A dla mnie najlepszym jest 1na100 od Kormorana , wole dopłacić około 1zł na sztuce i zamiast nijakiej Łomży delektować się wyrazistym smakiem i aromatem :)
Byłem jednym z tych co to gadali "piwo bezalkoholowe to nie piwo" aż w końcu postanowiłem sobie znaleźć jakieś, które będzie mi smakowało, bo chciałem się czasami napić ze znajomymi, ale jechałem samochodem. Poszedłem do sklepu i kupiłem pierwsze z brzegu: Lecha i bodajże Tyskie. Spróbowałem pierwszego - wylałem, bo nie przypominało mi smaku piwa, spróbowałem drugiego i podobnie. Postanowiłem więc poszukać w opinii w internecie i padło na słynnego Miłosława. REWELACJA. Od tamtego czasu lubię się napić wieczorkiem bezalkoholowego piwa bo mi po prostu smakuje i nie muszę się martwić tym, że rano jadę samochodem itd. Genialna sprawa i jestem jak najbardziej za.
Lubię piwo bezalkoholowe i chyba nawet częściej pijam niż alkoholowe. Najzabawniejsza sytuacja dla mnie miała miejsce w pracy na drugiej zmianie podczas przerwy jeden z pracowników stwierdził, że piwo bezalkoholowe jest jak pornos słuchany w radiu - komicznie to brzmiało z ust kogoś kto za wybitnie dobre piwo uważa Harnasia hehe
kopyr kilkukrotnie mowil ze nie wyklucza współpracy z koncernami, ale oczywiście takich jak ta, ze mowi wszystko to co sam uwaza, a nie wychwalanie ich piw
Im więcej takich piw, tym lepiej. Szczególnie że najbardziej chyba brakuje różnorodności. Więcej stoutów, więcej ciemnych, więcej innych niż pszeniczne, apa. No i wypadałoby pójść profesjonalnie i skoro ma to jakoś zastąpić napoje gazowe, izotoniczne i temu podobne, to potrzebujemy etykiet z pełnym składamem i informacjami o węglowodanach. + oczywista oczywistość. Puszka. Polski craft potrzebuje puszek.
Będąc w ciąży spróbowałam chyba wszystkich bezalkoholowych które są dostępne w moim mieście i akurat Łomża wypadła bardzo słabo. Najlepsze było The game z radugi a po nim mad driver z vermont IPA i swoim stoutem. Dobrze wypada też Miłosław ze swoim bezalkoholowym IPA. Czekam na rozwój tego segmentu z niecierpliwością
Jest to najszybciej rosnący segment piw. Chociaż fajnie gdyby koncerny zaczęły robić coś bardziej chmielowego bo (nie oszukujmy się) to one są motorem napędowym rozwoju piw bezalkoholowych.
1na100 Kormorana jest niewiele droższe od koncerniaków bezalkoholowych (niecałe 4 zł za sztuke w Lidlu) a w smaku i aromacie gdzie Rzym gdzie Krym , aczkolwiek w świetle prawa nie jest bezalko bo 1% :)
Uwielbiam w upalny dzień walnąć sobie 0.0% jadąc samochodem.... ....i tylko ten bezcenny wyraz twarzy z lekkim przerażeniem ludzi których mijam i przeczucie, że na kolejnych światłach mnie dogonią i wyrwą kluczyki ze stacyjki w ramach obywatelskiego zatrzymania....!!!! Bezcenne !!!! ;)
Panie Tomku, dobrze że utożsamia się Pan z Łomżą. Podejrzewam że na kanale jest coraz więcej osób, którzy nie są zainteresowani kraftem, tylko lubią posłuchać o tematach niezwiązanych z piwem, przy czipsach i międzynarodowym lagerze. Tym sposobem trafia Pan do szerszego grona odbiorców, a kanał ma szansę na rozwój.
Od pięciu miesięcy nie piję alkoholu. Napoje wysokoprocentowe mogą dla mnie nie istnieć ale świat bez piwa był by koszmarem a z jestem abstynentem piwo 0% jest dla mnie zbawieniem. Coraz bardziej zaczyna mi się podobać świat piw 0%.
Jeśli chodzi o "zerówki" to moje podejście do nich zaliczyło jakiś czas temu spory zwrot (gdy uznałem, że zaczynam mieć problem). Kiedyś sądziłem, że to nie piwo etc. Teraz wiem, że piwo bezalkoholowe może być smaczne (Birell to póki co mój faworyt), pozwala na spowolnienie upijania się (zwykle piję je naprzemiennie z piwami alkoholowymi) i można trollować nim policję i ludzi którzy dzwonią "bo ktoś pije" (wiem, nie ładnie ale jak ktoś chce być nadgorliwy to jest to śmieszne). Plus piwa bezalkoholowe mogą być całkiem smaczne. Tylko trzeba przywyknąć, że większość z nich jest mocno słodowa w smaku. I tak, rynek piw bezalkoholowych rośnie i cieszy mnie, że browary rzemieślnicze i craftowe też nań wchodzą.
Ja uwielbiam piwa bezalkoholowe. Ostatnio zacząłem pić je regularnie. Nie mogę sobie pozwolić na picie alkoholu na co dzień, głównie z powodu jazdy samochodem. Dodatkowo, średnio radzę sobie z alkoholem, źle się czuję i później cały jestem jakiś do niczego, a najlepiej to poszedłbym spać. Piwa bezalkoholowe mi smakują, nie jestem jakimś koneserem. W smaku moim zdaniem niczym nie odstają od popularnych piw, które pije przysłowiowy Kowalski. Wypicie piwa po obiedzie i późniejsza możliwość jazdy samochodem to coś cudownego.
Ja właśnie siorbię 1/100. W tym tygodniu wydziabałem z tuzin butelek Bezalkoholowej IPY od Miłosława, ale z tym problem taki, że warka warce nierówna i czasem daje siarką, czasem aromat jest tylko sugestią.
Odpowiadajac na pytanie, rynek wyczytał moje myśli. Uwielbiam smak piwa, ale nie zawsze chce pić alkohol. Do niedawna piwa bezalkoholowe były istotnie raczej przykre w smaku. Dzięki nowemu trendowi wybór jest coraz szerszy. Uwielbiam bezalkoholowe IPA, zarówno samo jak i składnik np wody z grejfrutem, czy innych wolnych od alko mieszanek . Wyczekiwałam od dawna stouta bezalko! Jeszcze nie widziałam ale zapowiedź bardzo mnie cieszy
Opowieści dziwnej treści - dawno temu w latach 90 ubiegłego wieku, wstałem skacowany i poszedłem do sklepu we wsi świrna. Sąsiadem moim był wtedy świętej pamięci poseł trzech kadencji Leszek Bugaj z PSL. Zobaczyłem że pociąga coś z butelki i zapytałem się - Co pijecie Bugaju - Piwo se kupiłem ale jakieś dziwne bezalkoholowe. To tak jakbym za żone se wziął babę bezpizdową :) Opowieść autentyczna co zaświadcza John Doe, kiedyś mieszkaniec wsi świrna woj. świętokrzyskie
Jeśli mowa o Łomży Niebieskiej (TO NIE REKLAMA) śmiało mogę powiedzieć polecam bo jest naprawdę smaczna i nie odbiega wcale od innych dobrych "alkoholowych" piw... Co do następnego odcinka z porównaniem i degustacją dobry pomysł :) Ale czekam bardziej na trzeci pdt. T. Kopyra warzy piwo bezalkoholowe :D
Rok temu w upale przenosiłem w pracy z Kolegą księgozbiór - kilkadziesiąt tysięcy woluminów - ciężka fizyczna praca - uznaliśmy, że miast pić wodę jak zwierzęta kupimy sobie po kilka piw bezalkoholowych (akurat padło na Heinekena) - swoją rolę spełnił w pełni bonusem był wcurw przychodzących i kontrolujących pań kierowniczek i dyrektorek (to biblioteka uniwersytecka więc na 63 pracowników było 11 kierowniczek i dwie dyrektorki) jak piliśmy "piwo" 🙂
Co do wypicia kilku litrów płynu od razu przypomniał mi się Sergiusz Piasecki z fenomenalnymi "Zapiskami oficera Arii Czerwonej" - herbata nie wódka dużo nie wypijesz :-) - kiedyś przed laty na Śląsku zdarzało mi się wypić i 10 piw ale to była wielogodzinna nasiadówka w barze.
Łomża Pszeniczne i Miłosław IPA to są wspaniałe wynalazki i bardzo dobre przy bliższym poznaniu, czyli konsumpcji. Na to wszystko wchodzi BIRELL, który nazywa swoje nealko napojami izotonicznymi. Ilość alkoholu w piwie nie ma większego znaczenia dla piwoszy, ale dla alkoholików owszem. Jeśli ktoś twierdzi, że to nie jest piwo, znaczy jest zwykłym chlorem, który w piwie widzi możliwość nawalenia się jak szmata, a nie degustacji kulturalnej.
Dwa razy zdarzyło mi się (raz w Lidlu, raz w Biedronce), że Pani na kasie nie chciała mi sprzedać piwa bezalkoholowego (0%) bez pokazania dowodu osobistego. Jak mówiłem, że to jest bezalkoholowe to dwa razy usłyszałem: "ale to jest nadal piwo, bez dowodu nie sprzedam". Tak więc mam nadzieję, że odpowiedziałem na pytanie zadane w tytule :P
_Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi._ Art. 15. ust. 1: Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych: 1) osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości; 2) osobom do lat 18; 3) na kredyt lub pod zastaw. Art. 15 ust. 2: W przypadku wątpliwości co do pełnoletności nabywcy sprzedający lub podający napoje alkoholowe uprawniony jest do żądania okazania dokumentu stwierdzającego wiek nabywcy.
Z piwem bezalkoholowym jest taki problem, że ciężko znaleźć coś naprawdę dobrego. Nawet jak już jakiś browar robi coś dobrego to zazwyczaj ciężko z jego dostępnością. Jakiś czas temu miałem okazję wypić Zero to Hero z InnychBeczek, naprawdę genialne piwo, osobiście jedno z moich ulubionych piw w ogóle, ale nigdzie nie mogę go teraz znaleźć
Kiedyś sadziłem, że piwo bez alkoholu to nie piwo. A teraz uważam, że jak najbardziej to piwo i polecam spróbować. Nie wiem czy mogę marki wymieniać, ale polecam piwo wypite w gminie Miłosław, gdzie koty się mogą Okocić i można zobaczyć Kormorany :D
mi po 50-tce w badaniach wyszło, że mam wysokie bezalkoholowe stłuszczenie wątroby. Musiałem radykalnie odpuścić słodycze ale przede wszystkim piwo normalne i wszelkie alco. Zostało mi na pocieszenie piwo bezalkoholowe, którym wcześniej zawsze gardziłem, że piwo bez alco to jak kawa bez kofeiny. Ale musze przyznać że się przekonałem i mi faktycznie smakuje, dobre mamy te piwa bezalco na rynku i wybór jest spory.
Mnie zastanawia czemu nie ma u nas powszechnie dostępnych i promowanych takich produktów jak podpiwek czy kwas chlebowy, które świetnie gaszą pragnienie, są zdrowe, maja bąbelki i nie mają alkoholu.
Tomku, ten film to chyba odpowiedź i jednocześnie realizacja Twoich zamiarów z ostatniego Live'a. Dokładnie o to pytałem, mając przed sobą Żywiec IPA 0,0% i tożsame żywieckie Białe 0,0%. Mnie osobiście ten trend bezalkoholowy pasuje. Zwłaszcza, że zaliczam się i do grona kierowców i amatorów jak najbardziej "nie-złocistego trunku";-) Jednak ma on sens jedynie wtedy, gdy piwom bezalkoholowym uda się podtrzymać różnorodność stylową i smakową! Bo jeśli wszystkie staną się mieszanką "mokrego kartonu", "płytkości" i warzelniczej "belejakości", to... podziękuję. Jak na razie z tych koncernowych 0,0% w moim osobistym rankingu wygrywa Miłowsław!
Panie Tomaszu! Były dyrektor browaru w Cieszynie kiedyś powiedział mi jasno. Piwo robi się dla smaku i innych walorów sensorycznych. Alkohol jest jedynie produktem ubocznym produkcji piwa. Jeżeli robimy coś dla alko to musi być już destylacja. Piwa czesko-niemieckie z założenia były niskoalkoholowe, dopiero koncerniaki zaczęły wyścig na alko kompensujących walory smakowe narzucając ludziom pojęcie szybkiego transportu alko do głowy. Piwo warzy się dla smaku nie dla alkoholu!
Okocim radler 0,0% cytryna polecam dobre na orzeźwienie jako pierwsze moje piwo jakie piłem bo w marcu 18 skończyłem to dobre nie wydaje mi żeby piwa bezalkoholowe były gorsze od tych z alkoholem nawet jakiś artykuł czytałem że w Chile badania robili i wyszło że piwo bezalkoholowe bardziej nawadniania ciało niż zwykle i woda więc są nie tylko zalety smakowe ale i zdrowotne pozdrawiam fajne pan filmy robi
Bardzo ciekawy i pouczający filmik, zaś pana prezentera przyjemnie się słucha (i ogląda 😉). Mnie osobiście najbardziej smakują dwie zerówki - Heineken i Łomża. Mogę je z czystym sumieniem polecić. Docelowo chcę zostać abstynentem, bo chyba pijąc tylko i wyłącznie takie piwko jak wyżej wymienione nim będę, prawda? 😉
Dobrze musieli zapłacić, gdyż kilka lat temu Tomek wypowiadał się, że nie ma czegoś takiego jak piwo bezalkoholowe. Albo piwo, albo napój - tu sypnęli groszem i zdanie odmienione. Przykre.
W IE gdzie akurat pomieszkuję jeszcze dwa lata temu jedynym dostępnym bezalkoholowym piwem była Bawaria, a po niej długo długo nic. Jakiś czas temu może 5 czy 6 mieś. zauważyłem jednak dosłowny wysyp piw bezalkoholowych, a i w sklepach można dorwać łomżę, lecha, tyskie, jakieś łotewskie czy litewskie, których nazw nie spamiętam :) Niestety ale irlandzki craft póki co chyba zaspał, a szkoda bo piw z lokalnych browarów nie brakuje. W odległości kilkunastu km od mojej mieściny, w której znajduje się zacna destylarnia Jamesona jest kilka lokalnych browarów, które warzą całkiem dobre piwa. Takie piwo można spokojnie wypić do obiadu przed pracą i jak słusznie zauważono będzie lepsze niż woda czy jakiś napój gazowany.
Jeżdżę na taksówce a lubię się napić piwka,jeszcze parę lat temu po wypiciu kilku piwek musiałem robić sobie wolne następnego dnia z wizytą na komisariacie (żeby sprawdzić czy rzeczywiście jestem trzeźwy), teraz kupuje sobie bezalkoholowe z wiedzą że po wypiciu będę trzeźwy jak świnia :) i nie zmarnuję dnia pracy.
Miłosław bezalkoholowe IPA i 1na100 z kormorana są naprawdę ok, często w ciągu dnia sobie na nie pozwalam i nie jestem uziemiony w kwestii prowadzenia. Jeśli o mnie chodzi to cieszy mnie rozwój tej części asortymentu. Pozdro!
Gdzie tu jest miejsce na spory? Według oficjalnej definicji "Piwo jest napojem alkoholowym otrzymywanym w wyniku fermentacji roztworu (brzeczki) przygotowanego ze słodowanego jęczmienia lub pszenicy, wody i (zazwyczaj) chmielu...". I tyle w temacie. Jak masło roślinne nie jest masłem, tak piwo bezalkocholowe nie jest piwem.
Uprawiam amatorsko sport i właśnie Przerzuciłem się całkowicie niemalże na piwa bezalkoholowe Jestem bardzo zadowolony smaku właściwości zdrowotnych i z tego że mogę w każdym momencie i w każdej sytuacji je wypić
Nawet badania na piłkarzach robili i wyszło że piwo bezalkoholowe bardziej nawadniania ciało niż zwykle i woda a ci co pili piwo bezalkoholowe mają lepszą koncentrację
@@wojownikzczarnabandana298 Ja wybieram piwa 0,0% alk. z grupy Carlsberg. Czyli Okocim 0,0% Žatecky 0,0% oraz Carlsberg 0,0%. Mają jedynie od 10 do 12 kilokalorii w 100ml czyli jedno piwo maks 60 kilokalorii oraz około 2,5g węglowodanów i przy tym 0g cukru 🙂 Jest pyszne i z czystym sumieniem polecam 🙂👍
@@wojownikzczarnabandana298 Ja nie piję radlerow🙂 W odpowiedzi wspomniałem o zwykłym piwie bez smakowych syropów 🙂 Dla mnie wpiwo ma mieć smak piwa a nie lemoniady czy innych. Tym bardziej że mocno unikam cukru 😉
@@BrowarKopyra nie wiem jak to przeszło i jak na to wpadłem, ale chodziło o matkę naturę, bez której nie bylibyśmy w stanie wytworzyć tej ambrozji zwanej piwem. Wiadomo w lepszej formie i bardziej rozbudowana była to wypowiedź, a to wyżej to tylko taki zarys :p
Ja osobiście piję sporo piwa bezalkoholowego. Różnie je oceniam. Np zielona Łomża, która została zaprezentowana na filmie, to dla mnie absolutnie najgorsze bezalkoholowe piwo, jakie kiedykolwiek piłem. Tej drugiej Łomży nie próbowałem, więc się nie wypowiadam. Dla mnie najsmaczniejsze bezalkoholowe piwa to (kolejność losowa): zwykły lager Staropramen, o dziwo Żywiec Białe, Miłosław bezalkoholowe IPA. Nawet jako tako smakuje zwykły bezalkoholowy Żywiec (dużo lepszy od Lecha). Oddzielną kategorią są bezalkoholowe radlery, ale tu zależy chyba od preferencji smakowych (dla mnie te z Okocimia są za słodkie; te z Warki są nawet spoko i te z Lecha też jako tako dają radę; pozostałe, np. lidlowe Argusy, radlery z Łomży, smakowe Bavaria czy inne mniej znane marki to już rzecz gustu). Polecam, żeby spróbować koniecznie Miłosławia IPA i Białego bezalkoholowego Żywca.
Miloslaw IPA jak widze to juz sie legenda zrobila. Ale slusznie bo to chyba najlepsze bezalkoholowe oraz zielony Kormoran 1/100. Ostatnio w Auchan dorwalem bezalkoholowe od Chmielologii i tez polecam.
Łomża bezalkoholowa może być, kiedyś piłem więcej, ale obecnie bardziej smakuje mi bezalkoholowy Lech. Ma więcej goryczki i nie jest taki "słodkawy". Pszeniczne też moze być. Smaczne. Najbardziej mi jednak smakuje bezalkoholowa IPA z Miłosławia. Test piw bezalkoholowych, to dobry pomysł. Jest coraz więcej na rynku. Ostatnio Okocim wypuścił własne i czeski Budweiser można dostać.
Mój brat, który ma problemu z glejakiem od kilku lat za każdym razem mi dziękuje, że mu pokazałem 1 na 100. Bo normalnie może z kumplami usiąść, napić się pysznego piwa bez tłumaczenia ludziom przy stole dlaczego sok a nie piwo.
Mnie brakuje piw bezalkoholowych, ale mocno nachmielonych. W dniu dzisiejszym najlepsze są: 1 na 100 z Kormorana, Miłosław bezalkoholowy i od biedy Lech free (głównie przez aromaty). Reszta niczym nie różni się od eurolagerów :/
Mi znowu brakuje piw ale nie mocno nachmielonych, lecz całkowicie bezchmielowych. Totalnie 0 IBU, ale bez żadnych przypraw typu gruit, ale czystosłodowe - chleb w płynie.
Nie, no 1/100 nie jest żadnym chwytem marketingowym. Jest bardzo fajnym piwem niskoalkoholowym. Nie można go pić w miejscu publicznym, czy za kółkiem, o czym przekonuje test alkomatem, ale jednak możesz wypić do obiadu i spokojnie wsiadać za kierę. ruclips.net/video/d4nkWPby_Z8/видео.html
Chwyt marketingowy to z mojej strony skrót myślowy. Chodzi mi o to, że nie jest to piwo bezalkoholowe ale jednocześnie jest zbyt lekkie żeby traktować je jako "poważne" piwo. Coś co Heineken i Lech chciały zrobić swoimi wersjami light i im nie wyszło. Mi osobiście zwykły 1 na 100 nie przypadł do gustu. Pigwowiec z miodem za to całkiem fajny na jakiś cieplejszy dzień do obiadu, czy rozmowy.
Bezalkoholowe jest błogosławieństwem dla rzeszy ludzi, którzy lubią smak piwa, a nie mają potrzeby czochrać beretu regularnie. Częstym obrazkiem prawdziwych piwoszy z definicji początkowej jest regularne kupowanie czteropaczku prawdziwego piwa marki Harnaś, czy inna Warka i wprowadzenie się w stan "chwili ulotnej jak ulotka", choćby codziennie.
Ciekawie jest to rozwiązane w Isnadii w której mieszkałem 11 lat. Tam alkohol dostępny jest tylko w specjalnych sklepach rządowych i oczywiście w barach pubach i restauracjach (choć nie mogą sprzedawać na wynos)... Ale w sklepach ogolnosporzywczych jest dostępny tak zwany pilsner który ma ok 2.25 procent alkoholu. Mam tylko jedno pytanie do ciebie. Czyli piwo bezalkoholowe jest produkowane jak normalne piwo tak? I drugie pytanie: czyli szkodzi tylko dwutlenek węgla? Jestem dużym fanem piwa bezalkohowego bo lubię poprostu smak piwa a nie zależy mi na "kopie" Dzięki fajny materiał. Pozdrawiam
Mam taki problem. Otoz kiedy pije piwo bezalkoholowe, nieważne czy to koncerniak typu lech free, czy pinty to zawsze czuje taki posmak i aromat gotowanych warzyw. Byc moze ja to myle z jakims innym aromatem, ale mi to najbardziej przypomina. Oczywiscie w takiej bezalkoholowej ipie jak np z pinty to jest bardzo slabo wyczuwalne ale jednak jest. I to mi trochę odrzuca te bezalkoholowe piwa. Czy ktos mógłby mi wytłumaczyć z czego to sie bierze i być moze z czym myle ten aromat i posmak? Chyba jedyne piwo gdzie to bylo prawie niewyczuwalne to 1 na 100. Z góry dziekuje za odpowiedz.
Pierwsze co, to rób wielki test bez alk lagerów :D Druga rzecz, piwa bezalkoholowe są chyba jedyną gałęzią, w której to koncerny radzą sobie lepiej niż kraft, zwłaszcza taki Okocim którego radlery 0 są świetne imo ;) Swoją opinię opieram na tym, że piłem ostatnio 100 aut z browaru Mad Driver akurat wersję cherry rum. Okey wiśnie były, kawa była, ale samo piwo było jakieś takie puste, wodniste strasznie. Wiadomo, prościej zrobić bez alk radlera niż stouta, i cieszy mnie że coś takiego istnieje więc trzymam kciuki za krafty w tym temacie ;)
jestem bardzo za piwem bezalkoholowym, a czgo nie? zdaza sie ze gdzies pojedziemy do przyjaciol, mamy ochote na piwo, ale nie wypada, bo trzeba prowadzic, wiec czego nie. wazne by na prawde byl smak piwa. troche jak virgin mojito ;)
Ja się bardzo cieszę z trendu na piwa bez- i nisko alkoholowe. Tylko na razie cena tych naprawdę dobrych jest wysoka. Moja pierwsza trójka to Miłoslaw ipa bezalkoholowe, Motocyklowe z Browaru na Jurze i oczywiście 1 na 100.
Można, bo nie jest to napój alkoholowy tak jak mówił Tomek. Prawo wyraźnie mówi o tym, że do 0.5%. Jednak praktyka to co innego. Raz sprzedawcy sprzedają, a raz chcą dowód.
Kiedyś jak byłem głupi też tak myślałem dziś smak tego piwa bezalkoholowego dla mnie jest zasadzie bardzo zbliżony a czasami nawet lepszy niż alkoholowego Abstrahując od korzyści zdrowotnych
Jeśli przyjąć definicję, że piwo jest napojem alkoholowym, to bezalkoholowe piwem nie będzie. Swoją drogą Lidl wymaga okazywania dowodu przed kupnem piwa bezalkoholowego - ktoś się chyba za bardzo pierwszym członem nazwy sugeruje...
@@BrowarKopyra owszem można pozwoliłem sobie i ja...ale tylko jeden raz bo jednak widać było lekkie zmieszanie połączone z czymś na wzór niedowierzania - no jak to w robocie piwo wali? Nie zamierzam się tłumaczyć przed pracodawcą dlatego poprzestałem na jednym razie.
Tomek rozwiń ten temat z mniejszą szkodliwością piwa od wody bo jakby nie patrzeć to jednak dość kontrowersyjne.Przecież chyba większość wód ma sód w swoim składzie jak też wiele innych minerałów.Cóż takiego ma piwo,że przy takim płukaniu jest mniej szkodliwe?No chyba,że mówiłeś o wodzie z kranu warszawskiego.Poza tym chciałbym Cię zapytać o te diety piwne,coraz bardziej popularne,kiedy to ludzie tracą na wadze z dnia na dzień.Tu Tobie powiem,że to wcale nie jest śmieszne i coś naprawdę w tym jest bo znam to z autopsji.Ja sam piję codziennie kilka piw i nie tyję.Co prawda mam jakąś tam lekką nadwagę ale ona ciągle obraca się w dość klarownej strefie i nie idzie w górę od wielu lat.Mało tego,jest tu też ciekawa kwestia,a to taka,że jeśli tylko postanowię na jakiś czas piwa nie pić,waga ciała mi wzrasta.Nie wiem czym to jest spowodowane,może jakimś przyzwyczajeniem organizmu do czegoś tam ale nie fantazjuję,takie są fakty.Kilka lat temu,kiedy byłem trochę młodszy i też wykonywałem prace bardziej wymagające wysiłku fizycznego to nawet chudłem wraz z ilością wypitego piwa.Nie wiem,może dlatego,że akurat mój organizm działa tak,że jak piję to nie jem,a może to jakaś genetyka?W każdym razie zawsze notuję wzrost wagi,kiedy tylko odstawiam piwo na jakiś czas.Nie wiem cóż to za fenomen,skoro piwo samo w sobie ma podobno aż tak wiele kalorii.
Literalnie napojem alkoholowym jest produkt mający stężenie alkoholu etylowego POCHODZENIA ROLNICZEGO powyżej 0,5%. Czyli jeśli użyję alkoholu etylowego uzyskanego w labolatorium to nie będzie to ustawowo napój alkoholowy :-)
Piwo bezalkoholowe to wspaniały wynalazek. Można pojechać z dziewczyną na piknik autem, i pić sobie piwo w słoneczny dzień na plaży które nie jest jasnym pełnym, tylko chociaż ipką z fortuny. Po pracy, przed pracą 1na100, maddriver czy wspomniana fortunka w gorący dzień jak znalazł :D Niestety, kraft jest troszkę moim zdaniem zbyt uczciwy. Tyskie czy właśnie łomża ma napisane 0.0 dużymi literami, a pewnie ma 0.3 czy coś. Kraft raczej pisze że np 0.4 czy coś, co odtrąca ludzi z poza tematu
Zważywszy na to, że Sumerowie i Babilończycy (polecam ten artykuł! www.focus.pl/artykul/piwo-to-powazna-sprawa-historia-warzenia-i-powazania-piwa-2 ) mieli dziennie przydzielane trzy litry piwa, istnieją spore szanse, że dawniej ten cudowny trunek był znacznie mniej alkoholowy niż teraz (z drugiej strony czemu te cywilizacje upadły? Ha...). Moim zdaniem piwo to piwo i jak komuś smakuje bezalkoholowe, to niech pije i nie ma powodu, żeby nazywać je na przykład lemoniadą o smaku piwa. :)
Sprytnie reklama bezalkoholowego koncerniaka ale bez degustacji i kłopotliwej oceny i wilk syty i owca cała :)
jeśli chodzi o Łomżę 0% to bez wątpienia jest najlepszym piwem bezalkoholowym. Najbardziej jest podobna do piwa z % .
@@xxPeeLxx wg mnie Miłosław bezalkoholowa Ipa nie ma sobie równych
@@DziarskiHenk007 tylko Miłosław bezalkoholowe IPA
A dla mnie najlepszym jest 1na100 od Kormorana , wole dopłacić około 1zł na sztuce i zamiast nijakiej Łomży delektować się wyrazistym smakiem i aromatem :)
@@DziarskiHenk007 jest najlepszy jednak on ma 0,5% a pozostale maja 0.0%
Byłem jednym z tych co to gadali "piwo bezalkoholowe to nie piwo" aż w końcu postanowiłem sobie znaleźć jakieś, które będzie mi smakowało, bo chciałem się czasami napić ze znajomymi, ale jechałem samochodem. Poszedłem do sklepu i kupiłem pierwsze z brzegu: Lecha i bodajże Tyskie. Spróbowałem pierwszego - wylałem, bo nie przypominało mi smaku piwa, spróbowałem drugiego i podobnie. Postanowiłem więc poszukać w opinii w internecie i padło na słynnego Miłosława. REWELACJA. Od tamtego czasu lubię się napić wieczorkiem bezalkoholowego piwa bo mi po prostu smakuje i nie muszę się martwić tym, że rano jadę samochodem itd. Genialna sprawa i jestem jak najbardziej za.
Lubię piwo bezalkoholowe i chyba nawet częściej pijam niż alkoholowe. Najzabawniejsza sytuacja dla mnie miała miejsce w pracy na drugiej zmianie podczas przerwy jeden z pracowników stwierdził, że piwo bezalkoholowe jest jak pornos słuchany w radiu - komicznie to brzmiało z ust kogoś kto za wybitnie dobre piwo uważa Harnasia hehe
Uwielbiam zamiast coli, czy innych napojów. Miłosław IPA z czarną herbatą jest świetny!
17:30 - jak się komuś spieszy.
😆😆😆
puenta albo i to by było na tyle... 😀😀😀
Dzięki ziomek, zaoszczędziłem 17 minut życia. W tym czasie zdąże wyzerować ćwiartkę. Pozdro! 😁
Współpraca z Łomżą :o tego się nie spodziewałem
to jak Dakann
Ale co to zmienia? Tomek sensownie mówi. A to że dostał kasę za to że piwo stoi na blacie i o nim powiedział to spoko sprawa.
Puste hejterowe konto i nic wiecej
Spokojnie xD gdzie hejt, ja tylko mówię, że się nie spodziewałem. Nie mam Tomkowi nic do zarzucenia
kopyr kilkukrotnie mowil ze nie wyklucza współpracy z koncernami, ale oczywiście takich jak ta, ze mowi wszystko to co sam uwaza, a nie wychwalanie ich piw
Miłosław bezalkoholowe IPA - lubię, piję i polecam.
Co do Łomży bezalkoholowej - słodka brzeczka, nie smakująca jak piwo
Im więcej takich piw, tym lepiej. Szczególnie że najbardziej chyba brakuje różnorodności. Więcej stoutów, więcej ciemnych, więcej innych niż pszeniczne, apa.
No i wypadałoby pójść profesjonalnie i skoro ma to jakoś zastąpić napoje gazowe, izotoniczne i temu podobne, to potrzebujemy etykiet z pełnym składamem i informacjami o węglowodanach.
+ oczywista oczywistość. Puszka. Polski craft potrzebuje puszek.
Będąc w ciąży spróbowałam chyba wszystkich bezalkoholowych które są dostępne w moim mieście i akurat Łomża wypadła bardzo słabo. Najlepsze było The game z radugi a po nim mad driver z vermont IPA i swoim stoutem. Dobrze wypada też Miłosław ze swoim bezalkoholowym IPA. Czekam na rozwój tego segmentu z niecierpliwością
Jest to najszybciej rosnący segment piw.
Chociaż fajnie gdyby koncerny zaczęły robić coś bardziej chmielowego bo (nie oszukujmy się) to one są motorem napędowym rozwoju piw bezalkoholowych.
@@confettius dokładnie. Bezalkoholowe z koncernów wypadają bardzo słabo, dlatego ludzie twierdzą że piwo bezalkoholowe to nie piwo
1na100 Kormorana jest niewiele droższe od koncerniaków bezalkoholowych (niecałe 4 zł za sztuke w Lidlu) a w smaku i aromacie gdzie Rzym gdzie Krym , aczkolwiek w świetle prawa nie jest bezalko bo 1% :)
dzisiaj Łomża jutro KP
kopyr w współpracy z żubrem
Jutro Stern
Co to KP?
eksdee meme kompania piwowarska?
Uwielbiam w upalny dzień walnąć sobie 0.0% jadąc samochodem....
....i tylko ten bezcenny wyraz twarzy z lekkim przerażeniem ludzi których mijam i przeczucie, że na kolejnych światłach mnie dogonią i wyrwą kluczyki ze stacyjki w ramach obywatelskiego zatrzymania....!!!! Bezcenne !!!! ;)
Masz problem z tym, że ludzie chcą zatrzymywać nawalonych debili za kierownicą
Jestem alkoholikiem i te piwa 0% niesamowicie ułatwiły mi życie ! :D Świetna sprawa:)
mam to samo:)
Panie Tomku, dobrze że utożsamia się Pan z Łomżą. Podejrzewam że na kanale jest coraz więcej osób, którzy nie są zainteresowani kraftem, tylko lubią posłuchać o tematach niezwiązanych z piwem, przy czipsach i międzynarodowym lagerze. Tym sposobem trafia Pan do szerszego grona odbiorców, a kanał ma szansę na rozwój.
Utożsamiać to ja się mogę co najwyżej z Sharkiem. 😁 🦈
Dobre prowo xD
Dzien dobry.Ja tez nazywam sie Kopyra I mieszkam w Poludniowe Afryce od 30 lat pozdrawiam
Pozdrawiam.
Dla mnie alkohol nie ma znaczenia. Taki New England IPA mógłbym pić codziennie ze trzy nawet stojąc w korku. Byłoby super.
Od pięciu miesięcy nie piję alkoholu. Napoje wysokoprocentowe mogą dla mnie nie istnieć ale świat bez piwa był by koszmarem a z jestem abstynentem piwo 0% jest dla mnie zbawieniem. Coraz bardziej zaczyna mi się podobać świat piw 0%.
Taki paradoks:
>piwo bezalkoholowe to nie piwo
>piwo to nie alkohol
Żeby się piwem to trzeba 6 co najmniej dlatego piwo to nie alkohol
@@SnorlaksWM25 Mi wystarczy 2x I'm Your Barista i jestem gotowy 😂
Dobre jest to ze pijac piwo bezalkoholowe trzeba miec dowod. ;)
Ja Tomkowi Kopyrze wierzę co mówi, bo on jest człowiekiem, który w tym piwnym temacie się zna i super o tym opowiada
Rób test piw bezalkoholowych, czekam z niecierpliwością, pozdro :-)
Jeśli chodzi o "zerówki" to moje podejście do nich zaliczyło jakiś czas temu spory zwrot (gdy uznałem, że zaczynam mieć problem).
Kiedyś sądziłem, że to nie piwo etc. Teraz wiem, że piwo bezalkoholowe może być smaczne (Birell to póki co mój faworyt), pozwala na spowolnienie upijania się (zwykle piję je naprzemiennie z piwami alkoholowymi) i można trollować nim policję i ludzi którzy dzwonią "bo ktoś pije" (wiem, nie ładnie ale jak ktoś chce być nadgorliwy to jest to śmieszne).
Plus piwa bezalkoholowe mogą być całkiem smaczne. Tylko trzeba przywyknąć, że większość z nich jest mocno słodowa w smaku.
I tak, rynek piw bezalkoholowych rośnie i cieszy mnie, że browary rzemieślnicze i craftowe też nań wchodzą.
Ja uwielbiam piwa bezalkoholowe. Ostatnio zacząłem pić je regularnie. Nie mogę sobie pozwolić na picie alkoholu na co dzień, głównie z powodu jazdy samochodem. Dodatkowo, średnio radzę sobie z alkoholem, źle się czuję i później cały jestem jakiś do niczego, a najlepiej to poszedłbym spać. Piwa bezalkoholowe mi smakują, nie jestem jakimś koneserem. W smaku moim zdaniem niczym nie odstają od popularnych piw, które pije przysłowiowy Kowalski. Wypicie piwa po obiedzie i późniejsza możliwość jazdy samochodem to coś cudownego.
Ja właśnie siorbię 1/100. W tym tygodniu wydziabałem z tuzin butelek Bezalkoholowej IPY od Miłosława, ale z tym problem taki, że warka warce nierówna i czasem daje siarką, czasem aromat jest tylko sugestią.
Odpowiadajac na pytanie, rynek wyczytał moje myśli. Uwielbiam smak piwa, ale nie zawsze chce pić alkohol. Do niedawna piwa bezalkoholowe były istotnie raczej przykre w smaku. Dzięki nowemu trendowi wybór jest coraz szerszy. Uwielbiam bezalkoholowe IPA, zarówno samo jak i składnik np wody z grejfrutem, czy innych wolnych od alko mieszanek . Wyczekiwałam od dawna stouta bezalko! Jeszcze nie widziałam ale zapowiedź bardzo mnie cieszy
ale nie da sie ukryc ze akurat lomza 0% do najfortunniejszych nie nalezy. Według mojego gustu.
To będzie wielki test piw bez alko lagerow ?
No już jest :-P
Opowieści dziwnej treści - dawno temu w latach 90 ubiegłego wieku, wstałem skacowany i poszedłem do sklepu we wsi świrna. Sąsiadem moim był wtedy świętej pamięci poseł trzech kadencji Leszek Bugaj z PSL. Zobaczyłem że pociąga coś z butelki i zapytałem się
- Co pijecie Bugaju
- Piwo se kupiłem ale jakieś dziwne bezalkoholowe. To tak jakbym za żone se wziął babę bezpizdową :)
Opowieść autentyczna co zaświadcza John Doe, kiedyś mieszkaniec wsi świrna woj. świętokrzyskie
Jeśli mowa o Łomży Niebieskiej (TO NIE REKLAMA) śmiało mogę powiedzieć polecam bo jest naprawdę smaczna i nie odbiega wcale od innych dobrych "alkoholowych" piw... Co do następnego odcinka z porównaniem i degustacją dobry pomysł :) Ale czekam bardziej na trzeci pdt. T. Kopyra warzy piwo bezalkoholowe :D
Rok temu w upale przenosiłem w pracy z Kolegą księgozbiór - kilkadziesiąt tysięcy woluminów - ciężka fizyczna praca - uznaliśmy, że miast pić wodę jak zwierzęta kupimy sobie po kilka piw bezalkoholowych (akurat padło na Heinekena) - swoją rolę spełnił w pełni bonusem był wcurw przychodzących i kontrolujących pań kierowniczek i dyrektorek (to biblioteka uniwersytecka więc na 63 pracowników było 11 kierowniczek i dwie dyrektorki) jak piliśmy "piwo" 🙂
Co do wypicia kilku litrów płynu od razu przypomniał mi się Sergiusz Piasecki z fenomenalnymi "Zapiskami oficera Arii Czerwonej" - herbata nie wódka dużo nie wypijesz :-) - kiedyś przed laty na Śląsku zdarzało mi się wypić i 10 piw ale to była wielogodzinna nasiadówka w barze.
Łomża Pszeniczne i Miłosław IPA to są wspaniałe wynalazki i bardzo dobre przy bliższym poznaniu, czyli konsumpcji. Na to wszystko wchodzi BIRELL, który nazywa swoje nealko napojami izotonicznymi. Ilość alkoholu w piwie nie ma większego znaczenia dla piwoszy, ale dla alkoholików owszem. Jeśli ktoś twierdzi, że to nie jest piwo, znaczy jest zwykłym chlorem, który w piwie widzi możliwość nawalenia się jak szmata, a nie degustacji kulturalnej.
Dwa razy zdarzyło mi się (raz w Lidlu, raz w Biedronce), że Pani na kasie nie chciała mi sprzedać piwa bezalkoholowego (0%) bez pokazania dowodu osobistego. Jak mówiłem, że to jest bezalkoholowe to dwa razy usłyszałem: "ale to jest nadal piwo, bez dowodu nie sprzedam". Tak więc mam nadzieję, że odpowiedziałem na pytanie zadane w tytule :P
Prawo zakazuje sprzedaży ALKOHOLU osobom nieletnim, a nie sprzedaży im PIWA.
_Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi._
Art. 15. ust. 1: Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych:
1) osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości;
2) osobom do lat 18;
3) na kredyt lub pod zastaw.
Art. 15 ust. 2: W przypadku wątpliwości co do pełnoletności nabywcy sprzedający lub podający napoje alkoholowe uprawniony jest do żądania okazania dokumentu stwierdzającego wiek nabywcy.
Dla mnie rewelacja, nie cierpię stanu upojenia, a uwielbiam smak piwa. IPA 0% od Fortuny okazała się powszechnie dostępnym ratunkiem.
Z piwem bezalkoholowym jest taki problem, że ciężko znaleźć coś naprawdę dobrego. Nawet jak już jakiś browar robi coś dobrego to zazwyczaj ciężko z jego dostępnością. Jakiś czas temu miałem okazję wypić Zero to Hero z InnychBeczek, naprawdę genialne piwo, osobiście jedno z moich ulubionych piw w ogóle, ale nigdzie nie mogę go teraz znaleźć
Współpraca niezgodna z duchem kraftu:D
Kiedyś sadziłem, że piwo bez alkoholu to nie piwo. A teraz uważam, że jak najbardziej to piwo i polecam spróbować. Nie wiem czy mogę marki wymieniać, ale polecam piwo wypite w gminie Miłosław, gdzie koty się mogą Okocić i można zobaczyć Kormorany :D
mi po 50-tce w badaniach wyszło, że mam wysokie bezalkoholowe stłuszczenie wątroby. Musiałem radykalnie odpuścić słodycze ale przede wszystkim piwo normalne i wszelkie alco. Zostało mi na pocieszenie piwo bezalkoholowe, którym wcześniej zawsze gardziłem, że piwo bez alco to jak kawa bez kofeiny. Ale musze przyznać że się przekonałem i mi faktycznie smakuje, dobre mamy te piwa bezalco na rynku i wybór jest spory.
Uważałbym na twoim miejscu z tym bezalko, one często mają wysoki poziom cukrów.
Mnie zastanawia czemu nie ma u nas powszechnie dostępnych i promowanych takich produktów jak podpiwek czy kwas chlebowy, które świetnie gaszą pragnienie, są zdrowe, maja bąbelki i nie mają alkoholu.
Tomku, ten film to chyba odpowiedź i jednocześnie realizacja Twoich zamiarów z ostatniego Live'a. Dokładnie o to pytałem, mając przed sobą Żywiec IPA 0,0% i tożsame żywieckie Białe 0,0%.
Mnie osobiście ten trend bezalkoholowy pasuje. Zwłaszcza, że zaliczam się i do grona kierowców i amatorów jak najbardziej "nie-złocistego trunku";-) Jednak ma on sens jedynie wtedy, gdy piwom bezalkoholowym uda się podtrzymać różnorodność stylową i smakową! Bo jeśli wszystkie staną się mieszanką "mokrego kartonu", "płytkości" i warzelniczej "belejakości", to... podziękuję.
Jak na razie z tych koncernowych 0,0% w moim osobistym rankingu wygrywa Miłowsław!
W 3/4 filmu skapnąłem się, że Ty nawet nie spróbujesz tych Łomży. XD
Panie Tomaszu! Były dyrektor browaru w Cieszynie kiedyś powiedział mi jasno. Piwo robi się dla smaku i innych walorów sensorycznych. Alkohol jest jedynie produktem ubocznym produkcji piwa. Jeżeli robimy coś dla alko to musi być już destylacja. Piwa czesko-niemieckie z założenia były niskoalkoholowe, dopiero koncerniaki zaczęły wyścig na alko kompensujących walory smakowe narzucając ludziom pojęcie szybkiego transportu alko do głowy. Piwo warzy się dla smaku nie dla alkoholu!
Okocim radler 0,0% cytryna polecam dobre na orzeźwienie jako pierwsze moje piwo jakie piłem bo w marcu 18 skończyłem to dobre nie wydaje mi żeby piwa bezalkoholowe były gorsze od tych z alkoholem nawet jakiś artykuł czytałem że w Chile badania robili i wyszło że piwo bezalkoholowe bardziej nawadniania ciało niż zwykle i woda więc są nie tylko zalety smakowe ale i zdrowotne pozdrawiam fajne pan filmy robi
Bardzo ciekawy i pouczający filmik, zaś pana prezentera przyjemnie się słucha (i ogląda 😉). Mnie osobiście najbardziej smakują dwie zerówki - Heineken i Łomża. Mogę je z czystym sumieniem polecić. Docelowo chcę zostać abstynentem, bo chyba pijąc tylko i wyłącznie takie piwko jak wyżej wymienione nim będę, prawda? 😉
Pewna część osób mówi o takim piwie tylko żartobliwie, że nie jest piwem.
Tak samo żartobliwie mówi się, że piwo to nie alkohol (w kontekście wódki).
Dobrze musieli zapłacić, gdyż kilka lat temu Tomek wypowiadał się, że nie ma czegoś takiego jak piwo bezalkoholowe. Albo piwo, albo napój - tu sypnęli groszem i zdanie odmienione. Przykre.
Zaprawdę powiadam Ci, bredzisz.
ruclips.net/video/bb2QrH2kOo8/видео.html
ruclips.net/video/MxNBnweePWY/видео.html
ruclips.net/video/Hg0VGQTVp1E/видео.html
ruclips.net/video/BCKlLjbF9P0/видео.html
ruclips.net/video/EHBuBZUr528/видео.html
ruclips.net/video/oEDqeDSXujM/видео.html
W IE gdzie akurat pomieszkuję jeszcze dwa lata temu jedynym dostępnym bezalkoholowym piwem była Bawaria, a po niej długo długo nic. Jakiś czas temu może 5 czy 6 mieś. zauważyłem jednak dosłowny wysyp piw bezalkoholowych, a i w sklepach można dorwać łomżę, lecha, tyskie, jakieś łotewskie czy litewskie, których nazw nie spamiętam :) Niestety ale irlandzki craft póki co chyba zaspał, a szkoda bo piw z lokalnych browarów nie brakuje. W odległości kilkunastu km od mojej mieściny, w której znajduje się zacna destylarnia Jamesona jest kilka lokalnych browarów, które warzą całkiem dobre piwa. Takie piwo można spokojnie wypić do obiadu przed pracą i jak słusznie zauważono będzie lepsze niż woda czy jakiś napój gazowany.
piekło zamarzło.. współpraca z koncernem 😆
Jeżdżę na taksówce a lubię się napić piwka,jeszcze parę lat temu po wypiciu kilku piwek musiałem robić sobie wolne następnego dnia z wizytą na komisariacie (żeby sprawdzić czy rzeczywiście jestem trzeźwy), teraz kupuje sobie bezalkoholowe z wiedzą że po wypiciu będę trzeźwy jak świnia :) i nie zmarnuję dnia pracy.
Miłosław bezalkoholowe IPA i 1na100 z kormorana są naprawdę ok, często w ciągu dnia sobie na nie pozwalam i nie jestem uziemiony w kwestii prowadzenia. Jeśli o mnie chodzi to cieszy mnie rozwój tej części asortymentu. Pozdro!
Gdzie tu jest miejsce na spory? Według oficjalnej definicji "Piwo jest napojem alkoholowym otrzymywanym w wyniku fermentacji roztworu (brzeczki) przygotowanego ze słodowanego jęczmienia lub pszenicy, wody i (zazwyczaj) chmielu...". I tyle w temacie. Jak masło roślinne nie jest masłem, tak piwo bezalkocholowe nie jest piwem.
I którego punktu tej definicji nie wypełnia piwo bezalkoholowe.
Uprawiam amatorsko sport i właśnie Przerzuciłem się całkowicie niemalże na piwa bezalkoholowe Jestem bardzo zadowolony smaku właściwości zdrowotnych i z tego że mogę w każdym momencie i w każdej sytuacji je wypić
Nawet badania na piłkarzach robili i wyszło że piwo bezalkoholowe bardziej nawadniania ciało niż zwykle i woda a ci co pili piwo bezalkoholowe mają lepszą koncentrację
@@wojownikzczarnabandana298 Ja wybieram piwa 0,0% alk. z grupy Carlsberg. Czyli Okocim 0,0% Žatecky 0,0% oraz Carlsberg 0,0%.
Mają jedynie od 10 do 12 kilokalorii w 100ml czyli jedno piwo maks 60 kilokalorii oraz około 2,5g węglowodanów i przy tym 0g cukru 🙂
Jest pyszne i z czystym sumieniem polecam 🙂👍
@@dawid7496 no wczoraj piłem Okocim 0,0 radler biały cytryna jak na pierwsze piwo które piłem to spoko
@@wojownikzczarnabandana298 Ja nie piję radlerow🙂
W odpowiedzi wspomniałem o zwykłym piwie bez smakowych syropów 🙂
Dla mnie wpiwo ma mieć smak piwa a nie lemoniady czy innych. Tym bardziej że mocno unikam cukru 😉
Wczoraj powołałem się na książkę Kopyra na ustnym polskim i 95% xD
Możesz już pic piwo?
Lol 🤣🤣🤣 w jakim kontekście? 🤔
@@BrowarKopyra nie wiem jak to przeszło i jak na to wpadłem, ale chodziło o matkę naturę, bez której nie bylibyśmy w stanie wytworzyć tej ambrozji zwanej piwem. Wiadomo w lepszej formie i bardziej rozbudowana była to wypowiedź, a to wyżej to tylko taki zarys :p
@@gruchapawe8112 Maturzysta zazwyczaj ma w okolicach 20 lat więc raczej już może...
Ja osobiście piję sporo piwa bezalkoholowego. Różnie je oceniam. Np zielona Łomża, która została zaprezentowana na filmie, to dla mnie absolutnie najgorsze bezalkoholowe piwo, jakie kiedykolwiek piłem. Tej drugiej Łomży nie próbowałem, więc się nie wypowiadam. Dla mnie najsmaczniejsze bezalkoholowe piwa to (kolejność losowa): zwykły lager Staropramen, o dziwo Żywiec Białe, Miłosław bezalkoholowe IPA. Nawet jako tako smakuje zwykły bezalkoholowy Żywiec (dużo lepszy od Lecha). Oddzielną kategorią są bezalkoholowe radlery, ale tu zależy chyba od preferencji smakowych (dla mnie te z Okocimia są za słodkie; te z Warki są nawet spoko i te z Lecha też jako tako dają radę; pozostałe, np. lidlowe Argusy, radlery z Łomży, smakowe Bavaria czy inne mniej znane marki to już rzecz gustu). Polecam, żeby spróbować koniecznie Miłosławia IPA i Białego bezalkoholowego Żywca.
Kiedy będzie recenzja Somersby Pear 0,0%? Podobno to hit u ciężarnych ;)
Tomku jaką bezalkoholową IPE polecasz najbardziej?
Miloslaw IPA jak widze to juz sie legenda zrobila. Ale slusznie bo to chyba najlepsze bezalkoholowe oraz zielony Kormoran 1/100. Ostatnio w Auchan dorwalem bezalkoholowe od Chmielologii i tez polecam.
Łomża bezalkoholowa może być, kiedyś piłem więcej, ale obecnie bardziej smakuje mi bezalkoholowy Lech. Ma więcej goryczki i nie jest taki "słodkawy". Pszeniczne też moze być. Smaczne. Najbardziej mi jednak smakuje bezalkoholowa IPA z Miłosławia. Test piw bezalkoholowych, to dobry pomysł. Jest coraz więcej na rynku. Ostatnio Okocim wypuścił własne i czeski Budweiser można dostać.
Może coś o piwach korzennych?
Umówiłeś się z nimi że zrobisz im odcinek, ale nie będziesz pił? xD
Mój brat, który ma problemu z glejakiem od kilku lat za każdym razem mi dziękuje, że mu pokazałem 1 na 100. Bo normalnie może z kumplami usiąść, napić się pysznego piwa bez tłumaczenia ludziom przy stole dlaczego sok a nie piwo.
Żubr był i będzie brązowy ale idźmy dalej, wymroźmy Żubra na 60%.
Panie Kopyr, tak Panu wierzyłem.
Mnie brakuje piw bezalkoholowych, ale mocno nachmielonych. W dniu dzisiejszym najlepsze są: 1 na 100 z Kormorana, Miłosław bezalkoholowy i od biedy Lech free (głównie przez aromaty). Reszta niczym nie różni się od eurolagerów :/
Żywiec bez alkoholu jest znacznie lepszy od Lecha. Według mnie ma więcej goryczki.
Mi znowu brakuje piw ale nie mocno nachmielonych, lecz całkowicie bezchmielowych. Totalnie 0 IBU, ale bez żadnych przypraw typu gruit, ale czystosłodowe - chleb w płynie.
1 na 100 nie jest piwem bezalkoholowym - normalnie dostaniesz za nie mandat. Jest bardziej chwytem marketingowym.
Nie, no 1/100 nie jest żadnym chwytem marketingowym. Jest bardzo fajnym piwem niskoalkoholowym. Nie można go pić w miejscu publicznym, czy za kółkiem, o czym przekonuje test alkomatem, ale jednak możesz wypić do obiadu i spokojnie wsiadać za kierę.
ruclips.net/video/d4nkWPby_Z8/видео.html
Chwyt marketingowy to z mojej strony skrót myślowy.
Chodzi mi o to, że nie jest to piwo bezalkoholowe ale jednocześnie jest zbyt lekkie żeby traktować je jako "poważne" piwo.
Coś co Heineken i Lech chciały zrobić swoimi wersjami light i im nie wyszło.
Mi osobiście zwykły 1 na 100 nie przypadł do gustu. Pigwowiec z miodem za to całkiem fajny na jakiś cieplejszy dzień do obiadu, czy rozmowy.
Gdzie w Warszawie kupię piwo porzywowe bo zainteresował mnie temat tego rodzaju piwa ??
Wbrew pozorom to czeska specjalność. U nas chyba Browar Stara Szkoła miał takie piwo, ale nie wiem czy mają je w stałej ofercie.
Bezalkoholowe jest błogosławieństwem dla rzeszy ludzi, którzy lubią smak piwa, a nie mają potrzeby czochrać beretu regularnie. Częstym obrazkiem prawdziwych piwoszy z definicji początkowej jest regularne kupowanie czteropaczku prawdziwego piwa marki Harnaś, czy inna Warka i wprowadzenie się w stan "chwili ulotnej jak ulotka", choćby codziennie.
Próbowałem. Ochydne :D Ale dużo musieli sypnąć na reklamy bo na wielu kanałach widać łomżę 0%
Ale akurat na plaży można pić Tomaszu.
Super materiał :)
Oczywiście, że nie 25 mg. tylko 25 g. alkoholu w 0,5 l. piwa.
Ciekawie jest to rozwiązane w Isnadii w której mieszkałem 11 lat. Tam alkohol dostępny jest tylko w specjalnych sklepach rządowych i oczywiście w barach pubach i restauracjach (choć nie mogą sprzedawać na wynos)... Ale w sklepach ogolnosporzywczych jest dostępny tak zwany pilsner który ma ok 2.25 procent alkoholu. Mam tylko jedno pytanie do ciebie. Czyli piwo bezalkoholowe jest produkowane jak normalne piwo tak? I drugie pytanie: czyli szkodzi tylko dwutlenek węgla? Jestem dużym fanem piwa bezalkohowego bo lubię poprostu smak piwa a nie zależy mi na "kopie"
Dzięki fajny materiał. Pozdrawiam
Może być bez alkoholu,piany,gazu tyle by łaskotało podniebienie, smak ma znaczenie.
Chyba dużo zapłacili
Łeee...myślałem, że będzie degustacja:) Ale jak koniec z chlaniem, to koniec:)
Mam taki problem. Otoz kiedy pije piwo bezalkoholowe, nieważne czy to koncerniak typu lech free, czy pinty to zawsze czuje taki posmak i aromat gotowanych warzyw. Byc moze ja to myle z jakims innym aromatem, ale mi to najbardziej przypomina. Oczywiscie w takiej bezalkoholowej ipie jak np z pinty to jest bardzo slabo wyczuwalne ale jednak jest. I to mi trochę odrzuca te bezalkoholowe piwa. Czy ktos mógłby mi wytłumaczyć z czego to sie bierze i być moze z czym myle ten aromat i posmak? Chyba jedyne piwo gdzie to bylo prawie niewyczuwalne to 1 na 100. Z góry dziekuje za odpowiedz.
Czujesz nuty brzeczkowe, zbożowe. No za bardzo nie da się tego uniknąć. Można zamaskować.
Jak Ty będziesz pił bezalkoholowe, to my też 🤗
Pierwsze co, to rób wielki test bez alk lagerów :D Druga rzecz, piwa bezalkoholowe są chyba jedyną gałęzią, w której to koncerny radzą sobie lepiej niż kraft, zwłaszcza taki Okocim którego radlery 0 są świetne imo ;) Swoją opinię opieram na tym, że piłem ostatnio 100 aut z browaru Mad Driver akurat wersję cherry rum. Okey wiśnie były, kawa była, ale samo piwo było jakieś takie puste, wodniste strasznie. Wiadomo, prościej zrobić bez alk radlera niż stouta, i cieszy mnie że coś takiego istnieje więc trzymam kciuki za krafty w tym temacie ;)
Dla mnie ta niebieska Łomża jest zdecydowanym liderem wśród koncerniaków.
Jest jeszcze jeden plus takich piw bezalkoholowych po wypiciu 2 piw gdy najdzie ochota na 3 wsiadam w auto jadę po kolejne😁😁😁😁😁
Kto i dlaczego masowo minusuje filmy Kopyra? Nie jestem w temacie.
To nie ludzie, to wilki. 😆😆😆
jestem bardzo za piwem bezalkoholowym, a czgo nie? zdaza sie ze gdzies pojedziemy do przyjaciol, mamy ochote na piwo, ale nie wypada, bo trzeba prowadzic, wiec czego nie. wazne by na prawde byl smak piwa. troche jak virgin mojito ;)
Ja jeszcze takiego nie znalazłem, wiadomo jak auto to nie
Piję procentów, ale smakuje to jak wymiociny
Ja się bardzo cieszę z trendu na piwa bez- i nisko alkoholowe. Tylko na razie cena tych naprawdę dobrych jest wysoka. Moja pierwsza trójka to Miłoslaw ipa bezalkoholowe, Motocyklowe z Browaru na Jurze i oczywiście 1 na 100.
Jakie jest waszym zdaniem top 5 piw bezalkoholowych, bez względu na style?
Nie mam nic przeciwko współpracą, zawsze bronie... ale Łomża?
8:15 25 ml alkoholu 40% w 0.5l 5% piwa ?
Alkoholu a nie wódki. Chyba sama nazwa wskazuje, że w "alkoholu" jest 100% alkoholu. I tak, 500ml x 5% to 25ml.
O takie filmy nic nie robiłem!
Nie może być szlachetnym trunek alkoholowy będący zacierem na bazie nasion zbóż i nie poddany destylacji.
Czy piwo bezalkoholowe 0.0% można sprzedawać osobom niepełnoletnim?
Można, bo nie jest to napój alkoholowy tak jak mówił Tomek. Prawo wyraźnie mówi o tym, że do 0.5%. Jednak praktyka to co innego. Raz sprzedawcy sprzedają, a raz chcą dowód.
Zgodnie z prawem można, chociaż PARPA zaleca aby tego nie robić, bo picie piwa bezalkoholowego przez dzieci jest niewychowawcze.
Można. W marketach będzie jednak ten sam problem co z Piccolo - i tak im wyskoczy zapytanie o dowód w systemie.
@@Slon_bez_nosa_chce_kokosa Mnie raz poprosili o dowód. Dałem i spojrzała. Potem sprzedała. A do 18 mi kilka miesięcy brakuje. Zależy od sprzedawcy.
10 piw w godzinę? Tylko nie podpuszczaj Janusza ;-)
Potrzymaj mi piwo... Fatal error!!!
Kiedyś jak byłem głupi też tak myślałem dziś smak tego piwa bezalkoholowego dla mnie jest zasadzie bardzo zbliżony a czasami nawet lepszy niż alkoholowego Abstrahując od korzyści zdrowotnych
Współpraca z Łomżą :o
Jeśli przyjąć definicję, że piwo jest napojem alkoholowym, to bezalkoholowe piwem nie będzie. Swoją drogą Lidl wymaga okazywania dowodu przed kupnem piwa bezalkoholowego - ktoś się chyba za bardzo pierwszym członem nazwy sugeruje...
Nie sprzedał się tylko zarabia pieniądze bo trzeba za coś żyć
W pracy też można? ;)
Oczywiście.
@@BrowarKopyra owszem można pozwoliłem sobie i ja...ale tylko jeden raz bo jednak widać było lekkie zmieszanie połączone z czymś na wzór niedowierzania - no jak to w robocie piwo wali? Nie zamierzam się tłumaczyć przed pracodawcą dlatego poprzestałem na jednym razie.
W pracy, w domu i w zagrodzie.
5 l piwa w godzinę może się nie da ale za to 3 wina w minute jak najbardziej
Ja tam lubię bezalkoholowe, dużo lepsze na co dzień imo. Alkoholowe zazwyczaj ograniczam do weekendu.
Tomek rozwiń ten temat z mniejszą szkodliwością piwa od wody bo jakby nie patrzeć to jednak dość kontrowersyjne.Przecież chyba większość wód ma sód w swoim składzie jak też wiele innych minerałów.Cóż takiego ma piwo,że przy takim płukaniu jest mniej szkodliwe?No chyba,że mówiłeś o wodzie z kranu warszawskiego.Poza tym chciałbym Cię zapytać o te diety piwne,coraz bardziej popularne,kiedy to ludzie tracą na wadze z dnia na dzień.Tu Tobie powiem,że to wcale nie jest śmieszne i coś naprawdę w tym jest bo znam to z autopsji.Ja sam piję codziennie kilka piw i nie tyję.Co prawda mam jakąś tam lekką nadwagę ale ona ciągle obraca się w dość klarownej strefie i nie idzie w górę od wielu lat.Mało tego,jest tu też ciekawa kwestia,a to taka,że jeśli tylko postanowię na jakiś czas piwa nie pić,waga ciała mi wzrasta.Nie wiem czym to jest spowodowane,może jakimś przyzwyczajeniem organizmu do czegoś tam ale nie fantazjuję,takie są fakty.Kilka lat temu,kiedy byłem trochę młodszy i też wykonywałem prace bardziej wymagające wysiłku fizycznego to nawet chudłem wraz z ilością wypitego piwa.Nie wiem,może dlatego,że akurat mój organizm działa tak,że jak piję to nie jem,a może to jakaś genetyka?W każdym razie zawsze notuję wzrost wagi,kiedy tylko odstawiam piwo na jakiś czas.Nie wiem cóż to za fenomen,skoro piwo samo w sobie ma podobno aż tak wiele kalorii.
Literalnie napojem alkoholowym jest produkt mający stężenie alkoholu etylowego POCHODZENIA ROLNICZEGO powyżej 0,5%. Czyli jeśli użyję alkoholu etylowego uzyskanego w labolatorium to nie będzie to ustawowo napój alkoholowy :-)
Z labolatorium to na bank nie będzie napój alkoholowy.
odcinek do weryfikacji przez @okiemchemika
Piwo bezalkoholowe to wspaniały wynalazek. Można pojechać z dziewczyną na piknik autem, i pić sobie piwo w słoneczny dzień na plaży które nie jest jasnym pełnym, tylko chociaż ipką z fortuny. Po pracy, przed pracą 1na100, maddriver czy wspomniana fortunka w gorący dzień jak znalazł :D Niestety, kraft jest troszkę moim zdaniem zbyt uczciwy. Tyskie czy właśnie łomża ma napisane 0.0 dużymi literami, a pewnie ma 0.3 czy coś. Kraft raczej pisze że np 0.4 czy coś, co odtrąca ludzi z poza tematu
Ło.... matko
Zważywszy na to, że Sumerowie i Babilończycy (polecam ten artykuł! www.focus.pl/artykul/piwo-to-powazna-sprawa-historia-warzenia-i-powazania-piwa-2 ) mieli dziennie przydzielane trzy litry piwa, istnieją spore szanse, że dawniej ten cudowny trunek był znacznie mniej alkoholowy niż teraz (z drugiej strony czemu te cywilizacje upadły? Ha...). Moim zdaniem piwo to piwo i jak komuś smakuje bezalkoholowe, to niech pije i nie ma powodu, żeby nazywać je na przykład lemoniadą o smaku piwa. :)
piwo jest jak ciastko, jesz jakie ci smakuje i nie wcinasz całej blachy na obiad :)
Jak wypije 6 piw to mówię że nie piłem...