Upadek szkoły - Jan Wróbel
HTML-код
- Опубликовано: 14 июн 2015
- Wykład Jana Wróbla "Upadek szkoły" w ramach Kawiarni Naukowej Festiwalu Nauki, Skwer - filia Fabryki Trzciny [20 kwietnia 2015]
wszechnica.org.pl/wyklad/upad...
Jak powinna wyglądać współczesna szkoła. Dlaczego tradycyjny model edukacji - oparty o dyscyplinę, zdobywanie ogólnej wiedzy i wychowanie - odchodzi o lamusa. To tematy wykładu "Upadek szkoły", który w ramach Kawiarni Naukowej Festiwalu Nauki wygłosił nauczyciel i dziennikarz Jan Wróbel.
Nauczyciel zwrócił uwagę, że problemem współczesnych społeczeństw jest atomizacja. Indywidualizm jednostki, który jest kołem zamachowym Europy, przyczynia się jednocześnie do rozpadu poczucia wspólnoty jej mieszkańców. Idealna szkoła powinna być więc jednocześnie "małą ojczyzną" dla tworzącej ją społeczności, ale też szukać elementów łączących tę społeczność z większą zbiorowością. Pozwalać na odrębność światopoglądową we własnych murach, ale też mieć charakter narodowy, rozumiany jako szukanie wspólnych kodów porozumiewania się z innymi grupami. - Ja chociaż reprezentuję szkolnictwo małych dopływów, to wbrew temu, co by się mogło wydawać, okropnie się troszczę o to wspólne zlewisko - stwierdził Wróbel.
Nauczyciel wymienił trzy czynniki, która przyczyniły się do narodzin przekonania, że tradycyjny system edukacji się wyczerpał. Jako pierwszy wymienił formę, w jakiej uczeń egzystuje w placówce edukacyjnej. Wróbel przyrównał gmach szkolny do koszar, gdzie uczniowe przyuczani są do wykonywania powtarzalnych czynności w ściśle określonych ramach czasowych. Kiedyś po takim przeszkoleniu absolwent dobrze odnajdywał się w zakładzie pracy, gdzie oczekiwano od niego wykonywania powierzonych zadań w podobnym systemie. Dziś w cenie są natomiast indywidualizm i kreatywność, które nie idą w parze z wpajaną w szkole dyscypliną. Archaizmem stało się też wyrosłe z oświecenia przekonanie, że istnieje katalog pojęć-kluczy, po poznaniu których człowiek samodzielnie będzie mógł poszerzać wiedzę w wybranych dziedzinach. Współcześnie zasób infomacji jest tak olbrzymi, że samo wyselekcjowanie takiego zbioru pojęć stało się niemożliwością. Wreszcie zmieniły się oczekiwania rodziców względem szkoły. Dawniej wymagano, żeby uczyła ona moralności. Współcześnie chce się jedynie, aby zapewniała dobry start w życiu zawodowym. - Bogactwo jest bardzo ważne, ale daje szczęście dopiero wtedy, kiedy jest powiązane z innymi cechami - ubolewał Wróbel nad tego rodzaju podejściem.
Podczas dyskusji po wykładzie padło m.in. pytanie, co zrobić z młodzieżą mniej ambitną, która nie ma ochoty się kształcić. Nauczyciel wyraził pogląd, że powinna otrzymać możliwość podjęcia pracy zawodowej. - Ci ludzie powinni mieć inną ofertę od społeczeństwa, niż żeby ich zamykać w szkole - stwierdził Wróbel. Wcześniej zaznaczył, żeby nie traktować takiej młodzieży jako gorszej. Jak jednak podkreślił, jest zwolennikiem niepopularnego poglądu, że edukacja nie jest dla wszystkich.
Jan Wróbel - nauczyciel w I Społecznym Liceum Ogólnokształcącym w Warszawie, organizator Bednarskiej Szkoły Realnej, historyk, publicysta, komentator, autor poradnika "Jak przetrwać w szkole i nie zwariować"
Znajdź nas:
/ wszechnicafww
/ wszechnicafww1
anchor.fm/wszechnicaorgpl---h...
anchor.fm/wszechnica-fww-nauka
wszechnica.org.pl/
#kawiarnianaukowa #szkoła #uczniowie #edukacja #dziecko #dzieci
Dla mnie jest Pan cudownym człowiekiem. Chciałabym mieć takich nauczycieli jako uczeń. Relacja uczeń - mistrz winna być oparta na bezwarunkowej miłości. Podpisuje się pod każdym Pana słowem. Uczę się na pedagoga sztuki i chciałabym otwierać dzieci, wkładać im do serca moralność, dobro i miłość. Chciałabym żeby wartości wewnętrzne dominowały nad zepsutym moralnie światem zewnętrznym u każdego człowieka w tej grze.
Mily z Ciebie gosc i abys nie zdziadzial.Tak z 20-cia lat jak polecisz bedziesz osobowoscia moze jak Bralczyk wtedy bedziesz mial posluch.
Do Pana nauczyciela z 42:00min., Panie kochany, jak miałby Pan marzenie o tym żeby byc na olimpiadach naukowych czy jakichkolwiek innych to i Pana dzieci by miały.. Nauczyciele, ktorzy mają zakopane marzenia zamykają dzieci.. Na jakim poziomie jest ta rozmowa? Z jednej strony mowi się o cnotach, gdy chwile potem mowi sie o rywalizacji szkół... Rywalizacja to zaprzeczenie bezwartościowej milosci, którą dawny system uczył poprzez: kulture, maniery, etykiete, i moralnosc dziewcząt, kobiet oraz kultura w oczekiwaniu i wiernosci mezczyzn. Jak zatem dwaj wykształceni i uczący moralności innych dzieci, mogą się ponieść takiej grze jak osąd lepszy-gorszy?!!! Państwo zapomnieli czego uczyli starożytni filozofowie? Świat zewnętrzny (w tym osady, choroby, problemy, dramaty) mają być dla nas obojętne. Jak wychodzimy z owej "jaskini", to świat zewnętrzny już jest dla nas tylko radością i miłością bez osądów i rywalizacji oraz oparty na cnocie miłości.
Artyści. Warszawka - artystycznie to małe Hollywood. Miłość jest zakopana pod toną materializmu, patologi moralnej.
a a propos bramy sam bym zastawil jak sklep w poblizu i dzieci idac rano mijaja na klatce gosci z tanim winem lekko tak to okreslajac.
nie wiem co mnie tu wciągnęło... biedni ludzie
Cienki Bolek. Głowno n w o
Nie zgadzam się z p. Wróblem w kwestii jakości religii korygowanej poprzez usuwanie katechetów.
Słabego katechete, który oficjalnie podlega proboszczowi / biskupowi łatwiej wyrzucić aniżeli kiepskiego chemika. Wystarczy zrobić nagonkę w lewicowych mediach, by wyrzucić katecheta. Zły chemik musi się naprawdę "zasłużyć", by go wydalić ze szkoły.
Najgorszy wykład jaki kiedykolwiek widzialem. NIE polecam.
To nie dla pana. Perły też nie dla wieprzy.
nudy panie nauczycielu
To nie dla pani. Perły też nie dla wieprzy.
Legendy, mity, bajki, są nam potrzebne, ale najbardziej potrzebne nam jest bezpieczeństwo, bogactwo i zdrowy rozsadek. Jak człowiek ma pieniądze i karabin przy sobie, to sam zadecyduje czy chce słuchać tego czy owego szamana-czy go nie chce słuchać. Biedak którego byle policjant lub prokurator może za byle co ukarać mandatem lub aresztem, musi słuchać imama, księdza czy posła, bo jako głupi zastraszony biedak nie ma nic do gadania.
Biedaka mozna karac bo nie ma wiedzy, bo nikt nie zaszczepil w nim checi i ciekawosci poznawania swiata i siebie, bo szkola zaszczepila w nim wyzszosc wladzy. Rodzice byli tacy sami. Schematy powielane od pokolen. Polityka prospoleczna funkcjonuje pod bogatych, uczonych..., potrafiacych protestowac i egzekwowac prawo. Jak chcesz dokonac rownosci finansowej? Masz kase i karabin do odstraszania bedakow i bogatszych od siebie. To nie sa narzedzia do rozwiazywania problemow. To tylko dzieli ludzi.
Ps. Jeszcze wykladu nie sluchalam.