Dla osób, które są zainteresowane nurtem systemowym, zamieszczam informację od Pana Łukasza, która koryguje to, o czym powiedziałem w nagraniu: Od lat 80- czy 90, nurt systemowy nie sprowadza się tylko do zajmowania się systemami rodzinnymi. Aby mówić o systemie wystarczy nam jednostka, więc praca w ramach nurtu systemowego (który w tym momencie jest nurtem czerpiącym z postmodernizmu) zaczyna się już od spotkania z klientem indywidualnym. Atykuł, który porusza ten temat (chociaż nie wyczerpuje go nawet w połowie ;) ) klinika-poznan.swps.pl/blog/posty/221-terapia-systemowa-nie-tylko-dla-par-i-rodzin
Bardzo pomocny film! Dzięki :) Bardzo by mi ułatwił sprawę kiedy sama szukałam terapeuty. Wybrałam intuicyjnie i chyba dobrze wyszło. Myślę, że dużo ważniejsza jest osoba po drugiej stronie niż sam nurt, niemniej ten film bardzo porządkuje informacje i jest świetną wskazówką dla pacjentów/klientów.
Gestalt to jest to czego szukalam, nie podjęłam sie do tej pory zadnej bo ciągle jakos nie czuje zadnego nurtu i tak nadal w zawieszsniu ,choc pracuje z emocjami kodem emocji, medytacji itd co juz bardzo pomogło , ciagle myalam o traumatologach ale o tym nurcie jeszcze nie slyszalam to mnie w koncu zaciekawilo
Nie mam doświadczenia, ale dla mnie nurt psychodynamiczny wydaje się najciekawszy, gdyż wygląda, jakby stawiał pacjenta w nowych sytuacjach. Takie coś może łatwo spowodować, że znajdziemy w sobie nieodkryte schematy, którymi postępujemy. Nieodkryte do tej pory, gdyż poruszaliśmy się w tylko w obrębie stałych bodźców, a tu wystawiamy się na nowe, jeżeli dobrze zrozumiałem.
Doby wieczór, trafiłam tu przypadkiem szukając wsparcia jako samotna matka, którą 3 dni temu zawaliła z nóg okrutna informacja, że jej dotychczas 14- letni syn, pełen energii, zawsze zdrowy, zagorzały, wysportowany pilkarz dostał pierwszego ataku epilepsji. Dziękuję za te wszystkie informacje, bo być może będzie mi potrzebne wsparcie, a nie wiedziałam, że istnieją tak duże różnice. Ma Pan tak miły, spokojny i kojący głos . Będę pana wierną sluchaczką. Pozdrawiam i dziękuję. Kathy
Dziękuję za miłe słowa. Bardzo mi przykro z powodu ataku syna. I jednocześnie cieszę się, że rozważa Pani wsparcie dla siebie. Kojarzy mi się to z zaleceniami w samolotach, by najpierw sięgnąć po tlen dla siebie, a dopiero potem dla bliskiej osoby. Trzymam kciuki za pomyślny dla Pani rozwój sytuacji. Pozdrawiam serdecznie
Ja mam problem z przejściem od teorii do praktyki. Jestem świadoma wielu rzeczy, ale nie potrafię wykorzystać tego w praktyce i wciąż popełniam te same błędy. Po obejrzeniu stwierdziłam, że chyba najlepszy byłby dla mnie nurt poznawczo-behawioralny. Dziękuję za ten film ;)
Mam podobnie, ale z tą różnicą, że w zasadzie na terapii nie otrzymuję wskazówek praktycznych, bo porad terapeuta nie udziela. Ciągle jest "międlenie" skąd coś wynika, ale nie ma postępu "co z tym dalej". Mogę powiedzieć śmiało, ze żadna z podjętych przez mnie prób terapii nie przyniosła skutku, wiele rzeczy sama się nauczyłam poprzez czytanie książek, a poświęcony czas i pieniądze na terapie były wyrzucone w błoto.
To bardzo ciekawe bardzo interesuję się psychologią i psychoterapię obecnie uczęszczam na psychoterapię nurtu Psychodynamiczne go ale być może przyda mi się to na przyszłość dziękuję za ten film bo dużo mi to dało na pewno zasyp Skry buje kanał
Moje wszystkie doświadczenia ( z wyjątkiem 1 z czasów szkoły średniej) z psychoterapeutami były złe. Zdecydowanie złe - zostawiły przykre konsekwencje. Wszystkie te terapie były w nurcie behawioralnym. Przychodziłam z całym moim życiem, z problemami które zaczeły się na początku mojego życia. Przychodziłam też z nowszymi przejsciami emocjonalnymi. Ale że to nie działo się tu i teraz to też nie chcieli rozmawiać. Na moje problemy nie mieli nic do zaproponowania. Wszyscy wysyłali mnie do ludzi i na grupę chociaż nie czułam się na siłach i nie miałam ochoty. Gdyż skupiona byłam na życiu wewnętrznym chciałam sobie to wszystko poukładać. To było tak beznadziejne ze aż trudno uwierzyć że nazywali to psychoterapią. Jedna z t. Zmieniała mi zachowanie warcząc na mnie jak zaczynałam opowiadać o swoich kłopotach. Zduszała zarodku. Możliwe że uznała ze moje mówienie o kłopotach to jest zachowanie które trzeba zwalczyć. A problem zawarczany zlekceważony sam zniknie. Narobiła mi jedynie kolejnych urazów. Drugi t. Kompletnie nie wiedział co z tym zrobić jak ja chciałam coś przeanalizować więc przyczepił się że nie patrze się mu w oczy i zmuszał mnie do patrzenia ... itd Niestety w moim mieście na nfz tylko terapia behawioralna jest dostępna. Prywatnie są inne nurty ale mało i też trafiałam na behawiorystów i zmieniaczy zachowań. Byłam też raz na interwencji kryzysowej po śmierci bliskiej osoby.. I cóż pani na ten problem zaproponowała chodzenie i szukanie nowego towarzystwa. Wyjeła smartfon szukała przy mnie grup czy klubów gdzie mogę się udać. Z doświadczenia wiem że skończyło by się to omawianiem kontaktów towarzyskich które w takim momencie były ostatnią rzeczą którą się interesowałam. Niestety ale opinia którą sobie wyrobiłam na temat psychologów i t. Nie nadaje się do zacytowania publicznie.
Dziękuję za podzielenie się. Bardzo mi przykro, że ma Pani tak złe doświadczenia z psychoterapią. Rozumiem Pani frustrację, bo dość jasno Pani pisze o tym, czego Pani potrzebowała i nie dostawała Pani tego. Chcę przy tym Pani powiedzieć, że dla mnie to, co przynosi najwięcej to budowanie relacji terapeutycznej oraz zajmowaniem się "tu i teraz", które wydarza się pomiędzy klientem a terapeutą, to zajmowanie się współtworzoną przez obie osoby sytuacją - tym co się w niej pojawią. Mam wrażenie, że w Pani spotkaniach z terapeutami było mało obecności, mało "tu i teraz", a dużo "tam i wtedy". Zauważam też, że zaangażowała Pani swoją energię do napisania tej wiadomości. Przychodzi mi, że być może nadal, pomimo niepowodzeń, próbuje Pani znaleźć jakiś rodzaj wsparcia dla siebie. Jeśli mam rację, to trzymam za Panią kciuki i mam nadzieję, że znajdzie Pani taką osobę, która Panią usłyszy, zobaczy i od której będzie mogła Pani wziąć to, czego Pani potrzebuje. Pozdrawiam serdecznie
Mnie ogólnie mało interesowało tu i teraz. Chciałam przepracować przeanalizować sytuację z przeszłości. Nie chcieli wracać do tego. Irytacja złosc że poruszam przeszłość. Były jakieś emocje we mnie tu i teraz ale wywołane sytuacjami z przeszłości jedne nowsze inne ciągnące się jeszcze od dzieciństwa. Bez wejścia w przeszłość opowiedzenia pewnych sytuacji czy nawet kawalka życia nie było dla mnie sensu. Zresztą oni nie wiedzieli o co chodzi sami to mówili nie znali przyczyn. Dla mnie bez znalezienia przyczyn problemów terapii nie ma. Przyczyny i klucz był w przeszłości. Nie wiem czy behawioryści wogole potrafią przepracować ciężkie sytuacje bo z mojego doświadczenia wynika że nie. Głównie im chodziło aby zająć się wydarzeniami z życia które działo się tu I teraz. Może dlatego takie parcie do nawiązywania nowych znajomości i terapii w grupie ale mi chodziło o co innego. Właściwie nawet emocjami nie chcieli się zająć. To przypominało jakieś szkolenie. Po jednej pt widać było jak się boi aby nie szukać w niej oparcia czy opieki. Mówiła że większość przychodzi po opiekę. Niestety powinna się z tym liczyć że ludzie przychodzą też w cierpieniu mogą też płakać i nie będzie miała spotkań służbowych czy koleżeńskokawiarnianych.
Dziękuję za zainteresowanie. Ale z tego co Pan napisał to co ma pan do zaproponowania ludziom po ciężkich przejściach. Lub ogólnie na cierpienie ktore żrodło ma w przeszlości. Nie wiem ale skierowanie na tu i teraz to nie jest żadne rozwiązanie problemu który istnieje od lat lub dla osoby po ciężkim emocjonalnym przejściu np odejściu partnera lub śmierci kogoś. Piszę też z z tego powodu ponieważ są na forach blogach psychologicznych przykłady osób z ciężkim życiem przejsciami i po wysłuchaniu pt wysyła ich z niczym. Jaka terapia w takim przypadku.
Moim zdaniem chodzi nie tyle o samą przeszłość lecz o to jak w tu i teraz ona się przejawia: w jaki sposób wpływa na nasze życie teraz, czym się przez to zajmujemy, a czy się nie zajmujemy. Nie twierdzę przy tym, że to recepta, która działa bezwzględnie. Uważam, że takiej recepty nie ma. Nie chodzi zresztą o to, co ja jako terapeuta proponuję, lecz jak z tym rezonuje klient - czy coś sobie z tego bierze czy nie. Skoro Pani sobie z tego nic nie bierze, to to jest kluczowe. I wydaje mi się, że jest w tym pewna wartość, na zasadzie: "nie tego potrzebuję". I to jest przecież ok. A ktoś inny powie: "tak, tego potrzebuje" i wtedy możemy wspólnie pracować. A na pytanie: "jaka terapia czy nurt będą dla Pani skuteczne", nie jestem w stanie odpowiedzieć. Wydaje mi się, że to jedynie Pani może próbować sięgać dla Pani do takiego nurty czy terapeuty, gdzie będzie Pani wierzyła, że może to być dla Pani skuteczne.
Do mnie przemawia tylko nurt systemowy. Uważam, że sprawiedliwe oddaje zależność emocji od relacji. W świecie nie żyjemy sami, mamy mniejsze lub większe kontakty z rodziną i społeczeństwem. Od tych relacji sporo zależy jaki kto jest i jak się zachowuje.. pozdrawiam serdecznie 😉
Czuję że fajowo jest chodzić na terapię. Można by.. wypowiedzieć się bespiecznie. Posłuchać.. Samej.. siebie,.. jak dotąd bliski mi jest dzienniczek myśli i uczuć,..i tych zeszytów wiele zapisałam,odkrywajac dominujący u mnie schemat zadaniowy co jest do zrobienia a co zostało dokonane.
Dzień dobry, szukam dla osoby z rodziny(z problemem alkoholowym) psychoterapeuty. Zastanawiam się w jakim nurcie szukać? Tworzy Pan świetne filmy, dziękuję za to:) pozdrawiam!
Dziękuję :) Co do wyboru nurtu i terapeuty, to zachęcam Panią do włączenia w ten proces osoby zainteresowanej. Jesli bowiem ta osoba nie odnajdzie w sobie chęci i motywacji do pracy, to nawet najlepiej dobrany nurt nie pomoże. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo klarownie wyjaśnione, dziękuję. Po wysłuchaniu dochodzę do wniosku, że wszystkie nurty mnie ciekawią i z każdego wyciągnąłbym coś dobrego, wartościowego. Czy "wyruszenie w wielką podróż" po wszystkich nurtach po kolei, choćby miało to trwać latami, może być dobrym pomysłem? Pozdrawiam! ;)
Bardzo proszę :) Myślę, że mogłaby to być niezwykle ciekawa przygoda :) Ciekaw jestem, w którym porcie zostałby Pan dłużej, a z którego uciekałby Pan w popłochu ;)
Mkalam psychodynamiczne terapie srednio pomoglo, dialektyczno behawioralna teraz nadal mam full syfu w sobie i nie wiem czy skupianie sie na tu i teraz pomoże jeśli uporczywie wracam do przeszlosci. Dodatkowo jako osoba z borderline czesto dewaluuje terapie i terapeute.
Moim zdaniem jest to świetny kierunek. Dla mnie terapia Gestalt jest terapią serca i szansą na stworzenie takich okoliczności, których "kiedyś zabrakło", szczególnie jeśli chodzi o czas "po traumie", czyli bycia przyjętym, uznanym i wspartym. I też szansą na zrobienie swojego nowego ruchu, zrobienia czegoś po nowemu, w tym sensie, że trauma często działa tak, że duże obszary życia są zorganizowane wokół sposobu jaki mieliśmy na poradzenie sobie z traumą i tym co po niej.
Z tego co widziałem, to podejście czerpie z różnych modalności i mam poczucie, że jest w kręgu nurtów humanistycznych. Pewnie jakbym to podejście uwzględnił, to bym ich opisał jako osobny nurt :) Pozdrawiam serdecznie
Dzien dobry , jaki nurt wybrac dla 15 latki z objawiami zachowan kompulsywno obsesyjnych, lęki, zaburzenie odzywiania, nadmierna krytyka samej siebie i nie przepracowane sprawy wewnetrzne .Prosze o pomoc dziekuje
Dzień dobry, w okresie dojrzewania intensywność doznań jest zwielokrotniona, to czas szukania, niepewności, dużych zmian. Wszystko po to, żeby młoda osoba mogła zbudować tożsamość. Dlatego, nie będąc obiektywnym, bo sam pracuję w nurcie gestalt, polecam gestalt lub nurt humanistyczny. Mam przekonanie, że w tym czasie młoda osoba potrzebuje przede wszystkim wsparcia dojrzałego, stabilnego dorosłego. Oczywiście objawy, o których mowa również są do sprawdzenia w trakcie terapii, ale jednak bazowe bezpieczeństwo relacji terapeutycznej moim zdaniem jest kluczowe. Pozdrawiam serdecznie
Zastanawiam się, jak to jest w praktyce? Czy to terapeuta dobiera sposób pracy z danym klientem (pacjentem) w zależności od problemów, z którymi się zgłasza? Czy to klient powinien wybrać metodę, która mu odpowiada, a co za tym idzie terapeutę specjalizującego się w danej metodzie?
Widzę to tak, że "klient może wszystko", czyli może mieć nawet nierealne oczekiwania względem terapeuty i psychoterapii. Psychoterapeuta oczywiście powinien w takim przypadku mówić co jest możliwe, a co nie jest możliwe. Również w kwestiach "technicznych" czyli jak podchodzi do danego zagadnienia nurt, w którym pracuje. I jak najbardziej - terapeuta powinien uwzględniać problem, z którym zgłasza się klient. Powinien wesprzeć klienta w wyznaczeniu realnego celu terapii i wspierać klienta w realizowaniu tego celu (bo problem i cel to jednak 2 osobne kwestie). Terapeuta może też przecież próbować być z klientem w taki sposób, w jaki klient akurat potrzebuje (z uwzględnieniem własnych granic, założeń danego nurtu, stylu pracy, kompetencji). Wielu klientów w ogóle nie wie o nurtach. Z tego co słyszę, to nadal wiele osób myli psychoterapeutę z psychologiem. Nie zmienia to jednak faktu, że są też osoby, które wiedzą czego chcą i chcą wybrać konkretny nurt. Albo miały kontakt z danym nurtem, sparzyły się i szukają innego podejścia. I myślę, że wiedza o danym nurcie może dać pewne wyobrażenie o tym co i jak będzie się działo w relacji z terapeutą. A reszta wyjdzie w trakcie współpracy z terapeutą.
Mocno mi wybrzmiewa w tym pytaniu lęk, ktory wyobrażam sobie, że może być również figurą w relacji z terapeutą/ka. Także zachęcałbym bardziej do szukania wlasciwego/odpowiedniego terapeuty niż konkretnego nurtu. Jeśli dla tej osoby relacja również może być tematem przewodnim, to być może warto rozważyć nurt humanistyczny lub gestalt. Podkreslam jednak, że to również moja osobista preferencja.
Ciekawy materiał, jednak brakuje mi w nim wzmianek o konkretnych zaburzeniach czy chorobach. O ile każdy nurt jest rozwojowy i może przynieść wiele dobrego, a i same preferencje osoby poszukującej terapii są bardzo istotne, to niezwykle ważne - o ile nie najważniejsze - jest to z czym dany pacjent/klient się boryka - inna terapia jest zalecana (ma najlepsze rezultaty) dla pacjentów z PTSD, osobowością borderline, autyzmem, depresją, czy schizofrenią,
Dla osób, które są zainteresowane nurtem systemowym, zamieszczam informację od Pana Łukasza, która koryguje to, o czym powiedziałem w nagraniu:
Od lat 80- czy 90, nurt systemowy nie sprowadza się tylko do zajmowania się systemami rodzinnymi. Aby mówić o systemie wystarczy nam jednostka, więc praca w ramach nurtu systemowego (który w tym momencie jest nurtem czerpiącym z postmodernizmu) zaczyna się już od spotkania z klientem indywidualnym. Atykuł, który porusza ten temat (chociaż nie wyczerpuje go nawet w połowie ;) )
klinika-poznan.swps.pl/blog/posty/221-terapia-systemowa-nie-tylko-dla-par-i-rodzin
Tłumaczy Pan tak, że nawet krzesło by zrozumiało :) Dzieki
Bardzo mnie rozbawił Pani komentarz :D Dziękuję za to :D
Pytałam krzesło. Faktycznie zrozumiało! Mówi, że wybiera Gestalt ;)
:D
Bardzo fajny pomysł bo z takim przedstawieniem nurtów jeszcze się nie spotkałam . Dziękuję.
Cieszę się :) Pozdrawiam :)
Bardzo pomocny film! Dzięki :) Bardzo by mi ułatwił sprawę kiedy sama szukałam terapeuty. Wybrałam intuicyjnie i chyba dobrze wyszło. Myślę, że dużo ważniejsza jest osoba po drugiej stronie niż sam nurt, niemniej ten film bardzo porządkuje informacje i jest świetną wskazówką dla pacjentów/klientów.
Dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo klarowny i ciekawy materiał, również widać profesjonalizm Pana.
Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie!
Gestalt to jest to czego szukalam, nie podjęłam sie do tej pory zadnej bo ciągle jakos nie czuje zadnego nurtu i tak nadal w zawieszsniu ,choc pracuje z emocjami kodem emocji, medytacji itd co juz bardzo pomogło , ciagle myalam o traumatologach ale o tym nurcie jeszcze nie slyszalam to mnie w koncu zaciekawilo
Cieszę się i życzę, aby Gestalt spełnił Pani oczekiwania :)
Genialnie wytłumaczone! Dziekuje :)
Dziękuję :) Pozdrawiam serdecznie
Bardzo pomocny film. Dziekuje!
Bardzo proszę :) Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobrze wyjaśnione, klarowny wykład. Słucha się z przyjemnością.
Dziękuję :) Pozdrawiam serdecznie :)
Nie mam doświadczenia, ale dla mnie nurt psychodynamiczny wydaje się najciekawszy, gdyż wygląda, jakby stawiał pacjenta w nowych sytuacjach. Takie coś może łatwo spowodować, że znajdziemy w sobie nieodkryte schematy, którymi postępujemy. Nieodkryte do tej pory, gdyż poruszaliśmy się w tylko w obrębie stałych bodźców, a tu wystawiamy się na nowe, jeżeli dobrze zrozumiałem.
Dziękuję za komentarz :) Pozdrawiam serdecznie
Doby wieczór, trafiłam tu przypadkiem szukając wsparcia jako samotna matka, którą 3 dni temu zawaliła z nóg okrutna informacja, że jej dotychczas 14- letni syn, pełen energii, zawsze zdrowy, zagorzały, wysportowany pilkarz dostał pierwszego ataku epilepsji.
Dziękuję za te wszystkie informacje, bo być może będzie mi potrzebne wsparcie, a nie wiedziałam, że istnieją tak duże różnice.
Ma Pan tak miły, spokojny i kojący głos . Będę pana wierną sluchaczką.
Pozdrawiam i dziękuję.
Kathy
Dziękuję za miłe słowa.
Bardzo mi przykro z powodu ataku syna. I jednocześnie cieszę się, że rozważa Pani wsparcie dla siebie. Kojarzy mi się to z zaleceniami w samolotach, by najpierw sięgnąć po tlen dla siebie, a dopiero potem dla bliskiej osoby. Trzymam kciuki za pomyślny dla Pani rozwój sytuacji. Pozdrawiam serdecznie
Interesujący odcinek . Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 👍💪🙂 .
Bardzo dziękuję i pozdrawiam :)
Swietny material!
Dziękuję :)
Ja mam problem z przejściem od teorii do praktyki. Jestem świadoma wielu rzeczy, ale nie potrafię wykorzystać tego w praktyce i wciąż popełniam te same błędy. Po obejrzeniu stwierdziłam, że chyba najlepszy byłby dla mnie nurt poznawczo-behawioralny. Dziękuję za ten film ;)
Bardzo proszę :) Pozdrawiam serdecznie
Mam podobnie, ale z tą różnicą, że w zasadzie na terapii nie otrzymuję wskazówek praktycznych, bo porad terapeuta nie udziela. Ciągle jest "międlenie" skąd coś wynika, ale nie ma postępu "co z tym dalej". Mogę powiedzieć śmiało, ze żadna z podjętych przez mnie prób terapii nie przyniosła skutku, wiele rzeczy sama się nauczyłam poprzez czytanie książek, a poświęcony czas i pieniądze na terapie były wyrzucone w błoto.
Bardzo pomocny film, dziękuję :)
Bardzo proszę :)
Dobrze wyjaśnione. Pozdrawiam.
Cieszę się:) Pozdrawiam
Wyjaśnienie specyfiki nurtów psychologicznych to super pomysł! Dziękujemy za ten materiał :)
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Dzięki za film :) komentarz dla zasiegów
Dziękuję :)
To bardzo ciekawe bardzo interesuję się psychologią i psychoterapię obecnie uczęszczam na psychoterapię nurtu Psychodynamiczne go ale być może przyda mi się to na przyszłość dziękuję za ten film bo dużo mi to dało na pewno zasyp Skry buje kanał
Dziękuję. Trzymam kciuki za pozytywne dla Pani efekty terapii. Pozdrawiam serdecznie
@@NaszeRelacje bardzo dziękuję
Moje wszystkie doświadczenia ( z wyjątkiem 1 z czasów szkoły średniej) z psychoterapeutami były złe. Zdecydowanie złe - zostawiły przykre konsekwencje. Wszystkie te terapie były w nurcie behawioralnym. Przychodziłam z całym moim życiem, z problemami które zaczeły się na początku mojego życia. Przychodziłam też z nowszymi przejsciami emocjonalnymi. Ale że to nie działo się tu i teraz to też nie chcieli rozmawiać. Na moje problemy nie mieli nic do zaproponowania. Wszyscy wysyłali mnie do ludzi i na grupę chociaż nie czułam się na siłach i nie miałam ochoty. Gdyż skupiona byłam na życiu wewnętrznym chciałam sobie to wszystko poukładać. To było tak beznadziejne ze aż trudno uwierzyć że nazywali to psychoterapią. Jedna z t. Zmieniała mi zachowanie warcząc na mnie jak zaczynałam opowiadać o swoich kłopotach. Zduszała zarodku. Możliwe że uznała ze moje mówienie o kłopotach to jest zachowanie które trzeba zwalczyć. A problem zawarczany zlekceważony sam zniknie. Narobiła mi jedynie kolejnych urazów. Drugi t. Kompletnie nie wiedział co z tym zrobić jak ja chciałam coś przeanalizować więc przyczepił się że nie patrze się mu w oczy i zmuszał mnie do patrzenia ... itd Niestety w moim mieście na nfz tylko terapia behawioralna jest dostępna. Prywatnie są inne nurty ale mało i też trafiałam na behawiorystów i zmieniaczy zachowań. Byłam też raz na interwencji kryzysowej po śmierci bliskiej osoby.. I cóż pani na ten problem zaproponowała chodzenie i szukanie nowego towarzystwa. Wyjeła smartfon szukała przy mnie grup czy klubów gdzie mogę się udać. Z doświadczenia wiem że skończyło by się to omawianiem kontaktów towarzyskich które w takim momencie były ostatnią rzeczą którą się interesowałam. Niestety ale opinia którą sobie wyrobiłam na temat psychologów i t. Nie nadaje się do zacytowania publicznie.
Dziękuję za podzielenie się. Bardzo mi przykro, że ma Pani tak złe doświadczenia z psychoterapią. Rozumiem Pani frustrację, bo dość jasno Pani pisze o tym, czego Pani potrzebowała i nie dostawała Pani tego. Chcę przy tym Pani powiedzieć, że dla mnie to, co przynosi najwięcej to budowanie relacji terapeutycznej oraz zajmowaniem się "tu i teraz", które wydarza się pomiędzy klientem a terapeutą, to zajmowanie się współtworzoną przez obie osoby sytuacją - tym co się w niej pojawią. Mam wrażenie, że w Pani spotkaniach z terapeutami było mało obecności, mało "tu i teraz", a dużo "tam i wtedy".
Zauważam też, że zaangażowała Pani swoją energię do napisania tej wiadomości. Przychodzi mi, że być może nadal, pomimo niepowodzeń, próbuje Pani znaleźć jakiś rodzaj wsparcia dla siebie. Jeśli mam rację, to trzymam za Panią kciuki i mam nadzieję, że znajdzie Pani taką osobę, która Panią usłyszy, zobaczy i od której będzie mogła Pani wziąć to, czego Pani potrzebuje.
Pozdrawiam serdecznie
Mnie ogólnie mało interesowało tu i teraz. Chciałam przepracować przeanalizować sytuację z przeszłości. Nie chcieli wracać do tego. Irytacja złosc że poruszam przeszłość. Były jakieś emocje we mnie tu i teraz ale wywołane sytuacjami z przeszłości jedne nowsze inne ciągnące się jeszcze od dzieciństwa. Bez wejścia w przeszłość opowiedzenia pewnych sytuacji czy nawet kawalka życia nie było dla mnie sensu. Zresztą oni nie wiedzieli o co chodzi sami to mówili nie znali przyczyn. Dla mnie bez znalezienia przyczyn problemów terapii nie ma. Przyczyny i klucz był w przeszłości. Nie wiem czy behawioryści wogole potrafią przepracować ciężkie sytuacje bo z mojego doświadczenia wynika że nie. Głównie im chodziło aby zająć się wydarzeniami z życia które działo się tu I teraz. Może dlatego takie parcie do nawiązywania nowych znajomości i terapii w grupie ale mi chodziło o co innego. Właściwie nawet emocjami nie chcieli się zająć. To przypominało jakieś szkolenie. Po jednej pt widać było jak się boi aby nie szukać w niej oparcia czy opieki. Mówiła że większość przychodzi po opiekę. Niestety powinna się z tym liczyć że ludzie przychodzą też w cierpieniu mogą też płakać i nie będzie miała spotkań służbowych czy koleżeńskokawiarnianych.
Przykro mi, że tak to u Pani wyglądało.
Dziękuję za zainteresowanie. Ale z tego co Pan napisał to co ma pan do zaproponowania ludziom po ciężkich przejściach. Lub ogólnie na cierpienie ktore żrodło ma w przeszlości. Nie wiem ale skierowanie na tu i teraz to nie jest żadne rozwiązanie problemu który istnieje od lat lub dla osoby po ciężkim emocjonalnym przejściu np odejściu partnera lub śmierci kogoś. Piszę też z z tego powodu ponieważ są na forach blogach psychologicznych przykłady osób z ciężkim życiem przejsciami i po wysłuchaniu pt wysyła ich z niczym. Jaka terapia w takim przypadku.
Moim zdaniem chodzi nie tyle o samą przeszłość lecz o to jak w tu i teraz ona się przejawia: w jaki sposób wpływa na nasze życie teraz, czym się przez to zajmujemy, a czy się nie zajmujemy.
Nie twierdzę przy tym, że to recepta, która działa bezwzględnie. Uważam, że takiej recepty nie ma. Nie chodzi zresztą o to, co ja jako terapeuta proponuję, lecz jak z tym rezonuje klient - czy coś sobie z tego bierze czy nie. Skoro Pani sobie z tego nic nie bierze, to to jest kluczowe. I wydaje mi się, że jest w tym pewna wartość, na zasadzie: "nie tego potrzebuję". I to jest przecież ok. A ktoś inny powie: "tak, tego potrzebuje" i wtedy możemy wspólnie pracować.
A na pytanie: "jaka terapia czy nurt będą dla Pani skuteczne", nie jestem w stanie odpowiedzieć. Wydaje mi się, że to jedynie Pani może próbować sięgać dla Pani do takiego nurty czy terapeuty, gdzie będzie Pani wierzyła, że może to być dla Pani skuteczne.
Do mnie przemawia tylko nurt systemowy. Uważam, że sprawiedliwe oddaje zależność emocji od relacji. W świecie nie żyjemy sami, mamy mniejsze lub większe kontakty z rodziną i społeczeństwem. Od tych relacji sporo zależy jaki kto jest i jak się zachowuje.. pozdrawiam serdecznie 😉
Dzięki za podzielenie się :) Pozdrawiam serdecznie
Czuję że fajowo jest chodzić na terapię. Można by.. wypowiedzieć się bespiecznie. Posłuchać.. Samej.. siebie,.. jak dotąd bliski mi jest dzienniczek myśli i uczuć,..i tych zeszytów wiele zapisałam,odkrywajac dominujący u mnie schemat zadaniowy co jest do zrobienia a co zostało dokonane.
Cieszę się, że się Pani swój własny sposób sprawdza. Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry, szukam dla osoby z rodziny(z problemem alkoholowym) psychoterapeuty. Zastanawiam się w jakim nurcie szukać? Tworzy Pan świetne filmy, dziękuję za to:) pozdrawiam!
Dziękuję :)
Co do wyboru nurtu i terapeuty, to zachęcam Panią do włączenia w ten proces osoby zainteresowanej. Jesli bowiem ta osoba nie odnajdzie w sobie chęci i motywacji do pracy, to nawet najlepiej dobrany nurt nie pomoże.
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo klarownie wyjaśnione, dziękuję.
Po wysłuchaniu dochodzę do wniosku, że wszystkie nurty mnie ciekawią i z każdego wyciągnąłbym coś dobrego, wartościowego. Czy "wyruszenie w wielką podróż" po wszystkich nurtach po kolei, choćby miało to trwać latami, może być dobrym pomysłem?
Pozdrawiam! ;)
Bardzo proszę :)
Myślę, że mogłaby to być niezwykle ciekawa przygoda :) Ciekaw jestem, w którym porcie zostałby Pan dłużej, a z którego uciekałby Pan w popłochu ;)
Mkalam psychodynamiczne terapie srednio pomoglo, dialektyczno behawioralna teraz nadal mam full syfu w sobie i nie wiem czy skupianie sie na tu i teraz pomoże jeśli uporczywie wracam do przeszlosci. Dodatkowo jako osoba z borderline czesto dewaluuje terapie i terapeute.
Dziękuję za podzielenie się. Pozdrawiam
Czy terapia w nurcie Gestalt jest dobra na przepracowanie traum z dzieciństwa?
Moim zdaniem jest to świetny kierunek. Dla mnie terapia Gestalt jest terapią serca i szansą na stworzenie takich okoliczności, których "kiedyś zabrakło", szczególnie jeśli chodzi o czas "po traumie", czyli bycia przyjętym, uznanym i wspartym. I też szansą na zrobienie swojego nowego ruchu, zrobienia czegoś po nowemu, w tym sensie, że trauma często działa tak, że duże obszary życia są zorganizowane wokół sposobu jaki mieliśmy na poradzenie sobie z traumą i tym co po niej.
🍀
:)
Dziękuję za film. Mam pytanie: do którego nurtu zaliczyć psychologię zorientowaną na proces?
Z tego co widziałem, to podejście czerpie z różnych modalności i mam poczucie, że jest w kręgu nurtów humanistycznych. Pewnie jakbym to podejście uwzględnił, to bym ich opisał jako osobny nurt :)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję :)
:)
Dzien dobry , jaki nurt wybrac dla 15 latki z objawiami zachowan kompulsywno obsesyjnych, lęki, zaburzenie odzywiania, nadmierna krytyka samej siebie i nie przepracowane sprawy wewnetrzne .Prosze o pomoc dziekuje
Dzień dobry, w okresie dojrzewania intensywność doznań jest zwielokrotniona, to czas szukania, niepewności, dużych zmian. Wszystko po to, żeby młoda osoba mogła zbudować tożsamość. Dlatego, nie będąc obiektywnym, bo sam pracuję w nurcie gestalt, polecam gestalt lub nurt humanistyczny. Mam przekonanie, że w tym czasie młoda osoba potrzebuje przede wszystkim wsparcia dojrzałego, stabilnego dorosłego. Oczywiście objawy, o których mowa również są do sprawdzenia w trakcie terapii, ale jednak bazowe bezpieczeństwo relacji terapeutycznej moim zdaniem jest kluczowe.
Pozdrawiam serdecznie
Zastanawiam się, jak to jest w praktyce? Czy to terapeuta dobiera sposób pracy z danym klientem (pacjentem) w zależności od problemów, z którymi się zgłasza? Czy to klient powinien wybrać metodę, która mu odpowiada, a co za tym idzie terapeutę specjalizującego się w danej metodzie?
Widzę to tak, że "klient może wszystko", czyli może mieć nawet nierealne oczekiwania względem terapeuty i psychoterapii. Psychoterapeuta oczywiście powinien w takim przypadku mówić co jest możliwe, a co nie jest możliwe. Również w kwestiach "technicznych" czyli jak podchodzi do danego zagadnienia nurt, w którym pracuje. I jak najbardziej - terapeuta powinien uwzględniać problem, z którym zgłasza się klient. Powinien wesprzeć klienta w wyznaczeniu realnego celu terapii i wspierać klienta w realizowaniu tego celu (bo problem i cel to jednak 2 osobne kwestie). Terapeuta może też przecież próbować być z klientem w taki sposób, w jaki klient akurat potrzebuje (z uwzględnieniem własnych granic, założeń danego nurtu, stylu pracy, kompetencji).
Wielu klientów w ogóle nie wie o nurtach. Z tego co słyszę, to nadal wiele osób myli psychoterapeutę z psychologiem. Nie zmienia to jednak faktu, że są też osoby, które wiedzą czego chcą i chcą wybrać konkretny nurt. Albo miały kontakt z danym nurtem, sparzyły się i szukają innego podejścia. I myślę, że wiedza o danym nurcie może dać pewne wyobrażenie o tym co i jak będzie się działo w relacji z terapeutą. A reszta wyjdzie w trakcie współpracy z terapeutą.
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź na moje pytania. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo proszę. Pozdrawiam!
Jaki nurt poleciłaby Pan dojrzałej (50 lat) klientce, która ma obsesję (lęk) zdrady, bo jej byli partnerzy wszyscy ją zdradzali.
Mocno mi wybrzmiewa w tym pytaniu lęk, ktory wyobrażam sobie, że może być również figurą w relacji z terapeutą/ka.
Także zachęcałbym bardziej do szukania wlasciwego/odpowiedniego terapeuty niż konkretnego nurtu.
Jeśli dla tej osoby relacja również może być tematem przewodnim, to być może warto rozważyć nurt humanistyczny lub gestalt. Podkreslam jednak, że to również moja osobista preferencja.
Czy przy nurcie psychodynamicznym terapeuta tak niewiele mówi? Dla mnie to jest strasznie irytujące.
Być może warto to wnieść do relacji z terapeutą? Moim zdaniem to bardzo ważna kwestia. Pozdrawiam serdecznie
pacjentowi.
niektóre nurty używają terminu pacjent, a niektóre terminu klient. Mi osobiście bardziej pasuje "klient".
@@NaszeRelacje pewnie dlatego, że wtedy czujesz się mniej zależny... pacjent wymaga pomocy, klient płaci za usługę... :D
Na litość. Dziecko się nie zaadoptowało, tylko zaadaptowało....
Oczywiście
Ciekawy materiał, jednak brakuje mi w nim wzmianek o konkretnych zaburzeniach czy chorobach. O ile każdy nurt jest rozwojowy i może przynieść wiele dobrego, a i same preferencje osoby poszukującej terapii są bardzo istotne, to niezwykle ważne - o ile nie najważniejsze - jest to z czym dany pacjent/klient się boryka - inna terapia jest zalecana (ma najlepsze rezultaty) dla pacjentów z PTSD, osobowością borderline, autyzmem, depresją, czy schizofrenią,
dzięki za podzielenie się, pozdrawiam