U nas (tzn. w Polsce) zyskują popularność feederlinki marki Lorpio (sztywne, dł. 4 cm) oraz marki Genlog (giętkie, dł. 10 cm). Czy warto je stosować i kiedy - oto pytanie. Moim zdaniem najskuteczniejszy w feederze klasycznym jest paternoster wg recepty Piotra Lorenca. Zbudowany z samej żyłki i jedną małą złączką na przypon (może to być pętelka na skrętce). On się prawie nie plącze, jest bardzo czuły, a podczas rzutu przypon jest już wstępnie mocno odchylony od koszyczka, bowiem jest montowany na skrętce wykonanej jak przy przywieszce dorszowej (odchyla się od żyłki głównej pod kątem prostym). Niestety - zestaw jest zabroniony na zawodach. Wszystkie inne sposoby nie mają bezpośredniego kontaktu haczyk-szczytówka. Muszą ciągnąć żyłkę przez oczko koralika adaptera przy koszyku. A tam są opory zależne od tego jak ustawi się koszyk i w którą stronę ryba z przynętą odchodzi. Bywa tak, że mała rybka z przynętą w pyszczku, samozacięta "siedzi na haku", a szczytówka ani drgnie. Feederlink eliminuje przypadki ugrzęźnięcia koralika adaptera w mule czy drobnej roślinności dennej. Ma jednak wady (patrz wpis M. Kowalczyka). Dodatkowo koralik podczas rzutu opiera się o stoper i nie daje dobrego odprowadzenia przyponu. Łączniki w Genlogu czy Lorpio mają kształt tulei co ułatwia rzuty. Ale tuleja daje większe opory. Bardzo dobrym rozwiązanie jest zastosowanie stopera i krętlika z agrafką przesuwną (można nabyć na Allegro), gdzie koralik adaptera podczas rzutu wchodzi w panewkę stopera, a stoper ów wyprowadza skrętkę przyponową pod kątem prostym do żyłki głównej. Stosowałem - zero splątań. Twoja propozycja szanowny Mirku jest dobra (jak na początek) i zapewne zadowoli tych, którzy chcą łowić na sprzęt i zanęty "własnej roboty". Czasami bowiem przygotowania do wyprawy NA RYBY (nie PO RYBY!) sprawiają bardzo dużo przyjemności i dają satysfakcję, że to "własne rękodzieło" (pół wieku temu robiłem wszystko sam - nawet spławiki). Łowiąc na Wiśle stosowałem własnej roboty "dierewuszkę" obciążoną ołowiem z dobrymi efektami, ale kto dzisiaj wie co to jest? Pozdrawiam serdecznie i proszę o dalsze flimy na kanale.
Witaj Mirku, a ja mam pytanie nieco z innej beczki, kiedyś prezentowałeś kołowrotek Black Magic Max Distance 760 razem z bezpiecznym klipsem, chciałbym się zapytać jak z perspektywy czasu oceniasz tę maszynkę. Warto go kupić do dystansu? Jak pracuje, czy te szumy ustały czy były bardziej uciążliwe i czy faktycznie były od plastikowego pierścienia? Byłbym wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam :)
Witaj. Te szumy to właśnie od tego pierścienia i tak ma wiele kołowrotków. Jak do tej pory kręcioł działa i nic złego się z nim nie dzieje. Tyle że za wiele na dystans nie łowię. Pozdrawiam.😀
Dla mnie super .Przetestuję .Pozdrawiam.
Dzięki. Pozdrawiam
Dobry sposób. Ja robię na fluo i zaciskam tulejki. Pozdrawiam.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam
U nas (tzn. w Polsce) zyskują popularność feederlinki marki Lorpio (sztywne, dł. 4 cm) oraz marki Genlog (giętkie, dł. 10 cm). Czy warto je stosować i kiedy - oto pytanie. Moim zdaniem najskuteczniejszy w feederze klasycznym jest paternoster wg recepty Piotra Lorenca. Zbudowany z samej żyłki i jedną małą złączką na przypon (może to być pętelka na skrętce). On się prawie nie plącze, jest bardzo czuły, a podczas rzutu przypon jest już wstępnie mocno odchylony od koszyczka, bowiem jest montowany na skrętce wykonanej jak przy przywieszce dorszowej (odchyla się od żyłki głównej pod kątem prostym). Niestety - zestaw jest zabroniony na zawodach. Wszystkie inne sposoby nie mają bezpośredniego kontaktu haczyk-szczytówka. Muszą ciągnąć żyłkę przez oczko koralika adaptera przy koszyku. A tam są opory zależne od tego jak ustawi się koszyk i w którą stronę ryba z przynętą odchodzi. Bywa tak, że mała rybka z przynętą w pyszczku, samozacięta "siedzi na haku", a szczytówka ani drgnie. Feederlink eliminuje przypadki ugrzęźnięcia koralika adaptera w mule czy drobnej roślinności dennej. Ma jednak wady (patrz wpis M. Kowalczyka). Dodatkowo koralik podczas rzutu opiera się o stoper i nie daje dobrego odprowadzenia przyponu. Łączniki w Genlogu czy Lorpio mają kształt tulei co ułatwia rzuty. Ale tuleja daje większe opory. Bardzo dobrym rozwiązanie jest zastosowanie stopera i krętlika z agrafką przesuwną (można nabyć na Allegro), gdzie koralik adaptera podczas rzutu wchodzi w panewkę stopera, a stoper ów wyprowadza skrętkę przyponową pod kątem prostym do żyłki głównej. Stosowałem - zero splątań. Twoja propozycja szanowny Mirku jest dobra (jak na początek) i zapewne zadowoli tych, którzy chcą łowić na sprzęt i zanęty "własnej roboty". Czasami bowiem przygotowania do wyprawy NA RYBY (nie PO RYBY!) sprawiają bardzo dużo przyjemności i dają satysfakcję, że to "własne rękodzieło" (pół wieku temu robiłem wszystko sam - nawet spławiki). Łowiąc na Wiśle stosowałem własnej roboty "dierewuszkę" obciążoną ołowiem z dobrymi efektami, ale kto dzisiaj wie co to jest? Pozdrawiam serdecznie i proszę o dalsze flimy na kanale.
Dzięki za obszerny komentarz. Pozdrawiam i sztywnej linki życzę.
Genialny patent
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
Oglądamy
👍👍👍
👍👏
Gute Idee, welche Perlen hast du benutzt?
das sind Plastikperlen, die in Tedis Laden gekauft wurden. Grüße Mirek.
Czy otworek w koraliku powiększasz ?
Nie powiększam.
Może w szopce jest łatwo zmienić ale na zawodach albo w nocy ,niech będzie jeszcze zimno ja podziękuję za taki patent
Można wcześniej przygotować feederlinki i nie ma problemu ze zmianą koszyczka. Jak jest zimno to i agrafke nie łatwo się wypina. Pozdrawiam.
Witaj Mirku. Świetny patent. Muszę wypróbować. Czy z żyłki (np. 0,37mm) też będzie dobre? Pozdrawiam.
Witaj. Zdecydowanie lepsza plecionka bo żyłka się zaciśnie i nie zmienisz koszyczka. Pozdrawiam.😀
Witaj Mirku, a ja mam pytanie nieco z innej beczki, kiedyś prezentowałeś kołowrotek Black Magic Max Distance 760 razem z bezpiecznym klipsem, chciałbym się zapytać jak z perspektywy czasu oceniasz tę maszynkę. Warto go kupić do dystansu? Jak pracuje, czy te szumy ustały czy były bardziej uciążliwe i czy faktycznie były od plastikowego pierścienia? Byłbym wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam :)
Witaj. Te szumy to właśnie od tego pierścienia i tak ma wiele kołowrotków. Jak do tej pory kręcioł działa i nic złego się z nim nie dzieje. Tyle że za wiele na dystans nie łowię. Pozdrawiam.😀
@@Feederek1960 Dzięki za odpowiedź :)
Widzę inspiracje Browningiem który ma w ofercie feederlinki 😉
Ja to już dawno stosowałem , ale to fakt że Koschnic na RUclips też to pokazał. Pozdrawiam.