Elegia dziecięca - AI Song

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 30 сен 2024
  • Lyrics:
    Na fortecy z białego piasku
    bije zegar z kukułką trwogi.
    Gdzie mnie wiedziesz, smutku, do laski
    przykutego jak do pustej drogi?
    Tyle lat to niebo obraca
    jak zegara dziecinnego tarcza,
    coraz dalej muszę powracać,
    kiedy ziemi na drodze nie starcza.
    Biorę ptaki zamarzłe do ręki
    jak gałązki nieodrosłych wspomnień.
    Wybuduję z rzewnych klocków piosenki -
    - infantylny piaskowy pomnik.
    Świerkowo rosną jabłka
    pod ciszą dziecięcych poduszek.
    Oto patrząc na śnieg szklany na ławkach
    można w własną uwierzyć duszę.
    Na rzece rąbią lód -
    - kwadraty śliskie jak węgorz.
    Oniemiali czekają na cud
    przeżegnani drzew czarnych ręką.
    A widmo wyrosłe pod strop
    przybija nędzą, nadzieję.
    Zima. Jakby zamarzły chłop
    szukał panny gromnicznej w zawiei.
    Pomnik rzeki prostuje twarz,
    z której jasny wychodzi wodnik.
    Ryczą statki. To drzewa jak maszt -
    - podpalone zielenią pochodnie.
    Odtajały ptaki na niebie,
    ułożone w czarne konstelacje.
    Na przedmieściach ruszają stacje
    wraz z pociągiem o wędrownym chlebie.
    Świętowid klaskał od polan.
    Konik wodny w płaski klaskał kamień.
    Uchyliłaś sukni zmierzchu od kolan -
    Teraz smutek mój w motyla zamień.
    O południu pod słońce - domki
    stoją w ogniu białego pożaru.
    W pylny pejzaż jak obcy Tonkin
    przylatują srebrne lutnie komarów.
    Oto ptaków pogańskie bożki.
    Twarz złocona wyrzeźbiona w dębie.
    Ulatują starożytne mity
    przemienione w mosiężne gołębie.
    Puch brunatny porasta w obłokach,
    złoty zodiak płynie z wysoka.
    Obracają niedźwiedzie głowy
    po powietrza przejrzały owoc.
    Idzie zwierząt znużony masyw
    jak wyprawy w pastelowe lasy.
    Dokąd ptaki jak liście dążą?
    Składam oczy księżniczce z brązu.
    Świecznik dębu długo płowiał, aż ziścił
    hymn grobowy do boga liści.
    Przeszedł obłok, śpiew komarzej fletni.
    Wyrzucono kwiat paproci na śmietnik.
    O, zodiaki zwierząt prawdziwych,
    kołujecie w mych snach jak echo.
    Otom posąg pogański wsród śmiechu
    powalony w przydrożne pokrzywy.
    Created by Suno AI

Комментарии •