ZagrajnikTV DUN DUN DUN FRIDIO XD Zaiste dobre i ze wszystkim co mowisz sie zgadzam. Jesli zagram w dalsze czesci to wyglada to niemal jako jednorazowa przygoda gdyz pogram i nie tykne tego przez moze nawet lata podczas gdy jesli chodzi o trojeczke zawsze mam ja zainstalowana bo wiem że ZAWSZE i WSZEDZIE bede do niej wracac ta gra jest tak bliska mi sercu przez to wszystko że wiem od razu co zrobie po właczeniu nowej misji, automatycznie poznaje pojedyncze scenariusze (Ach Przekleta Misja), kampanie czy bohaterow a gdy słysze TEN utwor kreci mi se łezka w oku kreci gdy usłysze go. I sam juz wiem jaka gra mnie wzywa... Słysze jak w mojej głowie dzis wzywa mnie Twierdza i ulubiony bohater jakim jest Yog... I wiem że odpowiem na to wyzwanie :)
Mój tata gra w Herosa od 1997.r a w Heroes 3 od premiery , pokazał mi tą gre gdy miałem 3 lata siedziałem mu na kolanach i spędzaliśmy większość czasu w wekendy grając.Gramy w nią nadal wspólnie najlepsza gra wszech czasów . :)
Ja sie zastanawiam czy ktoś jeszcze się jara tą muzyką bo jest na prawdę genialna. Początek intra w menu albo końcówka utworu nekropolis (taka melodyjka, nie wiem, chyba na jakichś strunach grana) jest tak cudowna, że chyba każdy je kojarzy. Coś na kształt muzyki z Braveheart, Gladiator, Tytanic - po prostu geniusz.
@@troluciak2844 Trzeba trzeba :D Ja tak naprawdę w Heroes 3 grałem bardzo mało. Może przez to, że nie ogarniałem angielskiego? Ale parę lat temu się wreszcie zawziąłem i przeszedłem kampanię z podstawki Heroes 3. Kamanie z dodatków chyba są jeszcze lepsze, chyba dużo lepsze, ale po przejsciu podstawki na razie mi się Heroesy przejadły.
Jak już mówiłam parę razy, nigdy nie rozumiałam tego "hejtu" na czwórkę - miała swoje wady, owszem, ale przyznam, że czasowo spędziłam nad nią ciutkę więcej niż nad trójką. Miasta były brzydkie jak noc, codzienny respawn jednostek psuł trochę taktykę, jednak zauroczyła mnie i tak klimatem i możliwością patatowania bohaterem bez armii :D. Ale... kurczę blade, tyle lat już gram w trójkę i wciąż się intensywnie zastanawiałam, CO takiego sprawia, że i tak do niej wracam. Czy to ta grafika, która w ogóle nie zestarzała się i pięknie wygląda, jak w dniu premiery? Czy genialna optymalizacja, która - jak wspomniałeś - sprawi, że gra uruchomi się nawet na kalkulatorze? Czy ta muzyka, no panie no, TA MUZYKA, NGH, motyw Bastionu do dziś wywołuje u mnie ciepłe uczucie w serduszku. Czy to, że miasta są tak dobrze zbalansowane, że nie czuje się, żeby jakieś jednostki były kompletnie nieprzydatne? Cóż, co prawda to tylko teoria, ale wydaje mi się, że jedną z bardziej kluczowych elementów HoMM 3 jest... nostalgia. Bo zobaczcie, jak wspominamy dzieciństwo? "Ach, pamiętam te wieczory siedzenia z bratem/siostrą/kolegami przed komputerem i te intensywne potyczki w hirołsach~~". Praktycznie nie znam nikogo z mojego pokolenia, które by nie spędziło tak czasu w dzieciństwie. I ta nostalgia się budzi za każdym razem, gdy widzimy te piękne miasta i słyszymy tę piękną muzykę. Przypominamy sobie, jakie emocje w nas wzbudzała, jak byliśmy mali i przez to dalej jest grana, nawet dziś. I taką teorię wysnułam, bo naprawdę młodsze pokolenia, które teraz chodzą do podstawówki, czy (JESZCZE) do gimnazjum, już nie znają HoMM3 (chyba, że mają starsze rodzeństwo). Do teraz pamiętam, jak jeszcze dwa lata temu grałam z kuzynami na wsi, a mój siostrzeniec, który chodził wtedy do podstawówki, zapytał się, w co my gramy. I jak się rozwodziliśmy, jaka to cudowna gra, to tylko powiedział 'aha' i sobie poszedł. Bo już nie czuł tej nostalgii, którą my - stare konie - mamy na widok hirołsów. To samo było w tym roku, jak z kolegami graliśmy i ich mały kuzyn tylko zerknął, w jakiego starocia gramy i wrócił do swojego pokoju. I jak się przyjrzeć, kto statystycznie gra najczęściej w heroesy 3, to wychodzi, że najwięcej osób to te mające 18-30 lat (nie mówię, że tylko ta grupa wiekowa, ale że jednak nas jest więcej trochę :D). I z powodu tej nostalgii, tak osobiście mówiąc, uważam że dla mnie heroesy nie skończyły się tylko na trójce, ale również na czwórce. Bo nostalgia dosięga jeszcze tej gry, grałam w te dwie części za dzieciaka i do teraz mam uśmiech na twarzy, jak je widzę. Ale do piątki, czy dalej - już tego nie czuję. To nie moje Heroesy. Moje Heroesy to trójka i czwórka. PS: tak w ramach bonusu - to co kochałam najbardziej w tych dwóch częściach, to te rozwlekłe opisy każdego przedmiotu i miejsca, jak się w nie wchodziło. To naprawdę wciągało w świat gry i brak tych opisów był jednym z powodów, dla których nie przekonałam się do piątki :B. PS2: Kurde balans Grajowy, już nagadałam Ci w materiale do Fallouta o rozdzielczości ekranu! Jak masz taką starą grę, to zmniejszaj jej rozdzielczość do nagrania, bo wszystko jest tak małe w filmie, że to boli >:U
BeastKonoha World Zgadzam się całym sercem! Trójka i czwórka to do dzisiaj także moje ulubione części heroesów. Teoretycznie tak bardzo się od siebie różnią, w praktyce przy obydwu łapiesz się za głowę, gdy zamiast jednego scenariusza na dobranoc, zrobiłeś cztery kampanie i jest już 6 rano. Masz u mnie piwo!
BeastKonoha World mam podobnie (no może poza tym że nie uważam by tamte miasta były brzydkie) a postać pół-martwego z kampanii to chyba najlepsza postać nekromanty w grach ever, jedyny nekromanta który mimo że aniołem nie był to jednak był przedstawiony inaczej niż stereotypowy nekromanta który dąży do władzy nad światem. PS. W czwórkę grałem po raz pierwszy dopiero dwa lata temu więc to nie jest kwestia nostalgii. ;)
Jeśli chodzi o heroesy 3 i 5 to ja widzę to w prosty sposób. Ta w której się wychowałeś, będzie twoją ulubioną. Heroesy 3 i 5 są nieziemsko podobne do siebie, różnice są głównie w detalach i w fakcie, że w 5 skupili się na animacjach i grafice, przez co podupadał silnik (chociaż wyolbrzymiasz z tymi nie pewnymi 60 klatkami). Ja się wychowałem na 5, a 3 trójkę lubię równie mocno, choć mniej w nią grałem. W 5 mogłem się lepiej wczuć niż w 3. Inni mogą mieć odwrotnie, jestem w to w stanie uwierzyć. Za Godryka!
ja też tak miałem, wychowałem się na piątce więc ona jest moją ulubioną, grałem w 3,5,6,7 i tylko do piątki wracam regularnie bo się po prostu na niej wychowałem
Wszyscy tak piszą o trójce i piątce. Ja w pierwszych herosów grałem w część czwartą, gdy dostałem swój pierwszy komputer i wtedy gra miała swoją premierę. Do tej części mam taki mocny sentyment, że soundtrack z tej gry leży u mnie w odtwarzaczu od dwóch lat :)
Jestem osobą dość młodej daty ale w heroes III grałam od 3-go roku życia, a potem zaraz po premierze w 5, a następnie 4 i jestem bardzo szczęśliwa, że wychowałam się na tej serii gier! :))
+Gandalf Niebieski To niedobrze, bo II i IV również były dobrymi grami (I również, ale ta się mocno zestarzała) - choć IV była zdecydowanie inna i nie można się na nią nastawiać jak na kontynuację III. I jakkolwiek HoMM zawsze miało dobry soundtrack, to muzyka w IV była FENOMENALNA.
Ta gra to spory kawał mojego dzieciństwa. Nie jestem w stanie zliczyć ile czasu spędziliśmy z kolegami grając w jedną grę na jednym komputerze. Czasem w wakacje przez bity tydzień siedzieliśmy i rozgrywaliśmy niekończący się scenariusz (no oczywiście były przerwy na obiad w domach i późnym wieczorem powrót do domu). Gra, która ma stałe miejsce na moim dysku niezależnie który to komputer z kolei.
Też uważałem że H3 są niezawodne... A potem odpaliłem je na nowiutkim kompie z Windowsem 7. Wszystko szło pięknie... Przez pierwsze 10-15 minut. A potem czarny ekran i gra padała. Musiałem ściągnąć wersję gry HD z neta żeby grać bez przeszkód... Ale ta wersja... Ona... Ona... Usunęła mi opisy podnoszonych artefaktów! Wiem że niektórych to i tak nie ruszyło, ale dal mnie te opisy były takim miłym smaczkiem. Smaczkiem, który pokazywał mi że ten przedmiot nie leżał po prostu na środku pustkowia, ale otrzymałem go od umierającego paladyna, znalazłem na starym pobojowisku itd. A teraz tego smaczku ni ma :(
powiedziałeś że do h5 mało wracasz a do h3 wracasz bardzo często wiesz czemu tak się dzieje? To nostalgia, tylko i wyłącznie nie dlatego że heroes 5 są wolne tylko i wyłącznie przez nostalgię
Kocham trójkę i śmiało mogę powiedzieć, że zabawa przy niej jest niesamowita, szczególne z kumplami. Ale pierwsze heroesy w jakie zagrałem to czwórka, którą pokochałem jeszcze bardziej i to ona jest dla mnie najlepsza. Ja rozumiem, że nie sprostała oczekiwaniom fanów i gdybym zaczął od trójki pewnie też bym tak uważał. Jednak mechanika którą czwarta część reprezentuje, kombinacje stworów, ilość zaklęć, artefaktów oraz fakt, że twój bohater też jest jednostką, to wszystko sprawia, że czwarta część jest dla mnie po prostu super.
Nigdy nie porwała mnie seria Heroes, zawsze się odbijałem od tych gier... ale King's Bounty: Legenda czy Wojownicza Księżniczka bardzo mi się podobały :-)
100% zgody. Gra wszechczasow. Byl taki wskaznik kiedys w Secret Service - “miodnosc”. Ta gra ma niesamowity balans, harmonie, plynnosc, muzyke, grafike - wciaga momentalnie. Idealna grywalnosc. Po prostu majstersztyk.
Ikoniczne dźwięki - klikasz klepsydrę, słyszysz motyw muzyczny, odchodzisz na sekundę po kawę/herbatę...słyszysz werble, wracasz, toczysz bitwę... i po kolejnych 5 godzinach już nad ranem wstajesz od kompa znowu wypić już zimną herbatę. Bardzo prawdziwe wspomnienia ;)
IMO H3 to najbardziej przereklamowana gra jaką znam, nawet powiedziałabym, że mogłaby znaleźć się bardzo wysoko w tej kategorii w skali całej popkultury i rozrywki ogólnej. Poznałam ją trochę po premierze, to były wczesne lata 2000 i mimo braku ogólnodostępnego internetu, w tamtych czasach już miała status kultowej. Ja zaczynałam od drugiej części, bardzo podobała mi się w niej grafika, zamki, jednostki, wszystko. Chociaż wtedy byłam za mała, żeby prawdziwie docenić mechanikę tej gry. Trzecia część od pierwszej mojej styczności razi mnie swoimi burymi barwami. Zwłaszcza na mapie przygody bardzo mi to przeszkadza, jest tam niesamowicie brązowo, smutno i brzydko w wielu miejscach. Mimo tego, że modele jednostek są w zdecydowanej większości ładne i bardzo dobrze się trzymają do dziś, to dla mnie liczy się bardziej ogólne wrażenie kolorystyczne. Inne części Heroesów są bardziej barwne, baśniowe i fantastyczne aniżeli to, co widzimy w trójce. Jeśli coś nie jest wesołe i kolorowe, to dla mnie powinno być mroczne. Z tego np. powodu nie przeszkadza mi specjalnie Disciples II, pomimo podobnego założenia z pójściem w realizm. Heroes III mroczne nie jest. Jest po prostu bure i nijakie. Może to nie jest dla nikogo za bardzo ważne, ale dla mnie, jako osoby ze skłonnością do synestezji, jest to dość istotny aspekt, ponieważ potrafi zepsuć przyjemność płynącą z rozgrywki. Jeśli zaś chodzi o samą grywalność, to niczego tej grze zarzucić nie można, szczególnie biorąc pod uwagę czasy, w których powstała, ale jakoś nigdy nie czułam tego niesamowitego fenomenu jakim jest w oczach innych, mimo, że poświęciłam temu tytułowi naprawdę sporo czasu przez lata. To nie jest jakieś uniwersalne magnum opus, umówmy się. Nadal brak tu balansu pomiędzy zamkami (choć jest lepiej niż w poprzedniej części) i gra Cytadelą może sprawiać problem, zaś Zamek bywa często wybierany przez noobów ze względu na Archanioły. Umiejętności typu Sokole Oko i bohaterowie ze specjalizacją w nich, nieprzydający się absolutnie nikomu i służący chyba tylko jako żart w ustawieniach losowych przy założeniu, że jakiego wylosujesz, taki będzie twoim mainem przez całą grę (gram takim systemem na multi z przyjacielem i czasami jest ubaw). Specjalizacje w szczęściu i morale, gdzie limit jest tylko do 3 i łatwo go uzyskać z samych artefaktów lub zaklęcia oraz brak ujemnego szczęścia, który został naprawiony dopiero w Hocie. Przesadzony Miejski Portal, przeszkadzające Magogi, Nekro banowane na turniejach... Jak widać, trochę tego jest i psuje chyba tę otoczkę fenomenu, a to tylko kilka spraw, które teraz akurat mam w głowie. To nie jest idealna gra, nigdy nie była i nie będzie. Zawsze gdzieś coś musi kuleć i być do tyłu, ale w przypadku tej gry wiele osób zdaje się tego nie zauważać, co bywa irytujące. Moje postrzeganie na trójkę jest jakie jest i uważam, że zachowuję w nim więcej zdrowego rozsądku niż większość nostalgicznych fanbojów. Być może to wpływ H4 ma wpływ na moje myślenie. W czasach, gdy nie oswoiłam się jeszcze dobrze z trójką, wychodziła kolejna część i przez chwilę był na nią hype, ale głównie przed premierą. Pamiętam jeszcze karty w chipsach. Potem ludzie trochę pograli i szybko wrócili do poprzedniczki. A ja nadal lubiłam tą koślawą, odrzucaną część, pomimo drętwych modeli, braku odrębnej specyfiki w ułożeniu budynków w mieście, bohaterów bez specjalizacji i wyborów między jednostkami, który czasem wyborem nie był, ze względu na problemy w balansie i niedopracowanie. Na początku nie lubiłam wielu zmian, takich jak walczący bohaterowie i właśnie wybór jednostek, braku ulepszeń, redukcji poziomów. Z czasem jednak się do nich przyzwyczaiłam, a niektóre rzeczy naprawdę polubiłam. Zwłaszcza bardzo do gustu przypadł mi system magii w tej części. Oferowano tam innowacyjne zaklęcia i było ich najwięcej w całej serii. Kiedyś liczyłam. Chociaż niektóre z nich były do siebie analogiczne, acz przynależące do innego stronnictwa. Czwórka to moje dzieciństwo i co by nie mówić, to dobra gra. Niedopracowana, owszem, ale wciąż dobra i bardzo niedoceniana, zwłaszcza w stosunku do wychwalanej pod niebiosa poprzedniczki. Jeśli chodzi o V, to ta gra ma wady i zalety, chociaż dla mnie zaletą jest wcale nie to, że tak sztywno trzyma się trójkowej konwencji, a wprowadzenie nowych rozwiązań. Skomplikowany, ale przyjemny system umiejętności dający duże pole do popisu, alternatywne ulepszenia, imponujące w swoim czasie ekrany miast, dziś pozostające bardzo miłą i wyróżniającą się ciekawostką, która niestety nie przyjęła się w dalszych odsłonach; to główne zalety tej gry, która błyszczy dla mnie właśnie w tych aspektach i jest przez to niepowtarzalna. Główne wady to skostniała już grafika, której w odróżnieniu od swojego pierwowzoru w 2D, czas zdecydowanie nie służy oraz system inicjatywy, choć innowacyjny, to sprawiający, że walki strasznie się dłużą i męczą, zwłaszcza przy dłuższym posiedzeniu naraz. Nie sposób nie wspomnieć też o ujednoliceniu rasowym, który spowodował w swojej koncepcji narodziny najbardziej monotonnej frakcji duplikatów z brodami, czyli drugiej po burej grafice H3 rzeczy w serii Heroes, która mnie od siebie bardziej znacząco odrzuca. Jeśli chodzi o pozostałe części, to jedynka jest maksymalnie stara i jej miejsce pod każdym względem zajęła na stałe dwójka, a szóstka ma totalnie skopany system umiejętności, co jest kpiną jak na serię, która tak wiele pokłada w rozwijaniu bohaterów. W siódemkę nie miałam okazji zbyt długo pograć. Doświadczyłam tylko sporo bugów z czasów krótko po wydaniu jej i nie dało się za bardzo w to grać w tamtym czasie. Później już nie próbowałam, chociaż uważam, że ta gra może mieć potencjał. W każdym razie nie mam ulubionej części w serii Heroes. Mam większe sentymenty do części 2 i 4, ale nie zawsze przekłada się to na grywalność, zwłaszcza w pierwszym wypadku. Natomiast obiektywnie, prawie każda z części ma w sobie coś ciekawego dla mnie, co może do niej przykuć. Dwójka oldschoolową estetykę, trójka kompaktowy gameplay, czwórka większą swobodę i innowacje, piątka alternatywne ulepszenia, szóstka nową frakcję Sanktuarium, siódemka ma trzy typy bohaterów po stronie mocy jak i magii oraz system rozwoju do wyboru lub losowy. To są wszystko dobre pomysły i cechy wyróżniające te tytuły. Każdy znajdzie coś dla siebie. Większość osób znajduje praktycznie to wszystko w trójce, ja do tych osób nie należę, ale nadal doceniam serię Heroes za to czym jest ogólnie.
super materiał, z tą muzyką z gry to aż ciarki przechodzą mega. kocham stare gry(wychowany od atari c64) i hirołsi są zawsze zainstalowani na kompie :D
Trójka jest grą nieśmiertelną. Tak samo jak Ty gdy po raz pierwszy odpaliłem piątkę wciągnęła mnie na wszystkie 5 kampanii. Piątą część szanuje o tyle o ile system rozwoju bohatera jest dużo bardziej rozbudowany niż w trójce. Podobnie z jednostkami. W trójce niektóre zamki po prostu są lepsze od innych. W trójce zazwyczaj bierze się te same umiejętności i podobnie komponuję armie. W piątce nie jest to takie oczywiste. Bardzo lubię piątą część,za tła zamków(za te to nawet kocham
Co do herosów jest u mnie na odwrót. Fakt lubię trójkę, ale po graniu w nią przez jakiś czas chcąc nie chcąc wracam do ukochanej piąteczki. Ale z jednym się zgodzę, jest wolna.
Jedną z zalet tej gry jest to że nie ogranicza się do kampanii fabularmej, stale są tworzone kolejne mapy które mają własne historie i fabuły przez co gra się nie kończy bo zawsze odkryjemy coś nowego :D Teraz to już nie jest syndrom "jeszcze jednej tury" a raczej "tej mapy jeszcze nie grałem" :)
zgadzam się z twierdzeniem ,,heroesy skończyły się na trójce" jednak wnioski są zbyt mało odkrywcze tak samo jak stwierdzenie, że kontynuacje zeszły z dojrzałej formy i weszły w MANGOWĄ STYLISTKĘ. A do tego nie ma już z kim grać w heroes, bo wszyscy pracują i nawet stali się świeżymi rodzicami
Kiedy kumpel pokazał mi hirołsów 2 na 133MHz procesorze 100 lat temu to porostu oniemiałem, oszalalem tobylo coś innowacyjnego i niesamowitego. Graliśmy po nocach przez całe wakacje. Później przyszedł czas na hirołs 3. Wiedziałem że nic nie zastąpi dwójki i pewnie będzie z tego jakiś gniot. Nigdy z życiu się tak nie pomyliłem. wszystko było nowe, lepsze, ładniejsze, szaleństwo. Ahh jakby ktoś policzył te wszystkie godziny z H3 to by chyba sufit spadł na głowę :)
"Przegrałem" sporą cześć swojego życia w h3, ale od momentu zakupu h5 w sumie nigdy do niej nie wróciłem. Może dlatego iż pamiętam do dziś jak mnie irytowały niektóre "zagrywki" czy rozwiązania. Nigdy nie zapomnę jak w jednej z rozgrywek (grałem z siostrą) 20 Archaniołów skosiło mi 20(z 22) Czarnych Smoków (jak atakowały 1sze). Pomimo wielu wczytań i sprawdzeniu wszystkiego co się dało: statystyk jednostek, itemków po pokonaniu NPC, bohatera potem w tawernie czy odwrotności ataku (mój smok atakując 1szy zabijał 2-3 Archanioły, które w odwecie kosiły potem 16-18 wtf!?). Zdarzyło się to tylko raz, wiec doszliśmy do wniosku, że to był jakiś bug, ale niesmak pozostał. Innym przykładem tego co mi nie pasowało był skill mądrość (i jestem bardzo zadowolony, że h5 go wywaliło), skoro podzielili już magię (w h2 i h1 podziału nie było jeśli dobrze pamiętam) to mogli z tej umki zrezygnować - o ile Miejski Portal był ok bo zużywał pkt ruchu o tyle Wrota Wymiarów u Hero z 600+many to była przeginka (nie wiem czy pamiętam dobrze, ale albo wgl nie zabierały ruchu tylko manę albo bardzo malutko). Inicjatywa także znacznie bardziej mi odpowiada w h5 niż w h3, logiczne jest, że szybciej oznacza więcej nieprawdaż? PS. Miałem WoG-a, ale jako, że nie był on oficjalny to nie działał na oficjalnym serverze więc większość czasu w użyciu był TSOD czy AB.
Berserker to jeszcze, ale implozja? Czary zadające obrażenia są w tej grze śmiesznie słabe i nie warte używania poza wczesną fazą gry (a w niej trochę nie bardzo będzie w ogóle dostęp do implozji...
Za każdym razem kiedy gram w HoMM3 jest mi smutno, każdy tutaj wie o KILKA razy droższym i równie słabym oficjalnym "HD" BEZ DODATKÓW i Kronik. Dzięki Bogu na GoG'u za 40zł (12 na promo) można kupić wersje bez hd, która JEST kompatybilna z modami. Co gdyby "remaster" zawierał owe dodataki i byłby kompatybilny z WoG'iem i Hot'em... Mam 16 lat wychowałem się na tej grze i gram w nią po dziś i jeszcze trochę będę w nią grać. Na kontynuacje żal patrzeć. Super powolne tepo gry, zwłasza czekanie na swoją ture. Moge grać w Wiedzmina 3 z hairworksem na UBER i wszystkim innym i mam 30fps'ów, ale na ture i tak czekam minimum minute. Co do V i IV , nie grałem w nie za dużo. IV bardzo zmieniła schemat: niewygodna mapa, mgła oczekiwania (kto na to wpadł?!) i inne zmiany. V była OK, ale mnie nie wciągnęła. Ale miałem wrażenie słabego balansu... mógłbym się tak godzinami rozpisywać, ale zadanie samo się ni zrobi...
Heroes 3 najlepsza gra, przeszedlem ja cala wlacznie z dodatkami sama przyjemnosc, gram w nia juz niemal ze od produkcji, gra naprawde bardzo wciagajaca, setki godzin,noce nie przespane. Caly czas wracam do niej i wracal bede
Szczerze ja sobie ja nie znam już żadnej części późniejszej niż piątka. Cóż dopiero jak wyszła piątka zacząłem doceniać czwóreczkę. Cóż piątka ma ten problem, że tak na dobrą sprawę to trójka w 3d. Autororzy raczej nie postarali się nic dodać od siebie. Jak ostatnio odpaliłem piątkę, to cóż, gra się okrutnie zestarzała, dziś już nie wygląda ładnie, w przeciwieństwie do trójeczki, która tyle lat po premierze wciąż zachwyca lokacjami, animacjami i muzyką. Muzyki z piątki nie kojarzę zupełnie. Tak więc gdybym miał oceniać Herosów wg kolejności to było by tak: H3>H2>H5>H4>H1. Choć pozycji piątki nie jestem pewien, (cóż trudno mi wybrać między piątkom a czwórką). Jedynki nie oceniam źle, (to moje pierwsze Herosy), jednak z perspektywy czasu, była to gra najskromnijesza, przez co trochę blado wypada przy innych.
Nie wiem czy grafika V się tak zestarzała. Nie grałem w żadne heroesy, ale jak oglądałem to o wiele przyjemniej mi się oglądało V niż III. Może jak się dużo gra, to z czasem III zyskuje na wyglądzie, a V zaczyna tracić, ale pierwsze wrażenie na pewno na plus dla V
Aktualnie kończę ostatni poziom kampanii w V. Naprawdę mi się podobała ta część, i zamierzałam zakupić VII, lecz niestety recenzje nie są zadowalające. Mimo wszystko zaryzykuję. :D
Artystycznie, gra ściśle trzyma się stylu klasycystycznego (xv-xviii wiek). Był to popularny motyw w latach 90'tych kiedy mieliśmy multum filmów i seriali nawiązujących do mitologii greckich, głównie. Styl ma to do siebie, że jest w swojej podstawie łagodny, spokojny, baśniowy i momentami wzniosły. Inaczej mówiąc: przystępny, ładny, ciekawy i co najważniejsze - nie sprawiający wrażenia bycia sztucznym. Nic nie jest tutaj przekoloryzowane, przesadzone. Muzyka nie jest nachalnie "epicka". Grając, można się poczuć jak na koncercie muzyki klasycznej i ma to swój klimat.
Masz racje co do piątej części, wolna rozgrywka zawiesza się, ale zakochałem się w trzeciej części jaki i w piątej. Mimo ze ten film jest z 2k17 ja obejrzałem go teraz i powiem szczerze że lubie wrócić do Herosów i pograć sobie żeby się wyluzować. Pozdrawiam ;)
Materiał dopieszczony, ładnie rozpisany- fajnie się oglądało. :D Natomiast dość przykre jest stwierdzenie, że trójka to był "ostatni" HoMM. Jestem w stanie zrozumieć fenomen tej produkcji, bo sam spędziłem w niej setki godzin, zagrywając się w nią mając 5 czy 8 lat i robię to nadal. To chyba jedyna gra, która jest w stanie tak długo utrzymać gracza przy sobie. Cenię ją za te same aspekty, które wymieniłeś (m.in. możliwość odpalenia jest WSZĘDZIE :D). Nie jestem w stanie zrozumieć w tym wszystkim jednego- dlaczego IV i VI, jedne z lepszych HoMMów, uważa się za słabe, natomiast gloryfikuje się V, będącą HoMM3 na brzydkim silniku 3D, pozbawioną klimatu poprzedniczek (to nie jest pytanie retoryczne, z chęcią poznam odpowiedź)? No i HoMM7... W pełni rozumiem oburzenie i gniew na tę produkcję, bo Ubisoft swoją polityką niestety podciął najnowszym Heroesom skrzydła. W pełni rozumiem ból o bugi, słabą optymalizację. Ale tej gry nie da się od tak spisać na straty- choć wiele przemawia przeciw niej, to można jakiś potencjał dostrzec. Gdyby dano jej poleżeć z rok (czytaj- ostro ją przetestować) bez problemu przebiłaby się na drugie lub trzecie miejsce w całej serii.
+Lektor ! Może się z moimi siostrami mylimy, ale pomyśleliśmy o tym samym: grywalność i gameplay. Heroesy są raczej stworzone z myślą o wolnej grze niż kampanii dla solo gracza (chyba, że my i większość naszych znajomych jesteśmy inni). H3 było "dobre", a logiczne myślenie daje prosty wniosek: jeśli coś jest dobre i się sprawdza to po co to zmieniać? H4 był inny i to był jego problem, co H5 wracając do utartych schematów potwierdziło. Poza tym gracze "śledzący" tego typu gry już mieli do porównania Disciples 1-2 czy Etherlords 1-2, które lepiej (naszym zdaniem) się sprawdziły w roli solowych gier fabularno-kampanijnych. Osobiście w h3 rozegrałem kampanie lochem mieszanym z inferno co mi się nie podobało, tą z bohaterem Gelu i Żywiołami (ostatniej chyba nawet nie ukończyłem). Natomiast w h5 kampania z braku wyboru strony umarła zanim zaczęła żyć. Jeśli coś straciłem to nie jest mi tego szkoda bo o tym nie wiem, większym problemem natomiast było to, że gdy próbowałem grać stroną, której nie lubię bądź nienawidzę to popełniałem błędy grając na: byle przejść, w tym wszystkim nie było frajdy, częściej frustracja. PS. Bez spiny, to tylko moje i moich znajomych (jest wśród nich kilka dziewczyn) zdanie. PS2. Starsza siostra (30+) i jej znajomi wolą h3, młodsza (20+) i jej grono h5.
Nie, nie jesteście osamotnieni- kampania była w sumie taką zapchajdziurą trochę, przynajmniej dla mnie. Nigdy jej nie przeszedłem, mimo mojego "stażu" w HoMM3. Całe dzieciństwo hot-seat z kuzynostwem :D
Najlepsza była IV. Nie byłoby tam. m.in. upierdliwego łażenia tydzień w tydzień do wiatraków by zebrać surowce (robiło się to z automatu) czy do budynków by zebrać dodatkowe armie (można to było zrobić karawaną). Był też znacznie lepszy system rozwoju bohaterów, oraz ścieżki wyboru przy rozwijaniu miast.
heh ja od 15 lat mam jedna i ta sama tapete na pulpicue oczywiście Herosów III ;] nawet za 50lat ( jeżeli dożyje) bede ciupał w to pixelowe arcydzieło.
do tej pory mam gdzies na strychu armageddons blade wypalony na verbatimie przez swietego mikolaja w 2000r. mialem wtedy 7 lat a juz od dwoch gralem z duzo starszym bratem w golasa jak rowny z rownym, oczywiscie competetive 2020 znacznie sie rozni od tego co reprezentowalismy, ale to wlasnie tamten styl gry bardziej mi odpowiadal :)
Jest jedna gra będąca o włos lepsza od trójki pod względem fabularnym - Heroes Chronicles, dostępna na gog.com (niestety nigdy w pełni nie przetłumaczona). Grałem ostatnio po wieloletniej przerwie od trójki i jeśli chodzi o kampanię i opowiedzianą historię, jest to szczyt jeśli chodzi o Heroesów. Oczywiście jest to zamknięta pozycja - żadnych modów/map/gry sieciowej - czysty single, ale dziesiątki godzin naprawdę dobrej zabawy :). Świetne, przemyślane mapy, osiem kampanii połączonych historią jednego bohatera, łącznik trójki z czwórką... Polecam! Noooo i po jej przejściu muszę odnaleźć z eXtra Klasyki kolekcję Heroes I-III (gdzieś jest na strychu ;)). BTW ja zaczynałem od dwójki a że miałem dość stary komputer (P75@100) i 16 MB RAM to Heroes III lekko mulił :D. Minimalne wymagania to był zdaje się P133.
Tak się działo bo do części trzeciej nie zmieniano formuły tylko dodawano i rozwijano potem zaczęto robić jakąś operację na tej grze. Takich rzeczy się nie robi wystarczyło wydać kolejne części z zupełnie innymi frakcjami, grafiką itd. No i to 3D nie pasuje do wielu strategii, zwłaszcza jak twórcy nie potrafią ogarnąć silnika i rzuca się to w oczy jakimiś dziwnymi terenami i długim wczytywaniem map i tur. Część 7 naprawdę jest lepsza od części 6 i 5 ale w dniu wydania była tak zabugowana że zdenerwowała większość osób.
Moja krotka historia na temat trojeczki ktora konczy sie tak samo Ja: Ok... Heroes zainstalowani. Zagram sobie jedna partyjke *dłuzsza chwile po tym jak przeszło sie kampanie "Piesn dla ojca", "Ulotna moc", "Ostrze Armagedonu" a w najlepszych wynikach w pojedynczych scenariuszach i kampani widnieje tylko twoje imie bo zbiłeś wszystkich innych imiennikow* Ja: Jak to sie stało?
Witam. Dla mnie najlepszą częścią jest V, co prawda wolno mijały tury, ale jak popatrzyło się na grafike i jeśli mieliście modyfikacje muzyki to granie w nią, mimo wolnego czekania na ruchu przeciwnika mijało szybko i miło + w 5 dzikie hordy mieliśmy wybory 2 ulepszeń co urozmaicało rozgrywkę. Na 2 miejscu dla mnie jest zawsze heroes 2 i tak, jak wy wracacie do 3 to ja wracam do 2, a czemu wracamy właściwie do 2 i 3? Dlatego, że gdy w nią graliśmy to graliśmyw ekipie lub z znajomymi przez co tak chętnie do tego wracamy, bo dana gra przypomina nam stare wspomnienie lub wiemy, że zawsze przy niej nam miło mijał czas. Dla mnie na 3 miejscu jest 3, ale w 3 co prawda grałem długo, ale jakoś nigdy nie mam ochoty do niej wrócić w przeciwieństwie do 2 ( do 5 też, ale w mniejszym stopniu, mimo, że dla mnie 5 jest lepsza ). Uważam, że heroesy skończyły się na 5, ale szanuje opinie innych na ten temat i chętnie podyskutuje z kimś, jeśli by chciał.
Gdyby tworcy zamiast zmieniac silniki graficzne i przewracac wszystko do gory nogami, w kolejnych czesciach mogli ulepszyc by wady heroesa 3 (balans frakcji, bugi cpu itd) dodac nowe frakcje i jednostki, przy czym nie zmieniac grafiki lecz ją delikatnie ulepszac i rozbudowywac (tak jak w HOTA) to heroesy nie zmarnowaly by swojego potencjalu
Jest to moja pierwsza gra dla której kupiłem cały KOMPUTER. Zdecydowanie najlepsza część. Warto wspomnieć o wyprodukowanych przez danów dodatków w tym o ostatnim HoTA
Wydaje mi sie ze Non stop sa jakies "wadliwe" filmy tzn. Dlaczego to jest lepsze od tamtego..., hit czy kit (czy jakos tak tam bylo XD) etc. Nagrajcie cos typu "dlaczego hUi 4 jest fajny" XD
Grałem w 1,2, 3, 4 i 5 ze wszystkimi dodatkami. Najwięcej czasu spędziłem na 3 oraz 5 z dodatkami ale i w 4 było miło popykać, miałem też 6 ale denerwowało mnie ciągłe rozłączanie neta i warunek przymusu posiadania neta, wcześniejsze wersje darzyłem wielkim uczuciem i sentymentem bo w każdej hwili można było pograć a łączenie się przez neta logowanie się itp jakoś nieprzypadło mi do gustu, możliwe że przemawia przezemnie lata dzieciństwa i sentyment ale zawsze wolałem gry gdzie niebyło wymogu, nakazu łączenia się do neta żeby grać solo. 3 jest super i niemówie tu o wersji hd bo niema dodatków tylko tą starą 3 która urzekła mnie jak i moje serce na amen! Tyle godzin, dni, miesięcy i lat a nadal chce się w nią grać 👍:-D
Tu się zgodzę. Heroes III jest dosyć wyjątkowy. To był mój pierwszy Heroes w jakiego miałem okazję zagrać i chętnie do niego wracam. Oczywiście piątka jest też niczego sobie. A co opinii na temat siódemki się nie zgodzę. Jest to bardzo fajna część.
Żałuje, że zacząłem od piątki, bo nie wiem czy będzie mi się grało dobrze w trójke jak ją kiedyś kupie, ale to przynajmniej dobrze, że nie zacząłem od siódemki, a piątka jest dla mnie taka jak dla większości trójka :D
I teraz każdy będzie mówił czyje dzieciństwo było lepsze :l to, że Ty urodziłeś się w innych czasach nie daje Ci prawa do mówienia, że te czasy były lepsze
Powiem tak. Ilekroć siadam do H3 na chwile od z sentymentu wspominając mecze z kumplami na pierwszych xp to siadam i gram chwile a potem wali mi z okna światło dnia człowieka i orientuje sie że pękło od 5 minimum do 12 godzin, i to jeden scenariusz. Ile razy bym nie grał każdy zakamarek jaskinia skrzynia skarb surowiec czy przeciwniki było odwiedzone czasem mam tak że by pograć odrobine dłużej daje npcom bo zazwyczaj gram 1 vs 5-7 super hard surowce kase ile tylko moge. Dla mnie nie ma chwila 5 minutek tylko tydzień albo stawiam kapitol lub do podbicia pierwszego zamku. Grałem każdym zamkiem każdym bohaterem i prawie każdą taktyką użyłem każdego zaklęcia i ogólnie spędziłem z tą EPICKĄ grą tyle godzin że spokojnie mógłbym potrójnie zaliczyć studia sesje znaleźć prace kobiete i spłodzić pomiota który jak ja będzie młócił w te gierke. Więc H3 jest ultra elitarną częścią serii Heroes i mimo gry w pozostałe części tylko z nią wchodze zawsze w DŁUGI NAMIĘTNY ROMANS. Kiedyś rozgrywaliśmy scenariusz 24 godziny NON STOP. Żadna inna gra nie daje takich wrażeń jak scenariusz w H3.
Całkowicie się zgadzam z Tobą ;) i gram w Heros M&M3 i we wszystko co zostało do nich dodane ;) już bedzie z 10 lat i tak co raz sie wraca do kampanii ehh wspaniałe parę dni spędzonych a raczej nocy. Pozdrawiam !
Ja swoją przygode z herosamy zacząłem od 4 (wspaniałe dzieciństwo), ale przy 5 dało się czuć high fantazy (dobrze to określiłem?) ale przyjemnie mi się w tą część pykało (poza dodatkiem "dzikie hordy". Serio? Po co zbędne 3 formy, do tego udane tylko dla Twierdzy). Ze smutkiem stwierdzam że w 3 NIGDY (powtarzam, NIGDY) nie grałem, ale za to mój wujek gra do dzisiaj :D
Heroes III jest najlepszy. Od premiery jak miałem 6-8 lat zacząłem w nią grać i cały czas ją mam. Jeszcze wtedy gry sprzedawali w takich wielkich pudełkach pamiętam.
Przyznam że w 3 gram odkąd pamiętam. Oczywiście okazjonalnie grałam też w 4 i 5, ale tylko 3 potrafi mnie tak wciągnąć i :))) Tylko pozostaje czekać na rodziców i zaczynać grę. Chciałam jeszcze wspomnieć o tym że mam zaledwie 14 lat.
Mi się podobały tylko trzy części herosów choć nie do kończ pogniewasz jednom z tych gier niemożna nazwać kolejną odsłoną serii. Te gry to Heroes 1 heroes 3 i heroes 5 Online.
Heros 1, 2, 3 od 1999 roku, gdy miałem 10 lat. Pamiętam jak mój ojciec grał po nocach. Najlepsza gra ever! Dodatek "Clash of the Dragons" był najlepszy ze wszystkich części.
Co by nie powiedzieć gra ma swój klimat, a wraz z rozszerzeniem fanowskim HotA zrobiła się dwa razy bardziej grywalna niż była xD Szacun dla HotA team, dzięki ich pracy możemy cieszyć się grą PVP kolejne dziesiątki godzin :)
Niestety kiedys tak nie było. W 1998r nie powiedziałbym że HoMM 3 byli piekielnie szybcy na pentium 200MMX 32 ramu i karcie graficznej 8 MB przeciwko 7 kompom to trwało wieki zanim się ruszyli :P .
Sęk w tym, że w H5 optymalizacja leży do tego stopnia, że do dziś jest strasznie powolna. H3 w 1999 może nie śmigała szybko, ale w 2010 już tak. H5 tymczasem w 2006 nie śmigała szybko, a w 2017... nadal jest to samo.
Tak zgadzam się w 300% Heroes III :) to ostatnia gra tej serii inne jakie piekne by nie były :D ... i tak stoją w cieniu pnącego muskuły starego pryka ;] i nie dorastają mu do pięt.
Co do tego że część 5 jest wolna się za bardzo nie zgodzę. W ustawieniach można ustawić prędkość animacji oraz bitwy a jak ktoś chciałby grać krótko to robi małą mapę. Część 3 jest bardzo dobra ale mnie bardziej uwiodła część 5 .
Ale wiesz, że możesz zwiększyć szybkość poruszania się na mapie i podczas walki ? Więc zostaje tylko długi czas oczekiwania aż AI się ruszy. Jak dla mnie V to najlepsza część, a grałem we wszystkie.
Najważniejsza sprawa jest taka, że heroes 3 ma mnóstwo aktywnych graczy, ciągle wychodzą dodatki róg otchłani pokazał, że mogą powstawać nowe miasta zamiast ich zastępowania a trzeba wspomnieć o aktywnym trybie rankingowym gdzie jest bardzo łatwo znaleźć kogoś do multi a gra ma 18 lat
Swoją drogą: SZUKAM MAPY DO HEROES 2, która jest: - bardzo dziwna - w centralnym miejscu jest coś a'la wulkan - jest bardzo bogata od samego początku w armię o gigantycznych rozmiarach - miasta, bohaterowie są w dziwnych układach wojskowych, od słabych po bardzo silne - jest przepełniona skarbami, - ma mnóstwo pułapek, "misji" I w ogóle.... nie jest to prosta mapa. Ostatnim razem grałem w nią 20 lat temu, szukałem jej po sieciach, mapowiskach ale nie znalazłem jej.
Mój przypadek jest dość specyficzny bo przygodę z HoMM zaczynałem od IV części w którą wsiąkłem. Piątka też mi się podobała, magii III części przez to nie poczuje.
Astrologowie ogłaszają tydzień
GRY DZIECIŃSTWA!
Populacja hejterów zmniejsza się
+Gramofon Boże jakie to dobre!
Komentarz złoto
Ten uczuć, kiedy twój heheszkowy komentarz zbiera więcej lajków niż którykolwiek z filmów na twoim kanale :D
+1 do morale fanów
ZagrajnikTV DUN DUN DUN FRIDIO XD
Zaiste dobre i ze wszystkim co mowisz sie zgadzam. Jesli zagram w dalsze czesci to wyglada to niemal jako jednorazowa przygoda gdyz pogram i nie tykne tego przez moze nawet lata podczas gdy jesli chodzi o trojeczke zawsze mam ja zainstalowana bo wiem że ZAWSZE i WSZEDZIE bede do niej wracac ta gra jest tak bliska mi sercu przez to wszystko że wiem od razu co zrobie po właczeniu nowej misji, automatycznie poznaje pojedyncze scenariusze (Ach Przekleta Misja), kampanie czy bohaterow a gdy słysze TEN utwor kreci mi se łezka w oku kreci gdy usłysze go. I sam juz wiem jaka gra mnie wzywa... Słysze jak w mojej głowie dzis wzywa mnie Twierdza i ulubiony bohater jakim jest Yog... I wiem że odpowiem na to wyzwanie :)
Mój tata gra w Herosa od 1997.r a w Heroes 3 od premiery , pokazał mi tą gre gdy miałem 3 lata
siedziałem mu na kolanach i spędzaliśmy większość czasu w wekendy grając.Gramy w nią nadal wspólnie najlepsza gra wszech czasów . :)
zazdroszcze
Gościu mam tak samo xD
mam tak samo ;D
Ja tak samo
Ja też mam tak samo
przed obejrzeniem-
A obejrze sobie nowy film zagrajnika
6 minuta-
Jebać zagrajnika gram w heroes 3.
Biedronka ogłasza kolejną edycję świeżaków
Populacja horych curek zwiększa się
Ja sie zastanawiam czy ktoś jeszcze się jara tą muzyką bo jest na prawdę genialna. Początek intra w menu albo końcówka utworu nekropolis (taka melodyjka, nie wiem, chyba na jakichś strunach grana) jest tak cudowna, że chyba każdy je kojarzy. Coś na kształt muzyki z Braveheart, Gladiator, Tytanic - po prostu geniusz.
Ja się jaram
Genialna, wybitna, uwielbiam do dzisiaj!
Łezka w oku
Kocham H III. Moja pierwsza gra jako mały szczawik grałem w nią całymi dniami. Ahhhh łza się w oku kręci a muzyka do dziś brzmi w głowie
Nie "do jeszcze jednej tury", tylko "jeszcze dokończę ten tydzień". Tak to się grało.
+BadFusionG ha, fakt :D
A potem się kolegów zapraszało i grało się w wybierz sokoli wzrok challange xD
Heroes 3 to najlepsza gra kto nie grał nie zrozumie ...
Kto nie grał, ten miał zmarnowane dzieciństwo.
@@plrc4593 nigdy w to nie grałem.. trzeba w to zagrać przynajmniej teraz
@@troluciak2844 Trzeba trzeba :D Ja tak naprawdę w Heroes 3 grałem bardzo mało. Może przez to, że nie ogarniałem angielskiego? Ale parę lat temu się wreszcie zawziąłem i przeszedłem kampanię z podstawki Heroes 3. Kamanie z dodatków chyba są jeszcze lepsze, chyba dużo lepsze, ale po przejsciu podstawki na razie mi się Heroesy przejadły.
Cos w tym kurna jest...
Nie grałem a rozumiem. Wolę gothic xd
Tak, miniaturka już poprawiona :D
ZagrajnikTV Ej! Grajownik ! Kiedy Dark souls 3 ? XD
Jak już mówiłam parę razy, nigdy nie rozumiałam tego "hejtu" na czwórkę - miała swoje wady, owszem, ale przyznam, że czasowo spędziłam nad nią ciutkę więcej niż nad trójką. Miasta były brzydkie jak noc, codzienny respawn jednostek psuł trochę taktykę, jednak zauroczyła mnie i tak klimatem i możliwością patatowania bohaterem bez armii :D.
Ale... kurczę blade, tyle lat już gram w trójkę i wciąż się intensywnie zastanawiałam, CO takiego sprawia, że i tak do niej wracam. Czy to ta grafika, która w ogóle nie zestarzała się i pięknie wygląda, jak w dniu premiery? Czy genialna optymalizacja, która - jak wspomniałeś - sprawi, że gra uruchomi się nawet na kalkulatorze? Czy ta muzyka, no panie no, TA MUZYKA, NGH, motyw Bastionu do dziś wywołuje u mnie ciepłe uczucie w serduszku. Czy to, że miasta są tak dobrze zbalansowane, że nie czuje się, żeby jakieś jednostki były kompletnie nieprzydatne?
Cóż, co prawda to tylko teoria, ale wydaje mi się, że jedną z bardziej kluczowych elementów HoMM 3 jest... nostalgia. Bo zobaczcie, jak wspominamy dzieciństwo? "Ach, pamiętam te wieczory siedzenia z bratem/siostrą/kolegami przed komputerem i te intensywne potyczki w hirołsach~~". Praktycznie nie znam nikogo z mojego pokolenia, które by nie spędziło tak czasu w dzieciństwie. I ta nostalgia się budzi za każdym razem, gdy widzimy te piękne miasta i słyszymy tę piękną muzykę. Przypominamy sobie, jakie emocje w nas wzbudzała, jak byliśmy mali i przez to dalej jest grana, nawet dziś.
I taką teorię wysnułam, bo naprawdę młodsze pokolenia, które teraz chodzą do podstawówki, czy (JESZCZE) do gimnazjum, już nie znają HoMM3 (chyba, że mają starsze rodzeństwo). Do teraz pamiętam, jak jeszcze dwa lata temu grałam z kuzynami na wsi, a mój siostrzeniec, który chodził wtedy do podstawówki, zapytał się, w co my gramy. I jak się rozwodziliśmy, jaka to cudowna gra, to tylko powiedział 'aha' i sobie poszedł. Bo już nie czuł tej nostalgii, którą my - stare konie - mamy na widok hirołsów. To samo było w tym roku, jak z kolegami graliśmy i ich mały kuzyn tylko zerknął, w jakiego starocia gramy i wrócił do swojego pokoju. I jak się przyjrzeć, kto statystycznie gra najczęściej w heroesy 3, to wychodzi, że najwięcej osób to te mające 18-30 lat (nie mówię, że tylko ta grupa wiekowa, ale że jednak nas jest więcej trochę :D).
I z powodu tej nostalgii, tak osobiście mówiąc, uważam że dla mnie heroesy nie skończyły się tylko na trójce, ale również na czwórce. Bo nostalgia dosięga jeszcze tej gry, grałam w te dwie części za dzieciaka i do teraz mam uśmiech na twarzy, jak je widzę. Ale do piątki, czy dalej - już tego nie czuję. To nie moje Heroesy. Moje Heroesy to trójka i czwórka.
PS: tak w ramach bonusu - to co kochałam najbardziej w tych dwóch częściach, to te rozwlekłe opisy każdego przedmiotu i miejsca, jak się w nie wchodziło. To naprawdę wciągało w świat gry i brak tych opisów był jednym z powodów, dla których nie przekonałam się do piątki :B.
PS2: Kurde balans Grajowy, już nagadałam Ci w materiale do Fallouta o rozdzielczości ekranu! Jak masz taką starą grę, to zmniejszaj jej rozdzielczość do nagrania, bo wszystko jest tak małe w filmie, że to boli >:U
Nic dodać, nic ująć !
BeastKonoha World w pełni się zgadzam!
to nie hejt tylko krytyka, a po drugie czwarta częśc przesadziła z liczbą zmian i poszła w takim kierunku, który znacznie odchodził od reszty serii
BeastKonoha World Zgadzam się całym sercem! Trójka i czwórka to do dzisiaj także moje ulubione części heroesów. Teoretycznie tak bardzo się od siebie różnią, w praktyce przy obydwu łapiesz się za głowę, gdy zamiast jednego scenariusza na dobranoc, zrobiłeś cztery kampanie i jest już 6 rano. Masz u mnie piwo!
BeastKonoha World mam podobnie (no może poza tym że nie uważam by tamte miasta były brzydkie) a postać pół-martwego z kampanii to chyba najlepsza postać nekromanty w grach ever, jedyny nekromanta który mimo że aniołem nie był to jednak był przedstawiony inaczej niż stereotypowy nekromanta który dąży do władzy nad światem.
PS. W czwórkę grałem po raz pierwszy dopiero dwa lata temu więc to nie jest kwestia nostalgii. ;)
Kto po obejrzeniu odcinka odpalił Heros III ?
Jeśli chodzi o heroesy 3 i 5 to ja widzę to w prosty sposób. Ta w której się wychowałeś, będzie twoją ulubioną. Heroesy 3 i 5 są nieziemsko podobne do siebie, różnice są głównie w detalach i w fakcie, że w 5 skupili się na animacjach i grafice, przez co podupadał silnik (chociaż wyolbrzymiasz z tymi nie pewnymi 60 klatkami). Ja się wychowałem na 5, a 3 trójkę lubię równie mocno, choć mniej w nią grałem. W 5 mogłem się lepiej wczuć niż w 3. Inni mogą mieć odwrotnie, jestem w to w stanie uwierzyć. Za Godryka!
Racja, sentyment jest kluczowy :]
ja też tak miałem, wychowałem się na piątce więc ona jest moją ulubioną, grałem w 3,5,6,7 i tylko do piątki wracam regularnie bo się po prostu na niej wychowałem
W sercu zawsze miejsce dla trójeczki, piąteczką też nie pogardze ;)
Ach i ten świetny soundtrack!
PS Zawsze wybieram doświadczenie ;)
Ja też.
...Chyba, że dają tylko 500 xp :D
Wszyscy tak piszą o trójce i piątce. Ja w pierwszych herosów grałem w część czwartą, gdy dostałem swój pierwszy komputer i wtedy gra miała swoją premierę. Do tej części mam taki mocny sentyment, że soundtrack z tej gry leży u mnie w odtwarzaczu od dwóch lat :)
Jestem osobą dość młodej daty ale w heroes III grałam od 3-go roku życia, a potem zaraz po premierze w 5, a następnie 4 i jestem bardzo szczęśliwa, że wychowałam się na tej serii gier! :))
Cały odcinek oglądałam z bananem na twarzy i miłym ciepelkiem na sercu, chyba znowu odpale sobie hirolsy:)
Szymcia J nie znasz dobrych gier
jak dla mnie są tylko dwie części 3 i 5
Zwi@dowca Dokładnie, dla mnie 2 była nawet lepsza od 3.
homm5 to nie jest część homm
+Gandalf Niebieski
To niedobrze, bo II i IV również były dobrymi grami (I również, ale ta się mocno zestarzała) - choć IV była zdecydowanie inna i nie można się na nią nastawiać jak na kontynuację III. I jakkolwiek HoMM zawsze miało dobry soundtrack, to muzyka w IV była FENOMENALNA.
Bo w pozostałe nie grałem
Zwi@dowca Wszystkie części Heroesów do 5 były tak naprawdę bardzo spoko.
Ta gra to spory kawał mojego dzieciństwa. Nie jestem w stanie zliczyć ile czasu spędziliśmy z kolegami grając w jedną grę na jednym komputerze. Czasem w wakacje przez bity tydzień siedzieliśmy i rozgrywaliśmy niekończący się scenariusz (no oczywiście były przerwy na obiad w domach i późnym wieczorem powrót do domu). Gra, która ma stałe miejsce na moim dysku niezależnie który to komputer z kolei.
Też uważałem że H3 są niezawodne... A potem odpaliłem je na nowiutkim kompie z Windowsem 7.
Wszystko szło pięknie... Przez pierwsze 10-15 minut. A potem czarny ekran i gra padała.
Musiałem ściągnąć wersję gry HD z neta żeby grać bez przeszkód... Ale ta wersja... Ona... Ona...
Usunęła mi opisy podnoszonych artefaktów!
Wiem że niektórych to i tak nie ruszyło, ale dal mnie te opisy były takim miłym smaczkiem. Smaczkiem, który pokazywał mi że ten przedmiot nie leżał po prostu na środku pustkowia, ale otrzymałem go od umierającego paladyna, znalazłem na starym pobojowisku itd.
A teraz tego smaczku ni ma :(
powiedziałeś że do h5 mało wracasz a do h3 wracasz bardzo często wiesz czemu tak się dzieje? To nostalgia, tylko i wyłącznie nie dlatego że heroes 5 są wolne tylko i wyłącznie przez nostalgię
Kocham trójkę i śmiało mogę powiedzieć, że zabawa przy niej jest niesamowita, szczególne z kumplami. Ale pierwsze heroesy w jakie zagrałem to czwórka, którą pokochałem jeszcze bardziej i to ona jest dla mnie najlepsza. Ja rozumiem, że nie sprostała oczekiwaniom fanów i gdybym zaczął od trójki pewnie też bym tak uważał. Jednak mechanika którą czwarta część reprezentuje, kombinacje stworów, ilość zaklęć, artefaktów oraz fakt, że twój bohater też jest jednostką, to wszystko sprawia, że czwarta część jest dla mnie po prostu super.
Nigdy nie porwała mnie seria Heroes, zawsze się odbijałem od tych gier... ale King's Bounty: Legenda czy Wojownicza Księżniczka bardzo mi się podobały :-)
Bo to dobre gry były! :)
Cale moje dziecinstwo przegralem w HoM&M 3. To byly dobre czasy. Na szczescie nadal mam na swoim sprzecie ta wspaniala gierke :).
Nic dodać nic ująć. Do tej pory wciąga na dziesiątki godzin i po tym materiale aż zaraz je zainstaluje ponownie !
100% zgody. Gra wszechczasow. Byl taki wskaznik kiedys w Secret Service - “miodnosc”. Ta gra ma niesamowity balans, harmonie, plynnosc, muzyke, grafike - wciaga momentalnie. Idealna grywalnosc. Po prostu majstersztyk.
Ikoniczne dźwięki - klikasz klepsydrę, słyszysz motyw muzyczny, odchodzisz na sekundę po kawę/herbatę...słyszysz werble, wracasz, toczysz bitwę... i po kolejnych 5 godzinach już nad ranem wstajesz od kompa znowu wypić już zimną herbatę. Bardzo prawdziwe wspomnienia ;)
IMO H3 to najbardziej przereklamowana gra jaką znam, nawet powiedziałabym, że mogłaby znaleźć się bardzo wysoko w tej kategorii w skali całej popkultury i rozrywki ogólnej. Poznałam ją trochę po premierze, to były wczesne lata 2000 i mimo braku ogólnodostępnego internetu, w tamtych czasach już miała status kultowej. Ja zaczynałam od drugiej części, bardzo podobała mi się w niej grafika, zamki, jednostki, wszystko. Chociaż wtedy byłam za mała, żeby prawdziwie docenić mechanikę tej gry. Trzecia część od pierwszej mojej styczności razi mnie swoimi burymi barwami. Zwłaszcza na mapie przygody bardzo mi to przeszkadza, jest tam niesamowicie brązowo, smutno i brzydko w wielu miejscach. Mimo tego, że modele jednostek są w zdecydowanej większości ładne i bardzo dobrze się trzymają do dziś, to dla mnie liczy się bardziej ogólne wrażenie kolorystyczne. Inne części Heroesów są bardziej barwne, baśniowe i fantastyczne aniżeli to, co widzimy w trójce. Jeśli coś nie jest wesołe i kolorowe, to dla mnie powinno być mroczne. Z tego np. powodu nie przeszkadza mi specjalnie Disciples II, pomimo podobnego założenia z pójściem w realizm. Heroes III mroczne nie jest. Jest po prostu bure i nijakie. Może to nie jest dla nikogo za bardzo ważne, ale dla mnie, jako osoby ze skłonnością do synestezji, jest to dość istotny aspekt, ponieważ potrafi zepsuć przyjemność płynącą z rozgrywki. Jeśli zaś chodzi o samą grywalność, to niczego tej grze zarzucić nie można, szczególnie biorąc pod uwagę czasy, w których powstała, ale jakoś nigdy nie czułam tego niesamowitego fenomenu jakim jest w oczach innych, mimo, że poświęciłam temu tytułowi naprawdę sporo czasu przez lata. To nie jest jakieś uniwersalne magnum opus, umówmy się. Nadal brak tu balansu pomiędzy zamkami (choć jest lepiej niż w poprzedniej części) i gra Cytadelą może sprawiać problem, zaś Zamek bywa często wybierany przez noobów ze względu na Archanioły. Umiejętności typu Sokole Oko i bohaterowie ze specjalizacją w nich, nieprzydający się absolutnie nikomu i służący chyba tylko jako żart w ustawieniach losowych przy założeniu, że jakiego wylosujesz, taki będzie twoim mainem przez całą grę (gram takim systemem na multi z przyjacielem i czasami jest ubaw). Specjalizacje w szczęściu i morale, gdzie limit jest tylko do 3 i łatwo go uzyskać z samych artefaktów lub zaklęcia oraz brak ujemnego szczęścia, który został naprawiony dopiero w Hocie. Przesadzony Miejski Portal, przeszkadzające Magogi, Nekro banowane na turniejach... Jak widać, trochę tego jest i psuje chyba tę otoczkę fenomenu, a to tylko kilka spraw, które teraz akurat mam w głowie. To nie jest idealna gra, nigdy nie była i nie będzie. Zawsze gdzieś coś musi kuleć i być do tyłu, ale w przypadku tej gry wiele osób zdaje się tego nie zauważać, co bywa irytujące. Moje postrzeganie na trójkę jest jakie jest i uważam, że zachowuję w nim więcej zdrowego rozsądku niż większość nostalgicznych fanbojów. Być może to wpływ H4 ma wpływ na moje myślenie. W czasach, gdy nie oswoiłam się jeszcze dobrze z trójką, wychodziła kolejna część i przez chwilę był na nią hype, ale głównie przed premierą. Pamiętam jeszcze karty w chipsach. Potem ludzie trochę pograli i szybko wrócili do poprzedniczki. A ja nadal lubiłam tą koślawą, odrzucaną część, pomimo drętwych modeli, braku odrębnej specyfiki w ułożeniu budynków w mieście, bohaterów bez specjalizacji i wyborów między jednostkami, który czasem wyborem nie był, ze względu na problemy w balansie i niedopracowanie. Na początku nie lubiłam wielu zmian, takich jak walczący bohaterowie i właśnie wybór jednostek, braku ulepszeń, redukcji poziomów. Z czasem jednak się do nich przyzwyczaiłam, a niektóre rzeczy naprawdę polubiłam. Zwłaszcza bardzo do gustu przypadł mi system magii w tej części. Oferowano tam innowacyjne zaklęcia i było ich najwięcej w całej serii. Kiedyś liczyłam. Chociaż niektóre z nich były do siebie analogiczne, acz przynależące do innego stronnictwa. Czwórka to moje dzieciństwo i co by nie mówić, to dobra gra. Niedopracowana, owszem, ale wciąż dobra i bardzo niedoceniana, zwłaszcza w stosunku do wychwalanej pod niebiosa poprzedniczki. Jeśli chodzi o V, to ta gra ma wady i zalety, chociaż dla mnie zaletą jest wcale nie to, że tak sztywno trzyma się trójkowej konwencji, a wprowadzenie nowych rozwiązań. Skomplikowany, ale przyjemny system umiejętności dający duże pole do popisu, alternatywne ulepszenia, imponujące w swoim czasie ekrany miast, dziś pozostające bardzo miłą i wyróżniającą się ciekawostką, która niestety nie przyjęła się w dalszych odsłonach; to główne zalety tej gry, która błyszczy dla mnie właśnie w tych aspektach i jest przez to niepowtarzalna. Główne wady to skostniała już grafika, której w odróżnieniu od swojego pierwowzoru w 2D, czas zdecydowanie nie służy oraz system inicjatywy, choć innowacyjny, to sprawiający, że walki strasznie się dłużą i męczą, zwłaszcza przy dłuższym posiedzeniu naraz. Nie sposób nie wspomnieć też o ujednoliceniu rasowym, który spowodował w swojej koncepcji narodziny najbardziej monotonnej frakcji duplikatów z brodami, czyli drugiej po burej grafice H3 rzeczy w serii Heroes, która mnie od siebie bardziej znacząco odrzuca. Jeśli chodzi o pozostałe części, to jedynka jest maksymalnie stara i jej miejsce pod każdym względem zajęła na stałe dwójka, a szóstka ma totalnie skopany system umiejętności, co jest kpiną jak na serię, która tak wiele pokłada w rozwijaniu bohaterów. W siódemkę nie miałam okazji zbyt długo pograć. Doświadczyłam tylko sporo bugów z czasów krótko po wydaniu jej i nie dało się za bardzo w to grać w tamtym czasie. Później już nie próbowałam, chociaż uważam, że ta gra może mieć potencjał. W każdym razie nie mam ulubionej części w serii Heroes. Mam większe sentymenty do części 2 i 4, ale nie zawsze przekłada się to na grywalność, zwłaszcza w pierwszym wypadku. Natomiast obiektywnie, prawie każda z części ma w sobie coś ciekawego dla mnie, co może do niej przykuć. Dwójka oldschoolową estetykę, trójka kompaktowy gameplay, czwórka większą swobodę i innowacje, piątka alternatywne ulepszenia, szóstka nową frakcję Sanktuarium, siódemka ma trzy typy bohaterów po stronie mocy jak i magii oraz system rozwoju do wyboru lub losowy. To są wszystko dobre pomysły i cechy wyróżniające te tytuły. Każdy znajdzie coś dla siebie. Większość osób znajduje praktycznie to wszystko w trójce, ja do tych osób nie należę, ale nadal doceniam serię Heroes za to czym jest ogólnie.
Nic dodać, nic ująć. Chyba czas sobie przypomnieć stare, dobre czasy z H3 i te całe nieprzespane noce.
Trójeczka to po prostu był taki miód, że ciężko było osiągnąć to samo znowu
Póki co w żadne z Heroesów nie grałem, ale ten film mnie jak najbardziej zachęcił
Ja pierdole. Miałem iść spać a przez Ciebie właśnie ją instaluję. Jutro pójdę do pracy niewyspany...
ale mam ciary jak słysze muzyczki z heroesów 3
Posłuchaj sobie muzyki z Arcanum
super materiał, z tą muzyką z gry to aż ciarki przechodzą mega. kocham stare gry(wychowany od atari c64) i hirołsi są zawsze zainstalowani na kompie :D
Trójka jest grą nieśmiertelną. Tak samo jak Ty gdy po raz pierwszy odpaliłem piątkę wciągnęła mnie na wszystkie 5 kampanii. Piątą część szanuje o tyle o ile system rozwoju bohatera jest dużo bardziej rozbudowany niż w trójce. Podobnie z jednostkami. W trójce niektóre zamki po prostu są lepsze od innych. W trójce zazwyczaj bierze się te same umiejętności i podobnie komponuję armie. W piątce nie jest to takie oczywiste. Bardzo lubię piątą część,za tła zamków(za te to nawet kocham
Co do herosów jest u mnie na odwrót. Fakt lubię trójkę, ale po graniu w nią przez jakiś czas chcąc nie chcąc wracam do ukochanej piąteczki. Ale z jednym się zgodzę, jest wolna.
Największym problemem każdej nowej części Hirołsów jest to, że III nadal jest nieoficjalnie rozwijana i staje się jeszcze lepszą grą niż była.
Jedną z zalet tej gry jest to że nie ogranicza się do kampanii fabularmej, stale są tworzone kolejne mapy które mają własne historie i fabuły przez co gra się nie kończy bo zawsze odkryjemy coś nowego :D Teraz to już nie jest syndrom "jeszcze jednej tury" a raczej "tej mapy jeszcze nie grałem" :)
zgadzam się z twierdzeniem ,,heroesy skończyły się na trójce" jednak wnioski są zbyt mało odkrywcze tak samo jak stwierdzenie, że kontynuacje zeszły z dojrzałej formy i weszły w MANGOWĄ STYLISTKĘ. A do tego nie ma już z kim grać w heroes, bo wszyscy pracują i nawet stali się świeżymi rodzicami
Dorosłość ssie :(
Kiedy kumpel pokazał mi hirołsów 2 na 133MHz procesorze 100 lat temu to porostu oniemiałem, oszalalem tobylo coś innowacyjnego i niesamowitego. Graliśmy po nocach przez całe wakacje. Później przyszedł czas na hirołs 3. Wiedziałem że nic nie zastąpi dwójki i pewnie będzie z tego jakiś gniot. Nigdy z życiu się tak nie pomyliłem. wszystko było nowe, lepsze, ładniejsze, szaleństwo. Ahh jakby ktoś policzył te wszystkie godziny z H3 to by chyba sufit spadł na głowę :)
Nawet ta część wyszła na urządzenia mobilne w wersji polskiej, z czego bardzo się cieszę! Wszystko to samo, muzyka i animacje
"Przegrałem" sporą cześć swojego życia w h3, ale od momentu zakupu h5 w sumie nigdy do niej nie wróciłem.
Może dlatego iż pamiętam do dziś jak mnie irytowały niektóre "zagrywki" czy rozwiązania. Nigdy nie zapomnę jak w jednej z rozgrywek (grałem z siostrą) 20 Archaniołów skosiło mi 20(z 22) Czarnych Smoków (jak atakowały 1sze). Pomimo wielu wczytań i sprawdzeniu wszystkiego co się dało: statystyk jednostek, itemków po pokonaniu NPC, bohatera potem w tawernie czy odwrotności ataku (mój smok atakując 1szy zabijał 2-3 Archanioły, które w odwecie kosiły potem 16-18 wtf!?). Zdarzyło się to tylko raz, wiec doszliśmy do wniosku, że to był jakiś bug, ale niesmak pozostał.
Innym przykładem tego co mi nie pasowało był skill mądrość (i jestem bardzo zadowolony, że h5 go wywaliło), skoro podzielili już magię (w h2 i h1 podziału nie było jeśli dobrze pamiętam) to mogli z tej umki zrezygnować - o ile Miejski Portal był ok bo zużywał pkt ruchu o tyle Wrota Wymiarów u Hero z 600+many to była przeginka (nie wiem czy pamiętam dobrze, ale albo wgl nie zabierały ruchu tylko manę albo bardzo malutko).
Inicjatywa także znacznie bardziej mi odpowiada w h5 niż w h3, logiczne jest, że szybciej oznacza więcej nieprawdaż?
PS. Miałem WoG-a, ale jako, że nie był on oficjalny to nie działał na oficjalnym serverze więc większość czasu w użyciu był TSOD czy AB.
Plus heroesów 3 jest taki, że zdarzyć może się wszystko! 10 szkieletów może pokonać tysięczną armię dzięki np implozji + berserk ;)
+PanDasz dobrze prawi, polać mu!
Berserker to jeszcze, ale implozja? Czary zadające obrażenia są w tej grze śmiesznie słabe i nie warte używania poza wczesną fazą gry (a w niej trochę nie bardzo będzie w ogóle dostęp do implozji...
Za każdym razem kiedy gram w HoMM3 jest mi smutno, każdy tutaj wie o KILKA razy droższym i równie słabym oficjalnym "HD" BEZ DODATKÓW i Kronik. Dzięki Bogu na GoG'u za 40zł (12 na promo) można kupić wersje bez hd, która JEST kompatybilna z modami.
Co gdyby "remaster" zawierał owe dodataki i byłby kompatybilny z WoG'iem i Hot'em...
Mam 16 lat wychowałem się na tej grze i gram w nią po dziś i jeszcze trochę będę w nią grać.
Na kontynuacje żal patrzeć. Super powolne tepo gry, zwłasza czekanie na swoją ture. Moge grać w Wiedzmina 3 z hairworksem na UBER i wszystkim innym i mam 30fps'ów, ale na ture i tak czekam minimum minute. Co do V i IV , nie grałem w nie za dużo. IV bardzo zmieniła schemat: niewygodna mapa, mgła oczekiwania (kto na to wpadł?!) i inne zmiany. V była OK, ale mnie nie wciągnęła. Ale miałem wrażenie słabego balansu... mógłbym się tak godzinami rozpisywać, ale zadanie samo się ni zrobi...
Heroes 3 najlepsza gra, przeszedlem ja cala wlacznie z dodatkami sama przyjemnosc, gram w nia juz niemal ze od produkcji, gra naprawde bardzo wciagajaca, setki godzin,noce nie przespane. Caly czas wracam do niej i wracal bede
Szczerze ja sobie ja nie znam już żadnej części późniejszej niż piątka. Cóż dopiero jak wyszła piątka zacząłem doceniać czwóreczkę. Cóż piątka ma ten problem, że tak na dobrą sprawę to trójka w 3d. Autororzy raczej nie postarali się nic dodać od siebie. Jak ostatnio odpaliłem piątkę, to cóż, gra się okrutnie zestarzała, dziś już nie wygląda ładnie, w przeciwieństwie do trójeczki, która tyle lat po premierze wciąż zachwyca lokacjami, animacjami i muzyką. Muzyki z piątki nie kojarzę zupełnie.
Tak więc gdybym miał oceniać Herosów wg kolejności to było by tak:
H3>H2>H5>H4>H1. Choć pozycji piątki nie jestem pewien, (cóż trudno mi wybrać między piątkom a czwórką). Jedynki nie oceniam źle, (to moje pierwsze Herosy), jednak z perspektywy czasu, była to gra najskromnijesza, przez co trochę blado wypada przy innych.
Nie wiem czy grafika V się tak zestarzała. Nie grałem w żadne heroesy, ale jak oglądałem to o wiele przyjemniej mi się oglądało V niż III. Może jak się dużo gra, to z czasem III zyskuje na wyglądzie, a V zaczyna tracić, ale pierwsze wrażenie na pewno na plus dla V
Heroes III
Heroes 7 a miał być HIT :)
Będzie :D
Moim zdaniem heroes 7 nie było złą grą ale też nie było dobrą grą moim zdaniem to był średniak.
7 nie opłaca się kupować? Każdy ją odradza.. Jest aż tak zła?
Ja bardziej polecam kupić 7 na promocji.
Aktualnie kończę ostatni poziom kampanii w V. Naprawdę mi się podobała ta część, i zamierzałam zakupić VII, lecz niestety recenzje nie są zadowalające.
Mimo wszystko zaryzykuję. :D
Heroes V - Dzikie Hordy
Alternatywne ulepszenia do dziś uważam za wyśmienitą mechanikę, jak najbardziej pasującą do herosów :3 .
@@PilarPPP oczywiście, że tak
Artystycznie, gra ściśle trzyma się stylu klasycystycznego (xv-xviii wiek). Był to popularny motyw w latach 90'tych kiedy mieliśmy multum filmów i seriali nawiązujących do mitologii greckich, głównie.
Styl ma to do siebie, że jest w swojej podstawie łagodny, spokojny, baśniowy i momentami wzniosły. Inaczej mówiąc: przystępny, ładny, ciekawy i co najważniejsze - nie sprawiający wrażenia bycia sztucznym. Nic nie jest tutaj przekoloryzowane, przesadzone. Muzyka nie jest nachalnie "epicka". Grając, można się poczuć jak na koncercie muzyki klasycznej i ma to swój klimat.
Masz racje co do piątej części, wolna rozgrywka zawiesza się, ale zakochałem się w trzeciej części jaki i w piątej. Mimo ze ten film jest z 2k17 ja obejrzałem go teraz i powiem szczerze że lubie wrócić do Herosów i pograć sobie żeby się wyluzować. Pozdrawiam ;)
Materiał dopieszczony, ładnie rozpisany- fajnie się oglądało. :D
Natomiast dość przykre jest stwierdzenie, że trójka to był "ostatni" HoMM. Jestem w stanie zrozumieć fenomen tej produkcji, bo sam spędziłem w niej setki godzin, zagrywając się w nią mając 5 czy 8 lat i robię to nadal. To chyba jedyna gra, która jest w stanie tak długo utrzymać gracza przy sobie. Cenię ją za te same aspekty, które wymieniłeś (m.in. możliwość odpalenia jest WSZĘDZIE :D).
Nie jestem w stanie zrozumieć w tym wszystkim jednego- dlaczego IV i VI, jedne z lepszych HoMMów, uważa się za słabe, natomiast gloryfikuje się V, będącą HoMM3 na brzydkim silniku 3D, pozbawioną klimatu poprzedniczek (to nie jest pytanie retoryczne, z chęcią poznam odpowiedź)?
No i HoMM7... W pełni rozumiem oburzenie i gniew na tę produkcję, bo Ubisoft swoją polityką niestety podciął najnowszym Heroesom skrzydła. W pełni rozumiem ból o bugi, słabą optymalizację. Ale tej gry nie da się od tak spisać na straty- choć wiele przemawia przeciw niej, to można jakiś potencjał dostrzec. Gdyby dano jej poleżeć z rok (czytaj- ostro ją przetestować) bez problemu przebiłaby się na drugie lub trzecie miejsce w całej serii.
+Lektor !
Może się z moimi siostrami mylimy, ale pomyśleliśmy o tym samym: grywalność i gameplay.
Heroesy są raczej stworzone z myślą o wolnej grze niż kampanii dla solo gracza (chyba, że my i większość naszych znajomych jesteśmy inni). H3 było "dobre", a logiczne myślenie daje prosty wniosek: jeśli coś jest dobre i się sprawdza to po co to zmieniać? H4 był inny i to był jego problem, co H5 wracając do utartych schematów potwierdziło. Poza tym gracze "śledzący" tego typu gry już mieli do porównania Disciples 1-2 czy Etherlords 1-2, które lepiej (naszym zdaniem) się sprawdziły w roli solowych gier fabularno-kampanijnych.
Osobiście w h3 rozegrałem kampanie lochem mieszanym z inferno co mi się nie podobało, tą z bohaterem Gelu i Żywiołami (ostatniej chyba nawet nie ukończyłem). Natomiast w h5 kampania z braku wyboru strony umarła zanim zaczęła żyć.
Jeśli coś straciłem to nie jest mi tego szkoda bo o tym nie wiem, większym problemem natomiast było to, że gdy próbowałem grać stroną, której nie lubię bądź nienawidzę to popełniałem błędy grając na: byle przejść, w tym wszystkim nie było frajdy, częściej frustracja.
PS. Bez spiny, to tylko moje i moich znajomych (jest wśród nich kilka dziewczyn) zdanie.
PS2. Starsza siostra (30+) i jej znajomi wolą h3,
młodsza (20+) i jej grono h5.
Nie, nie jesteście osamotnieni- kampania była w sumie taką zapchajdziurą trochę, przynajmniej dla mnie. Nigdy jej nie przeszedłem, mimo mojego "stażu" w HoMM3. Całe dzieciństwo hot-seat z kuzynostwem :D
Jak byłem mały to śniłem ze latam na czarnym smoku z lochu heroes III
Najlepsza była IV. Nie byłoby tam. m.in. upierdliwego łażenia tydzień w tydzień do wiatraków by zebrać surowce (robiło się to z automatu) czy do budynków by zebrać dodatkowe armie (można to było zrobić karawaną). Był też znacznie lepszy system rozwoju bohaterów, oraz ścieżki wyboru przy rozwijaniu miast.
Comandante zgiń 4 to największe gówno jakie istnieje z gier heroso-podobnych
heh ja od 15 lat mam jedna i ta sama tapete na pulpicue oczywiście Herosów III ;] nawet za 50lat ( jeżeli dożyje) bede ciupał w to pixelowe arcydzieło.
do tej pory mam gdzies na strychu armageddons blade wypalony na verbatimie przez swietego mikolaja w 2000r. mialem wtedy 7 lat a juz od dwoch gralem z duzo starszym bratem w golasa jak rowny z rownym, oczywiscie competetive 2020 znacznie sie rozni od tego co reprezentowalismy, ale to wlasnie tamten styl gry bardziej mi odpowiadal :)
Jest jedna gra będąca o włos lepsza od trójki pod względem fabularnym - Heroes Chronicles, dostępna na gog.com (niestety nigdy w pełni nie przetłumaczona). Grałem ostatnio po wieloletniej przerwie od trójki i jeśli chodzi o kampanię i opowiedzianą historię, jest to szczyt jeśli chodzi o Heroesów. Oczywiście jest to zamknięta pozycja - żadnych modów/map/gry sieciowej - czysty single, ale dziesiątki godzin naprawdę dobrej zabawy :). Świetne, przemyślane mapy, osiem kampanii połączonych historią jednego bohatera, łącznik trójki z czwórką... Polecam! Noooo i po jej przejściu muszę odnaleźć z eXtra Klasyki kolekcję Heroes I-III (gdzieś jest na strychu ;)). BTW ja zaczynałem od dwójki a że miałem dość stary komputer (P75@100) i 16 MB RAM to Heroes III lekko mulił :D. Minimalne wymagania to był zdaje się P133.
Tak się działo bo do części trzeciej nie zmieniano formuły tylko dodawano i rozwijano potem zaczęto robić jakąś operację na tej grze. Takich rzeczy się nie robi wystarczyło wydać kolejne części z zupełnie innymi frakcjami, grafiką itd. No i to 3D nie pasuje do wielu strategii, zwłaszcza jak twórcy nie potrafią ogarnąć silnika i rzuca się to w oczy jakimiś dziwnymi terenami i długim wczytywaniem map i tur. Część 7 naprawdę jest lepsza od części 6 i 5 ale w dniu wydania była tak zabugowana że zdenerwowała większość osób.
"Lekka, szybka i piękna.. " Zgadzam się w 10000%. I ta muzyka, nic dodać, nic ujac...
Moja krotka historia na temat trojeczki ktora konczy sie tak samo
Ja: Ok... Heroes zainstalowani. Zagram sobie jedna partyjke
*dłuzsza chwile po tym jak przeszło sie kampanie "Piesn dla ojca", "Ulotna moc", "Ostrze Armagedonu" a w najlepszych wynikach w pojedynczych scenariuszach i kampani widnieje tylko twoje imie bo zbiłeś wszystkich innych imiennikow*
Ja: Jak to sie stało?
+wiej007 klasyk :D
I tak jest za każdym razem gdy uruchomię ich... I zawsze też mówię że warto było xD
Witam. Dla mnie najlepszą częścią jest V, co prawda wolno mijały tury, ale jak popatrzyło się na grafike i jeśli mieliście modyfikacje muzyki to granie w nią, mimo wolnego czekania na ruchu przeciwnika mijało szybko i miło + w 5 dzikie hordy mieliśmy wybory 2 ulepszeń co urozmaicało rozgrywkę. Na 2 miejscu dla mnie jest zawsze heroes 2 i tak, jak wy wracacie do 3 to ja wracam do 2, a czemu wracamy właściwie do 2 i 3? Dlatego, że gdy w nią graliśmy to graliśmyw ekipie lub z znajomymi przez co tak chętnie do tego wracamy, bo dana gra przypomina nam stare wspomnienie lub wiemy, że zawsze przy niej nam miło mijał czas. Dla mnie na 3 miejscu jest 3, ale w 3 co prawda grałem długo, ale jakoś nigdy nie mam ochoty do niej wrócić w przeciwieństwie do 2 ( do 5 też, ale w mniejszym stopniu, mimo, że dla mnie 5 jest lepsza ). Uważam, że heroesy skończyły się na 5, ale szanuje opinie innych na ten temat i chętnie podyskutuje z kimś, jeśli by chciał.
Gdyby tworcy zamiast zmieniac silniki graficzne i przewracac wszystko do gory nogami, w kolejnych czesciach mogli ulepszyc by wady heroesa 3 (balans frakcji, bugi cpu itd) dodac nowe frakcje i jednostki, przy czym nie zmieniac grafiki lecz ją delikatnie ulepszac i rozbudowywac (tak jak w HOTA) to heroesy nie zmarnowaly by swojego potencjalu
Do Heroes 3 i 5 polecam mody HD Mod (kompatybilny z Horn of the Abyss) oraz Heroes 5.5 które poprawiają nie tylko grafikę :)
Jest to moja pierwsza gra dla której kupiłem cały KOMPUTER. Zdecydowanie najlepsza część. Warto wspomnieć o wyprodukowanych przez danów dodatków w tym o ostatnim HoTA
Wydaje mi sie ze Non stop sa jakies "wadliwe" filmy tzn. Dlaczego to jest lepsze od tamtego..., hit czy kit (czy jakos tak tam bylo XD) etc. Nagrajcie cos typu "dlaczego hUi 4 jest fajny" XD
Jak był tytuł chwalący Endless Space 2 pod niebiosa, to nikt nie oglądał :P
Bo i gra musi byc dobta :D
Przez całą moją przygodę z tą grą nie udało mi się wykorzystać tej gry w 100%. Mam świadomość tego, że tak wiele ominąłem.
Super film :D Jutro do kolegi lecę i pożyczam od niego gierkę bo kiedyś trzeba spróbować,a jak Grajowy mówi że gra jest dobra to tak musi być :p
Prawie 100k sub'ów i koleś sepleni? Szacun...
Grałem w 1,2, 3, 4 i 5 ze wszystkimi dodatkami. Najwięcej czasu spędziłem na 3 oraz 5 z dodatkami ale i w 4 było miło popykać, miałem też 6 ale denerwowało mnie ciągłe rozłączanie neta i warunek przymusu posiadania neta, wcześniejsze wersje darzyłem wielkim uczuciem i sentymentem bo w każdej hwili można było pograć a łączenie się przez neta logowanie się itp jakoś nieprzypadło mi do gustu, możliwe że przemawia przezemnie lata dzieciństwa i sentyment ale zawsze wolałem gry gdzie niebyło wymogu, nakazu łączenia się do neta żeby grać solo. 3 jest super i niemówie tu o wersji hd bo niema dodatków tylko tą starą 3 która urzekła mnie jak i moje serce na amen! Tyle godzin, dni, miesięcy i lat a nadal chce się w nią grać 👍:-D
Tu się zgodzę. Heroes III jest dosyć wyjątkowy. To był mój pierwszy Heroes w jakiego miałem okazję zagrać i chętnie do niego wracam. Oczywiście piątka jest też niczego sobie. A co opinii na temat siódemki się nie zgodzę. Jest to bardzo fajna część.
Żałuje, że zacząłem od piątki, bo nie wiem czy będzie mi się grało dobrze w trójke jak ją kiedyś kupie, ale to przynajmniej dobrze, że nie zacząłem od siódemki, a piątka jest dla mnie taka jak dla większości trójka :D
A ja wychowałem się na Heroesach V ♡
ja w nie nawet nie grałem 0_o od dziecka na heroes 3
Rivus Być może jesteś gimbusem.
I teraz każdy będzie mówił czyje dzieciństwo było lepsze :l to, że Ty urodziłeś się w innych czasach nie daje Ci prawa do mówienia, że te czasy były lepsze
Ja nie mówię, że moje dzieciństwo było lepsze. Po prostu napisałem, że na tej części gry się wychowałem :>.
Rivus nie mówiłem o Tobie :D
Powiem tak. Ilekroć siadam do H3 na chwile od z sentymentu wspominając mecze z kumplami na pierwszych xp to siadam i gram chwile a potem wali mi z okna światło dnia człowieka i orientuje sie że pękło od 5 minimum do 12 godzin, i to jeden scenariusz. Ile razy bym nie grał każdy zakamarek jaskinia skrzynia skarb surowiec czy przeciwniki było odwiedzone czasem mam tak że by pograć odrobine dłużej daje npcom bo zazwyczaj gram 1 vs 5-7 super hard surowce kase ile tylko moge. Dla mnie nie ma chwila 5 minutek tylko tydzień albo stawiam kapitol lub do podbicia pierwszego zamku. Grałem każdym zamkiem każdym bohaterem i prawie każdą taktyką użyłem każdego zaklęcia i ogólnie spędziłem z tą EPICKĄ grą tyle godzin że spokojnie mógłbym potrójnie zaliczyć studia sesje znaleźć prace kobiete i spłodzić pomiota który jak ja będzie młócił w te gierke. Więc H3 jest ultra elitarną częścią serii Heroes i mimo gry w pozostałe części tylko z nią wchodze zawsze w DŁUGI NAMIĘTNY ROMANS. Kiedyś rozgrywaliśmy scenariusz 24 godziny NON STOP. Żadna inna gra nie daje takich wrażeń jak scenariusz w H3.
trójka jest dla mnie najlepsza bo grałem w nią najwięcej i dawała mi najwiecej przyjemności i satysfakcj
a Muzyka była genialna
Całkowicie się zgadzam z Tobą ;) i gram w Heros M&M3 i we wszystko co zostało do nich dodane ;) już bedzie z 10 lat i tak co raz sie wraca do kampanii ehh wspaniałe parę dni spędzonych a raczej nocy. Pozdrawiam !
Będę dziwny. Bardzo mi się podoba dwójka. I to nawet nie przez sentyment. Po prostu lubię te piksele ;D
Ja swoją przygode z herosamy zacząłem od 4 (wspaniałe dzieciństwo), ale przy 5 dało się czuć high fantazy (dobrze to określiłem?) ale przyjemnie mi się w tą część pykało (poza dodatkiem "dzikie hordy". Serio? Po co zbędne 3 formy, do tego udane tylko dla Twierdzy). Ze smutkiem stwierdzam że w 3 NIGDY (powtarzam, NIGDY) nie grałem, ale za to mój wujek gra do dzisiaj :D
Wracają wspomnienia :)
Znowu ten ZagejnikTeVał obraża moiom ulóbioną grę z dzieciństwa heroes v!!1!111!!!!1111111
Heroes III jest najlepszy. Od premiery jak miałem 6-8 lat zacząłem w nią grać i cały czas ją mam. Jeszcze wtedy gry sprzedawali w takich wielkich pudełkach pamiętam.
Lochy, Jedettie i jakaś XLka i od razu cały wieczór cos do roboty :D
Gunnar lepszy :)
Przyznam że w 3 gram odkąd pamiętam. Oczywiście okazjonalnie grałam też w 4 i 5, ale tylko 3 potrafi mnie tak wciągnąć i :))) Tylko pozostaje czekać na rodziców i zaczynać grę. Chciałam jeszcze wspomnieć o tym że mam zaledwie 14 lat.
Mnie ciekawi ilu osobom zniszczy dzieciństwo fakt, że "demony" w HoMM3 nie był tak naprawdę demonami, tylko kosmitami.
Mi się podobały tylko trzy części herosów choć nie do kończ pogniewasz jednom z tych gier niemożna nazwać kolejną odsłoną serii. Te gry to Heroes 1 heroes 3 i heroes 5 Online.
Heros 1, 2, 3 od 1999 roku, gdy miałem 10 lat. Pamiętam jak mój ojciec grał po nocach. Najlepsza gra ever! Dodatek "Clash of the Dragons" był najlepszy ze wszystkich części.
Zaraz, ale do której części to dodatek?
Własnie moze jakis materiał o Kings Bounty kocham ta gierke :D
Ja zacząłem od H4 w którego grałem z kolegami jako dzieciak, więc cały sentyment przypada na tą część serii.
Też kocham ten utwur muj tata opowiadał mi o heroes 3 jakie one były piękne a sam z nim gram w 7 bo on nw jak ściągnąć
Co by nie powiedzieć gra ma swój klimat, a wraz z rozszerzeniem fanowskim HotA zrobiła się dwa razy bardziej grywalna niż była xD
Szacun dla HotA team, dzięki ich pracy możemy cieszyć się grą PVP kolejne dziesiątki godzin :)
Niestety kiedys tak nie było. W 1998r nie powiedziałbym że HoMM 3 byli piekielnie szybcy na pentium 200MMX 32 ramu i karcie graficznej 8 MB przeciwko 7 kompom to trwało wieki zanim się ruszyli :P .
Sęk w tym, że w H5 optymalizacja leży do tego stopnia, że do dziś jest strasznie powolna. H3 w 1999 może nie śmigała szybko, ale w 2010 już tak. H5 tymczasem w 2006 nie śmigała szybko, a w 2017... nadal jest to samo.
Mi tam Heroes 5 szybko śmigał i to mimo to że mam taki raczej średni komputer.
Jednak Heroes 3 miał swój unikalny klimat i dużo bardziej wciągał.
Kto gra w 2019?
Ahh ten soundtrack
Tak zgadzam się w 300% Heroes III :) to ostatnia gra tej serii inne jakie piekne by nie były :D ... i tak stoją w cieniu pnącego muskuły starego pryka ;] i nie dorastają mu do pięt.
Poproszę odcinek o Arcanum!
O, ktoś jeszcze o tym pamięta :D Bardzo fajny RPG, mocno niedoceniany.
Co do tego że część 5 jest wolna się za bardzo nie zgodzę. W ustawieniach można ustawić prędkość animacji oraz bitwy a jak ktoś chciałby grać krótko to robi małą mapę. Część 3 jest bardzo dobra ale mnie bardziej uwiodła część 5 .
Ale wiesz, że możesz zwiększyć szybkość poruszania się na mapie i podczas walki ? Więc zostaje tylko długi czas oczekiwania aż AI się ruszy. Jak dla mnie V to najlepsza część, a grałem we wszystkie.
Najważniejsza sprawa jest taka, że heroes 3 ma mnóstwo aktywnych graczy, ciągle wychodzą dodatki róg otchłani pokazał, że mogą powstawać nowe miasta zamiast ich zastępowania a trzeba wspomnieć o aktywnym trybie rankingowym gdzie jest bardzo łatwo znaleźć kogoś do multi a gra ma 18 lat
Swoją drogą: SZUKAM MAPY DO HEROES 2, która jest:
- bardzo dziwna
- w centralnym miejscu jest coś a'la wulkan
- jest bardzo bogata od samego początku w armię o gigantycznych rozmiarach
- miasta, bohaterowie są w dziwnych układach wojskowych, od słabych po bardzo silne
- jest przepełniona skarbami,
- ma mnóstwo pułapek, "misji"
I w ogóle.... nie jest to prosta mapa.
Ostatnim razem grałem w nią 20 lat temu, szukałem jej po sieciach, mapowiskach ale nie znalazłem jej.
Mój przypadek jest dość specyficzny bo przygodę z HoMM zaczynałem od IV części w którą wsiąkłem. Piątka też mi się podobała, magii III części przez to nie poczuje.
Jak to skończyła się na trójce? Przecież wyszła czwórka, piątka, szóstka i siódemka.