Poprawka: 1. W materiale nie zawarłem małej wspominki o Vergere, która była przez chwilę uczennicą Sidiousa. Jednakże szybko odkryła jak złym człowiekiem był Palpatine i chciała go zabić, lecz zawiodła i udała się na Zoname Sekot, gdzie napotkała Yuuzhan Vongów. 2. W materiale nie zawarłem informacji o Lumiyi oraz Jacenie Solo, gdyż mimo iż kierowali się oni Zasadą Dwóch, tak oficjalnie nie należeli już do linii Sithów Bane'a, która wygasła wraz z Darthem Sidiousem (który zamierzał rządzić wiecznie, odchodząc przez to od Zasady Dwóch) i Darthem Vaderem (który zabił Palpatine'a i umarł niedługo potem, nie mając następcy).
@@Jack35 W Legendach (na których opiera się ten odcinek) nie jest znane imię Palpatine'a. Imię Sheev zostało mu nadane dopiero w kanonie. Dlatego w tym filmiku jego imię pominąłem.
Od kiedy przeczytałem trylogię o powstaniu Zasady Dwóch, z wszystkich Sithów chyba najbardziej lubię Zannah. Fajnie wykorzystywała mroczną magię Sithów, doprowadzając na zawołanie przeciwników do obłędu. Nie zapomnę tej sceny jak koleś wydrapał sobie oczy żeby nie oglądać wizji którą na niego zesłała ;) Materializacja ciemnej strony też była spoko. Lubię takie nietypowe skille.
Jak lubisz nietypove skille, to mogę nauczyć Cię, jak w różnych konfiguracjach i natężeniu oraz na różne sposoby, boleśnie kontuzjować się w piszczele. :D
- Twoja ciekawość, to pierwszy stopień do piekła. - Wcale że nie! - Tak, o ile Twoja ciekawość na dłużej skieruje Twoją uwagę w stronę ciemności. - Że co? - Energia podąża za uwagą, vięc na tym na czym skupiasz się, tam energia płynie i rośnie. Jeśli skupisz się na ciemności, ciemność urośnie, a wraz z nią urośnie jej siła przyciągania i wchłaniania, której możesz nie oprzeć się na czas, gdyż zmiana dokonuje się powoli i niezauważalnie, by skupiający wpadł w pułapkę otchłani na tyle głęboko, by nie móc wyrwać się z niej, gdy w końcu uśviadomi sobie, że zaciekavił się tym, czym nie povinien. - Co Ty chrzanisz!??? Czy mógłbyś jaśniej?! - Oczyviście. NIE RUSZAJ GÓWNA, BO ŚMIERDZI ! - Achaaaa, ... chyba czaję bazę. Czyli moje zaciekavienie może mnie tak pochłonąć, że przerodzi się w fascynację, i nie będę chciał przestać się w to wkręcać, co z czasem sprowadzi mnie na manowce? - Otóż to. Masz do wyboru skupienie uwagi na pustce ciemności, lub na pełni jasności. Ciemność zabija śviatłość, śviatłość ożyvia ciemność. Wolisz być wewnątrz pusty i martwy jak grób pobielany, czy jak dziecko być pełny życia, radości, szczęśliwości i miłości? Wybór należy do Ciebie, vięc wybieraj rozważnie i mądrze. - Tak mistrzu. Dziękuję. - Nie ma spravy. A mistrzem nie jestem. - To kim jesteś? - Jestem sobą. - A jaką drogę Ty wybrałeś? - Drogę środka. - Mam przez to rozumieć, że jesteś trochę Sithem i trochę Jedi? Masz filoletowy miecz śvietlny? - Niekoniecznie tak bym to ujął, choć w skrócie myślowym można by tak poviedzieć, ale wyjaśnię to. Po pierwsze nie jestem zainteresowany byciem członkiem jakiejkolviek sekty, niezależnie od tego co tam promują. Po drugie stojąc w równowadze mocy, vidzisz śviat takim jakim on jest, a gdy Twoja uwaga skłania Cię ku jednej ze stron, wtedy stajesz się pochylony, skrzyviony w daną stronę, w lewo albo w pravo, i w ten skrzyviony sposób postrzegasz rzeczyvistość, reagując na nią w skrzyviony sposób, zatem niewłaścivie, a pravda jest taka, że obie strony zavierają wśród możliwości jakie niosą zarówno plusy jak i minusy, i właścivie czerpiąc z obu stron Mocy, czerpie się tylko to, co jest w nich najlepsze i nie wytrącające z równowagi, nie walczące ze sobą, a dopełniające się w Tobie. Na przykład gdy Anakin walczył mieczem, to jego serce było gorące ale czyste i spokojne jak spokojna jest jasność, natomiast walczył "agresywnie", zdeterminowanie, jak ciemny, z pewną i niezachvianą viarą w zwycięstwo, co czyniło go tak dobrym i niemalże niepokonanym wojownikiem. Dopiero gdy jego uwaga skupiła się na ciemności, wtedy poleciał na lewo rozpocząwszy swój upadek, i ciemność pochłonęła go niemalże w całości. Dopiero gdy w jego życiu pojavił się Luke jako promyk śviatłości, która rozśvietliła mrok i ożyviła w nim uczucia, to mógł on po nim wspiąć się ku wyjściu z otchłani i uratować się. To miłość podała mu pomocną dłoń, by uratować go przed piekłem ciemności, w której nie ma miłości, za to panuje strach, nawet, jeśli jest on pozornie przykryty odwagą. Nie noszę fioletowego miecza śvietlnego, bo na razie nikt z Ziemian nie wynalazł takiej technologii, ale moja aura jest fioletowa. - Słyszałem, że fioletowa aura jest charakterystyczna dla mistrzów, vięc musisz być mistrzem. - Móviłem, że nie jestem mistrzem, i nie muszę nim być. - Dlaczego nie jesteś mistrzem? - Bo nie chcę. - Ale jak to? Przecież masz fioletową aurę, vięc ... To tak można mieć ale nie być??? - Wszystko można, to jest zawsze kwestia wyboru i poziomu Mocy w sobie. - Dla mnie jesteś mistrzem. - Jam jest który jest sobą, a Ty postrzegasz mnie tak jak chcesz, tak jak i inni postrzegają mnie po swojemu, a każdy inaczej, zatem nie obstawaj przy swoim postrzeganiu mnie jako mistrza, jakby to była jedyna pravda, bo spotkasz takiego, który ma mnie za arcykretyna, i jeszcze pobijecie się o to, który z Was ma viększą rację. - Tak mistrzu. Będę Cię tak zwał, bo mądrze pravisz, jak mistrz. Okej? - Weź spierdalaj !!! - Ale z Ciebie cham! Faktycznie jesteś arcykretynem! - Szybko i łatvo zmieniasz zdanie padawanie. A ja tylko krótko i zvięźle oduczyłem Cię narzucać mi się z ksywką i pojęciem, które chciałeś mi przypisać, czego sobie nie życzę, a że jak normalnie prosiłem, to nie chciałeś zrozumieć, vięc przemóviłem językiem, który do Ciebie dociera, ... chyba, ... mam nadzieję. - Nie jestem padawanem! - A vidzisz, a ja nie jestem mistrzem. - Okej, teraz rozumiem. Wybacz mis ... eee, sorry.To poviedz kim na pravdę jesteś?! - Po raz trzeci za pravde poviadam Ci, że jam jest'em sobą, bo to najlepszy wybór, choć trudny to żywot, bo jeden Cię pochwali, a inny zgani za to samo, bo "jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził", dlatego maski z twarzy, bądźmy pravdzivi i szczerzy, jak dzieci. - Jak dzieci ? - Noooo, jak dzieci. - Mógłbyś rozvinąć ten temat? - Viesz co, mam teraz potrzebę zajęcia się innymi spravami, także trzymaj się, i nie lękaj się chodzić bez maski, wtedy jedni zaakceptują Ciebie takim jakim jesteś na pravdę, a ci, którym nie pasuje w Tobie to, siamto czy owamto, po prostu odejdą i przestaną Ci marudzić i marnować Twój cenny czas, jakimiś pierdołami o tym co im się tylko wydaje na Twój temat. - Dziękuję mist... - Dziękuję pada... - Dobra, już, zapamiętam. - Will see. Will see. - Niech Moc będzie z Tobą! - Niech Moc będzie z Tobą! - Aaa jeszcze tylko zapytam, którą Moc masz na myśli? - Tą z samego Źródła. - A gdzie ono jest? - W Tobie. Tam go szukaj, bo tylko tam go odnajdziesz, a jak odnajdziesz Źródło, to w jego odbiciu rozpoznasz siebie. Baaaj. - Już nie wnikam co to znaczy. Baaaj, Stojący W Równowadze. - Na jasną stronę czarnej dziury, człovieku niereformowalny! Mam tu taki specjalny kij z księżycowego drewna, o imieniu Bolesny Perswador, służący do skutecznego wybijania z głovy tego, co samo wyjść nie chce. Czy chciałbyś mieć z nim szybki romans uwalniający od czarów?!!! - Mistrzu wybacz, to ciemna strona tak na mnie działa, że zapominam w mig, i mi się wymskniwuje. Vidzisz, znowu to zrobiła! - No popatrz, a Ty dopiero co tylko zaciekaviłeś się nią. - Kurde, faktycznie ma siłę działania ta ciemna strona. - Dostrzegłeś to. Brawo! To co, niech Moc, i tak dalej? - No, ... będzie z Nami! - Cześć. - Cześć.
Końcówka trylogii książek odnośnie Bene'a... i Zannah, sugeruje że Bene trochę był hipokrytą, druga walkę przegrał, ale jego świadomość przeszła w ciało Zannah. Szczegół, ale wydaje mi się istotny.
Co do Venamisa to ja słyszałem wersję historii że on był pierwszym uczniem ale zawiódł oczekiwania mistrza i został zdradzony a potem też zabity przez Plagueisa. Ciekawe czy są 2 opcje historii bo w sumie legendy, czy ja sobie coś uroiłem :)
Oficjalnie w Legendach Venamis był drugim uczniem, jednakże długo nim nie pobył, gdyż Plagueis zabił Tenebrousa. Dlatego też nigdy oficjalnie nie otrzymał tytułu "Darth".
Wiesz co, Gean i mistrzyni Tenebrousa nigdy oficjalnej grafiki nie miały, więc nie wiadomo czy miały czerwony odcień skóry. To co pokazałem to fanowskie wizualizacje. Ale nie da się ukryć, że czerwonych twi'lekanek Sith było sporo.
Z pewnego punktu widzenia można stwierdzić, że przestrzegali, lecz nie byli Sithami, więc nie miało to znaczenia. Za wszystkim stał Palpatine, który chciał rządzić wiecznie i który nie przejmował się Zasadą Dwóch.
AŻ 16 SITHÓW wow ale naszłq mnie nagle myśł czy kylo ren wykonał zasade dwóch bo zabił ben swojego miszcza snoka i szedł drogą sithów wiem że nie był sithem ale mnie teraz zastanawia czy zaliczaliśmy by bena do takiej listy jak w tym filmie bo to mnie bardzo ciekawi
A to nie było przypadkiem tak że Bane wprowadził zasadę dwóch, którą pierwotnie wymyślił Revan? Bane w pewnym momencie znajduje holocron Revana i to właśnie nauki dawnego lorda naprowadza ją go na koncept fundamentalnej zasady nowego zakonu Shitow. Bane doszlifował koncept i wprowadził go w życie. Swoją drogą postać Darth Bane jest dość intrygująca.
Byli tacy. Darth Malgus miał twi'lekańska kochankę, która bardzo kochał. Kel'eth Ur był Sithem, który podążał drogą Jedi, więc zapewne odczuwał empatię do innych.
,,Strach,nienawiść nieufności sianie to metody Jego" Yoda o Dooku Sithowie byli nie tylko Mistrzeami w manipulacji ale również w zniekształceniu prawdy i otoczenia
Darth Maul był tylko "Mieczem Sidiousa", zbyt prymitywnym na nastepce. Takim mogl byc Dooku ale wtedy w poku widzenia byl juz Anakin.. Sadze ze Sidious cieszyl sie z okaleczenia, osłabienia Anakina. Mial potezne narzędzie, wodza armii, ale czy napewno nastepce ?
Totalnie nie rozumiem tej zasady dwóch - w imię czego jakiś psychopatyczny złol miałby szkolić następcę, który go zabije? Przecież takie złole raczej chcą żyć jak najdłużej, a już Sithowie zwłaszcza.
Tu nie chodzi by szkolić następce który go zabije. Celem mistrza jest nauczanie, musi być cały czas lepszy od ucznia. Celem ucznia jest przerośnięcie mistrza w potędze, a to że nie może być dwóch mistrzów - silniejszy zabija słabszego
Idea jest taka że głównym celem ma być pokonanie jedi- jeśli kolejny uczeń i kazdy kolejny przerośnie mistrza no to w teorii w koncu dojdziemy do sitha ostatecznego jaki wykosi cały zakon. Wychodzi na to że shitowie byli skłoni do poświęcenia się temu celowi xd. Oczywiście to durna zasada bo w tym samym czasie jedi też się mogą wzmocnić a ich jest wiecej, no ale SW nie słynie z wybitnej fabuły.
@@kimjestem1811 "musi być cały czas lepszy od ucznia" - no to najlepiej w ogóle nie brać takiego ucznia albo uczyć go źle, wtedy masz gwarancję, że będziesz zawsze lepszy od niego, co zresztą jest ponoć problemem w armii rosyjskiej czy saudyjskiej, że starsi oficerowie nie zamierzają młodszych zbytnio wtajemniczać, żeby młodsi ich nie przeskoczyli.
@@songo4950 " kazdy kolejny przerośnie mistrza no to w teorii w koncu dojdziemy do sitha ostatecznego jaki wykosi cały zakon." - tak, ale ty jako mistrz już tego nie dożyjesz. Jesteś psychopatą, który chce władzy, pieniędzy... Co cię obchodzi, że za 200 lat dzięki twojemu poświęceniu ktoś kogoś pokona albo nie?
@@Zbigniew_Nowak Dlatego napisałem tę część o poświęceniu dla większej idei. Mamy więc dwwie opcje- albo nie byli totalnymi psychopatami żądnymi tylko własnej wladzy (co podważało by swoją drogą sens tej zasady ale to już tak btw), albo to nie jest zbyt dobrze przemyślana rzecz. Wybierz sobie co bardziej ci pasuje
Nie, od lat ten sam. Czasami eksperymentuję w programie do montażu z dźwiękiem, starając się znaleźć najlepszy wydźwięk, może stąd czasami słyszalna różnica. Na początku mojego kanału miałem inny, ale to stare dzieję. Legendy wręcz 😅
Tylko jedno pytanie?. Czy jest brane wersję przed lukasem!?. Tę naprawdę stare?!. Nie lukas film a teraz disnej!!!. Tę pierwsze gwiezdne wojny!!. Jak wy tacy znawcy!!. Wszystkiego!!!.
Nie viem jak nasrane trzeba mieć w bani, by stworzyć wstrętną Zasadę Dwóch, móviącą by wybrać ucznia, którego szkoli się na swojego przyszłego zdrajcę i zabójcę, skazując samego siebie na bycie niepotrzebnym. Jaki to w ogóle ma cel i sens? Zasada ta śviadczy o totalnym braku zdrowej miłości do siebie samego, i dążeniu do autodestrukcji rękami ucznia, którego wychowuje się tylko po to by dokonał egzekucji. To jest wyrafinowane samobójstwo rodem z piekła umysłu, który żyje w nieuśviadomionym lęku. To wywołuje nieustanny podśviadomy stres i napięcie prowadzące do chorób. Zasada Dwóch to PARANOJA. Ciekawe czy jakiś Sith trafił z tego powodu do psychiatryka zanim jego uczeń go przetrącił? Czy ktoś z Was lubi zadawać się z kimś, kto nie jest wobec Was lojalny, i w każdej chvili jest gotowy by Was zdradzić (i zabić) dla własnych korzyści? Z psychologicznego punktu vidzenia można dokonać oceny i wysnuć wniosek, że cosplayowcy udający Sithów, to ludzie, którzy w ramach uzewnętrznienia się pod pozorami li tylko dobrej zabawy, podśviadomie wybrali postać/archetyp, który w mniejszym lub viększym stopniu odzvierciedla w nich to co powyżej napisałem, na zasadzie, że podobne przyciąga podobne, dlatego w życiu prywatnym polecam na nich uważać i nie wchodzić z nimi w konflikty, bo jeśli to narcyz psychopata, co jest dość pravdopodobne, a jest ich ogrom w każdym środovisku, bo mamy wybitnie sprzyjające czasy do tworzenia z dzieci dysfunkcyjnych osobowości o tychże zaburzeniach, to jeszcze tego samego dnia będziecie mieli zrobiony taki czarny pi ar wśród znajomych, że odsuną się od Was z powodu pomóvień, które taki uczuciowy biedak o Was rozpuści, a to są mistrzovie kitu, który podczas obgadywania wroga podają do umysłów ofiar w taki mamiący umysł sposób, że ofiary wysłuchawszy tych kłamstw, nawet nie będą skłonne przyjść do Was by zapytać czy to co usłyszeli to pravda, tylko zbanują Was z miejsca, i będą dalej rozpuszczać te pomóvienia, naiwnie vierząc, że przekazują pravdę, w istocie o bogu ducha vinnym człovieku, który podpadł takiemu posrańcovi, który zapoczątkował ciąg oszczerstw, mający zniszczyć mu opinię i zwrócić przeciwko niemu jak najvięcej jego sprzymierzeńców. Tak też postępował znany Wam patologiczny zwyrol Palpatine. Takie mendy i szuje zvie się GADZIMI JĘZYKAMI, które gadają o innych źle, czyli obgadują, złorzeczą, stąd to gadzie określenie na tych ludzi i stąd też pochodzą te słova: gadanie, obgadywanie. Tu jeszcze taka uwaga, że aby aktor mógł idealnie odegrać swoją rolę w filmie, to musi posiadać psychiczne cechy granej postaci, inaczej rola będzie nietrafiona, dlatego ostrzegam Was przed cosplayowymi "aktorami" wcielonymi w role ciemniaków. Czy wszyscy ci cosplayerzy są tacy pojebani ? Tacy to znaczy jacy ? Jak rzekłem, że cechy te można mieć w mniejszym lub viększym stopniu w sobie, vięc jeden będzie miał ich 5% a inny 70%, (tak jak u viększości polskich i polskojęzycznych polityków, którzy móvią jedno, a robią drugie, przeciwko Nam jako narodovi polskiemu), i rozpoznasz je na ogół tylko wówczas, gdy będziesz uważnym obserwatorem, szczególnie w chvilach, gdy poruszysz strunę narcyzmu w takiej duszy, co przełoży się na charakterystyczne zachowanie w danym momencie, i potem, za Twoimi plecami, będzie toczył się ciąg dalszy sączenia jadu przeciwko Tobie. Pamiętajcie, że Sithovie są podstępnymi szujami, i będą czaić się pośród ludzi, przebrani za Waszych przyjaciół, by bez żadnych sentymentów wbić Wam nóż w plecy, gdy tylko jakoś im podpadniecie.
Według mnie jakby biło kilka razy więcej sithów to by się zniszczyli nawzajem, i Jedi niebyli im by do tego potrzebni, bo sitowie pragną władzy i potęgi tylko dla siebie tylko dla siebie samych. 😂
@@swiat_gwiezdnych_wojen 1. Finn (nie wiadomo dokładnie kiedy żył ani czy używał tytułu darth aczkolwiek praktykował zasadę mistrz i uczeń) 2. Uczeń Finna lub Marka (z tego samego komiksu) 3. Vergere (druga przy Dooku uczennica Palpatina) 4. Lumiya ( próbowała odbudować zakon na zasadzie dwóch) 5. Darth Caedus ( uczeń Lumiy, Jacen Solo) Tak jak wspominałem nie jestem pewien. Gdzieś tak czytałem jeśli chodzi o legendy.
1 i 2. Finn, jego uczeń oraz Marka żyli za czasów Nowych Wojen Sithów, a więc jeszcze przed stworzeniem Zasady Dwóch. W ogóle dzięki za nostalgię, bo przypomniał mi się ten komiks 😉 3. Tutaj mogłem o niej wspomnieć jako o ciekawostce, faktycznie. Jednakże nigdy nie został jej nadany tytuł Dartha i oficjalnie nie uznaję się ją za część Dziedzictwa Bane'a. Można powiedzieć, że była w podobnej sytuacji co Venamis, czy Set Harth. 4. I tu z Lumiyą i Caedusem jest taki problem, że faktycznie kierowali się Zasadą Dwóch jeżeli chodzi o koncepcje szkolenia, jednakże w tych czasach ta zasada już nie funkcjonowała jako Dziedzictwo Bane'a. Z jednej strony zakończył ją Sidious ogłaszając, że na nim Zasada Dwóch się kończy, gdyż Wielki Plan został wypełniony. "While I may choose apprentice, I will never choose a successor." - The Book of Sith. Z drugiej strony zakończył ją Darth Vader, zabijając Sidiousa i nawracając się na Jasną Stronę. Tak czy owak, linia Sithów Bane'a została przerwana. Lumiya tak jakby zaczęła swoją doktrynę i przyjęła Flinta i Caedusa na uczniów i Caedus miał swoją uczennice, ale to tyle. Nawet nie było tam walki między mistrzem a uczniem. Żadne znane mi oficjalne źródło nie potwierdza tego, że wpisują się oni do Doktryny Bane'a. Zamysłem tego odcinka było przedstawienie Sithów Zasady Dwóch od początku do ich zwycięstwa - czyli Rozkazu 66, bo na tym oficjalnie się ona kończy. Ale dzięki za ten komentarz 😉 Może kiedyś zrobię, aktualizacje odcinka do umieszczę informację o Vergere i Lumiyi.
Poprawka:
1. W materiale nie zawarłem małej wspominki o Vergere, która była przez chwilę uczennicą Sidiousa. Jednakże szybko odkryła jak złym człowiekiem był Palpatine i chciała go zabić, lecz zawiodła i udała się na Zoname Sekot, gdzie napotkała Yuuzhan Vongów.
2. W materiale nie zawarłem informacji o Lumiyi oraz Jacenie Solo, gdyż mimo iż kierowali się oni Zasadą Dwóch, tak oficjalnie nie należeli już do linii Sithów Bane'a, która wygasła wraz z Darthem Sidiousem (który zamierzał rządzić wiecznie, odchodząc przez to od Zasady Dwóch) i Darthem Vaderem (który zabił Palpatine'a i umarł niedługo potem, nie mając następcy).
A mogłeś dodać Rey Palpatine w końcu zabiła swojego dziadka czy tam wujka czy ojca... i stała się mistrzem xd
@@hehu4025Dobre😅😅
Chciałbym jeszcze przypomnieć że prawdziwe imię Lorda Sidiousa brzmiało Sheev Palpatine
Taki mały szczegół ale trochę mi przeszkadzał
@@Jack35 W Legendach (na których opiera się ten odcinek) nie jest znane imię Palpatine'a. Imię Sheev zostało mu nadane dopiero w kanonie. Dlatego w tym filmiku jego imię pominąłem.
Zawsze dwóch ich jest. Miły i zły admin. Tylko który cię tym razem zbanował?
Sama prawda w tych słowach
You don't know the power of the Ban Side 😈
Dzięki za kolejny świetny materiał!
Proszę. Dzięki za obejrzenie 😉
Dzięki za odcinek z star Wars
Proszę. Dzięki za obejrzenie 😉
Mega ciekawy materiał! Propozycją na filmik w przyszłości jest (mój ulubiony) Zakon Jednego Sitha🙏
Dzieki 😉 Możliwe, że kiedyś o nich zrobię, bo planuję w przyszłości wrócić do komiksów Dziedzictwa.
Anakin Skywalker okazał się najlepszym produktem ubocznym Zakonu Jasnej Mocy
No to teraz Potrzebuję informacji na temat zakonu Ren jak to się tam dalej potoczyło.
Od kiedy przeczytałem trylogię o powstaniu Zasady Dwóch, z wszystkich Sithów chyba najbardziej lubię Zannah. Fajnie wykorzystywała mroczną magię Sithów, doprowadzając na zawołanie przeciwników do obłędu. Nie zapomnę tej sceny jak koleś wydrapał sobie oczy żeby nie oglądać wizji którą na niego zesłała ;) Materializacja ciemnej strony też była spoko. Lubię takie nietypowe skille.
szkoda że nie ma kontynuacji albo więcej takich książek
@@Walter89012 Najpewniej byśmy dostali kontynuacje gdyby disney nie przyszedł i nie rozwalił tego wszystkiego.
Jak lubisz nietypove skille, to mogę nauczyć Cię, jak w różnych konfiguracjach i natężeniu oraz na różne sposoby, boleśnie kontuzjować się w piszczele. :D
Bardzo ciekawy odcinek, musze nadrobić odcinki o sithach bo sie zaciekawiłem.
Dzięki i zachęcam 😉
- Twoja ciekawość, to pierwszy stopień do piekła.
- Wcale że nie!
- Tak, o ile Twoja ciekawość na dłużej skieruje Twoją uwagę w stronę ciemności.
- Że co?
- Energia podąża za uwagą, vięc na tym na czym skupiasz się, tam energia płynie i rośnie. Jeśli skupisz się na ciemności, ciemność urośnie, a wraz z nią urośnie jej siła przyciągania i wchłaniania, której możesz nie oprzeć się na czas, gdyż zmiana dokonuje się powoli i niezauważalnie, by skupiający wpadł w pułapkę otchłani na tyle głęboko, by nie móc wyrwać się z niej, gdy w końcu uśviadomi sobie, że zaciekavił się tym, czym nie povinien.
- Co Ty chrzanisz!??? Czy mógłbyś jaśniej?!
- Oczyviście. NIE RUSZAJ GÓWNA, BO ŚMIERDZI !
- Achaaaa, ... chyba czaję bazę. Czyli moje zaciekavienie może mnie tak pochłonąć, że przerodzi się w fascynację, i nie będę chciał przestać się w to wkręcać, co z czasem sprowadzi mnie na manowce?
- Otóż to. Masz do wyboru skupienie uwagi na pustce ciemności, lub na pełni jasności. Ciemność zabija śviatłość, śviatłość ożyvia ciemność. Wolisz być wewnątrz pusty i martwy jak grób pobielany, czy jak dziecko być pełny życia, radości, szczęśliwości i miłości? Wybór należy do Ciebie, vięc wybieraj rozważnie i mądrze.
- Tak mistrzu. Dziękuję.
- Nie ma spravy. A mistrzem nie jestem.
- To kim jesteś?
- Jestem sobą.
- A jaką drogę Ty wybrałeś?
- Drogę środka.
- Mam przez to rozumieć, że jesteś trochę Sithem i trochę Jedi? Masz filoletowy miecz śvietlny?
- Niekoniecznie tak bym to ujął, choć w skrócie myślowym można by tak poviedzieć, ale wyjaśnię to. Po pierwsze nie jestem zainteresowany byciem członkiem jakiejkolviek sekty, niezależnie od tego co tam promują. Po drugie stojąc w równowadze mocy, vidzisz śviat takim jakim on jest, a gdy Twoja uwaga skłania Cię ku jednej ze stron, wtedy stajesz się pochylony, skrzyviony w daną stronę, w lewo albo w pravo, i w ten skrzyviony sposób postrzegasz rzeczyvistość, reagując na nią w skrzyviony sposób, zatem niewłaścivie, a pravda jest taka, że obie strony zavierają wśród możliwości jakie niosą zarówno plusy jak i minusy, i właścivie czerpiąc z obu stron Mocy, czerpie się tylko to, co jest w nich najlepsze i nie wytrącające z równowagi, nie walczące ze sobą, a dopełniające się w Tobie. Na przykład gdy Anakin walczył mieczem, to jego serce było gorące ale czyste i spokojne jak spokojna jest jasność, natomiast walczył "agresywnie", zdeterminowanie, jak ciemny, z pewną i niezachvianą viarą w zwycięstwo, co czyniło go tak dobrym i niemalże niepokonanym wojownikiem. Dopiero gdy jego uwaga skupiła się na ciemności, wtedy poleciał na lewo rozpocząwszy swój upadek, i ciemność pochłonęła go niemalże w całości. Dopiero gdy w jego życiu pojavił się Luke jako promyk śviatłości, która rozśvietliła mrok i ożyviła w nim uczucia, to mógł on po nim wspiąć się ku wyjściu z otchłani i uratować się. To miłość podała mu pomocną dłoń, by uratować go przed piekłem ciemności, w której nie ma miłości, za to panuje strach, nawet, jeśli jest on pozornie przykryty odwagą.
Nie noszę fioletowego miecza śvietlnego, bo na razie nikt z Ziemian nie wynalazł takiej technologii, ale moja aura jest fioletowa.
- Słyszałem, że fioletowa aura jest charakterystyczna dla mistrzów, vięc musisz być mistrzem.
- Móviłem, że nie jestem mistrzem, i nie muszę nim być.
- Dlaczego nie jesteś mistrzem?
- Bo nie chcę.
- Ale jak to? Przecież masz fioletową aurę, vięc ... To tak można mieć ale nie być???
- Wszystko można, to jest zawsze kwestia wyboru i poziomu Mocy w sobie.
- Dla mnie jesteś mistrzem.
- Jam jest który jest sobą, a Ty postrzegasz mnie tak jak chcesz, tak jak i inni postrzegają mnie po swojemu, a każdy inaczej, zatem nie obstawaj przy swoim postrzeganiu mnie jako mistrza, jakby to była jedyna pravda, bo spotkasz takiego, który ma mnie za arcykretyna, i jeszcze pobijecie się o to, który z Was ma viększą rację.
- Tak mistrzu. Będę Cię tak zwał, bo mądrze pravisz, jak mistrz. Okej?
- Weź spierdalaj !!!
- Ale z Ciebie cham! Faktycznie jesteś arcykretynem!
- Szybko i łatvo zmieniasz zdanie padawanie. A ja tylko krótko i zvięźle oduczyłem Cię narzucać mi się z ksywką i pojęciem, które chciałeś mi przypisać, czego sobie nie życzę, a że jak normalnie prosiłem, to nie chciałeś zrozumieć, vięc przemóviłem językiem, który do Ciebie dociera, ... chyba, ... mam nadzieję.
- Nie jestem padawanem!
- A vidzisz, a ja nie jestem mistrzem.
- Okej, teraz rozumiem. Wybacz mis ... eee, sorry.To poviedz kim na pravdę jesteś?!
- Po raz trzeci za pravde poviadam Ci, że jam jest'em sobą, bo to najlepszy wybór, choć trudny to żywot, bo jeden Cię pochwali, a inny zgani za to samo, bo "jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził", dlatego maski z twarzy, bądźmy pravdzivi i szczerzy, jak dzieci.
- Jak dzieci ?
- Noooo, jak dzieci.
- Mógłbyś rozvinąć ten temat?
- Viesz co, mam teraz potrzebę zajęcia się innymi spravami, także trzymaj się, i nie lękaj się chodzić bez maski, wtedy jedni zaakceptują Ciebie takim jakim jesteś na pravdę, a ci, którym nie pasuje w Tobie to, siamto czy owamto, po prostu odejdą i przestaną Ci marudzić i marnować Twój cenny czas, jakimiś pierdołami o tym co im się tylko wydaje na Twój temat.
- Dziękuję mist...
- Dziękuję pada...
- Dobra, już, zapamiętam.
- Will see. Will see.
- Niech Moc będzie z Tobą!
- Niech Moc będzie z Tobą!
- Aaa jeszcze tylko zapytam, którą Moc masz na myśli?
- Tą z samego Źródła.
- A gdzie ono jest?
- W Tobie. Tam go szukaj, bo tylko tam go odnajdziesz, a jak odnajdziesz Źródło, to w jego odbiciu rozpoznasz siebie. Baaaj.
- Już nie wnikam co to znaczy. Baaaj, Stojący W Równowadze.
- Na jasną stronę czarnej dziury, człovieku niereformowalny! Mam tu taki specjalny kij z księżycowego drewna, o imieniu Bolesny Perswador, służący do skutecznego wybijania z głovy tego, co samo wyjść nie chce. Czy chciałbyś mieć z nim szybki romans uwalniający od czarów?!!!
- Mistrzu wybacz, to ciemna strona tak na mnie działa, że zapominam w mig, i mi się wymskniwuje. Vidzisz, znowu to zrobiła!
- No popatrz, a Ty dopiero co tylko zaciekaviłeś się nią.
- Kurde, faktycznie ma siłę działania ta ciemna strona.
- Dostrzegłeś to. Brawo! To co, niech Moc, i tak dalej?
- No, ... będzie z Nami!
- Cześć.
- Cześć.
Fajne omówienie 😃💪
Dzięki 😉
Końcówka trylogii książek odnośnie Bene'a... i Zannah, sugeruje że Bene trochę był hipokrytą, druga walkę przegrał, ale jego świadomość przeszła w ciało Zannah. Szczegół, ale wydaje mi się istotny.
Co do Venamisa to ja słyszałem wersję historii że on był pierwszym uczniem ale zawiódł oczekiwania mistrza i został zdradzony a potem też zabity przez Plagueisa.
Ciekawe czy są 2 opcje historii bo w sumie legendy, czy ja sobie coś uroiłem :)
Oficjalnie w Legendach Venamis był drugim uczniem, jednakże długo nim nie pobył, gdyż Plagueis zabił Tenebrousa. Dlatego też nigdy oficjalnie nie otrzymał tytułu "Darth".
Zrobisz materiał o anulowaniu Akolity?
Nie, tyle już o tym zostało powiedziane, że nie ma sensu. Na streamach mogę o tym pogadać.
Fajny film. Ale czemu tyle lady sith było czerwonymi twilekankami? 😂
Wiesz co, Gean i mistrzyni Tenebrousa nigdy oficjalnej grafiki nie miały, więc nie wiadomo czy miały czerwony odcień skóry. To co pokazałem to fanowskie wizualizacje. Ale nie da się ukryć, że czerwonych twi'lekanek Sith było sporo.
Może skrwawiła skóre xd
Pytanie czy Kylo Ren i mistrz też przestrzegali zasade dwóch?
Z pewnego punktu widzenia można stwierdzić, że przestrzegali, lecz nie byli Sithami, więc nie miało to znaczenia. Za wszystkim stał Palpatine, który chciał rządzić wiecznie i który nie przejmował się Zasadą Dwóch.
AŻ 16 SITHÓW wow ale naszłq mnie nagle myśł czy kylo ren wykonał zasade dwóch bo zabił ben swojego miszcza snoka i szedł drogą sithów wiem że nie był sithem ale mnie teraz zastanawia czy zaliczaliśmy by bena do takiej listy jak w tym filmie bo to mnie bardzo ciekawi
Kylo Ren to nie sith
Snoke tym bardziej. Żeby kogoś nazwać Sithem, to jego mistrz też musi nim być.
Kyle ren nie był sithem
Czy zrobisz profil na Spotify?
W sumie nie planowałem. Przemyśle i może na nowy rok się zdecyduję na to.
A to nie było przypadkiem tak że Bane wprowadził zasadę dwóch, którą pierwotnie wymyślił Revan? Bane w pewnym momencie znajduje holocron Revana i to właśnie nauki dawnego lorda naprowadza ją go na koncept fundamentalnej zasady nowego zakonu Shitow.
Bane doszlifował koncept i wprowadził go w życie.
Swoją drogą postać Darth Bane jest dość intrygująca.
Skąd te informacje
Wiele źródeł. Książki (zwłaszcza Darth Plagueis z 2012), encyklopedię (Book of Sith), komiksy, itp. Dużo by wymieniać.
Ta zasada była rakiem, dziwne że odrazu z tego nie zrezygnowali, to było świadome osłabianie Sithów.
Czy był Sith który odczuwał miłość i empatię
Byli tacy. Darth Malgus miał twi'lekańska kochankę, która bardzo kochał. Kel'eth Ur był Sithem, który podążał drogą Jedi, więc zapewne odczuwał empatię do innych.
,,Strach,nienawiść nieufności sianie to metody Jego" Yoda o Dooku Sithowie byli nie tylko Mistrzeami w manipulacji ale również w zniekształceniu prawdy i otoczenia
W życiu realnym tak postępuje viększość polityków.
@@Tom_242 zależy którego polityka masz na myśli
Ja w to nie wierzę a ty mówisz jak antydemokratysta.
To ja już wolę fikcję
Darth Maul był tylko "Mieczem Sidiousa", zbyt prymitywnym na nastepce. Takim mogl byc Dooku ale wtedy w poku widzenia byl juz Anakin..
Sadze ze Sidious cieszyl sie z okaleczenia, osłabienia Anakina. Mial potezne narzędzie, wodza armii, ale czy napewno nastepce ?
O tak. Sithowie to coś, co tygrysy lubią najbardziej.
Death to Jedi Order!
To odnajdź mój komentarz, a może odmieni Ci się ta fascynacja dysfunkcyjnymi czubami.
Totalnie nie rozumiem tej zasady dwóch - w imię czego jakiś psychopatyczny złol miałby szkolić następcę, który go zabije? Przecież takie złole raczej chcą żyć jak najdłużej, a już Sithowie zwłaszcza.
Tu nie chodzi by szkolić następce który go zabije. Celem mistrza jest nauczanie, musi być cały czas lepszy od ucznia. Celem ucznia jest przerośnięcie mistrza w potędze, a to że nie może być dwóch mistrzów - silniejszy zabija słabszego
Idea jest taka że głównym celem ma być pokonanie jedi- jeśli kolejny uczeń i kazdy kolejny przerośnie mistrza no to w teorii w koncu dojdziemy do sitha ostatecznego jaki wykosi cały zakon.
Wychodzi na to że shitowie byli skłoni do poświęcenia się temu celowi xd.
Oczywiście to durna zasada bo w tym samym czasie jedi też się mogą wzmocnić a ich jest wiecej, no ale SW nie słynie z wybitnej fabuły.
@@kimjestem1811 "musi być cały czas lepszy od ucznia" - no to najlepiej w ogóle nie brać takiego ucznia albo uczyć go źle, wtedy masz gwarancję, że będziesz zawsze lepszy od niego, co zresztą jest ponoć problemem w armii rosyjskiej czy saudyjskiej, że starsi oficerowie nie zamierzają młodszych zbytnio wtajemniczać, żeby młodsi ich nie przeskoczyli.
@@songo4950 " kazdy kolejny przerośnie mistrza no to w teorii w koncu dojdziemy do sitha ostatecznego jaki wykosi cały zakon." - tak, ale ty jako mistrz już tego nie dożyjesz. Jesteś psychopatą, który chce władzy, pieniędzy... Co cię obchodzi, że za 200 lat dzięki twojemu poświęceniu ktoś kogoś pokona albo nie?
@@Zbigniew_Nowak Dlatego napisałem tę część o poświęceniu dla większej idei.
Mamy więc dwwie opcje- albo nie byli totalnymi psychopatami żądnymi tylko własnej wladzy (co podważało by swoją drogą sens tej zasady ale to już tak btw), albo to nie jest zbyt dobrze przemyślana rzecz. Wybierz sobie co bardziej ci pasuje
Albo mi sie wydaje, albo ktoś tu ma nowy mikrofon
Nie, od lat ten sam. Czasami eksperymentuję w programie do montażu z dźwiękiem, starając się znaleźć najlepszy wydźwięk, może stąd czasami słyszalna różnica. Na początku mojego kanału miałem inny, ale to stare dzieję. Legendy wręcz 😅
A Darth Talon?
To już Sith z innej doktryny - Zasady Jednego. Żyła ponad 100 lat od zakończenia Zasady Dwóch.
A co było po śmierć Anakina, bo potem jeszcze był Ben solo no i jego mistrz skąd on się wziął
Sequele nie istnieją!!!
Ani Ben Solo ani Snoke nie byli Sithami. Nie ma tutaj mowy o Zasadzie Dwóch mimo podobieństw w nauczaniu.
@@swiat_gwiezdnych_wojen dzięki wielkie jestem nowy w uniwersum star wars i nie wiedziałem o tym
Nie ma sprawy. Mam nadzieję, że uniwersum ci się spodoba i zaoferuje ci dużo zabawy 😉
Gdzie revan i maulgies i nihlus
Żyli ponad 3000 lat przed tą Zasadą. Nie należeli do niej.
My mamy swoją Darth Sanah :P
ogólnie kim był Qimir z alkoholity uczniem mistrzem czy kim
Był uczniem Dartha Plaguiesa
@@tutu28clone ok
Tylko jedno pytanie?. Czy jest brane wersję przed lukasem!?. Tę naprawdę stare?!. Nie lukas film a teraz disnej!!!. Tę pierwsze gwiezdne wojny!!. Jak wy tacy znawcy!!. Wszystkiego!!!.
A co z radą Sithów
Istniała na kilka tysięcy lat przed Zasadą Dwóch, wiec nie ma ona nic wspólnego z tym tematem.
Nie viem jak nasrane trzeba mieć w bani, by stworzyć wstrętną Zasadę Dwóch, móviącą by wybrać ucznia, którego szkoli się na swojego przyszłego zdrajcę i zabójcę, skazując samego siebie na bycie niepotrzebnym. Jaki to w ogóle ma cel i sens?
Zasada ta śviadczy o totalnym braku zdrowej miłości do siebie samego, i dążeniu do autodestrukcji rękami ucznia, którego wychowuje się tylko po to by dokonał egzekucji. To jest wyrafinowane samobójstwo rodem z piekła umysłu, który żyje w nieuśviadomionym lęku. To wywołuje nieustanny podśviadomy stres i napięcie prowadzące do chorób. Zasada Dwóch to PARANOJA.
Ciekawe czy jakiś Sith trafił z tego powodu do psychiatryka zanim jego uczeń go przetrącił?
Czy ktoś z Was lubi zadawać się z kimś, kto nie jest wobec Was lojalny, i w każdej chvili jest gotowy by Was zdradzić (i zabić) dla własnych korzyści?
Z psychologicznego punktu vidzenia można dokonać oceny i wysnuć wniosek, że cosplayowcy udający Sithów, to ludzie, którzy w ramach uzewnętrznienia się pod pozorami li tylko dobrej zabawy, podśviadomie wybrali postać/archetyp, który w mniejszym lub viększym stopniu odzvierciedla w nich to co powyżej napisałem, na zasadzie, że podobne przyciąga podobne, dlatego w życiu prywatnym polecam na nich uważać i nie wchodzić z nimi w konflikty, bo jeśli to narcyz psychopata, co jest dość pravdopodobne, a jest ich ogrom w każdym środovisku, bo mamy wybitnie sprzyjające czasy do tworzenia z dzieci dysfunkcyjnych osobowości o tychże zaburzeniach, to jeszcze tego samego dnia będziecie mieli zrobiony taki czarny pi ar wśród znajomych, że odsuną się od Was z powodu pomóvień, które taki uczuciowy biedak o Was rozpuści, a to są mistrzovie kitu, który podczas obgadywania wroga podają do umysłów ofiar w taki mamiący umysł sposób, że ofiary wysłuchawszy tych kłamstw, nawet nie będą skłonne przyjść do Was by zapytać czy to co usłyszeli to pravda, tylko zbanują Was z miejsca, i będą dalej rozpuszczać te pomóvienia, naiwnie vierząc, że przekazują pravdę, w istocie o bogu ducha vinnym człovieku, który podpadł takiemu posrańcovi, który zapoczątkował ciąg oszczerstw, mający zniszczyć mu opinię i zwrócić przeciwko niemu jak najvięcej jego sprzymierzeńców.
Tak też postępował znany Wam patologiczny zwyrol Palpatine. Takie mendy i szuje zvie się GADZIMI JĘZYKAMI, które gadają o innych źle, czyli obgadują, złorzeczą, stąd to gadzie określenie na tych ludzi i stąd też pochodzą te słova: gadanie, obgadywanie.
Tu jeszcze taka uwaga, że aby aktor mógł idealnie odegrać swoją rolę w filmie, to musi posiadać psychiczne cechy granej postaci, inaczej rola będzie nietrafiona, dlatego ostrzegam Was przed cosplayowymi "aktorami" wcielonymi w role ciemniaków.
Czy wszyscy ci cosplayerzy są tacy pojebani ? Tacy to znaczy jacy ? Jak rzekłem, że cechy te można mieć w mniejszym lub viększym stopniu w sobie, vięc jeden będzie miał ich 5% a inny 70%, (tak jak u viększości polskich i polskojęzycznych polityków, którzy móvią jedno, a robią drugie, przeciwko Nam jako narodovi polskiemu), i rozpoznasz je na ogół tylko wówczas, gdy będziesz uważnym obserwatorem, szczególnie w chvilach, gdy poruszysz strunę narcyzmu w takiej duszy, co przełoży się na charakterystyczne zachowanie w danym momencie, i potem, za Twoimi plecami, będzie toczył się ciąg dalszy sączenia jadu przeciwko Tobie.
Pamiętajcie, że Sithovie są podstępnymi szujami, i będą czaić się pośród ludzi, przebrani za Waszych przyjaciół, by bez żadnych sentymentów wbić Wam nóż w plecy, gdy tylko jakoś im podpadniecie.
I tak anakan był najpotężniejszy w mocy
Ale nie był najpotężniejszym sithem
Miał największy potencjał*
Luk był potężniejszy
erm Darth jar jar?
Według mnie jakby biło kilka razy więcej sithów to by się zniszczyli nawzajem, i Jedi niebyli im by do tego potrzebni, bo sitowie pragną władzy i potęgi tylko dla siebie tylko dla siebie samych. 😂
Darth Bane, twórca zasady, wychodził właśnie z takiego założenia
@@MC-ly4pm o tym mówię Sithowie są z natury podstępni,wbijają sobie noże w plecy , spiskują przeciw sobie i tak dalej.
A czemu mówisz głosem z kibla? 😂😂😂 Jak rzsebrzesz o suby mówisz normalnie, a w filmiku jakbyś miał akumulator na jakach!😂😂😂
A co z revanem on chyba też był sithem
Żyjącym prawie 3 tysiące lat przed ustanowieniem zasady 2 przez Bane'a.
@@wojtek561 a ok
Hmmm.... Podajże brakuje 5 Sithów na twojej liście. Ale nie jestem 100 % pewny.
A wymienisz ich, prosze? Zrobiłem dość duży research i nikogo więcej nie znalazłem. Byli jeszcze uczniowe niektórych, ale o nich nic nie wiadomo.
@@swiat_gwiezdnych_wojen
1. Finn (nie wiadomo dokładnie kiedy żył ani czy używał tytułu darth aczkolwiek praktykował zasadę mistrz i uczeń)
2. Uczeń Finna lub Marka (z tego samego komiksu)
3. Vergere (druga przy Dooku uczennica Palpatina)
4. Lumiya ( próbowała odbudować zakon na zasadzie dwóch)
5. Darth Caedus ( uczeń Lumiy, Jacen Solo)
Tak jak wspominałem nie jestem pewien. Gdzieś tak czytałem jeśli chodzi o legendy.
1 i 2. Finn, jego uczeń oraz Marka żyli za czasów Nowych Wojen Sithów, a więc jeszcze przed stworzeniem Zasady Dwóch. W ogóle dzięki za nostalgię, bo przypomniał mi się ten komiks 😉
3. Tutaj mogłem o niej wspomnieć jako o ciekawostce, faktycznie. Jednakże nigdy nie został jej nadany tytuł Dartha i oficjalnie nie uznaję się ją za część Dziedzictwa Bane'a. Można powiedzieć, że była w podobnej sytuacji co Venamis, czy Set Harth.
4. I tu z Lumiyą i Caedusem jest taki problem, że faktycznie kierowali się Zasadą Dwóch jeżeli chodzi o koncepcje szkolenia, jednakże w tych czasach ta zasada już nie funkcjonowała jako Dziedzictwo Bane'a. Z jednej strony zakończył ją Sidious ogłaszając, że na nim Zasada Dwóch się kończy, gdyż Wielki Plan został wypełniony.
"While I may choose apprentice, I will never choose a successor." - The Book of Sith.
Z drugiej strony zakończył ją Darth Vader, zabijając Sidiousa i nawracając się na Jasną Stronę. Tak czy owak, linia Sithów Bane'a została przerwana. Lumiya tak jakby zaczęła swoją doktrynę i przyjęła Flinta i Caedusa na uczniów i Caedus miał swoją uczennice, ale to tyle. Nawet nie było tam walki między mistrzem a uczniem. Żadne znane mi oficjalne źródło nie potwierdza tego, że wpisują się oni do Doktryny Bane'a.
Zamysłem tego odcinka było przedstawienie Sithów Zasady Dwóch od początku do ich zwycięstwa - czyli Rozkazu 66, bo na tym oficjalnie się ona kończy. Ale dzięki za ten komentarz 😉 Może kiedyś zrobię, aktualizacje odcinka do umieszczę informację o Vergere i Lumiyi.
Wole startch sithow a nie gejową zasade dwóch