Podzielcie się swoimi przemyśleniami na temat ADHD, macie stwierdzone, podejrzewacie? a może myślicie ze inni tak sobie usprawiedliwiają swoje niedoskonałości? Jestem Ciekaw ⬇
Bardzo podejrzewam u siebie ADHD. Wszystkie rzeczy, jakie zostały podane na początku filmu, są u mnie bardzo rozwinięte, co jest naprawdę wielkim utrapieniem dla mojego funkcjonowania. Zdarza mi się dosyć często wykonywać niekontrolowane ruchy rękami, których nie zauważam podczas oglądania czegoś. Będę chciał się dowiedzieć, czy faktycznie posiadam ADHD.
Mam stwierdzone, nic nie zmieniło to w moim życiu oprócz comiesięcznych wizyt u psychiatry aby ustalić że 30mg medikinetu wystarczy na dzień, wytłumaczyło to moją podatność na uzależnienia, oraz roztrzepanie w życiu
mam podejrzenie z czego raz sie spoznilem na diagnoze (XDDDD). generalnie raczej pewniaczek, bo prócz głównych objawów jakieś poboczne tiki, zachowania czy nawet koordynacja ruchowa się zgadzają XD ale generalnie jestem jeszcze przed obejrzeniem filmu i chyba wiem co powiesz - często misdiagnozuje sie ADHD ze zwykłym przebodzcowaniem i zaburzeniami uwagi i stąd ta "moda" co nawet ujął parędziesiąt lat temu odkrywca ADHD słowami "ADHD nie istnieje" twierdząc, że psychiatrzy zbyt pochopnie wlepiają te przypadłość. osobiscie lekko irytujące, że tyle osób robi z tego styl życia, bo mi to zaburzenie (o ile je mam) nieco utrudniało funkcjonowanie przez cale zycie.
Ja byłam ostatnio na szkoleniu na temat adhd u dzieci i usłyszałam, że w ostatnich latach orzeczenia wydaje się bardzo na wyrost, bo tak naprawdę te objawy mogą być wynikiem czegoś innego. Widzę to na przykład po samej sobie, kiedy byłam przed uzależnieniem od rolek na social mediach a kiedy po. Wystarczyło odstawienie telefonu na tydzień i nagle wszystkie te objawy viralowo przypisywane adhd ustały - czyli problem z motywacją, długotrwałym skupieniem, pamięcią krótkotrwałą Nie mówię że adhd nie istnieje, ale odnoszę się raczej do istniejącej obecnie mody na romantyzowanie posiadania zaburzeń i autodiagnozy przez internet A cierpią przez to osoby, które rzeczywiście to zaburzenie mają, bo każdy potem wywraca oczami widząc kolejną treść na social mediach co jeszcze jest objawem adhd i zaczyna na to patrzeć jak na wymówki
Dokładnie i jeszcze jest promowany bardzo w podcastach ten psychiatrzyna Jarosław Jóźwiak którym wszystkim poleca leki na metylofenidat jako cudowny dar na probemy, zamiast zbadać najpierw przyczynę problemu. Nazbiera pacjentów, wizyta 400zł i mamy legalnego dilera. W sumie nie tylko on, tak jest u nas medycynie. Zaleczamy objawy zamiast poznać przyczynę i ją usunąć lub zmienić.
jestem ADHD-owcem i nawet mi nie łatwo jest opisać jak działa mój mózg, brakuje nam jako społeczeństwo świadomości na takie tematy, inaczej zawsze będą tworzyć się stereotypy za dzieciaka mi mówiono "nie wyglądasz jakbyś miał adhd" a teraz mi mówią "każdy ma te adhd" "wiesz co chyba sam mam adhd bo się skupić nie mogę" Najgorsze jest to że ludzią się wydaje że to wszystko jest takie oczywiste i logiczne bo obejrzeli jakąś rolkę
Brawo. Zadnego adhd nie ma. Wystarczy wymyślić chorobę, opisać tak by do każdego pasowała I już pieniądz leci do rzeszy pseudolekarzy i firm farmaceutycznych. Tak samo do każdego pasuje depresja, borderlein, wszelkie nerwice, nawet manie, a mogą się one zaostrzyć jak tego nie kontrolujemy, bo w naszym zachowaniu pojawia się wszystko, na tym polega rozwój by odstawiać coś co nas i innych niszczy, a zostawiać dobro.
Uwiebliam to, że nawet jak nie masz jakiegoś dobrego pomysłu na film, to i tak co wymysłasz i przygotowujesz material wysokiej klasy. Widać, że znasz siłę nawyków. Tak trzymaj. Wesołych świat 💪
oj mogłabym się tu na kilka stron rozpisać, bo jestem dość specyficznym przypadkiem hahaha adhd mam prawie na pewno, zostaje tylko oficjalna diagnoza, ale dowiadując się coraz więcej o nawet najdrobniejszych objawach (typu problemy z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego) jestem o tym przekonana. jest to z jednej strony męczące, typu gubienie rzeczy co chwilę i zostawianie ich w przypadkowych miejscach, ale z drugiej mega lubię tą elastyczność i odnajdywanie się w większości środowisk :) a zdiagnozowanie jest giga ważne bo jako dziecko nie przypuszczając że mogę to mieć, będąc postrzegana jako „grzeczna, ułożona dziewczynka” niesamowicie się męczyłam i w pewnym momencie ostatnią deską ratunku pozostała edukacja domowa (i dzięki bogu że ją wybrałam🫶🏻). także diagnoza mega ważna ale samoświadomość też daje bardzo bardzo wiele, bo przestajemy tak siebie obwiniać. i w ogóle też zabawnie i nie wiem od czego to zależy, ale każda osoba z adhd którą znam, w tym ja sama (ja jeszcze niezdiagnozowane!) praktycznie nie mamy żadnych social mediów i strasznie nas przebodźcowują, za to bardzo dużo działamy społecznie więc też ciekawy case hahaha i wesołych świąt dla wszystkich!! osoby z podejrzeniem adhd zerknijcie czy tam nogą pod stołem za mocno nie machacie hahaha
Jako osoba będąca na ostatniej prostej do ukończenia diagnozy ADHD (już wiadomo, że je mam, teraz dopracowujemy leczenie i terapię), mogę powiedzieć, że obecnie w Polsce stwierdzone ADHD ma jakieś 2-3% osób. Według światowych statystyk i badań powinno to być kilkanaście procent, a nawet bliżej 20% społeczeństwa. Większość osób ma jednak bardzo niską uciążliwość tej neuroróżnorodności, co sprawia, że nie jest to widoczne, choć wciąż wpływa na ich życie. W związku z tym ADHD jest w Polsce około 10-krotnie niedoszacowane. To taka informacja dla tych, którzy twierdzą, że mamy "epidemię". Nie jest to żadna epidemia - po prostu w końcu zaczęto ludzi diagnozować, dzięki czemu będą mogli nareszcie żyć normalnie. Jeśli coś podejrzewacie i stać Was na wydatek rzędu 1-2 tys. zł na wszystkie badania i diagnozy, to naprawdę polecam. Żyje się znacznie lepiej - niekoniecznie łatwiej, jak niektórzy twierdzą, ale z pewnością "mniej boleśnie" i przyjemniej. To trochę jak chodzenie z zwyrodnieniem kończyny, które jest udręką, a nagle ktoś daje odpowiednią ortezę czy protezę, dzięki czemu można funkcjonować normalniej.
Tylko gdy mówimy o 20% społeczeństwa, to czy ADHD nie jest wtedy zwykłą cechą człowieka? Czy potrzebne jest "diagnozowanie" i "leczenie"? Piszę w cudzysłowach, bo chodzi mi o zasadność tych pojęć - nie diagnozujemy i nie leczymy posiadania niebieskich oczu. Tutaj można powiedzieć, że niebieskie oczy nie utrudniają życia. Okej, podam inny przykład. Bycie czarnoskórym w USA w XX wieku nie było zbyt łatwe - pewne cechy fenotypowe w zależności od miejsca i czasu, społeczeństwa, mogą powodować problemy. Jednak wysuwanie wniosku, że bycie czarnoskórym jest problemem, który najlepiej gdyby dało się naprawić, jest bardzo głupie. Być może część społeczeństwa po prostu nie jest w pełni przystosowana do życia w nowoczesnym społeczeństwie, ale w innych okolicznościach byliby przystosowani dużo lepiej. Problemem nie jest wówczas ADHD, ale społeczeństwo niedostosowane do aż 20% ludzi. Trochę się rozpisałem i nie jestem nawet pewny czy to co mówię ma sens
@@anon2545 Słuszna uwaga. ADHD wywołuje szereg problemów zdrowotnych. Gdyby było to tak proste jak bycie leworęcznym (myślę, że to lepszy przykład niż kolor skóry, ponieważ dotyczy całego społeczeństwa), nie byłoby żadnych problemów. Jednak ADHD to dosłownie inna struktura mózgu - niektóre obszary mają inną objętość niż u przeciętnej osoby oraz inna gospodarka hormonalna. To z kolei powoduje większą podatność na różne choroby, a także utrudnia codzienne funkcjonowanie. Łatwiej jest nauczyć 20% społeczeństwa, jak radzić sobie w cywilizowanym świecie za pomocą terapii CBT, niż zmuszać 80%, aby przestawiło się pod ADHD-owców. Rozkład w tej neuroróżnorodności przypomina krzywą Gaussa. Część osób z ADHD nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować, potrzebuje dużego wsparcia, a ich życie to piekło. Z kolei inni radzą sobie świetnie - to zwykle "ludzie sukcesu," którzy opowiadają, jak ADHD to niemal supermoc - stąd mity o ADHD. Większość jednak potrzebuje wsparcia terapeutycznego, by nauczyć się funkcjonować, a doraźnie lub na stałe włącza się leki, które pozwalają "normalnie" funkcjonować przez kilka godzin, dzięki czemu życie staje się znacznie łatwiejsze. Więc tak, należy diagnozować, chociażby dlatego, by ludzie mieli świadomość, że jeśli o siebie nie zadbają, będą żyli o około kilkanaście lat krócej niż przeciętna osoba z powodu chorób (np. sercowo naczyniowych) współtowarzyszących ADHD. Mam nadzieję, że nie usunęło znowu tego komentarza, i że odpowiedziałem na Twoje pytanie.
@@ThymoRK Dobra, o ile argument z inną budową mózgu do mnie nie przemawia - jeśli dobrze pamiętam leworęczne osoby również mają inną budowę mózgu, o tyle argument o dużo krótszym życiu mnie przekonuje. Przemyślałbym głębiej kwestię przystosowania społeczeństwa do osób z ADHD - 20% to mimo wszystko naprawdę dużo, wystarczająco dużo, żeby reszta społeczeństwa mogła uzyskać z tego jakąś korzyść. Nie mam jednak pomysłu w jaki sposób miałoby się to odbywać. Nie zmienia to faktu, że tak jak napisałeś, łatwiej jest to zrobić w drugą stronę, więc przede wszystkim w ten sposób powinno się to odbywać
Większa świadomość społeczna w kwestii spektrum autyzmu i ADHD. Jeśli chodzi o przypisywanie wszystko opiera się o socjalizacje dziewczynki się maskują ponieważ społeczeństwo je uczy, że mają być ciche i uporządkowane więc trzymają to w sobie. I nie otrzymują one diagnozy, która pomogłaby im w życiu. Jeśli chodzi progi wieku to jest totalna głupota rodzisz się z w spektrum ADHD, autyzmu i umierasz to jest anatomia mózgu dlatego nazywa się to neuroróżnorodnością. Wyrastanie z ADHD to głupota często powtarzana przez ludzi, która pozostawia dorosłych bez opieki. Mam 27lat i dalej mam ADHD XD
ADHD to prz budzenie. Depresja też.wszystkie choroby są zbyt inteligentne by zrozumieć. Depresja to normalny stan a wiekrzosc ma inny charakter niż . 😮
To tak jak z gwałtami, jest ich więcej bo jest więcej zmiennych zaliczających daną sytuację pod to. Niekiedy są to również głupie i absurdalne zmienne, a czasami słuszne.
99% słuszne, ale ludzie negatywnie reagują ponieważ mogli naruszyć czyjeś granice i dochodzi do błędu poznawczego. I to działa w obie strony kobiety jak i faceci mają granice tego czy chcą być dotykani bez pozwolenia i czy jeśli mówią nie to ktoś faktycznie zachowuję się z tym w porządku.
Siemka. Bez obejrzenia Czy ten film brzmi mniej więcej tak? Odczuwasz symptomy adhd, zaczynasz myśleć że masz adhd, docierają do ciebie treści o adhd, nie powinieneś zakładać że masz bo algorytm podsunął ci to co chcesz + jest tego przesyt w internecie i możesz mieć fałszywe wrażenie że się zaliczasz, ale no wspominka że oczywiście faktycznie możesz mniec jeśli masz faktycznie xd, jakiś specjalista itp do rozważenie,
to sa takie trendy,kiedys trendem było u nastolatków i osob mlodych CHAD,dwubiegunowka,bipolar, teraz border,asperger no i ADHD czesto razem w pakiecie,jest to tez duzo kombinowania by tylko w pracy dostać większa ulge godzinową czy tez w obowiązkach pracowniczych,wiekszosc osob co sie wrecz afiszuje tymi zaburzeniami i przedstawia niczym swoje cechy osobowosci to typowi krętacze i nóz sie w kieszeni otwiera jak slysze ile osob ma to dzisiaj stwierdzone bo ci wszyscy specjalisci zajebiści rozdaja te orzeczenia na lewo i prawo bo i to nośny temat przynoszacy profity dla nich samych,pojebało ten swiat juz za bardzo,ciekawe co bedzie następnym trendem zaburzeniowym
Nie idź tą drogą młodzieńcze bo jest ślepa. To co nie-ukowcy nazywają ADHD to niepokój miejsca, a on poprzez pewien łańcuszek zaniedbań rodzi acedię czyli smutek, a smutek szuka pocieszenia ( wy powiecie dopaminy bo jest modna, ale to chemia i wiedza w temacie nie pomoże na smutek) i wtedy robi się huśtawka nastrojów co wywołuje dalsze reakcje. Posłuchaj wykładów O. Hiżyckiego , Osiem złych sposobów życia, a wszystko ci się poukłada.
Ciekawi mnie ten komentarz,bo sama mam problem ze "światem" od kiedy tylko pamiętam, kiedy musiałam dopasować się do norm społecznych. I nie jest to brak inteligencji,bo na to nie mogę narzekać,ale brak możliwości kontrolowania emocji i "nadmierne przejmowanie się", nadwrażliwość. Podczas rekolekcji,kiedy byłam już na pierwszej terapii i lekach, postanowiłam pójść do spowiedzi do księdza -psychologa,bo wcześniejsze próby generalnej spowiedzi spełzły na niczym - bardzo dużą wagę przywiązuje do słów i mam tendencję do brania na siebie winy na wszystko,co się tylko da. Podczas prawie godzinnej rozmowy ksiądz uświadomił mi,że to może być coś więcej niż sprawa duchowa,a właśnie fizjologiczna. Czy polecany wykład może wskazać w jakiś sposób,skąd biorą się np.nadwrażliwość na dźwięki, zapachy? U mnie to najczęstszą przyczyną wpadania w panikę. W "kontrolowanych" warunkach (dom) zdarzają mi się o wiele rzadziej. Tak samo problem mam z ludźmi, lubię wśród nich przebywać ale ciągła analiza ich zachowania jest po prostu wykańczająca - nie umiem "instynktownie" reagować na to,co się wokół dzieje, wszystko włącznie z konceptem empatii, przyjaźni, miłości, duchowość są dla mnie jedynie zbiorem zachowań wyuczonych podczas obserwowania innych "bardziej dopasowanych" ludzi. Mam podejrzenie ADHD + spektrum autyzmu, do tego walczę z depresją o braku konkretnej etiologii,nerwicą oraz OCD. Leki pozwalają na tyle funkcjonować,że jestem w stanie cokolwiek robić,bo nie mam tak silnych ataków paniki jak bez nich, a nieraz rodzina chciała wzywać pogotowie😅
Podzielcie się swoimi przemyśleniami na temat ADHD, macie stwierdzone, podejrzewacie? a może myślicie ze inni tak sobie usprawiedliwiają swoje niedoskonałości? Jestem Ciekaw ⬇
Bardzo podejrzewam u siebie ADHD. Wszystkie rzeczy, jakie zostały podane na początku filmu, są u mnie bardzo rozwinięte, co jest naprawdę wielkim utrapieniem dla mojego funkcjonowania. Zdarza mi się dosyć często wykonywać niekontrolowane ruchy rękami, których nie zauważam podczas oglądania czegoś. Będę chciał się dowiedzieć, czy faktycznie posiadam ADHD.
Mam stwierdzone, nic nie zmieniło to w moim życiu oprócz comiesięcznych wizyt u psychiatry aby ustalić że 30mg medikinetu wystarczy na dzień, wytłumaczyło to moją podatność na uzależnienia, oraz roztrzepanie w życiu
mam podejrzenie z czego raz sie spoznilem na diagnoze (XDDDD). generalnie raczej pewniaczek, bo prócz głównych objawów jakieś poboczne tiki, zachowania czy nawet koordynacja ruchowa się zgadzają XD ale generalnie jestem jeszcze przed obejrzeniem filmu i chyba wiem co powiesz - często misdiagnozuje sie ADHD ze zwykłym przebodzcowaniem i zaburzeniami uwagi i stąd ta "moda" co nawet ujął parędziesiąt lat temu odkrywca ADHD słowami "ADHD nie istnieje" twierdząc, że psychiatrzy zbyt pochopnie wlepiają te przypadłość. osobiscie lekko irytujące, że tyle osób robi z tego styl życia, bo mi to zaburzenie (o ile je mam) nieco utrudniało funkcjonowanie przez cale zycie.
akurat myślałem o tym temacie dzięki za rozwinięcie moich myśli za mnie
ej doslownie myslalam o tym samym
Ja byłam ostatnio na szkoleniu na temat adhd u dzieci i usłyszałam, że w ostatnich latach orzeczenia wydaje się bardzo na wyrost, bo tak naprawdę te objawy mogą być wynikiem czegoś innego. Widzę to na przykład po samej sobie, kiedy byłam przed uzależnieniem od rolek na social mediach a kiedy po. Wystarczyło odstawienie telefonu na tydzień i nagle wszystkie te objawy viralowo przypisywane adhd ustały - czyli problem z motywacją, długotrwałym skupieniem, pamięcią krótkotrwałą
Nie mówię że adhd nie istnieje, ale odnoszę się raczej do istniejącej obecnie mody na romantyzowanie posiadania zaburzeń i autodiagnozy przez internet
A cierpią przez to osoby, które rzeczywiście to zaburzenie mają, bo każdy potem wywraca oczami widząc kolejną treść na social mediach co jeszcze jest objawem adhd i zaczyna na to patrzeć jak na wymówki
Dokładnie i jeszcze jest promowany bardzo w podcastach ten psychiatrzyna Jarosław Jóźwiak którym wszystkim poleca leki na metylofenidat jako cudowny dar na probemy, zamiast zbadać najpierw przyczynę problemu. Nazbiera pacjentów, wizyta 400zł i mamy legalnego dilera. W sumie nie tylko on, tak jest u nas medycynie. Zaleczamy objawy zamiast poznać przyczynę i ją usunąć lub zmienić.
jestem ADHD-owcem i nawet mi nie łatwo jest opisać jak działa mój mózg, brakuje nam jako społeczeństwo świadomości na takie tematy, inaczej zawsze będą tworzyć się stereotypy za dzieciaka mi mówiono "nie wyglądasz jakbyś miał adhd" a teraz mi mówią "każdy ma te adhd" "wiesz co chyba sam mam adhd bo się skupić nie mogę"
Najgorsze jest to że ludzią się wydaje że to wszystko jest takie oczywiste i logiczne bo obejrzeli jakąś rolkę
Brawo. Zadnego adhd nie ma. Wystarczy wymyślić chorobę, opisać tak by do każdego pasowała I już pieniądz leci do rzeszy pseudolekarzy i firm farmaceutycznych.
Tak samo do każdego pasuje depresja, borderlein, wszelkie nerwice, nawet manie, a mogą się one zaostrzyć jak tego nie kontrolujemy, bo w naszym zachowaniu pojawia się wszystko, na tym polega rozwój by odstawiać coś co nas i innych niszczy, a zostawiać dobro.
Uwiebliam to, że nawet jak nie masz jakiegoś dobrego pomysłu na film, to i tak co wymysłasz i przygotowujesz material wysokiej klasy. Widać, że znasz siłę nawyków. Tak trzymaj. Wesołych świat 💪
Bardzo ciekawy film❤❤❤
oj mogłabym się tu na kilka stron rozpisać, bo jestem dość specyficznym przypadkiem hahaha adhd mam prawie na pewno, zostaje tylko oficjalna diagnoza, ale dowiadując się coraz więcej o nawet najdrobniejszych objawach (typu problemy z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego) jestem o tym przekonana. jest to z jednej strony męczące, typu gubienie rzeczy co chwilę i zostawianie ich w przypadkowych miejscach, ale z drugiej mega lubię tą elastyczność i odnajdywanie się w większości środowisk :) a zdiagnozowanie jest giga ważne bo jako dziecko nie przypuszczając że mogę to mieć, będąc postrzegana jako „grzeczna, ułożona dziewczynka” niesamowicie się męczyłam i w pewnym momencie ostatnią deską ratunku pozostała edukacja domowa (i dzięki bogu że ją wybrałam🫶🏻). także diagnoza mega ważna ale samoświadomość też daje bardzo bardzo wiele, bo przestajemy tak siebie obwiniać.
i w ogóle też zabawnie i nie wiem od czego to zależy, ale każda osoba z adhd którą znam, w tym ja sama (ja jeszcze niezdiagnozowane!) praktycznie nie mamy żadnych social mediów i strasznie nas przebodźcowują, za to bardzo dużo działamy społecznie więc też ciekawy case hahaha
i wesołych świąt dla wszystkich!! osoby z podejrzeniem adhd zerknijcie czy tam nogą pod stołem za mocno nie machacie hahaha
3:08 Ale wspomnienia wróciły 😂 Najlepsza "bajka" xD
Wesołych Świąt! ✨🎄
Poruszyłeś w odcinku super temat. Szukałam od jakiegoś czasu odpowiedzi dokładnie na to pytanie i nakierowałeś mnie teraz na dalszy research. Dzięki!!
proszę czy możesz się streszczać? Dzięki stary! Wesołych świąt!
Jako osoba będąca na ostatniej prostej do ukończenia diagnozy ADHD (już wiadomo, że je mam, teraz dopracowujemy leczenie i terapię), mogę powiedzieć, że obecnie w Polsce stwierdzone ADHD ma jakieś 2-3% osób. Według światowych statystyk i badań powinno to być kilkanaście procent, a nawet bliżej 20% społeczeństwa. Większość osób ma jednak bardzo niską uciążliwość tej neuroróżnorodności, co sprawia, że nie jest to widoczne, choć wciąż wpływa na ich życie. W związku z tym ADHD jest w Polsce około 10-krotnie niedoszacowane.
To taka informacja dla tych, którzy twierdzą, że mamy "epidemię". Nie jest to żadna epidemia - po prostu w końcu zaczęto ludzi diagnozować, dzięki czemu będą mogli nareszcie żyć normalnie.
Jeśli coś podejrzewacie i stać Was na wydatek rzędu 1-2 tys. zł na wszystkie badania i diagnozy, to naprawdę polecam. Żyje się znacznie lepiej - niekoniecznie łatwiej, jak niektórzy twierdzą, ale z pewnością "mniej boleśnie" i przyjemniej. To trochę jak chodzenie z zwyrodnieniem kończyny, które jest udręką, a nagle ktoś daje odpowiednią ortezę czy protezę, dzięki czemu można funkcjonować normalniej.
Tylko gdy mówimy o 20% społeczeństwa, to czy ADHD nie jest wtedy zwykłą cechą człowieka? Czy potrzebne jest "diagnozowanie" i "leczenie"? Piszę w cudzysłowach, bo chodzi mi o zasadność tych pojęć - nie diagnozujemy i nie leczymy posiadania niebieskich oczu. Tutaj można powiedzieć, że niebieskie oczy nie utrudniają życia. Okej, podam inny przykład. Bycie czarnoskórym w USA w XX wieku nie było zbyt łatwe - pewne cechy fenotypowe w zależności od miejsca i czasu, społeczeństwa, mogą powodować problemy. Jednak wysuwanie wniosku, że bycie czarnoskórym jest problemem, który najlepiej gdyby dało się naprawić, jest bardzo głupie. Być może część społeczeństwa po prostu nie jest w pełni przystosowana do życia w nowoczesnym społeczeństwie, ale w innych okolicznościach byliby przystosowani dużo lepiej. Problemem nie jest wówczas ADHD, ale społeczeństwo niedostosowane do aż 20% ludzi. Trochę się rozpisałem i nie jestem nawet pewny czy to co mówię ma sens
@@anon2545 Słuszna uwaga. ADHD wywołuje szereg problemów zdrowotnych. Gdyby było to tak proste jak bycie leworęcznym (myślę, że to lepszy przykład niż kolor skóry, ponieważ dotyczy całego społeczeństwa), nie byłoby żadnych problemów. Jednak ADHD to dosłownie inna struktura mózgu - niektóre obszary mają inną objętość niż u przeciętnej osoby oraz inna gospodarka hormonalna. To z kolei powoduje większą podatność na różne choroby, a także utrudnia codzienne funkcjonowanie. Łatwiej jest nauczyć 20% społeczeństwa, jak radzić sobie w cywilizowanym świecie za pomocą terapii CBT, niż zmuszać 80%, aby przestawiło się pod ADHD-owców.
Rozkład w tej neuroróżnorodności przypomina krzywą Gaussa. Część osób z ADHD nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować, potrzebuje dużego wsparcia, a ich życie to piekło. Z kolei inni radzą sobie świetnie - to zwykle "ludzie sukcesu," którzy opowiadają, jak ADHD to niemal supermoc - stąd mity o ADHD. Większość jednak potrzebuje wsparcia terapeutycznego, by nauczyć się funkcjonować, a doraźnie lub na stałe włącza się leki, które pozwalają "normalnie" funkcjonować przez kilka godzin, dzięki czemu życie staje się znacznie łatwiejsze. Więc tak, należy diagnozować, chociażby dlatego, by ludzie mieli świadomość, że jeśli o siebie nie zadbają, będą żyli o około kilkanaście lat krócej niż przeciętna osoba z powodu chorób (np. sercowo naczyniowych) współtowarzyszących ADHD. Mam nadzieję, że nie usunęło znowu tego komentarza, i że odpowiedziałem na Twoje pytanie.
@@ThymoRK Dobra, o ile argument z inną budową mózgu do mnie nie przemawia - jeśli dobrze pamiętam leworęczne osoby również mają inną budowę mózgu, o tyle argument o dużo krótszym życiu mnie przekonuje. Przemyślałbym głębiej kwestię przystosowania społeczeństwa do osób z ADHD - 20% to mimo wszystko naprawdę dużo, wystarczająco dużo, żeby reszta społeczeństwa mogła uzyskać z tego jakąś korzyść. Nie mam jednak pomysłu w jaki sposób miałoby się to odbywać. Nie zmienia to faktu, że tak jak napisałeś, łatwiej jest to zrobić w drugą stronę, więc przede wszystkim w ten sposób powinno się to odbywać
Wesołych świąt
Większa świadomość społeczna w kwestii spektrum autyzmu i ADHD.
Jeśli chodzi o przypisywanie wszystko opiera się o socjalizacje dziewczynki się maskują ponieważ społeczeństwo je uczy, że mają być ciche i uporządkowane więc trzymają to w sobie.
I nie otrzymują one diagnozy, która pomogłaby im w życiu.
Jeśli chodzi progi wieku to jest totalna głupota rodzisz się z w spektrum ADHD, autyzmu i umierasz to jest anatomia mózgu dlatego nazywa się to neuroróżnorodnością.
Wyrastanie z ADHD to głupota często powtarzana przez ludzi, która pozostawia dorosłych bez opieki.
Mam 27lat i dalej mam ADHD XD
ADHD to prz budzenie.
Depresja też.wszystkie choroby są zbyt inteligentne by zrozumieć.
Depresja to normalny stan a wiekrzosc ma inny charakter niż .
😮
Mam przeciwieństwo adhd przez chorobę, samo adhd dobrze przepracowane moim zdaniem jest bardzo na plus. Pozdro
To tak jak z gwałtami, jest ich więcej bo jest więcej zmiennych zaliczających daną sytuację pod to. Niekiedy są to również głupie i absurdalne zmienne, a czasami słuszne.
99% słuszne, ale ludzie negatywnie reagują ponieważ mogli naruszyć czyjeś granice i dochodzi do błędu poznawczego.
I to działa w obie strony kobiety jak i faceci mają granice tego czy chcą być dotykani bez pozwolenia i czy jeśli mówią nie to ktoś faktycznie zachowuję się z tym w porządku.
Siemka. Bez obejrzenia
Czy ten film brzmi mniej więcej tak?
Odczuwasz symptomy adhd, zaczynasz myśleć że masz adhd, docierają do ciebie treści o adhd, nie powinieneś zakładać że masz bo algorytm podsunął ci to co chcesz + jest tego przesyt w internecie i możesz mieć fałszywe wrażenie że się zaliczasz, ale no wspominka że oczywiście faktycznie możesz mniec jeśli masz faktycznie xd, jakiś specjalista itp do rozważenie,
Broń energii skierowanej, broń psychotroniczna, patenty
prosze nie mowic okres czasu bo psuje mi to wydzwiek filmu
🤓☝️
@kunegunda6 dokładnie tak XD
to sa takie trendy,kiedys trendem było u nastolatków i osob mlodych CHAD,dwubiegunowka,bipolar, teraz border,asperger no i ADHD czesto razem w pakiecie,jest to tez duzo kombinowania by tylko w pracy dostać większa ulge godzinową czy tez w obowiązkach pracowniczych,wiekszosc osob co sie wrecz afiszuje tymi zaburzeniami i przedstawia niczym swoje cechy osobowosci to typowi krętacze i nóz sie w kieszeni otwiera jak slysze ile osob ma to dzisiaj stwierdzone bo ci wszyscy specjalisci zajebiści rozdaja te orzeczenia na lewo i prawo bo i to nośny temat przynoszacy profity dla nich samych,pojebało ten swiat juz za bardzo,ciekawe co bedzie następnym trendem zaburzeniowym
Nie idź tą drogą młodzieńcze bo jest ślepa. To co nie-ukowcy nazywają ADHD to niepokój miejsca, a on poprzez pewien łańcuszek zaniedbań rodzi acedię czyli smutek, a smutek szuka pocieszenia ( wy powiecie dopaminy bo jest modna, ale to chemia i wiedza w temacie nie pomoże na smutek) i wtedy robi się huśtawka nastrojów co wywołuje dalsze reakcje.
Posłuchaj wykładów O. Hiżyckiego , Osiem złych sposobów życia, a wszystko ci się poukłada.
Ciekawi mnie ten komentarz,bo sama mam problem ze "światem" od kiedy tylko pamiętam, kiedy musiałam dopasować się do norm społecznych. I nie jest to brak inteligencji,bo na to nie mogę narzekać,ale brak możliwości kontrolowania emocji i "nadmierne przejmowanie się", nadwrażliwość. Podczas rekolekcji,kiedy byłam już na pierwszej terapii i lekach, postanowiłam pójść do spowiedzi do księdza -psychologa,bo wcześniejsze próby generalnej spowiedzi spełzły na niczym - bardzo dużą wagę przywiązuje do słów i mam tendencję do brania na siebie winy na wszystko,co się tylko da. Podczas prawie godzinnej rozmowy ksiądz uświadomił mi,że to może być coś więcej niż sprawa duchowa,a właśnie fizjologiczna. Czy polecany wykład może wskazać w jakiś sposób,skąd biorą się np.nadwrażliwość na dźwięki, zapachy? U mnie to najczęstszą przyczyną wpadania w panikę. W "kontrolowanych" warunkach (dom) zdarzają mi się o wiele rzadziej. Tak samo problem mam z ludźmi, lubię wśród nich przebywać ale ciągła analiza ich zachowania jest po prostu wykańczająca - nie umiem "instynktownie" reagować na to,co się wokół dzieje, wszystko włącznie z konceptem empatii, przyjaźni, miłości, duchowość są dla mnie jedynie zbiorem zachowań wyuczonych podczas obserwowania innych "bardziej dopasowanych" ludzi. Mam podejrzenie ADHD + spektrum autyzmu, do tego walczę z depresją o braku konkretnej etiologii,nerwicą oraz OCD. Leki pozwalają na tyle funkcjonować,że jestem w stanie cokolwiek robić,bo nie mam tak silnych ataków paniki jak bez nich, a nieraz rodzina chciała wzywać pogotowie😅