To wilki! Jest ich za duuuzo. A urzędnicy mają wywalone na nasze problemy. Sama widziałam wilka niedaleko od domu. Pogranicze Malopolski i Podkarpacia. Psów bezpańskich i wałęsających się u nas nie ma ..
Przywróćmy normalność, wilki wałęsające się po osiedlach ludzkich lub po polach, na których wypasa się bydło czy owce powinny być bezceremonialnie eliminowane, tylko wtedy reintrodukcja wilka ma sens. Wilk ma żyć w lesie i bać się i unikać człowieka, inaczej dojdzie do konfliktów społeczeństwa z administracją i masowej samowoli oraz wykładania trutek i pułapek.
Tymczasem wilki są już powszechnie widywane nie tylko w górach Bystrzyckich, ale w całej Kotlinie Kłodzkiej, także w pobliżu wsi otaczających samo Kłodzko. Ataków na zwierzęta hodowlane paradoksalnie nie są częste, bo nie ma hodowli. Ale saren coraz mniej z każdym rokiem.
Chodzę ze sprzętem na spacery i nie zawacham się upierdolic któremuś głowę . A tym co tak są za ich ochrona to proszę sobie pomyśleć że ich łupem może być każdy członek z naszych i waszych rodzin ...
Zawsze trzeba sie bronic. Szkoda, ze inteligentnych ludzi jest 10 procent. 50 procent mysli, ze rzad okupacyjny broni nas przed covidem a 40 wie, ze to sciema ale i tak w kagancach chodzi
Dlaczego ci chodowcy nie mają urządzeń chwilowych a co do zdziczałych psów to jest władz każdy pies powinien być zaczopowany który da się odczytać na odległość i powinny być kary to co ja oglądam to jest dziadostwo
Bo nie było takiej potrzeby (zabezpieczania dobytku). Za zabite przez zwierza chronionego zwierzęta hodowlane Dyrekcja Ochrony Środowiska wypłaca odszkodowanie. Co by straty umniejszać finansuje też urządzenia zabezpieczające, a także psy pasterskie. Z materiały wynika, że wilk na tych terenach to nowość (na datę publikacji filmu). Więc pewnie za tym ruszyła akcja z RDOŚ.
Co to za debilny pomysl zeby wilki chronic? Nie mam nic przeciwko niedzwiedziom czy rysiom ale wilki sa bardzo grozne takze dla ludzi i zwoerzat domowych. Na takie pomysly to moze wpasc chyba tylko ktos kto jedynyny kontakt ma z pieskami i kotkami
@UC9qGcsR5vd9xkBqSUUzLp2A Nie ma żadnego tempa wykładniczego wzrostu populacji wilka. To bzdura jest. Owszem ona mocno wzrosła, ale z uwagi na zasiedlanie nowych terenów, gdzie wilka wcześniej nie było. Stare ostoję jak Bieszczady czy Pogórze notują stabilną populację. Żadnych ataków na ludzi nie ma i nic nie zapowiada żeby były. Są na psy czy zwierzęta gospodarcze. I też tu nie ma jakiś niepokojących tendencji. W ostatnim roku w Bieszczadach było nawet ich mniej niż wcześniej. Nie mniej jednak liczbowo w skali kraju będzie rzeczywiście rosnąć. Bo takie będą się zdarzać tam, gdzie ich wcześniej nie było. Nie było, bo nie było wilka. Jak się pojawił, to i pojedyncze ataki też. Ale siłą rzeczy powoduje to zwiększenie informacji o atakach (poprzez te nowe na nowych terenach) i wrażenie, że jakiś ... no może nie armagedon, ale poważny problem się zrobił. Owszem populację trzeba monitorować. Trzeba też podejmować działania doraźne, w skrajnych przypadkach z odstrzałem najbardziej zuchwałych osobników włącznie (wbrew pozorom nie tylko dla dobra ludzi, ale też samej populacji wilków!). Ale do jakiegoś przerostu populacji bardzo nam daleko. O ile ona w ogóle nastąpi. Wilk jest zwierzęciem terytorialnym i atakuje inne wilki, które w jego teren wchodzą,brak samo jak psy. Też pilnuje liczebności watahy, by nie była zbyt duża w porównaniu z bazą pokarmowa. Nadwyżki opuszczają watahę, szukając nowego miejsca. Tak też staliśmy się np sporym eksporterem wilka do Niemiec. No ale jak pisałem rękę na pulsie trzeba trzymać, gdyby rzeczywiście ta populacja się nadmiernie rozrosła.
@@dawiddawid5533 Niedźwiedź w Bieszczadach i na Pogórzu robi spore szkody. Może nie trzebi stąd zwierząt domowych, ale choćby takie pasieki rozwala na potęgę. Nawet samochód potrafi zdemolować, jak żarcie w środku wyczuje. Do tego zaskoczony częściej potrafi zaatakować niż uciec. To zupełne przeciwieństwo wilka, który człowiekowi z drogi schodzi. To przekonanie o mniejszym zagrożeniu wynika głównie z tego, że w przeciwieństwie do wilka, żyje na niewielkiej części kraju, więc dla większości jest ładnym misiem z telewizora lub monitora. Do tego żyje samotnie, a to podświadomie daje nam większe poczucie bezpieczeństwa gdy jest w pobliżu, niż w przypadku stadnego drapieżnika. Nie mniej ataków wilków na ludzi brak praktycznie. Ataki miśków jak najbardziej się zdarzają. Pojedyncze ale prawie każdego roku. Oczywiście to nie znaczy, że należy je wystrzelać. Da się zabezpieczyć też przed misiem. Tak dobytek, jak i siebie. Może to być ten gaz, a może po prostu hałas (nie mylisz z wrzaskiem i ogłoszeniem połowy lasu). Miś też woli człowieka unikać, więc jak słyszy z daleka, że ktoś się zbliża (słysząc np. rozmowę), to będzie obchodził bokiem.
@@HermanKoszarek ostatnio atak drapiezniczy na dwoch mlodych mezczyzn pracujacych w lesie nastapil, w bieszczadach. Nie chce nawet myslec co by bylo gdyby ta wataha spotkala samotna turystke, o co w bieszczadach nie jest trudno. Wydaje mi sie ze najsilniejszym ogronicznikiem populacji zawsze bedzie niedobor zwierzyny lownej, co bedzie skutkowac czestszymi atakami na ludzi i zwierzeta hodowlane. Zreszta juz teraz to jest problem. Nie ma powodu zeby chronic szkodniki. Nie ma zadnego powodu. To jakis dziwny fetysz. Sami sobie dodajemy problemow jakby malo ich nasz kraj jjz mial. Teraz chronimy wilki co nastepne szczury
Psy nie zagryzają kilkunastu owiec,nawet jeśli by było kilka psów, to zagryzły by jedną owce i ja zjadły. Natomiast wilki maja taka nature, iż zabijają więcej jak mogą zjeść.Prawdopodobnie wynika to z tego iz nie zawsze maja dostęp do pożywienia. Nie znaczy to iż wilki są złe ,ale jest to ich metoda na przetrwanie.
Super realizacja tego materiału. Piekne ujecia na Białej Wodzie. Szkoda owiec Pana Władysława.
Polska jest u siebie i może sama decydować w swoim kraju.
Należy odstrzelić co najmniej polowe tych wilków .
Inaczej dojdzie do tragedi
To wilki!
Jest ich za duuuzo.
A urzędnicy mają wywalone na nasze problemy.
Sama widziałam wilka niedaleko od domu. Pogranicze Malopolski i Podkarpacia.
Psów bezpańskich i wałęsających się u nas nie ma ..
Przywróćmy normalność, wilki wałęsające się po osiedlach ludzkich lub po polach, na których wypasa się bydło czy owce powinny być bezceremonialnie eliminowane, tylko wtedy reintrodukcja wilka ma sens. Wilk ma żyć w lesie i bać się i unikać człowieka, inaczej dojdzie do konfliktów społeczeństwa z administracją i masowej samowoli oraz wykładania trutek i pułapek.
Tymczasem wilki są już powszechnie widywane nie tylko w górach Bystrzyckich, ale w całej Kotlinie Kłodzkiej, także w pobliżu wsi otaczających samo Kłodzko. Ataków na zwierzęta hodowlane paradoksalnie nie są częste, bo nie ma hodowli. Ale saren coraz mniej z każdym rokiem.
Chodzę ze sprzętem na spacery i nie zawacham się upierdolic któremuś głowę . A tym co tak są za ich ochrona to proszę sobie pomyśleć że ich łupem może być każdy członek z naszych i waszych rodzin ...
Jestem za
Ten z leśnictwa pierdzieli głupoty .
Brak u tego mężczyzny wiedzy na temat tej masakry owiec .
Pewnie młode uczą się polować, 👍we Włoszech baca dostaje odszkodowanie gdy owce są w zagrodzie pod prądem, może by i u nas by oszczędzić owce?
Ten pajac z lesnictwa niech wystawi swoje owce , bedzie mial stuprocentowa gwarancje co je zagryza. Po co mu jakies badania genetyczne haha
Jenoty. Grasowaly po kurnikach w zeszłym roku na terenie Ponikwy w g. bystrzyckich. Znikały również koty.
To jak, możemy się w razie czego bronić i swego dobytku, czy podkulać ogon jak PIS
Zawsze trzeba sie bronic. Szkoda, ze inteligentnych ludzi jest 10 procent. 50 procent mysli, ze rzad okupacyjny broni nas przed covidem a 40 wie, ze to sciema ale i tak w kagancach chodzi
Bronisz swoje masz okazję zniszczyć agresora IPO krzyku
Dobroł wiatrówka tyż może być na wilka.
Rząd powinien płacić duże odszkodowania bo to on zakazał strzelać do wilków I dzików to ich sprawka za to co się teraz dzieje
Nasze tereny:)
Widziałem wiosną jak pies gonił przez drogę młodego byka i go podgryzal...znam te tereny i nie raz widziałem luźno biegające psy z Marcinkowa
Jak by psy biegły to by wilków nie było ale jak są wilki to wpierwszej kolejności załatwia psy
O wreszcie cos o moim mieście
Dlaczego ci chodowcy nie mają urządzeń chwilowych a co do zdziczałych psów to jest władz każdy pies powinien być zaczopowany który da się odczytać na odległość i powinny być kary to co ja oglądam to jest dziadostwo
Bo nie było takiej potrzeby (zabezpieczania dobytku). Za zabite przez zwierza chronionego zwierzęta hodowlane Dyrekcja Ochrony Środowiska wypłaca odszkodowanie. Co by straty umniejszać finansuje też urządzenia zabezpieczające, a także psy pasterskie. Z materiały wynika, że wilk na tych terenach to nowość (na datę publikacji filmu). Więc pewnie za tym ruszyła akcja z RDOŚ.
😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮😮
Wilki są pod ochroną i to scisłą
Urządzeń chwilowych
Kto tu przekręca moje pismo pisze chujowe
Napisałem urządzenia hukowe proszę nie przekręcać mojego pisma
Co to za debilny pomysl zeby wilki chronic? Nie mam nic przeciwko niedzwiedziom czy rysiom ale wilki sa bardzo grozne takze dla ludzi i zwoerzat domowych. Na takie pomysly to moze wpasc chyba tylko ktos kto jedynyny kontakt ma z pieskami i kotkami
Niedźwiedź jest zdecydowanie groźniejszy dla człowieka niż wilk. Tak jeśli chodzi o skutki ataku, jak też potencjalna możliwość takiego ataku.
@@HermanKoszarek Niedziwedz nie jest gatunkiem tak silnie ekspansywnym i szkodliwym dla czlowieka oraz dobytku. Wilk to szkodnik
@UC9qGcsR5vd9xkBqSUUzLp2A Nie ma żadnego tempa wykładniczego wzrostu populacji wilka. To bzdura jest. Owszem ona mocno wzrosła, ale z uwagi na zasiedlanie nowych terenów, gdzie wilka wcześniej nie było. Stare ostoję jak Bieszczady czy Pogórze notują stabilną populację. Żadnych ataków na ludzi nie ma i nic nie zapowiada żeby były. Są na psy czy zwierzęta gospodarcze. I też tu nie ma jakiś niepokojących tendencji. W ostatnim roku w Bieszczadach było nawet ich mniej niż wcześniej. Nie mniej jednak liczbowo w skali kraju będzie rzeczywiście rosnąć. Bo takie będą się zdarzać tam, gdzie ich wcześniej nie było. Nie było, bo nie było wilka. Jak się pojawił, to i pojedyncze ataki też. Ale siłą rzeczy powoduje to zwiększenie informacji o atakach (poprzez te nowe na nowych terenach) i wrażenie, że jakiś ... no może nie armagedon, ale poważny problem się zrobił.
Owszem populację trzeba monitorować. Trzeba też podejmować działania doraźne, w skrajnych przypadkach z odstrzałem najbardziej zuchwałych osobników włącznie (wbrew pozorom nie tylko dla dobra ludzi, ale też samej populacji wilków!). Ale do jakiegoś przerostu populacji bardzo nam daleko. O ile ona w ogóle nastąpi. Wilk jest zwierzęciem terytorialnym i atakuje inne wilki, które w jego teren wchodzą,brak samo jak psy. Też pilnuje liczebności watahy, by nie była zbyt duża w porównaniu z bazą pokarmowa. Nadwyżki opuszczają watahę, szukając nowego miejsca. Tak też staliśmy się np sporym eksporterem wilka do Niemiec.
No ale jak pisałem rękę na pulsie trzeba trzymać, gdyby rzeczywiście ta populacja się nadmiernie rozrosła.
@@dawiddawid5533 Niedźwiedź w Bieszczadach i na Pogórzu robi spore szkody. Może nie trzebi stąd zwierząt domowych, ale choćby takie pasieki rozwala na potęgę. Nawet samochód potrafi zdemolować, jak żarcie w środku wyczuje. Do tego zaskoczony częściej potrafi zaatakować niż uciec. To zupełne przeciwieństwo wilka, który człowiekowi z drogi schodzi. To przekonanie o mniejszym zagrożeniu wynika głównie z tego, że w przeciwieństwie do wilka, żyje na niewielkiej części kraju, więc dla większości jest ładnym misiem z telewizora lub monitora. Do tego żyje samotnie, a to podświadomie daje nam większe poczucie bezpieczeństwa gdy jest w pobliżu, niż w przypadku stadnego drapieżnika. Nie mniej ataków wilków na ludzi brak praktycznie. Ataki miśków jak najbardziej się zdarzają. Pojedyncze ale prawie każdego roku.
Oczywiście to nie znaczy, że należy je wystrzelać. Da się zabezpieczyć też przed misiem. Tak dobytek, jak i siebie. Może to być ten gaz, a może po prostu hałas (nie mylisz z wrzaskiem i ogłoszeniem połowy lasu). Miś też woli człowieka unikać, więc jak słyszy z daleka, że ktoś się zbliża (słysząc np. rozmowę), to będzie obchodził bokiem.
@@HermanKoszarek ostatnio atak drapiezniczy na dwoch mlodych mezczyzn pracujacych w lesie nastapil, w bieszczadach. Nie chce nawet myslec co by bylo gdyby ta wataha spotkala samotna turystke, o co w bieszczadach nie jest trudno. Wydaje mi sie ze najsilniejszym ogronicznikiem populacji zawsze bedzie niedobor zwierzyny lownej, co bedzie skutkowac czestszymi atakami na ludzi i zwierzeta hodowlane. Zreszta juz teraz to jest problem. Nie ma powodu zeby chronic szkodniki. Nie ma zadnego powodu. To jakis dziwny fetysz. Sami sobie dodajemy problemow jakby malo ich nasz kraj jjz mial. Teraz chronimy wilki co nastepne szczury
psy czy wilki? a moze komus zalezy na straszeniu ludzi? ruclips.net/video/QxZwlVtJGq4/видео.html&ab_channel=InfamousE
Psy nie zagryzają kilkunastu owiec,nawet jeśli by było kilka psów, to zagryzły by jedną owce i ja zjadły.
Natomiast wilki maja taka nature, iż zabijają więcej jak mogą zjeść.Prawdopodobnie wynika to z tego iz nie zawsze maja dostęp do pożywienia. Nie znaczy to iż wilki są złe ,ale jest to ich metoda na przetrwanie.
ofce na pastwisku
pięknie doświadczać jak odradza się środowisko