Dzięki. Są to rzeczywiście rzeczy bardziej podstawowe, ale często właśnie od tego zależy czy nasza gra brzmi dobrze. Do podstaw zawsze warto co jakiś czas wracać.
jest dobrze, kiedy komuś się chce i potrafi o tym opowiedzieć - wysłowić się (to raz) no i nazwać te wszystkie techniczne detale, które zwykle 'bierzemy na intuicję' albo określamy "poetycko": np.: "zagraj 'cieplej', albo angielskie: swing, groove, itp...
Dzieki Szymon 🎸. Twoja lekcja ... wlasciwie nie dotyczy tylko gitary . Trzeba znac umiar , czuc dynamike , dozowac emocje , byc skupionym , obserwowac siebie , i byc krytycznym co do wlasnej gry .
No i wjeżdża subik. Bo dałeś mi dużo do myślenia podczas tej lekcji. Bardzo dobrze! Bardzo dobrze jest zwrócić uwagę na klasyczne błędy. Na to żeby zacząć myśleć podczas gry i dać z siebie więcej. Dzięki bardzo :D
Świetny materiał. Mam 50 lat, zacząłem się uczyć gry na gitarze rok temu (pod okiem profesjonalisty) i pewnie duża część tych wskazówek jeszcze mnie nie dotyczy. Zdecydowanie zbyt niski poziom. Ale widzę, czuję, że to co jeszcze pół roku temu byłoby dla mnie kompletną abstrakcją dziś brzmi mniej obco. Świadomość jest istotna. Dziękuję ! Fajnie prowadzisz. Gratuluję i trzymam kciuki za kontynuację !!! :-)
Aby nad tym popracować, możesz w danym momencie skupić się na jednym elemencie: np. slide i grać solówkę do podkładu, nadużywając slide. I później weź na warsztat inny element i tak samo ćwicz.
Rozumiem, że chodzi Ci o artykulację: mocnej lub słabiej uderzać kostką? Ja mam na myśli zbyt mocne przyciskanie LEWĄ ręką, przez co struny się rozstrajają (a to nie brzmi dobrze).
@@KwadransdlaGitary Tak, chodziło mi właśnie o przyciskanie lewą ręką, że zagranie takiego trochę rozstrojonego akordu, od czasu do czasu brzmi świetnie ( choć to pewnie kwestia gustu ), ale oczywiście trzeba mieć nad tym kontrolę a nie robić tak cały czas.
Podzielam opinię dsd ddsd. Obecność dźwięków "pomiędzy" zapisywalnymi częstotliwościami na pięciolinii jest niekiedy bardzo ciekawym zabiegiem, który nadaje specyficznego charakteru linii melodycznej, niekoniecznie kłóci się z resztą. Ale oczywiście rada, aby uważać na niechciane i nieświadome rozstrajanie współbrzmień jest jak najbardziej pomocna i na miejscu. Ogólnie materiał całkiem dobry.
Kiedy robimy to celowo, to z pewnością tak. Tutaj chodziło mi jednak o co innego: błędny nawyk grania tak praktycznie każdego dźwięku (nie celowo, aby uzyskać nieczysty dźwięk).
Solówki slasha jakoś nigdy do mnie nie trafiały. Natomiast Gilmour (Pink Floyd) zachwyca mnie każdą solówką. Może grać non stop i nieważne ile czasu. Wciąż jego solówki są piękne. (Comfortably Numb, to moim zdaniem najlepsza solówka w ogóle)
Bardzo pożyteczny materiał - na każdym etapie " guitar way" warto sobie zrobić przegląd swoich niedostatków i ułomności najlepiej z pomocą dobrego coacha...i z nowym kopem do roboty!!! Ćwicz mądrze niekoniecznie dużo... jak mawiał klasyk..
Odnośnie nawyku 10 przypomniał mi się wywiad z Ian'em Gillan'em chyba, było to coś jak: "W latach 70-tych były modne solówki gitarowe trwające do 30 minut. Mieliśmy na scenie fortepian okryty suknem. Jak miało się zacząć solo, wziąłem panienkę pod ten fortepian..." - jest gdzieś na YT - do sprawdzenia.
Jestem amatorem grającym nie długo i dopiero zamierzam z klasycznej zacząć też na elektrycznej.Wszystkie,lub większość powyższych wskazówek staram się ogarniać intuicyjnie ,zależnie od rodzaju muzyki,natomiast jeżeli łapie się na monotonnej improwizacji,to zawsze pomaga mi zwolnienie,robienie pauz,granie mniej dźwięków,ale w bardziej wyszukanym rytmie i -zażartuję- jak już nic nie pomaga,to pozwalam śpiewać więcej wokaliście,czyli na poważnie staram się grać "pod wocal" ,a nie kombinować samemu.To ostatnie jest bardzo skuteczne.Zaznaczam ,że do poziomu szybkiej,sprawnej improwizacji,jaką prezentuje pan Szymon daleko mi jeszcze,ale często mi się podoba to,co gram.Dzięki za dobre lekcje.
Z tym wpychaniem fraz na siłę tam, gdzie jest tylko przerwa, skojarzyło mi się... miałczenie Axla Rose'a np w November Rain. Slash gra jedno z najlepszych solo wszech czasów, a tamten na siłę "miaaaaaau" jak kot w marcu. Zasada ta sama, zasada słuszna. Któryś z legendarnych gitarzystów (niestety przez lata zgubiłem informację, który) na NAMM w odpowiedzi na pytanie: "Trzy rady dla gitarzystów" odpowiedział "Serve the song" powołując się np na Davida Gilmour'a w Another Brick in the Wall, pt. 2, w którym jest mnóstwo momentów, w której gitary po prostu nie ma. Bardzo fajny materiał, serdecznie pozdrawiam.
Na każdej gitarze się zagra jeśli się umie a gitara to kwestia gustu jeden lubi to drugi lubi tamto musisz próbować różnych gitar i zobaczyć jaka jest dla ciebie odpowiednia
Bardzo ciekawa lekcja, na pewno będę zwracał na te rzeczy większą uwagę w trakcie grania. :) Swoją drogą, masz jakieś wskazówki w jaki sposób przestawić się z grania na siedząco, na granie na stojąco? Jest to dla mnie w tym momencie największe utrapienie, czuję że gdy wstaję z gitarą to nagle gram o wiele gorzej (gra akordowa to nie problem, ale granie bardziej skomplikowanych solówek czy choćby sama improwizacja jest już cięższa), a jednak na koncertach przydałaby się zdolność grania także na stojaka...
Chyba nie ma innej metody, niż po prostu ćwiczyć na stojąco. Zwróć też uwagę na wysokość na której wisi gitara - być może masz za nisko i stąd te problemy.
czasami tak przynudzasz na tych lekcjach że szybko wyłączam, nieraz za dużo gadania, ale tutaj jest fajnie, konkret, pierwszy raz obejrzałem twój film do końca, a to z ciekawości.
ja przez pierwsze 5 lat gry (około, chyba dłużej) źle trzymałem kostkę :) Nie skrzywionym kciuku, przez co kciuk nie jest sztywny i ciężko go opanować, szczególnie przy szybszej grze, gdzie trzeba trafiać bardzo dokładnie
Dzięki :) Co do pytania: jak najbardziej może trwać dłużej niż jeden takt. Jeśli chodzi o kończenie to dobrze, że o tym myślisz, bo jest to ważne, a jednocześnie pomijane przez wielu. Można zagrać ciekawą frazę, ale całkowicie ją zaprzepaścić, bo zakończy się na słabo brzmiącym dźwięku. Najbezpieczniejszy sposób, to zakończyć na dźwięku akordowym - na pewno nie będzie "zgrzytów".
Jeśli dopiero stawiasz pierwsze kroki w graniu solówek, to polecam zacząć od pentatoniki (mniej dźwięków do ogarnięcia). Zobacz ten poradnik na ten temat: www.kwadransdlagitary.pl/pentatonika-poradnik-dla-poczatkujacych/
Jak powiedziałeś zęby nie grac zbyt długo to od razu w głowie Zakk wylde. Skubany ma z tym problem jak 150 chociaż go lubię, sam tez mam z tym problem :D ale teraz czas zacząć pracować nad tym
Hendrix akurat brzmiał fatalnie;) A taki Jeff Beck miał całą aparaturę zbudowaną pod siebie. Nie każdy jednak jest Jeffem Beckiem i nie każdy wzorem Hendrixa może sobie pozwolić na niedbałe, sprzęgające się brzmienie.
Lekcja dla gitarzystów bez znaczenia od stopnia zaawansowania i warta przypomnienia na różnych etapach rozwoju improwizacji i grania na gitarze. Pozdrawiam.
Żeby być profesjonalnym gitarzystą nie trzeba być magistrem gitary. Nie trzeba nawet znać skal, zasad harmonii, nut a nawet tabulatur. Wystarczy że się na graniu zarabia na życie i taki gitarzysta jest gitarzystą profesjonalnym. Nie ma czegoś takiego jak brzmienie profesjonalne. Albo gra amator hobbystycznie i może grać wspaniale, lepiej niż niejeden zawodowiec ale profesjonalista będzie na graniu zarabiał I nie będą go pytać o zasady ani o 10 czy 20 błędów które czynią jego grę mniej profesjonalną. Pozdrawiam serdecznie! :)
nie do końca tak jest moim zdaniem... jest różnica między "gitarzystą zawodowym" i "gitarzystą profesjonalistą" :P dla mnie "gitarzysta", który zarabia na tym pieniądze, bo potrafi podstawowe akordy i na weselach gra "Ona tańczy dla mnie" nie jest gitarzystą profesjonalnym :P
@@91karol Zależy co rozumiemy pod tymi pojęciami. Gitarzysta zawodowy to człowiek który ukończył studia wyższe w klasie gitary. Profesjonalista to każdy kto uprawia profesję czyli żyje z uderzania w struny, niezależnie od tego jaki poziom reprezentuje. Ja po latach twierdzę, że o coś innego w tym wszystkim chodzi. Jest wielu gitarzystów którzy zabrnęli w ślepą uliczkę doskonalenia warsztatu jako cel życia i grają do ściany. Problem w tym żeby mieć dla kogo grać, żeby mieć słuchaczy, swoją publiczność tych którzy kupują nasze płyty. Według mnie, wzorców jest tyle ile gustów, a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Dla jednych wzorcem będzie ilość dźwięków na sekundę, matematyczna dokładność i precyzja mimo, że wcale nie będzie tam muzyki. Dla jednych idolem będzie Satriani lub Vai dla innych B.B King. Profesjonalny poeta to taki który żyje z pisania poezji nawet jeśli pisze gnioty a ktoś chce to czytać i za to płaci. Dla niektórych zawodowy wiolonczelista w orkiestrze symfonicznej jest tylko rzemieślnikiem bo wykonuje czyjąś twórczość - odgrywa nuty - a dla innych będzie artystą bo wkłada w to co robi coś niepowtarzalnego.
@@sebastian_drazczyk możliwe, że pojęcie profesjonalisty jest w dzisiejszych czasach trochę mylące... patrząc chociażby na świat gier komputerowych "pro gracz" to gracz, który zna się na rzeczy i gra w jakąś grę bardzo dobrze, niekoniecznie zarabiając pieniądze, natomiast "gracz amator", to gracz, który sobie pogrywa od czasu do czasu i nie koniecznie jest w daną grę dobry :) nie mniej jednak wygląda na to, że to co napisałeś jest prawdą... zależy jak kto na to spojrzy :)
Bardzo przepraszam (z góry), jestem prawie laikiem i mam 'słoniowe ucho' - w zasadzie brzdąkam tylko dla własnej przyjemności. Ale w pierwszym przykładzie, to pomyślałem na dzień dobry, że dobrane "efekty" gitarowe nie pasują do podkładu. (Dopiero 4 minuty oglądałem, więc nie wiem co będzie dalej - proszę o wyrozumiałość i zważenie na pierwsze zdanie.)
Cześć, nie ma sprawy. Świetnie, że słuchasz krytycznie i masz swoje konkretne upodobania odnośnie brzmienia. Mi akurat się podoba, ale to rzecz indywidualna i względna.
1:50 myśmy na to mówili: "kwadratowo"... (ooo, sam też użyłeś tego określenia). Inni mówią "po wojskowemu"... bez czuja, na chama... 7:05 Ech! ...musisz jeszcze mieć instrument, a nie podróbkę... po prostu instrument, który daje takie możliwości... o tym opowiedz - wiesz, ilu ludzi się zmarnowało tylko dlatego, że nie mieli na czym grać? (to jakby szkolić kierowcę rajdowego wyłącznie na Żuku i Tarpanie, ew Fiat 126P...) #3 to samo - w dobrym instrumencie to zjawisko jest marginalne, moim zdaniem... Przepraszam, ale tak komentuję 'na bieżąco'... Jedna rada ode mnie - starego dziadka ;-) -=> zrób wszystko, by mieć najlepszy możliwy jakościowo instrument! (właściwie to nie ma sensu 'szlifować' w/w umiejętności na kiepskim sprzęcie - nie da się, i tyle) Ktoś zresztą już coś o tym wspomniał w komentarzach... Naprawdę istotna sprawa, wielka różnica. (no kierując samochodem dostawczym Żuk, nie wygrasz rajdu Paryż-Dakar, ani nawet Wawa-Sochaczew, prawda?)
Oczywiście lepiej mieć lepszy instrument. Ciężko jednak powiedzieć, gdzie jest ta granica między dobrym, a złym. Sam w lekcji gram na gitarze, którą kupiłem za około 2500 zł...
Z biegiem lat potwierdza sie mój wniosek co do sprzętu, nie musi kosztować 5000, liczy się operator gitary. Jednocześnie miałem kiedyś w rękach słynnego sky-waya na którym poprostu nie dało się grać bo absolutnie nie trzymał stroju. Moim zdaniem można kupić rozsądny instrument za 1000 zł lub mniej ale warto dozbierać i skusić się na coś bardziej dopracowanego w szczegółach gdyż gitara jest na lata, nawet na całe życie jeśli przypasuje :)
Kiedyś było 3XTAK. Dzisiaj powiem 10XTAK. Czynię to intuicyjnie od wielu lat ( chociaż amatorsko)> A propos zmęczenia grą gitarzystów czy zespołów . Nawet słuchając mojego guru Knopflera po godzinie wolę skręcić na coś innego. Każdy zespół czy gitarzysta czy inny instrumentalista mają swój styl, maniery, jakieś natręctwa muzyczne czy nawyki i słuchanie tego długo bywa lekko nużące. No chyba ,że to jest Disco Polo- jest to tak skomplikowana, i zmyślna muzyka, że Bach po pierwszych 10 minutach dostałby palpitacji serca (-: Można tego godzinami słuchać - co widać po wyznawcach. Ja niestety jestem gorszego sortu i słucham jej ( czasami) aby sobie bólu muzycznego zadać.
Z panem Markiem uwielbiam improwizować.Tylko to taka śliczna ślepa uliczka.Trzeba mieszać,poznawać innych(zmieszanych wcześniej)wykonawców a wtedy ciekawe rzeczy zagrywa się i "jeden"bóg wie dlaczego tego nie nagrywamy......
O kuurde. Nawyk numer 3 to moja zmora. A myślałem, że to wina "gitary dla początkujących" i kupując dwa razy droższy sprzęt zdziwiłem się czemu ten sam problem występuje 🤨
"zgrzyty" :-) zapomniałem teraz, ale jest pojęcie, słowo, nazwa - na 1/10 tonu... istotne przy np syntezie dźwięku... (no bo na ile w dobrym instrumencie mogą te struny (dobre) nie stroić?)
dobrze prawisz! ;-) ...i dlatego takie, niby wolne utwory jak ten: JOE SATRIANI - Rubina (Live in San Francisco) będą sprawiać więcej trudności niż szybkie metalowe solówki cięte na "jedno kopyto"
Wszystko przed Tobą :) Jeśli stawiasz pierwsze kroki w graniu solówek, to ta lekcja może być pomocna: www.kwadransdlagitary.pl/jak-zaczac-improwizowac/
Nawyki? Hm. Jest 80% myzyków głównie elektryczno -mikrofonowych, którzy ...nie znają się na muzyce, nie potrafią grać, nie słyszą muzyki a...grają szatańsko i nagrywają płyty... Mechanicznie i pamięciowo odtwarzają (świetnie) utwory. ??? Dziwnie zabrzmiało? Większość ominęła muzyka klasyczna, podstawy. Nuty. Czyli myślenie i stosowanie umiaru. Stąd te nawyki. Ostatecznie - są złe nawyki i maniery - nie ma muzyki tylko hałas.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale materiał dotyczył muzyki *improwizowanej* . Oskarżanie muzyków o "mechaniczne i pamięciowe odtwarzanie" w tym kontekście nie ma zupełnie sensu. A w ogóle o co chodzi z tymi "elektryczno-mikrofonowymi" muzykami, bez pojęcia o klasyce? Że niby muzycy klasyczni umieją improwizować? Bo nuty znają?
WSZYSTKO PIĘKNIE. ....!.....ZAPYTAJ SIĘ PROSZĘ ANGUSA YOUNGA. ....CZY TAM W BACK IN BLACK PRZYPADKIEM ZAGRAŁ TAK JAK TRZEBA ,....W ŹYCIU WAŻNA JEST WŁASNĄ INWENCJA .....DLA TEGO POLSKA SIEDZI DALEJ W ŁAWCE SZKOŁY MUZYCZNEJ.....KLASYKA MA SWOJE PRAWIDŁA I NUTY A SPONTAN RZĄDZI SIĘ WŁASNĄ NUTĄ ,......POZDRO. ...
Dzięki za tą lekcję. Niby wszyscy wiedzą, a nikt tego nie umie nazwać. Bardzo cenne uwagi.
Dzięki Grzegorz
w sumie niby banały, ale zawsze dobrze jak ktoś to uświadomi :D dobry materiał
Dzięki. Są to rzeczywiście rzeczy bardziej podstawowe, ale często właśnie od tego zależy czy nasza gra brzmi dobrze. Do podstaw zawsze warto co jakiś czas wracać.
jest dobrze, kiedy komuś się chce i potrafi o tym opowiedzieć - wysłowić się (to raz) no i nazwać te wszystkie techniczne detale, które zwykle 'bierzemy na intuicję' albo określamy "poetycko": np.: "zagraj 'cieplej', albo angielskie: swing, groove, itp...
Banał dla jednych, odkrycie dla drugich...
Bardzo cenne uwagi.
Dziękuję i pozdrawiam.
Dzięki Waldek
Dzieki Szymon 🎸. Twoja lekcja ... wlasciwie nie dotyczy tylko gitary . Trzeba znac umiar , czuc dynamike , dozowac emocje , byc skupionym , obserwowac siebie , i byc krytycznym co do wlasnej gry .
Dzięki Marek!
No i wjeżdża subik. Bo dałeś mi dużo do myślenia podczas tej lekcji. Bardzo dobrze! Bardzo dobrze jest zwrócić uwagę na klasyczne błędy. Na to żeby zacząć myśleć podczas gry i dać z siebie więcej. Dzięki bardzo :D
Dzięki Kamil za miłe słowa. Cieszę się, że lekcja jest pomocna.
Bardzo cenne uwagi. Dziękuję Ci Szymon.
Świetny materiał. Mam 50 lat, zacząłem się uczyć gry na gitarze rok temu (pod okiem profesjonalisty) i pewnie duża część tych wskazówek jeszcze mnie nie dotyczy. Zdecydowanie zbyt niski poziom. Ale widzę, czuję, że to co jeszcze pół roku temu byłoby dla mnie kompletną abstrakcją dziś brzmi mniej obco. Świadomość jest istotna. Dziękuję ! Fajnie prowadzisz.
Gratuluję i trzymam kciuki za kontynuację !!! :-)
Świetnie Marcin, że widzisz duże postępy! Tak trzymaj :) Dzięki za miłe słowa.
Ciekawa lekcja. Szczególnie do mnie przemawia nawyk odnośnie artykulacji !!
Aby nad tym popracować, możesz w danym momencie skupić się na jednym elemencie: np. slide i grać solówkę do podkładu, nadużywając slide. I później weź na warsztat inny element i tak samo ćwicz.
Bardzo dobre rady. Niektóre rzeczy po wielu latach dopiero przyszło do głowy by popracować nad tym...
Cieszę się, że lekcja się przydaje
8:40 jak dla mnie to właśnie brzmiało świetnie, sam często jak gram celowo mocniej/słabiej dociskam, żeby uzyskać takie fajne agresywne brzmienie :D
Rozumiem, że chodzi Ci o artykulację: mocnej lub słabiej uderzać kostką? Ja mam na myśli zbyt mocne przyciskanie LEWĄ ręką, przez co struny się rozstrajają (a to nie brzmi dobrze).
@@KwadransdlaGitary Tak, chodziło mi właśnie o przyciskanie lewą ręką, że zagranie takiego trochę rozstrojonego akordu, od czasu do czasu brzmi świetnie ( choć to pewnie kwestia gustu ), ale oczywiście trzeba mieć nad tym kontrolę a nie robić tak cały czas.
Podzielam opinię dsd ddsd.
Obecność dźwięków "pomiędzy" zapisywalnymi częstotliwościami na pięciolinii jest niekiedy bardzo ciekawym zabiegiem, który nadaje specyficznego charakteru linii melodycznej, niekoniecznie kłóci się z resztą.
Ale oczywiście rada, aby uważać na niechciane i nieświadome rozstrajanie współbrzmień jest jak najbardziej pomocna i na miejscu. Ogólnie materiał całkiem dobry.
Kiedy robimy to celowo, to z pewnością tak. Tutaj chodziło mi jednak o co innego: błędny nawyk grania tak praktycznie każdego dźwięku (nie celowo, aby uzyskać nieczysty dźwięk).
Świetnie tłumaczysz ! Pozdrawiam !
Dzięki!
Ty Szymon naprawdę jesteś nie zły grajek 👍👍👍
Uwielbiam emocjonalne granie Slash'a - ale to prawda, gdy gra za długie solówki, zaczynam się wyłączać ze słuchania. Myślę, a nie przeżywam.
Długie solówki to głównie na koncertach zdarza mu się. Pamiętam, że do Rocket Queen robi jakieś 10 minutowe solo i to jest stanowczo za długo :D
Solówki slasha jakoś nigdy do mnie nie trafiały. Natomiast Gilmour (Pink Floyd) zachwyca mnie każdą solówką. Może grać non stop i nieważne ile czasu. Wciąż jego solówki są piękne. (Comfortably Numb, to moim zdaniem najlepsza solówka w ogóle)
Ja się zakochałem w solówkach Frusciante
Dla was może I jest Ale mi się tam podoba
Gary moore jest zajebisty
Dziękuję za umiejętność mówienia i nie używanie "eeeeeeeeeeeeeeeeee", "yyyyyyyyyyyyyyy"
Dzięki, staram się.
@@KwadransdlaGitary Rozważ jeszcze, czy nie lepiej powiedzieć "zobaczysz" albo "obejrzysz", zamiast "przeglądniesz". To nie brzmi dobrze 😉.
Humaniści...🤣
Bardzo pożyteczny materiał - na każdym etapie " guitar way" warto sobie zrobić przegląd swoich niedostatków i ułomności najlepiej z pomocą dobrego coacha...i z nowym kopem do roboty!!! Ćwicz mądrze niekoniecznie dużo... jak mawiał klasyk..
Dzięki! Super, że lekcja się podoba.
Odnośnie nawyku 10 przypomniał mi się wywiad z Ian'em Gillan'em chyba, było to coś jak: "W latach 70-tych były modne solówki gitarowe trwające do 30 minut. Mieliśmy na scenie fortepian okryty suknem. Jak miało się zacząć solo, wziąłem panienkę pod ten fortepian..." - jest gdzieś na YT - do sprawdzenia.
Wymowna ilustracja
Moja żona dwa dni temu powiedziała pauza.
;)
Mojej trwa już trzy lata. Ja w międzyczasie rozpocząłem cztery inne frazy...
Hejka, jest szansa o udostępnienie linka do podkładu??
u made my day! super wskazówki :)
Super, że się podoba :)
Jestem amatorem grającym nie długo i dopiero zamierzam z klasycznej zacząć też na elektrycznej.Wszystkie,lub większość powyższych wskazówek staram się ogarniać intuicyjnie ,zależnie od rodzaju muzyki,natomiast jeżeli łapie się na monotonnej improwizacji,to zawsze pomaga mi zwolnienie,robienie pauz,granie mniej dźwięków,ale w bardziej wyszukanym rytmie i -zażartuję- jak już nic nie pomaga,to pozwalam śpiewać więcej wokaliście,czyli na poważnie staram się grać "pod wocal" ,a nie kombinować samemu.To ostatnie jest bardzo skuteczne.Zaznaczam ,że do poziomu szybkiej,sprawnej improwizacji,jaką prezentuje pan Szymon daleko mi jeszcze,ale często mi się podoba to,co gram.Dzięki za dobre lekcje.
Trzymam kciuki za dalsze efekty i jeszcze więcej frajdy z grania! Dzięki.
Dzięki za film !
Proszę bardzo.
super dzięki pozdrawiam
Cieszę się, że się podoba. Pozdrawiam
Bardzo trafne rady, szkoda że mi 20 lat temu ktoś tego nie powiedział.
cieszę się, że się podoba
Z tym wpychaniem fraz na siłę tam, gdzie jest tylko przerwa, skojarzyło mi się... miałczenie Axla Rose'a np w November Rain. Slash gra jedno z najlepszych solo wszech czasów, a tamten na siłę "miaaaaaau" jak kot w marcu. Zasada ta sama, zasada słuszna. Któryś z legendarnych gitarzystów (niestety przez lata zgubiłem informację, który) na NAMM w odpowiedzi na pytanie: "Trzy rady dla gitarzystów" odpowiedział "Serve the song" powołując się np na Davida Gilmour'a w Another Brick in the Wall, pt. 2, w którym jest mnóstwo momentów, w której gitary po prostu nie ma. Bardzo fajny materiał, serdecznie pozdrawiam.
Dzięki za wartościowy komentarz i miłe słowa :)
Dzięki
Proszę bardzo
Pożyteczny materiał ! Pozdro !
Dzięki
Zapraszam do komentowania :)
Cenne rady. Czy to są standardowe przystawki z meksykańskiego Fendera? Ładne brzmienie.
Z tego co pamiętam, to są one z amerykańskiego.
Siema masz jakiś link do tego podkładu co grasz?
Tak, nagrałem go niedawno: ruclips.net/video/kGwj9JFc_Rc/видео.html
@@KwadransdlaGitary dzięki bardzo za odpowiedź:) biorę się do nauki:)
Nie ma sprawy, powodzenia! :)
Witam czy gitara greg bennett ultramatic jest dobra gitarą i czy jest to gitara do grania typu lady pank perfect dzme
@Maniek Oooo Umiem tylko chodzi czy na tej gitarze się to zagra
Na każdej gitarze się zagra jeśli się umie a gitara to kwestia gustu jeden lubi to drugi lubi tamto musisz próbować różnych gitar i zobaczyć jaka jest dla ciebie odpowiednia
Super robota, dzieki;)
Dzięki :)
Dobrze by bylo sie pochwalic na jakich efektach sie, gra .
@@peterschope1647 Sprzęt: Fender MIM Stratocaster special edition; Peavey classic 30; Line 6 POD X3 Live
Bardzo ciekawa lekcja, na pewno będę zwracał na te rzeczy większą uwagę w trakcie grania. :) Swoją drogą, masz jakieś wskazówki w jaki sposób przestawić się z grania na siedząco, na granie na stojąco? Jest to dla mnie w tym momencie największe utrapienie, czuję że gdy wstaję z gitarą to nagle gram o wiele gorzej (gra akordowa to nie problem, ale granie bardziej skomplikowanych solówek czy choćby sama improwizacja jest już cięższa), a jednak na koncertach przydałaby się zdolność grania także na stojaka...
Chyba nie ma innej metody, niż po prostu ćwiczyć na stojąco. Zwróć też uwagę na wysokość na której wisi gitara - być może masz za nisko i stąd te problemy.
Hmm, w takim razie tylko praktyka... Dzięki, wielkie za odpowiedź, a co do wysokości paska - spróbuję znaleźć złoty środek. :)
czasami tak przynudzasz na tych lekcjach że szybko wyłączam, nieraz za dużo gadania, ale tutaj jest fajnie, konkret, pierwszy raz obejrzałem twój film do końca, a to z ciekawości.
No to się cieszę, że przynajmniej tym razem nie przynudzam :)
ja przez pierwsze 5 lat gry (około, chyba dłużej) źle trzymałem kostkę :) Nie skrzywionym kciuku, przez co kciuk nie jest sztywny i ciężko go opanować, szczególnie przy szybszej grze, gdzie trzeba trafiać bardzo dokładnie
Ja chyba przez dłużej niż 5 lat :)
Witam . Jaki to jest dokladnie model Fendera?Pozdrawiam
Witaj. Jest to Fender MIM Stratocaster special edition.
@@KwadransdlaGitary Dzięki
Dodałbym #11 Zwróc uwagę na kostkowanie / granie palcami - ogólnie na pracę prawej ręki. Większość osób kompletnie pomija ten aspekt.
Dzięki za dodatnie. Na pewno można jeszcze wiele błędów podać, ale nie chciałem robić jeszcze dłuższej lekcji.
Bardzo przydatny materiał :) Mam pytanie odnośnie fraz. Czy są jakieś zasady odnośnie kiedy kończyć frazy? Czy fraza może trwać dłużej niż jeden takt?
Dzięki :) Co do pytania: jak najbardziej może trwać dłużej niż jeden takt. Jeśli chodzi o kończenie to dobrze, że o tym myślisz, bo jest to ważne, a jednocześnie pomijane przez wielu. Można zagrać ciekawą frazę, ale całkowicie ją zaprzepaścić, bo zakończy się na słabo brzmiącym dźwięku. Najbezpieczniejszy sposób, to zakończyć na dźwięku akordowym - na pewno nie będzie "zgrzytów".
Czy lepiej grać od razu game czy pentatonike
Jeśli dopiero stawiasz pierwsze kroki w graniu solówek, to polecam zacząć od pentatoniki (mniej dźwięków do ogarnięcia). Zobacz ten poradnik na ten temat: www.kwadransdlagitary.pl/pentatonika-poradnik-dla-poczatkujacych/
Dobre uwagi ale dobrze by bylo podac na czym sie gra bo bez
dobrego dzwie,ku nic nie wyjdzie
Jest tutaj Fender MIM Stratocaster special edition, wzmacniacz peavey classic 30 i efekty z Line 6 POD X3 Live.
Jak powiedziałeś zęby nie grac zbyt długo to od razu w głowie Zakk wylde. Skubany ma z tym problem jak 150 chociaż go lubię, sam tez mam z tym problem :D ale teraz czas zacząć pracować nad tym
Pamiętaj, że póki jest ciekawie, to nie jest za długo, nawet jeśli gra od 10 minut :)
Piękna miniaturka!
Dzięki. Żona robiła ♥
swietny film
Dzięki
11. granie na gitarze z samymi singlami ;)
:) Też kiedyś nie lubiłem singli i byłem "wyznawcą" humbuckerów.
Jeśli ktoś gustuje w zakłóceniach dźwięku i słabym dźwięku dobrym może jedynie do country, to może doceni single ;)
No tak, przecież Jimi Hendrix, John Mayer czy Jeff Beck nie mają pojęcia o dobrym brzmieniu... :)
Hendrix akurat brzmiał fatalnie;) A taki Jeff Beck miał całą aparaturę zbudowaną pod siebie. Nie każdy jednak jest Jeffem Beckiem i nie każdy wzorem Hendrixa może sobie pozwolić na niedbałe, sprzęgające się brzmienie.
@@lucasbeer353 XD
Mógłby mi ktoś podać model tego stratocastera ?
Tak, ja :) Jest to Fender MIM Stratocaster special edition
@@KwadransdlaGitary Dzięki wielkie
Kazdy Stratocaster bez efektu jest tylko Clean .
Musi być odcinek o vibrato..po prostu musi..chyba jeszcze nie było?
Nie było jeszcze. Na pewno prędzej czy później powstanie :)
akurat już dzisiaj jest :D
Lekcja dla gitarzystów bez znaczenia od stopnia zaawansowania i warta przypomnienia na różnych etapach rozwoju improwizacji i grania na gitarze. Pozdrawiam.
A to nie jest tak że jak się ćwiczy podciągnięcia, to się podnosi tak aby uzyskać dźwięk zbliżony do np.2 progi dalej?
Mówiąc o podciąganiu, miałem na myśli to, żeby być świadomym do jakiego dźwięku podciągamy, a nie "po prostu w górę".
Żeby być profesjonalnym gitarzystą nie trzeba być magistrem gitary. Nie trzeba nawet znać skal, zasad harmonii, nut a nawet tabulatur. Wystarczy że się na graniu zarabia na życie i taki gitarzysta jest gitarzystą profesjonalnym. Nie ma czegoś takiego jak brzmienie profesjonalne. Albo gra amator hobbystycznie i może grać wspaniale, lepiej niż niejeden zawodowiec ale profesjonalista będzie na graniu zarabiał I nie będą go pytać o zasady ani o 10 czy 20 błędów które czynią jego grę mniej profesjonalną.
Pozdrawiam serdecznie! :)
nie do końca tak jest moim zdaniem... jest różnica między "gitarzystą zawodowym" i "gitarzystą profesjonalistą" :P dla mnie "gitarzysta", który zarabia na tym pieniądze, bo potrafi podstawowe akordy i na weselach gra "Ona tańczy dla mnie" nie jest gitarzystą profesjonalnym :P
Zgodzę się, że można tak na to spojrzeć. Nie mniej myślę, że każdy rozumie o co chodzi :)
Święte słowa
@@91karol Zależy co rozumiemy pod tymi pojęciami.
Gitarzysta zawodowy to człowiek który ukończył studia wyższe w klasie gitary.
Profesjonalista to każdy kto uprawia profesję czyli żyje z uderzania w struny, niezależnie od tego jaki poziom reprezentuje. Ja po latach twierdzę, że o coś innego w tym wszystkim chodzi. Jest wielu gitarzystów którzy zabrnęli w ślepą uliczkę doskonalenia warsztatu jako cel życia i grają do ściany. Problem w tym żeby mieć dla kogo grać, żeby mieć słuchaczy, swoją publiczność tych którzy kupują nasze płyty.
Według mnie, wzorców jest tyle ile gustów, a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Dla jednych wzorcem będzie ilość dźwięków na sekundę, matematyczna dokładność i precyzja mimo, że wcale nie będzie tam muzyki. Dla jednych idolem będzie Satriani lub Vai dla innych B.B King.
Profesjonalny poeta to taki który żyje z pisania poezji nawet jeśli pisze gnioty a ktoś chce to czytać i za to płaci.
Dla niektórych zawodowy wiolonczelista w orkiestrze symfonicznej jest tylko rzemieślnikiem bo wykonuje czyjąś twórczość - odgrywa nuty - a dla innych będzie artystą bo wkłada w to co robi
coś niepowtarzalnego.
@@sebastian_drazczyk możliwe, że pojęcie profesjonalisty jest w dzisiejszych czasach trochę mylące... patrząc chociażby na świat gier komputerowych "pro gracz" to gracz, który zna się na rzeczy i gra w jakąś grę bardzo dobrze, niekoniecznie zarabiając pieniądze, natomiast "gracz amator", to gracz, który sobie pogrywa od czasu do czasu i nie koniecznie jest w daną grę dobry :) nie mniej jednak wygląda na to, że to co napisałeś jest prawdą... zależy jak kto na to spojrzy :)
Bendy to chyba mój największy wróg.
Bardzo przepraszam (z góry), jestem prawie laikiem i mam 'słoniowe ucho' - w zasadzie brzdąkam tylko dla własnej przyjemności.
Ale w pierwszym przykładzie, to pomyślałem na dzień dobry, że dobrane "efekty" gitarowe nie pasują do podkładu.
(Dopiero 4 minuty oglądałem, więc nie wiem co będzie dalej - proszę o wyrozumiałość i zważenie na pierwsze zdanie.)
Cześć, nie ma sprawy. Świetnie, że słuchasz krytycznie i masz swoje konkretne upodobania odnośnie brzmienia. Mi akurat się podoba, ale to rzecz indywidualna i względna.
Te podkłady to Comfortably Numb?
Jest to mój podkład w stylu Pink Floyd: ruclips.net/video/kGwj9JFc_Rc/видео.html Zgadza się, że jest to progresja akordów z Comfortably Numb.
1:50 myśmy na to mówili: "kwadratowo"... (ooo, sam też użyłeś tego określenia). Inni mówią "po wojskowemu"... bez czuja, na chama... 7:05 Ech! ...musisz jeszcze mieć instrument, a nie podróbkę... po prostu instrument, który daje takie możliwości... o tym opowiedz - wiesz, ilu ludzi się zmarnowało tylko dlatego, że nie mieli na czym grać?
(to jakby szkolić kierowcę rajdowego wyłącznie na Żuku i Tarpanie, ew Fiat 126P...) #3 to samo - w dobrym instrumencie to zjawisko jest marginalne, moim zdaniem... Przepraszam, ale tak komentuję 'na bieżąco'...
Jedna rada ode mnie - starego dziadka ;-) -=> zrób wszystko, by mieć najlepszy możliwy jakościowo instrument!
(właściwie to nie ma sensu 'szlifować' w/w umiejętności na kiepskim sprzęcie - nie da się, i tyle)
Ktoś zresztą już coś o tym wspomniał w komentarzach... Naprawdę istotna sprawa, wielka różnica.
(no kierując samochodem dostawczym Żuk, nie wygrasz rajdu Paryż-Dakar, ani nawet Wawa-Sochaczew, prawda?)
Oczywiście lepiej mieć lepszy instrument. Ciężko jednak powiedzieć, gdzie jest ta granica między dobrym, a złym. Sam w lekcji gram na gitarze, którą kupiłem za około 2500 zł...
Z biegiem lat potwierdza sie mój wniosek co do sprzętu, nie musi kosztować 5000, liczy się operator gitary. Jednocześnie miałem kiedyś w rękach słynnego sky-waya na którym poprostu nie dało się grać bo absolutnie nie trzymał stroju. Moim zdaniem można kupić rozsądny instrument za 1000 zł lub mniej ale warto dozbierać i skusić się na coś bardziej dopracowanego w szczegółach gdyż gitara jest na lata, nawet na całe życie jeśli przypasuje :)
Kiedyś było 3XTAK. Dzisiaj powiem 10XTAK. Czynię to intuicyjnie od wielu lat ( chociaż amatorsko)> A propos zmęczenia grą gitarzystów czy zespołów . Nawet słuchając mojego guru Knopflera po godzinie wolę skręcić na coś innego. Każdy zespół czy gitarzysta czy inny instrumentalista mają swój styl, maniery, jakieś natręctwa muzyczne czy nawyki i słuchanie tego długo bywa lekko nużące. No chyba ,że to jest Disco Polo- jest to tak skomplikowana, i zmyślna muzyka, że Bach po pierwszych 10 minutach dostałby palpitacji serca (-: Można tego godzinami słuchać - co widać po wyznawcach. Ja niestety jestem gorszego sortu i słucham jej ( czasami) aby sobie bólu muzycznego zadać.
Z panem Markiem uwielbiam improwizować.Tylko to taka śliczna ślepa uliczka.Trzeba mieszać,poznawać innych(zmieszanych wcześniej)wykonawców a wtedy ciekawe rzeczy zagrywa się i "jeden"bóg wie dlaczego tego nie nagrywamy......
O kuurde. Nawyk numer 3 to moja zmora. A myślałem, że to wina "gitary dla początkujących" i kupując dwa razy droższy sprzęt zdziwiłem się czemu ten sam problem występuje 🤨
;)
"zgrzyty" :-) zapomniałem teraz, ale jest pojęcie, słowo, nazwa - na 1/10 tonu... istotne przy np syntezie dźwięku...
(no bo na ile w dobrym instrumencie mogą te struny (dobre) nie stroić?)
Jeśli zbyt mocno dociśniesz to nawet na bardzo dobrym instrumencie będą nie stroić. To nie kwestia wady, tylko po prostu budowy gitary.
Jeszcze oczywiście nawyk napinania wszystkich mięśni byleby zagrać jakąś zagrywke ,przy takim wysiłku ciężko słyszeć co sie dzieje w podkładzie.. :)
:)
Jak mam oprzec nadgarstek? Niby widać, a ja nie potrafię sie dostosować.
Są 2 szkoły: nadgarstek oparty przy mostku albo w powietrzu.
@@KwadransdlaGitary a w przypadku powietrza jak oprzeć rękę, zeby nie kostkowac z lokcia?
dobrze prawisz! ;-) ...i dlatego takie, niby wolne utwory jak ten: JOE SATRIANI - Rubina (Live in San Francisco) będą sprawiać więcej trudności niż szybkie metalowe solówki cięte na "jedno kopyto"
Dzięki :) Zgadza się: nie zawsze wolne jest proste.
Chłopie, ja to bym chciał umieć grać nawet amatorsko :)
Wszystko przed Tobą :) Jeśli stawiasz pierwsze kroki w graniu solówek, to ta lekcja może być pomocna: www.kwadransdlagitary.pl/jak-zaczac-improwizowac/
Dobry jestes
Dzięki
@@KwadransdlaGitary wrocilem po dluzszej przerwie ;) juz slychac poprawe
Największa zmora wśród młodych gitarzystów to granie masy krótkich piskliwych dźwięków bez frazy, bez feelingu i bez szacunku do wokalisty.
Mniej więcej to miałem na myśli, kiedy mówiłem o graniu cały czas.
16:38 no jestem w stanie słuchać mojego zespołu.. Maciej sobie rzyga za ścianą, a na garach się kłoci z ze starą, taki rock kurwa
Czas zmienić zespół
Przykład 1 - czy to nie Filip Siejka. Jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi i oświeci:)
Nie przeglądniesz tylko przejrzysz.
A tak ogólnie a propos grania: 'Ritchie Blackmore About Joe Satriani & Steve Morse'
ruclips.net/video/s2XW-dOA8Ws/видео.html
Nawyki? Hm. Jest 80% myzyków głównie elektryczno -mikrofonowych, którzy ...nie znają się na muzyce, nie potrafią grać, nie słyszą muzyki a...grają szatańsko i nagrywają płyty...
Mechanicznie i pamięciowo odtwarzają (świetnie) utwory.
???
Dziwnie zabrzmiało?
Większość ominęła muzyka klasyczna, podstawy. Nuty. Czyli myślenie i stosowanie umiaru.
Stąd te nawyki.
Ostatecznie - są złe nawyki i maniery - nie ma muzyki tylko hałas.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale materiał dotyczył muzyki *improwizowanej* . Oskarżanie muzyków o "mechaniczne i pamięciowe odtwarzanie" w tym kontekście nie ma zupełnie sensu.
A w ogóle o co chodzi z tymi "elektryczno-mikrofonowymi" muzykami, bez pojęcia o klasyce? Że niby muzycy klasyczni umieją improwizować? Bo nuty znają?
WSZYSTKO PIĘKNIE. ....!.....ZAPYTAJ SIĘ PROSZĘ ANGUSA YOUNGA. ....CZY TAM W BACK IN BLACK PRZYPADKIEM ZAGRAŁ TAK JAK TRZEBA ,....W ŹYCIU WAŻNA JEST WŁASNĄ INWENCJA .....DLA TEGO POLSKA SIEDZI DALEJ W ŁAWCE SZKOŁY MUZYCZNEJ.....KLASYKA MA SWOJE PRAWIDŁA I NUTY A SPONTAN RZĄDZI SIĘ WŁASNĄ NUTĄ ,......POZDRO. ...
chlubny wyjątek od nawyku #7, czyli przykład na to, że równe wartości rytmiczne nie muszą być nudne ;)
ruclips.net/video/Id3DyawANmI/видео.html
W solówce już miesza wartości :) Ale oczywiście to prawda, że żadna "dobra zasada" nie jest żelazną regułą i znajdą się do niej wyjątki.
Nie ma zasad- nie dajcie se fcisnac kituf. Pzdr
;)
czemu nie zniszczyć gitary?????
Bo to nieekologiczne.
@@KwadransdlaGitary przepraszam mój syn dobrał się do mojego konta i sobie żarty robi ;-)
odblokowac !!!!
masz racje ?!"!!
co masz na myśli, bo nie rozumiem?
A ja nie popełniłam błędów w czasie gry na gitarze! Ja poprostu nie gram na gitarze :-)
To też jest jakieś rozwiązanie :)
Bardzo dziękuje 👍, zanim trafiłem na ten kanał, zerkałem na cztery inne, od teraz będę zerkał tylko na jednen🙂 jeszcze raz,wielkie dzięki 🍄
Dzięki :)