Od dwóch lat zimuje pelargonie w papierowej torbie w piwnicy z super efektem. Otrzepany korzeń z ziemi, pędy skrócone, zraszam raz w połowie zimy. W kwietniu pędzę takie kikuty i zawsze jest okej. Powodzenia 😄
Witam cieplutko Pani Wioletko ja też przyciełam pelargonie,trzymam w piwnicy,sadzonki wsadziłam do doniczek doziemi po trzy sadzonki zawsze pięknie mi rosną. Pozdrawiam serdecznie życzę miłego zimowania ❤😊😊😊
Witam serdecznie. Pomysły ciekawe. W tym roku było u mnie bez pelargoni. Bardzo mnie urzekają angielskie i miniaturki. Zawsze mi wypadały przez zimę. U Pani cały czas pracy nie brak. Wszystko przemyślane i zagospodarowane.Pozdrawiam serdecznie. 😊❤❤
Witam. Bardzo dziękuję. Oj prawda, na brak pracy nie narzekam, lubię te robotę:) Czy uda mi się pelargonie przezimować , zobaczymy. We wcześniejszych latach miałam ,potem zrezygnowałam , a teraz znowu je mam. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Violetobdziekuje za podpowiedż🥰przyznaje ze w kartonie jeszcze nie zimowałam Pelargoni. Skorzystam z podpowiedzi cześc juz mam w doniczkach przygotowane do zimowania. Dziekuje i serdecznie pozdrawiam🤗
Witam serdecznie. Bardzo dziękuję za opisanie swoich doświadczeń z zimowaniem pelargonie. Wszyscy pokazują, że to super sposób. Dlatego sama postanowiłam się przekonać jak jest naprawdę. I dlatego zimuje je w domu na parapecie i w donicach w piwnicy. Pozdrawiam 😊😊😊
Witaj Tereniu. Na oknie też kilka postawiłam, żeby zima było coś zielonego w domu. A pozostałe do piwnicy. Dziękuję za podpowiedź, może i moje w piwnicy dobrze przezimuja. Pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
Widziałam ten sposób parę lat temu ale nie przypadł mi do gustu, ponieważ na wiosne trzeba posadzic je do dużych donic i trzymać w domu a to zajmuje miejsce. Wolę robić tak jak robię od 15 lat czyli do domu zabieram tylko 1 najmniejszą doniczkę oraz pobieram z 5 sadzonek do wody a potem do malutkich doniczek, z duzej pelargoni w lutym jeszcze dobiorę sadzonki i w połowie maja sadzę już kwitnące do dużych donic na zewnątrz. Na wiosnę miejsce bezcenne dla rozsad. Pozdrawiam
Dziękuję za podzieleniem się doświadczeniem w zimowaniu pelargonie. Dawniej w domach trzymano je na parapetach przez zimę, a wiosna do ogrodu. Pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
Witam Pani Wioletko, milego dnia wszystkim oglądającym 😊😊😊
Witam serdecznie Pani Justyno i miłego dnia życzę 😊😊😊
Od dwóch lat zimuje pelargonie w papierowej torbie w piwnicy z super efektem. Otrzepany korzeń z ziemi, pędy skrócone, zraszam raz w połowie zimy. W kwietniu pędzę takie kikuty i zawsze jest okej. Powodzenia 😄
Dlatego też postanowiłam spróbować z metodą kartonową. Sama jestem ciekawa czy mnie się uda. Pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
też w taki sposób w zeszłym roku przezimowałam, ale wybudzałam w drugiej połowie lutego
Witam cieplutko Pani Wioletko ja też przyciełam pelargonie,trzymam w piwnicy,sadzonki wsadziłam do doniczek doziemi po trzy sadzonki zawsze pięknie mi rosną. Pozdrawiam serdecznie życzę miłego zimowania ❤😊😊😊
Witam. Ja też już swoje orzycialam i oczyściłam z liści, no i czekam na wiosnę. Miłego dnia 😊😊😊
Witam serdecznie, miłego dnia życzę ❤❤❤
Witam serdecznie. Miłego dnia i pozdrawiam 😊😊😊
Miłego dnia❤
Witam i serdecznie pozdrawiam 😊😊😊
Witam serdecznie. Pomysły ciekawe. W tym roku było u mnie bez pelargoni. Bardzo mnie urzekają angielskie i miniaturki. Zawsze mi wypadały przez zimę. U Pani cały czas pracy nie brak. Wszystko przemyślane i zagospodarowane.Pozdrawiam serdecznie. 😊❤❤
Witam. Bardzo dziękuję. Oj prawda, na brak pracy nie narzekam, lubię te robotę:) Czy uda mi się pelargonie przezimować , zobaczymy. We wcześniejszych latach miałam ,potem zrezygnowałam , a teraz znowu je mam. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Violetobdziekuje za podpowiedż🥰przyznaje ze w kartonie jeszcze nie zimowałam Pelargoni. Skorzystam z podpowiedzi cześc juz mam w doniczkach przygotowane do zimowania. Dziekuje i serdecznie pozdrawiam🤗
Ja próbuję na trzy sposoby i zobaczę, który będzie najlepszy.
Witam. Najlepszy sposób przezimowanie w donicach. A luty pobrać małe sadzonki. Przerabiałam sposób z kartonem. U mnie się nie sprawdził. Pozdrawiam.
Witam serdecznie. Bardzo dziękuję za opisanie swoich doświadczeń z zimowaniem pelargonie. Wszyscy pokazują, że to super sposób. Dlatego sama postanowiłam się przekonać jak jest naprawdę. I dlatego zimuje je w domu na parapecie i w donicach w piwnicy. Pozdrawiam 😊😊😊
❤❤❤
❤❤😊😊
❤❤🌸🌷🌷
❤❤😊😊
Witam cię wioletko ja część pelargonia mam na oknie a część w kartonie i na strychu zawsze tak przechowuje i jest ok.pozdrawiam serdecznie
Witaj Tereniu. Na oknie też kilka postawiłam, żeby zima było coś zielonego w domu. A pozostałe do piwnicy. Dziękuję za podpowiedź, może i moje w piwnicy dobrze przezimuja. Pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
👌☀️😁❤️
❤❤😊😊
Widziałam ten sposób parę lat temu ale nie przypadł mi do gustu, ponieważ na wiosne trzeba posadzic je do dużych donic i trzymać w domu a to zajmuje miejsce. Wolę robić tak jak robię od 15 lat czyli do domu zabieram tylko 1 najmniejszą doniczkę oraz pobieram z 5 sadzonek do wody a potem do malutkich doniczek, z duzej pelargoni w lutym jeszcze dobiorę sadzonki i w połowie maja sadzę już kwitnące do dużych donic na zewnątrz. Na wiosnę miejsce bezcenne dla rozsad. Pozdrawiam
Dziękuję za podzieleniem się doświadczeniem w zimowaniu pelargonie. Dawniej w domach trzymano je na parapetach przez zimę, a wiosna do ogrodu. Pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
❤
❤❤😊😊