Całkiem dobrze daje radę upłynnianie w telewizorach (przynajmniej w LG). Zdarzają się drobne bugi ale co istotne; drobne. Jak dzieją się rzeczy "niestworzone" tv nie próbuje na siłę zrobić z tego płynnego filmu tylko po prostu "odpuszcza" daną scenę. Praktycznie tego nie widać. W jakimś filmie na netflixie odpalił się jakiś tryb bez upłynniania (bo to hdr, dolby vision i reszta innych znaczków :P) i było straszne wtf, kamera przelatuje sobie po jakimś napisie a ja nie jestem w stanie go przeczytać bo litery skaczą o gigantyczne odległości na ekranie. Dzięki nowym kodekom h265 które operują na wielu warstwach itp. upłynnianie naprawdę wygląda świetnie. Ja zresztą od dawna uważam że te "filmowe 24 fps" to na siłę utrzymywany trend przez jakichś dziadków leśnych a ludzi ich popierających za wręcz obłąkanych fanatyków... po prostu łatwiej się im nagrywa, montuje, renderuje w rezultacie oszczędzając kasę. Absolutnie nie ma żadnych innych plusów.
Też jestem tego zdania, Hobbit w kinie w 48 klatkach zrobił na mnie świetne wrażenie. No ale większości ludzi przyzwyczajonych do 24 klatek (tzw. filmowe doświadczenie) się to jakoś nie podoba :/
@@Ari9310 Koszt to akurat gigantyczny plus. Minuta cgi w filmie kosztuje nawet i ponad pół miliona dolarów. Dwa razy więcej klatek to dwa razy więcej cgi więc i cena będzie dwa razy wyższa. Że już nie będę wspominał o tym, że do nagrywania i odtwarzania filmów w większej liczbie klatek potrzeba do tego też sprzętu.
Do tej pory ciepło wspominam jednego wykładowcę, który gromko stwierdził, że "jak wszyscy dobrze wiemy ludzkie oko nie widzi więcej niż 24 klatki na sekundę" i był strasznie zdziwiony, że wybuchnęliśmy śmiechem.
Ale on ma rację. XD Spróbuj policzyć klatki w grze, filmie, czymkolwiek. Już przy animacyjnych 12fps'ach jest ciężko, a co dopiero jak to zwiększysz dwukrotnie.
@@radosawmichapiwko7141 ze nie jestes w stanie policzyc to nie oznacza ze nie jestes w stanie dostrzec wiecej. jadąc wzdłuż lasu samochodem nie jestes w stanie policzyc drzew ale jak bedziesz jechal szybciej to tez wszystkie drzewa dostrzeżesz :P
@@AndrzejMizi Ale tu mówisz o czymś innym. O tym jak płynny wydaje się obraz. Jeśli twój mózg widzi dostatecznie dużo klatek na sekundę to nienwidzi pokazu slajdów, a płynny obraz. Im więcej klatek tym większa płynność obrazu.
@@radosawmichapiwko7141 no zgadza sie ale ostatnim zdaniem sam swojej tezie zaprzeczyles bo stwierdziles ze obraz jest plynniejszy, a jezeli jest plynniejszy to znaczy ze ludzkie oko to dostrzega.
Jako rozwinięcie tematu proponuję VRR na konsolach. Paradoksalnie trudny temat i widzę, jak wiele osób miesza temat. Osobiście, zanim zaopatrzyłem się w odpowiedni telewizor sam myślałem, że służy to jednie to 'naprawy' zepsutych technicznie gier jak Elden Ring na konsolach. W praktyce gdy zobaczyłem jak wyglądają genialne implementacje typu Dying Light 2 na xbox czy Insomniac na ps, to rozsadziło mi mózg.
W przytoczonym filmie (Bliźniak z 2019) w scenie gdzie dzieje się rozwałka czasami miało się wrażenie, że niektóre sceny właśnie były nagranie w 60fps a nie 24 jak to ma zwykle miejsce. Podobnie w Matrix 4 i scenie walki w barze z Neo i Trinity. Filmowcy chyba nie zawsze trzymają się tych 24fps w swoim filmie skoro człowiek czasami to dość wyraźnie widzi.
2 года назад+2
Bo akurat Gemini Man było nagrywane ponoć nawet w 120 fps. To jeden z filmów obok Hobbita, który próbował jakoś przełamać ten standard. Z jakim skutkiem, każdy widzi.
Gry z ps1 odpalane na ps5 działają w 25 klatkach, dyskomfort jest spory, acz od biedy da się grać. Ja jednak poczekam aż zaktualizują bibliotekę staroci do wersji ntsc.
Mnie to zawsze zastanawiało czemu wielu ludzi lubi te 24 klatki w filmach i doszedłem do wniosku, że to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Nie ma czegoś takiego jak kinowe doświadczenie (czego niby filmy w 48 czy 60 klatkach nie oferują), gdyby dziś od dziecko od małego oglądało filmy jedynie w 60 klatkach to dla niego taka właśnie płynność byłaby kinowym doświadczeniem i skrzywiłoby się gdyby mu potem pokazać film w 24 klatkach. Ja pamiętam jak pozytywne wrażenie wywarł na mnie w kinie Hobbit w 48 klatkach, ale widać ludziom się nie podobało bo nie słyszałem o kolejnych filmach oferowanych w kinach w 48 czy 60 klatkach, a przecież dziś technicznie to nie jest problem (jedynie stworzenie dobrego CGI może być bardziej pracochłonne). W TV też jestem zwolennikiem upłynniaczy obrazu choć niestety jest to technologia niedoskonała i nie prezentuje tej samej jakości co film natywnie nakręcony w wyższym klatkażu. W grach tym bardziej lubię dużo FPSów tyle, że tu dla mnie 60 to absolutne minimum, a najlepiej gra mi się gdy nie ma spadków FPSów poniżej 100. W przypadku filmów myślę, że 60 byłoby natomiast najlepszym wyborem choć nie ukrywam, że z ciekawości chętnie bym zobaczył w kinie (najlepiej w IMAXie) jakiś film nakręcony i wyświetlany np. w 120 klatkach.
@@AUTO6 W niektóre stare fps grałem na 25-30 klatek. Działało? Działało. pewnie w grach multi robi to różnice, jednak sieciówek unikam jak ognia, za stary na nie jestem.,
24 klatki w filmach były podyktowane największą jak to możliwe oszczędnością taśmy filmowej a ludzie do dzisiaj myślą że to jakaś specjalna opracowania przez naukowców najbardziej optymalna płynność dla ludzkiego oka 😂 Tak patrząc na ostatnie lata to ludziom można wszystko wcisnąć
Tymczasem ja kiedy byłem dzieckiem przeszedłem Gothica 3 na 5-10fps Ale dziś bym nie potrafił grać z takimi lagami. Zbytnio przyzwyczaiłem się do tych 60fpsów
O stary. Ja tak samo. A ostatnio ogrywałem zmierzch bogów, już na normalnej ilość FPS'ów i muszę przyznać że z lagami walka była łatwiejsza. Było więcej czasu na reakcję. Było bardziej taktycznie. Piękne wspomnienia 🥲
Ciekawy materiał, łączący dwa rodzaje mediów i formy rozrywki, które tak samo są do siebie podobne, jak się od siebie różnią. a jeśli chodzi o to, czy ,,da się" grać w gry video na platformach PC-owych i konsolowych w 24 klatkach na sekundę, to w tej kwestii sądzę, że zależy to również (w jakimś tam stopniu rzecz jasna) od tego, jaki odbiornik TV lub monitor obsługuje nasze PC-ty lub konsole. Podam przykład, który obowiązuje w dwie strony: nie da się ogrywać klasyków retro, z poczciwych kineskopiaków i ery gier 8 i 16-sto bitowych pokroju Pegasusa i temu podobnych na co najmniej średniej klasy sprzęcie TV i monitorach: OLED, QLED z implementacją jakości 4K/8K i całymi tymi ,,ulepszaczami" typu HDR10+, Dolby Atmos i Vision etc. To się nie sprawdza, bo tytuł retro i coś zarazem bardzo kultowego traci wtenczas swój styl i znak danej epoki; to się zbyt uwspółcześnia! Z kolei nie da się grać w gry nextgenowe, czy te stworzone najpóźniej cofając się w tył, od 2019 roku aż do teraz, na ,,zwykłych" monitorach i telewizorach HD lub 4K. Te mniej niż 60 FPS... to nie jest to samo, choć wszystko i tak zależy od oka odbiorcy i tego jak subiektywnie patrzy się na ten problem.
@@alan93xx66 rozumiem, co z tego że kiedyś to nie przeszkadzało skoro teraz mamy 2022 rok a nie 2013 standardy się zmieniły i ludzie oczekują więcej i lepiej, zawsze mnie bawiło takie podejście, skoro kiedyś było można tak to dlaczego dzisiaj mamy coś zmieniać, olać postep
Na kompie łatwo sobie ustawić stabilne klatki, blokujesz je w programie i dziękuję ;P Sam tak robię jak gra nie trzyma stałych 60 to ustawiam limit na najniższe do jakich spada. Tym sposobem mam w spider manie na wysokich ustawieniach 45 stałych klatek :D w Valhalli musiałem już sejść do 35 klatek (na wysokich, mogę mieć 60 w niskich ale wolę żeby gra cieszyła oko), ale najważniejsze dla mnie to właśnie stałość a nie skoki i spadki o 20 klatek bo to jest dramat.
Jako gracz PC od dzieciaka, a posiadacz konsoli od kilku lat powiem, że jest to kwestia przyzwyczajenia. Oczywistym jest, że lepiej 60 niż 30, bo jest płynniej. Natomiast jak gra jest w 30 to idą za tym korzyści (np. 4k, więcej detali, lepsze tekstury). Problemem na dzisiejszych konsolach jest to, że wybór przekazano graczom. Brzmi absurdalnie, bo niby zawsze lepiej mieć wybór… Ale jak porównujesz dwie opcje to zawsze czujesz, że coś tracisz. I to gdzieś ci siedzi w głowie i jest negatywne. Ja będę jednak zwolennikiem 30 fps i 4k Ray Tracing. Po godzinie grania, już nie mówiąc od weekendzie, po prostu zapominasz o tym, że jest mniej płynnie. Oczywiście mówię tu o grach singlowych. Koniec końców brakowało mi w materiale tego podsumowania. Pozdrawiam.
Fajny materiał, chociaż ja akurat nie zwracam uwagi na kwestie wizualne gier i nawet nie wiem, w ilu FPSach gram. Rok temu nagrywałem odcinek na bazie Medal of Honor: Allied Assault i dopiero przy eksporcie materiału (eksportuję na 25 FPSów) zorientowałem się, że gameplay z gry ma tylko 24 klatki na sekundę. Jak to dostrzegłem? Nie, wcale nie zobaczyłem wspomnianej różnicy w jakości ruchu na wideo, gdy mu się przyglądnąłem :) Po prostu dźwięk mi się zaczął rozjeżdżać z obrazem. Niemniej Wasz materiał pokazał mi, że ta różnica rzeczywiście istnieje i są ludzie, którym to może bardzo przeszkadzać. Ja do nich nie należę (może po tym odcinku się to zmieni :)).
Dokładnie, dla mnie zawsze wystarczało jak po prostu nie rwało obrazem i gra działała płynnie "na oko" pewnie gdyby nie program msi afterburner gdzie zacząłem zwracać uwagę na temperatury i przy okazji klatki do tej pory bym miał w dupie w ilu gram klatkach o ile gra się nie tnie :D. Tak właśnie działa cały rynek pokaż coś człowiekowi to wkręci sobie to do głowy i teraz podświadomie chcesz uzyskać te 60 klatek bo każdy mówi że tyle musi być ;P
Jak włączę jakąś grę na kompie która działa z prędkością 30 fps to zdaje mi się jakby było z 15 fps. Na starej konfiguracji tak nie miałem, jakby był jakiś problem z synchronizacją obrazu (jak ruszam kamerą to zdaje się jakby było z 15 fps).
W moim siajomi smart tv mam odpaloną opcje poprawy płynności obrazu i efekt jest taki, że faktycznie wszystko jest płynniejsze :P ciekawe jak to działa
To nawet nie chodzi o niski klatkarz. Chodzi zawsze o stabilny klatkarz. Jak coś caly czas będzie jednej"płynności" ,to da sie przyzwyczaic. A jak będzie bez przerwy skakac ,wyzej nizej. I lapac lag spike bez reakcji. To juz sie nie da grac
Do oglądania filmów (z dysku nie netflixy itp) używam Smooth Video Project. Program który podczas odtwarzania dorabia klatki pośrednie i mamy film w 60fps albo i więcej.
Byłem na nowym Avatarze i tam sceny akcji i pod wodą były kręcone w 48 kl/s a sceny stacjonarne w tradycyjnych 24 kl/s, i te 48 kl/s wygląda zdecydowanie lepiej, chciałabym aby każdy film był w płynności 48 kl/s
A ja tam nadal będę twierdził, że w 30 fps da się normalnie grać. Gram na konsolach gdzie teraz często można wybrać pomiędzy 30/60 a czasem i 120 fps i u mnie wybór zależy od samej gry. W takim np. elden ring płynność jest najważniejsza i grałem w 60 fps mimo, że wygląda wtedy jak gra z 2010 roku. W Horizon FW czy Deathloop na PS5 grałem już w 30 fps bo zdecydowanie lepiej wtedy wyglądały a same gry są na tyle łatwe że klatkaż nie ma takiego znaczenia. Oczywiście przez chwilę ciężko jest się przestawić z 60fps na 30 ale po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja i tego nie zauważa. Cały czas widzi jednak jakość grafiki więc o ile fajnie się gra w Halo w 120fps tak spadek jakości obrazu jest dla mnie za duży i trzeba szukać balansu. Wszystko więc sprowadza się do tego co kto lubi i jaki ma TV ;)
24 klatki to nie tylko przyzwyczajenie tylko im mniej klatek tym bardziej maskowane są niedoskonałości i sztuczność efektów , galareta 24 klatek daje się zauważyć a jednocześnie daje duże pole do popisu naszym mózgom na dorysowanie czego tam nie ma lub jest słabe . Gram w F1 i podczas nagrywania filmów w 60fps jest o wiele gorzej niż w 120 fps i co ciekawe nie widzisz tego kiedy w F1 nie grasz , tak jak by zwiększa nam się refleks , na drugi dzień filmik 60 fps jest spoko , ciekawy efekt. Oczywiście jak grasz na OLEDzie bo na LCD gównie praktycznie jest jedna wielka zamuła.
Kiedyś grałem w 17 klatkach w gre mmo arcade, i byłem jednym z lepszych graczy na serwerze :D Da się grać ale meczące. 30 klatek jest ok, 60 jest najlepiej powyżej nie widzę zbytniej różnicy
sam stwierdziłeś że 24 fps nie wystarcza dla widzów a przyjęło się to w kinie tylko dla oszczędności a potem mówisz że tyle nam wystarcza nie znam osoby która by wolała 24 fps
Świetny film. Sam się zastanawiałem ostatnio nad tym. Przypuszczałem właśnie że może chodzić o rozmycie poprzez shuter speed ale jak widać nie tylko to ma znaczenie. Warto też dodać że narzucenie standardu wyższej ilości klatek wiązało by się z potrzebą większej ilości światła(jeżeli chodzi o filmowanie :) )
Gry na silniku Q3 i wymuszone 125 lub 333 fps, szczególnie w CoD 1 z 2003 było to kluczowe. Zastanawia mnie kiedy jakiś kanał o grach zrobi materiał o tym..
Ja nie potrafię oglądać jakiekolwiek filmu, który jest nakręcony w więcej niż w 24 klatkach. Wszystkie postaci poruszają się tak szybko by nie powiedzieć że są sztucznie przyśpieszone. Widziałam Nagą Broń w takim przyśpieszonym klatkażu... Masakra
YYYY ale panu Eddisonowi to prosze tak nie mowic :P p.s. wlasnie nagrales film w 60 :D Akinetopsia to tak nie do konca tak dziala jak powiedziales, zbyt uprosciles :)
Gdy wlaczasz fall guys na switchu w trybie handheld, po tym jak sie gralo na pc w pierdyliardzie fps. Niby ta sama gra, ale zupelnie inne doswiadczenie. Nie polecam uguem.
No kurczę ciekawy materiał, przedstawiony trochę w inny sposób niż inne. Teraz chyba coraz mniej osób będzie mówić ze im 30 starczy, bo mnie nawet 60 drażni w niektórych grach.
na starym lapie ogrywałem lords of the fallen gdzie fps skakało od 20 - 40 xD i ukończyłem :D, ale jak się przejdzie na 60 fps to nie chce się wracać na 30, a co dopiero po przejściu na 144 fps :D
Ok, niech w grach wymagających precyzji sobie będzie >30fps. Ale proszę - w przerywnikach filmowych zostawcie 30/24fps !!! 60fps w filmach to złooo #jay_mttg
30 fpsów jest całkiem spoko ale słyszałem o ludziach co grają w 26 sprawdzałem i sądze że też bym ogarnął ale jednak wole 30-60 fpsów :D a poza tym ważne że klatki stabilne nieważne jak dużo oczywiście w granicach rozsządku :D
Niestety nie wspomniałeś o najważniejszej różnicy pomiędzy grami a filmami. Gry już w trybie TPP a tym bardziej FPP ruszają całym obrazem w sposób nieporównywalnie bardziej agresywny niż w jakimkolwiek filmie. Stojąc w miejscu, np w mieście w Skyrim z nieruchomą kamerą te 30 FPS dla poruszających się NPC nie jest złe. Rusz kamerą a zacznie być źle. W filmach jest mało takich scen, a jeśli nawet, to są one umyślnie chaotyczne (ucieczka przed psycholem ect). Przykładowo - da się grać w strategie w 30 fps, wcale nie tak źle jest też w starych Devil May Cry bo tam bo tam kamera nie jest w środku świata, jest inna, mniej wymagająca perspektywa i to właśnie o nią chodzi.
Dlatego też sterowanie na konsolach powoduje, że 30 FPSów aż tak nie irytuje jak na PC gdzie możemy się rozglądać znacznie bardziej dynamicznie przy pomocy myszki. Dlatego też wiele osób grających tylko na konsolach nie rozumie dlaczego dla większości grających na PC 30 FPSów jest nieakceptowalne.
Odkad gry zaczęły byc w 60fps juz nie umiem grac w 30 Jak bylem dzieckiem nie wiedzialem co to jest a taki Ninja Gaiden z pierwszego X dzialal juz w 60 😁
Filmy ne wygladaja dobrze w 24 fps .... mam SONY TV ktory robi 120 FPS na filmach i tak ogladam od kilku lat ... jak oststnio widzialm u znajomego film w orginalnych 24 fps to mialem wrazenie ogladania filmu w strotoskopie i strszne mnie to kulo w oczy.
Ja bym dodał, że filmów w 24 fpsach też nie da się oglądać, jeśli jest jakakolwiek płynniejsza scena czy najazd kamery. Jak oglądałem nowe star warsy (7-8) i statki skakały mi po ekranie to się zastanawiałem, co za kiep to kręcił.
Jestem stary, mam 33 lata, mam progresywne poglądy i preferencje w niemal każdej kwestii ale naprawdę nigdy nie przeżyję filmów w 60 klatkach, mój mózg wyje gdy to widzi i niestety ale ja już umrę niepogodzony z tym standardem. Może następne pokolenia :)
Ja prawie 38 i mam dokładnie odwrotnie, Hobbita w 48 klatkach w kinie świetnie mi się oglądało, do tego jestem też zwolennikiem upłynniaczy w telewizorach (choć są one niedoskonałe i wolałbym by zamiast tego kręcono w 60 klatkach). W przypadku upłynniaczy występuje czasem wrażenie przyspieszonego ruchu, a filmy nakręcone w większej ilości klatek mogą się niektórym wydawać bardziej teatralne (bo bardziej przypominają rzeczywistość), ale mnie ten efekt (efekt teatru, nie efekt wrażenia przyspieszonego ruchu z upłynniaczy) się podoba (podobnie jak w grach cenię fotorealizm).
Mam 40 lat i 100 bardziej wole w filmie 60/120 FPS ( TV sony uplynnia na 120 FPS i robi to bardzo dobrze ) niz orginalne 24 fps . Po kilku latach ogladania filmow w 120 fps orginalne 24 wyglada dla mnie ja strotoskop.
Pytanie nie powinno brzmieć: "dlaczego w 24 klatkach nie da sie grać?" Tylko "dlaczego w 24 klatkach nie da sie grać komfortowo?" A tak pomiając ten szczegół to bardzo fajny i wartościowy materiał
Obejrzałem kilka filmów w 48 / 60fps i jest to genialne doświadczenie. Żałuję, że w kinie takich nie ma.
Całkiem dobrze daje radę upłynnianie w telewizorach (przynajmniej w LG). Zdarzają się drobne bugi ale co istotne; drobne. Jak dzieją się rzeczy "niestworzone" tv nie próbuje na siłę zrobić z tego płynnego filmu tylko po prostu "odpuszcza" daną scenę. Praktycznie tego nie widać. W jakimś filmie na netflixie odpalił się jakiś tryb bez upłynniania (bo to hdr, dolby vision i reszta innych znaczków :P) i było straszne wtf, kamera przelatuje sobie po jakimś napisie a ja nie jestem w stanie go przeczytać bo litery skaczą o gigantyczne odległości na ekranie. Dzięki nowym kodekom h265 które operują na wielu warstwach itp. upłynnianie naprawdę wygląda świetnie.
Ja zresztą od dawna uważam że te "filmowe 24 fps" to na siłę utrzymywany trend przez jakichś dziadków leśnych a ludzi ich popierających za wręcz obłąkanych fanatyków... po prostu łatwiej się im nagrywa, montuje, renderuje w rezultacie oszczędzając kasę. Absolutnie nie ma żadnych innych plusów.
Też jestem tego zdania, Hobbit w kinie w 48 klatkach zrobił na mnie świetne wrażenie. No ale większości ludzi przyzwyczajonych do 24 klatek (tzw. filmowe doświadczenie) się to jakoś nie podoba :/
No mi też się podobał Hobbit z tą większą liczbą klatek (szczególnie momenty, gdzie film był dodatkowo nieco zwolniony)
@@Ari9310 Koszt to akurat gigantyczny plus. Minuta cgi w filmie kosztuje nawet i ponad pół miliona dolarów. Dwa razy więcej klatek to dwa razy więcej cgi więc i cena będzie dwa razy wyższa. Że już nie będę wspominał o tym, że do nagrywania i odtwarzania filmów w większej liczbie klatek potrzeba do tego też sprzętu.
@@radosawmichapiwko7141 poza czasem renderu wszystko co stworzyles czy to ma 120 fps czy 24 fps juz jest, skad te dwukrotne koszty?
W 24 fps nie da się grać? Na starym PC ogrywałem GTA IV czasami nawet w lekko poniżej 10 fps i skończyłem grę :D
I ja!
Spoko, gra ma taką optymalizację że na nowych jest tak samo 🥳
Ważne że ruszyło i jakoś dało radę grać (nie tylko w gta ;)
a da się skończyć gta 4 na pc ??? pozdro dla kumatych z finałem
resedident evil 5 w 25 fpsach
Do tej pory ciepło wspominam jednego wykładowcę, który gromko stwierdził, że "jak wszyscy dobrze wiemy ludzkie oko nie widzi więcej niż 24 klatki na sekundę" i był strasznie zdziwiony, że wybuchnęliśmy śmiechem.
jest film z tego ?
Ale on ma rację. XD
Spróbuj policzyć klatki w grze, filmie, czymkolwiek. Już przy animacyjnych 12fps'ach jest ciężko, a co dopiero jak to zwiększysz dwukrotnie.
@@radosawmichapiwko7141 ze nie jestes w stanie policzyc to nie oznacza ze nie jestes w stanie dostrzec wiecej. jadąc wzdłuż lasu samochodem nie jestes w stanie policzyc drzew ale jak bedziesz jechal szybciej to tez wszystkie drzewa dostrzeżesz :P
@@AndrzejMizi Ale tu mówisz o czymś innym. O tym jak płynny wydaje się obraz.
Jeśli twój mózg widzi dostatecznie dużo klatek na sekundę to nienwidzi pokazu slajdów, a płynny obraz. Im więcej klatek tym większa płynność obrazu.
@@radosawmichapiwko7141 no zgadza sie ale ostatnim zdaniem sam swojej tezie zaprzeczyles bo stwierdziles ze obraz jest plynniejszy, a jezeli jest plynniejszy to znaczy ze ludzkie oko to dostrzega.
Wojtek dał radę, super materiał i sporo się dowiedziałem! Naprawdę dobra robota i czekam na więcej takiej jakości! :)
Macie lajka za sam easter egg z Mietczyńskim xD Reszta filmu też super. Oby tak dalej :D
Jako rozwinięcie tematu proponuję VRR na konsolach. Paradoksalnie trudny temat i widzę, jak wiele osób miesza temat. Osobiście, zanim zaopatrzyłem się w odpowiedni telewizor sam myślałem, że służy to jednie to 'naprawy' zepsutych technicznie gier jak Elden Ring na konsolach. W praktyce gdy zobaczyłem jak wyglądają genialne implementacje typu Dying Light 2 na xbox czy Insomniac na ps, to rozsadziło mi mózg.
W przytoczonym filmie (Bliźniak z 2019) w scenie gdzie dzieje się rozwałka czasami miało się wrażenie, że niektóre sceny właśnie były nagranie w 60fps a nie 24 jak to ma zwykle miejsce. Podobnie w Matrix 4 i scenie walki w barze z Neo i Trinity. Filmowcy chyba nie zawsze trzymają się tych 24fps w swoim filmie skoro człowiek czasami to dość wyraźnie widzi.
Bo akurat Gemini Man było nagrywane ponoć nawet w 120 fps. To jeden z filmów obok Hobbita, który próbował jakoś przełamać ten standard. Z jakim skutkiem, każdy widzi.
6:05 ja oglądający ten film w 144p
Gry z ps1 odpalane na ps5 działają w 25 klatkach, dyskomfort jest spory, acz od biedy da się grać. Ja jednak poczekam aż zaktualizują bibliotekę staroci do wersji ntsc.
6:27 No to w Spider-manie tez motion blur elegancko podkręca prędkość.
Dobrze powiedziane na końcu :)
Mnie to zawsze zastanawiało czemu wielu ludzi lubi te 24 klatki w filmach i doszedłem do wniosku, że to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Nie ma czegoś takiego jak kinowe doświadczenie (czego niby filmy w 48 czy 60 klatkach nie oferują), gdyby dziś od dziecko od małego oglądało filmy jedynie w 60 klatkach to dla niego taka właśnie płynność byłaby kinowym doświadczeniem i skrzywiłoby się gdyby mu potem pokazać film w 24 klatkach. Ja pamiętam jak pozytywne wrażenie wywarł na mnie w kinie Hobbit w 48 klatkach, ale widać ludziom się nie podobało bo nie słyszałem o kolejnych filmach oferowanych w kinach w 48 czy 60 klatkach, a przecież dziś technicznie to nie jest problem (jedynie stworzenie dobrego CGI może być bardziej pracochłonne). W TV też jestem zwolennikiem upłynniaczy obrazu choć niestety jest to technologia niedoskonała i nie prezentuje tej samej jakości co film natywnie nakręcony w wyższym klatkażu.
W grach tym bardziej lubię dużo FPSów tyle, że tu dla mnie 60 to absolutne minimum, a najlepiej gra mi się gdy nie ma spadków FPSów poniżej 100. W przypadku filmów myślę, że 60 byłoby natomiast najlepszym wyborem choć nie ukrywam, że z ciekawości chętnie bym zobaczył w kinie (najlepiej w IMAXie) jakiś film nakręcony i wyświetlany np. w 120 klatkach.
Zależy tez jakie gry. Czy w turówkach albo jRPG 60FPS coś zmienia?
@@Pawele_stary_dziad Raczej nie bo to dosyć statyczne gry, chodziło mi raczej o bardziej dynamiczne tytuły (dużo ruchu).
@@AUTO6 W niektóre stare fps grałem na 25-30 klatek. Działało? Działało. pewnie w grach multi robi to różnice, jednak sieciówek unikam jak ognia, za stary na nie jestem.,
24 klatki w filmach były podyktowane największą jak to możliwe oszczędnością taśmy filmowej a ludzie do dzisiaj myślą że to jakaś specjalna opracowania przez naukowców najbardziej optymalna płynność dla ludzkiego oka 😂
Tak patrząc na ostatnie lata to ludziom można wszystko wcisnąć
Witam,
Gdzie Wojtek kupiles koszulę bo bardzo fajna
Pozdrawiam
konsolaki w końcu mogą zakosztować doświadczenia 60 klatek, jak normalni ludzie na PC 20 lat temu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To znaczy że jak 20 lat temu ktoś miał konsolę to nie był normalny?
@@GenialnyZolw85 nie, to oznacza że kolege rolnika piecze tyłek, że ktoś się lepiej bawi niż on na swoim gtx 960
Konsolaki w 1995 roku grały już w Tekkena 1 w 60FPS na Playstation 1.
Morda chamie!!!😄
@@TheEazyy tak tak i to były dwie osoby w całej Polsce elo
Tymczasem ja kiedy byłem dzieckiem przeszedłem Gothica 3 na 5-10fps
Ale dziś bym nie potrafił grać z takimi lagami. Zbytnio przyzwyczaiłem się do tych 60fpsów
O stary. Ja tak samo. A ostatnio ogrywałem zmierzch bogów, już na normalnej ilość FPS'ów i muszę przyznać że z lagami walka była łatwiejsza. Było więcej czasu na reakcję. Było bardziej taktycznie. Piękne wspomnienia 🥲
Ciekawy materiał, łączący dwa rodzaje mediów i formy rozrywki, które tak samo są do siebie podobne, jak się od siebie różnią. a jeśli chodzi o to, czy ,,da się" grać w gry video na platformach PC-owych i konsolowych w 24 klatkach na sekundę, to w tej kwestii sądzę, że zależy to również (w jakimś tam stopniu rzecz jasna) od tego, jaki odbiornik TV lub monitor obsługuje nasze PC-ty lub konsole. Podam przykład, który obowiązuje w dwie strony: nie da się ogrywać klasyków retro, z poczciwych kineskopiaków i ery gier 8 i 16-sto bitowych pokroju Pegasusa i temu podobnych na co najmniej średniej klasy sprzęcie TV i monitorach: OLED, QLED z implementacją jakości 4K/8K i całymi tymi ,,ulepszaczami" typu HDR10+, Dolby Atmos i Vision etc. To się nie sprawdza, bo tytuł retro i coś zarazem bardzo kultowego traci wtenczas swój styl i znak danej epoki; to się zbyt uwspółcześnia! Z kolei nie da się grać w gry nextgenowe, czy te stworzone najpóźniej cofając się w tył, od 2019 roku aż do teraz, na ,,zwykłych" monitorach i telewizorach HD lub 4K. Te mniej niż 60 FPS... to nie jest to samo, choć wszystko i tak zależy od oka odbiorcy i tego jak subiektywnie patrzy się na ten problem.
Najlepsze, że każdy w 2013 zachwycał się gta5 i nikt nie narzekał na 30fps, ogólnie przez całą generację 360/ps3, a nagle juz nie można grać 🤣
Kiedyś ludzi mieszkali w jaskiniach i nikt nie widział problemu, dzisiaj w jaskini nikt już mieszkać nie chce
@@MrBlaackDragon no popatrz 😉 co za przypadek 😉 to w takim razie kiedys bylo lepiej, bo sie gralo, a nie liczylo klatki na sekudne.
@@alan93xx66 kurla kiedyś to było kurła, nie ma to jak się zatrzymać w lat wstecz
@@MrBlaackDragon chyba nie rozumiesz o czym mówię 🤣 I nie mam zamiaru tłumaczyć 😏
@@alan93xx66 rozumiem, co z tego że kiedyś to nie przeszkadzało skoro teraz mamy 2022 rok a nie 2013 standardy się zmieniły i ludzie oczekują więcej i lepiej, zawsze mnie bawiło takie podejście, skoro kiedyś było można tak to dlaczego dzisiaj mamy coś zmieniać, olać postep
Na kompie łatwo sobie ustawić stabilne klatki, blokujesz je w programie i dziękuję ;P Sam tak robię jak gra nie trzyma stałych 60 to ustawiam limit na najniższe do jakich spada. Tym sposobem mam w spider manie na wysokich ustawieniach 45 stałych klatek :D w Valhalli musiałem już sejść do 35 klatek (na wysokich, mogę mieć 60 w niskich ale wolę żeby gra cieszyła oko), ale najważniejsze dla mnie to właśnie stałość a nie skoki i spadki o 20 klatek bo to jest dramat.
Ja mam na odwrót
Czy wersje PAL gier ośmiobitowych (głównie na NES-a) czasem nie działały domyślnie w dwudziestu pięciu klatkach?
Ja po ustawieniu limitu klatek w MC na 15 fps: Finally, some good fucking fps number (perfectly balanced as all things should be)
W 2005 miałem kompa co ledwo 20 klatek w GTA SA na minimum ciągnął. I przeszedłem gre bez problemu. XD
Jako gracz PC od dzieciaka, a posiadacz konsoli od kilku lat powiem, że jest to kwestia przyzwyczajenia. Oczywistym jest, że lepiej 60 niż 30, bo jest płynniej. Natomiast jak gra jest w 30 to idą za tym korzyści (np. 4k, więcej detali, lepsze tekstury). Problemem na dzisiejszych konsolach jest to, że wybór przekazano graczom. Brzmi absurdalnie, bo niby zawsze lepiej mieć wybór… Ale jak porównujesz dwie opcje to zawsze czujesz, że coś tracisz. I to gdzieś ci siedzi w głowie i jest negatywne. Ja będę jednak zwolennikiem 30 fps i 4k Ray Tracing. Po godzinie grania, już nie mówiąc od weekendzie, po prostu zapominasz o tym, że jest mniej płynnie. Oczywiście mówię tu o grach singlowych. Koniec końców brakowało mi w materiale tego podsumowania. Pozdrawiam.
Fajny materiał, chociaż ja akurat nie zwracam uwagi na kwestie wizualne gier i nawet nie wiem, w ilu FPSach gram. Rok temu nagrywałem odcinek na bazie Medal of Honor: Allied Assault i dopiero przy eksporcie materiału (eksportuję na 25 FPSów) zorientowałem się, że gameplay z gry ma tylko 24 klatki na sekundę. Jak to dostrzegłem? Nie, wcale nie zobaczyłem wspomnianej różnicy w jakości ruchu na wideo, gdy mu się przyglądnąłem :) Po prostu dźwięk mi się zaczął rozjeżdżać z obrazem. Niemniej Wasz materiał pokazał mi, że ta różnica rzeczywiście istnieje i są ludzie, którym to może bardzo przeszkadzać. Ja do nich nie należę (może po tym odcinku się to zmieni :)).
Dokładnie, dla mnie zawsze wystarczało jak po prostu nie rwało obrazem i gra działała płynnie "na oko" pewnie gdyby nie program msi afterburner gdzie zacząłem zwracać uwagę na temperatury i przy okazji klatki do tej pory bym miał w dupie w ilu gram klatkach o ile gra się nie tnie :D. Tak właśnie działa cały rynek pokaż coś człowiekowi to wkręci sobie to do głowy i teraz podświadomie chcesz uzyskać te 60 klatek bo każdy mówi że tyle musi być ;P
Jak włączę jakąś grę na kompie która działa z prędkością 30 fps to zdaje mi się jakby było z 15 fps. Na starej konfiguracji tak nie miałem, jakby był jakiś problem z synchronizacją obrazu (jak ruszam kamerą to zdaje się jakby było z 15 fps).
30 (stabilnych) klatek to wszystko co potrzebne przy grach SP.
W moim siajomi smart tv mam odpaloną opcje poprawy płynności obrazu i efekt jest taki, że faktycznie wszystko jest płynniejsze :P ciekawe jak to działa
To nawet nie chodzi o niski klatkarz. Chodzi zawsze o stabilny klatkarz. Jak coś caly czas będzie jednej"płynności" ,to da sie przyzwyczaic. A jak będzie bez przerwy skakac ,wyzej nizej. I lapac lag spike bez reakcji. To juz sie nie da grac
Dokładnie, pewnie dlatego na samym koncu filmu była o tym mowa.
U mnie jest na odwrót nie potrafię grać na zablokowanych 30 fps
Do oglądania filmów (z dysku nie netflixy itp) używam Smooth Video Project. Program który podczas odtwarzania dorabia klatki pośrednie i mamy film w 60fps albo i więcej.
Byłem na nowym Avatarze i tam sceny akcji i pod wodą były kręcone w 48 kl/s a sceny stacjonarne w tradycyjnych 24 kl/s, i te 48 kl/s wygląda zdecydowanie lepiej, chciałabym aby każdy film był w płynności 48 kl/s
Jak dla mnie zwiastun hobita w 48 klatkach wygląda ninaturalnie i wydaje się, że obraz jest po prostu przyśpieszony :D
@@darekmenel8265 a dla mnie płynność 24 klatek w kinach jest tragiczna, przy dynamicznych scenach nie da się tego oglądać
A ja tam nadal będę twierdził, że w 30 fps da się normalnie grać. Gram na konsolach gdzie teraz często można wybrać pomiędzy 30/60 a czasem i 120 fps i u mnie wybór zależy od samej gry. W takim np. elden ring płynność jest najważniejsza i grałem w 60 fps mimo, że wygląda wtedy jak gra z 2010 roku. W Horizon FW czy Deathloop na PS5 grałem już w 30 fps bo zdecydowanie lepiej wtedy wyglądały a same gry są na tyle łatwe że klatkaż nie ma takiego znaczenia. Oczywiście przez chwilę ciężko jest się przestawić z 60fps na 30 ale po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja i tego nie zauważa. Cały czas widzi jednak jakość grafiki więc o ile fajnie się gra w Halo w 120fps tak spadek jakości obrazu jest dla mnie za duży i trzeba szukać balansu. Wszystko więc sprowadza się do tego co kto lubi i jaki ma TV ;)
24 klatki to nie tylko przyzwyczajenie tylko im mniej klatek tym bardziej maskowane są niedoskonałości i sztuczność efektów , galareta 24 klatek daje się zauważyć a jednocześnie daje duże pole do popisu naszym mózgom na dorysowanie czego tam nie ma lub jest słabe . Gram w F1 i podczas nagrywania filmów w 60fps jest o wiele gorzej niż w 120 fps i co ciekawe nie widzisz tego kiedy w F1 nie grasz , tak jak by zwiększa nam się refleks , na drugi dzień filmik 60 fps jest spoko , ciekawy efekt. Oczywiście jak grasz na OLEDzie bo na LCD gównie praktycznie jest jedna wielka zamuła.
tymczasem Ocarina of Time na N64 w którą nadal super się gra na zlockowanych 20fps :D
24 fps i nie da się grać? Ja przechodziłem cyberpunka na 10 fpsach czasami nawet mniej i przeszedłem te grę 2 razy na 100%
Kiedyś grałem w 17 klatkach w gre mmo arcade, i byłem jednym z lepszych graczy na serwerze :D Da się grać ale meczące. 30 klatek jest ok, 60 jest najlepiej powyżej nie widzę zbytniej różnicy
sam stwierdziłeś że 24 fps nie wystarcza dla widzów a przyjęło się to w kinie tylko dla oszczędności a potem mówisz że tyle nam wystarcza nie znam osoby która by wolała 24 fps
Świetny film. Sam się zastanawiałem ostatnio nad tym. Przypuszczałem właśnie że może chodzić o rozmycie poprzez shuter speed ale jak widać nie tylko to ma znaczenie. Warto też dodać że narzucenie standardu wyższej ilości klatek wiązało by się z potrzebą większej ilości światła(jeżeli chodzi o filmowanie :) )
Celna uwaga. A im ostrzejsze światło tym trudniej je modelować. #jay_mttg
Żart o Edisonie mnie rozwalił :D
Ej, jaka jest najsłabsza karta graficzna w prywatnym arsenale kogoś z CD-Action?
Mi wystarczy stałe 45-60 wtedy jest dobrze, kiedyś się grało w 20fps w Quake 2 na Voodoo 1 i dało się przejść.
Gry na silniku Q3 i wymuszone 125 lub 333 fps, szczególnie w CoD 1 z 2003 było to kluczowe. Zastanawia mnie kiedy jakiś kanał o grach zrobi materiał o tym..
super material
No ale na Comodore było kilka klatek, na starych PC ilości w okolicy 20to była norma wiec da się grać a filmy w 48 to złoto
ja tam nawet jak gram w 240 fps to blur mam na 100% włączony xd
Ja nie potrafię oglądać jakiekolwiek filmu, który jest nakręcony w więcej niż w 24 klatkach. Wszystkie postaci poruszają się tak szybko by nie powiedzieć że są sztucznie przyśpieszone. Widziałam Nagą Broń w takim przyśpieszonym klatkażu... Masakra
YYYY ale panu Eddisonowi to prosze tak nie mowic :P
p.s. wlasnie nagrales film w 60 :D
Akinetopsia to tak nie do konca tak dziala jak powiedziales, zbyt uprosciles :)
Szczerze? Jeśli mam wybór 30 klatek i 4k pomiędzy 60 i full HD to wybieram 30 i 4k .
XD
Gdy wlaczasz fall guys na switchu w trybie handheld, po tym jak sie gralo na pc w pierdyliardzie fps. Niby ta sama gra, ale zupelnie inne doswiadczenie. Nie polecam uguem.
Powiem szczerze że w Pasjansie ne widzę różnicy między 30 a 60 FPS.
No kurczę ciekawy materiał, przedstawiony trochę w inny sposób niż inne. Teraz chyba coraz mniej osób będzie mówić ze im 30 starczy, bo mnie nawet 60 drażni w niektórych grach.
mnie 60 bardzo drazni a co dopiero 30 ja gram na 144 i mi sie gra na 144 lepiej niz na 240
Ja skończyłem assassin's creed 2 w 15 fps
Z włączoną synchronizacją pionową robiłem testy w Wiedźminie 3 i normalnie w 24 fps da się grać.
24 nie da się grać? Ktoś chyba nie grał w gry na Nintendo 64... Jeszcze mniej a grało się mega.
Tymczasem 7-8 letni ja i mòj PC z monitorem kineskopowym grającym w Settlersy i Twierdzę nawet poniżej tych 24 FPS...
Treść materiału ciekawa, wykonanie... jakby to delikatnie ująć... - miejscami zalatuje kontentem dla gawiedzi.
W gta3 grałem w 1 klatce na 24 sekundy :D
Coś brdzo mocno się zepsuło z bitrate/
W 24 fpsach łatwiej wychwycić Mietczynskiego w 1:06 :-D
Przez te 24 fps dynamiczne sceny w filmach bolą oczy
na starym lapie ogrywałem lords of the fallen gdzie fps skakało od 20 - 40 xD i ukończyłem :D, ale jak się przejdzie na 60 fps to nie chce się wracać na 30, a co dopiero po przejściu na 144 fps :D
Ja gothic 3 ogralem całego w 15 fps a czasem gra zwalniała do 2 i musiałem resetować grę chyba pamięć się zapychala gforce 5200 i AMD athlon3000
Da się byłem zdesperowany by przejść Stalkera Shadow of Chernobyl.
tytuł mnie już boli, normalnie da się grać przy 10 fps
Ok, niech w grach wymagających precyzji sobie będzie >30fps. Ale proszę - w przerywnikach filmowych zostawcie 30/24fps !!! 60fps w filmach to złooo #jay_mttg
8:30 jak dobrze pamiętam do diablo 2 w tylu działał
dlatego nie potrafię oglądać większości filmów po kilku minutach oczy mnie bolą od tych lagów
30 fpsów jest całkiem spoko ale słyszałem o ludziach co grają w 26 sprawdzałem i sądze że też bym ogarnął ale jednak wole 30-60 fpsów :D a poza tym ważne że klatki stabilne nieważne jak dużo oczywiście w granicach rozsządku :D
Niestety nie wspomniałeś o najważniejszej różnicy pomiędzy grami a filmami. Gry już w trybie TPP a tym bardziej FPP ruszają całym obrazem w sposób nieporównywalnie bardziej agresywny niż w jakimkolwiek filmie. Stojąc w miejscu, np w mieście w Skyrim z nieruchomą kamerą te 30 FPS dla poruszających się NPC nie jest złe. Rusz kamerą a zacznie być źle. W filmach jest mało takich scen, a jeśli nawet, to są one umyślnie chaotyczne (ucieczka przed psycholem ect).
Przykładowo - da się grać w strategie w 30 fps, wcale nie tak źle jest też w starych Devil May Cry bo tam bo tam kamera nie jest w środku świata, jest inna, mniej wymagająca perspektywa i to właśnie o nią chodzi.
Dlatego też sterowanie na konsolach powoduje, że 30 FPSów aż tak nie irytuje jak na PC gdzie możemy się rozglądać znacznie bardziej dynamicznie przy pomocy myszki. Dlatego też wiele osób grających tylko na konsolach nie rozumie dlaczego dla większości grających na PC 30 FPSów jest nieakceptowalne.
tak zgadne przed obejrzeniem,
bo się porzygosz
Odkad gry zaczęły byc w 60fps juz nie umiem grac w 30
Jak bylem dzieckiem nie wiedzialem co to jest a taki Ninja Gaiden z pierwszego X dzialal juz w 60 😁
Filmy ne wygladaja dobrze w 24 fps .... mam SONY TV ktory robi 120 FPS na filmach i tak ogladam od kilku lat ... jak oststnio widzialm u znajomego film w orginalnych 24 fps to mialem wrazenie ogladania filmu w strotoskopie i strszne mnie to kulo w oczy.
Moj tata przeszedł cyberpunka na 15 fpsach 😵😵😵 i powiedzial, ze dla mniefo 4k i ultra ustawienia sa wazniejsze
4:18 haha sus papiesz
Phi...Quake 2 w 10-15 kl na K5 133 i jakoś to było.
@@Embrod a po co się gra? Dla rozrywki
Panie ja far cry 3 na 15fpsach przeszedłem
Fałsz Ja w rdr2 gram na 24 i jest w pyte
też nie wiem dlaczego nie da się grać na konsolach.
Ja jak gram w 10-15 FPS to jestem szczęśliwy
Też
Dlaczego nie da się grać w 24 FPS?
Bo sprzęt pozwala tylko na 20
Ja pamietam jak ogrywa oblivona moze w 15 klatkach i fo tego wszystko na minimum ustawione i co dalo sie dalo ale co to za granie bylo 😂
Ja bym dodał, że filmów w 24 fpsach też nie da się oglądać, jeśli jest jakakolwiek płynniejsza scena czy najazd kamery. Jak oglądałem nowe star warsy (7-8) i statki skakały mi po ekranie to się zastanawiałem, co za kiep to kręcił.
Ten nie wie że da się grać w 15 FPS, który w OMSI 2 nie grał.
Wszystko się da
Da się grać w tych 25,, marketingowcy zrobili swoje....
Ha ha! A ja grałem na laptopie z komunii (z perspektywy czasu baaardzo słabym) w 20fps I WIELE Z NICH PRZESZEDŁEM
No nie wiem, w GTA V minimalne fps to 25 fps ;/ No to raczej da sie grac, bo sam tak czasem gralem
0:27 Za późno! Ty Jesteś snobem
Jak plebs? To ja jestem plebs, bo nie mam kompa, który dźwignie mi wszystko powyżej 60 FPS.
Reszta materiału in plus.
Jestem stary, mam 33 lata, mam progresywne poglądy i preferencje w niemal każdej kwestii ale naprawdę nigdy nie przeżyję filmów w 60 klatkach, mój mózg wyje gdy to widzi i niestety ale ja już umrę niepogodzony z tym standardem. Może następne pokolenia :)
Ja prawie 38 i mam dokładnie odwrotnie, Hobbita w 48 klatkach w kinie świetnie mi się oglądało, do tego jestem też zwolennikiem upłynniaczy w telewizorach (choć są one niedoskonałe i wolałbym by zamiast tego kręcono w 60 klatkach). W przypadku upłynniaczy występuje czasem wrażenie przyspieszonego ruchu, a filmy nakręcone w większej ilości klatek mogą się niektórym wydawać bardziej teatralne (bo bardziej przypominają rzeczywistość), ale mnie ten efekt (efekt teatru, nie efekt wrażenia przyspieszonego ruchu z upłynniaczy) się podoba (podobnie jak w grach cenię fotorealizm).
Mam 40 lat i 100 bardziej wole w filmie 60/120 FPS ( TV sony uplynnia na 120 FPS i robi to bardzo dobrze ) niz orginalne 24 fps .
Po kilku latach ogladania filmow w 120 fps orginalne 24 wyglada dla mnie ja strotoskop.
@@mirek190 Ja nie mogę się przyzwyczaić, próbowałem xD
Ja ukończyłem wiedźmina 3 w 20 klatkach
Pytanie nie powinno brzmieć: "dlaczego w 24 klatkach nie da sie grać?" Tylko "dlaczego w 24 klatkach nie da sie grać komfortowo?" A tak pomiając ten szczegół to bardzo fajny i wartościowy materiał
OOo mikro Audio technica at2020 haha
kiedyś na 13 grałem teraz na 240 gram xD
Ja gram the forest na 20-30 FPS i nic
Dobry AIM w cs :D
Mi 24 FPS nie przeszkadza
ja wiedźmina ogralem w 10-20 fps
Grałem w Rise of the tomb raider około 20 fps i dało sie grać
ja tam gram w 24fps do dziś
60 fps to minimalne minimum.