Bardzo ciekawa rozmowa! Komentuję zarówno jako przedsiębiorca pracujący w branży szkoleniowej od >25 lat, ale też przede wszystkim jako rodzic piątki dzieci. Czwórka już wiedzie samodzielne życie, ale w domu jest jeszcze 7-klasista. Moje główne wnioski: - Zmiana roli nauczyciela i rodzica na przewodnika po nauce. - Od dzieci można, a wręcz należy się uczyć! Tu przyznam, że komentarze tych starszych dzieci są niesamowicie dorosłe i wartościowe. - Zasada „ryby i dzieci nie mają głosu przy stole” jest całkowicie bez sensu. - AI to aż, ale i tylko narzędzie. - Nauczyciele i rodzice powinni iść do szkoły! Cel zasadniczy: jak uczyć młodych, którzy w dziedzinie technologii są lepsi od nas, ale w dziedzinie komunikacji interpersonalnej są zupełnie inni (celowo nie piszę „słabsi”, czy „gorsi”) od nas. Serdecznie pozdrawiam!
Jest jeszcze jeden aspekt, w którym widzę duży potencjał - korepetycje, czyli wyrównywanie szans. Już ponoć są takie systemy AI, które mogą zadawać dzieciom pytania, sprawdzać odpowiedzi i tłumaczyć. Pomyślcie o wersji rozwiniętej, która może tłumaczyć tworząc rysunki, animacje, wymyślać zadania w formie zabawy, a do tego ma nieskończoną cierpliwość 😉 I może być dostępna dla każdego ucznia, nawet z małej wsi, o dowolnej godzinie i zapewne taniej niż człowiek.
Bardzo ciekawa rozmowa! Komentuję zarówno jako przedsiębiorca pracujący w branży szkoleniowej od >25 lat, ale też przede wszystkim jako rodzic piątki dzieci. Czwórka już wiedzie samodzielne życie, ale w domu jest jeszcze 7-klasista. Moje główne wnioski:
- Zmiana roli nauczyciela i rodzica na przewodnika po nauce.
- Od dzieci można, a wręcz należy się uczyć! Tu przyznam, że komentarze tych starszych dzieci są niesamowicie dorosłe i wartościowe.
- Zasada „ryby i dzieci nie mają głosu przy stole” jest całkowicie bez sensu.
- AI to aż, ale i tylko narzędzie.
- Nauczyciele i rodzice powinni iść do szkoły! Cel zasadniczy: jak uczyć młodych, którzy w dziedzinie technologii są lepsi od nas, ale w dziedzinie komunikacji interpersonalnej są zupełnie inni (celowo nie piszę „słabsi”, czy „gorsi”) od nas.
Serdecznie pozdrawiam!
Jest jeszcze jeden aspekt, w którym widzę duży potencjał - korepetycje, czyli wyrównywanie szans. Już ponoć są takie systemy AI, które mogą zadawać dzieciom pytania, sprawdzać odpowiedzi i tłumaczyć. Pomyślcie o wersji rozwiniętej, która może tłumaczyć tworząc rysunki, animacje, wymyślać zadania w formie zabawy, a do tego ma nieskończoną cierpliwość 😉 I może być dostępna dla każdego ucznia, nawet z małej wsi, o dowolnej godzinie i zapewne taniej niż człowiek.