Jeszcze fajna scena była w tym samochodzie, jak Ellie uciekała przed tą zarażoną dziewczynką. Taka mała dziewczynka a tak genialnie zagrała, jej kreacja zombie poruszyła mnie najbardziej z tych jakie do tej pory w serialu widziałam...
Jak wy to obliczanie? Chcieliście jeden odc godzinę dziesięć czyli 70 min a mamy jeden 45 drugi 55 czyli razem 100 min waszym zdaniem do wycięcia 30 min. Sorry ale pani przedszkolanka nie miała antenowego czasu 30 min. Dostaliśmy 2 odc w jednym fajnie budowana relacja między Eli a Joelem i trochę Ketlyn, kilka min zaledwie. W drugim relacja Eli Sam Joel Henry i następne trochę Ketlyn łącznie na oba odc przedszkolanka 10 min. Czyli waszym zdaniem 20 min wywalić w cholerę resztę akcji? Dajcie już spokój. Zresztą wątek z nią nie był taki zły i kończy się dobrze. Powiedziała dzieci umierają... No i umarła od dziecka klikacza. Dla mnie ok. Poza tym wolę żeby antagoniści byli z krwi i kości niż jakieś npce I dla mnie ona była największym potworem. Miły głos socjopatki która jednym skinieniem skazywała ludzi na śmierć.
Jak narazie każda postać wprowadzona ma jakiś wątek gdzie pojawia się najsilniejsza ludzka emocja czyli Miłość. Katlyn po stracie Brata łaknie zemsty a wiemy że to nie jest najlepsza droga do odkupienia to samo postać Billa która ma nam pokazać jaki charakter jako postac ma Joel i co będzie w stanie zrobić dla młodej. Tak samo rozmowa z Henrym w której dowiadujemy się co zrobił. Niby każdy z nich robi morlanie źle ale z ich perspektyw da się to uargumentować i zrozumieć ich motywację. Już nie mogę się doczekać następnych odcinków i jestem ciekaw w którym momencie skoczyć się pierwszy sezon
Odcinek 5 mną wstrząsnął. Jak pięścią między oczy, zwłaszcza że Sam i Henry byli naprawdę świetnymi postaciami. Nie ukrywam, że poleciało parę łez. Nie przeszkadza mi, tak bardzo krytykowane na różnych forach, rozbudowanie postaci Kathleen. To nadało jej trochę głębi, a zatem i wydarzeniom w Kansas. Natomiast bardzo przeszkadzają mi dwie rzeczy: po pierwsze, przywódczyni wielkiej rebelii nie pomyślała o rozwiązaniu problemy prawdziwego wroga, czyli zakażonych. I nikt nie stuknął jej w głowe, ej zostaw Henry 'ego, skupmy się na setkach zombich pod nami? Druga sprawa: zombie w tunelach. Fedra byla jaka była, ale najwyraźniej była na tyle bystra, że udało im się zagonić wszystkich, absolutnie wszystkich zarażonych i zamknąć. I teraz: jak im się to udało? I dlaczego mając ich wszystkich, nie udało się ich zabić, chociażby wpuszczając jakiś trujący gaz? I Fatalnie to świadczy o rewolucjonistach: Fedra utrzymała zakażonych w pułapce przez dwadzieścia lat, rebeliantom - przez trzy tygodnie. Trochę żle to świadczy o rebeliantach.
Serial ma być dla wszystkich, a nie tylko dla tych znających grę 🙂Dlatego ciągłe porównywanie serialu do gry jest nieciekawe przynajmniej dla mnie (który nie grałem w tę grę ... jeszcze). Serial musi obronić się sam.
Musi i sie broni. Moim zdaniem. Dlatego często męczą mnie narzekania graczy w stylu "a bo tu coś zmieniono" No ok. Zmieniono ale jak to jest nadal dobre to gdzie problem. Zwłaszcza że serial to nie gra i co inne jest tutaj ważne. Nie ma gameplay'a więc emocje muszą wychodzić z innych interakcji.
Kiedyś to byyyło... dziś ludzie czepiają się wszystkiego tylko po to żeby nagrać kontent na RUclips... Oglądajmy i cieszmy się dobrym serialem bo mało ich już zostało 🍄
Fajnie że znowu jest komplet prowadzących. Moja opinia jest podobna do waszej o tym odcinku, błędem jest że nie został połączony z poprzednim, ale poziom trzyma. Trochę się obawiam czy w 1 sezonie starczy czasu na przedstawienie całej fabuły pierwszej części gry The Last of Us.
Nie nazwę tego odcinka najlepszym, bo to jest fragment pewnej historii i należy patrzeć na serial jako całość, ale jakby go podzielić na elementy i rozpatrywać pod kątem akcji, to był jak dotąd najlepszy. Scena z zarażonymi jest bardzo mocna. Końcowa scena odcinka też chwyta za gardło. Nie zgodzę się, że źle zrobiono dzieląc tę historię na odcinek 4 i 5. Jeżeli wprowadzamy samodzielnie to czego nie było w grze, punkt widzenia i motywy działania (nazwę ich - "rebeliantów"), to dobrze się stało, że zrobiono to w taki sposób. Narracyjnie tak jak Panowie mówicie, nie dałoby rady pokazać i wyeksponować dwóch frakcji w taki sposób, by to podbiło stawkę. Zabieg jaki zastosowano w pierwszych dwóch odcinkach chwalono, chwaliliście i Wy kiedy pokazano historię dużo wcześniej (debata w TV i naukowiec). Teraz w tym odcinku również dobrze zadziałał. Nie ma co tego się czepiać. Swoją drogą, fajny kontrast - Batman vs Marvel :)
Najważniejszy element przemowy Kaitlyn, to motyw poświęcenia życia ukochanej osoby, życia dziecka i to jak potencjalnie niewiele ono znaczy w obliczu być albo nie być ogółu.... Ta przemowa jest dla Joela, który słucha :)
Wszyscy tęskniliśmy za Dawidem :) Odcinek świetny, dzieje się dużo, pogłębia się nasza wiedza o świecie i o bohaterach. Mam tylko jeden problem - trochę tu pusto. Nawet jeśli spotykamy jakąś grupę, nawet jeśli się z nimi zaczynamy zapoznawać, jak z ruchem oporu w Kansas City, to za chwilę oni wszyscy giną i zostajemy znów sami z Joelem i Ellie. Brakuje mi po prostu innych wątków, które zostałyby z nami na stałe. Może warto było Tommy'ego w montażu równoległym uczynić ważną postacią tak, by przy jego spotkaniu w następnym odcinku nie trzeba było wyjaśniać z kim mamy do czynienia i jaka jest sytuacja. Akcja byłaby bardziej płynna. W tym momencie mamy akcję przeplataną przystankami, by wyjaśnić motywację ludzi, których za chwilę już nie będzie na ekranie. Nie zmienia to jednak faktu, że serial jest świetny, zarówno aktorsko, jak i scenariuszowo i pod względem charakteryzacji i designu świata. Kolejny HBO sztos!
Zastanawiające podwójne standardy. W jednym odcinku jest ok- że pokazują oddanie i miłość 2 panów, a w innym miłość braci można by skrócić do " wspomnienia ". No ciekawe...
Nie wiem czy ten serial broni się jako serial. Ekspozycja postaci trwa bardzo krótko, bohaterowie drugoplanowi umierają bardzo szybko albo odchodzą i popychają protagonistów do następnego punktu kontrolnego. Mam wrażenie, że serial podoba się przede wszystkim graczom, którzy szukają smaczków i cieszą się, że serial kładzie inne akcenty.
Też jestem zdania że te dwa odcinki razem grałyby lepiej . Niemniej podobają mi sie te wstawki z Kathleen . Ta aktorka jest świetna. Podoba mi się jak odegrała "psychopatkę z twarzą przedszkolanki" Ogólnie to nadal był te sam poziom do którego The last of us nas przyzwyczaiło. Jeśli mam się do czegokolwiek przyczepić to powiem ZA MALO ZOMBIE. Ale chodzi mi tu konkretnie o tego ogromnego groźnego grzyba który wyszedł z piwnicy. Ogromnie się cieszę że TLOU nie jest filmem tylko o zombie ale kiedy widzę tak pieczołowicie przygotowany kostium to chce tego więcej. Parę minut dłużej na ekranie. Na poziomie emocji ten odcinek oczywiście dowozi... pojawiły się łzy . Nie ryczałam aż tak jak na 3 odcinku ale ładunek tych ostatnich kilku minut odcinka był OGROMNY.
Serio?? 4 i 5 w jeden bo sie dluzyly? i troche nie pasuja do calosci z Catlin ?? A caly 3 odcinek dobrze zagral do calosci! serio? i nie byl rozciagniety? Jak dla mnie to koncowka 5 odcinka to bomba emocjonalna, a nie 3. I zeby nie bylo nic nie mam, do osob inaczej zorientowanych. Dla mnie 5 to 9/10 Pozdrawiam :)
Smutne jest to, że żeby skrytykować 3ci odcinek, to trzeba najpierw zapewnić o niebyciu homofobem. Strasznie idiotyczne moim zdaniem jest myślenie niektórych ludzi. Wielokrotnie widziałem jak ktoś napisał po prostu, że odcinek 3ci jest słaby (bez szczegółów), to od razu zbierala się jakaś banda przyglupów wyzywających go od homofobów. I jeszcze to byłoby ok, gdyby nie to, że takie komentarze miały po kilkadziesiąt lajków, a więc mieli poklask ludu. :/
@@kacperwawszczyk Dokladnie! A tak swoja droga zyjac w wolnym demokratycznym kraju mamy prawo do wlasnych ocen, pogladow do wlasnego zdania. To dlaczego gdy ktos kto napisze, ze nie moze patrzec na calujacych sie facetow zostaje zgnojony na maksa? Czyz nie ma prawa miec wlasnych pogladow? Dlaczego ludzie walczacy (niby) o tolerancje, sami potrafia byc skrajnie nietolerancyjni? - poprawnosc polityczna (spoleczna) jest wazniejsza, niz poprawnosc wzgledem swoich mysli, samego siebie, swojego ja?
I tu się zgadzam. Dla mnie postacie z 3 odc powinny być już zarysowane w drugim tak żeby nas przywiązywać do nich. Przecież drugi był krótki, można było dać trochę więcej. A tu w 4 i 5 było ok. Nie za dużo nie za mało. Nie chciałbym jednego bo dwa dają nam 100 min a jeden dał by 70 góra 80. Catlyn nie miała 20 min. Czyli musieli by ciąć sporo. Mi się nie dłużyły. Dla mnie wszystkie mogły by mieć po 80 min.
Kiedyś bym się zgodził ze stwierdzeniem, że praktyczne efekty są lepsze od CGI, ale po zobaczeniu Avatara The Way of Water już się nie zgodzę. Wszystko zależy od budżetu i czasu
@@koper6111 oczywiście, ale to nie zmienia faktu, że dalej wygląda dobrze. Przynajmniej dla mnie. Wiesz porównuje do CGI Marvela z poprzedniego roku i nie tylko.
@@_Soollie_ no i teraz porównując CGI avatar 1 do lotra czy jurassic park 1 na ich tle słabo wypada, praktyczne efekty z nutą CGI znacznie wolniej się starzeją
To kolejna faza rozwoju osoby zainfekowanej. Pierwszą jest biegacz, następnie czychacz, później klikacz i po nim właśnie purchlak (pudzian grzyb😁). Zainfekowany jest już zwyczajnie tak długo zarażony, że grzyb pokrywa całe jego ciało, tworząc coś na kształt pancerza, które purchlaki mogą z siebie zrywać i rzucać w ludzi (dodatkowo w grze te części ciała wydzielały toksyczny gaz/zarodniki, które odbierały życie graczowi, jeśli znajdował się w ich pobliżu). Mam nadzieję, że pomogłem 😊
Szanowni Panowie.Oglądam Wasze podsumowania,wynurzenia i często się z Wami zgadzam. Jednak czy nie czujecie,że trochę się czepiacie,szukając dziury w całym?Pytam,bo odnoszę wrażenie,że na siłę szukacie problemów tu,gdzie na razie ich nie ma ?Pozdrawiam
To jest zawsze ciekawe, bo jak nie ma w ogóle problemów, to pojawiają się zarzuty, że podchodzimy kompletnie bezkrytycznie :) Tak po prostu czasem jest, że podchodzimy mocno analitycznie nawet do tematów, którymi mega się jaramy.
Oj końcówka walnęła mocno, bardzo mocno. Szkoda, że nie obejrzałam jeszcze raz 4 odcinka przed 5, bo walnęło by pewnie jeszcze bardziej. Za to sceny z zainfekowanymi fajne, ale czułam za mocny plot armor Ellie. Joel trafiał każdego, naboje się nie kończyły, a nie trafił w dziewczynkę klikacza akurat wtedy, kiedy Ellie miała szansę jakoś z tego wyjść sama. Do tego to ich wyjście akurat wtedy, kiedy byli najbardziej potrzebni. No... niech będzie. Dalej uważam, że 3 odcinek jako całość jest najlepszy, ale końcówka z Henrym i Samem zdecydowanie mocniej uderzyła.
Po co coś zmieniać { postacie, fabuła itd: } w serialu skoro ma się gotowca w postaci gry ???. Chyba oczywistym jest, że w serialu nie będą pokazywać tego jak w grze, że główni bohaterowie będą biegać po terenie i zbierać surowce. Każda z postaci Joel, Tess, Elli czy Bill oraz Henry i Sam byli świetnie przedstawienie w grze jako postacie, tak samo każda z tych postaci przeżyła jakąś tragedie czyli stratę kogoś, a serial nie wiem po kiego zmienia całkowicie postacie czyli uśmierca Billa i rozciąga gejowski motyw związku Billa i Franka a w grze tego nie było { Bill tylko wspomniał Joelowi, że miał partnera i tyle }, po za tym trzeci odcinek ma też bzdury logiczne takie jak podczas wieczornego ataku intruzów Bill wystawia się na postrzał na otwartej przestszeni, co tak w konsekwencji się stało zamiast strzelać z ukrycia skoro płomienie ognia zasłaniają widoczność w którym kierunku stszelać do napastników. Kolejnymi nie logicznościami trzeciego odcinka jest to, że Bill zastawia pułapki na zarażonych którzy to wpadają w nie jak muchy w pajączyne ale eureka 😁 tylko Frank jakoś dziwnym trafem wpada na pułapkę zastawioną przez Billa bez uszczerbku na zdrowiu, aby to było przyczynkiem do dłuższych rozmów z Billem aby mogli stać się parą gejów 👍👏 W grze intruz nawet nie zarażony a nie znający Billa wpadał w jego pułapki lub Bill sam strzelał do takiego intruza, który nie stosował się do napisów ostrzegawczych zostawianych przez Billa w jego mieście na ścianach budynków oraz samochodów. Bill w cale nie zgnoił w grze jak to pokazane było w serialu w trzecim odcinku, zabrakło mi w serialu tego sarkazmu Billa oraz zabawnych konfrontacji między Billem a Elli i Joelem. Można było zrobić trzeci odcinek tak jak to było pokazane w grze ale po co jak lepiej wprowadzać do serialu jakieś zmiany. Kolejnymi bezsensownymi zmianami jest robienie z Henrego jakiejś ofermy która nie potrafi się bronić ani stszelać z pistoletu, a z jego brata Sama robi się jakiegoś dzieciaka niemowę bawiącego się tylko zabawkami, którym trzeba się opiekować jak jakimś upośledzonym - niepełnosprawnym dzieckiem, i wymyśla się przytym jakąś z dupy wziętą postać Kathleen która ściga Henrego bo ten wydał jej brata w ręce FEDRY za lekarstwa dla chorego Sama 🥴 Następnymi zmianami jest pokazanie w 5 odcinku ucieczki Henrego, Sama, Joela oraz Elie { w grze to było w dzień a nie w nocy } w nocy gdzie szczela do nich { stary dziadek } snajper i pojawia się niezłomna Kathleen ze swoimi najemnikami aby złapać biednego Henrego ale nagle z ziemi { znowu jakieś wymyślone dziury } wylatuje horda zakażonych a na końcu sam on czyli Purchlak gdzie zrobiła się jatka i koniec odcinka. Więc ponawiam pytanie, po co te zmiany ?, zarażonych oraz purchlaka pokazali raptem raz w piątym odcinku i to na chwilę a takich akcji w grze było od groma. Serial oglądam z ciekawości ale jak dla mnie dupy nie urywa a te zmiany są potrzebne jak dziura w moście. Tak samo złagodzili nie wiem po co główne postacie czyli Joel oraz Tess która w serialu chyba boi się nawet swojego cienia, pierwszym odcinek kiedy Tessa szła z Joelem tunelem do Marlin to Tess wystraszyła się jakiegoś zabitego - przemienionego kolesia - którego ciało grzyb umieścił na ścianie. Puenta jest taka, że nie ważne jest to czy znasz grę czy nie, gdyby zrobili w serialu to co ja napisałem to nic by to nie zmieniło czy ktoś zna grę czy nie, bo treść i sami bohaterowie się nie zmieniają. To są prawdziwy przemytnicy Joel oraz Tess a nie to co zrobiono { ugrzeczniono te postacie } z tych postaci na potrzeby serialu, czy jak by tak przedstawiono postacie i wydarzenia jak w tym linku to coś by się zmieniło na potrzeby serialu ?, a tak pokazała by była pokazana mroczna strona głównych bohaterów ale to źle wygląda więc pokażmy ich z dobrej strony, bez komentarza. ruclips.net/video/vESTFQ05zBA/видео.html
Najlepsze było jak opisywał Perrego bo nie pamiętał jak się nazywał Grzegorz mu powiedział jego imię, a on dalej się głowił jak go nazwać: no ten, ten co tam... xD 10:43
Mimo, że grałam w grę i wiedziałam jak to się skończy. To na końcu odcinka czułam taki smutek i żal. Tak jak mówiliście miałam taką nadzieję, że może jednak inaczej to się skończy. Oglądałam z mężem i po odcinku była taka cisza. Bardzo mi się podobał ten odcinek, ale nadal uważam, że odcinek trzeci wygrywa. Mam tylko kilka uwag do sceny z zarażonymi czasami miałam takie...oj trochę przesadzili.
Wydaje mi się, że w "realu" taka akcja i dominacja "zarażonych" nie miała by miejsca. Gdzie kule "dum-dum", granaty, pociski z granatnika., miotacze płomieni, miny, itp., itd. długo by wymieniać. Taki "purchlak" byłby zmieciony z powierzchni ziemi. Zostałby rozerwany/spalony/itp w kilkanaście sekund. Ale cóż - to fikcja.. serial.. Dobrze się ogląda i są emocje.
@@jurekkonarski9991 no i co dalej nasza grupa bohaterów którzy byli juz na muszce i za chwile miała zginąć przypadkiem zostaje uratowna przez wybuch cięzarówki z którego wychodzą masy zarażonych. Bardzo mocno naciągana scena i lenistwo scenariuszowe twórców
Co do Katlen, to słabo napisana postać i jej koniec jeszcze słabszy. Najpierw tekst że dzieci giną (z jej ust) a potem zabija ja zarażone dziecko, słabe i zajeżdża tandetą, już wydaje mi się że jej brat, którego nie dane było nam poznać a jedynie coś tam o nim słyszymy, wydaje się być ciekawszą postacią. Tak charyzmatyczny Perry, którego potencjał nie został wykorzystany. Ten odcinek miał swoje momenty, ale miał też wiele głupotek i słabszych momentów, i jako wierni fani, chcielibyśmy ich nie widzieć, ale jednak, czułem lekki cringe chwilami.
@@7840Alexa Skoro taka miała być to mi to nie podeszło, Ciężko mi uwierzyć że taki twardziel jak Perry, jest jej chłopcem na posyłki. Rozumiem co chcieli uzyskać, grzeczna i łagodna z twarzy kobiete, z socjopatycznymi zapędami. Ale nie kupiłem tej kreacji.
@@Cezarygon okej, dużo osób ma takie odczucia. Ja uważam że niestety popkultura trochę spaczyła nasze postrzeganie o antagonistach, w wielu produkcjach są oni właśnie silni, dobrze zbudowani, charyzmatyczni i inteligentni, no a prawda jest taka że nie zawsze najsilniejsza osoba może być przywódcą. Zwłaszcza że ona miała te pozycję z przypadku jako spuścizna po bracie
Kolejny przeciętny odcinek generyk o zombie z masą klisz i tandety, postać szefowej tej rebelii śmiech na sali, potrafi ściągnąć setkę osób na pojmanie gościa z dzieckiem, w ostatniej chwili głównych bohaterów ratują grzybki, spust zacięty do ostatniej sekundy, dla dobra wątku i podbicia dramaturgii 2 dodatkowe postacie eliminują się same. Masakra.
Jak można recenzować film nie znając imion bohaterów?? Mówić "nieważne" . Panowie polecam recenzje nowych zakładek do książek lub nowych promocji w Biedronce . Ni to recenzja ni to omówienie. Słabe bardzo słabe
Wolę odcinki kiedy występujesz w pojedynkę, ale i tak miło się słuchało:)
Po obejrzeniu 3 odcinka, straciłem ekscytację do serialu. Wróciłem do gry i pod względem emocjonalnym, serial nie ma podjazdu do gry.
„HBO potrafi grać na emocjach”. Raczej potrafi dać wolną rękę dobrym reżyserom i scenografom. Ato oni grają na emocjach.
Jeszcze fajna scena była w tym samochodzie, jak Ellie uciekała przed tą zarażoną dziewczynką. Taka mała dziewczynka a tak genialnie zagrała, jej kreacja zombie poruszyła mnie najbardziej z tych jakie do tej pory w serialu widziałam...
Jak wy to obliczanie? Chcieliście jeden odc godzinę dziesięć czyli 70 min a mamy jeden 45 drugi 55 czyli razem 100 min waszym zdaniem do wycięcia 30 min. Sorry ale pani przedszkolanka nie miała antenowego czasu 30 min. Dostaliśmy 2 odc w jednym fajnie budowana relacja między Eli a Joelem i trochę Ketlyn, kilka min zaledwie. W drugim relacja Eli Sam Joel Henry i następne trochę Ketlyn łącznie na oba odc przedszkolanka 10 min. Czyli waszym zdaniem 20 min wywalić w cholerę resztę akcji? Dajcie już spokój. Zresztą wątek z nią nie był taki zły i kończy się dobrze. Powiedziała dzieci umierają... No i umarła od dziecka klikacza. Dla mnie ok.
Poza tym wolę żeby antagoniści byli z krwi i kości niż jakieś npce
I dla mnie ona była największym potworem. Miły głos socjopatki która jednym skinieniem skazywała ludzi na śmierć.
Dokładnie a że odcinek 3 wywalić bo zajmuje 90% bez sensu czasu antenowego już tak nie mówili 🤣🤣
Jak narazie każda postać wprowadzona ma jakiś wątek gdzie pojawia się najsilniejsza ludzka emocja czyli Miłość. Katlyn po stracie Brata łaknie zemsty a wiemy że to nie jest najlepsza droga do odkupienia to samo postać Billa która ma nam pokazać jaki charakter jako postac ma Joel i co będzie w stanie zrobić dla młodej. Tak samo rozmowa z Henrym w której dowiadujemy się co zrobił. Niby każdy z nich robi morlanie źle ale z ich perspektyw da się to uargumentować i zrozumieć ich motywację. Już nie mogę się doczekać następnych odcinków i jestem ciekaw w którym momencie skoczyć się pierwszy sezon
Odcinek 5 mną wstrząsnął. Jak pięścią między oczy, zwłaszcza że Sam i Henry byli naprawdę świetnymi postaciami. Nie ukrywam, że poleciało parę łez.
Nie przeszkadza mi, tak bardzo krytykowane na różnych forach, rozbudowanie postaci Kathleen. To nadało jej trochę głębi, a zatem i wydarzeniom w Kansas. Natomiast bardzo przeszkadzają mi dwie rzeczy: po pierwsze, przywódczyni wielkiej rebelii nie pomyślała o rozwiązaniu problemy prawdziwego wroga, czyli zakażonych. I nikt nie stuknął jej w głowe, ej zostaw Henry 'ego, skupmy się na setkach zombich pod nami? Druga sprawa: zombie w tunelach. Fedra byla jaka była, ale najwyraźniej była na tyle bystra, że udało im się zagonić wszystkich, absolutnie wszystkich zarażonych i zamknąć. I teraz: jak im się to udało? I dlaczego mając ich wszystkich, nie udało się ich zabić, chociażby wpuszczając jakiś trujący gaz? I Fatalnie to świadczy o rewolucjonistach: Fedra utrzymała zakażonych w pułapce przez dwadzieścia lat, rebeliantom - przez trzy tygodnie. Trochę żle to świadczy o rebeliantach.
Serial ma być dla wszystkich, a nie tylko dla tych znających grę 🙂Dlatego ciągłe porównywanie serialu do gry jest nieciekawe przynajmniej dla mnie (który nie grałem w tę grę ... jeszcze).
Serial musi obronić się sam.
Musi i sie broni. Moim zdaniem. Dlatego często męczą mnie narzekania graczy w stylu "a bo tu coś zmieniono"
No ok. Zmieniono ale jak to jest nadal dobre to gdzie problem. Zwłaszcza że serial to nie gra i co inne jest tutaj ważne. Nie ma gameplay'a więc emocje muszą wychodzić z innych interakcji.
Dla wszystkich...i to jest właśnie najgorsze.
Zresztą do czego mają porównywać jak nie do materiału źródłowego na którym serial powstał.
Kiedyś to byyyło... dziś ludzie czepiają się wszystkiego tylko po to żeby nagrać kontent na RUclips...
Oglądajmy i cieszmy się dobrym serialem bo mało ich już zostało 🍄
Fajnie że znowu jest komplet prowadzących. Moja opinia jest podobna do waszej o tym odcinku, błędem jest że nie został połączony z poprzednim, ale poziom trzyma. Trochę się obawiam czy w 1 sezonie starczy czasu na przedstawienie całej fabuły pierwszej części gry The Last of Us.
Nie nazwę tego odcinka najlepszym, bo to jest fragment pewnej historii i należy patrzeć na serial jako całość, ale jakby go podzielić na elementy i rozpatrywać pod kątem akcji, to był jak dotąd najlepszy. Scena z zarażonymi jest bardzo mocna. Końcowa scena odcinka też chwyta za gardło. Nie zgodzę się, że źle zrobiono dzieląc tę historię na odcinek 4 i 5. Jeżeli wprowadzamy samodzielnie to czego nie było w grze, punkt widzenia i motywy działania (nazwę ich - "rebeliantów"), to dobrze się stało, że zrobiono to w taki sposób. Narracyjnie tak jak Panowie mówicie, nie dałoby rady pokazać i wyeksponować dwóch frakcji w taki sposób, by to podbiło stawkę. Zabieg jaki zastosowano w pierwszych dwóch odcinkach chwalono, chwaliliście i Wy kiedy pokazano historię dużo wcześniej (debata w TV i naukowiec). Teraz w tym odcinku również dobrze zadziałał. Nie ma co tego się czepiać. Swoją drogą, fajny kontrast - Batman vs Marvel :)
Najważniejszy element przemowy Kaitlyn, to motyw poświęcenia życia ukochanej osoby, życia dziecka i to jak potencjalnie niewiele ono znaczy w obliczu być albo nie być ogółu....
Ta przemowa jest dla Joela, który słucha :)
Dzięki za materiał.
😁
Joel nie trafił chyba ze 2 razy w dziecko clicker ;) tak jak w grze czasem po prostu się nie trafiało :D
Wszyscy tęskniliśmy za Dawidem :)
Odcinek świetny, dzieje się dużo, pogłębia się nasza wiedza o świecie i o bohaterach. Mam tylko jeden problem - trochę tu pusto. Nawet jeśli spotykamy jakąś grupę, nawet jeśli się z nimi zaczynamy zapoznawać, jak z ruchem oporu w Kansas City, to za chwilę oni wszyscy giną i zostajemy znów sami z Joelem i Ellie. Brakuje mi po prostu innych wątków, które zostałyby z nami na stałe. Może warto było Tommy'ego w montażu równoległym uczynić ważną postacią tak, by przy jego spotkaniu w następnym odcinku nie trzeba było wyjaśniać z kim mamy do czynienia i jaka jest sytuacja. Akcja byłaby bardziej płynna. W tym momencie mamy akcję przeplataną przystankami, by wyjaśnić motywację ludzi, których za chwilę już nie będzie na ekranie. Nie zmienia to jednak faktu, że serial jest świetny, zarówno aktorsko, jak i scenariuszowo i pod względem charakteryzacji i designu świata. Kolejny HBO sztos!
Ja nie tęskniłem ... Tylko słychać "yyyyy" "asaaa" i gały w sufit .
Odcinek mega -zgadzam się z opinią, że jak na razie najlepszy.
Zastanawiające podwójne standardy. W jednym odcinku jest ok- że pokazują oddanie i miłość 2 panów, a w innym miłość braci można by skrócić do " wspomnienia ". No ciekawe...
Nie wiem czy ten serial broni się jako serial. Ekspozycja postaci trwa bardzo krótko, bohaterowie drugoplanowi umierają bardzo szybko albo odchodzą i popychają protagonistów do następnego punktu kontrolnego.
Mam wrażenie, że serial podoba się przede wszystkim graczom, którzy szukają smaczków i cieszą się, że serial kładzie inne akcenty.
Też jestem zdania że te dwa odcinki razem grałyby lepiej . Niemniej podobają mi sie te wstawki z Kathleen . Ta aktorka jest świetna. Podoba mi się jak odegrała "psychopatkę z twarzą przedszkolanki"
Ogólnie to nadal był te sam poziom do którego The last of us nas przyzwyczaiło. Jeśli mam się do czegokolwiek przyczepić to powiem ZA MALO ZOMBIE. Ale chodzi mi tu konkretnie o tego ogromnego groźnego grzyba który wyszedł z piwnicy. Ogromnie się cieszę że TLOU nie jest filmem tylko o zombie ale kiedy widzę tak pieczołowicie przygotowany kostium to chce tego więcej. Parę minut dłużej na ekranie.
Na poziomie emocji ten odcinek oczywiście dowozi... pojawiły się łzy . Nie ryczałam aż tak jak na 3 odcinku ale ładunek tych ostatnich kilku minut odcinka był OGROMNY.
Serio?? 4 i 5 w jeden bo sie dluzyly? i troche nie pasuja do calosci z Catlin ?? A caly 3 odcinek dobrze zagral do calosci! serio? i nie byl rozciagniety? Jak dla mnie to koncowka 5 odcinka to bomba emocjonalna, a nie 3. I zeby nie bylo nic nie mam, do osob inaczej zorientowanych. Dla mnie 5 to 9/10 Pozdrawiam :)
Smutne jest to, że żeby skrytykować 3ci odcinek, to trzeba najpierw zapewnić o niebyciu homofobem. Strasznie idiotyczne moim zdaniem jest myślenie niektórych ludzi. Wielokrotnie widziałem jak ktoś napisał po prostu, że odcinek 3ci jest słaby (bez szczegółów), to od razu zbierala się jakaś banda przyglupów wyzywających go od homofobów. I jeszcze to byłoby ok, gdyby nie to, że takie komentarze miały po kilkadziesiąt lajków, a więc mieli poklask ludu. :/
@@kacperwawszczyk Dokladnie! A tak swoja droga zyjac w wolnym demokratycznym kraju mamy prawo do wlasnych ocen, pogladow do wlasnego zdania. To dlaczego gdy ktos kto napisze, ze nie moze patrzec na calujacych sie facetow zostaje zgnojony na maksa? Czyz nie ma prawa miec wlasnych pogladow? Dlaczego ludzie walczacy (niby) o tolerancje, sami potrafia byc skrajnie nietolerancyjni? - poprawnosc polityczna (spoleczna) jest wazniejsza, niz poprawnosc wzgledem swoich mysli, samego siebie, swojego ja?
Pełna zgoda, odcinek trzeci byłby słaby i nic nie wnoszący nawet gdyby ukazany był romans hetero.
I tu się zgadzam. Dla mnie postacie z 3 odc powinny być już zarysowane w drugim tak żeby nas przywiązywać do nich. Przecież drugi był krótki, można było dać trochę więcej. A tu w 4 i 5 było ok. Nie za dużo nie za mało. Nie chciałbym jednego bo dwa dają nam 100 min a jeden dał by 70 góra 80. Catlyn nie miała 20 min. Czyli musieli by ciąć sporo.
Mi się nie dłużyły. Dla mnie wszystkie mogły by mieć po 80 min.
Kiedyś bym się zgodził ze stwierdzeniem, że praktyczne efekty są lepsze od CGI, ale po zobaczeniu Avatara The Way of Water już się nie zgodzę. Wszystko zależy od budżetu i czasu
Poczekaj kilka lat i avatar 2 podzieli los avatar 1
@@koper6111 Avatar 1 dalej wygląda lepiej niż większość SGI teraz
@@_Soollie_ avatar 1 słabo się zestarzał, mimo iż ma ledwo 13 lat widać tam plastikowosc i nie do renderowane miejsca
@@koper6111 oczywiście, ale to nie zmienia faktu, że dalej wygląda dobrze. Przynajmniej dla mnie. Wiesz porównuje do CGI Marvela z poprzedniego roku i nie tylko.
@@_Soollie_ no i teraz porównując CGI avatar 1 do lotra czy jurassic park 1 na ich tle słabo wypada, praktyczne efekty z nutą CGI znacznie wolniej się starzeją
Tak
a pytanie bo nie grałem jest powiedziane z czego i jak powstał ten pudzian grzyb?
To kolejna faza rozwoju osoby zainfekowanej. Pierwszą jest biegacz, następnie czychacz, później klikacz i po nim właśnie purchlak (pudzian grzyb😁). Zainfekowany jest już zwyczajnie tak długo zarażony, że grzyb pokrywa całe jego ciało, tworząc coś na kształt pancerza, które purchlaki mogą z siebie zrywać i rzucać w ludzi (dodatkowo w grze te części ciała wydzielały toksyczny gaz/zarodniki, które odbierały życie graczowi, jeśli znajdował się w ich pobliżu).
Mam nadzieję, że pomogłem 😊
Szanowni Panowie.Oglądam Wasze podsumowania,wynurzenia i często się z Wami zgadzam. Jednak czy nie czujecie,że trochę się czepiacie,szukając dziury w całym?Pytam,bo odnoszę wrażenie,że na siłę szukacie problemów tu,gdzie na razie ich nie ma ?Pozdrawiam
To jest zawsze ciekawe, bo jak nie ma w ogóle problemów, to pojawiają się zarzuty, że podchodzimy kompletnie bezkrytycznie :) Tak po prostu czasem jest, że podchodzimy mocno analitycznie nawet do tematów, którymi mega się jaramy.
@@300Kultura Jasne,rozumiem.Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził 😀
Oj końcówka walnęła mocno, bardzo mocno. Szkoda, że nie obejrzałam jeszcze raz 4 odcinka przed 5, bo walnęło by pewnie jeszcze bardziej. Za to sceny z zainfekowanymi fajne, ale czułam za mocny plot armor Ellie. Joel trafiał każdego, naboje się nie kończyły, a nie trafił w dziewczynkę klikacza akurat wtedy, kiedy Ellie miała szansę jakoś z tego wyjść sama. Do tego to ich wyjście akurat wtedy, kiedy byli najbardziej potrzebni. No... niech będzie. Dalej uważam, że 3 odcinek jako całość jest najlepszy, ale końcówka z Henrym i Samem zdecydowanie mocniej uderzyła.
Po co coś zmieniać { postacie, fabuła itd: } w serialu skoro ma się gotowca w postaci gry ???. Chyba oczywistym jest, że w serialu nie będą pokazywać tego jak w grze, że główni bohaterowie będą biegać po terenie i zbierać surowce. Każda z postaci Joel, Tess, Elli czy Bill oraz Henry i Sam byli świetnie przedstawienie w grze jako postacie, tak samo każda z tych postaci przeżyła jakąś tragedie czyli stratę kogoś, a serial nie wiem po kiego zmienia całkowicie postacie czyli uśmierca Billa i rozciąga gejowski motyw związku Billa i Franka a w grze tego nie było { Bill tylko wspomniał Joelowi, że miał partnera i tyle }, po za tym trzeci odcinek ma też bzdury logiczne takie jak podczas wieczornego ataku intruzów Bill wystawia się na postrzał na otwartej przestszeni, co tak w konsekwencji się stało zamiast strzelać z ukrycia skoro płomienie ognia zasłaniają widoczność w którym kierunku stszelać do napastników. Kolejnymi nie logicznościami trzeciego odcinka jest to, że Bill zastawia pułapki na zarażonych którzy to wpadają w nie jak muchy w pajączyne ale eureka 😁 tylko Frank jakoś dziwnym trafem wpada na pułapkę zastawioną przez Billa bez uszczerbku na zdrowiu, aby to było przyczynkiem do dłuższych rozmów z Billem aby mogli stać się parą gejów 👍👏
W grze intruz nawet nie zarażony a nie znający Billa wpadał w jego pułapki lub Bill sam strzelał do takiego intruza, który nie stosował się do napisów ostrzegawczych zostawianych przez Billa w jego mieście na ścianach budynków oraz samochodów. Bill w cale nie zgnoił w grze jak to pokazane było w serialu w trzecim odcinku, zabrakło mi w serialu tego sarkazmu Billa oraz zabawnych konfrontacji między Billem a Elli i Joelem. Można było zrobić trzeci odcinek tak jak to było pokazane w grze ale po co jak lepiej wprowadzać do serialu jakieś zmiany. Kolejnymi bezsensownymi zmianami jest robienie z Henrego jakiejś ofermy która nie potrafi się bronić ani stszelać z pistoletu, a z jego brata Sama robi się jakiegoś dzieciaka niemowę bawiącego się tylko zabawkami, którym trzeba się opiekować jak jakimś upośledzonym - niepełnosprawnym dzieckiem, i wymyśla się przytym jakąś z dupy wziętą postać Kathleen która ściga Henrego bo ten wydał jej brata w ręce FEDRY za lekarstwa dla chorego Sama 🥴 Następnymi zmianami jest pokazanie w 5 odcinku ucieczki Henrego, Sama, Joela oraz Elie { w grze to było w dzień a nie w nocy } w nocy gdzie szczela do nich { stary dziadek } snajper i pojawia się niezłomna Kathleen ze swoimi najemnikami aby złapać biednego Henrego ale nagle z ziemi { znowu jakieś wymyślone dziury } wylatuje horda zakażonych a na końcu sam on czyli Purchlak gdzie zrobiła się jatka i koniec odcinka. Więc ponawiam pytanie, po co te zmiany ?, zarażonych oraz purchlaka pokazali raptem raz w piątym odcinku i to na chwilę a takich akcji w grze było od groma. Serial oglądam z ciekawości ale jak dla mnie dupy nie urywa a te zmiany są potrzebne jak dziura w moście. Tak samo złagodzili nie wiem po co główne postacie czyli Joel oraz Tess która w serialu chyba boi się nawet swojego cienia, pierwszym odcinek kiedy Tessa szła z Joelem tunelem do Marlin to Tess wystraszyła się jakiegoś zabitego - przemienionego kolesia - którego ciało grzyb umieścił na ścianie.
Puenta jest taka, że nie ważne jest to czy znasz grę czy nie, gdyby zrobili w serialu to co ja napisałem to nic by to nie zmieniło czy ktoś zna grę czy nie, bo treść i sami bohaterowie się nie zmieniają.
To są prawdziwy przemytnicy Joel oraz Tess a nie to co zrobiono { ugrzeczniono te postacie } z tych postaci na potrzeby serialu, czy jak by tak przedstawiono postacie i wydarzenia jak w tym linku to coś by się zmieniło na potrzeby serialu ?, a tak pokazała by była pokazana mroczna strona głównych bohaterów ale to źle wygląda więc pokażmy ich z dobrej strony, bez komentarza.
ruclips.net/video/vESTFQ05zBA/видео.html
Chłopaki, czekałam na Waszą recenzje. Ale co się Dawidowi stało, musiałam obejrzeć na przyspieszeniu, bo strasznie wooolno mówił 😂 jakiś kacyk? 😊
Dawid, chcesz się jakoś odnieść do tematu? XD
Najlepsze było jak opisywał Perrego bo nie pamiętał jak się nazywał Grzegorz mu powiedział jego imię, a on dalej się głowił jak go nazwać: no ten, ten co tam... xD
10:43
Mimo, że grałam w grę i wiedziałam jak to się skończy. To na końcu odcinka czułam taki smutek i żal. Tak jak mówiliście miałam taką nadzieję, że może jednak inaczej to się skończy. Oglądałam z mężem i po odcinku była taka cisza. Bardzo mi się podobał ten odcinek, ale nadal uważam, że odcinek trzeci wygrywa. Mam tylko kilka uwag do sceny z zarażonymi czasami miałam takie...oj trochę przesadzili.
Wydaje mi się, że w "realu" taka akcja i dominacja "zarażonych" nie miała by miejsca. Gdzie kule "dum-dum", granaty, pociski z granatnika., miotacze płomieni, miny, itp., itd. długo by wymieniać. Taki "purchlak" byłby zmieciony z powierzchni ziemi. Zostałby rozerwany/spalony/itp w kilkanaście sekund. Ale cóż - to fikcja.. serial.. Dobrze się ogląda i są emocje.
Zombie w realu?
@@mateusz6255 to nie Zombie.. tylko zakażeni grzybem, który ich kontroluje
skąd się wzięła ta dziura w ziemi mocno naciągany scena jak dla mnie
Z wybuchu ciężarówki.
@@jurekkonarski9991 no i co dalej nasza grupa bohaterów którzy byli juz na muszce i za chwile miała zginąć przypadkiem zostaje uratowna przez wybuch cięzarówki z którego wychodzą masy zarażonych. Bardzo mocno naciągana scena i lenistwo scenariuszowe twórców
Dziura przynajmniej była umotywowana. Reszta to znajome klisze z filmów akcji 😉
Bardzo średni serial wręcz słaby.
No dobra według mnie odcinek 5 zmył hańbę po przydługiej telenoweli z 3 części
to nie snajperka a sztucer :D
Co do Katlen, to słabo napisana postać i jej koniec jeszcze słabszy. Najpierw tekst że dzieci giną (z jej ust) a potem zabija ja zarażone dziecko, słabe i zajeżdża tandetą, już wydaje mi się że jej brat, którego nie dane było nam poznać a jedynie coś tam o nim słyszymy, wydaje się być ciekawszą postacią. Tak charyzmatyczny Perry, którego potencjał nie został wykorzystany.
Ten odcinek miał swoje momenty, ale miał też wiele głupotek i słabszych momentów, i jako wierni fani, chcielibyśmy ich nie widzieć, ale jednak, czułem lekki cringe chwilami.
Katleen taka właśnie miałam być, jak ciocia z przedszkola, bez charyzmy
@@7840Alexa Skoro taka miała być to mi to nie podeszło, Ciężko mi uwierzyć że taki twardziel jak Perry, jest jej chłopcem na posyłki.
Rozumiem co chcieli uzyskać, grzeczna i łagodna z twarzy kobiete, z socjopatycznymi zapędami. Ale nie kupiłem tej kreacji.
@@Cezarygon okej, dużo osób ma takie odczucia. Ja uważam że niestety popkultura trochę spaczyła nasze postrzeganie o antagonistach, w wielu produkcjach są oni właśnie silni, dobrze zbudowani, charyzmatyczni i inteligentni, no a prawda jest taka że nie zawsze najsilniejsza osoba może być przywódcą. Zwłaszcza że ona miała te pozycję z przypadku jako spuścizna po bracie
odcinek 5 był najgorszy,plot armor tak potęzny,że łapało mnie zażenowanie...
Serial dobry jako dramat ale dla mnie już nużący. Jakoś nie mam parcia żeby oglądać kolejny odcinek
Kolejny przeciętny odcinek generyk o zombie z masą klisz i tandety, postać szefowej tej rebelii śmiech na sali, potrafi ściągnąć setkę osób na pojmanie gościa z dzieckiem, w ostatniej chwili głównych bohaterów ratują grzybki, spust zacięty do ostatniej sekundy, dla dobra wątku i podbicia dramaturgii 2 dodatkowe postacie eliminują się same. Masakra.
Jak można recenzować film nie znając imion bohaterów?? Mówić "nieważne" . Panowie polecam recenzje nowych zakładek do książek lub nowych promocji w Biedronce . Ni to recenzja ni to omówienie. Słabe bardzo słabe
Czekamy na materiały twojego autorstwa!
Wszystkie postacie są głębsze w serialu niż w grze. Jak się ogląda serial to postacie z gry wydają się mega płaskie obecnie :P
Zawsze cos Jak zwykle nie pasuje....