Ojcze Adasiu to znowu ja Filip. Ostatnio zapomniałem dodać że często słucham historii potłuczonych z moją siostra (Hanią 8 lat), ktora spi pode mną na łóżku piętrowym. W ciągu dnia często toczymy "walki" miedzy sobą, ale wieczorem w ciszy wsłuchujemy się w Twoje opowieści.😄😄😃😃
Droga Beatko , twoja smutna ale równie bardzo pouczającą historia , przypomniała mi dzisiaj o czymś bardzo wyjątkowym. Dwadziescia lat temu , będąc samotną mamą, opuszczoną, niekochaną, załamaną kobietą zaczełam modlić się modlitwą o dobrego męża. Codziennie wieczorem gdy córka już zasneła , płakałam czytając słowa tej modlitwy. Nie spodziewałam się tego , że właśnie te słowa zostaną wysłuchane . Dzisiaj jestem kochana i rozumiana u boku wymodlonego wspanialego męża i ojca . Nigdy nie traćmy wiary w to że są na swiecie ludzie którzy chcą nas obdarzyć miłością. Czasami trzeba po prostu dłużej poczekać. Pozdrawiam was kochani bracia i siostry . Pozdrawiam cię serdecznie ojcze Adamie . Czekam na kolejne hp ...... pa ❤
Ojcze Adasiu, popłakalam sie, gdy powiedziałeś, że "jesteś blogoslawionym cudem na tym świecie, zasługujesz na miłość, zasługujesz na to, żeby dawać miłość, żeby ją otrzymywać". Potrzebowałam to usłyszeć - dziękuję.
Słucham ojcowych słow do Beaty i łzy plyną... Dobrze że jesteś, o. Adamie, bo ci nasi rodzeni ojcowie, pewnie sami pokrzywdzeni, nie potrafią nam dodać skrzydeł...
Beatko jak ja Cię rozumiem 😢 też jestem w terapii, usłyszałam nie raz że byłam niechciana, przydarzona, niechcący zaistniałam z romansu mojej mamy. Teraz już wiem, że Ci biedni pogubieni ludzie, moi rodzice, naprawdę mnie nie chcieli no bo to był tylko romans. Ale Bóg mnie chciał i jestem. Całym sercem życzę Ci takiego, mocnego doświadczenia Kim jesteś, w oczach Najwyższego Ojca, Taty, Tatusia. Otulam Cię modlitwą.
Akurat się złożyło, że słucham tej historii ucząc się do egzaminy z psychologii rozwojowej dzieci i młodzieży. Jest kolejnym idealnym rozwojem na to, jak ważny jest okres dzieciństwa w kontekście całego naszego życia.
Słuchając tej historii w naprawdę wielu momentach czułam, jakby ktoś siedział w mojej głowie i opisywał moje życie. Usłyszałam w wieku 9 lat od partnera matki, że nic nie znaczę (stanęłam w jej obronie, kiedy kopał ją na oczach moich i mojego 5-letniego brata). Dom zawsze oznaczał dla mnie niepewność, lęk, skrajne emocje.Poza tym byłam najlepszą uczennicą, wygrywałam konkursy, grałam na instrumentach - robiłam wszystko, żeby nie być w domu. Dostałam się do świetnego liceum, oddalonego od domu o ok 50 km i już to pozwoliło mi odetchnąć, ale również wpaść w wir jednorazowych randek i imprez. W wieku 14 lat miałam tez dużo starszego chłopka, którego z racji wieku nikt nie akceptował, a który dał mi wtedy to, czego nie dostałam od żadnego z rodziców - uwagę i troskę. Skończyło się tragicznie, wykorzystał moja naiwność i zniszczył mnie jeszcze bardziej. Miasto studenckie - możliwie najdalsze. Dzisiaj jestem przed 30. Mam cudownego męża i troje dzieci. Bóg musi nade mną czuwać, bo nie wierzę, ze takie życie jakie wiodę jest dziełem przypadku. Bywa ciężko, bardzo ciężko. Ale warto! Modlę się za wszystkich, którzy dzisiaj sami muszą zadbać o swoje „wewnętrzne dziecko”.
HP zawsze mi pomagają...dzisiaj obudziły demony... ojciec alkoholik, matka oczekująca od dzieci zadośćuczynienia za zły los, nieudane małżeństwo...i nareszcie właściwy człowiek i wielka miłość...niestety po 20 wspanialych latach mąż zmarł... uczę się żyć sama
To jest jakaś masakra. Jak można tak powiedzieć do drugiego człowieka, a tym bardziej do dziecka? Jak to czytasz Beatko, to trzymaj się tam i pamiętaj, że to nieprawda. Jesteś cudowną osobą. Nie każdy potrafiłby sobie życie ułożyć po takim dzieciństwie, a Ty to robisz! Jesteś silna i wartościowa!
Jest 17 a ja słucham żeby nie usnąć od tygodnia nie śpię normalnie czuwam córcia moja chora jakiś nowy wirus. Proszę o modlitwę i błogosławieństwo dla Lili . Ma 14 lat i przechodzi teraz bunt🥴 Dziękuję ❤
Beatko ja Ciebie przepraszam za Twojego ojca . Bardzo proszę Ojca Naszego Wszechmogącego o błogosławieństwo dla Ciebie i dla siebie i dla nas wszystkich. Pozdrawiam wszystkich . Dziękuję ojcze Adasiu za tą historię. Serdeczne Bóg zapłać.
W tej historii jest jeszcze wątek nauczycielki, która nie zareagowała na ten problem. To też się często zdarza, że nikt się nie chce mieszać w sprawy rodziny, gdzie rozgrywa się dramat i przemoc. Dziękuję Beatce za historię, dziękuję Ojcu za pokrzepiający komentarz i przypomnienie dla rodziców. Pozdrawiam 💙
🌷🥀🌿🥀🌿Osóbko która dałaś to świadectwo pamietaj Jesteś ❣️Najukochańszą❣️ Córką Boga i nikt i nic tego nie może zmienić 🥀🌷🥀🌷To szatan przez ludzi też tak działa i rani Nas i poniewiera i okradna 😔Jednak nawet on nie odbierze Nam Miłości od Naszego Kochanego Ojca - Boga😊🧡Niech Ci Pan Bóg Błogoslawi i Maryja okryje płaszczem matczynym w dalszej drodze życia 🧡Ojcze Adamie dziekuje z serca za Przeczytanie i wgłebienie oraz zrozumienie tego Świadectwa Beatki💕Pozdrawiam serdecznie całą Langustową Rodzinę z Wietrznej Angli🤭💗
Czasem słowa ranią bardziej niż czyny, a blizny po nich się nie goją tylko zostają z nami niestety. 😒 Pozdrowienia dla wszystkich słuchaczy i ojca Adasia..🤗
Pełno negatywnych słów, przemoc w dzieciństwie sprawiła, że mimo 48 lat dopiero odbudowuje poczucie swojej wartości, pokochałam siebie taką jaką jestem...
I kochaj siebie dziewczyno taka jaka jestes. Jestes piekna, wartosciowa, dobra corka naszego Ojca w niebie. Pros go codziennie niech Cie prowadzi az poznasz do konca sama siebie i sie polubisz. I bedziesz wiedziala kim jestes❤. Moja historia jest podobna. Nigdy nie bylam wystarczajaco dobra, madra, wartosciowa.... zawsze za malo, nigdy slowa pochwaly. Idiotka, to slowo pamietam z dziecinstwa....Nigdy nie wierzylam w siebie, balam sie zycia bo przeciez beznadziejna jestem. Pare lat temu w moje zycie doslownie wtargnal pan Jezus. Otworzyl mi oczy, otworzyl mi serce i wlal we mnie tyle milosci, ze kazdego dnia chce mi sie tanczyc z radosci. I co najwazniejsze.... Wybaczylam.... Mam 49 lat. Z calego serca zycze Ci aby Ciebie wypelnila Jego Milosc❤
Znam książkę, ale nie wiedziałam, że autorka ma kanał na RUclips. Dziękuję za informację. Ja oglądam kanał Agi Rogali, też bardzo wartościowy i godny polecenia @@annenglish2851
Drogi O. Adasiu, dzięki za tą historię która dała mi do myślenia... Hm. Można zniszczyć kogoś czy jego relacje z innymi nie tylko przez jakieś przekleństwa. Moja mama często nazywała mnie księżniczką i chyba sama w to wierzyła i traktowała mnie inaczej niż rodzeństwo. Po wielu wielu latach tzn. dzisiaj zrozumiałam wreszcie dlaczego mają do mnie taki dystans . Starsza mnie kiedyś przywiązała do drzewa i biła rózgą, brat mnie straszył itd. Najmłodsza to chyba mnie nawet nienawidzi. Nie jestem idealna ale zawsze starałam się być " normalna" jak inni ludzie. Teraz zastanawiam się czy czasem przez przypadek moje zachowanie czy słowa nie były czy są takie jakieś no... Może stałam się tą księżniczka tak na serio? No tak przecież moja ulubiona bajką jak byłam mała był " kopciuszek". Mam praktycznie nie istniejąca relacje z rodzeństwem i jest mi bardzo przykro z tego powodu. No ale mówię sobie że jest też w tym moja wina więc nie mam nikomu za złe. Życzę wam wszystkim dużo miłości szczególnie rodzinnej. Pięknego tygodnia, pozdrawiam serdeczne ❤️
Ojcze Adasiu, wzięłam sobie te słowa z końca odcinka, które mówiłeś do Beaty. Wzięłam je do siebie i aż mi się troszkę popłakało po nich. Ileż ja bym dała, żeby choć raz usłyszeć to od mojego taty. A tu za ścianą śpią nasi mali ludzie, którym trzeba napełniać zbiorniczki miłości każdego dnia. Obyśmy zrobili to z mężem dobrze, by oni poszli w świat z przekonaniem o sobie, że każdy z nich jest CUDEM.
Początek historii łudząco podobny do mojej. Z tym, że mój ojciec przed świętami straszył, że idzie się powiesić.I znikał na długi czas.Nie zliczę ile razy ojciec nazwał mnie i moje rodzeństwo gów*em, ku..., ile razy słyszałam od niego, że jestem brzydka,pryszczata,życzenia najgorszych chorób... Robił to od naszych najmłodszych lat w zasadzie do swojej śmierci. Bił matkę na naszych oczach.Często stawałam w jej obronie.Byłam najodważniejsza z całego rodzeństwa i najbardziej znienawidzona i przez ojca i...przez rodzeństwo bo swoją postawą rozjuszałam tyrana jeszcze bardziej.Ja również myślałam, że uciekajac na studia ucieknę od niego.Ale od tego terroru nie jest się w stanie uciec bez pomocy zzewnątrz.Pomocy, której nie było.Bo na zewnątrz wyglądaliśmy na przyzwoitą rodzinę a w czterech ścianach...Potem słyszałam słowa ojca od jakichś przypadkowych osób-a to od jakiegoś pijaka,a to od bezdomnego, a to od jakiegoś wariata w autobusie...Nazywali mnie tak bez powodu-widocznie miałam to wypisane na twarzy. Każde z mojego rodzeństwa ma nieszczęśliwe rodziny w których rośnie kolejne pokolenie nieszczęśliwych dzieci.Nie chcę w tym tkwić i zastanawiam się, czn nie odciąć się od nich,od tej toksyny, która nas niszczy. Uciekłam od ojca mojego synka bo zaczął traktować nas tak, jak niegdyś mój ojciec. Chcę przerwać tą pokoleniową traumę,ten łańcuch nieszczęść. Niedawno słyszałam zdanie, że jeśli rodzic nie wykona jakiejs pracy (np.matka by ochronić siebie i dzieci przed tyranią ojca) to ta praca spadnie na dziecko.Jestem dzieckiem, które haruje ile sił by moje dziecko miało z tym luz.
Szczęść Boże ja zawsze słucham historie potłuczone w poniedziałki jak jadę do pracy. Bardzo kocham historie potłuczone ,kocham widzieć jak Pan Bóg jest z nami w dobrych i trudnych sprawach. Wiem że jest już oficjalnie 2024 rok, chciałam się księdza Adama zapytać kiedy ksiądz przyjedzie do Chicago bo pamiętam w tamtym roku ksiądz mówił że do palos hills przyjedzie. Pozdrawiam wszystkich dobrego dnia.
Ojciec potrafi to wszystko tak pieknie wytłumaczyć . Ma o.rację w złości można za dużo powiedzieć...Dzieci są błogosławieństwem dla rodziców a nie g****m. Kochajmy swoje dzieci ❤❤❤😊. Beatko jesteś dzielną kobietą ❤.
Beatko, dobrze że wyrzuciłaś to z siebie. Może to będzie jedna z form terapii i ten ciężar z serca spadnie. Odmów Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzly. Piękna nowenna i przepiekny obraz Maryi.
Siedzę w kuchni, kroję sałatkę jarzynową i słucham. Sama jestem mamą dorosłej już córki. Niebawem kończy 23 lata, jest moją dumą i miłością. Beatko, ile musiałaś wycierpieć, jakie uczucia Tobą targały, targają. Nie umiem sobie tego wyobrazić. Nie powiem, że jestem matką idealną. Nie raz puszczały mi nerwy, ale zawsze starałam się upewniać moją córkę, że jest wyjatkowa. Nawet, gdy musiała zmierzyć się z czymś trudnym jak na przykład sprawdzian czy egzamin. Miałam taki nawyk, można go nazwać rutyną. Każdego ranka kreślilam jej krzyżyk na czole i mówiłam: dasz ze wszystkim radę, bo jesteś najlepsza. Mocno ściskam bohaterkę historii i pamiętaj jesteś Beatko najlepsza.
To jest piękna rutyna, sama jako 23 latka dalej doceniam ten gest od taty, który zawsze robił krzyzyk na czole mi i bratu przed wyjściem z domu, do tej pory krzyżyk wykonuje zwłaszcza przed jakimś cięższym dniem (dziś też dostałam, w sam raz bo zaraz ważny egzamin na studiach 😅), więc cudnie czytać, że w innych domach też taka rutyma błogosławienia jest 🧡
Nie potrafiłam przepraszać bardzo długo. Rodzicie nas nigdy nie przeprosili a nam kazali mówić formułkę "przepraszam cię kochany tatusiu masz rację "....kocham ich bo teraz gdy jestem dorosła wiem że sami są potłuczeni. Mam synka i przepraszam go za każdym razem gdy podniosę głos, przyznaje mu rację gdy ją ma. Emocje to coś co towarzyszy nam całe nasze życie a tak wielu z nas umiera nadal ich nie rozumiejąc.
Ojcze Adamie , krótka historia, a ja mam najszczęśliwsze życie. W domu było nas Ósemka! Ciężko było. Rodzice pracowali kilka razy więcej niż mu rodzice dzisiaj. Nie marzyłem o tym co mam dzisiaj. Zero marzeń o przyszłości, brak perspektyw. Pojawiły się szanse, niedobre!!! przeogromne, ale... Nie skorzystałem. Miało być fatalne!!! Nagle... Studia, Żona, Czwórka Dzieci, dom.... Panie Boże Dziękuję!!!...
Padnięta ale uskrzydlona i szczęśliwa, po kilku dniach przygotowań gotowania i próbowania zanknac wszystko na ostatni guzik aby było perfekcyjnie wiem że było warto , piękny dzień to był , piękna msza św gdzie moi mali chłopcy (16 i 14😅) dotrzymali dar ducha Świętego w sakramencie bierzmowania , było pięknie , kochani ludzie blisko , widok zadowolenia w oczach dzieci i świadomość że uczynili następny krok w budowaniu relacji z Tata w niebie , jestem dumna i nawet troszkę z siebie również , że daje radę choć sama ich wychowuje w wielkim mieście (Berlin) sprawiać że chcą poznawać Boga , ❤chyba Saba dostałam trochę energi od Ducha Świętego na tej eucharystii bo miałam energię jeszcze cały dzień latać przy zaproszonych gościach , usługiwać podawać , sprzątać przynosić odnosić podgrzewać itp i z radością to robiłam , ale teraz padam na pyszczek 😂ale z uśmiechem i szczęściem w sercu ❤dziękuję Duchowi że był że mną ( nami) pomoglo i dał energi i radość w sercu . Przepraszam że tak zagmatwanie nie do rzeczy ale naprawdę zmęczona jestem 😢więc historia potłuczona dziś do poduszki 😅paaaaa niech Bóg Tatuś nam wszystkim błogosławi ❤
Beatko jesteś dzielną i wartościową kobietą ❤ wiem jak trudno zapomnieć te wszystkie trudne słowa, gesty od najbliższych 😢 jednak Pan jest z Nami, w Nim siła, moc i ukojenie. Przytulam wszystkich "potłuczonych" ❤
Beatko pamiętaj ze jesteś ukochaną córka Króla ❤️wiem jakie to trudne usłyszeć takie zle słowa też słyszałam i odbiły się echem na całym moim życiu 😇przytulam Cię Beatko
Kochany Adaśko Ty Jesteś naszym największym cudem ❤️ uświadamiać nam tak istotne sprawy, z taką troska, jako przyjaciel to jest mistrzostwo świata. ..Bardzo dziękuję ❤️ Beatko, jesteś Ważna, jesteś Dzielna i jesteś Córką Króla.❤️ Tulę mocno ❤️ bądź szczęśliwa w Rodzinie i zawsze z Bogiem😘 Aga
Droga Beato! Tak wielu z nas miało takich rodziców. Moi już dzisiaj się nie kłócą. Tato nie żyje, a mama tęskni. Tylko czy nie za późno? A ja pielęgnuję wszystkie te moje kolce w sercu nazbieranie przez ponad 40 lat. Ojcze Adasiu proszę o modlitwę za te wszystkie pokłute złym słowem, złym traktowaniem, pokłute ciągłymi kłótniami rodziców dzieci. Ps. Zbieram się również do napisania mojej historii, ale miałaby tyle wątków, że powstaną ze trzy odcinki 🫢, więc chyba nie ma szans na przeczytanie 🤔
Ważne, niesamowicie. Komentarz Ojca do Beatki taki ciepły, pełen wiary i miłości. Bo tak jesteśmy wyjątkowi, jedyni i najukochańsi. Najtrudniej siebie pokochać, szczególnie po słowach, które zraniły, dobiły i kazały uwierzyć, że jesteśmy najgorsi. Dziękuję. Sama przechodzę terapię po takiej sytuacji, gdzie wytknięto mi bycie złą matką, bo angażowałam dzieci w obowiązki domowe, a to wszystko w chwili śmierci taty. Dzisiaj wiem, że jestem cudem, z całym tym potłuczeniem. Uczę się kochać siebie i pokazywać dzieciom na nowo, że świat jest piękny
Ojcze Adamie! Bóg zapłać za twoje mądre słowa! Rany zadane na duszy bolą bardziej niż niż niejeden ból fizyczny. Dziękuję za moich rodziców, którzy pokazali mi jaką wartość ma dobre słowo. Teraz jest mi łatwiej wspierać moje dzieci, bo niestety ich ojciec jest właśnie tak " czuły i delikatny' że bardzo boli. Ja sama od męża nie słyszałam swojego imienia już ponad dwadzieścia lat, natomiast wszystkie najgorsze określenia już poznałam.
Jestem... Obiad zjedzony, chlebek upieczony, fragment książki Biblia&kuchnia przeczytane, dwa odcinki Mocno Stronniczych obejrzane... i jest powiadomienie o HP 😊 Beatko polecam Cię modlitwą. Niech nasza kochana Mateczka ma Ciebie w opiece a Bóg niech obdarzy Ciebie i Twojego narzeczonego blogosławieństwem ❤ Pozdrawiam cieplutko Wszystkich 🤗❤
Tytuł dzisiejszych Historii Potłuczonych przykuł moją uwagę i postanowiłam posłuchać. Przepłakałam połowę listu Beaty. Bardzo trafnie Ojciec zauważył, że te słowa trafiły na przygotowany wcześniej grunt. Pewnie Twojemu ojcu, Beato, jego ojciec powiedział to samo. I tak okaleczona osoba kaleczy innych. Trzymam kciuki za Ciebie, Beato. 🤗
Ojcze Adamie, w tej chwili podrzucam Ci w gratisie, pomysł na bestseller 😁 Zbierz wszystkie nasze komentarze i wydaj taki zbiór, to będzie hit 🤭 Gwarantuję 😂 Pozdrawiam i słucham historii...mnie ten tytuł, aż tak nie przeraża, jedynie serce mocniej bije, bo słyszałam w swoim życiu dużo, dużo gorsze określenia...jak pewno większość z nas 🙁
Tak, słowa mają wielką moc, zarówno te wypowiedziane, jak i te, które nigdy nie padły, chociaż powinny, jak: "kochamy cię, jesteś piękna, jesteś wspaniała". Znam niestety sporo osób, które chociaż nie usłyszały tak przykrych słów jak Beata, to mierzą się też z tym, co nie wybrzmiało z ust rodziców, czyli z brakiem miłości i obojętnością. U mnie niestety tych pozytywnych słów także było niewiele.
Ojcze, jesteśmy rodzicami dwóch nastoletnich synów, w których wychowaniu popełniliśmy wiele błędów. W czasie świąt usiedliśmy z nimi przy choince i przeprosiliśmy ich za wszystko, czym zraniliśmy ich serca. Zapewniliśmy ich o naszej miłości i wsparciu. Był to przełom w naszych relacjach. Nie było to łatwe, ale bardzo potrzebne. Dziękuję Bogu za to, że otworzył nam oczy i za to, że nas ratuje! Dziękuję Ci Ojcze za Twoje ♥️
Słuchając historię Beaty, zobaczyłam mego męża, tak męża nie tatę, i moją starszą córeczkę trzynastolatkę. Mąż często krzyczał na córkę o wszystko..., nazywał gnojem (przepraszam za słowo). W lipcu córka( 13 lat ) ze łzami zapytała mnie, "dlaczego tata mnie nie kocha, co ja takiego zrobiłam? ". Oczywiście porozmawiałam z córką, ale jedna rozmowa, to dopiero początek " naprawiania ". We wrześniu mąż zmarł, córka nie tęskni, nie wspomina tatę. Smutne, ale widocznie nie był dla niej tatem, takim jakim powinien być. Teraz wiem, że muszę pomóc córce na nowo zobaczyć swoją Wartość... Lena
Słucham pakując się z mojej erazmusowej przygody. Nie mogę doczekać się polskich pierogów i zupy ogórkowej mojej mamy- ale to juz przy 138 Historii Potłuczonej!🔥 ściskam bardzo
Moja mama, kiedy miałam jakieś 12 może 13 lat...pamiętam to doskonale...w złości jakiejś, nie wiem o co...wykrzyczała mi w twarz, że żałuję że mnie urodziła.....Jako dorosła osoba próbowałam kiedyś pytać..dlaczego? I jak mogła? ....wyparła się tego co powiedziała....Moja relacją z nią nigdy nie była zbyt łatwa. Dziś sama jestem mamą dwóch córek. I wiem jakie to trudne zadanie-tym bardziej że ich ojciec nas zostawił....Ale im więcej trudności, im więcej przykrych sytuacji -nigdy nie poniżam. Moje córki muszą wierzyć w to że są ważne , wartościowe i kochane...niezależnie od tego co ich w życiu spotyka. Ps proszę Was i ciebie Ojcze Adasiu o modlitwę za naszą trójkę....Szukamy naszej drogi, naszego miejsca na Ziemi. Po długich, bolesnych przeżyciach pragniemy by z Boża pomocą odnalazł się dla nas spokój i kawałek własnego domu. ❤
Niesamowite jak zaklęci jesteśmy w takich zdaniach... to może nie będę pisała co ja usłyszałam, ale wybieram się w marcu na terapię ❤ ufam że i to tam przerobię 🙂 dziękuję za tą Historię! 3maj się Beatko, dziękuję za tą historię 😊😊😊
Jak co wieczór słuchamy tym razem w trójkę bo z kotem który też zasłuchany haha 😁 często po HP dodaje „ czytał ojciec Adam Szustak „ w stylu „ czytała Krystyna Czubówną „ haha 😛 mam dwoje urwisów.. często myślę zanim powiem LE…. TAK nie łatwo coś odkręcić
Dziękuję za tę historię, poruszyła mnie bardzo, jak wiele dzieci czy dorosłych nosi w sobie takie brzemię? Straszne...straszna jest ta nieświadomość jaką krzywdę można wyrządzić dziecku jednym słowem...straszne jak dorośli nie zdają sobie sprawy z tego, że ich frustracje zostają w dzieciach na lata i niszczą ich życie. Jestem mamą, codziennie mówię córce jak bardzo ją kocham, codziennie ją bardzo mocno przytulam, jest moim najwiekszym skarbem i chcę, żeby to czuła każdego dnia❤
Hej. Moim chorobowym zwyczajem są właśnie historie potłuczone. Często zdarza mi się łapać przeziębienia (Jakoś tak od zawsze) co wiąże się z dłuuugim "wylegiwaniem się" w łóżku. Mnie, aktywną osobę najbardziej męczy właśnie to leżenie. Ale przynajmniej wtedy mam czas by odsłuchać wszystkie nagromadzone HP od czasu ostatniej choroby 😁 Pozdrawiam wszystkich Jadzia P. S. Mam 15 lat, ale najbardziej na Ojca kanale słucham tych historii😅 No i jeszcze Mocno Stronniczych;)
Mam 56 lat i ciagle zmagam sie z trudną przeszłością,ale jesli coś uda mi sie nazwać,to latwiej jest z tym" walczyć",a HP bardzo mi w tym pomagają...dziekuje i pozdrawiam❤
Kiedy miałam 10 lat tata powiedział przy mnie do swojego kolegi, że "z niej już nic nie wyrośnie". Mimo że tak naprawdę byłam bardzo grzecznym, ułożonym dzieckiem i bardzo dobrą uczennicą. Te słowa towarzyszyły mi w całym dalszym życiu. Do tej pory, po ponad trzydziestu latach, mam poczucie, że nie zasługuję na szczęście i na miłość. Staram się dać wiele miłości moim dzieciom, przy czym mam głębokoe przekonanie, że ja jestem nieistotna. Że jestem nikim, niezależnie od tego, co osiągnę i co zrobię. Dzięki, o. Szustaku, bo wiele razy Twoje słowa utrzymywały mnie na powierzchni i prowadziły na nowo do Boga. ❤ Beato, przytulam Cię mocno. ❤
Tym razem historie potłuczone odsłuchuję w przychodni pełnej ludzi w oczekiwaniu na kolejne pobranie krzywej cukrowej. Beatko, trzymaj się! Wierzę, że wszystko co najgorsze jest już za Tobą, a teraz będzie tylko lepiej. Jesteś wspaniałą kobietą, córką Boga.❤
Matko......🙉😥 to podobnie jak ja, Kiedyś i ja usłyszałam takie słowa od mojej mamy takie słowa: " jesteś tak głupia, że nikt cię nie zechce, nigdy nie znajdziesz żadnej przyjaciół" ... ...kurcze , ale boli ...💔❤️🩹😥 a tak starałam się nie słyszeć w głowie i sercu tych słów, a tu TAKA HISTORIA 🙉😥 ale trzeba do iść przodu...ja znajduję w Jezusie siły 💪 by żyć i nadal kochać, wiem, że On mnie kocha i to mnie trzyma ❤❤❤
Najgorsze jest to, że jest to praca do końca życia. Można przejść terapie, może być lepiej ale już zawsze za rogiem będą czaić się takie cienie z przeszłości. Wczoraj robiłam zdjęcie podczas finału WOŚP w Niemczech, kiedy na hale wszedł drugi fotograf w mojej głowie od razu rozbrzmiał głos „Dziewczyny z czym do ludzi, spójrz na niego on jest profesjonalistą, spójrz na to jaki ma sprzęt jakie kadry łapie” chciałam z tamta wyjść, ale jakoś się zebrałam w sobie i zostałam. W trakcie robienia zdjęć wpadliśmy na siebie z tym drugim fotografem i zaczęliśmy rozmawiać, okazał sie bardzo sympatycznym człowiekiem, człowiekiem nie oceniającym, a dodającym otuchy. I dziękuje Bogu za to ze dodał mi odwagi i potrafiłam z nim zagadać. Ale właśnie takie sytuacje pokazują mi, że pomimo terapii, po mimo upływu lat nadal jest we mnie to małe dziecko które boi sie odrzucenia. I tutaj już chyba tylko sam Tata w niebie może pomoc ❤
Smutne są te historie 😥 Życie ludziom inaczej by się potoczyło,inaczej by się ułożyło gdyby ktoś z bliskich przerwał ten krąg ranienia się wzajemnie. Pani Beato wszystkiego co najlepsze, Jest Pani wspaniałą kobietą i w Oczach Pana Boga ukochaną Córką💖❤Ma Pani w sobie wiele dobra, jest Pani Stworzona z Miłości💖
Słowa, słowa, słowa ... Mam wrażenie, że moje życie ukształtowane jest właśnie przez słowa. Całkiem niedawno, gdy zaczęłam w końcu chcieć walczyć ze swoim zerowym poczuciem własnej wartości, dopiero to zrozumiałam. Napisałam nawet o tym HP i wysłałam do Ojca, Ojcze Adasiu, bo wiedziałam, że gdy się wygadam to będzie lżej... I jest zdecydowanie, bo przez pisanie tej wiadomości dużo rzeczy w głowie w końcu mi się pootwierało... Beatko, cudownie, że napisalaś tę historię, bardzo potrzebne są takie przekazy i dla Ciebie, jak i dla nas! Najgorsze jest to z czym później się zostaje ... "nic nie potrafisz", "inni to umieją a ty nie...", "jesteś niedorobiona" ... Potem to siedzi w głowie i to, że nie zasługujesz na miłość i przyjaźń, że jesteś gorsza/gorszy od innych, że jesteś nie taki/taka, jest naturalnym i spontanicznym sposobem myślenia. Pozdrawiam wszystkich, którzy odkrywają swoją wartość wśród gąszczu własnych myśli i kłamstw złego, który wspaniale potrafi tą sytuację wykorzystać! W modlitwie🙏📿
Prawdę mówiąc nie wierzyłam że ojciec ma taki usypiający maluchy głos. Słucham tej histori z moim 3 tygodniowym Samuelem i właśnie usypia mimo że to zupełnie nie jego godzina do spania. Po prostu magia 😅. Pozdrawiam serdecznie ojca i wszyskich słuchających ❤
Odnośnie Oli, to ja szukałam pomocy, to jedyne jak specjaliści potrafili mi pomóc, to powiedzieć: odejdź od niego, a ja nie miałam możliwości.Co prawda , oddając im sprawiedliwość, wzmocnili mnie psychicznie ,pokazali mi moją wartość, ale to nie zmieniło mojego życia.pozdrawiam😊
Kiedy Ojciec wypowiadał imię Beata to miałam przyjemne ciarki przez całą siebie i to imię swoje pokochałam dopiero w 2003 roku ♥️ Niestety dorosłe osoby mające dzieci i kochające osoby bliskie zaszczepiają takie słowa które nie są odkręcane i wtedy tylko modlitwa przebaczajaca ich czyny jest Cudem Uzdrowienia przez Pana Boga 🕊️Najpiękniejsze jest to że WIARA uzdrawia,a ,N NIEWIARA niszczy.Naoisane jest: Pan Bóg za dobre wynagradza a za źle karze .Dlatego zawsze trzeba przepraszać bez względu na wszystko.Szczęść Boże🕊️🕊️🕊️
Szczesc Boze, wielkie dzieki Beatko za Twoja opowiesc jestes blogoslawiona corka Langusty.Mowi to ojciec corki w Twoim wieku ktora kocham ponad wszystko. Wspieram Ciebie modlitwa i adoptuje duchowo.🤗🙏🕊🖐🤝
To przykre, że osoby które powinny być nam bliskie, które powinny wspierać nas każdego dnia, sprawiają że wpadamy w życiowe dołki. A potem sami się dziwią dlaczego życie ich dzieci wygląda tak a nie inaczej - bo przecież oni byli idealnymi rodzicami, bo dla nich dane słowa były motywacją. Sama mam w głowie wiele powiedzonek moich rodziców, które dają o sobie znać w trudnych momentach. „Ty nigdy nie będziesz w związku”, „kto by taką jak ty chciał”, „gdybym wyglądała jak ty to nikomu bym się na oczy nie pokazała” i tak dalej… mam wrażenie, że zapominamy o przykazaniu „nie zabijaj” - że nie odnosi się tylko do fizycznego odebrania życia, ale że również słowa potrafią zabić w drugim człowieku pasję, realizację planów czy życiowego powołania.
Tak zgadzam się... częsty brak świadomości u ludzi/ rodziców jest przerażający jak słowa mogą ,,zabić,, na długie lata... słyszałam od osoby krzywdzonej słowami ,że wolałaby dostać w twarz ,niż słyszeć te wszystkie obrzydliwości na siebie ,które sprawiły ,że choć żyje to NIE żyje... jest zakładnikiem raniących słów w swoimsercui głowie...nigdy nie powinno tak być...
Ja mam synka 3 lata i popełniam pełno błędów niestety. Natomiast założyłem sobie, że zawsze kiedy to zauważę (niezależnie czy od razu czy po dluzszym czasie) to go przepraszam. Czasami za to co powiedziałem, czasami za to, że podniosłem głos. Ale najlepsze jest to, co się zadziało kilka razy po moich przeprosinach - mój 3 letni synek podszedł i mnie przytulił. Te słowa i szczera skrucha mają moc.
Jestem nauczycielem, pracuję między innymi z przedszkolakami i też zdarzało mi się przepraszać dzieci. Nie pamiętam już konkretnie sytuacji, ale uważam, że dzieci też warto przeprosić, jeśli zrobimy coś, czego nie chcemy. Podzielam twoje zdanie. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Twój komentarz.
Też usłyszałam w swoim życiu kilka takich "komplementów" od mojego ojca, który do dzisiaj nie widzi w tym nic dziwnego czy złego. I tego nie zmienię. Słuchałam tego wszystkiego przed pracą i w trakcie pójścia na jeden z sześciu pociągów (poza dojazdami), którym będę dzisiaj jechać. Nie potrafię płakać. Podróżnym dam uśmiech i dobre słowo. Tak, jestem konduktorem (nie konduktorką bo to nazwa torby). Pozdrawiam i być może kiedyś uda mi się napisać swoją historię do Ojca.
Ojcze Adasiu, wysłuchaliśmy tej jak i wielu innych historii razem z mężem, ale ta dotknęła nas (a zwłaszcza jego) jakoś mocniej, właśnie oczekujemy narodzin naszego pierwszego dziecka, a mąż przez swoje trudne relacje rodzinne (i potłuczoną przeszłość) stale się martwi czy naszego dziecka/dzieci nie skrzywdzi... Ja wiem, że jego czułe serce by mu na to nie pozwoliło, ale nie potrafię złagodzić jego obaw. Proszę Ojcze westchnij czasem za nim, żeby do sierpnia, a zwłaszcza po nim miał pokój serca i mógł się naszym Maleństwem w pełni cieszyć Ps. nasze historie ciągle jeszcze w nas dojrzewają, ale moja już od dłuższego czasu prosi się o spisanie, zobaczymy kiedy mi się to uda 😄 Ściskam 😘
Jakże ta historia podobna do mojej - mnie też dzieciństwo minęło wśród kłótni rodziców i święta też był dla nas trudnym czasem szczególnie Boże Narodzenie. Przykrych słów też usłyszałam od taty nie mało. Nie powiedział mi, że jestem gównem, ale poddawał w wątpliwość czy jestem jego córką. Moi rodzice rozeszli się po 40 latach małżeństwa. Tata odszedł do innej kobiety. Rozchorował się na raka i zmarł 1,5 roku temu. To był ciężki czas. Sama jestem po ciężkiej chorobie nowotworowej, która prawie 4 lata temu zakończyła się przeszczepem szpiku. Wszystkie wydarzenia - odejście taty, moje problemy ze zdrowiem, rozwód rodziców, śmierć taty - zbiegły się w jednym czasie. Od prawie roku chodzę na psychoterapię, bo przestałam sobie radzić z sytuacją. Pozdrawiam Cię Ojcze serdecznie.🙂 Barbara P. S. No i czekam może kiedyś usłyszę też tutaj moją historię potłuczoną. W kwietniu minie rok jak ją wysłałam.
Bardzo mnie wzrusza historia Beaty. Może dlatego, że tak wiele w niej podobieństw do mojej własnej. Z tą może różnicą, że ja w pewnym momencie mojego dziecięcego życia zaczęłam się modlić, żeby mój ojciec po prostu już umarł... A też przecież niby nie było ciężkiej przemocy fizycznej... Czasem ta psychiczna potrafi równie mocno destrukcyjnie oddziaływać na całe życie. Na mojej drodze Bóg postawił ogromnie dużo mądrych i życzliwych ludzi, którzy wymagali, ale byli też bardzo wyrozumiali. Ojciec nie umarł - żyje do tej pory... I do tej pory nie widzi ogromu krzywdy, jaką spowodował w naszej rodzinie. Teraz już się nie modlę, żeby umarł, teraz mi go po prostu żal, bo jest biednym człowiekiem, który nawet nie wie, ile stracił. Dzięki za tą historię i pozdrawiam bardzo ciepło Beatkę i jej narzeczonego. Wierzę , że będą naprawdę szczęśliwi, a Beatka szczerze uśmiechnięta na swoim ślubie. ❤
Dziekuje za HP. Moja... myślę, bardzo podobna , trudna, tragiczna... mnie wyzywał sąsiad od bękartów, nieudaczników....itp. też z tym nikt nie robił bo tak bylo, ta bez ojca, rubryka ojciec "nieznany", nikt się mną nie interesował, matka zarabiała , balowała,..była babcia, pijany ciągle wujek, brat mamy, też jeden pokój i zimą razem z kuchnią. Moje dzieciństwo do tej pory odbija mi się czkawką. Ciągle to wraca.., przerażenie w snach, wtedy uciekałam w książki, zresztą teraz w samotności też. . Aby udowadniać sobie i inny. , ze nie jestem do niczego skończyłam wiele szkół, wyższych, podyplomowych....mam mnóstwo dyplomów i to nic nie zmieniło. Doszłam daleko, mam wszystko i co z tego , to nie daje satysfakcji. Bo tylko Bóg daje nam to co potrzeba, tylko należy to przyjąć i zrozumieć. A też Chciałam mieć pełną rodzinę i tak miałam przez pewien czas i cóż mąż zmarł i też moje dziecko w wieku nastoletnim bylo bez ojca. Historia potluczona zaczęła się powtarzać u mojej córki, cóż życie. A przekleństwa odwoływać modlitwą wstawieniczą.🙏 Miałam taką zdarzenie gdy nade mną sie modlono,ja zapomniałam już o tym sąsiedzie i na tej modlitwie on przede mną stął i mowię pomodlcie się za niego i odwołajcie to przekleństwo.,i co się stało pojechałam w rodzinne strony, ten człowiek niedawno umarł, był długo chory. Przyjmij go PANIE do siebie. Tak słowa mają moc i niestety te złe się częściej spełniają ❤Tylko w Bogu się odnajdziemy ❤😇🙏 Justyna
Słucham historii i płaczę. Chciałabym usłyszeć od Taty, że mnie przeprasza za słowa które tak bardzo mnie ranią. Kocham mojego tatę i staram się wybaczyć jego nietaktowne słowa, próbuje przekonać sama siebie że nie miał nic złego na myś, że po prostu jest nie wrażliwy i nie zwraca dużej uwagi na to co mówi…
Szczęść Boże,słucham Ojca w Niemczech przy produkcji filtrów samochodowych.Moja historia jest podobna do Beaty,do dziś tak jest,tyle ze nie jestem bita.Jak Ojciec mówił o rodzicach którzy w złości nazwali źle swoje dzieci to ja pomyślałam o mamie..to co ojciec mój mnie wyzywał to ja przekładałam na mamę..ps. Przeproście tez swoich rodziców których skrzywdziliście słowem 😢❤
Niestety wiem, jak to jest byc poniżonym złym słowem... Wielokrotnie tego doświadczyłam w swoim domu... 😔 I również to mocno poraniło moje serce... Teraz to ja bywam dla siebie oprawcą i w złości siebie obrażam... Bardzo trudno się od tego uwolnic i uwierzyć, że jest się kims wartościowym...
A ja musiałem zostawić moją ciężarną żonę... I słucham sam w szpitalu, czekając aż wpadnie w odwiedziny.... Proszę o modlitwę. Ojcze będziemy mieć córeczkę już na 100% - Laurę - którą już pobłogosławiłeś, niestety nie będzie to mały Adaś, Sadok ani Ada🙂
Nie od nas to zależy Są tacy którzy bardzo chcą mieć dzieci a nie maja i tacy którzy nie powinni ich mieć . Bóg ma na to swój plan .🤔. Dobrego wieczoru kochani ❤😇🤗☕️
Beatko! Dziękuję 💜 zawsze słyszałem, że jestem pizdą… i to od własnego ojca… Dziękuję za Nowennę o dobrego męża. Będąc teraz w drodze do Sheshan pomyślałem, że to znak, żeby zacząć Nowennę o dobrą żonę 💜
To wszystko czesto bierze sie z bezsilności, z potłuczenia poranienia i samotności rodzicow😔 Oczywiście nie usprawiedliwia to takich słów i czynów ale ludzie sa tylko ludźmi i wielu z nas nie potrafi sobie poradzić z tym co im przynosi życie...Ja tez nie potrafię....😭
Ojcze Adasiu to znowu ja Filip. Ostatnio zapomniałem dodać że często słucham historii potłuczonych z moją siostra (Hanią 8 lat), ktora spi pode mną na łóżku piętrowym. W ciągu dnia często toczymy "walki" miedzy sobą, ale wieczorem w ciszy wsłuchujemy się w Twoje opowieści.😄😄😃😃
Pozdrawiam Ciebie Filip i Twoją siostrę Hanię,wszystkiego dobrego dla was😃🖐
❤
Szczerze- bez cienia hejtu"- nie sądzę żeby te historie nadawały się dla dzieci.
Bajek dzieci słuchajcie! Macie czas na trudne życiowe historie
@@agnieszkarosiak4690zgadzam się z panią❤
Droga Beatko , twoja smutna ale równie bardzo pouczającą historia , przypomniała mi dzisiaj o czymś bardzo wyjątkowym. Dwadziescia lat temu , będąc samotną mamą, opuszczoną, niekochaną, załamaną kobietą zaczełam modlić się modlitwą o dobrego męża. Codziennie wieczorem gdy córka już zasneła , płakałam czytając słowa tej modlitwy. Nie spodziewałam się tego , że właśnie te słowa zostaną wysłuchane . Dzisiaj jestem kochana i rozumiana u boku wymodlonego wspanialego męża i ojca . Nigdy nie traćmy wiary w to że są na swiecie ludzie którzy chcą nas obdarzyć miłością. Czasami trzeba po prostu dłużej poczekać. Pozdrawiam was kochani bracia i siostry . Pozdrawiam cię serdecznie ojcze Adamie . Czekam na kolejne hp ...... pa ❤
Ojcze Adasiu, popłakalam sie, gdy powiedziałeś, że "jesteś blogoslawionym cudem na tym świecie, zasługujesz na miłość, zasługujesz na to, żeby dawać miłość, żeby ją otrzymywać". Potrzebowałam to usłyszeć - dziękuję.
Słucham ojcowych słow do Beaty i łzy plyną... Dobrze że jesteś, o. Adamie, bo ci nasi rodzeni ojcowie, pewnie sami pokrzywdzeni, nie potrafią nam dodać skrzydeł...
🤗
❤
Babciu zrobiłaś tatuaż na łydce?
Nie wnusiu, to żylaki ❤😊
Najlepszego dla Babć !!!!!!
Beatko jak ja Cię rozumiem 😢 też jestem w terapii, usłyszałam nie raz że byłam niechciana, przydarzona, niechcący zaistniałam z romansu mojej mamy. Teraz już wiem, że Ci biedni pogubieni ludzie, moi rodzice, naprawdę mnie nie chcieli no bo to był tylko romans. Ale Bóg mnie chciał i jestem. Całym sercem życzę Ci takiego, mocnego doświadczenia Kim jesteś, w oczach Najwyższego Ojca, Taty, Tatusia. Otulam Cię modlitwą.
🤗🥰
💙💙
❤
@@PaulinaBochenska-fz3vo ❤️
@@annenglish2851 ❤️
Akurat się złożyło, że słucham tej historii ucząc się do egzaminy z psychologii rozwojowej dzieci i młodzieży. Jest kolejnym idealnym rozwojem na to, jak ważny jest okres dzieciństwa w kontekście całego naszego życia.
Słuchając tej historii w naprawdę wielu momentach czułam, jakby ktoś siedział w mojej głowie i opisywał moje życie. Usłyszałam w wieku 9 lat od partnera matki, że nic nie znaczę (stanęłam w jej obronie, kiedy kopał ją na oczach moich i mojego 5-letniego brata). Dom zawsze oznaczał dla mnie niepewność, lęk, skrajne emocje.Poza tym byłam najlepszą uczennicą, wygrywałam konkursy, grałam na instrumentach - robiłam wszystko, żeby nie być w domu. Dostałam się do świetnego liceum, oddalonego od domu o ok 50 km i już to pozwoliło mi odetchnąć, ale również wpaść w wir jednorazowych randek i imprez. W wieku 14 lat miałam tez dużo starszego chłopka, którego z racji wieku nikt nie akceptował, a który dał mi wtedy to, czego nie dostałam od żadnego z rodziców - uwagę i troskę. Skończyło się tragicznie, wykorzystał moja naiwność i zniszczył mnie jeszcze bardziej.
Miasto studenckie - możliwie najdalsze. Dzisiaj jestem przed 30. Mam cudownego męża i troje dzieci. Bóg musi nade mną czuwać, bo nie wierzę, ze takie życie jakie wiodę jest dziełem przypadku. Bywa ciężko, bardzo ciężko. Ale warto! Modlę się za wszystkich, którzy dzisiaj sami muszą zadbać o swoje „wewnętrzne dziecko”.
Błogosławieństwa Bożego dla Ciebie i rodziny 🙏❤️🤗😘
💙💙
❤❤❤
HP zawsze mi pomagają...dzisiaj obudziły demony... ojciec alkoholik, matka oczekująca od dzieci zadośćuczynienia za zły los, nieudane małżeństwo...i nareszcie właściwy człowiek i wielka miłość...niestety po 20 wspanialych latach mąż zmarł... uczę się żyć sama
💙
To jest jakaś masakra. Jak można tak powiedzieć do drugiego człowieka, a tym bardziej do dziecka? Jak to czytasz Beatko, to trzymaj się tam i pamiętaj, że to nieprawda. Jesteś cudowną osobą. Nie każdy potrafiłby sobie życie ułożyć po takim dzieciństwie, a Ty to robisz! Jesteś silna i wartościowa!
Jest 17 a ja słucham żeby nie usnąć od tygodnia nie śpię normalnie czuwam córcia moja chora jakiś nowy wirus. Proszę o modlitwę i błogosławieństwo dla Lili .
Ma 14 lat i przechodzi teraz bunt🥴
Dziękuję ❤
Beatko ja Ciebie przepraszam za Twojego ojca .
Bardzo proszę Ojca Naszego Wszechmogącego o błogosławieństwo dla Ciebie
i dla siebie i dla nas wszystkich.
Pozdrawiam wszystkich .
Dziękuję ojcze Adasiu za tą historię. Serdeczne Bóg zapłać.
W tej historii jest jeszcze wątek nauczycielki, która nie zareagowała na ten problem. To też się często zdarza, że nikt się nie chce mieszać w sprawy rodziny, gdzie rozgrywa się dramat i przemoc. Dziękuję Beatce za historię, dziękuję Ojcu za pokrzepiający komentarz i przypomnienie dla rodziców. Pozdrawiam 💙
🌷🥀🌿🥀🌿Osóbko która dałaś to świadectwo pamietaj Jesteś ❣️Najukochańszą❣️ Córką Boga i nikt i nic tego nie może zmienić 🥀🌷🥀🌷To szatan przez ludzi też tak działa i rani Nas i poniewiera i okradna 😔Jednak nawet on nie odbierze Nam Miłości od Naszego Kochanego Ojca - Boga😊🧡Niech Ci Pan Bóg Błogoslawi i Maryja okryje płaszczem matczynym w dalszej drodze życia 🧡Ojcze Adamie dziekuje z serca za Przeczytanie i wgłebienie oraz zrozumienie tego Świadectwa Beatki💕Pozdrawiam serdecznie całą Langustową Rodzinę z Wietrznej Angli🤭💗
Czasem słowa ranią bardziej niż czyny, a blizny po nich się nie goją tylko zostają z nami niestety. 😒 Pozdrowienia dla wszystkich słuchaczy i ojca Adasia..🤗
Beatko, wspólczuję i wysyłam Ci mnóstwo miłości: jesteś Córką Króla!
Pełno negatywnych słów, przemoc w dzieciństwie sprawiła, że mimo 48 lat dopiero odbudowuje poczucie swojej wartości, pokochałam siebie taką jaką jestem...
Oj wiem co piszesz😢
💜💜
I kochaj siebie dziewczyno taka jaka jestes. Jestes piekna, wartosciowa, dobra corka naszego Ojca w niebie. Pros go codziennie niech Cie prowadzi az poznasz do konca sama siebie i sie polubisz. I bedziesz wiedziala kim jestes❤.
Moja historia jest podobna. Nigdy nie bylam wystarczajaco dobra, madra, wartosciowa.... zawsze za malo, nigdy slowa pochwaly. Idiotka, to slowo pamietam z dziecinstwa....Nigdy nie wierzylam w siebie, balam sie zycia bo przeciez beznadziejna jestem. Pare lat temu w moje zycie doslownie wtargnal pan Jezus. Otworzyl mi oczy, otworzyl mi serce i wlal we mnie tyle milosci, ze kazdego dnia chce mi sie tanczyc z radosci. I co najwazniejsze.... Wybaczylam....
Mam 49 lat.
Z calego serca zycze Ci aby Ciebie wypelnila Jego Milosc❤
❤❤
"Beato" jesteś ukochaną córką Boga. 🙏
Kochana Beatko jesteś córka Boga więc jesteś cudowna i pamiętaj o tym ❤
Jest taka książka "Uwięzieni w słowach rodziców" polecam bardzo uzdrawia i uwalnia
Autorka, Agnieszka Kozak, prowadzi bardzo wartościowy kanał na YT, pozdrawiam
też polecam❤️
Też polecam :)
Znam książkę, ale nie wiedziałam, że autorka ma kanał na RUclips. Dziękuję za informację. Ja oglądam kanał Agi Rogali, też bardzo wartościowy i godny polecenia @@annenglish2851
Drogi O. Adasiu, dzięki za tą historię która dała mi do myślenia... Hm. Można zniszczyć kogoś czy jego relacje z innymi nie tylko przez jakieś przekleństwa. Moja mama często nazywała mnie księżniczką i chyba sama w to wierzyła i traktowała mnie inaczej niż rodzeństwo. Po wielu wielu latach tzn. dzisiaj zrozumiałam wreszcie dlaczego mają do mnie taki dystans . Starsza mnie kiedyś przywiązała do drzewa i biła rózgą, brat mnie straszył itd. Najmłodsza to chyba mnie nawet nienawidzi. Nie jestem idealna ale zawsze starałam się być " normalna" jak inni ludzie. Teraz zastanawiam się czy czasem przez przypadek moje zachowanie czy słowa nie były czy są takie jakieś no... Może stałam się tą księżniczka tak na serio? No tak przecież moja ulubiona bajką jak byłam mała był " kopciuszek". Mam praktycznie nie istniejąca relacje z rodzeństwem i jest mi bardzo przykro z tego powodu. No ale mówię sobie że jest też w tym moja wina więc nie mam nikomu za złe. Życzę wam wszystkim dużo miłości szczególnie rodzinnej. Pięknego tygodnia, pozdrawiam serdeczne ❤️
Ojcze Adasiu, wzięłam sobie te słowa z końca odcinka, które mówiłeś do Beaty. Wzięłam je do siebie i aż mi się troszkę popłakało po nich. Ileż ja bym dała, żeby choć raz usłyszeć to od mojego taty.
A tu za ścianą śpią nasi mali ludzie, którym trzeba napełniać zbiorniczki miłości każdego dnia. Obyśmy zrobili to z mężem dobrze, by oni poszli w świat z przekonaniem o sobie, że każdy z nich jest CUDEM.
💙💙
❤
Początek historii łudząco podobny do mojej. Z tym, że mój ojciec przed świętami straszył, że idzie się powiesić.I znikał na długi czas.Nie zliczę ile razy ojciec nazwał mnie i moje rodzeństwo gów*em, ku..., ile razy słyszałam od niego, że jestem brzydka,pryszczata,życzenia najgorszych chorób... Robił to od naszych najmłodszych lat w zasadzie do swojej śmierci. Bił matkę na naszych oczach.Często stawałam w jej obronie.Byłam najodważniejsza z całego rodzeństwa i najbardziej znienawidzona i przez ojca i...przez rodzeństwo bo swoją postawą rozjuszałam tyrana jeszcze bardziej.Ja również myślałam, że uciekajac na studia ucieknę od niego.Ale od tego terroru nie jest się w stanie uciec bez pomocy zzewnątrz.Pomocy, której nie było.Bo na zewnątrz wyglądaliśmy na przyzwoitą rodzinę a w czterech ścianach...Potem słyszałam słowa ojca od jakichś przypadkowych osób-a to od jakiegoś pijaka,a to od bezdomnego, a to od jakiegoś wariata w autobusie...Nazywali mnie tak bez powodu-widocznie miałam to wypisane na twarzy. Każde z mojego rodzeństwa ma nieszczęśliwe rodziny w których rośnie kolejne pokolenie nieszczęśliwych dzieci.Nie chcę w tym tkwić i zastanawiam się, czn nie odciąć się od nich,od tej toksyny, która nas niszczy. Uciekłam od ojca mojego synka bo zaczął traktować nas tak, jak niegdyś mój ojciec. Chcę przerwać tą pokoleniową traumę,ten łańcuch nieszczęść. Niedawno słyszałam zdanie, że jeśli rodzic nie wykona jakiejs pracy (np.matka by ochronić siebie i dzieci przed tyranią ojca) to ta praca spadnie na dziecko.Jestem dzieckiem, które haruje ile sił by moje dziecko miało z tym luz.
Szczęść Boże ja zawsze słucham historie potłuczone w poniedziałki jak jadę do pracy. Bardzo kocham historie potłuczone ,kocham widzieć jak Pan Bóg jest z nami w dobrych i trudnych sprawach. Wiem że jest już oficjalnie 2024 rok, chciałam się księdza Adama zapytać kiedy ksiądz przyjedzie do Chicago bo pamiętam w tamtym roku ksiądz mówił że do palos hills przyjedzie. Pozdrawiam wszystkich dobrego dnia.
Beatko cudzie życia. Uśmiecham się do Ciebie i tulam Cię. 😊. Z Panem Bogiem
Z Panem Bogiem Beatko Modlę się za Ciebie
Ojciec potrafi to wszystko tak pieknie wytłumaczyć . Ma o.rację w złości można za dużo powiedzieć...Dzieci są błogosławieństwem dla rodziców a nie g****m. Kochajmy swoje dzieci ❤❤❤😊. Beatko jesteś dzielną kobietą ❤.
Beatko, dobrze że wyrzuciłaś to z siebie. Może to będzie jedna z form terapii i ten ciężar z serca spadnie. Odmów Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzly. Piękna nowenna i przepiekny obraz Maryi.
Siedzę w kuchni, kroję sałatkę jarzynową i słucham. Sama jestem mamą dorosłej już córki. Niebawem kończy 23 lata, jest moją dumą i miłością.
Beatko, ile musiałaś wycierpieć, jakie uczucia Tobą targały, targają. Nie umiem sobie tego wyobrazić. Nie powiem, że jestem matką idealną. Nie raz puszczały mi nerwy, ale zawsze starałam się upewniać moją córkę, że jest wyjatkowa. Nawet, gdy musiała zmierzyć się z czymś trudnym jak na przykład sprawdzian czy egzamin.
Miałam taki nawyk, można go nazwać rutyną. Każdego ranka kreślilam jej krzyżyk na czole i mówiłam: dasz ze wszystkim radę, bo jesteś najlepsza.
Mocno ściskam bohaterkę historii i pamiętaj jesteś Beatko najlepsza.
To jest piękna rutyna, sama jako 23 latka dalej doceniam ten gest od taty, który zawsze robił krzyzyk na czole mi i bratu przed wyjściem z domu, do tej pory krzyżyk wykonuje zwłaszcza przed jakimś cięższym dniem (dziś też dostałam, w sam raz bo zaraz ważny egzamin na studiach 😅), więc cudnie czytać, że w innych domach też taka rutyma błogosławienia jest 🧡
Nie potrafiłam przepraszać bardzo długo. Rodzicie nas nigdy nie przeprosili a nam kazali mówić formułkę "przepraszam cię kochany tatusiu masz rację "....kocham ich bo teraz gdy jestem dorosła wiem że sami są potłuczeni. Mam synka i przepraszam go za każdym razem gdy podniosę głos, przyznaje mu rację gdy ją ma. Emocje to coś co towarzyszy nam całe nasze życie a tak wielu z nas umiera nadal ich nie rozumiejąc.
👍👍
Często dużo łatwiej jest powiedzieć: "Przepraszam tatusiu, miałeś rację, że Ziemia jest płaska", niż "Przepraszam córeczko, że nazwałam cię głupią".
Ojcze Adamie , krótka historia, a ja mam najszczęśliwsze życie. W domu było nas Ósemka! Ciężko było. Rodzice pracowali kilka razy więcej niż mu rodzice dzisiaj. Nie marzyłem o tym co mam dzisiaj. Zero marzeń o przyszłości, brak perspektyw. Pojawiły się szanse, niedobre!!! przeogromne, ale... Nie skorzystałem. Miało być fatalne!!! Nagle... Studia, Żona, Czwórka Dzieci, dom.... Panie Boże Dziękuję!!!...
Wlasnie odrobilam zadanie😊dotarlam do bieżącej hp
Modlę sie za Beatę
Pozdrawiam wszystke Dzieci Boga😊
Padnięta ale uskrzydlona i szczęśliwa, po kilku dniach przygotowań gotowania i próbowania zanknac wszystko na ostatni guzik aby było perfekcyjnie wiem że było warto , piękny dzień to był , piękna msza św gdzie moi mali chłopcy (16 i 14😅) dotrzymali dar ducha Świętego w sakramencie bierzmowania , było pięknie , kochani ludzie blisko , widok zadowolenia w oczach dzieci i świadomość że uczynili następny krok w budowaniu relacji z Tata w niebie , jestem dumna i nawet troszkę z siebie również , że daje radę choć sama ich wychowuje w wielkim mieście (Berlin) sprawiać że chcą poznawać Boga , ❤chyba Saba dostałam trochę energi od Ducha Świętego na tej eucharystii bo miałam energię jeszcze cały dzień latać przy zaproszonych gościach , usługiwać podawać , sprzątać przynosić odnosić podgrzewać itp i z radością to robiłam , ale teraz padam na pyszczek 😂ale z uśmiechem i szczęściem w sercu ❤dziękuję Duchowi że był że mną ( nami) pomoglo i dał energi i radość w sercu . Przepraszam że tak zagmatwanie nie do rzeczy ale naprawdę zmęczona jestem 😢więc historia potłuczona dziś do poduszki 😅paaaaa niech Bóg Tatuś nam wszystkim błogosławi ❤
Beatko jesteś dzielną i wartościową kobietą ❤ wiem jak trudno zapomnieć te wszystkie trudne słowa, gesty od najbliższych 😢 jednak Pan jest z Nami, w Nim siła, moc i ukojenie. Przytulam wszystkich "potłuczonych" ❤
Beatko pamiętaj ze jesteś ukochaną córka Króla ❤️wiem jakie to trudne usłyszeć takie zle słowa też słyszałam i odbiły się echem na całym moim życiu 😇przytulam Cię Beatko
Kochany Adaśko Ty Jesteś naszym największym cudem ❤️ uświadamiać nam tak istotne sprawy, z taką troska, jako przyjaciel to jest mistrzostwo świata. ..Bardzo dziękuję ❤️
Beatko, jesteś Ważna, jesteś Dzielna i jesteś Córką Króla.❤️ Tulę mocno ❤️ bądź szczęśliwa w Rodzinie i zawsze z Bogiem😘
Aga
Droga Beato! Tak wielu z nas miało takich rodziców. Moi już dzisiaj się nie kłócą. Tato nie żyje, a mama tęskni. Tylko czy nie za późno? A ja pielęgnuję wszystkie te moje kolce w sercu nazbieranie przez ponad 40 lat. Ojcze Adasiu proszę o modlitwę za te wszystkie pokłute złym słowem, złym traktowaniem, pokłute ciągłymi kłótniami rodziców dzieci.
Ps. Zbieram się również do napisania mojej historii, ale miałaby tyle wątków, że powstaną ze trzy odcinki 🫢, więc chyba nie ma szans na przeczytanie 🤔
To bardzo ważne słowa Ojcze, skierowane do rodziców. Jestem przekonana, że wielu z nas się nad nimi poważnie zastanowi.
Ważne, niesamowicie. Komentarz Ojca do Beatki taki ciepły, pełen wiary i miłości. Bo tak jesteśmy wyjątkowi, jedyni i najukochańsi. Najtrudniej siebie pokochać, szczególnie po słowach, które zraniły, dobiły i kazały uwierzyć, że jesteśmy najgorsi. Dziękuję. Sama przechodzę terapię po takiej sytuacji, gdzie wytknięto mi bycie złą matką, bo angażowałam dzieci w obowiązki domowe, a to wszystko w chwili śmierci taty. Dzisiaj wiem, że jestem cudem, z całym tym potłuczeniem. Uczę się kochać siebie i pokazywać dzieciom na nowo, że świat jest piękny
Dziękuję za tą historię, niech Miłosierdzie Boże ma Ciebie i Twoje małżeństwo w opiece❤❤
Ojcze Adamie! Bóg zapłać za twoje mądre słowa! Rany zadane na duszy bolą bardziej niż niż niejeden ból fizyczny. Dziękuję za moich rodziców, którzy pokazali mi jaką wartość ma dobre słowo. Teraz jest mi łatwiej wspierać moje dzieci, bo niestety ich ojciec jest właśnie tak " czuły i delikatny' że bardzo boli. Ja sama od męża nie słyszałam swojego imienia już ponad dwadzieścia lat, natomiast wszystkie najgorsze określenia już poznałam.
Jestem...
Obiad zjedzony, chlebek upieczony, fragment książki Biblia&kuchnia przeczytane, dwa odcinki Mocno Stronniczych obejrzane... i jest powiadomienie o HP 😊
Beatko polecam Cię modlitwą. Niech nasza kochana Mateczka ma Ciebie w opiece a Bóg niech obdarzy Ciebie i Twojego narzeczonego blogosławieństwem ❤
Pozdrawiam cieplutko Wszystkich 🤗❤
Modlę się kochana 🙏🏽🙌🏽❤️, dziękuję za Twoją historię, Pan Bóg niech Wam błogosławi, On Jest najlepszym Ojcem, który nigdy nas nie skrzywdzi, NIGDY❤
Tytuł dzisiejszych Historii Potłuczonych przykuł moją uwagę i postanowiłam posłuchać. Przepłakałam połowę listu Beaty. Bardzo trafnie Ojciec zauważył, że te słowa trafiły na przygotowany wcześniej grunt. Pewnie Twojemu ojcu, Beato, jego ojciec powiedział to samo. I tak okaleczona osoba kaleczy innych. Trzymam kciuki za Ciebie, Beato. 🤗
Ogarniam modlitwa Beatko narzeczonych ❤
Ojcze Adamie, w tej chwili podrzucam Ci w gratisie, pomysł na bestseller 😁
Zbierz wszystkie nasze komentarze i wydaj taki zbiór, to będzie hit 🤭 Gwarantuję 😂
Pozdrawiam i słucham historii...mnie ten tytuł, aż tak nie przeraża, jedynie serce mocniej bije, bo słyszałam w swoim życiu dużo, dużo gorsze określenia...jak pewno większość z nas 🙁
Tak, słowa mają wielką moc, zarówno te wypowiedziane, jak i te, które nigdy nie padły, chociaż powinny, jak: "kochamy cię, jesteś piękna, jesteś wspaniała". Znam niestety sporo osób, które chociaż nie usłyszały tak przykrych słów jak Beata, to mierzą się też z tym, co nie wybrzmiało z ust rodziców, czyli z brakiem miłości i obojętnością. U mnie niestety tych pozytywnych słów także było niewiele.
💙💙
Ojcze, jesteśmy rodzicami dwóch nastoletnich synów, w których wychowaniu popełniliśmy wiele błędów. W czasie świąt usiedliśmy z nimi przy choince i przeprosiliśmy ich za wszystko, czym zraniliśmy ich serca. Zapewniliśmy ich o naszej miłości i wsparciu. Był to przełom w naszych relacjach.
Nie było to łatwe, ale bardzo potrzebne. Dziękuję Bogu za to, że otworzył nam oczy i za to, że nas ratuje! Dziękuję Ci Ojcze za Twoje ♥️
Blogoslawienstwa bozego dla Beaty i jej przyszłego męża ❤🙏😇🤗📿
Szczęść Boże. 🙏🌞❤️
Słuchając historię Beaty, zobaczyłam mego męża, tak męża nie tatę, i moją starszą córeczkę trzynastolatkę. Mąż często krzyczał na córkę o wszystko..., nazywał gnojem (przepraszam za słowo). W lipcu córka( 13 lat ) ze łzami zapytała mnie, "dlaczego tata mnie nie kocha, co ja takiego zrobiłam? ". Oczywiście porozmawiałam z córką, ale jedna rozmowa, to dopiero początek " naprawiania ". We wrześniu mąż zmarł, córka nie tęskni, nie wspomina tatę. Smutne, ale widocznie nie był dla niej tatem, takim jakim powinien być. Teraz wiem, że muszę pomóc córce na nowo zobaczyć swoją Wartość... Lena
❤
Prztulam Beatko🤗Wracają do wspomnienia trudnych relacji z rodzicami w okresie dojrzewania...
Słucham pakując się z mojej erazmusowej przygody. Nie mogę doczekać się polskich pierogów i zupy ogórkowej mojej mamy- ale to juz przy 138 Historii Potłuczonej!🔥 ściskam bardzo
Moja mama, kiedy miałam jakieś 12 może 13 lat...pamiętam to doskonale...w złości jakiejś, nie wiem o co...wykrzyczała mi w twarz, że żałuję że mnie urodziła.....Jako dorosła osoba próbowałam kiedyś pytać..dlaczego? I jak mogła? ....wyparła się tego co powiedziała....Moja relacją z nią nigdy nie była zbyt łatwa. Dziś sama jestem mamą dwóch córek. I wiem jakie to trudne zadanie-tym bardziej że ich ojciec nas zostawił....Ale im więcej trudności, im więcej przykrych sytuacji -nigdy nie poniżam. Moje córki muszą wierzyć w to że są ważne , wartościowe i kochane...niezależnie od tego co ich w życiu spotyka. Ps proszę Was i ciebie Ojcze Adasiu o modlitwę za naszą trójkę....Szukamy naszej drogi, naszego miejsca na Ziemi. Po długich, bolesnych przeżyciach pragniemy by z Boża pomocą odnalazł się dla nas spokój i kawałek własnego domu. ❤
💙💙
Słuchając te przykre historie, dziękuję Bogu, że miałam tak dobrych rodzicòw. Modlę sie za nich!
Niesamowite jak zaklęci jesteśmy w takich zdaniach... to może nie będę pisała co ja usłyszałam, ale wybieram się w marcu na terapię ❤ ufam że i to tam przerobię 🙂 dziękuję za tą Historię! 3maj się Beatko, dziękuję za tą historię 😊😊😊
😊
Polecam książkę "Uwięzieni w słowach rodziców. Jak uwolnić się od zaklęć, które rzucono na nas w dzieciństwie."
Moja druga przesłuchana historia mega robota brawo dla księdza 💪💪🙏
Polecam książkę Agnieszki Kozak, "Uwięzieni w słowach rodziców".
Właśnie ją czytam😊
Jak co wieczór słuchamy tym razem w trójkę bo z kotem który też zasłuchany haha 😁 często po HP dodaje „ czytał ojciec Adam Szustak „ w stylu „ czytała Krystyna Czubówną „ haha 😛 mam dwoje urwisów.. często myślę zanim powiem LE…. TAK nie łatwo coś odkręcić
Dziękuję za tę historię, poruszyła mnie bardzo, jak wiele dzieci czy dorosłych nosi w sobie takie brzemię? Straszne...straszna jest ta nieświadomość jaką krzywdę można wyrządzić dziecku jednym słowem...straszne jak dorośli nie zdają sobie sprawy z tego, że ich frustracje zostają w dzieciach na lata i niszczą ich życie. Jestem mamą, codziennie mówię córce jak bardzo ją kocham, codziennie ją bardzo mocno przytulam, jest moim najwiekszym skarbem i chcę, żeby to czuła każdego dnia❤
Uwielbiam te zasypiaki piękny ciepły i miły głos Ojca - pełen optymizmu i dobroci ❤
Hej. Moim chorobowym zwyczajem są właśnie historie potłuczone. Często zdarza mi się łapać przeziębienia (Jakoś tak od zawsze) co wiąże się z dłuuugim "wylegiwaniem się" w łóżku. Mnie, aktywną osobę najbardziej męczy właśnie to leżenie. Ale przynajmniej wtedy mam czas by odsłuchać wszystkie nagromadzone HP od czasu ostatniej choroby 😁
Pozdrawiam wszystkich
Jadzia
P. S. Mam 15 lat, ale najbardziej na Ojca kanale słucham tych historii😅 No i jeszcze Mocno Stronniczych;)
Jadziu kochana trzymaj się ciepło ❤😊😊
@@kartofelkartofel3225 Dziękuję😊 Trzymam się ciepło, aż mam gorączkę...😉
Pozdrawiam 😊
Mam 56 lat i ciagle zmagam sie z trudną przeszłością,ale jesli coś uda mi sie nazwać,to latwiej jest z tym" walczyć",a HP bardzo mi w tym pomagają...dziekuje i pozdrawiam❤
💜
Podpisuję się pod twoimi słowami , nawet lata się zgadzają 😁😳
Kiedy miałam 10 lat tata powiedział przy mnie do swojego kolegi, że "z niej już nic nie wyrośnie". Mimo że tak naprawdę byłam bardzo grzecznym, ułożonym dzieckiem i bardzo dobrą uczennicą. Te słowa towarzyszyły mi w całym dalszym życiu. Do tej pory, po ponad trzydziestu latach, mam poczucie, że nie zasługuję na szczęście i na miłość. Staram się dać wiele miłości moim dzieciom, przy czym mam głębokoe przekonanie, że ja jestem nieistotna. Że jestem nikim, niezależnie od tego, co osiągnę i co zrobię. Dzięki, o. Szustaku, bo wiele razy Twoje słowa utrzymywały mnie na powierzchni i prowadziły na nowo do Boga. ❤ Beato, przytulam Cię mocno. ❤
Tym razem historie potłuczone odsłuchuję w przychodni pełnej ludzi w oczekiwaniu na kolejne pobranie krzywej cukrowej. Beatko, trzymaj się! Wierzę, że wszystko co najgorsze jest już za Tobą, a teraz będzie tylko lepiej. Jesteś wspaniałą kobietą, córką Boga.❤
Matko......🙉😥 to podobnie jak ja, Kiedyś i ja usłyszałam takie słowa od mojej mamy takie słowa: " jesteś tak głupia, że nikt cię nie zechce, nigdy nie znajdziesz żadnej przyjaciół" ... ...kurcze , ale boli ...💔❤️🩹😥 a tak starałam się nie słyszeć w głowie i sercu tych słów, a tu TAKA HISTORIA 🙉😥 ale trzeba do iść przodu...ja znajduję w Jezusie siły 💪 by żyć i nadal kochać, wiem, że On mnie kocha i to mnie trzyma ❤❤❤
Najgorsze jest to, że jest to praca do końca życia. Można przejść terapie, może być lepiej ale już zawsze za rogiem będą czaić się takie cienie z przeszłości. Wczoraj robiłam zdjęcie podczas finału WOŚP w Niemczech, kiedy na hale wszedł drugi fotograf w mojej głowie od razu rozbrzmiał głos „Dziewczyny z czym do ludzi, spójrz na niego on jest profesjonalistą, spójrz na to jaki ma sprzęt jakie kadry łapie” chciałam z tamta wyjść, ale jakoś się zebrałam w sobie i zostałam. W trakcie robienia zdjęć wpadliśmy na siebie z tym drugim fotografem i zaczęliśmy rozmawiać, okazał sie bardzo sympatycznym człowiekiem, człowiekiem nie oceniającym, a dodającym otuchy. I dziękuje Bogu za to ze dodał mi odwagi i potrafiłam z nim zagadać. Ale właśnie takie sytuacje pokazują mi, że pomimo terapii, po mimo upływu lat nadal jest we mnie to małe dziecko które boi sie odrzucenia. I tutaj już chyba tylko sam Tata w niebie może pomoc ❤
Smutne są te historie 😥 Życie ludziom inaczej by się potoczyło,inaczej by się ułożyło gdyby ktoś z bliskich przerwał ten krąg ranienia się wzajemnie. Pani Beato wszystkiego co najlepsze, Jest Pani wspaniałą kobietą i w Oczach Pana Boga ukochaną Córką💖❤Ma Pani w sobie wiele dobra, jest Pani Stworzona z Miłości💖
Słowa, słowa, słowa ... Mam wrażenie, że moje życie ukształtowane jest właśnie przez słowa. Całkiem niedawno, gdy zaczęłam w końcu chcieć walczyć ze swoim zerowym poczuciem własnej wartości, dopiero to zrozumiałam. Napisałam nawet o tym HP i wysłałam do Ojca, Ojcze Adasiu, bo wiedziałam, że gdy się wygadam to będzie lżej... I jest zdecydowanie, bo przez pisanie tej wiadomości dużo rzeczy w głowie w końcu mi się pootwierało... Beatko, cudownie, że napisalaś tę historię, bardzo potrzebne są takie przekazy i dla Ciebie, jak i dla nas! Najgorsze jest to z czym później się zostaje ... "nic nie potrafisz", "inni to umieją a ty nie...", "jesteś niedorobiona" ... Potem to siedzi w głowie i to, że nie zasługujesz na miłość i przyjaźń, że jesteś gorsza/gorszy od innych, że jesteś nie taki/taka, jest naturalnym i spontanicznym sposobem myślenia.
Pozdrawiam wszystkich, którzy odkrywają swoją wartość wśród gąszczu własnych myśli i kłamstw złego, który wspaniale potrafi tą sytuację wykorzystać! W modlitwie🙏📿
Beato i Twój narzeczony - bądźcie zawsze szczęśliwi ❤🕊❤
Beatko, mam tak samo! 😢 Ściskam mocno ❤
Prawdę mówiąc nie wierzyłam że ojciec ma taki usypiający maluchy głos. Słucham tej histori z moim 3 tygodniowym Samuelem i właśnie usypia mimo że to zupełnie nie jego godzina do spania. Po prostu magia 😅. Pozdrawiam serdecznie ojca i wszyskich słuchających ❤
Odnośnie Oli, to ja szukałam pomocy, to jedyne jak specjaliści potrafili mi pomóc, to powiedzieć: odejdź od niego, a ja nie miałam możliwości.Co prawda , oddając im sprawiedliwość, wzmocnili mnie psychicznie ,pokazali mi moją wartość, ale to nie zmieniło mojego życia.pozdrawiam😊
Kiedy Ojciec wypowiadał imię Beata to miałam przyjemne ciarki przez całą siebie i to imię swoje pokochałam dopiero w 2003 roku ♥️ Niestety dorosłe osoby mające dzieci i kochające osoby bliskie zaszczepiają takie słowa które nie są odkręcane i wtedy tylko modlitwa przebaczajaca ich czyny jest Cudem Uzdrowienia przez Pana Boga 🕊️Najpiękniejsze jest to że WIARA uzdrawia,a ,N NIEWIARA niszczy.Naoisane jest: Pan Bóg za dobre wynagradza a za źle karze .Dlatego zawsze trzeba przepraszać bez względu na wszystko.Szczęść Boże🕊️🕊️🕊️
Szczesc Boze, wielkie dzieki Beatko za Twoja opowiesc jestes blogoslawiona corka Langusty.Mowi to ojciec corki w Twoim wieku ktora kocham ponad wszystko. Wspieram Ciebie modlitwa i adoptuje duchowo.🤗🙏🕊🖐🤝
To przykre, że osoby które powinny być nam bliskie, które powinny wspierać nas każdego dnia, sprawiają że wpadamy w życiowe dołki. A potem sami się dziwią dlaczego życie ich dzieci wygląda tak a nie inaczej - bo przecież oni byli idealnymi rodzicami, bo dla nich dane słowa były motywacją. Sama mam w głowie wiele powiedzonek moich rodziców, które dają o sobie znać w trudnych momentach. „Ty nigdy nie będziesz w związku”, „kto by taką jak ty chciał”, „gdybym wyglądała jak ty to nikomu bym się na oczy nie pokazała” i tak dalej… mam wrażenie, że zapominamy o przykazaniu „nie zabijaj” - że nie odnosi się tylko do fizycznego odebrania życia, ale że również słowa potrafią zabić w drugim człowieku pasję, realizację planów czy życiowego powołania.
Tak zgadzam się... częsty brak świadomości u ludzi/ rodziców jest przerażający jak słowa mogą ,,zabić,, na długie lata... słyszałam od osoby krzywdzonej słowami ,że wolałaby dostać w twarz ,niż słyszeć te wszystkie obrzydliwości na siebie ,które sprawiły ,że choć żyje to NIE żyje... jest zakładnikiem raniących słów w swoimsercui głowie...nigdy nie powinno tak być...
💙💙
Mocne.
Randka w ciemno 🤔super. Badz blisko Boga🖐
❤🙏🙏🙏 otulam Cię modlitwa i zycze Ci dużo szczęścia ❤
Ja mam synka 3 lata i popełniam pełno błędów niestety. Natomiast założyłem sobie, że zawsze kiedy to zauważę (niezależnie czy od razu czy po dluzszym czasie) to go przepraszam. Czasami za to co powiedziałem, czasami za to, że podniosłem głos. Ale najlepsze jest to, co się zadziało kilka razy po moich przeprosinach - mój 3 letni synek podszedł i mnie przytulił. Te słowa i szczera skrucha mają moc.
Jestem nauczycielem, pracuję między innymi z przedszkolakami i też zdarzało mi się przepraszać dzieci. Nie pamiętam już konkretnie sytuacji, ale uważam, że dzieci też warto przeprosić, jeśli zrobimy coś, czego nie chcemy. Podzielam twoje zdanie. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Twój komentarz.
Też usłyszałam w swoim życiu kilka takich "komplementów" od mojego ojca, który do dzisiaj nie widzi w tym nic dziwnego czy złego. I tego nie zmienię. Słuchałam tego wszystkiego przed pracą i w trakcie pójścia na jeden z sześciu pociągów (poza dojazdami), którym będę dzisiaj jechać. Nie potrafię płakać. Podróżnym dam uśmiech i dobre słowo. Tak, jestem konduktorem (nie konduktorką bo to nazwa torby). Pozdrawiam i być może kiedyś uda mi się napisać swoją historię do Ojca.
Bądżsilna i bedzsz napewno dobrą mamusią❤❤
Ojcze Adasiu, wysłuchaliśmy tej jak i wielu innych historii razem z mężem, ale ta dotknęła nas (a zwłaszcza jego) jakoś mocniej, właśnie oczekujemy narodzin naszego pierwszego dziecka, a mąż przez swoje trudne relacje rodzinne (i potłuczoną przeszłość) stale się martwi czy naszego dziecka/dzieci nie skrzywdzi... Ja wiem, że jego czułe serce by mu na to nie pozwoliło, ale nie potrafię złagodzić jego obaw. Proszę Ojcze westchnij czasem za nim, żeby do sierpnia, a zwłaszcza po nim miał pokój serca i mógł się naszym Maleństwem w pełni cieszyć
Ps. nasze historie ciągle jeszcze w nas dojrzewają, ale moja już od dłuższego czasu prosi się o spisanie, zobaczymy kiedy mi się to uda 😄
Ściskam 😘
Jakże ta historia podobna do mojej - mnie też dzieciństwo minęło wśród kłótni rodziców i święta też był dla nas trudnym czasem szczególnie Boże Narodzenie. Przykrych słów też usłyszałam od taty nie mało. Nie powiedział mi, że jestem gównem, ale poddawał w wątpliwość czy jestem jego córką. Moi rodzice rozeszli się po 40 latach małżeństwa. Tata odszedł do innej kobiety. Rozchorował się na raka i zmarł 1,5 roku temu. To był ciężki czas. Sama jestem po ciężkiej chorobie nowotworowej, która prawie 4 lata temu zakończyła się przeszczepem szpiku. Wszystkie wydarzenia - odejście taty, moje problemy ze zdrowiem, rozwód rodziców, śmierć taty - zbiegły się w jednym czasie. Od prawie roku chodzę na psychoterapię, bo przestałam sobie radzić z sytuacją. Pozdrawiam Cię Ojcze serdecznie.🙂 Barbara
P. S. No i czekam może kiedyś usłyszę też tutaj moją historię potłuczoną. W kwietniu minie rok jak ją wysłałam.
Bardzo mnie wzrusza historia Beaty. Może dlatego, że tak wiele w niej podobieństw do mojej własnej. Z tą może różnicą, że ja w pewnym momencie mojego dziecięcego życia zaczęłam się modlić, żeby mój ojciec po prostu już umarł... A też przecież niby nie było ciężkiej przemocy fizycznej... Czasem ta psychiczna potrafi równie mocno destrukcyjnie oddziaływać na całe życie. Na mojej drodze Bóg postawił ogromnie dużo mądrych i życzliwych ludzi, którzy wymagali, ale byli też bardzo wyrozumiali. Ojciec nie umarł - żyje do tej pory... I do tej pory nie widzi ogromu krzywdy, jaką spowodował w naszej rodzinie. Teraz już się nie modlę, żeby umarł, teraz mi go po prostu żal, bo jest biednym człowiekiem, który nawet nie wie, ile stracił. Dzięki za tą historię i pozdrawiam bardzo ciepło Beatkę i jej narzeczonego. Wierzę , że będą naprawdę szczęśliwi, a Beatka szczerze uśmiechnięta na swoim ślubie. ❤
Dziekuje za HP. Moja... myślę, bardzo podobna , trudna, tragiczna... mnie wyzywał sąsiad od bękartów, nieudaczników....itp. też z tym nikt nie robił bo tak bylo, ta bez ojca, rubryka ojciec "nieznany", nikt się mną nie interesował, matka zarabiała , balowała,..była babcia, pijany ciągle wujek, brat mamy, też jeden pokój i zimą razem z kuchnią. Moje dzieciństwo do tej pory odbija mi się czkawką. Ciągle to wraca.., przerażenie w snach, wtedy uciekałam w książki, zresztą teraz w samotności też. . Aby udowadniać sobie i inny. , ze nie jestem do niczego skończyłam wiele szkół, wyższych, podyplomowych....mam mnóstwo dyplomów i to nic nie zmieniło. Doszłam daleko, mam wszystko i co z tego , to nie daje satysfakcji. Bo tylko Bóg daje nam to co potrzeba, tylko należy to przyjąć i zrozumieć. A też Chciałam mieć pełną rodzinę i tak miałam przez pewien czas i cóż mąż zmarł i też moje dziecko w wieku nastoletnim bylo bez ojca. Historia potluczona zaczęła się powtarzać u mojej córki, cóż życie.
A przekleństwa odwoływać modlitwą wstawieniczą.🙏 Miałam taką zdarzenie gdy nade mną sie modlono,ja zapomniałam już o tym sąsiedzie i na tej modlitwie on przede mną stął i mowię pomodlcie się za niego i odwołajcie to przekleństwo.,i co się stało pojechałam w rodzinne strony, ten człowiek niedawno umarł, był długo chory. Przyjmij go PANIE do siebie. Tak słowa mają moc i niestety te złe się częściej spełniają ❤Tylko w Bogu się odnajdziemy ❤😇🙏
Justyna
Bóg zapłać. Serdecznie pozdrawiam Ojca, p. Beatę, jej Bliskich i Was wszystkich. Z Panem Bogiem. Paaa 🥰
Przytulam ciepło❤
Proszę o pogodzenie się z faktem że będę sama do końca życia
Słucham historii i płaczę. Chciałabym usłyszeć od Taty, że mnie przeprasza za słowa które tak bardzo mnie ranią. Kocham mojego tatę i staram się wybaczyć jego nietaktowne słowa, próbuje przekonać sama siebie że nie miał nic złego na myś, że po prostu jest nie wrażliwy i nie zwraca dużej uwagi na to co mówi…
💙
Wybacz mu, bo sam nie umiał kochać, a jak odejdzie do Pana to będziesz pamiętała te dobre wspomnienia. Wybaczajmy
Bog zapłać za piekna historie
Dziekuje za HP słucham wszystkie odcinki co niedziela
Pozdrawiam wszystkich serdecznie❤
Szczęść Boże,słucham Ojca w Niemczech przy produkcji filtrów samochodowych.Moja historia jest podobna do Beaty,do dziś tak jest,tyle ze nie jestem bita.Jak Ojciec mówił o rodzicach którzy w złości nazwali źle swoje dzieci to ja pomyślałam o mamie..to co ojciec mój mnie wyzywał to ja przekładałam na mamę..ps. Przeproście tez swoich rodziców których skrzywdziliście słowem 😢❤
Okropnie jest usłyszeć takie słowa jak Besta
Głowa do góry Kochana, dasz radę, już dałaś💝
A komentarz "Puść Księdza" rozbawił mnie do łez, mega😅💞
Niestety wiem, jak to jest byc poniżonym złym słowem... Wielokrotnie tego doświadczyłam w swoim domu... 😔 I również to mocno poraniło moje serce...
Teraz to ja bywam dla siebie oprawcą i w złości siebie obrażam... Bardzo trudno się od tego uwolnic i uwierzyć, że jest się kims wartościowym...
Dziękuję ojcze Adaśku 🫶
A ja musiałem zostawić moją ciężarną żonę... I słucham sam w szpitalu, czekając aż wpadnie w odwiedziny.... Proszę o modlitwę. Ojcze będziemy mieć córeczkę już na 100% - Laurę - którą już pobłogosławiłeś, niestety nie będzie to mały Adaś, Sadok ani Ada🙂
Melduję posłusznie, że żona już przyjechała z Laurą do męża 🤰❤️ Proszę o modlitwę za męża 🙏
@@Langustynka Modlitwa za Was wszystkich :)
@@DzikiFotograf Dziękujemy ❤️ 😇
Nie od nas to zależy
Są tacy którzy bardzo chcą mieć dzieci a nie maja i tacy którzy nie powinni ich mieć . Bóg ma na to swój plan .🤔. Dobrego wieczoru kochani ❤😇🤗☕️
@@karinalawina ❤️😇
Dziękuję za te historię, o moja imienniczka Beata ❤❤
Beatko! Dziękuję 💜 zawsze słyszałem, że jestem pizdą… i to od własnego ojca…
Dziękuję za Nowennę o dobrego męża. Będąc teraz w drodze do Sheshan pomyślałem, że to znak, żeby zacząć Nowennę o dobrą żonę 💜
To wszystko czesto bierze sie z bezsilności, z potłuczenia poranienia i samotności rodzicow😔 Oczywiście nie usprawiedliwia to takich słów i czynów ale ludzie sa tylko ludźmi i wielu z nas nie potrafi sobie poradzić z tym co im przynosi życie...Ja tez nie potrafię....😭