Wspanialy wywiad. Nie moge sie tylko zgodzic z jedna kwestia w kwestii komputerów. Owszem komputer jest narzędziem i pozwala projektować znacznie lepiej. Moze odpowiedniejsze słowo brzmi efektywniej. ALE sama idea jako impuls powstaje tak spontanicznie że jedyna opcja na przekazanie jej w formie wizualnej. Każdy kto korzystał z komputera w celu kreowania grafiki wie że to najdłuższa droga pomiędzy dziełem a twórca. Najkrótsza to droga głową ręką. Możesz bazgrać jak kura pazurem ale daje Ci to elastyczność. Komputery są przeciwieństwiem elastyczności. Ograniczają myślenie kreatywne. Jak wiesz co chcesz to są narzędziem. Jak nie wiesz i jestes w fazie wymyślania są ograniczeniem
To prawda, choć osobiście najbardziej lubię tematy z zakresu kosmologii czy fundamentów fizyki albo z takie z pogranicza np chemi, fizyki i biologii, z pogranicza biologii i psychologii, psychologi i ekonomi czy nauk społecznych
Co do technologii wirtualnej rzeczywistosci, to taka ciekawostka - w latach 80tych Nintendo przy okazji projektowania swojej konsoli, którą my w Polsce znany z jej podróbki, zwanej pegasusem - oprócz patentu na pistolet świetlny opracowała też taki na VR i nie wprowadzono żadnych gier w tej technologii tylko dlatego, ze moc obliczeniowa konsoli była za mała. Ale moc obliczeniowa dużej stacji roboczej z połączenia wielu takich procesorów juz jak najbardziej to obsługiwała. W zasadzie jedyne, co się zmieniło technologicznie od tych czasów, to waga i pobór pprądu - bo pierwsze ekrany VR to nie był tyle zakładany na głowę hełm, bo by komuś kark połamało, ale kula, do której wkładano głowę, mocowana na ciężkim stelażu, zawierajaca starego typu ekrany kineskopowe. Ba - mamy nawet dzieciaka grajacego w hełmie VR w latach 90tych w filmie "Milioner w spodenkach" z 1994 roku...
Tylko właśnie - 15 min od miejsca zamieszkania to optimum, ale nie 15 metrów... to, że coś jest blisko wcale nie oznacza, że jest faktycznie blisko. jeśli mamy 2 minuty do stacji metra, którym przez 8 min przejeżdżamy pół miasta, a potem od stacji docelowej mamy 5 min do pracy, to mamy 15 min odległości do pracy, która to odległość w kilometrach jest spora. A jeśli mamy do pracy kilkadziesiąt pięter windą w dół, przejście do innej klatki schodowej i kilkanaście pięter w górę, a potem długim korytarzem do swojego miejsca pracy - to mimo, że to w linii prostej przysłowiowy rzut beretem, to może się okazać, że jednak 20 min... nie mówiąc już o wspomnianych przez pana profesora potencjalnych korkach do windy... Sam się niedawno przeprowadziłem i w linii prostej odległość praca-dom wzrosła mi jakieś 8-10 razy, ale o ile wychodząc z pracy o 21:00 spokojnym spacerkiem - przerywanym jednak ciągłym oczekiwaniem na przejście na druga stronę ulicy aż w 3 miejscach tracąc po około minucie za każdym razem - do starego miejsca dochodziłem na 21:17, to teraz jestem w stanie na spokojnie wyrobić się na autobus o 21:11 i być w domu po przejechaniu tych kilku przystanków na 21:19 - czyli niny mam grubo ponad 2km zamiast 300-400m, a ta odległośc wynosi raptem o 2 minuty więcej, co de facto i tak zamyka się ponizej 15 min, bo te 5 min zajmuje mi przebranie się i spakowanie , więc wychodze z pracy 21:03-05 i te kilka minut powyżej 15 jest na zebranie się, a nie samo przebycie odległości.
Jeszcze bym dodał, że statystyczny człowiek potrzebuje przebyć do pracy jakąs odległość w celu satysfakcji z podróży, inaczej by siedział w domu lub obok. Niestety 'podróże' odbywają sie najczęściej samochodami.
Pani redaktor, troche czytałem o Amber Gold i NFT. Mogłaby pani nakręcić odcinek o piramidach finansowych, lichwie i bańkach spekulacyjnych? Warto zauważyć że już starożytni Rzymianie i Grecy rozumieli problem lichwy i uchwalili przepisy ją zwalczające, a jej zwalczanie było początkiem tworzenia katolickiej nauki społecznej.
Mylisz kwestie, czym innym jest pożyczanie na procent, a czym innym banki spekulacyjne. Na pewno odcinek o bankach finansowych w historii byłby ciekawy
Wspaniale się słuchało! Gdzieś tę stonkę ludzką trzeba będzie umieszczać. Rozmnażamy się bez opamiętania. Może jakiś materiał o przeludnieniu świata i jego konsekwencjach?
@@Rakowy_Manaskal Brak żywności, surowców naturalnych oraz miejsca. Rok 1960 to 3mld ludzi na Ziemi. 60 lat później dobijamy do 8 mld. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze zdążymy sami zobaczyć co to znaczy na własne oczy.
@@szpynda Edit: Sławek usunął komentarz lub RUclips mu skasował. Poniżej treść: Brak żywności, surowców naturalnych i miejsca. Rok 1960 to 3 mld ludzi na Ziemi. 60 lat później to 8 miliardów. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze sami zdążymy zobaczyć co to znaczy na własne oczy. Moja odpowiedź: To co piszesz jest tylko po części prawdą. Powierzchnia: gdyby całą ludzkość ścisnąć na powierzchni Texasu, to każdy człowiek miałby do dyspozycji ok. 92m². Cała reszta Ziemi jest do dyspozycji. Żywność: aktualnie 1/3 światowej żywności trafia do śmietnika. Ponadto mięso jest bardzo nieefektywne i zużywa ogrom dóbr. Np. na 1kcal wołowiny, potrzeba 6kcal pożywienia dla krów. Nie mówiąc o milionach litrów wody i emisji zanieczyszczeń. Zasoby naturalne: to jedyny argument, z którym się zgadzam. Aktualnie, żeby żyć w taki sposób i w takiej liczbie, jak żyjemy dzisiaj, potrzebujemy kilku Ziem. Natomiast możemy usprawnić system i doprowadzić do tego, że globalne ocieplenie oraz 6-te wielkie wymieranie przejdą do historii.
Heheh świat jest przeludniony? A to bardzo ciekawe bo większość planety jest pusta. A to ciekawe bo np wszystkie społeczności zachodnie wymierają. Jedyne co może być problemem to zasoby - ale tu można sprawę załatwić lepszym gospodarowaniem a nowe technologie i nowe złoża są odnajdywane co chwilę. Ropa miała się skończyć już z 3 razy. I pewnie kiedyś się skończy, ale nie "zaraz" :) Nawet globalne ocieplenie ma swoje plusy - gdzieś pogoda zmieni się na gorszą ale na sporych obszarach - na lepszą, co umożliwi zamieszkanie, rolnictwo a także dostęp do zasobów.
@@wilhelmbearwrath3767 Chyba przespałeś wiadomość o tym, ze przekroczyliśmy liczbę 8 mld. W 1960 było nas 3 mld. Co do reszty twojego komentarza to w zasadzie szkoda klawiatury na odpowiedź. Pozytywne skutki ocieplenia. 1 kwietnia dzisiaj czy coś mnie ominęło?
Firma w której pracuje buduje sobie nową siedzibę. Magazyn jest co prawda większy ale pozostałe pomieszczenia biurowe są niższe i jest ich mniej. Praca ma być już na stale w systemie rotacyjnym. Co drugi dzień w biurze i co drugi w domu. Ten trend do home Office z założenie wyklucza wysokościowce. Wysokościowce to produkt ery przedinternetowej
@@ZdzichaJedziesz Też przepraszam. Po prostu zawsze jak pamiętamz to się mówiło na Ukrainie. A teraz to już się czuje jakby były znowu wybory. I jedni muszą pokazać, że są inni od drugich. Nawet innych określeń używają.
@@monio612 "W Ukrainie" to raczej taki rusycyzm. Trolle się ostanio uwzieły w tym temacie. Nie wiem czy ich translatory glupieją i próbują magiąć nas do swoich translatorów czy to może ma być jakiś prosty test mający zbadać siłę ich oddziaływania
@@ZdzichaJedziesz, wręcz przeciwnie. Rosjanie zakazują używania „w Ukrainie”, aby podkreślić, że Ukraina nie jest niezależna. Zarówno „w” jak i „na” używa się tak samo po polsku, ukraińsku i rosyjsku.
47:00 projektant konstrukcji katowickiego Spodka - Wacław Zalewski. Był projektantem też wielu innych znanych i ikonicznych obiektów na terenie Polski. 😊
Antonio Gaudi 120 lat temu konstruował i z powodzeniem budował konstrukcje bez żadnego kąta prostego. Bez żadnej płaszczyzny. Nie potrzeba do tego żadnych komputerów.
jest taki na YT Grzechu 40, chłopak gra w gry komputerowe, a w serii z cities skylines opowiada o wieżowcach i o urbanistyce to tak dla zainteresowanych tematem
Jakiś czas temu, ciężko powiedzieć dokładnie kiedy. Ale było to chyba jeszcze przed Burdż Kalifa, kiedy Burdż Dubaj był najwyższy. Projektów/planów/pomysłów na superwysokościowce było kilka. Zapamiętałem jeden z Chin. Ponad 2km wysokości, kilka kilometrów szerokości/średnicy w podstawie. Miał być budynkiem miastem na kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. I ci ludzie mieli tam, mieszkać i pracować. Miał mieć wszystko czego potrzebuje takie kilkudziesięciotysięczne miasto.
Dość długo pracuję z architektami i mam jak najgorsze doświadczenia. Przynajmniej w Polsce. Są typowymi wzrokowcami i wszystko co ich żywiołem to wygląd. Tylko, że budynki to nie makiety czy wizualizacje do oglądania. Do przestrzenie, które są użytkowane przez ludzi. Jest wiele elementów, które wpływają na to jak człowiek czuje się w danej przestrzeni, wygląd jest tylko jednym z elementów. Szersze spojrzenie na ten aspekt to dla typowego architekta zmora. Bezpieczeństwo konstrukcji, bezpieczeństwo użytkowania byłyby przez ignorowane gdyby nie przymus stosowania przepisów, wyobraźnia ich tu zawodzi. Ergonomia to szczyt „kompromisu” jaki są w stanie przełknąć. Właśnie, ergonomia kompromisem... A każdy w procesie budowlanym, kto zwraca uwagę na inne aspekty jest delikatnie mówiąc niewygodny.
Szczerze współczuję współprac. Z drugiej strony tacy architekci są najgłośniejsi i najmocniej wystawiani na świecznik. Jest wizjonerem, dobrze jak jest jeszcze dobrym menadżerem, a całą resztę zwala na mniej lub bardziej doświadczonych pracowników. Ciężko jest o architekta, który byłby dobry we wszystkim. Na studiach też zdobywasz oceny w dużej mierze za wygląd pracy, walor artystyczny. Osoby, będące dobre w zagadnieniach technicznych są na uboczu. Można by było tutaj elaborat napisać w tej sprawie 😅
Sa wzrokowcami, a tak i tak większość współczesnej architektury jest okropna. Wszędzie te same proste kloce bez żadnego stylu które mogłyby stać gdziekolwiek na świecie.
A wie Pan, że proponowałam porozmawianie na temat Wenus dr Annie Łosiak, ale ostatecznie to ona namówiła mnie na inne zagadnienia (niedługo ten odcinek ujrzy światło dzienne). Także: nie zapominam i będę szukać rozmówcy!
@RadioNaukowe bardzo dziękuje pani Karolino. Słyszałem kiedyś że Peter Beck, założyciel i prezes Rocket Labu, w odróżnieniu od Elona Muska interesuje się Wenus, ale zupełnie nie wiem o co dokładnie chodzi. Ponadto byłoby wspaniale gdyby się pani udało umówić z Marcinem Stolarskim, inżynierem Rocket Labu i także youtuberem, Arturem Chmielewskim, inżynierem NASA, pracował przy Perseverance i Ingenuity, teraz zajęty misją Dragonfly( wysłanie drona na Tytana) i misją wysłania łodzi podwodnej na Europę. W internecie są dostępne artykuły o jej testach pod lodem Antarktydy. Na temat prawa kosmicznego i kosmicznej ekonomii powinna pani zaprosić mgr Kamila Muzykę, z Prawo i Kosmos i Polskiego Towarzystwa Astrobiologicznego.
Bry. Ja odnośnie algorytmów genetycznych (jako programista). Nie do końca rozumiem, co profesor miał na myśli, ale z grubsza algorytmy genetyczne tworzą jakąś populacje rozwiązań, która między sobą się krzyżuje, generując nowe rozwiązania, które znów się krzyżują i tak dalej. Ilość populacji określamy sobie sami, tak samo jak sposób krzyżowania, czy kryteria. Ponieważ musimy też zadbać o to, żeby krzyżowały się tylko te "najlepsze rozwiązania". Weźmy jako przykład poszukiwanie na ułożenie jak największej ilości klocków, różnych rozmiarów i kształtów, w jakiejś skończonej przestrzeni. Pierwsze pokolenie losujemy. Do krzyżowania wybieramy rozwiązania, które mają najwięcej klocków. Krzyżujemy dzieląc rozwiązania na pół i łączymy ze sobą dwie najciaśniej zapakowane połówki (do krzyżowania można wybrać więcej niż dwóch rodziców). Im więcej pokoleń, tym bardziej nasze kolejne rozwiązania będą po prostu zbiorem najmniejszych elementów. A! są jeszcze mutacje! Można co jakiś czas wprowadzać losowe zmiany w rozwiązanie. I teraz w zależności od wielu parametrów możemy dostać naprawdę fajne wyniki. Parametry do ustawiania, to właśnie liczba pokoleń, sposób wyboru tych rozwiązań do krzyżowania, ilość tych rozwiązań i sposób krzyżowania. Jak i sposób w jaki rozwiązania mutują i jak często się to dzieje.
Szkoda że trochę potencjał tego odcinka został zmarnowany... Architektura i budownictwo jest to dziedzina nauki z którą mamy do czynienia na co dzień. Bez wszelkiej infrastruktury nie byłoby możliwe funkcjonowanie współczesnego społeczeństwa. Jest to dziedzina która mimo wszystko cały czas się rozwija. Ale żeby "dotknąć" wszelkich nowinek lepiej nie szukać ekspertów na wydziałach architektury😅 Wyszedł odcinek o niczym lub w najlepszym wypadku o historii architektury. Lepszym wyborem byłby jednak wydział budownictwa lub rozmowa z czynnym uczestnikiem dużej inwestycji budowlanej. Mam nadzieję, że powstanie jeszcze odcinek, który przybliży nowoczesne budownictwo lub urbanistykę słuchaczom 😊
@@jerzymadej1256 Może i wiocha, ale nie nadzianych snobów tylko jak powiedział pan profesor władców krajów malo demokratycznym lub nie demokratycznych. Ja to raczej odbieram jako wyraz głupich kompleksów wobec tzw. Zachódu , no.i w warstwie symbolicznej mają budować nacjonalizm i pozycje władcy. W siermieznym komunizmie mieliśmy to samo patrz Pałac Kultury czy podobne budynki w Moskwie
Przykład dociekań uniwersalnego humanizmu z nieskończonością twórczych pytań i domniemanych rozwiązań w aspekcie stosowanego pragmatyzmu.. Przykład holistycznego miejsca twórczości ludzkiej w nieskończoności poznania. Wspaniały kalejdoskop bumerangu nienasyconej rozmowy. pytań
Pani redaktor, jesteśmy po misji Inspiration4, a przed Polaris Dawn, to może coś o stanie nieważkości i spacerach kosmicznych? SpaceX co kilka miesięcy dokonuje historycznego przełomu i nikogo to nie interesuje! Podczas Polaris Dawn spacer kosmiczny po raz pierwszy odbędą niezawodowi kosmonauci!
Burj Khalifa jest tak bardzo przemyślaną konstrukcją (jak wiele innych dubajskich drapaczy chmur) , że nie jest podpięta do systemu ścieków!! Gówno codziennie wywożą ciężarówki.
gadac i nawijac tytulant potrafi ale o technikaliach hydrauliki czyli architekturze uzytkowej nic nie powiedzial. najbardziej nieudany i niezapoznany z wiedza dziedziny wypowiadajacy sie. widac dzis mona byle cwoka profesorem zrobic. to jest wizerunek polskiej nauki. nic nie znaczymy w kraju, co zdolniejsi emigruja stad.
@@jerzyzaranski3801 No to poczytaj Pieśń nad pieśniami 😄 Kocholet miał ewidentnie depresję plus był pod ewidentnym wpływem myśli stoickiej i platonskiej.
Wspanialy wywiad. Nie moge sie tylko zgodzic z jedna kwestia w kwestii komputerów. Owszem komputer jest narzędziem i pozwala projektować znacznie lepiej. Moze odpowiedniejsze słowo brzmi efektywniej. ALE sama idea jako impuls powstaje tak spontanicznie że jedyna opcja na przekazanie jej w formie wizualnej. Każdy kto korzystał z komputera w celu kreowania grafiki wie że to najdłuższa droga pomiędzy dziełem a twórca. Najkrótsza to droga głową ręką. Możesz bazgrać jak kura pazurem ale daje Ci to elastyczność. Komputery są przeciwieństwiem elastyczności. Ograniczają myślenie kreatywne. Jak wiesz co chcesz to są narzędziem. Jak nie wiesz i jestes w fazie wymyślania są ograniczeniem
Odsłuchuje drugi raz, bardzo przyjmie się słucha takich rozmów, jest to super odskocznia od tematów klasycznie poruszanych w podcastach RN.
Niesamowicie ciekawa rozmowa, chylę czoła przed panem profesorem
Jak zwykle - świetna audycja 👍
Świetna rozmowa !
Mega ciekawy temat, jak w sumie każdy poruszany na kanale ;)
To prawda, choć osobiście najbardziej lubię tematy z zakresu kosmologii czy fundamentów fizyki albo z takie z pogranicza np chemi, fizyki i biologii, z pogranicza biologii i psychologii, psychologi i ekonomi czy nauk społecznych
Odcinki z pogranicza historii i polityki czy historii i Biblistyki też były bardzo ciekawe
Nadspodziwanie ciekawy temat😀
:) pozdrawiam Pani Karolino, kolejny ciekawy odcinek
Rewelacyjny gość. Dziękuję.
Co do technologii wirtualnej rzeczywistosci, to taka ciekawostka - w latach 80tych Nintendo przy okazji projektowania swojej konsoli, którą my w Polsce znany z jej podróbki, zwanej pegasusem - oprócz patentu na pistolet świetlny opracowała też taki na VR i nie wprowadzono żadnych gier w tej technologii tylko dlatego, ze moc obliczeniowa konsoli była za mała. Ale moc obliczeniowa dużej stacji roboczej z połączenia wielu takich procesorów juz jak najbardziej to obsługiwała. W zasadzie jedyne, co się zmieniło technologicznie od tych czasów, to waga i pobór pprądu - bo pierwsze ekrany VR to nie był tyle zakładany na głowę hełm, bo by komuś kark połamało, ale kula, do której wkładano głowę, mocowana na ciężkim stelażu, zawierajaca starego typu ekrany kineskopowe.
Ba - mamy nawet dzieciaka grajacego w hełmie VR w latach 90tych w filmie "Milioner w spodenkach" z 1994 roku...
Tylko właśnie - 15 min od miejsca zamieszkania to optimum, ale nie 15 metrów... to, że coś jest blisko wcale nie oznacza, że jest faktycznie blisko. jeśli mamy 2 minuty do stacji metra, którym przez 8 min przejeżdżamy pół miasta, a potem od stacji docelowej mamy 5 min do pracy, to mamy 15 min odległości do pracy, która to odległość w kilometrach jest spora. A jeśli mamy do pracy kilkadziesiąt pięter windą w dół, przejście do innej klatki schodowej i kilkanaście pięter w górę, a potem długim korytarzem do swojego miejsca pracy - to mimo, że to w linii prostej przysłowiowy rzut beretem, to może się okazać, że jednak 20 min... nie mówiąc już o wspomnianych przez pana profesora potencjalnych korkach do windy...
Sam się niedawno przeprowadziłem i w linii prostej odległość praca-dom wzrosła mi jakieś 8-10 razy, ale o ile wychodząc z pracy o 21:00 spokojnym spacerkiem - przerywanym jednak ciągłym oczekiwaniem na przejście na druga stronę ulicy aż w 3 miejscach tracąc po około minucie za każdym razem - do starego miejsca dochodziłem na 21:17, to teraz jestem w stanie na spokojnie wyrobić się na autobus o 21:11 i być w domu po przejechaniu tych kilku przystanków na 21:19 - czyli niny mam grubo ponad 2km zamiast 300-400m, a ta odległośc wynosi raptem o 2 minuty więcej, co de facto i tak zamyka się ponizej 15 min, bo te 5 min zajmuje mi przebranie się i spakowanie , więc wychodze z pracy 21:03-05 i te kilka minut powyżej 15 jest na zebranie się, a nie samo przebycie odległości.
Jeszcze bym dodał, że statystyczny człowiek potrzebuje przebyć do pracy jakąs odległość w celu satysfakcji z podróży, inaczej by siedział w domu lub obok. Niestety 'podróże' odbywają sie najczęściej samochodami.
Super👍👍👍👏👏👏👏👏
Genialny wywiad!
Super *Radio Naukowe dla ludzi ciekawych wszystkiego* 🤓
Fajne określenie :) Dziękuję!
Pani redaktor, troche czytałem o Amber Gold i NFT. Mogłaby pani nakręcić odcinek o piramidach finansowych, lichwie i bańkach spekulacyjnych? Warto zauważyć że już starożytni Rzymianie i Grecy rozumieli problem lichwy i uchwalili przepisy ją zwalczające, a jej zwalczanie było początkiem tworzenia katolickiej nauki społecznej.
Mylisz kwestie, czym innym jest pożyczanie na procent, a czym innym banki spekulacyjne. Na pewno odcinek o bankach finansowych w historii byłby ciekawy
@Andrzej Jedrzejewski
Bredzisz jak po zastrzyku ze Sputnika trollu Putina udający Polaka 😆
Donek się wścieknie 💀😫
@@jankos4910
Niby dlaczego matole ?
@@ZdzichaJedziesz spójrz w lustro 😱,komuchu!!!
Dobrze że zaprzestaje się budować super wysokie budynki 👍🏻🌌
Wspaniale się słuchało! Gdzieś tę stonkę ludzką trzeba będzie umieszczać. Rozmnażamy się bez opamiętania. Może jakiś materiał o przeludnieniu świata i jego konsekwencjach?
Zdefiniuj, jak rozumiesz przeludnienie
@@Rakowy_Manaskal Brak żywności, surowców naturalnych oraz miejsca. Rok 1960 to 3mld ludzi na Ziemi. 60 lat później dobijamy do 8 mld. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze zdążymy sami zobaczyć co to znaczy na własne oczy.
@@szpynda Edit: Sławek usunął komentarz lub RUclips mu skasował. Poniżej treść:
Brak żywności, surowców naturalnych i miejsca. Rok 1960 to 3 mld ludzi na Ziemi. 60 lat później to 8 miliardów. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze sami zdążymy zobaczyć co to znaczy na własne oczy.
Moja odpowiedź:
To co piszesz jest tylko po części prawdą.
Powierzchnia: gdyby całą ludzkość ścisnąć na powierzchni Texasu, to każdy człowiek miałby do dyspozycji ok. 92m². Cała reszta Ziemi jest do dyspozycji.
Żywność: aktualnie 1/3 światowej żywności trafia do śmietnika. Ponadto mięso jest bardzo nieefektywne i zużywa ogrom dóbr. Np. na 1kcal wołowiny, potrzeba 6kcal pożywienia dla krów. Nie mówiąc o milionach litrów wody i emisji zanieczyszczeń.
Zasoby naturalne: to jedyny argument, z którym się zgadzam. Aktualnie, żeby żyć w taki sposób i w takiej liczbie, jak żyjemy dzisiaj, potrzebujemy kilku Ziem. Natomiast możemy usprawnić system i doprowadzić do tego, że globalne ocieplenie oraz 6-te wielkie wymieranie przejdą do historii.
Heheh świat jest przeludniony? A to bardzo ciekawe bo większość planety jest pusta. A to ciekawe bo np wszystkie społeczności zachodnie wymierają. Jedyne co może być problemem to zasoby - ale tu można sprawę załatwić lepszym gospodarowaniem a nowe technologie i nowe złoża są odnajdywane co chwilę. Ropa miała się skończyć już z 3 razy. I pewnie kiedyś się skończy, ale nie "zaraz" :)
Nawet globalne ocieplenie ma swoje plusy - gdzieś pogoda zmieni się na gorszą ale na sporych obszarach - na lepszą, co umożliwi zamieszkanie, rolnictwo a także dostęp do zasobów.
@@wilhelmbearwrath3767 Chyba przespałeś wiadomość o tym, ze przekroczyliśmy liczbę 8 mld. W 1960 było nas 3 mld. Co do reszty twojego komentarza to w zasadzie szkoda klawiatury na odpowiedź. Pozytywne skutki ocieplenia. 1 kwietnia dzisiaj czy coś mnie ominęło?
Firma w której pracuje buduje sobie nową siedzibę. Magazyn jest co prawda większy ale pozostałe pomieszczenia biurowe są niższe i jest ich mniej. Praca ma być już na stale w systemie rotacyjnym. Co drugi dzień w biurze i co drugi w domu. Ten trend do home Office z założenie wyklucza wysokościowce. Wysokościowce to produkt ery przedinternetowej
Świetny materiał.
Mam jedną uwagę. Profesor Miodek mówi, że wojna jest "na" Ukrainie, a nie "w" Ukrainie.
Profesor Miodek nie jest jedynym polskim językoznawcą, pozostali mówią, że obie formy są poprawne. ☺️
@@monio612
Przepraszam, źle odczytałem twój komentarz. Usuwam swój wpis. Pozdrawiam
@@ZdzichaJedziesz Też przepraszam. Po prostu zawsze jak pamiętamz to się mówiło na Ukrainie. A teraz to już się czuje jakby były znowu wybory. I jedni muszą pokazać, że są inni od drugich. Nawet innych określeń używają.
@@monio612
"W Ukrainie" to raczej taki rusycyzm. Trolle się ostanio uwzieły w tym temacie.
Nie wiem czy ich translatory glupieją i próbują magiąć nas do swoich translatorów czy to może ma być jakiś prosty test mający zbadać siłę ich oddziaływania
@@ZdzichaJedziesz, wręcz przeciwnie. Rosjanie zakazują używania „w Ukrainie”, aby podkreślić, że Ukraina nie jest niezależna. Zarówno „w” jak i „na” używa się tak samo po polsku, ukraińsku i rosyjsku.
47:00 projektant konstrukcji katowickiego Spodka - Wacław Zalewski. Był projektantem też wielu innych znanych i ikonicznych obiektów na terenie Polski. 😊
35:45 Proszę Pani , tu chodzi o czas. Szybkiej się robi w kompie.
Antonio Gaudi 120 lat temu konstruował i z powodzeniem budował konstrukcje bez żadnego kąta prostego. Bez żadnej płaszczyzny. Nie potrzeba do tego żadnych komputerów.
To wszystko rozwój, trzeba próbować w górę i w dół w lewo i prawo itd.
... raczej w prawo i lewo a potem w drzewo 😄
Alez oczywiscie ze tak
Pozdrawiam
Pani redaktor, nakręci pani odcinek o Proximie centauri b, najbliższej planecie pozasłonecznej podobnej do Ziemi?
jest taki na YT Grzechu 40, chłopak gra w gry komputerowe, a w serii z cities skylines opowiada o wieżowcach i o urbanistyce
to tak dla zainteresowanych tematem
Co do dojeżdżania do pracy śmigłowcem, to zwracam uwagę że istnieją już załogowe drony.
37:35 odpowiedzią jest cytat z Monthy Pythona: "Jeśli mieszkańcy będą szczupli i mało ruchliwi..."
o architekturze powinno sie rozmawiac z użytkownikami a nie architektami
Jakiś czas temu, ciężko powiedzieć dokładnie kiedy. Ale było to chyba jeszcze przed Burdż Kalifa, kiedy Burdż Dubaj był najwyższy. Projektów/planów/pomysłów na superwysokościowce było kilka. Zapamiętałem jeden z Chin. Ponad 2km wysokości, kilka kilometrów szerokości/średnicy w podstawie. Miał być budynkiem miastem na kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. I ci ludzie mieli tam, mieszkać i pracować. Miał mieć wszystko czego potrzebuje takie kilkudziesięciotysięczne miasto.
A co będzie jak nastąpi trzęsienie ziemi albo powtórka World Trade Center ?
Dość długo pracuję z architektami i mam jak najgorsze doświadczenia. Przynajmniej w Polsce. Są typowymi wzrokowcami i wszystko co ich żywiołem to wygląd. Tylko, że budynki to nie makiety czy wizualizacje do oglądania. Do przestrzenie, które są użytkowane przez ludzi. Jest wiele elementów, które wpływają na to jak człowiek czuje się w danej przestrzeni, wygląd jest tylko jednym z elementów. Szersze spojrzenie na ten aspekt to dla typowego architekta zmora. Bezpieczeństwo konstrukcji, bezpieczeństwo użytkowania byłyby przez ignorowane gdyby nie przymus stosowania przepisów, wyobraźnia ich tu zawodzi. Ergonomia to szczyt „kompromisu” jaki są w stanie przełknąć. Właśnie, ergonomia kompromisem... A każdy w procesie budowlanym, kto zwraca uwagę na inne aspekty jest delikatnie mówiąc niewygodny.
Szczerze współczuję współprac. Z drugiej strony tacy architekci są najgłośniejsi i najmocniej wystawiani na świecznik. Jest wizjonerem, dobrze jak jest jeszcze dobrym menadżerem, a całą resztę zwala na mniej lub bardziej doświadczonych pracowników. Ciężko jest o architekta, który byłby dobry we wszystkim. Na studiach też zdobywasz oceny w dużej mierze za wygląd pracy, walor artystyczny. Osoby, będące dobre w zagadnieniach technicznych są na uboczu. Można by było tutaj elaborat napisać w tej sprawie 😅
Sa wzrokowcami, a tak i tak większość współczesnej architektury jest okropna. Wszędzie te same proste kloce bez żadnego stylu które mogłyby stać gdziekolwiek na świecie.
Pan profesor nie wie jak się dostarcza wodę na 300m wysokości?
Pani redaktor, kiedy odcinek o Wenus? (łazik i stacja załogowa)
Przecież pani Karolina już Ci kiedyś pisała że podkreśliła sobie ten temat grubszym ołówkiem w swoim zeszycie z pomysłami 😄
A wie Pan, że proponowałam porozmawianie na temat Wenus dr Annie Łosiak, ale ostatecznie to ona namówiła mnie na inne zagadnienia (niedługo ten odcinek ujrzy światło dzienne). Także: nie zapominam i będę szukać rozmówcy!
@RadioNaukowe bardzo dziękuje pani Karolino. Słyszałem kiedyś że Peter Beck, założyciel i prezes Rocket Labu, w odróżnieniu od Elona Muska interesuje się Wenus, ale zupełnie nie wiem o co dokładnie chodzi.
Ponadto byłoby wspaniale gdyby się pani udało umówić z Marcinem Stolarskim, inżynierem Rocket Labu i także youtuberem, Arturem Chmielewskim, inżynierem NASA, pracował przy Perseverance i Ingenuity, teraz zajęty misją Dragonfly( wysłanie drona na Tytana) i misją wysłania łodzi podwodnej na Europę. W internecie są dostępne artykuły o jej testach pod lodem Antarktydy.
Na temat prawa kosmicznego i kosmicznej ekonomii powinna pani zaprosić mgr Kamila Muzykę, z Prawo i Kosmos i Polskiego Towarzystwa Astrobiologicznego.
@@RadioNaukowe już się cieszę na dr Łosiak😀
zasadę kanapki zapamiętam na długo :)
Burdz Chalifa ładnie widać z sąsiedniego centrum handlowego. Co można odczytywać jako wdzięczną metaforę.
Bry. Ja odnośnie algorytmów genetycznych (jako programista). Nie do końca rozumiem, co profesor miał na myśli, ale z grubsza algorytmy genetyczne tworzą jakąś populacje rozwiązań, która między sobą się krzyżuje, generując nowe rozwiązania, które znów się krzyżują i tak dalej. Ilość populacji określamy sobie sami, tak samo jak sposób krzyżowania, czy kryteria. Ponieważ musimy też zadbać o to, żeby krzyżowały się tylko te "najlepsze rozwiązania".
Weźmy jako przykład poszukiwanie na ułożenie jak największej ilości klocków, różnych rozmiarów i kształtów, w jakiejś skończonej przestrzeni. Pierwsze pokolenie losujemy. Do krzyżowania wybieramy rozwiązania, które mają najwięcej klocków. Krzyżujemy dzieląc rozwiązania na pół i łączymy ze sobą dwie najciaśniej zapakowane połówki (do krzyżowania można wybrać więcej niż dwóch rodziców). Im więcej pokoleń, tym bardziej nasze kolejne rozwiązania będą po prostu zbiorem najmniejszych elementów.
A! są jeszcze mutacje! Można co jakiś czas wprowadzać losowe zmiany w rozwiązanie.
I teraz w zależności od wielu parametrów możemy dostać naprawdę fajne wyniki. Parametry do ustawiania, to właśnie liczba pokoleń, sposób wyboru tych rozwiązań do krzyżowania, ilość tych rozwiązań i sposób krzyżowania. Jak i sposób w jaki rozwiązania mutują i jak często się to dzieje.
Pani redaktor, nakręci pani odcinek o kryptowalutach?
Szkoda że trochę potencjał tego odcinka został zmarnowany... Architektura i budownictwo jest to dziedzina nauki z którą mamy do czynienia na co dzień. Bez wszelkiej infrastruktury nie byłoby możliwe funkcjonowanie współczesnego społeczeństwa. Jest to dziedzina która mimo wszystko cały czas się rozwija. Ale żeby "dotknąć" wszelkich nowinek lepiej nie szukać ekspertów na wydziałach architektury😅
Wyszedł odcinek o niczym lub w najlepszym wypadku o historii architektury. Lepszym wyborem byłby jednak wydział budownictwa lub rozmowa z czynnym uczestnikiem dużej inwestycji budowlanej.
Mam nadzieję, że powstanie jeszcze odcinek, który przybliży nowoczesne budownictwo lub urbanistykę słuchaczom 😊
Ja mam lęk wysokosci, powyżej trzeciego piętra czuję dyskomfort ;)
Doskonale to znam plus np. skalanie nad metrowej głębokości wykopami żeby wyjść z domu gdy w przeszłości miałem kostki obie skręcone, cudowne.
Zastaw się a postaw się. Ambitna wiocha. Ma być drogo. Nadziany snob zapłaci za "prestiż".
@@jerzymadej1256
Może i wiocha, ale nie nadzianych snobów tylko jak powiedział pan profesor władców krajów malo demokratycznym lub nie demokratycznych. Ja to raczej odbieram jako wyraz głupich kompleksów wobec tzw. Zachódu , no.i w warstwie symbolicznej mają budować nacjonalizm i pozycje władcy. W siermieznym komunizmie mieliśmy to samo patrz Pałac Kultury czy podobne budynki w Moskwie
Kompletny dyletant! Wapniak.
👍
W Rzymie prawie w ogóle nie ma wieżowców i jest pięknie. Jakiś czas temu zniesiono zakaz ich
stawiania i jest ryzyko że to dziadostwo wkroczy i tam
Ciekawe, rzuca szersze spojrzenie na wieżowce
Przykład dociekań uniwersalnego humanizmu z nieskończonością
twórczych pytań i domniemanych
rozwiązań w aspekcie stosowanego pragmatyzmu..
Przykład holistycznego miejsca
twórczości ludzkiej w nieskończoności poznania.
Wspaniały kalejdoskop bumerangu
nienasyconej rozmowy.
pytań
Pani redaktor, proponuje zaprosić magistra Kamile Muzykę z Prawo i Kosmos.
Pani redaktor, jesteśmy po misji Inspiration4, a przed Polaris Dawn, to może coś o stanie nieważkości i spacerach kosmicznych? SpaceX co kilka miesięcy dokonuje historycznego przełomu i nikogo to nie interesuje! Podczas Polaris Dawn spacer kosmiczny po raz pierwszy odbędą niezawodowi kosmonauci!
Polecam kanał Rakietomania. Specjalizuje się w tej tematyce
Burj Khalifa jest tak bardzo przemyślaną konstrukcją (jak wiele innych dubajskich drapaczy chmur) , że nie jest podpięta do systemu ścieków!! Gówno codziennie wywożą ciężarówki.
Serio? To trochę dziwne. Masakra.
🤦🏻♂️
Kiwa...ale temat niekiwa.
Nienawidzę pałacu kultury widzę go z balkonu - drażni mnie
Nie.
Szkoda tylko, że z sensu budowy drapaczy chmur rozmowa zeszła na architekturę i architektów.
Według mnie nie ma sensu już budowanie czegokolwiek, a skupienie sie na potrzebach człowieka(nie materialistycznych).
"Burj Khalifa z dołu widać tylko parter...." i to jest fahowiec w dziedzinie budowli???? Hahaha....
gadac i nawijac tytulant potrafi ale o technikaliach hydrauliki czyli architekturze uzytkowej nic nie powiedzial. najbardziej nieudany i niezapoznany z wiedza dziedziny wypowiadajacy sie. widac dzis mona byle cwoka profesorem zrobic. to jest wizerunek polskiej nauki. nic nie znaczymy w kraju, co zdolniejsi emigruja stad.
Jezu, ale architekci są nudziarzami. Najnudniejszy odcinek radia naukowego.
Nie ma sensu To marność nad marnościami.
.... ale przyznasz ze fajnie byłby przeżywać tą twoją lekką depreche w komforcie na 30 piętrze, mając u stóp całe miasto 😄
@@ZdzichaJedziesz Lekka deprecha została spowodowana lekturą biblijnej Księgi Kaznodziei. Mieszkam na 11 piętrze. Też nieźle.
@@jerzyzaranski3801
No to poczytaj Pieśń nad pieśniami 😄
Kocholet miał ewidentnie depresję plus był pod ewidentnym wpływem myśli stoickiej i platonskiej.
Profesor z chipsow :P
Co za roznowa zasciankowa
Wioske smerfow budujmy
Takich kolkow mamy i nolszewizm hula
👍