Pracownicy czyli dlaczego pracuje sam.. |s2e11
HTML-код
- Опубликовано: 8 фев 2025
- JEŚLI ODCINEK SIĘ PODOBAŁ DAJ ŁAPKĘ W GÓRĘ, ZOSTAW KOMENTARZ, A I SUB NIE ZASZKODZI.
Kliknij 🔔 i oglądaj nowe odcinki na bieżąco
*FACEBOOK ► / daven.wykonczenia
*Instagram ► / daven_wykonczenia
*Pytania, uwagi, wątpliwości, propozycje pisz w komentarzu pod filmem 😀 Хобби
Większość ludzi którzy coś umieją zrobić dobrze pracuje na własną rękę dlatego tak trudno znaleźć dobrego pracownika to jest moja opinia
ja robie w tym zawodzie 16 lat sam i jeszcze nie spotkałem człowieka z którym bym sie dogadał w 100 procentach w tej branży ,pozdrawiam i życze powodzenia
Ja zawsze trafiałem na pracodawców takich, że jak widzieli że im bardziej się staram i robię postępy, tym gorzej mnie traktowali i dokładali pracy o podwyżce mogłem marzyć, tak samo jak o pieniądzach na czas, wielu do dziś, jest mi winnych kasę, takich pracodawców mam na kącie ponad 30stu. Ten świat jest tak ustawiony, że dobry pracownik, trafi na ujowego pracodawcę a dobry pracodawca trafia na ujowych pracowników, bardzo rzadko jest tak, że pracodawca i pracownik są z siebie nawzajem zadowoleni.
Wiem że ten świat, należy opuścić bezpowrotnie, ponieważ jest wszystko ustawione na poziomie energetycznym, tutaj jest fajnie i miło tylko na początku a dalej, tylko ujowo z małymi miłymi momentami na podtrzymanie.
To bierz kija i idz po hajs. Tak sie robi 😄
@@jezuschrystus.69
Kijem to się zmęczę przy takiej ilości, karabin bardziej pasuje.
Ja zatrudniłem faceta 50+ mój NAJLEPSZT pracownik!!! "Wyleczył" mnie z młodych pracowników. Jest sumienny, zawsze na czas, nie odstawia fuszery, a na nowych technologiach zna się lepiej niż ja. Oczywiście ma tez swoje wady np jest zbyt mało komunikatywny zwłaszcza w rozmowach z inwestorami... ale na robocie się zna ;-) Pracuje u mnie od 3lat, i chciałbym kolejnego takiego "starego" człowieka w załodze
Nooo, ale jak ci pójdzie na L4 to pół roku hahaha. A na serio, to wiek nie ma znaczenia. Jak się jest normalnym człowiekiem to jest się dobrym pracownikiem i tyle. Pozdrawiam
@@paultiler2329 i tu zaskoczenie, facet przez ostatnie 3lata był 1raz na L4, z powodu grypy.
No to chyba dobrze dla ciebie że jest małokomunikatywny bo nie podłapie roboty i będzie przyklejony do ciebie.
@@piovier5375 Witam - szukam wykonawcy Remontu Mieszkania - właściwie to kuchnia i łazienka głównie - w Warszawie na Pradze czy byłby pan zainteresowany ?
@@edycud661 Dziękuję za propozycję, ale na kolejny rok mam już zamówienia do końca roku 2024, a w ogóle jestem z daleka od Wawy
Ja z kolegą działamy razem i każdy na swojej JDG i jakos tam sie dogadujemy a zawsze we 2 raźniej i podstawa to pomoc jeden drugiemu ( przytrzymac, podać, regipsa na klatce wnieść, plytki 120/120 przenieść itp) jakieś pomysły i rozwiazania różnych tematów to czasami kazdy ma inne rozwiązanie a czasami ktorys wymysli jakies rozwiazanie i obojgu sie spodoba i realizujemy to wiec w tym momencie sa plusy i minusy. Ogolnie jestem za praca we 2 minimum.
jak się z kasą dogadujecie? niedługo biore kuzyna na robotę ale mam wątpliwości żeby nie było nieporozumień... mój sprzęt, on jest totalnie zielony, ja też będę więcej na tej robocie, potrzbeuje jakiejs rady ;)
@@Dzikus1408 wszystko zależy od wiedzy i zaangażowania w prace i kasa ze wszystkim na pół. Kwestia dogadania, kazdy ma inna sytuacje
Ja miałem takiego szefa ze podjeżdżałem do niego do domu np. na 8 bo tak byliśmy umówieni a wychodziliśmy do pracy 9-9:30, ja sam wstawałem o 6 rano bo sam wychowuje dziecko ( ubrać, śniadanie, zęby , zawieść do szkoły -7 latka ) i taka sytuacja w dzień w dzień prawie....jak robota była skończona w 99* to mi mówił ze hydraulika nie zrobiona kasy nie ma ;), chodź wszystkie na co się umówiliśmy było z mojej strony zrobione! I dodatkowe fuchy tez za które dostawałem 30% on resztę chodź sam to robiłem z pracy podział 60%/40%, Byłem jak Taxi i musiałem się prosić o pieniądze na paliwo...po 3 tygodniach powiedziałem Pass ROBOTA nie na moje nerwy! I takie podsumowanie- po obu stronach zdarza się spotkać nie odpowiednich ludzi. Pracodawca-Pracownik. Pracownik- Pracodawca. Sama Praca była Fajna! Ale cała otoczka beznadziejna.
Bardzo dobry film. Ja tak trochę z drugiej strony barykady czyli pracownik. Co mnie wnerwia u pracodawców bo na pierwszy rzut oka wszystko jest ok, ładnie opowiadają o sobie o swojej firmie i o wykonanych pracach ale potem zaczynają się "schody" ... też miałem kilka dziwnych akcji kiedy szukałem roboty, było tak jak opowiadasz najpierw pytania co umiesz robić jakie masz umiejętności to standard więc mówię robiłem to tamto trochę u siebie itd podkreślam że nie jestem żadnym fachowcem i raczej do samodzielnej roboty puki co się nie nadaję z różnych powodów bo każdy robi inaczej, każdy pracuje na innych narzędziach w innym tempie i inna jakość go zadowala więc na początek zadowala mnie stanowiska pomocnika no i niby temat dogadany każdy wie o co chodzi jedziemy na robote, po czym okazauje sie, że mam się samodzielnie zając jaką częścią roboty której nigdy nie wykonywałem, narzędziami których nie znam, w tempie gościa który mnie zatrudnia no i oczywiście ma być jak to mówią "piz...a anioła" albo jak kto woli "igła", no więc siedze sam robię co mogę tak jak umiem staram się jak mogę itd po jakimś czasie wpada pracodawca i się zaczyna - Co ty robisz!!! Czemu tak długo!!! i jak to wygląda !!!! Żeby dupa ręce miała to by lepiej zrobiła !!!! oczywiście do tego dochodzą różne przekleństwa !!! a do tego jeszcze inwestor stoi i słucha, takich akcji miałem kilka i dałem sobie spokój z takimi pracodawcami bo szkoda nerwów, chcą pomocnika, wysyłają do samodzielnej roboty a potem zachowują się jakby nigdy nigdy niczego nie musieli się uczyć jakby wszystko było proste jak drut i głupie teksty że jak malowałeś pędzlem to agregatem jest jescze łatwiej i czego nie rozumiesz, mówiłeś że umiesz malować. Otóż fachowców już niema albo są jak yeti, bardzo często pracownika trzeba nauczyć i wdrożyć w działalność, czasy kiedy do pracy przychodził szkoły zawodowej już się skończyły, teraz działalność ZSZ przejął you tube, zdecydowana większość tzw fachowców uczy się na youtubie niestety tak więc podobne sytuacje są zarówno z pracownikami jak i z pracodawcami
Faktycznie sytuacja z dupy. Bardzo nie lubię a wręcz nie toleruje oceniania pracy poprzednika przy inwestorze, to zawsze miecz obusieczny.
A pracodawcy sie w tym czasie opierda..ja. Powazny pracodawca chociaz przeszkoli Cie do roboty ktorej nie znasz. A bezczelny siedzi dupa przy biurku i wymaga nie wiadomo czego.
Tak jest niestety teraz we wszystkich branżach...
Proste pytanie, ile wykonam swojej roboty zatrudniając kogoś i ciągle patrząc mu na ręce, już to miałem, ja pracuje sam, a ludzie myślą; ''przyszło dwóch to robota pójdzie''
Układania płytek uczył mnie włoski mistrz ceramiki💪 robiłem w pl parę lat ale to masę czasu trzeba teraz maluję dachy i elewacje i pracuję tylko pół roku i mam więcej jak na tych remontach pracując cały rok 😁
czesć podobnie zaczynałem ale ja nie dyskryminowałem starszych pracowników 1 przeszedł w mojej firmie na emeryturę .
Miałem dwuch starszych i to byli najlepsi moi pracownicy młodych musiałem pilnować i były ciągłe problemy ( spóznianie , olewanie , bumelki ) . Nie jest łatwo znalezdz dobrego pracownika ale moi 50+ i 60+ to byli najlepsi pracownicy . Jak czytam ogłoszenia przyjmę do pracy pracownika max do 40lat to szlak mnie trafia i życzę takim pracodawcą żeby ich ktoś kiedyś tak samo potraktował . Nie można generalizowć (nażekać) trzeba szukać i tyle bo samemu można się zajechać ja w szczycie miałem 8 osób + ja a miała to być działalność jednoosobowa.
Przy naszym fachu, utrzymanie pracownika, dopiero nam pokazuje, że stawki mamy za niskie, bardziej kumaty idzie pracować na swoją rękę, przerabiałem temat i też wole pracować sam. Dobrą opcją przy większych robotach jest współpraca dwóch jednoosobowych firm, ale trzeba ustalić ściśle zasady, bo szybko się też robią problemy. Osobiście dobrze mi się współpracowało kilka lat z kolegą, ale później wynikły spięcia dotyczyły inwestycji w narzędzia- dla mnie podstawa, jest mieć czym pracować, aby efekty były lepsze i szybsze .
Dlatego najlepszy pracownik to sprzęt -cichy, nie narzeka, robi swoje
@ Otóż to, ale niektórzy uważają to za luksus, na który nie mogą sobie pozwolić- czaisz temat😅
@ też znam takie osoby z którymi się umawiasz będę będę na pewno rano jedziesz po niego a on nie przytomny bo zabalował
Akurat tego też nie umiem zrozumieć.
@ dlatego robię z jednym kolega ale myślę że znowu wrócę do tego żeby robić samemu
Dobrze się Ciebie słucha 🙂👊 Pozdrawiam i miłego weekendu życzę 👊👍
Witaj, pierwszy raz jestem na kanale ale materiał ciekawy. Opiszę moje doświadczenia, ale z innej strony - jako pracownika i współpracownika. Branża nieco inna bo hydraulika, ale w sumie to i tak budowlanka. Zaraz po szkole poszedłem do firmy gdzie odbywałem praktyki, pracowałem tam dwa lata z małym okładem. Brygada 4 osoby + szef. Każdy raczej wiedział co ma robić robota szła. Nigdy nie musiałem prosić się o podwyżki, szefo widział że rozwijam się to zawsze była podwyżka, dodam że raczej jestem sumienny i dosyć dokładny. Stwierdziłem, że jednak nie chce całe życie dymać w budowlance i zrezygnowałem z pracy na rzecz innego miejsca zatrudnienia. Po moim odejściu odszedł również syn szefa który poszedł na swoje. Później w nowym miejscu zatrudnienia zaczęły denerwować mnie pieniądze. Stary szef próbował mnie chyba trzykrotnie zbałamucić ażebym wrócił, bo akurat byłem na wypowiedzeniu z nowej pracy w której byłem już też z 2 lata, ale hajs mi przestał leżeć( w sumie to chyba nigdy mi nie leżał, ale dorosłem do tego). Nagrałem nową robotę. ale jednak firma stwierdziła, że może jednak warto jest mi dołożyć pieniędzy(rozmowa z majstrami, kierownikiem, a i nawet u prezesa byłem żeby wycofał wypowiedzenia). Znów sielanka trwała - dla zakładu przynajmniej. Minęło znów z 2 - 2,5 roku, covid inflacia i inne bajery hajs znów się nie zgadzał. Do tego zmiana systemu pracy i jeszcze kilka czynników. Znów poszło wypowiedzenie. Z racji cyklicznego kontakty z synem szefa z pierwszej roboty który działa również w hydraulice poszedłem w czasie urlopu na wypowiedzeniu tak na próbę. Hajs niby dogadany, ale nic nie przyklepane żeby nikt nikogo nie zranił w razie zmiany planu. Że to poziom "kolegi" to trochę poopowiadał mi o swoich dwóch obecnych pracownikach i o tych którzy byli wcześniej. U mnie znów obudzili się dwa tygodnie przed końcem wypowiedzenia trwającego trzy miesiące, jakoś doszliśmy do porozumienia. Ja trochę ustąpiłem, ale miałem obiecaną drugą podwyżkę po podwyższeniu kwalifikacji - wywiązali się.
Teraz do meritum, W ciągu tych kilku lat pracy czyli około 9 z czym się spotkałem jeśli chodzi o współpracowników. W pierwszej pracy raczej było okay, chociaż pod koniec było już takich dwóch "przymusowych" którzy raczej nie mieli chęci pracować. W obecnej pracy po mnie przyszło już 20 osób na dział do zakładu. Przychodzą ludzie którzy nie potrafią podstawowych rzeczy( ale tego można się nauczyć najważniejsze chęci) i nawet nie chcą się nauczyć. Brak jakichkolwiek chęci do pracy i zaangażowania. Ci którzy mają po 5-7 lat do emerytury chcieliby zarabiać najwięcej bo oni pracują po 30 lat ale mają wywalone jaja na dokładność i sumienność , bo "kiedyś to było a teraz to nie ma". Mi zawsze wydawało się że wynagrodzenia dostajemy za obecny miesiąc, a nie za poprzednich 30 lat( a teraz pretensje do wszystkich że w poprzednim ustroju obiecali im wysokie zarobki na starość - a młody jak jest dobry i sumienny to ma zapierniczać na starego za pół darmo bo jemu obiecali). Trafiają się jeszcze Ci z ciągami alkoholowymi i Ci którzy mają problem z punktualnością. Ciężko współpracuje się z tymi wszystkimi ludźmi. Myślę że na wybranie 1 dobrego pracownika to trzeba przerzucić z 20-40. Jeśli już znajdzie się taki pacjent który ma chęci do pracy i rozwoju, jest punktualny i sumienny to warto go szanować i dobrze wynagradzać bo on zawsze ma "wyjście awaryjne" w postaci innego zakładu pracy który czeka tylko na telefon że jest wolny. Jeśli miałbym własną firmę to nie wiem czy zdecydowałbym się na pracownika jeśli nie byłoby to konieczne. Ludzie do 30 lat przychodzą i myślą że samo ich jestestwo musi być już wynagrodzone. Warto też dodać, że jak ktoś jest dobrym i mocnym ogniwem w pracy to nie da sobie w kaszę dmuchać i wie kiedy należy zrobić zmianę. W moim przypadku przez 5,5 roku pracy w jednym zakładzie próbowali mnie przeciągnąć na swoją stronę 6 lub 7 razy. W tej chwili z racji ogarniania roboty, sumienności, uprawnień i samozaparcia więcej ogarniam na "państwowym etacie" niż u lokalnych prywaciarzy - o wysokości zusu nie wspomnę nawet. Pewnie za jakiś czas znów będzie trzeba kontrolować sytuację bo jeśli w zamian za wynagrodzenie pokazuję ciągłe zaangażowanie i robię sam z własnej woli coś ponadplanowego a nie będą tego widzieli w okresie podwyżek i dadzą mi pstryka w nos ze względu na najwyższą stawkę to niestety mój honor tego nie zniesie. Pozdrawiam.
Sytuacja poszukiwania odpowiedniego pracownika lub pracodawcy to jak szukanie żony w burdelu. Trzeba mieć niesamowite szczęście żeby na tym rynku "k**estwa spotkały się dwie godne siebie dusze.
Niestety, ale taka jest smutna prawda...
Zapomniałem jeszcze dodać o dwóch grupach pracowników gdzie wiek nie gra roli. Z racji charakteru wykonywanego zawody są narzędzia typu szlifierka, koparki czy też samochody osobowe i ciężarowe.
Pierwsza grupa to niedbaluchy. Jak coś weźmie to albo nie wie gdzie zostawił, albo upierdzieli w błocie np szlifierkę kątową i nie ma kto tego wyczyścić. O smarowaniu koparek czy posprzątaniu w środku to zapomnij mimo tego że jest na to czas. Jakbym się za to nie wziął to miesiącami tego nikt nie smaruje. W autach to brud że można nasrać i rowerem pojeździć jak to mój kolega powiadał. Gdybym był szefem i miał takich flejtuchów i niedbaluchów to chyba łeb przy dupie ukręciłbym.
Druga grupa to złodziejaszki. Raz śrubokręt, raz paliwo, raz szpadel. Dzień bez prywatyzacji dniem straconym. Tutaj jako ciekawostkę podam że mam takiego asa w robocie (możecie wierzyć lub też nie) który kradnie papier toaletowy i mydło, ostatnio dorzucił jeszcze paliwo do repertuaru. Nie wiadomo czy się z tego śmiać czy płakać.
Myślimy tak samo . Powodzenia .👍😉Szacuneczek .
Widzę że nie to częsty temat w Polsce. Mi sie wydaje, że to chodzi o honor ludzki, ambicje i sytuacje prawną w polsce. Większość ludzi nie ma tu honoru i bez problemu oszukuje pracodawce, nie ma ambicji by być niezastąpionym i jest z natury leniwa. Prawo w tym kraju sprzyja i broni ludzi bez honoru i ambicji a opłaty za pracownika zabijają ambicje przedsoebiorcy. Zgadzam się z Panem prowadzącym, że najlepsze rozwiazanie to: business to business. Tak pracowalem za granica i każdy był zadowolony.
Miałem 5 pseudo malarzy przeprowadzona była selekcja przez moją żonę później przez syna i dopiero rozmowa z szefem czyli zemną. Pace miałem Warszawa Gdańsk Wrocław typu Okęcie że znanych nieważne wszystko co powiedziałeś jest prawdą może miałeś tych samych hi hi wykończyli mnie. Wyjebałem na zbity pysk przez 6mies nerwica żadnej roboty niebralem. Teraz mam działalność w irlandii i sam wyrabiam za 5 ludzi już poza krajem 21lat pozdrawiam Zdzisław
Gościu dzwoni , że chce do roboty a potem od poniedziałku pisze smsy, że dopiero na następny dzień przyjdzie i tak do czwartku. A potem zaspanie co drugi dzień I to nie odosobniony przypadek . Takich było więcej . Niestety .
Mój pierwszy pracownik (zabezpieczanie okien, drzwi, podłóg i malowanie, czyli prosta robota) po pierwszym przepracowanym dniu poprosił mnie o zaliczkę. Ok, zapłaciłem mu tą dniówkę. W drugim to identyczna sytuacja. W trzeci dzień już go nie widziałem nawet nie napisał SMS i już go więcej nie widziałem. Przyszedł czas na drugiego człowieka. Ogólnie robota wyglądała tak, że więcej czasu schodziło mi na pokazywaniu co i jak zrobić niż sam bym to zrobił. Niestety jakość wykonywanych przez niego robót daleka od technik zgodnych ze sztuką i trzeba było robić poprawki + materiał. Też robię sam.
U mnie układ B2B. Kolega na własnej działaności, ja na własnej - rozliczamy się od roboty, stawki między sobą mamy ustalone. Ja robię głównie płytki, hydro, malowanie. Kolega hydraulikę, montaże, zabudowy, sufity podwieszane. Gładzie robimy raczej Markiem VII i tak nam idzie zlecenie za zleceniem, 15 łazienek za nami, kilka całych mieszkań i domów. Najlepsze układ - każdemu zależy, aby zrobić dobrze, szybko i jakościowo 💪🏼
To gratuluję współpracy 👍
I tu jest wreszcie uczciwy układ, bo jak czytam inne komentarze to jeden udaje że płaci a reszta udaje że pracuje i wszyscy na siebie wkur****.
Prawda jest taka, że w Polsce nie opłaca się pracować na etacie u kogoś, a już na pewno nie opłaca się pracować ciężko, z powodów fatalnych warunków ekonomicznych. Ludzie nie są głupi i wiedzą ile coś kosztuję, po co ktoś ma iść do Ciebie pracować za te 3/4 klocki na miesiąc skoro może tyle zarobić w tydzień samemu malując mieszkania w Polsce lub u kogoś za granicą. Dlatego pozostają Ci emeryci/renciści/alkoholicy lub bardzo młodzi ludzie którzy nic nie potrafią. Dlatego uważam, że takiemu fachowcowi jak Ty nie opłaca się zatrudniać kogokolwiek no chyba , że normalnego fachowca takiego jak Ty i wtedy dzielicie się po połowie ale jak wiadomo w biznesie nie ma przyjaźni i pewnie prędzej czy później skończyło by się to kłótnią , tym bardziej, że w Polsce ludzie za 5 klocków potrafią się kłócić w rodzinie ;D;D;D Pozdrawiam i szerokości.
Zatrudnić fachowca i dzielić się po połowie za robotę?! 3 klocki x4 tygodnie =12 klocków. Super zarobki. Osobiście nie znam żadnego budowlańca który na malowaniu robi 12 koła.
Hmm, dzielić się po połowie i ten co zatrudnia ma jeszcze inwestować w narzędzia, lać do busa, organizować roboty, materiał i robić wyceny jawne oczywiście dla tego drugiego no układ marzenie, ale tylko dla zatrudnionego
@@lobo9565 Nie no koszty też po połowie, dlatego mówię, że to trudne...
@@k2bolek588 Bardziej chodziło mi o kładzenie płytek, na którym tyle się zarabia. Jeśli chodzi o malowanie to rzeczywiście ciężko o takie zarobki w Polsce, ale za granicą jak najbardziej realne. Pozdrawiam
Dokładnie w punkt pzdr z W-wy , na prowincji pewnie inne realia hehehe
Doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o temat podejścia do roboty, a jeśli chodzi o spóźnianie - szczerze jak raz w tygodniu dojadę na 7 na budowę to jest sukces ale mam jedną zasadę, spóźnię się 20minut, zostaję 20min dłużej :)
To co innego. Ważne żeby zrobić to co masz zaplanowane. Czasem ogarniesz to w kilka godzin i wolne a czasem trzeba chwilkę zostać
@ 👏👏👏👏Masz rację pracuj sam,ja znam takich januszy biznesu jak ty,praca na czarno i jeszcze jakie wymagania. Dlatego czekam aż takich januszy biznesu będzie coraz mniej. Pracowałem u kilku takich patałachów jak ty, może coś z wami jest nie tak a nie z polskimi pracownikami. Tylko wymagania a pieniądze cały czas problem, więc nie pierdol bzdur 😂😂😂😂🤣🤣🤣🤣.
Ja pracuję na czarno? naprawdę aż tak Panu podskoczyło ciśnienie?jak próbuję Pan kogoś obrazić to proszę choć się trochę wysilić bo jeśli to jest wszystko na współczuję. Proszę o więcej kreatywności, coś co wyróżni Pan post na tle innych. Proszę dać z siebie 100procent😁
@ Oby was było jak najmniej, szału nie robisz ze swoją robotą. Typowy polaczek z ciebie 😉.
@@zeneknowak9293 oj proszę się przyłożyć do obrażania mnie. Nie raz mówiłem że znam lepszych od siebie i powtarzam że nie robię idealnie. Staram się robić każda robotę lepiej od poprzedniej i tyle. Podziel się proszę Twoimi pracami, chętnie się doszkolę-jesli mam od kogo?niech Pan nie będzie anonimowy i pochwali się umiejętnościami. Może praca idzie Panu lepiej niż pisanie słabych komentarzy 😉
Widzę że masz ten sam problem co ja tylko po drugiej stronie "barykady". Zawsze szukałem pracodawcy z którym będę rozliczać się od roboty na zasadzie o jakiej wspomniałeś a nawet lepiej ponieważ dzieliłem robotę na dwie kategorie:
1) zrobiłeś coś sam należy się 100%
2) zrobiliśmy we dwóch to po 50%
Koszty transportu / zakwaterowania w delegacji dzielimy 50/50
Narzędzia indywidualne wybieram sobie sam, płacę za nie 100% i o nie dbam.
Narzędzia specjalistyczne dzielimy 50/50.
Oględziny i wycenę uzgadniamy wspólnie niezależnie który nagrał robotę.
Nawet dopuszczałem wyłożenie kasy i wejście w spółkę "zło"
Bardziej uczciwie to się chyba już nie da. Każdemu zależy na robocie ponieważ coś trzeba na danej inwestycji zrobić aby zarobić przynajmniej na swoje koszty. Robi się w zespole gdzie nawet jak każdy zajęty jest swoją działką to przynajmniej jest do kogo gębę otworzyć. Jak jeden czegoś nie przyuważy to jest szansa że drugi to wyłapie a roboty są różne i nie zawsze łatwe. Można nakładać na siebie roboty ponieważ jak pierwszy kończy jedną robotę to drugi w tym czasie może wykonywać już prace przygotowawcze na drugiej robocie. Każdy ma zapłacone proporcjonalnie do wkładu pracy jaki wykonał. Jeśli masz lepszy okres i możesz być koniem pociągowym to nie ma problemu z pojęciem premii. No i nawet jak komuś wyskoczy grypa, kac, chore dziecko czy urodziny teściowej ;) to robota zwalnia ale się nie zatrzymuje czyli mniejsze prawdopodobieństwo wtopy.
Jak już znalazłem takiego człowieka to się okazało, że do gadki wszystko pięknie, fajnie ale już na pierwszej robocie:
1) na rozmowę z klientem pojechał sam
2) cenę uzgodnił średnią rynkową z mkw ale bez podpisania umowy
3) połowy rzeczy nie pomierzył a klientowi powiedział, że da się zrobić i w sumie się dało ale osobo-tydzień w plecy za który nikt nie zapłacił
4) na koniec dzień przed wyjazdem stwierdził, że nie może jechać i wstawia ogarniętego kolegę na zastępstwo a sam miał dojechać pod koniec tygodnia (zapomniał tylko wspomnieć którego ;) )
5) okazało się że kolega może i ogarnięty ale do pracy w zespole to się totalnie nie nadaje
Do biznesu nie dołożyłem ale to była pierwsza i ostania robota z typem.
Zgadzam się w 100-u procentach nikt ci nie zrobi tak dobrze, jak nie zrobisz sobie sam. Pozdrawiam
That's what he said ;D;D;D
Hahaha🤣
@ pytanie z innej beczki płyta osb na to mają iść płytki co byś najpierw zrobił potrzebuje porady
Każdy producent chemii ma system na coś takiego, więc najodpowiedniej było by żebyś poczytał na stronie. Ogólnie to OSB musi być stabilne, oczyszczone, najlepiej zmatowić, grunt szczepny, mata lub hydro. Postaram się zrobić zdjęcie jak to u Sopro wygląda technologicznie.
www.sopro.com/pl-pl/architekt/poradnik-sopro
Polecam pobrać cały poradnik bo to kopalnia wiedzy. Temat który pytasz jest na stronie 247
Ja prowadzę JDG w branży... w sumie może odrobinę podobnej - meble na wymiar, głównie kuchenne. Też można by o pracownikach i pomocnikach napisać książkę, tylko dochodzą jeszcze chore oczekiwania finansowe, rzędu 1500-2000 złotych za jeden montaż (czyli przeważnie półtorej, może dwie dniówki). Skończyło się tym, że na jedyny etap, który bardzo ciężko byłoby wykonać samemu, czyli transport i wniesienie mebli, które przyjeżdżają w bryłach, biorę zaprzyjaźnioną firmę przeprowadzkową. I tak trzeba pilnować z duszą na ramieniu, żeby nic nie poobijali. Resztę, tak jak piszesz, zastąpił mi sprzęt i różne sprytne patenty. Podpórki, rozpórki, dużo ścisków stolarskich, koziołki itd. A ile mniej stresu czy wstydu przed klientem za wyczyny młodego padawana...
"Wyczyny młodego padawana" :D
Długo to prowadzisz? Jak sobie z wysokimi meblami radzisz? Pytam bo ta sama branża.
Czesc zatrudnij sobie kogos po 50 tce jednego lub dwuch i sie wyluzujesz .Dobrym wykladnikiem przynajmniej mi sie to sprawilo to pokarz mi swoje narzedzia ktorych uzywasz do dzis jak sa czyste zadbane a nie szlifowane fleksem to powinno dac cos do myslenia pozdrawiam i zycze zdrowia🇵🇱💪
Praca z ludźmi to ciężki temat każdy chce zarobić nie wiadomo ile a jak już ma jakieś umiejętności to zakłada swoją działalność i sobie robi sam. Najlepiej to widać w usługach typu fryzjerstwo młode przeważnie dziewczyny idą do salonu uczą się, robią różne kursy na koszt firmy a później jak już zaczynają zarabiać dla właściciela to idą na swoje bo potrafią liczyć. U młodych problemem nie jest to że mało wiedzą tylko to że kumatemu gościowi pokażesz raz czy dwa i już ogarnie a jak ktoś ma wyje... to pilnujesz go pokazujesz 10x a i tak jest źle. Tylko pytanie kto ich tak wychował przecież to wina rodziców bo punktualności i zaangażowania uczy się małe dzieci a nie 20 latków.
Ja bym proponował współpracę niż pracownika,bo jeżeli ktoś jest wykwalifikowany to pracuje sam albo w większej brygadzie. Wolne ptaki, skaczące po pracodawcach mają przeważnie swoje ułomności dlatego ciągle zmieniają pracę. Powodzenia życzę 💪
mam 53 lata i prowadziłem własna firmę w UK Londyn przez ostatnie 25 lat i stwierdziłem ze kupie dom i założę firmę w Pl. Marnie to widzę bo ja również zakładam tylko wysoki standard co do higieny i podejścia do pracy. Kupiłem dom w pięknej okolicy Pomorze ale efekt końcowy , sprzedaje dom i wracam do Londynu kontynuować moja działalność no obczyźnie. Pl to hardcore i największy problem to mieć konkretnych pracowników, gdzie jestem jest ich brak tak wiec sen o Pl skończył się . Pozdrawiam i życzę tylko powodzenia
Mam to samo, mielismy wrocic w wakacje 25. Nic z tego , zostajemy w krainie deszczowcow. Po 20 latach to jest bariera nie do przeskoczenia. System podatkowy dalej sredniowiecze, nie na moje nerwy.
Pomocnika to ja mogę mieć do kucia, wynoszenia gruzu i przenoszenia...no i może dam mu jeszcze przyciąć płytę GK ( a i z tym czasem był problem). Ogólnie to ciężko o dobrego pracownika. Fajnie mi się pracowało z synem mojego przyjaciela - jedyny nacisk to bhp czyli ochrona oczu, płuc bo miał to trochę gdzieś. Na koniec on był zadowolony i ja :)
Prawda, ale każdy chce wypłatę. Tylko patrząc z perspektywy pracodawcy nie zawsze praca idzie w zgodzie z zakresem/jakością pracy
@ tak zgadzam się. Każdy chce godnie żyć
Jakiej firmy system poziomowania używasz że ci tak łatwo odchodzi ? Mi się zdarzało że źle pękało i ten plastik zostawał w fudze a potem to wyciąć to nie lada gratka 🙄
Przechodziłem drogę podobno jak ty , najpierw 4 lata pracowałem w firmie budowlanej , potem mieliśmy z żona swoja firmę , a na końcu wyjechaliśmy za granice , i poznaliśmy dopiero jak pracować bez stresu łatwo i przyjemnie , nie chodzi o pieniądze , kiedyś wrócimy ale jak się skończy PRL w Polsce , pozdrawiam ty napewno poradzisz sobie z praca każda bo super fachowiec jesteś 😊
Co Ty człowieku za paranoiczne teksty piszesz. Kraj jak kraj tylko trzeba wiedzieć co robić dla kogo i za ile. A pracownika to zamiast szukać ideału to sobie weź wyszkól zamiast za najnizsza chcieć fachowca psuedobiznesmeni.
@@thesailorshrimp6043 przepraszam panie człowieku biznesmenie 😅😂
Chciałbym się przyjąć u takiego fachowca by nauczyć się robić wszystko najlepiej jak się da. Jestem dobrym pracownikiem ale na tą chwilę jeszcze niezbyt dobrym fachowcem :) Myślałem właśnie o takiej działalności, jednak nie czuje się pewnie z tymi umiejętnościami co mam, mimo że wszystkie remonty w domu robię sam
Dawaj smialo, nie tacy firmy maja ;)
Moj byly szef otworzyl firme (dzis ogromna) bo partaczyl robote i nikt go nie chcial wiec musial ruszyc samemu albo sie przebranzowic.dzis dalej sie nie zna ale ma pracownikow i kupe siana z nich
15 lat temu zaczynałem sam, po kilku latach miałem już 5 roboli, "stresowali" mnie więc inaczej o nich napisać nie mogę, nie słuchają, spóźniają się, odwalają fuszerkę itp., nie że nie potrafią tylko że mają prace gdzieś, a ja poważnie podchodzę do pracy, wyjeb.łem wszystkich i jestem teraz szczęśliwy pracując sam, plany że na starość ludzie będą na mnie robili prysły.
trzeba mieć fachowców którzy się znają na robocie ale nie chce im się robić otoczki, wycen, jazdy po materiał, gadania z klientem i nie uprawiać spychogoli że nie ma odpowiedzialnego za np gładź w pokoju bo pokój robiło 5 osób i nie wiadomi gdzie się coś powaliło :)
To nie prawda że co piszesz na bank nie zagrało coś jescze najczeaciej pracodawca zbyt dużo chce zarobić i nie płaci dobrze a oczekuje cudów
U mnie bardziej było że robię lepiej niż klient oczekuje, a niestety w budowlance dla większości najważniejszy jest czas, jak mówię masz 4 dni na gładź w tym pokoju, nie spiesz się, a on szczęśliwy że zrobił w 3 i widzę że dużo czasu stracę na poprawki po nim to stresa można dostać, i nie chodzi o pieniądze, tylko o podchodzenie do pracy na poważnie.
Na wykończeniach albo samemu albo z drugim takim jak ty i po połowie się dzielić. Mam w rodzinie wujka co robi właśnie takie roboty z kolegą, obydwoje robią jako fachowcy i dziela się po połowie. Za bardzo precyzyjna i czasochłonna robota to jest.
Obydwaj.
Od 8 lat tak działamy z kumplem koszty utrzymania firmy na pół i reszta też na pół i wszystko działa jak należy
Też nie chodzę na każdej drabinie, musze mieć buty miękkie :) Jedyne firmy kilkuosobowe które znam to bardziej współprace 2 - 3 gości ogarniętych. Moje współparace to kończyły się po kilku robotach maks, bo alko wchodziło, ja mam taki wstręt do picia w pracy że nie przejdzie nawet 1 browar. Na razie na swoim sam siedzę.
Browar na robocie to dla mnie zawał serca-zaraz myśli że żona zadzwoni że coś się stało, a to widzę już wypadek i wtedy nie działa odszkodowanie itp. ogólnie podziwiam ludzi który nie biorą takich rzeczy na poważnie
Jeśli już musisz mieć kogoś do pomocy, to lepiej 50latka, niż 30. Całkiem inne podejście do pracy.
Pracując po 10 godzin dziennie to 200 h. Etat to 168 ciekaw jestem czy za nadgodziny płacil Pan setki itd. A tak z innej beczki czy dziś 5 tys to dużo za 10 godzin roboty dojazd zarcie i ile zostanie a gdzie czas dla siebie. Wolę robić po osiem godz i mieć czas na życie bo tego nikt mi nie wróci za żadne pieniądze
Każdy sobie rzepkę skrobie..5000to dużo i nie dużo, wszystko opiera się o to czy ktoś pracował w robocie czy tylko był w niej...
Ten drugi, co na drabinę nie chciał wchodzić i miał takie destruktywne "pomysły" to mógł być utajony miłośnik napojów wzmacnianych prądem (i piszę to delikatnie, z pełnią powagi, zrozumienia, wyrozumiałości i empatii dla ewentualnych nieznanych przyczyn tej wyniszczającej przypadłości - zaznaczając, że to tylko przypuszczenie z obserwacji z życia). Albo nie miał za dziecka wyrobionego pomyślunku technicznego i spostrzegawczości. Zdarza się. Odpowiednie zadania to raczej proste prace ogrodowe ziemne nie wymagające wyobraźni przestrzennej, sprzątanie, noszenie rzeczy, tego typu drobne rzeczy nie przekraczające poziomu "pomocnik". Mieszanie zapraw może już przekroczyć zdolności - za sucha, przelana, z grudami, nie rozmieszana mimo mieszadła. Ciągłe pilnowanie takiego człeka niestety rozprasza, spowalnia i... zwiększa ryzyko, że się pracodawca sam pomyli czy zapomni i coś zepsuje sobie robotę.
Może miał lęk wysokości? Ale na nizinach. Starszą babcię też nie postawisz na drabinie, nawet metr nad ziemią. Niektórzy ludzie po prostu boją się drabin i różnego rodzaju stopniów/rusztowań.
@@antonim8714 Dokładnie, możesz mieć rację. Coś mi się wydaje, że w tym temacie to ile doświadczeń tyle opinii/domysłów. :)
Z obcymi z łapanki nie ma co zaczynać. Lepiej zacząć z jakimś znajomym, ewentualnie dalszym kuzynem. A tak to tylko poznasz zbyt dużo ludzi.
Ja pracuje sam ze wzgledu na pracodawcow...
Zatrudnić kogoś do współpracy to chyba tylko na procent a nie na dniówkę. Jak to policzyć pracownikowi dasz ułożyć salon 30m2 niech to będzie nawet taki idealny jak w filmiku instruktażowym wszystkie płytki całe po jednej stronie jakaś większa docinka no i ma to zrobić w jeden dzień. Płytka powiedźmy 60x60 no i co on ma zrobić to zrobi bo ma doświadczenie ale zna też cenę położenia płytki za m2 i liczy 30x120zl i myśli kuźwa za 300zl dniówki mam tyle odwalić. No nie bo doświadczony pracownik który nie pije weźmie sobie poszuka własnych zleceń. Druga strona medalu to stawka 25zl na godzinę netto i 200 godzin pracy to już według czasu pracy w polsce o 40 godzin za dużo wtedy pracodawca nie płaci dalej stawki a płaci podwójnie za nadgodziny. Dla siebie jak chcesz podgonić to i w niedzielę będziesz ale pracownik już nie. Z gipsami masz to samo 200m2 w dzień zrobisz w dwie osoby nawet wałkiem a nie agregatem i masz 35-40zl m2 x 200 i to się ogarnie w 3 dni (jak wyschnie). Wspolpraca obu stron na równy procent bedzie najkorzystniejsza bo jeden robi jedną robotę a drugi inną ale w tej samej inwestycji im szybciej się skonczy tym szybciej wplynie kasa. Mlodzi nie chcą, starsi kombinują a duże firmy w innym sektorze płacą tyle samo i więcej za pracę w jednym miejscu pod dachem więc nie ma co się spinać że będzie lepiej.
Jeszcze dodam temat pośredni dojazdów do pracy. Wiadomo że praca na wykończeniówce nie jest w jednym miejscu ale raz jest bliżej a raz dalej niech pracownik dijedzie wlasnym samochodem do pracy 15km to w dwie strony jest już 30km a jak zlecenie jest 30-50km od domu a cena paliwa pb95 6,72zl samochód spali 10L na 100 km to ile tej dniowki jest mniej. Autobusem z domu nie dojedziesz pod samo miejsce pracy na bilecie miesięcznym. Nie ma szans
Patrząc logicznie to zatrudniając pracownika to jego pracy to siedziba firmy(przeważnie) i do tego miejsca ma dojechać pracownik. Reszta trasy jest w kwestii pracodawcy
To pracownik ma się dostosować do pracodawcy. Więc jak coś robi nie tak, to trzeba mu powiedzieć jak ma robić, a nie się denerwować że robi inaczej. Dopiero jak nie chce, to powód by się z nim rozstać.
Może tamtemu starszemu poprzedni pracodawca kazał tak dociskać wałek, bo tak się tam pracowało? Nie żartuję, kiedyś pracowałem przy inwentaryzacjach i wydawało mi się, że jak każą liczyć to trzeba dokładnie liczyć. To wydawało mi się logiczne. Nic bardziej błędnego, trzeba było partaczyć liczenie, wtedy będzie trochę szybciej. Ja miałem 0% błędów w liczeniu, inni 5-20%. Można sobie wyobrazić taki remanent, gdzie jest policzone z dokładnością 20%. Nikt nie miał żadnych uwag, by cokolwiek zmienić, ale nagle wyleciałem. Bo ja liczyłem średnio 3 tysiące produktów przy 0% błędów, a ci przy 5-20% błędów liczyli 4 tysiące. A wystarczyło mi powiedzieć, że mam coś nie tak z wynikami i co trzeba zmienić, to bym się dostosował, bo wcześniej nawet nie wiedziałem że inni coś robią inaczej.
Łooo panie co to za brzydkie podejście do starszej generacji fachu glazurniczego. Nie mówi się stary, Ciebie też to czeka.
Bądź pewny, że starszy nie znaczy gorszy.
Jak czytam te komentarze,to mi się śmiać chce,naprawdę,ponieważ odzywają się przeważnie Ci "dupni biznesmeni ",którzy nie szanują pracowników,ciulają z pieniędzmi a robią z siebie.....Najszczodrzych Szefów!!!
Też to przerabiałem i doszedłem do wniosku i to bardzo szybko że z moim charakterm muszę robić sam niestety albo stety nie ma wyjscia. Jeden co chwilę na zwolnieniach przychodził jak się chciało a drugi lajtowe podejście co chwilę papierosek i pytanie a może kawki się napijemy 😡Człowiek robi sam i ma święty spokój i nie ma nerwów. Pozdrawiam.
L4 to temat rzeka....
Źle rekrutujesz. Mówisz, że pracownik ma Ci się podobać z gadki, więc kupujesz słowa.
Szkoda bo widać że trafiałeś na niezłych asów. 1 na 10 pracowników da radę zarobic tylko trzeba na niego trafić. Powodzenia będzie dobrze. Najważniejsze jest zdrowie w tych chorych czasach.
Miałem identycznie przez tych”pracowników „to ino nerwica prawie zawal,😀zrób to popraw tamto a najlepiej zrób to sam bo sie nie doprosisz.robota spier…ale kasa mi sie należy bo robilem! Mam juz siwy włos ale jeszcze mi sie chce dlatego kupuje narzędzia maszyny żeby sobie ułatwić prace i wychodzi mi ze lepiej zainwestować w sprzęt niż znowu myśleć z kogoś i rano wstawać i mieć jakies nerwo bule😀pozdrawiam
Też jestem zdania, że lepiej inwestować w sprzęt który nie stwarza problemów i nie narzeka.
No i trzeba dodac ze pracownik nie uszanuje twojego sprzetu
Ależ reklama własnej firmy.... A jeszcze bardziej swojej osoby... z mojej perspektywy jeśli jesteś takim fachowcem to nie wrzucaj filmów na YT tylko licz ile masz kase na koncie... Liczysz liczysz, mielesz i mielesz - nie narzekaj...
Miałem podobną sytuację. Koleś chciał 38 zł /h
Mówił że potrafi wszystko.
Więc pytam, czy muruje ?
A koleś - a z czego?
Kurtyna.
u nas ciężko o dobrego pracownika, nie ma to jak zrobić samemu i być pewnym tego co się robi
Też nie umiem chodzić na drabinie i sobie radzę w tym zawodzie chyba całkiem nieźle 😅
A ja na próbę poszedłem do kolegi, jako pomocnik. Co chwilę pyta się czy mam jakieś narzędzia, do końca msc zostanę i koniec. Nerwus. Szkoda gadać.
O co tu płacz? Tak trudno zrozumieć że to nie ma szans zadziałać układ pracodawca - pracownik ? Nie znajdziesz dobrego pracownika bo jeśli taki się nawet trafi to tylko kwestia czasu kiedy sam zacznie robić to co ty szczególnie kiedy zauważy że ty zgarniasz hajs a on dostaje ochłapy. Jedynie uczciwy podział to spółka ty umiesz np. dogadywać się z klientami a wspólnik umie robić dobrze jakieś konkretne prace. Obaj się uzupełniacie.
My z kolega mamy oba 23 lat robimy razem kazdy na swoje i dzielimy się 50/50 to samo jest i ze zakupem sprzetu on ma wiecej spraw “ekonomicznych” já roboczych. Funkcjonujemy tak 3 lata i musze powiedziec ze super.
To tylko pogratulować współpracy. 👍
Dokładnie tak samo jest u Mnie ☝️🖐️
Servus Dahlen, masz juz wspolnika?
Co ty na to?
Pozdrowienia Artur.
25 zł na ręke to dobra stawka, ale robota 200 godzin to raczej nikt już tak nie chce robić, sam jak brałem kogoś do pomocy to zawsze za atut mówiłem że 8 godzin od poniedziałku do piątku. Szkoda że nie jesteś z Olsztyna bo chętnie bym z Tobą współpracował.
25? To nawet ucznia nie znajdziesz. 30/35 minimum
25zl to nie jest jakos szczegolnie dobra stawka, to byla by dobra stawka pare lat temu ale płace mocno poszly do gore przez ostatnie lata i nie wiem czy wiesz ale teraz 23zl/h to jest minimalna krajowa takze sam rozumiesz :D
mnie raz spotkała sytuacja gdzie 4 lata temu dawałem 20 na łape za szlifowanie gładzi 1h/20 zł ,to mi odpowiedział że jak mu zapłace tak będzie robił ,i robił chujowo ,podejrzewam że 30 no może 35 zł ,dzisiaj pewnie 50 zł na start a i tak chujowo by robił
Niestety spora część osób traktuje robotę jako miejsce płacy, a nie miejsce pracy.
Oj zgadzam się
12.41-obracal sie😉
...te czasy,to początek końca etatów, zostaną tylko w urzędach i spółkach skarbu państwa...
Na etacie robiłem 2 miesiące jak miwlem 18 lat teraz mam lat 27
Dlatego najlepiej jest podjąć współpracę na samozatrudnieniu, nie interesuje Cię nic w każdej chwili możesz się rozstać ;) pozdrawiam
Tylko znajdz kogos kto pojdzie na DG. Stawki maja wieksze niz inwestor placi...
Tak wygląda rynek pracownika dzisiaj. Ale wszędzie nie tylko w Polsce. Lenie, kombinatorzy, cwaniaczki i kłamcy. Zawsze problemy, wymyślone sytuacje zła żona była żona , chore dziecko i inne problemy. a także problem z alkoholem lub narkotykami. Ja także pracuję sam i mam wolność. Robię teraz inne rzeczy bo stolarkę drewnianą ale w budowlance robiłem przez 18 lat. Co mnie najbardziej wkurzało poza złą robotą to palenie papierosów w trakcie pracy. Każdy papierosek 5-7 min , trzy w ciągu godziny czyli 15min min w godz szło w dym. 8 godz x 15 min to 1.5 godz na palenie w ciągu dnia. Dobry pracownik teraz to skarb. Pozdrawiam uparciuchów którzy sami pracują.
Hejo zasada prosta pracujesz od poniedziałku do piątku robisz pracownikowi wypłatę i ju wiesz co potrafi (przykład umówiłem się z takim biznesmenem jak pan od poniedziałku do piątku bo niema ludzi sami ponoć alkoholicy wymienia co miesiąc ludzi a on szanowany biznesmen za mniej jak 35000zl za dom bez dachu nawet planu niechce oglądać co niedziela w pierwszej ławce w kościele .przez 3 dni postawiliśmy we trzech dom 10mx12m z tz suporka do stropów z nadprozami i szalunkami w upały ponad 30'c a dwa dni ścianki działowe na innym obiekcie piątek jedziemy po pracy ja doniego kasa a on coś tam coś tam niewziol dzwonie do niego a on że niema za dwie godziny będzie miał noto zajadę i wezmę ja doniego po kasę płaci mi po 7zl za godzinę ja mu odpowiadam że nieprzyjde koniec wspulpracy a on że ja niechce pracować ,ja mu muwie że dam mu krzesło i zapłacę mu 30zl za godzinę tylko za siedzenie 8h 240zl dniówka x 5 dni 1200zl a on odklejony nierozumie dlaczego niechce pracować u niego noto dawaj plan domu następnego dogadamy się procentowo tesz nierozumie ,uwarzajcie ludzie większość to oszuści pracodawcy jak są dobrze się dzieła z pracownikami to nie szukają pracownikow pozdrawiam młodych rynek pracy się zmienił w Polsce
Temat pracowników i fachowców w Polsce to jest temat rzeka, a znalezienie dobrego pracownika jak i dobrego fachowca graniczy z cudem. Takich ludzi jak Ty w branży obecnie w Polsce jest garstka, ponieważ większość wyjechała za granicę, w Polsce zostali emeryci i renciści i niestety duża część z chorobą alkoholową. Moim zdaniem problem dopiero będzie za parę lat, ponieważ społeczeństwo bardzo się starzeje. Odnośnie prestiżu o którym wspomniałeś to tego też nigdy nie rozumiałem, od kąt pamiętam robotnik w Polsce to był człowiek niższej kategorii, podczas gdy w krajach rozwiniętych taki robotnik jest traktowany na równi z tym przykładowym lekarzem. Dziwne to jest, czy to komuna tak zniszczyła ludzi, żeby tak nie szanować pracy i drugiego człowieka ?!? Ja jestem w Twoim wieku ale gdybym miał teraz 20 lat i obecne myślenie to bardzo bym chciał się zatrudnić u takiego fachowca jak Ty ( tak na 3 lata, byle się nauczyć fachu ). Pozdrawiam
Mooooooopooool przez nnnnn
Ja uważam że samemu to źle się robi bo ani do kogo się odezwać i najgorsze jakby coś ci się stało na budowie o nikogo nie ma i co wtedy? Najlepiej znaleźć takiego fachowca jak ty który też tak zapierdala i zna się na robocie tak jak ty i wtedy tak jest najlepiej .... My pracujemy w trzech i z tematem lecimy....pozdrawiam
Dlatego też zacząłem dzielić się robotami np z chłopakami z Art house.
Jakiś czas temu przerabiałem to samo ,stwierdziłem że szkoda życia i zdrowia ( a ludzi nie zmienisz zwłaszcza młodych) dlatego trzeba było wyjechać ale podziwiam za zapał pozdrawiam.
Gdzie teraz pracujesz?
@ w belgii
I jak? lepiej z robotą i ludźmi?
@ ludzie różni przekraczając granice człowiek się nie zmienia ,a robota podobna ale kasa inna i mniej na głowie wyrabiam swoje godziny i na chate (zabudowy gk ,tynki, gładzie itd )
@Daven wykończenia też nie potrafię chodzić na drabinie i nigdy nie używałem żyrafy i nie wiem jak nią robić :) co to zmienia? nic, robię robotę bez tego i też dobrze się ją da zrobić
1.nie oceniaj owocu pracy z strikte godzin pracownika, oceniaj czy firma zarabia i czy ci zostaje na tyle że zarabiasz a nie dokładasz z zlecenia
2. wyznacz podział na dziedziny jeśli to ma być fachowiec, ja z 2 kafelkarzem się nie dogadam żeby robić tą samą podłogę :) jeśli sam kafelkujesz, zatrudnij gipsiarzo malarza
3. każdy kafelkarz robi po swojemu , dlatego ocena kafelkarza w trakcie pracy jest kłopotliwa a wręcz możesz uznać że coś jest źle bo ty sam robisz to inaczej choć efekt końcowy będzie jak należy np całej łazienki ale kogoś totalnie bez wiedzy po tygodniu i tak poznasz :)
pracuje w firemce drut i spółka:) (robimy tylko całe kapitalne remonty mieszkań) ja robię część odpowiedzialną za łazienkę całą i ewentualnie płytki korytarz, płytki kuchnia plus hydraulika w kuchni , natomiast 2 moich dziwnych szefów robi resztę mieszkania , płyty gk . elektryka , gładź, malowanie ,wylewki etc , w łazience nie ruszają mi nic, robię tam wszystko ja od skucia do umycia podłogi mimo że pracuje na godziny , jak trzeba to oczywiście pomagają w montażach kabiny czy miski WC :) jak trzeba to i ja pomagam w wylewkach czy wynoszeniu mebli jeśli lokal zagracony , stawkę godzinową mam niezmienną bez znaczenia co robię i w ile to zrobię, remont zawsze trwa 2 miesiące czy to kawalerka czy 90 m2 haha :) więc często ich wycena wygląda tak żeby każdy zarobił np 5k msc x 3 osoby x 2 msc + coś zależne od skomplikowania zlecenia co będzie ich profitem po za podstawą, zero mierzenia i liczenia metrów do kosztorysów, bardziej coś w stylu roboczogodzin za całość a jak zostanie po opłatach coś to oni na dwóch mają profit za to że prowadzą ten kołchoz :) więc albo zarobią tyle co by u kogoś pracowali albo zarobią więcej jak zlecenie wypali , sprawdza się już od 6 lat choć oni zawsze jak rolnicy mówią że muszą dopłacać do zleceń żebym ja miał robotę :D
O czym ty piszesz....
Gość mówi że koleś śrubokrętem czyści fugi, a ty o czymś innym.
No ludzie świata. Co to za kafelkarz który szczerbi płytki i mówi że fuga zasłoni?. Gówno nie zasłoni bo będzie widać i kto ma za to płacić? Inwestor czy pracodawca czy ten co to wyszczerbił? Weź człowieku się ogarnij.
Ostatnio ktoś mnie podjebal do skarbówki i inspekcji pracy 😁 huja mi zrobili😁
Kolega działa w tej samej branży i przechodził z pracownikami te same problemy + alkoholowe ekscesy . Pozdrawiam
👍
Witaj chętnie mógłbym z tobą współpracować podobnie mam odczucia mieszkam 35 km od Ciebie
Pomocnik prac budowlanych nie jesteś sam jak pomocnik zrobi więcej to więcej zarobi
Nic się nie zmieniło ja też robię wykończeniówkę i miałem paru na próbę młodych i ....... Robię sam bez nerwów. Pozdrawiam i powodzenia może się ockną młodzi i będzie coś z nich 😔
Z dzisiejszym pokoleniem ciężko to widzę...młodzi chcą szybko się dorobić i najlepiej zdalnie.heh:)
@@edekedek4051 Tak, zdalne układanie płytek i malowanie ścian via smartfon im się marzy. Ciekawe jak to będzie za 20-30 lat - pewnie pracować będą dziadkowie po 70-tce, bo młodsi niczego nie będą ogarniać poza pajacowaniem na jutubach.
@@bartekgarbaczewski420
Może i tak, ale czyja to wina? Może rodzica który woli zostawić dziecko z komputerem albo smartfonem i mieć święty spokój
W pracy nie ma koleżeństwa. Kolego co u mnie robił to co chwila sobie siadał, to popijał wodę to odpoczywał bo go boli kolano, a najlepsze to komórka i rozmowa przez telefon 20 minut z innymi kolegami no bo zadzwonili. A to słońce świeci mocno, to trzeba odpocząć i w cieniu postać i do tego znowu telefon i głupoty z tiktoka. Jeszcze bezczelnie mnie wołał chodź zostaw i zobacz pokaże Ci coś śmiesznego. Co 15 minut przerwa na papierosa, a to może byśmy do sklepu podjechali po jedzenie i takie tam kocopoły. Najlepsze jak przyszedł inwestor to siadał i rozmowa o wszystkim o całym życiu i wywody. Ja zasuwałem żeby zrobić robotę i to jako szef, pot po dupie leciał, a on sobie pogawędki urządza. Tragedia 200 zł płaciłem na rękę, pracy może do kupy na 4 godziny i to takiej nie wymagającej myślenia na zasadzie pomocnika wykop i zasyp. Najlepsze z tego jest to, że później przychodzi do ciebie taki pracownik (kolega) i chce żebyś pomógł mu przy remoncie oczywiście za darmo, wziął swój cały drogi sprzęt. Robociznę wykonał fachowo bez zarzutów, oni mi pomoże. Ja robię 90% roboty za darmo, zużywam swój sprzęt, a on się nawet nie poczuwa do symbolicznej zapłaty. Jak się pytam jego żony czemu kolega nie robi remontu tylko siedzi przed telewizorem i kto to ma zrobić, to żona szanownego kolegi odpowiada" Ty to zrobisz" i się uśmiecha. Ręce opadają. Taka historia z życia. Powiem, krótko ludzie są bezczelni. Jak się zapytałem dlaczego tak robi to mi kolega odpowiedział "jaka płaca taka praca" Nadmienię, że na owe czasy gdy płaciłem 200 zł na rękę to ja sam czasem nie zarobiłem za dniówkę tych 200 zł, bo robota nie poszła, a i trzeba odliczyć było zakup paliwa, a to coś się popsuło, ogólnie koszty finansowania działania firmy. Pozdrawiam
Oj, przerabiałem to i współczuję
Gratuluję cierpliwości.Podziwiam pracowitych łudzi gdzie Pan działa?
No to bezczelne z tym traktowaniem.. jak chce się pomocy czy cokolwiek innego gdzies idziesz to jakaś wymiana nawet symboliczna powinna byc może taka mentalność w Polsce? Płatność za flaszkę wódki..
A dlugo pracował z Tobą? To takich cwaniakow teraz pełno robić na minimum minimum brać kasę. Z drugiej strony młodzi teraz patrzą za taką kasę co dostają, to zarobili by za połowę roboty zagranicą czy coś w tym stylu.
Najlepiej samemu
Pracownicy to jest chopie temat rzeka i serio trafić na takiego co umie robić dobrze i jest do tego zgrany z innymi to jak wygrać szóstkę w totka
Nie mierz wszystkich jedną miarą! oglądam twoje filmy i wiem jedno że za kilka lat zdrowie powie dosyć!!
Zdaję sobie z tego sprawę
Witam. Z jakiej części Polski jesteś?
Śląsk
poważnie z powodu 10 min robisz problem? rozumiem pół godziny to jeszcze można się doczepić
Jeśli jest to notoryczne to owszem mam z tym problem. Zasady są po to by ich przestrzegać i to tyczy obu stron.
Oj tam, 15min nie przesadzaj, przecież to nic...drobiazgowy jesteś..
Z mojego życia
Jutro na 8, gość jest na 10
Ten sam czlowien następna sytuacja na 8 jak zawsze 10 nie ma go 11 nie ma. aaaa tu o 13 telefon dzwoni że zaspał...inny wymiar..to są tak zwane światy równolegle..
I teraz pytanie -śmiać się płakać nad takimi ludźmi
Ja tam nie akceptuje żadnego spóźniania tymbardziej jak praca gdzieś na dojazdy to wtedy wszyscy jadą później przez jednego.
Mam zasadę że bus do roboty jest jak pociąg.wyjeżdża o określonej godzinie
A teraz pomyśleć, że inwestorzy się musza użerać z takimi "fachmenami"
Opisałeś pracowników z usterki 🤣🤣 a na poważnie weź ucznia ! I Dokładnie niech otworzy właśnie działalność, wtedy koszty ci odpadną a i będzie miał większą motywację do robienia... Tylko zawsze istnieje możliwość że cię zostawi po czasie i pójdzie robić swoje.... Ale takie życie ... Życzę powodzenia
januszku czy ty chcesz sie na uczniach dorabiac wstyd
To są efekty gimnazjum i liceum,dziś mlody to nie ma pojęcia o robocie tylko komputer i w gierki napierniczać.Kiedys była zawodówka i w pierwszym roku latało się na szczocie za majstrem i taki sobie radzi.A dziś, wszystko wiedzą a jak przyjdzie co do czego to bita we wkrętarce nie potrafi wymienić. Przy takich asach to więcej strat jak pożytku i podstawa porządek na budowie.
Ja jestem pierwszym rocznikiem gimnazjum 😁
@ no to wyjątek, takich to szukać jak igły w stogu siana.
@jesteś rocznik 86
@@tomaszjakubowski7163 tak
@ ja też. Chce się nauczyć budowlanki jeszcze w tym wieku 37 lat strasznie interesi mnie to. Warto? Teraz jestem na produkcji
masakrycznie wysokie są koszty usług, jak koszt zatrudnienia to ok 30 niech będzie 40zł/h a za usługę bierzesz 600zł, i gdzie masz ten wysoki koszt? spróbuj handlować smartfonami na allegro gdzie będziesz musiał dopłacać bardzo często albo mieć 5% marży więc nie narzekaj bo za dużo drecie za usługi
O jakiej usłudze za 600zl piszesz?dlaczego mam handlować czymś na allegro?jeśli jak sam twierdzisz usługi budowlane są bardzo drogie to dlaczego widząc że w budowlance jest kasa męczysz się handlując i dopłacają do interesu na Allegro?nie widzę tu logiki....
@ ja akurat się zajmuję spekulacją, z allegro sobie dałem spokój, ogólnie różne usługi dużo kosztują nieadekwantnie do włożonej pracy, np, wymiana matrycy w komputerze ok 60zł co zajmuje 5 min i wystarczą wkrętaki za 20zł podobnie wymiana baterii w smartfonie, serwis samochodowy też niewiele tańszy, wyrwanie zęba czy leczenie kanałowo koło tysiąca i można wymieniać, za usługi budowlane też biorą bardzo dużo bo za samą robociznę budowy małego 300m2 domku 200-300k zł
300m2 to mały domek?to ja chyba w budzie mieszkam bo mam 150m2 z garażem...
@ sorry źle napisałem 100m2 ale jakby nie było 300m2 to też nie jest dużo
@@ParafiniukTV i ty się panie spekulancie dziwisz, że dopłacałeś do sprzedaży na alledrogo, jak dla ciebie 100m czy 300 to jeden ch... :DD
2x JDG, etat to pierdzonko w taboret. Trzeba łączyć się z innymi fachowcami w grupy, to chyba jedyne lekarstwo
Też jedna sprawa zdrowie siadzie, a jak będziesz miał chociaż jednego zaufanegl pracownika to możesz potem już bez pracy fizycznej pracę dalej nadzorować i nie musisz liczyć na łaskę emerytury
Na łaskę emerytury nie liczę i sam muszę sobie zadbać o starość. To samo tyczy się pracownika.
Witaj ty jesteś dla mnie młody a pracuje sam bo mam ciężki charakter, rano wstaje i w lustrze widzę swojego szefa i co z tym zrobić?
Polubić odbicie w lustrze 🙂
@ A gadałeś kiedyś z swoim szefem?
Byłym?
Ja jak gadam do swojego odbicia w lustrze i żona się śmieje to ją uciszam że mam zebranie zarządu.
Niestety wielkość pracowników budowlanych to patologia sporo alkoholików bo gdzie taki znajdzie pracę. Rynek w ostatnich latach napędzał wolne etaty sporo firm niestety toleruje taka patologie bo nie wszyscy stawiają na jakość są też przetargi itd. przy takich zleceniach nie ma wygórowanych norm. Ja nie wyobrażam sobie pracy w której mam pilnować pracowników
Obecnie płace w gospodarstwie pomocnikowi co nawet traktorem nie potrafi jeździc 20 zl na godzine i jeszcze trzeba prosic by przyszedł😁
Mam swoją firmę też szukam wspólnika do dzielenia się pół na pół i też mam problem ze znalezieniem
Bo w budowlance jest pewien paradoks: każdy chce kogoś dobrego do pracy, jak ktoś przyjdzie naprawdę dobry (ma wiedzę, doświadczenie i łeb na karku) to nawet jak mu dobrze zapłacić (ok.8-12 tys) to on po 2 - 3 miesiącach sobie pomyśli... po co ja mam robić dla kogoś jak mogę robić to samo sam a mam spokojnie 2-3 razy więcej... i taki ktoś po prostu odchodzi
Tylko brać wspólnika i dzielić się na pół
1:07 tu mnie zabiją, ścianę im uszkodziłem, i zaraz jeb kablem o ścianę haha, proza życia, człowiek czasem chce idealnie a wychodzi na złość inaczej, pozdrawiam!
Dobrze mówisz, coś w tym jest, a propos przedłużek nie powinny być zwinięte, tak jak u cb na filmie, lepiej chodzić po rozwiniętym przewodzie niż się kiedyś zdziwić
Witaj w klubie.
Młodych musiałem uczyć a na doświadczonych uważać żeby sobie krzywdy nie zrobili.
Mam to za sobą, bo nawet jak coś mi się stało, to mnie opuścili, a ja od 22 Miesięcy na chorobowym. Teraz mój brat miał mały uraz przy kondygnacji jak ja kończył, ale jemu się udało.
Tak że samemu uważaj jak pracujesz, najlepszy jest zespół 4 osobowy, egal w jakiej branży działasz.
Pozdrawiam Artur.
Mam ten sam dylemat :)
Haha, pokolenie x, y, z czy jak to się tam teraz o nich mówi, To i tak dobrze, że przychodzili do pracy, bo bardzo często po podpisaniu umowy idą na fikcyjne zwolnienie lekarskie, i tak do odwołania, a ty bulisz jak ostatni frajer. Ja pracujęw firmie, która robi przetargi po 10-20mln. TO teraz wyobraź sobie jakim problemem jest znalezienie różnych specjalistów, pewnie kilkadziesiąt osób, które nie mają wyje....ne. Dlatego zarząd mojej firmy nie chce zatrudniać ludzi bezpośrednio, tylko bierze firmy - podwykonawców, aby zrzucic z siebie walkę z roszczeniowymi obibokami i nygusami. Osobiście po kupieniu mieszkania stwierdziłem że sam je sobie wykończę, bo pracując w firmie budowlanej nie znam żadnych ludzi, którym mógłbym powierzyć wykończenie mieszkania, w takim standardzie jaki się spodziewam. Wykańczam mieszkanie już 3 rok, ale za to mam to zrobione perfekcyjnie.
kurde mam 37 lat w budowlance od 14. sam robię 4 i nie umiem chodzić na drabinie :P