Nie zapomnij przeczytać opisu 👆 Tam masz moje media społecznościowe. Wpadaj na FB, INSTA, na grupę remont4you na FB. Jak chcesz dołożyć cegiełkę do budowy tego kanału zobacz co oferuje na Patronite 🍻
Kiedyś w Anglii był przypadek że goście chlali na budowie, jeden spadł z drabiny i nabił się na ogrodzenie. Koledzy wzięli firmowego vana i wywieźli go do lasu, przysypało gałęziami i liśćmi. Oczywiście ich złapali.
Dlatego ja pracuję u siebie. Cała pula dla mnie. Biorę roboty co mogę zrobić w pojedynkę. Już się napracowałem u (za) kogoś. Po trzech miesiącach gość kupował sobie mercedesa a ja dalej jeździłem na rowerze, teraz mam dwa auta i pracuję po 8 a nie 12 godzin...
@@mflash10 głównie szpachlowanie i malowanie, często też sufity z gk, tynk i podłoga. Ceny z internetu minus parę zł żeby nie było marudzenia - większość klientów korzysta z internetów. Zaczęło się tak że robiłem u jednej osoby, dobrze wyszło to zostałem polecony koleżance, koledze, znajomej koleżanki, kolegi itd... Jak kiedyś dałem ogłoszenie to zaczęły się kombinacje typu: "tam na budowie jest majster on powie co ma pan zrobić, a potem się jakoś dogadamy" gdy powiedziałem gościowi że chcę rozmawiać z nim a nie z jakimś majstrem to powiedział że jest w urzędzie i zadzwoni za godzinę, oczywiście się nie odezwał.
Od czegoś trzeba zacząć. Z czasem będzie lepiej. Trzeba być przygotowanym na wszystko, czasem na wyjazd za granicę bo coś poszło nie tak. U mnie tak bywało jak samodzielnie pracowałem
Dlaczego nikt nie wybierał zawodówki ? Ponieważ nie chcieli : - przyjmować po Zawodówkach - ludzi po Zawodówkach uważano za primitywów - po Zawodówkach pracuje się w najgorszych pracach / ciężko / i niskie zarobki - młodzi nie chcieli pracować ciężko i za grosze .
A obecnym młodym to się nie chce pracować w ogóle! Tylko telefonik i imprezki, i zarabiać miliony na ch..e czym. A zero wiedzy umiejętności, i przede wszystkim chęci do pracy i uczenia się czego kolwiek!
@@Cszysiek jak wiele rzeczy w naszym kraju, po 89 sabotaż służb, korupcja, lub poprostu ignorancja np.wprowadzanie gimnazjów jakie to były koszty gigantyczne oczywiście nie dla decydentów.
Ja pracowałem na budowie ponad 10 lat, w porządnej firmie, dawali ciuchy, od wszystkiego co zarobiłem były odprowadzane składki itp. Co mnie najbardziej denerwowało ? bywało że traciłem na dojazdy 3h dziennie, jak było dużo pracy to pracowałem do wieczora, czy też w jakiś sposób byłem zmuszany. Prace zmieniłem na monter-spawacz, pieniądze lepsze niż na budowie, nie leje się na głowę, 10 minut spokojnej jazdy do miejsca pracy i całują mnie po rękach że zrobiłem bez pośpiechu swoje przez 8h a mogłem to machnąć w 4h, do pracy jadę czysty i pachnący i tak samo wracam do domu a socjal bez porównania lepszy.
Rozumiem cię. Jebać jebanie w budowlance! Sam to robię, mam jedoosobową działalność i wcale nie jest tak kolorowo, jak podliczy się koszty, i wiele innych czynników i dodatkowych problemów, to zazdroszczę ludziom "normalnej" pracy na etacie. Budowlanka nie jest "normalna".
Czemu nie ma ludzi do pracy na budowie? Moje spostrzeżenia są takie, że do dzisiejszej budowlanki to już nie potrzeba kretyna, co będzie młotem, czy łopata machał cały dzień. Budowlanka się wyspecjalizowała i rozgałęziła na wiele dziedzin. Np malowanie...to już nie jeden rodzaj farby i wałka, a cały dział, od teflonowych po tiksotropowe. W budowlance potrzeba już ludzi mądrych i kumatych, a praca jest wciąż fizyczna. Dlatego wielu mądrych i kumatych wybiera lżejsze zajęcia za równie dobre pieniądze, gdzie dadzą sobie radę intelektualnie np prace biurowe. Takich jak nagrywający jest niewielu, bo to człowiek mądry, a jednocześnie lubi pracę fizyczną na budowie. Dlatego jest taki dobry i idzie mu robota.
Dokładnie tak. Dzisiaj budowlaniec to nie majster z petem w gębie i ćwiartką w spodniach, a człowiek inteligentny, często wykształcony technicznie znający najnowsze trendy i sposoby realizacji zadań. Jednocześnie musi lubić ciężką pracę, a to już trudniej, bo jego umiejętności pozwalają na lżejszą pracę za podobne pieniądze.
zgadzam się w 100%, "- Panie co Pan umiesz? -ja wszystko potrafię -zazbroisz mi podciąg jak dam Ci rysunek? -no nie, daj Pan mi majstra i ja wszystko umiem" :D
@@Emka87 -Zazbroisz mi podciąg... To tak jakby zapytać aktora "filmów akcji" - zdejmiesz majtki, jak ona wejdzie do? Mam 50 lat. Jak byłem dzieciakiem 14 - letnim to z ojcem całe wakacje od 7 - 21 zapitalałem na budowie. W wieku lat 16, czytałem projekty, rozumiałem i nawet ojciec chciał abym sprawdzał czy się nie pomylił w wymiarach - wiem, chciał mnie nauczyć, sprawdzić, zachęcić. Jak było zalewanie stropu, to od 8 rano do 17 zapitalałem jako 15 latek sam przy betoniarce, a pozostałych na budowie - odbierających, itd. było 5 osób i nadążyłem - aż wszyscy się dziwili, jak 15 latek może tak zapierdalać i wytrzymać. Dziś mam wielką firmę - nie w branży budowlanej, i jak widzę, to wszystko w PL i na świecie idzie w PiSdu - zwłaszcza od roku 2020.
To że coś umiesz to nie znaczy że szef nie zmusi cie do zrobienia gówna żeby zarobić na remoncie a ty później nie masz na tyle wyjebane żeby spojrzeć klientowi w oczy jak się zapyta czemu Pan to tak zjebał, nie umie Pan lepiej? No umiem proszę pani ale szef zabronił bo na nowe felgi braknie
Mam 17 lat i tak samo jak ten 22 letni chłopak mam plan z kolegą otworzyć własną działalność i wykańczać mieszkania. Póki co robimy drobne prace np: szpachlujemy i poprawiamy ściany. Jest super satysfakcja nawet kiedy robi się takie drobne prace, na pewno z kolegą będziemy dalej się rozwijać i szkolić w zawodzie ;)
Jak się dobrze wyszkolisz i nabierzesz w kraju doświadczenia, to śmiało jedź za granicę o ile znasz język. Spokojnie na działalności zarobisz 25-30 euro na godzinę jako doświadczony pracownik. Znajomy deklarował, że 25k PLN zarabia miesięcznie - jest to wg mnie realne, choć raczej to była kwota brutto.
Powiedzmy że etat to 168h, z tego 2 dni to urlop (będąc na etacie Ci się należy), zostaje 152h. 152h x 25E to 3800Euro. (16-17tys)I bardzo ciężko nawet dziś dostać taką kasę za godzinę netto, posiadając dobre kwalifikacje. Morał z tego taki że jak chcesz zarobić - to trzeba robić! A odnośnie pracodawcy - ten buduje swoją markę najczęściej wiele lat, zainwestował kapitał, martwi się o płatności i zalecenia. To nie jest praca na 160h/miesięcznie, nawet jeśli nie fizyczna. Kto nie próbował, a spróbuję - się przekona. Albo jak zwykle w takiej sytuacji - sam będzie robił "na czarno" i porównywał ile to on teraz nie ma.
Co do tej edukacji: 100 procent prawdy, popieram. Dodam tylko jeszcze że przez ostatnich kilkanaście lat trwał pewien mit. Nauczyciele, rodzice i w ogóle wszyscy "dorośli" pchali młodzież do liceów, ewentualnie jak się komuś nie udało dostać to jakieś technikum, no trudno, później oczywiście studia (jakiekolwiek, nawet filologia albo inna politologia, byle tylko coś było), "żebyś nie musiał pracować fizycznie". A zawodówka była traktowana jako życiowa porażka. I mówię to ja, absolwent liceum i ofiara tego idiotyzmu, dopiero po kilku latach po szkole znalazłem swoją branżę, w której pewnie zostanę na dłużej. Z dzisiejszej perspektywy wiem że gdybym wybrał zawodówkę to raczej głupszy bym nie był (nie to żebym po tym liceum był jakoś specjalnie mądry, zdecydowanie nie), a miałbym zawód i po tych 9 latach które upłynęły mi od skończenia szkoły byłbym bardzo dobry w wykonywanym zawodzie i zarabiałbym niemało. No i na rynku pracy nie zabrakłoby wykwalifikowanych specjalistów. A tak mamy co mamy, i nie narzekajmy bo sami jako społeczeństwo wybraliśmy sobie taki los.
Masz rację, ale trochę nam "pomogła" władza, która zaczęła reformę oświaty w tych wyborach do szkół. Nie wspomnę też o skutkach reform gospodarczych. Upadek firm wiązał się z likwidacją kierunków w szkołach i samych szkół. Dla przykładu, likwidowano górnictwo w moim rejonie i automatycznie zlikwidowane szkołę górniczą (technikum jak i zawodówkę). Szkoła zmieniła profil na elektronikę i elektrykę (technikum, zawodowki już nie było).
I tak i nie, powstała moda która trwa nadal na ,,jesteś wyjątkowy", ,,stać cię na więcej" itd...lans celebrytów idiotów, wzorem do naśladowania ma być patologia z internetu a wyznacznikiem sukcesu tylko kasa (nieważne w jaki sposób zarabiana). Rodzice pewnie chcieli czegoś więcej dla swoich dzieci, nauczyciele nie mają nic do gadania - realizują odgórnie narzucony plan, szkoły walczą o uczniów wiec zmieniają swój profil itd. Generalnie Polska została pozbawiona przemysłu, społeczeństwo nie miało na to wpływu poza zachłyśnięciem ,,zachodem". Nie ma etosu pracy, honoru bo liczy się tylko kasa. Ogólnie jest ciężko. Ja nie dostałem się właśnie przez takie zmiany do wymarzonego technikum, ale nie odpuściłem, skończyłem zawodówkę, potem wymarzone technikum oraz studia. Na to co mamy w Polsce w głównej mierze miały wpływ kolejne rządy i brak polityki pro polskiej. W Polsce mają być tylko montownie, handel i kadra zarządzająca w tych obozach pracy.
A ja się zawsze zastanawiałem jak można stawiać wyżej licea nad technikami. Przecież po liceum niczego się nie ma. Żadnego zawodu. Gdy ja kończyłem technikum 20 lat temu to technika były trudniejsze niż licea bo były na nich - jak sama nazwa wskazuje - przedmioty techniczne, którym nie podołałoby 95% osób z liceów. Nie wiem jak jest teraz, ale z tego co widzę, raczej podobnie.
To moja historia jest taka, że od najmłodszych lat rodzicie "zaszczepili" mi w głowie żeby iść na studia bo bedzię praca. Poszedłem do technikum budowlanego bo zawodówka wydawała się "feee". W tej chwili, czyli 7 lat po technikum wiem że zawodówka w moim przypadku byłaby najlepsza (technikum skończyłem, egzamin zdany bdb, mam tytuł ale niestety były to czasy gdzie po szkole nie miałem żadnych uprawnień budowlanych), gdy chodziłem na praktyki i widziałem znajomych z tak zwanej "zety" to nie byłem przekonany, ale teraz wiem że w moim przypadku zawodówka lepiej by mnie wyuczyła niż technikum. Chodzi mi głównie o praktykę bo w technikum to ciężko o to było z tym "przynieś, wynieś, pozamiataj" Myślę, że po zawodówce lepiej by mi się ta przyszłość potoczyła niż teraz. Pracuje już 8rok w firmie deweloperskiej, robimy wszelkiego rodzaju usterki(głównie pęknięcia na scianach/rysy), przy budowie nowego obiektu też izolujemy fundamenty, prace ziemne, prace wykończeniowe(jak szef kupie mieszkanie i trzeba wykończyć to robimy je pod klucz) ciężko tu opisać większość prac bo jest jej po prostu dużo. Potrafię na prawdę dużo, myślę że sam na klatę jakieś kawalerki(roboty dla 1os) mógłbym robić. Ale no nie wiem brak odwagi czy jak? Jak widzę te wszystkie zusy podatki to mnie aż wygina. A prawda jest taka, że z roku na rok tych pieniędzy jest co raz to mniej, i też staje przed wyborem pojechania do Niemiec bo bym zarabiał tyle co w PL tylko, że w Euro no ale na własnej działalności. A nie bardzo chciałbym zasilać inną gospodarkę. Głównie chodzi mi o Żone żeby w mnie kurde widziała, ale przy tej inflacji jaką mamy to ciężko będzie. I tak ta sprawa wygląda nie wiem jaka decyzja padnie ale jakaś musi, bo już kiepsko za zwykła pensje coś zrobić, nie mówię o opłatach, ale jeszcze koło chaty by człowiek zrobił, samochód za pare lat zmienił itp dużo można pisać, wiecie o co chodzi
Hej, jestem 21 chlopakiem po szkole zawodowej- wykonczeniowka, po szkole nic nie potrafilem. Od dluzszego czasu Cie ogladam, czesto po pracy, np jak zaczynalem prace i czegos probowalem 1 raz to doszkalałem sie poprostu w internecie poza praca,zeby zalapac szybciej, dzieki temu jestem samodzielnym pracownikiem w wiekszosci podstawowych prac jak szpachlowanie,malowanie,listwy,panele,winyle itp po 1.5 roku stazu. Zgadzam sie z Toba co do pracy na budowie, 80% moich znajomych woli pójść na magazyn czy tasme i robić codziennie to samo. Na poczatku ledwo umowe na pol etatu dostalem a reszte pod stołem, w tym momencie zaraz dostane umowe na caly etat. Wykonczeniowka jest dla wytrwalych i kumatych, ten kto ma jakies ambicje napewno wytrwa w tych gorszych momentach ktore nie rzadko sa ;). Pamietam,ze po 1 tygodniu mialem dosc, a dzis wiekszosc prac sprawia mi satysfakcje i przyjemnosc. Dzieki temu,ze duzo osob wrzuca na yt tyle poradnikow, mozna gromadzic mnostwo wiedzy w krotkim okresie,co daje duzy progres do praktyki ;) Pozdrawiam i duzo wytrwalosci zycze.
Tak idę właśnie do szkoły średniej lecz od młodego interesowałem się budowa patrząc na mojego tatę i inne osoby z rodziny które się zajmowały budowa zawsze mnie satysfakcjonoeało to że można zrobić coś ładnego i kreatywnego z betonu przez to że po przeciągnięciu szpachelka robił się taki równy i bez praktyk od +- 2-3 lat uczę się teorii oglądając filmy na RUclips jak mogę i mam możliwości staram się przerzucić to na praktykę i mam wrażenie że więcej już wiem na ten temat niż wiele osób po tej szkole
@@Szszymon14 Gościu, ja pracuje od 10 do 23 w gastro a po robocie ucze sie projektowania wnetrz i robie wizualizacje do 3 w nocy, nic w tym dziwnego, ambicje wchodzą grubo to czas sie znajdzie 🙌
Bo ekonomia to zupełnie inna odnoga matematyki tu 2+2 musi dawać minimum 5 a tego nie wiedzą tzw firmy jak nie wyjdą na swoje to się robtnikom za 3 miesiące nie wpłaci życie całą przwda
@@janpigiel593 prawda jest taka że każdy chce się nachapać jak najkrótszym czasie, sam robiłęm u cwaniaczków za najnizszą krajową na czarno, a Janusz biznesu miał wille 2 dobre samochody i wakacje 3 razy w roku. Więc nie mów że nie ma z czego płacić,
Dlaczego nie ma ludzi do pracy? Moge jedynie napisać dlaczego w moim mieście nie ma: 1. Umowa od najnizszej reszta pod stołem- tego nie przeskoczysz. Zaden prywaciarz z branży budowlanej nie da innej umowy niz najnizsza krajowa. 2. Czesty brak toalet, wody na budowie by się umyć, brak w ogóle jakiegokolwiek zaplecza socjalnego/sanitarnego 3. Niskie zarobki tzn 13-19zł 4. Praca po min. 10h a ofc umowa od 8 i brak płatności za nadgodziny 5. Brak BHP bo z BHP szybko nie zrobisz a wiadomo liczy się czas 6. Czesto Praca 6 dni w tygodniu, sprobuj powiedzieć, ze nie przyjdziesz w sobote to w poniedzialek juz roboty nie masz bo śmiałes sie postawic szefkowi 7. Szef procz w sumie pracy i narzedzi(a niekiedy nawet i tego nie) nie zapewnia dosłownie niczego innego 8. Szef wymaga od Ciebie zebys umiał wszystko z kazdej dziedziny szerokopojetej budowlanki, robil szybko dokladnie i siedzial cicho a płaci marne grosze i jeszcze sie spoznia z wypłatami 9. W wielu firmach brak wypłacania L4 a cos takiego jak urlop to nawet nie istnieje - nie ma Cie na budowie nie masz kasy chociaz jestes na umowie o prace. 10. Mlodzi jak przyjda to najczesciej sa gnojeni i tyrani do ostatnich sil przez stare wygi, zero wyrozumiałości dla poczatkujacych 11. Brak jakichkolwiek inspekcji, PIP na budowie nie istnieje chyba ze dojdzie do wypadku to wtedy się pojawiają. 12. Układy układziki z PIP i przymykanie oko na nieprawidłowości prywaicarza kosztem pracownikow 13. Brak szacunku dla budowlańców, w hierarchii są na niewiele wyzej niz żul Mietek Wymieniac mozna dalej. Ja sie nie dziwie ze budowlancy pija bo kurwa na trzezwo nie da sie pracowac w takich warunkach, w tym pojebanym kraju. W cywilizowanym kraju wiekszosc polskich prywaciarzy siedziała by w więzieniu za coś takiego. Jak młody ma chcieć pracowac na budowie gdy widzi coś takiego? i Nie mówcie mi ze budowa to nie piaskownica itd. Porownajcie jak wyglada 50 letni Skandynawski budowlaniec, a jak Polski. Polacy to murzyni we własnym kraju, dla własnych rodaków. Dlatego sam odradzam każdemu młodemu prace w budowlance, niech nikt o zdrowych zmysłach nie pcha się w to gówno u prywaciarzy. Pozdrawiam z Tarnowa ;))
Załuż firmę i zobaczysz dlaczego. Dobrzy budowlańcy bez problemu zarabiają naście tysięcy. Jednocześnie nauczyciele/ratownicy medyczni i tysiące pracowników nie są w stanie zarobić nawet tych stawek co piszesz - a mają często wykształcenie i długoletnie doświadczenie. Mówisz murzyn - oj chyba nie wiesz jak ciężką jest w niektórych krajach. Polska już dawno nie jest biedna. Zwiedz trochę świata to szybko zmienisz zdanie
Desmo M, nie zawsze chodzi o kasę, brak bezpieczeństwa i na budowie każdy każdemu wrogiem. To jest problem. Na kasę na da się przymknąć oko, gdyby w pracy było przyjemnie.
Zapomniałeś o tym że nie jest to stabilna praca stres czy będzie praca za miesiąc lub za dwa w sezonie ciężko o urlop często przestoje bezpłatne Zdarza się że pracujesz miesiąc lub dwa i inwestor nie chce zapłacić za pracę wykonaną każdy budowlaniec przeszedł to , warunki pracy nie za dobre kurz wilgoć często w pełnym słońcu lub na mrozie poznaj fajna dziewczyne zawód budowlaniec słabo brzmi . Masz rodzinę to pracujesz od 10 do 12 godzin słabo. Żoną się czepia że Cię nie ma w domu lub nic nie robisz 😉 bo sąsiad robi to i to jest taki wspaniały pomaga sąsiadce itd ja pomimo że zarobiam bardzo dobrze ( działalność wlasna) jak bym miał wybór to drugi raz bym nie poszedł na remonty mieszkań za ciężko ale teraz nie mam wyjścia. Każdy z nas po 60roku życia bedzie miał sztuczne kolana biodra itd to norma aby tylko kręgosłup był cały Wspomnę że często traci się sporo czasu na kosztorys rozmowy z klientem i nic z tego nie ma . Pozdrawiam wszystkich budowlańców zdrówka życzę
Prawda jest taka że pracodawców nie stać na pracowników.Jesteśmy jednym z największych państw w Europie a zarobki to żenada i to się długo nie zmieni , są tacy co tego pilnują żeby tak było.
Ci wszyscy co wyjechali pracować na zachód i północ to właśnie ci fachowcy a dlaczego, bo właśnie kiedyś rynek był pracodawców !!! I do tego doprowadzili
Ja na początku swojej kariery miałem nieprzyjemność pracować w budowlance i powiem że za tak ciężką pracę prywaciarze płacą takie ochłapy że niech się nie dziwią że nie ma rąk do roboty. Ten rynek został zepsuty właśnie przez prywaciarzy i ich chciwość, kombinowanie jak tu oszukać, jak tu wypłacić jak najmniej albo wcale, jak nie podpisać uczciwej umowy i jak wykorzystać pracownika i wiele innych. Dzisiaj jestem fachowcem i pracuję w dużej firmie i jak szef by mi zaproponował jakieś machlojki praktykowane w budowlance to natychmiast bym mu podziękował. Ludzie szanujcie siebie i nie dajcie się wyzyskiwać jak macie do czynienia z nieuczciwym pracodawcą to zmieniajcie robotę wtedy wasz szef zostaje z rozgrzebaną robotą i z karami umownymi wtedy szybko będzie błagał żebyście wrócili na nowych lepszych warunkach.
Co to jest prywaciarz? To nazewnictwo wyssałeś chyba z mlekiem matki lub jesteś w tym wieku , że komunę pamiętasz z własnych przeżyć. To w komunie tak mówiono z pogardą na sektor prywatny. Tak na marginesie, wg Twojej logiki, teraz też pracujesz u prywaciarza, dużego prywaciarza.
Zacząłem pracę jako 15 latek praktykant malarz-tapeciarz w szkole, mogłem sobie wybrać czy iść w gastronomie itp. itd. Wybrałem malarza. Niestety-stety przez różne sytuacje osobiste, byłem zmuszony chodzić do takiej szkoły, gdzie miałem praktyki razem ze szkołą, byłem zielony w tym temacie, ale zadowolony, że się czegoś nauczę, po moim doświadczeniu, zraziłem się do tej pracy, pracodawaca, szefuncio, który przywoził na budowe rano i sobie pojechał gdzieś w cholere i odbierał dopiero pod koniec pracy ekipę. Majstry, które tam byli, niczego nie mówili, nauczyć się od nich czegoś to zapomnij, mieli wywalone bo robili swoje, jeden to dopiero był ewenement, bo napity w dzień w dzień był, jeden gostek akurat zaczął w ten sam dzień praktyki co ja, tylko był starszy ode mnie i sam nie wiedział co ma tam ze sobą zrobić.. wiem że się zwolnił później w ten sam dzień co ja, skąd miałem czerpać wiedzę jak nic tam nie uczyli? Akurat ja tak trafiłem czy jak.. miałem wrażenie, że jako 15 latek dopiero co się fachu uczy, praktyki, umiał już wszystko tam robić.. i z dupy zajęcie znaleźć, nie dostałem żadnego przydzielenia co mam zrobić, jak mam zrobić czy cokolwiek, nie wiem, miałem wziąść byle jaką farbę i byle jaką ścianę na byle jak wałkiem malować? 😂 parodia takie "szkolenie" i praktyki.
W 2016r pracowałem na budowie już 8 rok i dostałem szalone 13zł/h.... bez umowy bo inaczej stawka dużo niższa. Trzeba było robić wszystko - szalunki, zbrojenia, mieszanie zaprawy, klejów (murowanie mnie akurat ominęło) ocieplenia, tynki zewnętrzne, dachy (szarpanie drewna na dach często ponad siłę i na granicy ryzyka) docinki dachówki w upale i kurzu, ocieplenia poddaszy w gryzącej wełnie. Jednym słowem trzeba umieć najlepiej wszystko, zastąpić 10 fachowców a pieniążki najlepiej jak ten co zamiata plac.... do tego robota ciężka, w upale, na mrozie w deszczu na szczęście tylko betonowaliśmy jeśli już beton był zamówiony. To teraz jak ktoś za powiedzmy 20zł/h ma iść robić na budowie w takich a nie innych warunkach to lepiej iść lampy skręcać za 18zł/h i sobie siedzisz w pomieszczeniu i składasz i albo walisz nadgodziny, albo po robocie masz na tyle czasu i siły że walniesz jakąś fuche jak nie masz 2 lewych rąk. A po dniówce na budowie jesteś zajechany jak koń po westernie.
Hej. Tj kolega jeden poniżej napisał - ludzi do fizycznej pracy nie ma, bo dzisiaj budowa to więcej technologii i inna jakość niż kiedyś. Zupełnie inne oczekiwania klienta/inwestora. Każda branża pokrewna tj elektryka, technika grzewcza, obróbka maszyn, mechanicy cierpi na brak ludzi do pracy. Część z nich się w ogóle nie nadaje do zawodu - trzeba myśleć nie tylko robić. Czasy fachowca z kiepem w gębie i browarem minęły.
Jest dokładnie tak, jak opowiedziałeś. Za czasów aktywności zawodowej mojego dziadka, inżyniera budowy maszyn, nauczyciela rysunku technicznego, dyrektora w fabryce, cukiernika (dyplomy i umiejętności miał jeszcze kilka, podaję tylko jaką postawę reprezentował) moje miasto miało własne zakłady rozmaitych branż, w tym papiernię, hutę i inne. Dziadek mówił, że nawet gdyby je zamknąć na wiele tygodni to poradziłoby sobie, bo było samowystarczalne. Ba! Było tak jeszcze za mojego wczesnego dzieciństwa. W kolejnych dekadach obserwowałem, jak w/w zakłady upadły, stały puste i zburzono je. Na ich miejscu stawiano centra handlowe. Pod względem edukacji z Polski zrobiono zasób taniej siły roboczej dla zagranicznych firm. Obecny tytuł inżyniera to co najwyżej wykwalifikowany pracownik fabryki, nie umiejący samodzielnie myśleć czy czegoś kreatywnego wymyślić. To nawet nie jest odpowiednik dawnej zawodówki, bo po tamtej absolwent potrafił coś wymyślić i stworzyć (chociażby pracę dyplomową praktyczną). Zidiocenie i rozleniwienie konsumeryzmem. Jeśli ktoś nie dotarł jeszcze do poszlak, które wskazują, że proces ten był celowy i zaplanowany to nadmienię tylko, że kiedy w latach 90-ych była reforma edukacji to z niewiadomych dla mnie przyczyn brał w obradach na jej temat... prezes banku światowego, który doradzał zlikwidowanie bibliotek publicznych i bezpłatnej edukacji. No co za sqrfiel! A kim w takim razie byli ci, co go do tych obrad w ogóle dopuścili? Odpowiedz sobie sam, szanowny czytelniku... Podpowiem tylko, że takie "konsultacje" nie są spontaniczne ani przypadkowe, tylko są skrupulatnie umawiane z wyprzedzeniem. Ich cel (co proponuje taki zagraniczny wysłannik) jest opracowane również z wyprzedzeniem przez odpowiedni sztab jego firmy. A potem ludzie robią wielkie oczy, jak słyszą, że Polska jest "w zasadzie posiadana przez kogoś zza granicy"... ;) Może najwyższa pora przypomnieć sobie, że to naród jest suwerenem i to naród sprawuje władzę zwierzchnią bezpośrednio.
Stary, zawsze ceniłem Cie jako fachowca, nie komentowałem, bo rzadko to robię, po tym filmie jednak bedę Cię cenić jako człowieka, bardzo przyzwoitego człowieka, powodzonka i zdrówka dla Ciebie. Szacunek !!!💪
Budowlankę trzeba lubieć a nie do niej zmuszać, pracodawcy to dzisiaj cwaniaczki podam przykład: młody chłopak z kursem operatora koparko ładowarki został wysłany z urzędu do pracy na budowę ku jego zdziwieniu szef kazał mu pracować przy łopacie albo nosić worki z cementem i stać przy betoniarce, a gość który nie miał uprawnień pracował na koparce, po miesiącu zwolnił się sam bo nawet nie pozwolono mu wsiąść do koparki, Polska stan umysłu
@@mateuszbarczak2673 Ciekawe posłuchać po trzech latach. Aż sobie nagrałem na dysk. Tacy zdolni ludzie budują Polskę a niekompetentni politycy siedzą aby do 15oo.
13:07 " proste zawody , tokarz , frezer........" to są proste zawody ??? wiesz jaka wiedzę i umiejętności muszą mieć ci ludzie żeby być fachowcami ? proste zawody ehh :( proste to jest kopanie rowów
Tu bym się sprzeczał z tobą byłem świadkiem na budowie jak kazano pracownikowi wykopać dołek na słupek do ogrodzenia to wykopał dołki na wysokości słupków tak ze słupki były schowane w ziemi a ty mówisz o kopaniu ze takie proste
13:05 Tokarz, frezer, ślusarz nie uważam za prosty zawód, w tych zawodach potrzebujesz wiedzy i praktyki zawodowej. Magazynier, kurier to zawody proste. Ludzie latami szydzili z zawodów fizycznych jak stolarz, murarz, malarz, piekarz to teraz młodzi mają w dupie takie zawody. Po co się uczyć? Wystarczy prawko i jesteś kurier, wystarczy papier na wózek widłowy i jesteś magazynier, więc po co młodzi mają się wstydzić że uczyć się na stolarza, malarza, ślusarza... on będzie youtuberem i będzie miał szacunek innych. Młody człowiek wstydzi się powiedzieć że jest murarzem, malarzem, piekarzem, on woli powiedzieć pracuje w Amazon, to brzmi teraz lepiej.
Jestem z Ostrowa Wlkp. płacą tu marnie Malarzom -szpachlarzom 15-18 zł. na rękę i mało godzin próbuję sam prywatnie mam 44 lata bez nałogów nie palę nie piję. Jest ciężko klienta zdobyć mam 4 ogłoszenia na internecie i mam swoje ulotki które sam roznoszę do tej pory prawie 6 tyś ulotek rozniosłem i niema klientów dalej . Byłem u jednego prywaciarza to pracowałem miesiąc a pierwsze narzedzia dostałem po 2 tygodniach pracy - kupił parę pędzelków i jakieś wałki wynalazł . Przez miesiąc robiłem praktycznie na swoim podeście -rusztowanku malarskim szpachlowałem swoimi blachami i malowałem swoimi pędzlami korytkami nawet swoje plandeki dałem do zabezpieczenia podłogi brak słów . wymalowałem na gotowo 5 pokoi , 2 kuchnie ,1 garderobę 2 łazienki, 1 wc i 5 par drzwi i 1 parapet osadziłem czyli 11 pomieszczeń a prywaciarzowi jeszcze mało w ciągu 6 dni to wszystko sam, nawet kawy nie miałem kiedy wypić czy zjeść na spokojnie bo starałem się aby zrobić dużo roboty jemu, pot ściekał mi po nosie i po brodzie i jeszcze z durnym tekstem wyskoczył a klatkę kiedy pomalujesz ,ale się we mnie zagotowało wszystko, jeszcze mu mało, podziękowałem i odszedłem od prywaciarza , by tak chociaż sam pochwalił ze dużo roboty zrobiłem dał by coś od siebie chociaż te 50-100 zł. dodatkowo premi , nic tyko te kamienne spojrzenie . Mam dziecko 2,5 roku żona zajmuje się dzieckiem , nie wiem jak tu przeżyć bo jestem jedynym żywicielem. Szukam pracy żeby zarobić te 3 tyś.-3,5tyś i być szanowanym docenionym pracownikiem aby godnie żyć żeby temu dziecku nie brakowało nic na co dzień .Szukam obecnie dalej pracy w Ostrowie Wlkp.
daj sobie spokój masz fach, w DE docenią Ciebie, tylko na Boga zaweź się w Sobie a widzę że masz mega motywację, naucz się podstaw niemieckiego i jedź do DE, ja mam podobnie od lat w DE, dziecko małe, ale nie będe dorabiał złodziei, kilka lat tutaj masz mieszkanie i sporo idzie odłożyć.
jestem chętny:D dostałem miesiac temu wypowiedzenie pracujac w branzy narzędziowo motoryzacyjnej, właśnie od dłuzszego czasu oglądam filmy żeby zwiększać pojęcie w twoim fachu, lubię majsterkować głownie na działce w wlonej chwili, coś mnie ciągnie w tą strone tylko do tej pory było mało dużo czasu na nauke i wykorzystanie, teraz raczej chciałbym się poświęcić w całości , pozdrawiam z Konstantynowa :)
A ja mam zdanie takie ,że na brak rąk do pracy wpływa 1. Wyjazdy za granicę za lepsze pieniądze. 2. Zawiłość budowlanki Pośrednictwo i Podwykonawca ,podwykonawcy ,podwykonawcy. 3. Złe umowy w celu redukowania kosztów ,odbija się to na uczciwych firmach , które nie są w stanie konkurować. 4. Warunki pracy. Często gorsze, brudne ,zapylone brak socjalu ,wc ,przebieralni. 5. Dojazdy 1,5h w jedna strone 1,5h w druga 8h pracy. wyjscie z domu o 6 powrot o 17 albo i później. Sam byłem za granicą ,żeby zarobić na mieszkanie teraz wróciłem i czeka mnie wykańczanie i wyposażanie chciałbym dużo zrobić samemu bo jednak koszty fachowców do małych nie należą.
Ja żałuję, że wcześniej nie poszedłem do budowlanki na pomocnika. Wg mnie to bardzo przydatne rzeczy, choć wiedza jest rozległa - dachy, izolacja wewnętrzna (wełna), zewnętrzna (papa), kafelki, malowanie, gładzie, tynki, murowanie. Obecnie zajmuję się głównie sandwichpanelami - montaż, demontaż, lodówki, zamrażarki przemysłowe (magazynowe - magazyn chłodnia), uszczelnianie łączeń silikonem, wykończeniówka w/w paneli, był epizod z montażem pali oraz krawężników (takich, dzięki którym nie uszkodzi się panelowych ścian np. paleciakiem z towarem czy wózkiem widłowym). A pieniądze 3x większe od poprzedniej mojej pracy w fabryce - oczywiście robię za granicą, ale i w Polsce w budowlance idzie bez większego problemu na działalności wyciągnąć dobre 10tys. zł miesięcznie (na rękę).
To teraz w drugą stronę. Poprisimy materiał o zmanierowanych pracownikach! Pierwszy remont samodzielnie wykonałem 12 lat temu gdy "firma" bez słowa uprzedzenia opuściła wtedy nasz do rodzinny. Dokończyłem po "fachowcach" co spitolołem to moje, czego się nauczyłem to nikt mi nie zabierze. Obecnie mam 34 lata i... jestem kierownikiem wysokiego szczebla w firmie IT. Zarabiam na rękę chyba sporo bo w cuglach łapię się na 2 próg podatkowy. Wciąż remontuję wszystko sam. Do tej pory zrobiłem 4 mieszkania kompleksowo i właśnie wykańczam dom, żadna praca mi nie straszna. Nakupiłem przez lata tyle narzędzi, że zajmują 2 pomieszczenia o łącznej powierzchni ok. 15m2 a to tylko te do remontu. W garażu jest tego jeszcze więcej bo... jestem absolutnym pasjonatem motocykli. Zachęcam każdego by się odważył i robił samemu. Co więcej jestem chyba debilem albo samarytaninem. Pomagam wszystkim znajomym za 0zł. Gdy ostatnio rodziła się koledze córka, a firma wyceniła przedzielenie poddasza, postawienie ścianki, osadzenie drzwi, malowanie na ponad 10k PLN! DLATEGO PISZĘ O ZMANIEROWANIU BUDOWLANKI! Powiedziałem mu stary nie daj się wy*uchać. 1 zakrapiany tydzień po pracy wystarczył by wszystko zrobić na cito. Karma wraca i to też kiedyś wróci, a cwaniak co chciał 10k dostanie kiedyś za swoje. Mógłbym tak godzinami, 3k chciał odemnie facet za zaślepienie 3 dziur w elewacji na 7 metrach po dzięciole. Kupiłem drabinę 10 metrową za 600zł i zrobiłem sam w jeden weekend. Hydraulik chciał 3k za wymianę grzejników w mieszkaniu w Łodzi oczywiście moje części. Za zamrażarkę zapłaciłem 250zł, ogarnąłem zawory w 1 dzień, w drugi powiesiłem grzejniki. Za każdym razem spotykałem się z pseudo faucharami, krętaczami i kolesiami co windowali ceny. Obiecałem sobie, że obecnego korytarza/klatki schodowej robił nie będę, ale jak najtańszy fachura mówi mi 5k... to znów za 3 ściany gładzi budzi się we mnie demon. Nie dam się dymać!!!! A przypomnę zarabiam tyle, że spokojnie każdy powiedziałby, że mnie stać. Wolę sam kupić drogie narzędzia i materiał i to zrobić, aniżeli bujać się z pato-majstrami. Dlatego poprosimy materiał o patologii rynku budowlanego!
Wolny rynek kolego. Ja też mógłbym powiedzieć, że poproszę materiał o patologii rynku IT. W każdej dziedzinie są partacze i specjaliści, którzy się cenią.
cześc, ja robie podobnie, mam narzędzia i wszystko sam w domu, a jestem kier. budowy w DE, więc polski próg podatkowy przekraczam kilkukrotnie. A mimo to zakasam rękawy i działam, samochody też sam naprawiam, wolę sam niż dać komuś zarobić, p.s jakimi metodami spawasz?
@@piotrwidawski7726 zgadza się masz rację IT też jest przeżarte patologią natomiast osobiście z nią walczę na własnym podwórku:) A z budowlanką średnio mam jak :) Zapewne jestem przesiąknięty jadem do szpiku, natomiast cieszą mnie taki profesjonalizm jak Remonty4You, Mario Budowlaniec czy TrachRych super chłopaki ogarniają i dzielą się wiedzą. Oczywiście jest to dla nich również reklama ale nie są tak chytrzy że by gówno z pod siebie zjedli, do grobu tej wiedzy nie zabiorą także należą im się brawa i słowa uznania. Co do mojego "życzenia" związanego z patologią budowlanki to po prostu chciałbym usłyszeć jak widzi to autor :)
W Polsce w budownictwie pracuje ponad milion ludzi, a w jakimś artykule czytałem, że brakuje 100 tys. pracowników. Oznacza to, że jakby ten milion pracował o 10% bardziej efektywnie to problemu by nie było. A jak robić szybciej? Wystarczy żeby nie było firm "wykończeniowych" tylko bardziej specjalistyczne: malarskie, tynkarskie, szpachlarskie itd. Mówię z własnego doświadczenia, pracowałem w Australi wiele lat i tam każdla firma jest od czego innego i robota idzie znacznie szybciej. Kumpel z Kanady mówił mi, że tam nawet doszło do tego, że jak są ściany z g-k do postawienia to jedna firma stawia konstrukcję, druga przykręca płyty, trzecia szpachluje, czwarta maluje. Z polskiego podwórka to ostatnio mieliśmy zlecenie na malowanie części biurowca i obok nas równolegle pracowała ekipa "wykończeniowców" i efekt był taki , że pomalowali ponad 3 razy mniej od nas w tym samym czasie, jak z nimi gadaliśmy co ogólnie robią to mówili właśnie, że beton leją, ścianki stawiają, tynki, gładzie, płytki akrobacje. To nie wina tych chłopaków, nawet jakby chcieli to nas nie dogonią, kiedy niby mieliby się porządnie nauczyć malować. I nie dziwię się im, że za 20zł na godzinę nie będą się zarzynać, ale na więcej pewnie nie wyrobili i koło się zamyka.
Święte słowa sam robiłem w Szwajcarii Austrii Francji i tam się tak robi każda ekipa od czegoś innego ... 10 lat dzień w dzień tylko k/g przyjechałem do Polski poszedlem do Jakiegoś zleceniodawcy pyta się mnie w ile czasu mu zrobię proste poddasze odpowiadam 2 tyg max a ten mnie wysmial...
W latach 90 do 2005 praca u prywaciarza to był zaszczyt a a już przed kryzysem z 2008 to była coraz większą nędza i wyzysk.I tak jest do tej pory.Praca u prywaciarza to obecnie nędza.Wstyd.Wyzysk i marnowanie zdrowia.A wszystkie kodeksy,kontrole i inna radosna twórczość to sobie mogą w dupę wsadzić.
Tak święta racja.I niech skończą z tym gadaniem że pracodawca coś daje te wszystkie zus i inne wypracowane są przez pracownika.Widze chlopaków po 10-12 godz na narusztowaniu z reguły bez umowy .Nie ma co się dziwić że co troche inni ludzie.Albo znowu ci sami co kiedyś i nie ważne że piją.Zapewne są wyjątki pracodawców czy zdobrrgo serca czy dlatego bo muszą?nie mi oceniać.Kontrole na budowach są fikcją praktycznie zawsze .Zarobki 12 zł-15 zł przy ocieplaniu.Na czarno.
Dobrze mówisz. Mam ten sam problem. Brakuje fachowca lub chociaż kogoś kto chce się nauczyć pracy. Poza tym u nas w Polsce jest moda na indywidualizm. Nie do końca to dobre wyjście. Mnóstwo firm „jednoosobowych”. Trudno samemu sobie radzić. Wiadomo w grupie raźniej 🙂
Szczerze mówiąc jestem młody nie za bardzo doświadczony, pracowałem na dwóch budowach jako pomocnik byłem "umówiony" z szefem na tygodniówki przychodził dzień wypłaty, za tydzień dostałem 250zł na jednej a na drugiej 350zł. A o umowię to mogłem pomarzyć ;) nawet badań nie chcieli robić, mimo że praca była na dachu i często na rusztowaniu. Więc nim znowu będę miał chęć podjęcia pracy na budowie przemyślę to 100 razy.
@@rosomakup Ja to wiem ale mamy 2020 rok a dalej w Polsce są pracodawcy, którzy chcą jak tylko się nadarzy możliwość oskubać pracownika i jest to właśnie najczęściej spotykane u tzw. Prywaciarzy ;)
@@patrykzykin6684 sam robię w budowlance i pomocnik ma teraz 25-30 netto który coś potrafi ;) więc co ty chcesz od tej branży ? A masz głowę na karku, mała firemka i koło 10 w 8 godzin od pon do pt masz
Mlodzi na poczatku ida do fabryki nie dlatego ze daja kawa i jest wc, tylko ze praca stabilniejsza i wyplata jest co miesiac na czas, a jak np chcesz wziac kredyt na mieszkanie to jest jasny dochod, a nie jakies kobinowane umowy zlecenie o dzielo i reszta pod stolem albo ze nie placi od 3 miesiecy.
Ogolnie zgadzam się ze wszystkim w filmie oprócz jednej rzeczy. Pytanie o umowę od potencjalnego, przyszłego pracownika nie bierze się z tego, że jest dużo ofert pracy tylko właśnie z tego ze kazdy budowlaniec to janusz, który chce zatrudnić na czarno żeby jeszcze bardziej wycyckac pracownika. Robiłem na budowie ok. 8 lat temu przez ok 2 lata w różnych, prywatnych, małych firmach I wszyscy z nich to byli Janusze, którzy płakali że mało zarabiają I muszą płacić ponad 1000 zł ZUSu za siebie I do tego moja wypłata (na tamte czasy mniej niż w fabryce) z tekstami "zobacz ile to kosztuje". Teraz mam 27 lat I wiem co ile kosztuje, bo miałem swoją działalność przez rok I po odliczeniu wszystkich kosztów I tak są mega na plus więc wyszło po czasie, że było to mydlenie oczu młodemu żeby zapierdalał za miskę ryżu :) Dodam, że podnosiłem swoje kwalifikacje, a rozmowy o podwyżce były ucinane dopóki nie znalazłem innej firmy za lepsze pieniądze to wtedy pojawiały się propozycje czyli jednak da się, ale już było za późno :) Pozdrawiam serdecznie
Ja wam powiem/napisze tak: jestem z wykształcenia leśnikiem, z zawodu kierowcą tira a obecnie praczuję w wykonczeniach i remontach u siebie i kuzyna. Robilem to zanim zacząłem jeździć i polubiłem, okazało się że mam jakiś talent. No i wszycy koledzy i znajomi pukają sie w czoło dlaczego babram się w klejach, farbach, kurzu zamiast siedzieć sobie w ciepłej, klimatyzowanej, nowej kabinie i nabijać kilometry. Sam tego nie wiem ale wolę to co robię a doświadczenie jako kierowca mam naprawdę duże i mogę przebierać w ofertach. Myślę że Idę pod prąd bo nie Idę na łatwiznę. A większość niestety teraz chce iść do najmniejszej linii oporu
Siemanko.Dobry film mądre przemyślenia i 100 % się z Tobą zgadzam.od dawna Cię oglądam ale tego filmu nie widziałem.Za to leci subskrypcja i łapa.Pozdrawiam z Krakowa.
@@-Seba12 Tsa.... Samemu czyli drożej wydaje max 1k funtów na życie w Londynie, najwięcej u kogoś zarobiłem 34000, robiąc na swoim mając narzędzia, busa robisz tu 7k miesięcznie. Znasz język, masz fach, firma ma zlecenia.
Jak się przyjmiesz do pracy 1dnia miesiąca a wyplata 10 dnia następnego miesiąca to to jest 40 dni Tyle to przebywał Jezus na pustyni Jak przeżyjesz i zapłacisz rachunki znowu bida....
Wina jest też po stronie pracodawcy. Zdolny, doświadczony pracownik przychodzi do pracy a pracodawca daje najniższą krajową, obiecuje premie których w rzeczywistości nie ma. Pracownik pracuje kilka lat, nabiera kolejnej wiedzy w danym zawodzie , zwalnia się(lub go zwalniają), idzie do innego i jest to samo bo w kolejnej firmie nie lubią takich co są lepsi od innych. Trafić na takiego pracodawcę co doceni zdolności nowego pracownika, jego doświadczenie, co się przekłada na dobry i godziwy zarobek jest bardzo trudno.
Eh sam mam teraz 19lat pojechałem z ojcem do Niemiec, na budowlanke, i mam 11 euro ma h, bo nic nie umiem, praca na a1 oczywiście, mój ojciec siedzi już w budowlance 20lat a w Niemczech 15, i powiem tak nie chce tu robić, strach pomyśleć co jest w Polsce, pracowałem od 15 do 17 roku życia jako instruktor jeździłem po Polsce, planowałem imprezy integracyjne, dmuchańce rozładunek załadunek itp, często w pracy z dojazdem i powrotem po 18h a czasami 2 dni bez snu, za 250zł dniówki, potem wiadomo 18 jakaś zwykła praca na początku glovo potem magazyn itp, pojechałem do Norwegii, pracowałem chwilę na koparkach bez uprawnień i powiem tak praca super, oczywiście potem wróciłem do Polski, Norwegia już 2 raz nie wyszła, zostały Niemcy, mówię budowlanka kurde ciężko będzie, ale cóż pojechałem, i o boże, nie dość że mam alergie, astmę to i rozwalone biodro, i się męczę i męczę, i do końca tego roku robię tu i idę dorobić już papiery na koparkę i szkolić, niesety zrezygnować nie mogę w pracy w de, bo mam po dziadku długi i muszę je spłacić a w polsce yhm nie zarobię tego, jedyny plus taki że jak spłacę to mam już dom, i nie trzeba się martwić i można znaleźć lekką pracę, nigdy w życiu budowy.
Historia z życia wzięta. Ja jestem elektromechanikiem, znajomy dekarzem. Robił u mnie wiatę. Materiał kupiłem i postawiliśmy ją wspólnie. Za dwa dni pracy zawołał 1200, grzecznie zapłaciłem, podziękowałem i jestem zadowolony. Kiedyś zadzwonił i zapytał czy mogę sprawdzić co się dzieje u niego z samochodem. Pracy na jeden dzień. Zapytał się ile by to kosztowało to powiedziałem 600. Zobaczyć jego minę - bezcenne. Dopóki nie będziemy płacić za usługę tyle ile sami chcemy zarabiać, dopóty będzie brakować ludzi do pracy na budowie.
@@remont4you ostatecznie to chodzi o kasę. Widzisz, ci o których mówisz, że wolą pracować w montowni, przyszli by pracować do Ciebie, jeżeli zaoferowałbyś im coś w formie rekompensaty za gorsze warunki. Praca na taśmie to nie jest sielanka, wiem, bo mam dwuletni epizod w fabryce samochodów. Jednakże ci sami "monterzy", wynajmując firmę, nie są skłonni zapłacić za robotę tyle aby ta mogła zapłacić pracownikowi tyle, za ile oni zgodzili by się pracować na budowie. Błędne koło. Z drugiej strony panuje stereotyp budowlańca podsycany przez wszelkich ...ziów, ...ków, ...siów któremu można mało zapłacić, po robocie się z nim napić a po drodze opier..... go z góry na dół bo jak już kogoś nająłem to ma zapier..... jak by robił na plantacji bawełny. A ze stereotypami walczyć jest ciężko. W sumie masz rację, chodzi o to aby w życiu być przyzwoitym.
Ludzi do roboty nie ma, bo jak ktoś ma zarobić np. 4 tys. na rękę na budowie, a 3 tys. gdziekolwiek indziej, choćby na magazynie, czy rozkładając towar w Mrówce, czy na kasie w Biedrze, czy w innych miejscach, gdzie nie trzeba się szarpać, wdychać pyłu, prać ciuchów, być zmęczonym po tyraniu fizycznie przez cały dzień, to chyba wybór jest prosty.
10,15 - lat temu - budowlaniec kojarzony był z alkoholem , brudem itd - dlatego młodzież popychana była w inne kierunki - najczęściej studia - pamiętacie - „ucz się bo skończysz jak on - człowiek na rusztowaniu „ mija teraz te 15 lat i co ? Nie ma narybka budowlanego bo nikt albo prawie nikt się tego fachu nie uczył - bo pustakiem by był - szkoda - brakuje raczek do pracy - w Niemczech wbrew pozorom jest dokładnie tak samo - tragedia - pozdrawiam 👍✌️
Trzeba bardziej głosować na PiS, oni jeszcze bardziej będą KARAĆ ludzi za pracę podatkami i bardziej wynagradzać, tych którzy pie...lą robotę, zasiłkami. Ty się nie dziw bo to reżim, tu socjalizm, walecznie walczy z problemami które sam stwarza. Tak z ciekawości ile taki pomocnik musi pracować żeby postawić za swoje dom który pomógł zbudować?
Don Pindol - pomocnik musi tez poza praca żyć - ma również jakieś wydatki - wiec podsumowując - najwyżej co za swoje postawić może - to altanka na działce - na która tez musi trochę poodkładać ✌️
To wina tylko i wyłącznie rządzących .... emerytury nie będzie Służba zdrowia w dupie Szkolnictwo w dupie Rorpierdzielili wszystko co było możliwe do rozwalenia Biada nam wszystkim za pare lat.....
Moje blisko 30 letnie obserwacje mowia mi ze budowlanka to jest dla ludzi jacy chca sie ciagle uczyc oraz nie boja sie ciezkiej pracy. Postep w materialach i technologii przeogromny, ale nadal zostaje ciezka praca fizyczna. Teraz naprawde trzeba byc dobrze ogarnietym by dawac sobie rade majac wlasna dzialalnosc I wykonujac prace w tym obszarze. Kto woli unikac sprezania sie to idzie do latwiejszej tzn pracy ani-ani ani nie musi za bardzo myslec ani sie fizycznie wysilac. Jedno jest za to pewne postep techniczny jaki moze niebawem tak zautomatyzowac montownie ze 90% wyleci z pracy a pokazcie mi robota co dotnie i polozy plytki podepnie instalacje wodne i wmontuje kilka gniazdek ;) moze za 30 do 50 lat juz beda ale wtedy ci co to teraz umieja juz dawno zejda z rynku pracy sami a nie zostana wykopani na bezrobicie
Ja jako osoba prosto po technikum oczywiście z odpowiednimi papierami, żeby w razie czego nie było problemów nie mogę znaleźć pracy jako pomocnik. Czy to hydraulik,elektryk, stolarz,wykończeniówka. Wysyłam CV, dzwonię i nic, ewentualnie jestem zapraszany na rozmowę, po rozmowie wracam do domu i widzę, że ten pracodawca odnowił ogłoszenie... To jest jakaś patologia co się dzieje na rynku pracy, mógłbym iść teraz na magazyny i mieć "święty spokój", ale chce się czegoś w życiu nauczyć, lecz jak na razie nie mam żadnych perspektyw. Dodam, że mieszkam w 3 największym mieście w Wielkopolsce i kompletnie nic nie ma. Praca to, chyba została tylko na Śląsku, ewentualnie miasta wojewódzkie. Jako dla mnie, młodego człowieka, jeśli dalej nic nie znajdę to będę zmuszony wyjechać zza granicę i tam robić jako pomocnik, bo w Polsce po prostu nie ma szans. O umowach nie wspomnę, bo każdy chciałby na czarno, ludzie często nawet nie podawają nazw firm czy NIP, co powinno być podstawą w ogłoszeniu. Zamiast tego ogłoszeniodawca podpisuję się jako "batman" albo "robotaodzaraz". Ja się wcale nie dziwię, że moi rówieśnicy uciekają do korporacji, bo wtedy to już w ogóle byłoby bezrobocie. Na to wychodzi, że w tym kraju nic się nie opłaca, jak dla mnie to jakaś tragedia, a nie rynek pracy. Co będzie za parę lat? Najprawdopodobniej jeszcze większa bieda i bezrobocie niż teraz
Panie Krzysztofie - wcale nie mineły czasy pracy na czarno :) Jak bylo tak i jest. W wiekszym miescie pracodawcy boja sie. W miejszym miastach powietowych pieniadze sa pod stołem, na czarno, miasta sa małe. Kazdy kazdego zna. Cynk że kontrola idzie , cynk kiedy maja spadać , Ci ktorzy sa na czarno. MAJA ZNAJOMOSCI. Ja sam jestem samozatrudnionym i dzialam na wykonczeniowce i samemu pracuję sobie, natomiast mam znajomych ktorzy maja firme i chca ludzi do pracy zatrudnić. Ludzi ktorzy NIE chca pracować. Popracują chwile potem wala w ch....a . To nie moze dziś, to dziecko chore, a to coś tam.... I wiąża sie z umowa zeby isc na chorobowe na pol roku. Nasłuchałem sie historii i nie chce ludzi. Wole robić sam, spać spokojnie i nie ponosic wielkich kosztów. Sam nie mam wykrzształcenia budowlanego , natomiast pracowałem w firmach, gdzie nabylem jakies tam umiejetnosci no i CHCIALEM SIE UCZYĆ ! I BAKCYLA ZŁAPAŁEM I WYKONCZENIOWKA MI POKAZAŁA JAK NA ROBOCIE STRACIC BO DOSTAŁEM STARA CHATE DO REMONTU I ROBILEM JA ZA DŁUGO ZA PIENIADZE KTORE BYLY SMIESZNE, ALE TEŻ POKAZAŁA JAK MOZNA ZAROBIC. Jak sie chce to można. Amen
Uwazam dokladnie tak samo. Robie znajomemu wszystko na budowie parterowki. On zadowolony , ja mniej ,ale to dodatkowa pomoc przeze mnie zaoferowana wiec nie narzekam. Lubie budowlanke ,ale jak poprzednik dobrze ujal , na samozatrudnieniu. A nie z nierobami , co sie chowaja po budowie lub po prostu odsypiaja zakrapiane nocki do pozna. Pozdro.
Moze tez ma wplyw na to emigracja fachowcow z Polski.Powyjezdzali za lepszymi pieniedzmi.Sam 17 lat prowadzilem budowlanke w Angli,teraz od 3 lat robie to samo w Hiszpanii ale tu tez ciezko o solidnych fachowcow.W tym roku wracam do Polski bo zatesknilem i tez bede robil to samo na wlasny rachunek oczywiscie.Pozdrawiam z Costa Blanca
Krzysztof obserwuję kanał bardzo długo , na Fb na twojej grupie również mnie znajdziesz gdzie także się udzielam. Może nie skromnie ale opowieść o Sebku sprawiła że muszę napisać. Świetna informacja , uwielbiam takich szalonych i ambitnych młodych ludzi. Tak jak mówisz w filmie , ludzi do pracy nie ma. Ambitnych chłopaków to ze świecą szukać , a koszty utrzymania firmy i pracowników są ogromne , szkoda tylko że klienci tego nie widzą. Szkoda że tak daleko bo już bym z browarem jechał do Pabianic. Pozdrawiam Piotrek 22 lata. Własna firma wykończeniowa 2 pracowników na umowę o prace + elektryk i hydraulik na swoich działalnościach. Od 14 roku życia pasja do budowlanki , jedni pod choinke ps4 a ja żyrafę :D pozdrawiam cię mocno . Tłustych metrów
Brawo stary :) 🍻👏 gratuluje Ci ja w wieku 22 lat myślałem jak lepiej dpierdzielic klatkę na siłowni żeby rosła :) Prawda co mówisz ludzie nie są ambitni większość młodych chłopaków po szkole wynosi wadę wzroku od smatphona i raka jąder od za ciasnych spodni .... takich ludzi jak ty i sebek jest jak na lekarstwo. Bardzo dobrze że poszedłeś w ta stronę ucz się pilnie .... chodź na szkolenia, kupuj sprzęt i doskonal umiejętności, a zajdziesz wyskoko :) Ps ja na gwiazdkę kupiłem sobie raimondi raizor do ciecia płytek 😂😂😂 Co dzień się modlę o to żeby po mojej śmierci moja żona nie sprzedała moich narzędzi za tyle ile myśli że je kupiłem ..😂😂🍻🍻
Pooglądaj sobie ogłoszenia pracy zza granicy i porównaj ze stawkami winnych grupach zawodowych. Do tego czasy "wykształcenie podstawowe niepełne, zawód wyuczony murarz" się skończyły. Budowlanka to taki sam biznes jak inny i nikt z głową na karku nie będzie robił na innych.
Niestety stawki na wykonczeniach w tym kraju to kpina jest to dziedzina ktora?wymaga max dokladnosci co pochlania mase czasu a klient sie sadzi ze drogo. Stawka 4000 tys na reke to jest 6000 tys dla pracodawcy. W tym wypadku trzeba goscia ktory jest w stanie dziennie zarobic 400 zl zeby pracodawcy oplacalo sie go zatrudnic.
No raczej ludzie chcą pracować tylko że większość z tych osób co chcą pracować na budowie jako murarz ocieplenia tynkowanie brukarz lub inne zawody chcą pracować lecz nie posiadają doświadczenia a pracodawcy jest zgniło spróbować przeszkolić pracownika nie dają umowy o pracę ani odzieży ochronnej na początek pracy a po tygodniu lub dwu dziękuję za pracę że nic nie umie i to płacąc najniższą średnią krajową co w niektórych zakładach ma większą stawkę sprzątaczka lub ekspedientka w sklepie
Masz rację z tym że na budowach to już ludzie 50+ zostali. Mój tata (60l) pracuje na budowie i ostatnio mi mówi że jakiegoś nowego młodego pracownika mają to pytam się ile ma lat a on mi mówi że 39 :D Zaśmiałem się tylko.. W ekipie było ich jeszcze rok temu 5 osób i szef a zostało ich dwóch i teraz ten "młody". Sam pracowałem przy wykończeniówce i w ekipie byłem ja i 4 osoby 50+ wszyscy pracowali tam powyżej 15 lat i mieli stawki 16/17 zł/h netto a ja w wieku 22 lat na start miałem 15 zł/h więc sobie tak myślę że taka praca to tylko na własnej działalności bo inaczej nie ma szans żeby się dorobić a tu trzeba jakoś zarobić na własny dom żeby nie lecieć na niewolniczych kredytach.. Teraz wyjeżdżam za granicę i chcę zarobić żeby zacząć montaż paneli fotowoltaicznych na własnej działalności.
Uwielbiam twoje filmy i sposób podejscia...mysle że praca u Ciebie lub z Tobą... dla osoby która robi coś co lubi i potrafi to robić jest niewątpliwie satysfakcjonująca.Pozdrowienia od "dorabiającego fizola półamatora"
8:20 dla sprostowania, każdy pracownik płaci podatek PIT osiągając dochód powyżej 3600, jest to podatek dochodowy, w chwili obecnej jest zwolniona chyba tylko młodzież do 26roku życia z podatku PIT, podatek CIT to zupełnie co innego, to podatek który płaci firma, spółka prawa handlowego :)
Miałem ponad dwuletni epizod w fabryce drzwi po tym jak sezon na budowie sie skonczył. Na poczatku spoko, ciepło, towarzystwo blizej mego wieku, było o czym porozmawiac. Normy pracy, prowadzenie karty pracy, kazde zdarzenie opisac kodem, mobbing polegajacy zeby nie ujmowac transportu i innych zdarzen niezwiazanych z glowna produkcja by wymusic wieksza norme. Zapierdol wiekszy jak na budowie, stres, trzy zmiany i w dodatku kasa mbiejsza. Wrociłem na budowe i ulga. Zeby ludzie zapieprzali tak jak w fabryce na budowie to by kasa mogła byc 180%. W fabryce nauczysz sie byc trybem i poza nia zazwyczaj umiejetnosci dosc waskie sa mało przydatne i po prostu szukasz innej fabryki, bo po 10 latach ciecia profilu umiesz tylko to. Budowa to jeden z wolnych zawodow a ilosc pieniedzy do zaczecia wlasnej działalnosci nie jest kosmiczna.
Pracowałem w fabryce na 3 zmiany, soboty, niedzielę, czasem swieta. W międzyczasie pracę u znajomych . Po pół roku byłem wykończony więc założyłem własną działalność. I wiecie co? Budowlanka to bardzo ciężka praca i szkodliwa(pyły , kurze, kleje, farby itp.) a klient wymagający ( fachowcy bo poogladali gdzieś na YT ). I dlatego nie ma ludzi do pracy. Czasami się zastanawiam kto mnie tu zaciągnął przecież na lini na 3 zmiany miałem lżej. Kasa lepsza, ale jesteś cały dzień w pracy praktycznie (po pracy zakupy czasem, klient potrafi zadzwonić o 21...) Ale lubię tą pracę i póki co sprawia mi satysfakcję. Pozdrawiam
Aha i dodatkowo firmy rozpoczynające swoją przygodę w budowlance "dostaja" mieszkania stare, wielka płyta, gdzie trzeba wszystko przerabiać , krzywe ściany , narożniki na butelkę itp. Te większe firmy już wybrzydzają i biorą mieszkania od dewelopera, gdzie położenie gładzi to przyjemnosc. Także ciężki kawałek chleba. Pozdrawiam ludzi pracy:)
Pozdro, skonczylem technikum budowlane. Przez 4 lata technikum mialem 2 miesiace praktyk. Jeszcze praktyki uczniowie mieli sami sobie ogarniac. Ogarnij sobie praktyki, gdzie szkole konczysz po 15, a firmy za chwile koncza prace. Przez te 2 miesiace latalem po piwo majstrom, worki nosilem z zaprawa i gruz nosilem. Nic sie nie nauczylem po technikum. Po szkole czekala mnie praca za 8 zlotych na czarno u Janusza, ktory ciagle krzyczal, bo nic nie potrafilem :D. Po 3 miesiacach wyjechalem do Niemiec gdzie mnie wszysktiego w fachu dekarstwa nauczyli i obecnie calkiem dobrze zarabiam za granica. Do Polski predko nie wroce, placic pierdyliard podatkow, pozdro.
No dobrze mówisz, ale podstawa problemu to pranie mózgu jakie się odbywa dookoła Nas. Młodym się wbija do głowy wszędzie, że życie ma być wolne i zajebiste, wszędzie zdjęcia, klipy z wczasów, imprez, zajebiste auta, telefony, super kredyty w banku, kazdy marzy żeby chuja robić i żyć jak król, a niestety, ktoś musi być fryzjerem, fliziarzem, busiarzem, sprzątaczką, człowiek który marzy o waleniu w chuja, musi zrozumieć, że gdyby wszyscy walili w chuja nie miał by kto zasadzić ziemniaków, wyprodukować piwa, upiec chleba czy położyć kafelki. Wszystko o czym mówisz ma podstawy w marksiźmie. Dziś jeszcze my montujemy Europę, ale ideologia podąrza dalej na wschód, zastąpią Nas Ukraincy, Rumuni, a wymarzeni dla zachodu byli by Białorusini.
Zachod nie zaplaci wschodowi za wschodnia jakosc wykonania.w mojej firmie tez ukry byli i polecieli wszyscy za ta swoja tworczosc a raczej artystycznosc hehe.hydraulika
@@jezuschrystus.69 zapłaci zapłaci, już coraz więcej kiepów nie umie tam nawet żarówki wymienić, będą płacić po 50 euro za 3 minuty roboty "fachowca" od wymian zarówek, pojęcia zielonego nie mają o robocie - jakości, miałem epizody na zachodzie, spryciarz im tak łeb zmieli, że są w stanie uwierzyć, że w kiblu się nogi myje, a załatwia do umywalki - to oczywiście drastyczny przykład, ale generalnie widze, że kto i co by im nie chciał sprzedać, wcisnąć przy jakims remoncie łykną wszystko tacy są otępieni
1. Dalej na czarno w moim regionie, a jak umowa, to najniższa krajowa i reszta pod tzw. stołem. 2. Klimat pracy, nie zawsze jest odpowiedni. Ponadto często jest tak, że nie ma nawet minimum sanitarnego 3. Wiele razy spotkałem się, że jak wymagałem sprzętu typu zabezpieczenie BHP - odmowa lub tekst " jak się nie podoba, to się zwolnij, albo pracujesz albo w ciula lecisz"
@@idontspeaklondon9574 w mniejszych miejscowościach i niektórych regionach nikt nie zgłosi takich pracodawców, bo jest mało pracodawców w regionie, nie ma pracy. Ponadto każdy każdego zna i jak gdzieś spalisz most, to potem cięż ko dostać robotę,dowolną.
cóż powiem na przykładzie swojej okolicy, większość ekip które kiedyś działały, zabrały się często w całości i pojechały do niemiec, austrii czy francji
Powiem tak, jako 20 paro letni facet rzuciłem pracę na produkcji, chciałem się nauczyć jakiegoś fachu i umieć robić coś więcej niż stać przy maszynie i wykonywać kilka tysięcy razy dziennie te same ruchy. Wybór padł na hydraulikę, przez pierwsze 3 miesiące pracowałem bez umowy bo szef musiał zdecydować "czy się nadaję". Dostalem po tych 3 miesiącach umowę na minimalną krajową plus pod stolem - dostaję łącznie 4 tysiące. Czasu na naukę brak, bo ciągle jest zapieprz i majster który mnie uczy nie ma czasu by mi cokolwiek pokazać, a szef bierze za dużo zleceń na raz i jeździmy z budowy na budowę bo terminy gonią.Co skutkuje ciągłymi nagłymi nadgodzinami, życia prywatnego czasami brakuje.Brak ochrony słuchu i masek przeciwpyłowych, szef nie chce ich kupić a majster co robi u niego 10 lat któremu obojętne jest zdrowie nigdy się o to nie upomniał więc go przyzwyczaił do dziadostwa i braku zapewnienia ochrony dla pracowników, wracając do domu kaszle i smarkam w kolorze cegieł które kułem.Brak chociażby toi toi'a na budowach jest pluciem w twarz, i nieposzanowaniem jednej z pierwszych potrzeb człowieka.Nie ma czasu kiedy zjeść, co najwyżej podczas jazdy autem albo na szybko jakąś bułkę w biegu. Co do narzędzi też jest bieda, robimy starymi żabkami które nie mają już praktycznie zębów, akumulatory do wiertarek czy szlifierki są zużyte i po kilku minutach pracy wymagają ponownego naładowania, oraz ciągłe pożyczanie szczęk do zaciskarki od znajomych szefa, bo zamiast zainwestować i kupić to szkoda mu pieniędzy. W sezonie zimowym człowiekowi zimno, robi czasem na dworze, i jedyna szansa na ogrzanie się jest w aucie podczas drogi na budowę. Towarzystwo na budowie również nie należy do najlepszych, mój majster pije ale jest w porządku. Lecz spotyka się ekipy z różnych firm i większość to alkoholicy. Którzy bez czteropaka w robocie nie potrafią wytrzymać, alimenciarze pracujący na czarno albo jakieś szemrane typy które ciągle się pytają czy nie pożyczysz im 20zł.No i w Polsce zawód budowlańca nie jest szanowany, od kąd pracuje na budowie to nigdy nie odczuwałem tak mocno, traktowania z góry od innych ludzi jak obecnie. W sumie się nie dziwię, bo większość budowlańców to alkoholicy bez perspektyw. Po 8 miesiącach mam dość, słabe warunki pracy i wynagrodzenie nieadekwatne do wysiłku. Za niedługo wracam na produkcję z której odszedłem, gdzie dostanę 1500zł więcej niż zarabiam obecnie. Nie będę miał pyłu w płucach, nie będę musiał dźwigać, w zimę ciepło pod dachem, 8 godzin odbębnie swoje i do domu.. Nigdy więcej budowy, chyba że u siebie w domu na swoich zasadach.
"Nie wiecie jakie stawki ja płacę" - no i tutaj jest przyczyna. Tak samo jak sklep wywiesza ceny, bank reklamuje się -> damy ci x zł, jak założysz u nas umowę, tak i pracodawcy powinni się reklamować -> u nas zarobisz tyle i tyle.
Nic się nie zmieniło, szukam pracy. Nie mam wysokich wymagań tylko jeden patrzy nad rugiego jak by tu wy*ebac na kasę. Jak nie pijaństwo to wyzysk i mobing
11:25 W mojej miejscowości stało się to samo. Spędziłem 4 lata na kierunku technik mechanik - ślusarz a tokarki/frezarki widziałem tylko w podręczniku na rysunkach bo wyburzyli warsztaty i cały sprzęt wywieźli ... Zmarnowane 4 lata bo nic mi ta szkoła nie dała. Skąd mają się brać fachowcy jak nie ma kto ich wyszkolić i nie ma sprzętu ?
Jak ktoś nie liczy się z pieniędzmi to daje umowę o pracę na ładne oczy lub CV. To są zwykle firmy państwowe albo urzędy. Normalnie zatrudnia się na okres próbny z ubezpieczeniem. Później umowa z ubezpieczeniem na dłuższy okres
W 100 % się zgadzam i tak jak mówisz większość fachowców robi na siebie 😊 ja zacząłem od swojego domu a teraz u ludzi to co miałem wydać na ekipę do wykończenia zainwestowałem w graty i wio teraz odszedłem z pracy i robię sam na siebie... RUclips pomógł gipskarton itd artfliz no i remont 4you 😜
Jestem plytkarzem z Ukrainy, 4 lata w Polsce i robil lazienki za 40% od zlecenia w typowej firmie. Gosc placil podatki za pol etatu, ja zarabial 6000+ zlotych i nie szlo dogadac o normalnych 8 godzin 5 dni. Zawsze to ma byc 6-7 dni po 10+ godzin i +3 godziny dojazdu dzienne po 50-70 km swoim kosztem. Musial tlumaczyc szefu co jest klipsy, listwy tynkowe, nawec walczyc o kryzykach zeby to nie bylo 2 woreczki na plytkach 7x30. Mam zniczone zdrowie, kazdy dzien bol w glowie i plecach i zero czasu na zycie. Na newrologa, laryngologa, gastroenterologa wydal 1500 zl. Na wolnym tylko moge lezac, a nie pojechac na spacer miastom. Po co ta budowlanka? Dostac raka w 35 lat czy inwalidnosc? Murowanie kominow w snieg to juz w ogole, nie polecam nikomu mlodemu w to isc, nie oplaca sie.
Heh. Jestem bardzo dobrym fachowcem i byłem dymany przez każdego pracodawcę. Każda budowę kończyłem przed czasem. W nagrodę dostawałem wypłaty z opóźnieniami. Postanowiłem iść na swoje i nie narzekam.
Nie ma ludzi bo jest to praca ciężka i trudna. Oprócz tego pieniądze dla pracowników są małe, ale to nie wina pracodawcy tylko klientów, którzy chcą remonty za pół darmo. Ceny remontów w Polsce w porównaniu do innych krajów są drastycznie zaniżone.
A jak teraz wygląda sytuacja na rynku? Nadal jest duże zapotrzebowanie na pracownika budowlanego? Zaproponowano mi 4000 na początek na pomocnika, uważam, że to dużo mimo ciężkiej pracy. Dodam, że jest bez doświadczenia. Pozdrawiam
Jesli znasz kogos z Wroclawia i okolic kto daje umowe o prace i jest w porzadku to podaj namiary i ide do roboty :) Serio nie zartuje. Ja mam przykre doswiadczenia z praca na budowie, zero umowy i najnizsza mozliwa stawka...
Ja tak samo i jeszcze nigdzie nie byłem dłużej niż 2 miesiące można się załamać w 2 lata już 10 pracodawca i kiedy wreszcie będzie mnie stać by wyprowadzić się od rodziców
Dobrze gadasz polać Ci😉Jedni czytają książki, uczą się w ten sposób, ja mam YT i filmiki branżowe😁 też mam 22 i zaczynam rozkręcać swoją firme, wykończenia remonty... I mam marzenie kiedyś stawiać całe domy od podstaw, a może nawet wziąść się deweloperkę, a już na pewno nie stać w miejscu i używać jednej i tej samej technologii, ciągle szukam nowości i nowinek... Pozdrawiam z gór (Małopolski) 😉
Mam 22 lata jestem elektrykiem budowlanym . Z względu na wiek nie wiem wszystkiego. Lecz obecna wiedza jest wystarczająca abym miał pod sobą 6 pracowników całą budowę ustalanie wszelkich zmian i dopilnowanie całej roboty . Prawda pracodawcę stać na nowe narzędzia nowego busa z salonu i nowe auto dla siebie prywatnie . Lecz ja co miesiąc patrząc na wypłatę widzę tylko przyszłość za granicą bądź na własnej działalności. Prawda jest taka że mało jest pracodawców którzy potrafią docenić pracownika . Polacy patrzą tylko zabrać jak najwięcej dla siebie równolegle jak najmniej oddać tobie. A rząd trzeba wy*ebać i nie PIS lecz wszystkich co do jednego A wrzucić tam osoby uczone bo to nie prawda że każdy będzie patrzył brać dla siebie . Są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie!
tez jestem elektrykiem, na budowach w polsce wytrzymalem 8 miesiecy ( dawno temu 3 toitoie na 1300 pacownikow na budowie o wodzie nie wspomne) , jak elektryka to przemyslowa a w zasadzie linie i maszyny , najlepiej platne, pod dachem a na spozywce czysto :), niestety zagranica i delegacje
Oj Panowie znam to doskonale. Chciał bym iść na produkcję lecz za bardzo to lubię. Elektryki już nie robię bo to zbyt ciężka praca i raczej każdy może to zrobic. Tobie tez polecam przejść na niskie prądy, automatyka przemysłowa czy też budynkowa bms. Z własna działalnością nie jest kolorowo musisz iść na skalę a to wiąże się z dużą ilością pracowników, duże nakłady finansowe
Jestem po technikum handlowym a pracuję jako hydraulik z kolegą który skończył zawodówkę na hydraulika. Pytałem go, czy opłaca mi się "dokształcać" w ten sposób idąc do zawodówki i zdobywając ten tytuł zawodu, czy czegokolwiek mnie to nauczy? Odpowiedział mi, że pracując na budowie nie udało mu się wykorzystać ani 1% tego czego uczyli w szkole. Wiedza ta jest bezużyteczna, nieadekwatna do tego co się robi w tym zawodzie, bardzo powierzchowna i nie do wykorzystania w praktyce. Powiem szczerze, ręce opadają ale ludzi z fachem nie uczy żadna szkoła tylko doświadczenie w tej pracy. A sytuacja z zatrudnianiem raczej się nie zmieni niestety. Tak to wygląda pozdrawiam!
Ja tam lubię budowlankę. Skończyłem studia budowlane ale wolę pracować jako majster niż siedzieć w biurze lub dowozić materiał na budowę. Co do ludzi to powiem tak, że większość majstrów to ukry lub bialorusini. Na 10 osób ludzi ze wschodu jak 2 się zna to już sukces. Ale idą na budowę i mówią, że panimaju. Jak coś spiepszą to nie panimaju. Polacy po prostu boją się iść na budowę bo myślą z góry, że nie dadzą rady. Co do podatków to w sedno. Od okrągłego stołu tylko nas doją.
@@remont4you na pewno by zamknęli kanał. Najgorsze jest to, że człowiek wie, że jest okradany przez polityków a nic z tym nie może zrobić bo większość ludzi jeszcze ślepo wierzy w to co widzi w tv.
Za jakieś fajne pieniądze chętnie bym się przebranżowił np. na murarza. Jakby płacili chociaż 4000 na rękę podstawy i nie gonili batem to bym spróbował.
Przyczyny braku pracowników w budownictwie: 1. Emigracja 2. Zaoranie zawodówek i wciskanie ludziom ciemnoty, że fizyczna praca jest dla frajerów. 3. Ci, którzy dużo potrafią i mają łeb na karku otwieraja własną działalność. 4. Zarobki podobne co w pracach mniej obciążających fizycznie. 5. Zatrzymanie się wielu pracodawców w mentalności lat 90tych (albo tyrasz jak dziki osioł albo sayonara). Zwłaszcza w Polsce powiatowej. 6. Niż demograficzny. 7. Brak jakichkolwiek rozwiązań na niekorzystne trendy rynku pracy ze strony rządu. Niemcy np. Kształcą sobie kadry w kilku krajach (zwlaszcza w byłej Jugosławii) gdzie przez kilka lat na koszt Państwa niemieckiego uczy się ludzi języka i zawodu , ale w długiej perspektywie przynosi to korzyści. 8. Ci, którzy nawet chcieliby się przyuczyć do zawodu mają z tym kłopot, ponieważ poziom nauczania w ośrodkach szkolenia zawodowego czy na kursach z urzędów pracy jest bardzo niski.
Witam. Po 12 latach na budowie i wypadnietym dysku dałem sobie spokój. Ostatnia stawka godzinowa przy murowaniu 18 zl na rękę. Teraz pracuje w fabryce i po 1.5 roku wychodzę 21 zl na rękę. Nie jest to ciężka praca (nic nie dźwigam) . Nie pada mi na głowę zimny wiatr nie mrozi mi twarzy. Nie chodzę po błocie i kałużach. Praca nie jest monotonna.
Nie ma ludzi do pracy i to jest w dużej mierze wina pracodawców, takich ludzi że uczciwie płaci jest odsetek, pieniądze pod stołem, opóźnienia, brak szkoleń branżowych co jest niestety nagminne, a potem narzekają ze ludzi nie ma. Pracowałem w kilku firmach i często miałem wrażenie że się uwsteczniam a miało być nowocześnie. Z tymi narzędziami też się nie zgodzę, mało kto pracuje porządnymi narzędziami.
Chrzanisz chłopaczku. Mylisz sobie budowlankę z korpo. W budowlance jest najwięcej ludzi, którzy chcą kogoś porządnej pracy nauczyć. Brak jest chętnych do nauki...
@@Tangarth82 Zgadzam się jako pracodawca który zapieprza na budowie z ludźmi. Musiałbym być idiotą żeby dać komuś umowę o pracę na "ładne oczy". Okres próbny z ubezpieczeniem, później umowa z ubezpieczeniem. Niestety niektórzy nawet na ubezpieczenie nie potrafią zarobić
Dobry film nakreciłeś,ludzia się nic nie chce,każdy woli łatwa robotę, 8 godzin i do domciu, poza tym młodzież nie wykształcona,bardzo dobrze mówisz, młodzież wogole nie myśli logicznie
Trzeba zacząć od tego że mamy zbyt wysokie koszty pracy. Nie mamy szkół które by kształcily fachowców. I nie ma u nas szacunku pracownik -pracodawca i na odwrót.
Ja mam akurat problem z niektórymi ludźmi na budowie jak chciałem robić to ino zgnietli mnie jak robaka bo młody i się nie znam jak mnie to wkurza a potem się dziwić że ludzie nie chcą iść ja akurat jestem na budowie ale czasem jak mam doczynienia z niektórymi ludźmi to aż mnie coś bierze czy jest tak w korpo cóż wątpię żeby było tak ostro. Nwm może mam do czynienia ze specyficznymi ludźmi chętnie poznam waszą opinię na ten temat.
Brat pracował w Polsce zarabiał nie całe 4 tyś i to nie raz zostawał dużej w pracy od 7 lat pracuje w Londynie jako budowlaniec zarabia powyżej 20 tyś nie licząc fuch jakie komuś robi tam nie ma szybkiej pracy tylko spokojnie sobie robisz a nie to co u nas to jest przyczyna dlaczego brakuje rąk do pracy i to nie tylko w branży budowlanej
W Anglia kochają Polaków za to że przywieźli zamordyczny etos pracy a coraz trudniej Angolowi znalesc pracę dla człowieka a nie woła bo boosowie wolą ludzi z Polski którzy z własnej woli się upadlają i to samo potem oczekują od samych tubylców 🤣
A kto mieszkając w Anglii przelicza zarobki na PLN . Jakie zarobki są w Anglii a jakie w PL . W Niemczech umowy dla Polaka są konstruowane inaczej niż dla Niemca . Polak pracuje za 1500€ a Niemiec za tą samą pracę nie weźmie mniej niż 7-8 tys.€ Niemiec zarabiał 6 tys.€ wtedy kiedy Polak tyrał za 500-600€ max.
@@MrShiro02 Zarabiam 4 tyś na czysto jako pracownik jak widzę że te ochlaptusy biorą mi z wypłaty prawie 1200 zł co miesiąć na zus i te inne pierdoły to mnie to wkurwia jak bym zachorował to bym rok czekał na specjalistę na lekarza bo takie są kolejki i za co płacę te składki a na stare lata zus ci pierdolnie 1200 zł z twoich składek młodzi uciekają z tego chlewu bo wiedzą co ich tu czeka na stare lata i taka jest prawda
Nie zapomnij przeczytać opisu 👆
Tam masz moje media społecznościowe.
Wpadaj na FB, INSTA, na grupę remont4you na FB. Jak chcesz dołożyć cegiełkę do budowy tego kanału zobacz co oferuje na Patronite 🍻
Dzięki. Nie omieszkam. Chociaż jestem w branży już ćwierć wieku. Człowiek uczy się całe życie. 💪👌👍
Kiedyś w Anglii był przypadek że goście chlali na budowie, jeden spadł z drabiny i nabił się na ogrodzenie. Koledzy wzięli firmowego vana i wywieźli go do lasu, przysypało gałęziami i liśćmi.
Oczywiście ich złapali.
sory nie zwróciłem uwagi że yt pokazał mi film z przed 3 lat nie zmienia to faktu że jest i tak coraz gorzej. Pozdrawiam
Dlatego ja pracuję u siebie. Cała pula dla mnie. Biorę roboty co mogę zrobić w pojedynkę. Już się napracowałem u (za) kogoś. Po trzech miesiącach gość kupował sobie mercedesa a ja dalej jeździłem na rowerze, teraz mam dwa auta i pracuję po 8 a nie 12 godzin...
👍🍺
A co robisz? Trudno jest złapać 1 klientów, od jakich stawek zacząć, jak wycenić żeby nie stracić.
@@mflash10 głównie szpachlowanie i malowanie, często też sufity z gk, tynk i podłoga. Ceny z internetu minus parę zł żeby nie było marudzenia - większość klientów korzysta z internetów. Zaczęło się tak że robiłem u jednej osoby, dobrze wyszło to zostałem polecony koleżance, koledze, znajomej koleżanki, kolegi itd... Jak kiedyś dałem ogłoszenie to zaczęły się kombinacje typu: "tam na budowie jest majster on powie co ma pan zrobić, a potem się jakoś dogadamy" gdy powiedziałem gościowi że chcę rozmawiać z nim a nie z jakimś majstrem to powiedział że jest w urzędzie i zadzwoni za godzinę, oczywiście się nie odezwał.
Od czegoś trzeba zacząć. Z czasem będzie lepiej. Trzeba być przygotowanym na wszystko, czasem na wyjazd za granicę bo coś poszło nie tak. U mnie tak bywało jak samodzielnie pracowałem
@@timothy2711 "jakoś dogadamy" - ta, niech się buja.
Dlaczego nikt nie wybierał zawodówki ?
Ponieważ nie chcieli :
- przyjmować po Zawodówkach
- ludzi po Zawodówkach uważano za primitywów
- po Zawodówkach pracuje się w najgorszych pracach / ciężko / i niskie zarobki
- młodzi nie chcieli pracować ciężko i za grosze .
I teraz po studiach nieraz robią to samo co po zawodowce :-)
A obecnym młodym to się nie chce pracować w ogóle! Tylko telefonik i imprezki, i zarabiać miliony na ch..e czym. A zero wiedzy umiejętności, i przede wszystkim chęci do pracy i uczenia się czego kolwiek!
Za likwidację zawodówek to ktoś powinien siedzieć. To był sabotaż.
@@Cszysiek jak wiele rzeczy w naszym kraju, po 89 sabotaż służb, korupcja, lub poprostu ignorancja np.wprowadzanie gimnazjów jakie to były koszty gigantyczne oczywiście nie dla decydentów.
Po zawodówce i technikum masz zawód a nie te średnie szkoły co nic nie masz po średniej idziesz na studia
Ja pracowałem na budowie ponad 10 lat, w porządnej firmie, dawali ciuchy, od wszystkiego co zarobiłem były odprowadzane składki itp. Co mnie najbardziej denerwowało ? bywało że traciłem na dojazdy 3h dziennie, jak było dużo pracy to pracowałem do wieczora, czy też w jakiś sposób byłem zmuszany. Prace zmieniłem na monter-spawacz, pieniądze lepsze niż na budowie, nie leje się na głowę, 10 minut spokojnej jazdy do miejsca pracy i całują mnie po rękach że zrobiłem bez pośpiechu swoje przez 8h a mogłem to machnąć w 4h, do pracy jadę czysty i pachnący i tak samo wracam do domu a socjal bez porównania lepszy.
Rozumiem cię. Jebać jebanie w budowlance! Sam to robię, mam jedoosobową działalność i wcale nie jest tak kolorowo, jak podliczy się koszty, i wiele innych czynników i dodatkowych problemów, to zazdroszczę ludziom "normalnej" pracy na etacie. Budowlanka nie jest "normalna".
Czemu nie ma ludzi do pracy na budowie?
Moje spostrzeżenia są takie, że do dzisiejszej budowlanki to już nie potrzeba kretyna, co będzie młotem, czy łopata machał cały dzień. Budowlanka się wyspecjalizowała i rozgałęziła na wiele dziedzin. Np malowanie...to już nie jeden rodzaj farby i wałka, a cały dział, od teflonowych po tiksotropowe.
W budowlance potrzeba już ludzi mądrych i kumatych, a praca jest wciąż fizyczna. Dlatego wielu mądrych i kumatych wybiera lżejsze zajęcia za równie dobre pieniądze, gdzie dadzą sobie radę intelektualnie np prace biurowe.
Takich jak nagrywający jest niewielu, bo to człowiek mądry, a jednocześnie lubi pracę fizyczną na budowie. Dlatego jest taki dobry i idzie mu robota.
Dokładnie tak. Dzisiaj budowlaniec to nie majster z petem w gębie i ćwiartką w spodniach, a człowiek inteligentny, często wykształcony technicznie znający najnowsze trendy i sposoby realizacji zadań. Jednocześnie musi lubić ciężką pracę, a to już trudniej, bo jego umiejętności pozwalają na lżejszą pracę za podobne pieniądze.
zgadzam się w 100%, "- Panie co Pan umiesz? -ja wszystko potrafię -zazbroisz mi podciąg jak dam Ci rysunek? -no nie, daj Pan mi majstra i ja wszystko umiem" :D
@@Emka87 -Zazbroisz mi podciąg... To tak jakby zapytać aktora "filmów akcji" - zdejmiesz majtki, jak ona wejdzie do?
Mam 50 lat. Jak byłem dzieciakiem 14 - letnim to z ojcem całe wakacje od 7 - 21 zapitalałem na budowie. W wieku lat 16, czytałem projekty, rozumiałem i nawet ojciec chciał abym sprawdzał czy się nie pomylił w wymiarach - wiem, chciał mnie nauczyć, sprawdzić, zachęcić. Jak było zalewanie stropu, to od 8 rano do 17 zapitalałem jako 15 latek sam przy betoniarce, a pozostałych na budowie - odbierających, itd. było 5 osób i nadążyłem - aż wszyscy się dziwili, jak 15 latek może tak zapierdalać i wytrzymać. Dziś mam wielką firmę - nie w branży budowlanej, i jak widzę, to wszystko w PL i na świecie idzie w PiSdu - zwłaszcza od roku 2020.
To że coś umiesz to nie znaczy że szef nie zmusi cie do zrobienia gówna żeby zarobić na remoncie a ty później nie masz na tyle wyjebane żeby spojrzeć klientowi w oczy jak się zapyta czemu Pan to tak zjebał, nie umie Pan lepiej? No umiem proszę pani ale szef zabronił bo na nowe felgi braknie
@@jegomoscsobiepan dokładnie tak dodam jeszcze za jakiąś huj.... hajs a te umowy o kant pi... rozbic w razie wypadku od reki ksiegowa robi
Mam 17 lat i tak samo jak ten 22 letni chłopak mam plan z kolegą otworzyć własną działalność i wykańczać mieszkania. Póki co robimy drobne prace np: szpachlujemy i poprawiamy ściany. Jest super satysfakcja nawet kiedy robi się takie drobne prace, na pewno z kolegą będziemy dalej się rozwijać i szkolić w zawodzie ;)
Jak się dobrze wyszkolisz i nabierzesz w kraju doświadczenia, to śmiało jedź za granicę o ile znasz język. Spokojnie na działalności zarobisz 25-30 euro na godzinę jako doświadczony pracownik. Znajomy deklarował, że 25k PLN zarabia miesięcznie - jest to wg mnie realne, choć raczej to była kwota brutto.
Powiedzmy że etat to 168h, z tego 2 dni to urlop (będąc na etacie Ci się należy), zostaje 152h.
152h x 25E to 3800Euro. (16-17tys)I bardzo ciężko nawet dziś dostać taką kasę za godzinę netto, posiadając dobre kwalifikacje.
Morał z tego taki że jak chcesz zarobić - to trzeba robić!
A odnośnie pracodawcy - ten buduje swoją markę najczęściej wiele lat, zainwestował kapitał, martwi się o płatności i zalecenia. To nie jest praca na 160h/miesięcznie, nawet jeśli nie fizyczna.
Kto nie próbował, a spróbuję - się przekona.
Albo jak zwykle w takiej sytuacji - sam będzie robił "na czarno" i porównywał ile to on teraz nie ma.
Co jest satysfakcjonującego w takiej pracy fizycznej? Gładziłem tylko ściany w domu i już się ujebałem jak nie wiem.
Co do tej edukacji: 100 procent prawdy, popieram. Dodam tylko jeszcze że przez ostatnich kilkanaście lat trwał pewien mit. Nauczyciele, rodzice i w ogóle wszyscy "dorośli" pchali młodzież do liceów, ewentualnie jak się komuś nie udało dostać to jakieś technikum, no trudno, później oczywiście studia (jakiekolwiek, nawet filologia albo inna politologia, byle tylko coś było), "żebyś nie musiał pracować fizycznie". A zawodówka była traktowana jako życiowa porażka. I mówię to ja, absolwent liceum i ofiara tego idiotyzmu, dopiero po kilku latach po szkole znalazłem swoją branżę, w której pewnie zostanę na dłużej. Z dzisiejszej perspektywy wiem że gdybym wybrał zawodówkę to raczej głupszy bym nie był (nie to żebym po tym liceum był jakoś specjalnie mądry, zdecydowanie nie), a miałbym zawód i po tych 9 latach które upłynęły mi od skończenia szkoły byłbym bardzo dobry w wykonywanym zawodzie i zarabiałbym niemało. No i na rynku pracy nie zabrakłoby wykwalifikowanych specjalistów. A tak mamy co mamy, i nie narzekajmy bo sami jako społeczeństwo wybraliśmy sobie taki los.
Dokładnie tak.
👏
Masz rację, ale trochę nam "pomogła" władza, która zaczęła reformę oświaty w tych wyborach do szkół. Nie wspomnę też o skutkach reform gospodarczych. Upadek firm wiązał się z likwidacją kierunków w szkołach i samych szkół. Dla przykładu, likwidowano górnictwo w moim rejonie i automatycznie zlikwidowane szkołę górniczą (technikum jak i zawodówkę). Szkoła zmieniła profil na elektronikę i elektrykę (technikum, zawodowki już nie było).
I tak i nie, powstała moda która trwa nadal na ,,jesteś wyjątkowy", ,,stać cię na więcej" itd...lans celebrytów idiotów, wzorem do naśladowania ma być patologia z internetu a wyznacznikiem sukcesu tylko kasa (nieważne w jaki sposób zarabiana). Rodzice pewnie chcieli czegoś więcej dla swoich dzieci, nauczyciele nie mają nic do gadania - realizują odgórnie narzucony plan, szkoły walczą o uczniów wiec zmieniają swój profil itd. Generalnie Polska została pozbawiona przemysłu, społeczeństwo nie miało na to wpływu poza zachłyśnięciem ,,zachodem". Nie ma etosu pracy, honoru bo liczy się tylko kasa. Ogólnie jest ciężko. Ja nie dostałem się właśnie przez takie zmiany do wymarzonego technikum, ale nie odpuściłem, skończyłem zawodówkę, potem wymarzone technikum oraz studia. Na to co mamy w Polsce w głównej mierze miały wpływ kolejne rządy i brak polityki pro polskiej. W Polsce mają być tylko montownie, handel i kadra zarządzająca w tych obozach pracy.
A ja się zawsze zastanawiałem jak można stawiać wyżej licea nad technikami. Przecież po liceum niczego się nie ma. Żadnego zawodu. Gdy ja kończyłem technikum 20 lat temu to technika były trudniejsze niż licea bo były na nich - jak sama nazwa wskazuje - przedmioty techniczne, którym nie podołałoby 95% osób z liceów. Nie wiem jak jest teraz, ale z tego co widzę, raczej podobnie.
To moja historia jest taka, że od najmłodszych lat rodzicie "zaszczepili" mi w głowie żeby iść na studia bo bedzię praca. Poszedłem do technikum budowlanego bo zawodówka wydawała się "feee". W tej chwili, czyli 7 lat po technikum wiem że zawodówka w moim przypadku byłaby najlepsza (technikum skończyłem, egzamin zdany bdb, mam tytuł ale niestety były to czasy gdzie po szkole nie miałem żadnych uprawnień budowlanych), gdy chodziłem na praktyki i widziałem znajomych z tak zwanej "zety" to nie byłem przekonany, ale teraz wiem że w moim przypadku zawodówka lepiej by mnie wyuczyła niż technikum. Chodzi mi głównie o praktykę bo w technikum to ciężko o to było z tym "przynieś, wynieś, pozamiataj" Myślę, że po zawodówce lepiej by mi się ta przyszłość potoczyła niż teraz. Pracuje już 8rok w firmie deweloperskiej, robimy wszelkiego rodzaju usterki(głównie pęknięcia na scianach/rysy), przy budowie nowego obiektu też izolujemy fundamenty, prace ziemne, prace wykończeniowe(jak szef kupie mieszkanie i trzeba wykończyć to robimy je pod klucz) ciężko tu opisać większość prac bo jest jej po prostu dużo. Potrafię na prawdę dużo, myślę że sam na klatę jakieś kawalerki(roboty dla 1os) mógłbym robić. Ale no nie wiem brak odwagi czy jak? Jak widzę te wszystkie zusy podatki to mnie aż wygina. A prawda jest taka, że z roku na rok tych pieniędzy jest co raz to mniej, i też staje przed wyborem pojechania do Niemiec bo bym zarabiał tyle co w PL tylko, że w Euro no ale na własnej działalności. A nie bardzo chciałbym zasilać inną gospodarkę. Głównie chodzi mi o Żone żeby w mnie kurde widziała, ale przy tej inflacji jaką mamy to ciężko będzie. I tak ta sprawa wygląda nie wiem jaka decyzja padnie ale jakaś musi, bo już kiepsko za zwykła pensje coś zrobić, nie mówię o opłatach, ale jeszcze koło chaty by człowiek zrobił, samochód za pare lat zmienił itp dużo można pisać, wiecie o co chodzi
Hej, jestem 21 chlopakiem po szkole zawodowej- wykonczeniowka, po szkole nic nie potrafilem. Od dluzszego czasu Cie ogladam, czesto po pracy, np jak zaczynalem prace i czegos probowalem 1 raz to doszkalałem sie poprostu w internecie poza praca,zeby zalapac szybciej, dzieki temu jestem samodzielnym pracownikiem w wiekszosci podstawowych prac jak szpachlowanie,malowanie,listwy,panele,winyle itp po 1.5 roku stazu. Zgadzam sie z Toba co do pracy na budowie, 80% moich znajomych woli pójść na magazyn czy tasme i robić codziennie to samo. Na poczatku ledwo umowe na pol etatu dostalem a reszte pod stołem, w tym momencie zaraz dostane umowe na caly etat. Wykonczeniowka jest dla wytrwalych i kumatych, ten kto ma jakies ambicje napewno wytrwa w tych gorszych momentach ktore nie rzadko sa ;). Pamietam,ze po 1 tygodniu mialem dosc, a dzis wiekszosc prac sprawia mi satysfakcje i przyjemnosc. Dzieki temu,ze duzo osob wrzuca na yt tyle poradnikow, mozna gromadzic mnostwo wiedzy w krotkim okresie,co daje duzy progres do praktyki ;) Pozdrawiam i duzo wytrwalosci zycze.
👌👌
Tak idę właśnie do szkoły średniej lecz od młodego interesowałem się budowa patrząc na mojego tatę i inne osoby z rodziny które się zajmowały budowa zawsze mnie satysfakcjonoeało to że można zrobić coś ładnego i kreatywnego z betonu przez to że po przeciągnięciu szpachelka robił się taki równy i bez praktyk od +- 2-3 lat uczę się teorii oglądając filmy na RUclips jak mogę i mam możliwości staram się przerzucić to na praktykę i mam wrażenie że więcej już wiem na ten temat niż wiele osób po tej szkole
Zaraz, ty pracowałeś na budowie, i jeszcze chciało ci się po godzinach patrzeć na poradniki jak coś robić?
@@Szszymon14 Gościu, ja pracuje od 10 do 23 w gastro a po robocie ucze sie projektowania wnetrz i robie wizualizacje do 3 w nocy, nic w tym dziwnego, ambicje wchodzą grubo to czas sie znajdzie 🙌
Bo płacą ochlapy, czy słońce czy deszcz. Umowa o kant du.... Nie chcemy zapylac na czyjeś wakacje a samemu się martwić od 10do 10.
Bo ekonomia to zupełnie inna odnoga matematyki tu 2+2
musi dawać minimum 5 a tego nie wiedzą tzw firmy jak nie wyjdą na swoje to się robtnikom za 3 miesiące nie wpłaci życie całą przwda
@@janpigiel593 prawda jest taka że każdy chce się nachapać jak najkrótszym czasie, sam robiłęm u cwaniaczków za najnizszą krajową na czarno, a Janusz biznesu miał wille 2 dobre samochody i wakacje 3 razy w roku. Więc nie mów że nie ma z czego płacić,
@@janpigiel593 ekonomia to żadna odnoga matematyki... to osobna nauka a dlatego że jej nie rozumiesz właśnie jesteś dymany...
Dlaczego nie ma ludzi do pracy? Moge jedynie napisać dlaczego w moim mieście nie ma:
1. Umowa od najnizszej reszta pod stołem- tego nie przeskoczysz. Zaden prywaciarz z branży budowlanej nie da innej umowy niz najnizsza krajowa.
2. Czesty brak toalet, wody na budowie by się umyć, brak w ogóle jakiegokolwiek zaplecza socjalnego/sanitarnego
3. Niskie zarobki tzn 13-19zł
4. Praca po min. 10h a ofc umowa od 8 i brak płatności za nadgodziny
5. Brak BHP bo z BHP szybko nie zrobisz a wiadomo liczy się czas
6. Czesto Praca 6 dni w tygodniu, sprobuj powiedzieć, ze nie przyjdziesz w sobote to w poniedzialek juz roboty nie masz bo śmiałes sie postawic szefkowi
7. Szef procz w sumie pracy i narzedzi(a niekiedy nawet i tego nie) nie zapewnia dosłownie niczego innego
8. Szef wymaga od Ciebie zebys umiał wszystko z kazdej dziedziny szerokopojetej budowlanki, robil szybko dokladnie i siedzial cicho a płaci marne grosze i jeszcze sie spoznia z wypłatami
9. W wielu firmach brak wypłacania L4 a cos takiego jak urlop to nawet nie istnieje - nie ma Cie na budowie nie masz kasy chociaz jestes na umowie o prace.
10. Mlodzi jak przyjda to najczesciej sa gnojeni i tyrani do ostatnich sil przez stare wygi, zero wyrozumiałości dla poczatkujacych
11. Brak jakichkolwiek inspekcji, PIP na budowie nie istnieje chyba ze dojdzie do wypadku to wtedy się pojawiają.
12. Układy układziki z PIP i przymykanie oko na nieprawidłowości prywaicarza kosztem pracownikow
13. Brak szacunku dla budowlańców, w hierarchii są na niewiele wyzej niz żul Mietek
Wymieniac mozna dalej. Ja sie nie dziwie ze budowlancy pija bo kurwa na trzezwo nie da sie pracowac w takich warunkach, w tym pojebanym kraju. W cywilizowanym kraju wiekszosc polskich prywaciarzy siedziała by w więzieniu za coś takiego. Jak młody ma chcieć pracowac na budowie gdy widzi coś takiego? i Nie mówcie mi ze budowa to nie piaskownica itd. Porownajcie jak wyglada 50 letni Skandynawski budowlaniec, a jak Polski. Polacy to murzyni we własnym kraju, dla własnych rodaków. Dlatego sam odradzam każdemu młodemu prace w budowlance, niech nikt o zdrowych zmysłach nie pcha się w to gówno u prywaciarzy. Pozdrawiam z Tarnowa ;))
A przypadkiem z Mławy nie jesteś? Bo tu tak jest.
Załuż firmę i zobaczysz dlaczego. Dobrzy budowlańcy bez problemu zarabiają naście tysięcy. Jednocześnie nauczyciele/ratownicy medyczni i tysiące pracowników nie są w stanie zarobić nawet tych stawek co piszesz - a mają często wykształcenie i długoletnie doświadczenie. Mówisz murzyn - oj chyba nie wiesz jak ciężką jest w niektórych krajach. Polska już dawno nie jest biedna. Zwiedz trochę świata to szybko zmienisz zdanie
Desmo M, nie zawsze chodzi o kasę, brak bezpieczeństwa i na budowie każdy każdemu wrogiem. To jest problem. Na kasę na da się przymknąć oko, gdyby w pracy było przyjemnie.
Zapomniałeś o tym że nie jest to stabilna praca stres czy będzie praca za miesiąc lub za dwa w sezonie ciężko o urlop często przestoje bezpłatne
Zdarza się że pracujesz miesiąc lub dwa i inwestor nie chce zapłacić za pracę wykonaną każdy budowlaniec przeszedł to , warunki pracy nie za dobre kurz wilgoć często w pełnym słońcu lub na mrozie
poznaj fajna dziewczyne zawód budowlaniec słabo brzmi .
Masz rodzinę to pracujesz od 10 do 12 godzin słabo.
Żoną się czepia że Cię nie ma w domu lub nic nie robisz 😉 bo sąsiad robi to i to jest taki wspaniały pomaga sąsiadce itd ja pomimo że zarobiam bardzo dobrze ( działalność wlasna) jak bym miał wybór to drugi raz bym nie poszedł na remonty mieszkań za ciężko ale teraz nie mam wyjścia.
Każdy z nas po 60roku życia bedzie miał sztuczne kolana biodra itd to norma aby tylko kręgosłup był cały
Wspomnę że często traci się sporo czasu na kosztorys rozmowy z klientem i nic z tego nie ma .
Pozdrawiam wszystkich budowlańców zdrówka życzę
Ta budowa to syf mam 35 lat całe życie na budowie i jedyne co mam to bul pleców
Nie palę nie piję
Prawda jest taka że pracodawców nie stać na pracowników.Jesteśmy jednym z największych państw w Europie a zarobki to żenada i to się długo nie zmieni
, są tacy co tego pilnują żeby tak było.
Ci wszyscy co wyjechali pracować na zachód i północ to właśnie ci fachowcy a dlaczego, bo właśnie kiedyś rynek był pracodawców !!! I do tego doprowadzili
Ja na początku swojej kariery miałem nieprzyjemność pracować w budowlance i powiem że za tak ciężką pracę prywaciarze płacą takie ochłapy że niech się nie dziwią że nie ma rąk do roboty. Ten rynek został zepsuty właśnie przez prywaciarzy i ich chciwość, kombinowanie jak tu oszukać, jak tu wypłacić jak najmniej albo wcale, jak nie podpisać uczciwej umowy i jak wykorzystać pracownika i wiele innych. Dzisiaj jestem fachowcem i pracuję w dużej firmie i jak szef by mi zaproponował jakieś machlojki praktykowane w budowlance to natychmiast bym mu podziękował. Ludzie szanujcie siebie i nie dajcie się wyzyskiwać jak macie do czynienia z nieuczciwym pracodawcą to zmieniajcie robotę wtedy wasz szef zostaje z rozgrzebaną robotą i z karami umownymi wtedy szybko będzie błagał żebyście wrócili na nowych lepszych warunkach.
Co to jest prywaciarz? To nazewnictwo wyssałeś chyba z mlekiem matki lub jesteś w tym wieku , że komunę pamiętasz z własnych przeżyć. To w komunie tak mówiono z pogardą na sektor prywatny. Tak na marginesie, wg Twojej logiki, teraz też pracujesz u prywaciarza, dużego prywaciarza.
@@73andyandyprywaciarz czyli osoba ktora zatrudnia innych na czarna badz nie ma zarejestrowanej dzialalnosci gospodarczej
Zacząłem pracę jako 15 latek praktykant malarz-tapeciarz w szkole, mogłem sobie wybrać czy iść w gastronomie itp. itd. Wybrałem malarza. Niestety-stety przez różne sytuacje osobiste, byłem zmuszony chodzić do takiej szkoły, gdzie miałem praktyki razem ze szkołą, byłem zielony w tym temacie, ale zadowolony, że się czegoś nauczę, po moim doświadczeniu, zraziłem się do tej pracy, pracodawaca, szefuncio, który przywoził na budowe rano i sobie pojechał gdzieś w cholere i odbierał dopiero pod koniec pracy ekipę. Majstry, które tam byli, niczego nie mówili, nauczyć się od nich czegoś to zapomnij, mieli wywalone bo robili swoje, jeden to dopiero był ewenement, bo napity w dzień w dzień był, jeden gostek akurat zaczął w ten sam dzień praktyki co ja, tylko był starszy ode mnie i sam nie wiedział co ma tam ze sobą zrobić.. wiem że się zwolnił później w ten sam dzień co ja, skąd miałem czerpać wiedzę jak nic tam nie uczyli? Akurat ja tak trafiłem czy jak.. miałem wrażenie, że jako 15 latek dopiero co się fachu uczy, praktyki, umiał już wszystko tam robić.. i z dupy zajęcie znaleźć, nie dostałem żadnego przydzielenia co mam zrobić, jak mam zrobić czy cokolwiek, nie wiem, miałem wziąść byle jaką farbę i byle jaką ścianę na byle jak wałkiem malować? 😂 parodia takie "szkolenie" i praktyki.
Niestety masz rację. Ja jestem za tym żeby jednoosobowe działalności pracowały wspólnie. Można brać większe zlecenia ale każdy dalej robi na siebie :)
W 2016r pracowałem na budowie już 8 rok i dostałem szalone 13zł/h.... bez umowy bo inaczej stawka dużo niższa. Trzeba było robić wszystko - szalunki, zbrojenia, mieszanie zaprawy, klejów (murowanie mnie akurat ominęło) ocieplenia, tynki zewnętrzne, dachy (szarpanie drewna na dach często ponad siłę i na granicy ryzyka) docinki dachówki w upale i kurzu, ocieplenia poddaszy w gryzącej wełnie. Jednym słowem trzeba umieć najlepiej wszystko, zastąpić 10 fachowców a pieniążki najlepiej jak ten co zamiata plac.... do tego robota ciężka, w upale, na mrozie w deszczu na szczęście tylko betonowaliśmy jeśli już beton był zamówiony. To teraz jak ktoś za powiedzmy 20zł/h ma iść robić na budowie w takich a nie innych warunkach to lepiej iść lampy skręcać za 18zł/h i sobie siedzisz w pomieszczeniu i składasz i albo walisz nadgodziny, albo po robocie masz na tyle czasu i siły że walniesz jakąś fuche jak nie masz 2 lewych rąk. A po dniówce na budowie jesteś zajechany jak koń po westernie.
Hej. Tj kolega jeden poniżej napisał - ludzi do fizycznej pracy nie ma, bo dzisiaj budowa to więcej technologii i inna jakość niż kiedyś. Zupełnie inne oczekiwania klienta/inwestora. Każda branża pokrewna tj elektryka, technika grzewcza, obróbka maszyn, mechanicy cierpi na brak ludzi do pracy. Część z nich się w ogóle nie nadaje do zawodu - trzeba myśleć nie tylko robić. Czasy fachowca z kiepem w gębie i browarem minęły.
Jest dokładnie tak, jak opowiedziałeś. Za czasów aktywności zawodowej mojego dziadka, inżyniera budowy maszyn, nauczyciela rysunku technicznego, dyrektora w fabryce, cukiernika (dyplomy i umiejętności miał jeszcze kilka, podaję tylko jaką postawę reprezentował) moje miasto miało własne zakłady rozmaitych branż, w tym papiernię, hutę i inne. Dziadek mówił, że nawet gdyby je zamknąć na wiele tygodni to poradziłoby sobie, bo było samowystarczalne. Ba! Było tak jeszcze za mojego wczesnego dzieciństwa. W kolejnych dekadach obserwowałem, jak w/w zakłady upadły, stały puste i zburzono je. Na ich miejscu stawiano centra handlowe. Pod względem edukacji z Polski zrobiono zasób taniej siły roboczej dla zagranicznych firm. Obecny tytuł inżyniera to co najwyżej wykwalifikowany pracownik fabryki, nie umiejący samodzielnie myśleć czy czegoś kreatywnego wymyślić. To nawet nie jest odpowiednik dawnej zawodówki, bo po tamtej absolwent potrafił coś wymyślić i stworzyć (chociażby pracę dyplomową praktyczną). Zidiocenie i rozleniwienie konsumeryzmem.
Jeśli ktoś nie dotarł jeszcze do poszlak, które wskazują, że proces ten był celowy i zaplanowany to nadmienię tylko, że kiedy w latach 90-ych była reforma edukacji to z niewiadomych dla mnie przyczyn brał w obradach na jej temat... prezes banku światowego, który doradzał zlikwidowanie bibliotek publicznych i bezpłatnej edukacji. No co za sqrfiel! A kim w takim razie byli ci, co go do tych obrad w ogóle dopuścili? Odpowiedz sobie sam, szanowny czytelniku... Podpowiem tylko, że takie "konsultacje" nie są spontaniczne ani przypadkowe, tylko są skrupulatnie umawiane z wyprzedzeniem. Ich cel (co proponuje taki zagraniczny wysłannik) jest opracowane również z wyprzedzeniem przez odpowiedni sztab jego firmy. A potem ludzie robią wielkie oczy, jak słyszą, że Polska jest "w zasadzie posiadana przez kogoś zza granicy"... ;) Może najwyższa pora przypomnieć sobie, że to naród jest suwerenem i to naród sprawuje władzę zwierzchnią bezpośrednio.
Dobrze prawisz…
@@remont4you Dzięki. Miałem czas przyjrzeć się omówionym zjawiskom.
Wiem że rządzi NWO, ale kiedy to się właściwie stało, kiedy to zostało zaplnaowane z Polską? I co ma to pracy na budowie?
Stary, zawsze ceniłem Cie jako fachowca, nie komentowałem, bo rzadko to robię, po tym filmie jednak bedę Cię cenić jako człowieka, bardzo przyzwoitego człowieka, powodzonka i zdrówka dla Ciebie. Szacunek !!!💪
Budowlankę trzeba lubieć a nie do niej zmuszać, pracodawcy to dzisiaj cwaniaczki podam przykład: młody chłopak z kursem operatora koparko ładowarki został wysłany z urzędu do pracy na budowę ku jego zdziwieniu szef kazał mu pracować przy łopacie albo nosić worki z cementem i stać przy betoniarce, a gość który nie miał uprawnień pracował na koparce, po miesiącu zwolnił się sam bo nawet nie pozwolono mu wsiąść do koparki, Polska stan umysłu
ja tam jestem tego zdania że oby już zawsze brakowało rąk do pracy niż żeby było bezrobocie
Uwierz że ani jedno, ani drugie nie jest dobre. Najlepsza jest równowaga, z ewentualnym 1-2% bezrobociem.
@@kamiljachymowski240 obecnie niema bezrobocia tylko nygusy na 500plus . Normalny człowiek pracuje A 500plus zbiera na dzieci, a nie na nich żeruje!!
@@piotr5297 czasem tez ludzie mąja prace lecz nie maja prawa jazdy i mieszkają na wypizdowiu ze tak powiem i nie maja jak dojechać
Prawda. Podnieście ceny. Za dźwiganie się należy. Kogo stać zapłaci a kogo nie stać sorry Gregory. Jakoś Polska musi dojść do normalności popyt-podaż.
Po trzech latach pana komentarz się sprawdził. Stawka fachowca w 2024 roku to 100zł/h
@@mateuszbarczak2673 Ciekawe posłuchać po trzech latach. Aż sobie nagrałem na dysk. Tacy zdolni ludzie budują Polskę a niekompetentni politycy siedzą aby do 15oo.
13:07 " proste zawody , tokarz , frezer........" to są proste zawody ??? wiesz jaka wiedzę i umiejętności muszą mieć ci ludzie żeby być fachowcami ? proste zawody ehh :( proste to jest kopanie rowów
Kopać rowy też trzeba umieć, żeby nie kopali debile 2metry głębokości i go przysypie xD
Tu bym się sprzeczał z tobą byłem świadkiem na budowie jak kazano pracownikowi wykopać dołek na słupek do ogrodzenia to wykopał dołki na wysokości słupków tak ze słupki były schowane w ziemi a ty mówisz o kopaniu ze takie proste
Kazdy zawód jest prosty jak się go nie wykonuje a tylko komentuje.
@@leberka3912 dokładnie. Trzeba popracować by się nauczyć. Choć szybciej nauczysz się toczenia niż leczenia ;)
@@diodadioda tylko że lekarz zawsze będzie leczył a tokarz wytoczy to co ma do wytoczenia :)
13:05 Tokarz, frezer, ślusarz nie uważam za prosty zawód, w tych zawodach potrzebujesz wiedzy i praktyki zawodowej. Magazynier, kurier to zawody proste. Ludzie latami szydzili z zawodów fizycznych jak stolarz, murarz, malarz, piekarz to teraz młodzi mają w dupie takie zawody. Po co się uczyć? Wystarczy prawko i jesteś kurier, wystarczy papier na wózek widłowy i jesteś magazynier, więc po co młodzi mają się wstydzić że uczyć się na stolarza, malarza, ślusarza... on będzie youtuberem i będzie miał szacunek innych. Młody człowiek wstydzi się powiedzieć że jest murarzem, malarzem, piekarzem, on woli powiedzieć pracuje w Amazon, to brzmi teraz lepiej.
Jestem z Ostrowa Wlkp. płacą tu marnie Malarzom -szpachlarzom 15-18 zł. na rękę i mało godzin próbuję sam prywatnie mam 44 lata bez nałogów nie palę nie piję. Jest ciężko klienta zdobyć mam 4 ogłoszenia na internecie i mam swoje ulotki które sam roznoszę do tej pory prawie 6 tyś ulotek rozniosłem i niema klientów dalej . Byłem u jednego prywaciarza to pracowałem miesiąc a pierwsze narzedzia dostałem po 2 tygodniach pracy - kupił parę pędzelków i jakieś wałki wynalazł . Przez miesiąc robiłem praktycznie na swoim podeście -rusztowanku malarskim szpachlowałem swoimi blachami i malowałem swoimi pędzlami korytkami nawet swoje plandeki dałem do zabezpieczenia podłogi brak słów . wymalowałem na gotowo 5 pokoi , 2 kuchnie ,1 garderobę 2 łazienki, 1 wc i 5 par drzwi i 1 parapet osadziłem czyli 11 pomieszczeń a prywaciarzowi jeszcze mało w ciągu 6 dni to wszystko sam, nawet kawy nie miałem kiedy wypić czy zjeść na spokojnie bo starałem się aby zrobić dużo roboty jemu, pot ściekał mi po nosie i po brodzie i jeszcze z durnym tekstem wyskoczył a klatkę kiedy pomalujesz ,ale się we mnie zagotowało wszystko, jeszcze mu mało, podziękowałem i odszedłem od prywaciarza , by tak chociaż sam pochwalił ze dużo roboty zrobiłem dał by coś od siebie chociaż te 50-100 zł. dodatkowo premi , nic tyko te kamienne spojrzenie . Mam dziecko 2,5 roku żona zajmuje się dzieckiem , nie wiem jak tu przeżyć bo jestem jedynym żywicielem. Szukam pracy żeby zarobić te 3 tyś.-3,5tyś i być szanowanym docenionym pracownikiem aby godnie żyć żeby temu dziecku nie brakowało nic na co dzień .Szukam obecnie dalej pracy w Ostrowie Wlkp.
daj sobie spokój masz fach, w DE docenią Ciebie, tylko na Boga zaweź się w Sobie a widzę że masz mega motywację, naucz się podstaw niemieckiego i jedź do DE, ja mam podobnie od lat w DE, dziecko małe, ale nie będe dorabiał złodziei, kilka lat tutaj masz mieszkanie i sporo idzie odłożyć.
jestem chętny:D dostałem miesiac temu wypowiedzenie pracujac w branzy narzędziowo motoryzacyjnej, właśnie od dłuzszego czasu oglądam filmy żeby zwiększać pojęcie w twoim fachu, lubię majsterkować głownie na działce w wlonej chwili, coś mnie ciągnie w tą strone tylko do tej pory było mało dużo czasu na nauke i wykorzystanie, teraz raczej chciałbym się poświęcić w całości , pozdrawiam z Konstantynowa :)
A ja mam zdanie takie ,że na brak rąk do pracy wpływa
1. Wyjazdy za granicę za lepsze pieniądze.
2. Zawiłość budowlanki Pośrednictwo i Podwykonawca ,podwykonawcy ,podwykonawcy.
3. Złe umowy w celu redukowania kosztów ,odbija się to na uczciwych firmach , które nie są w stanie konkurować.
4. Warunki pracy. Często gorsze, brudne ,zapylone brak socjalu ,wc ,przebieralni.
5. Dojazdy 1,5h w jedna strone 1,5h w druga 8h pracy. wyjscie z domu o 6 powrot o 17 albo i później.
Sam byłem za granicą ,żeby zarobić na mieszkanie teraz wróciłem i czeka mnie wykańczanie i wyposażanie chciałbym dużo zrobić samemu bo jednak koszty fachowców do małych nie należą.
Sam sobie odpowiedziałeś
Ja żałuję, że wcześniej nie poszedłem do budowlanki na pomocnika. Wg mnie to bardzo przydatne rzeczy, choć wiedza jest rozległa - dachy, izolacja wewnętrzna (wełna), zewnętrzna (papa), kafelki, malowanie, gładzie, tynki, murowanie. Obecnie zajmuję się głównie sandwichpanelami - montaż, demontaż, lodówki, zamrażarki przemysłowe (magazynowe - magazyn chłodnia), uszczelnianie łączeń silikonem, wykończeniówka w/w paneli, był epizod z montażem pali oraz krawężników (takich, dzięki którym nie uszkodzi się panelowych ścian np. paleciakiem z towarem czy wózkiem widłowym). A pieniądze 3x większe od poprzedniej mojej pracy w fabryce - oczywiście robię za granicą, ale i w Polsce w budowlance idzie bez większego problemu na działalności wyciągnąć dobre 10tys. zł miesięcznie (na rękę).
To teraz w drugą stronę. Poprisimy materiał o zmanierowanych pracownikach! Pierwszy remont samodzielnie wykonałem 12 lat temu gdy "firma" bez słowa uprzedzenia opuściła wtedy nasz do rodzinny. Dokończyłem po "fachowcach" co spitolołem to moje, czego się nauczyłem to nikt mi nie zabierze. Obecnie mam 34 lata i... jestem kierownikiem wysokiego szczebla w firmie IT. Zarabiam na rękę chyba sporo bo w cuglach łapię się na 2 próg podatkowy. Wciąż remontuję wszystko sam. Do tej pory zrobiłem 4 mieszkania kompleksowo i właśnie wykańczam dom, żadna praca mi nie straszna. Nakupiłem przez lata tyle narzędzi, że zajmują 2 pomieszczenia o łącznej powierzchni ok. 15m2 a to tylko te do remontu. W garażu jest tego jeszcze więcej bo... jestem absolutnym pasjonatem motocykli. Zachęcam każdego by się odważył i robił samemu. Co więcej jestem chyba debilem albo samarytaninem. Pomagam wszystkim znajomym za 0zł. Gdy ostatnio rodziła się koledze córka, a firma wyceniła przedzielenie poddasza, postawienie ścianki, osadzenie drzwi, malowanie na ponad 10k PLN! DLATEGO PISZĘ O ZMANIEROWANIU BUDOWLANKI! Powiedziałem mu stary nie daj się wy*uchać. 1 zakrapiany tydzień po pracy wystarczył by wszystko zrobić na cito. Karma wraca i to też kiedyś wróci, a cwaniak co chciał 10k dostanie kiedyś za swoje. Mógłbym tak godzinami, 3k chciał odemnie facet za zaślepienie 3 dziur w elewacji na 7 metrach po dzięciole. Kupiłem drabinę 10 metrową za 600zł i zrobiłem sam w jeden weekend. Hydraulik chciał 3k za wymianę grzejników w mieszkaniu w Łodzi oczywiście moje części. Za zamrażarkę zapłaciłem 250zł, ogarnąłem zawory w 1 dzień, w drugi powiesiłem grzejniki. Za każdym razem spotykałem się z pseudo faucharami, krętaczami i kolesiami co windowali ceny. Obiecałem sobie, że obecnego korytarza/klatki schodowej robił nie będę, ale jak najtańszy fachura mówi mi 5k... to znów za 3 ściany gładzi budzi się we mnie demon. Nie dam się dymać!!!! A przypomnę zarabiam tyle, że spokojnie każdy powiedziałby, że mnie stać. Wolę sam kupić drogie narzędzia i materiał i to zrobić, aniżeli bujać się z pato-majstrami. Dlatego poprosimy materiał o patologii rynku budowlanego!
Wolny rynek kolego. Ja też mógłbym powiedzieć, że poproszę materiał o patologii rynku IT. W każdej dziedzinie są partacze i specjaliści, którzy się cenią.
cześc, ja robie podobnie, mam narzędzia i wszystko sam w domu, a jestem kier. budowy w DE, więc polski próg podatkowy przekraczam kilkukrotnie. A mimo to zakasam rękawy i działam, samochody też sam naprawiam, wolę sam niż dać komuś zarobić, p.s jakimi metodami spawasz?
@@piotrwidawski7726 zgadza się masz rację IT też jest przeżarte patologią natomiast osobiście z nią walczę na własnym podwórku:) A z budowlanką średnio mam jak :) Zapewne jestem przesiąknięty jadem do szpiku, natomiast cieszą mnie taki profesjonalizm jak Remonty4You, Mario Budowlaniec czy TrachRych super chłopaki ogarniają i dzielą się wiedzą. Oczywiście jest to dla nich również reklama ale nie są tak chytrzy że by gówno z pod siebie zjedli, do grobu tej wiedzy nie zabiorą także należą im się brawa i słowa uznania. Co do mojego "życzenia" związanego z patologią budowlanki to po prostu chciałbym usłyszeć jak widzi to autor :)
żadkość szacun
W Polsce w budownictwie pracuje ponad milion ludzi, a w jakimś artykule czytałem, że brakuje 100 tys. pracowników. Oznacza to, że jakby ten milion pracował o 10% bardziej efektywnie to problemu by nie było. A jak robić szybciej? Wystarczy żeby nie było firm "wykończeniowych" tylko bardziej specjalistyczne: malarskie, tynkarskie, szpachlarskie itd. Mówię z własnego doświadczenia, pracowałem w Australi wiele lat i tam każdla firma jest od czego innego i robota idzie znacznie szybciej. Kumpel z Kanady mówił mi, że tam nawet doszło do tego, że jak są ściany z g-k do postawienia to jedna firma stawia konstrukcję, druga przykręca płyty, trzecia szpachluje, czwarta maluje. Z polskiego podwórka to ostatnio mieliśmy zlecenie na malowanie części biurowca i obok nas równolegle pracowała ekipa "wykończeniowców" i efekt był taki , że pomalowali ponad 3 razy mniej od nas w tym samym czasie, jak z nimi gadaliśmy co ogólnie robią to mówili właśnie, że beton leją, ścianki stawiają, tynki, gładzie, płytki akrobacje. To nie wina tych chłopaków, nawet jakby chcieli to nas nie dogonią, kiedy niby mieliby się porządnie nauczyć malować. I nie dziwię się im, że za 20zł na godzinę nie będą się zarzynać, ale na więcej pewnie nie wyrobili i koło się zamyka.
Święte słowa sam robiłem w Szwajcarii Austrii Francji i tam się tak robi każda ekipa od czegoś innego ... 10 lat dzień w dzień tylko k/g przyjechałem do Polski poszedlem do Jakiegoś zleceniodawcy pyta się mnie w ile czasu mu zrobię proste poddasze odpowiadam 2 tyg max a ten mnie wysmial...
W latach 90 do 2005 praca u prywaciarza to był zaszczyt a a już przed kryzysem z 2008 to była coraz większą nędza i wyzysk.I tak jest do tej pory.Praca u prywaciarza to obecnie nędza.Wstyd.Wyzysk i marnowanie zdrowia.A wszystkie kodeksy,kontrole i inna radosna twórczość to sobie mogą w dupę wsadzić.
Tak święta racja.I niech skończą z tym gadaniem że pracodawca coś daje te wszystkie zus i inne wypracowane są przez pracownika.Widze chlopaków po 10-12 godz na narusztowaniu z reguły bez umowy .Nie ma co się dziwić że co troche inni ludzie.Albo znowu ci sami co kiedyś i nie ważne że piją.Zapewne są wyjątki pracodawców czy zdobrrgo serca czy dlatego bo muszą?nie mi oceniać.Kontrole na budowach są fikcją praktycznie zawsze .Zarobki 12 zł-15 zł przy ocieplaniu.Na czarno.
Dobrze mówisz. Mam ten sam problem. Brakuje fachowca lub chociaż kogoś kto chce się nauczyć pracy.
Poza tym u nas w Polsce jest moda na indywidualizm. Nie do końca to dobre wyjście. Mnóstwo firm „jednoosobowych”.
Trudno samemu sobie radzić. Wiadomo w grupie raźniej 🙂
Miło posłuchać mądrego Pozdrawiam.
Szczerze mówiąc jestem młody nie za bardzo doświadczony, pracowałem na dwóch budowach jako pomocnik byłem "umówiony" z szefem na tygodniówki przychodził dzień wypłaty, za tydzień dostałem 250zł na jednej a na drugiej 350zł. A o umowię to mogłem pomarzyć ;) nawet badań nie chcieli robić, mimo że praca była na dachu i często na rusztowaniu. Więc nim znowu będę miał chęć podjęcia pracy na budowie przemyślę to 100 razy.
Tyle to dniówki się bierze jak masz głowę na karku ;)
@@rosomakup Ja to wiem ale mamy 2020 rok a dalej w Polsce są pracodawcy, którzy chcą jak tylko się nadarzy możliwość oskubać pracownika i jest to właśnie najczęściej spotykane u tzw. Prywaciarzy ;)
@@rosomakup Głowe na karku? czy łapy po kolana do zapierdalania? Ktoś kto ma głowe na karku to pracuje w innej branży...
@@patrykzykin6684 sam robię w budowlance i pomocnik ma teraz 25-30 netto który coś potrafi ;) więc co ty chcesz od tej branży ? A masz głowę na karku, mała firemka i koło 10 w 8 godzin od pon do pt masz
@@patrykzykin6684 przyjedz do irlandii I na start dostaniesz17.5 E na godz.
Mlodzi na poczatku ida do fabryki nie dlatego ze daja kawa i jest wc, tylko ze praca stabilniejsza i wyplata jest co miesiac na czas, a jak np chcesz wziac kredyt na mieszkanie to jest jasny dochod, a nie jakies kobinowane umowy zlecenie o dzielo i reszta pod stolem albo ze nie placi od 3 miesiecy.
Niestety muszę przyznać Ci racje .....
No tak to wygląda. Zarobisz 2500, ale wiesz, że zawsze to 2500 dostaniesz.
Ogolnie zgadzam się ze wszystkim w filmie oprócz jednej rzeczy.
Pytanie o umowę od potencjalnego, przyszłego pracownika nie bierze się z tego, że jest dużo ofert pracy tylko właśnie z tego ze kazdy budowlaniec to janusz, który chce zatrudnić na czarno żeby jeszcze bardziej wycyckac pracownika.
Robiłem na budowie ok. 8 lat temu przez ok 2 lata w różnych, prywatnych, małych firmach I wszyscy z nich to byli Janusze, którzy płakali że mało zarabiają I muszą płacić ponad 1000 zł ZUSu za siebie I do tego moja wypłata (na tamte czasy mniej niż w fabryce) z tekstami "zobacz ile to kosztuje".
Teraz mam 27 lat I wiem co ile kosztuje, bo miałem swoją działalność przez rok I po odliczeniu wszystkich kosztów I tak są mega na plus więc wyszło po czasie, że było to mydlenie oczu młodemu żeby zapierdalał za miskę ryżu :)
Dodam, że podnosiłem swoje kwalifikacje, a rozmowy o podwyżce były ucinane dopóki nie znalazłem innej firmy za lepsze pieniądze to wtedy pojawiały się propozycje czyli jednak da się, ale już było za późno :)
Pozdrawiam serdecznie
Ja wam powiem/napisze tak: jestem z wykształcenia leśnikiem, z zawodu kierowcą tira a obecnie praczuję w wykonczeniach i remontach u siebie i kuzyna. Robilem to zanim zacząłem jeździć i polubiłem, okazało się że mam jakiś talent. No i wszycy koledzy i znajomi pukają sie w czoło dlaczego babram się w klejach, farbach, kurzu zamiast siedzieć sobie w ciepłej, klimatyzowanej, nowej kabinie i nabijać kilometry. Sam tego nie wiem ale wolę to co robię a doświadczenie jako kierowca mam naprawdę duże i mogę przebierać w ofertach. Myślę że Idę pod prąd bo nie Idę na łatwiznę. A większość niestety teraz chce iść do najmniejszej linii oporu
Najmniejsza linia oporu to słuszna droga przecież, bo życie to tylko opór i cierpienie.
Siemanko.Dobry film mądre przemyślenia i 100 % się z Tobą zgadzam.od dawna Cię oglądam ale tego filmu nie widziałem.Za to leci subskrypcja i łapa.Pozdrawiam z Krakowa.
👊🍻
Czemu brak budowlańców w kraju ? Pojedźcie do Islandii Niemiec lub innych krajów i zapytajcie o zarobki będzie porównanie i odpowiedź
Tylko jak by miał mieszkać tam na stałe i robić na budowie to takie same zarobki jak w Polsce. A jak przyjadzie i wymieni na polskie to coś jest
@@-Seba12 Tsa.... Samemu czyli drożej wydaje max 1k funtów na życie w Londynie, najwięcej u kogoś zarobiłem 34000, robiąc na swoim mając narzędzia, busa robisz tu 7k miesięcznie. Znasz język, masz fach, firma ma zlecenia.
@@-Seba12 oj nieeee ziomuś , porównaj sobie siłę nabywczą takiego euro i zł i zobaczysz ile kupisz za euro a ile za zł i się dopiero zdziwisz
@@-Seba12 4-5 lat temu we francjinajniższa krajowa w euro 1600 w polsce 1800 zł
Mleko we francji 0.6€ w polsce 3zł
@@-Seba12 zarob 4 w de a zarob 4 w pl.w de mieszkanie 500 a w pl 2500.paliwo w de 1.5 a w pl 5.40
Ja poszlem. Do budowlanki na wykoczeniuwke
Jak się przyjmiesz do pracy 1dnia miesiąca a wyplata 10 dnia następnego miesiąca to to jest 40 dni Tyle to przebywał Jezus na pustyni Jak przeżyjesz i zapłacisz rachunki znowu bida....
Ale Ty mówisz o starcie... Wszędzie tak jest. Przesrane masz tylko wtedy, gdy co miesiąc zaczynasz nową pracę... :D
Wina jest też po stronie pracodawcy.
Zdolny, doświadczony pracownik przychodzi do pracy a pracodawca daje najniższą krajową, obiecuje premie których w rzeczywistości nie ma. Pracownik pracuje kilka lat, nabiera kolejnej wiedzy w danym zawodzie , zwalnia się(lub go zwalniają), idzie do innego i jest to samo bo w kolejnej firmie nie lubią takich co są lepsi od innych.
Trafić na takiego pracodawcę co doceni zdolności nowego pracownika, jego doświadczenie, co się przekłada na dobry i godziwy zarobek jest bardzo trudno.
Dokładnie tak jak piszesz 🍻
Pracowałem kiedyś za granicą. Chyba jedyny byłem po LO, reszta wykształcenie wyższe. I Hu..j że na magazynie. Pozdrawiam. Mądrze gada..
Eh sam mam teraz 19lat pojechałem z ojcem do Niemiec, na budowlanke, i mam 11 euro ma h, bo nic nie umiem, praca na a1 oczywiście, mój ojciec siedzi już w budowlance 20lat a w Niemczech 15, i powiem tak nie chce tu robić, strach pomyśleć co jest w Polsce, pracowałem od 15 do 17 roku życia jako instruktor jeździłem po Polsce, planowałem imprezy integracyjne, dmuchańce rozładunek załadunek itp, często w pracy z dojazdem i powrotem po 18h a czasami 2 dni bez snu, za 250zł dniówki, potem wiadomo 18 jakaś zwykła praca na początku glovo potem magazyn itp, pojechałem do Norwegii, pracowałem chwilę na koparkach bez uprawnień i powiem tak praca super, oczywiście potem wróciłem do Polski, Norwegia już 2 raz nie wyszła, zostały Niemcy, mówię budowlanka kurde ciężko będzie, ale cóż pojechałem, i o boże, nie dość że mam alergie, astmę to i rozwalone biodro, i się męczę i męczę, i do końca tego roku robię tu i idę dorobić już papiery na koparkę i szkolić, niesety zrezygnować nie mogę w pracy w de, bo mam po dziadku długi i muszę je spłacić a w polsce yhm nie zarobię tego, jedyny plus taki że jak spłacę to mam już dom, i nie trzeba się martwić i można znaleźć lekką pracę, nigdy w życiu budowy.
Historia z życia wzięta. Ja jestem elektromechanikiem, znajomy dekarzem. Robił u mnie wiatę. Materiał kupiłem i postawiliśmy ją wspólnie. Za dwa dni pracy zawołał 1200, grzecznie zapłaciłem, podziękowałem i jestem zadowolony.
Kiedyś zadzwonił i zapytał czy mogę sprawdzić co się dzieje u niego z samochodem. Pracy na jeden dzień. Zapytał się ile by to kosztowało to powiedziałem 600.
Zobaczyć jego minę - bezcenne. Dopóki nie będziemy płacić za usługę tyle ile sami chcemy zarabiać, dopóty będzie brakować ludzi do pracy na budowie.
Uwierz mi że nie chodzi o pieniądze .....
@@remont4you ostatecznie to chodzi o kasę. Widzisz, ci o których mówisz, że wolą pracować w montowni, przyszli by pracować do Ciebie, jeżeli zaoferowałbyś im coś w formie rekompensaty za gorsze warunki. Praca na taśmie to nie jest sielanka, wiem, bo mam dwuletni epizod w fabryce samochodów. Jednakże ci sami "monterzy", wynajmując firmę, nie są skłonni zapłacić za robotę tyle aby ta mogła zapłacić pracownikowi tyle, za ile oni zgodzili by się pracować na budowie. Błędne koło.
Z drugiej strony panuje stereotyp budowlańca podsycany przez wszelkich ...ziów, ...ków, ...siów któremu można mało zapłacić, po robocie się z nim napić a po drodze opier..... go z góry na dół bo jak już kogoś nająłem to ma zapier..... jak by robił na plantacji bawełny. A ze stereotypami walczyć jest ciężko.
W sumie masz rację, chodzi o to aby w życiu być przyzwoitym.
Ludzi do roboty nie ma, bo jak ktoś ma zarobić np. 4 tys. na rękę na budowie, a 3 tys. gdziekolwiek indziej, choćby na magazynie, czy rozkładając towar w Mrówce, czy na kasie w Biedrze, czy w innych miejscach, gdzie nie trzeba się szarpać, wdychać pyłu, prać ciuchów, być zmęczonym po tyraniu fizycznie przez cały dzień, to chyba wybór jest prosty.
10,15 - lat temu - budowlaniec kojarzony był z alkoholem , brudem itd - dlatego młodzież popychana była w inne kierunki - najczęściej studia - pamiętacie - „ucz się bo skończysz jak on - człowiek na rusztowaniu „ mija teraz te 15 lat i co ? Nie ma narybka budowlanego bo nikt albo prawie nikt się tego fachu nie uczył - bo pustakiem by był - szkoda - brakuje raczek do pracy - w Niemczech wbrew pozorom jest dokładnie tak samo - tragedia - pozdrawiam 👍✌️
Trzeba bardziej głosować na PiS, oni jeszcze bardziej będą KARAĆ ludzi za pracę podatkami i bardziej wynagradzać, tych którzy pie...lą robotę, zasiłkami. Ty się nie dziw bo to reżim, tu socjalizm, walecznie walczy z problemami które sam stwarza. Tak z ciekawości ile taki pomocnik musi pracować żeby postawić za swoje dom który pomógł zbudować?
Don Pindol - pomocnik musi tez poza praca żyć - ma również jakieś wydatki - wiec podsumowując - najwyżej co za swoje postawić może - to altanka na działce - na która tez musi trochę poodkładać ✌️
To wina tylko i wyłącznie rządzących ....
emerytury nie będzie
Służba zdrowia w dupie
Szkolnictwo w dupie
Rorpierdzielili wszystko co było możliwe do rozwalenia
Biada nam wszystkim za pare lat.....
@@remont4you na prawdę nie widzisz w swoim małym świecie alternatywy, mafijnego układu magdalenkowego?
To się nie zmieniło dalej piją.
Moje blisko 30 letnie obserwacje mowia mi ze budowlanka to jest dla ludzi jacy chca sie ciagle uczyc oraz nie boja sie ciezkiej pracy. Postep w materialach i technologii przeogromny, ale nadal zostaje ciezka praca fizyczna. Teraz naprawde trzeba byc dobrze ogarnietym by dawac sobie rade majac wlasna dzialalnosc I wykonujac prace w tym obszarze. Kto woli unikac sprezania sie to idzie do latwiejszej tzn pracy ani-ani ani nie musi za bardzo myslec ani sie fizycznie wysilac. Jedno jest za to pewne postep techniczny jaki moze niebawem tak zautomatyzowac montownie ze 90% wyleci z pracy a pokazcie mi robota co dotnie i polozy plytki podepnie instalacje wodne i wmontuje kilka gniazdek ;) moze za 30 do 50 lat juz beda ale wtedy ci co to teraz umieja juz dawno zejda z rynku pracy sami a nie zostana wykopani na bezrobicie
Ja jako osoba prosto po technikum oczywiście z odpowiednimi papierami, żeby w razie czego nie było problemów nie mogę znaleźć pracy jako pomocnik. Czy to hydraulik,elektryk, stolarz,wykończeniówka. Wysyłam CV, dzwonię i nic, ewentualnie jestem zapraszany na rozmowę, po rozmowie wracam do domu i widzę, że ten pracodawca odnowił ogłoszenie... To jest jakaś patologia co się dzieje na rynku pracy, mógłbym iść teraz na magazyny i mieć "święty spokój", ale chce się czegoś w życiu nauczyć, lecz jak na razie nie mam żadnych perspektyw. Dodam, że mieszkam w 3 największym mieście w Wielkopolsce i kompletnie nic nie ma. Praca to, chyba została tylko na Śląsku, ewentualnie miasta wojewódzkie. Jako dla mnie, młodego człowieka, jeśli dalej nic nie znajdę to będę zmuszony wyjechać zza granicę i tam robić jako pomocnik, bo w Polsce po prostu nie ma szans. O umowach nie wspomnę, bo każdy chciałby na czarno, ludzie często nawet nie podawają nazw firm czy NIP, co powinno być podstawą w ogłoszeniu. Zamiast tego ogłoszeniodawca podpisuję się jako "batman" albo "robotaodzaraz". Ja się wcale nie dziwię, że moi rówieśnicy uciekają do korporacji, bo wtedy to już w ogóle byłoby bezrobocie. Na to wychodzi, że w tym kraju nic się nie opłaca, jak dla mnie to jakaś tragedia, a nie rynek pracy. Co będzie za parę lat? Najprawdopodobniej jeszcze większa bieda i bezrobocie niż teraz
Panie Krzysztofie - wcale nie mineły czasy pracy na czarno :) Jak bylo tak i jest. W wiekszym miescie pracodawcy boja sie. W miejszym miastach powietowych pieniadze sa pod stołem, na czarno, miasta sa małe. Kazdy kazdego zna. Cynk że kontrola idzie , cynk kiedy maja spadać , Ci ktorzy sa na czarno. MAJA ZNAJOMOSCI. Ja sam jestem samozatrudnionym i dzialam na wykonczeniowce i samemu pracuję sobie, natomiast mam znajomych ktorzy maja firme i chca ludzi do pracy zatrudnić. Ludzi ktorzy NIE chca pracować. Popracują chwile potem wala w ch....a . To nie moze dziś, to dziecko chore, a to coś tam.... I wiąża sie z umowa zeby isc na chorobowe na pol roku. Nasłuchałem sie historii i nie chce ludzi. Wole robić sam, spać spokojnie i nie ponosic wielkich kosztów. Sam nie mam wykrzształcenia budowlanego , natomiast pracowałem w firmach, gdzie nabylem jakies tam umiejetnosci no i CHCIALEM SIE UCZYĆ ! I BAKCYLA ZŁAPAŁEM I WYKONCZENIOWKA MI POKAZAŁA JAK NA ROBOCIE STRACIC BO DOSTAŁEM STARA CHATE DO REMONTU I ROBILEM JA ZA DŁUGO ZA PIENIADZE KTORE BYLY SMIESZNE, ALE TEŻ POKAZAŁA JAK MOZNA ZAROBIC. Jak sie chce to można. Amen
Dlatego też uważam że lepiej nie zatrudniać. ... l4 to chyba pasja niektórych i niestety styl życia.
Uwazam dokladnie tak samo.
Robie znajomemu wszystko na budowie parterowki.
On zadowolony , ja mniej ,ale to dodatkowa pomoc przeze mnie zaoferowana wiec nie narzekam.
Lubie budowlanke ,ale jak poprzednik dobrze ujal , na samozatrudnieniu.
A nie z nierobami , co sie chowaja po budowie lub po prostu odsypiaja zakrapiane nocki do pozna.
Pozdro.
Krzysiu jak zawsze przemówienie pierwy sort !!!! Pozdro z Podlasia mordeczko :)
Moze tez ma wplyw na to emigracja fachowcow z Polski.Powyjezdzali za lepszymi pieniedzmi.Sam 17 lat prowadzilem budowlanke w Angli,teraz od 3 lat robie to samo w Hiszpanii ale tu tez ciezko o solidnych fachowcow.W tym roku wracam do Polski bo zatesknilem i tez bede robil to samo na wlasny rachunek oczywiscie.Pozdrawiam z Costa Blanca
Krzysztof obserwuję kanał bardzo długo , na Fb na twojej grupie również mnie znajdziesz gdzie także się udzielam.
Może nie skromnie ale opowieść o Sebku sprawiła że muszę napisać. Świetna informacja , uwielbiam takich szalonych i ambitnych młodych ludzi. Tak jak mówisz w filmie , ludzi do pracy nie ma. Ambitnych chłopaków to ze świecą szukać , a koszty utrzymania firmy i pracowników są ogromne , szkoda tylko że klienci tego nie widzą. Szkoda że tak daleko bo już bym z browarem jechał do Pabianic. Pozdrawiam
Piotrek 22 lata. Własna firma wykończeniowa 2 pracowników na umowę o prace + elektryk i hydraulik na swoich działalnościach. Od 14 roku życia pasja do budowlanki , jedni pod choinke ps4 a ja żyrafę :D pozdrawiam cię mocno . Tłustych metrów
Brawo stary :) 🍻👏 gratuluje Ci ja w wieku 22 lat myślałem jak lepiej dpierdzielic klatkę na siłowni żeby rosła :)
Prawda co mówisz ludzie nie są ambitni większość młodych chłopaków po szkole wynosi wadę wzroku od smatphona i raka jąder od za ciasnych spodni ....
takich ludzi jak ty i sebek jest jak na lekarstwo.
Bardzo dobrze że poszedłeś w ta stronę ucz się pilnie .... chodź na szkolenia, kupuj sprzęt i doskonal umiejętności, a zajdziesz wyskoko :)
Ps ja na gwiazdkę kupiłem sobie raimondi raizor do ciecia płytek 😂😂😂
Co dzień się modlę o to żeby po mojej śmierci moja żona nie sprzedała moich narzędzi za tyle ile myśli że je kupiłem ..😂😂🍻🍻
Pooglądaj sobie ogłoszenia pracy zza granicy i porównaj ze stawkami winnych grupach zawodowych. Do tego czasy "wykształcenie podstawowe niepełne, zawód wyuczony murarz" się skończyły. Budowlanka to taki sam biznes jak inny i nikt z głową na karku nie będzie robił na innych.
Nie ma być właściciele tych firm płacą mało. Wiec większość to ludzie z łapanki i tylko chcą odpukać 8h i do domu.
Niestety stawki na wykonczeniach w tym kraju to kpina jest to dziedzina ktora?wymaga max dokladnosci co pochlania mase czasu a klient sie sadzi ze drogo. Stawka 4000 tys na reke to jest 6000 tys dla pracodawcy. W tym wypadku trzeba goscia ktory jest w stanie dziennie zarobic 400 zl zeby pracodawcy oplacalo sie go zatrudnic.
No raczej ludzie chcą pracować tylko że większość z tych osób co chcą pracować na budowie jako murarz ocieplenia tynkowanie brukarz lub inne zawody chcą pracować lecz nie posiadają doświadczenia a pracodawcy jest zgniło spróbować przeszkolić pracownika nie dają umowy o pracę ani odzieży ochronnej na początek pracy a po tygodniu lub dwu dziękuję za pracę że nic nie umie i to płacąc najniższą średnią krajową co w niektórych zakładach ma większą stawkę sprzątaczka lub ekspedientka w sklepie
💯% Racji !!! Zgadzam się z Panem !!! Zdrówka życzę i powodzenia !!!
Masz rację z tym że na budowach to już ludzie 50+ zostali. Mój tata (60l) pracuje na budowie i ostatnio mi mówi że jakiegoś nowego młodego pracownika mają to pytam się ile ma lat a on mi mówi że 39 :D Zaśmiałem się tylko.. W ekipie było ich jeszcze rok temu 5 osób i szef a zostało ich dwóch i teraz ten "młody". Sam pracowałem przy wykończeniówce i w ekipie byłem ja i 4 osoby 50+ wszyscy pracowali tam powyżej 15 lat i mieli stawki 16/17 zł/h netto a ja w wieku 22 lat na start miałem 15 zł/h więc sobie tak myślę że taka praca to tylko na własnej działalności bo inaczej nie ma szans żeby się dorobić a tu trzeba jakoś zarobić na własny dom żeby nie lecieć na niewolniczych kredytach.. Teraz wyjeżdżam za granicę i chcę zarobić żeby zacząć montaż paneli fotowoltaicznych na własnej działalności.
Uwielbiam twoje filmy i sposób podejscia...mysle że praca u Ciebie lub z Tobą... dla osoby która robi coś co lubi i potrafi to robić jest niewątpliwie satysfakcjonująca.Pozdrowienia od "dorabiającego fizola półamatora"
8:20 dla sprostowania, każdy pracownik płaci podatek PIT osiągając dochód powyżej 3600, jest to podatek dochodowy, w chwili obecnej jest zwolniona chyba tylko młodzież do 26roku życia z podatku PIT, podatek CIT to zupełnie co innego, to podatek który płaci firma, spółka prawa handlowego :)
CIT - osobowość prawna, PIT pracownicy/jednoosobowe DG, oraz spółki nie posiadające osobowości prawnej
Dokładnie, PIT płaci każdy pracownik korporacji.
Źle się wyraziłem mój błąd 🍻
Miałem ponad dwuletni epizod w fabryce drzwi po tym jak sezon na budowie sie skonczył. Na poczatku spoko, ciepło, towarzystwo blizej mego wieku, było o czym porozmawiac. Normy pracy, prowadzenie karty pracy, kazde zdarzenie opisac kodem, mobbing polegajacy zeby nie ujmowac transportu i innych zdarzen niezwiazanych z glowna produkcja by wymusic wieksza norme. Zapierdol wiekszy jak na budowie, stres, trzy zmiany i w dodatku kasa mbiejsza. Wrociłem na budowe i ulga. Zeby ludzie zapieprzali tak jak w fabryce na budowie to by kasa mogła byc 180%. W fabryce nauczysz sie byc trybem i poza nia zazwyczaj umiejetnosci dosc waskie sa mało przydatne i po prostu szukasz innej fabryki, bo po 10 latach ciecia profilu umiesz tylko to. Budowa to jeden z wolnych zawodow a ilosc pieniedzy do zaczecia wlasnej działalnosci nie jest kosmiczna.
Pracowałem w fabryce na 3 zmiany, soboty, niedzielę, czasem swieta. W międzyczasie pracę u znajomych . Po pół roku byłem wykończony więc założyłem własną działalność. I wiecie co? Budowlanka to bardzo ciężka praca i szkodliwa(pyły , kurze, kleje, farby itp.) a klient wymagający ( fachowcy bo poogladali gdzieś na YT ). I dlatego nie ma ludzi do pracy. Czasami się zastanawiam kto mnie tu zaciągnął przecież na lini na 3 zmiany miałem lżej. Kasa lepsza, ale jesteś cały dzień w pracy praktycznie (po pracy zakupy czasem, klient potrafi zadzwonić o 21...) Ale lubię tą pracę i póki co sprawia mi satysfakcję.
Pozdrawiam
Aha i dodatkowo firmy rozpoczynające swoją przygodę w budowlance "dostaja" mieszkania stare, wielka płyta, gdzie trzeba wszystko przerabiać , krzywe ściany , narożniki na butelkę itp. Te większe firmy już wybrzydzają i biorą mieszkania od dewelopera, gdzie położenie gładzi to przyjemnosc. Także ciężki kawałek chleba. Pozdrawiam ludzi pracy:)
Pozdro, skonczylem technikum budowlane. Przez 4 lata technikum mialem 2 miesiace praktyk. Jeszcze praktyki uczniowie mieli sami sobie ogarniac. Ogarnij sobie praktyki, gdzie szkole konczysz po 15, a firmy za chwile koncza prace. Przez te 2 miesiace latalem po piwo majstrom, worki nosilem z zaprawa i gruz nosilem. Nic sie nie nauczylem po technikum. Po szkole czekala mnie praca za 8 zlotych na czarno u Janusza, ktory ciagle krzyczal, bo nic nie potrafilem :D. Po 3 miesiacach wyjechalem do Niemiec gdzie mnie wszysktiego w fachu dekarstwa nauczyli i obecnie calkiem dobrze zarabiam za granica. Do Polski predko nie wroce, placic pierdyliard podatkow, pozdro.
No dobrze mówisz, ale podstawa problemu to pranie mózgu jakie się odbywa dookoła Nas. Młodym się wbija do głowy wszędzie, że życie ma być wolne i zajebiste, wszędzie zdjęcia, klipy z wczasów, imprez, zajebiste auta, telefony, super kredyty w banku, kazdy marzy żeby chuja robić i żyć jak król, a niestety, ktoś musi być fryzjerem, fliziarzem, busiarzem, sprzątaczką, człowiek który marzy o waleniu w chuja, musi zrozumieć, że gdyby wszyscy walili w chuja nie miał by kto zasadzić ziemniaków, wyprodukować piwa, upiec chleba czy położyć kafelki. Wszystko o czym mówisz ma podstawy w marksiźmie. Dziś jeszcze my montujemy Europę, ale ideologia podąrza dalej na wschód, zastąpią Nas Ukraincy, Rumuni, a wymarzeni dla zachodu byli by Białorusini.
Zachod nie zaplaci wschodowi za wschodnia jakosc wykonania.w mojej firmie tez ukry byli i polecieli wszyscy za ta swoja tworczosc a raczej artystycznosc hehe.hydraulika
@@jezuschrystus.69 zapłaci zapłaci, już coraz więcej kiepów nie umie tam nawet żarówki wymienić, będą płacić po 50 euro za 3 minuty roboty "fachowca" od wymian zarówek, pojęcia zielonego nie mają o robocie - jakości, miałem epizody na zachodzie, spryciarz im tak łeb zmieli, że są w stanie uwierzyć, że w kiblu się nogi myje, a załatwia do umywalki - to oczywiście drastyczny przykład, ale generalnie widze, że kto i co by im nie chciał sprzedać, wcisnąć przy jakims remoncie łykną wszystko tacy są otępieni
@@lekkerair1616 u mnie na bawarii nie ma np elektrykow. Biore 5 euro za wymiane gniazda/wlacznika, 3 minuty pracy ;)
@@jezuschrystus.69 ale wprosiłeś się z tą wymianą czy dzwonili po Ciebie żeby wymienić?
fajne są te twoje filmiki - bardzo motywujące
1. Dalej na czarno w moim regionie, a jak umowa, to najniższa krajowa i reszta pod tzw. stołem.
2. Klimat pracy, nie zawsze jest odpowiedni. Ponadto często jest tak, że nie ma nawet minimum sanitarnego
3. Wiele razy spotkałem się, że jak wymagałem sprzętu typu zabezpieczenie BHP - odmowa lub tekst " jak się nie podoba, to się zwolnij, albo pracujesz albo w ciula lecisz"
Zgłoś to do państwowej inspekcji pracy niech się nauczy prywaciarz
@@idontspeaklondon9574 w mniejszych miejscowościach i niektórych regionach nikt nie zgłosi takich pracodawców, bo jest mało pracodawców w regionie, nie ma pracy. Ponadto każdy każdego zna i jak gdzieś spalisz most, to potem cięż
ko dostać robotę,dowolną.
@@Bogver1 daj mi namiary na tego pracodawcę to sam go zgłosze, urząd skarbowy i pip chętnie się za niego wezmą żeby karę nałożyć
Budowlanka to 1/16 etatu i ośka po 10h dziennie
cóż powiem na przykładzie swojej okolicy, większość ekip które kiedyś działały, zabrały się często w całości i pojechały do niemiec, austrii czy francji
Powiem tak, jako 20 paro letni facet rzuciłem pracę na produkcji, chciałem się nauczyć jakiegoś fachu i umieć robić coś więcej niż stać przy maszynie i wykonywać kilka tysięcy razy dziennie te same ruchy. Wybór padł na hydraulikę, przez pierwsze 3 miesiące pracowałem bez umowy bo szef musiał zdecydować "czy się nadaję". Dostalem po tych 3 miesiącach umowę na minimalną krajową plus pod stolem - dostaję łącznie 4 tysiące. Czasu na naukę brak, bo ciągle jest zapieprz i majster który mnie uczy nie ma czasu by mi cokolwiek pokazać, a szef bierze za dużo zleceń na raz i jeździmy z budowy na budowę bo terminy gonią.Co skutkuje ciągłymi nagłymi nadgodzinami, życia prywatnego czasami brakuje.Brak ochrony słuchu i masek przeciwpyłowych, szef nie chce ich kupić a majster co robi u niego 10 lat któremu obojętne jest zdrowie nigdy się o to nie upomniał więc go przyzwyczaił do dziadostwa i braku zapewnienia ochrony dla pracowników, wracając do domu kaszle i smarkam w kolorze cegieł które kułem.Brak chociażby toi toi'a na budowach jest pluciem w twarz, i nieposzanowaniem jednej z pierwszych potrzeb człowieka.Nie ma czasu kiedy zjeść, co najwyżej podczas jazdy autem albo na szybko jakąś bułkę w biegu. Co do narzędzi też jest bieda, robimy starymi żabkami które nie mają już praktycznie zębów, akumulatory do wiertarek czy szlifierki są zużyte i po kilku minutach pracy wymagają ponownego naładowania, oraz ciągłe pożyczanie szczęk do zaciskarki od znajomych szefa, bo zamiast zainwestować i kupić to szkoda mu pieniędzy. W sezonie zimowym człowiekowi zimno, robi czasem na dworze, i jedyna szansa na ogrzanie się jest w aucie podczas drogi na budowę. Towarzystwo na budowie również nie należy do najlepszych, mój majster pije ale jest w porządku. Lecz spotyka się ekipy z różnych firm i większość to alkoholicy.
Którzy bez czteropaka w robocie nie potrafią wytrzymać, alimenciarze pracujący na czarno albo jakieś szemrane typy które ciągle się pytają czy nie pożyczysz im 20zł.No i w Polsce zawód budowlańca nie jest szanowany, od kąd pracuje na budowie to nigdy nie odczuwałem tak mocno, traktowania z góry od innych ludzi jak obecnie. W sumie się nie dziwię, bo większość budowlańców to alkoholicy bez perspektyw. Po 8 miesiącach mam dość, słabe warunki pracy i wynagrodzenie nieadekwatne do wysiłku. Za niedługo wracam na produkcję z której odszedłem, gdzie dostanę 1500zł więcej niż zarabiam obecnie. Nie będę miał pyłu w płucach, nie będę musiał dźwigać, w zimę ciepło pod dachem, 8 godzin odbębnie swoje i do domu.. Nigdy więcej budowy, chyba że u siebie w domu na swoich zasadach.
"Nie wiecie jakie stawki ja płacę" - no i tutaj jest przyczyna. Tak samo jak sklep wywiesza ceny, bank reklamuje się -> damy ci x zł, jak założysz u nas umowę, tak i pracodawcy powinni się reklamować -> u nas zarobisz tyle i tyle.
Przecież to rząd ustala stawki...
odpowiem dyplomatycznie pójdź do mnie do pracy a zarobisz minimum 1900 zł na rękę ....
@@remont4you Dlatego nikt nie przychodzi xD
Nic się nie zmieniło, szukam pracy. Nie mam wysokich wymagań tylko jeden patrzy nad rugiego jak by tu wy*ebac na kasę. Jak nie pijaństwo to wyzysk i mobing
11:25 W mojej miejscowości stało się to samo. Spędziłem 4 lata na kierunku technik mechanik - ślusarz a tokarki/frezarki widziałem tylko w podręczniku na rysunkach bo wyburzyli warsztaty i cały sprzęt wywieźli ... Zmarnowane 4 lata bo nic mi ta szkoła nie dała. Skąd mają się brać fachowcy jak nie ma kto ich wyszkolić i nie ma sprzętu ?
Jak ktoś nie liczy się z pieniędzmi to daje umowę o pracę na ładne oczy lub CV. To są zwykle firmy państwowe albo urzędy.
Normalnie zatrudnia się na okres próbny z ubezpieczeniem. Później umowa z ubezpieczeniem na dłuższy okres
W 100 % się zgadzam i tak jak mówisz większość fachowców robi na siebie 😊 ja zacząłem od swojego domu a teraz u ludzi to co miałem wydać na ekipę do wykończenia zainwestowałem w graty i wio teraz odszedłem z pracy i robię sam na siebie... RUclips pomógł gipskarton itd artfliz no i remont 4you 😜
Do odważnych świat należy. Kto raz spróbował być sam sobie szefem, ten raczej z tego już nie rezygnuje
Witaj w klubie🤜🤛
Brawo :) 👏🍺
Jestem plytkarzem z Ukrainy, 4 lata w Polsce i robil lazienki za 40% od zlecenia w typowej firmie. Gosc placil podatki za pol etatu, ja zarabial 6000+ zlotych i nie szlo dogadac o normalnych 8 godzin 5 dni. Zawsze to ma byc 6-7 dni po 10+ godzin i +3 godziny dojazdu dzienne po 50-70 km swoim kosztem. Musial tlumaczyc szefu co jest klipsy, listwy tynkowe, nawec walczyc o kryzykach zeby to nie bylo 2 woreczki na plytkach 7x30. Mam zniczone zdrowie, kazdy dzien bol w glowie i plecach i zero czasu na zycie. Na newrologa, laryngologa, gastroenterologa wydal 1500 zl. Na wolnym tylko moge lezac, a nie pojechac na spacer miastom. Po co ta budowlanka? Dostac raka w 35 lat czy inwalidnosc? Murowanie kominow w snieg to juz w ogole, nie polecam nikomu mlodemu w to isc, nie oplaca sie.
Przykre slowa....
Heh. Jestem bardzo dobrym fachowcem i byłem dymany przez każdego pracodawcę. Każda budowę kończyłem przed czasem. W nagrodę dostawałem wypłaty z opóźnieniami. Postanowiłem iść na swoje i nie narzekam.
👏👍🍺
brawo, ja podobnie jak byłem w PL, ale zleceń nie ma więc DE i ponad 6k € na łapeczkę.
Świetny kanał, chwała Tobie że chce Ci się robić coś takiego.
Nie ma ludzi bo jest to praca ciężka i trudna. Oprócz tego pieniądze dla pracowników są małe, ale to nie wina pracodawcy tylko klientów, którzy chcą remonty za pół darmo. Ceny remontów w Polsce w porównaniu do innych krajów są drastycznie zaniżone.
Ale szef co dwa lata merca wymienia
@@michago387 nie no lepiej żeby prowadził firmę i jeździł polonezem.
A jak teraz wygląda sytuacja na rynku? Nadal jest duże zapotrzebowanie na pracownika budowlanego? Zaproponowano mi 4000 na początek na pomocnika, uważam, że to dużo mimo ciężkiej pracy. Dodam, że jest bez doświadczenia.
Pozdrawiam
Jesli znasz kogos z Wroclawia i okolic kto daje umowe o prace i jest w porzadku to podaj namiary i ide do roboty :) Serio nie zartuje. Ja mam przykre doswiadczenia z praca na budowie, zero umowy i najnizsza mozliwa stawka...
Ja tak samo i jeszcze nigdzie nie byłem dłużej niż 2 miesiące można się załamać w 2 lata już 10 pracodawca i kiedy wreszcie będzie mnie stać by wyprowadzić się od rodziców
Dobrze gadasz polać Ci😉Jedni czytają książki, uczą się w ten sposób, ja mam YT i filmiki branżowe😁 też mam 22 i zaczynam rozkręcać swoją firme, wykończenia remonty... I mam marzenie kiedyś stawiać całe domy od podstaw, a może nawet wziąść się deweloperkę, a już na pewno nie stać w miejscu i używać jednej i tej samej technologii, ciągle szukam nowości i nowinek...
Pozdrawiam z gór (Małopolski) 😉
Siemka. Jestem jak najbardziej za tym co mówisz. Jeszcze parę latek i będą nas wykopywac z grobów żeby coś wyremontować lub wykończyć.
w pl zawsze ktos tu bedzie,jest duzo ludzi takze zawsze siektos do takiej roboty znajdzie
Mam 22 lata jestem elektrykiem budowlanym . Z względu na wiek nie wiem wszystkiego. Lecz obecna wiedza jest wystarczająca abym miał pod sobą 6 pracowników całą budowę ustalanie wszelkich zmian i dopilnowanie całej roboty . Prawda pracodawcę stać na nowe narzędzia nowego busa z salonu i nowe auto dla siebie prywatnie . Lecz ja co miesiąc patrząc na wypłatę widzę tylko przyszłość za granicą bądź na własnej działalności. Prawda jest taka że mało jest pracodawców którzy potrafią docenić pracownika . Polacy patrzą tylko zabrać jak najwięcej dla siebie równolegle jak najmniej oddać tobie. A rząd trzeba wy*ebać i nie PIS lecz wszystkich co do jednego A wrzucić tam osoby uczone bo to nie prawda że każdy będzie patrzył brać dla siebie . Są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie!
tez jestem elektrykiem, na budowach w polsce wytrzymalem 8 miesiecy ( dawno temu 3 toitoie na 1300 pacownikow na budowie o wodzie nie wspomne) , jak elektryka to przemyslowa a w zasadzie linie i maszyny , najlepiej platne, pod dachem a na spozywce czysto :), niestety zagranica i delegacje
Oj Panowie znam to doskonale. Chciał bym iść na produkcję lecz za bardzo to lubię. Elektryki już nie robię bo to zbyt ciężka praca i raczej każdy może to zrobic. Tobie tez polecam przejść na niskie prądy, automatyka przemysłowa czy też budynkowa bms. Z własna działalnością nie jest kolorowo musisz iść na skalę a to wiąże się z dużą ilością pracowników, duże nakłady finansowe
Jestem po technikum handlowym a pracuję jako hydraulik z kolegą który skończył zawodówkę na hydraulika. Pytałem go, czy opłaca mi się "dokształcać" w ten sposób idąc do zawodówki i zdobywając ten tytuł zawodu, czy czegokolwiek mnie to nauczy? Odpowiedział mi, że pracując na budowie nie udało mu się wykorzystać ani 1% tego czego uczyli w szkole. Wiedza ta jest bezużyteczna, nieadekwatna do tego co się robi w tym zawodzie, bardzo powierzchowna i nie do wykorzystania w praktyce. Powiem szczerze, ręce opadają ale ludzi z fachem nie uczy żadna szkoła tylko doświadczenie w tej pracy. A sytuacja z zatrudnianiem raczej się nie zmieni niestety. Tak to wygląda pozdrawiam!
Gdyby pracodawca oferował pracę na budowie po 7,8 godzin a nie tak że rąbiesz 10,11 godzin aż plecy wysiadają,to chętnych byłoby pewnie ciut więcej.
Ja tam lubię budowlankę. Skończyłem studia budowlane ale wolę pracować jako majster niż siedzieć w biurze lub dowozić materiał na budowę.
Co do ludzi to powiem tak, że większość majstrów to ukry lub bialorusini. Na 10 osób ludzi ze wschodu jak 2 się zna to już sukces. Ale idą na budowę i mówią, że panimaju. Jak coś spiepszą to nie panimaju. Polacy po prostu boją się iść na budowę bo myślą z góry, że nie dadzą rady.
Co do podatków to w sedno. Od okrągłego stołu tylko nas doją.
Smutne to jest wypowiedziałabym się publicznie co sadze o naszych politykach ale zamkną mi kanał pewnie heheh
@@remont4you na pewno by zamknęli kanał. Najgorsze jest to, że człowiek wie, że jest okradany przez polityków a nic z tym nie może zrobić bo większość ludzi jeszcze ślepo wierzy w to co widzi w tv.
Taka ogólna niemerytoryczna pogadanka z racji na popularność którą pan już ma😮
Za jakieś fajne pieniądze chętnie bym się przebranżowił np. na murarza. Jakby płacili chociaż 4000 na rękę podstawy i nie gonili batem to bym spróbował.
" i nie gonili batem " to jest sedno , nic dodać nic ująć :)
Przyczyny braku pracowników w budownictwie:
1. Emigracja
2. Zaoranie zawodówek i wciskanie ludziom ciemnoty, że fizyczna praca jest dla frajerów.
3. Ci, którzy dużo potrafią i mają łeb na karku otwieraja własną działalność.
4. Zarobki podobne co w pracach mniej obciążających fizycznie.
5. Zatrzymanie się wielu pracodawców w mentalności lat 90tych (albo tyrasz jak dziki osioł albo sayonara). Zwłaszcza w Polsce powiatowej.
6. Niż demograficzny.
7. Brak jakichkolwiek rozwiązań na niekorzystne trendy rynku pracy ze strony rządu. Niemcy np. Kształcą sobie kadry w kilku krajach (zwlaszcza w byłej Jugosławii) gdzie przez kilka lat na koszt Państwa niemieckiego uczy się ludzi języka i zawodu , ale w długiej perspektywie przynosi to korzyści.
8. Ci, którzy nawet chcieliby się przyuczyć do zawodu mają z tym kłopot, ponieważ poziom nauczania w ośrodkach szkolenia zawodowego czy na kursach z urzędów pracy jest bardzo niski.
Witam. Po 12 latach na budowie i wypadnietym dysku dałem sobie spokój. Ostatnia stawka godzinowa przy murowaniu 18 zl na rękę. Teraz pracuje w fabryce i po 1.5 roku wychodzę 21 zl na rękę. Nie jest to ciężka praca (nic nie dźwigam) . Nie pada mi na głowę zimny wiatr nie mrozi mi twarzy. Nie chodzę po błocie i kałużach. Praca nie jest monotonna.
tez tak mam rzucilem tartakiem i nie zaluje
@@paweltalik3076 nie lubie tartakow, przerabane, pozdro :)
Dobry materiał 👍😁
Nie ma ludzi do pracy i to jest w dużej mierze wina pracodawców, takich ludzi że uczciwie płaci jest odsetek, pieniądze pod stołem, opóźnienia, brak szkoleń branżowych co jest niestety nagminne, a potem narzekają ze ludzi nie ma. Pracowałem w kilku firmach i często miałem wrażenie że się uwsteczniam a miało być nowocześnie. Z tymi narzędziami też się nie zgodzę, mało kto pracuje porządnymi narzędziami.
Niestety muszę Ci przyznać racje ....
Dobrze gadasz! To państwo bezmyślnych urzędasów.
bo wymagania sa z kosmosu - najlepiej miec 20 lat i 30 lat praktyki ":D
Chrzanisz chłopaczku. Mylisz sobie budowlankę z korpo. W budowlance jest najwięcej ludzi, którzy chcą kogoś porządnej pracy nauczyć. Brak jest chętnych do nauki...
@@Tangarth82 no waśnie chrzanisz chłopaczku :D - realiów pracy nie znasz :D chyba :D
Pracuję od 23 lat w tym fachu więc wiem o czym mówię. W przeciwieństwie do Ciebie jak widzę...
@@Tangarth82 Zgadzam się jako pracodawca który zapieprza na budowie z ludźmi. Musiałbym być idiotą żeby dać komuś umowę o pracę na "ładne oczy". Okres próbny z ubezpieczeniem, później umowa z ubezpieczeniem.
Niestety niektórzy nawet na ubezpieczenie nie potrafią zarobić
@@pawepietrzyca9145 haha 😂😂 jeplem
Dobry film nakreciłeś,ludzia się nic nie chce,każdy woli łatwa robotę, 8 godzin i do domciu, poza tym młodzież nie wykształcona,bardzo dobrze mówisz, młodzież wogole nie myśli logicznie
Trzeba zacząć od tego że mamy zbyt wysokie koszty pracy. Nie mamy szkół które by kształcily fachowców. I nie ma u nas szacunku pracownik -pracodawca i na odwrót.
A ceny usług niziutkie.
Ja mam akurat problem z niektórymi ludźmi na budowie jak chciałem robić to ino zgnietli mnie jak robaka bo młody i się nie znam jak mnie to wkurza a potem się dziwić że ludzie nie chcą iść ja akurat jestem na budowie ale czasem jak mam doczynienia z niektórymi ludźmi to aż mnie coś bierze czy jest tak w korpo cóż wątpię żeby było tak ostro. Nwm może mam do czynienia ze specyficznymi ludźmi chętnie poznam waszą opinię na ten temat.
Brat pracował w Polsce zarabiał nie całe 4 tyś i to nie raz zostawał dużej w pracy od 7 lat pracuje w Londynie jako budowlaniec zarabia powyżej 20 tyś nie licząc fuch jakie komuś robi tam nie ma szybkiej pracy tylko spokojnie sobie robisz a nie to co u nas to jest przyczyna dlaczego brakuje rąk do pracy i to nie tylko w branży budowlanej
W Anglia kochają Polaków za to że przywieźli zamordyczny etos pracy a coraz trudniej Angolowi znalesc pracę dla człowieka a nie woła bo boosowie wolą ludzi z Polski którzy z własnej woli się upadlają i to samo potem oczekują od samych tubylców 🤣
@@urielhilzer4547 I tak chyba lepiej "upodlać się" za kilkukrotnie większą wypłatę w funtach czy euro niż męczyć się tak samo w Polsce.
@@esundesastre862 Ale problem w tym że Polacy upadlają się z własnej woli, sami na siebie nakładają 200 % normy.
A kto mieszkając w Anglii przelicza zarobki na PLN .
Jakie zarobki są w Anglii a jakie w PL .
W Niemczech umowy dla Polaka są konstruowane inaczej niż dla Niemca .
Polak pracuje za 1500€ a Niemiec za tą samą pracę nie weźmie mniej niż 7-8 tys.€
Niemiec zarabiał 6 tys.€ wtedy kiedy Polak tyrał za 500-600€ max.
@@MrShiro02 Zarabiam 4 tyś na czysto jako pracownik jak widzę że te ochlaptusy biorą mi z wypłaty prawie 1200 zł co miesiąć na zus i te inne pierdoły to mnie to wkurwia jak bym zachorował to bym rok czekał na specjalistę na lekarza bo takie są kolejki i za co płacę te składki a na stare lata zus ci pierdolnie 1200 zł z twoich składek młodzi uciekają z tego chlewu bo wiedzą co ich tu czeka na stare lata i taka jest prawda
Hej, mówisz o okolicy, o jakiej konkretnie. Pozdrawiam.