O proszę, mialam na ten temat dyskusję z partnerem po tym filmie... On miał takie samo wrażenie jak Ty, że czegoś zabrakło, jakiegoś katharsis, mocnego końca, silniejszych emocji. A dla mnie właśnie ten niedosyt powoduje, że pokazany 'pain' jest 'real'. Pokazane jest prawdziwe życie, w którym często chcielibyśmy filmowych zakończeń i zmian, chcielibyśmy, żeby ta podróż odmieniła bohaterów życie i relacje, ale... Życie zazwyczaj tak nie działa:) Tydzień wycieczki szybko mija, a David i Benji wracają to TEJ SAMEJ rzeczywistości, do TEGO SAMEGO bólu - i to jest właśnie tak dotykające w tym filmie. Jakby reżyser Ci mówił w twarz 'nie kochany, życie to nie film, tu nie będzie fajerwerków, they're back to the same shit'. W pełni rozumiem Twój niedosyt, ale moim zdaniem on też gra tu pewną rolę 😊
Co do uwagi o podróżowaniu i nie poznawaniu żadnego tubylca nawet odrobinę: przecież to b. typowe na każdym urlopie. 😄 Nie trzeba nawet wybrać się na zorganizowaną wycieczkę, jeśli po prostu pojedziemy do obcego kraju, to są duże szanse, że będziemy otoczeni innymi turystami, tylko mijając i nie wchodząc w żadne interakcje z tubylcami (prócz wiadomo: pracowników hoteli, kelnerów - ludzi z branży turystycznej. ;)
Pamiętam jak byłem w Pradze, to przewodniczka mówiła, że tam nie ma żadnych Czechów bo wszyscy się wyprowadzili, więc faktycznie to można pojechać do obcego kraju i nie spotkać żadnego miejscowego nawet jak się ich szuka :D
@@krzysztofgrabczewski8554 spotkać tubylca to raczej nie kłopot zwykle. ;) Chodzi raczej o interakcje. Jako turysta raczej nie pójdziesz np na piwo z lokalsem itd. (chyba, że ktoś rzeczywiście sfokusuje się na tym celu ;). A bardzo często szkoda. :)
Ja będąc z chłopakiem na urlopie (bez żadnych biur podróży itp.) w Krakowie dosłownie raz spotkałam rodzinę z Wolsztyna (tam gdzie jest parowozownia), która była z nami w grupie z przewodnikiem na Wawelu. Spotkaliśmy się w ogrodzie botaniczym. Przypadkowo. Żaden turysta nie nawiązuje kontaktu z miejscowymi innymi niż zapytanie o drogę czy podryw
Dopiero wyszedłem z kina i nie mam jeszcze uporządkowanych myśli, ale co tam. Miałem dokładnie takie same odczucia, też mi czegoś brakowało, takiego kwadransa z postawieniem kropki nad i. Potem pomyślałem, że może właśnie o to chodzi i taki był zamysł, i to my jako widz mamy po prostu sami dopowiedzieć sobie resztę historii. Przez to nie mogę ocenić do końca czy film zostawił mnie w pełni usatysfakcjonowanego, ale jest to uczucie, które mi się podoba. Chciałoby się więcej i może o to właśnie chodzi, nie potrafię tego stwierdzić.
O, akurat na wyjście z kina recenzja do posłuchania. Mnie uderzyło jak bardzo nasza grupka jest zamknięta w sobie i nie wchodzą w jakąkolwiek interakcję z localsami, nawet cały Majdanek zwiedzają tylko oni, dosłownie zero innych turystów. Plus nawet przewodnik musiał być Brytyjczykiem.
Będąc potomkiem kresowiaków ,mam kuzyna ze specyficzną relacją i też miałem taki swój a'la " a Real Pain" wycieczkę na Litwie. Ale samego filmu jeszcze nie oglądałem ale coś czuję że mogę tam odnaleźć parę zbieżności tzw "rel"
No i jestem po seansie + nadrobiłem Red One i ehh bez komentarza... natomiast co do tego filmu no to w skrócie Polski Akcent the Movie. A tak serio dla mnie rewelacyjny kawał kina i po seansie coś we mnie się poruszyło z jednej smutek, z drugiej pustka, z trzeciej przygnębienie i z czwartej miło było zobaczyć film który rozgrywa się u nas. Świetna i mocna historia, Świetny główny duet i drugi plan również a jak ci z tej grupy pożegnali się no to poczułem się smutny że rozstają się serio 😞, Świetny klimat no bo w Polska wiadomo, Piękny reżysersko i zdjęciowo.. oraz muzycznie to pianino w tle piękne i smutne no i kilka scen z których wyróżnię dwie które chyba ze mną zostaną na długo czyli 1.Rozmowa przy stole i 2.Scena w obozie koncentracyjnym dwie sceny a podczas nich czułem przygnębienie i smutek a szczególnie przy drugiej. Także tyle z mojej strony ode mnie film dostaje 9.5/10 Pozdrawiam
A ja mam zupełnie inne podejście. Mi się wydaje, że naczelnym tematem tego filmu jest pustka. Chłopaki nie umieją się zgrać z kulturą, w której żyła ich babcia, dlatego nie przebijają się do Polaków. Pojechanie do jej domu jest takie nijakie, antyklimatyczne i widz nie dostaje spodziewanego finału emocji. Ten film właśnie stoi niedopowiedzeniami i tym, czego nie widać. Najlepiej pokazuje to migawka ze straconych miejsc w Lublinie. Albo jak przechodzą obok tego muralu przedstawiającego przedwojenną ulicę. Są jak przybysze z innego wymiaru, którzy idą ba tle duchów. Żydowskiego życia w Polsce już nie ma i nie da się do niego wrócić. Podobnie też nie da się wrócić do relacji, którą kuzyni mieli jako dzieci. Więc mi się mega podoba, że nie dostałem więcej. Mam wrażenie, że o to chodziło. :)
Ja zaraz właśnie wychodzę na to do kina, ale dla mnie to raczej będzie po prostu film o Polsce, o życiu jak moje. Mieszkam w Warszawie, poruszam się komunikacją miejską, na Dworcu Centralnym jestem ze dwa razy w tygodniu, często podróżuję po Polsce (zwłaszcza na Pomorze) Intercity. I cieszę się, że to wszystko, takie mi znajome, zobaczę na ekranie. Domyślam się jednak, że ktoś spoza Warszawy lub Lublina, a tym bardziej kto nie podróżuje transportem publicznym (np. PKP) może mieć inny odbiór.
teraz proszę o retro recenzje filmu ,,Wszystko jest Iluminacją ''(Everything Is Illuminated) powiedzmy że tematyka jest podobna a chciałbym wiedzieć który z filmów lepiej wypada ten z 2024 czy z 2005
Serwus! Niedawno wróciłam z kina I muszę przyznać, że mnie brakowało w tym filmie więcej, lepszego scenariusza, lepiej poprowadzonej reżyserii. Miałam podobnie hak Ty widziałam znanych aktorów w Polsce, a nie postaci. Poza tym obraz Polski chyba jednak nie do końca rzeczywistym, a ta taxi z Kraśnika...hm cóż zalatywała czasami PRL. U mnie 5+
Amerykanie są dobrze pokazani w tym filmie. Energiczni, ekspresywni i pełni pasji. Jak zwiedzałen Sztutowo obóz zagłady, też płakałem. Dla mnie film dający do myślenia i 9/10. Mnie bohater z kraju Rwanda ujął.
Pierwszy raz totalnie się nie zgadzam. Fajne aktorstwo (bez fajerwerków), fajna prosta historia (porządny scenariusz), dobra reżyseria. Scena w Majdanku kiedy główny bohaterem staje przed tysiącami butow (kego reakcja!!!)... W kinie pierwszy raz od lat byla cisza jak makiem zasial. Poryczałem się jak bóbr. Michał gliniarz z Łodzi
Dla mnie tą Polskę przedstawił jak totlane zadupie. Jakieś zbliżenia na stare kamienice, które według mnie nie mają jakiegoś majestatycznego wyglądu, drogi ekspresowe a za nimi pola i wiatrochrony. Oczywiście to moje zdanie.
Ja ostatnio wracałem pociągiem Wrocław- Warszawa z emerytami z Australii. Tyle ciężkich tematów, jakie podjęliśmy w tym przejeździe - od Covid po Auschwitz i mi w tym filmie tego brakuje niestety;), no bo jak być w Polsce i nieskonfrontować się z Polakiem - to tak jakbym pojechał do Francji zrobił film o niej i nie spotkał żadnego francuza, żeby z nim porozmawiać na trudne i ciekawe sprawy;)
A zgadzam się z tobą, choć cenię sobie ten film wyżej od ciebie. Jakoś ciężko mi go nie kochać, tyle w nim ciepła i jednak jest czymś więcej, niż zwykłym feel good movie. Zabrakło mi jednak pogłębienia postaci Benjiego, oraz ciekawiej zbudowanej wizji Polski - z miłą chęcią zovaczyłbym z 20 minut dodatkowego metrażu. Ale plusów sporo - świetnie napisana główna relacja, kapitalne aktorstwo, bardzo dobre tempo, wzruszający finał i śmieszne momenty. Ja dałem może trochę naciągane 8/10.
Kiedy ty to wszystko oglądasz a kiedy nagrywasz a kiedy montujesz??? 😮😮😂😂 Ja ledwo wyrabiam jeden filmik 🎥 na tydzień a tu proszę co chwilę coś nowego!!!! A tak na poważnie to czekam na ten film 🎦 i mam nadzieję że w Australii też go puszczą w kinach i nie będę musiała czekać na streamy 👍👌pozdrawiam serdecznie
Akurat feel good movie to bym tego obrazu nie nazwał... Ostatnie ujęcie jest bardzo wymowne. Jasne, film jest całkiem przystępny, ma elementy, które będą się podobały większości. No ale bardzo istotny jest dramat głównych bohaterów. Bo jakby się zastanowić, to nie tylko bohater Culkina ma problemy emocjonalne i przeżywa tytułowy prawdziwy ból. W ogóle można tutaj znaleźć dużo więcej niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.
W wywiadzie Jessie przyznał, że z rozmysłem postawił na długie i proste ujęcia. Ja jeszcze filmu nie widziałam, ale na pewno wybiorę się do kina żeby zobaczyć na dużym ekranie mój Krasnystaw.
Nie no ale raczej turysta nie gada z miejscowym w celach innych niż zapytanie o drogę, zrobienien zdjęcia czy ewentualnie podryw. Byłam z chłopakiem na urlopie w Krakowie i w sumie ewentualny kontakt polsko-zagraniczny w Prawdziwym Bólu mógłby być, gdyby ktoś z zagranicy był z przyjacielem/drugą połówką Polakiem/Polką. Ja sama spotkałam się z takim czymś 3 razy. Pierwszy raz na Kopcu Kościuszki gdzie dwóch Polaków opowiadało po angielsku swojemu koledze z Anglii (chyba był z Anglii). Drugi raz w Wieliczce gdy ojciec/wujek czy dziadek (no za staro mi wyglądał no XD) tłumaczył na angielski to co mówił przewodnik tej dziewczynie (na moje ona była dzieckiem Polaków w Anglii, która mówiła słabo albo wcale po polsku). A trzeci raz gdy w Auschwitz było dwóch facetów, jeden Polak a drugi Francuz mówiący po angielsku. Są takie sytuacje bo ciężej jest dostać bilety z anglojęzycznym przewodnikiem zatrudnionym przez muzea bo jest takie zapotrzebowanie. Przewodniczka po Auschwitz sama mówiła że miała koleżankę po fachu, co oprowadziła grupę Japończyków, którzy kupili bilety na język polski, kompletnie go nie znali a sama przewodniczka słabo mówiła po angielsku i po prostu dłużej zostawała z nimi na wystawach by przeczytali po angielsku informacje
Gdyby nie choroba to bym dziś obejrzał 🤦♂️ Ale nadrobię bo widzę konkretny Polski Akcent the Movie 👍 Swoją drogą pachnie mi Pociągiem do Darjeeling. Swoją drogą może retro recenzja?
czekałam za tą recką :) mniej "bo polskie", zdecydowanie bardziej bo lubię tych aktorów, próbuję sobie wyobrazić chemię między nimi, zderzenie snoba z social network i snoba z sukcesji..?
Masz rację, że Jesse lepiej pisze niż reżyseruje ale też mam wrażenie, że lepiej gra niżKieran i to są dwa największe minusy tego filmu aczkolwiek całościowo doceniam 👍
Głupie pytanie… czym się zajmuje reżyser? haha. Tzn czy możesz sprecyzować co znaczy że gorzej reżyseruje… niestety jestem laikiem i ciągle nie mogę tego zrozumieć. Poza tym że zakładam że ogarnia to wszystko razem to np operator jest od ujęć etc więc to w miarę łatwo ocenić. na jakiej zasadzie oceniamy czy ktoś dobrze czy źle reżyseruje odcinając to od całego filmu?
UWAGA, SPOILER ROZKMINA: ... ... ... Czy nie myślicie, że może Benji jednak popełnił s*stwo, a cała ta wycieczka jest wymyślona przez Jessiego? W senie tylko on tam pojechał, tak naprawdę cała grupa jest w jego głowie? Zapraszam do dyskusji ;)
Biorąc pod uwagę początek (niemożność dodzwonienia się do Benjego) i końcówkę (jego pozostanie na lotnisku) to nawet taka koncepcja mogłaby mieć sens 🤔 trochę jednak dla mnie cała grupa wycieczkowa była ze zbytnią szczegółowością co do ich backgroundu oddana żeby pozostawać jedynie wymysłem Jessiego
@ Tu mam kolejną teorię - że on sobie tę grupę zlepił na podstawie jakichś artykułów prasowych, może ci ludzie wszyscy żyli i jakoś zginęli, Jesse o tym czytał i tak ich zmontował 🤪
Następny tydzień będzie mocny chociaż ja bardziej czekam na Paddingtona bo Gladiator 2? sorry mimo iż są jakieś pogłoski że film zbiera epickie recenzje i że oscary i że Ridley zrobił solidną robotę ale 1.Po Napoleonie dla mnie zbłaźnił się i zrobił nie zamierzenie śmieszną komedie ala Taika Waitit z Napoleonem i 2.Sequel do jednego z moich ulubionych filmów który idealnie się zakończył + wiem że dwójka miała być wcześniej i miała być porąbana od bogowie. Jak zaskoczy pozytywnie to spoko ale nie jarałbym się tak.
Ta scena z kamykami pod drzwiami domu babci mogła inaczej się zakończyć - np. zaproszeniem młodych na wódeczkę przez panów z balkonu. A przez to chłodne a raczej wrogie ich przyjęcie było trochę niemiłe dla mnie. Można powiedzieć że Polacy tacy są, ale ja np bym podszedł do nich przyjaźnie.
Dobra ale Zapomniałeś wspomnieć co z tą Polską czy gadali z jakimś polakami czy równie dobrze mogłaby to by być Francja i nic by się nie zmieniło? I ta Biała kropka nie mogę tego od zobaczyć
btw gadaja ludzie w tle po polsku? czy wszyscy po angielsku leca. No i film będzie nominowany do oscara produkcji polskiej-... Maestro miało 7 więc na luzie
Czapka Harry'ego Pottera... wciąż boli... Przyjemna recenzja, chyba zobaczę ten film, bo w końcu ktoś inaczej pokazał Polskę niż wiecznie brudny grajdołek.
Jesse i Kieren byli dobrze osadzeni, bo już raz sprawdzili się w takich rolach: Jesse w Social Network, a Kieren w Sukcesji. :) Film mam ochotę obejrzeć, ale nie widzę go jeszcze w moim kinie.
Dwóch osobników o pierwszorzędnych korzeniach przyjeżdża do Polski, na wycieczkę, ciekawe czego mogą tutaj szukać, no pomyślmy pomyślmy. Może po kamienicę przyjechali? Ale po co o tym mówić, to niedobra jest!
Jak w w Hellboyu główną rolę grał Polak Jacek Kęsy(który podpisuje się przy filmach jako Jack Keasy żeby było prościej wymówić) to cisza, a jak Amerykańscy żydzi kręcą film w Polsxe(o żydach nie o Polakach) to szum
A to nawet nie widziałem z że kesy to Kęsy ale on jest Amerykaninem z polskimi korzeniami. To nie jest Adamczyk obsadzony w roli tonego starka czy coś. Druga i ważniejsza sprawa, nowy hellboy to kupa, która przeszła bez echa a ten film jest dobry i ma lepszą produkcję. Także teorie spiskowe jak zwykle mówią sporo tylko o tym co je powtarza
@@PonarzekajmyoFilmachw sumie to mnie zastanawia jak zakwalifikować Elizabeth Debicki. Polska jest jest bardzo bliska ale polskiego nie zna, ojca ma Francuza ale i tak jest z Australii. Albo przykład Rachel Zegler, która ma ojca polskiego pochodzenia ale w sumie w dupie ma Polskę bo woli Kolumbię
@@PonarzekajmyoFilmachto nie teorie spiskowe, a raczej zepsuty marketing. Jakby sprowadzili Kęsego do Polski i porobili wywiady(a mówi on po polsku dobrze), to by był szał. Tylko za Hellboya odpowiadało niszowe studio, które miało to w nosie. Każdy Filmweb czy Stopklatka od razu by podchwycili temat. Bo sprawa jest taka, że Kęsy urodził się w Polsce w Płocku, gada po polsku i ma polskie obywatelstwo.
@@dominogooralskytak tak będą robić specjalny marketing dla Polski tylko dlatego bo główną rolę gra facet z polskimi korzeniami którego nikt w Polsce nie zna
Dziękuję za przypomnienie, że weszło, bo mam wrażenie, że więcej było artykułów, że kręcą a brak info, gdy faktyczna premiera.
Teraz tak natłok premier że ucieka wszystko
O proszę, mialam na ten temat dyskusję z partnerem po tym filmie...
On miał takie samo wrażenie jak Ty, że czegoś zabrakło, jakiegoś katharsis, mocnego końca, silniejszych emocji. A dla mnie właśnie ten niedosyt powoduje, że pokazany 'pain' jest 'real'. Pokazane jest prawdziwe życie, w którym często chcielibyśmy filmowych zakończeń i zmian, chcielibyśmy, żeby ta podróż odmieniła bohaterów życie i relacje, ale... Życie zazwyczaj tak nie działa:) Tydzień wycieczki szybko mija, a David i Benji wracają to TEJ SAMEJ rzeczywistości, do TEGO SAMEGO bólu - i to jest właśnie tak dotykające w tym filmie. Jakby reżyser Ci mówił w twarz 'nie kochany, życie to nie film, tu nie będzie fajerwerków, they're back to the same shit'.
W pełni rozumiem Twój niedosyt, ale moim zdaniem on też gra tu pewną rolę 😊
Co do uwagi o podróżowaniu i nie poznawaniu żadnego tubylca nawet odrobinę: przecież to b. typowe na każdym urlopie. 😄 Nie trzeba nawet wybrać się na zorganizowaną wycieczkę, jeśli po prostu pojedziemy do obcego kraju, to są duże szanse, że będziemy otoczeni innymi turystami, tylko mijając i nie wchodząc w żadne interakcje z tubylcami (prócz wiadomo: pracowników hoteli, kelnerów - ludzi z branży turystycznej. ;)
Pamiętam jak byłem w Pradze, to przewodniczka mówiła, że tam nie ma żadnych Czechów bo wszyscy się wyprowadzili, więc faktycznie to można pojechać do obcego kraju i nie spotkać żadnego miejscowego nawet jak się ich szuka :D
Ja nie mówię czy to typowe cyz nie (oni sami w filmie mówią że to typowe) tylko o potencjale scenariusza ;)
@@krzysztofgrabczewski8554 spotkać tubylca to raczej nie kłopot zwykle. ;) Chodzi raczej o interakcje. Jako turysta raczej nie pójdziesz np na piwo z lokalsem itd. (chyba, że ktoś rzeczywiście sfokusuje się na tym celu ;). A bardzo często szkoda. :)
Ja będąc z chłopakiem na urlopie (bez żadnych biur podróży itp.) w Krakowie dosłownie raz spotkałam rodzinę z Wolsztyna (tam gdzie jest parowozownia), która była z nami w grupie z przewodnikiem na Wawelu. Spotkaliśmy się w ogrodzie botaniczym. Przypadkowo. Żaden turysta nie nawiązuje kontaktu z miejscowymi innymi niż zapytanie o drogę czy podryw
@@krzysztofgrabczewski8554Racja. Witamy w Paryżu.
Dopiero wyszedłem z kina i nie mam jeszcze uporządkowanych myśli, ale co tam. Miałem dokładnie takie same odczucia, też mi czegoś brakowało, takiego kwadransa z postawieniem kropki nad i. Potem pomyślałem, że może właśnie o to chodzi i taki był zamysł, i to my jako widz mamy po prostu sami dopowiedzieć sobie resztę historii. Przez to nie mogę ocenić do końca czy film zostawił mnie w pełni usatysfakcjonowanego, ale jest to uczucie, które mi się podoba. Chciałoby się więcej i może o to właśnie chodzi, nie potrafię tego stwierdzić.
Wszystko spoko, ale jak wsiedli do polregio i skonczyli w intercity...
A potem taksą do Wawy ^^
@@PonarzekajmyoFilmach bogaci byli
O, akurat na wyjście z kina recenzja do posłuchania. Mnie uderzyło jak bardzo nasza grupka jest zamknięta w sobie i nie wchodzą w jakąkolwiek interakcję z localsami, nawet cały Majdanek zwiedzają tylko oni, dosłownie zero innych turystów. Plus nawet przewodnik musiał być Brytyjczykiem.
Dokładnie o tym była scena w pociągu - bohater krzyczał że są zamknięci w bańce i nie mają żadnego kontaktu z Polakami.
Będąc potomkiem kresowiaków ,mam kuzyna ze specyficzną relacją i też miałem taki swój a'la " a Real Pain" wycieczkę na Litwie. Ale samego filmu jeszcze nie oglądałem ale coś czuję że mogę tam odnaleźć parę zbieżności tzw "rel"
❤
No i jestem po seansie + nadrobiłem Red One i ehh bez komentarza... natomiast co do tego filmu no to w skrócie Polski Akcent the Movie. A tak serio dla mnie rewelacyjny kawał kina i po seansie coś we mnie się poruszyło z jednej smutek, z drugiej pustka, z trzeciej przygnębienie i z czwartej miło było zobaczyć film który rozgrywa się u nas. Świetna i mocna historia, Świetny główny duet i drugi plan również a jak ci z tej grupy pożegnali się no to poczułem się smutny że rozstają się serio 😞, Świetny klimat no bo w Polska wiadomo, Piękny reżysersko i zdjęciowo.. oraz muzycznie to pianino w tle piękne i smutne no i kilka scen z których wyróżnię dwie które chyba ze mną zostaną na długo czyli 1.Rozmowa przy stole i 2.Scena w obozie koncentracyjnym dwie sceny a podczas nich czułem przygnębienie i smutek a szczególnie przy drugiej.
Także tyle z mojej strony ode mnie film dostaje 9.5/10
Pozdrawiam
Jak Polska to musi być prawdziwy ból
Pozdro dla wariatów z Lublina 👌😁
Pełna sala w Lublin plaza
A ja mam zupełnie inne podejście. Mi się wydaje, że naczelnym tematem tego filmu jest pustka. Chłopaki nie umieją się zgrać z kulturą, w której żyła ich babcia, dlatego nie przebijają się do Polaków. Pojechanie do jej domu jest takie nijakie, antyklimatyczne i widz nie dostaje spodziewanego finału emocji. Ten film właśnie stoi niedopowiedzeniami i tym, czego nie widać. Najlepiej pokazuje to migawka ze straconych miejsc w Lublinie. Albo jak przechodzą obok tego muralu przedstawiającego przedwojenną ulicę. Są jak przybysze z innego wymiaru, którzy idą ba tle duchów. Żydowskiego życia w Polsce już nie ma i nie da się do niego wrócić. Podobnie też nie da się wrócić do relacji, którą kuzyni mieli jako dzieci.
Więc mi się mega podoba, że nie dostałem więcej. Mam wrażenie, że o to chodziło. :)
Ja zaraz właśnie wychodzę na to do kina, ale dla mnie to raczej będzie po prostu film o Polsce, o życiu jak moje. Mieszkam w Warszawie, poruszam się komunikacją miejską, na Dworcu Centralnym jestem ze dwa razy w tygodniu, często podróżuję po Polsce (zwłaszcza na Pomorze) Intercity. I cieszę się, że to wszystko, takie mi znajome, zobaczę na ekranie. Domyślam się jednak, że ktoś spoza Warszawy lub Lublina, a tym bardziej kto nie podróżuje transportem publicznym (np. PKP) może mieć inny odbiór.
A, to dlatego Jessie był u nas na festiwalach, a Kieran nie obejrzał finału Sukcesji
teraz proszę o retro recenzje filmu ,,Wszystko jest Iluminacją ''(Everything Is Illuminated) powiedzmy że tematyka jest podobna a chciałbym wiedzieć który z filmów lepiej wypada ten z 2024 czy z 2005
Serwus!
Niedawno wróciłam z kina I muszę przyznać, że mnie brakowało w tym filmie więcej, lepszego scenariusza, lepiej poprowadzonej reżyserii.
Miałam podobnie hak Ty widziałam znanych aktorów w Polsce, a nie postaci.
Poza tym obraz Polski chyba jednak nie do końca rzeczywistym, a ta taxi z Kraśnika...hm cóż zalatywała czasami PRL.
U mnie 5+
W ogóle ta taxy podwiozła ich pod lotnisko Chopina ^^
Wszystko co mówisz o postaci Culkina opisuje mi jego postać z Sukcesji
No i gra mniej więcej to samo, tylko tutaj nie jest bogaczem (wręcz przeciwnie)
Amerykanie są dobrze pokazani w tym filmie. Energiczni, ekspresywni i pełni pasji. Jak zwiedzałen Sztutowo obóz zagłady, też płakałem. Dla mnie film dający do myślenia i 9/10. Mnie bohater z kraju Rwanda ujął.
Pierwszy raz totalnie się nie zgadzam. Fajne aktorstwo (bez fajerwerków), fajna prosta historia (porządny scenariusz), dobra reżyseria.
Scena w Majdanku kiedy główny bohaterem staje przed tysiącami butow (kego reakcja!!!)...
W kinie pierwszy raz od lat byla cisza jak makiem zasial.
Poryczałem się jak bóbr.
Michał gliniarz z Łodzi
Co sądzisz o teorii że benji jest bezdomnym i mieszka na tym lotnisku? dużo małych wskazówek jest
Moze tak być i właśnie chciałbym tego więcej ^^
Mordo, Benji ma ciężką depresję. Wycieczka do Polski mała mu pomóc, ale ni chu ja nie pomogło
Owszem
Bo to w depresji nie pomoże.
Nasz kochany Lublin w hollywodzkiej produkcji. Super. Film ogląda się bardzo dobrze.
Może zrobisz cykl filmów najlepiej nakręcone, najpiękniejsze ujecia , np. film: " Zapalcie czerwone latarnie", " Mishima", " Niebiańskie dni"...❤❤❤
Zapomniałem kompletnie o tym filmie, ale muszę nadrobić. P.S. Czekam po wczorajszej wymianie zdań Krzysztofa Maja z NK na debatę.
Dla mnie tą Polskę przedstawił jak totlane zadupie. Jakieś zbliżenia na stare kamienice, które według mnie nie mają jakiegoś majestatycznego wyglądu, drogi ekspresowe a za nimi pola i wiatrochrony. Oczywiście to moje zdanie.
Z drugiej strony - fancy restauracje, ekskluzywne hotele i nowoczesny pociąg :)
W sprawie wychodzenia na dachy to Marcin Banot niech sie wypowie
Ja ostatnio wracałem pociągiem Wrocław- Warszawa z emerytami z Australii. Tyle ciężkich tematów, jakie podjęliśmy w tym przejeździe - od Covid po Auschwitz i mi w tym filmie tego brakuje niestety;), no bo jak być w Polsce i nieskonfrontować się z Polakiem - to tak jakbym pojechał do Francji zrobił film o niej i nie spotkał żadnego francuza, żeby z nim porozmawiać na trudne i ciekawe sprawy;)
Jednak opinia, którą się podzieliłeś z obcokrajowcami jest Twoja. Jak wiadomo ile ludzi tyle opinii.
Ja z Australii to lubię najbardziej Deanne Berry z teledysku Erica Prydza Call on me.
Dlatego właśnie tak brakuje w tym filmie takiej ludzkiej rozmowy, nawet w pociągu, gdzie spotykają dwóch polaków i każdy z nich ma inną opinię;)
KRASNYSTAW ❤❤❤
A zgadzam się z tobą, choć cenię sobie ten film wyżej od ciebie. Jakoś ciężko mi go nie kochać, tyle w nim ciepła i jednak jest czymś więcej, niż zwykłym feel good movie.
Zabrakło mi jednak pogłębienia postaci Benjiego, oraz ciekawiej zbudowanej wizji Polski - z miłą chęcią zovaczyłbym z 20 minut dodatkowego metrażu.
Ale plusów sporo - świetnie napisana główna relacja, kapitalne aktorstwo, bardzo dobre tempo, wzruszający finał i śmieszne momenty.
Ja dałem może trochę naciągane 8/10.
Miałam dokładnie te same odczucia!
Kiedy ty to wszystko oglądasz a kiedy nagrywasz a kiedy montujesz??? 😮😮😂😂 Ja ledwo wyrabiam jeden filmik 🎥 na tydzień a tu proszę co chwilę coś nowego!!!!
A tak na poważnie to czekam na ten film 🎦 i mam nadzieję że w Australii też go puszczą w kinach i nie będę musiała czekać na streamy 👍👌pozdrawiam serdecznie
Odpowiedz to non stop
@@PonarzekajmyoFilmach widze jeszcze ze na komentarze odpowiadsz :) Robot nie czlowiek dziekuje za odpowiedz i milego dnia :)
Chyba sobie zrobię double feature i odświeżę "Everything Is Illuminated" z Elijah Woodem przy okazji. :D Bardzo polecam ;)
7:20 o kurde, ale nas zrobiłeś
Jak dla mnie mega średni film
Akurat feel good movie to bym tego obrazu nie nazwał... Ostatnie ujęcie jest bardzo wymowne.
Jasne, film jest całkiem przystępny, ma elementy, które będą się podobały większości. No ale bardzo istotny jest dramat głównych bohaterów. Bo jakby się zastanowić, to nie tylko bohater Culkina ma problemy emocjonalne i przeżywa tytułowy prawdziwy ból.
W ogóle można tutaj znaleźć dużo więcej niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.
W wywiadzie Jessie przyznał, że z rozmysłem postawił na długie i proste ujęcia. Ja jeszcze filmu nie widziałam, ale na pewno wybiorę się do kina żeby zobaczyć na dużym ekranie mój Krasnystaw.
Nie no ale raczej turysta nie gada z miejscowym w celach innych niż zapytanie o drogę, zrobienien zdjęcia czy ewentualnie podryw.
Byłam z chłopakiem na urlopie w Krakowie i w sumie ewentualny kontakt polsko-zagraniczny w Prawdziwym Bólu mógłby być, gdyby ktoś z zagranicy był z przyjacielem/drugą połówką Polakiem/Polką. Ja sama spotkałam się z takim czymś 3 razy. Pierwszy raz na Kopcu Kościuszki gdzie dwóch Polaków opowiadało po angielsku swojemu koledze z Anglii (chyba był z Anglii). Drugi raz w Wieliczce gdy ojciec/wujek czy dziadek (no za staro mi wyglądał no XD) tłumaczył na angielski to co mówił przewodnik tej dziewczynie (na moje ona była dzieckiem Polaków w Anglii, która mówiła słabo albo wcale po polsku). A trzeci raz gdy w Auschwitz było dwóch facetów, jeden Polak a drugi Francuz mówiący po angielsku.
Są takie sytuacje bo ciężej jest dostać bilety z anglojęzycznym przewodnikiem zatrudnionym przez muzea bo jest takie zapotrzebowanie. Przewodniczka po Auschwitz sama mówiła że miała koleżankę po fachu, co oprowadziła grupę Japończyków, którzy kupili bilety na język polski, kompletnie go nie znali a sama przewodniczka słabo mówiła po angielsku i po prostu dłużej zostawała z nimi na wystawach by przeczytali po angielsku informacje
To już mój nawyk że oglądam Cię do kolacji 😊
Jutro idę na niego😅
Gdyby nie choroba to bym dziś obejrzał 🤦♂️
Ale nadrobię bo widzę konkretny Polski Akcent the Movie 👍
Swoją drogą pachnie mi Pociągiem do Darjeeling. Swoją drogą może retro recenzja?
Wow. Ciekawa intuicja z "Pociągiem do...". A to mój ukochany film ahhh
@kingahruszka5371 też uwielbiam ten film bo w końcu Wes Anderson 😏
czekałam za tą recką :) mniej "bo polskie", zdecydowanie bardziej bo lubię tych aktorów, próbuję sobie wyobrazić chemię między nimi, zderzenie snoba z social network i snoba z sukcesji..?
Ze wszystkim co mówisz się zgadzam ale jakoś nie umiem tego opisać troszeczkę bardziej poczułem te postacie dlatego dam 7/10
Masz rację, że Jesse lepiej pisze niż reżyseruje ale też mam wrażenie, że lepiej gra niżKieran i to są dwa największe minusy tego filmu aczkolwiek całościowo doceniam 👍
Głupie pytanie… czym się zajmuje reżyser? haha. Tzn czy możesz sprecyzować co znaczy że gorzej reżyseruje… niestety jestem laikiem i ciągle nie mogę tego zrozumieć. Poza tym że zakładam że ogarnia to wszystko razem to np operator jest od ujęć etc więc to w miarę łatwo ocenić. na jakiej zasadzie oceniamy czy ktoś dobrze czy źle reżyseruje odcinając to od całego filmu?
Ta koszula już była 3 dni temu? 🙂
A co do, jednorazówka ^^? (Zakładam tylko na filmik zazwyczaj coś)
@@PonarzekajmyoFilmach e tam droczę się, fajnie wiedzieć że tylko na film coś ubierasz 🤣
Praktycznie codziennie hehe ^^ chyba że sam t-shirt to wtedy 50/50 ten co nosze albo dopasowany do filmu
UWAGA, SPOILER ROZKMINA:
...
...
...
Czy nie myślicie, że może Benji jednak popełnił s*stwo, a cała ta wycieczka jest wymyślona przez Jessiego? W senie tylko on tam pojechał, tak naprawdę cała grupa jest w jego głowie?
Zapraszam do dyskusji ;)
Biorąc pod uwagę początek (niemożność dodzwonienia się do Benjego) i końcówkę (jego pozostanie na lotnisku) to nawet taka koncepcja mogłaby mieć sens 🤔 trochę jednak dla mnie cała grupa wycieczkowa była ze zbytnią szczegółowością co do ich backgroundu oddana żeby pozostawać jedynie wymysłem Jessiego
@ Tu mam kolejną teorię - że on sobie tę grupę zlepił na podstawie jakichś artykułów prasowych, może ci ludzie wszyscy żyli i jakoś zginęli, Jesse o tym czytał i tak ich zmontował 🤪
Michał skąd Ty masz tyle wiedzy o psychologii?
Pracowałem w centrum psychoterapii i psychiatrii ale moja wiedza jest bardzo podstawowa
Jako mieszkaniec Lublina jestem ukontentowany
Benji jest w 3 osobach
1 Jest
2 był i umarł gdzieś wcześniej
3 nigdy go nie bylo
Następna stacja Paddington (w Peru).
A czerwona jedynka ;)
@PonarzekajmyoFilmach Czerwoną jedynkę to można mieć po krwotoku układu moczowego.
Możliwe że ja będę miał za jakieś 3h taki efekt
@@PonarzekajmyoFilmach To będzie dopiero prawdziwy ból 😁
Następny tydzień będzie mocny chociaż ja bardziej czekam na Paddingtona bo Gladiator 2? sorry mimo iż są jakieś pogłoski że film zbiera epickie recenzje i że oscary i że Ridley zrobił solidną robotę ale 1.Po Napoleonie dla mnie zbłaźnił się i zrobił nie zamierzenie śmieszną komedie ala Taika Waitit z Napoleonem i 2.Sequel do jednego z moich ulubionych filmów który idealnie się zakończył + wiem że dwójka miała być wcześniej i miała być porąbana od bogowie. Jak zaskoczy pozytywnie to spoko ale nie jarałbym się tak.
Ta scena z kamykami pod drzwiami domu babci mogła inaczej się zakończyć - np. zaproszeniem młodych na wódeczkę przez panów z balkonu. A przez to chłodne a raczej wrogie ich przyjęcie było trochę niemiłe dla mnie. Można powiedzieć że Polacy tacy są, ale ja np bym podszedł do nich przyjaźnie.
Nie wiem dla kogo powstają takie filmy o niczym.
Mam podobne odczucia i u mnie też 6/10.
fajna historia, szkoda, że tak słabo zrealizowana, dla mnie 5/10 albo 6/10 jeśli przygotować się na przeżycie tej nudy
Yyyy a kiedy ostatni odcinek Pingwina ?
Poniedziałek
Dobra ale Zapomniałeś wspomnieć co z tą Polską czy gadali z jakimś polakami czy równie dobrze mogłaby to by być
Francja i nic by się nie zmieniło?
I ta Biała kropka nie mogę tego od zobaczyć
Nie zapomniałem, mówiłem o tym. I Polska dla tej historii jest oczywiście kluczowa
btw gadaja ludzie w tle po polsku? czy wszyscy po angielsku leca. No i film będzie nominowany do oscara produkcji polskiej-... Maestro miało 7 więc na luzie
Gadają, no a jak ^^
Kurde czekałem na ten film ale zapomniałem o nim dzięki za przypomnienie jutro się wybiorę 😊
Czapka Harry'ego Pottera... wciąż boli...
Przyjemna recenzja, chyba zobaczę ten film, bo w końcu ktoś inaczej pokazał Polskę niż wiecznie brudny grajdołek.
Może będziesz druga część i wtedy będzie mniej pocztówkowo i więcej Polaków. Zabrakło mi motywu jak dużo Polacy zrobili dla Żydów.
Tak czy siak 7/10
Mniej pocztówkowo to byłoby jakby zaczęli gadać o Jedwabnem XDD
Rezyseria bardzo słaba, scenariusz ok (nawet jest nagroda za scenariusz na Sundance).
Bardzo lubię J.Eisenberga. Czekam na film, ale w UK w kinach dopiero w styczniu 🤦🏼♀️
POLSKA GUROM
Dzień 111 czekania na recenzje Spy x Family i Pluto
Jesse i Kieren byli dobrze osadzeni, bo już raz sprawdzili się w takich rolach: Jesse w Social Network, a Kieren w Sukcesji. :) Film mam ochotę obejrzeć, ale nie widzę go jeszcze w moim kinie.
Benji niesie ten film
Niestety nie jest to udany film
Tylko twoim, nikogo nie obchodzącym zdaniem.
Dwóch osobników o pierwszorzędnych korzeniach przyjeżdża do Polski, na wycieczkę, ciekawe czego mogą tutaj szukać, no pomyślmy pomyślmy. Może po kamienicę przyjechali? Ale po co o tym mówić, to niedobra jest!
Hehe 😅
Hahaha no uśmiałem się. Humor pierwszorzędny.
Jak w w Hellboyu główną rolę grał Polak Jacek Kęsy(który podpisuje się przy filmach jako Jack Keasy żeby było prościej wymówić) to cisza, a jak Amerykańscy żydzi kręcą film w Polsxe(o żydach nie o Polakach) to szum
A to nawet nie widziałem z że kesy to Kęsy ale on jest Amerykaninem z polskimi korzeniami. To nie jest Adamczyk obsadzony w roli tonego starka czy coś. Druga i ważniejsza sprawa, nowy hellboy to kupa, która przeszła bez echa a ten film jest dobry i ma lepszą produkcję. Także teorie spiskowe jak zwykle mówią sporo tylko o tym co je powtarza
@@PonarzekajmyoFilmachw sumie to mnie zastanawia jak zakwalifikować Elizabeth Debicki. Polska jest jest bardzo bliska ale polskiego nie zna, ojca ma Francuza ale i tak jest z Australii. Albo przykład Rachel Zegler, która ma ojca polskiego pochodzenia ale w sumie w dupie ma Polskę bo woli Kolumbię
@@PonarzekajmyoFilmachto nie teorie spiskowe, a raczej zepsuty marketing. Jakby sprowadzili Kęsego do Polski i porobili wywiady(a mówi on po polsku dobrze), to by był szał. Tylko za Hellboya odpowiadało niszowe studio, które miało to w nosie. Każdy Filmweb czy Stopklatka od razu by podchwycili temat.
Bo sprawa jest taka, że Kęsy urodził się w Polsce w Płocku, gada po polsku i ma polskie obywatelstwo.
@@dominogooralskytak tak będą robić specjalny marketing dla Polski tylko dlatego bo główną rolę gra facet z polskimi korzeniami którego nikt w Polsce nie zna
@@dominogooralskyA tak z ciekawości skąd info o tym że urodził się w Płocku bo jak googluje to wyskakuje mi że w Nowym Jorku?
Nudne dziadostwo, takie niby kino drogowe, z wątkiem dramatu i komedii.
Obejrzałem kilka dnia temu na necie i to jest nudny szajs.
Na dach się nie da.
Mark Zuckerberg w Polsce
Imponujace ze kieran wychodzi z cienia brata. g4him