Właśnie czekam na powrót mojego pandemicznego chłopaka 😀 Poznaliśmy się na Tinderze, tuż przed tym całym chaosem. Kiedy zamknięto szkoły i wysłano go na home office, mieliśmy za sobą ledwie... cztery randki. Jesteśmy z różnych miejscowości, a tu zewsząd grzmiał komunikat: "zostań w domu", jeszcze straszono, że będą miasta zamykać. No to co? No to zamieszkał ze mną praktycznie z dnia na dzień. Jestem mu wdzięczna, że mimo całej niezręczności mnie do tego przekonał, bo ja miałam taki level paniki, że z obawy o zdrowie nas obojga, gotowa byłam się całkiem odizolować. Jestem przekonana, że gdyby nie pandemia, wszystko trwałoby dłużej i nie wiem, czy miałabym tak dobrą okazję przekonać się, jaki to fantastyczny facet. Może nawet moje wcześniejsze idiotkowe doświadczenia kazałyby mi przed tym uczuciem wiać. Tymczasem 2020 zaskoczył mnie tak pięknie, że aż czasem wstyd mówić przy ludziach, którym pandemia dokopała. Za miesiąc stuknie nam pierwsza rocznica, a dzisiaj to będą właściwie pierwsze Walentynki, które obchodzić będę naprawdę chętnie i bez żenady.
Piąteczka, u mnie dokładnie tak samo xd tinderek I koniec marca rok stuknie :) Ale nie mieszkamy razem :) I może dzięki pandemii skupiliśmy się na sobie, chociaż spotkania były troszkę nielegalne xddd
@@An-bv1mt tym tokiem myślenia, walentynki to też święto katolickie, skoro patronem jest święty Walenty. Może u podstaw tradycji stał katolicyzm, (zresztą większość kultury łacińskiej ma u swoich podstaw katolicyzm).
@@An-bv1mt w tym "święcie" nie chodziło o zapchanie się na zaś tylko o zużycie produktów, których "nie można" spożywać w trakcie postu czyli na przykład mleko, jajka itp. tak gdzieś czytałam
Pamiętając Okuniewską w 2019 roku pytająca: "czy w przyszłości będą jakieś nowe epidemie" wręcz zamarłam, słysząc: "pewnie przed nami jeszcze inne chujozy oprócz epidemii". 😱
Nie obchodzę z partnerem Walentynek, ale po co tak je demonizować. Można spojrzeć na to tak, że skoro np święta Bożego Narodzenia, dla wielu osób to po prostu czas z rodziną (a nie religijny wymiar) tak walentynki są dobrym pretekstem żeby skupić się na partnerze i związku bardziej niż w codziennym życiu, bo np oboje ludzi jest normalnie zabieganych itd
Poznalismy sie (przez tindera) 2 miesiace przed pandemia. Miesiac zanim te wariacje sie zaczely zamieszkalismy razem. Teraz jestemy razem poltorej roku. Mamy kota. I nadal wierze ze to byla najlepsza decyzja w mojim zyciu :)
Aaale chciałabym zauważyć, że nie dalej, jak w miniony czwartek był Tłusty Czwartek. Czyli może nie Dzień Chleba w Jajku, ale - poniekąd jednakowoż, jak by nie patrzeć - Dzień Pączka (no dobra, faworki też mogą być). I widziałam tego dnia pączki wszelakiej maści. I z różą. I z czekoladą. I wegańskie. I nawet ze słoniną. I nawet ci, co się zarzekają, że takiego paskudnego, tłustego jedzenia to oni never ever i w ogóle - coś tam sobie pysznego na okoliczność tego dziwacznego święta sobie wszamali, nawet jeśli to były faworki z marchewki ;)
My z chłopakiem w każde walentynki idziemy do restauracji lub zamawiamy sobie dobre jedzenie i tak je obchodzimy- na codzień mieszkamy ze sobą i nie randkujemy, więc raz w roku fajnie jest pójść na randkę, już zapominam jak to jest xD bardzo szybko ogółem ze sobą zamieszkaliśmy i jakoś ominął nas ten etap randkowania
My 1.szy raz spotkaliśmy się 3 dni po pojawieniu sie pacjenta "0" (u mnie w mieście) u Niego w mieście gdzie byłam na koncercie (390 km!). Piorun z nieba i ... 💖. I trwa do dziś ... lockdowny i obostrzenia, zamknięcia miejsc randkowych itp itd ... dajemy radę już 11 m-cy :D
Mam profil randkowy na FB od 2 miesięcy. Ilość gnomów z twarzami rasowej patologii , którzy mnie "polubili", przeraża 😅 A jak już była miła twarz, którą polubiłam i ja, zapadała cisza.. jakby sam wybór kobiet im wystarczał - Podoba mi się , daje serduszko i szukam dalej.
Ostatnio usłyszałam od faceta, że pandemia to najlepsze co mogło spotkać singla, bo zamiast chodzić do knajpy i wydawać bezsensu hajs na jakieś kolacyjki, dużo szybciej ludzie decydują się na odwiedziny w domu, a w domu to już wiadomo, że dużo bliżej do łóżka :D
Szczerze to nie rozumiem hejtu na walentynki, wigilia to tak samo swieto konsumpcjonizmu. A raczej mało osób przed świetami się oburza ze trzeba kupić ozdoby świąteczne, prezenty, nagotować potraw na cały miesiąc. „Jak się kocha to codziennie, a nie od święta” - No niby tak, ale nie do końca. Na co dzień większość osób ma turbo dużo obowiązków i ten jeden dzień można poświecić w szczególności partnerowi. Walentynki są spoko ✌🏻
Co do żartu o Maćku Musiał/le (też nie wiem czy jego nazwisko się odmienia czy nie, bo to jednak zależne od niego) to ulżyło mi jak go uslyszałam bo mi też przyszedł do głowy :D
Ja dopiero miesiąc temu postanowiłam wrócić na tindera. Mieszkam 50 km od Lublina i szczerze mówiąc niewiele ciekawych profili minęłam, a wzięłam odległość na max (a jak parę lat temu korzystałam nawet będąc tutaj było ich znacznie więcej, więc wychodzi na to, że jednak mniej ludzi obecnie używa tindera?). Ale dwóch ciekawych panów znalazłam i przenieśliśmy się już na Messenger, mam nadzieję, że nie okażą się typami godnymi odcinka w podkascie.
"O co chodziło typowi kurierowi"???? Pewnie o inną dupkę. Przecież kurier nie wyjeżdża z bazy aby dostarczyć 1 paczkę :) Ma ich trochę na pace :). Jeszcze teraz ma ego podbudowane, bo taki romantyczny, taki kreatywny ;-D
Jednym z przekazów jakie zrozumiałem z tego filmu jest to, że facet ma zamawiać dla kobiety jedzenie, bo to jest romantyczne i najlepiej żeby miał chatkę w lesie czy apartament w innym kraju. Serio? A co kobieta daje od siebie? Gdzie jest równouprawnienie itd.? :D
@@paulinakwiatkowska1260 z mojego doświadczenia ja zawsze musiałem starać się na początku. Ostatnio miałem okres randkowania i z kilku dziewczyn tylko jedna zapłaciła za siebie w restauracji. Jako, że standardem jest, że facet płaci to to robiłem, ale to też forma testu. A czy Ty zrobiłaś coś takiego dla faceta na początku znajomości?
Ejjj, no nie!! 😁 Idąc tym śladem wywalamy kazde swieto z kalendarza. Bozonarodzeniowy szał - 3dni jedzenia, a kampania od listopada do stycznia! A Wszystkich Świętych?? Stragany zaczynaja się 3km przed cmentarzem... A urodziny????? 😁 W naszej kulturze po prostu obchodzi się święta i wiąże się z tym komercja 😁 wiec albo generalny foch na wszystko albo.... 🤷♀️
My z mężem bardzo skorzystaliśmy na pandemii :D mogliśmy pracować, każdy przy swoim komputerze i stykać się dupkami albo stópkami w zależności od pozycji :D no i czy da się pracować lepiej, niż gdy mąż podaje kawkę/herbatkę i robi kanapeczki? Z tych wspaniałych warunków teraz w ciąży jestem :D
Ja się pochwalę udanym związkiem w typie miłości w czasach zarazy ❤️ Jeszcze w trakcie poprzedniego związku miałam Tindera (żeby nie było, druga połówka wiedziała, obie traktowałyśmy to jaki formę rozrywki, ot, szukanie znajomych w internetach i podśmiechujki z ich profili) i akurat zauważyłam znajomego, którego poznałam w gimnazjum i od tamtego czasu nie mieliśmy kontaktu. W ramach śmieszków dałam w prawo, był match, pośmiane było i zostawiłam temat. Mój związek rozpadł się w lutym, więc jako że potrzebowałam poprawienia nastroju to stwierdziłam że napiszę (miał przy okazji bardzo zachęcający opis o poszukiwaniu partnerki do obejrzenia Jojo Rabbit; spoiler - zobaczyliśmy ten film dopiero ze dwa tygodnie temu). Tak od słowa do słowa, już już mieliśmy zobaczyć się na żywo, pójść na piwo (termin ustalony) a tutaj pandemia. I co teraz? No to teraz wracamy do pisania. Pisaliśmy, mieliśmy nawet randkę na Discordzie (jako mistrz technologii nie zauważyłam że nie mam włączonej kamerki, słowem się chłopak nie zająknął, mimo że on siedział w garniaku!), potem wraz z rozmrożeniem obostrzeń spacerki, spotkania u mnie, u niego... koniec końców zeszliśmy się w maju, jesteśmy nadal razem i nie zapowiada się żeby coś się miało zmienić (pierwszy raz obchodziłam Walentynki jako nie-singiel, okazuje się że to święto jest całkiem przyjemne w tych okolicznościach) i tak sobie trwamy czekając aż będziemy mogli zamieszkać razem naprawdę, a nie tylko nawzajem wyżerać żarcie z lodówki teściów
Mój ex 3 lata temu po zezarciu wszystkich smakołyków i Prosseco I biletu na koncert o 23 mi powiedział, ze on nie obchodzi ....oczywiście nic nie dostałam.....Ale przylapalam jak pisze życzenia jakiejś z Ukrainy.....już was tedy byłam Idiotka
Myślę że cała Polska by obchodziła dzień chleba w jajkui cały świat nawrt jeśli tylko ten dzień zostałby uznany za święto państwowe i był wolny od pracy. Każdy by się skusił :D
@Aska Djdjd jestem okolo 6 tygodni po definitywnym rozstaniu. Przez poprzednie dwa miesiące, staraliśmy się pracować nad relacją. Z jednej strony myślę, że te próby były potrzebne, bo inaczej mogłabym zarzucić mojemu ex, że nawet się nie starał tego ratować, a przeciez to taka wielka miłość była... Z drugiej strony te dwa miesiące to była dla mnie katorga (dodam, że wcześniej razem mieszkaliśmy i musiałam się wyprowadzić). Czekanie na jego telefon, na smsa, na jakiś znak, proszenie się o najmniejszy kontakt. Cały czas płakałam, nie wiedziałam co robić. Czułam się jakby ktoś sobie ze mnie robił żarty... Kiedy to wszystko się działo, nie byłam w stanie dostrzec jak bardzo cierpię, bo jego jakkolwiek reakcja wynagradzała mi ten ból. W samotny Sylwester otworzyłam oczy. Podjęłam decyzję, że tak nie może być. On też co chwilę zmieniał zdanie, nie wytrzymywałam tego. Bolało mnie to, że mężczyznie, o którym myślałam, że jest "na zawsze" zaczęłam przeszkadzac... Okres "pracy nad relacją" z perspektywy czasu mogę nazwać zawieszeniem. Tak bardzo się starałam mu się przypodobać , czytać mu w myślach, żeby przypadkiem "nie było mnie za dużo", moje życie kręciło się tylko wokół niego. Tym samym zapomniałam o sobie, wszyscy moi bliscy widzieli jak się czuje, jak cierpię, ale nie mogli mi pomóc, bo ja wiedziałam lepiej. Myślałam, że przecież mamy taki zajebisty connect i przez to przejdziemy. Nie chcę go oskarżać, bo chce wierzyć, że nie miał złych intencji. Wiem, że to nie jest łatwe. Zwłaszcza po wieloletnim związku i prawdopodobnie cierpisz teraz okropnie. To przez co przechodzisz nie jest łatwe i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dzisiaj znalazłam to w internecie: ,, Someone may Have hurt you by leaving you but I promise they would have hurt you more if they stayed with you"- Jay Shetty. Wiem, że teraz Ci to nie pomoże, ale za jakiś czas mam nadzieję, że się przypomni. Ściskam mocno, z całego serducha.
![BLACK BAG - Official Trailer [HD] - Only in Theaters March 14](http://i.ytimg.com/vi/Du0Xp8WX_7I/mqdefault.jpg)
Od dzisiaj 14 lutego w Polsce i Islandii obchodzimy dzień chleba w jajku.
miałam na śniadanie! coś już czułam w kościach
TOTALNIE TO KOCHAM!
Dlatego zrobiłam i spałaszowałam dziś chleb w jajku❤️😅
Ja miałam na kolację chleb w jajku;) a później włączyłam Okuniewską. To nie przypadek;)
a ja siedzę w kwarantannie i tak bym zjadła chlebka w jajeczku nawet tego z żyłki w kwiaciarni a do piekarni... nie mozna 🤷♀️ a chlebka nie ma 😕
Dzień chleba w jajku przecież to genialne święto jestem za
Właśnie czekam na powrót mojego pandemicznego chłopaka 😀 Poznaliśmy się na Tinderze, tuż przed tym całym chaosem. Kiedy zamknięto szkoły i wysłano go na home office, mieliśmy za sobą ledwie... cztery randki. Jesteśmy z różnych miejscowości, a tu zewsząd grzmiał komunikat: "zostań w domu", jeszcze straszono, że będą miasta zamykać. No to co? No to zamieszkał ze mną praktycznie z dnia na dzień. Jestem mu wdzięczna, że mimo całej niezręczności mnie do tego przekonał, bo ja miałam taki level paniki, że z obawy o zdrowie nas obojga, gotowa byłam się całkiem odizolować. Jestem przekonana, że gdyby nie pandemia, wszystko trwałoby dłużej i nie wiem, czy miałabym tak dobrą okazję przekonać się, jaki to fantastyczny facet. Może nawet moje wcześniejsze idiotkowe doświadczenia kazałyby mi przed tym uczuciem wiać. Tymczasem 2020 zaskoczył mnie tak pięknie, że aż czasem wstyd mówić przy ludziach, którym pandemia dokopała. Za miesiąc stuknie nam pierwsza rocznica, a dzisiaj to będą właściwie pierwsze Walentynki, które obchodzić będę naprawdę chętnie i bez żenady.
Piąteczka, u mnie dokładnie tak samo xd tinderek I koniec marca rok stuknie :) Ale nie mieszkamy razem :) I może dzięki pandemii skupiliśmy się na sobie, chociaż spotkania były troszkę nielegalne xddd
U mnie dokladnie tak samo ! :)
Dzień chleba w jajku abstrakcją?
A co z tłustym czwartkiem-dniem pączka.
Dzień pączka to w sumie święto katolickie zapowiadające wielki post. Taki dzień na najedzenie się na zaś :D
@@An-bv1mt tym tokiem myślenia, walentynki to też święto katolickie, skoro patronem jest święty Walenty.
Może u podstaw tradycji stał katolicyzm, (zresztą większość kultury łacińskiej ma u swoich podstaw katolicyzm).
@@An-bv1mt w tym "święcie" nie chodziło o zapchanie się na zaś tylko o zużycie produktów, których "nie można" spożywać w trakcie postu czyli na przykład mleko, jajka itp. tak gdzieś czytałam
Maciej który musiał mnie śmieszy, wybaczam suchara
Pamiętając Okuniewską w 2019 roku pytająca: "czy w przyszłości będą jakieś nowe epidemie" wręcz zamarłam, słysząc: "pewnie przed nami jeszcze inne chujozy oprócz epidemii". 😱
🤩😜🕳️🤣
Ja Walentynki obchodzę. Szerokim łukiem.
Dzień chleba w jajku made my whole day
Asia, jesteś moją ulubioną osobą na świecie, przysięgam.
18:39 przeleciel do doskonałe określenie
Przezabawny żart pod koniec, dalej się z niego śmieje 😂😂
Mam pomysł na odcinek: po jakiej akcji miłość odchodzi człowiekowi jak ręką odjął. I mam na myśli akcje typu nieumyty kibel😀
TAK! Dzień Chleba W Jajku to genialny pomysł!
Śniadanie: chleb w jajku
Obiad: chleb w jajku
Kolacja: chleb w jajku
na urodziny: chleb w jajku 🥚🍞
Próbowałam tindera, Badoo i próbowałam randek na fb. Oficjalnie rezygnuje z randkowania i szukania kogokolwiek. Nie potrafie i już nie chce po prostu.
Ja na Tinderze dwa lata sie przebujalam i tez nie mam sily.. Usunelam i nawet na cud juz nie licze..
@@czekolade_dej doskonale rozumiem 🙃
Nie obchodzę z partnerem Walentynek, ale po co tak je demonizować. Można spojrzeć na to tak, że skoro np święta Bożego Narodzenia, dla wielu osób to po prostu czas z rodziną (a nie religijny wymiar) tak walentynki są dobrym pretekstem żeby skupić się na partnerze i związku bardziej niż w codziennym życiu, bo np oboje ludzi jest normalnie zabieganych itd
Jako jedna z przedstawicielek osób noszących nazwisko "Musiał" czuje się wywołana do odpowiedzi:
Tak, często słyszymy ten żart
przeleciel 😂 mój pies też ma świetne życie w pandemii, nie zostaje sam w domu.
TO JA TO JA SIĘ WPROWADZILAM DO TYPA PO MIESIĄCU ZWIĄZKU! A teraz sobie mieszkamy już razem rok i to w Norwegi bardzo sobie szczęśliwi razem ✨
Słucham tego podcastu zajadając się chlebem w jajku, pozdrawiam!
Tak wszyscy by zaczęli sprzedawać chleb w jajku
Poznalismy sie (przez tindera) 2 miesiace przed pandemia. Miesiac zanim te wariacje sie zaczely zamieszkalismy razem. Teraz jestemy razem poltorej roku. Mamy kota. I nadal wierze ze to byla najlepsza decyzja w mojim zyciu :)
Potrzebowałem tego. 🖤
Nagle potrzebuję chleba w jajku
Hahahaha przeleciel :D lepszego określenia nie słyszałam :D
No tak, Walentynki to sztuczne, wymyślone święto. Nie to co cała reszta świąt wszelakich, które są przecież dziełami dzikiej natury. : )))
Bardzo potrzebuję w swoim życiu Dnia Chleba w Jajku.
Aaale chciałabym zauważyć, że nie dalej, jak w miniony czwartek był Tłusty Czwartek. Czyli może nie Dzień Chleba w Jajku, ale - poniekąd jednakowoż, jak by nie patrzeć - Dzień Pączka (no dobra, faworki też mogą być). I widziałam tego dnia pączki wszelakiej maści. I z różą. I z czekoladą. I wegańskie. I nawet ze słoniną. I nawet ci, co się zarzekają, że takiego paskudnego, tłustego jedzenia to oni never ever i w ogóle - coś tam sobie pysznego na okoliczność tego dziwacznego święta sobie wszamali, nawet jeśli to były faworki z marchewki ;)
Literaki na Kurniku o yeah!🙂
Nigdy nie byłem na randce ani tak po prostu nie spotkałem się z płcią przeciwną.
My z chłopakiem w każde walentynki idziemy do restauracji lub zamawiamy sobie dobre jedzenie i tak je obchodzimy- na codzień mieszkamy ze sobą i nie randkujemy, więc raz w roku fajnie jest pójść na randkę, już zapominam jak to jest xD bardzo szybko ogółem ze sobą zamieszkaliśmy i jakoś ominął nas ten etap randkowania
No oczywiste dla mnie jest , że Pan Kurier myślał, że zostanie zaproszony.
Oczywiste!
My 1.szy raz spotkaliśmy się 3 dni po pojawieniu sie pacjenta "0" (u mnie w mieście) u Niego w mieście gdzie byłam na koncercie (390 km!). Piorun z nieba i ... 💖. I trwa do dziś ... lockdowny i obostrzenia, zamknięcia miejsc randkowych itp itd ... dajemy radę już 11 m-cy :D
Jane Austen's Persuasion! W różnych wersjach
Mam profil randkowy na FB od 2 miesięcy. Ilość gnomów z twarzami rasowej patologii , którzy mnie "polubili", przeraża 😅
A jak już była miła twarz, którą polubiłam i ja, zapadała cisza.. jakby sam wybór kobiet im wystarczał - Podoba mi się , daje serduszko i szukam dalej.
Musiał musiał zrobić mi dzień.
Kocham Twoje podcasty
chleb w jajku jest jak pogoda, raz jest okej, a raz super nie okej
Jak dobrze że jesteś:*
Jestem za! Teraz jako ciężarna aprobuje pomysł do potęgi! Chcemy takie święto. Ja chcę je obchodzić co tydzień w każda sobota rano 😂
Ostatnio usłyszałam od faceta, że pandemia to najlepsze co mogło spotkać singla, bo zamiast chodzić do knajpy i wydawać bezsensu hajs na jakieś kolacyjki, dużo szybciej ludzie decydują się na odwiedziny w domu, a w domu to już wiadomo, że dużo bliżej do łóżka :D
Taak wszystko można....
tylko żyć normalnie nie można 😞
Szczerze to nie rozumiem hejtu na walentynki, wigilia to tak samo swieto konsumpcjonizmu. A raczej mało osób przed świetami się oburza ze trzeba kupić ozdoby świąteczne, prezenty, nagotować potraw na cały miesiąc. „Jak się kocha to codziennie, a nie od święta” - No niby tak, ale nie do końca. Na co dzień większość osób ma turbo dużo obowiązków i ten jeden dzień można poświecić w szczególności partnerowi. Walentynki są spoko ✌🏻
nie znalesc nowych na spotify :( dzieki uwielbim
Można iść na Mszę online 😂 randkowanie przez internet naprawde jest dla wszystkich! 😁
Co do żartu o Maćku Musiał/le (też nie wiem czy jego nazwisko się odmienia czy nie, bo to jednak zależne od niego) to ulżyło mi jak go uslyszałam bo mi też przyszedł do głowy :D
Przeleciel :D Meeega!
Ja dopiero miesiąc temu postanowiłam wrócić na tindera. Mieszkam 50 km od Lublina i szczerze mówiąc niewiele ciekawych profili minęłam, a wzięłam odległość na max (a jak parę lat temu korzystałam nawet będąc tutaj było ich znacznie więcej, więc wychodzi na to, że jednak mniej ludzi obecnie używa tindera?). Ale dwóch ciekawych panów znalazłam i przenieśliśmy się już na Messenger, mam nadzieję, że nie okażą się typami godnymi odcinka w podkascie.
U mnie było tylko Pandemiczne Rozstanie ;_;
Tak samo, bo znalazł sobie taką, która mieszka 10 minut od jego domu a nie 30 min, jak ja :D
eee tam, wprowadzilam sie do mojego obecnego męza po ok 2 tyg. znajomosci. Jestesmy malzenstwem 15 lat😁
Ja bym tam nielegalnych rzeczy nie oceniała w kategoriach dobra i zła ;) Nielegalne, to po prostu niezgodne z prawem. tyle. :)
O Boże, totalnie czuję te sytuację z obs... anym kibelkiem 😂 Też bym rzuciła takiego typa 😂
Kiedy będzie normalna Okuniewska??? Bez Idiotek???
czekam!
"O co chodziło typowi kurierowi"???? Pewnie o inną dupkę. Przecież kurier nie wyjeżdża z bazy aby dostarczyć 1 paczkę :) Ma ich trochę na pace :). Jeszcze teraz ma ego podbudowane, bo taki romantyczny, taki kreatywny ;-D
kurde, gdzie te randki na fejsie;/ jak wpisac?;;//////
Jak sie jest na aplikacji FB i się wejdzie w zakładkę "MENU" to będzię opcja "randki" ;)
@@nimfadora92 ok, juz znalazłam:d
Wszystkie aplikacje randkowe są do bani. Za to od dziś 14 lutego jem tylko chleb w jajku :)
jak chleb w jajku, to jest chlebojaj sadzony
Kutangi 🤣🤣🤣świetne słówko
Słucham dzień później i na uświęcenie Dnia Chleba w jajku na śniadanie zrobiłam chleb w jajku :)
Jednym z przekazów jakie zrozumiałem z tego filmu jest to, że facet ma zamawiać dla kobiety jedzenie, bo to jest romantyczne i najlepiej żeby miał chatkę w lesie czy apartament w innym kraju. Serio? A co kobieta daje od siebie? Gdzie jest równouprawnienie itd.? :D
To jest po prostu historia opowiedziana okiem kobiety i przez kobietę. Myślę, że jest też pełno historii tego typu w drugą stronę ;p
@@paulinakwiatkowska1260 z mojego doświadczenia ja zawsze musiałem starać się na początku. Ostatnio miałem okres randkowania i z kilku dziewczyn tylko jedna zapłaciła za siebie w restauracji. Jako, że standardem jest, że facet płaci to to robiłem, ale to też forma testu.
A czy Ty zrobiłaś coś takiego dla faceta na początku znajomości?
Uwielbiam 😁
no raczej, że Maciek by Musiał
Ejjj, no nie!! 😁 Idąc tym śladem wywalamy kazde swieto z kalendarza. Bozonarodzeniowy szał - 3dni jedzenia, a kampania od listopada do stycznia! A Wszystkich Świętych?? Stragany zaczynaja się 3km przed cmentarzem... A urodziny????? 😁 W naszej kulturze po prostu obchodzi się święta i wiąże się z tym komercja 😁 wiec albo generalny foch na wszystko albo.... 🤷♀️
Chleb w jajku jest super!:)
Ja chce dzień chleba w jajku!!!
Aaale mam teraz ochotę na święto chleba w jajku 🥺
Posikałam się z tym Maćkiem 😂
Witam
Okuniewska kocham Cię 🤍
Próbowałam Facebook Randki i kompletnie się nie sprawdziło
Dla mnie pandemia trwala dwa tygodnie. Dluzej bym nie wytrzymala i dziwie sie ludziom ktorzy od roku sie izolują...
Bez nadzejna opina
My z mężem bardzo skorzystaliśmy na pandemii :D mogliśmy pracować, każdy przy swoim komputerze i stykać się dupkami albo stópkami w zależności od pozycji :D no i czy da się pracować lepiej, niż gdy mąż podaje kawkę/herbatkę i robi kanapeczki? Z tych wspaniałych warunków teraz w ciąży jestem :D
Ja się pochwalę udanym związkiem w typie miłości w czasach zarazy ❤️
Jeszcze w trakcie poprzedniego związku miałam Tindera (żeby nie było, druga połówka wiedziała, obie traktowałyśmy to jaki formę rozrywki, ot, szukanie znajomych w internetach i podśmiechujki z ich profili) i akurat zauważyłam znajomego, którego poznałam w gimnazjum i od tamtego czasu nie mieliśmy kontaktu. W ramach śmieszków dałam w prawo, był match, pośmiane było i zostawiłam temat. Mój związek rozpadł się w lutym, więc jako że potrzebowałam poprawienia nastroju to stwierdziłam że napiszę (miał przy okazji bardzo zachęcający opis o poszukiwaniu partnerki do obejrzenia Jojo Rabbit; spoiler - zobaczyliśmy ten film dopiero ze dwa tygodnie temu). Tak od słowa do słowa, już już mieliśmy zobaczyć się na żywo, pójść na piwo (termin ustalony) a tutaj pandemia. I co teraz? No to teraz wracamy do pisania. Pisaliśmy, mieliśmy nawet randkę na Discordzie (jako mistrz technologii nie zauważyłam że nie mam włączonej kamerki, słowem się chłopak nie zająknął, mimo że on siedział w garniaku!), potem wraz z rozmrożeniem obostrzeń spacerki, spotkania u mnie, u niego... koniec końców zeszliśmy się w maju, jesteśmy nadal razem i nie zapowiada się żeby coś się miało zmienić (pierwszy raz obchodziłam Walentynki jako nie-singiel, okazuje się że to święto jest całkiem przyjemne w tych okolicznościach) i tak sobie trwamy czekając aż będziemy mogli zamieszkać razem naprawdę, a nie tylko nawzajem wyżerać żarcie z lodówki teściów
chleb zatopiony w winie z Francji :D - jak nie kochać tej kobiety
💙
A jak usunęłam byłego z znajomych to mi się pokaże 😁
Mój ex 3 lata temu po zezarciu wszystkich smakołyków i Prosseco I biletu na koncert o 23 mi powiedział, ze on nie obchodzi ....oczywiście nic nie dostałam.....Ale przylapalam jak pisze życzenia jakiejś z Ukrainy.....już was tedy byłam Idiotka
Myślę że cała Polska by obchodziła dzień chleba w jajkui cały świat nawrt jeśli tylko ten dzień zostałby uznany za święto państwowe i był wolny od pracy. Każdy by się skusił :D
Okuniewska wie jak zrobic mi dzien
Jak skorzystać z tych FB randek?
W menu są "randki", albo ikonka serca
Asia...nie promuj Facebooka...
Ludzie sobie sami stwarzają problemy, zupełnie bezsensowne 😣
😂😂jak ja ciebie lubie
Nie lubię dostawać kwiatów 💐
Czy coś ze mną jest nie tak?
Dzis moj wileloletni narzeczony wyznal mi, ze czuje sie nieszczesliwy i chce odejsc . Co robic
Puścić wolno. Szkoda czasu na bycie nieszczęśliwym!
Racja tylko latwo sie mowi
@Aska Djdjd jestem okolo 6 tygodni po definitywnym rozstaniu. Przez poprzednie dwa miesiące, staraliśmy się pracować nad relacją. Z jednej strony myślę, że te próby były potrzebne, bo inaczej mogłabym zarzucić mojemu ex, że nawet się nie starał tego ratować, a przeciez to taka wielka miłość była... Z drugiej strony te dwa miesiące to była dla mnie katorga (dodam, że wcześniej razem mieszkaliśmy i musiałam się wyprowadzić). Czekanie na jego telefon, na smsa, na jakiś znak, proszenie się o najmniejszy kontakt. Cały czas płakałam, nie wiedziałam co robić. Czułam się jakby ktoś sobie ze mnie robił żarty... Kiedy to wszystko się działo, nie byłam w stanie dostrzec jak bardzo cierpię, bo jego jakkolwiek reakcja wynagradzała mi ten ból. W samotny Sylwester otworzyłam oczy. Podjęłam decyzję, że tak nie może być. On też co chwilę zmieniał zdanie, nie wytrzymywałam tego. Bolało mnie to, że mężczyznie, o którym myślałam, że jest "na zawsze" zaczęłam przeszkadzac...
Okres "pracy nad relacją" z perspektywy czasu mogę nazwać zawieszeniem. Tak bardzo się starałam mu się przypodobać , czytać mu w myślach, żeby przypadkiem "nie było mnie za dużo", moje życie kręciło się tylko wokół niego. Tym samym zapomniałam o sobie, wszyscy moi bliscy widzieli jak się czuje, jak cierpię, ale nie mogli mi pomóc, bo ja wiedziałam lepiej. Myślałam, że przecież mamy taki zajebisty connect i przez to przejdziemy. Nie chcę go oskarżać, bo chce wierzyć, że nie miał złych intencji. Wiem, że to nie jest łatwe. Zwłaszcza po wieloletnim związku i prawdopodobnie cierpisz teraz okropnie. To przez co przechodzisz nie jest łatwe i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dzisiaj znalazłam to w internecie:
,, Someone may Have hurt you by leaving you but I promise they would have hurt you more if they stayed with you"- Jay Shetty. Wiem, że teraz Ci to nie pomoże, ale za jakiś czas mam nadzieję, że się przypomni.
Ściskam mocno, z całego serducha.
ja odeszłam po 17 latach ...
Nie bez powodu jest wieloletni. Goń i daj szanse być sobie szczęśliwą:)
Team misie z hverfisgata 😂
Czemu masz przerwę? Dziecko zajmuje ci Ciszę? Rob dalej to co robisz i gadaj do mikrofonu jak nie płacze. 3maj się Okuniewska;)
Mamo:)
Pozdrawiam ❤️ ja też jestem po pandemicznej przeprowadzce i wszystko działa perfekcyjnie od roku! 💪👌
Nie lubię dostawać kwiatów 💐
Czy coś ze mną jest nie tak?
Też nie lubię, chyba że w doniczce.