Ocean's 8 czyli problem z "damskimi" rimejkami
HTML-код
- Опубликовано: 14 окт 2024
- Kino tabletowe Huawei znajdziecie już w najbliższy piątek od 16 do 20 i sobotę od 14 do 20 w Pawilonie Literackim na Bulwarach nad Wisłą w Warszawie. Wpadajcie zobaczyć jak wyszły serialowe Kobiety Mafii (moja recenzja filmu tutaj: ichabod.pl/kobi... )
#oceans #recenzja
Superbohaterki w kinie: ichabod.pl/supe...
Film o Black Widow? ichabod.pl/film...
Współpraca reklamowa: ichabod.pl/wspo...
Oficjalny blog: ichabod.pl/
Comics Weekly: / ihbd2
Podcast filmowy: www.podsluchane...
Facebook: / lstelmach89
Twitter: / lstelmach89
Instagram: / lstelmach89
Najlepsza reklama jaką widziałem na polskim yt (na serio).
Mam kompletnie inne refleksje odnośnie oryginalnych Ghostbusters i Ocean's... :D To w tym pierwszym właśnie było 4 unikalnych, niezastąpionych komików, a w Ocean's-ach można by powstawiać kolesi popularnych dzisiaj i "fajność" nic by nie straciła. Przy dobrym scenariuszu, oczywiście, bo inaczej powtórka z 7 Wspaniałych murowana...
Ech, a ja ciągle się łudzę, że jednak ktoś słucha w miarę uważnie tego co mówię.
Ja oglądałam, w dniu premiery ,ale dopiero teraz Cię znalazłam :D i mimo, że prezentuję swą osobą ten dziwny stwór jakim jest kobieta, to wynudziłam się na tym seansie niemiłosiernie -_-
Budziłam się tylko, gdy widziałam moją kochaną Annę (jak można nie kochać tego uśmiechu
Wywiady z Ocean's 8 przed premierą były dużo lepsze niż film :P
Nie jest ważne, czy jest się mężczyzną, kobietą czy ufoludkiem. Ważne jest, co się sobą reprezentuje-wiedza, umiejętności, kultura osobista, osiągnięcia. Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. A już zwalanie winy na wszystko na "białych mężczyzn" jest niekulturalne i krzywdzące. Seksizm to nie tylko dyskryminacja kobiet, ale i także mężczyzn. Czy mężczyzna, który jest dręczony przez swoją żonę, znajdzie wsparcie u kogokolwiek? Dlaczego tyle się mówi o prawach kobiet, a nikt nie mówi o prawach mężczyzn? Mężczyzna też człowiek. Ma prawo do lęków, słabości i wątpliwości. Może też ponieść czasem porażkę. Najważniejsze jest to, aby się podnieść z upadku.
Dzięki za przypomnienie o istnieniu żeńskiego "Ghost busters" bo ja autentycznie o tym zapomniałem
Przy tej wstawce z Rey to się uśmiałam... jak to Mary Sue - czyli taka z niej silna kobieta co z Legolasa silny facet, dlaczego? Nikt nie lubi perfekcyjnych postaci bez wad, którym wszystko wychodzi, nigdy nie kończą się strzały i wszystko wiedzą (Rey nawet pływać potrafi, choć całe jej życie to mieszkanie na pustyni xD). Rey to wręcz stereotypowa Mary Sue - i dowód na to jak Disney nie potrafi feminizować Star Wars. Jestem kobietą, ale wpychanie na widok więcej kobiet w tle lub ich idealizowanie jak Holdo - to wręcz dodatkowa amunicja do tego, by antyfeminiści kpili z Sequeli Gwiezdnych Wojen. Ja jestem feministką i mi to przeszkadza. Przed Przebudzeniem Mocy byłam szczęśliwa, że wreszcie będzie Jedi-kobieta... a tu taki klops.
A Ocean's 8 mi się podobał. Jednak... mam pomysł... zamiast remake'ować męskie kino, lepiej tworzyć zupełnie nowe silne kino damskie? Dlaczego mam wrażenie, że producenci podpinając się pod znany tytuł zwyczajnie idą na łatwiznę?
Ja nie wiem, co wy macie z tym robieniem z Disneya jakiegoś dziwnego twórczego bytu, który jak Bóg w Starym Testamencie lata i tworzy wszystko? xD To nie Disney feminizuje Star Wars, tylko ludzie zatrudniani przez LucasFilm. Disney liczy pieniądze i interweniuje co najwyżej jak rachunek się nie zgadza.
Co do drugiej części komentarza - tak, to jest pójście na łatwiznę, bo oni chcą zarobić pieniądze, a najłatwiej to zrobić biorąc znaną markę i przerabiając. Chcą trafić w kobiety - przerabiają na 'kobiece' kino. Ja mam nadzieję, że to jest takie otwarcie furtki dla zupełnie nowych historii z damskimi bohaterkami (takie 'teraz damy wam coś, co znacie, tylko zmienimy płcie, zarobimy na tym, a później ludzie się przyzwyczają, że w filmie są kobiety to będziemy mogli robić nowe historie'). Producenci nie chcą ryzykować, bo jak to - nie dość, że same laski grają to jeszcze nikt nie zna marki? To się nie sprzeda.
I w sumie mi osobiście jest wszystko jedno czy to 'odgrzewane kotlety ze zmianą płci' czy jakaś nowa historia - jeśli to byłby dobry film. Niestety Ocean's 8 to straszne gówno :(
Fakt. Disney potrafi w cudowny sposób pokazywać siłę kobiet tak jak należy, co udowodniły animacje z lat 90. takie jak "Piękna i Bestia", "Mulan", a nawet "Dzwonnik z Notre Dame" z ichniejszą Esmeraldą. Dziewczyny mądre i szlachetne, łamiące stereotypy zdominowane w społeczeństwach w jakich się urodziły. Do tego z tych nowszych dochodzą: niedoceniona "Księżniczka i żaba" gdzie tyrająca Tiana dochodzi do swojego celu, "Zaplątani" gdzie nomen omen oszukiwana i zamykana przez inną kobietę Roszpunka wreszcie znajduje psychiczną odwagę do tego by nie odbierać sobie więcej wolności i znana już wszystkim "Kraina lodu" - idealny film o kobiecej sile i to z dwóch perspektyw.
W takim razie ludzie w LucasFilm nie potrafią feminizować Star Wars. Mój błąd.
Karo Soba Grają same laski... Zrobiliby w porządny sposób aktorską adaptację Sailor Moon. Byłby to murowany hit i do tego świetne otwarcie wobec nowych propozycji o filmach z silnymi kobietami - a nie wieczne remaki męskich filmów... Tylko, że znając Hollywood to spieprzyliby anime.
Nie zrobią, bo to by była klapa finansowa, jak i inne adaptacje anime.
3:42....cholerne Galactik Football
Niekoniecznie. W sezonie chyba drugim w fazie pucharowej odpadli na tym turnieju na tej planecie-luksusowym kurorcie.
Rzeczywiście.
Bardziej pasuje Supa Strikers.Z tego co kojarzę główni bohaterowie wygrali wszystkie sezony od początku serialu.
To był sezon 3. W pierwszym poza tym przegrali kilka meczy w grupach, w trzecim ten turniej, ale tak poza tym to w sumie nic :/ A w Supa Strikers schemat wyglądał tak że dostawali po mordzie, w każdym odcinku po czym 1 ziom odkrył CZEGO IM TAK NAPRAWDĘ BRAKOWAŁO albo JAKICH STERYDÓW KORZYSTALI CI GOŚCIE, i wygrywali, więc u nich to fifti/fifti było.
Faktycznie wieje nudą, ale nieco stresu można odczuć podczas seansu, super recenzja jak zawsze :-)
Łukasz, masz rację co do błędów w filmie, nie da się zaprzeczyć, że one były. Ale mimo wszystko ja się po prostu cieszyłam filmem i wyszłam z seansu bardzo zadowolona. Traktując ten film jako czystą rozrywkę dało się go polubić i dobrze się bawić.
Dlatego jestem szalenie dumna z kina polskiego - mnóstwo reżyserskich kobiecych debiutów, szalenie ciekawe kobiece role, scenariusze, rozkwitają nam nawet kobiety-operatorki. Nie potrzeba nam "Killerki", "Dziewczyny nie płaczą" i innych smutnych filmów bez polotu. Pod tym względem, to aż mi żal Hollywoodu.
Widzę że podobne przemyślenia D:
Jeśli chodzi o trudności to był ten nieprzewidziany element rozpinania naszyjnika, ale rzeczywiście został on na tyle szybko rozwiązany, że nawet się o tym nie pamięta. Ogólnie średniak.
Nie widziałam wcześniejszych wersji, natomiast na tej byłam wczoraj...
I powiem film nie jest najwybitniejszy, ale zły na pewno też nie.
Powiedziałabym, że jest "pożądny" pod względem wykonania i fabuły. Jakoś specjalnie się na nim nie bawiłam, ale nudzić się też nie nudziłam...
No minusem jest to co powiedział Łukasz...Nie ma on jakiegoś określonego charakteru, ni to komedia, ni to całkowicie akcja, jednak nadal sądzę, że warto go obejrzeć, zwłaszcza teraz, kiedy oprócz Deadpoola 2 i paru innych, w kinach nie ma, co teraz oglądać
To może jednak obejrzyj trylogie z Georgem Clooneyem i wtedy porozmawiajmy o jakości i fabule tego dzieła :D
Uwielbiam trylogię liczyłem na kolejną część, ale i to obejrzę z nadzieją na pełnoprawną "czternastkę"
przed pójściem do kina, nie chciało mi sie oglądać poprzednich oceanów. No i nie porównywałem filmu do poprzednich części. Przez to całkiem dobrze sie bawiłem, chociaż ewidentnie film ma ten problem z brakiem twistu. Z drugiej strony może był to experyment z formułą heist movie (niezbyt udany).
Ale Rey, to Ty szanuj.
Tallos_PL Jedyna dobra nowa postać z sequeli (no może nie licząc Holdo)
Oryginalny Ocean's to ten z Sinatrą w roli głównej!
Mnie ten film nie zawiódł Ale może dlatego, że spodziewałam się że będzie to miły, nie wymagający za wiele myślenia, luźny film na luźny wieczór ;)
Do tego dawno nie widziałam oryginalnych Oceans przez co nie byłam nastawiona na ten sam poziom powiedzmy
Co prawda szkoda, że film nie przerosl moich naprawdę niskich oczekiwań
Czekam na żeński reboot żółwi ninja :)
A może chodzi tu też o to, że zdaniem producentów trudno stworzyć na ekranie "kobiecy konflikt" który by wyglądał wiarygodnie i emocjonalnie, więc jeśli zrezygnujemy z zespołu aktorskiego damsko-męskiego (co generuje oczywiste napięcia uczuciowe) czy czysto męskiego, to zrezygnujmy z tworzenia konfliktów. Ewentualnie to próba uprzedzania zarzutów, na zasadzie "jak zrobimy postać kobiecą z jakąś wadą, to powiedzą że to wpasowuje się w któryś z kilkudziesięciu stereotypów o kobietach".
Ale Sandrę to Ty szanuj :) a na film z ciekawości się wybiorę.
O Jezu Hathaway?! .... to ja sobie jednak daruje ten film.
Co do perspektywy zmiany płci - chciałbym zobaczyć agentkę 007 w wydaniu właśnie takim - nie jak aniołki Charlly'ego, czy coś, gdzie kobieta może i coś umie, ale ostatecznie i tak gra perfekcyjnymi pośladkami i ładną buźką. I nie - nie chcę w tej roli Black Widow - modle się o to do boigów 17 róznych znanych mi religii i może któryś wysłucha i ten film nie powstanie i mi tej postaci nie spierdoli.
Zobaczyć silną i charyzmatyczną matkę chrzestną też by było ciekawie.
Mi osobiście Rey nie przeszkadza ale rozumiem zarzut że takie idealizowanie kobiecych postaci jest problemem a szczególnie w przypadku Ocean's 8
Mam dwa pytania czy będzie recenzja 41 dni nadziei i czy będzie retrospektywa filmów o Predatorze?
Poniekąd się z tobą zgadzam jednak (jestem kobietą jakby co😃) wg mnie w Hollywood panuje ten trend, że trzeba obsadzać najwiecej kobiet, najlepiej żeby jeszcze kobieta wyreżyserowała i skomponowała muzyke do tego filmu to będzie miodzio. Uważam, że jest to w pewnym sensie zle ale już tłumacze dlaczego; jakby super ze kobiety są obsadzane w takich gatunkach filmów co np. 20 lat temu byłoby niemożliwe. Jednak wg mnie nie jest dobre to ze obsada w 99% składa się kobiet. Dlaczego? Bo w ten sposób się podkreśla ze kobiety były gorsze i to teraz żeby tylko wstawić fajeczke do tabelki, bo wiemy ze dany rodzaj filmu został odbębniony. Wg mnie to ciagle podkreślanie tego ukazuje ta negatywna różnice między płciami. A mogliby dać tyle samo kobiet co i mężczyzn żeby ukazać ich na równi i traktować to za normalne, a nie wzdychać nad tym jak ostatnio na filmwebie ze kobieta skomponowała muzyke do filmu. No wow, brawo. Zaskakujące.
Dlatego uważam ze ciagle robienie tych sequelo-rebooto-remakow jest zalosne i serio lepiej tego nie robić. Czy to taki problem stworzyć nowy zajebisty film? Przecież w tych firmach producenckich w USA jest miliard niewykorzystanych scenariuszy od kilkudziesięciu lat. Serio. Zróbcie coś z tym.
Jako "Heist Movie" Huragan(The Hurricane Heist) bije Ocean's 8 na łeb i tyłek.
Możliwe, że boją się też pisać postaci kobiecych z wadami ze względu na to jak bardzo delikatna to sprawa teraz (reakcji na Black Widow w Age of Ultron w życiu bym nie przewidział). Jak ich celem jest przyciągnięcie kobiet do kin, ostatnią rzeczą której trzeba producentom, to ktoś na twitterze zaczynający popularny hashtag i obwołujący film "seksistowskim" wbrew intencjom twórców. Koniec końców przegrywamy wszyscy - krzykacze mają argumenty że kobiece bohaterki są złe, kobietom ciężko się identyfikować z ideałem, a ludzie których to kompletnie nie obchodzi dostają do bólu przeciętne filmy.
Dobrze że ten problem dotyczy tylko blockbusterów i mainstreamowych trendów ogólnie. Już nawet w Star Wars poza filmami cały czas pojawiają się fajne bohaterki kobiece (Ahsoka, Hera, słyszałem że Aphra ale komiksów nie czytam).
Co do Ligi Niezwykłych Dżentelmenów, to już pierwowzór Alana Moorea był komiksem z feministycznym przesłaniem
ShowMax to jakieś konto premium ShowUp?
Mogłabym słuchać nawet jak robisz recenzję gó... masz tak chipnotyzujący głos , mów do mnie wincyj !
Według mnie Alpacino był najlepszym antagonista w tej seri filmów
czemu niby w planie Ocean's 8 miałoby cokolwiek pójść nie tak. Przecież to jest napad obmyślony i zaplanowany przez grupę kobiet, a my zawsze mamy rację.
A propos wyglądającej młodo Sandry Bullock - wczoraj dowiedziałem się, że Paul Rudd ma prawie 50 lat. Jakim cudem?!
Zyskał wieczną młodość po tym jak zabił Michaela Myersa gazrurką
Lista osób którym się podobał ten film:
Tumblr
Wypowie sie pan moze o calej serii Star Ward kiedys?
też czekam na doctor who i jestem bardzo ciekaw jak to wyjdzie
Lubię doctora who, chociaż nie oglądam jako stały fan i jak usłyszałem co o nim(niej?) powiedziałeś to powiedziałem głośno "CO!?". Jeszcze nie wyszedł sezon z panią doctor?
Ps. Panie Ichabod (dla mnie zawsze jesteś Ichabodem ;* ) świetna reklama. Jednocześnie słychać marketingowy bełkot i pańskie zdanie na temat serialu. xd
Ten film to od początku jedno wielkie po co po co. Nie ukrywam, że jestem fanem oryginalnej trylogii i od początku zastanawiałem się co ten film ma wnieść do tematu oprócz podpięcia się do znanej marki. Kto by na to poszedł gdyby nie Ocean w tytule?
Moim zdaniem powinno sie robić nowe, oryginalne marki z kobietami w roli głównej.
Bullock to sobie dobrze wymyśliła. Gdyby o kobietach powstała trylogia jak o mężczyznach, to będzie Ocean's 8,9,10,11,12,13
Nie da sie ukryć, że jest to jednak trzeci sequel w serii, więc i poziom ma takiego trzeciego sequelu... tylko że wymiana obsady na kobiety stała sie dla producentów wymówką, żeby ten trzeci sequel przymierającej serii puścić jednak do kin i natrzepać więcej pieniążków, niż gdyby wymienić po prostu obsadę na aktorów z trzeciej ligi i puścić straight-to-dvd. I teraz zamiast fajnego filmu z damską obsadą mamy film, na który wiele kobiet i tak pójdzie, bo są głodne filmów o kobietach, które nie są rom-comami albo melodramatami, ale dla mizoginów stanie się "potwierdzeniem" tezy, że filmy z kobietami w rolach głównych są słabe, a kobiety głupie, że na nie chodzą...
Kurde, jeszcze ktoś pomyśli żeby zrobić żeński remake Vabanku :D
Argument że słabe recenzje wynikają z tego że recenzentami są biali mężczyźni okazuje się mocno nietrafiony kiedy okazuje się że recenzje wystawione przez samych widzów (jak na rotten tomatoes) są jeszcze gorsze. A przecież widzowie to nie sami biali mężczyźni prawda?
Recenzjami widzów nie ma co zawracać sobie głowy
A myślałem że to dla niech się tworzy filmy nie dla recenzentów. Ale może rzeczywiście widzowie nie mają pojęcia co co im się podoba a co nie. To muszą in powiedzieć profesjonalni recenzenci.
Oceny widzów w takich serwisach są zwyczajnie mało wymierne i podatne na manipulacje, przez to że każdy może głosować, nawet gdy nie widziało sie filmu. Recenzenci akurat muszą za swoją ocenę poświadczyć własnym nazwiskiem. Jedynym sensownym systemem oceny filmu przez widzów jest Cinemascore, gdzie ludzie wychodzący z kina są ankietowani i proszeni i podanie oceny. I w tym serwisie Oceans 8 ma ocenę B+ (czyli bez szału, ale i bez tragedii), zbliżoną do procentu na RT.
Jestem dziewczyna i zgadzam się dość mocno z tą recenzją :) Całkiem rozsądne podejście.
Niestety to jest fakt, że hollywood nie produkuje filmow z żeńską obsadą po to, żeby lepiej reprezentowac kobiety, czy walczyć ze stereotypami. Po prostu im się to opłaca, jest na to popyt i tyle. Szkoda.
Ale to, co mi się w nich akurat podoba, to fakt, że kobiety są w nich "silne" na swój własny sposób. Już mówię, co mam na myśli. Wiele filmów, gier, seriali itp buduje swoje silne postacie kobiece, dając im cechy typowego męskiego twardziela ( i tu przepraszam panów, bo to są cechy stereotypowe, wiem, ale wciąż) - potrafią się bić, nie okazują dużo emocji oraz kompletnie odrzucają wszystko co delikatne i kobiece- ładne ubrania, makijaż, kolory itp. Robi się z tego taka "badass girl" których ostatnio widzę pełno.
I mój problem jest taki: Nie uważam, że kobieta musi polegać na tych typowych męskich cechach, żeby być silną kobietą czy silną postacią w fikcji. Tutaj dobrym moim zdaniem przykładem jest Hermiona Granger. Ma w sobie dużo kobiecości i związanych z nią cech- jest opiekuńcza, ma w sobie delikatność i wrażliwość, jak każda dziewczyna w jej wieku przeżywa miłosne rozterki, cieszy się, gdy może pięknie wyglądać na balu. Jednocześnie uważam że jest bardzo silną postacią, ale nie w stereotypowo męski sposób. Zamiast tego jest odważna, lojalna i mądra.
Także podsumowując, jeśli twórcy filmu/ gry/ książki chcą przedstawić mi silną postać kobiecą to o wiele bardziej trafi do mnie taka Hermiona, niż badass laska, która od stereotypowago twardziela faceta różni się tylko tym co ma między nogami.
Nie Hollywood tylko James Cameron. W sensie silnej kobiecej protagonistki. W sensie nie, że Cameron był silną kobiecą protagonistką, tylko, że on je wykreował.
Ripley wykreował Ridley Scott czy raczej autor scenariusza do Alien, Dan O'Bannon
Chodziło mi o tą bardziej badass'ową Ripley, która pojawiła się dopiero pod koniec Decydującego starcia.
Ale to ta sama Ripley
Z tego co wiem, bez wizyty aktorki na szczelnicy(do czego doprowadził sam Cameron) Ripley nie dała by rady zrobić kilku jajek na twardo. To rzeczywiście ta sama bohaterka, ale dzięki Cameron'owi bohaterka dynamiczna.
Jestem prorokiem: przewiduje pod tym filmem (niestety) wysyp seksistowskich komentarzy (o ile nie zostaną one wcześniej usunięte)
Wydaję mi się, że problem z filmami typu Ocean's 8 czy Ghostbusters jest taki, że po prostu nie odnoszą się do naszej rzeczywistości, ale już uspokajam tych wszystkich obrońców równości, już mówię o co chodzi. Oryginalne ocean's było takie dobre bo wiarygodnym jest, że grupka facetów próbuje zgarnąć gruby hajs no bo hej, to głównie mężczyźni mają tendencję do dokonywania przestępstw. Gdyby powstał film o sporej grupce pielęgniarzy to też byłoby to pewnym zakrzywianiem rzeczywistości, bo jak częsty jest to widok, że w szpitalu pracują jedynie mężczyźni? I wiem, filmy nie mają być absolutnie realistyczne, liczy się inwencja twórcza, ale takie przekonywanie, że to jest mega normalne po prostu gryzie się z tym co widzimy. Te filmy wyraźnie odstają od innych z serii bo po prostu są mniej naturalne i przyznajmy to, mniej sensowne, bo jak sam powiedziałeś, ktoś wykalkulował, że trzeba stworzyć damska obsadę bo to się teraz klika, reszta jest dogrywana później.
Zebedeusz No generalnie ani mężczyźni ani kobiety nie łowią duchów.
No jasne, że tak! Faceci też są pielęgniarzami, ale bardziej kojarzymy ten zawód z którą płcią? No i jasne, w zawodzie łowców duchów nie pracują głównie mężczyźni, ale popkultura tyle lat trzymała się męskiego składu by z jednej skrajności przejść w drugą i ten fakt wygląda po prostu sztucznie. Nie mówię, że taki koncept jest zły sam w sobie, tylko takie przekladanie poniekąd na siłę filmu na damską obsadę jest po prostu jawnie sztuczne.
Ja bym chętnie obejrzał film o męskich pielęgniarzach, bo to coś oryginalnego i na tyle ciekawego, że wartego swojego filmu. Myślę, że trochę kombinujesz naokoło jakby filmy nie mogły dotyczyć wyjątkowych ludzi (newsflash - zwykle dotyczą)
Pierwszy film jaki widziałam o tym zawodzie to było "Trzech wesołych pielęgniarzy", więc to jednak nie tak niewyobrażalny koncept.
Dla mnie Ocean's 8 jest na siłę
Dygresja, może ja mam jakieś niskie wymagania, ale dobrze bawiłam się na remake'u Ghostbusters. Lubiłam bohaterki, podobały mi się sceny akcji, historia była ok, chociaż nie jakaś specjalnie wciągająca. Śmiechłam co najmniej parę razy. Zdecydowanie nie było to arcydzieło i było mnóstwo rzeczy, które można było zrobić lepiej (chociażby postać Hemswortha, która była aż za głupia), dlatego rozumiem, dlaczego większość jest tym filmem zawiedziona. I tutaj segway, być może Ocean's 8 również by mi przypadło do gustu, choćby ze względu na postacie. Kiedy zobaczyłam trailer w kinie, od razu mnie to zainteresowało, ze względu na zbiór wielu aktorek, które cenię i historię, która nie toczy się wokół zdobycia faceta czy czegoś innego w tym guście. Przykro, że pozbawili historię napięcia. Może kiedyś zdecyduję się sięgnąć do tego filmu jak będzie na jakimś VOD.
To jest nas dwie...
W sumie oryginalne Ghostbusters też nie było jakoś wybitnym kinem, do którego zatrudniono średnich aktorów którzy są dobrymi komikami, plus 200 kilo absurdu - ot typowy komedio-horror z tego okresu....
Trzy nas jest. Fakt, że fabułka była bardzo tania a dowcipy źle docięte, ale za to postaci żywe i sympatyczne, na raz film jak znalazł.
Ocean's 8 też jest właśnie w tym stylu - nie za mądre i cały plan się sypie jak się nad nim zastanowić, ale nie irytuje posczas oglądania.
No ja się nadal zastanawiam jak to jest że ludzie od filmów czysto rozrywkowych oczekują hmm czegoś... ja jak idę do kina na taki film to nie dla głębi postaci, czy jakiejś uber skomplikowanej fabuły a dla zabawy. Jak hmm jakiś błąd w filmie też jest zabawny - to też ok :D.
W sumie ze Star Wars mają chyba tak samo, ja tam idę na film bo są bitki na miecze świetlne, coś wybuchnie i będą latać Falconem... tak, mam niewielkie wymagania - ale że w całej sadzę trudno o jakieś wybitnie napisane postacie, to na czymś trzeba się skupić :D. I to nie jest hard sf, żeby dyskutować z tym co się dzieje na ekranie - dzięki mocy może się chyba zdarzyć cokolwiek...
Nie dziwię się, że ci się nudziło. Dobra fabuła to - chcemy coś zrobić, mamy plan, robimy to, wszystko trafia szlag, ale wychodzimy zwycięską ręką dzięki sprytowi i umiejętnościom.
Co do porównań - są oczywiste. "Damskie" rimejki muszą się z tym liczyć. Wiadomo, że kreatywność się nie opłaca i ciężko się wstrzelić w gusta publiki, ale gdyby nad tym przysiąść... może powstałaby nowa marka oparta przede wszystkim na żeńskich bohaterkach?
A może zamiast skakania ze skrajności w skrajności, odszukać złoty środek? Są takie role, które bez problemu można przepisać pod kobietę (i vice versa) i wtedy mamy różnorodność na planie - już nie wspominam o rasach, bo to absurd, talent nie łączy się z kolorem skóry. Nie można być ślepym na to, jak wiele kobiety osiągają w dziedzinach dotychczas dla nich "zamkniętych". Ale nie można też przesadzać i robić filmu o grupie genialnych włamywaczek (nie żeby to były te wspomniane dziedziny xD).
Dla mnie te remake są pozbawione sensu, bo cuż to za pomysł na remake z tym żeby po prostu zmienić jedną cechę bohaterów (płeć). Czekam na blond remake, pale remake, fat remake, bo to ma tyle samo sensu.
Zamiast stworzyć od zera coś nowego, wysilić się, to siega się po już uzywane marki co zwykle nie kończy się dobrze.
Szczególnie że tak czy tak w tych filmach postacie kobiecie nie przedstawiają jakoś specialnie wiele cech kobiecych, więc ich postacie równie dobrze mogliby grać mężczyźni i nikt by nic nie zauważył.
Porządne heist movie powstają we Francji, a nie w badziewnej Ameryce. ;/
I to jest problem tych remaków. Było wiele dobrych filmów przez lata gdzie kobiety grały główne skrzypce alien, pierwsze terminatory z Sarah Conor , nikita, tomb raider itd. Problem tych nowych filmów jest nie tylko słaby scenariusz ale brak pomysłów na ciekawą fabułę. Żenujące są szczególnie głosy broniące tej nowej fali damskich ghostbusters czy oceans że to jacyś męscy szowiniści hejtują te obrazy. Serio ja lubię kobiety w filmach i nie przeszkadza mi ich główna rola jak w alien, grawitacja itd, ale trzeba mieć jakiś pomysł na oryginalną fabułę niezależnie kto gra w takim filmie.
Siemka Łukasz
Uuu seksizm? ;)))
Jeżeli chcesz Heist movie z kobietami to film Widows w reżyserii McQueena zapowiada się nieźle:
ruclips.net/video/6S3phVSi0tI/видео.html
mmm juz czuje jak się altrightowcy rzucali
UWAGA, SPOJLERY DO OCEAN'S 8
Ja miałam takie duże nadzieje, chciałam, żeby to było takie utarcie nosa wszystkim tym, którzy wylewali wiadra pomyj na ten film, nie oglądając go, tylko dlatego, że poprawność polityczna i feminizm hurr durr. Do tego bardzo lubię trzy poprzednie części z Clooney'em.
A film mnie tak rozczarował, że bardziej się nie dało. Nawet nawiązania do pierwotnego Ocean'sa były po prostu beznadziejne (scena Roubenem, z której nic kompletnie nie wynikało i patrzenie się na zdjęcia Danny'ego? No można to było duuużo lepiej ograć. Chińczyk powiedzmy, że działał trochę lepiej, ale jego obecność psuła cały tytuł - bo było 8 lasek i on, więc wcale nie Ocean's 8)
Do tego laska gubi naszyjnik za 150mln, on po paru minutach znajduje się zapięty w fontannie i oddają go z powrotem lasce? No kto by tak zrobił?
Cała akcja z ewakuowaniem imprezy nie miała kompletnie żadnego sensu, skoro większość ekipy nie wiedziała, że oni coś jeszcze kradną, ten jeden naszyjnik mogły ukraść po cichu, że nikt w ten plan nie zwątpił to głupota :P
I w ogóle sugerowanie, że Sandra Bullock zaplanowała wszystko co do joty, a na każdym kroku tak naprawdę szukały jakiegoś rozwiązania na bieżąco (np. kamery przy kiblach). Do tego Sandra Bullock dopiero co wyszła z pierdla i nikt nie stwierdził, że może niezbyt mądrze wpuszczać ją na galę MET przy mega drogich kosztownościach? W Ocean's 11 przynajmniej zobaczyli Danny'ego i go zamknęli, żeby nie przeszkdzał, a tutaj widzą tę laskę i ona przecież nic nie robi tylko sobie stoi...
No i jeszcze mega skomplikowany zamek magnetyczny, który da się otworzyć za pomocą jakiegoś gównianego magnesu, do którego dostęp ma nastolatka... Nie wspominając o hakerskich umiejętnościach Rihanny, ale informatycy zawsze są w takich filmach przedstawiani jak magicy, którzy trzema kliknięciami potrafią zrobić wszystko.
Mniej zażenowana byłam na Jurassic World (może dlatego, że miałam dużo niższe oczekiwania), nie polecam nikomu. Jak Cate się na to zgodziła to ja nie wiem...
Laska gubi naszyjnik, bo była od samego początku częscią planu xD
Mi chodzi o to, że ochroniarzom się to nie wydaje podejrzane i oddają go lasce, oni częścią planu nie byli. Poza tym wg tłumaczeń w filmie to ona się w plan wkręciła już właściwie po, bo ogarnęła, że ją w uja robią (były retrospekcje jak podczas rzygania kuleczki jej się zderzają. No chyba, że wkręciła się między rzyganiem a znalezieniem naszyjnika, no ale to dalej chodziło mi o ochroniarzy i w ogóle całą tę ekipę od Cartier)
Ej! Stop! Przestań wypowiadać się negatywnie o tym filmie!
Jeszcze cię obwinią o szowinizm..
No wybacz, ale kiepski film z szowinizmem nie ma nic wspólnego.
TheWoostergirl
Uuu..
Nie słyszało się o aferze przy Gwiezdnych Wojnach widzę.
Taka narracja pojawiała się zazwyczaj gdy ludzie głoszący jakieś seksistowskie wywody byli za nie krytykowani :)
XD mam sąsiada który ma tak samo na imię jaki i n nazwisko jak ty
Czy rimejkowanie filmów z pierwotnie męską obsadą nie umniejsza w sumie kobietom? Przecież ktoś (zapewne biały mężczyzna xD) wymnożył sobie na liczydle, że będzie mieć z tego profit w dupie mając to czy film jest o niezależnych kobietach, czarnoskórych homoseksualistach czy kimkolwiek. Ponadto nie dostają nowej, fajnej produkcji przygotowanej z myślą o takiej obsadzie (dajmy na to Atomic Blonde) tylko jakieś przetrawione śmieci, których pierwotne wersje święciły triumfy lata temu.
Parytety nie są po to, żeby "ciągnąc za cudzym garbem", tylko żeby zmienić status quo. Wiele branż jest tak bardzo pod wpływem układów czy stereotypów wypracowanych przez długie lata, że sytuacja sama z siebie by się nie zmieniła nigdy. Parytety są niejako po to, by z czasem nie były potrzebne.