Jeśli chodzi o zapachy w pudełkach itd, to polecam trzymać wszystko otwarte pomiędzy użyciami, powinno trochę pomóc. Plus jeśli masz dedykowaną szafkę, to włożyć do niej pochłaniacz zapachów
Ile ludzi, tyle opinii i potrzeb. Ja gotuję najczęściej dla jednej osoby i blender kielichowy oraz żyrafowy to moje najbardziej znienawidzone narzędzia kuchenne. Wolę termomix, który kupiłam używany - używając go mam również mniej zmywania, niż przy poprzednich dwóch. To co jest dla mnie w kuchni MUST - zmywarka!
Mi osobiście lidlomix bardzo ułatwia zdrowe odżywianie. Funkcja gotowania na parze to dla mnie sztos. W 10-15 minut mamy gotowy cały obiad, czyli warzywa, mięso, ziemniaki/bataty/ryż/kaszę. Dzięki niemu zaczęłam też jeść dużo więcej zup, wcześniej jakoś nie było mi z nimi po drodze. Dodatkowo często próbuje nowych dań, których wcześniej nie odważyłam się jeść. A dodatkowo zaczęłam sama robić pizzę czy jakieś wypieki, pieczywo, bułki, więc przynajmniej wiemy co jemy i nie kupujemy gotowców. Więc dla nas masa plusów. 😊♥️
Tak! U mnie szczególnie się sprawdza do rzeczy drożdżowych, bo samej nie lubię wyrabiać ręcznie. A i jest dodatkowym palnikiem, bo mam tylko dwa na kuchence 😅
Ja kupiłam go jak pojawiła sie córka i właśnie wszysko musiało byc blendowanw. Później nawet sama jej takie musy ryzowe robiłam i wgl. Wiec byl okres 3 lat gdzie naprawdę byl codziennie używany. Teraz rzadziej. Chwile nawets stal w szafie schowany ale siw stęskniłam i znów jest na blacie roboczym. Lubie to ze nawrzucam mu wszystko sam miesza sam sprawdza a ja mam pewność ze nic mi nie wykipi. Plus robienie ciast, gotowanie nq parze. No i ma program mycia wstępnego i później naprawdę wystarczy go delikatnie przelecieć i jest czysty
Ja mam tak z termomixem i uważam podobnie. Ok, jak ktoś potrafi gotować, ma super wyczucie smaku i to lubi to wiele zupek robionych w 30 minut używa za mdłe… Ale ja… ech. Wychowywał mnie od małego ojciec. W domu królowały zupy, a zupy były dość schematyczne: sól, pieprz, może jakaś wegeta, ziele i listek. Z przypraw to znałam może jeszcze majeranek i paprykę 😃 TM kupiłam faktycznie dlatego, że każdy miał, ale sporo mu zawdzięczam. To dzięki TM dowiedziałam się z czym łączyć różne przyprawy, jak samej zrobić różne popularne sosy… Bardzo lubię opcje na surówki czy inne pierdoły jak bułka tarta, bo zabijcie mnie, ale nie wiem co musiałoby się stać, żeby chciało mi się używać tarki… Poza tym pięknie wyrabia ciasta. Mieszkanie wynajmuję i mam mało miejsca, więc zastępuje mi i tak kilka sprzętów. Mam go trzy lata i używam dzień w dzień. Od miesiąca codziennie rano mielę ziarna kawy i parzę sobie świeżo mieloną - na Express nie mam miejsca, rozpuszczalna przestała mi smakować. I tak to… a ile przy zakupie niektórzy się nagadali - że zbędny gadżet, że oni tyle lat bez żadnych termimiksów żyli, że gdzie tyle pieniędzy… A teraz co święta są prośby o ciasta i to szczęście w ich oczach, gdy prezentuję im różne naleweczki 😂
Uwielbiam Cię! Całkowicie się zgadzam z minimalizmem kuchennym, prostota i zdrowy sposób gotowania to jest TO! 🎉 I zdecydowanie film o polecajkach poproszę ☺️
Koniecznie nagraj odcinek z ulubieńcami w kuchni 👌 Do listy zbędnych rzeczy dodałabym silikonowe rękawice i pojemniki do pieczenia - zupełne się u mnie nie sprawdziły.
Oj ja silikonowe rękawice to uwielbiam i blaszki do pieczenia też. A to owsiankę marchewkową sobie zrobię a to focaccie dla 6 osób. Kwestia co się w kuchni robi i lubi 😉
My używaliśmy tych silikonowych składnych pojemników wraz z czyszczeniem w zmywarce i łapią nawet jak nie od razu to po szybkim czasie, dlatego przerzuciliśmy się na szklane bo są najbardziej higieniczne 🤷🏼♀️
Polecanki jak najbardziej :) Prosimy pięknie, niech będą jak najszybciej. Co do mnie, to u mnie w domu też przewalały się jakieś ustrojstwa w kuchni i spiżarce, ale szczerze powiedziawszy, nie chciało się ich wyciągać, bo ich późniejsze mycie, wycieranie i składanie to był koszmar. Uważam jednak, że to wyszło mi na plus, że wiele czynności w kuchni robiłam ręcznie. Obecnie swobodnie działam sobie w kuchni, korzystając z naprawdę podstawowych narzędzi, więc nic mnie nie ogranicza. Dodatkowo praca manualna w kuchni to świetny sposób na poznanie tekstury różnych produktów czy mieszanek, co nie zawsze jest możliwe przy użyciu maszyny. Załapałam też dzięki temu mały fetysz. Uwielbiam wyrabiać ciasto rękoma, zwłaszcza drożdżowe. Pozdrawiam :)
Jakbym słuchała siebie. Przerobilam to wszystko. O TM mam identyczne, rzadko spotykane, zdanie. Wielki blender i tyle. Używałam go tylko do miksowania zup, które i tak gotowałam w garnku, gdy nie miałam żyrafki. Towar dla leniwych, mało jedzących i niepotrafiących gotować. Nic nie zastąpi ognia. Z indukcją tez mam kosę. 😅
Ja akurat dużo gotuję na parze (w tym ryby i mięso, polecam, zaskakująco dobre;)) i wtedy super mi się sprawdza parowar bambusowy - ma pięterka i można go nałożyć na garnek, a gdy się zużyje (u mnie po kilku latach) - do pieca ;)
Ja nie zadnych plastikowych czy silikonowych opakowań.Jako towaroznawca pracujący w lab wiem, że sa nieezdrowe na dłuższą metę. Zdecydowanie najlepsze, pod każdym wględem są szklane opakowania. Również do przechowywania w zamrażarce.
Świetna pogadanka ❤ Dorzuciłabym jeszcze do takich przereklamowanych sprzętów rozbudowane zestawy noży do wszystkich możliwych czynności od ćwiartowania wrogów po drapanie się za uchem xD absolutnie 3 sztuki wystarczają - mały do obierania, ząbkowany (pikutek od Victorinoxa 4 life), I duży do krojenia, wszystko się tym zrobi xD
7:05 przy silikonowych śliniaczkach dla dzieci wręcz powiedziałbym, że zostaje zapach i smak chemii, więc jak nie muszę, to śliniaków nie myje w zwywarce, więc podejrzewam, że z pojemnikami jest podobnie.
Hej 🤗 jeśli chodzi o TM to ja się akurat z nim bardzo dobrze dogaduje. Ułatwiał mi bardzo prace a od momentu kiedy zostałam mamą to jest bardzo pomocny. Bo np wrzucę nastawie i zmiksuje zupę krem w jednym naczyniu. A dwa nastawie i nie muszę się martwic mogę odejść i zajmować się dzieckiem. A w tm 6 mam możliwość ustawić mycie wstępne wiec dla mnie myje się sam. Później tylko przepłukać w zlewie i gotowe. Tak samo pomocny był dla mnie przy robieniu zupek i jedzenia dla dziecka. Dlatego ja polecam. Można oczywiście super gotować czy piec bez TM ale uważam osobiście Że bardzo ułatwia pracę i oszczędza mój czas który wolę poświęcić dla dziecka lub na coś innego ❤❤❤ Serdeczności 🥰❤️
Irena, a ja Ci polecę jedną rzecz, która moim zdaniem jest niezbędna: nóż pikutek firmy Victorinox (ale koniecznie tej, bo są podszywające się pod pikutki). Kosztuje kilkanaście złotych, jest mały, super ostry. Mam ich kilka, bo naprawdę się mi sprawdzają! A co do oddzielnych pojemniczków na jedzenie czy nawet środki czystości - nie rozumiem tego w ogóle, po co 😂 Parowar, dostaliśmy w prezencie, ale coś ostatnio słabo dogotowuje. Mąż chce nowy, a ja właśnie się zastanawiam nad garnkiem z nakładką. Mam robot kuchenny niegotujący, ale mam podobnie jak Ty z Thermomixem - nie chce się wyciągać, nie chce się myć. Jak mam więcej do zrobienia, to używam, ale mniejsze rzeczy to wole po prostu wziąć nóż, tarkę, mikser, bo mniej zabawy mimo wszystko 😅
Kiedyś marzyłam o termomxie, szczególnie kiedy używałam go trochę w pracy i widziałam ile rzeczy potrafi. Ale jakiś czas temu dowiedziałam się, że jest to produkt z MLM, no i nie kupiłaby teraz bo nie chcę wspierać takich firm. Natomiast jakiś robot kuchenny do wyrabiania ciasta czy miksowania, bardzo chętnie kiedyś kupię. Rodzice kupili sobie jakiś czas temu i zrobienie ciasta na pizzę, chelb czy pierogi jest o wiele łatwiejsze.
Mam czasem dostęp do termomixa i świetnie się nim bawie ale nie mam potrzeby posiadania go w kuchni przy innych sprzętach, które mam. O wiele bardziej widzę potrzebę robota planetarnego ale to jak padnie mój 20 letni robot kuchenny, w którym głównie wyrabiam ciasto :)
Mam totalnie podobnie z Thermomixem. Moja mama kupiła go, gdy miałam jakieś 12 lat. No i był to w pewien sposób game changer, bo Mama zabiegana, a młodsza siostra też mogła ewentualnie coś przygotować. Ale jak dla mnie to bardzo drogi blender. Kojarzy mi się z jedzeniem bez smaku. W swoim domu używamy z mężem bardzo dobrego blendera żyrafy, miksera, a od jakichś 2 lat używamy OptiGrilla i bardzo się polubiliśmy z tym sprzętem (szczególnie, gdy teść daje nam ogromne ilości cukinii i już nie możemy na nią patrzeć, to wtedy hop do grilla i jest super). W kwestii butelek - mam takie filtrujące, które używam już bardzo długo - małą do samolotu, a większą używam codziennie :)
Zgadzam się z każdym punktem. Też kiedyś miałam robota kuchennego (ale nie typu Thermomix) i jedyne co, to brakuje mi go przy wyrabianiu dużej ilości ciasta. Całą resztę z powodzeniem ogarniam szybko blenderem. Mam zmywarkę, więc każdy nowy sprzęt sprawdzam, czy można w niej myć i z drobnymi wyjątkami tym kieruję się przy zakupie. Jeśli chodzi o silikonowe pojemniki, to może robię coś źle, ale przechodzą mi one zapachem zmywarki. Też mam bardzo wyczulony węch, może to dlatego... natomiast parowar dostałam kiedyś jako n-ta osoba, bo u wcześniejszych właścicieli nawet nie został odpakowany z kartonu. Potestowałam, nawet fajnie się gotowało, ale nie nadawał się do mycia w zmywarce, więc oddałam go przyjaciółce. Ta musiała jakiś czas temu zmienić dietę, w której dominuje jedzenie gotowane na parze i u niej świetnie się to sprawdza. Zwłaszcza, że ona nie przepada nad staniem nad garnkami, jak wraca do domu to wrzuci wszystko do parowara i jak się ogarnie, to już ma obiad. Ja za to mam garnek-sitko, który ustawiam na garnku, w którym zwykle coś już się gotuje i to mi zupełnie wystarcza.
Mam to samo z pojemnikami silikonowymi, które przechodzą takim specyficznym zapachem, A czasem jedzenie w nich trzymane, również nabiera tego zapachu. Przyznaję bez bicia, że też mam wyczulony węch✋
Zgadzam się totalnie co do Stojo. Mam dwa i kiedyś byłyśmy w zimie z koleżanką w knajpie i podali nam grzańca z białego wina chyba z 600ml. Więc przelałyśmy go do stojo i wzięłyśmy na wynos. No matko, potem przez 4 miesiące każda kawa jaką piłam miała hint wińska 😂
Dzięki za film. Kupowanie jedzeniowych gadżetów to dla mnie wyzwanie. Zależy mi na uniwersalności i praktyczności, a bez przetestowania czasem trudno ocenić, czy coś się sprawdza. Dlatego cenne są takie (anty)polecjaki. Na film stricte polecajkowy też czekam.
Świetny filmik!! Ja bardzo lubię takie Twoje dłuższe pogadanki i jak najbardziej jestem za utworzeniem drugiej części, w której przedstawisz swoje kuchenne must have! A co do składanych silikonowych pojemniczków to ja je kocham. Mam zmywarkę i po około 6 latach używania nadal są okej.
Zgadzam się co do butelek plastikowych na wodę. Miałam kilka i niestety szybko umierały, bo nie byłam ich w stanie doczyścić tak, żeby nie łapały zapachów. A nosiłam w nich tylko wodę. Teraz mam metalowe i sprawdzają się o wiele lepiej, bo latem woda jest w nich zimna, a jeśli mam ochotę na coś ciepłego, to też taka butelka utrzyma ciepło (często piję np. gorącą wodę z imbirem i kardamonem). Mam jednak kilka takich butelek i wszystkie są w użytku. Są takie miejsca, gdzie nie uzupełni się wody do butelki (np. w czasie trekkingu) i wtedy fajnie mieć większy zapas wody. A na codzień nie potrzebuję tak dużej butelki, więc zamiast jednej 1,5 l mam trzy 0,5 l i dobrze mi się sprawdza takie rozwiązanie.
Zgadzam się z Tobą w 100 %. Mam blender, garnki, nakładkę do gotowania na parze, mikser z misą oraz maszynkę do mielenia mięsa, maku, twarogu razem z inną nakładka do tarcia warzyw. Pudełka plastikowe i kubek Contigo West Loop oraz Sodę Stream ze szczelną butelką .
Zakup Soda Stream to był dla mnie strzał w dziesiątkę 😊 nie dość, że nie kupuję miliona plastikowych butelek, to jeszcze mogę sobie sama dobrać jak mocno gazowaną wodę chce mieć
U mnie identyko, ale ja mam nakładki do mielenia mięsa i szatkowania warzyw do robota planetarnego, kubek Bodum ( 10 lat, myję w zmywarce i nie śmierdzi ), szklanę nakładkę Pyrex do gotowania na parze i po prostu stalowe garnki ( w miarę porządne, nie przypala się za mocno nic ). Do tego zwykłe słoiki do przechowywania, a jak jadę w podróż zabieram kubek termiczny i małą szklaną butelkę po soku marki Tarczyn.
@@annaniemmaz Mojego już nie produkują, ale zobacz Kenwood chef, sporo moich koleżanek, które sporo gotują i pieką ma roboty z tej serii. Solidna maszyna.
Mam kenwood chef. Już z 8 lat i jest bardzo przydatny. Mieszkam na wsi, mam duży ogród, swoje warzywa i owoce. Robię sporo przetworów i mrożonek, piekę chleb i ciasta więc się przydaje 😊 oprócz tego bardzo przydaje się szybkowar i blender żyrafa. Więcej sprzętów nie mam 😉 ps dodam jeszcze że w zeszłym roku kupiłam sodę stream i to był strzał w 10 😊
Kocham silikonowe pojemniki, od 5 lat dzień w dzień noszę je do pracy. Nie mam zmywarki, myję normalnie. Jak łapią zapach wlewam do nich sok z cytryny i zostawiam na jakiś czas potem zwyczajnie myję. Moim zdaniem łapią mniej zapachu i koloru niż klasyczne plastykowe. Tych plastikowych po ostrej papryce nie da się domyć. Kubek termiczny też mam od kilku lat, wypróbowałam kilka... ciekły nie trzymały ciepła aż trafiłam na contigo pinnacle couture - jedyna wada, po kilku latach zaczęła wycierać się farba. Estetycznie prezentuje się strasznie ale robi robotę. Butelkę na wodę też mam jedną od lat. Nie wyobrażam sobie codziennego życia bez tych rzeczy.
O, u mnie piętrowy garnek do gotowania na parze to totalny must have + blender ręczny to dla mnie wystarczające minimum. Chociaż jara mnie idea wyciskania soków, to jak na razie kończę na najprostszym ręcznym wyciskaczu do pomarańczy - mniej mycia 🙃
2. Strugaczka to warzyw to zło, myślałam że to ja nie umiem z niej korzystać! Ale szatkownica jest super do kimchi czy spring rollsów, żeby kawałki były równej wielkości :D 3. Pojemniczki silikonowe kocham! Szczególnie do mrożenia! Ja mam z firmy Jan Niezbędny oraz irlandzkiego Lidla i mam zmywarkę i nie mam problemu z zapachami. A woreczki ciężko domyć, zmywarką to się nawet nie da xD 4. Dla mnie każdy kubek na wynos łapie zapach :c Czy to ten silikonowy czy to zwykły termiczny/termos :C Chętnie też dowiem się jak domyć ten zapach xD 6. Ja mam metalową butelkę na wodę i ją kocham ♥ Może dlatego, że zapłaciłam tylko 5 euro xD 7. Nowe słoiczki do przechowywania z silikową uszczelką są super do rzeczy, które łatwo wietrzeją :D 8. Ja kocham garnek do gotowania na parze, ale szkoda mi pieniedzy xD
O tak, mocny blender z tymi końcówkami co wymieniłaś - niezbędny w każdej kuchni. Pojemniki twarde plastikowe z jednego kompletu w różnych rozmiarach - wkłada się jeden w drugi i też zajmują mało miejsca. Z moich niepolecajek wymienię drewniane łopatki do mieszania, łyżki itd. Wiele osób uwielbia, mi sprawia trudność utrzymanie ich w czystości. Zdecydowanie wolę dołożyć kilka PLN i kupić silikonowe, to mój hit. Czekam na kolejny filmik 🥰
Za cenę thermomixa mam kilka sprzętów, które go idealnie zastąpią a kasa jeszcze zostanie. Mam wypasiony blender z kielichem, rozdrabniaczem, tarczami do tarcia - kosztowal 1000 zł ale używam wszystkiego i do wszystkiego. Nie zapłaciłam 6 tys... do tego mam robot planetarny z Lidla za 300 zł i trzaskam wezystkie ciasta, masy. I dla mojej fanaberii mała wyciskarka do soków (100 zł biedronka) i gofrownica (50 zł lidl). I koniec. Te sprzęty w kuchni robią wszystko to co thermomix i więcej a kosztowały 1500 zł. I tyle :) Mi nie sprawdziły się kubki termiczne. Każdy mi przeciekał ale chyba problem był taki że kupowałam tanie. Zraziłam się, kupiłam termosik i jest super :)
Czekamy na polecajki! 😁 U mnie nietrafiony zakup to blender kielichowy wysoki- i tak do wszystkiego używam takiego małego (ten żyrafowy) a grzmota schowałam głęboko do szafy😂
Mam lidlomixa od 3 lat i bardzo go lubię. Gotowanie uwielbiam od zawsze i długo się broniłam przed zakupem, ale doceniam możliwość wstawienia dania i zapomnienia o nim, bo samo się gotuje i miesza. Pracuję z domu i nie muszę przerywać pracy, żeby zamieszać w garnku. Korzystam dość często z nakładki do gotowania na parze i przekonałam się, że ziemniaki mogą być naprawdę smaczne. No i wszystkie wypieki - nie wyrobiłabym tak ciasta ręcznie
Ja korzystam z Thermomixa i zacheca mnie to do gotowania w domu. To troche taka kategoria sprzetow jak zmywarka- nie jest to najbardziej potrzebne urzadzenie, mozna bez tego ugotowac, ale ułatwia zycie.
Thermomix - mam od lat i używam niemal codziennie. W weekend gotuję, myję, gotuję, myję i tak w kółko. Myć nie lubię, jak i Ty, ale w tej wersji mycie jest uproszczone, plus zmywarka (tu nigdy nie myję pokrywki). Podobnie jak w Twojej rodzinie i w mojej TM był od zawsze. Pierwszy TM pracuje do dziś i poza zaciskiem pokrywki, który został przez nas złamany, nie wymieniliśmy nic. Myślę, że w tym kryje się cena tego urządzenia. Swój kupiłam kilka lat temu i nadal nim się cieszę. Serwisu nie sprawdziłam, po prostu nie było potrzeby, w przeciwieństwie do Lidlomixa. Tu już ujawniła się cena. W TM robię sporo, gotuję, w tym na parze, zagniatam ciasto, sprawdzam nowe kuchnie, przepisy. Dałam też radę ograniczyć mięso. Wielu moich znajomych uważa podobnie do Ciebie, nie zachęcam ich do zmiany stanowiska. Robię swoje od lat i cieszę się, że w kuchni służy mi głównie to urządzenie. Z nietrafionych zakupów mam zbyt dużą iść pojemników Tupperware, ale to już wieloletnie zbiory 😂 Używam ich jednak zbyt rzadko. Czekam na więcej filmów z Twoją dobrą energią ❤
Ja uwielbiam thermomixa, dużo pieke wiec wyrabia mi ciasta, Miele w nim kawę, gotuje na parze, robię nalewki, gotuje sous vide, gotuje jajka… nie mam innych sprzętów oprócz niego i dla mnie to duży plus :)
Do gotowania na parze kupiłam lata temu garnek trzypietrowy- zwykły garnek plus dwie nakładki z otworami i pokrywką i u mnie sie sprawdza i dość często używam. Jako butelki na wodę używam butelki ze stali, jedyna jaka mi się sprawdziła, te wszystkie plastikowe po kilku użyciach robiły się wg mnie obrzydliwe (plastik się matowił, w słomkach- jeśli były mimo mycia często pojawiała się pleśń), a ta butelka wydaje mi się dosc higieniczna i dodatkowo utrzymuje chłodną temperature.
Nie miałm nigdy thermomixa i nie mam zamiaru go mieć. Gotuję dla trzech osób i lubię to robić. Też mam blender plus nakłaka do mielenia kawy/siemienia etc..
Super filmik, ja z biegiem lat też wychodzę z założenia, że im mniej rzeczy i gadżeciarstwa, tak to nazwijmy tym lepiej. Też nie cierpię zmywania i bałaganu w kuchni. Podoba mi się u Ciebie to, że jest łatwo, prosto i bez zbędnego wydziwiania. Moim zdaniem termomix jakoś odbiera kreatywność z gotowania, piękne słoiki, warto mieć kilka dla przyjemności, a bardziej praktyczne są te które już mamy albo z odzysku i na koniec parowar. Mycie go to męka, przechowywanie masa miejsca, używa się raczej od wielkiego dzwonu. Idealnie mnie przekonałaś, miałam kupić sobie taką nakładkę do gotowania na garnek, która pasuje na kilka średnic garnków, kosztuje 50-60 zł, miałam, używałam fajna sprawa. Zostawiłam mamie, zbieram się z zakupem już pół roku, bo sklep jest daleko i trzeba pójść i odebrać osobiście... No i po tym filmie już tego nie zrobię, ściągam patent :) :) :) :) Dziękuję :) Czekam na polecane gadżety i akcesoria do kuchni :) Pozdrowienia :)
Film super lubię takie pogadanki w przerwie od przepisów :D czekam na polecajki! Co do termomixa to nigdy nie rozumiałam tego wielkiego zachwytu no i ceny! Kubek termiczny - mam dwa contigo west loop (od ponad 6 lat) i są rewelacyjne (tylko mam osobny na kawę i herbatę bo jednak zakrętka jest z plastiku i robi się trochę kawowa 😅) pojemniczki silikonowe też mi się nie sprawdziły bo śmierdzą najpierw "plastikiem", później jedzeniem a po umyciu w zmywarce detergentem... Drugim moim bublem jest butelka na wodę z podłużnym filtrem bo niestety nie jest zbyt szczelna a ja nie mam w plecaku/torbie kieszeni żeby stała pionowo...
Ja kiedyś kupiłam butelkę z filtrem ,ale strasznie mocno trzeba było ciągnąć wodę żeby się napić i mi się odechciało tego używać XD Wolę przelać wodę z dzbanka filtrującego do normalnej butelki.
Zmywarka daje radę z usuwaniem zapachów z silikonowych rzeczy. Trzeba tylko uważać z detergentami, bo ich smrodek silikon tez potrafi przejąć...(mam tu na myśli np. plyn do czyszczenia zmywarek, po którego uzyciu zapach jeszcze ze 2 mycia w zmywarce trochę zostaje, albo jakieś odświeżacze na stałe wrzucone do zmywarki).
Kubki termiczne... najpierw poparzona gęba, a za godzinę zimna kawa... maja tendencję do rozszczelniania się. Zdecydowanie bardziej polecam termos - dłużej trzyma ciepło, przelewasz do kubeczka i możesz wystudzić przed wypiciem, ma podwójne zabezpieczenie przed wylaniem się i nawet zupę możesz w nim transportować :D
Moja mama marzyła o thermomixie, ja byłam tym głosem rozsądku, który mówił, że to duży i zbędny wydatek. Marzenie mamy zostało spełnione i zagościł w moim domu rodzinnym, a moje zdanie uległo zmianie. Wciąż uważam to za bardzo drogi sprzęt, ale muszę przyznać, że bywa nieocenioną pomocą w kuchni. Faktycznie zdarza mi się robić przepisy z niego w zwykłym garnku i na odwrót, więc nie uważam go za niezbędny element, ale też nie uważam go za robota, który jest dla samego bycia. Dobrze się sprawdza i cieszę się, że mojej mamie przypadł do gustu. Jeśli ktoś wie, że faktycznie będzie z niego korzystał, to zdecydowanie polecam :D
Nie mam pr,rkonania do połączenia silikonu i wysokiej temperatury. Stan skóry odzwierciedla stan jelit. Tarczyca (hashimoto) to stan zapalny w jelitach. Warto się na nich skupić 😀 pozdrawiam
Ja sama nie mam termomixa ale od lat obserwuje wrecz sekciarskie przywiazanie do niego, wiec zaczelam pytac znajomych co to i po co i serio - nie czaje. Myslalam ze to jakis cud techniki co wrzucasz surowe ziemniaki ze skorka i kawalek schabu i wychodzi gotowy obiad ale nie, wszystko i tak trzeba robic samemu. Nie czaje idei zupelnie. Mam garnek, mam blender, brakuje mi tylko robota ale tort robie 2 razy do roku bo mam 2 synow, wiec chyba nie wydalabym miliona monet tylko na to 😅
Do czyszczenia silikonowych pojemników i kubków polecam nadwęglan sodu. Najlepiej rozpuścić go w gorącej wodzie. Dobrze sprawdza się przy myciu kubeczka menstruacyjnego, który też lubi chłonąć zapachy.:(( Poza tym jako jedyny doczyścił bambusowy kubek z mocnym osadem z kawy. Razem z sodą kalcynowaną piorę w nim jasne i białe ubrania.:))
Super odcinek! Fajnie było poznać niektóre sprzęty - ich wady, zalety i Twój punkt widzenia. Oczywiście czekam na polecajki! ❤ I również lubię minimalizm w kuchni. Nie lubię potem myć tego wszystkiego (mam zmywarkę, ale nie wszystko się do niej nadaje). Nie lubię też bałaganu w szafkach, gdzie jest milion niepotrzebnych przyrządów (tzw.szuflada wstydu 😂).
U mnie imbir pomaga w likwidowaniu zapachów, zalewasz pojemniczek ciepłą wodą, władasz kawałek imbiru, odstawiasz na kilka godzin, normalnie myjesz i zapach powinien zniknąć
Ja kiedyś kupiłam silikonowe lunchboxy i one mi się nie sprawdzały, bo lubiły się częściowo wciskać w plecaku, szkoda gadać. Kubków termicznych też już się natestowałam i w końcu kupiłam solidny, metalowy, tani nie był, ale trzyma ciepło i nie cieknie 😊. Co do parowaru to ja kupiłam swój kilka lat temu, był w drobrej cenie w jednym z dyskontów (ale marka produkująca sprzęt AGD) i naprawdę go sobie chwalę. Nas jest czterech do wykarmienia, a jak mam jeszcze gości to taki parowar super się sprawdza i często jest w użyciu 😁. Z tego co u mnie się nie sprawdziło to urządzenie do spieniania mleka, szkoda kasy. Najlepiej podgrzać mleko w mikrofali i użyć ręcznego spieniacza 😉.
Wydaje mi się że termomix jest stworzony dla ludzi, którzy po prostu nie lubią gotować. Mi totalnie nie przeszkadza wymyślanie co chce zjeść i przygotowywanie jedzenia ale dla mojej siostry która po prostu nie lubi gotować, a najgorszą rzeczą jest wymyślanie posiłków, taki sprzęt to mega opcja. Największy plus to chyba proste przepisy i cała ich baza. A no i w sumie teraz jest opcja, że się sam myje
Uważam, że o ile sam Thermomix jest faktycznie przepłaconym (na mój budżet) robotem kuchennym o tyle inne sprzęty tego typu są fajną sprawą, kiedy np. częściej robi się ciasta, gotuje na parze (i potrzeba więcej miejsca niż na sitku),ułatwia robienie niektórych bardziej skomplikowanych dań i super sprawdza się do rozszerzania diety dziecka. Ja kupiłam po testowaniu u znajomych i się cieszę- zastępuje część sprzętów i ja robię nim czasem mniejszy syf ☺ Plus nie wiem czy wszystkie ale część ma super opcje samoczyszczenia. Idea silikonowych pojemników do mnie nie przemawia, o tyle, że mieszcząc zapakowane do plecaka czy torebki zmieszczę też puste, nie muszę składać, więc wystarczą mi szklane/plastikowe. Za to jestem tą osobą która potrzebuje kilku butelek na wodę, ale nie dlatego, że nowe są bardziej fancy a dlatego, że inna wielkość przydaje się na trening czy spacer z córką inną wykorzystam jadąc długo pociągiem a 2-3 potrzebne są na cały dzień w górach itd. Za to zgadzam się ze słoikami - poza wyjątkami jak słoik na ciasteczka który zresztą zostawiam na blacie, czy na długi makaron spagetti, to kasze, strączki czy cukier trzymam w zwykłych słoikach w których kiedyś kupiłam coś innego😄
Bardzo lubię takie filmy gadane. Polecajki i odradzajki tez bo często mam tak, ze impulsywnie się czymś zajaram, lidlomix właśnie, który stoi 3 lata nieużywany podczas gdy nie mam innych sprzętów kuchennych, które bym wolała i używała ale teraz mi szkoda kasy na kolejne bo czuje presję, ze już mam taki super sprzęt. Jak ktoś fajnie tłumaczy co jest plusami a co minusami dla niego to bardzo pomaga odnieść to do siebie i świadomie podjąć decyzje. Tobie ufam bo masz takie podejście do życia jak ja i wiem, ze nie polecisz zbędnych śmieci💚
Dla mnie Thermomix świetny, blenderem bym go nie nazwala😅 owszem ma funkcje blendujace, ale to robot kuchenny. Dla mnie jest super jeśli chodzi o szatkowanie twardych warzyw, kostkę sera zetrze( genialne!) Używam go do ważenia składników do potraw, ubijania jajek( faktem, jest sporo mycia, ale można go wrzucić też do zmywarki, a z patelnia trzeba już uważać 😅). Dla mnie jest genialny jeśli ktoś jest kompletnie zielony w gotowaniu i się uczy jest to mega przyjemne w używaniu prowadzeniu przez przepisy(no genialne). Ja mam tm5 ale moje koleżanki mają już ten tm6 ,a on ma taką tarczę do obierania ziemniakow( więc dla mnie to jest w ogóle kosmos) no i trzeba się do gotowania w nim przyzwyczaić przede wszystkim. Wiadomo jak człowiek się rozleniwi to nawet może się odechciec gotować na czymkolwiek(przechodzilam i te fazę). 😜 Jedna z wielu zalet, która mnie zachęciła było tez to, że wklepujesz co masz w lodowce w aplikacje i pokazuje przepis(wiec dbasz tez o to zeby jedzenie sie nie marnowało). Blendery małe też są spoko, jak np chcesz jakąś mniejsza porcje dipu zrobić to czemu nie? Z tych składanych pojemników, to nie jestem zwolenniczka tych silikonów składanych, zapach mocno przejmują , kupiłam sobie taki durszlak skladany( nadawał się tylko do zimnych rzeczy) i zaczął rozrywać też po myciu w zmywarce, także nie polecam. Z silikonowych rzeczy,co mogę polecić, to wyłącznie foremki czy formy do pieczenia i np. Wiadro lub miska na pranie składane. Co do porcji jedzenia to dla mnie tylko szklane pojemniki z pokrywkami( mimo ze ciezsze, to dla mnie lepsze).Przenośnych kubków, czy termicznych nie używam, bo mnie strasznie wnerwiały, przejmowaly ciepło, byly nieszczelne, mało napoju, powyrzucałam je. Butelkę na picie mam jedną, filtrującą i starczy. 😃 Na parze nie używam urządzenia ( bo thermomix starczy😉) Zgadzam się z Tobą w pełni, jeśli się samemu nie ma potrzeby to w każdych warunkach można ugotować. Kiedyś nie było takich sprzętów jak teraz, a ludzie sobie też radzili w kuchni. 😃 Grunt, że Tobie to odpowiada. Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego ❤
Zapachow z silikonu mozna sie pozbyc (albo je bardzo zredukowac) namaczajac naczynie na noc w wodzie z octem i plynem do mycia naczyn (wlewasz troche octu, troche plynu i bardzo goraca wode, zostawiasz na noc), a potem myjac w zmywarce na dlugim cyklu. Ale to duzo zabawy i duzo krokow - wedlug mnie nie warto sie wysilac i ja nie uzuwam juz silikonu.
Zgadzam się z opinią o thermo. Mi też się ten sprzęt bardzo podoba "jakościowo", ale mam z nim taki problem, że za bardzo lubie improwizować, dosypywać, doprawiać i cenie sobie stały dostęp do wnętrza garnka 😊. Kubeczek silikonowy również posiadam. od lat i świetnie mi się sprawdza. Mój jest w jasnym kolorze i po kilku latach widać na nim odbarwienia od kawy. Jednak przyznam, że nie przeszkadza mi to, ani zapach, który rzeczywiście przy silikonie zostaje. Do sprzętów, których nie mogłabym się obyć, to młynek do kawy (do mielenia ziaren na mąki) i mikser planetarny - dużo piekę i przydaje się wolną ręką, która nie musi trzymać miksera cały czas 😅 pozdrawiam!
Dostaliśmy thermomix w prezencie i zaczęłam go dużo częściej używać, gdy ograniczyłam mięso w diecie. Do wyrabiania ciasta drożdżowego i ciasta na pierogi w 2 minuty jest wspaniały. Bardzo nam zasmakowały też niektóre dania z dedykowanej książki kucharskiej i robimy je często. No i LODY, kupuję mrożone owoce, wrzucam i zaraz lody są. ALE dla całej rodzinki (2+4) obiady są już za małe, za to do past kanapkowych jest za duży... Więc chyba bym sobie nie kupiła.
We wszystkim niemal się zgadzam! Bardzo potrzebuje w kuchni kilku małych ostrych noży ( bo często mi się gdzieś zawieruszaja), dużej deski do krojenia, metalowych misek, szklanych salaterek, dzbanka z miarka i wagi kuchennej, szklanki, tarki z kilkoma funkcjami: do ziemniaków, wiórków w 2 grubosciach i plasterkow, obieraczki do ziemniaków, drylownicy, blendera brauna multiquick- żyrafa, trzepaczka, blender kielichowy, od niedawna mam i chwałę sobie air fryera z biedry- dopiękam w nim wstepnie podsmażone kotlety i tostuje chleb na sniadanie. Mam też przystawkę do garnka do gotowania na parze, kupiłam w zestawie garnków ze stali 15 lat temu i mam do dziś) i lubię ją bo jest większa niż sitko i szczelniej pasuje do garnka, ale gdybym jej nie miała też bym mogła żyć. Bardziej niż to że gotuje na parze lubię to że mogę zrobić dwie rzeczy jednocześnie, na jednym palniku ;) Potrzebuje 2 patelni. Od czasu do czasu dodaje większą ilość kaszy gryczanej luzem, tak z 10 kg i przesypuje ja do butelek po wodzie mineralnej, doskonale się sprawdzają przeciwmolowo, są przezroczyste, lekkie, nietłukące, z recyklingu ( tych samych używam już kilka razy, myjąc możliwie najcieplejsza woda, susząc starannie potem), przesypuje do nich kaszę przez lejek, to kolejna niezbędna rzecz. Metalowe sitko, durszlak, praska do czosnku oczywiście też potrzebne, przydaje mi się szeroki lejek do przelewania do słoików gorących przetworów. Termomix jest mi zbędny. Rzadko mroze ugotowane rzeczy ale częściej surowe warzywa lub owoce, umyte i pokrojone, jak kupię za dużo i wiem, ze nie zuzyje od razu, używam pojemników po lodach, mają nieźle zamknięcie, niektóre są przezroczyste częściowo i są dostosowane do mrożenia i kontaktu z zywnoscia. Mam i lubię gofrownice dezal i młynek do kawy z PRL. Wyciskarka wolnoobrotowa po okresie fascynacji stoi w najdalszym kącie, trochę częściej używam elektrycznej maszynki do mięsa z przystawka do tarcia ziemniaków ( tylko do robienia moich ukochanych szarych klusek, ale to raz na 2-3 m-ce). Chcę dokupić mniejsze żaroodporne naczynie do zapiekania, bo mam za duże, bez pokrywki, gdyz się stłukła. Czekam na polecajki!
Pasta z sody i wody zostawiona na jakiś czas powinna wyciągnąć zapachy z silikonu. Jak nie, to zostaje wypiekanie, tylko wtedy można przekonać się czy sprzedano nam silikon czy zwyczajną chamską gumę (stopi się).
Ja uważam, że termomix jest super dla osób które nienawidzą gotować (mój mąż), ponieważ poprowadzą taką osobę jak małe dziecko krok po kroku. Super sprawa, że ma wiele przepisów. Choć nie mam termomixa. Mamy za to kitchen aid, ponieważ nie wyobrażam sobie robić tych wszystkich lepkich ciast na chleb bezglutenowy za pomocą czegokolwiek innego😅 każdy sprzęt trzeba poprostu (jak też pewnie uważasz) dobrać pod swoje umiejętności i preferencje😊
Aby pozbyć się zapachów z silikonowych produktów, polecam włożyć je do piekarnika na 180 stopni na 15 minut, potem jak wystygną to stworzyć gęstą pastę z sody oczyszczonej i wody, wysmarować (najlepiej szczoteczką),i zostawić na noc. Następnego dnia wypłukać ciepłą wodą. Czasami tak trzeba dwa razy. Powodzenia! 😁
Nie wiem jak z kubkami termicznymi, ale od paru ładnych lat mam termos z Fjord Nansen, jest super, trzyma ciepło nawet do 10 godzin. Kubki też mają w ofercie 😀
@@smilesmile2529 mój kubek Contigo przestał dobrze trzymać ciepło po roku...teraz trzyma maksymalnie do 3 godzin. Dziwne to jest i trochę się rozczarowałam.
Ja polecam zakup termomixu. My kupiliśmy używanego TM5, nie mamy żadnych sprzętów kuchennych, więc dla nas to była super inwestycja. Zagniata ciasto, można gotować na parze, przepisy są pyszne i zawsze potrawy wychodzą! Ma funkcję mycia, więc później wystarczy wypłukać i gotowe. Plus my często robimy lody z mrożonych owoców i serka wiejskiego, przez co zajechaliśmy już kilka blenderów ręcznych (dobrych, znanych firm), thermomix radzi sobie super z takimi rzeczami.
Ja dostałam od rodziny stary termomiks jedna z pierwszych wersji tego sprzętu. Jestem pod wrażeniem że po tylu latach dalej działa i że można dalej kupić do niego części zamienne. Ale osobiście. Jak dla mnie to on służy tylko i wyłącznie do wyrabiania ciasta. Czasem zrobię w nim jakąś zupę krem, drinka itp. ale jak mój obecny się zepsuje to raczej nie kupię nowej wersji. Jeśli chodzi o silikonowe pojemniki to własne z nich zrezygnowałam przez zapach.
Właśnie od 2ch lat już chyba co jakiś czas w domu wraca temat "a może jednak my też kupimy tego tmx?" Po czym nie znajduję jakby argumentów "za" 😂 Spytałam koleżanek kt mają, co powoduje (*poza aspektem że już wydały kupę kasy, więc może wolą nawet sobie samym wmówić, że było warto 😂) że ten sprzęt jest aż taki ich zdaniem cool. Usłyszałam np " jest super, bo za mnie kroi" No ok, ale konkretnie ja uwielbiam kroić! Mnie to odstresowuje tak, jak niektóre kobitki odestresowuje malowanie paznokci czy oka 😊 Czuję wtedy że gotuję i sprawia mi to frajdę 😊 Potem było "robi za mnie ciasto", "piecze za mnie bułki!" Ale co to znaczy robi, piecze? Piec de facto nie piecze, czyli po prostu miesza i no może jeszcze odlicza. Do tych spraw ja mam minutnik i porządnego robota, który np sprawdza mi się też do tarcia dużej ilości ziemniaków na placki czy wielu, wielu jabłek na szarlotkę (*na surówkę 1 czy 2 szt czegoś to wiadomix że trę sama na zwyklej tarce, bo lubię i mam siły) oraz robota używam czasem właśnie do ciast, czasem jest to świetny mixer lub własne chętne rączki, gdy ciasto lekkie i luźne (*a takie zwykle robię). I jeszcze argument "sam gotuje za mnie zupę w jedyne 20-30 minut!" No Ok, ale wszystkie moje zupy w garnku też tak szybko gotuję... 😊 Potem używam blendera żyrafa lub też nie (zależy czy chcę krem). "Sam się zmywa!" Do tego nie umiem się odnieść, bo widzę różne zdania, więc podejrzewam, że to też nie tak hop siup. No a zresztą przy zmywarce w domu czy osobie, która z wdzięczności za pyszny obiad zmyje gary za mnie, mycie to nieistniejący problem 😊 Dla uzupełnienia info, posiadam też super blender typu nutri-bullet 1000 W i jest genialny do np sosów, koktajli, mielenie ziaren np na chałwę czy siemienia do owsianki, a kosztował 2 stówki a nie 6-7 tysi. Więc, hm. Ci co mają i są święcie przekonani, że to najlepszy sprzęt w ich domu, good for you 😊 Być może że nie lubią kroić i robią dużo bardzo, bardzo gęstych ciast. I do tego nie mają czasu i nie mieli w domu zbyt wielu fajnych sprzętów jak spoko blendery PRZED zakupem tmx. Natomiast wygląda mi że I'm completely fine without it, tak jak Ty Irenko. A do parowania mam takie sitko za 20 zeta na nóżkach do wstawiania do garnka, świetne też 😊❤ I kocham zwykłe obieraczki do warzyw/ ziemniaków, bez udziwnień tylko zwykłe, skrobiące, bo marchewkę obiorę z nimi w 3 sekundy a nie jak za młodu, takim kozikiem pryskało się tymi mikro-wióreczkami nad gazetą albo to męczenie się nad każdym ziemniakiem, aby się nie pociąć... I wyciskarka do czosnku! Nobel normalnie czy tam Oscar :-D nie ma dla mnie życia bez takiej wyciskarki 😊 Pozdrówki Irenko ❤
@@af-hw5sb Ten mój einfachowy nazywa się Sencor, 1000 W, z kielichem trytanowym, taki typu nutri blender :-) A do większych i bardziej skomplikowanych robót mam starego Tefala
Mam lidlomixa, aktualnie jest używany tylko do wyrabiania ciasta drożdżowego i do robienia bułki tartej. Pewnie jak się zepsuje to po prostu zainwestuję w coś do wyrabiania ciasta, bo tego nie lubię i robię przy tym bałagan na całą kuchnię.
Kochana mogłabyś przybliżyć nam temat wpływu nabialu odtłuszczonego na gospodarkę hormonalna, owulację i miesiączkę? Jem duzo skyrów, mozzarelli light itp. Jak przeczytałam artykuł o tym, ze to strasznie rujnuje nas kobiety to aż się przestarszylam. 😮 Możesz się jakoś do tego odnieść? ❤
Taki proces może zajść tylko wtedy, kiedy bardzo ograniczasz wszelkie inne tłuszcze. Jeśli jesz mleko odtłuszczone z płatkami owsianymi, mozarellę łączysz z suszonymi pomidorami w oleju, skyrem zabielasz sos do mięsa czy zupe na oliwie czy innym tłuszczu itd, to nic Ci nie grozi
Zwłaszcza, jeśli nie masz niedożywienia organizmu. Inną sprawą są cukry występujące w produktach odtłuszczonych. Wszystko zależy od Twojego stanu organizmu i Twojego celu
Co do zmywarki i silikonowych pojemników to też nie za bardzo zwłaszcza gdy stosuje się cytrynowe tabletki. Wprawdzie nie mam pojemników a foremki do pieczenia i też mocno łapią zapachy. Co mnie odsunęło od stosowania tych foremek. Pozdrawiam ❤
Sloiki sa bardziej ekonomicznym rozwiazaniem, ale nie ergonomicznym. Pojemniki w ksztalcie szescianu lepiej wykorzystuja przestrzen do przechowywania, a sloiki sa okragle, stad pozostawiaja więcej niezagospodarowanego miejsca.
Uwielbiam wizualny porządek i swego czasu bardzo chciałam mieć etykieciarkę. Tylko co z tego gdy bardziej niż na wizualnym efekciej zależy mi aby nie drapać naklejek ze sloikow bo wprowadza mnie to w furię xD W ogóle jeżeli miałabym takie możliwości zakazałabym używania mocnego kleju na etykietach. A no i tip, piękne etykiety łatwo zmywalne można zrobić z karteczek przyklejonych na retro klej z mąki :)
Po tym jak spaliłam dwa blendery na sosie-marynacie do domowego kimchi i trzeci blender przy robieniu domowego masła orzechowego... Nigdy więcej nie zainwestuję w blender. Za to thermomix zwrócił się w przeciągu roku, wcześniej często zamawialiśmy obiady bo jesteśmy zabiegani, a teraz już 15 minut i z głowy. Nawet gotowaną owsiankę zabieram do pracy, bo już jej nie przypalam 😂 (no o zdecydowanie zdrowiej jem i z pewnych składników - przy Hashimoto przeciwciała spadły o kilka tysięcy❤) Za to z silikonowymi produktami mam całkowicie to samo - i zmywarka nie pomaga, a wręcz jest jeszcze gorzej - bo pojemniki mi przechodzą zapachem (i smakiem!) detergentów :(
mam maszynę do gotowania na parze. Zbiera od roku kurz. Mam elektryczny grill (nie jem mięsa) używam dwa razy do roku żeby zrobić tosty (które spokojnie mógłbym zrobić na patelni). Sylikonu w kuchni nie uznaję, więc pudełka szklane albo plastikowe. Butelki na wodę mam dwie, termiczne metalowe - jakoś mnie obrzydzają wielorazowe z plastiku. I tak, im mniej gadżetów, tym bardziej przydaje się nóż. Natomiast moim ulubionym gadżetem jest mała jendoczęściowa mandolina/szatkowica, na której szybko kroi się ogórka czy marchewkę na plasterki - często jest elementem kwadratowych tarek do warzyw.
W zmywarce w moim odczuciu sylikon jeszcze mocniej się zaśmierdla. 🙈 Najbardziej do kitu są urządzenia elektryczne do gotowania na parze, gotuje się w nich latami. Jestem fanatycznką gotowania na parze i mam duuzo metalowych pięterek, kupionych kiedys w ikea. Niestety już są wycofane. Sloiczki do przechowania dają mi ogrom radości, używam wekowych z ikea. Chociaz z recyklingu też używam, zwłaszcza jak są ładne.
O innych rzeczach nie mogę się wypowiedzieć, ale jeśli chodzi o Stojo to ja osobiście kocham. Często sobie nawet w pracy robię w nim herbatę. Zdecydowanie zmywarka spoko je domywa (sama w domu nie mam ale w pracy co 3/4 dni nastawiam). Jeśli chodzi o butelki wielorazowe to jak najbardziej warto kupić dopiero jak Twoja się zepsuje. To też jest nie do końca greenwashing a raczej mocny skok na nasz konsumpcjonizm. Coraz to nowe kolory itd. Ja swoją mam już od paru lat i jest super.
Ja bez zmywarki nie mogę już żyć:) zauważyłam , że zapach zależy od środka myjącego. Daje też ocet i często czyszczę filtr. Nie oddam bez walki zmywarki😂
Wielorazowe butelki plastikowe na wodę, dla mnie są jedną wielką pomyłką. Korzystam z takich butelek od dwóch lat, a musiałam minimum co 3-4 miesiące (w porywach do pół roku) je wymieniać, bo pomimo mycia ich regularnie, pojawiał się na nich jakiś dziwny osad. Teraz korzystam ze szklane, zobaczymy jak się sprawdzi
Ja również mam wyczulony mocno węch i silikony przechodzą mi zapachem tabletek to zmywarek, tzn. czuć je potem jak perfumami, które przechodzi potem do potraw w nich trzymanych... swoją drogą to bardzo uciążliwa przypadłość z tym węchem 😢
Ja bym wolala Kitchen Aid niz termomix. Wlansie pod katem wyrabiania ciast. 😊 Mam nutribullet rx7 blender ktiry podgrzewa i nie używam tego podgrzewania 😅
Zakup, którego raczej żałuję, to automat do pieczenia chleba. Fakt, kupiłam go w pandemii i wtedy był na nie boom (nawet ciężko było kupić jakiś niedrogi, bo ludzie się na nie po prostu rzucili), ale szybko zrezygnowałam z pieczenia. Za to od roku mam Companion XL - taki odpowiednik Thermomixa, tylko że tańszy. Ja akurat dostałam go w prezencie, ale gdyby nie to, to pewnie zdecydowałabym się na jego zakup. Ładnie wyrabia ciasto na chleb, później utrzymuje ciepło w misie, aby drożdże pracowały. Robię w nim też ciasto na pizzę, ciasto na tartę, czasem też jakieś słodkie ciasta, ale najbardziej lubię, jak robi masę na placki ziemniaczane (żegnaj tarko!), przepyszną potrawkę z łososia oraz sos beszamelowy (nie trzeba stać przy garze i mieszać). Misę, ostrze i pokrywkę można myć w zmywarce, więc problem z głowy. Jego największa wada to załączona książka kucharska, która ma masę błędów. Poza tym jestem zadowolona :) W tym roku chciałabym spróbować zrobić w nim dżem truskawkowy i lody :)
Polecajki będą fajne. Nam się sprawdza ryżowar (u nas multicooker), ale jemy ryżu raczej w ilościach azjatyckich. Więc osobom, które jedzą ryżu i kasz mniej, to raczej nie polecam. A z polecajek, poza blenderem ręcznym, to uwielbiam wycisarkę do czosnku ze sklepu na I. oraz ich skrobaczka do warzyw. Wydaje się być za ciężka, ale raz się jej użyje i człowiek już tylko nią obiera :D.
Ja termomix totalnie uwielbiam. Natomiast wgl nie używam go jako blendera... Uzywam go codziennie do wielu innych rzeczy np gotowanie jednocześnie kaszy i mięsa z warzywami na parze. Piekę też dzięki niemu pełnoziarniste pieczywo i dla mnie jest lepsze niz marketowe i duuuuzo tansze niz te w dobrych piekarniach. Tempo w jakim powstaje powstaje smaczne i zdrowe (czasem po modyfikacjach przepisów) jedzonko jest baardzo szybkie. I dla mnie to najlepiej zainwestowana kasa właśnie przez skrócenie czasu na gotowanie. I mam dokładnie odwrotnie jeśli chodzi o mycie- on się zwykle myje sam (ma taki tryb), czesto z tego korzystam, potem tylko plukam. I to tylko umycie jednej miski a nie 3 garnków i patelni. Zgadzam się co do kiepskiej jakości kubków termicznych...ich produkcja powinna być karana. Bo totalnie nie spełniają swojego zadania... I frustrujące to jest, potem nie ma co z nimi robić.
Co do termomixa - nie mam, a mam za to 4 dzieci. Większość naszych dzieciatych znajomych ma i używa. Ja wolę swoje sprzety kuchenne. Choć doceniam raz do roku - pożyczam termomixa, żeby zrobić jednego dnia dżem z 50kg truskawek 😁
Ja mam nie thermomix, a sam Cooka. Owszem ratuje mnie jeżeli jestem zawaloną robota i wrzucam wszystkie i on mi miesza, sieka itd. Ale chyba nie kupiłabym drugi raz. Koktajli np. Nie robi tak jak blender i jak mój stary się zepsół to od razu poleciałam po nutribuleta. I dla mnie to jest game changer, świetnie radzoni sobie z piastami, orzechami i nawet mieli kawa. A myślę to 3s szczególnie na swiezo 😅
Wszystko zależy jak dużą ma się kuchnie oraz czy jest dostęp do zmywarki. Jeżeli trzeba nagle zmywać stos akcesoriów i urządzeń to człowiek nagle się przekonuje, że wystarczy mu zwykły blender z dyskontu.
Mam zasadę, im mniej sprzętu to lepiej, nie lubię myć, więc większość robię ręcznie. Dziękuję za ten program. 💓💓💓
Daje znać, że lubię filmy pogadankowe i nagrywaj wszystko co chcesz nagrać 😃
Ja też 😊
@@enabiedronka i ja
Jeśli chodzi o zapachy w pudełkach itd, to polecam trzymać wszystko otwarte pomiędzy użyciami, powinno trochę pomóc. Plus jeśli masz dedykowaną szafkę, to włożyć do niej pochłaniacz zapachów
Ile ludzi, tyle opinii i potrzeb. Ja gotuję najczęściej dla jednej osoby i blender kielichowy oraz żyrafowy to moje najbardziej znienawidzone narzędzia kuchenne. Wolę termomix, który kupiłam używany - używając go mam również mniej zmywania, niż przy poprzednich dwóch.
To co jest dla mnie w kuchni MUST - zmywarka!
Mi osobiście lidlomix bardzo ułatwia zdrowe odżywianie. Funkcja gotowania na parze to dla mnie sztos. W 10-15 minut mamy gotowy cały obiad, czyli warzywa, mięso, ziemniaki/bataty/ryż/kaszę. Dzięki niemu zaczęłam też jeść dużo więcej zup, wcześniej jakoś nie było mi z nimi po drodze. Dodatkowo często próbuje nowych dań, których wcześniej nie odważyłam się jeść. A dodatkowo zaczęłam sama robić pizzę czy jakieś wypieki, pieczywo, bułki, więc przynajmniej wiemy co jemy i nie kupujemy gotowców. Więc dla nas masa plusów. 😊♥️
Nic dodać nic ująć 😊
Tak! U mnie szczególnie się sprawdza do rzeczy drożdżowych, bo samej nie lubię wyrabiać ręcznie. A i jest dodatkowym palnikiem, bo mam tylko dwa na kuchence 😅
Ja kupiłam go jak pojawiła sie córka i właśnie wszysko musiało byc blendowanw. Później nawet sama jej takie musy ryzowe robiłam i wgl. Wiec byl okres 3 lat gdzie naprawdę byl codziennie używany. Teraz rzadziej. Chwile nawets stal w szafie schowany ale siw stęskniłam i znów jest na blacie roboczym. Lubie to ze nawrzucam mu wszystko sam miesza sam sprawdza a ja mam pewność ze nic mi nie wykipi. Plus robienie ciast, gotowanie nq parze. No i ma program mycia wstępnego i później naprawdę wystarczy go delikatnie przelecieć i jest czysty
@@clumsy2134 😊tol
Ja mam tak z termomixem i uważam podobnie. Ok, jak ktoś potrafi gotować, ma super wyczucie smaku i to lubi to wiele zupek robionych w 30 minut używa za mdłe… Ale ja… ech. Wychowywał mnie od małego ojciec. W domu królowały zupy, a zupy były dość schematyczne: sól, pieprz, może jakaś wegeta, ziele i listek. Z przypraw to znałam może jeszcze majeranek i paprykę 😃 TM kupiłam faktycznie dlatego, że każdy miał, ale sporo mu zawdzięczam. To dzięki TM dowiedziałam się z czym łączyć różne przyprawy, jak samej zrobić różne popularne sosy… Bardzo lubię opcje na surówki czy inne pierdoły jak bułka tarta, bo zabijcie mnie, ale nie wiem co musiałoby się stać, żeby chciało mi się używać tarki… Poza tym pięknie wyrabia ciasta. Mieszkanie wynajmuję i mam mało miejsca, więc zastępuje mi i tak kilka sprzętów. Mam go trzy lata i używam dzień w dzień. Od miesiąca codziennie rano mielę ziarna kawy i parzę sobie świeżo mieloną - na Express nie mam miejsca, rozpuszczalna przestała mi smakować. I tak to… a ile przy zakupie niektórzy się nagadali - że zbędny gadżet, że oni tyle lat bez żadnych termimiksów żyli, że gdzie tyle pieniędzy… A teraz co święta są prośby o ciasta i to szczęście w ich oczach, gdy prezentuję im różne naleweczki 😂
Uwielbiam Cię! Całkowicie się zgadzam z minimalizmem kuchennym, prostota i zdrowy sposób gotowania to jest TO! 🎉
I zdecydowanie film o polecajkach poproszę ☺️
Koniecznie nagraj odcinek z ulubieńcami w kuchni 👌
Do listy zbędnych rzeczy dodałabym silikonowe rękawice i pojemniki do pieczenia - zupełne się u mnie nie sprawdziły.
Oj ja silikonowe rękawice to uwielbiam i blaszki do pieczenia też. A to owsiankę marchewkową sobie zrobię a to focaccie dla 6 osób. Kwestia co się w kuchni robi i lubi 😉
taaaak! Film z polecajkami koniecznie! Super pomysł ❤
My używaliśmy tych silikonowych składnych pojemników wraz z czyszczeniem w zmywarce i łapią nawet jak nie od razu to po szybkim czasie, dlatego przerzuciliśmy się na szklane bo są najbardziej higieniczne 🤷🏼♀️
Totalnie się z Tobą zgadzam. Szklane pojemniki to jest to 😃 i można je używać w piekarniku. Genialna sprawa ❤
Polecanki jak najbardziej :) Prosimy pięknie, niech będą jak najszybciej. Co do mnie, to u mnie w domu też przewalały się jakieś ustrojstwa w kuchni i spiżarce, ale szczerze powiedziawszy, nie chciało się ich wyciągać, bo ich późniejsze mycie, wycieranie i składanie to był koszmar. Uważam jednak, że to wyszło mi na plus, że wiele czynności w kuchni robiłam ręcznie. Obecnie swobodnie działam sobie w kuchni, korzystając z naprawdę podstawowych narzędzi, więc nic mnie nie ogranicza. Dodatkowo praca manualna w kuchni to świetny sposób na poznanie tekstury różnych produktów czy mieszanek, co nie zawsze jest możliwe przy użyciu maszyny. Załapałam też dzięki temu mały fetysz. Uwielbiam wyrabiać ciasto rękoma, zwłaszcza drożdżowe. Pozdrawiam :)
Ooo i super!!
Jakbym słuchała siebie. Przerobilam to wszystko. O TM mam identyczne, rzadko spotykane, zdanie. Wielki blender i tyle. Używałam go tylko do miksowania zup, które i tak gotowałam w garnku, gdy nie miałam żyrafki. Towar dla leniwych, mało jedzących i niepotrafiących gotować. Nic nie zastąpi ognia. Z indukcją tez mam kosę. 😅
Ja nienawidzę myć naczyń, polecam zmywarkę, nawet jeśli taką małą nablatową. Zmywarka odmieniła moje życie. :)
Ja akurat dużo gotuję na parze (w tym ryby i mięso, polecam, zaskakująco dobre;)) i wtedy super mi się sprawdza parowar bambusowy - ma pięterka i można go nałożyć na garnek, a gdy się zużyje (u mnie po kilku latach) - do pieca ;)
Ja nie zadnych plastikowych czy silikonowych opakowań.Jako towaroznawca pracujący w lab wiem, że sa nieezdrowe na dłuższą metę. Zdecydowanie najlepsze, pod każdym wględem są szklane opakowania. Również do przechowywania w zamrażarce.
Świetna pogadanka ❤ Dorzuciłabym jeszcze do takich przereklamowanych sprzętów rozbudowane zestawy noży do wszystkich możliwych czynności od ćwiartowania wrogów po drapanie się za uchem xD absolutnie 3 sztuki wystarczają - mały do obierania, ząbkowany (pikutek od Victorinoxa 4 life), I duży do krojenia, wszystko się tym zrobi xD
"od ćwiartowania wrogów po drapanie się za uchem" oplułam się ze śmiechu xD
7:05 przy silikonowych śliniaczkach dla dzieci wręcz powiedziałbym, że zostaje zapach i smak chemii, więc jak nie muszę, to śliniaków nie myje w zwywarce, więc podejrzewam, że z pojemnikami jest podobnie.
polecajki TAK i lubię dłuższe filmiki 🥰
Hej 🤗 jeśli chodzi o TM to ja się akurat z nim bardzo dobrze dogaduje. Ułatwiał mi bardzo prace a od momentu kiedy zostałam mamą to jest bardzo pomocny. Bo np wrzucę nastawie i zmiksuje zupę krem w jednym naczyniu. A dwa nastawie i nie muszę się martwic mogę odejść i zajmować się dzieckiem. A w tm 6 mam możliwość ustawić mycie wstępne wiec dla mnie myje się sam. Później tylko przepłukać w zlewie i gotowe. Tak samo pomocny był dla mnie przy robieniu zupek i jedzenia dla dziecka. Dlatego ja polecam. Można oczywiście super gotować czy piec bez TM ale uważam osobiście Że bardzo ułatwia pracę i oszczędza mój czas który wolę poświęcić dla dziecka lub na coś innego ❤❤❤ Serdeczności 🥰❤️
Irena, a ja Ci polecę jedną rzecz, która moim zdaniem jest niezbędna: nóż pikutek firmy Victorinox (ale koniecznie tej, bo są podszywające się pod pikutki). Kosztuje kilkanaście złotych, jest mały, super ostry. Mam ich kilka, bo naprawdę się mi sprawdzają!
A co do oddzielnych pojemniczków na jedzenie czy nawet środki czystości - nie rozumiem tego w ogóle, po co 😂
Parowar, dostaliśmy w prezencie, ale coś ostatnio słabo dogotowuje. Mąż chce nowy, a ja właśnie się zastanawiam nad garnkiem z nakładką.
Mam robot kuchenny niegotujący, ale mam podobnie jak Ty z Thermomixem - nie chce się wyciągać, nie chce się myć. Jak mam więcej do zrobienia, to używam, ale mniejsze rzeczy to wole po prostu wziąć nóż, tarkę, mikser, bo mniej zabawy mimo wszystko 😅
Oglądam odcinek krojąc warzywa do dania z thermomixa 😂 mi się sprawdza! Choć też uważam, że zdecydowanie za drogi
Kiedyś marzyłam o termomxie, szczególnie kiedy używałam go trochę w pracy i widziałam ile rzeczy potrafi. Ale jakiś czas temu dowiedziałam się, że jest to produkt z MLM, no i nie kupiłaby teraz bo nie chcę wspierać takich firm. Natomiast jakiś robot kuchenny do wyrabiania ciasta czy miksowania, bardzo chętnie kiedyś kupię. Rodzice kupili sobie jakiś czas temu i zrobienie ciasta na pizzę, chelb czy pierogi jest o wiele łatwiejsze.
Mam czasem dostęp do termomixa i świetnie się nim bawie ale nie mam potrzeby posiadania go w kuchni przy innych sprzętach, które mam. O wiele bardziej widzę potrzebę robota planetarnego ale to jak padnie mój 20 letni robot kuchenny, w którym głównie wyrabiam ciasto :)
Mam totalnie podobnie z Thermomixem. Moja mama kupiła go, gdy miałam jakieś 12 lat. No i był to w pewien sposób game changer, bo Mama zabiegana, a młodsza siostra też mogła ewentualnie coś przygotować. Ale jak dla mnie to bardzo drogi blender. Kojarzy mi się z jedzeniem bez smaku. W swoim domu używamy z mężem bardzo dobrego blendera żyrafy, miksera, a od jakichś 2 lat używamy OptiGrilla i bardzo się polubiliśmy z tym sprzętem (szczególnie, gdy teść daje nam ogromne ilości cukinii i już nie możemy na nią patrzeć, to wtedy hop do grilla i jest super). W kwestii butelek - mam takie filtrujące, które używam już bardzo długo - małą do samolotu, a większą używam codziennie :)
Zgadzam się z każdym punktem. Też kiedyś miałam robota kuchennego (ale nie typu Thermomix) i jedyne co, to brakuje mi go przy wyrabianiu dużej ilości ciasta. Całą resztę z powodzeniem ogarniam szybko blenderem. Mam zmywarkę, więc każdy nowy sprzęt sprawdzam, czy można w niej myć i z drobnymi wyjątkami tym kieruję się przy zakupie. Jeśli chodzi o silikonowe pojemniki, to może robię coś źle, ale przechodzą mi one zapachem zmywarki. Też mam bardzo wyczulony węch, może to dlatego... natomiast parowar dostałam kiedyś jako n-ta osoba, bo u wcześniejszych właścicieli nawet nie został odpakowany z kartonu. Potestowałam, nawet fajnie się gotowało, ale nie nadawał się do mycia w zmywarce, więc oddałam go przyjaciółce. Ta musiała jakiś czas temu zmienić dietę, w której dominuje jedzenie gotowane na parze i u niej świetnie się to sprawdza. Zwłaszcza, że ona nie przepada nad staniem nad garnkami, jak wraca do domu to wrzuci wszystko do parowara i jak się ogarnie, to już ma obiad. Ja za to mam garnek-sitko, który ustawiam na garnku, w którym zwykle coś już się gotuje i to mi zupełnie wystarcza.
Mam to samo z pojemnikami silikonowymi, które przechodzą takim specyficznym zapachem, A czasem jedzenie w nich trzymane, również nabiera tego zapachu. Przyznaję bez bicia, że też mam wyczulony węch✋
Zgadzam się totalnie co do Stojo. Mam dwa i kiedyś byłyśmy w zimie z koleżanką w knajpie i podali nam grzańca z białego wina chyba z 600ml. Więc przelałyśmy go do stojo i wzięłyśmy na wynos. No matko, potem przez 4 miesiące każda kawa jaką piłam miała hint wińska 😂
XDDDD
Dzięki za film. Kupowanie jedzeniowych gadżetów to dla mnie wyzwanie. Zależy mi na uniwersalności i praktyczności, a bez przetestowania czasem trudno ocenić, czy coś się sprawdza. Dlatego cenne są takie (anty)polecjaki. Na film stricte polecajkowy też czekam.
Świetny filmik!! Ja bardzo lubię takie Twoje dłuższe pogadanki i jak najbardziej jestem za utworzeniem drugiej części, w której przedstawisz swoje kuchenne must have!
A co do składanych silikonowych pojemniczków to ja je kocham. Mam zmywarkę i po około 6 latach używania nadal są okej.
Ooo super!
Zgadzam się co do butelek plastikowych na wodę. Miałam kilka i niestety szybko umierały, bo nie byłam ich w stanie doczyścić tak, żeby nie łapały zapachów. A nosiłam w nich tylko wodę. Teraz mam metalowe i sprawdzają się o wiele lepiej, bo latem woda jest w nich zimna, a jeśli mam ochotę na coś ciepłego, to też taka butelka utrzyma ciepło (często piję np. gorącą wodę z imbirem i kardamonem). Mam jednak kilka takich butelek i wszystkie są w użytku. Są takie miejsca, gdzie nie uzupełni się wody do butelki (np. w czasie trekkingu) i wtedy fajnie mieć większy zapas wody. A na codzień nie potrzebuję tak dużej butelki, więc zamiast jednej 1,5 l mam trzy 0,5 l i dobrze mi się sprawdza takie rozwiązanie.
Zgadzam się! Minus jest taki, że po jakimś czasie się rysują. Wtedy są brzydkie, ale przynajmniej dalej spełniają swoją funkcję 😂
Zgadzam się z Tobą w 100 %. Mam blender, garnki, nakładkę do gotowania na parze, mikser z misą oraz maszynkę do mielenia mięsa, maku, twarogu razem z inną nakładka do tarcia warzyw. Pudełka plastikowe i kubek Contigo West Loop oraz Sodę Stream ze szczelną butelką .
Zakup Soda Stream to był dla mnie strzał w dziesiątkę 😊 nie dość, że nie kupuję miliona plastikowych butelek, to jeszcze mogę sobie sama dobrać jak mocno gazowaną wodę chce mieć
U mnie identyko, ale ja mam nakładki do mielenia mięsa i szatkowania warzyw do robota planetarnego, kubek Bodum ( 10 lat, myję w zmywarce i nie śmierdzi ), szklanę nakładkę Pyrex do gotowania na parze i po prostu stalowe garnki ( w miarę porządne, nie przypala się za mocno nic ). Do tego zwykłe słoiki do przechowywania, a jak jadę w podróż zabieram kubek termiczny i małą szklaną butelkę po soku marki Tarczyn.
@@kaledonia1983 a jaki model robota planetarnego?
@@annaniemmaz Mojego już nie produkują, ale zobacz Kenwood chef, sporo moich koleżanek, które sporo gotują i pieką ma roboty z tej serii. Solidna maszyna.
Mam kenwood chef. Już z 8 lat i jest bardzo przydatny. Mieszkam na wsi, mam duży ogród, swoje warzywa i owoce. Robię sporo przetworów i mrożonek, piekę chleb i ciasta więc się przydaje 😊 oprócz tego bardzo przydaje się szybkowar i blender żyrafa. Więcej sprzętów nie mam 😉 ps dodam jeszcze że w zeszłym roku kupiłam sodę stream i to był strzał w 10 😊
Kocham silikonowe pojemniki, od 5 lat dzień w dzień noszę je do pracy. Nie mam zmywarki, myję normalnie. Jak łapią zapach wlewam do nich sok z cytryny i zostawiam na jakiś czas potem zwyczajnie myję. Moim zdaniem łapią mniej zapachu i koloru niż klasyczne plastykowe. Tych plastikowych po ostrej papryce nie da się domyć. Kubek termiczny też mam od kilku lat, wypróbowałam kilka... ciekły nie trzymały ciepła aż trafiłam na contigo pinnacle couture - jedyna wada, po kilku latach zaczęła wycierać się farba. Estetycznie prezentuje się strasznie ale robi robotę. Butelkę na wodę też mam jedną od lat. Nie wyobrażam sobie codziennego życia bez tych rzeczy.
Ja uwielbiam sprzęty i różne nowości, ale nie wyobrażam sobie życia w kuchni bez szybkowarów. Zdecydowanie mój numer 1 w kuchni 🎉🎉🎉
O, u mnie piętrowy garnek do gotowania na parze to totalny must have + blender ręczny to dla mnie wystarczające minimum. Chociaż jara mnie idea wyciskania soków, to jak na razie kończę na najprostszym ręcznym wyciskaczu do pomarańczy - mniej mycia 🙃
2. Strugaczka to warzyw to zło, myślałam że to ja nie umiem z niej korzystać! Ale szatkownica jest super do kimchi czy spring rollsów, żeby kawałki były równej wielkości :D
3. Pojemniczki silikonowe kocham! Szczególnie do mrożenia! Ja mam z firmy Jan Niezbędny oraz irlandzkiego Lidla i mam zmywarkę i nie mam problemu z zapachami. A woreczki ciężko domyć, zmywarką to się nawet nie da xD
4. Dla mnie każdy kubek na wynos łapie zapach :c Czy to ten silikonowy czy to zwykły termiczny/termos :C Chętnie też dowiem się jak domyć ten zapach xD
6. Ja mam metalową butelkę na wodę i ją kocham ♥ Może dlatego, że zapłaciłam tylko 5 euro xD
7. Nowe słoiczki do przechowywania z silikową uszczelką są super do rzeczy, które łatwo wietrzeją :D
8. Ja kocham garnek do gotowania na parze, ale szkoda mi pieniedzy xD
O tak, mocny blender z tymi końcówkami co wymieniłaś - niezbędny w każdej kuchni. Pojemniki twarde plastikowe z jednego kompletu w różnych rozmiarach - wkłada się jeden w drugi i też zajmują mało miejsca. Z moich niepolecajek wymienię drewniane łopatki do mieszania, łyżki itd. Wiele osób uwielbia, mi sprawia trudność utrzymanie ich w czystości. Zdecydowanie wolę dołożyć kilka PLN i kupić silikonowe, to mój hit. Czekam na kolejny filmik 🥰
Za cenę thermomixa mam kilka sprzętów, które go idealnie zastąpią a kasa jeszcze zostanie. Mam wypasiony blender z kielichem, rozdrabniaczem, tarczami do tarcia - kosztowal 1000 zł ale używam wszystkiego i do wszystkiego. Nie zapłaciłam 6 tys... do tego mam robot planetarny z Lidla za 300 zł i trzaskam wezystkie ciasta, masy. I dla mojej fanaberii mała wyciskarka do soków (100 zł biedronka) i gofrownica (50 zł lidl). I koniec. Te sprzęty w kuchni robią wszystko to co thermomix i więcej a kosztowały 1500 zł. I tyle :)
Mi nie sprawdziły się kubki termiczne. Każdy mi przeciekał ale chyba problem był taki że kupowałam tanie. Zraziłam się, kupiłam termosik i jest super :)
Czekamy na polecajki! 😁 U mnie nietrafiony zakup to blender kielichowy wysoki- i tak do wszystkiego używam takiego małego (ten żyrafowy) a grzmota schowałam głęboko do szafy😂
Mam lidlomixa od 3 lat i bardzo go lubię. Gotowanie uwielbiam od zawsze i długo się broniłam przed zakupem, ale doceniam możliwość wstawienia dania i zapomnienia o nim, bo samo się gotuje i miesza. Pracuję z domu i nie muszę przerywać pracy, żeby zamieszać w garnku. Korzystam dość często z nakładki do gotowania na parze i przekonałam się, że ziemniaki mogą być naprawdę smaczne. No i wszystkie wypieki - nie wyrobiłabym tak ciasta ręcznie
Ja korzystam z Thermomixa i zacheca mnie to do gotowania w domu. To troche taka kategoria sprzetow jak zmywarka- nie jest to najbardziej potrzebne urzadzenie, mozna bez tego ugotowac, ale ułatwia zycie.
Thermomix - mam od lat i używam niemal codziennie. W weekend gotuję, myję, gotuję, myję i tak w kółko. Myć nie lubię, jak i Ty, ale w tej wersji mycie jest uproszczone, plus zmywarka (tu nigdy nie myję pokrywki).
Podobnie jak w Twojej rodzinie i w mojej TM był od zawsze. Pierwszy TM pracuje do dziś i poza zaciskiem pokrywki, który został przez nas złamany, nie wymieniliśmy nic.
Myślę, że w tym kryje się cena tego urządzenia.
Swój kupiłam kilka lat temu i nadal nim się cieszę. Serwisu nie sprawdziłam, po prostu nie było potrzeby, w przeciwieństwie do Lidlomixa. Tu już ujawniła się cena.
W TM robię sporo, gotuję, w tym na parze, zagniatam ciasto, sprawdzam nowe kuchnie, przepisy. Dałam też radę ograniczyć mięso.
Wielu moich znajomych uważa podobnie do Ciebie, nie zachęcam ich do zmiany stanowiska. Robię swoje od lat i cieszę się, że w kuchni służy mi głównie to urządzenie.
Z nietrafionych zakupów mam zbyt dużą iść pojemników Tupperware, ale to już wieloletnie zbiory 😂 Używam ich jednak zbyt rzadko.
Czekam na więcej filmów z Twoją dobrą energią ❤
Ja uwielbiam thermomixa, dużo pieke wiec wyrabia mi ciasta, Miele w nim kawę, gotuje na parze, robię nalewki, gotuje sous vide, gotuje jajka… nie mam innych sprzętów oprócz niego i dla mnie to duży plus :)
Do gotowania na parze kupiłam lata temu garnek trzypietrowy- zwykły garnek plus dwie nakładki z otworami i pokrywką i u mnie sie sprawdza i dość często używam.
Jako butelki na wodę używam butelki ze stali, jedyna jaka mi się sprawdziła, te wszystkie plastikowe po kilku użyciach robiły się wg mnie obrzydliwe (plastik się matowił, w słomkach- jeśli były mimo mycia często pojawiała się pleśń), a ta butelka wydaje mi się dosc higieniczna i dodatkowo utrzymuje chłodną temperature.
Nie miałm nigdy thermomixa i nie mam zamiaru go mieć. Gotuję dla trzech osób i lubię to robić. Też mam blender plus nakłaka do mielenia kawy/siemienia etc..
Ooo tez super!!
Super filmik, ja z biegiem lat też wychodzę z założenia, że im mniej rzeczy i gadżeciarstwa, tak to nazwijmy tym lepiej. Też nie cierpię zmywania i bałaganu w kuchni. Podoba mi się u Ciebie to, że jest łatwo, prosto i bez zbędnego wydziwiania. Moim zdaniem termomix jakoś odbiera kreatywność z gotowania, piękne słoiki, warto mieć kilka dla przyjemności, a bardziej praktyczne są te które już mamy albo z odzysku i na koniec parowar. Mycie go to męka, przechowywanie masa miejsca, używa się raczej od wielkiego dzwonu. Idealnie mnie przekonałaś, miałam kupić sobie taką nakładkę do gotowania na garnek, która pasuje na kilka średnic garnków, kosztuje 50-60 zł, miałam, używałam fajna sprawa. Zostawiłam mamie, zbieram się z zakupem już pół roku, bo sklep jest daleko i trzeba pójść i odebrać osobiście... No i po tym filmie już tego nie zrobię, ściągam patent :) :) :) :) Dziękuję :) Czekam na polecane gadżety i akcesoria do kuchni :) Pozdrowienia :)
Film super lubię takie pogadanki w przerwie od przepisów :D czekam na polecajki!
Co do termomixa to nigdy nie rozumiałam tego wielkiego zachwytu no i ceny! Kubek termiczny - mam dwa contigo west loop (od ponad 6 lat) i są rewelacyjne (tylko mam osobny na kawę i herbatę bo jednak zakrętka jest z plastiku i robi się trochę kawowa 😅) pojemniczki silikonowe też mi się nie sprawdziły bo śmierdzą najpierw "plastikiem", później jedzeniem a po umyciu w zmywarce detergentem... Drugim moim bublem jest butelka na wodę z podłużnym filtrem bo niestety nie jest zbyt szczelna a ja nie mam w plecaku/torbie kieszeni żeby stała pionowo...
Ja kiedyś kupiłam butelkę z filtrem ,ale strasznie mocno trzeba było ciągnąć wodę żeby się napić i mi się odechciało tego używać XD Wolę przelać wodę z dzbanka filtrującego do normalnej butelki.
Zmywarka daje radę z usuwaniem zapachów z silikonowych rzeczy. Trzeba tylko uważać z detergentami, bo ich smrodek silikon tez potrafi przejąć...(mam tu na myśli np. plyn do czyszczenia zmywarek, po którego uzyciu zapach jeszcze ze 2 mycia w zmywarce trochę zostaje, albo jakieś odświeżacze na stałe wrzucone do zmywarki).
Oooo, dobra uwaga dla zmywarkowiczow!
Kubki termiczne... najpierw poparzona gęba, a za godzinę zimna kawa... maja tendencję do rozszczelniania się. Zdecydowanie bardziej polecam termos - dłużej trzyma ciepło, przelewasz do kubeczka i możesz wystudzić przed wypiciem, ma podwójne zabezpieczenie przed wylaniem się i nawet zupę możesz w nim transportować :D
Moja mama marzyła o thermomixie, ja byłam tym głosem rozsądku, który mówił, że to duży i zbędny wydatek. Marzenie mamy zostało spełnione i zagościł w moim domu rodzinnym, a moje zdanie uległo zmianie. Wciąż uważam to za bardzo drogi sprzęt, ale muszę przyznać, że bywa nieocenioną pomocą w kuchni. Faktycznie zdarza mi się robić przepisy z niego w zwykłym garnku i na odwrót, więc nie uważam go za niezbędny element, ale też nie uważam go za robota, który jest dla samego bycia. Dobrze się sprawdza i cieszę się, że mojej mamie przypadł do gustu. Jeśli ktoś wie, że faktycznie będzie z niego korzystał, to zdecydowanie polecam :D
Nie mam pr,rkonania do połączenia silikonu i wysokiej temperatury. Stan skóry odzwierciedla stan jelit. Tarczyca (hashimoto) to stan zapalny w jelitach. Warto się na nich skupić 😀 pozdrawiam
Ja sama nie mam termomixa ale od lat obserwuje wrecz sekciarskie przywiazanie do niego, wiec zaczelam pytac znajomych co to i po co i serio - nie czaje. Myslalam ze to jakis cud techniki co wrzucasz surowe ziemniaki ze skorka i kawalek schabu i wychodzi gotowy obiad ale nie, wszystko i tak trzeba robic samemu. Nie czaje idei zupelnie. Mam garnek, mam blender, brakuje mi tylko robota ale tort robie 2 razy do roku bo mam 2 synow, wiec chyba nie wydalabym miliona monet tylko na to 😅
Do czyszczenia silikonowych pojemników i kubków polecam nadwęglan sodu. Najlepiej rozpuścić go w gorącej wodzie. Dobrze sprawdza się przy myciu kubeczka menstruacyjnego, który też lubi chłonąć zapachy.:(( Poza tym jako jedyny doczyścił bambusowy kubek z mocnym osadem z kawy. Razem z sodą kalcynowaną piorę w nim jasne i białe ubrania.:))
Super odcinek! Fajnie było poznać niektóre sprzęty - ich wady, zalety i Twój punkt widzenia. Oczywiście czekam na polecajki! ❤ I również lubię minimalizm w kuchni. Nie lubię potem myć tego wszystkiego (mam zmywarkę, ale nie wszystko się do niej nadaje). Nie lubię też bałaganu w szafkach, gdzie jest milion niepotrzebnych przyrządów (tzw.szuflada wstydu 😂).
U mnie imbir pomaga w likwidowaniu zapachów, zalewasz pojemniczek ciepłą wodą, władasz kawałek imbiru, odstawiasz na kilka godzin, normalnie myjesz i zapach powinien zniknąć
Ja kiedyś kupiłam silikonowe lunchboxy i one mi się nie sprawdzały, bo lubiły się częściowo wciskać w plecaku, szkoda gadać. Kubków termicznych też już się natestowałam i w końcu kupiłam solidny, metalowy, tani nie był, ale trzyma ciepło i nie cieknie 😊. Co do parowaru to ja kupiłam swój kilka lat temu, był w drobrej cenie w jednym z dyskontów (ale marka produkująca sprzęt AGD) i naprawdę go sobie chwalę. Nas jest czterech do wykarmienia, a jak mam jeszcze gości to taki parowar super się sprawdza i często jest w użyciu 😁. Z tego co u mnie się nie sprawdziło to urządzenie do spieniania mleka, szkoda kasy. Najlepiej podgrzać mleko w mikrofali i użyć ręcznego spieniacza 😉.
Wydaje mi się że termomix jest stworzony dla ludzi, którzy po prostu nie lubią gotować. Mi totalnie nie przeszkadza wymyślanie co chce zjeść i przygotowywanie jedzenia ale dla mojej siostry która po prostu nie lubi gotować, a najgorszą rzeczą jest wymyślanie posiłków, taki sprzęt to mega opcja. Największy plus to chyba proste przepisy i cała ich baza. A no i w sumie teraz jest opcja, że się sam myje
Dzięki za to co robisz. 😀 Jesteś super. 👏
Uważam, że o ile sam Thermomix jest faktycznie przepłaconym (na mój budżet) robotem kuchennym o tyle inne sprzęty tego typu są fajną sprawą, kiedy np. częściej robi się ciasta, gotuje na parze (i potrzeba więcej miejsca niż na sitku),ułatwia robienie niektórych bardziej skomplikowanych dań i super sprawdza się do rozszerzania diety dziecka. Ja kupiłam po testowaniu u znajomych i się cieszę- zastępuje część sprzętów i ja robię nim czasem mniejszy syf ☺ Plus nie wiem czy wszystkie ale część ma super opcje samoczyszczenia. Idea silikonowych pojemników do mnie nie przemawia, o tyle, że mieszcząc zapakowane do plecaka czy torebki zmieszczę też puste, nie muszę składać, więc wystarczą mi szklane/plastikowe. Za to jestem tą osobą która potrzebuje kilku butelek na wodę, ale nie dlatego, że nowe są bardziej fancy a dlatego, że inna wielkość przydaje się na trening czy spacer z córką inną wykorzystam jadąc długo pociągiem a 2-3 potrzebne są na cały dzień w górach itd. Za to zgadzam się ze słoikami - poza wyjątkami jak słoik na ciasteczka który zresztą zostawiam na blacie, czy na długi makaron spagetti, to kasze, strączki czy cukier trzymam w zwykłych słoikach w których kiedyś kupiłam coś innego😄
Silikonowe pojemniczki wystarczy przemyć papką z sody i... już po zapachu. U mnie działa.
Bardzo lubię takie filmy gadane. Polecajki i odradzajki tez bo często mam tak, ze impulsywnie się czymś zajaram, lidlomix właśnie, który stoi 3 lata nieużywany podczas gdy nie mam innych sprzętów kuchennych, które bym wolała i używała ale teraz mi szkoda kasy na kolejne bo czuje presję, ze już mam taki super sprzęt. Jak ktoś fajnie tłumaczy co jest plusami a co minusami dla niego to bardzo pomaga odnieść to do siebie i świadomie podjąć decyzje. Tobie ufam bo masz takie podejście do życia jak ja i wiem, ze nie polecisz zbędnych śmieci💚
Dla mnie Thermomix świetny, blenderem bym go nie nazwala😅 owszem ma funkcje blendujace, ale to robot kuchenny. Dla mnie jest super jeśli chodzi o szatkowanie twardych warzyw, kostkę sera zetrze( genialne!) Używam go do ważenia składników do potraw, ubijania jajek( faktem, jest sporo mycia, ale można go wrzucić też do zmywarki, a z patelnia trzeba już uważać 😅). Dla mnie jest genialny jeśli ktoś jest kompletnie zielony w gotowaniu i się uczy jest to mega przyjemne w używaniu prowadzeniu przez przepisy(no genialne). Ja mam tm5 ale moje koleżanki mają już ten tm6 ,a on ma taką tarczę do obierania ziemniakow( więc dla mnie to jest w ogóle kosmos) no i trzeba się do gotowania w nim przyzwyczaić przede wszystkim. Wiadomo jak człowiek się rozleniwi to nawet może się odechciec gotować na czymkolwiek(przechodzilam i te fazę). 😜 Jedna z wielu zalet, która mnie zachęciła było tez to, że wklepujesz co masz w lodowce w aplikacje i pokazuje przepis(wiec dbasz tez o to zeby jedzenie sie nie marnowało). Blendery małe też są spoko, jak np chcesz jakąś mniejsza porcje dipu zrobić to czemu nie? Z tych składanych pojemników, to nie jestem zwolenniczka tych silikonów składanych, zapach mocno przejmują , kupiłam sobie taki durszlak skladany( nadawał się tylko do zimnych rzeczy) i zaczął rozrywać też po myciu w zmywarce, także nie polecam. Z silikonowych rzeczy,co mogę polecić, to wyłącznie foremki czy formy do pieczenia i np. Wiadro lub miska na pranie składane. Co do porcji jedzenia to dla mnie tylko szklane pojemniki z pokrywkami( mimo ze ciezsze, to dla mnie lepsze).Przenośnych kubków, czy termicznych nie używam, bo mnie strasznie wnerwiały, przejmowaly ciepło, byly nieszczelne, mało napoju, powyrzucałam je. Butelkę na picie mam jedną, filtrującą i starczy. 😃 Na parze nie używam urządzenia ( bo thermomix starczy😉) Zgadzam się z Tobą w pełni, jeśli się samemu nie ma potrzeby to w każdych warunkach można ugotować. Kiedyś nie było takich sprzętów jak teraz, a ludzie sobie też radzili w kuchni. 😃 Grunt, że Tobie to odpowiada. Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego ❤
Ja bym spróbowała gorącej wody i kwasku cytrynowego do neutralizacji zapachu. Na plastikowa butelkę córki działało
Zapachow z silikonu mozna sie pozbyc (albo je bardzo zredukowac) namaczajac naczynie na noc w wodzie z octem i plynem do mycia naczyn (wlewasz troche octu, troche plynu i bardzo goraca wode, zostawiasz na noc), a potem myjac w zmywarce na dlugim cyklu. Ale to duzo zabawy i duzo krokow - wedlug mnie nie warto sie wysilac i ja nie uzuwam juz silikonu.
Zgadzam się z opinią o thermo. Mi też się ten sprzęt bardzo podoba "jakościowo", ale mam z nim taki problem, że za bardzo lubie improwizować, dosypywać, doprawiać i cenie sobie stały dostęp do wnętrza garnka 😊. Kubeczek silikonowy również posiadam. od lat i świetnie mi się sprawdza. Mój jest w jasnym kolorze i po kilku latach widać na nim odbarwienia od kawy. Jednak przyznam, że nie przeszkadza mi to, ani zapach, który rzeczywiście przy silikonie zostaje. Do sprzętów, których nie mogłabym się obyć, to młynek do kawy (do mielenia ziaren na mąki) i mikser planetarny - dużo piekę i przydaje się wolną ręką, która nie musi trzymać miksera cały czas 😅 pozdrawiam!
Dosypywać i dodawać możesz zawsze, w takich urządzeniach nie musisz trzymać się sztywno przepisu 😊
Dostaliśmy thermomix w prezencie i zaczęłam go dużo częściej używać, gdy ograniczyłam mięso w diecie. Do wyrabiania ciasta drożdżowego i ciasta na pierogi w 2 minuty jest wspaniały. Bardzo nam zasmakowały też niektóre dania z dedykowanej książki kucharskiej i robimy je często. No i LODY, kupuję mrożone owoce, wrzucam i zaraz lody są.
ALE
dla całej rodzinki (2+4) obiady są już za małe, za to do past kanapkowych jest za duży...
Więc chyba bym sobie nie kupiła.
We wszystkim niemal się zgadzam! Bardzo potrzebuje w kuchni kilku małych ostrych noży ( bo często mi się gdzieś zawieruszaja), dużej deski do krojenia, metalowych misek, szklanych salaterek, dzbanka z miarka i wagi kuchennej, szklanki, tarki z kilkoma funkcjami: do ziemniaków, wiórków w 2 grubosciach i plasterkow, obieraczki do ziemniaków, drylownicy, blendera brauna multiquick- żyrafa, trzepaczka, blender kielichowy, od niedawna mam i chwałę sobie air fryera z biedry- dopiękam w nim wstepnie podsmażone kotlety i tostuje chleb na sniadanie. Mam też przystawkę do garnka do gotowania na parze, kupiłam w zestawie garnków ze stali 15 lat temu i mam do dziś) i lubię ją bo jest większa niż sitko i szczelniej pasuje do garnka, ale gdybym jej nie miała też bym mogła żyć. Bardziej niż to że gotuje na parze lubię to że mogę zrobić dwie rzeczy jednocześnie, na jednym palniku ;) Potrzebuje 2 patelni. Od czasu do czasu dodaje większą ilość kaszy gryczanej luzem, tak z 10 kg i przesypuje ja do butelek po wodzie mineralnej, doskonale się sprawdzają przeciwmolowo, są przezroczyste, lekkie, nietłukące, z recyklingu ( tych samych używam już kilka razy, myjąc możliwie najcieplejsza woda, susząc starannie potem), przesypuje do nich kaszę przez lejek, to kolejna niezbędna rzecz. Metalowe sitko, durszlak, praska do czosnku oczywiście też potrzebne, przydaje mi się szeroki lejek do przelewania do słoików gorących przetworów. Termomix jest mi zbędny. Rzadko mroze ugotowane rzeczy ale częściej surowe warzywa lub owoce, umyte i pokrojone, jak kupię za dużo i wiem, ze nie zuzyje od razu, używam pojemników po lodach, mają nieźle zamknięcie, niektóre są przezroczyste częściowo i są dostosowane do mrożenia i kontaktu z zywnoscia. Mam i lubię gofrownice dezal i młynek do kawy z PRL. Wyciskarka wolnoobrotowa po okresie fascynacji stoi w najdalszym kącie, trochę częściej używam elektrycznej maszynki do mięsa z przystawka do tarcia ziemniaków ( tylko do robienia moich ukochanych szarych klusek, ale to raz na 2-3 m-ce). Chcę dokupić mniejsze żaroodporne naczynie do zapiekania, bo mam za duże, bez pokrywki, gdyz się stłukła. Czekam na polecajki!
Pasta z sody i wody zostawiona na jakiś czas powinna wyciągnąć zapachy z silikonu. Jak nie, to zostaje wypiekanie, tylko wtedy można przekonać się czy sprzedano nam silikon czy zwyczajną chamską gumę (stopi się).
Ja uważam, że termomix jest super dla osób które nienawidzą gotować (mój mąż), ponieważ poprowadzą taką osobę jak małe dziecko krok po kroku. Super sprawa, że ma wiele przepisów. Choć nie mam termomixa. Mamy za to kitchen aid, ponieważ nie wyobrażam sobie robić tych wszystkich lepkich ciast na chleb bezglutenowy za pomocą czegokolwiek innego😅 każdy sprzęt trzeba poprostu (jak też pewnie uważasz) dobrać pod swoje umiejętności i preferencje😊
Koniecznie nagraj gadżety - polecajki! 😍
Aby pozbyć się zapachów z silikonowych produktów, polecam włożyć je do piekarnika na 180 stopni na 15 minut, potem jak wystygną to stworzyć gęstą pastę z sody oczyszczonej i wody, wysmarować (najlepiej szczoteczką),i zostawić na noc. Następnego dnia wypłukać ciepłą wodą. Czasami tak trzeba dwa razy. Powodzenia! 😁
Taak! Byłoby super usłyszeć jakie masz super polecajki! ☀️💛
Chciałabym usłyszeć Twoje polecajki, szczególnie sprzętu kempingowego i dobrego kubka termicznego.
Contigo, zarówno kubek jak i termos, termos trzyma nawet ponad 10 godzin ☺️
Polecam Contiego West Loop. Cała rodzina już ma. Są super szczelne. Długo trzymają ciepło.
Nie wiem jak z kubkami termicznymi, ale od paru ładnych lat mam termos z Fjord Nansen, jest super, trzyma ciepło nawet do 10 godzin. Kubki też mają w ofercie 😀
@@smilesmile2529 mój kubek Contigo przestał dobrze trzymać ciepło po roku...teraz trzyma maksymalnie do 3 godzin. Dziwne to jest i trochę się rozczarowałam.
Oo kurcze to jestem zdziwiona bo mam dwa i są świetne, dodatkowo mam termos, może jakaś wadliwa sztuka i warto byłoby zareklamować?
Ja polecam zakup termomixu. My kupiliśmy używanego TM5, nie mamy żadnych sprzętów kuchennych, więc dla nas to była super inwestycja. Zagniata ciasto, można gotować na parze, przepisy są pyszne i zawsze potrawy wychodzą! Ma funkcję mycia, więc później wystarczy wypłukać i gotowe.
Plus my często robimy lody z mrożonych owoców i serka wiejskiego, przez co zajechaliśmy już kilka blenderów ręcznych (dobrych, znanych firm), thermomix radzi sobie super z takimi rzeczami.
Ja dostałam od rodziny stary termomiks jedna z pierwszych wersji tego sprzętu. Jestem pod wrażeniem że po tylu latach dalej działa i że można dalej kupić do niego części zamienne. Ale osobiście. Jak dla mnie to on służy tylko i wyłącznie do wyrabiania ciasta. Czasem zrobię w nim jakąś zupę krem, drinka itp. ale jak mój obecny się zepsuje to raczej nie kupię nowej wersji.
Jeśli chodzi o silikonowe pojemniki to własne z nich zrezygnowałam przez zapach.
Super se dalej służy!!
Patelnia do naleśników. To jest kolejny zbędny gadżet jak dla mnie. I z resztą totalnie absolutnie się zgadzam ❤
To jedyna patelnia jakiej używam codziennie😂 nie wyobrażam sobie życia bez niej 😊
A ja często używam, kupiłam ją dlatego bo normalna patelnie mam olbrzymią i miałabym naleśniki jak dywany:D
Uwielbiam Twoją gestykulację 😅🤗
Właśnie od 2ch lat już chyba co jakiś czas w domu wraca temat "a może jednak my też kupimy tego tmx?" Po czym nie znajduję jakby argumentów "za" 😂 Spytałam koleżanek kt mają, co powoduje (*poza aspektem że już wydały kupę kasy, więc może wolą nawet sobie samym wmówić, że było warto 😂) że ten sprzęt jest aż taki ich zdaniem cool. Usłyszałam np " jest super, bo za mnie kroi" No ok, ale konkretnie ja uwielbiam kroić! Mnie to odstresowuje tak, jak niektóre kobitki odestresowuje malowanie paznokci czy oka 😊 Czuję wtedy że gotuję i sprawia mi to frajdę 😊 Potem było "robi za mnie ciasto", "piecze za mnie bułki!" Ale co to znaczy robi, piecze? Piec de facto nie piecze, czyli po prostu miesza i no może jeszcze odlicza. Do tych spraw ja mam minutnik i porządnego robota, który np sprawdza mi się też do tarcia dużej ilości ziemniaków na placki czy wielu, wielu jabłek na szarlotkę (*na surówkę 1 czy 2 szt czegoś to wiadomix że trę sama na zwyklej tarce, bo lubię i mam siły) oraz robota używam czasem właśnie do ciast, czasem jest to świetny mixer lub własne chętne rączki, gdy ciasto lekkie i luźne (*a takie zwykle robię). I jeszcze argument "sam gotuje za mnie zupę w jedyne 20-30 minut!" No Ok, ale wszystkie moje zupy w garnku też tak szybko gotuję... 😊 Potem używam blendera żyrafa lub też nie (zależy czy chcę krem). "Sam się zmywa!" Do tego nie umiem się odnieść, bo widzę różne zdania, więc podejrzewam, że to też nie tak hop siup. No a zresztą przy zmywarce w domu czy osobie, która z wdzięczności za pyszny obiad zmyje gary za mnie, mycie to nieistniejący problem 😊 Dla uzupełnienia info, posiadam też super blender typu nutri-bullet 1000 W i jest genialny do np sosów, koktajli, mielenie ziaren np na chałwę czy siemienia do owsianki, a kosztował 2 stówki a nie 6-7 tysi. Więc, hm. Ci co mają i są święcie przekonani, że to najlepszy sprzęt w ich domu, good for you 😊 Być może że nie lubią kroić i robią dużo bardzo, bardzo gęstych ciast. I do tego nie mają czasu i nie mieli w domu zbyt wielu fajnych sprzętów jak spoko blendery PRZED zakupem tmx. Natomiast wygląda mi że I'm completely fine without it, tak jak Ty Irenko. A do parowania mam takie sitko za 20 zeta na nóżkach do wstawiania do garnka, świetne też 😊❤ I kocham zwykłe obieraczki do warzyw/ ziemniaków, bez udziwnień tylko zwykłe, skrobiące, bo marchewkę obiorę z nimi w 3 sekundy a nie jak za młodu, takim kozikiem pryskało się tymi mikro-wióreczkami nad gazetą albo to męczenie się nad każdym ziemniakiem, aby się nie pociąć... I wyciskarka do czosnku! Nobel normalnie czy tam Oscar :-D nie ma dla mnie życia bez takiej wyciskarki 😊 Pozdrówki Irenko ❤
Czy możesz polecić co to za super blender, którego używasz? Szukam czegoś sprawdzonego 🙂
@@af-hw5sb Ten mój einfachowy nazywa się Sencor, 1000 W, z kielichem trytanowym, taki typu nutri blender :-) A do większych i bardziej skomplikowanych robót mam starego Tefala
Kubek termiczny tylko marki Contigo, używam codziennie w pracy i nic nie cieknie. Ale kosztuje 100 zł :P
Polecajki kuchenne - tak :)
Mam lidlomixa, aktualnie jest używany tylko do wyrabiania ciasta drożdżowego i do robienia bułki tartej. Pewnie jak się zepsuje to po prostu zainwestuję w coś do wyrabiania ciasta, bo tego nie lubię i robię przy tym bałagan na całą kuchnię.
Polecam go do wyrabiania ciasta na chleb, lemoniady, szatkowanych surówek. Warto jak już się ma korzystać 😊
Ręczna maszynka do frytek jest super i nie tylko frytki można w niej robić :)
Kochana mogłabyś przybliżyć nam temat wpływu nabialu odtłuszczonego na gospodarkę hormonalna, owulację i miesiączkę? Jem duzo skyrów, mozzarelli light itp. Jak przeczytałam artykuł o tym, ze to strasznie rujnuje nas kobiety to aż się przestarszylam. 😮 Możesz się jakoś do tego odnieść? ❤
Hej, to jedz sobie tłuszcze z innych produktów, najlepiej nienasycone (oliwa z oliwek, orzechy) i będzie git :)
@@genowefapigwa6007 tak wiem i jem 😁 tylko chodzi mi o proces odtłuszczania mleka i zmian hormonalnych w nim powstających 🙆♀️
@@kucelek1527 A co to za artykuł?
Taki proces może zajść tylko wtedy, kiedy bardzo ograniczasz wszelkie inne tłuszcze. Jeśli jesz mleko odtłuszczone z płatkami owsianymi, mozarellę łączysz z suszonymi pomidorami w oleju, skyrem zabielasz sos do mięsa czy zupe na oliwie czy innym tłuszczu itd, to nic Ci nie grozi
Zwłaszcza, jeśli nie masz niedożywienia organizmu. Inną sprawą są cukry występujące w produktach odtłuszczonych. Wszystko zależy od Twojego stanu organizmu i Twojego celu
Ojjjjjj!!! Ja ja uwielbiam Twoje pozytywne nastawienie do zycia🥰a termomix jak dla mnie- najlepszy ❤️
silikon spoko wygodny, ale przeraża mnie mikroplastik staram się eliminować plastik z kuchni.
Co do zmywarki i silikonowych pojemników to też nie za bardzo zwłaszcza gdy stosuje się cytrynowe tabletki. Wprawdzie nie mam pojemników a foremki do pieczenia i też mocno łapią zapachy. Co mnie odsunęło od stosowania tych foremek.
Pozdrawiam ❤
Sloiki sa bardziej ekonomicznym rozwiazaniem, ale nie ergonomicznym. Pojemniki w ksztalcie szescianu lepiej wykorzystuja przestrzen do przechowywania, a sloiki sa okragle, stad pozostawiaja więcej niezagospodarowanego miejsca.
Uwielbiam wizualny porządek i swego czasu bardzo chciałam mieć etykieciarkę. Tylko co z tego gdy bardziej niż na wizualnym efekciej zależy mi aby nie drapać naklejek ze sloikow bo wprowadza mnie to w furię xD
W ogóle jeżeli miałabym takie możliwości zakazałabym używania mocnego kleju na etykietach.
A no i tip, piękne etykiety łatwo zmywalne można zrobić z karteczek przyklejonych na retro klej z mąki :)
Po tym jak spaliłam dwa blendery na sosie-marynacie do domowego kimchi i trzeci blender przy robieniu domowego masła orzechowego... Nigdy więcej nie zainwestuję w blender. Za to thermomix zwrócił się w przeciągu roku, wcześniej często zamawialiśmy obiady bo jesteśmy zabiegani, a teraz już 15 minut i z głowy. Nawet gotowaną owsiankę zabieram do pracy, bo już jej nie przypalam 😂 (no o zdecydowanie zdrowiej jem i z pewnych składników - przy Hashimoto przeciwciała spadły o kilka tysięcy❤)
Za to z silikonowymi produktami mam całkowicie to samo - i zmywarka nie pomaga, a wręcz jest jeszcze gorzej - bo pojemniki mi przechodzą zapachem (i smakiem!) detergentów :(
DO domywania zapachów polecam gorącą wodę i ocet, nie ma zapachu który by sie temu oparł ;)
mam maszynę do gotowania na parze. Zbiera od roku kurz. Mam elektryczny grill (nie jem mięsa) używam dwa razy do roku żeby zrobić tosty (które spokojnie mógłbym zrobić na patelni). Sylikonu w kuchni nie uznaję, więc pudełka szklane albo plastikowe. Butelki na wodę mam dwie, termiczne metalowe - jakoś mnie obrzydzają wielorazowe z plastiku. I tak, im mniej gadżetów, tym bardziej przydaje się nóż. Natomiast moim ulubionym gadżetem jest mała jendoczęściowa mandolina/szatkowica, na której szybko kroi się ogórka czy marchewkę na plasterki - często jest elementem kwadratowych tarek do warzyw.
W zmywarce w moim odczuciu sylikon jeszcze mocniej się zaśmierdla. 🙈
Najbardziej do kitu są urządzenia elektryczne do gotowania na parze, gotuje się w nich latami. Jestem fanatycznką gotowania na parze i mam duuzo metalowych pięterek, kupionych kiedys w ikea. Niestety już są wycofane.
Sloiczki do przechowania dają mi ogrom radości, używam wekowych z ikea. Chociaz z recyklingu też używam, zwłaszcza jak są ładne.
O innych rzeczach nie mogę się wypowiedzieć, ale jeśli chodzi o Stojo to ja osobiście kocham. Często sobie nawet w pracy robię w nim herbatę. Zdecydowanie zmywarka spoko je domywa (sama w domu nie mam ale w pracy co 3/4 dni nastawiam). Jeśli chodzi o butelki wielorazowe to jak najbardziej warto kupić dopiero jak Twoja się zepsuje. To też jest nie do końca greenwashing a raczej mocny skok na nasz konsumpcjonizm. Coraz to nowe kolory itd. Ja swoją mam już od paru lat i jest super.
Ja bez zmywarki nie mogę już żyć:) zauważyłam , że zapach zależy od środka myjącego. Daje też ocet i często czyszczę filtr. Nie oddam bez walki zmywarki😂
Mam tak samo, zmywarka To jest coś cudnego. Zamiast nabłyszcza stosuje ocet i nie mam problemów z zapachem detergentów czy jedzenia...😊
Wielorazowe butelki plastikowe na wodę, dla mnie są jedną wielką pomyłką. Korzystam z takich butelek od dwóch lat, a musiałam minimum co 3-4 miesiące (w porywach do pół roku) je wymieniać, bo pomimo mycia ich regularnie, pojawiał się na nich jakiś dziwny osad. Teraz korzystam ze szklane, zobaczymy jak się sprawdzi
Ja również mam wyczulony mocno węch i silikony przechodzą mi zapachem tabletek to zmywarek, tzn. czuć je potem jak perfumami, które przechodzi potem do potraw w nich trzymanych... swoją drogą to bardzo uciążliwa przypadłość z tym węchem 😢
Ja bym wolala Kitchen Aid niz termomix. Wlansie pod katem wyrabiania ciast. 😊 Mam nutribullet rx7 blender ktiry podgrzewa i nie używam tego podgrzewania 😅
Zakup, którego raczej żałuję, to automat do pieczenia chleba. Fakt, kupiłam go w pandemii i wtedy był na nie boom (nawet ciężko było kupić jakiś niedrogi, bo ludzie się na nie po prostu rzucili), ale szybko zrezygnowałam z pieczenia. Za to od roku mam Companion XL - taki odpowiednik Thermomixa, tylko że tańszy. Ja akurat dostałam go w prezencie, ale gdyby nie to, to pewnie zdecydowałabym się na jego zakup. Ładnie wyrabia ciasto na chleb, później utrzymuje ciepło w misie, aby drożdże pracowały. Robię w nim też ciasto na pizzę, ciasto na tartę, czasem też jakieś słodkie ciasta, ale najbardziej lubię, jak robi masę na placki ziemniaczane (żegnaj tarko!), przepyszną potrawkę z łososia oraz sos beszamelowy (nie trzeba stać przy garze i mieszać). Misę, ostrze i pokrywkę można myć w zmywarce, więc problem z głowy. Jego największa wada to załączona książka kucharska, która ma masę błędów. Poza tym jestem zadowolona :) W tym roku chciałabym spróbować zrobić w nim dżem truskawkowy i lody :)
Polecajki będą fajne. Nam się sprawdza ryżowar (u nas multicooker), ale jemy ryżu raczej w ilościach azjatyckich. Więc osobom, które jedzą ryżu i kasz mniej, to raczej nie polecam. A z polecajek, poza blenderem ręcznym, to uwielbiam wycisarkę do czosnku ze sklepu na I. oraz ich skrobaczka do warzyw. Wydaje się być za ciężka, ale raz się jej użyje i człowiek już tylko nią obiera :D.
Ja termomix totalnie uwielbiam. Natomiast wgl nie używam go jako blendera... Uzywam go codziennie do wielu innych rzeczy np gotowanie jednocześnie kaszy i mięsa z warzywami na parze. Piekę też dzięki niemu pełnoziarniste pieczywo i dla mnie jest lepsze niz marketowe i duuuuzo tansze niz te w dobrych piekarniach. Tempo w jakim powstaje powstaje smaczne i zdrowe (czasem po modyfikacjach przepisów) jedzonko jest baardzo szybkie. I dla mnie to najlepiej zainwestowana kasa właśnie przez skrócenie czasu na gotowanie. I mam dokładnie odwrotnie jeśli chodzi o mycie- on się zwykle myje sam (ma taki tryb), czesto z tego korzystam, potem tylko plukam. I to tylko umycie jednej miski a nie 3 garnków i patelni.
Zgadzam się co do kiepskiej jakości kubków termicznych...ich produkcja powinna być karana. Bo totalnie nie spełniają swojego zadania... I frustrujące to jest, potem nie ma co z nimi robić.
Co do termomixa - nie mam, a mam za to 4 dzieci. Większość naszych dzieciatych znajomych ma i używa. Ja wolę swoje sprzety kuchenne. Choć doceniam raz do roku - pożyczam termomixa, żeby zrobić jednego dnia dżem z 50kg truskawek 😁
Ja mam nie thermomix, a sam Cooka. Owszem ratuje mnie jeżeli jestem zawaloną robota i wrzucam wszystkie i on mi miesza, sieka itd. Ale chyba nie kupiłabym drugi raz.
Koktajli np. Nie robi tak jak blender i jak mój stary się zepsół to od razu poleciałam po nutribuleta. I dla mnie to jest game changer, świetnie radzoni sobie z piastami, orzechami i nawet mieli kawa. A myślę to 3s szczególnie na swiezo 😅
Może spróbuj wyparzyć te pojemniki silikonowe ? Może para wybije te bakterie które są w tworzywie :)
Wszystko zależy jak dużą ma się kuchnie oraz czy jest dostęp do zmywarki. Jeżeli trzeba nagle zmywać stos akcesoriów i urządzeń to człowiek nagle się przekonuje, że wystarczy mu zwykły blender z dyskontu.