Sens jest prosty: Pozwala katolickiemu (de facto) politeizmowi trzepać więcej kabony. A piniążki są najważniejsze - czego jasnym dowodem jest to, że kościoły same się nie zamykają w trosce o zdrowie i życie wiernych i kapłanów :)
@@polemizator723 Cóż - to prawda. Obecne badania nad zmianą klimatu jak najbardziej są po to, żeby zarobić a nie po to, żeby problem rozwiązać. Zgadza się.
@Szymon Mówi: Nie mieszaj proszę chrześcijaństwa z kotolicyzmem. Katolicyzm to przede wszystkim dogmaty. Chrześcijaństwo opiera się wyłącznie na Biblii. Kult to kult, nie ważne kogo, kult to bałwochwalstwo. Przypomnieć Ci jak apostołowie reagowali, kiedy ludzi się im kłaniali?
Wiesz, dlaczego lubię te filmy o tematyce biblijnej? Bo wyjaśniasz w nich kontekst kulturowy. Coś, czego nigdy nie dowiedziałam się w szkole i w jakiejś szczątkowej wersji na kościelnych kazaniach. A to jest niezbędne, żeby pojąć i przyjąć wiele z nauki biblijnej. Jeśli nie znamy symboliki, odniesienia społecznego, realiów ówczesnego świata, to (z mojego doświadczeniami) cześć tekstów wchodzić jedynym uchem, a wychodzi drugim i człowiek zastanawia się, o co całe to zamieszanie z Biblią, skoro to wygląd na jeden wielki misz-masz. Uporządkowanie tego od podstaw jest baaaardzo potrzebne i liczę na Ciebie 😊
Oj tak krówq +1. Jedną z najważniejszych rzeczy jakiej ludzie nie rozumieją w starym testamencie jest to, dlaczego Bóg nakazuje wybijać inne narody - bo to były brutalne i prymitywne czasy. Ludzie zabijali się na potęgę, ościenne narody składały ofiary z ludzi, było naprawdę nieciekawie. I łatwo nam pochopnie oceniać, z naszych w miarę spokojnych czasów, to, co się działo wtedy, jako okrutnego Boga okrutnego narodu.
@@luk11c4 Szczerze, jeszcze nigdy nie spotkałem się z dobrym wyjaśnieniem tej niespójności między starym i nowym Testamentem. Pamiętajmy, że czasy imperium rzymskiego były nie mniej brutalne.
@Jula dlatego od pierwszego dnia mojego kapłaństwa przyjąłem jedną zasadę: na kazaniach wyjaśniać Ewangelię w całej jej ciągłości. Ciagle powtarzam, że bez kontekstu kulturowego (sitz in Leben) bywa w niektórych fragmentach niezrozumiała dla współczesnego człowieka... sam tego doświadczyłem jako młody człowiek... dlatego działam zgodnie z zasadą: „nie czyń drugiemu tego, co tobie nie miłe” ;)
@@def6420 jeśli pytasz się mnie, ostatnia niedziela przed drugim Lockdownem, obecnie telewizyjnie obchodzę, z powodu zdrowia bliskiej mi ospby, która ma choroby współistniejące.
@@ksaveriusz Pytam, bo często tak piszą ludzie którzy latami nie byli, a jakieś rzeczy w necie chwalą. Kazania mają inny cel - jeśli chce się dowiedzieć czegoś więcej trzeba rozmawiać z księżmi, którzy dany temat studiują, na pewno nie samemu interpretować Biblię jak wielu. Tak jak prawo ma interpretację i daną linię orzeczniczą podobnie Biblia w tradycji kościoła.
Szymon, strasznie Ci dziękuję za te filmiki. Jestem wychowana w rodzinie protestanckiej i o wielu rzeczach których mówisz nie miałam pojęcia, teraz nabiera to wszystko innego światła. Nadal nie zgadzam się z niektórymi postulatami ale przynajmniej lepiej je rozumiem.
Skoro jesteś protestantką to czemu sama nie poszukasz w Biblii (zapewne ją masz)wersetów na temat płatnych odpustów, spowiedzi, czyśćcu, płatnych obrzędach oraz chrzcie małych nieświadomych dzieci?To są fundamenty które powinny się tam znaleźć, prawda? Od razu opowiedz o efektach tych poszukiwań. Inne wymysły katolickie jak celibat, czy gromadzenie miliardów i wtrącanie się w politykę to już nie sprawy fundamentalne, ale równie obrzydliwe.To Ci powinno bardzo rozjaśni czy katolickie treści i publikacje to odpowiednie źródła do szukanie prawdy w jakiejkolwiek dziedzinie. Radzę również przyjrzeć się różnicy między katolickimi 10 przykazaniami, a tymi w oryginale.
2M.37:7 Mojżesz polecił zrobić ze złota 2 rzeźby aniołów. 1 Krl.6:23 Salomon nakazał wyrzeźbić z drzewa oliwkowego 2 Cherubiny. 1 Krl.7:29-31 W świątyni były rzeźby aniołów, lwów, byków i płaskorzeźby. Pierwsze przykazanie Boga w pełnej jego treści zakazuje czynienia sobie obrazów i rzeźb bożków, demonów, czyli Dzieje Ap.7:43 bałwany Molocha i Romofana i wiele innych demonów wymieniony w biblii.
@@ewelinawesoowska2733 Nie w tym rzecz. Ja znam te katolickie praktyki, znam wersety na które się w większości powołują. Oryginalne przykazania znałam na pamięć już w zerówce. Chodzi o to, że co innego przeczytać coś, wiedzieć o tym, a co innego "wczuć się" w czyjeś spojrzenie, zrozumieć jak inni (w tym przypadku Katolicy) to rozumieją i postrzegają.
Pomijając kwestie słuszności kultu Maryjnego, jeśli wiara chrześcijańsko- katolicka jest wiarą w jednego Boga to do czego potrzebny jest pośrednik (Maria, Święci)? Modlitwy kiierowane bezpośrednio do adresata zagubią się po drodze ?
> A co musi w takim razie spełniać, żeby nazywać ją nauką? @@theloistudiopopolsku7595 Falsyfikowalność pewnie, zobacz "kryteria demarkacji" bo jest tego więcej. PS: na YT jest mnóstwo dobrych Filów które można by puszczać dzieciakom zamiast lekcji a zaoszczędzony czas przeznaczyć na indywidualną pomoc ale z jakiegoś powodu szkoła musi tkwić w 19stym wieku :(
1.Pierwszy fragment o Marii oraz hymn wypowiedziany przez nią na wizycie u matki Jana Chrzciciela, świadczą o jej szlachetnej pokorze w stosunku do Boga (i dlatego została wybrana do tak znaczącej roli :)!) 2. Wg 1 listu Jana od 1,10 do 2,2 WSZYSCY OPRÓCZ PANA JEZUSA ZGRZESZYLI 3. Jezusowi było powierzona przez Boga Ojca rola znacznej części dzieła Stworzenia i powiedział faryzeuszom, że był już PRZED Abrahamem (Duchowo jako Bóg /Syn Boży), a dzięki Marii stał się "Synem Czlowieczym" a nie Synem Bożym, wiec dzięki niej urodził się jako człowiek i był w stanie umrzeć za grzechy WSZYSTKICH LUDZI (zgodnie z powyżej wymienionym 1J1,10), więc też za grzechy Marii (niezaleznie czy ten fajt wszystkim ludziom "odpowiada") 4.Wg listu Tymot 2,5 JEDYNYM POŚREDNIKIEM między Bogiem a ludźmi jest Mesjasz (czyli Zbawiciel) Jezus. I "Jezus jest jedyną drogą do Ojca" Cóż, tego się trzymajmy :) 5. W ST wg Pwt 18,11-13 Bóg ostro podkreśla by nie przemawiać do żadnych zmarłych ludzi Posłuszeństwo Bogu dodaje mądrości i sił, czego życzę wszystkim ludziom i eiadomo- też sobie Pozdrawiam
Warto dodać, że pierwsza znana modlitwa o wstawiennictwa Maryi pochodzi z III wieku Pod opiekę Twojego miłosierdzia uciekamy się, o Bogarodzico. Nie odrzucaj próśb, [które do Ciebie zanosimy] w naszych potrzebach, lecz zachowaj nas od niebezpieczeństwa, [Ty] jedynie czysta i błogosławiona. Amen. Co do zarzutu, że Maryja uspokaja Elohima, wydaje mi się, że to odwołanie do Boga Ojca i Maryi Matki nowej ludzkości, Ojciec kojarzy nam się z kimś ostrym, kto wychowuje, a Matka kojarzy nam się z kimś kto jest łagodny. W Biblii jest mowa, że Elohim czasami na wzgląd jakiś ludzi ocala kogoś, choć na to nie zasługiwali 29 Tak więc Bóg, niszcząc okoliczne miasta, przez wzgląd na Abrahama ocalił Lota od zagłady, jakiej uległy te miasta, w których Lot przedtem mieszkał. [Rdz 19,29]| 8 Weźcie teraz siedem młodych cielców i siedem baranów, idźcie do sługi mego, Hioba, i złóżcie ofiarę całopalną za siebie. Mój sługa, Hiob, będzie się za was modlił. Ze względu na niego nic złego wam nie zrobię, choć nie mówiliście prawdy o Mnie, jak sługa mój, Hiob». [Hi 42,8] Tak więc prośba ta dosłownie mówi "Ze względu na wstawiennictwo Maryi, nie gniewaj się na nas Panie ;)"
Nie no, panie Szymonie - uważam, że błędnie odnosi się pan do tej konkretnej pieśni Maryjnej, a poprzez to - także do ogólnego zagadnienia wstawiennictwa o Miłosierdzie Boże. Motyw zabiegania o ratunek od sprawiedliwego gniewu Bożego poprzez wysiłek ludzki występuje wielokrotnie zarówno w starym, jak i nowym testamencie (a także w uznanych przez Kościół Katolicki objawieniach). Wysiłki takie często wydają się bardzo niezręczne od strony ludzkiej - jak chociażby "targowanie się" Abrahama z Bogiem [Rdz 18,23-32], a mimo to - Pan nie tylko bierze te wysiłki pod uwagę (przychylił się On do próśb Abrahama, choć ostatecznie nie odmieniły one losu Sodomy), ale wręcz "szuka" ich i pragnie: "I szukałem wśród nich męża, który by wystawił mur i stanął w wyłomie przede Mną, by bronił tej ziemi i przeszkodził Mi w jej niszczeniu, a nie znalazłem takiego." [Ez 22,30] Sam pan mówił w materiale, że Bóg oczekuje od nas współdziałania, a właściwie cytując pana: "W Chrześcijaństwie Boski plan zbawienia potrzebuje współpracy od człowieka" [5:20] - i choć niewątpliwie zarówno "gniew Boży" (a właściwie Sprawiedliwość) jak i Miłosierdzie wypływają bezpośrednio i w pełni od Boga, to nie znaczy, że my mamy ustawać w naszych modlitwach (o to drugie) jako aktach bez znaczenia. Wracając do Abrahama - warto zauważyć, że jego wysiłki nie są w jego bezspośrenim interesie, a *wstawia się* on za mieszkańcami Sodomy - więc samo pośrednictwo (choć mieszkańcy Sodomy tego pośrednictwa nie byli nawet świadomi) w tego rodzaju pośbach nie jest czymś nadzwyczajnym. Odniosę się teraz bezpośrednio do cytowanych przez pana fragmentów pieśni "Serdeczna Matko!". Jako że te "znalezione teksty" [8:05] jak np.: "Lecz kiedy ojciec rozgniewany siecze, Szczęśliwy kto się do matki uciecze." mogłyby rzeczywiście dla niektórych ukazywać działania Matki Boskiej jako stojące w opozycji do Boga, czy - jak pan to ujął: "przedstawiać rówoważne siły stojące w jakimś konflikcie", to wystarczy przeczytać następujące *bezpośrednio* po powyższym fragmencie wersy, by takich wątpliwości się pozbyć: "Ty masz po sobie i Ojca i Syna, Snadnie go twoja przejedna przyczyna". Gdzie widać, że ta opieka nie jest ani przeciwna Bogu, ani poza Bogiem - lecz wypływająca z Boga za "przyczyną" Matki Kościoła. Tu jeszcze drobna uwaga (żeby nie pojawiły się nowe wątpliwości) - wyrażenie "po sobie", tu zastosowane, nie wskazuje na jakąś hierarchię, a jest to po prostu anachronizmem (pieśń jest z 1838r). Współcześnie pewnie napisanoby "przy sobie", albo "za sobą". Także reasumując - jeżeli uznaje się zasadność: 1. wstawiennictwa świętych i Matki Boskiej do Boga (jako, że film jest z perspektywy katolickiej, to nie było to kwestionowane) 2. próśb i modlitw o tzw. Boże zmiłowanie (miłosierdzie, tzw. powstrzymanie gniewu, czy jakkolwiek inaczej by tego nie ująć) to nie sądzę, by połączenie powyższych (czyli prośba o wstawiennictwo Maryi do Boga o zmiłowanie) było jakkolwiek naganne, a już na pewno nie "Aboslutnie, kompletnie niechrześcijańskie i niekatolickie" (jak pan to ujął w 8:33). Także nie uważam tej pieśni, ani (wybijającego się na tle zlaicyzowanej Europy) kultu Maryjnego w Polsce za coś sprzecznego z naukami Kościoła. Oczywiście - należy uważać na przesadę (nie mówiąc już o jakimkolwiek zrównywaniu M.B. z Bogiem), ale nie sądzę by taka błędna przesada była rzeczywiście elementem tradycji 8:39 - a na pewno przykładem na to nie jest przytoczana pieśń. Choć cenię pana materiały, to przestrzegałbym przed zbyt szybką oceną tradycji i nakręcaniu się przy wskazywaniu błędów. Dziękuję także i za ten film - bardzo cieszę się choćby z wyjaśnienia "Niepokalanego Poczęcia", bo rzeczywiście wiele osób błędnie rozumie to pojęcie. Wszystkiego dobrego! P.S. Lepiej, niż w moim komentarzu zostało to ujęte tutaj: opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/matka_boza/rogniewany.html
To chyba zderzenie dwóch nurtów: - Bóg gniewny, mający swoje plany, ponoszący porażki (wiele planów Boga w ST legło w gruzach i musiał zaczynać niemal od zera), ograniczony w swej mocy i muszący posługiwać się narodem wybranym dla osiągnięcia swoich celów. - Bóg doskonały, maksymalny, nieskończony, u którego nie ma miejsca na jakąkolwiek zmianę (bo jest tylko jeden byt maksymalny i każda zmiana niszczyłaby doskonałość), w tym zmianę zdania, wstawiennictwo, posiadający niezmienny plan od początku istnienia. Osoby mniej sceptyczne, bardziej posługujące się intuicją, emocjonalne idą w stronę tego pierwszego Boga. Osoby bardziej intelektualne, sceptyczne idą w stronę tego drugiego Boga. A Biblia to mieszanka obu wierzeń i całego szeregu innych wariantów, z wiąrą w od jednego do czterech bogów włącznie (Ojciec, Syn, Duch Święty, Szatan). 5000 lat rozwoju religii, 2000 lat istnienia chrześcijaństwa, a chyba nadal nawet nie zbliżamy się do jednej logicznie spójnej wizji. Oczywiście, mnóstwo ludzi oburzy się na takie twierdzenie, ale wystarczy obejrzeć kilkanaście, kilkadziesiąt odcinków na kanale Closer to Truth, posłuchać kilku debat na Capturing Christianity pomiędzy osobami wierzącymi, albo posłuchać, co na temat zmartwychwstania ma do powiedzenia Breaking in the Habit, żeby zrozumieć, że ilu chrześcijan, tyle różnych wyznań, a choćby jednej niesprzecznej wewnętrznie wersji brak.
@@piotr.ziolo. Chyba umknął ci jeden element: Bóg "bawił się" w te wszystkie rzeczy w Starym Testamencie nie dlatego, że musiał, ale dlatego, że taki wybrał sposób objawienia się ludziom. Bóg doprowadził do tego, że Nowy Testament świetnie wyjaśnia to, co się działo w Starym, bo Stary był zapowiedzią Nowego. Proroctwa, obraz Ludu Bożego, wyzwolenia itd. Bóg chrześcijan nie potrzebuje przekonywania żeby czegoś nie zrobił. Jeżeli wchodzi z nami w takie relacje, to z miłości i dlatego, że to nam się to przydaje. Przewiduje naszą odpowiedź i skutek i uprzedza nas w działaniu. Bóg wchodzi w relację miłości z duszą - dlatego jest jakby od nas zależny, choć nie jest i nie potrzebuje nas do szczęścia. To nas chce uszczęśliwić. Porażki Boga w ST świetnie pokazują, że Bóg nie męczy się przebaczaniem i może wszystko odnowić. Wizja Boga chrześcijan zakłada, że wie On co będzie dla każdej duszy najlepsze dla jej życia nie tylko doczesnego, ale i wiecznego. Wie kiedy nas stąd zabrać, czy pozwolić na zwycięstwo w bitwie. Stąd niektóre porażki, śmierć ludzi, która wygląda na tragedię, niekoniecznie nią jest. Ja tu nie widzę sprzeczności, jeżeli mowa o Bogu, który jest Osobą i wchodzi w relacje.
Łk 11 27 Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś». 28 Lecz On rzekł: «Tak, błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i [go] przestrzegają».
Średnio się poczuwam do bycia katolikiem, ale lubię tą serię. Można się z niej sporo dowiedzieć, nie tylko o Biblii i wierze, jak i historii, kulturze itd. Widać w tym wszystkim, że nawet jeżeli ktoś nie wierzy w Boga czy nie czuje się członkiem kościoła, to jednak można traktować chrześcijaństwo / katolicyzm jako pewnego rodzaju filozofię, która wnosi coś do życia. Dlatego dzięki Szymon za Twój wkład.
A co w takim razie ze słowami Jezusa w (Jana 14:6) - Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." Nie skreślają one przypadkiem jakich kolwiek pośredników między ludźmi a Bogiem?
Ja tam sobie nie przypominam żeby wielokrotnie w Biblii była mowa o tym, żeby matka siedziała po prawicy króla i zajmowała istotną rolę w państwie. Przeczytałem Księgi Samuela i Księgi Królewskie wielokrotnie i ani razu nie spotkałem się tam z tym, by czyjakolwiek matka była w jakiś specjalny sposób traktowana i opisywana jako współrządzący. Matka pierwszego króla, Saula w ogóle nie jest wspominana, Saul jest po prostu synem Kisza, Dawid synem Jessego (Isajego), Salomon synem Dawida (z Batszeby). Król Achab rządzi razem ze swoją partnerką, Jezebel, pozostali królowie są tylko krótko opisywani z komentarzem, czy podążali drogą Pana, czy drogą lokalnych bożków i informacją o czasie władania. Nie jestem znawcą tradycji hebrajskiej, ale z pewnością w Biblii takich fragmentów nie ma, a już na pewno nie w księgach niedeuterokanonicznych (występujących w tekście hebrajskim). P. S. Wymieniłem wszystkich królów izraelskich opisanych na więcej niż jednej stronie w Biblii. Szymonie, bardzo szanuję Twoją twórczość, ale jeśli chodzi o ten odcinek, to słabo się przygotowałeś. Niestety to kolejny element katolicyzmu polsko-jasełkowego, brak elementarnej wiedzy na temat podstawowego, namacalnego źródła swojej wiary. P. S. 2 W Biblii Maria ani razu nie jest stawiana w jakikolwiek sposób na piedestale. Fakt jej przebywania z apostołami podczas pięćdziesiątnicy (zesłania Ducha Świętego) staje się nie aż tak istotny, zważywszy na to, że przebywało tam wtedy o wiele więcej wyznawców Chrystusa, wśród których była też ona, a jej wniebowstąpienie w tym tekście w ogóle nie jest opisywane. Fakt opieki Jana nad Marią też nie jest tak istotny, jak to w filmie podkreśliłeś, gdyż to nie Jan, a Piotr został wybrany na duchowego lidera nowo powstałego ruchu. Wspomniałeś również o tym, że skoro przez Pawła Chrystus jest równoważony z Adamem, to Maria może być równoważona z Ewą. Nie wiem skąd taki zabieg (nie)logiczny, skoro Ewa, żona Adama nie była jego matką, a żoną (oblubienicą) Chrystusa jest nikt inny jak Kościół, czyli wierni, podążający drogą Ewangelii. Z kolei w Mat. 12, 46-50 Chrystus informowany, że przybyła do niego jego matka i bracia, ignoruje ich i mówi, że to jego wyznawcy są jego matką i braćmi. Wyraźnie odcina się od swojej cielesnej rodziny.
Szymon: Podnosząc ten temat samo chcąc, albo nieświadomie, udowodniłeś, że kościół nam prezentuje religie typowo żydowską obcą nam kulturowo. A jeżeli chodzi o kult Maryi to raczej w biblii nowego testamentu to nie występuje, Nie wiadomo kim właściwie jest Maryja, Nie ma nic na temat jej pochodzenia, w biblii jest traktowana marginalnie, a po śmierci Jezusa nie ma o niej wzmianek, chociaż na temat Jego uczniów jest sporo w dziejach apostolskich.
I o ile co do Jezusa i niektórych apostołów mamy jakieś niezależne relacje historyczne, to cała narracja narodzin i dzieciństwa Jezusa to czysty zabieg literacki, legenda, wypełnienie piórem proroctw ze starego testamentu napisane dziesiątki lat po śmierci Jezusa. Cały dogmat o Maryji zawsze dziewicy to prawdopodobnie wynik błędu w tłumaczeniu słowa oznaczającego młodą kobietę.
Szymonie, z tej strony Twój fan - protestant :) Pozwolę sobie wrzucić kilka myśli: 1) Tworzenie analogii takich jak ta, której użyłeś na początku - między rolą Marii w dziele zbawienia i życiu Kościoła oraz rolą królowej-matki w starożytnym Izraelu - może moim zdaniem służyć jako zobrazowanie i wyjaśnienie tego, co już (na jakiejś podstawie) przyjęliśmy na temat Marii, ale nie jako argument za tym, że powinna ona być tak przez chrześcijan postrzegana. Królestwo Jezusa "nie jest z tego świata" (J 18,36) i nie stosują się do niego zasady dotyczące zwyczajnych królestw, w tym również starożytnego Izraela. 2) Jeśli o analogiach mowa - tworzenie analogii między Marią i Ewą, rzeczywiście mające miejsce już w II wieku, nie prowadzi w naturalny sposób do wniosku, że powinno się dziękować tej pierwszej za jej udział w dziele zbawienia. Owszem, jest niezwykle ważną postacią, ale w Ewangelii Łukasza, gdzie znajduje się opis zwiastowania, choć bez wątpienia ukazana jest jako wzór wiary i posłuszeństwa (w opozycji do wątpiącego Zachariasza), to jednak w ogóle nie widzę, żeby miała udział w podejmowaniu decyzji, czy będzie matką Mesjasza, czy nie. Zostaje jej to po prostu zakomunikowane przez anioła (choć oczywiście byłoby mało prawdopodobne, by Bóg wybrał na matkę swojego Syna kobietę, która by się przed tym zapierała rękami i nogami). Mówisz, że "Boski plan zbawienia potrzebuje współpracy od człowieka" - okej, na pewnym poziomie się zgodzę (choć jako kalwinista mógłbym się do tego stwierdzenia mocno przyczepić ;)), ale widzę to - u Łukasza i w ogóle w całej Biblii - raczej w ten sposób, że Bóg posługuje się ludźmi, przygotowuje ich do pełnienia określonych ról, pragnie ich aktywnego udziału (a nie tylko bezmyślnego posłuszeństwa), ale z całą pewnością nie uzależnia powodzenia swojego planu od ich decyzji. 3) Ciągnąc tę myśl dalej - jakichkolwiek analogii maryjnych byśmy nie tworzyli, cały Nowy Testament jest radykalnie chrystocentryczny. Nie tylko w tym znaczeniu, że Jezus jest źródłem wszelkiej łaski, ale również że jest jedynym jej kanałem i absolutnym centrum chrześcijańskiej pobożności, do tego stopnia, że nie zostaje tam już miejsce dla kogokolwiek innego. Po zesłaniu Ducha Świętego Maria zupełnie znika z kart NT, poza jednym tylko wyjątkiem (Ga 4,4), w którym i tak nie odgrywa większej roli. Śmiem więc twierdzić, że nie tylko polsko-jasełkowo-ludowa pobożność maryjna jest obca duchowi NT, ale że temu duchowi obca jest jakakolwiek pobożność maryjna :)
@Christian Philip 1) Zgadzam się. 2) Maria powiedziała "tak" nie dlatego, że została wybrana, tylko została wybrana dlatego, że powiedziała "tak". Była w pełni człowiekiem jak każdy z nas i miała tak samo jak my wolną wolę, dzięki której mogła powiedzieć "nie", czego nie zrobiła, za co należy jej się szacun. Dziękujemy, jesteśmy wdzięczni, chwalimy innych ludzi za DUŻO mniejsze rzeczy, dlaczego nie mielibyśmy tego robić w przypadku Marii?
1) Oczywiście, że królestwo Jezusa jest nie z tego świata, ale nie przekreśla to pewnych analogii. Wierzymy że cała harmonia, dobro i najlepszy sposób sprawowania władzy pochodzi od Boga. Jeśli więc z woli Pana Naród Wybrany przez Niego był rządzony w taki a nie inny sposób to jest to przesłanka by uznać że było to dobre i ma to pewne odwzorowanie w harmonii w Niebie. Trudno również nie zauważyć, że Jezus nie odcinał się od historii Izraela, a wręcz odwrotnie. Odwoływał się do Niej i uznawał siebie za jej część i doskonale jej wypełnienie 2) Jak już ktoś pisał. Maryja była całkowicie wolnym człowiekiem i tak jak Ewa powiedziała "nie" woli Boga tak mogła to zrobić Maria. Mogła odpowiedzieć "nie chcę, nie zostanę Matką Jezusa". Została Matką bo powiedziała "tak". Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego"(mam nadzieję że nic nie przekręciłem w cytacie). 3. Oczywiście że NT obraca się wokół Jezusa Chrystusa. Tak samo jak teologia katolicka. Właśnie o tym mówił Szymon- Maria nie jest Bogiem i nie jest mu równa, ale jako Matka prowadzi nas do Niego i przez Nią możemy łatwiej i w najpewniejszy sposób do Niego się zbliżyć 4. Od siebie dodałbym jeszcze, że jestem bardzo na nie jeśli chodzi o kalwinizm. Uznanie że Bóg przeznaczył kogoś do piekła i nie daje mu szansy na Niebo to zwyczajne barbarzyństwo i okrucieństwo absolutnie niegodne Boga. Cierpienie dzieje się z dopustu Bożego (nie pochodzi od Boga i Bóg go nie pragnie). Jakiekolwiek próby zsyłał Bóg w Biblii zawsze ostatecznie wynikało z nich dobro a ludzie mogli przetsac czynić zło i się nawrócić. Piekło jako stan ostatecznej kary jest odłączeniem się od Boga i stworzenie człowieka właśnie po to to przejaw absolutnego braku miłosierdzia. Apostołowie jasno mówią, że Bóg pragnie zbawienia *wszystkich* , a Jezus podkreśla ze każdy z nas jest równie warty co reszta i każdego z nas Bóg pragnie i do każdego przychodzi
@@jakubv1209 Ad.3 Nie potrzebujemy żadnych ułatwień w kontaktach z Bogiem. W momencie śmierci Pana Jezusa zasłona w świątyni Jerozolimskiej rozerwała się na pół, na znak tego, że nie dzieli nas już ona od Boga. Za zasłonę, do miejsca najświętszego tylko arcykapłan mógł wejść raz do roku. Pan Jezus otworzył nam drogę do Boga Ojca. Pytanie się nasuwa czy potrzebujemy jeszcze jednego pośrednika do pośrednika w postaci Marii, nigdzie tego w Nowym Testamencie nie znajduję. Apostoł Paweł w liście do Tymoteusza mówi: Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, (1 List do Tymoteusza 2:5) . Przekładając to na nasze, to trochę tak jakbym do kogoś kto jest w absolutnym moim zasięgu, wręcz siedzącym obok i usmiechającym się do mnie, zwracał się przy pomocy kolegi/koleżanki mówiąc "weź mu powiedz to, czy tamto" . Nie wpomnę już o tym jak by czuł się tamten "uśmiechnięty" widząc, że nie chcę z nim rozmawiać, tylko kombinuję coś na jego oczach.
@@patmos72 Potrzebujemy ułatwień w kontaktach z Bogiem. Oczywiście przyszedł do nas, ale tak często go odrzucamy mimo to. Tak często nie zauważamy. Dlatego Ci, którzy potrafią więcej od nas i potrafili zauważyć Boga wokół siebie są dla nas wzorem i pomocą w walce. Jezus pojednał nas z Ojcem i absolutnie tematu nie przeczę. Jednak prośbą o pomoc tych, którzy potrafili się z Nim związać bardziej ode mnie to żaden wstyd
"Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. 9 Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył."
@@polishrepublic5055 Czy cały dekalog odnosi się w takim razie tylko do Żydów? Bo to jedno z Dziesięciu Przykazań, albo część jednego z nich, nie będę się upierał, bo to bez znaczenia w tym przypadku.
@@watpiewiecmysle-myslewiecj7102 wytłumaczę Ci teraz sytuację, Żydzi szli po pustyniach długi okres czasu i kiedy Mojżesz udał się na Górę na spotkanie z Bogiem to Żydzi zbudowali sobie posążki jakiś tam bóstw.
A ja tam nie widzę aż takiej sprzeczności w "Serdeczna Matko" względem nauki Katolickiej. Sam przecież wspomniałeś około 6:00, że oręduje ona za nami wszystkimi u Boga i przedstawia mu prośby w naszym imieniu. Czy jedną z takich próśb nie może tutaj więc być prośba o ratunek i darowanie grzechów w momencie szczególnego gniewu Pańskiego ("Ratuj nas, ratuj Matko ukochana, Zagniewanego, gdy zobaczysz Pana")? Naturalnie przecież prosząc kogoś o coś chcesz zmienić/złagodzić jego punkt widzenia (w tym przypadku Maryja mogłaby w naszym imieniu chcieć złagodzić/powstrzymać Boży gniew którego nie chce - wspomniana przez Ciebie dychotomia). O "siłach równoważnych" wspomnianych przez Ciebie w dalszej części w ogóle nie ma mowy w tej pieśni - jeśli ktoś doszukuje się tam czegoś takiego to jest to według mnie nadinterpretacja.
Tylko, że Bóg w chrześcijaństwie jest miłosierny i kocha każdego człowieka, nie ma potrzeby żeby Matka uspokajała "wkurzonego" Ojca. Wszelkie nieszczęścia które miały dotykać Izrael w Starym Testamencie były pewnego rodzaju rozpaczliwym wołaniem o opamiętanie się. Maryja i święci maja być dla nas przede wszystkim pomocą i wzorem w zaufaniu do Boga i naśladowaniu Chrystusa.
To zależy o którym konkretnie odłamie chrześcijaństwa mówisz. W Kościele Katolickim i Prawosławnym wstawiennictwo świętych jest uznawane i ich rola nie ogranicza się do "bycia wzorem" dla żyjących.
@@fredr0 Tylko to nie oznacza, że koniecznie potrzebujemy ich pomocy, bo Bóg jest na nas tak zagniewany, że żadne nasze prośby nie zostaną wysłuchane. Jak dla mnie ta pieśń sprawia wrażenie, że Bóg jest jakimś sadystą i tylko Maryja może nas przed Nim ochronić. Trochę kłóci mi się to np. następującymi fragmentami: Synu człowieczy, powiedz ludowi Izraela: Wy mówicie: «Nasze wykroczenia i nasze grzechy ciążą na nas i z ich powodu giniemy. Czy możemy ocaleć?».11Powiedz im: Na moje życie - wyrocznia Pana Boga - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, ale chcę, aby bezbożny porzucił swoje niegodziwe postępowanie i ocalił życie. Nawróćcie się, zawróćcie z waszych złych dróg. Dlaczego mielibyście umrzeć, ludu izraelski? (Ez 33, 10) Zesłałem na niego mojego ducha, a on zaniesie narodom sprawiedliwość. 2Nie będzie krzyczał ani podnosił głosu, i nikt go nie usłyszy na placach. 3Trzciny nadłamanej nie złamie i tlącego się knota nie dogasi. On wiernie wprowadzi sprawiedliwość. (Iz 42) Nie twierdzę oczywiście, że to wyklucza proszenie o wstawiennictwo członków Kościoła zarówno na ziemi jak i w niebie w taki sposób w jaki to ujmuje oficjalne nauczanie KK i Cerkwi.
(1 Tm 2:5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus. (pwt 18) 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych3. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. (J 14, 6 BT) „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” .
4 года назад+24
KKK 970 "Macierzyńska zaś rola Maryi w stosunku do ludzi żadną miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc. Cały bowiem wpływ zbawienny Błogosławionej Dziewicy na ludzi... wywodzi się z nadmiaru zasług Chrystusowych, na Jego pośrednictwie się opiera, od tego pośrednictwa całkowicie jest zależny i z niego czerpie całą moc swoją" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 60). "Żadne bowiem stworzenie nie może być nigdy stawiane na równi ze Słowem Wcielonym i Odkupicielem; ale jak kapłaństwo Chrystusa w rozmaity sposób staje się udziałem zarówno świętych szafarzy, jak i wiernego ludu i jak jedna dobroć Boża w rozmaity sposób rozlewa się realnie w stworzeniach, tak też jedyne pośrednictwo Odkupiciela nie wyklucza, ale wzbudza u stworzeń rozmaite współdziałanie, pochodzące z uczestnictwa w jednym źródle" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 62).
Takie z was cwaniaki?... to wytłumaczcie to zydom lub araba ;)... ciekawe czy wpierw dostaniecie wyrok za antysemityzm czy wam urzna głowe... ;)... ale mozecie sue bronic;). Sensownymi argumentami ;)
@ Sorry, ale to w żaden sposób nie rozwiązuje problemu. w 1Tm 2, 5 nie jest napisane "jeden pośrednik i miliony innych, takich mniej ważnych, których pośrednictwo wynika z nadmiaru zasług chrystusowych", ale "JEDEN". I tu naprawdę nie ma co interpretować, clara non sunt interpretanda, jak ktoś piszę, że jest jeden pośrednik, to nie ma na myśli, że jest co najmniej jeden, albo jest jeden i może być więcej, tylko jest JEDEN. To jest tak grubymi nićmi szyte i jest tak ewidentnie nastwione na kreatywną ucieczkę od oczywistej sprzeczności, że aż czytać to hadko.
@@TheTommasz Tak, Chrystus jest jedynym pośrednikiem, ale jako nasza Głowa włącza całe ciało w swoje pośrednictwo. Cały Chrystus z Głową i ciałem staje przed Ojcem, aby w uwielbieniu Ojca otwierać się na łaskę przekazywaną światu. A ciało Chrystusa w jego najpiękniejszych członkach to właśnie święci. Pan Jezus mówi też: „A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.”(J 12, 26) To ci, którzy poszli za Nim radykalnie, umierając z miłości do Pana. Jeśli Ojciec czci oddanych swemu Synowi, to my nie mielibyśmy tego czynić?
Bardzo ciekawe rozpoczęcie tematu, ale myślę, że jest on znacznie szerszy niż na 11 minut. Szczerze mówiąc, oczekiwałem tutaj wspomnienia o nieprawdopodobnej dla mnie popularności Różańca (nie mam do niej nic, jestem przekonany, że w tej modlitwie wierni skupiają swoją uwagę na Maryi i na Bogu w proporcjach 5 do 1 - jak to wynika z liczby koralików) i setkach Sanktuariów Maryjnych na całym świecie, o Polsce nie wspominając (księża posługują się stwierdzeniami, że np. MB Piekarska jest kuzynką MB Częstochowskiej). Nie mam na myśli, że to są do cna złe zjawiska, ale odczuwam wielką lokalną dysproporcję w traktowaniu Maryi vs. traktowaniu/interpretowaniu Boga, nie wiem z czego ta dysproporcja się bierze. Być może dla ludowego katolicyzmu Pan Bóg często pozostaje niestety niezrozumiały i zbyt abstrakcyjny, w przeciwieństwie do wyobrażenia Maryi jak naszej matki, która chce dla nas zawsze dobrze. Dla mnie to po prostu o wiele większe zjawisko wymagające uwagi a może i reedukacji.
Różaniec nie wywodzi się z tradycji polskiej, chyba od dominikanów pochodzi i wcale nie skupia się na Maryi, kiedyś o. Szustak o tym mówił. Właściwie w różańcu bardziej chodzi o rozważanie tajemnic, one bardziej dotyczą życia Chrystusa. Modlitwa "Zdrowaś Mario" jest bardziej wstawiennicza, a początek pochodzi z Biblii.
Pośrednictwo w relacjach z człowiekiem ma sens - człowiek (król) nie może się rozdwoić, nie może wysłuchać każdego, nie może znaleźć czasu na przyjrzenie się każdej sprawie. Nic dziwnego, że osoba sprytna próbuje dostać się do króla korzystając ze znajomości - z królową czy kimkolwiek innym z bliskiego otoczenia króla. Jakie to ma mieć przełożenie na relacje z Bogiem, do którego każdy ma dostęp "w duchu"?
No dobra, a jak odniesiesz się do faktu, że kult maryjny jak i kult świętych w ogóle jest kontrbiblijny (Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus; Jezus 1 Tym 2, 5) oraz nie pasuje za bardzo do twojej wyrafinowanej wizji Boga - Absolutu, który skoro jest wszechwiedzący i doskonały, to wszystkie decyzje podjął i są one najlepsze z możliwych, więc w ogóle zwracanie się do niego licząc, że coś to zmieni jest bezsensowne i świadczy o megalomanii. A skoro już można się modlić, to czemu tak bulwersuje Cię fragment pieśni o odwrócenie gniewu Ojca? Przecież Bóg może się gniewać, i gniewa się wielokrotnie w Biblii (tak, tak, ja wiem, kontekst, gatunki literackie, metafory itd. ale nie traktujmy tego jak magiczny wytrychu, który rozwiązuje każdy problem - metafora też coś znaczy, więc można się modlić o odwrócenie tego, co kryje się za metaforycznym gniewem Boga, jakkolwiek kreatywnie sobie tego nie zinterpretujmy). Nie za bardzo rozumiem też, co mają do rzeczy żydowskie koncepcje królowych matek, skoro kult Maryjny powstał, kiedy judeochrześcijaństwo było raczej wspomnieniem, myślę, że gdybyś wygłosił to co teraz powiedziałeś w obecności Jezusa, to zrobiłby wielkie oczy i zdziwił się jak na to wpadłeś, tak samo ktokolwiek z gminy jerozolimskiej z I w, czy Paweł. Mówisz, że nie powstał jakoś niedawno - ok, ale to "dawno" to też sporo czasu od powstania chrześcijaństwa w ogóle, na pewno nie był obecny na początku i stanowi pewną inwencję, co jest chyba pewnym problemem, niezależnie czy nastąpiła "dawno".
Jako osobie z zewnątrz religii chrześcijańskiej katolicyzm jest denominacją, która wydaje mi się najczęściej obracać, "reinterpretować" wersy biblijne, nauczanie wczesnego kościoła tak aby znaczyło coś kompletnie przeciwnego. Najciekawsze jest to, że dziwnym trafem takie przeinaczenia przeważnie sprzyjają pozycji i bogactwu obecnego kościoła :)
@@shreku123 No patrz, co za przypadek, jak nic Duch Św. tak ich kieruje, żeby doktryna sprzyjała ich interesom ;) A tak serio to mam dokładnie takie samo wrażenie, choć może to częściowo wynikać z tego, że z katolicyzmem miałem najczęściej styczność i znam go najlepiej, gdybym się wgłębił w podobnym stopniu w inne denominacje dostrzegłbym pewnie porównywalnie wiele tego rodzaju przeinaczeń. Chrześcijaństwo w 100% biblijne jest niemożliwe, bo w ramach samej Biblii ścierają się konkurencyjne poglądy teologiczne, więc na który byśmy się nie zdecydowali zawsze będziemy w kontrze do pozostałych, nie da się też w praktyce budować chrześcijaństwa jako masowego i długotrwałego ruchu trzymając się założeń z I w., kiedy rdzeniem chrześcijaństwa był jego apokaliptyczny charakter, na czekaniu na koniec świata i paruzję można oprzeć religię przez parę, nawet kilkadziesiąt lat, zmiany były więc nieuniknione.
@@TheTommasz zgadzam się, przez chrześcijaństwo biblijne miałem na myśli ruchy bardziej protestanckie, nie zasłaniające się "tradycja kościoła i depozytem wiary" aby wstawiać do doktryny co im się podoba :D chociaż oni mają inne problemy, bardziej fundamentalne społeczności mają problem z wersami które stoją w sprzeczności ze współczesnym zrozumieniem świata i moralności, jak i wewnętrznymi sprzecznościami Biblii, a te bardziej liberalne interpretują Biblię tak aby wyciągnąć z niej przekaz jaki im się podoba, uciekają w niejasność, traktują dosłownie np zmartwychwstanie a jako alegorie i metafory niespójności historyczne czy też ludobójstwa popełnione przez Izraelitów (Randal Rauser - mówię o gościach jak ty! :P)
Jak to się mówi: religia religią, ale ludzie swoje wiedzą. Nie ma co ukrywać, że w Polsce raczej na Maryję patrzy się jako na bóstwo - ludzie chyba w naszej kulturze (naturze?) po prostu wolą z niektórymi rzeczami iść do matki niż do ojca, stąd kiedy brak damskiego bóstwa w katolicyzmie - tę lukę musi zapełnić oczywiście Maryja Matka Jezusa, jako najważniejsza kobieta w chrześcijaństwie. Myślę też, że większość takich wyznawców Maryi wie, że nie jest to bogini, a mimo to, podświadomie tak ją właśnie traktuje.
Chciałabym zaproponować temat do tej serii, który mnie interesuje i szczerze nie wiem jak to rozumieć, a mianowicie: Czy Nowy Testament znosi Stary Testament? Mam tu na myśli taką sprawę, że w Starym Testamencie jest wiele zasad, które nie są już aktualne i przez wielu traktowane jako powod do wyśmiania (jak np. zakaz jedzenia wieprzowiny, nakaz noszenia brody), ale to przecież nie znaczy, że Stary Testament nie obowiązuje, więc jak to zrozumieć?
Opisuje to Apokalipsa i Machabeuszy 8 A kiedy wziął księgę, czworo Zwierząt i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem, każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych. [Ap 5,8] 3 I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar1, i dano mu wiele kadzideł, aby dał je w ofierze jako modlitwy wszystkich świętych, na złoty ołtarz, który jest przed tronem. 4 I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych, z ręki anioła przed Bogiem. [Ap 8,3-4] 13 Potem w ten sam sposób ukazał się mąż, który wyróżniał się siwizną i majestatem, a otaczało go podziwu godne i wspaniałe dostojeństwo. 14 Oniasz zabierając głos powiedział: «To jest przyjaciel naszych braci, który wiele modli się za naród i za całe święte miasto, Jeremiasz, Boży prorok»3.[2Mch 15,13-14] Święci to ci, co przekazują nasze prośby i modlą się za nas, gdyż 16 (...) Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego.[Jk 5,16] zaś święci w niebie są sprawiedliwi i wielcy. Dlatego Bóg czasem sam nakazuje sprawiedliwym modlić się za grzeszników 8 Weźcie teraz siedem młodych cielców i siedem baranów, idźcie do sługi mego, Hioba, i złóżcie ofiarę całopalną za siebie. Mój sługa, Hiob, będzie się za was modlił. Ze względu na niego nic złego wam nie zrobię, choć nie mówiliście prawdy o Mnie, jak sługa mój, Hiob». [Hi 42,8]
@@PolskiInkwizytor "Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego" - ok, a możesz w praktyce opisać jak to działa? @AMPIONEK Czyli według Twojej analogii jaką podałeś z mamą i tatą, wszechpotężny, wszystkowiedzący byt, istniejący ponad czasem ma zostać skłoniony do jakiejś decyzji/działania na skutek pośrednictwa świętych w modlitwie?
Tak samo jak poproszenie kogoś spośród żywych o modlitwę w twojej intencji. Jezus sam modlił się za chrześcijan, więc w modlitwie za kogoś nie ma nic dziwnego
To tylko pokazuje, że samo chrześcijaństwo w takim samym stopniu jest efektem tradycji hebrajskich i ich ludowych przekonań, tak jak kult Maryi jest efektem tradycji i przekonań słowiańskich
Zapewne będzie odcinek o kulcie Jana Pawła II, który u nas jest otaczany niemal boską czcią, albo ze świeckiego punktu widzenia, wokół jego osoby rodzi się kult jednostki. Jak najbardziej jest to jasełkowe podejście, skrajnie niedojrzałe. Niemniej jednak Karol Wojtyła był wielki i nawet gdyby nie został papieżem to mógłby robić coś innego, a i tak odniósłby gigantyczny sukces.
Chrześcijaństwo to nie Maria... To raczej Katolicyzm, nie wiem jak z kultem świętych, ale Protestanci też są Chrześcijanami. Chrześcijaństwo to uczniowie Jezusa. Nie znam się dobrze na Katolickiej teologii. Znam jednak trochę Biblię (kilka razy przeczytałem) i wiem, że nie da się bezpośrednio wyciągnąć wniosku o tym aby Maria była ponad apostołów i proroków, żeby była osobą do której mamy się zwracać. Chyba te poglądy ukształtowały się właśnie z tego co powiedziałeś na końcu, że lokalne kulty były zastępowane historią lub tradycją chrześcijańską. Dziękuje za dzielenie się swoimi poglądami, nie znam zbyt wielu świadomych katolików którzy dzielą się wiarą.
Szymonie, a jak biblijnie uzasadnić niepokalane poczęcie Marii? Druga sprawa to to, że teoria o Marii jako drugiej Ewie brzmi ciekawie to jednakże nie wydaje mi się, aby miała uzasadnienie w Biblii, a cały kult Marii bardziej wywodzi się z ludzkiej tradycji, osobiście nie zostałem przekonany tym filmikiem, ale fajnie, że takie powstają, bo można się dowiedzieć jako jest oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego i zastanowić się nad tematem, oby tak dalej i pozdrawiam
Ale problem w tym, że ten filmik nie ma nic wspólnego z oficjalnym stanowiskiem KrK, ten filmik to pewna forma uprotestantyzowania katolicyzmu. Jak się zagłębisz w oficjalne dokumenty kościelne w kontekście mariologii (kultu maryjnego) to dojdziesz do wniosku, że pobożność ludowa jest bliżej realnego katolicyzmu, niż katoliccy apologeci
@@kubiyoshi2744 Były katolik. Dzisiaj Chrześcijanin Ewangeliczny, który przeczytał Biblię i poznał trochę historii kościoła. Jeśli objawienia i przekazy nie są zgodne z Biblią należy je odrzucić. Bo jeśli Biblia mówi A a przekaz mówi że A to nie prawda i należy teraz mówić że B. To ja wybieram A. Objawienia i historia może być rozwinięciem przekazu z Biblii i nie mam z tym problemu. Nie może z Nią być sprzeczna.
@@kubiyoshi2744 Historia którego kościoła jest spójna? Każdy większy odłam wprowadza coraz większy chaos wśród wierzących. Co do objawień 1. Objawienia Maryjne. Część nawet była uznana za miejscowych biskupów za demoniczne. 2. Objawienia św. Faustyny. Jasne, że Biblia powstała na początku (NT), szkoda że te same sobory wprowadziły burdel który trwa do dzisiaj i który dzieli Chrześcijan.
Fragmenty pieśni którą przetoczyłeś rozumiem i wydaje mi się że w takim kontekście były pisane jako wypraszanie Maryi, aby wpłynęła na sprawiedliwy i często srogi sąd boga w taki sposób, aby był lżejszy, a to jak powiedziałeś mogła robić królowa - wpływała na króla.
Więc ja tu odniosę się z perspektywy protestanta. Początek filmu jest bardzo ok i zgadzam się dla pierwszych chrzejścijan było to w miarę sensowne. Problem jest tylko taki ,że mamy już sporo dodatkowej wiedzy. Możemy rozumnie odrzucić kult obrazów, figur czy ikon Wj 20, 2. Możemy rozumnie odrzucić pośrednictwo maryjne 1 Tm 2, 5. Dogmat o niepokalanym poczęciu ma dość słabe podłoże biblijne i co ciekawe odruzcał go nawet św. Tomasz z Akwinu. Mówisz również o założeniach teoretycznych problem jest taki ,że KRK nie walczy z wręcz "pogańskim" kultem maryjnym. I nawet często zachęcał do całowania ikon, klękania przed obrazami czy nawet ukłon przed rzeźbami. Jest to już część nie dla Boga ,a dla stworzenia
1. Po co się odnosić z fałszywej perspektywy (raczej percepcji jak coś już) 2. Tak samo jak prosisz mamę żeby przekonała ojca żeby dał ci czas pograć na komputerze np. łatwiej jest przekonać matkę żeby wstawiła się u ojca. 3. W Kościele nie ma ikon tylko obrazy jak coś, a klęka się przed wizerunkiem nie czcząc figury, a samą postać czyli osobę. Bardzo prymitywne i niskie masz pojęcie o bytach metafizycznych. Św. Tomasz tego bytu nie odrzucał więc nie kłam. Idź do kościoła (prawdziwego i jedynego czyli katolickiego) klęknij i poproś Boga żeby pokazał że jest prawdziwy. "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą."
To niech wam wszystkim i całemu ludowi izraelskiemu wiadome będzie, że stało się to w imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego [...] 12I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni”. Dzieje Apostolskie
Czy gdyby dla pierwszych chrześcijan kult Marii rzeczywiście miał sens to nie zachowałaby się o tym wzmianka w ewangeliach, nauczaniu Pawła lub innych listach? Tymczasem zupełnie nie ma o tym mowy - wręcz przeciwnie, widać nacisk na duchową rodzinę kosztem fizycznej
Ja mam z tym problem ,że kult posągów, ikon, relikwii, obrazu czy hostii zamienia się w czyste pogaństwo. Jeden ksiądz opowiadał historie od dwóch paniach ,które kłóciły się "Która matka boska lepsza? Częstochowska czy Fatimska". Niestety taki kult to zaprzeczenie II przykazaniu oczywiście spowodowane dobrymi chęciami i nie pogardzam ludźmi ,którzy tak robią a instytucją. Klękanie samo w sobie to pozycja do modlitwy (przykładowo tak robił święty Paweł) ,ale klękanie przed figurą czy obrazem to modlitwa do tego obrazu czy do tej figury. Z błogosławieństwem
[pytanie na końcu] Cześć Szymon! Na wstępie dziękuję Ci za ten kanał - z niecierpliwością czekam na każdy odcinek. Zawsze wynoszę dla siebie coś, co uzupełnia moją wiedzę o kolejny istotny element (tak samo w życiu codziennym jak i w wiedzy o chrześcijaństwie). Z mężem mamy zupełnie różne podejście do wiary - wiara odgrywa w moim życiu ważną rolę. Mąż nie jest wierzący, choć docenia fundament moralny jaki dało nam jako społeczeństwu chrześcijaństwo. Ma jednak zero-jedynkowe podejście do kwestii wiary - dla niego liczą się fakty i nauka. Aktualna forma kościoła również działa tylko odpychająco. Zadał mi kiedyś pytanie o co chodzi z tą wiarą w zbawienie i zgodnością Kościoła co do teorii ewolucji - to mu się gryzie. W wielkim skrócie - w którym etapie ewolucji ze zwierzęcia do człowieka mogło nastąpić zbawienie? Zwierzęta przecież nie mają duszy. Podświadomie podchodzę do tego tematu chyba zbyt dosłownie, co sprawia mi trudność w wyjaśnieniu nawet samej sobie, gdzie leży prawda. Jak Ty na to patrzysz? Byłabym wdzięczna choćby za krótki komentarz. Pozdrawiam Ciebie i cała Twoja rodzinę!
Mówisz Szymonie o wczesnych chrześcijanach ale nie wspominasz o tym że Maria matka Jezusa jest wspomniana bardzo rzadko w nowym testamencie i to sprawia że skłaniam się bardziej w strone tego że Maria może być wzorem dla nas bo była wierzącą, ale wciąż była człowiekiem, jak każdy z nas nieidealnym i traktowanie jej jako pośrednika jest nie na miejscu. Byłbym wdzięczny za odpowiedź co o tym myślisz.
@SuperHiperEkstra Kot Sam będąc protestantem chciałbym przypomnieć o takiej zasadzie "Sola Scriptura", więc u nas jest, jak raczyłeś to nazwać, Pismo i koniec. Pisząc, że wszyscy chrześcijanie uznają tradycje na równi z Biblią nie masz racji.
@@janekzotko5631 Sola scriptura jest beznadziejna i niebiblijna. Zobacz, kiedy archeolog bada znalezisko bierze pod uwagę cały kontekst gdzie zostało znalezione by je opisać i zrozumieć. Tak tutaj mamy z Biblią. Jest Pismem natchnionym ale bez kontekstu tzn. w tym przypadku Tradycji Apostolskiej i historii to tylko książka nie różniąca się niczym od tysięcy innych. 😉 Korzystanie w nauce z tylko jednego źródła jest co najmniej śmieszne i stygmatyzuje dla naukowca a co dopiero w tak ważnej rzeczy jaką jest wiara. Tradycja wydała Biblię i Biblia jest jednością z Tradycją. Słowo Boże to Biblia + Tradycja. Nigdy osobno. Historycy podważają autentyczność Biblii uznając ją tylko za zbiór katechez dla chrześcijan. W ten sposób zasada sola scriptura traci jakiekolwiek znaczenie. Bo nikt nie bierze tego na poważnie. Kościół w swej mądrości wiedział to dwa tysiące lat temu. Podejście do Biblii w sposób naukowy i badanie jej w jedności z Duchem Swiętym daje możliwość jej zrozumienia. Protestanci się mylą. Katolicyzm nie jest religią książki tylko wiarą w żywego Boga. Szczęść Boże, pozdrawiam 🙂
@@Adrian-fq6vl Masz sporo racji, ale dalej uważam, że tradycja choć ważna, nie powinna być traktowana na równi z natchnionym przez Ducha Pismem Świętym. Autor komentarza, na który odpowiadałem popełnia błąd stawiając znak równości pomiędzy katolicyzmem i chrześcijaństwem, zapominając o tym, że nie każdy chrześcijanin jest katolikiem, a wyznania różnią się od siebie. Co do kontekstu to ważniejszy jest ten z czasów biblijnych, a tradycja katolicka jest często sprzeczna z Biblią.
To dlaczego matka króla ma taką pozycję, a jego żona nie - w kontekście tego, jak wyglądała tamta kultura jest nie tylko logiczne, ale i całkiem oczywiste. Musimy jedynie mieć w głowie trzy fakty: 1. Można było mieć więcej, niż jedną żonę, a te posiadane można było oddalić listem rozwodowym. 2. Żona, dopóki nie urodziła mężowi syna była bezwartościowa (i niech się feministki zagotowują... ja tylko mówię jak było) 3. Jednym z najważniejszych przykazań było to o czci do rodziców, a zważywszy, że król zostawał królem po śmierci ojca, poprzedniego króla - to jedyny z rodziców, z którym on się liczył pozostawała matka. Absolutnie każdego innego człowieka na świecie mógł zignorować, ale jej nie. I w tym kontekście pozycja matki, jako jedynej kobiety na świecie mogącej mieć wpływ na króla i zrozumienie dlaczego tak nieważna istota jak żona nie mogła go mieć - chyba jest już dla was jasny.
@@ksaveriusz Nie nazwał bym tego szczęściem. Przynajmniej nie w większości przypadków.Wykorzystywanie seksapilu, czy różne intrygi to nie jest nowy wynalazek;] Było trudniej, ale nie było to niewykonalne. Jak dla mnie to już wiecej szczęścia wymagało zostanie królem - bo musiałeś się urodzić jako syn poprzednika i w zasadzie innej drogi nie było. Zresztą jak i kapłanem w tym ludzie biblijnym - musiałeś być z odpowiedniego rodu. A kobieta mogła zwrócić na siebie uwagę i zostać tą żoną, a później matką ważnego faceta.
Bardzo dobry materiał. Odwołam się do fragmentu odnośnie zanoszenia modlitw. Jeśli dobrze zrozumiałem twoja wypowiedź to Maria staje się w wielu przypadkach pośrednikiem lub odbiorcą modlitw. Jawnie kłóci się to z Biblia gdzie w 1 liście do Tymoteusza 2:5 czytamy o tym, że istnieje tylko jeden pośrednik między Bogiem, a ludźmi i jest nim Jezus Chrystus. Wskazuję to również że Jezus nie jest Bogiem, bo osoba do której skierowana jest dana wiadomość nie może pośredniczyć w dostarczeniu jej samemu sobie XD Oczywiście dowodów na to, że Jezus nie jest Bogiem jest znacznie więcej ale mówię tu w kontekście Marii. Przypisywanie Marii nadludzkich zdolności, jej kult itp nie są jakkolwiek poparte Biblią, brak w niej również dowodów na to by była doskonała tak jak Jezus, bo ludzie doskonali nigdy nie powinni umrzeć. Jej kult kłóci się z Biblią, a fakt możliwych powiązań z kultem matki w słowiańskich tradycjach czyni go jeszcze bardziej niewłaściwym do praktykowania wśród chrześcijan. Nie chodzi mi absolutnie o to że nie jest ona godna szacunku czy naśladowania, mówię jedynie że nie powinny być jej przypisywane nadludzkie zdolności i chwała. Mojżesz za to że poczuł się zbyt ważny i dumny po wyprowadzeniu wody ze skały, a zasługi te przypisał sobie zamiast mocy Bożej został ukarany tym że nie wszedł do ziemi obiecanej. Tym czasem ludzie zamiast połączyc kropki i traktować ludzi jak ludzi a Boga jak Boga, mieszają te 2 pojęcia, chociaż przykłady takie jak ten Mojżesza jasno dają do zrozumienia ze nie powinno się tego robić.
Jestem katolikiem rzymskim i Polakiem, ale mam 2 pytania: 1- „KTÓŻ JEST MOJĄ MATKĄ I KTÓRZY SĄ MOIMI BRAĆMI?” (MK 3, 33)- moim zdaniem widoczny jest konflikt między prawdziwym człowiekiem (Jezusem), a rodziną, w tym matką. Jezus stawia uczniów powyżej rodziny. Czy też uważacie, że to nie jest tak, że rodzina Jezusa, czyli Święta Rodzina musiała być taką sielanką, jak to jest przedstawione w populistycznej wersji nauczania katolickiego? 2- Czemu się upieramy, że Maryja nie miała więcej dzieci? Czemu zawsze dziewica? Wiem, co pisał o tym Św. Tomasz z Aquinu, ale zupełnie to do mnie nie przemawia. Jezus był jedynym synem Boga jako syn doskonały na wieki, ale czemu Józef nie miałby mieć dzieci? No może pozycja Św. Józefa z "Modlitwy za Owna" trochę bardziej mnie przekonuje, ale też słabo, no i to jest książka amerykańskiego, współczesnego autora, a więc nic o dużej mocy autorytetu. Wg mnie ani żadna Ewangelia, ani tak naprawdę nauka Kościoła jasno nie wyklucza macierzyństwa Maryi dla dzieci Józefa po urodzeniu Chrystusa, ale mam wątpliwość, bo to jest uznawane za herezję, więc może ktoś podejmie dialog, ale proszę wziąć pod uwagę, że patetyzm nie jest dla mnie argumentem.
@@maxi3727 No z punktu widzenia katolickiego to chyba jednak herezja, bo albo Maryja nie była zawsze dziewicą, albo reszta rodzeństwa też została poczęta z Ducha św.
Ewangelie jasno wskazują na to, że Jezus miał rodzeństwo, a jego bracia są wymienieni z imienia (wiemy nawet, że miał siostry). I zanim ktoś zacznie wysnuwać argumenty, że to kuzyni, bracia duchowi, dalsi krewni (pomimo tego, że nie ma żadnych lingwistycznych argumentów na to, a greka koine odróżnia słowo brat od słowa kuzyn i nawet w NT występuje to rozróżnienie), to Ewangelia Mateusza (w textus receptus) i Łukasza nazywają Jezusa najstarszym synem Marii (pierworodnym, to określenie dosłownie znaczy najstarszy i jest przeciwstawiane do jednorodzonego - jedynego)
Szymon oglądam Twój kanał od niedawna, ale jestem nim zachwycony. Pozwolę sobie jednak w tym przypadku nie zgodzić się z Twoimi przemyśleniami. Królowa Matka Podstawą dla Twoich refleksji odnośnie Marii tutaj jest kontekst historyczno-kulturowy a dokładnie pozycja matki króla w starożytnym Izraelu. Byłoby to nawet logiczne gdyby nie fakt, że Pan Jezus w trakcie swojej publicznej służby pokazywał, że ziemskie rodzinne relacje nie będą miały swego odzwierciedlenia w Niebie (np. Mt 22,29-30). Ciężko powiedzieć, aby Nowy Testament ukazywał jakąś szczególna pozycję Marii w Królestwie Bożym. Jezus wskazywał, że każdy kto słucha Słowa i je wypełnia jest jego matką, bratem i siostrą (np, Mt 12,50). Nawet kiedy pewna kobieta w swych słowach chciała podkreślić szczególną pozycję matki Jezusa wówczas Pan Jezus również wskazał na większe błogosławieństwo wynikające ze słuchania słowa Bożego i wypełniania go (Łk 11,27-28). Innymi słowy pozycja Marii w Królestwie Bożym nie tyle wynika z faktu bycia matką Mesjasza co wynika z jej posłuszeństwa Słowu i bycia naszą siostrą w Chrystusie oraz bycia częścią Ludu Bożego. Królową u boku Króla była jego matka, ale ową królową, która zrodziła Mesjasza był Izrael - naród królewskiego-kapłaństwa (Wyj 19,6) a który trwa w Kościele Chrystusowym (1P 2,9) i to właśnie Kościół - wierzący w Chrystusa są tymi, którzy panują wraz z Nim (Ap 5,10). To wspólnota wierzących - Lud Boży jest Królową zasiadającą wraz z Królem na wyżynach niebieskich zgodnie ze słowami Pawła : ", (20) jaką okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie (21) ponad wszelką nadziemską władzą i zwierzchnością, i mocą, i panowaniem, i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym; [...] (5) i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - (6) i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie" (Ef 1,20-21; 2,6). Rzymscy katolicy chętnie powołują się na fragment 1 Krl 2:19-20, w którym czytamy o królu Salomonie kłaniającym się z szacunkiem Batszebie, zasiadającej po jego prawicy jako królowa matka, która zawsze zostanie wysłuchana przez syna, gdy o cokolwiek go poprosi. Przenoszą ten obraz na Jezusa i Marię, uważając relację między tymi dwiema parami postaci za doskonały przykład zastosowania typologii. Problem w tym, że jeśli przyjrzymy się uważnie kontekstowi, to kontekst nie zachęca, ale zniechęca do szukania wstawiennictwa u króla za pośrednictwem jego matki! Adoniasz wysługuje się Batszebą, aby jako królowa matka wstawiła się za nim u króla Salomona, tak aby ten ofiarował mu Abiszag Szunemitkę (1 Krl 2:13-18). Batszeba rzeczywiście kieruje do syna prośbę zgodną z intencją Adoniasza (1 Krl 2:21). I tu następuje interesujący zwrot akcji - chwilę potem Salomon obiecuje zabić Adoniasza, przysięgając uroczyście na Boga (1 Krl 2:24), a Adoniasz rzeczywiście ginie (1 Krl 2:25)! Jeśli przeniesiemy w typologiczny sposób tę historię na relację Chrystusa jako Króla z Marią jako ewentualną Królową, trudno o lepszą narrację starotestamentową, która zniechęcałaby nas do szukania pośrednictwa Matki Króla. Nowa Ewa. Nową Ewą jest Lud Boży jako ten, który zradza potomstwo pokonujące diabła (Izrael zrodził Mesjasza), ale także jest małżonką Chrystusa (Ef 5,31-32) a także uczestniczy wraz z Chrystusem w zwycięstwie nad diabłem (Rz 16,20). Maria jako członkini Ludu Bożego uczestniczy w tym oczywiście, ale NT jasno odnosi te idee nie do niej, ale właśnie do Kościoła. Myślę, że warto to tutaj podkreślić.
@@luk11c4 Nie jestem katolikiem właśnie dlatego, że argumentacja katolicka wydaje mi się bardzo naciągana i wielokrotnie pomija kompletnie o wiele bardziej wyraźniejsze przesłanki płynące z Pisma Świętego.
@@ukaszkrawczyk6260 ja też jestem heretykiem na łonie kościoła, ale jednak tutaj na filmie przedstawiany jest pogląd katolicki na maryję, więc interpretacja w innym duchu powinna zawierać adnotację na początku, że interpretuje się to w sposób akatolicki, dociekając prawdy :P Takie moje zdanie. Nic nie ujmując twoim wnioskom, bo dla mnie są sensowne.
Trochę zabrakło mi odniesienia do objawień. Z wieloma, wiadomo, można dyskutować, ale np. z Fatimą już ciężko. Bez tego, można odnieść wrażenie, że to wszystko jakieś naleciałości i może rzeczywiście, gdyby nic się w tej materii nie działo przez wieki, to rozeszłoby się ludziom po kościach. Wielu świętych miało wielkie, ale też nie wykrzywione, nabożeństwo do Maryi. I znowu przywodzi mi to na myśl o. Pio, który to uznanym za świętego został już w zasadzie już za życia, a z różańcem się nie rozstawał. Raczej nie dokonywałby tylu cudów ktoś z wypaczonym obrazem Boga. Myślę, że to trochę tak po protestancku odrzucać wszystko, co nie jest spisane w Nowym Testamencie, albo czego nie wymyślił jakiś wielki teolog czy inny brodaty fachowiec. Może to efekt tego, że czytając poradnik "jak dyskutować z protestantem" - chcąc nie chcąc - wchodzi się w rozumowanie, które ma wektor przeciwny do ich rozumowania, ale kierunek nakreślony przez nich.
AbsolutelyNobody: Czy nie odnosisz wrażenia, że Szymon powołując się na rolę matki w religiach żydowskich, udowodnił, że kościół zaprezentował nam żydowską religię obcą nam kulturowo?
@@jar6193 Pretensję możesz mieć wyłącznie do Światowida. Bo jakoś specjalnie mu nie zależało na jego własnych wiernych. Nawet na samym sobie najwyraźniej mu nie zależało, bo pozostawił swój lud niepiśmiennym z drewnianymi figurkami w których trzeba dziś się domyślać o co chodzi. Po drugie, to, że coś jest nam obce kulturowo, nie świadczy jakkolwiek o tegoż prawdziwości. Dla pięciolatka też jest obca "kulturowo" fizyka newtonowska, którą wkrótce zaprezentuje mu szkoła podstawowa. Co nie zmienia faktu, że jest nauka ta jest prawdziwa i poznanie jej jest konieczne dla zrozumienia świata. A prawda jest tylko jedna, niezależnie od Twojej kultury i narodowości. No chyba, że religia ma dla Ciebie jedynie kulturowo-jasełkowy charakter. Ale w takim razie po co wierzyć w boga, którego wiadomo, że nigdzie nie ma - poza ludzką fantazją?
Dzięki, po stokroć dzięki Ci !!! Rozbuchany kult Maryi zawsze mnie drażnił i odpychał. Maryja stanowi drogę ucieczki przed trudnościami w naśladowaniu Jezusa, boczne wejście, cwaniactwo nawet, próbę załatwienia sobie ulgi.
Tak jak kult Bogurodzicy jest w chrześcijaństwie od prawie samego początku tak dogmat o jej niepokalanym poczęciu został wprowadzony dopiero w XIX w. Dogmatu takiego nie ma żadnym innym kościele chrześcijańskim nawet w tych które bardzo czczą Matkę Bożą, ani prawosławnym ani w żadnym z kościołów orientalnych. Gdy mówisz o tym że Maria zgodziła się przy zwiastowaniu na bycie Matką Boga i była to jej wolna wola to przeczy to jej niepokalanemu poczęciu, bo to trochę jakby nie miała żadnego wyjścia już, bo była niepokalanie zrodzona. Umniejsza to też zasługi Bogurodzicy, bo to trochę jakby została stworzona w zamyśle tylko aby urodzić Jezusa, a nie swoim życiem i wszelkimi cnotami zasłużyła jako najgodniejsza od początku do końca świata kobieta. Nasuwa się też teraz przynajmniej mi pytanie. Skoro Syn został zrodzony poza czasem z Ojca i istniał zawsze, a w czasie narodził się ciałem z Marii, to gdzie była Maria przed narodzeniem w ciele, skoro została niepokalanie poczęta bez ojca tylko z matki i nie jest Boginią tylko człowiekiem?
Ale... niepokalane poczęcie to NIE dziewicze poczęcie tak jak poczęcie Jezusa. 🤦 Maryja poczęła się jak każdy człowiek, miała rodziców Joachima i Annę, z tym, że Bóg od chwili poczęcia zachował Ją od grzechu pierworodnego ze względu na przewidziane zasługi Jej Syna. Maryja jest najdoskonalszym owocem odkupienia dokonanego przez Jezusa, niepokalane poczęcie wypływa z obfitości zasług Jezusa. Tak uczy Kościół. Pan Bóg uznał, że stworzy taką kobietę, która choć stanie przed podobnym wyborem jak Ewa, to jednak wybierze Boga. Maryja została nam dana jako figura, przykład nowego człowieka i Nowa Ewa - mimo, że Jezus, Nowy Adam, nie potrzebował Nowej Ewy, sam by sobie poradził, ale Jej chciał. O niepokalanym poczęciu pisali baaardzo wcześnie Ojcowie Kościoła (czyli Kościół się wypowiadał o tym nawet zanim został podzielony).
Fałsz. Od samego początku wszystko wskazywało na Jezusa. O tym mówi sam Jezus, ale także i Jego uczniowie. Nigdy w Ewangeliach, listach ani dziejach Apostolskich nie ma mowy o tym, żeby Maria była wyższa niż każdy inny człowiek. Maria powiedziała, że Jezus jest jej zbawicielem co jasno wskazuje, że była grzesznikiem który potrzebuje Mesjasza. O tym mówi sam Jezus, sam Bóg
@@danielszafranski2709 Niepokalane poczęcie dotyczy grzechu pierworodnego a nie każdego więc mogła być i grzesznikiem i niepokalana, Tylko ciekawe co by było gdyby odmówiła.
@@danielszafranski2709 Czy lekarz, który zamiast lekarstwa daje człowiekowi szczepionkę jest mniej lekarzem? Nie, jest nim tym bardziej, bo nie dopuścił do choroby. Kościół uczy, że Maryja potrzebowała zbawienia jak każdy, ale została odkupiona w sposób wznioślejszy, uprzedzająco. Skoro Zbawienie działa "wprzód" i obejmuje nasze czasy i wszystkie wieki, a nawet ludzi Starego Testamentu, którzy wierzyli w przyjście Jezusa, to tym bardziej może działać 14 lat wstecz przy poczęciu Maryi (Maryja poczęła Jezusa w wieku plus minus 14 lat). Duch Święty przez Elżbietę mówi, że Maryja 1) jest błogosławiona wśród wszystkich kobiet 2) wszystkie pokolenia będą ją błogosławić. Pismo święte mówi wiele o Maryi jeśli czytać je całościowo. Naprawdę tak trudno uwierzyć, że kobieta, która poczęła z Ducha Świętego i jako pierwsza chrześcijanka Go otrzymała, którą archanioł nazywa najpierw pełną łaski,, na której prośbę Jezus przyśpieszył godzinę Zbawienia, czyniąc pierwszy znak, matka Jezusa króla (a w Izraelu to matka króla była królową, nie żona), na początku (Kana) i na końcu misji Jezusa (Golgota) nazwana Niewiastą, tak trudno uwierzyć że nie była przez Boga przygotowana do swojego powołania? Gdybyś mógł stworzyć własną matkę jaka by była? Maryja jest matką całej Osoby Pana Jezusa, a nie tylko natury, bo nie da się być matką samej natury. Została więc Matką Boga - jak wielka to godność i łaska. Odrzucając godność Maryi jako matki Bożej odrzuca się godność Jezusa, bo Syn Maryi nie jest tylko człowiekiem. Elżbieta wita ją jak witano zwycięską Judytę i Jael - pytanie co takiego zrobiły te izraelskie kobiety? Zasadziły się na głowę wroga.
@@inmyhead6206 Ale dalej nie ma wzmianki o tym, że będą oddawać jej cześć bo tylko Bóg jest godzien chwały i czci. Szanuje bardzo Marie, że poddała się łasce Bożej i woli Boga. To na pewno jest przykład który każdy z nas powinien naśladować, ale nie oddawać czci. Ona sama była grzeszna, sama wątpiła, wielu rzeczy nie rozumiała jak np. sytuacja z Symeonem w świątyni i jego mową o Chrystusie. Matką, ojcem i bratem są Ci którzy słuchają Słowa Bożego i wykonują je. Każdy i Jezus to podkreśla. Zastanów się jakby reagowała Maria jakby ją postawić na równi z Chrystusem. Sama Maria zawsze wskazywała na Chrystusa "róbcie wszystko co wam powie". Nigdy się nie wywyższała, nigdy nie stawała na podium A teraz wątpliwe objawienia stawiają ją na równi z Bogiem. Powiem odważniej to jakiś demon podszywający się pod Marie który zwodzi ludzi, odciąga od Chrystusa i prawdziwej wiary. Dogmaty o Maryi pojawiają się z niesamowitym rozstrzałem czasowym, niezgodne są z nauczaniem Chrystusa. Maria myślę, że będąc tam z Panem Panów i Królem Królów bardzo płacze, że nie widzicie, że to nie człowiek dał zbawienie ale Chrystus umierający na krzyżu. "Mają oczy a nie widzą, mają uszy a nie słyszą" dopowiem "Mają Słowo od Boga A nie czytają, nie rozważają i nie proszą Boga o zrozumienie". Proście Boga A Wam da zrozumienie. Sprawdźcie swoje życie czy jest przemienione przez Ducha Świętego i czy wydajecie owoc godny Ducha Świętego, bo siekiera do drzew jest przyłożona i każde drzewo nie wydające owocu będzie precz wrzucone i spalone w ogniu piekielnym. Nie dogmaty, a wola Boża. Pozdrawiam serdecznie i na prawdę życzę byście mieli taką prawdziwą relację z Bogiem, w modlitwach ale i w co dziennej rozmowie z Bogiem
Dziękuję za odcinek. W Polsce mamy dużo takich naleciałości w kierunku Maryi. Wynika to z rozbudowanej pobożności ludowej, która czasem szła „swoim torem”. Po pierwszych wykładach w seminarium z traktatu o Matce Bożej, kiedy rozpoczęło się „prostowanie” mojej pobożności tradycyjnej zastanawiałem się czy warto jeszcze różaniec odmawiać ;) W kontekście Maryi rozmawialiśmy jeszcze o jednym ciekawym aspekcie, który budzi dyskusje: uznawaniu Maryi za „współodkupiciekę”. Z ciekawych tekstów, które systematyzują kult Maryi w katolicyzmie to dokument „Marialis Cultus” oraz artykuł pt. „Żydzi i religia żydowska a Maryja Matka Jezusa” autorstwa Waldemara Chrostowskiego (jest dostępny online).
No właśnie. O co chodzi z tą "współodkupicielką"? W mojej parafii w środy jest odprawiane nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy i pada to wezwanie " O Współodkupicielko" i nie wiem, co o tym myśleć🤔
@@jula5417 Temat jest długi jak rzeka... Cieżko będzie to wyjaśnić w komentarzu na YT. Proszę do mnie napisać na FB czy Instagram. Podpowiem co i jak :)
@@forestg83 Wśród teologów trwa dyskusja nt 5 dogmatu Maryjnego. Dotyczy on własnie tego czy Maryja jest "współodkupicielką". Niektórzy z teologów uważają, że "Maryja ma nie tylko udział w obiektywnym odkupie niu, ponieważ w sercu wycierpiała Ona to, co Chrystus na ciele, ale wręcz, że odkupienie to zasługa Maryi, bo dzięki Niej Chrystus „skreślił dłużny zapis” (Kol 2, 14)".
Jak się czyta jej wizje, to aż ciężko w nie nie uwierzyć. Wizja o Męce Pana Jezusa, była jednym z etapów mojego życia, który spowodował u mnie nawrócenie
Seria na razie niesamowita, może gdybym na taki materiał trafił kilka lat temu to bym dalej wierzył, jednak dyzonans poznawczy związany z życiem w takim że tak to określe "polskim" katolicyzmie ostatecznie wyprowadził mnie z tego toru, za dużo właśnie takich sprzeczności występuje w tej wierze katolickiej, nie tylko polskiej, których nikt nie potrafił rozumnie mi wyjaśnić, a tu jednak ten rozum i wiara współpracują ze sobą tworząc logiczną całość. Myślę, że również ciekawym tematem na tą serie mogłaby być konfrontacja tego jak anioły są wyobrażane przez ludzi kontra jak są opisane w Biblii czy też wczesnych dokumentach chrześcijańskich, choć chyba bardziej jako appendix do odcinka o wyobrażeniu Boga patrząc jak to jest w sumie temat pokrewny.
Jeśli dobrze rozumiem ta antyteaza miała by polegać tylko na tym że jest tam wiele równoległych światów? Jeśli o to chodzi to wydaje mi się to nadinterpretacją. Idąc tą drogą trzeba by Wiedźmina uznać za antyteze chrześcijaństwa, bo Ciri po wejściu do wieży jaskółki podróżowała po wielu równoległych światach.
A, już sobie przypomniałem. W tym serialu ktoś wspominał o jakimś najwyższym bycie i chyba buncie przeciw niemu, jak słyszałem to brzmiało to jakby wyciągnięte z chrześcijaństwa czy jakoś tak.
Zjebane,ani szata,ani kaptur, ani twarz dziecka a już dłoń dzieciątka szczególnie...no ale Szymona uwielbiam że próbuje racjonalizować swoją religię. Toż to mój dirti pleszur
Witam! Przypuszczam że ta pieśn którą cytowałeś nawiązuje do orędzia MB z La Salette „Jeżeli mój lud nie zechce się poddać, będę zmuszona puścić ramię Mojego Syna. Jest ono tak mocne i ciężkie, że dłużej nie mogę go podtrzymywać. Od jak dawna cierpię z waszego powodu! Chcąc, by Mój Syn was nie opuścił, muszę Go nieustannie o to prosić, a wy sobie nic z tego nie robicie". Ale mogę się mylić. Pozdrawiam!
Jeden z ojców koscioła biskup Epifaniusz z Salaminy w 4 wieku w dziele Panarion -Herezje opisał niedopuszczlany kult Marii. Nie do końca więc wczesnym chrzescijanom kult ten był oczywisty i sensowny.
@@pneumokok6064 Typ pisał np :"Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Maria była dziewicą, i jest godna szacunku, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała Tego, którego urodziła ze swego ciała; Tego, który jest z nieba i z łona Ojca." Panarion 79 - 3.2:4
@@pneumokok6064 W Ewangelii jes jak byk: "kto uwierzy i ochrzci się" Tylko, że z tego wersu ojcowie kościoła i biskupi zostawili tą druga cześć czyli "ochrzci się" dlatego do tej pory pokutuje przeświadczenie, że dzieci trzeba chrzcić choć to jest wprost sprzeczne z Ewangelią. Myśl Augustyna rozwinął Fulgencjusz z Ruspe który pisał, że nie tylko małe dziecia ale i wszyscy poganie, wszyscy Żydzi wszyscy heretycy i shizmatycy pójdą w ogień piekielny. Stąd mamy taki a nie inny stosunek KK do innowierców, pogan, laików czy Żydów.
„'Oto syn Twój (…) Oto Matka twoja'. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 26-27). Bardziej tu widzę wzięcie pod opiekę starszą osobę a nie przypisanie matce Jezusa jakieś szczególnej roli.
Szymon bardzo lubię te serie i cenię Twoją twórczość, ale akurat kultu maryjnego nie da się wybronić, a watykańska korporacja religijna nie ma monopolu na prawdę, wbrew temu co próbuje sobie uzurpować. benio123o-pl.fandom.com/pl/wiki/Katolicki_Kult_Maryjny www.salon24.pl/u/ryuuk/234170,matka-boska-izyda Oczywiście jak każdy chrześcijanin cenię i szanuję Maryję, jednak nic ponadto.
Hej hej! Dzięki za filmik, bardzo ciekawe :). Dwie uwagi: terminem "bozia" posługują się czesto tzw. "letni katolicy", jako tako trzymają się tradycji katolickich (Boże Narodzenie, Wielkanoc) ale często nie zdają sobie sprawy z istnienia Trzeciej Osoby Boskiej - Ducha Swiętego, dlatego zapytani o Trójcę Świętą niejednokrotnie odpowiadają: " Nooo... Bóg..., Jezus... iiii... Maryja..?" Nie wynika to z przesadnej pobożności maryjnej, ale z niewiedzy. Dwa: "Serdeczna Matko" to bardzo stara pieśń, ma ponad 200 lat (została zawarta w śpiewniku z 1838 roku, prawdopodobnie została ułożona w XVIIIw). Interpretując taką piesń trzeba zdawać sobie sprawę z kontekstu historycznego. Powstała na długo przed objawieniami Siostry Faustyny Kowalskiej przypominającymi nam o Bożym Miłosierdziu. Cała zwrotka brzmi: "Zasłużyliśmy, to prawda, przez złości/grzechy/, By nas Bóg karał rózgą surowości: Lecz kiedy ojciec rozgniewany siecze, Szczęśliwy kto się do matki uciecze. Obraz Boga Ojca jawi się nam w tej pieśni jako surowego sędziego nie jako czułego Ojca jak Go znamy dziś. Najprawdopodobniej tak Go wtedy po prostu postrzegano. Pamiętajmy że byly to czasy mszy odprawianych po łacinie. Większość ludzi niewiele z nich rozumiała. Prosci ludzie bojąc gniewu Boga i kary za popełnione grzechy, swój ratunek upatrywali u Matki, którą (przecież) zostawił im Pan Jezus (J 19,25-27). Zatem tekst pieśni nie wynika z przesadnej pobożności maryjnej, ale z bojaźni Bożej. Więcej (i bardziej kompetentnie) tu: opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/praca_nad_wiara/rozgniewany.html Dodam jeszcze taką rzecz, od siebie, kiedy coś popsuje się w mojej relacji z Bogiem i nie wiem co mam zrobić: pożalic się Jezusowi, że czegoś nie rozumiem? Duchowi Świętemu? Trochę się wstydzę mojej niewiedzy i błędów, oni są przecież... Doskonałością, z nieskazitelną moralnością... Co zrobić w takiej sytuacji?? Odpowiedzią jest J 19,25-27. Ona delikatnie tłumaczy moje emocje, działania, decyzje. Uporządkowawszy w sobie to wszystko wtedy idę do Boga. Pozdrawiam :D
A ja chciałbym się dowiedzieć, jaki jest sens kultu jako takiego - nawet kultu Boga. Bo nawet jeżeli uznamy istnienie Boga, to dlaczego mamy go czcić, wielbić za pośrednictwem modłów?
A propo świętych, niekoniecznie Maryi, odwołam się do Zoroastranizmu, czyli religią która mocno zainspirowała Judaizm a co przy tym idzie, także chrześcijaństwo. Owa religia wywodzi się z Mazdanizmu czyli wcześniejszych wierzeń irańskich, czegoś podobnego do wierzeń słowiańskich czy greckich, gdzie po reformie ważniejsze bóstwa stały się świętymi w Zoroastranizmie. Chce zauważyć że wiele osób czci osoby święte czasami niczym bogów na przykład greckich oddając im hołd. Jeśli spojrzeć by na to z szerszej perspektywy to chrześcijaństwo nie jest religią monoteistyczną, a politeztyczną z Bogiem jako głównym władcą i świętymi jako odpowiednikami mniejszych bogów
@Jan Kowalski religia monoteistyczna starsza od Judaizmu, z odpowiednikiem Boga i Szatana, z opisem życia pogrobowego z niebem, czyścem i piekłem, wolna wola, dusza, sąd ostateczny i koniec świata, masz tu jeden z opisów z neta www.britannica.com/topic/Zoroastrianism
@Jan Kowalski przyznaje, złe źródło podałem, ale ty też źle chyba sprawdziłeś, judaizm świątynny, czyli początek formowania się judaizmu jaki znamy dzisiaj który powstał po niewoli babilońskiej którą Cyrus II, król persjii która była wtedy Zoroastraniztyczna(? Mam problemym z odmienianiem tej religii), dopiero wtedy zostały wplecione do judaizmu koncepcje wędrówki dusz oraz miejsca po śmierci. Po za tym trzeba pamiętać że źródła mówiąc o judaizmie często odnoszą się do wędrówki ludu a nie samej religii, po za tym zoroastranizm narodził się z mazdanizmu który należy do wierzeń pierwotnych ludów irańskich
Maryja nie jest pośredniczką Jahwe, tylko najwyżej Chrystus. A kult maryjny w PL to nic innego jak typowy kult słowiański matki ziemi. Sam ten kult wywodzi się z egiptu - Izyda trzymająca w rękach małego Horusa. Dochodzi dp ubóstwiania Maryja, ktora taką boginią jest, bo chrześcijaństwo to i tak typowe wielobóstwo.
@@janinajanina8294Tutaj chodzi o przedstawienie Izydy z jej synem, identyczne lub podobnie do wizerunki matek boskich, to jest jasnogórskiej, guadelupue, fatimskiej itp. A w tym sensie to chyba każdy rodzic to robi, nie?? 🤦♂️
Jeśli Polacy nie przestaną z tą Maryją to dojdzie do następnej katastrofy. Nie jaki zwodziciel o numerze 44 o imieniu Maciej Modzelewski już zaciera ręce. Jest Katolikem i twierdzi że trzeba zbudować trzecią świątynię w Jerozolimie, co jest bzdurą, ponieważ w Biblii jest wyraźnie napisane że Bóg ześle swoją nową Jerozolimę z nieba. Ten Maciej się powołuje na wizje Adama Mickiewicza, który był Masonem.
Skoro mogę prosić o coś bezpośrednio Marię, czy choćby Jana Pawła II, i zostanę usłyszany w dowolnym czasie i miejscu, to czy Maria i Jan Paweł II mają boski atrybut wszechobecności? Czy są jakiekolwiek podstawy w chrześcijańskich pismach by coś takiego zakładać? Czy przypisywanie boskich atrybutów czemuś innemu niż Bóg nie jest bałwochwalstwem?
Chyba większość osób aktywnie uczestniczących w katolicyźmie w ten czy inny sposób, zupełnie nie rozumie co robi, postępuje dokładnie odwrotnie niż mówiło "oryginalne" chrześcijaństwo. Najważniejsza rzecz: chrześcijaństwo uczy poszanowania bliźniego, tymczasem u współczesnych osób najbardziej zaangażowanych w niby-chrześcijaństwo w Polsce, jest dokładnie odwrotnie: wybierają wybrane elementy chrześcijaństwa do swoich celów, pozostałe ignorując. Pod względem etycznym, typowy ateista czy agnostyk jest lepszą osobą niż typowy "hardkorowy" katolik.
@@adiqUtube otóż to, Szymon mówił w filmie, że do świętych modlimy się o wstawiennictwo, ja z tej modlitwy (w sumie tej z najważniejszych) widzę, że modlimy się do Maryi by Maryja się za nas modliła, to chyba nie jest modlitwa o wstawiennictwo.
@@Mirtrul no właśnie jest, to dokładnie, jak byś się do mnie codziennie zgłaszał kolejny raz z tą samą prośbą, żebym poprosił kogoś o przysługę dla Ciebie, bo ja tą osobę lepiej znam lub mam z nią lepszy "układ", a ja bym po jakimś czasie uznał, że to Ci się należy i ładnie poprosił tę osobę o przysługę dla Ciebie :) czyli prosisz mnie, o wstawienie się u kogoś za Ciebie inaczej po prostu prosisz bezpośrednio, co też może zadziałać w sumie, ale ja rozumiem, że przez to, że ktoś bliższy osoby, którą o coś prosisz się za Ciebie wstawi, masz większe szanse na realizację swojej prośby, zupełnie jak w relacjach międzyludzkich
A co z cytatem który mowi nie ma innego imienia danego ludziom na ziemi w którym mamy zbawienie - Jezus Chrystus Lub z tym, że Maria potrzebowała Zbawiciela ? I czy bez Marii, zbawienie jest możliwe :) ? Jeśli nie, to przeczy temu co jest w Biblii...
Ks Jecek Stryczek kiedy mówi o tym co ty masz na myśli mówiąc katolicyzm polsko-jasełkowy, używa określenia katomarksizm, mi się ono chyba bardziej podoba.
Szymonie, jakoś zbyt lekko podchodzisz do tematu bałwochwalczego czczenia tej wyjątkowej kobiety. W oczach Boga to niebezpieczny grzech, odwracający uwagę od Boga Jedynego, w Synu wcielonego, w Duchu Św. obecnego. Rzesze świętych od różnych zadań specjalnych, modlitewne korale, święte miejsca to reliktowe pogaństwo, kupa plew między ziarnem Prawdy bożych Słów. A tak po ludzku - jakieś komunistyczne łapówkarstwo, załatwianie po znajomości, podlizywanie się" wszystkim świętym", kiedy się nie ufa kochającemu Ojcu i nie ma odwagi stanąć przed Nim w imieniu Syna, jedynego pośrednika.
Jakoś krótki ten odcinek dla mnie. ;) Chyba subiektywne odczucie, przecież ma ponad 11 minut. W wielu litaniach, czy nawet "Zdrowaś Mario" są zwroty "módl się za nami", a nie "przebacz nam", "daj nam" itp. To dość znacząca różnica. I najważniejsze: niestety, wielu chrześcijan/katolików nie wie, w co wierzy. Wielu z nich to osoby bardzo religijne. Wg mnie to smutny fakt.
Według mnie ciekawy jest też temat różańca. Modlitwa do której można postawić sporo ale bazując na biblii, jednak jednocześnie tak bardzo promowana przez różnych świętych i w objawieniach.
Jezus i Jan to była rodzina. Pod krzyżem nie nastąpiło metafizyczne zrobienie z Marii głowy kościoła, ani matki uczniów. Jan miał wtedy z 16 lat. Maria była kobietą od której odwróciła się rodzina. Rodzeństwo Jezusa uznało go za świra. Później się nawrócili. Jezus nie był głupi. Więc połączył tą dwójkę co by im się lepiej żyło. Nie doszukujmy się tutaj czegoś czego nie ma. Maria była tak poważana, że po ukrzyżowaniu Biblia prawie o niej nie wspomina. A św. Paweł jak przyjechał do Jerozolimy to spotkał się kościołem któremu przewodził Piotr i Jan. Nigdzie nie było wzmianki o Marii. Należy się jej szacunek za to co zrobiła, ale modlenie się do niej i cały kult jest niebiblijny. Biblia mówi, że JEDYNYM pośrednikiem pomiędzy Bogiem i ludźmi jest tylko i wyłączenie Jezus. Epifaniusz z Salaminy ojciec Kościoła Katolickiego. Kult [maryjny] musi ustać. Albowiem Maria nie jest boginią ani też nie otrzymała swojego ciała z nieba. Źródło: Panarion 78:24. Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to, co przystoi. (...) Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia, popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu. Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Dziewica była dziewicą, i czcigodną, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała tego, którego urodziła ze swego ciała; tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: „O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła” (J 2, 4). I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, „O kobieto, co ty masz do mnie”, że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją „kobietą”. (...) Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana, ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana, lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni; niech nikt nie czci Marii. (...) Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża.(...) Chociaż Maria jest święta i ma być poważana, jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić. Źródło: Panarion 79-3.2:4; 3.2:7.
@@renataloska686 46 Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. 47 Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą». 48 Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» Tu masz fragment że Jezus miał braci. Teraz poproszę fragment mówiący o tym, że modlitwa do kogokolwiek innego niż Jezus i Bóg jest dopuszczalna?
@@ksaveriusz Słownik Stronga definiuje to jako rodzeństwo. a brother, whether born of the same two parents or only of the same father or mother Biorąc pod uwagę prawo Maryja z Jezusem miała inne dzieci.
@@renataloska686 Jezus miał rodzeństwo co sugerują 2 wersety a Apostołowie jako świadkowie naoczni tamtych wydarzeń pisali prawdę na której budowana jest nasza wiara (kościół) 1 Werset "Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać." Biblia Tysiąclecia - Ewangelia Marka 3:31 2 Werset "Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus." Biblia Tysiąclecia - Ewangelia Mateusza 1: 24-25 Zdanie "nie zbliżał się do niej" może nie być skojarzone z aktem zbliżenia się dwojga małżonków? To o jakie zbliżenie chodziło, skoro mieszkali jak mąż i żona pod jednym dachem? To może zatem skorzystajmy z innego tłumaczenia. "A gdy Józef obudził się ze snu, uczynił jak mu rozkazał anioł Pana i przyjął swoją żonę, I nie współżył z nią, aż urodziła swojego pierworodnego syna i nazwał Go imieniem Jezus." (TOR.NOWE.PRZ.) "A gdy Józef obudził się ze snu, uczynił tak, jak mu rozkazał anioł Pański i przyjął żonę swoją. Ale nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus." (BRYTYJKA) "Nie zbliżał się, nie współżył, nie obcował" - Mateusz sugeruje tu iż dopiero jak urodził się Jezus (po jakimś czasie) Maria i Józef byli ze sobą jak przystało na męża i żonę. Nawet dwóch braci przyrodnich Jezusa napisało listy, które po jednym trafiły do naszych Biblii a to Jakub i Juda.
Zapraszam też na pozostałe odcinki serii: ruclips.net/p/PL6v8N2JRO8mmK0om_nvBN94JQT3Suz4cZ
Sens jest prosty: Pozwala katolickiemu (de facto) politeizmowi trzepać więcej kabony. A piniążki są najważniejsze - czego jasnym dowodem jest to, że kościoły same się nie zamykają w trosce o zdrowie i życie wiernych i kapłanów :)
Ranczo mi się przypomina:"Matka Boska była Polką, a Pan Jezus był Polakiem."
@@polemizator723 Cóż - to prawda. Obecne badania nad zmianą klimatu jak najbardziej są po to, żeby zarobić a nie po to, żeby problem rozwiązać. Zgadza się.
@Szymon Mówi: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem2. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."
@Szymon Mówi: Nie mieszaj proszę chrześcijaństwa z kotolicyzmem. Katolicyzm to przede wszystkim dogmaty. Chrześcijaństwo opiera się wyłącznie na Biblii. Kult to kult, nie ważne kogo, kult to bałwochwalstwo. Przypomnieć Ci jak apostołowie reagowali, kiedy ludzi się im kłaniali?
Wiesz, dlaczego lubię te filmy o tematyce biblijnej? Bo wyjaśniasz w nich kontekst kulturowy. Coś, czego nigdy nie dowiedziałam się w szkole i w jakiejś szczątkowej wersji na kościelnych kazaniach. A to jest niezbędne, żeby pojąć i przyjąć wiele z nauki biblijnej. Jeśli nie znamy symboliki, odniesienia społecznego, realiów ówczesnego świata, to (z mojego doświadczeniami) cześć tekstów wchodzić jedynym uchem, a wychodzi drugim i człowiek zastanawia się, o co całe to zamieszanie z Biblią, skoro to wygląd na jeden wielki misz-masz.
Uporządkowanie tego od podstaw jest baaaardzo potrzebne i liczę na Ciebie 😊
Oj tak krówq +1. Jedną z najważniejszych rzeczy jakiej ludzie nie rozumieją w starym testamencie jest to, dlaczego Bóg nakazuje wybijać inne narody - bo to były brutalne i prymitywne czasy. Ludzie zabijali się na potęgę, ościenne narody składały ofiary z ludzi, było naprawdę nieciekawie. I łatwo nam pochopnie oceniać, z naszych w miarę spokojnych czasów, to, co się działo wtedy, jako okrutnego Boga okrutnego narodu.
Polecam kazania Księdza Pawlukiewicza, on poruszał smaczki kulturowe w czasie swoich kazań :)
@@luk11c4 Szczerze, jeszcze nigdy nie spotkałem się z dobrym wyjaśnieniem tej niespójności między starym i nowym Testamentem. Pamiętajmy, że czasy imperium rzymskiego były nie mniej brutalne.
@Jula dlatego od pierwszego dnia mojego kapłaństwa przyjąłem jedną zasadę: na kazaniach wyjaśniać Ewangelię w całej jej ciągłości. Ciagle powtarzam, że bez kontekstu kulturowego (sitz in Leben) bywa w niektórych fragmentach niezrozumiała dla współczesnego człowieka... sam tego doświadczyłem jako młody człowiek... dlatego działam zgodnie z zasadą: „nie czyń drugiemu tego, co tobie nie miłe” ;)
@@arturchejnowski1230
Oby więcej takich księży, bo mam wrażenie, że wielu nie zdaje sobie z tego sprawy.
Z twoich odcinków można dowiedzieć się dużo więcej o wierze chrześcijańskiej niż z kazań w kościele.
Kazania wielokrotnie mają na celu naświetlanie jakiś problemów, dość często lokalnych. Należy o tym pamiętać.
Kiedy ostatnio byłeś w kościele?
@@def6420 jeśli pytasz się mnie, ostatnia niedziela przed drugim Lockdownem, obecnie telewizyjnie obchodzę, z powodu zdrowia bliskiej mi ospby, która ma choroby współistniejące.
@@ksaveriusz Pytam, bo często tak piszą ludzie którzy latami nie byli, a jakieś rzeczy w necie chwalą. Kazania mają inny cel - jeśli chce się dowiedzieć czegoś więcej trzeba rozmawiać z księżmi, którzy dany temat studiują, na pewno nie samemu interpretować Biblię jak wielu. Tak jak prawo ma interpretację i daną linię orzeczniczą podobnie Biblia w tradycji kościoła.
@@def6420 Racja w każdym calu.
no
jak wszyscy wiemy w Polsce są 3 rzeczy których nie można obrażać
Husaria
Matka Boska Maryja
i Ptasie mleczko
A Papież Polak? A Piłsudski I Wielki? A Gothic?
@@wojciechficek616 i wiedźmin 3 dziki gon
A pryncypałki?
A maluch racer?
Tych rzeczy jest wiecej
Jesteś naprawdę dobrym człowiekiem Szymon, dziękuję za Twoją pracę.
No nie wiem.Szymon to manipulant
Szymon, strasznie Ci dziękuję za te filmiki. Jestem wychowana w rodzinie protestanckiej i o wielu rzeczach których mówisz nie miałam pojęcia, teraz nabiera to wszystko innego światła. Nadal nie zgadzam się z niektórymi postulatami ale przynajmniej lepiej je rozumiem.
Szukaj wartościowych filmików i czytaj oficjalne zdania Kościoła na różne tematy i wiele rzeczy ci się wyjaśni. Pozdro, trzymaj się
Skoro jesteś protestantką to czemu sama nie poszukasz w Biblii (zapewne ją masz)wersetów na temat płatnych odpustów, spowiedzi, czyśćcu, płatnych obrzędach oraz chrzcie małych nieświadomych dzieci?To są fundamenty które powinny się tam znaleźć, prawda? Od razu opowiedz o efektach tych poszukiwań. Inne wymysły katolickie jak celibat, czy gromadzenie miliardów i wtrącanie się w politykę to już nie sprawy fundamentalne, ale równie obrzydliwe.To Ci powinno bardzo rozjaśni czy katolickie treści i publikacje to odpowiednie źródła do szukanie prawdy w jakiejkolwiek dziedzinie. Radzę również przyjrzeć się różnicy między katolickimi 10 przykazaniami, a tymi w oryginale.
2M.37:7 Mojżesz polecił zrobić ze złota 2 rzeźby aniołów.
1 Krl.6:23 Salomon nakazał wyrzeźbić z drzewa oliwkowego 2 Cherubiny.
1 Krl.7:29-31 W świątyni były rzeźby aniołów, lwów, byków i płaskorzeźby.
Pierwsze przykazanie Boga w pełnej jego treści zakazuje czynienia sobie obrazów i rzeźb bożków, demonów, czyli Dzieje Ap.7:43 bałwany Molocha i Romofana i wiele innych demonów wymieniony w biblii.
@@ewelinawesoowska2733 Nie w tym rzecz. Ja znam te katolickie praktyki, znam wersety na które się w większości powołują. Oryginalne przykazania znałam na pamięć już w zerówce. Chodzi o to, że co innego przeczytać coś, wiedzieć o tym, a co innego "wczuć się" w czyjeś spojrzenie, zrozumieć jak inni (w tym przypadku Katolicy) to rozumieją i postrzegają.
@@marekmarek908
Kto nakazał Mojzeszowi i Salomonowi to uczynić?. Proszę o informację.
O, moja tapeta z komórki na miniaturce : D
Madonna and Child by Ninebreaker, jakby ktoś pytał.
Bardzo ładna tapeta 😁
Moja też, przecudny jest ten obraz
Jak się ten obraz nazywa?
@@papesfregides9657 na nim jezusek wygląda jak po pożądnym blancie XD
Dzięki co za ten dar
Mam od niedawna nauczanie domowe i słucham tego jako lekcji religii. Bardzo ciekawe.
Pomijając kwestie słuszności kultu Maryjnego, jeśli wiara chrześcijańsko- katolicka jest wiarą w jednego Boga to do czego potrzebny jest pośrednik (Maria, Święci)? Modlitwy kiierowane bezpośrednio do adresata zagubią się po drodze ?
Zawsze się nad tym zastanawiałem po co iść do kierowniczki zamiast od razu do prezesa. Wg mnie nie ma to sensu
Filmy z tej serii powinno się na religii puszczać
Dobrze powiedziane.
@I ' m L a i n Dlaczego?
Żadna "nauka" humanistyczna, nie spełnia wymogów by nazwać ją nauką.
@@jerzyburza4859 A co musi w takim razie spełniać, żeby nazywać ją nauką?
> A co musi w takim razie spełniać, żeby nazywać ją nauką?
@@theloistudiopopolsku7595 Falsyfikowalność pewnie, zobacz "kryteria demarkacji" bo jest tego więcej.
PS: na YT jest mnóstwo dobrych Filów które można by puszczać dzieciakom zamiast lekcji a zaoszczędzony czas przeznaczyć na indywidualną pomoc ale z jakiegoś powodu szkoła musi tkwić w 19stym wieku :(
Uwielbiam tą serię, bardzo mi się podoba w jaki sposób przedstawiasz różne tematy
Miło mi :)
Tę*
1.Pierwszy fragment o Marii oraz hymn wypowiedziany przez nią na wizycie u matki Jana Chrzciciela, świadczą o jej szlachetnej pokorze w stosunku do Boga (i dlatego została wybrana do tak znaczącej roli :)!)
2. Wg 1 listu Jana od 1,10 do 2,2 WSZYSCY OPRÓCZ PANA JEZUSA ZGRZESZYLI
3. Jezusowi było powierzona przez Boga Ojca rola znacznej części dzieła Stworzenia i powiedział faryzeuszom, że był już PRZED Abrahamem (Duchowo jako Bóg /Syn Boży), a dzięki Marii stał się "Synem Czlowieczym" a nie Synem Bożym, wiec dzięki niej urodził się jako człowiek i był w stanie umrzeć za grzechy WSZYSTKICH LUDZI (zgodnie z powyżej wymienionym 1J1,10), więc też za grzechy Marii (niezaleznie czy ten fajt wszystkim ludziom "odpowiada")
4.Wg listu Tymot 2,5 JEDYNYM POŚREDNIKIEM między Bogiem a ludźmi jest Mesjasz (czyli Zbawiciel) Jezus.
I "Jezus jest jedyną drogą do Ojca"
Cóż, tego się trzymajmy :)
5. W ST wg Pwt 18,11-13 Bóg ostro podkreśla by nie przemawiać do żadnych zmarłych ludzi
Posłuszeństwo Bogu dodaje mądrości i sił, czego życzę wszystkim ludziom i eiadomo- też sobie
Pozdrawiam
Warto dodać, że pierwsza znana modlitwa o wstawiennictwa Maryi pochodzi z III wieku
Pod opiekę Twojego miłosierdzia
uciekamy się, o Bogarodzico.
Nie odrzucaj próśb, [które do Ciebie zanosimy]
w naszych potrzebach,
lecz zachowaj nas od niebezpieczeństwa,
[Ty] jedynie czysta i błogosławiona.
Amen.
Co do zarzutu, że Maryja uspokaja Elohima, wydaje mi się, że to odwołanie do Boga Ojca i Maryi Matki nowej ludzkości, Ojciec kojarzy nam się z kimś ostrym, kto wychowuje, a Matka kojarzy nam się z kimś kto jest łagodny. W Biblii jest mowa, że Elohim czasami na wzgląd jakiś ludzi ocala kogoś, choć na to nie zasługiwali
29 Tak więc Bóg, niszcząc okoliczne miasta, przez wzgląd na Abrahama ocalił Lota od zagłady, jakiej uległy te miasta, w których Lot przedtem mieszkał. [Rdz 19,29]|
8 Weźcie teraz siedem młodych cielców i siedem baranów, idźcie do sługi mego, Hioba, i złóżcie ofiarę całopalną za siebie. Mój sługa, Hiob, będzie się za was modlił. Ze względu na niego nic złego wam nie zrobię, choć nie mówiliście prawdy o Mnie, jak sługa mój, Hiob». [Hi 42,8]
Tak więc prośba ta dosłownie mówi "Ze względu na wstawiennictwo Maryi, nie gniewaj się na nas Panie ;)"
Co uważasz inkwizytorze o odchodzeniu od standardowego przyjęcie życia - > śmierci - > duszy - >piekła i nieba?
@@polemizator723 taki film już był.
Panie inkwizytor elohim jest słowem w liczbie mnogiej i znaczy ,,bogowie" Jegomoscia wywody zalatują mi fałszywym prorokiem......
@@polemizator723 został usunięty jak wszystkie stare filmy inkwizytora
Nie no, panie Szymonie - uważam, że błędnie odnosi się pan do tej konkretnej pieśni Maryjnej, a poprzez to - także do ogólnego zagadnienia wstawiennictwa o Miłosierdzie Boże.
Motyw zabiegania o ratunek od sprawiedliwego gniewu Bożego poprzez wysiłek ludzki występuje wielokrotnie zarówno w starym, jak i nowym testamencie (a także w uznanych przez Kościół Katolicki objawieniach).
Wysiłki takie często wydają się bardzo niezręczne od strony ludzkiej - jak chociażby "targowanie się" Abrahama z Bogiem [Rdz 18,23-32], a mimo to - Pan nie tylko bierze te wysiłki pod uwagę (przychylił się On do próśb Abrahama, choć ostatecznie nie odmieniły one losu Sodomy), ale wręcz "szuka" ich i pragnie: "I szukałem wśród nich męża, który by wystawił mur i stanął w wyłomie przede Mną, by bronił tej ziemi i przeszkodził Mi w jej niszczeniu, a nie znalazłem takiego." [Ez 22,30]
Sam pan mówił w materiale, że Bóg oczekuje od nas współdziałania, a właściwie cytując pana: "W Chrześcijaństwie Boski plan zbawienia potrzebuje współpracy od człowieka" [5:20] - i choć niewątpliwie zarówno "gniew Boży" (a właściwie Sprawiedliwość) jak i Miłosierdzie wypływają bezpośrednio i w pełni od Boga, to nie znaczy, że my mamy ustawać w naszych modlitwach (o to drugie) jako aktach bez znaczenia.
Wracając do Abrahama - warto zauważyć, że jego wysiłki nie są w jego bezspośrenim interesie, a *wstawia się* on za mieszkańcami Sodomy - więc samo pośrednictwo (choć mieszkańcy Sodomy tego pośrednictwa nie byli nawet świadomi) w tego rodzaju pośbach nie jest czymś nadzwyczajnym.
Odniosę się teraz bezpośrednio do cytowanych przez pana fragmentów pieśni "Serdeczna Matko!".
Jako że te "znalezione teksty" [8:05] jak np.:
"Lecz kiedy ojciec rozgniewany siecze,
Szczęśliwy kto się do matki uciecze."
mogłyby rzeczywiście dla niektórych ukazywać działania Matki Boskiej jako stojące w opozycji do Boga, czy - jak pan to ujął: "przedstawiać rówoważne siły stojące w jakimś konflikcie", to wystarczy przeczytać następujące *bezpośrednio* po powyższym fragmencie wersy, by takich wątpliwości się pozbyć:
"Ty masz po sobie i Ojca i Syna,
Snadnie go twoja przejedna przyczyna".
Gdzie widać, że ta opieka nie jest ani przeciwna Bogu, ani poza Bogiem - lecz wypływająca z Boga za "przyczyną" Matki Kościoła.
Tu jeszcze drobna uwaga (żeby nie pojawiły się nowe wątpliwości) - wyrażenie "po sobie", tu zastosowane, nie wskazuje na jakąś hierarchię, a jest to po prostu anachronizmem (pieśń jest z 1838r). Współcześnie pewnie napisanoby "przy sobie", albo "za sobą".
Także reasumując - jeżeli uznaje się zasadność:
1. wstawiennictwa świętych i Matki Boskiej do Boga (jako, że film jest z perspektywy katolickiej, to nie było to kwestionowane)
2. próśb i modlitw o tzw. Boże zmiłowanie (miłosierdzie, tzw. powstrzymanie gniewu, czy jakkolwiek inaczej by tego nie ująć)
to nie sądzę, by połączenie powyższych (czyli prośba o wstawiennictwo Maryi do Boga o zmiłowanie) było jakkolwiek naganne, a już na pewno nie "Aboslutnie, kompletnie niechrześcijańskie i niekatolickie" (jak pan to ujął w 8:33).
Także nie uważam tej pieśni, ani (wybijającego się na tle zlaicyzowanej Europy) kultu Maryjnego w Polsce za coś sprzecznego z naukami Kościoła.
Oczywiście - należy uważać na przesadę (nie mówiąc już o jakimkolwiek zrównywaniu M.B. z Bogiem), ale nie sądzę by taka błędna przesada była rzeczywiście elementem tradycji 8:39 - a na pewno przykładem na to nie jest przytoczana pieśń.
Choć cenię pana materiały, to przestrzegałbym przed zbyt szybką oceną tradycji i nakręcaniu się przy wskazywaniu błędów.
Dziękuję także i za ten film - bardzo cieszę się choćby z wyjaśnienia "Niepokalanego Poczęcia", bo rzeczywiście wiele osób błędnie rozumie to pojęcie.
Wszystkiego dobrego!
P.S.
Lepiej, niż w moim komentarzu zostało to ujęte tutaj: opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/matka_boza/rogniewany.html
To chyba zderzenie dwóch nurtów:
- Bóg gniewny, mający swoje plany, ponoszący porażki (wiele planów Boga w ST legło w gruzach i musiał zaczynać niemal od zera), ograniczony w swej mocy i muszący posługiwać się narodem wybranym dla osiągnięcia swoich celów.
- Bóg doskonały, maksymalny, nieskończony, u którego nie ma miejsca na jakąkolwiek zmianę (bo jest tylko jeden byt maksymalny i każda zmiana niszczyłaby doskonałość), w tym zmianę zdania, wstawiennictwo, posiadający niezmienny plan od początku istnienia.
Osoby mniej sceptyczne, bardziej posługujące się intuicją, emocjonalne idą w stronę tego pierwszego Boga. Osoby bardziej intelektualne, sceptyczne idą w stronę tego drugiego Boga. A Biblia to mieszanka obu wierzeń i całego szeregu innych wariantów, z wiąrą w od jednego do czterech bogów włącznie (Ojciec, Syn, Duch Święty, Szatan).
5000 lat rozwoju religii, 2000 lat istnienia chrześcijaństwa, a chyba nadal nawet nie zbliżamy się do jednej logicznie spójnej wizji. Oczywiście, mnóstwo ludzi oburzy się na takie twierdzenie, ale wystarczy obejrzeć kilkanaście, kilkadziesiąt odcinków na kanale Closer to Truth, posłuchać kilku debat na Capturing Christianity pomiędzy osobami wierzącymi, albo posłuchać, co na temat zmartwychwstania ma do powiedzenia Breaking in the Habit, żeby zrozumieć, że ilu chrześcijan, tyle różnych wyznań, a choćby jednej niesprzecznej wewnętrznie wersji brak.
@@piotr.ziolo. Chyba umknął ci jeden element: Bóg "bawił się" w te wszystkie rzeczy w Starym Testamencie nie dlatego, że musiał, ale dlatego, że taki wybrał sposób objawienia się ludziom. Bóg doprowadził do tego, że Nowy Testament świetnie wyjaśnia to, co się działo w Starym, bo Stary był zapowiedzią Nowego. Proroctwa, obraz Ludu Bożego, wyzwolenia itd. Bóg chrześcijan nie potrzebuje przekonywania żeby czegoś nie zrobił. Jeżeli wchodzi z nami w takie relacje, to z miłości i dlatego, że to nam się to przydaje. Przewiduje naszą odpowiedź i skutek i uprzedza nas w działaniu. Bóg wchodzi w relację miłości z duszą - dlatego jest jakby od nas zależny, choć nie jest i nie potrzebuje nas do szczęścia. To nas chce uszczęśliwić. Porażki Boga w ST świetnie pokazują, że Bóg nie męczy się przebaczaniem i może wszystko odnowić. Wizja Boga chrześcijan zakłada, że wie On co będzie dla każdej duszy najlepsze dla jej życia nie tylko doczesnego, ale i wiecznego. Wie kiedy nas stąd zabrać, czy pozwolić na zwycięstwo w bitwie. Stąd niektóre porażki, śmierć ludzi, która wygląda na tragedię, niekoniecznie nią jest. Ja tu nie widzę sprzeczności, jeżeli mowa o Bogu, który jest Osobą i wchodzi w relacje.
Świetnie ujął pan w słowach to, co myślę.
Ja nie rozumiem. Dla mnie Bóg jest miłością nie rozgniewany siecze..eh
Łk 11 27 Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś». 28 Lecz On rzekł: «Tak, błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i [go] przestrzegają».
Wklejanie cytatów wyrywkowo bez sensu kontekstu i opisu tak bardzo xd co ty jehowa czy inna sekta?
@ghvf bgtd amen
@@def6420 nie ,nie jestem od świadków Jehowy ani „innej sekty „
. Jestem chrześcijaninem bracie
@@def6420 ale to nie jest wyrwane x kontekstu, zresztą zajrzyj sobie tam sam i zobacz
Średnio się poczuwam do bycia katolikiem, ale lubię tą serię. Można się z niej sporo dowiedzieć, nie tylko o Biblii i wierze, jak i historii, kulturze itd. Widać w tym wszystkim, że nawet jeżeli ktoś nie wierzy w Boga czy nie czuje się członkiem kościoła, to jednak można traktować chrześcijaństwo / katolicyzm jako pewnego rodzaju filozofię, która wnosi coś do życia. Dlatego dzięki Szymon za Twój wkład.
Tę*
Pitu pitu
Bóg cię kocha
Co chrześcijaństwo wnosi do twojego zycia
A co w takim razie ze słowami Jezusa w (Jana 14:6) - Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." Nie skreślają one przypadkiem jakich kolwiek pośredników między ludźmi a Bogiem?
Ja tam sobie nie przypominam żeby wielokrotnie w Biblii była mowa o tym, żeby matka siedziała po prawicy króla i zajmowała istotną rolę w państwie. Przeczytałem Księgi Samuela i Księgi Królewskie wielokrotnie i ani razu nie spotkałem się tam z tym, by czyjakolwiek matka była w jakiś specjalny sposób traktowana i opisywana jako współrządzący. Matka pierwszego króla, Saula w ogóle nie jest wspominana, Saul jest po prostu synem Kisza, Dawid synem Jessego (Isajego), Salomon synem Dawida (z Batszeby). Król Achab rządzi razem ze swoją partnerką, Jezebel, pozostali królowie są tylko krótko opisywani z komentarzem, czy podążali drogą Pana, czy drogą lokalnych bożków i informacją o czasie władania. Nie jestem znawcą tradycji hebrajskiej, ale z pewnością w Biblii takich fragmentów nie ma, a już na pewno nie w księgach niedeuterokanonicznych (występujących w tekście hebrajskim).
P. S. Wymieniłem wszystkich królów izraelskich opisanych na więcej niż jednej stronie w Biblii. Szymonie, bardzo szanuję Twoją twórczość, ale jeśli chodzi o ten odcinek, to słabo się przygotowałeś. Niestety to kolejny element katolicyzmu polsko-jasełkowego, brak elementarnej wiedzy na temat podstawowego, namacalnego źródła swojej wiary.
P. S. 2 W Biblii Maria ani razu nie jest stawiana w jakikolwiek sposób na piedestale. Fakt jej przebywania z apostołami podczas pięćdziesiątnicy (zesłania Ducha Świętego) staje się nie aż tak istotny, zważywszy na to, że przebywało tam wtedy o wiele więcej wyznawców Chrystusa, wśród których była też ona, a jej wniebowstąpienie w tym tekście w ogóle nie jest opisywane. Fakt opieki Jana nad Marią też nie jest tak istotny, jak to w filmie podkreśliłeś, gdyż to nie Jan, a Piotr został wybrany na duchowego lidera nowo powstałego ruchu.
Wspomniałeś również o tym, że skoro przez Pawła Chrystus jest równoważony z Adamem, to Maria może być równoważona z Ewą. Nie wiem skąd taki zabieg (nie)logiczny, skoro Ewa, żona Adama nie była jego matką, a żoną (oblubienicą) Chrystusa jest nikt inny jak Kościół, czyli wierni, podążający drogą Ewangelii.
Z kolei w Mat. 12, 46-50 Chrystus informowany, że przybyła do niego jego matka i bracia, ignoruje ich i mówi, że to jego wyznawcy są jego matką i braćmi. Wyraźnie odcina się od swojej cielesnej rodziny.
Szymon: Podnosząc ten temat samo chcąc, albo nieświadomie, udowodniłeś, że kościół nam prezentuje religie typowo żydowską obcą nam kulturowo. A jeżeli chodzi o kult Maryi to raczej w biblii nowego testamentu to nie występuje, Nie wiadomo kim właściwie jest Maryja, Nie ma nic na temat jej pochodzenia, w biblii jest traktowana marginalnie, a po śmierci Jezusa nie ma o niej wzmianek, chociaż na temat Jego uczniów jest sporo w dziejach apostolskich.
I o ile co do Jezusa i niektórych apostołów mamy jakieś niezależne relacje historyczne, to cała narracja narodzin i dzieciństwa Jezusa to czysty zabieg literacki, legenda, wypełnienie piórem proroctw ze starego testamentu napisane dziesiątki lat po śmierci Jezusa. Cały dogmat o Maryji zawsze dziewicy to prawdopodobnie wynik błędu w tłumaczeniu słowa oznaczającego młodą kobietę.
Kościół Katolicki to nierządnica z Babilonu
ruclips.net/video/_f7hDU7kXS8/видео.htmlsi=4nSPZnhyxBefJWAj
Szymonie, z tej strony Twój fan - protestant :) Pozwolę sobie wrzucić kilka myśli:
1) Tworzenie analogii takich jak ta, której użyłeś na początku - między rolą Marii w dziele zbawienia i życiu Kościoła oraz rolą królowej-matki w starożytnym Izraelu - może moim zdaniem służyć jako zobrazowanie i wyjaśnienie tego, co już (na jakiejś podstawie) przyjęliśmy na temat Marii, ale nie jako argument za tym, że powinna ona być tak przez chrześcijan postrzegana. Królestwo Jezusa "nie jest z tego świata" (J 18,36) i nie stosują się do niego zasady dotyczące zwyczajnych królestw, w tym również starożytnego Izraela.
2) Jeśli o analogiach mowa - tworzenie analogii między Marią i Ewą, rzeczywiście mające miejsce już w II wieku, nie prowadzi w naturalny sposób do wniosku, że powinno się dziękować tej pierwszej za jej udział w dziele zbawienia. Owszem, jest niezwykle ważną postacią, ale w Ewangelii Łukasza, gdzie znajduje się opis zwiastowania, choć bez wątpienia ukazana jest jako wzór wiary i posłuszeństwa (w opozycji do wątpiącego Zachariasza), to jednak w ogóle nie widzę, żeby miała udział w podejmowaniu decyzji, czy będzie matką Mesjasza, czy nie. Zostaje jej to po prostu zakomunikowane przez anioła (choć oczywiście byłoby mało prawdopodobne, by Bóg wybrał na matkę swojego Syna kobietę, która by się przed tym zapierała rękami i nogami). Mówisz, że "Boski plan zbawienia potrzebuje współpracy od człowieka" - okej, na pewnym poziomie się zgodzę (choć jako kalwinista mógłbym się do tego stwierdzenia mocno przyczepić ;)), ale widzę to - u Łukasza i w ogóle w całej Biblii - raczej w ten sposób, że Bóg posługuje się ludźmi, przygotowuje ich do pełnienia określonych ról, pragnie ich aktywnego udziału (a nie tylko bezmyślnego posłuszeństwa), ale z całą pewnością nie uzależnia powodzenia swojego planu od ich decyzji.
3) Ciągnąc tę myśl dalej - jakichkolwiek analogii maryjnych byśmy nie tworzyli, cały Nowy Testament jest radykalnie chrystocentryczny. Nie tylko w tym znaczeniu, że Jezus jest źródłem wszelkiej łaski, ale również że jest jedynym jej kanałem i absolutnym centrum chrześcijańskiej pobożności, do tego stopnia, że nie zostaje tam już miejsce dla kogokolwiek innego. Po zesłaniu Ducha Świętego Maria zupełnie znika z kart NT, poza jednym tylko wyjątkiem (Ga 4,4), w którym i tak nie odgrywa większej roli. Śmiem więc twierdzić, że nie tylko polsko-jasełkowo-ludowa pobożność maryjna jest obca duchowi NT, ale że temu duchowi obca jest jakakolwiek pobożność maryjna :)
A jeszcze dodaj kulty obrazków, figurek, miejsc, kalendarza....
@Christian Philip
1) Zgadzam się.
2) Maria powiedziała "tak" nie dlatego, że została wybrana, tylko została wybrana dlatego, że powiedziała "tak".
Była w pełni człowiekiem jak każdy z nas i miała tak samo jak my wolną wolę, dzięki której mogła powiedzieć "nie", czego nie zrobiła, za co należy jej się szacun. Dziękujemy, jesteśmy wdzięczni, chwalimy innych ludzi za DUŻO mniejsze rzeczy, dlaczego nie mielibyśmy tego robić w przypadku Marii?
1) Oczywiście, że królestwo Jezusa jest nie z tego świata, ale nie przekreśla to pewnych analogii. Wierzymy że cała harmonia, dobro i najlepszy sposób sprawowania władzy pochodzi od Boga. Jeśli więc z woli Pana Naród Wybrany przez Niego był rządzony w taki a nie inny sposób to jest to przesłanka by uznać że było to dobre i ma to pewne odwzorowanie w harmonii w Niebie. Trudno również nie zauważyć, że Jezus nie odcinał się od historii Izraela, a wręcz odwrotnie. Odwoływał się do Niej i uznawał siebie za jej część i doskonale jej wypełnienie
2) Jak już ktoś pisał. Maryja była całkowicie wolnym człowiekiem i tak jak Ewa powiedziała "nie" woli Boga tak mogła to zrobić Maria. Mogła odpowiedzieć "nie chcę, nie zostanę Matką Jezusa". Została Matką bo powiedziała "tak". Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego"(mam nadzieję że nic nie przekręciłem w cytacie).
3. Oczywiście że NT obraca się wokół Jezusa Chrystusa. Tak samo jak teologia katolicka. Właśnie o tym mówił Szymon- Maria nie jest Bogiem i nie jest mu równa, ale jako Matka prowadzi nas do Niego i przez Nią możemy łatwiej i w najpewniejszy sposób do Niego się zbliżyć
4. Od siebie dodałbym jeszcze, że jestem bardzo na nie jeśli chodzi o kalwinizm. Uznanie że Bóg przeznaczył kogoś do piekła i nie daje mu szansy na Niebo to zwyczajne barbarzyństwo i okrucieństwo absolutnie niegodne Boga. Cierpienie dzieje się z dopustu Bożego (nie pochodzi od Boga i Bóg go nie pragnie). Jakiekolwiek próby zsyłał Bóg w Biblii zawsze ostatecznie wynikało z nich dobro a ludzie mogli przetsac czynić zło i się nawrócić. Piekło jako stan ostatecznej kary jest odłączeniem się od Boga i stworzenie człowieka właśnie po to to przejaw absolutnego braku miłosierdzia. Apostołowie jasno mówią, że Bóg pragnie zbawienia *wszystkich* , a Jezus podkreśla ze każdy z nas jest równie warty co reszta i każdego z nas Bóg pragnie i do każdego przychodzi
@@jakubv1209 Ad.3 Nie potrzebujemy żadnych ułatwień w kontaktach z Bogiem. W momencie śmierci Pana Jezusa zasłona w świątyni Jerozolimskiej rozerwała się na pół, na znak tego, że nie dzieli nas już ona od Boga. Za zasłonę, do miejsca najświętszego tylko arcykapłan mógł wejść raz do roku. Pan Jezus otworzył nam drogę do Boga Ojca. Pytanie się nasuwa czy potrzebujemy jeszcze jednego pośrednika do pośrednika w postaci Marii, nigdzie tego w Nowym Testamencie nie znajduję. Apostoł Paweł w liście do Tymoteusza mówi: Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,
(1 List do Tymoteusza 2:5) . Przekładając to na nasze, to trochę tak jakbym do kogoś kto jest w absolutnym moim zasięgu, wręcz siedzącym obok i usmiechającym się do mnie, zwracał się przy pomocy kolegi/koleżanki mówiąc "weź mu powiedz to, czy tamto" . Nie wpomnę już o tym jak by czuł się tamten "uśmiechnięty" widząc, że nie chcę z nim rozmawiać, tylko kombinuję coś na jego oczach.
@@patmos72 Potrzebujemy ułatwień w kontaktach z Bogiem. Oczywiście przyszedł do nas, ale tak często go odrzucamy mimo to. Tak często nie zauważamy. Dlatego Ci, którzy potrafią więcej od nas i potrafili zauważyć Boga wokół siebie są dla nas wzorem i pomocą w walce. Jezus pojednał nas z Ojcem i absolutnie tematu nie przeczę. Jednak prośbą o pomoc tych, którzy potrafili się z Nim związać bardziej ode mnie to żaden wstyd
Za dużo warhammera i przeczytałem "Czy Kult maszyn ma sens?" i nawet miniaturka kontem oka przypomina kapłana maszyn :P
właśnie to zobaczyłam.... teraz widząc ten filmik zobaczę kapłana maszyn...
"Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi. 9 Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył."
To odnosi się do Żydów którzy zbudowali sobie posągi swoich bożków.
@@polishrepublic5055 Tak by powiedział szatan ;) Jezus tego nie zmienił
@@polishrepublic5055 Czy cały dekalog odnosi się w takim razie tylko do Żydów? Bo to jedno z Dziesięciu Przykazań, albo część jednego z nich, nie będę się upierał, bo to bez znaczenia w tym przypadku.
@@watpiewiecmysle-myslewiecj7102 wytłumaczę Ci teraz sytuację, Żydzi szli po pustyniach długi okres czasu i kiedy Mojżesz udał się na Górę na spotkanie z Bogiem to Żydzi zbudowali sobie posążki jakiś tam bóstw.
@@TheTommasz dekalog to takie prawo które według religii Abrahamowych zostało dane przez Boga dla Żydów.
A ja tam nie widzę aż takiej sprzeczności w "Serdeczna Matko" względem nauki Katolickiej. Sam przecież wspomniałeś około 6:00, że oręduje ona za nami wszystkimi u Boga i przedstawia mu prośby w naszym imieniu. Czy jedną z takich próśb nie może tutaj więc być prośba o ratunek i darowanie grzechów w momencie szczególnego gniewu Pańskiego ("Ratuj nas, ratuj Matko ukochana, Zagniewanego, gdy zobaczysz Pana")? Naturalnie przecież prosząc kogoś o coś chcesz zmienić/złagodzić jego punkt widzenia (w tym przypadku Maryja mogłaby w naszym imieniu chcieć złagodzić/powstrzymać Boży gniew którego nie chce - wspomniana przez Ciebie dychotomia). O "siłach równoważnych" wspomnianych przez Ciebie w dalszej części w ogóle nie ma mowy w tej pieśni - jeśli ktoś doszukuje się tam czegoś takiego to jest to według mnie nadinterpretacja.
To samo chciałem napisać :)
Tylko, że Bóg w chrześcijaństwie jest miłosierny i kocha każdego człowieka, nie ma potrzeby żeby Matka uspokajała "wkurzonego" Ojca. Wszelkie nieszczęścia które miały dotykać Izrael w Starym Testamencie były pewnego rodzaju rozpaczliwym wołaniem o opamiętanie się. Maryja i święci maja być dla nas przede wszystkim pomocą i wzorem w zaufaniu do Boga i naśladowaniu Chrystusa.
To zależy o którym konkretnie odłamie chrześcijaństwa mówisz. W Kościele Katolickim i Prawosławnym wstawiennictwo świętych jest uznawane i ich rola nie ogranicza się do "bycia wzorem" dla żyjących.
@@fredr0 Tylko to nie oznacza, że koniecznie potrzebujemy ich pomocy, bo Bóg jest na nas tak zagniewany, że żadne nasze prośby nie zostaną wysłuchane. Jak dla mnie ta pieśń sprawia wrażenie, że Bóg jest jakimś sadystą i tylko Maryja może nas przed Nim ochronić. Trochę kłóci mi się to np. następującymi fragmentami:
Synu człowieczy, powiedz ludowi Izraela: Wy mówicie: «Nasze wykroczenia i nasze grzechy ciążą na nas i z ich powodu giniemy. Czy możemy ocaleć?».11Powiedz im: Na moje życie - wyrocznia Pana Boga - nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, ale chcę, aby bezbożny porzucił swoje niegodziwe postępowanie i ocalił życie. Nawróćcie się, zawróćcie z waszych złych dróg. Dlaczego mielibyście umrzeć, ludu izraelski? (Ez 33, 10)
Zesłałem na niego mojego ducha,
a on zaniesie narodom sprawiedliwość.
2Nie będzie krzyczał ani podnosił głosu,
i nikt go nie usłyszy na placach.
3Trzciny nadłamanej nie złamie
i tlącego się knota nie dogasi.
On wiernie wprowadzi sprawiedliwość. (Iz 42)
Nie twierdzę oczywiście, że to wyklucza proszenie o wstawiennictwo członków Kościoła zarówno na ziemi jak i w niebie w taki sposób w jaki to ujmuje oficjalne nauczanie KK i Cerkwi.
Genialne! Najbardziej oryginalny kontent jaki widziałem! Aplauz na stojąco 👏
(1 Tm 2:5)
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus.
(pwt 18)
11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych3. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni.
(J 14, 6 BT)
„Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” .
KKK 970 "Macierzyńska zaś rola Maryi w stosunku do ludzi żadną miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc. Cały bowiem wpływ zbawienny Błogosławionej Dziewicy na ludzi... wywodzi się z nadmiaru zasług Chrystusowych, na Jego pośrednictwie się opiera, od tego pośrednictwa całkowicie jest zależny i z niego czerpie całą moc swoją" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 60). "Żadne bowiem stworzenie nie może być nigdy stawiane na równi ze Słowem Wcielonym i Odkupicielem; ale jak kapłaństwo Chrystusa w rozmaity sposób staje się udziałem zarówno świętych szafarzy, jak i wiernego ludu i jak jedna dobroć Boża w rozmaity sposób rozlewa się realnie w stworzeniach, tak też jedyne pośrednictwo Odkupiciela nie wyklucza, ale wzbudza u stworzeń rozmaite współdziałanie, pochodzące z uczestnictwa w jednym źródle" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 62).
Takie z was cwaniaki?... to wytłumaczcie to zydom lub araba ;)... ciekawe czy wpierw dostaniecie wyrok za antysemityzm czy wam urzna głowe... ;)... ale mozecie sue bronic;). Sensownymi argumentami ;)
@ Sorry, ale to w żaden sposób nie rozwiązuje problemu. w 1Tm 2, 5 nie jest napisane "jeden pośrednik i miliony innych, takich mniej ważnych, których pośrednictwo wynika z nadmiaru zasług chrystusowych", ale "JEDEN". I tu naprawdę nie ma co interpretować, clara non sunt interpretanda, jak ktoś piszę, że jest jeden pośrednik, to nie ma na myśli, że jest co najmniej jeden, albo jest jeden i może być więcej, tylko jest JEDEN. To jest tak grubymi nićmi szyte i jest tak ewidentnie nastwione na kreatywną ucieczkę od oczywistej sprzeczności, że aż czytać to hadko.
@@TheTommasz Tak, Chrystus jest jedynym pośrednikiem, ale jako nasza Głowa włącza całe ciało w swoje pośrednictwo. Cały Chrystus z Głową i ciałem staje przed Ojcem, aby w uwielbieniu Ojca otwierać się na łaskę przekazywaną światu. A ciało Chrystusa w jego najpiękniejszych członkach to właśnie święci.
Pan Jezus mówi też: „A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.”(J 12, 26) To ci, którzy poszli za Nim radykalnie, umierając z miłości do Pana. Jeśli Ojciec czci oddanych swemu Synowi, to my nie mielibyśmy tego czynić?
@@0000marcin Co to ma do rzeczy? Żydzi i Muzułmanie nie wyznają nowego testamentu
TYLKO PAN JEZUS CHRYSTUS był bez grzechu, tylko JEZUS był niepokalanie poczęty, tylko JEZUS wstąpił do Nieba. AMEN.
Nie przekręcaj Slowa Bożego !!!...
Bardzo ciekawe rozpoczęcie tematu, ale myślę, że jest on znacznie szerszy niż na 11 minut. Szczerze mówiąc, oczekiwałem tutaj wspomnienia o nieprawdopodobnej dla mnie popularności Różańca (nie mam do niej nic, jestem przekonany, że w tej modlitwie wierni skupiają swoją uwagę na Maryi i na Bogu w proporcjach 5 do 1 - jak to wynika z liczby koralików) i setkach Sanktuariów Maryjnych na całym świecie, o Polsce nie wspominając (księża posługują się stwierdzeniami, że np. MB Piekarska jest kuzynką MB Częstochowskiej). Nie mam na myśli, że to są do cna złe zjawiska, ale odczuwam wielką lokalną dysproporcję w traktowaniu Maryi vs. traktowaniu/interpretowaniu Boga, nie wiem z czego ta dysproporcja się bierze. Być może dla ludowego katolicyzmu Pan Bóg często pozostaje niestety niezrozumiały i zbyt abstrakcyjny, w przeciwieństwie do wyobrażenia Maryi jak naszej matki, która chce dla nas zawsze dobrze. Dla mnie to po prostu o wiele większe zjawisko wymagające uwagi a może i reedukacji.
Zasadniczo można napisać pracę habilitacyjną z mariologii więc temat jest bardzo bardzo szeroki. Tylko tu jest wstęp do wstępu gościa z internetu :-)
Różaniec nie wywodzi się z tradycji polskiej, chyba od dominikanów pochodzi i wcale nie skupia się na Maryi, kiedyś o. Szustak o tym mówił. Właściwie w różańcu bardziej chodzi o rozważanie tajemnic, one bardziej dotyczą życia Chrystusa. Modlitwa "Zdrowaś Mario" jest bardziej wstawiennicza, a początek pochodzi z Biblii.
@@evka_esgie A dokładnie chodzi o rozważanie życia Chrystusa oczami Maryi. Takie sprecyzowanie
@@evka_esgieCelebryta o. Szustak - autorytet :-)
@@user_grzegorz8627 celebryta, jak kto woli, ale mówi nie od siebie, tylko to, co oficjalne, różaniec jest modlitwą także papieży
Pośrednictwo w relacjach z człowiekiem ma sens - człowiek (król) nie może się rozdwoić, nie może wysłuchać każdego, nie może znaleźć czasu na przyjrzenie się każdej sprawie. Nic dziwnego, że osoba sprytna próbuje dostać się do króla korzystając ze znajomości - z królową czy kimkolwiek innym z bliskiego otoczenia króla. Jakie to ma mieć przełożenie na relacje z Bogiem, do którego każdy ma dostęp "w duchu"?
Baaaardzo potrzebowałem tego odcinka! Dziękuję 😁
No dobra, a jak odniesiesz się do faktu, że kult maryjny jak i kult świętych w ogóle jest kontrbiblijny (Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus; Jezus 1 Tym 2, 5) oraz nie pasuje za bardzo do twojej wyrafinowanej wizji Boga - Absolutu, który skoro jest wszechwiedzący i doskonały, to wszystkie decyzje podjął i są one najlepsze z możliwych, więc w ogóle zwracanie się do niego licząc, że coś to zmieni jest bezsensowne i świadczy o megalomanii. A skoro już można się modlić, to czemu tak bulwersuje Cię fragment pieśni o odwrócenie gniewu Ojca? Przecież Bóg może się gniewać, i gniewa się wielokrotnie w Biblii (tak, tak, ja wiem, kontekst, gatunki literackie, metafory itd. ale nie traktujmy tego jak magiczny wytrychu, który rozwiązuje każdy problem - metafora też coś znaczy, więc można się modlić o odwrócenie tego, co kryje się za metaforycznym gniewem Boga, jakkolwiek kreatywnie sobie tego nie zinterpretujmy).
Nie za bardzo rozumiem też, co mają do rzeczy żydowskie koncepcje królowych matek, skoro kult Maryjny powstał, kiedy judeochrześcijaństwo było raczej wspomnieniem, myślę, że gdybyś wygłosił to co teraz powiedziałeś w obecności Jezusa, to zrobiłby wielkie oczy i zdziwił się jak na to wpadłeś, tak samo ktokolwiek z gminy jerozolimskiej z I w, czy Paweł. Mówisz, że nie powstał jakoś niedawno - ok, ale to "dawno" to też sporo czasu od powstania chrześcijaństwa w ogóle, na pewno nie był obecny na początku i stanowi pewną inwencję, co jest chyba pewnym problemem, niezależnie czy nastąpiła "dawno".
Jako osobie z zewnątrz religii chrześcijańskiej katolicyzm jest denominacją, która wydaje mi się najczęściej obracać, "reinterpretować" wersy biblijne, nauczanie wczesnego kościoła tak aby znaczyło coś kompletnie przeciwnego. Najciekawsze jest to, że dziwnym trafem takie przeinaczenia przeważnie sprzyjają pozycji i bogactwu obecnego kościoła :)
@@shreku123 No patrz, co za przypadek, jak nic Duch Św. tak ich kieruje, żeby doktryna sprzyjała ich interesom ;) A tak serio to mam dokładnie takie samo wrażenie, choć może to częściowo wynikać z tego, że z katolicyzmem miałem najczęściej styczność i znam go najlepiej, gdybym się wgłębił w podobnym stopniu w inne denominacje dostrzegłbym pewnie porównywalnie wiele tego rodzaju przeinaczeń. Chrześcijaństwo w 100% biblijne jest niemożliwe, bo w ramach samej Biblii ścierają się konkurencyjne poglądy teologiczne, więc na który byśmy się nie zdecydowali zawsze będziemy w kontrze do pozostałych, nie da się też w praktyce budować chrześcijaństwa jako masowego i długotrwałego ruchu trzymając się założeń z I w., kiedy rdzeniem chrześcijaństwa był jego apokaliptyczny charakter, na czekaniu na koniec świata i paruzję można oprzeć religię przez parę, nawet kilkadziesiąt lat, zmiany były więc nieuniknione.
@@TheTommasz zgadzam się, przez chrześcijaństwo biblijne miałem na myśli ruchy bardziej protestanckie, nie zasłaniające się "tradycja kościoła i depozytem wiary" aby wstawiać do doktryny co im się podoba :D chociaż oni mają inne problemy, bardziej fundamentalne społeczności mają problem z wersami które stoją w sprzeczności ze współczesnym zrozumieniem świata i moralności, jak i wewnętrznymi sprzecznościami Biblii, a te bardziej liberalne interpretują Biblię tak aby wyciągnąć z niej przekaz jaki im się podoba, uciekają w niejasność, traktują dosłownie np zmartwychwstanie a jako alegorie i metafory niespójności historyczne czy też ludobójstwa popełnione przez Izraelitów (Randal Rauser - mówię o gościach jak ty! :P)
Kult Maryi czy kult świętych nie jest kontrbiblijny. Jest niezgodny z doktryną protestancką, nie z Biblią.
@@jakubmalicki6357 Jest. Zacytowałem odpowiedni fragment.
Jak to się mówi: religia religią, ale ludzie swoje wiedzą. Nie ma co ukrywać, że w Polsce raczej na Maryję patrzy się jako na bóstwo - ludzie chyba w naszej kulturze (naturze?) po prostu wolą z niektórymi rzeczami iść do matki niż do ojca, stąd kiedy brak damskiego bóstwa w katolicyzmie - tę lukę musi zapełnić oczywiście Maryja Matka Jezusa, jako najważniejsza kobieta w chrześcijaństwie. Myślę też, że większość takich wyznawców Maryi wie, że nie jest to bogini, a mimo to, podświadomie tak ją właśnie traktuje.
Nie jak na bóstwo,tylko jak na królową. Gdybyś do UK pojechał zobaczył bys kult królowej Elżbiety. Oni maja Elżbietę ,a my Maryję.
@Lukas Jaworski Skad ci to przyszło do głowy? Czy Elżbieta jest Matka Bożą? Pierwsze słyszę.
@Lukas Jaworski No ,wiem i co z tego?
Chciałabym zaproponować temat do tej serii, który mnie interesuje i szczerze nie wiem jak to rozumieć, a mianowicie: Czy Nowy Testament znosi Stary Testament? Mam tu na myśli taką sprawę, że w Starym Testamencie jest wiele zasad, które nie są już aktualne i przez wielu traktowane jako powod do wyśmiania (jak np. zakaz jedzenia wieprzowiny, nakaz noszenia brody), ale to przecież nie znaczy, że Stary Testament nie obowiązuje, więc jak to zrozumieć?
Szymon, robisz fenomenalną robotę! Dziękuję :)
W jaki sposób ma działać proszenie świętych o wstawiennictwo u Boga?
Opisuje to Apokalipsa i Machabeuszy
8 A kiedy wziął księgę,
czworo Zwierząt i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem,
każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł,
którymi są modlitwy świętych. [Ap 5,8]
3 I przyszedł inny anioł,
i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar1,
i dano mu wiele kadzideł,
aby dał je w ofierze
jako modlitwy wszystkich świętych,
na złoty ołtarz, który jest przed tronem.
4 I wzniósł się dym kadzideł,
jako modlitwy świętych,
z ręki anioła przed Bogiem. [Ap 8,3-4]
13 Potem w ten sam sposób ukazał się mąż, który wyróżniał się siwizną i majestatem, a otaczało go podziwu godne i wspaniałe dostojeństwo. 14 Oniasz zabierając głos powiedział: «To jest przyjaciel naszych braci, który wiele modli się za naród i za całe święte miasto, Jeremiasz, Boży prorok»3.[2Mch 15,13-14]
Święci to ci, co przekazują nasze prośby i modlą się za nas, gdyż 16 (...) Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego.[Jk 5,16] zaś święci w niebie są sprawiedliwi i wielcy. Dlatego Bóg czasem sam nakazuje sprawiedliwym modlić się za grzeszników
8 Weźcie teraz siedem młodych cielców i siedem baranów, idźcie do sługi mego, Hioba, i złóżcie ofiarę całopalną za siebie. Mój sługa, Hiob, będzie się za was modlił. Ze względu na niego nic złego wam nie zrobię, choć nie mówiliście prawdy o Mnie, jak sługa mój, Hiob». [Hi 42,8]
Tak samo jak prosisz mamę żeby przekonała ojca żeby dał ci czas pograć na komputerze np. łatwiej jest przekonać matkę żeby wstawiła się u ojca.
@@marysia5365 Nie - przeczytaj mój komentarz - twoja rodzina to tez politeizm?
@@PolskiInkwizytor "Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego" - ok, a możesz w praktyce opisać jak to działa?
@AMPIONEK Czyli według Twojej analogii jaką podałeś z mamą i tatą, wszechpotężny, wszystkowiedzący byt, istniejący ponad czasem ma zostać skłoniony do jakiejś decyzji/działania na skutek pośrednictwa świętych w modlitwie?
Tak samo jak poproszenie kogoś spośród żywych o modlitwę w twojej intencji. Jezus sam modlił się za chrześcijan, więc w modlitwie za kogoś nie ma nic dziwnego
Bardzo ciekawy odcinek. Oglądam z mega zaciekawieniem. 😁
To tylko pokazuje, że samo chrześcijaństwo w takim samym stopniu jest efektem tradycji hebrajskich i ich ludowych przekonań, tak jak kult Maryi jest efektem tradycji i przekonań słowiańskich
Kolejny super film. Dzięki i czekam na więcej!
Zapewne będzie odcinek o kulcie Jana Pawła II, który u nas jest otaczany niemal boską czcią, albo ze świeckiego punktu widzenia, wokół jego osoby rodzi się kult jednostki. Jak najbardziej jest to jasełkowe podejście, skrajnie niedojrzałe.
Niemniej jednak Karol Wojtyła był wielki i nawet gdyby nie został papieżem to mógłby robić coś innego, a i tak odniósłby gigantyczny sukces.
No, był wielki, miał 2.137m wzrostu. Gdyby nie został papieżem grałby w NBA xDXdXD
Chrześcijaństwo to nie Maria... To raczej Katolicyzm, nie wiem jak z kultem świętych, ale Protestanci też są Chrześcijanami. Chrześcijaństwo to uczniowie Jezusa. Nie znam się dobrze na Katolickiej teologii. Znam jednak trochę Biblię (kilka razy przeczytałem) i wiem, że nie da się bezpośrednio wyciągnąć wniosku o tym aby Maria była ponad apostołów i proroków, żeby była osobą do której mamy się zwracać. Chyba te poglądy ukształtowały się właśnie z tego co powiedziałeś na końcu, że lokalne kulty były zastępowane historią lub tradycją chrześcijańską.
Dziękuje za dzielenie się swoimi poglądami, nie znam zbyt wielu świadomych katolików którzy dzielą się wiarą.
Szymonie, a jak biblijnie uzasadnić niepokalane poczęcie Marii? Druga sprawa to to, że teoria o Marii jako drugiej Ewie brzmi ciekawie to jednakże nie wydaje mi się, aby miała uzasadnienie w Biblii, a cały kult Marii bardziej wywodzi się z ludzkiej tradycji, osobiście nie zostałem przekonany tym filmikiem, ale fajnie, że takie powstają, bo można się dowiedzieć jako jest oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego i zastanowić się nad tematem, oby tak dalej i pozdrawiam
Ale problem w tym, że ten filmik nie ma nic wspólnego z oficjalnym stanowiskiem KrK, ten filmik to pewna forma uprotestantyzowania katolicyzmu. Jak się zagłębisz w oficjalne dokumenty kościelne w kontekście mariologii (kultu maryjnego) to dojdziesz do wniosku, że pobożność ludowa jest bliżej realnego katolicyzmu, niż katoliccy apologeci
To zostało uznane po Lourdes jak Maria tak się bermadecie przedstawiła, niea jako tako biblijną uzasadm, z objawienia
Większość maryjnych "faktów" nie ma pokrycia w Biblii.
Pochodzą albo z apokryfów, dziwnych objawień albo podań ludowych.
@@kubiyoshi2744 Były katolik. Dzisiaj Chrześcijanin Ewangeliczny, który przeczytał Biblię i poznał trochę historii kościoła.
Jeśli objawienia i przekazy nie są zgodne z Biblią należy je odrzucić. Bo jeśli Biblia mówi A a przekaz mówi że A to nie prawda i należy teraz mówić że B. To ja wybieram A. Objawienia i historia może być rozwinięciem przekazu z Biblii i nie mam z tym problemu. Nie może z Nią być sprzeczna.
@@kubiyoshi2744
Historia którego kościoła jest spójna? Każdy większy odłam wprowadza coraz większy chaos wśród wierzących.
Co do objawień
1. Objawienia Maryjne. Część nawet była uznana za miejscowych biskupów za demoniczne.
2. Objawienia św. Faustyny.
Jasne, że Biblia powstała na początku (NT), szkoda że te same sobory wprowadziły burdel który trwa do dzisiaj i który dzieli Chrześcijan.
Fragmenty pieśni którą przetoczyłeś rozumiem i wydaje mi się że w takim kontekście były pisane jako wypraszanie Maryi, aby wpłynęła na sprawiedliwy i często srogi sąd boga w taki sposób, aby był lżejszy, a to jak powiedziałeś mogła robić królowa - wpływała na króla.
Dobry wieczór wszystkim :D
Witam witam
Bardzo interesujace. Dziekuje
Więc ja tu odniosę się z perspektywy protestanta. Początek filmu jest bardzo ok i zgadzam się dla pierwszych chrzejścijan było to w miarę sensowne. Problem jest tylko taki ,że mamy już sporo dodatkowej wiedzy. Możemy rozumnie odrzucić kult obrazów, figur czy ikon Wj 20, 2. Możemy rozumnie odrzucić pośrednictwo maryjne 1 Tm 2, 5. Dogmat o niepokalanym poczęciu ma dość słabe podłoże biblijne i co ciekawe odruzcał go nawet św. Tomasz z Akwinu. Mówisz również o założeniach teoretycznych problem jest taki ,że KRK nie walczy z wręcz "pogańskim" kultem maryjnym. I nawet często zachęcał do całowania ikon, klękania przed obrazami czy nawet ukłon przed rzeźbami. Jest to już część nie dla Boga ,a dla stworzenia
1. Po co się odnosić z fałszywej perspektywy (raczej percepcji jak coś już) 2. Tak samo jak prosisz mamę żeby przekonała ojca żeby dał ci czas pograć na komputerze np. łatwiej jest przekonać matkę żeby wstawiła się u ojca. 3. W Kościele nie ma ikon tylko obrazy jak coś, a klęka się przed wizerunkiem nie czcząc figury, a samą postać czyli osobę. Bardzo prymitywne i niskie masz pojęcie o bytach metafizycznych. Św. Tomasz tego bytu nie odrzucał więc nie kłam. Idź do kościoła (prawdziwego i jedynego czyli katolickiego) klęknij i poproś Boga żeby pokazał że jest prawdziwy. "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 8 Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą."
To niech wam wszystkim i całemu ludowi izraelskiemu wiadome będzie, że stało się to w imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego [...] 12I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni”. Dzieje Apostolskie
Czy gdyby dla pierwszych chrześcijan kult Marii rzeczywiście miał sens to nie zachowałaby się o tym wzmianka w ewangeliach, nauczaniu Pawła lub innych listach? Tymczasem zupełnie nie ma o tym mowy - wręcz przeciwnie, widać nacisk na duchową rodzinę kosztem fizycznej
Ja mam z tym problem ,że kult posągów, ikon, relikwii, obrazu czy hostii zamienia się w czyste pogaństwo. Jeden ksiądz opowiadał historie od dwóch paniach ,które kłóciły się "Która matka boska lepsza? Częstochowska czy Fatimska". Niestety taki kult to zaprzeczenie II przykazaniu oczywiście spowodowane dobrymi chęciami i nie pogardzam ludźmi ,którzy tak robią a instytucją. Klękanie samo w sobie to pozycja do modlitwy (przykładowo tak robił święty Paweł) ,ale klękanie przed figurą czy obrazem to modlitwa do tego obrazu czy do tej figury. Z błogosławieństwem
[pytanie na końcu]
Cześć Szymon! Na wstępie dziękuję Ci za ten kanał - z niecierpliwością czekam na każdy odcinek. Zawsze wynoszę dla siebie coś, co uzupełnia moją wiedzę o kolejny istotny element (tak samo w życiu codziennym jak i w wiedzy o chrześcijaństwie). Z mężem mamy zupełnie różne podejście do wiary - wiara odgrywa w moim życiu ważną rolę. Mąż nie jest wierzący, choć docenia fundament moralny jaki dało nam jako społeczeństwu chrześcijaństwo. Ma jednak zero-jedynkowe podejście do kwestii wiary - dla niego liczą się fakty i nauka. Aktualna forma kościoła również działa tylko odpychająco. Zadał mi kiedyś pytanie o co chodzi z tą wiarą w zbawienie i zgodnością Kościoła co do teorii ewolucji - to mu się gryzie. W wielkim skrócie - w którym etapie ewolucji ze zwierzęcia do człowieka mogło nastąpić zbawienie? Zwierzęta przecież nie mają duszy. Podświadomie podchodzę do tego tematu chyba zbyt dosłownie, co sprawia mi trudność w wyjaśnieniu nawet samej sobie, gdzie leży prawda. Jak Ty na to patrzysz? Byłabym wdzięczna choćby za krótki komentarz. Pozdrawiam Ciebie i cała Twoja rodzinę!
Akurat od kilku dni o tym rozmyślałem.
Mówisz Szymonie o wczesnych chrześcijanach ale nie wspominasz o tym że Maria matka Jezusa jest wspomniana bardzo rzadko w nowym testamencie i to sprawia że skłaniam się bardziej w strone tego że Maria może być wzorem dla nas bo była wierzącą, ale wciąż była człowiekiem, jak każdy z nas nieidealnym i traktowanie jej jako pośrednika jest nie na miejscu. Byłbym wdzięczny za odpowiedź co o tym myślisz.
Była poczęta bez grzechu pierworodnego więc różniła się bardzo od "zwykłych" ludzi
@SuperHiperEkstra Kot Sam będąc protestantem chciałbym przypomnieć o takiej zasadzie "Sola Scriptura", więc u nas jest, jak raczyłeś to nazwać, Pismo i koniec. Pisząc, że wszyscy chrześcijanie uznają tradycje na równi z Biblią nie masz racji.
@@janekzotko5631 A kogo obchodzi wymysł Lutra z XVI wieku?
@@janekzotko5631 Sola scriptura jest beznadziejna i niebiblijna. Zobacz, kiedy archeolog bada znalezisko bierze pod uwagę cały kontekst gdzie zostało znalezione by je opisać i zrozumieć. Tak tutaj mamy z Biblią. Jest Pismem natchnionym ale bez kontekstu tzn. w tym przypadku Tradycji Apostolskiej i historii to tylko książka nie różniąca się niczym od tysięcy innych. 😉
Korzystanie w nauce z tylko jednego źródła jest co najmniej śmieszne i stygmatyzuje dla naukowca a co dopiero w tak ważnej rzeczy jaką jest wiara.
Tradycja wydała Biblię i Biblia jest jednością z Tradycją.
Słowo Boże to Biblia + Tradycja. Nigdy osobno.
Historycy podważają autentyczność Biblii uznając ją tylko za zbiór katechez dla chrześcijan. W ten sposób zasada sola scriptura traci jakiekolwiek znaczenie. Bo nikt nie bierze tego na poważnie.
Kościół w swej mądrości wiedział to dwa tysiące lat temu. Podejście do Biblii w sposób naukowy i badanie jej w jedności z Duchem Swiętym daje możliwość jej zrozumienia. Protestanci się mylą. Katolicyzm nie jest religią książki tylko wiarą w żywego Boga.
Szczęść Boże, pozdrawiam 🙂
@@Adrian-fq6vl Masz sporo racji, ale dalej uważam, że tradycja choć ważna, nie powinna być traktowana na równi z natchnionym przez Ducha Pismem Świętym. Autor komentarza, na który odpowiadałem popełnia błąd stawiając znak równości pomiędzy katolicyzmem i chrześcijaństwem, zapominając o tym, że nie każdy chrześcijanin jest katolikiem, a wyznania różnią się od siebie. Co do kontekstu to ważniejszy jest ten z czasów biblijnych, a tradycja katolicka jest często sprzeczna z Biblią.
Bardzo potrzebna tematyka w przyjemnej formie.
Czekam na więcej
Świetnie uwydatniasz to, że ludzie wierzący nawet nie wiedzą w co wierzą i trzeba ich o tym informować
To dlaczego matka króla ma taką pozycję, a jego żona nie - w kontekście tego, jak wyglądała tamta kultura jest nie tylko logiczne, ale i całkiem oczywiste. Musimy jedynie mieć w głowie trzy fakty:
1. Można było mieć więcej, niż jedną żonę, a te posiadane można było oddalić listem rozwodowym.
2. Żona, dopóki nie urodziła mężowi syna była bezwartościowa (i niech się feministki zagotowują... ja tylko mówię jak było)
3. Jednym z najważniejszych przykazań było to o czci do rodziców, a zważywszy, że król zostawał królem po śmierci ojca, poprzedniego króla - to jedyny z rodziców, z którym on się liczył pozostawała matka. Absolutnie każdego innego człowieka na świecie mógł zignorować, ale jej nie.
I w tym kontekście pozycja matki, jako jedynej kobiety na świecie mogącej mieć wpływ na króla i zrozumienie dlaczego tak nieważna istota jak żona nie mogła go mieć - chyba jest już dla was jasny.
Zupełnie jak w haremie sułtana 😁
@@maxi3727 w dużej mierze tak. Aczkolwiek jeśli ktoś tu się na kimś wzorował to sułtan na kulturze Izraelitów.
@@nihilistycznyateista No właśnie. Żona musiała mieć dużo szczęścia, by zdobyć pozycje, która pozwalała jej na rządzenie.
@@ksaveriusz Nie nazwał bym tego szczęściem. Przynajmniej nie w większości przypadków.Wykorzystywanie seksapilu, czy różne intrygi to nie jest nowy wynalazek;] Było trudniej, ale nie było to niewykonalne. Jak dla mnie to już wiecej szczęścia wymagało zostanie królem - bo musiałeś się urodzić jako syn poprzednika i w zasadzie innej drogi nie było. Zresztą jak i kapłanem w tym ludzie biblijnym - musiałeś być z odpowiedniego rodu. A kobieta mogła zwrócić na siebie uwagę i zostać tą żoną, a później matką ważnego faceta.
@@nihilistycznyateista Nie będę z tym polemizował, bo po co z prawdą?
Bardzo dobry materiał.
Odwołam się do fragmentu odnośnie zanoszenia modlitw. Jeśli dobrze zrozumiałem twoja wypowiedź to Maria staje się w wielu przypadkach pośrednikiem lub odbiorcą modlitw. Jawnie kłóci się to z Biblia gdzie w 1 liście do Tymoteusza 2:5 czytamy o tym, że istnieje tylko jeden pośrednik między Bogiem, a ludźmi i jest nim Jezus Chrystus. Wskazuję to również że Jezus nie jest Bogiem, bo osoba do której skierowana jest dana wiadomość nie może pośredniczyć w dostarczeniu jej samemu sobie XD Oczywiście dowodów na to, że Jezus nie jest Bogiem jest znacznie więcej ale mówię tu w kontekście Marii. Przypisywanie Marii nadludzkich zdolności, jej kult itp nie są jakkolwiek poparte Biblią, brak w niej również dowodów na to by była doskonała tak jak Jezus, bo ludzie doskonali nigdy nie powinni umrzeć. Jej kult kłóci się z Biblią, a fakt możliwych powiązań z kultem matki w słowiańskich tradycjach czyni go jeszcze bardziej niewłaściwym do praktykowania wśród chrześcijan.
Nie chodzi mi absolutnie o to że nie jest ona godna szacunku czy naśladowania, mówię jedynie że nie powinny być jej przypisywane nadludzkie zdolności i chwała. Mojżesz za to że poczuł się zbyt ważny i dumny po wyprowadzeniu wody ze skały, a zasługi te przypisał sobie zamiast mocy Bożej został ukarany tym że nie wszedł do ziemi obiecanej. Tym czasem ludzie zamiast połączyc kropki i traktować ludzi jak ludzi a Boga jak Boga, mieszają te 2 pojęcia, chociaż przykłady takie jak ten Mojżesza jasno dają do zrozumienia ze nie powinno się tego robić.
Co do zdania o tym że doskonali ludzie nie powinni umrzeć- mam na myśli śmierć na skutek starości bądź chorób.
Świetne są te filmy
świetny pomysł na serię
Jestem katolikiem rzymskim i Polakiem, ale mam 2 pytania:
1- „KTÓŻ JEST MOJĄ MATKĄ I KTÓRZY SĄ MOIMI BRAĆMI?” (MK 3, 33)- moim zdaniem widoczny jest konflikt między prawdziwym człowiekiem (Jezusem), a rodziną, w tym matką. Jezus stawia uczniów powyżej rodziny. Czy też uważacie, że to nie jest tak, że rodzina Jezusa, czyli Święta Rodzina musiała być taką sielanką, jak to jest przedstawione w populistycznej wersji nauczania katolickiego?
2- Czemu się upieramy, że Maryja nie miała więcej dzieci? Czemu zawsze dziewica? Wiem, co pisał o tym Św. Tomasz z Aquinu, ale zupełnie to do mnie nie przemawia. Jezus był jedynym synem Boga jako syn doskonały na wieki, ale czemu Józef nie miałby mieć dzieci? No może pozycja Św. Józefa z "Modlitwy za Owna" trochę bardziej mnie przekonuje, ale też słabo, no i to jest książka amerykańskiego, współczesnego autora, a więc nic o dużej mocy autorytetu. Wg mnie ani żadna Ewangelia, ani tak naprawdę nauka Kościoła jasno nie wyklucza macierzyństwa Maryi dla dzieci Józefa po urodzeniu Chrystusa, ale mam wątpliwość, bo to jest uznawane za herezję, więc może ktoś podejmie dialog, ale proszę wziąć pod uwagę, że patetyzm nie jest dla mnie argumentem.
Ależ to żadna herezja. Znamy nawet imiona braci Jezusa tj.Jakub,Juda,Józef,Szymon. Oraz sióstr Maria,Joanna i Salome/Sara.
@@maxi3727 No z punktu widzenia katolickiego to chyba jednak herezja, bo albo Maryja nie była zawsze dziewicą, albo reszta rodzeństwa też została poczęta z Ducha św.
Brawo!
Ewangelie jasno wskazują na to, że Jezus miał rodzeństwo, a jego bracia są wymienieni z imienia (wiemy nawet, że miał siostry).
I zanim ktoś zacznie wysnuwać argumenty, że to kuzyni, bracia duchowi, dalsi krewni (pomimo tego, że nie ma żadnych lingwistycznych argumentów na to, a greka koine odróżnia słowo brat od słowa kuzyn i nawet w NT występuje to rozróżnienie), to Ewangelia Mateusza (w textus receptus) i Łukasza nazywają Jezusa najstarszym synem Marii (pierworodnym, to określenie dosłownie znaczy najstarszy i jest przeciwstawiane do jednorodzonego - jedynego)
@@maxi3727 opie oni tego nie dopuszcza do świadomości bo pani na religii o tym nie mówiła xd
To seria jest super! Czekam na więcej!
Szymon oglądam Twój kanał od niedawna, ale jestem nim zachwycony. Pozwolę sobie jednak w tym przypadku nie zgodzić się z Twoimi przemyśleniami.
Królowa Matka
Podstawą dla Twoich refleksji odnośnie Marii tutaj jest kontekst historyczno-kulturowy a dokładnie pozycja matki króla w starożytnym Izraelu. Byłoby to nawet logiczne gdyby nie fakt, że Pan Jezus w trakcie swojej publicznej służby pokazywał, że ziemskie rodzinne relacje nie będą miały swego odzwierciedlenia w Niebie (np. Mt 22,29-30). Ciężko powiedzieć, aby Nowy Testament ukazywał jakąś szczególna pozycję Marii w Królestwie Bożym. Jezus wskazywał, że każdy kto słucha Słowa i je wypełnia jest jego matką, bratem i siostrą (np, Mt 12,50). Nawet kiedy pewna kobieta w swych słowach chciała podkreślić szczególną pozycję matki Jezusa wówczas Pan Jezus również wskazał na większe błogosławieństwo wynikające ze słuchania słowa Bożego i wypełniania go (Łk 11,27-28). Innymi słowy pozycja Marii w Królestwie Bożym nie tyle wynika z faktu bycia matką Mesjasza co wynika z jej posłuszeństwa Słowu i bycia naszą siostrą w Chrystusie oraz bycia częścią Ludu Bożego. Królową u boku Króla była jego matka, ale ową królową, która zrodziła Mesjasza był Izrael - naród królewskiego-kapłaństwa (Wyj 19,6) a który trwa w Kościele Chrystusowym (1P 2,9) i to właśnie Kościół - wierzący w Chrystusa są tymi, którzy panują wraz z Nim (Ap 5,10). To wspólnota wierzących - Lud Boży jest Królową zasiadającą wraz z Królem na wyżynach niebieskich
zgodnie ze słowami Pawła : ", (20) jaką okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie (21) ponad wszelką nadziemską władzą i zwierzchnością, i mocą, i panowaniem, i wszelkim imieniem, jakie może być wymienione, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym; [...] (5) i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście - (6) i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie" (Ef 1,20-21; 2,6).
Rzymscy katolicy chętnie powołują się na fragment 1 Krl 2:19-20, w którym czytamy o królu Salomonie kłaniającym się z szacunkiem Batszebie, zasiadającej po jego prawicy jako królowa matka, która zawsze zostanie wysłuchana przez syna, gdy o cokolwiek go poprosi. Przenoszą ten obraz na Jezusa i Marię, uważając relację między tymi dwiema parami postaci za doskonały przykład zastosowania typologii. Problem w tym, że jeśli przyjrzymy się uważnie kontekstowi, to kontekst nie zachęca, ale zniechęca do szukania wstawiennictwa u króla za pośrednictwem jego matki! Adoniasz wysługuje się Batszebą, aby jako królowa matka wstawiła się za nim u króla Salomona, tak aby ten ofiarował mu Abiszag Szunemitkę (1 Krl 2:13-18). Batszeba rzeczywiście kieruje do syna prośbę zgodną z intencją Adoniasza (1 Krl 2:21). I tu następuje interesujący zwrot akcji - chwilę potem Salomon obiecuje zabić Adoniasza, przysięgając uroczyście na Boga (1 Krl 2:24), a Adoniasz rzeczywiście ginie (1 Krl 2:25)! Jeśli przeniesiemy w typologiczny sposób tę historię na relację Chrystusa jako Króla z Marią jako ewentualną Królową, trudno o lepszą narrację starotestamentową, która zniechęcałaby nas do szukania pośrednictwa Matki Króla.
Nowa Ewa.
Nową Ewą jest Lud Boży jako ten, który zradza potomstwo pokonujące diabła (Izrael zrodził Mesjasza), ale także jest małżonką Chrystusa (Ef 5,31-32) a także uczestniczy wraz z Chrystusem w zwycięstwie nad diabłem (Rz 16,20).
Maria jako członkini Ludu Bożego uczestniczy w tym oczywiście, ale NT jasno odnosi te idee nie do niej, ale właśnie do Kościoła. Myślę, że warto to tutaj podkreślić.
Podobają mi się twoje wywody, ale chyba kościół katolicki zadecydował, że królową matką jest maryja, więc z automatu twoje wnioski są herezją.
@@luk11c4 Nie jestem katolikiem właśnie dlatego, że argumentacja katolicka wydaje mi się bardzo naciągana i wielokrotnie pomija kompletnie o wiele bardziej wyraźniejsze przesłanki płynące z Pisma Świętego.
@@ukaszkrawczyk6260 ja też jestem heretykiem na łonie kościoła, ale jednak tutaj na filmie przedstawiany jest pogląd katolicki na maryję, więc interpretacja w innym duchu powinna zawierać adnotację na początku, że interpretuje się to w sposób akatolicki, dociekając prawdy :P Takie moje zdanie. Nic nie ujmując twoim wnioskom, bo dla mnie są sensowne.
Trochę zabrakło mi odniesienia do objawień. Z wieloma, wiadomo, można dyskutować, ale np. z Fatimą już ciężko. Bez tego, można odnieść wrażenie, że to wszystko jakieś naleciałości i może rzeczywiście, gdyby nic się w tej materii nie działo przez wieki, to rozeszłoby się ludziom po kościach. Wielu świętych miało wielkie, ale też nie wykrzywione, nabożeństwo do Maryi. I znowu przywodzi mi to na myśl o. Pio, który to uznanym za świętego został już w zasadzie już za życia, a z różańcem się nie rozstawał. Raczej nie dokonywałby tylu cudów ktoś z wypaczonym obrazem Boga. Myślę, że to trochę tak po protestancku odrzucać wszystko, co nie jest spisane w Nowym Testamencie, albo czego nie wymyślił jakiś wielki teolog czy inny brodaty fachowiec.
Może to efekt tego, że czytając poradnik "jak dyskutować z protestantem" - chcąc nie chcąc - wchodzi się w rozumowanie, które ma wektor przeciwny do ich rozumowania, ale kierunek nakreślony przez nich.
+1 Kolego 😄
AbsolutelyNobody: Czy nie odnosisz wrażenia, że Szymon powołując się na rolę matki w religiach żydowskich, udowodnił, że kościół zaprezentował nam żydowską religię obcą nam kulturowo?
@@jar6193 Pretensję możesz mieć wyłącznie do Światowida. Bo jakoś specjalnie mu nie zależało na jego własnych wiernych. Nawet na samym sobie najwyraźniej mu nie zależało, bo pozostawił swój lud niepiśmiennym z drewnianymi figurkami w których trzeba dziś się domyślać o co chodzi.
Po drugie, to, że coś jest nam obce kulturowo, nie świadczy jakkolwiek o tegoż prawdziwości. Dla pięciolatka też jest obca "kulturowo" fizyka newtonowska, którą wkrótce zaprezentuje mu szkoła podstawowa. Co nie zmienia faktu, że jest nauka ta jest prawdziwa i poznanie jej jest konieczne dla zrozumienia świata. A prawda jest tylko jedna, niezależnie od Twojej kultury i narodowości.
No chyba, że religia ma dla Ciebie jedynie kulturowo-jasełkowy charakter. Ale w takim razie po co wierzyć w boga, którego wiadomo, że nigdzie nie ma - poza ludzką fantazją?
@@tiky_8444 Kolego drogi! Dziękuję za plusa, ale nie czuję się godny takich prezentów, więc Ci go uprzejmie oddaję 😉
Polecam okiem sceptyka o objawieniach fatimskich m.ruclips.net/video/GbXM5I1Fohc/видео.html
To jest tak dobre, że udostępniam
Dzięki, po stokroć dzięki Ci !!! Rozbuchany kult Maryi zawsze mnie drażnił i odpychał. Maryja stanowi drogę ucieczki przed trudnościami w naśladowaniu Jezusa, boczne wejście, cwaniactwo nawet, próbę załatwienia sobie ulgi.
@SuperHiperEkstra Kot przepraszam ale pierwsza myśl jaki mi się pojawiła gdy to przeczytałem, to taka, że ktoś bełkocze. Bez urazy.
@SuperHiperEkstra Kot Zero treści. Marnujesz litery.
Szymon, jestem pod wrażeniem twojej wiedzy. Zdecydowanie zostanę tu na dluzej 👍
Jesteś pod wrażeniem bo sam masz niewielką..jak sam będziesz nabywał wiedzy to przekonasz się jakim ignorantem jest Szymek
Tak jak kult Bogurodzicy jest w chrześcijaństwie od prawie samego początku tak dogmat o jej niepokalanym poczęciu został wprowadzony dopiero w XIX w. Dogmatu takiego nie ma żadnym innym kościele chrześcijańskim nawet w tych które bardzo czczą Matkę Bożą, ani prawosławnym ani w żadnym z kościołów orientalnych. Gdy mówisz o tym że Maria zgodziła się przy zwiastowaniu na bycie Matką Boga i była to jej wolna wola to przeczy to jej niepokalanemu poczęciu, bo to trochę jakby nie miała żadnego wyjścia już, bo była niepokalanie zrodzona. Umniejsza to też zasługi Bogurodzicy, bo to trochę jakby została stworzona w zamyśle tylko aby urodzić Jezusa, a nie swoim życiem i wszelkimi cnotami zasłużyła jako najgodniejsza od początku do końca świata kobieta. Nasuwa się też teraz przynajmniej mi pytanie. Skoro Syn został zrodzony poza czasem z Ojca i istniał zawsze, a w czasie narodził się ciałem z Marii, to gdzie była Maria przed narodzeniem w ciele, skoro została niepokalanie poczęta bez ojca tylko z matki i nie jest Boginią tylko człowiekiem?
Ale... niepokalane poczęcie to NIE dziewicze poczęcie tak jak poczęcie Jezusa. 🤦 Maryja poczęła się jak każdy człowiek, miała rodziców Joachima i Annę, z tym, że Bóg od chwili poczęcia zachował Ją od grzechu pierworodnego ze względu na przewidziane zasługi Jej Syna. Maryja jest najdoskonalszym owocem odkupienia dokonanego przez Jezusa, niepokalane poczęcie wypływa z obfitości zasług Jezusa. Tak uczy Kościół.
Pan Bóg uznał, że stworzy taką kobietę, która choć stanie przed podobnym wyborem jak Ewa, to jednak wybierze Boga. Maryja została nam dana jako figura, przykład nowego człowieka i Nowa Ewa - mimo, że Jezus, Nowy Adam, nie potrzebował Nowej Ewy, sam by sobie poradził, ale Jej chciał. O niepokalanym poczęciu pisali baaardzo wcześnie Ojcowie Kościoła (czyli Kościół się wypowiadał o tym nawet zanim został podzielony).
Fałsz. Od samego początku wszystko wskazywało na Jezusa. O tym mówi sam Jezus, ale także i Jego uczniowie. Nigdy w Ewangeliach, listach ani dziejach Apostolskich nie ma mowy o tym, żeby Maria była wyższa niż każdy inny człowiek. Maria powiedziała, że Jezus jest jej zbawicielem co jasno wskazuje, że była grzesznikiem który potrzebuje Mesjasza. O tym mówi sam Jezus, sam Bóg
@@danielszafranski2709 Niepokalane poczęcie dotyczy grzechu pierworodnego a nie każdego więc mogła być i grzesznikiem i niepokalana, Tylko ciekawe co by było gdyby odmówiła.
@@danielszafranski2709 Czy lekarz, który zamiast lekarstwa daje człowiekowi szczepionkę jest mniej lekarzem? Nie, jest nim tym bardziej, bo nie dopuścił do choroby. Kościół uczy, że Maryja potrzebowała zbawienia jak każdy, ale została odkupiona w sposób wznioślejszy, uprzedzająco. Skoro Zbawienie działa "wprzód" i obejmuje nasze czasy i wszystkie wieki, a nawet ludzi Starego Testamentu, którzy wierzyli w przyjście Jezusa, to tym bardziej może działać 14 lat wstecz przy poczęciu Maryi (Maryja poczęła Jezusa w wieku plus minus 14 lat).
Duch Święty przez Elżbietę mówi, że Maryja 1) jest błogosławiona wśród wszystkich kobiet 2) wszystkie pokolenia będą ją błogosławić. Pismo święte mówi wiele o Maryi jeśli czytać je całościowo. Naprawdę tak trudno uwierzyć, że kobieta, która poczęła z Ducha Świętego i jako pierwsza chrześcijanka Go otrzymała, którą archanioł nazywa najpierw pełną łaski,, na której prośbę Jezus przyśpieszył godzinę Zbawienia, czyniąc pierwszy znak, matka Jezusa króla (a w Izraelu to matka króla była królową, nie żona), na początku (Kana) i na końcu misji Jezusa (Golgota) nazwana Niewiastą, tak trudno uwierzyć że nie była przez Boga przygotowana do swojego powołania?
Gdybyś mógł stworzyć własną matkę jaka by była? Maryja jest matką całej Osoby Pana Jezusa, a nie tylko natury, bo nie da się być matką samej natury. Została więc Matką Boga - jak wielka to godność i łaska. Odrzucając godność Maryi jako matki Bożej odrzuca się godność Jezusa, bo Syn Maryi nie jest tylko człowiekiem.
Elżbieta wita ją jak witano zwycięską Judytę i Jael - pytanie co takiego zrobiły te izraelskie kobiety? Zasadziły się na głowę wroga.
@@inmyhead6206 Ale dalej nie ma wzmianki o tym, że będą oddawać jej cześć bo tylko Bóg jest godzien chwały i czci. Szanuje bardzo Marie, że poddała się łasce Bożej i woli Boga. To na pewno jest przykład który każdy z nas powinien naśladować, ale nie oddawać czci. Ona sama była grzeszna, sama wątpiła, wielu rzeczy nie rozumiała jak np. sytuacja z Symeonem w świątyni i jego mową o Chrystusie. Matką, ojcem i bratem są Ci którzy słuchają Słowa Bożego i wykonują je. Każdy i Jezus to podkreśla. Zastanów się jakby reagowała Maria jakby ją postawić na równi z Chrystusem. Sama Maria zawsze wskazywała na Chrystusa "róbcie wszystko co wam powie". Nigdy się nie wywyższała, nigdy nie stawała na podium A teraz wątpliwe objawienia stawiają ją na równi z Bogiem. Powiem odważniej to jakiś demon podszywający się pod Marie który zwodzi ludzi, odciąga od Chrystusa i prawdziwej wiary. Dogmaty o Maryi pojawiają się z niesamowitym rozstrzałem czasowym, niezgodne są z nauczaniem Chrystusa. Maria myślę, że będąc tam z Panem Panów i Królem Królów bardzo płacze, że nie widzicie, że to nie człowiek dał zbawienie ale Chrystus umierający na krzyżu. "Mają oczy a nie widzą, mają uszy a nie słyszą" dopowiem "Mają Słowo od Boga A nie czytają, nie rozważają i nie proszą Boga o zrozumienie". Proście Boga A Wam da zrozumienie. Sprawdźcie swoje życie czy jest przemienione przez Ducha Świętego i czy wydajecie owoc godny Ducha Świętego, bo siekiera do drzew jest przyłożona i każde drzewo nie wydające owocu będzie precz wrzucone i spalone w ogniu piekielnym. Nie dogmaty, a wola Boża. Pozdrawiam serdecznie i na prawdę życzę byście mieli taką prawdziwą relację z Bogiem, w modlitwach ale i w co dziennej rozmowie z Bogiem
Dziękuję za odcinek. W Polsce mamy dużo takich naleciałości w kierunku Maryi. Wynika to z rozbudowanej pobożności ludowej, która czasem szła „swoim torem”. Po pierwszych wykładach w seminarium z traktatu o Matce Bożej, kiedy rozpoczęło się „prostowanie” mojej pobożności tradycyjnej zastanawiałem się czy warto jeszcze różaniec odmawiać ;) W kontekście Maryi rozmawialiśmy jeszcze o jednym ciekawym aspekcie, który budzi dyskusje: uznawaniu Maryi za „współodkupiciekę”.
Z ciekawych tekstów, które systematyzują kult Maryi w katolicyzmie to dokument „Marialis Cultus” oraz artykuł pt. „Żydzi i religia żydowska a Maryja Matka Jezusa” autorstwa Waldemara Chrostowskiego (jest dostępny online).
No właśnie. O co chodzi z tą "współodkupicielką"? W mojej parafii w środy jest odprawiane nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy i pada to wezwanie " O Współodkupicielko" i nie wiem, co o tym myśleć🤔
@@jula5417 Temat jest długi jak rzeka... Cieżko będzie to wyjaśnić w komentarzu na YT. Proszę do mnie napisać na FB czy Instagram. Podpowiem co i jak :)
@@arturchejnowski1230 Święty Judasz pisuje komentarze na kilka stron tekstu, więc jak widać można pisać tutaj długo :-) Powodzenia!
@@forestg83 Wśród teologów trwa dyskusja nt 5 dogmatu Maryjnego. Dotyczy on własnie tego czy Maryja jest "współodkupicielką". Niektórzy z teologów uważają, że "Maryja ma nie tylko udział w obiektywnym odkupie niu, ponieważ w sercu wycierpiała Ona to, co Chrystus na ciele, ale wręcz, że odkupienie to zasługa Maryi, bo dzięki Niej Chrystus „skreślił dłużny zapis” (Kol 2, 14)".
Polecam artykuł w tym temacie: seminare.pl/pdf/tom18-09-zycinski.pdf
Jest on autorstwa mojego wykładowcy, więc podpisuje się pod nim obiema rękami :)
Mam pytanie, co sądzisz o Annie Marii Emerich i jej wizjach?
Interesowałeś się może tematem? Może to ciekawy temat na filmik. Pozdrawiam.
Jak się czyta jej wizje, to aż ciężko w nie nie uwierzyć. Wizja o Męce Pana Jezusa, była jednym z etapów mojego życia, który spowodował u mnie nawrócenie
@@tekknotek o to ciekawe, mam zamiar właśnie kupić tę cegłę i przeczytać
@@86DaF polecam
Cieszę się że powstał ten matriał
Czy Bóg Ojciec gdy Go poproszę o coś w imię Jezusa odmówi mi tylko dla tego, że nie poprosiłem za pośrednictwem Maryi?
Seria na razie niesamowita, może gdybym na taki materiał trafił kilka lat temu to bym dalej wierzył, jednak dyzonans poznawczy związany z życiem w takim że tak to określe "polskim" katolicyzmie ostatecznie wyprowadził mnie z tego toru, za dużo właśnie takich sprzeczności występuje w tej wierze katolickiej, nie tylko polskiej, których nikt nie potrafił rozumnie mi wyjaśnić, a tu jednak ten rozum i wiara współpracują ze sobą tworząc logiczną całość. Myślę, że również ciekawym tematem na tą serie mogłaby być konfrontacja tego jak anioły są wyobrażane przez ludzi kontra jak są opisane w Biblii czy też wczesnych dokumentach chrześcijańskich, choć chyba bardziej jako appendix do odcinka o wyobrażeniu Boga patrząc jak to jest w sumie temat pokrewny.
Czy można się spodziewać omówienia "Mrocznych Materii" jako rzekomej antytezy chrześcijaństwa? Np. przy okazji premiery 2 sezonu serialu?
Jeśli dobrze rozumiem ta antyteaza miała by polegać tylko na tym że jest tam wiele równoległych światów? Jeśli o to chodzi to wydaje mi się to nadinterpretacją. Idąc tą drogą trzeba by Wiedźmina uznać za antyteze chrześcijaństwa, bo Ciri po wejściu do wieży jaskółki podróżowała po wielu równoległych światach.
@@galiogallonimus3075 nie chodzi o wątek wieloświatu
A, już sobie przypomniałem. W tym serialu ktoś wspominał o jakimś najwyższym bycie i chyba buncie przeciw niemu, jak słyszałem to brzmiało to jakby wyciągnięte z chrześcijaństwa czy jakoś tak.
@@galiogallonimus3075 szczególnie wątek ten w książkach jest mocno antychrześcijański
Siema Szymon, moja kobieta uważa że mądrze prawisz więc kazała mi Cię pozdrowić. Pozdrawiam
Daj proszę namiar na obraz z miniaturki!😉
Madonna and Child by Ninebreaker
Wpisz w google: parker fitzgerald madonna and child.
Zjebane,ani szata,ani kaptur, ani twarz dziecka a już dłoń dzieciątka szczególnie...no ale Szymona uwielbiam że próbuje racjonalizować swoją religię. Toż to mój dirti pleszur
@@janjanusznekaa4318 ja bym powiedziała, że ten obraz jest bardziej w stylu na tatuaż. Jeśli chodzi o Jezuska to jego mina mnie rozwala. XD
Witam! Przypuszczam że ta pieśn którą cytowałeś nawiązuje do orędzia MB z La Salette „Jeżeli mój lud nie zechce się poddać, będę zmuszona puścić ramię Mojego Syna. Jest ono tak mocne i ciężkie, że dłużej nie mogę go podtrzymywać. Od jak dawna cierpię z waszego powodu! Chcąc, by Mój Syn was nie opuścił, muszę Go nieustannie o to prosić, a wy sobie nic z tego nie robicie". Ale mogę się mylić. Pozdrawiam!
Pieśń jest wcześniejsza.
Jeden z ojców koscioła biskup Epifaniusz z Salaminy w 4 wieku w dziele Panarion -Herezje opisał niedopuszczlany kult Marii. Nie do końca więc wczesnym chrzescijanom kult ten był oczywisty i sensowny.
@@pneumokok6064 Typ pisał np :"Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Maria była dziewicą, i jest godna szacunku, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała Tego, którego urodziła ze swego ciała; Tego, który jest z nieba i z łona Ojca." Panarion 79 - 3.2:4
@@pneumokok6064 W Ewangelii jes jak byk:
"kto uwierzy i ochrzci się"
Tylko, że z tego wersu ojcowie kościoła i biskupi zostawili tą druga cześć czyli "ochrzci się" dlatego do tej pory pokutuje przeświadczenie, że dzieci trzeba chrzcić choć to jest wprost sprzeczne z Ewangelią.
Myśl Augustyna rozwinął Fulgencjusz z Ruspe który pisał, że nie tylko małe dziecia ale i wszyscy poganie, wszyscy Żydzi wszyscy heretycy i shizmatycy pójdą w ogień piekielny.
Stąd mamy taki a nie inny stosunek KK do innowierców, pogan, laików czy Żydów.
@@pneumokok6064 no popatrz....
Niedopuszczalny ale nie z powodu samego kultu, tylko z powodu oddawania boskiej czci Maryi
Kolejny świetny film o katolicyzmie
Kto zna Słowo Boże ten wie czy ma sens :)
„'Oto syn Twój (…) Oto Matka twoja'. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 26-27). Bardziej tu widzę wzięcie pod opiekę starszą osobę a nie przypisanie matce Jezusa jakieś szczególnej roli.
Ćśśś. Nie psuj papistom zabawy.
Szymon bardzo lubię te serie i cenię Twoją twórczość, ale akurat kultu maryjnego nie da się wybronić, a watykańska korporacja religijna nie ma monopolu na prawdę, wbrew temu co próbuje sobie uzurpować.
benio123o-pl.fandom.com/pl/wiki/Katolicki_Kult_Maryjny
www.salon24.pl/u/ryuuk/234170,matka-boska-izyda
Oczywiście jak każdy chrześcijanin cenię i szanuję Maryję, jednak nic ponadto.
Hej hej! Dzięki za filmik, bardzo ciekawe :). Dwie uwagi: terminem "bozia" posługują się czesto tzw. "letni katolicy", jako tako trzymają się tradycji katolickich (Boże Narodzenie, Wielkanoc) ale często nie zdają sobie sprawy z istnienia Trzeciej Osoby Boskiej - Ducha Swiętego, dlatego zapytani o Trójcę Świętą niejednokrotnie odpowiadają: " Nooo... Bóg..., Jezus... iiii... Maryja..?" Nie wynika to z przesadnej pobożności maryjnej, ale z niewiedzy. Dwa: "Serdeczna Matko" to bardzo stara pieśń, ma ponad 200 lat (została zawarta w śpiewniku z 1838 roku, prawdopodobnie została ułożona w XVIIIw). Interpretując taką piesń trzeba zdawać sobie sprawę z kontekstu historycznego. Powstała na długo przed objawieniami Siostry Faustyny Kowalskiej przypominającymi nam o Bożym Miłosierdziu. Cała zwrotka brzmi: "Zasłużyliśmy, to prawda, przez złości/grzechy/,
By nas Bóg karał rózgą surowości:
Lecz kiedy ojciec rozgniewany siecze,
Szczęśliwy kto się do matki uciecze. Obraz Boga Ojca jawi się nam w tej pieśni jako surowego sędziego nie jako czułego Ojca jak Go znamy dziś. Najprawdopodobniej tak Go wtedy po prostu postrzegano. Pamiętajmy że byly to czasy mszy odprawianych po łacinie. Większość ludzi niewiele z nich rozumiała. Prosci ludzie bojąc gniewu Boga i kary za popełnione grzechy, swój ratunek upatrywali u Matki, którą (przecież) zostawił im Pan Jezus (J 19,25-27). Zatem tekst pieśni nie wynika z przesadnej pobożności maryjnej, ale z bojaźni Bożej. Więcej (i bardziej kompetentnie) tu: opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/praca_nad_wiara/rozgniewany.html
Dodam jeszcze taką rzecz, od siebie, kiedy coś popsuje się w mojej relacji z Bogiem i nie wiem co mam zrobić: pożalic się Jezusowi, że czegoś nie rozumiem? Duchowi Świętemu? Trochę się wstydzę mojej niewiedzy i błędów, oni są przecież... Doskonałością, z nieskazitelną moralnością... Co zrobić w takiej sytuacji?? Odpowiedzią jest J 19,25-27. Ona delikatnie tłumaczy moje emocje, działania, decyzje. Uporządkowawszy w sobie to wszystko wtedy idę do Boga.
Pozdrawiam :D
A ja chciałbym się dowiedzieć, jaki jest sens kultu jako takiego - nawet kultu Boga. Bo nawet jeżeli uznamy istnienie Boga, to dlaczego mamy go czcić, wielbić za pośrednictwem modłów?
Bo w ten sposób nawiązujesz kontakt który może Ci pomóc iść przez życie
Człowiek zauważał kruchość życia i podświadomie chciał móc zbliżyć się do jakiejś stałej we wszechświecie czyli do Boga
Jak zawsze pouczający odcinek i bardzo ładna miniaturka :D
Nie wiedziałam, że wśród fanów twórczości Szymona jest tak dużo protestantów😉
A propo świętych, niekoniecznie Maryi, odwołam się do Zoroastranizmu, czyli religią która mocno zainspirowała Judaizm a co przy tym idzie, także chrześcijaństwo. Owa religia wywodzi się z Mazdanizmu czyli wcześniejszych wierzeń irańskich, czegoś podobnego do wierzeń słowiańskich czy greckich, gdzie po reformie ważniejsze bóstwa stały się świętymi w Zoroastranizmie. Chce zauważyć że wiele osób czci osoby święte czasami niczym bogów na przykład greckich oddając im hołd. Jeśli spojrzeć by na to z szerszej perspektywy to chrześcijaństwo nie jest religią monoteistyczną, a politeztyczną z Bogiem jako głównym władcą i świętymi jako odpowiednikami mniejszych bogów
@Jan Kowalski religia monoteistyczna starsza od Judaizmu, z odpowiednikiem Boga i Szatana, z opisem życia pogrobowego z niebem, czyścem i piekłem, wolna wola, dusza, sąd ostateczny i koniec świata, masz tu jeden z opisów z neta www.britannica.com/topic/Zoroastrianism
@Jan Kowalski przyznaje, złe źródło podałem, ale ty też źle chyba sprawdziłeś, judaizm świątynny, czyli początek formowania się judaizmu jaki znamy dzisiaj który powstał po niewoli babilońskiej którą Cyrus II, król persjii która była wtedy Zoroastraniztyczna(? Mam problemym z odmienianiem tej religii), dopiero wtedy zostały wplecione do judaizmu koncepcje wędrówki dusz oraz miejsca po śmierci. Po za tym trzeba pamiętać że źródła mówiąc o judaizmie często odnoszą się do wędrówki ludu a nie samej religii, po za tym zoroastranizm narodził się z mazdanizmu który należy do wierzeń pierwotnych ludów irańskich
Dave z Ameryki: Wow, to jest bardzo polskie!
@@kubiyoshi2744 600 lat temu xd
Dziękuję! Więcej, więcej! 💪
A może zrobisz jakiś odcinek na temat II soboru watykańskiego??
W Biblii nigdzie nie jest napisane żeby modlic się do Maryji
Maryja nie jest pośredniczką Jahwe, tylko najwyżej Chrystus. A kult maryjny w PL to nic innego jak typowy kult słowiański matki ziemi. Sam ten kult wywodzi się z egiptu - Izyda trzymająca w rękach małego Horusa. Dochodzi dp ubóstwiania Maryja, ktora taką boginią jest, bo chrześcijaństwo to i tak typowe wielobóstwo.
Nie tylko Izyda trzymała na rękach swojego syna, ale robiły to miliardy kobiet.
@@janinajanina8294Tutaj chodzi o przedstawienie Izydy z jej synem, identyczne lub podobnie do wizerunki matek boskich, to jest jasnogórskiej, guadelupue, fatimskiej itp. A w tym sensie to chyba każdy rodzic to robi, nie?? 🤦♂️
Jeśli Polacy nie przestaną z tą Maryją to dojdzie do następnej katastrofy. Nie jaki zwodziciel o numerze 44 o imieniu Maciej Modzelewski już zaciera ręce. Jest Katolikem i twierdzi że trzeba zbudować trzecią świątynię w Jerozolimie, co jest bzdurą, ponieważ w Biblii jest wyraźnie napisane że Bóg ześle swoją nową Jerozolimę z nieba. Ten Maciej się powołuje na wizje Adama Mickiewicza, który był Masonem.
Skoro mogę prosić o coś bezpośrednio Marię, czy choćby Jana Pawła II, i zostanę usłyszany w dowolnym czasie i miejscu, to czy Maria i Jan Paweł II mają boski atrybut wszechobecności? Czy są jakiekolwiek podstawy w chrześcijańskich pismach by coś takiego zakładać? Czy przypisywanie boskich atrybutów czemuś innemu niż Bóg nie jest bałwochwalstwem?
Wydaj książkę ! Kupiłbym !
To chyba cała seria, tak czy inaczej chętnie bym nabyła wszystkie
@@ewelinakurzawa3120 książka byłąby początkiem !
Chyba większość osób aktywnie uczestniczących w katolicyźmie w ten czy inny sposób, zupełnie nie rozumie co robi, postępuje dokładnie odwrotnie niż mówiło "oryginalne" chrześcijaństwo. Najważniejsza rzecz: chrześcijaństwo uczy poszanowania bliźniego, tymczasem u współczesnych osób najbardziej zaangażowanych w niby-chrześcijaństwo w Polsce, jest dokładnie odwrotnie: wybierają wybrane elementy chrześcijaństwa do swoich celów, pozostałe ignorując. Pod względem etycznym, typowy ateista czy agnostyk jest lepszą osobą niż typowy "hardkorowy" katolik.
"Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen" Czy to jest modlitwa o wstawiennictwo?
tak, tylko nie w aktualnie obowiązującej polszczyźnie, "módl się za nami", czyli za nas - przynajmniej ja tak to rozumiem :)
@@adiqUtube otóż to, Szymon mówił w filmie, że do świętych modlimy się o wstawiennictwo, ja z tej modlitwy (w sumie tej z najważniejszych) widzę, że modlimy się do Maryi by Maryja się za nas modliła, to chyba nie jest modlitwa o wstawiennictwo.
Tak. Matko Boża w domyśle [prosimy Cię] "módl się ZA nami" w domyśle [do Boga].
@@Mirtrul no właśnie jest, to dokładnie, jak byś się do mnie codziennie zgłaszał kolejny raz z tą samą prośbą, żebym poprosił kogoś o przysługę dla Ciebie, bo ja tą osobę lepiej znam lub mam z nią lepszy "układ", a ja bym po jakimś czasie uznał, że to Ci się należy i ładnie poprosił tę osobę o przysługę dla Ciebie :)
czyli prosisz mnie, o wstawienie się u kogoś za Ciebie
inaczej po prostu prosisz bezpośrednio, co też może zadziałać w sumie, ale ja rozumiem, że przez to, że ktoś bliższy osoby, którą o coś prosisz się za Ciebie wstawi, masz większe szanse na realizację swojej prośby, zupełnie jak w relacjach międzyludzkich
Jezus nie był bogiem tylko synem Bożym
A co z cytatem który mowi nie ma innego imienia danego ludziom na ziemi w którym mamy zbawienie - Jezus Chrystus
Lub z tym, że Maria potrzebowała Zbawiciela ?
I czy bez Marii, zbawienie jest możliwe :) ? Jeśli nie, to przeczy temu co jest w Biblii...
Ks Jecek Stryczek kiedy mówi o tym co ty masz na myśli mówiąc katolicyzm polsko-jasełkowy, używa określenia katomarksizm, mi się ono chyba bardziej podoba.
Termin marksizm jest na siłę wszędzie wciskany jako synonim jakiegoś wywrotowego zła. Szymon lepiej to nazwał
@ghvf bgtd Przekręciłeś wahadło w drugą stronę, sam narażając się na śmieszność kolego.
@ghvf bgtd Napisałeś że prawica nadużywa marksizmu po czym nazwałeś ich faszystami.
Ave Maryja! Maryja królową Polski i Świata..
Anna..nie bluźnij- tylko BOG,zaden czlowiek
Szymonie, jakoś zbyt lekko podchodzisz do tematu bałwochwalczego czczenia tej wyjątkowej kobiety. W oczach Boga to niebezpieczny grzech, odwracający uwagę od Boga Jedynego, w Synu wcielonego, w Duchu Św. obecnego. Rzesze świętych od różnych zadań specjalnych, modlitewne korale, święte miejsca to reliktowe pogaństwo, kupa plew między ziarnem Prawdy bożych Słów. A tak po ludzku - jakieś komunistyczne łapówkarstwo, załatwianie po znajomości, podlizywanie się" wszystkim świętym", kiedy się nie ufa kochającemu Ojcu i nie ma odwagi stanąć przed Nim w imieniu Syna, jedynego pośrednika.
Teraz się zorientowaleś, że Szymon jest rzymskim katolikiem 😂
@@czwartek565 Ależ nie! Przecież to widać, słychać i czuć ;)
Temat ciekawy ale ja ww innej sprawie. Bardzo wyraźna wymowa. Gdy Pan mówi to widzę każdą literę. Dzięki.
też zauważyłem zmianę w sposobie mówienia. W ostatnich odcinkach 70% filmu to było np. ,,to znaczy".
Słucham Cię jako podcast, przy graniu w gry komputerowe, czy kopaniu piłki :)
Pozdrawiam
Ja słucham Szymona przekładając kierownice na lewą stronę w auatach z Anglii.
@@marcinwaberski4354 Przyjemnej i bezpiecznej pracy.
@@ksaveriusz Dziękuję. Wielu zwycięstw w grach i piłce.
@@marcinwaberski4354 Też dziękuję :)
+1
Super materiał.
Jakoś krótki ten odcinek dla mnie. ;) Chyba subiektywne odczucie, przecież ma ponad 11 minut.
W wielu litaniach, czy nawet "Zdrowaś Mario" są zwroty "módl się za nami", a nie "przebacz nam", "daj nam" itp. To dość znacząca różnica.
I najważniejsze: niestety, wielu chrześcijan/katolików nie wie, w co wierzy. Wielu z nich to osoby bardzo religijne. Wg mnie to smutny fakt.
Według mnie ciekawy jest też temat różańca. Modlitwa do której można postawić sporo ale bazując na biblii, jednak jednocześnie tak bardzo promowana przez różnych świętych i w objawieniach.
Jezus i Jan to była rodzina.
Pod krzyżem nie nastąpiło metafizyczne zrobienie z Marii głowy kościoła, ani matki uczniów.
Jan miał wtedy z 16 lat. Maria była kobietą od której odwróciła się rodzina. Rodzeństwo Jezusa uznało go za świra. Później się nawrócili.
Jezus nie był głupi. Więc połączył tą dwójkę co by im się lepiej żyło. Nie doszukujmy się tutaj czegoś czego nie ma.
Maria była tak poważana, że po ukrzyżowaniu Biblia prawie o niej nie wspomina. A św. Paweł jak przyjechał do Jerozolimy to spotkał się kościołem któremu przewodził Piotr i Jan. Nigdzie nie było wzmianki o Marii.
Należy się jej szacunek za to co zrobiła, ale modlenie się do niej i cały kult jest niebiblijny.
Biblia mówi, że JEDYNYM pośrednikiem pomiędzy Bogiem i ludźmi jest tylko i wyłączenie Jezus.
Epifaniusz z Salaminy ojciec Kościoła Katolickiego.
Kult [maryjny] musi ustać. Albowiem Maria nie jest boginią ani też nie otrzymała swojego ciała z nieba.
Źródło: Panarion 78:24.
Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to, co przystoi. (...) Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia, popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu. Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Dziewica była dziewicą, i czcigodną, ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać. Ona uwielbiała tego, którego urodziła ze swego ciała; tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: „O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła” (J 2, 4). I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, „O kobieto, co ty masz do mnie”, że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją „kobietą”. (...) Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana, ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana, lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni; niech nikt nie czci Marii. (...) Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża.(...) Chociaż Maria jest święta i ma być poważana, jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić.
Źródło: Panarion 79-3.2:4; 3.2:7.
12rb9 Jezus NIE MIAŁ RODZEŃSTWA. Modlitwa do MB jest BIBLIJNA
@@renataloska686
46 Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. 47 Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą». 48 Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?»
Tu masz fragment że Jezus miał braci.
Teraz poproszę fragment mówiący o tym, że modlitwa do kogokolwiek innego niż Jezus i Bóg jest dopuszczalna?
@@12rb9 Bracia (chyba) to też określenia na kuzynów w tamtym czasie.
@@ksaveriusz Słownik Stronga definiuje to jako rodzeństwo.
a brother, whether born of the same two parents or only of the same father or mother
Biorąc pod uwagę prawo Maryja z Jezusem miała inne dzieci.
@@renataloska686 Jezus miał rodzeństwo co sugerują 2 wersety a Apostołowie jako świadkowie naoczni tamtych wydarzeń pisali prawdę na której budowana jest nasza wiara (kościół)
1 Werset "Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać." Biblia Tysiąclecia - Ewangelia Marka 3:31
2 Werset "Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus." Biblia Tysiąclecia - Ewangelia Mateusza 1: 24-25
Zdanie "nie zbliżał się do niej" może nie być skojarzone z aktem zbliżenia się dwojga małżonków? To o jakie zbliżenie chodziło, skoro mieszkali jak mąż i żona pod jednym dachem?
To może zatem skorzystajmy z innego tłumaczenia.
"A gdy Józef obudził się ze snu, uczynił jak mu rozkazał anioł Pana i przyjął swoją żonę, I nie współżył z nią, aż urodziła swojego pierworodnego syna i nazwał Go imieniem Jezus." (TOR.NOWE.PRZ.)
"A gdy Józef obudził się ze snu, uczynił tak, jak mu rozkazał anioł Pański i przyjął żonę swoją. Ale nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus." (BRYTYJKA)
"Nie zbliżał się, nie współżył, nie obcował" - Mateusz sugeruje tu iż dopiero jak urodził się Jezus (po jakimś czasie) Maria i Józef byli ze sobą jak przystało na męża i żonę.
Nawet dwóch braci przyrodnich Jezusa napisało listy, które po jednym trafiły do naszych Biblii a to Jakub i Juda.
Świetny odcinek!