W środę odszedł moj 18 letni syn ,dziś wchodzę pierwszy raz od jego śmierci na RUclips...i pierwsza jestes Ty z tym cudnym przesłaniem dziękuję ❤❤❤❤mało tego odpalając telefon powiedziałam Wojciechu-Synu pokaż mi o co tu chodzi,i wypowidzi Gosi dostalam potwierdzenie tego co czulam po Jego odejściu, jego życie to cud i nigdy go nie stracę bo on jest zyciem,jestem ogromnie Mu wdzieczna za lata wypełnione miłością i czuje ,ze odejście Naszego Syna napełnia nas ogromną Mocą, potrzebny jest czas zeby oswoić się z brakiem ciała, tylko tego mi brakuje fizyczności. Energetycznie i duchowo czuję Naszego Syna on nigdy nie przestanie istniec❤❤❤❤
Zgadzam się z Gosią 👍3 dni po pogrzebie mojej ukochanej 58letniej mamusi kiedy przywiozłam walizkę z jej ubraniami ,siedząc przy porannej kawie i smucac się, przez srodek pokoju przeleciala gesta biala chmura, leciała powoli kurcząc sie aż do samej walizki ,byłam w szoku ale nie w strachu czułam spokój ukojenie i radość, że mama jest poza ciałem jest energią....
Cudowny live. Bardzo pięknie Gosiu opowiadasz o tak trudnym temacie. Jestem po odejściu żony i w pełni utożsamiam z Twoimi stwierdzeniami o kruchości tego życia i pięknego bycia tu I teraz. Dziękuję że mówisz o całej prawdzie życia i że masz tak dużą wiedzę. Cieszę się że trafiłem na tę Kafki i bardzo Ci dziękuję!!!
Piękny live 🥰 masz rację Gosiu że to zaszczyt być przy śmierci kogoś bliskiego. Ja 11 lat temu, będac przy śmieci mojej teściowej, cudownego człowieka z ogromną dobrocią w sercu, poczułam niezwykły spokój, którego nie da się opisać ludzkimi słowami. Od tamtego momentu absolutnie nie boję się śmierci, wiem, że to będzie niezwykły moment, podobnie jak przyjście na ten świat 🙂
Łaaaał!!!! Dopiero dzisiaj oglądałam ten odcinek i zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Ogrom wiedzy otwierającej nasze oczy ale też Twój głos Gosiu odegrał szczególną rolę w odbiorze tego odcinka.Bardzo dziękuję ❤
Łzy same popłynęły.. cierpimy My, którzy zostajemy ze stratą. Nue ma większego bólu wedlug mnie niż ból matki po utracie dziecka , bez wzgkedu na to ile miało lat . Nie tak powinno być. Przytulam mocno i długo. Wysyłam Pani dużo pozytywnych emocji, słońca - mimo wszystko❤ ❤❤❤
Małgorzata dla Gosi 💞 też kocham poezję I piszę...mój ulubiony... Poskładaj mnie od nowa, z kropelek deszczu ułuż mnie, Bym stała się wielką wodą i jak woda kamień, bym mogła obmywać Cię... Trwali byśmy w tym stanie po życia naszego kres... Ja Woda a Ty Kamień Z kropelek deszczu ułuż mnie... ❤❤❤
Dziekuje Gosiu, towarzyszyłam mojej Kochanej Mamie w odejściu przez ostatnie dwa tygodnie,nie wiem skąd miałam tyle siły ,zrozumienia i miłości. Napisałam do niej list, z którym Ją pochowałam,omówiłam z Nią wszystko i życie i smierć. Odeszła spełniona ,spokojna w moich ramionach. W poprzednim miesiącu minęły dwa lata. Teraz przyjdzie mi pożegnać Tate, jestem spokojna i wiem co nastąpi. Dziekuje za dzisiaj❤
Ja jestem w żałobie po śmierci teściowej, ktörą bardzo kochałam. W bölu poprosiłam o znak od niej, że tam gdzie jest, jest jej dobrze. I tego samego dnia przede mną na stoliku na podwórku znalazłam piórko, które od jakiegoś czasu jest dla mnie symbolem duszy, informacją od osób, które są po tamtej stronie życia. Nadal po niej płaczę i jeszcze tak będzie długo, jeszcze nie umiem przyjąć, że odeszła 😪
„Śmiertelni, nieśmiertelni” - książka, która bardzo długo była w moim sercu i myślach. Piękna, poruszająca i kiedyś do niej wrócę. Czytałam ją kilka lat temu na spacerach z moim niemowlakiem. Do dziś wspominam ten piękny czas. Z całego serca polecam.
Dzięki Małgosiu. Dziś mija rok od momentu, gdy moja mama odeszła przy mnie. Umierała w bólu choć sama śmierć była spokojna. Pomogłaś dziś przejść mi ten dzień smutku. On nie mija. Akceptuję jej śmierć ale tego jej bólu trudno jeszcze zapomnieć. Tak jak jednak mówisz ta śmierć była również dla mnie wielkim przebudzeniem. Nie odrazu. Ale przyszło.
Dziękuję, że w pędzie tego życia przypominasz nam, że jest nieskończone, że jesteśmy miłością.... Ty jesteś częścią tego cudu zwanego życiem, niech Wszechświat oddaje Ci Małgosiu całe Twoje dobro, które niesiesz....
Od maleńkości byłam przy odchodzeniu sąsiadów na początku kiedyś w domu ciało leżało kilka dni i pamiętam mając 8 lat strasznie się bałam a mama że spokojem zaprowadziła mnie do sąsiadki i powiedziała dotknij a przestaniesz się bać pomogło to w sposób fizyczny ale dopiero odejście mojego dziadka i babci z którymi byłam blisko uświadomiło czym jest śmierć osób bliskich i pamiętam słowa taty 20 lat temu Nie bój się tych co odeszli oni Ci krzywdy nie zrobią a bądź ostrożna w stosunku do tych co żyją. Potrafiłam siedzieć na cmenatrzu po śmierci o 2 w nocy i nie było tam strachu i przerażenia tylko spokój i długie rozmowy . Do tej pory lubię z nimi pogadać
Dodam,że jak miałam 11lat podczas nauki zrobiłam sobie drzemke ,unioslam sie do góry nad sufit i widziałam siebie leżącą na kanapie czułam się lekka jak piórko i że mogę wszystko , ale głos mówił że jeszcze za mało przeżyłam i muszę wracac, powrót był bolesny ,nasze cialo jest bardzo ciężkie ,po obudzeniu byłam cała mokra i brakowało mi powietrza,nigdy tego nie zapomnę ,ale po tym przeżyciu przestałam się stresować glupotami typu klasówka itp
Ja doswiadczylam smierci mamy jako 17 latka ,ktora odchodzila na raka,opiekoqalam sie nia.Niestety teraz cierpie na nerwice lekowa-strach przed smiercia (mam 38 lat),wiec nie zawsze to dziala...niestety...
Gosiu dziękuję za tak trudny temat.Jestem dda , mój ojciec zginął tragicznie gdy miałam 17 lat.Nie zapłakałam ,nie czułam smutku. Ojciec byl sadystą. Mama często cierpiała przyjmując kolejne uderzenia. Byłam się po jego śmieci chyba jeszcze bardziej niż za jego życia. Czułam jego obecność w pustym pokoju nocką, spałam ponad rok przy zapalonym świetle. Do dziś mam lęk przed zmarłymi. Z ojcem nie pożegnałam się na pogrzebie. Bałam się. Myśl o moimi ojcu i wspomnienia bolesnych lat mam przed oczami do dziś a minęła 30 lat. Straciłam ojca alkoholika i sadystę i siedzi to we mnie po dzień dzisiejszy. Śmierć mnie przeraża. Zmarli mnie przerażają. Boję się zostać sama kiedyś 😢
W lipcu minął rok od śmierci mojej Mamy 😥🙏. Dziękuję Panu Bogu , że było mi dane być przy Mamie , gdy odchodziła . Trzymałam Ją za rękę , głaskałam Ją i modliłam się . Wiem , że pomogłam Jej przejść na ,, drugą stronę ,, . Pomimo żalu , bólu 😥 i płaczu , czułam taki spokój , że Mama nie była sama .
Rodzimy sie by umrzec * A kiedy zaprzyjaznimy sie ze smiercia * przestaniemy bac sie zycia^ Kochana badz jak Seneka stary ktory, nauczal o smierci / kiedy pracowalam w hospicjum wiem ze ,Odchodzenie to uwolnienie i moze Byc naprawde Piekne 😇* System w ktorym zyjemy oddalil nas od tej pieknej celebracji * 🪶
Ja również polecam książkę, która jest przetłumaczona na ponad 500 języków a mianowicie - Pismo Święte. Kto przechodzi obojętnie obok Biblii jest ignorantem.
@@jolapiszek9208 bardzo chętnie posłuchałabym jak to określiłaś.. nic się nie zgadza, ale przestrzeń internetowa to jest miejsce ani czas na taką rozmowę. Pozdrawiam serdecznie
Ja mogę tez polecić Agatę Liwińską, program RUCH NIE MA WAGI , Agata pięknie prowadzi grupę Ciałowania , jej spojrzenie na ciało i ruch jest zupełnie odmienne od ogólnie panującej mody , polecam z serca 😊
To wynika z niezrozumienia wiary. Wystarczy trochę się zagłębić i nie opierać na ogólnym gadaniu i na tym ogólniku wyrabianiu sobie poglądu na ten temat. A tak wiele osób opiera się na tym co gdzieś, ktoś napisze albo powie... a jeszcze najlepiej o złym kościele... Poszukaj prawdziwej wiary✨💛✨
Pomyśl, czy Bóg chce, żeby ludzie przeżywali piekło, przecież on jest dobrym Bogiem, nie złym. KK zawsze straszył karą bożą, mama do mnie mówiła: Bój się boga, jak coś żle wg niej zrobiłam. Jednak nigdy nie bałam się kary bożej, bo Bóg jest dobry.
Małgosiu dziękuję. Boję się śmierci. Jednak odkąd zaczełam być ze Sobą , i odkad doświadczam trudnych emocji, trudnego czasu, czuję że jakby mniej... i tu teraz Ty poruszasz ten trudny temat w sposób uważny poważny a nie trudny. Dziękuję serdecznie, Hana
Ale Małgosiu skąd wiesz że to co mówią ci ludzie w książkach, cytatach itd. to prawda? Skad ta wiedza. Przeciez piszą to ludzie żywi...człowiek to białko. Miałam operacje, uspili mnie i nic a nic nie pamietam, gdzie bylam, gdzie byla dusza....to wszystko to tylko wiara, ze nie przemijamy, ze nie wszystko mija. To tylko chec zeby tak było....niestety
W środę odszedł moj 18 letni syn ,dziś wchodzę pierwszy raz od jego śmierci na RUclips...i pierwsza jestes Ty z tym cudnym przesłaniem dziękuję ❤❤❤❤mało tego odpalając telefon powiedziałam Wojciechu-Synu pokaż mi o co tu chodzi,i wypowidzi Gosi dostalam potwierdzenie tego co czulam po Jego odejściu, jego życie to cud i nigdy go nie stracę bo on jest zyciem,jestem ogromnie Mu wdzieczna za lata wypełnione miłością i czuje ,ze odejście Naszego Syna napełnia nas ogromną Mocą, potrzebny jest czas zeby oswoić się z brakiem ciała, tylko tego mi brakuje fizyczności. Energetycznie i duchowo czuję
Naszego Syna on nigdy nie przestanie istniec❤❤❤❤
Przytulam Panią ❤
❤🙏
❤❤❤
❤
❤❤
Zgadzam się z Gosią 👍3 dni po pogrzebie mojej ukochanej 58letniej mamusi kiedy przywiozłam walizkę z jej ubraniami ,siedząc przy porannej kawie i smucac się, przez srodek pokoju przeleciala gesta biala chmura, leciała powoli kurcząc sie aż do samej walizki ,byłam w szoku ale nie w strachu czułam spokój ukojenie i radość, że mama jest poza ciałem jest energią....
Cudowny live. Bardzo pięknie Gosiu opowiadasz o tak trudnym temacie. Jestem po odejściu żony i w pełni utożsamiam z Twoimi stwierdzeniami o kruchości tego życia i pięknego bycia tu I teraz. Dziękuję że mówisz o całej prawdzie życia i że masz tak dużą wiedzę. Cieszę się że trafiłem na tę Kafki i bardzo Ci dziękuję!!!
Piękny live 🥰 masz rację Gosiu że to zaszczyt być przy śmierci kogoś bliskiego. Ja 11 lat temu, będac przy śmieci mojej teściowej, cudownego człowieka z ogromną dobrocią w sercu, poczułam niezwykły spokój, którego nie da się opisać ludzkimi słowami. Od tamtego momentu absolutnie nie boję się śmierci, wiem, że to będzie niezwykły moment, podobnie jak przyjście na ten świat 🙂
Łaaaał!!!! Dopiero dzisiaj oglądałam ten odcinek i zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Ogrom wiedzy otwierającej nasze oczy ale też Twój głos Gosiu odegrał szczególną rolę w odbiorze tego odcinka.Bardzo dziękuję ❤
Łzy same popłynęły.. cierpimy My, którzy zostajemy ze stratą. Nue ma większego bólu wedlug mnie niż ból matki po utracie dziecka , bez wzgkedu na to ile miało lat . Nie tak powinno być. Przytulam mocno i długo. Wysyłam Pani dużo pozytywnych emocji, słońca - mimo wszystko❤ ❤❤❤
Być z Gosią ...to,jak słońce w dłoniach....uwielbiam mądrych ludzi
Małgorzata dla Gosi 💞 też kocham poezję I piszę...mój ulubiony...
Poskładaj mnie od nowa, z kropelek deszczu ułuż mnie,
Bym stała się wielką wodą i jak woda kamień, bym mogła obmywać Cię...
Trwali byśmy w tym stanie po życia naszego kres...
Ja Woda a Ty Kamień
Z kropelek deszczu ułuż mnie...
❤❤❤
Dziekuje Gosiu, towarzyszyłam mojej Kochanej Mamie w odejściu przez ostatnie dwa tygodnie,nie wiem skąd miałam tyle siły ,zrozumienia i miłości. Napisałam do niej list, z którym Ją pochowałam,omówiłam z Nią wszystko i życie i smierć. Odeszła spełniona ,spokojna w moich ramionach. W poprzednim miesiącu minęły dwa lata. Teraz przyjdzie mi pożegnać Tate, jestem spokojna i wiem co nastąpi. Dziekuje za dzisiaj❤
❤
❤
Ja jestem w żałobie po śmierci teściowej, ktörą bardzo kochałam. W bölu poprosiłam o znak od niej, że tam gdzie jest, jest jej dobrze. I tego samego dnia przede mną na stoliku na podwórku znalazłam piórko, które od jakiegoś czasu jest dla mnie symbolem duszy, informacją od osób, które są po tamtej stronie życia.
Nadal po niej płaczę i jeszcze tak będzie długo, jeszcze nie umiem przyjąć, że odeszła 😪
„Śmiertelni, nieśmiertelni” - książka, która bardzo długo była w moim sercu i myślach. Piękna, poruszająca i kiedyś do niej wrócę. Czytałam ją kilka lat temu na spacerach z moim niemowlakiem. Do dziś wspominam ten piękny czas. Z całego serca polecam.
Dzięki Małgosiu. Dziś mija rok od momentu, gdy moja mama odeszła przy mnie. Umierała w bólu choć sama śmierć była spokojna. Pomogłaś dziś przejść mi ten dzień smutku. On nie mija. Akceptuję jej śmierć ale tego jej bólu trudno jeszcze zapomnieć. Tak jak jednak mówisz ta śmierć była również dla mnie wielkim przebudzeniem. Nie odrazu. Ale przyszło.
Dziękuję, że w pędzie tego życia przypominasz nam, że jest nieskończone, że jesteśmy miłością.... Ty jesteś częścią tego cudu zwanego życiem, niech Wszechświat oddaje Ci Małgosiu całe Twoje dobro, które niesiesz....
Ponownie słucham dzisiaj bo ma inne wybrzmienie w tym dniu❤
Jesteś wspaniała ❤❤❤mój tata odeszedl 😢ten filmik pomógł me w żałobie inaczej teraz myślę dziękuję ci Gosiu 👍🙏
Od maleńkości byłam przy odchodzeniu sąsiadów na początku kiedyś w domu ciało leżało kilka dni i pamiętam mając 8 lat strasznie się bałam a mama że spokojem zaprowadziła mnie do sąsiadki i powiedziała dotknij a przestaniesz się bać pomogło to w sposób fizyczny ale dopiero odejście mojego dziadka i babci z którymi byłam blisko uświadomiło czym jest śmierć osób bliskich i pamiętam słowa taty 20 lat temu Nie bój się tych co odeszli oni Ci krzywdy nie zrobią a bądź ostrożna w stosunku do tych co żyją. Potrafiłam siedzieć na cmenatrzu po śmierci o 2 w nocy i nie było tam strachu i przerażenia tylko spokój i długie rozmowy . Do tej pory lubię z nimi pogadać
Dodam,że jak miałam 11lat podczas nauki zrobiłam sobie drzemke ,unioslam sie do góry nad sufit i widziałam siebie leżącą na kanapie czułam się lekka jak piórko i że mogę wszystko , ale głos mówił że jeszcze za mało przeżyłam i muszę wracac, powrót był bolesny ,nasze cialo jest bardzo ciężkie ,po obudzeniu byłam cała mokra i brakowało mi powietrza,nigdy tego nie zapomnę ,ale po tym przeżyciu przestałam się stresować glupotami typu klasówka itp
Dziękuję bardzo Gosiu!
Bardzo trudny ale ważny temat opowiedziany w cudowny sposób....
Mogłabym Cię słuchać godzinami 🥰
Ja doswiadczylam smierci mamy jako 17 latka ,ktora odchodzila na raka,opiekoqalam sie nia.Niestety teraz cierpie na nerwice lekowa-strach przed smiercia (mam 38 lat),wiec nie zawsze to dziala...niestety...
Gosiu dziękuję za tak trudny temat.Jestem dda , mój ojciec zginął tragicznie gdy miałam 17 lat.Nie zapłakałam ,nie czułam smutku. Ojciec byl sadystą. Mama często cierpiała przyjmując kolejne uderzenia. Byłam się po jego śmieci chyba jeszcze bardziej niż za jego życia. Czułam jego obecność w pustym pokoju nocką, spałam ponad rok przy zapalonym świetle. Do dziś mam lęk przed zmarłymi. Z ojcem nie pożegnałam się na pogrzebie. Bałam się. Myśl o moimi ojcu i wspomnienia bolesnych lat mam przed oczami do dziś a minęła 30 lat. Straciłam ojca alkoholika i sadystę i siedzi to we mnie po dzień dzisiejszy. Śmierć mnie przeraża. Zmarli mnie przerażają. Boję się zostać sama kiedyś 😢
Gosiu , dziękuję za dziś 🤗 . Jak zawsze wspaniale posłuchać Ciebie 🤗☀️.
Dziękuję,Małgosiu.
W lipcu minął rok od śmierci mojej Mamy 😥🙏. Dziękuję Panu Bogu , że było mi dane być przy Mamie , gdy odchodziła . Trzymałam Ją za rękę , głaskałam Ją i modliłam się . Wiem , że pomogłam Jej przejść na ,, drugą stronę ,, . Pomimo żalu , bólu 😥 i płaczu , czułam taki spokój , że Mama nie była sama .
❤
@@agatadworakiewicz5271 🤗😇❤️
Przytulam ❤️
@@annadudek4810 Dziękuję 🤗❤️.
Dziękuję
Dobrze Gosiu , że o tym mówisz....bo tak mało mówimy o rzeczach ważnych
❤ dziękuje
Witam z powtórki!👍Niestety nie mogę być z Wami na żywo,szkoła 😭.Tak bardzo mi Was brakuje...Spotkania z Wami to najlepsza terapia!🫶🫶🫶
Gosiu dziękuję za temat i pozdrawiam ❤
Wspaniały odcinek ❤ zresztą jak większość. Pozdrawiam 🍀
Bardzo ważny temat. Dzięki Gosiu za tego liva ❤️
Pani Gosiu ja skucham na yt i polecam dalej. Uwielbiam Panią sluchać😉
Rodzimy sie by umrzec * A kiedy zaprzyjaznimy sie ze smiercia * przestaniemy bac sie zycia^ Kochana badz jak Seneka stary ktory, nauczal o smierci / kiedy pracowalam w hospicjum wiem ze ,Odchodzenie to uwolnienie i moze Byc naprawde Piekne 😇* System w ktorym zyjemy oddalil nas od tej pieknej celebracji * 🪶
Ja również polecam książkę, która jest przetłumaczona na ponad 500 języków a mianowicie - Pismo Święte. Kto przechodzi obojętnie obok Biblii jest ignorantem.
Przeczytałam kilka razy i dlatego odeszłam z kościoła katolickiego. Nic się nie zgadza. Polecam ta lekturę.
@@jolapiszek9208 bardzo chętnie posłuchałabym jak to określiłaś.. nic się nie zgadza, ale przestrzeń internetowa to jest miejsce ani czas na taką rozmowę. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Gosiu ❤
Czytałam niedawno tę książkę "Możesz odejść bo Cię kocham." ...Bardzo polecam..
Ja mogę tez polecić Agatę Liwińską, program RUCH NIE MA WAGI , Agata pięknie prowadzi grupę Ciałowania , jej spojrzenie na ciało i ruch jest zupełnie odmienne od ogólnie panującej mody , polecam z serca 😊
Dzieki Gosiu❤️
Cuudnie dzisiaj było Gosiu ❤🙏🫶😊
Fajnie ,że poruszasz te tematy.Myślę że sporym problemem jest dla katolików straszenie piekłem, jak sobie z tym poradzić ?
To wynika z niezrozumienia wiary. Wystarczy trochę się zagłębić i nie opierać na ogólnym gadaniu i na tym ogólniku wyrabianiu sobie poglądu na ten temat. A tak wiele osób opiera się na tym co gdzieś, ktoś napisze albo powie... a jeszcze najlepiej o złym kościele...
Poszukaj prawdziwej wiary✨💛✨
Nie chodzić do kościoła, piekła nie ma.
@@marianowicka4863 skąd ta pewność...
Chciałam zaznaczyć,
że ja szanuję ludzi,którzy chodzą do kościoła, ja nie chodzę na msze św., tylko po to, żeby odpocząć, pomedytować.
Pomyśl, czy Bóg chce, żeby ludzie przeżywali piekło, przecież on jest dobrym Bogiem, nie złym. KK zawsze straszył karą bożą, mama do mnie mówiła: Bój się boga, jak coś żle wg niej zrobiłam. Jednak nigdy nie bałam się kary bożej, bo Bóg jest dobry.
Dziękuję ❤❤❤
Na kanale sekielski brothers jest cykl rozmów "o dobrym umieraniu" również polecam a Tobie Gosiu dziękuję za dzisiaj ❤
Witam , jak można dostać się do linka żeby wpisać się na kubek?
Czy moglabys dodać tytuły książek polecanych w tym podcascie proszę
Małgosiu dziękuję. Boję się śmierci. Jednak odkąd zaczełam być ze Sobą , i odkad doświadczam trudnych emocji, trudnego czasu, czuję że jakby mniej... i tu teraz Ty poruszasz ten trudny temat w sposób uważny poważny a nie trudny. Dziękuję serdecznie, Hana
Iwonę Wierzbicką zaproś Gosiu ❤
Jak wejść na grupę Kafkową???
Mam to samo pytanie ☺️
❤❤❤❤
❤❤❤❤❤❤
Ale Małgosiu skąd wiesz że to co mówią ci ludzie w książkach, cytatach itd. to prawda? Skad ta wiedza. Przeciez piszą to ludzie żywi...człowiek to białko. Miałam operacje, uspili mnie i nic a nic nie pamietam, gdzie bylam, gdzie byla dusza....to wszystko to tylko wiara, ze nie przemijamy, ze nie wszystko mija. To tylko chec zeby tak było....niestety
A słyszałaś może o książce Wędrówka Dusz? Tam pięknie jest wszystko wyjaśnione dzięki badaniom, które przez wiele lat prowadził doktor Newton ❤
Ja jestem albo zbyt głupia na takie tematy albo jestem tchórzem :/
Jedna z tych książek kosztuje 250zł 😪
Dziękuję ❤
❤❤❤
❤❤❤❤❤❤