Brawo, ja to robiłem masowo w latrach 90 tylko często do "obudzenia" akumulatora trzeba było użyć na początek napięcia 30V, potem się zmniejszało stopniowo do 13V.
Napięcie to nie wszystko. Liczy się sprawność ogniwa, a ona zależy od zdolności oddawania mocy, zgromadzonej po naładowaniu. Im wyższa i dłużej, tym sprawność akumulatora wyższa. Takie akumulatorki zazwyczaj pracują w UPS-ach, które je po prostu, ładując całymi miesiącami, wygotowują, woda ucieka z elektrolitu korkami i zostaje sam kwas, który krystalizuje i zatyka akumulator tak, że spada jego napięcie a zdolności prądowe znikają prawie do zera. Tutaj właściwe ratowanie, powinno polegać na zlaniu elektrolitu, trepanacji góry akumulatora, oceny stanu płyt i przekładek i jeśli nie sa zniszczone, nie ma zwarć między nimi a same przekładki są czyste (można je wyjąć i po prostu odmoczyć a potem wyprać), powinno się go złożyć od nowa, zalać wodą destylowaną, poładować z trzy-cztery dni celem rozpuszczenia skrystalizowanych siarczanów, a potem, po zalaniu elektrolitem wzorcowym, znowóż ładować parę dni małym prądem (formatującym), by nadać temu właściwą strukturę. To jest możliwe, ale ekonomicznie jest nieopłacalne, no chyba że jest się w środku Jakucji, gdzie do najbliższego sklepu z akumulatorami jest siedemset kilometrów. Stare, już niedostępne w praktyce, stare akumulatory, były właśnie z tych powodów, w pełni rozbieralne, jak komuś na nim zależało, to na dwa-trzy lata, rozbierał go w atomy, wymieniał przekładki między płytami (wykonane często z cienkiej, perforowanej sklejki drewnianej), wymieniał elektrolit i ładował takie toto od nowa i cieszył się znów parę lat, dość sprawnym akumulatorem. Obecnie nie ma już takich w dostępności i to od szeregu lat, a zarazem, mało kto wie, na czym polega właściwa regeneracja akumulatora, pomijając już zagadnienia ładowania tegoż podwyższonym napięciem. Kiedyś, lata temu, za komuny, gdy akumulator był szczególnym dobrem narodu, takie operacje były na porządku dziennym, jeśli ktoś miał jakiś samochód czy innego Ursusa i chciał mieć toto w miarę na chodzie.
Jesli chodzi o takie Akumulatory AGM nawet jesli sa rozladowane do tzw. ZERA! Trzeba zalac je np. woda destylowana...do pelna zostawic otwarte korki LRVA na np 7-14dni i co 3-4 dni sprawdzac ile ubylo (tak ja zrobilem majac rozladowanego do zera i niechcacego sie ladowac). NIE LADOWAC, dlaczego? Chodzi o to aby woda destylowana poprzez maty AGM zostala w nie wciagnieta az do samego dolu oraz dzieki temu miala mozliwosc reakcji chemicznej z zawartym w nich "suchym elektrolitem" A to wymaga czasu!!! po tym czasie mozna sprobowac taki akumulator podlaczyc do ladowarki. Napiecie powinno od stanu Zerowego zacząć sobie powoli narastać do wartosci 12,5V ,a pozniej ladowac sie do okolo 13,7V. Takze cierpliwosci i powodzenia ;)
Jako eksperyment i zabawa to fajnie, ale nie ma to nic wspolnego nawet z proba "odzyskania" tego akumulatora......ale jak na filmik co zrobic odwrotnie niż się powinno to super.
Ja tak zrobiłem w akumulatorze 1,3Ah podłączyłem 17V i później po paru godzinach podłączyłem inną ładowarkę która naładowała mi do 13V Sprawdzałem na nim silniczek 12V i trzyma Mam na akumulatorze 13V i jest ok
Witam, Czy po takim zabiegu oprócz napięcia akumulator trzyma pojemność i jak się zachowuje pod obciążeniem napięcie trzyma czy leci na łeb na szyje w dół ?
No bardzo proszę o takie badanie - to kluczowa sprawa w przypadku akumulatorów. Jak wspomniał przedmówca, napięcie to tylko jeden z parametrów decydujący o sprawności akumulatora.
Jeżeli płyty wyschły to razem z elektrolitem dolanie samej wody destylowanej nic nie da, dla tego nalewa się elektrolit. Przynajmniej taki jest tok mojego rozumowania
nie wiem jak ty to zrobiles bo ja mam akumulator zelowy i jest zamkniety hermetycznie na klej wiec jak sie dostac do elektrolitu czy zelu bo tam jest zel to i skad go wziazc o jeny jeny
Mam pytanie, mam w motocyklu akumulator agm 12v 6Ah, jak naładuję go do 12,8v to po godzinie spada do 12,5-12,6v, raz jak go ładowałem to otworzyła się pokrywka od cel, uszkodzony jest? Jak go zregenerować opcjonalnie?
hmmm....nic nie powiem, w stylu reklamowanej marki (i nie chodzi o CTek)... z poziomem, gęstością i jakością elektrolitu na bakier, nie wspomnę o używaniu miernika z łapkami na metalowej części próbówek, ehhh
To nie jest akumulator AGM tylko VRLA czyli ołowiowo-kwasowy regulowany zaworami! Jeśli gdzieś w sieci pokazują, że ten aku jest AGM to są w błędzie. Do AGM nie można dolewać elektrolitu.
Rzeczywiście w katalogu jest info że to aku AGM . VRLA to technologia konstrukcji samych zaworów umożliwiająca automatyczne odprowadzenie nadmiaru gazów i zapobiegająca powstawaniu nadmiernego ciśnienia w ogniwie. Nie wiedziałem że do AGM można dolewać elektrolit....
"akumulator regulowany zaworami"....,Boże,czego ludzie nie wymyślą w swojej bujnej wyobraźni....,może jeszcze z wałkiem rozrządu jest..........................................
Jak sama nazwa mówi...gdyby był żelowy, to widziałbyś tam żel...a jest sucho. Agm...jest jak zwykły PB tylko płyty masz napastowane i "zamknięte" w maty...przez co bardziej odporny jest
Brawo, ja to robiłem masowo w latrach 90 tylko często do "obudzenia" akumulatora trzeba było użyć na początek napięcia 30V, potem się zmniejszało stopniowo do 13V.
Napięcie to nie wszystko. Liczy się sprawność ogniwa, a ona zależy od zdolności oddawania mocy, zgromadzonej po naładowaniu. Im wyższa i dłużej, tym sprawność akumulatora wyższa. Takie akumulatorki zazwyczaj pracują w UPS-ach, które je po prostu, ładując całymi miesiącami, wygotowują, woda ucieka z elektrolitu korkami i zostaje sam kwas, który krystalizuje i zatyka akumulator tak, że spada jego napięcie a zdolności prądowe znikają prawie do zera. Tutaj właściwe ratowanie, powinno polegać na zlaniu elektrolitu, trepanacji góry akumulatora, oceny stanu płyt i przekładek i jeśli nie sa zniszczone, nie ma zwarć między nimi a same przekładki są czyste (można je wyjąć i po prostu odmoczyć a potem wyprać), powinno się go złożyć od nowa, zalać wodą destylowaną, poładować z trzy-cztery dni celem rozpuszczenia skrystalizowanych siarczanów, a potem, po zalaniu elektrolitem wzorcowym, znowóż ładować parę dni małym prądem (formatującym), by nadać temu właściwą strukturę. To jest możliwe, ale ekonomicznie jest nieopłacalne, no chyba że jest się w środku Jakucji, gdzie do najbliższego sklepu z akumulatorami jest siedemset kilometrów. Stare, już niedostępne w praktyce, stare akumulatory, były właśnie z tych powodów, w pełni rozbieralne, jak komuś na nim zależało, to na dwa-trzy lata, rozbierał go w atomy, wymieniał przekładki między płytami (wykonane często z cienkiej, perforowanej sklejki drewnianej), wymieniał elektrolit i ładował takie toto od nowa i cieszył się znów parę lat, dość sprawnym akumulatorem. Obecnie nie ma już takich w dostępności i to od szeregu lat, a zarazem, mało kto wie, na czym polega właściwa regeneracja akumulatora, pomijając już zagadnienia ładowania tegoż podwyższonym napięciem. Kiedyś, lata temu, za komuny, gdy akumulator był szczególnym dobrem narodu, takie operacje były na porządku dziennym, jeśli ktoś miał jakiś samochód czy innego Ursusa i chciał mieć toto w miarę na chodzie.
😯
@@HeniekBmw Dla tego stare akumulatory o relatywnie nie za dużej pojemności, miały rozmiary telewizora Rubin. Nie bez powodów i przyczyn.
Jesli chodzi o takie Akumulatory AGM nawet jesli sa rozladowane do tzw. ZERA! Trzeba zalac je np. woda destylowana...do pelna zostawic otwarte korki LRVA na np 7-14dni i co 3-4 dni sprawdzac ile ubylo (tak ja zrobilem majac rozladowanego do zera i niechcacego sie ladowac). NIE LADOWAC, dlaczego? Chodzi o to aby woda destylowana poprzez maty AGM zostala w nie wciagnieta az do samego dolu oraz dzieki temu miala mozliwosc reakcji chemicznej z zawartym w nich "suchym elektrolitem" A to wymaga czasu!!! po tym czasie mozna sprobowac taki akumulator podlaczyc do ladowarki. Napiecie powinno od stanu Zerowego zacząć sobie powoli narastać do wartosci 12,5V ,a pozniej ladowac sie do okolo 13,7V. Takze cierpliwosci i powodzenia ;)
raczej wątpię żeby to mu pomogło na dłużej... na filmie widać że nie wszystkie cele gazowały tak samo więc to też świadczy o jego stanie
Aku,był znaleziony na śmieciach, to był eksperyment jak będę miał czas zrobię jakiś test z żaróweczką jak aku. zachowuje się pod obciążeniem.
zawsze dolewamy wodę destylowaną , a nie elektrolit
@@romanbrukarczyk9375 popieram
Jako eksperyment i zabawa to fajnie, ale nie ma to nic wspolnego nawet z proba "odzyskania" tego akumulatora......ale jak na filmik co zrobic odwrotnie niż się powinno to super.
a możesz podesłać dobry materiał jak się to powinno prawidłowo zrobić, proszę :)
www.elektroonline.pl/a/721,Regeneracja-stacjonarnych-baterii-kwasowoolowiowych,,Energetyka
dzięki :)
Ja tak zrobiłem w akumulatorze 1,3Ah podłączyłem 17V i później po paru godzinach podłączyłem inną ładowarkę która naładowała mi do 13V
Sprawdzałem na nim silniczek 12V i trzyma
Mam na akumulatorze 13V i jest ok
👍👍
Witam, Czy po takim zabiegu oprócz napięcia akumulator trzyma pojemność i jak się zachowuje pod obciążeniem napięcie trzyma czy leci na łeb na szyje w dół ?
Witam. Nie sprawdzałem bo to bardziej eksperyment był,ale jeśli jest Pan zainteresowany mogę podłączyć jakąś żaróweczkę i zobaczyć jak spada napięcie.
No bardzo proszę o takie badanie - to kluczowa sprawa w przypadku akumulatorów. Jak wspomniał przedmówca, napięcie to tylko jeden z parametrów decydujący o sprawności akumulatora.
Z tego co wiem dolewa się wody destylowanej, która odparowała z elektrolitu. Dlaczego dolewałeś elektrolit?
Tak jak w tytule - Eksperyment
@@HeniekBmw No to masz łapkę w górę, jak bym mógł to bym dał dwie.
Jeżeli płyty wyschły to razem z elektrolitem dolanie samej wody destylowanej nic nie da, dla tego nalewa się elektrolit. Przynajmniej taki jest tok mojego rozumowania
w/g mojego rozumowania to tylko woda mogła odparować...
nie wiem jak ty to zrobiles bo ja mam akumulator zelowy i jest zamkniety hermetycznie na klej wiec jak sie dostac do elektrolitu czy zelu bo tam jest zel to i skad go wziazc o jeny jeny
Nie otwierałem nigdy aku żelowego
no a na filmie srubokretem otworzyles do korkow wleu @@HeniekBmw
@@edibadyl na filmie jest aku AGM
👍👍👍🔋
Hmm, nie lepiej by było od razu zacząć od programu RECOND niż kilka razy robić zwykły program?
Mam pytanie, mam w motocyklu akumulator agm 12v 6Ah, jak naładuję go do 12,8v to po godzinie spada do 12,5-12,6v, raz jak go ładowałem to otworzyła się pokrywka od cel, uszkodzony jest? Jak go zregenerować opcjonalnie?
AGM można ładować do 14.9V naładuje i zobacz jakie napięcie trzyma. Jak jest już otwarty można zalać delikatnie wodą demiralizowana lub elektrolitem.
hmmm....nic nie powiem, w stylu reklamowanej marki (i nie chodzi o CTek)...
z poziomem, gęstością i jakością elektrolitu na bakier,
nie wspomnę o używaniu miernika z łapkami na metalowej części próbówek, ehhh
A lales wodę dystylowane
To nie jest akumulator AGM tylko VRLA czyli ołowiowo-kwasowy regulowany zaworami! Jeśli gdzieś w sieci pokazują, że ten aku jest AGM to są w błędzie. Do AGM nie można dolewać elektrolitu.
HHMM to producent nie wie co produkuje i sprzedaje? europower.eu/produkty/akumulatory-nimh/agm/epzs/
Rzeczywiście w katalogu jest info że to aku AGM . VRLA to technologia konstrukcji samych zaworów umożliwiająca automatyczne odprowadzenie nadmiaru gazów i zapobiegająca powstawaniu nadmiernego ciśnienia w ogniwie. Nie wiedziałem że do AGM można dolewać elektrolit....
@@topsoftware To teraz już wiesz ;)
"akumulator regulowany zaworami"....,Boże,czego ludzie nie wymyślą w swojej bujnej wyobraźni....,może jeszcze z wałkiem rozrządu jest..........................................
@@pawegawe6170 tak,nawet są z olejowymi popychaczami eliminującymi luz😉
I co dziala?
Działa
a jak zregenerować akumulator żelowy?
Nie próbowałem nigdy się bawić żelowym.
mam żelowy 200Ah miał służyć do paneli na działce. Niestety po roku padł
w podobny sposób...ale jeśli żel wyschnie to koniec,chyba że umiesz zrobić elektrolit w formie żelu i wymienisz ale to też niemal nie możliwe.
Bez sensu jest to czekanie, przecież nie o to chodzi, chyba że o to...
bardzo fajna muzyka... ktoż to za wykonawca
Do_It_Right z biblioteki audio YT
ok, dzieki
Przecież to jest źelowy akumulator a nie Agm do zelowego niewlewa się elektrolitu
www.akumulatory24.pl/europower-ep-12-12-12v-1-2ah-agm-p-808.html
Jak sama nazwa mówi...gdyby był żelowy, to widziałbyś tam żel...a jest sucho. Agm...jest jak zwykły PB tylko płyty masz napastowane i "zamknięte" w maty...przez co bardziej odporny jest