Wejdź do analizy danych - ogarnij w końcu Excela🧑💻💪📊 kajodata.com/kursy/kurs-excel-dla-poczatkujacych/ ✅ Formuły, pivoty, dashboardy ✅ Dane do własnych projektów ✅ Stale rozbudowywana baza wiedzy
Bóg zapłać algorytmów RUclips , potrzebowałam właśnie takiego filmiku . Jestem tuż przed matura , za nic nie wiem w jakim kierunku mam dalej iść . Teraz jednak jestem przekonana , że warto iść ma studia czego wcześniej nie byłam taka pewna . Dzięki bardzo !
Wielkie dzięki za ten film! Po gimnazjum miałem problem z wyborem dalszej drogi kariery i poszedłem do technikum na mechanika. Podobało mi się, ale od zawsze miałem taka smykałkę do komputerów, ale nic nie robiłem w tym temacie na własną rękę. Po technikum była kontynuacja nauki mechanicznej na politechnice, gdzie poznałem bardziej excela oraz accessa i wtedy już zauważyłem, że mnie to naprawdę kręci. Studia były zaoczne, a praca w innym kierunku bo logistyce co nie ułatwiało. Aktualnie pracuje w firmie na stanowisku analityka, ale trochę to odbiega od tego co jest na rynku (używam tylko Excela i Power Bi- żadnego pythona czy SQL). Jestem w trakcie kursów oraz studiów podyplomowych na kierunku analiza danych. Te studia pokzały mi, gdzie mam braki i gdzie musze podciągnąć jeszcze w nauce, była chwila załamki, ale dzieki temu filmikowi wiara wróciła !
Obecnie kończę licencjat z FiR-u, ale planuje zmienić ścieżkę i zrobić magistra z analizy danych. Ogólnie w moim przypadku było tak, że poszedłem na studia, ponieważ bardzo chciałem zostać analitykiem finansowym. Rok temu zrobiłem kurs z excela, tak mi się spodobało, że postanowiłem się tym bardziej zainteresować. Następnie zrobiłem kurs z podstaw Sql-a, a obecnie jestem w trakcie nauki podstaw pythona. Twój kanał oglądam od prawie roku i muszę powiedzieć, że jesteś jedną z moich inspiracji :)
Ja jestem mityczną księgową, nigdy nie pracowałam w wyuczonym zawodzie :D Studiowanie było dla mnie wspaniałym okresem. Teraz marzy mi się pójście na studia reporterskie, powiedzmy, że byłby to odpowiednik wymiarowo studiów podyplomowych, ale w takim soczystym wydaniu :D Trochę czasami myślę, że z dzisiejszą świadomością poszłabym na jakąś historię albo kulturoznawstwo (sic!), ale z drugiej strony tam wymagają dużego nakładu pracy z nauką na pamięć :D Młodym ludziom radziłabym, żeby się nie bali, bo skończenie studiów, które są do niczego nieprzydatne (w teorii, tak jak ten mój fir), nie powoduje, że kończy się życie. Wiele można nadrobić, a akurat takie tematy, które nie wymagają ustawowo bazy (np. medycyna), można nadrobić w każdym wieku. Ważniejsze w życiu, żeby niczego nie spinać i nie focusować się nadmiernie na niczym - szczególnie właśnie, jeśli nie macie czegoś, do czego was-was bardzo ciągnie.
Żadne studia nie uczą ogólnie praktycznego podejścia do czegokolwiek. Pierwsze lata studiów informatyki to matematyka, matematyka i jeszcze raz matematyka. Ale warto zrobić sobie studia papier inżyniera/licencjata może czasami ułatwić znalezienie pracy, ale nie w tym znaczeniu że rzucasz papierem na stół podczas rozmowy o pracę. Kurs matematyczny może zawsze się przydać, a nigdy nie wiadomo czy nie zechcesz np. zmienić dziedzinę zainteresowań i pójść w sieci komputerowe czy jakiś embedded lub cyberbezpieczeństwo, niż w analizę danych. Na samych studiach uczysz się często rzeczy których nie do końca normalnie miałbyś czas i chęci poznawać jako samouk. Ja nie znam żadnego samouka który zamiast nauki excela lub SQL, uczyłby się analizy matematycznej lub matematyki dyskretnej. Najważniejsze jest własne zaangażowanie, uczenie się we własnym zakresie, studia mogą nam jedynie pomóc przy wyborze jakiejś ścieżki którą pójdziemy dalej. Jednak często studia informatyczne potrafią życie obrzydzić, jak większość kierunków - lubisz coś, kręci Cię dany temat, a profesorowie i wykładowcy bardzo często mogą Cię zniechęcić do danego tematu - program leci często na łeb na szyję, człowiek uczy się jakiś głupot, które są do niczego niepotrzebne w życiu zawodowym. To też wynika z samego sytemu szkolnictwa który jest po prostu delikatnie mówiąc do sempiterny. Jednak jak ktoś interesuje się IT, a nie tylko dlatego że obejrzał filmik na YT pt. "Jak zarabiać 15k" to warto iść. Jak pisałem masz okazję poznać często rzeczy których normalnie byś nie poznał, a to zawsze daje jakieś uporządkowanie wiedzy, a także wybija Cię z romantycznych wizji bycia "informatykiem". Ogólnie i tak strasznie ostatnimi czasy narobiło się tych bootcampów jak to od sprzątaczki zostać programistą/analitykiem, sieciowcem już mniej nie jest to sexy, a jednak moim zdaniem przynajmniej średnie podstawy matematyczne przydają się podczas nauki. Pozwalają człowiekowi trochę poprawić myślenie, dają możliwość patrzenia na wiele rzeczy pod kątem obliczeniowym. Klepiąc projekty na studiach i robiąc dziwne rzeczy czy to z rekurencją lub całkując, oswajają umysł przed późniejszą pracą często z innym poziomem abstrakcji niż tym co jest na kierunku humanistycznym. Absolwent studiów humanistycznych musi bez wątpienia włożyć więcej siły w wejście do IT, niż przeciętny student polibudy. Ze względu na brak styczności z tą całą abstrakcją obliczeniową. Ale to tylko jest na początku, później jak się człowiek zapuszcza i uważa że studia mu już wszystko dały, to powinien wziąć Alicję z Krainy Czarów za rękę i iść z nią do króliczej nory. To Ci się po przerwie rozpisałem :)
Ło rany! Piękne dzięki za tak obszerną wypowiedź ♥️ Odpowiem w skrócie: tak, zazdrości nieposiadania profesjonalnej wiedzy matematycznej nigdy się nie pozbędę mimo iż udało mi się jej nie potrzebować do osiągnięcia sukcesu.
ooo, właśnie będę się chyba na to wybierał na następny rok. Muszę jeszcze ogarnąć plan, czego tam uczą. Ciężko na UŁ chyba nie jest się dostać nie? xd Jak oceniasz trudność kierunku?
@@killzann7757 Dla osoby która wcześniej korzystała z komputera dużo, ale nie robiła nic związanego z informatyką, co najwyżej bawiła się w Excelu, oceniłbym poziom na średni. W każdym semestrze jest jakiś przedmiot związany z matematyką, czy to analiza matematyczna, czy algebra liniowa lub optymalizacja itd i przez te przedmioty, z tego co wiem odpadło najwięcej osób, jednak dla mnie po rozszerzonej matematyce w liceum nie był to żaden problem. Na I roku, duży nacisk kładziony był na Python, to chyba jedyna rzecz, z którą miałem trudności ale zmotywowało mnie to do nauki, poznania Udemy, poznania kanału Kajo i rozwijania sie prywatnie w kierunku szeroko pojętej analityki. Jest też dużo Excela, zwykłe ćwiczenia, wizualizacje, VBA i narzędzia pokrewne jak PowerBI, Power Query. Na drugim roku rozpoczyna się zabawa z SQL-em, na początku podstawy baz danych - teoria, później już stricte SQL. W każdym semestrze są też zajęcia z R, jednak tych zajęć zdecydowanie nie polecam, jak i większość grupy z tego co słyszę (jednak na studiach dziennych podobno są super). Do tego dochodzą co jakiś czas przedmioty mniej związane z analityką jak Linux, podstawy informatyki czy tworzenie strony i optymalizacja SEO - ogólnie jestem bardzo zadowolony z wybranego kierunku. Ja mając bardzo dobrze napisaną maturę byłem na jednym z pierwszych miejsc w rekrutacji i wiem, że dostały się też osoby mające tych punktów 2-3 razy mniej. Jednak ja jestem na studiach zaocznych, gdzie to zainteresowanie było zdecydowanie mniejsze, nie wiem jak to wyglądało na dziennych. Powodzenia :)
@@kn6644 O, no i super, dziękuje Ci bardzo za szczególowe informacje. W pythonie już programuje z 3 lata, SQLa wlasnie sie ucze, ogólnie teraz bardziej pod analityke - jakiś power bi, sql, excel, bo wcześniej programowałem coś modele machine learningowe. Jedynie z matematycznych podstaw mam trochę braki. Tam macie taką typową analize matematyczna jak na infie, że jest też w sumie sporo tematów które pod szeroko pojęte data science się nie przydadzą? Ja też będę się niestacjonarnie wybierał, ogólnie to głównie dla papieru / jakichs znajomości bo z udemy można za 30 zł się więcej i szybciej nauczyć niż na takich studiach
Mega dzięki kajo za motywacje :) Potrzebne są takie filmiki. Kiedyś byłem sparaliżowany tym czy rzucać studia, pytałem ludzi na linkedinie z branży, a teraz po prostu robie co lubie i się nie przejmuje ;)
Jestem po licencjacie z metod ilościowych w ekonomii (stata i ekonometria) teraz robię finanse i rachunkowość magistra. Jakiś rok temu olśniło mnie ze jednak analiza danych to jest to i bardzo długo zastanawiałam się czy w ogóle jest sens kontynuować finanse i rachunkowość. Dzięki za filmik, teraz już wiem że studia skończę a swoją droga będę rozwijać się w kierunku technicznej analizy 🤓
Gratuluję odwagi w rzuceniu studiów. Swoje skończyłem i uważam, że to był błąd. Oczywiście jakbym miał się cofnąć w czasie to bym poszedł na informatykę :)
Studiowałem pół roku informatykę. Pomyłka. Wybrane tylko ze względu na perspektywy zarobkowe. Później Analityka Gospodarcza. Wszystko zaliczone, ale pracę licencjacką "piszę" już kilka lat (to już bym wolał jakiś egzamin państwowy). Od maja zaczynam nową pracę jako Młodszy Analityk. Twój kanał wskazał mi drogę, dodał otuchy i udało się. Uczę się teraz dobrze Excela, później zapewne wezmę się za SQL i zamierzam rozwijać się w temacie analizy danych. No, pracę dyplomową też wypadałoby w końcu skończyć ;p
Jestem studentem informatyki, 4 semestr. Nie przepadam, za programowaniem, aczkolwiek kiedy usłyszałem o pracy analityka danych i przebadałem sprawę to uznałem, że może być to taki złoty środek. SQL lubię i widzę siebie pracującego z nim na codzień, być może przekonałbym się nawet do takiego typowego programowania i nauczył Pythona, by zostać Data Engineerem czy Data Scientist, nie wiem. Wiele pomogły mi Twoje filmiki i blog Kasi Dyl. Dzięki nim mam jakiś realny plan na swoją przyszłość. Bo tak jak mówiłeś w tym filmie - przy maturze nie wiedziałem co chcę robić w życiu i wybrałem Informatykę, bo to "dobry, przyszłościowy kierunek" i miałem nadzieję, że znajdę coś dla siebie i, czas pokaże, może rzeczywiście to będzie to!
Dzięki za ten komentarz - wydaj mi się, że fajnie że ktoś potrafi powiedzieć, że mimo iż studiuje informatykiem nie jest fanem hardego programowania, przez co analityka może być złotym środkiem. Trzymam kciuki by się poukładało po Twojemu :)
Jestem na podyplomowych data science. 1. Papier, że masz studia, a nie kurs jest na pewno lepszy. 2. W ciągu tego roku kupując kursy na udemy raczej nauczyłbym się co najmniej tyle samo. 3. Chodzę normalnie do pracy, studia z niczym nie kolidują. 4. Uważam, że w obecnych czasach dzienne studia to strata czasu. Jest tyle możliwości żeby się czegoś nauczyć jednocześnie pracując. Zaocznie, kursy itp. ważne, żeby się zapisać na cokolwiek, gdzie ktoś czegoś wymaga, żebyś miał deadline na skończenie zadania, bo jak tego nie będzie to ciężko. Mam projekty, które sam sobie wyslilem dla nauki i..... leżą po kilka lat. 🤣
@@TheLordKitkat Tak jak napisałem. Tyle samo bym się nauczył z kursów, tylko, że taniej. Ale jeśli chodzi o motywację, to studiowanie zmusza do wykonania zadań na czas. Poza tym dyplom jest więcej wart niż zaświadczenia skończenia kilku kursów. Jeśli natomiast rozważasz między PW a AGH to polecam PW. Słyszałem od niektórych, że mimo, że jest trochę luk i powinno być lepiej, to poziom AGH jest niższy jeśli chodzi o DS akurat. Zresztą widać to w cenie.
Bardzo inteligentnie mówisz niezły materiał przed moim wyborem kierunku studiów! Thanks! 😎❤️ Ps. No ja planuje kierunek Psychologia Zarządzania. Ale nie wiem czy to będzie strzał w dziesiątkę, choć mnie to jara 😛
Studiowałem kierunek związany z informatyką i big data (Nie stricte big data bo wiem że takie też już są) Uważam że ścisle kierunki po prostu uczą analitycznego myślenia i dają bonus w postaci łatwiejszego przyswajania wiedzy później co nie koniecznie widać namacalnie. W dodatku umożliwiły poznać takie narzędzia jak Excel sql R statistica jak również stricte programistycznych typu c# czy c++. Czy pozwoliły być pro w którymś z nich ? Nie. Ale gdy ktoś chciał i nie traktował tego byle by zaliczyć to pozwoliły ogarnąć w stopniu sredniozaawansowanym który bez problemu pozwoli przejść rozmowę o pracę na juniora i nakreslaly czego się uczyć dalej. Samo poruszanie się w środowisku narzędzi big data przez kilka lat daje niewyobrażalnie lepszy start. Sam widzę roznice jak szło uczenie nowych technologii czy języków na początku A jak po studiach . Czy wogole zainteresowalbym się danymi gdyby nie studia ? Wątpię. Jasne że można zostać analitykiem studiując polonistyke ale uważam że start jest dużo dużo trudniejszy
Hejka, nie studiuję ale zdenerwowany z powodu przyszłego zawodu. Chiałbym studiować analizę danych(zdecydowałęm pójść do SGHu, MIESI, w przypadku jeżeli nie dostanię pójdę do UEPu na FiR i po pierswszym semestrze się przyprowadzę do SGHu ahahah), ale też myślałem o jakimkolwiek programowaniu(po prostu że jest dobra kasa i tyle), ale analizując to wszystko, też po oglądaniu twojego filmiku jestem pewny że finanse oraz analiza danych to fajny wybór jeżeli masz pasją :) Bardzo mi pomogli twoje słowy! P.S Jestem cudzoziemcem więc już od dawna coś takiego ogliądam żeby nie popełnić bład ze studiami w innym kraju. Pozdrawiam
Ja wiem że jesteś analitykiem w handlu, ale powiedz czy Twoja znajomość sql (i finansów) pozwala na napisanie jednym zapytaniem sql (oracle lub microsoft sql server) rozwiązania problemu: mamy tabelę z wpłatami klienta (data i kwota), mamy tabelę z wymagalnością rat (data i kwota -może być osobno kapitał i odsetki). Masz tabelę z wysokością oprocentowania karnego i nominalnego (data od, data do, stopa1, stopa2). I masz rozliczyć kredyt (nadpłata to mniejsze odsetki w przyszłości, zaległość to odsetki karne od kapitału zaległego). Kolejność księgowania spłat to : odsetki karne, odsetki umowne, kapitał. Naliczanie odsetek jest dzienne i nie można spłacić odsetek , które do dzisiaj się nie naliczyły.
Aby było wiadomo po co to dam kilka scenariuszy: 1. System informatyczny sam liczy wszystko, ale były błędne stopy procentowe i klient złożył reklamacje, trzeba wszystko wyliczyć i oddać pieniądze. Trzeba zrobić korekty na kontach księgowych: osobne konto dla kapitału, odsetek umownych i odsetek karnych. Wyliczenia dokonujemy wg stanu na 31.03.2022, ale chcemy rozliczyć to w wynik bieżący i z lat ubiegłych więc liczymy to też na 31.12.2021. mamy średnio 3 takie reklamacje miesięcznie i liczymy to np w excelu.
2. Kontrola wykryła, że mieliśmy błędne stopy w systemie. Musimy zdiagnozować dla jakich ekspozycji był błąd i wszystko wyliczyć. Wstępnie szacując błąd dotyczy 10 tys. ekspozycji. Musimy każdemu klientowi wysłać pismo z wyliczeniem i zrobić wsad do systemu księgowego do skorygowania sald. Jakich narzędzi użyjecie?
Zagadnienie kolejne: klient miał harmonogram spłaty, mamy tabelę z faktycznymi spłatami. Mamy rozliczyć kredyt pod kątem zwrotu prowizji z tytułu wcześniejszej spłaty. Zgodnie z procedurami stosujemy metodę kapitałową, tj. zwracamy taki % prowizji co 1-stosunek pola pod wykresem należnego kapitału w czasie wg faktycznego wykorzystania do kapitału z harmonogramu. Można pobawić się w wariant z kilkoma reklamacjami miesiecznie oraz wariant z hurtowymi zwrotami.
Teraz pytanie kto takie coś zrobi? 1. Osoba po studiach humanistycznych co widziała pierwszy raz sql w wieku 28 lat i używa go 3 lata 2. Główny księgowy po ekonomii z certyfikatami księgowymi 3. Absolwent informatyki co od 10 lat administruje bazami danych i systemami operacyjnymi 4. Matematyk "stosowany" co w czasie studiów uczył się sql, logiki, analizy matematycznej, inżynierii finansowej, programowania i pracuje kilka lat jako analityk 5. Absolwent fizyki, geniusz co robi doktorat z fizyki, uwielbia symulacje komputerowe procesów fizycznych
Za mało pracowałem w finansach per se, by czuć się bardzo biegłym, ale jak bym sobie popatrzył na dane to bym sobie policzył. Po zabawach możliwościami jakie daje presto już żaden SQL mnie nie zdziwi (chyba).
Studiują Data science, ale byłam na kilku kursach programowania wcześniej. Mam magistra z fizyki - specjalizacja fizyka jądrowa. Powiem tak ... jeden weekend na R , 3 weekendy na pytona, 1 weekend na SQL, 1 weekend na excela 6 weekendów na pythona, teraz robimy machine learning na MSAzure. Ogólnie Pythona nauczyłam się na data camp, Rolałam, excela byłam na zawansowanym kursie z Uni, Sq l byłam na kursie z Uni a potem zawodowo zaczęłam pracować. MS Azure mnie pokonało =) Jakoś cały czas nie czuję się na sile iść na rekrutacje. Studia to akurat zmarnowane pieniądze. Wydałam na nie 3800 zł ( a w tym roku akademickim to juz 5000) kosztują. Najbardziej dobiło mnie to , że zapisałam się na studia stacjonarne a cały czas są online.O ile z takich typowych zajęc wszystko było ok , w chmurza cały czas mi nic nie działa. Poziom studentów różny...mamy na kierunku panią recepcjonistkę z przychodni, wykładowczynię akademicką ze statystyki, kilku programistów i masa ludzi dla których pojęcie zmianna jest niezrozumiałe.
We mnie agresję wzbudza taki zakres studiów. A czym się aktualnie zajmujesz? Myślę, że pewność siebie w SQL czy nawet Excelu przychodzi po pewnym czasie. W sensie trzeba wyklepać różne problemy w sql, żeby po prostu się nie stresować. W normalnej firmie nikt nie będzie Cię za to ścigał, że nie jesteś pro pierwszego dnia. Nie bój się rekrutować, bo wg mnie z automatu masz plusa za studia bazowe :)
Aktualnie jestem na 2 roku informatyki zaocznie i świeżo jestem po praktykach, dostałem umowe jeszcze na miesiąc jestem sprawdzany :) W zasadzie interesuje się analityka/ML, ale ciągnie mnie w stronę programowania docelowo chciałbym pójść w stronę ML.
Rozważam pójście na kierunek "Informatyka ekonomiczna" na UŁ. Z opisu przedmiotu wydaje się to dobry kierunek, aby rozpocząć swoją drogę do zawodu analityka ze względu na połączenie wiedzy ze świata ekonomii oraz świata IT. Może jest tu ktoś kto mógłby powiedzieć coś więcej o tym kierunku?
Ja jestem po inżynierii chemicznej i procesowej(nie mylić z chemią), magistra robiłem na zarządzaniu i inżynierii produkcją, ale rzuciłem bo poziom uczelni tragiczny. Aktualnie uczę się Excela biznesowo i sql, nawet jak z Data Analitics mi nie wyjdzie, to i tak mi się przyda i źle nie wyląduje z tymi umiejkami :P W pracy Excel+Power BI, wiec jakieś połączenia już dostrzegam :P
Jakie umiejętności są najbardziej istotne w pracy analityka danych? Mam na myśli to czy najważniejsze jest żeby umieć dobrze programować czy ogarniać excela, czy może posiadać jakąś wiedze teorytyczną itd...
Są dwa filmiki, które dobrze na to odpowiadają: 1. O tym, że bez względu nazwę stanowiska w obszarze analityki / BI robi się podobne rzeczy: ruclips.net/video/xhAJHx3MN98/видео.html 2. O tym, jak wygląda praca nad projektem od początku do końca: ruclips.net/video/5BcVcnLm0jU/видео.html Jak bym miał super uogólnić to: Excel, SQL, być bystrym i mieć gadane.
Męczyłam się 5 lat na inżynierii materiałowej wybranej z przypadku. W między czasie brałam dziekankę, rzucałam studia, wracałam na studia pod presją rodziców, nie zdawałam na kolejny rok aż ostatecznie rzuciłam te studia w cholerę bez żadnego tytułu :3 Na ten moment od kilku lad zawodowo udzielam korepetycji z fizyki i matematyki no i od pół roku jestem testerem gier. Zarobki są jednak na tyle liche, że stwierdziłam, że czas podnieść kompetencje i zacząć się rozwijać. Na studia w tym momencie nie liczę: przy zarobkach poniżej 3k na rękę w Warszawie i domu rodzinnym hen daleko na Mazurach (braku możliwości mieszkania z rodzicami) zwyczajnie mnie na to nie stać. Dlatego pomalutku pomiędzy dwoma pracami robię kurs Excela, potem w planach SQL :) Robisz świetną robotę na tym kanale i dziękuję Ci za to, bo to duża porcja motywacji. W filmie wspomniałeś, że kierunek studiów podczas rekrutacji może nie mieć aż takiego znaczenia. Jak to jest natomiast z brakiem tytułu? Niby w cv mam te 5 lat wpisane jako studia, inaczej widniałaby tam brzydka dziura, ale jednak tytułu mi brak, więc tak naprawdę mam tylko wykształcenie średnie. Czy z doświadczenia powiedziałbyś, że jest to duża przeszkoda na rynku pracy?
Dzięki za miłe słowa. Czy tytuł jest potrzebny? To zależy od firmy, czasem tak, czasem nie. Ale tym się już nie ma co przejmować - zdobywaj skille i skupiaj się na tym co jest przed Tobą. I tak fajnie że studiowałaś i masz to wpisane. Większości firm to wystarczy, jedynie co, to chyba unikałbym sektora bankowego, bo oni robią strasznie mocny, aż do przesady, background check - idź raczej w firmy e-commerce / retail / logistyka).
Jestem w takiej samej sytuacji jak ty że studiami. Ja zrezygnowałem bo już miałem dobre zarobki. Jeśli chcesz faktycznie iść w stronę analityczną i tester gier ci nie odpowiada, to szkole z VBA, Pythona ,Excela 200 pln/h Jeśli znajdziesz więcej osób to się opłaca. Szkole zdalnie. Jednak tak jak w komentarzu powyżej to tester gier to jest praca marzeń dla wielu. A dobre zarobki w IT sa dopiero po kilku latach. Analityk danych łączy się tez z pracą w korpo, pan powyżej nie robił by kanału na YouTubie gdyby nie próbował mieć innego źródła zarobku. Też pracowalem w Lufthansie:) pozdrawiam
@@kajodata pracowałem w HSBC oraz UBS, gdzie byly te background checki. Po prostu wiedzieli ze nie mam tytułu i tyle. Chodzi bardziej o sprawdzenie czy ich nie okłamujesz. Ogólnie to jak pisze do ciebie bezposrednio to mam maraton twoich filmów i przemyśleń i ogólnie to czekałem, aż na Polskim youtube wkoncu ktoś zrobi kanał o analitykowaniu danych bo takiego brakuje. A polonistyka daje ci umiejętność mówienia w czysty i zrozumiały, oraz stylistycznie przyjemny sposób. Ogólnie to też chcę wejść jako firma na youtube. Mam parę pomysłów jak ułatwić pracę youtuberom za pomocą narzędzi. Oraz sam bym chciał założyć kanał na youtube i nauczyć się social media, pisaniu postów na linked in itd. I tu mam pytanie, ile bierzesz za konsultację? Pozdrawiam
Obecnie studiuję historię i ekonomię (kończę licencjaty), i mimo że to wymagało wiele wysiłku to oba kierunki mi się uzupełniały. Oba są moimi zainteresowaniami, ale na historii poznałem świetnych ludzi z pasją, (czego nie mogę powiedzieć o ekonomii), a na ekonomii użytecznej wiedzy (czego nie mogę powiedzieć o historii), zwłaszcza księgowej. Jeśli miałbym podjąć jeszcze raz wybór to pewnie poszedłbym tą samą samą ścieżką. Jednak za największe zalety ukończenia studiów uważam paradoksalnie sceptycyzm do nauki (szczególnie nauk humanistycznych) i wzrost szacunku dla osób które zamiast na studia "poszły do uczciwej pracy". Myślę że każdy wprawny obserwator który ukończył studia i widział skalę absurdów na uczelniach, powinien wyciągnąc podobne wnioski.
Tak, dokładnie. Jak się widzi niekompetentnych wykładowców, pozna się trochę historii i filozofii nauki to naprawdę wyrasta z tego sceptycyzm wobec nauki. O ile jeszcze jak inżynier źle zrobi most to się zawali, informatyk źle napisze program to nie zadział, to w przypadku nauk humanistycznych i społecznych jak stworzę błędną teorię to jej niepowodzenie zawsze mogę sobie jakoś zracjonalizować. Rację mają neurobiologowie że mózg nie służy do odkrywania prawdy tylko do przetrwania.
Dlatego dla mnie nauki humanistyczne (także nauki społeczne, w tym ekonomia) to lanie wody, każdy może mówić całkiem coś innego i każdy może mieć rację (lub przynajmniej się nie mylić), i w rezultacie po pogadance nie będzie żadnych wniosków. Polecam nauki formalne, nie przypadkowo matematyka (głównie logika) to nauka formalna a także nauki informatyczne są naukami formalnymi (np. algorytmika) - w latach 60-tych informatyka to była dziedzina matematyki ;p.
@@Stanislaw_Nowak czym innym jest sceptycyzm czym innym lanie wody - tu się jednak mocno nie zgadzam. Humanistyka jest bardziej dyskusją niż nauką, ale można ją z powodzeniem studiować, można też oceniać czy ktoś ma większą czy mniejszą wiedzę, choć jest o tyle trudniejsze, że jest połączone z erudycją. W pewnym sensie, to właśnie matematyka jest łatwa, bo jest oczywista, a rezultaty można sprawdzać zero jedynkowo. Tymczasem być dobrym humanistą, który jest kimś więcej niż tylko osobą znającą na pamięć treść książek, może być trudniej niż być dobrym matematykiem.
@@kajodata Zgadzam się. Zwłaszcza że tzw. lanie wody, to w rzeczywistości metoda na ukrycie swojego niezrozumienia tematu. Problemem są tu prowadzący i nauczyciele przedmiotów/studiów humanistycznych, którzy tego nie rozumieją, promując w ten sposób pseudointelektualny bełkot niemający wiele wspólnego z autentyczną wiedzą. Nauki społeczne i humanistyczne nie mają spójnej metodologii i to jest niestety ich największa bolączka.
Konczę zarządzanie na licencjacie. Chce zaczac isc w analizę danych. Mogę iść na studia zaoczne magisterskie do Poznania koszt - 24 tys. Mogę iść na podyplomowe zaocznie - 4tys. Moge tez isc na kursy. Co robić?
@@kajodata historie i zarządzanie. Potem podyplomowymi analityczne z datą science i inżynierii danych. A teraz planuje wrócić na podyplomowki z chmury Azure i big data. Ale fakt, podyplomowki są słabe. Teraz patrzę tylko na programy wybitnie wyspecjalizowane a nie typu wszystko i nic tak jak oferuje business intelligence na SGH. 20 przedmiotów w 160 godzin
A my możemy sobie przybić piątkę, bo skończyłem fizjoterapię jako bardzo duży "zajaraniec" tematów medycyny ale niestety plecy poszły i nie mam za bardzo co myśleć o pracy w branży...natomiast podczas studiów pracowałem w finansach gdzie liznąłem trochę wiedzy finansowej (minimalnie), a obecnie siedzę w analizie danych - głównie oczywiście w excelu, ale przyznam że nie wiem czy droga analityka to to co chciałbym dalej robić.. Dużo myślę o cyberbrzpieczenstwem, które było moim marzeniem. A co do tematów studiów podyplomowych to myślałem poważnie nad oferta UMCS analityka ale tam była po prostu czysta wiedzą/testy itp i jak ktoś chce typowo w analizę iść to myślę że polecę, bo przeglądając plan zajęć czułem że to takie dluuuigie wykłady - ale właśnie tylko dla posłuchania i poznania tematyki.
A no i dodam że część rzeczy to człowiek coś się nauczy, a część przedmiotów to totalnie od czapy lanie wody. No ale zawsze takie pojęcia jak Machine learning, SQL, programowanie już nie brzmią aż tak strasznie i człowiek zdaje sobie sprawę że prędzej czy później jest się w stanie tego nauczyć.
Cześć, jestem na ostatnim roku informatyki i ekonometrii. Oglądałem kilka Twoich filmików i bardzo podoba mi się Twoja forma tłumaczenia tematu "po ludzku". Przy okazji oglądania Twoich filmików nasunęły mi się pewne pytania. Mówiłeś, że głównie celujesz w korporacje i tam masz swoje doświadczenie na takim stanowisku. Moje pytanie brzmi, czy jako praktyk, widzisz swoje lub podobne stanowisko w małej firmie informatycznej? Czy wg Ciebie, analityk danych może odnaleźć się w małej firmie (mam na myśli firmę składającą się z powiedzmy 10 osób)? A poza tym +1 za całokształt kanału :D
Może, to zależy od firmy od tego jakimi narzędziami będziesz mógł pracować. Paradoksalnie możesz mieć większe dostępy niż w korpo i spędzić mniej czasu na pierdoły typu "tickety" z dupy i korpo spotkania o niczym. Kombinuj tak żeby wykorzystać środowisko dla swojego rozwoju.
@@terdi1596 AGH w Krk, byłem tylko na magisterce, ale i tak sporo się nauczyłem. Czasami żałowałem, że jej byłem na 1 stopniu. Na 2 stopniu był większy nacisk na ekonometrię i statystykę niż na przedmioty informatyczne, ale znajomi z roku mówili, że na 1 stopniu był większy nacisk na przedmioty informatyczne
@@johnymr11 A myślisz, że inżynier np. z inżynierii i analizy danych na AGH nie byłby lepszy ? Bo jednak to iie to licencjat A i dzieki za tak szybką odpowiedź
Magsister to jest tytuł naukowy, jeśli ktoś ma taki tytuł powinienien mieć znajomość statystyki i umiejętności analistyczne, ze względu na to,że jest to tytuł naukowy. Nieważne w jakim przedmiocie. W dzisiejszych czasach,ze studiów humanistycznych zrobiono, wykształcenie dla tych "gorszych". Statystyka, I analizowanie jest została odłożona do doktoratu. Jak pokazały doświadczenia lat 60tych i 70tych, młodzież bez przyszłości rodzi zamieszki. Dlatego ułatwiono studia humanistyczne moim zdaniem. Studia humanistyczne beż otoczki naukowej analizy faktycznie ułatwia te studia. Odnośnie studiów, to moim zdaniem zwykle studia to skok na kasę a na podyplomowych dopiero oferują rzeczy przydatne na rynku.
![Felix "Unfair" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/Oswujxm2Ag0/mqdefault.jpg)
Wejdź do analizy danych - ogarnij w końcu Excela🧑💻💪📊 kajodata.com/kursy/kurs-excel-dla-poczatkujacych/
✅ Formuły, pivoty, dashboardy
✅ Dane do własnych projektów
✅ Stale rozbudowywana baza wiedzy
Bóg zapłać algorytmów RUclips , potrzebowałam właśnie takiego filmiku . Jestem tuż przed matura , za nic nie wiem w jakim kierunku mam dalej iść . Teraz jednak jestem przekonana , że warto iść ma studia czego wcześniej nie byłam taka pewna . Dzięki bardzo !
Do usług 💙💛
Wielkie dzięki za ten film! Po gimnazjum miałem problem z wyborem dalszej drogi kariery i poszedłem do technikum na mechanika. Podobało mi się, ale od zawsze miałem taka smykałkę do komputerów, ale nic nie robiłem w tym temacie na własną rękę. Po technikum była kontynuacja nauki mechanicznej na politechnice, gdzie poznałem bardziej excela oraz accessa i wtedy już zauważyłem, że mnie to naprawdę kręci. Studia były zaoczne, a praca w innym kierunku bo logistyce co nie ułatwiało. Aktualnie pracuje w firmie na stanowisku analityka, ale trochę to odbiega od tego co jest na rynku (używam tylko Excela i Power Bi- żadnego pythona czy SQL). Jestem w trakcie kursów oraz studiów podyplomowych na kierunku analiza danych. Te studia pokzały mi, gdzie mam braki i gdzie musze podciągnąć jeszcze w nauce, była chwila załamki, ale dzieki temu filmikowi wiara wróciła !
Bardzo się cieszę że mogę motywować do zmiany 🙂
Obecnie kończę licencjat z FiR-u, ale planuje zmienić ścieżkę i zrobić magistra z analizy danych.
Ogólnie w moim przypadku było tak, że poszedłem na studia, ponieważ bardzo chciałem zostać analitykiem finansowym. Rok temu zrobiłem kurs z excela, tak mi się spodobało, że postanowiłem się tym bardziej zainteresować. Następnie zrobiłem kurs z podstaw Sql-a, a obecnie jestem w trakcie nauki podstaw pythona. Twój kanał oglądam od prawie roku i muszę powiedzieć, że jesteś jedną z moich inspiracji :)
Yay, cieszę się że inspiruję 😃
Cześć! Gdzie robiłeś te kursy? Sama rozglądam się za jakimś z SQL :)
Ja jestem mityczną księgową, nigdy nie pracowałam w wyuczonym zawodzie :D Studiowanie było dla mnie wspaniałym okresem.
Teraz marzy mi się pójście na studia reporterskie, powiedzmy, że byłby to odpowiednik wymiarowo studiów podyplomowych, ale w takim soczystym wydaniu :D Trochę czasami myślę, że z dzisiejszą świadomością poszłabym na jakąś historię albo kulturoznawstwo (sic!), ale z drugiej strony tam wymagają dużego nakładu pracy z nauką na pamięć :D
Młodym ludziom radziłabym, żeby się nie bali, bo skończenie studiów, które są do niczego nieprzydatne (w teorii, tak jak ten mój fir), nie powoduje, że kończy się życie. Wiele można nadrobić, a akurat takie tematy, które nie wymagają ustawowo bazy (np. medycyna), można nadrobić w każdym wieku. Ważniejsze w życiu, żeby niczego nie spinać i nie focusować się nadmiernie na niczym - szczególnie właśnie, jeśli nie macie czegoś, do czego was-was bardzo ciągnie.
Bardzo lubię Twoje komentarze Joanna :D Podpisuję się pod nie spinaniem się :)
Żadne studia nie uczą ogólnie praktycznego podejścia do czegokolwiek. Pierwsze lata studiów informatyki to matematyka, matematyka i jeszcze raz matematyka. Ale warto zrobić sobie studia papier inżyniera/licencjata może czasami ułatwić znalezienie pracy, ale nie w tym znaczeniu że rzucasz papierem na stół podczas rozmowy o pracę. Kurs matematyczny może zawsze się przydać, a nigdy nie wiadomo czy nie zechcesz np. zmienić dziedzinę zainteresowań i pójść w sieci komputerowe czy jakiś embedded lub cyberbezpieczeństwo, niż w analizę danych. Na samych studiach uczysz się często rzeczy których nie do końca normalnie miałbyś czas i chęci poznawać jako samouk. Ja nie znam żadnego samouka który zamiast nauki excela lub SQL, uczyłby się analizy matematycznej lub matematyki dyskretnej. Najważniejsze jest własne zaangażowanie, uczenie się we własnym zakresie, studia mogą nam jedynie pomóc przy wyborze jakiejś ścieżki którą pójdziemy dalej. Jednak często studia informatyczne potrafią życie obrzydzić, jak większość kierunków - lubisz coś, kręci Cię dany temat, a profesorowie i wykładowcy bardzo często mogą Cię zniechęcić do danego tematu - program leci często na łeb na szyję, człowiek uczy się jakiś głupot, które są do niczego niepotrzebne w życiu zawodowym. To też wynika z samego sytemu szkolnictwa który jest po prostu delikatnie mówiąc do sempiterny. Jednak jak ktoś interesuje się IT, a nie tylko dlatego że obejrzał filmik na YT pt. "Jak zarabiać 15k" to warto iść. Jak pisałem masz okazję poznać często rzeczy których normalnie byś nie poznał, a to zawsze daje jakieś uporządkowanie wiedzy, a także wybija Cię z romantycznych wizji bycia "informatykiem". Ogólnie i tak strasznie ostatnimi czasy narobiło się tych bootcampów jak to od sprzątaczki zostać programistą/analitykiem, sieciowcem już mniej nie jest to sexy, a jednak moim zdaniem przynajmniej średnie podstawy matematyczne przydają się podczas nauki. Pozwalają człowiekowi trochę poprawić myślenie, dają możliwość patrzenia na wiele rzeczy pod kątem obliczeniowym. Klepiąc projekty na studiach i robiąc dziwne rzeczy czy to z rekurencją lub całkując, oswajają umysł przed późniejszą pracą często z innym poziomem abstrakcji niż tym co jest na kierunku humanistycznym. Absolwent studiów humanistycznych musi bez wątpienia włożyć więcej siły w wejście do IT, niż przeciętny student polibudy. Ze względu na brak styczności z tą całą abstrakcją obliczeniową. Ale to tylko jest na początku, później jak się człowiek zapuszcza i uważa że studia mu już wszystko dały, to powinien wziąć Alicję z Krainy Czarów za rękę i iść z nią do króliczej nory. To Ci się po przerwie rozpisałem :)
Ło rany! Piękne dzięki za tak obszerną wypowiedź ♥️
Odpowiem w skrócie: tak, zazdrości nieposiadania profesjonalnej wiedzy matematycznej nigdy się nie pozbędę mimo iż udało mi się jej nie potrzebować do osiągnięcia sukcesu.
Student II roku analizy danych na UŁ. Oglądanie Twoich odcinków śmiało można nazwać jednym z dodatkowych zajęć z kierunku ;)
Awwwwww
ooo, właśnie będę się chyba na to wybierał na następny rok. Muszę jeszcze ogarnąć plan, czego tam uczą. Ciężko na UŁ chyba nie jest się dostać nie? xd Jak oceniasz trudność kierunku?
@@killzann7757 Dla osoby która wcześniej korzystała z komputera dużo, ale nie robiła nic związanego z informatyką, co najwyżej bawiła się w Excelu, oceniłbym poziom na średni. W każdym semestrze jest jakiś przedmiot związany z matematyką, czy to analiza matematyczna, czy algebra liniowa lub optymalizacja itd i przez te przedmioty, z tego co wiem odpadło najwięcej osób, jednak dla mnie po rozszerzonej matematyce w liceum nie był to żaden problem. Na I roku, duży nacisk kładziony był na Python, to chyba jedyna rzecz, z którą miałem trudności ale zmotywowało mnie to do nauki, poznania Udemy, poznania kanału Kajo i rozwijania sie prywatnie w kierunku szeroko pojętej analityki. Jest też dużo Excela, zwykłe ćwiczenia, wizualizacje, VBA i narzędzia pokrewne jak PowerBI, Power Query. Na drugim roku rozpoczyna się zabawa z SQL-em, na początku podstawy baz danych - teoria, później już stricte SQL. W każdym semestrze są też zajęcia z R, jednak tych zajęć zdecydowanie nie polecam, jak i większość grupy z tego co słyszę (jednak na studiach dziennych podobno są super). Do tego dochodzą co jakiś czas przedmioty mniej związane z analityką jak Linux, podstawy informatyki czy tworzenie strony i optymalizacja SEO - ogólnie jestem bardzo zadowolony z wybranego kierunku.
Ja mając bardzo dobrze napisaną maturę byłem na jednym z pierwszych miejsc w rekrutacji i wiem, że dostały się też osoby mające tych punktów 2-3 razy mniej. Jednak ja jestem na studiach zaocznych, gdzie to zainteresowanie było zdecydowanie mniejsze, nie wiem jak to wyglądało na dziennych. Powodzenia :)
@@kn6644 O, no i super, dziękuje Ci bardzo za szczególowe informacje. W pythonie już programuje z 3 lata, SQLa wlasnie sie ucze, ogólnie teraz bardziej pod analityke - jakiś power bi, sql, excel, bo wcześniej programowałem coś modele machine learningowe. Jedynie z matematycznych podstaw mam trochę braki. Tam macie taką typową analize matematyczna jak na infie, że jest też w sumie sporo tematów które pod szeroko pojęte data science się nie przydadzą? Ja też będę się niestacjonarnie wybierał, ogólnie to głównie dla papieru / jakichs znajomości bo z udemy można za 30 zł się więcej i szybciej nauczyć niż na takich studiach
@@kn6644 Сześć, jak można z tobą skątaktować się?
Jestem z Łódzi i też zamierzam się iść na ten kierunek i UŁ
Mega dzięki kajo za motywacje :) Potrzebne są takie filmiki. Kiedyś byłem sparaliżowany tym czy rzucać studia, pytałem ludzi na linkedinie z branży, a teraz po prostu robie co lubie i się nie przejmuje ;)
Cieszę się że pomogłem
Jestem po licencjacie z metod ilościowych w ekonomii (stata i ekonometria) teraz robię finanse i rachunkowość magistra. Jakiś rok temu olśniło mnie ze jednak analiza danych to jest to i bardzo długo zastanawiałam się czy w ogóle jest sens kontynuować finanse i rachunkowość. Dzięki za filmik, teraz już wiem że studia skończę a swoją droga będę rozwijać się w kierunku technicznej analizy 🤓
Do usług :D
Gratuluję odwagi w rzuceniu studiów. Swoje skończyłem i uważam, że to był błąd. Oczywiście jakbym miał się cofnąć w czasie to bym poszedł na informatykę :)
Ojej! to jakie skończenie studiów to był błąd?
@@kajodata prawo :)
Studiowałem pół roku informatykę. Pomyłka. Wybrane tylko ze względu na perspektywy zarobkowe. Później Analityka Gospodarcza. Wszystko zaliczone, ale pracę licencjacką "piszę" już kilka lat (to już bym wolał jakiś egzamin państwowy). Od maja zaczynam nową pracę jako Młodszy Analityk. Twój kanał wskazał mi drogę, dodał otuchy i udało się. Uczę się teraz dobrze Excela, później zapewne wezmę się za SQL i zamierzam rozwijać się w temacie analizy danych. No, pracę dyplomową też wypadałoby w końcu skończyć ;p
Nie bądźmy dla siebie zbyt surowi, ja licencjat 2 lata pisałem a ostatecznie nawet 30 stron nie wyszło :P
Jestem studentem informatyki, 4 semestr. Nie przepadam, za programowaniem, aczkolwiek kiedy usłyszałem o pracy analityka danych i przebadałem sprawę to uznałem, że może być to taki złoty środek. SQL lubię i widzę siebie pracującego z nim na codzień, być może przekonałbym się nawet do takiego typowego programowania i nauczył Pythona, by zostać Data Engineerem czy Data Scientist, nie wiem. Wiele pomogły mi Twoje filmiki i blog Kasi Dyl. Dzięki nim mam jakiś realny plan na swoją przyszłość. Bo tak jak mówiłeś w tym filmie - przy maturze nie wiedziałem co chcę robić w życiu i wybrałem Informatykę, bo to "dobry, przyszłościowy kierunek" i miałem nadzieję, że znajdę coś dla siebie i, czas pokaże, może rzeczywiście to będzie to!
Dzięki za ten komentarz - wydaj mi się, że fajnie że ktoś potrafi powiedzieć, że mimo iż studiuje informatykiem nie jest fanem hardego programowania, przez co analityka może być złotym środkiem. Trzymam kciuki by się poukładało po Twojemu :)
Jestem na podyplomowych data science.
1. Papier, że masz studia, a nie kurs jest na pewno lepszy.
2. W ciągu tego roku kupując kursy na udemy raczej nauczyłbym się co najmniej tyle samo.
3. Chodzę normalnie do pracy, studia z niczym nie kolidują.
4. Uważam, że w obecnych czasach dzienne studia to strata czasu. Jest tyle możliwości żeby się czegoś nauczyć jednocześnie pracując. Zaocznie, kursy itp. ważne, żeby się zapisać na cokolwiek, gdzie ktoś czegoś wymaga, żebyś miał deadline na skończenie zadania, bo jak tego nie będzie to ciężko. Mam projekty, które sam sobie wyslilem dla nauki i..... leżą po kilka lat. 🤣
Dzięki za opinię. Co do tych zdechłych projektów bez deadlinu... I feel you 😂
na jakiej uczelni studiujesz?
@@TheLordKitkat PW. Już skończyłem w lipcu.
@@dassad9777 jaka opinia? Rozwazam wlasnie podyplomowe na PW albo na SGH
@@TheLordKitkat
Tak jak napisałem. Tyle samo bym się nauczył z kursów, tylko, że taniej. Ale jeśli chodzi o motywację, to studiowanie zmusza do wykonania zadań na czas. Poza tym dyplom jest więcej wart niż zaświadczenia skończenia kilku kursów. Jeśli natomiast rozważasz między PW a AGH to polecam PW. Słyszałem od niektórych, że mimo, że jest trochę luk i powinno być lepiej, to poziom AGH jest niższy jeśli chodzi o DS akurat. Zresztą widać to w cenie.
Bardzo inteligentnie mówisz niezły materiał przed moim wyborem kierunku studiów! Thanks! 😎❤️
Ps. No ja planuje kierunek Psychologia Zarządzania. Ale nie wiem czy to będzie strzał w dziesiątkę, choć mnie to jara 😛
Dzięki za komplement Dominik 🤝🙂
Studiowałem kierunek związany z informatyką i big data (Nie stricte big data bo wiem że takie też już są) Uważam że ścisle kierunki po prostu uczą analitycznego myślenia i dają bonus w postaci łatwiejszego przyswajania wiedzy później co nie koniecznie widać namacalnie. W dodatku umożliwiły poznać takie narzędzia jak Excel sql R statistica jak również stricte programistycznych typu c# czy c++. Czy pozwoliły być pro w którymś z nich ? Nie. Ale gdy ktoś chciał i nie traktował tego byle by zaliczyć to pozwoliły ogarnąć w stopniu sredniozaawansowanym który bez problemu pozwoli przejść rozmowę o pracę na juniora i nakreslaly czego się uczyć dalej. Samo poruszanie się w środowisku narzędzi big data przez kilka lat daje niewyobrażalnie lepszy start. Sam widzę roznice jak szło uczenie nowych technologii czy języków na początku A jak po studiach . Czy wogole zainteresowalbym się danymi gdyby nie studia ? Wątpię. Jasne że można zostać analitykiem studiując polonistyke ale uważam że start jest dużo dużo trudniejszy
Spoko, wielkie dzięki za tak obszerny komentarz Mateusz 💪🔥
Chemia, specjalność: informatyczna 🙋🏻♀️ Ostatni rok, dużo jeszcze muszę nauczyć się sama, ale podyplomówki aktualnie nie planuję. :)
Nice! Aż jestem ciekawy czego konkretnie się uczysz na przecięciu chemii i informatyki 🦝
@@kajodata podstawy pythona, sieci komputerowe i systemy, a aktualnie obliczenia chemiczne w putty ;)
@@justyna1419 Ja jako inż. chemik podpytam - modelowanie stechiometryczne, zmiany stężeń/strumieni mas/ciepła/pędu, coś takiego robicie?
Hejka, nie studiuję ale zdenerwowany z powodu przyszłego zawodu. Chiałbym studiować analizę danych(zdecydowałęm pójść do SGHu, MIESI, w przypadku jeżeli nie dostanię pójdę do UEPu na FiR i po pierswszym semestrze się przyprowadzę do SGHu ahahah), ale też myślałem o jakimkolwiek programowaniu(po prostu że jest dobra kasa i tyle), ale analizując to wszystko, też po oglądaniu twojego filmiku jestem pewny że finanse oraz analiza danych to fajny wybór jeżeli masz pasją :) Bardzo mi pomogli twoje słowy!
P.S Jestem cudzoziemcem więc już od dawna coś takiego ogliądam żeby nie popełnić bład ze studiami w innym kraju. Pozdrawiam
Cieszę się że mogłem pomóc :)
Ja wiem że jesteś analitykiem w handlu, ale powiedz czy Twoja znajomość sql (i finansów) pozwala na napisanie jednym zapytaniem sql (oracle lub microsoft sql server) rozwiązania problemu: mamy tabelę z wpłatami klienta (data i kwota), mamy tabelę z wymagalnością rat (data i kwota -może być osobno kapitał i odsetki). Masz tabelę z wysokością oprocentowania karnego i nominalnego (data od, data do, stopa1, stopa2). I masz rozliczyć kredyt (nadpłata to mniejsze odsetki w przyszłości, zaległość to odsetki karne od kapitału zaległego). Kolejność księgowania spłat to : odsetki karne, odsetki umowne, kapitał. Naliczanie odsetek jest dzienne i nie można spłacić odsetek , które do dzisiaj się nie naliczyły.
Aby było wiadomo po co to dam kilka scenariuszy:
1. System informatyczny sam liczy wszystko, ale były błędne stopy procentowe i klient złożył reklamacje, trzeba wszystko wyliczyć i oddać pieniądze. Trzeba zrobić korekty na kontach księgowych: osobne konto dla kapitału, odsetek umownych i odsetek karnych. Wyliczenia dokonujemy wg stanu na 31.03.2022, ale chcemy rozliczyć to w wynik bieżący i z lat ubiegłych więc liczymy to też na 31.12.2021. mamy średnio 3 takie reklamacje miesięcznie i liczymy to np w excelu.
2. Kontrola wykryła, że mieliśmy błędne stopy w systemie. Musimy zdiagnozować dla jakich ekspozycji był błąd i wszystko wyliczyć. Wstępnie szacując błąd dotyczy 10 tys. ekspozycji. Musimy każdemu klientowi wysłać pismo z wyliczeniem i zrobić wsad do systemu księgowego do skorygowania sald. Jakich narzędzi użyjecie?
Zagadnienie kolejne: klient miał harmonogram spłaty, mamy tabelę z faktycznymi spłatami. Mamy rozliczyć kredyt pod kątem zwrotu prowizji z tytułu wcześniejszej spłaty. Zgodnie z procedurami stosujemy metodę kapitałową, tj. zwracamy taki % prowizji co 1-stosunek pola pod wykresem należnego kapitału w czasie wg faktycznego wykorzystania do kapitału z harmonogramu. Można pobawić się w wariant z kilkoma reklamacjami miesiecznie oraz wariant z hurtowymi zwrotami.
Teraz pytanie kto takie coś zrobi?
1. Osoba po studiach humanistycznych co widziała pierwszy raz sql w wieku 28 lat i używa go 3 lata
2. Główny księgowy po ekonomii z certyfikatami księgowymi
3. Absolwent informatyki co od 10 lat administruje bazami danych i systemami operacyjnymi
4. Matematyk "stosowany" co w czasie studiów uczył się sql, logiki, analizy matematycznej, inżynierii finansowej, programowania i pracuje kilka lat jako analityk
5. Absolwent fizyki, geniusz co robi doktorat z fizyki, uwielbia symulacje komputerowe procesów fizycznych
Za mało pracowałem w finansach per se, by czuć się bardzo biegłym, ale jak bym sobie popatrzył na dane to bym sobie policzył. Po zabawach możliwościami jakie daje presto już żaden SQL mnie nie zdziwi (chyba).
Studiują Data science, ale byłam na kilku kursach programowania wcześniej. Mam magistra z fizyki - specjalizacja fizyka jądrowa. Powiem tak ... jeden weekend na R , 3 weekendy na pytona, 1 weekend na SQL, 1 weekend na excela 6 weekendów na pythona, teraz robimy machine learning na MSAzure. Ogólnie Pythona nauczyłam się na data camp, Rolałam, excela byłam na zawansowanym kursie z Uni, Sq l byłam na kursie z Uni a potem zawodowo zaczęłam pracować. MS Azure mnie pokonało =) Jakoś cały czas nie czuję się na sile iść na rekrutacje. Studia to akurat zmarnowane pieniądze. Wydałam na nie 3800 zł ( a w tym roku akademickim to juz 5000) kosztują. Najbardziej dobiło mnie to , że zapisałam się na studia stacjonarne a cały czas są online.O ile z takich typowych zajęc wszystko było ok , w chmurza cały czas mi nic nie działa. Poziom studentów różny...mamy na kierunku panią recepcjonistkę z przychodni, wykładowczynię akademicką ze statystyki, kilku programistów i masa ludzi dla których pojęcie zmianna jest niezrozumiałe.
We mnie agresję wzbudza taki zakres studiów.
A czym się aktualnie zajmujesz? Myślę, że pewność siebie w SQL czy nawet Excelu przychodzi po pewnym czasie. W sensie trzeba wyklepać różne problemy w sql, żeby po prostu się nie stresować. W normalnej firmie nikt nie będzie Cię za to ścigał, że nie jesteś pro pierwszego dnia. Nie bój się rekrutować, bo wg mnie z automatu masz plusa za studia bazowe :)
Dzięki za obszerny komentarz Kinga. Podpisuję się pod odpowiedzią Joanny, w zasadzie nie mam tu nic do dodania :D
Aktualnie jestem na 2 roku informatyki zaocznie i świeżo jestem po praktykach, dostałem umowe jeszcze na miesiąc jestem sprawdzany :)
W zasadzie interesuje się analityka/ML, ale ciągnie mnie w stronę programowania docelowo chciałbym pójść w stronę ML.
Trzymam kciuki by się powiodło :)
Rozważam pójście na kierunek "Informatyka ekonomiczna" na UŁ. Z opisu przedmiotu wydaje się to dobry kierunek, aby rozpocząć swoją drogę do zawodu analityka ze względu na połączenie wiedzy ze świata ekonomii oraz świata IT. Może jest tu ktoś kto mógłby powiedzieć coś więcej o tym kierunku?
Ja się nie wypowiem ale brzmi legit. W ogóle super jest to że tu sobie podpowiadacie ♥️♥️♥️
Ja jestem po inżynierii chemicznej i procesowej(nie mylić z chemią), magistra robiłem na zarządzaniu i inżynierii produkcją, ale rzuciłem bo poziom uczelni tragiczny. Aktualnie uczę się Excela biznesowo i sql, nawet jak z Data Analitics mi nie wyjdzie, to i tak mi się przyda i źle nie wyląduje z tymi umiejkami :P W pracy Excel+Power BI, wiec jakieś połączenia już dostrzegam :P
Spoko 🙂 ogóle czemu uważasz że może Ci nie wyjść? Wydaje się że jesteś na właściwej ścieżce, mam rację?
Ja studiuję zarządzanie na UE we Wrocławiu, styczność mam tylko (aż
No i super, duży plus za doszkalanie się tak szybko 🙂
Jakie umiejętności są najbardziej istotne w pracy analityka danych? Mam na myśli to czy najważniejsze jest żeby umieć dobrze programować czy ogarniać excela, czy może posiadać jakąś wiedze teorytyczną itd...
Są dwa filmiki, które dobrze na to odpowiadają:
1. O tym, że bez względu nazwę stanowiska w obszarze analityki / BI robi się podobne rzeczy: ruclips.net/video/xhAJHx3MN98/видео.html
2. O tym, jak wygląda praca nad projektem od początku do końca: ruclips.net/video/5BcVcnLm0jU/видео.html
Jak bym miał super uogólnić to: Excel, SQL, być bystrym i mieć gadane.
Męczyłam się 5 lat na inżynierii materiałowej wybranej z przypadku. W między czasie brałam dziekankę, rzucałam studia, wracałam na studia pod presją rodziców, nie zdawałam na kolejny rok aż ostatecznie rzuciłam te studia w cholerę bez żadnego tytułu :3 Na ten moment od kilku lad zawodowo udzielam korepetycji z fizyki i matematyki no i od pół roku jestem testerem gier. Zarobki są jednak na tyle liche, że stwierdziłam, że czas podnieść kompetencje i zacząć się rozwijać. Na studia w tym momencie nie liczę: przy zarobkach poniżej 3k na rękę w Warszawie i domu rodzinnym hen daleko na Mazurach (braku możliwości mieszkania z rodzicami) zwyczajnie mnie na to nie stać. Dlatego pomalutku pomiędzy dwoma pracami robię kurs Excela, potem w planach SQL :) Robisz świetną robotę na tym kanale i dziękuję Ci za to, bo to duża porcja motywacji. W filmie wspomniałeś, że kierunek studiów podczas rekrutacji może nie mieć aż takiego znaczenia. Jak to jest natomiast z brakiem tytułu? Niby w cv mam te 5 lat wpisane jako studia, inaczej widniałaby tam brzydka dziura, ale jednak tytułu mi brak, więc tak naprawdę mam tylko wykształcenie średnie. Czy z doświadczenia powiedziałbyś, że jest to duża przeszkoda na rynku pracy?
Dzięki za miłe słowa. Czy tytuł jest potrzebny? To zależy od firmy, czasem tak, czasem nie. Ale tym się już nie ma co przejmować - zdobywaj skille i skupiaj się na tym co jest przed Tobą. I tak fajnie że studiowałaś i masz to wpisane. Większości firm to wystarczy, jedynie co, to chyba unikałbym sektora bankowego, bo oni robią strasznie mocny, aż do przesady, background check - idź raczej w firmy e-commerce / retail / logistyka).
Jesteś testerem gier 6 miesięcy. Myślisz,że będą ci płacić 20k po 6 miesiącach?
Jestem w takiej samej sytuacji jak ty że studiami. Ja zrezygnowałem bo już miałem dobre zarobki.
Jeśli chcesz faktycznie iść w stronę analityczną i tester gier ci nie odpowiada, to szkole z VBA, Pythona ,Excela
200 pln/h Jeśli znajdziesz więcej osób to się opłaca. Szkole zdalnie. Jednak tak jak w komentarzu powyżej to tester gier to jest praca marzeń dla wielu. A dobre zarobki w IT sa dopiero po kilku latach. Analityk danych łączy się tez z pracą w korpo, pan powyżej nie robił by kanału na YouTubie gdyby nie próbował mieć innego źródła zarobku.
Też pracowalem w Lufthansie:) pozdrawiam
@@kajodata pracowałem w HSBC oraz UBS, gdzie byly te background checki. Po prostu wiedzieli ze nie mam tytułu i tyle. Chodzi bardziej o sprawdzenie czy ich nie okłamujesz.
Ogólnie to jak pisze do ciebie bezposrednio to mam maraton twoich filmów i przemyśleń i ogólnie to czekałem, aż na Polskim youtube wkoncu ktoś zrobi kanał o analitykowaniu danych bo takiego brakuje. A polonistyka daje ci umiejętność mówienia w czysty i zrozumiały, oraz stylistycznie przyjemny sposób.
Ogólnie to też chcę wejść jako firma na youtube. Mam parę pomysłów jak ułatwić pracę youtuberom za pomocą narzędzi. Oraz sam bym chciał założyć kanał na youtube i nauczyć się social media, pisaniu postów na linked in itd.
I tu mam pytanie, ile bierzesz za konsultację?
Pozdrawiam
1 rok medycyny 😅
Z czegoś chciałbym się utrzymywać na studiach a że zajawkę mam właśnie na analizę danych here i am
And you are welcome here, as any roaming cowboy 🤠
Obecnie studiuję historię i ekonomię (kończę licencjaty), i mimo że to wymagało wiele wysiłku to oba kierunki mi się uzupełniały. Oba są moimi zainteresowaniami, ale na historii poznałem świetnych ludzi z pasją, (czego nie mogę powiedzieć o ekonomii), a na ekonomii użytecznej wiedzy (czego nie mogę powiedzieć o historii), zwłaszcza księgowej.
Jeśli miałbym podjąć jeszcze raz wybór to pewnie poszedłbym tą samą samą ścieżką. Jednak za największe zalety ukończenia studiów uważam paradoksalnie sceptycyzm do nauki (szczególnie nauk humanistycznych) i wzrost szacunku dla osób które zamiast na studia "poszły do uczciwej pracy".
Myślę że każdy wprawny obserwator który ukończył studia i widział skalę absurdów na uczelniach, powinien wyciągnąc podobne wnioski.
Hah, sceptycyzm do nauki jako rezultat studiów 😃 dobrze to rozumiem
Tak, dokładnie. Jak się widzi niekompetentnych wykładowców, pozna się trochę historii i filozofii nauki to naprawdę wyrasta z tego sceptycyzm wobec nauki.
O ile jeszcze jak inżynier źle zrobi most to się zawali, informatyk źle napisze program to nie zadział, to w przypadku nauk humanistycznych i społecznych jak stworzę błędną teorię to jej niepowodzenie zawsze mogę sobie jakoś zracjonalizować. Rację mają neurobiologowie że mózg nie służy do odkrywania prawdy tylko do przetrwania.
Dlatego dla mnie nauki humanistyczne (także nauki społeczne, w tym ekonomia) to lanie wody, każdy może mówić całkiem coś innego i każdy może mieć rację (lub przynajmniej się nie mylić), i w rezultacie po pogadance nie będzie żadnych wniosków. Polecam nauki formalne, nie przypadkowo matematyka (głównie logika) to nauka formalna a także nauki informatyczne są naukami formalnymi (np. algorytmika) - w latach 60-tych informatyka to była dziedzina matematyki ;p.
@@Stanislaw_Nowak czym innym jest sceptycyzm czym innym lanie wody - tu się jednak mocno nie zgadzam. Humanistyka jest bardziej dyskusją niż nauką, ale można ją z powodzeniem studiować, można też oceniać czy ktoś ma większą czy mniejszą wiedzę, choć jest o tyle trudniejsze, że jest połączone z erudycją. W pewnym sensie, to właśnie matematyka jest łatwa, bo jest oczywista, a rezultaty można sprawdzać zero jedynkowo. Tymczasem być dobrym humanistą, który jest kimś więcej niż tylko osobą znającą na pamięć treść książek, może być trudniej niż być dobrym matematykiem.
@@kajodata Zgadzam się. Zwłaszcza że tzw. lanie wody, to w rzeczywistości metoda na ukrycie swojego niezrozumienia tematu. Problemem są tu prowadzący i nauczyciele przedmiotów/studiów humanistycznych, którzy tego nie rozumieją, promując w ten sposób pseudointelektualny bełkot niemający wiele wspólnego z autentyczną wiedzą.
Nauki społeczne i humanistyczne nie mają spójnej metodologii i to jest niestety ich największa bolączka.
Konczę zarządzanie na licencjacie. Chce zaczac isc w analizę danych. Mogę iść na studia zaoczne magisterskie do Poznania koszt - 24 tys. Mogę iść na podyplomowe zaocznie - 4tys. Moge tez isc na kursy. Co robić?
Kursy, chyba że masz te 4 tys luźno i ci nie szkoda i dasz radę to pogodzić z pracą. Te 24k to jakiś absurd i powinno to być karalne xD
też jestem analitykiem danych po polonistyce :) Chociaż mam trochę więcej kierunków niż polonistyka.
Fajnie 🙂 A jakie jeszcze?
@@kajodata historie i zarządzanie. Potem podyplomowymi analityczne z datą science i inżynierii danych. A teraz planuje wrócić na podyplomowki z chmury Azure i big data. Ale fakt, podyplomowki są słabe. Teraz patrzę tylko na programy wybitnie wyspecjalizowane a nie typu wszystko i nic tak jak oferuje business intelligence na SGH. 20 przedmiotów w 160 godzin
Ło matko, to dużo studiów.
A my możemy sobie przybić piątkę, bo skończyłem fizjoterapię jako bardzo duży "zajaraniec" tematów medycyny ale niestety plecy poszły i nie mam za bardzo co myśleć o pracy w branży...natomiast podczas studiów pracowałem w finansach gdzie liznąłem trochę wiedzy finansowej (minimalnie), a obecnie siedzę w analizie danych - głównie oczywiście w excelu, ale przyznam że nie wiem czy droga analityka to to co chciałbym dalej robić.. Dużo myślę o cyberbrzpieczenstwem, które było moim marzeniem.
A co do tematów studiów podyplomowych to myślałem poważnie nad oferta UMCS analityka ale tam była po prostu czysta wiedzą/testy itp i jak ktoś chce typowo w analizę iść to myślę że polecę, bo przeglądając plan zajęć czułem że to takie dluuuigie wykłady - ale właśnie tylko dla posłuchania i poznania tematyki.
Współczuję z plecami - swego czasu też miałem epizod.
Studiuję kierunek z tej branży. Oddaje głos!
A no i dodam że część rzeczy to człowiek coś się nauczy, a część przedmiotów to totalnie od czapy lanie wody. No ale zawsze takie pojęcia jak Machine learning, SQL, programowanie już nie brzmią aż tak strasznie i człowiek zdaje sobie sprawę że prędzej czy później jest się w stanie tego nauczyć.
Jaki kierunek dokładnie?
O, kolega też polonista? 😀 Tak, to prawda, samo pokonanie bariery psychicznej (że tego można się nauczyć), jest dużą rzeczą.
UŁ?
@@killzann7757 UJ 🙂
Cześć, jestem na ostatnim roku informatyki i ekonometrii. Oglądałem kilka Twoich filmików i bardzo podoba mi się Twoja forma tłumaczenia tematu "po ludzku". Przy okazji oglądania Twoich filmików nasunęły mi się pewne pytania.
Mówiłeś, że głównie celujesz w korporacje i tam masz swoje doświadczenie na takim stanowisku.
Moje pytanie brzmi, czy jako praktyk, widzisz swoje lub podobne stanowisko w małej firmie informatycznej?
Czy wg Ciebie, analityk danych może odnaleźć się w małej firmie (mam na myśli firmę składającą się z powiedzmy 10 osób)?
A poza tym +1 za całokształt kanału :D
Może, to zależy od firmy od tego jakimi narzędziami będziesz mógł pracować. Paradoksalnie możesz mieć większe dostępy niż w korpo i spędzić mniej czasu na pierdoły typu "tickety" z dupy i korpo spotkania o niczym.
Kombinuj tak żeby wykorzystać środowisko dla swojego rozwoju.
Analityk w małej firmie: np. jedyny analityk w SKOK, banku spółdzielczym (ale najlepiej znać trochę finansów/rachunkowości) ;)
Powiedziałbys coś więcej o kierunku, który studiujesz, jaka uczelnia itp. ? Bo tez chciałbym wybrać się na coś w tym stylu
@@terdi1596 AGH w Krk, byłem tylko na magisterce, ale i tak sporo się nauczyłem. Czasami żałowałem, że jej byłem na 1 stopniu. Na 2 stopniu był większy nacisk na ekonometrię i statystykę niż na przedmioty informatyczne, ale znajomi z roku mówili, że na 1 stopniu był większy nacisk na przedmioty informatyczne
@@johnymr11 A myślisz, że inżynier np. z inżynierii i analizy danych na AGH nie byłby lepszy ? Bo jednak to iie to licencjat A i dzieki za tak szybką odpowiedź
Ekonomia UMCS w Lublinie, niestety analizy danych za dużo tam nie było
No to szkoda :
Studiuje analityke biznesowa na pś, 4 semestr 😅
Zakładam że PŚ to Politechnika Śląska? 😁
@@kajodata takk
Magsister to jest tytuł naukowy, jeśli ktoś ma taki tytuł powinienien mieć znajomość statystyki i umiejętności analistyczne, ze względu na to,że jest to tytuł naukowy. Nieważne w jakim przedmiocie.
W dzisiejszych czasach,ze studiów humanistycznych zrobiono, wykształcenie dla tych "gorszych". Statystyka, I analizowanie jest została odłożona do doktoratu.
Jak pokazały doświadczenia lat 60tych i 70tych, młodzież bez przyszłości rodzi zamieszki. Dlatego ułatwiono studia humanistyczne moim zdaniem. Studia humanistyczne beż otoczki naukowej analizy faktycznie ułatwia te studia.
Odnośnie studiów, to moim zdaniem zwykle studia to skok na kasę a na podyplomowych dopiero oferują rzeczy przydatne na rynku.
Dzięki za opinię 🙂 Nie do końca się zgadzam, ale punkt widzenia ciekawy.
Ile masz lat?
Obecnie 33 :)
Czy wiek (prawie) 33 lata, to jeszcze dobry czas, aby się przebranżowić z menadżera na „kogoś” z IT, np. Front end developer lub data analytics?
Mówisz tak niewyraźnie, że nic nie rozumiem. Frustrujące jest słuchanie ciebie.
Dzięki za ten feedback. Nie uważam, że jest tragicznie, ale rzeczywiście mógłbym mieć lepszą dykcję.
Kurcze, nie wiem ja co iść bo mnie interesuje bioinformatyka i marketing/analityka gospodarcza/informatyka i ekonometria
Ciężko mi radzić 🙂 zostawiam wybór sercu.
@@kajodata już wybrałam. Idę na bioinformatykę i szkole policealną związana z e-commerce
@@przyjacielswistakow6301 a więc kości zostały rzuczone! 😀