Nauka C to taki trochę odpowiednik nauki łaciny, żeby zostać tłumaczem. Nikt nigdy nie będzie potrzebował tłumaczenia na łacinę ani z łaciny, ale znając ją przyswoisz pięć innych języków dużo łatwiej, a przy okazji ogarniesz samą sztukę tłumaczenia. Bo to też nie jest tak, że ten, kto zna siedem języków programowania, jest lepszym programistą niż ten, kto zna cztery.
Dokładnie, kiedyś dosłownie każdy absolwent informatyki bądź wieczorowego kursu kodowania dostawał robotę, często 1 lub nawet 2 średnie krajowe, często wynikającą po prostu z niedojrzałości rynku i niskich stóp procentowych przez co nawet beznadziejna firma mogła zatrudniać, co kończyło się np sytuacjami że np junior klepie bezsensowne DTO, repozytoria, CRUDy, skrypty deplojujące, bo po co zatrudniać seniora który to zrefaktoryzuje czy napisze jakiś generator kodu, jak junior to zrobi. Dziś mamy ChatGPT, dojrzałe frameworki, chmurę, DevOps, NoCode, wysokie stopy % - i przez to zapotrzebowanie na juniorów spadło niemal do zera. Juniorzy mogą zdobywać doświadczenie już chyba tylko na projektach open-source, albo w jakiejś słabej robocie w której płacą grosze. Z kolei zapotrzebowanie na seniorów niemal nie drgnęło. Tylko pytanie kto zastąpi tych seniorów jak oni przejdą na emeryturę? ChatGPT na ten moment programuje raczej na poziomie słabego juniora i patrząc na dotychczasowe ślimacze tempo rozwoju AI na tle reszty IT (dopiero w ostatnich latach jakiekolwiek realne sukcesy od 60 lat), może to się zmienić dopiero np za kolejne 60 lat!
No wiesz ui ux się praktycznie ustandaryzował raczej nikt już nie buduje koła na nowo jeśli nie musi, pojawiają się oferty no-code właściwie jest ich dosyć sporo plus mamy AI. Nie znaczy to, że się nie da ale rozumiem rynek
@@Bladel666l Dokładnie, z jednej strony żal juniorów bo nie mają pracy, z drugiej strony, satysfakcja pracy tych którzy pozostali w IT powinna być większa, bo już coraz rzadsze będą przypadki że programista będzie klepał arcynudne, bezsensowne rzeczy jak CRUDy (np REST kontrolery które jedyne co robią to wystawiają bazę danych jako HTTP, formatki w React które jedyne co robią to wyświetlają to co dostarczyły im te resty). Zdecydowana większość aplikacji jakie istnieją to smutne CRUDy, a do tego lowcode/nocode sprawdzają się znakomicie.
jak mierzenie się z konkurencją, przecież sami najlepsi programiści nie są potrzebni, ci mniej doświadczeni itd. też mają swoje miejsce i zapotrzebowanie
Mnie by interesowało więcej pogadanki na temat golanga, bo imo jest to bardzo ciekawy język. Bardzo przypomina mi coś jak c i tego typu, taki lepszy python z elementami innych języków posklejane w coś "ciekawszego" , ale w nowszym wydaniu, który jest wydajniejszy oraz produktywniejszy i może do czego golang jest najczęściej używany, bo po rynku widać, że mocno w okolicach cloud/devops to stoi + ogólnie serwery i niesamowicie szybko rest api się w tym pisze i też skąd ta wydajność i kiedy może ona zaniknąć nie licząc faktu nieodpowiednio napisanego kodu lub architektury ;p?
hmmm... właśnie w javie jest łatwiej dostać pracę niż w JS. Bo tak jak sam mówisz zgodnie ze statystykami w JS jest więcej aplikantów niż ofert. Natomiast w Javie jest dużo więcej ofert niż aplikantów. Także jest trochę na odwrót ;) Co do tych pieniędzy za granicą to w sumie zależy od oferty. W wielu miejscach dostaje się stawkę adekwatną do kraju w którym się mieszka. Firma musi mieć naprawdę dobry powód żeby zatrudnić kogoś kto pracuje w innej strefie pracowej i nie jest nativem. Nawet nie chodzi o znajomość języka ale kulturę i mnóstwo detali jeżykowych których idzie się nauczyć jedynie po dłuższym pobycie w kraju docelowym. Biorąc pod uwagę powyższe raczej zagraniczna firma nie ma pozycji startowych dal ludzi pracujących jako remote z obcego kraju. Też mówię to jako osoba która interesowała się znalezieniem pracy za granicą. Zwykle stawka nie wychodziła mi większa niż mam w polsce :P
Mam znajomego, który zrobił bootcamp w javie, wysłał mega ilości CV. Przez około rok nikt z nim nie chciał nawet porozmawiać. Nauczył się JSa i web stack i rozmowy się od razu pojawiły i dostał prace. Z kolei inny znajomy zaczął od nauki JSa i w miarę szybko znalazł pracę. Moje spojrzenie jest subiektywne, oceniam na podstawie tego co widzę.
może po prostu nie trafił akurat w trend na rynku ofert i dlatego nikt się nie odezwał?! albo nie szukają takich osób co mają bootcamp z javy i tyle, tylko starych wyjadaczy
Praca w FAKE IT gdy ktoś mówi że pracuje w "IT" -Gdzie pracujesz? -W IT -Ooo, fajnie. W jakim języku progmujesz? - JA NIE NICZEGO NIE PROGRAMUJE. Pracuje w działe sprzedaży i obsługi klienta w KORPO, my mamy EXCELA. -Czyli jesteś sprzedawcą - Pracownikiem AJJJJJJ TIIIII!
Praca na etacie bez UOP (czyli np. zdalnie za granicą) to ślepy zaułek i gwarancja problemów w przyszłości (na emeryturze) a i jak się noga powinie/przydarzy się choroba czy inny wypadek nawet wcześniej - na B2B jesteśmy bez pieniędzy za to z kosztami. Fajne jako dodatek, nie polecam jako jedyne źródło dochodu.
@@Kuba-xf3gi:) samą prawdę, zweryfikuj swoje optymalizacje długofalowo albo odpowiedz na pytanie na ile miesięcy choroby/emerytury jesteś zabezpieczony.
@@Kuba-xf3gico ty za brednie wypisujesz dzieciaku... :D po pierwszym miesiącu bez świadczenia usług dostałbyś wypowiedzenie umowy (być może za porozumienie stron) i tyle byś widział zabezpieczenia chorobowego, jakieś bajki ci ktoś poopowiadał :D jak sobie wyobrażasz firmę która płaciłaby przez pół roku lub więcej osobie która leży gdzieś w szpitalu i nie wiadomo nawet czy zacznie znów pracować? W dodatku na chorobowym nie masz jak wystawić fv, więc jak byś te pieniądze miał dostać niby? Pieniędzy to możesz nie zobaczyć z inwestycji, forexu lub giełdy, ZUS wypłaca emerytury stabilnie od 45 pomimo upadku PRL i denominacji.
Nieeee. Pracę idzie ciągle dostać jako junior. Po prostu jest większa konkurencja i jest to trudniejsze. Znajdź coś w czym się wybijesz, może wkręć się do IT przez jakiś staż? No i cierpliwości potrzeba sporo obecnie.
Chodzi o to, że zwykle Java jest używana w sporych korpo do produkcji dużych programów a do tych mało kto chce juniorów zaczynać. Więc bariera wejścia jest wyższa niż w web dev. Mogę o tym więcej powiedzieć na streamie dzisiaj jak chcesz.
@@iirekm tak, obecnie bardzo ciężko jest dostać pierwszą pracę w IT. Fakt jest też niestety taki, że ktoś świeżo po studiach lub co gorsza bootcampie nie jest w stanie wygenerować swoją pracą tych 3k miesięcznie. Warto też wspomnieć, że przez podatki i zusu to prawdzywy koszt pracodawcy jest bliższy 5-6k. Junior nie zrobi tyle wartościowej pracy. No chyba, że jest wybitny.
@@dyrektornetu Do 26 roku nie ma pit, jeśli jeszcze student to zus zwykle też można pominąć, i netto=brutto. Mimo to problem nadal jednak niestety nadal pozostaje. Niestety kto się przed pandemią nie załapał na odjeżdżający pociąg to z informatyką chyba będzie tak jak z zawodami typu artysta, biznesmen, radca prawny czy adwokat - to czy początkujący w tych zawodach w ogóle zostanie zauważony niestety zależy głównie od koneksji rodzinnych 😞
Nauka C to taki trochę odpowiednik nauki łaciny, żeby zostać tłumaczem. Nikt nigdy nie będzie potrzebował tłumaczenia na łacinę ani z łaciny, ale znając ją przyswoisz pięć innych języków dużo łatwiej, a przy okazji ogarniesz samą sztukę tłumaczenia. Bo to też nie jest tak, że ten, kto zna siedem języków programowania, jest lepszym programistą niż ten, kto zna cztery.
Najlepszym z nich jest ten który włada 10 latami doświadczenia w zawodzie. 😅
Ja miałem pracę w Fortran, a w C znacznie łatwiej znaleźć.
Chyba że chcesz iść w embedded. Wtedy C jest świętym gralem, a żadne pythony czy nawet C++ nie mają podjazdu.
Nic o kwestiach systemowych, co to za programista ktory nie zna sie na sieciach, systemach (linux, windows) w minimalnym stopniu.
aktualnie aby dostac pierwsza prace w it trzeba byc midem, taki paradoks
Dokładnie, kiedyś dosłownie każdy absolwent informatyki bądź wieczorowego kursu kodowania dostawał robotę, często 1 lub nawet 2 średnie krajowe, często wynikającą po prostu z niedojrzałości rynku i niskich stóp procentowych przez co nawet beznadziejna firma mogła zatrudniać, co kończyło się np sytuacjami że np junior klepie bezsensowne DTO, repozytoria, CRUDy, skrypty deplojujące, bo po co zatrudniać seniora który to zrefaktoryzuje czy napisze jakiś generator kodu, jak junior to zrobi. Dziś mamy ChatGPT, dojrzałe frameworki, chmurę, DevOps, NoCode, wysokie stopy % - i przez to zapotrzebowanie na juniorów spadło niemal do zera. Juniorzy mogą zdobywać doświadczenie już chyba tylko na projektach open-source, albo w jakiejś słabej robocie w której płacą grosze.
Z kolei zapotrzebowanie na seniorów niemal nie drgnęło. Tylko pytanie kto zastąpi tych seniorów jak oni przejdą na emeryturę? ChatGPT na ten moment programuje raczej na poziomie słabego juniora i patrząc na dotychczasowe ślimacze tempo rozwoju AI na tle reszty IT (dopiero w ostatnich latach jakiekolwiek realne sukcesy od 60 lat), może to się zmienić dopiero np za kolejne 60 lat!
tak chyba było od zawsze,
może w 2014 brali kogoś do nauki ale no wiesz, idziesz do pracy pracodawca szuka kogoś kto ogarnia
@@Bladel666l tak nie bylo zawsze, wg. raportu nofluff z kwietnia jest po kilkaset cv na 1 stanowisko frontend, na mida setka itd
No wiesz ui ux się praktycznie ustandaryzował raczej nikt już nie buduje koła na nowo jeśli nie musi, pojawiają się oferty no-code właściwie jest ich dosyć sporo plus mamy AI. Nie znaczy to, że się nie da ale rozumiem rynek
@@Bladel666l Dokładnie, z jednej strony żal juniorów bo nie mają pracy, z drugiej strony, satysfakcja pracy tych którzy pozostali w IT powinna być większa, bo już coraz rzadsze będą przypadki że programista będzie klepał arcynudne, bezsensowne rzeczy jak CRUDy (np REST kontrolery które jedyne co robią to wystawiają bazę danych jako HTTP, formatki w React które jedyne co robią to wyświetlają to co dostarczyły im te resty). Zdecydowana większość aplikacji jakie istnieją to smutne CRUDy, a do tego lowcode/nocode sprawdzają się znakomicie.
Uczyłem się na studiach Haskella i pierwszą pracę dostałem z Haskellem :) Albo nisza, albo mierzenie się z konkurencją - trzeciej drogi nie ma
jak mierzenie się z konkurencją, przecież sami najlepsi programiści nie są potrzebni, ci mniej doświadczeni itd. też mają swoje miejsce i zapotrzebowanie
Mnie by interesowało więcej pogadanki na temat golanga, bo imo jest to bardzo ciekawy język. Bardzo przypomina mi coś jak c i tego typu, taki lepszy python z elementami innych języków posklejane w coś "ciekawszego" , ale w nowszym wydaniu, który jest wydajniejszy oraz produktywniejszy i może do czego golang jest najczęściej używany, bo po rynku widać, że mocno w okolicach cloud/devops to stoi + ogólnie serwery i niesamowicie szybko rest api się w tym pisze i też skąd ta wydajność i kiedy może ona zaniknąć nie licząc faktu nieodpowiednio napisanego kodu lub architektury ;p?
Jasne, na pewno będzie więcej na temat Go w przyszłości. Dzięki za cynk, nie wiem jeszcze o czym widzowie chcą słuchać;)
hmmm... właśnie w javie jest łatwiej dostać pracę niż w JS. Bo tak jak sam mówisz zgodnie ze statystykami w JS jest więcej aplikantów niż ofert. Natomiast w Javie jest dużo więcej ofert niż aplikantów. Także jest trochę na odwrót ;) Co do tych pieniędzy za granicą to w sumie zależy od oferty. W wielu miejscach dostaje się stawkę adekwatną do kraju w którym się mieszka. Firma musi mieć naprawdę dobry powód żeby zatrudnić kogoś kto pracuje w innej strefie pracowej i nie jest nativem. Nawet nie chodzi o znajomość języka ale kulturę i mnóstwo detali jeżykowych których idzie się nauczyć jedynie po dłuższym pobycie w kraju docelowym. Biorąc pod uwagę powyższe raczej zagraniczna firma nie ma pozycji startowych dal ludzi pracujących jako remote z obcego kraju. Też mówię to jako osoba która interesowała się znalezieniem pracy za granicą. Zwykle stawka nie wychodziła mi większa niż mam w polsce :P
Mam znajomego, który zrobił bootcamp w javie, wysłał mega ilości CV. Przez około rok nikt z nim nie chciał nawet porozmawiać. Nauczył się JSa i web stack i rozmowy się od razu pojawiły i dostał prace.
Z kolei inny znajomy zaczął od nauki JSa i w miarę szybko znalazł pracę.
Moje spojrzenie jest subiektywne, oceniam na podstawie tego co widzę.
może po prostu nie trafił akurat w trend na rynku ofert i dlatego nikt się nie odezwał?! albo nie szukają takich osób co mają bootcamp z javy i tyle, tylko starych wyjadaczy
Praca w FAKE IT gdy ktoś mówi że pracuje w "IT"
-Gdzie pracujesz?
-W IT
-Ooo, fajnie. W jakim języku progmujesz?
- JA NIE NICZEGO NIE PROGRAMUJE. Pracuje w działe sprzedaży i obsługi klienta w KORPO, my mamy EXCELA.
-Czyli jesteś sprzedawcą
- Pracownikiem AJJJJJJ TIIIII!
Brzmi jak KajoData
Z cyklu -- Nauka Excela: 10 etapów 😝
Praca na etacie bez UOP (czyli np. zdalnie za granicą) to ślepy zaułek i gwarancja problemów w przyszłości (na emeryturze) a i jak się noga powinie/przydarzy się choroba czy inny wypadek nawet wcześniej - na B2B jesteśmy bez pieniędzy za to z kosztami. Fajne jako dodatek, nie polecam jako jedyne źródło dochodu.
Co ty za bzdury wypisujesz?
@@Kuba-xf3gi:) samą prawdę, zweryfikuj swoje optymalizacje długofalowo albo odpowiedz na pytanie na ile miesięcy choroby/emerytury jesteś zabezpieczony.
@@mleczakm Emerytury nie będziesz miał i tak. A co do choroby to w przypadku normalnej firmy nie masz się o co martwić
@@Kuba-xf3gico ty za brednie wypisujesz dzieciaku... :D po pierwszym miesiącu bez świadczenia usług dostałbyś wypowiedzenie umowy (być może za porozumienie stron) i tyle byś widział zabezpieczenia chorobowego, jakieś bajki ci ktoś poopowiadał :D jak sobie wyobrażasz firmę która płaciłaby przez pół roku lub więcej osobie która leży gdzieś w szpitalu i nie wiadomo nawet czy zacznie znów pracować? W dodatku na chorobowym nie masz jak wystawić fv, więc jak byś te pieniądze miał dostać niby? Pieniędzy to możesz nie zobaczyć z inwestycji, forexu lub giełdy, ZUS wypłaca emerytury stabilnie od 45 pomimo upadku PRL i denominacji.
@@mleczakm Widocznie jesteś niewolnikiem śmieciówek (uop) i mocno cię to ogranicza pracując w januszexie, powodzenia mam nadzieje że z tego wyjdziesz.
Na serio? Lepiej widzę że w ogóle nie wysyłać i nie próbować z tego co mówisz. Najlepiej iść na sznur.
Nieeee. Pracę idzie ciągle dostać jako junior. Po prostu jest większa konkurencja i jest to trudniejsze. Znajdź coś w czym się wybijesz, może wkręć się do IT przez jakiś staż? No i cierpliwości potrzeba sporo obecnie.
👍
Czemu nie angular?
Jest mniej popularny niż inne framework. Jeśli natomiast stawiasz na C# to wtedy warto łyknąć angulara bo wielu dot netowcow używa angulara
Dlaczego w javie trudno pracę dostać?
Chodzi o to, że zwykle Java jest używana w sporych korpo do produkcji dużych programów a do tych mało kto chce juniorów zaczynać. Więc bariera wejścia jest wyższa niż w web dev. Mogę o tym więcej powiedzieć na streamie dzisiaj jak chcesz.
@@dyrektornetu Fajnie by było, chętnie wbije
@@dyrektornetu Ojj chyba wszędzie niestety ten sam problem: nikt nie chce juniorów, chyba że tylko do open-source, albo do pracy za 3k miesięcznie.
@@iirekm tak, obecnie bardzo ciężko jest dostać pierwszą pracę w IT. Fakt jest też niestety taki, że ktoś świeżo po studiach lub co gorsza bootcampie nie jest w stanie wygenerować swoją pracą tych 3k miesięcznie. Warto też wspomnieć, że przez podatki i zusu to prawdzywy koszt pracodawcy jest bliższy 5-6k. Junior nie zrobi tyle wartościowej pracy. No chyba, że jest wybitny.
@@dyrektornetu Do 26 roku nie ma pit, jeśli jeszcze student to zus zwykle też można pominąć, i netto=brutto. Mimo to problem nadal jednak niestety nadal pozostaje.
Niestety kto się przed pandemią nie załapał na odjeżdżający pociąg to z informatyką chyba będzie tak jak z zawodami typu artysta, biznesmen, radca prawny czy adwokat - to czy początkujący w tych zawodach w ogóle zostanie zauważony niestety zależy głównie od koneksji rodzinnych 😞