319 toksycznych osób obejrzało ten filmik. Bardzo dziękuje Pani Kasi, która poprzez super filmiki pomogła mi rozpoznać i uwolnić się od toksycznej osoby. Co jakiś czas oglądam sobie te filmiki ponownie, żeby mieć się na baczności. Pozdrawiam :)
Tak i teraz ten filmik ma sens! Nie zawsze warto od razu uciekać od takich ludzi! Można się o sobie wiele dowiedzieć. Następnie odciąć się. To wyższa szkoła jazdy
Narcyz to najgorszy i najbardziej toksyczny typ człowieka jakiego miałam nie przyjemność poznać najlepszy sposób to odciąć się od takich ludzi co nie jest łatwe jednak polecam każdemu kto ma w swoim otoczeniu osoby toksyczne. Pozdrawiam pani filmy są zawsze motywujące :)
Po bliższym Poznaniu okazuje się, ze narcyz jest tak naprawdę panicznie przerażony i niepewny siebie, poza tym są oni strasznymi wampirami energetycznymi.
Kasiu, w poprzednim filmiku, mówiłaś, żeby odciąć się od rodziny. Cytujesz Pismo Św, a jednocześnie pochwalasz rozwody. Czy zainteresowało by Cię, co na ten temat powiedziałby jakiś duchowny? Bo to, co robisz, na pewno nie wynika ze złej woli, ale jednak odwodzisz ludzi od tego, co Bóg nakazał i popychasz ich w stronę zła. Tak robią fałszywi prorocy. Czyli ci, którzy chcą nam zaszkodzić. A Ty takich, którzy chcą nam zaszkodzić, nazywasz toksycznymi... i jeszcze mówisz, że masz nadzieję, że taka nie jesteś...
Miłość między dwoma osobami jest ponad wszystko. Bóg nic nie nakazuje , bo zakazy i nakazy to kontrola, a kontrola wiąże się ze strachem. Bóg jakkolwiek każdy go definiuje daje wolną wolę. Pozdrawiam :)
Ja zauważyłam wśród znajomych ze dużo osób wie że ich związek jest toksyczny ale brną dalej z myślą że żadna osoba już ich nie zechce I muszą z nią być 😕
Piękny filmik 💗Dokładnie tak samo zrobiłam :wzięłam życie w swojej ręce i odcięłam się mentalnie i to tak mocno że potrafiłam w towarzystwie tej toksycznej osoby zostać i obserwować z boku jej toksyczne zachowanie i reagować kompletną ignorancją. W jej oczach (to była toksyczna teściowa) pojawiło się wielkie zdziwienie.
Dziekuje za ten przekaz🙏🏼. Własnie teraz tego najbardzie potrzebuje. I tak jak Pani mowi, musze sie zastanowic dlaczego przyciagam ciagle toksycznych partnerow 🙏🏼👼🏼🙌🏼
To co pani mówi to wszystko real i prawda.Chcialem napisać gdyby ale właśnie niema gdyby .Ważne jest to że dzięki takiemu myśleniu jak Pani mozemy zrozumieć mechanizmy zadzace różnymi ludźmi.Mozemy nabrać pewności że wiemy co dla nas dobre i nie oddajemy swych wartości ulegając .
Pani Kasiu! Dziękuję w imieniu wszystkich, którym przyszło żyć z osobą toksyczną za to, że przynajmniej próbuje Pani pomóc w zrozumieniu i zerwaniu takich relacji. Często osoby takie (w tym ja) nie mają (miały) pojęcia, że żyją z osobą toksyczną (co niestety często ma podłoże wyniesione z dzieciństwa, a skutkuje (nie zawsze) zaburzeniami osobowości - bo to osoby zaburzone co trzeba jasno powiedzieć!). Wspomniała Pani o takich związkach trwających 20 lat i jestem tego ewidentnym przykładem - tak się dzieje! Dlaczego? Bo: miłość, ślub, dzieci, wiara, otoczenie, współuzależnienie ... wiele się na to składa i tak jak my sami tego nie rozumiemy wtedy gdy się to dzieje i długo nie potrafimy zrozumieć po fakcie, tak z całą pewnością nie zrozumie tego w pełni ten kto tego nie przeżył... tak mi się wydaje z obserwacji znajomych. Dzieje się tak również dlatego, że nie zawsze toksyczność człowieka z którym żyjemy od razu skierowana jest w naszą stronę. To nie dzieje się z dnia na dzień - tylko stopniowo i faktycznie pierwszym sygnałem, że "coś tu nie gra" jest ten moment, gdy łapiemy partnera na kłamstwie i wcale nie samo kłamstwo (bo często to totalne pierdoły), tylko to jak na zdemaskowanie reaguje "nasz kłamczuch"... jak się mota, tworzy na szybko kolejne kłamstwo by przykryć poprzednie i jak potem staje się agresywny przerzucając winę na nas ("bo musiał skłamać" - inaczej byś się nie zgodził/a" - co nie jest prawdą), a na koniec wydzierając się, że nic takiego nie miało miejsca i wszystko sobie zmyśliłaś/łeś - jesteś głupi/a, chora/y i przewrażliwiona/y. Ta ostatnia faza ma nawet jakąś konkretną nazwę w psychologii i na prawdę dla kogoś kto się nie orientuję jest prawdziwym utrapieniem... mimo, że wiesz, że masz rację, bo przecież złapałaś i udowodniłaś, to w myśl zasady, że kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą; zaczynasz wątpić w swoją ocenę sytuacji... przychodzi Ci na myśl: "a może faktycznie jestem przewrażliwiona/y?" W tym momencie osobie toksycznej załącza się tryb "miesiąca miodowego", więc przeprasza i znowu jest cudowny/a, a Ty dla dobra związku wybaczasz i zapominasz aż do kolejnego razu. U mnie na początku cykl ponawiał się z częstotliwością raz na 5 m-cy, a po 20 latach już co 2 tygodnie. Ma to ścisły związek z tym, że z czasem jesteś w stanie w szybszym czasie i łatwiej zdemaskować zachowanie osoby toksycznej (bo ją o wiele lepiej znasz), a Ona nie potrafi (nie chce) się zmienić, więc broni swojego terytorium kłamstwa (MASKI) i jedyne w jaki sposób może to robić, to atakowanie Ciebie (a zna Cię i Twoje słabości doskonale), zwykle nie ma za co - to sobie wymyśli! Proste? Proste! Niestety nie wtedy, gdy się to dzieje, gdy w grę wchodzi nie wiedza i uczucia - dlatego trwa to latami. Gdy osoba toksyczna zostaje w pełni zdemaskowana i nie musi dłużej ukrywać oraz bronić swojej wyimaginowanej maski, wówczas obrywasz za wszystkie jej frustracje, więc jeśli nagromadzają się one w czasie 2 tygodni, to taka właśnie jest owa częstotliwość ataków. Ponadto nikt kto na prawdę kocha, nie poddaje się po pierwszym razie, bo wierzy, że każdy popełnia błędy i tak jak sami chcielibyśmy dostać kolejną szansę od osoby ukochanej, tak my dajemy ją (je, bo jest ich wiele) osobie toksycznej (Swoją drogą, nigdy nie sprawdziłam, czy faktycznie otrzymałabym kolejną szansę...). Poza tym naszą czujność usypia całe otoczenie, bo osoba toksyczna (dla nas), rzadko jest także toksyczna dla nich, a częściej niezwykle miła, zabawna, uczynna ... nikt nie widzi w niej nic złego! Wniosek? "Jesteś przewrażliwiona/y! Wymyślasz! Czepiasz się!" Nie jest to oczywiście prawda, ale wówczas o tym nie wiesz. Poza tym są różne typy osób bardziej lub mniej toksycznych, co też może wpływać na rozciągnięcie czasu w którym osiągniesz gotowość do zdecydowanego działania - czyli odejścia! Pani Kasiu! Zgadzam się właściwie ze wszystkim co Pani mówi. Tak! Proszę uświadamiać ludzi! Jak dla mnie, to tylko temat jest potraktowany zbyt płytko (chodzi mi o brak konkretnych rozwiązań), ale w sumie wiem, że jak to mówią: "co kraj to obyczaj", więc trudno podać uniwersalną metodę na tysiące różnych zachowań toksycznych. Rada by odciąć się jest najmądrzejsza, ale nie zawsze się da (gdy to matka lub ojciec, córka lub syn, współmałżonek) i wtedy przydałyby się techniki reagowania np. technika "popsutej płyty" - sprawdziłam i na prawdę działa, choć osoba toksyczna nie omieszka oczywiście przy tej okazji wyzwać nas co najmniej od "głupiej", ale do tego jesteśmy przecież przyzwyczajeni... świetna rada by na papierze wszystko spisać... meeeega pomocne by poukładać sobie w głowie!!! No i najlepsza rada jakiej Pani udzieliła moim zdaniem w tym filmiku, to zwierzyć się przyjaciołom! TO NAJLEPSZA PSYCHOTERIA i najbardziej potrzebna w takim czasie! Polecam z doświadczenia! Mój były "toxic" to narcystyczny choleryk! ... a ponieważ mamy dziecko, więc nigdy w pełni się nie uwolnię, choć na szczęście znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań, a ja dzięki temu mogę odetchnąć! Pozdrawiam
Lepiej bym tego nie opisała, historia z mojego życia tylko, że z prawie 10-cio letnim stażem małżeństwa. Ja się uwolniłam od męża z 5-cio letnią córka, nie mieszkamy już ze sobą ponad rok i jest cudownie realizuje swoje plany, cele, marzenia, a przed wszystkim mam SPOKÓJ! Rozmawiamy ze sobą tylko jeśli to konieczne ze względu na wspólne dziecko. Jeszcze ROK TEMU NIE BYŁO DNIA ŻEBYM NIE PŁAKAŁA, A TERAZ PŁACZĘ TYLKO ZE SZCZĘŚCIA.
To może polecę jeszcze do obejrzenia film „Moja miłość” francuskiej reżyserki Maïwenn (2015) - jeśli ktoś nie widział. Co prawda nie porusza on dogłębnie tematu, ale całkiem zgrabnie się po nim prześlizguje w tym sensie, że osoby żyjące z toxikiem będę widziały w nim całe mnóstwo toksycznych zachowań i odnosiły wrażenie, że to film o nich samych (tylko delikatnie podany), tymczasem osoby nie obeznane z tematem zobaczą jedynie niedomówienia i klika dziwacznych zachowań, a główna bohaterka wyda im się po prostu "głupia", że ciągle pozostaje w takim związku, a właściwie to sama jest sobie winna. Na mnie film zrobił wrażenie i jak na razie, z dotąd obejrzanych przeze mnie, najlepiej obrazuje temat osób toksycznych. Z jednej strony ludzi niezwykle sympatycznych, ciekawych, szalonych... a z drugiej (widocznej tylko dla nas - żyjących z nimi) zakompleksionych, nieodpowiedzialnych, samolubnych ... z szeregiem problemów emocjonalnych. Taki właśnie jest Georgio (Vincent Cassel) - główny bohater. Poniżej jeśli kogoś to interesuje moja szybka analiza kilku scen filmu (z mojego punktu widzenia): 1. On - na początku ideał - zobacz jak dopowiada za nią, jak idealnie wychwytuje wszystkie szczegóły (choćby jak ma na imię), by dokładnie ją poznać i od siebie uzależnić - niby nic złego, ale.... np. jak wypytuje ją o faceta, który sprawił jej przykrość - co prawda w filmie nie pokazano, że tą wiedzę potem wykorzystał i scena wydaje się normalna, ale można się domyśleć że tak było, po tym jak się od siebie oddalali w kolejnych scenach. Z całą pewnością bywa tak w prawdziwych toksycznych związkach - wiecie o czym mówię. Po za tym to tempo rozwoju związku... typowe! 2. W jego życiu jest inna osoba (kobieta) i ma gdzieś to, że żona cierpi z tego powodu - sam karmi swoją próżność z obu pań, choć nie wiemy co do końca go łączyło z tą drugą. Bez uzgodnienia z Żoną mówi o tej kobiecie - matka chrzestna... a żona z bezradności nie odzywa się! A może nie chce robić mu afrontu? Podobnie zresztą jak podczas wybierania imienia dla dziecka, tylko, że to był sam początek i mimo, że bohaterka zaprotestowała, to na nic się to zdało - decyzja nie podlegała dyskusji i dziecko dostało beznadziejne imię Sindbad! 3. W filmie widzimy jak z radosnej i normalnej kobiety główna bohaterka zmienia się w posępną i zdruzgotaną, potrzebującą leków uspokajających, żałosną kobietę! Zwłaszcza scena przy stole z jego przyjaciółmi w której upija się i wreszcie ma odwagę powiedzieć co naprawdę myśli... jest już wtedy jednak tak sfrustrowana, że robi z siebie debilkę i to On wypada na normalnego! (Jakże często dzieje się podobnie w życiu). Swoją drogą - jak myślicie - dlaczego nigdy nie została przez jego przyjaciół w pełni zaakceptowana? - Bo wiedzieli o niej coś, czego ona sama o sobie nie wiedziała? A skąd to wiedzieli? Bo za jej plecami, przedstawiał ją w złym świetle? On po prostu wyssał z niej całą energię! W innej scenie, gdy obiecuje jej, że zostanie z nią i dzieckiem w domu, a faktycznie chce wyjść z kumplami, tak bezczelnie i jednocześnie nie zauważalnie dla otoczenia kieruje rozmową, żeby wszyscy wiedzieli, że to Ona nie pozwala mu wyjść i gdyby się zgodziła... to typowy przykład niszczenia wizerunku tej kobiety wśród tych znajomych (powiedzcie, że nie bywaliście w takich sytuacjach??? Na 100%) 4. Ta jego zmienność nastrojów idealnie przedstawiona w ostatniej scenie filmu, gdy główna bohaterka mówi mu, że ma innego faceta - szkoda, że tylko jedna tak wyrazista scena, bo w toksycznych związkach takie sceny stają się z czasem codziennością. Jest jeszcze scena w samochodzie (gdy podejmują decyzję o rozwodzie i rozmawiają o dziecku... znowu jego reakcja - typowa! 5. Gdy bohaterka mówi mu o radosnym wydarzeniu w jej życiu (ma bronić w ważnej sprawie o morderstwo), on - manipulator nie cieszy się... myśli w tym momencie wyłącznie o sobie i swoim planie - mieli zjeść obiad - miał ją znowu uzależnić, a ona wychodzi! 6. Chociaż w początkowych scenach ów facet wydaje się bardzo empatyczny (choćby pierwsza scena łóżkowa, gdy się popłakała), to w istocie grał, żeby pokazać jej, że jest idealnym kandydatem na męża i ojca - wiemy to , bo po ślubie nie wykazuje krzty empatii i spokojnie patrzy jak ona marnieje... zostaje żeby porozmawiać z lekarzem i w istocie mieć alibi na swój pomysł wyprowadzki do innego mieszkania i pozostawienia jej samej. Nie wiemy o czym rozmawiał z lekarzem, ale myślę, że o niczym ważnym, albo narzekał na nią... bynajmniej z troski! 7. Ona od momentu ślubu jest samotna i odczuwa pustkę, gdy próbuje porozmawiać spotyka się z murem, albo zmianą tematu. 8. wmawia jej coś czego nie było... chociażby, że odbyła się rozmowa na temat wyboru imienia dla dziecka... 9. Jej rzeczy traktował jak własne (to dlatego zabrał je windykator, podczas gdy jego rzeczy były w drugim mieszkaniu do którego ona nie chodziła, a windykator nie wiedział). Scena w której zostaje w pustym domu - bardzo wymowna! 10. Pasożytniczy tryb życia... pod koniec filmu dowiadujemy się, że ta przyjaciółka go sponsorowała (na pewno za nic...), też świadczy o tym choćby scena gdzie kochają się w kuchni restauracji, a po skończonym akcie on grubiańsko mówi - posprzątaj tu! (Wtedy powinna była ruszyć głową i zwiewać "gdzie pieprz rośnie") 11. Dużo mówi.. dużo obiecuje... ale nic nie robi i nic nie zmienia, choć główna bohaterka cierpliwie czeka na spełnienie obietnic - w końcu jednak się poddaje (po kilku latach)! 12. On kłamie i oszukuje... wymowna scena gdy żona znajduje go w łóżku z inną kobietą, a On wypiera się w żywe oczy i na miejscu wymyśla, że nic nie było. Natychmiast też dla odwrócenia uwagi zmienia temat i robi z siebie ofiarę (że niby jest ćpunem) i ona znowu wierzy... albo chce wierzyć, bo scena gdy się upija raczej temu przeczy. 13. Gdy Ona podejmuje decyzję o rozwodzie, to co On robi??? Nagle się stara - zrywa z nałogiem, z ową przyjaciółką - robi wszystko co się da, a co wcześniej nie podlegało dyskusji, by dalej ją od siebie uzależniać i poniekąd się mu to udaje - po rozwodzie idą do łóżka, ale tylko dlatego, że Ona wciąż go kocha - wie jednak, że nie mogą już być razem! (Brawo! tylko, żeby w życiu było to takie proste). 14. wielokrotnie przeprasza i potem robi to samo... typowa cecha! 15. Stosuje podwójne standardy. Gdy on się świetnie bawi, to jemu wolno! Zrobił z siebie idiotę w restauracji na urodzinach syna (Ona się śmiała - akceptowała), a gdy Ona się upiła i gdy tylko powiedziała pierwsze zdanie świadczące o rozluźnieniu... to co On zrobił? Natychmiast ją posadził z miną pełną zażenowania - a przecież to nie było towarzystwo "Bon Ton"... Po prostu psuła tym zachowaniem jego wizerunek i musiał go ratować... tak wiem - każdy z nas zareagowałby podobnie... ale bohaterkę obserwujemy już jakiś czas i nie jest to kobieta rozwiązła, ani nadużywająca alkoholu, więc można było przymknąć oko i wziąć to z humorem (przynajmniej na początku)! Zresztą ta scena jest momentem przełomowym - to właśnie wtedy coś w niej pękło! Tylko nie była wśród przyjaciół, by mogli to zrozumieć i ją wesprzeć. 16. no i chyba najważniejsze co świadczy o manipulowaniu, to fakt, że od momentu ślubu chyba cały czas odczuwa się chęć głównej bohaterki do przerwania tego - do odejścia (są zresztą próby), ale za każdym razem On się natychmiast naprawia i jest jej ciężko - tłumaczy go, stara się zrozumieć, akceptuje najdziwaczniejsze zachowania (mieszkanie oddzielnie), a jednak odchodzi dopiero po kilku latach! 17. na koniec - gdy spadła już kurtyna - wmawiał jej, że to ona go szukała i że widziała, że nie jest aniołkiem i dlatego musi się pogodzić z tym jaki on jest. Jak dla mnie główna bohaterka była, w początkowym zwłaszcza okresie, zbyt mało emocjonalna, a za bardzo zrezygnowana. My walczymy! Protestujemy!!! Kłócimy się - odzywamy się! Z czasem jednak przychodzi zrozumienie - być może jak u niej w scenie z imieniem dziecka, że to nie ma sensu i dla dobra związku ustępujemy ("mądry głupiemu ustępuje", "nie zniżamy się do takiego poziomu")... ale to jest późniejsza faza. Długo walczymy o swoją odrębność - no ale tak jak Ona w końcu często się poddajemy - niestety! Jednym z zachowań narcystycznych jest to, że gdy ofiara przestaje dawać mu to czego on od niej potrzebuje (zachwyt, uznanie ...), to bez skrupułów wymienia ją na kogoś innego - powiedzcie, że tak się nie dzieje!!! ... ... konstruktywnego oglądania życzę :)
Wygląda na to że rozstanie to jedyne wyjście.. ja po ślubie jestem 4 lata i już nie mam siły bo zachowania te narastają... idziemy na terapię zobaczymy co dalej... teraz jest lepiej ale na jak długo..
Życzę powodzenia! Mam nadzieję, że starannie wyszukałaś odpowiedniego psychologa (z doświadczeniem w temacie narcyzów, bo samo rozpoznanie takiego osobnika, jest podobno trudne, ponieważ narcyzi świetnie udają i się kamuflują...). Specjalistów takich też nie ma zbyt wielu, bo w sumie może, trafia do nich, jakaś niewielka garstka narcyzów, a mały popyt generuje małą podaż. :) Z reguły, omijają gabinet psychologa szerokim łukiem, bo są przecież idealni i nie muszą nic zmieniać!?! Tak więc sam fakt, że zaciągnęłaś Go na terapię, to już duuużo! Być może ten Twój nim nie jest - czego Ci z całego serca życzę; a jeśli jest, to szybko "urwie się" z terapii... będziesz miała wówczas jasność i wtedy nie marnuj swojego życia, tylko uciekaj! Pozdrawiam :)
Trafne spostrzeżenia i super że porusza Pani ten temat, oby jak najwięcej ludzi zdobyło tę świadomość bo sama niestety wiem jak takie osoby potrafią zabrać życiową energię. Bardzo często jednak trudno bez pomocy terapeuty zmienić sposoby postępowania nawet gdy zidentyfikujemy czyjeś zachowania jako toksyczne, np. zacząć konfrontować takie osoby czy stawiać granice..osoba która wpuszcza toksyczne osoby w swoje życie może odczuwać silny lęk przed konfrontacją czy sprzeciwieniem się takiej osobie. Pozdrawiam.
Udostępniam , bardzo ważny temat. Wspieram osoby które chcą wyjść z toksycznego układu. To jest możliwe! Dzięki Kasiu za twoją odwagę i prosty, trafiający w sedno wykład.
Ja mam pytanie z innej beczki. Jak nie zostać toksycznym człowiekiem. Jak wyzbyć się pewnych zachowań, które same z biegiem czasu i przebytych doświadczeń wypływają z nas.
Ja poświęciłem kilka lat na porządki wokół siebie naprawdę warto żyje radzę sobie jestem szczęśliwy a wampiry energ.znikają teraz z mojego życia bo się mnie boją stawiam granicę i tyle. 😌😌😌🎄🎄🎄🎅🎅🎅 Wesołych świąt.
Osoba toksyczna nigdy nie mówiła mi, że jestem głupia, czy, że sobie nie poradzę bez niej. Właśnie na odwrót, ona zawsze mówiła, że jestem taka odważna, mam takie szczęście, a ona wiecznie nieszczęśliwa, gorsza itp. I, że nie mam prawa narzekać. Ale zawsze dominowała, narzekała i wysysała energię, każda jej wiadomość zamiast cieszyć, stawiała do pionu i odbierała wszelkie siły do działania. Według niej ona była do niczego, a ja taka super. Nie miałam prawa być szczęśliwa, bo czułam się winna wobec niej, bo ona przecież taka biedna. Odcięłam się od niej, choć wciąż mam wyrzuty sumienia.
Jest to osoba mściwa. Osoba tak jak moja ciocia natrętna i wszechobecna w życiu codziennym mojej rodziny. Ryje mojej rodzinie banię już 20 lat! Zero samokrytyki że ona nam szkodzi bo ważne jest aby nie było mojej rodzinie zbyt dobrze. Cwana i przebiegła sprawnie szybko i skutecznie nas niszczy już 20 lat! Ważne jest żeby jej było dobrze a reszta się nie liczy. Ja nie chcę pomocy, współczucia. Niech będzie przeklęta!
Dziękuję serdecznie w imieniu swoim i innych pogubionych :). Robi Pani wielką rzecz. To jest mądre i profesjonalne. Do tego jest Pani wiarygodna. Pozdrawiam serdecznie!
Pani Kasiu jest Pani piękna i mądra.Przemawia Pani do mojego rozumku.Popełniłam tyle błędów w relacji,kręcąc bata na siebie.I dopiero teraz rozumiem,że to nie miało sensu.😚💗🌷
Pani Kasiu, nasza kochana, już dłuższy czas zbierałam się do Pani napisać ale nie miałam odwagi. Jakieś dwa miesiące temu, wytrącona z równowagi życiowej, natknęłam się na Pani kanał na RUclips. Przez 4 miesiące byłam w związku z toksyczną osobą - narcyztą. Wcześniej zupełnie nie byłam świadoma, że ktoś taki w ogóle istnieje. Słuchając Pani filmików nie wychodziłam ze zdumienia, bo z każdym zdaniem miałam wrażenie że mówi Pani o moim byłym chłopaku! Dziękuję z całego serduszka za to co Pani dla nas robi, za wszystkie filmiki, motywacje i rady !!! Zdecydowanie mi Pani pomogła 💪 Czekam z niecierpliwością na kolejne filmiki w tym temacie. Ściskam mocno 💋❤️💞💟
Niecały rok byłam w związku z narcyzem . On chciał przyjazni , ja się na to nie zgodziłam . Najlepiej odciąć się od takiej osoby chociaż było bardzo trudno (jego manipulacje , wyzwiska) dałam sobie radę .Teraz idę do przodu , spełniam swoje marzenia swoje cele . Na razie nie chce wchodzić w związek , ponieważ czuję się dobrze sama ze sobą .Pozdrawiam :)
Mój ojciec jest toksycznym narcyzem i sekciarzem. Przestałam być asertywna i nie umiałam bronić swoich granic. Na szczęście teraz mało mam kontaktu a z kompleksami i innymi problemami powoli sobie radzę
P. KASIU----DZIĘKUJĘ-UTWIERDZIŁA mnie PANI w tym że jednak jest wyjście z sytuacji, w której wydawało mnie się że utonę, ale jestem już na powierzchni ,a nawet wyżej,uwierzyłam w siebie ,znam swoje wartości,potrafię spokojnie osiągnąć cele w moim żuciu---jestem z siebie dumna-----ale trwało to 5 długich lat.Pozdrawiam życzę wszystkim takiego sukcesu!
Pani Kasiu mieszkam z babcią, ktora z moją matką chcą mnie wyrzucić z domu. Poszły do prawnika, straszą mnie na każdym kroku. Wszystko robiły głośno, po rozmowie z prawnikiem są cicho, nie odzywają się słowem. Zmowa milczenia. Babcia zamyka się w swoim pokoju i dopiero wtedy rozmawia z matką. Całe życie jej nienawidziła, a teraz na te oszustke z wyrokiem i prawdopodobieństwem pójścia do więzienia przepisała mieszkanie, które od lat było dla mnie. Nie chcę tego mieszkania, nie chcę ich łaski, bo to toksyczne osoby, zawsze mnie obrażały i mi ubliżaly. Cokolwiek dobrego robiłam dla babci, to ona odwracała to jako obelgę, że ona nie potrzebuje pomocy, że nie jest inwalidką. Uzbieram pieniądze na wynajem mieszkania i uciekam stąd. Mam dosyć bycia traktowana jak śmieć. Zero w nich współczucia, chęci pomocy, wsparcia. Egoistyczne potwory zapatrzone w siebie. Wytknelam im że mnie obgadują, a prawdy nie potrafią powiedzieć w oczy co ich boli, tylko kiedy chciałam rozmawiać, mówiłam że niech pogadają szczerze to uciekały tchórze od rozmowy. Obraża majestatu bo powiedziałam im co o nich myślę, to mam teraz odpowiedz, wojna. Ona chcą mnie zniszczyć. Bo powiedziałam im, że nie czują żadnego wstydu ani empatii, że nie dam się po raz kolejny wrobić w bycie ofiarą winna za wszystko. Babcia mówi że wstyd że ma kogoś takiego w rodzinie, że jestem stara i nikt mnie nigdy nie chcial- jestem w wieku w którym ona poznała swojego męża i wyszła za mąż. Miałam paru chłopaków i uważa mnie za kurwę, bo im dupy dawałam- ona używa takich słów, bo bez ślubu. Ale o swojej córce zawsze mówiła to samo. Teraz matka ją zmanipulowała i obie sobie wtórują, trzymają razem i mnie atakują. Odwraca babcia każde może słowo, opowiada matce i matka uważa, że ja się znęcam nad babcią. A przed tym mówiła, że babcia to wieczna ofiara, wiecznie narzeka jest niezadowolona ze wszystkiego, że nie ma w niej żadnego szczęścia. Tylko żyje przeszłością i nie widzi nic dobrego w swoim życiu. A teraz? No ja jestem zła, ceną jest 300 zł miesięcznie, bo nie mam pracy i przez to jestem śmieciem bez prawa głosu. Kiedy pracowałam płaciłam za wszystko, kupowałam prezenty bądź Wysyłałam im pieniądze, kiedy mam kasę to się dziele bo lubię, a teraz jestem gównem które trzeba zakopać. Ja wiem, że ich nie zmienię, dlatego chcę siebie zmienić. Nauczyć się żyć bez tych dwóch kobiet. Nie mam jedzenia, bo babcia mi nie daje, szukam pracy. Mam nadzieję, że będę ją miała i ucieknę od nich. Cieszę się, że nastał taki czas w moim życiu, wyklarował mi prawdziwe oblicza tych dwóch pań. Oczywiście one są bez winy ich zdaniem, obiecałam sobie być silna, choć mam za sobą 2 próby samobójcze, że nie poddam się i będę żyć.
Jesteś bardzo silna, jeśli to wszystko przeżyłaś i dalej chcesz walczyć o siebie. Bardzo Cię podziwiam i trzymam kciuki. Jesteś na pewno wspaniałą osobą i wierzę, że Ci się uda ❤ szukaj pracy i uciekaj od tych wariatek ❤
TEN PANI KANAŁ POWINNI WSZYSCY POSLUCHAĆ ...KAZDEMU BY SIE PRZYDA NAWET NAD SOBĄ POMYSLEC CO PANI MOWI I NAD INNYMI lub SYTUACJAMI ZYCIOWYMI ..BARDZO PANIĄ POZDRAWIAM WSPANIAŁA WIEDZE PANI PRZEKAZUJE ...🤗🤗
Taka toksyczna osoba pojawiła się w mojej pracy 20 lat temu. Jestem osobą bardzo ufną, więc bardzo łatwo uległam manipulacji. Ten koszmar trwał ponad 10 lat..Gdy mnie wyśmiewała,nawet publicznie,ja też się śmiałam bo mam dystans do siebie. Dopiero inna osoba zwróciła moją uwagę,że tak nie powinno być. Myślę,że uwolniłam się z tej pułapki. Ignoruje te osobę,a relacje są tylko służbowe. Udało mi się..Ale ta osoba na moich oczach manipuluje innymi,a oni się dają!!! Próbowałam otworzyć im oczy,ale mi się nie udało😔. Sytuacja w pracy jest tragiczna..wszyscy się obmawiają. Nie można na nikim polegać. Jeden fałsz. Nie chce się iść do pracy. Jedna osoba rozbiła cały zespół. Tego się już nie da naprawić. To straszne. To pułapka bez wyjścia...
Alan 7900 ludzie ktorzy zyja "bo ludzie powiedza"to strasznie nieszczesliwi ludzie.Wspolczuje im.Mam w swoim otoczeniu taka osobe ktora nabawiła się choroby psychcznej przez zycie "bo ludzie..."
Muwiac szczerze ,mysl ,zeby cos zmienic i isc do pszodu w,moim przypadku ,jest mi trudno.Ciagle wracaja wlasnie te stare slowa z poszednilch nie udanych lat .Powoli prubuje wybrnac ,ale sa i maja nadal nademna wladze i uciskaje mnie psyhicznie i dusze sie i odbieraja mi chec do daleszej walki .
tak, przede wszystkim przyjąć postawę OBSERWATORA, robić swoje, nie wchodzić w emocjonalne interakcje, w sytuacji ataku pozostawać na płaszczyźnie formalnej wymiany zdań, w normalnych sytuacjach okazywać autentyczną życzliwość i zrozumienie (rozumiemy przecież, że jest to osoba zaburzona), stawiać granice i ich chronić, wykładać kawę na ławę, mówić szczerze o swoich emocjach, o tym czego chcę a czego nie chcę, nie ulegać szantażom emocjonalnym, prowadzić własne satysfakcjonujące życie Ja miałam taką zaburzoną ciotkę, która miała jedyną przyjaciółkę, kiedy ciotka wpadała w furię i zaczynała ją obrażać, koleżanka ta ze stoickim spokojem mówiła: Haniu ale ja i tak Cię kocham, znała ciotkę na wylot. Rzeczywiście lubiła i szanowała ją wybaczając jej trudny charakter.
Ja mam czasem wrażenie że moja rodzina przejawia zachowania toksyczne. Zachowują się tak jakbym miała obowiązek interesować się tylko rodziną i ich problemami. A ja jestem super ogarniętym człowiekiem, mam przyjaciół, lubię towarzyskie życie i kokon tylko rodziny mnie nudzi i przytłacza. Odbiera mi to niezależność i samodzielność.
Ja np w gimnazjum i liceum padłem ofiarą czegoś w rodzaju spisku przeciwko mnie 15 lat niszczenia mnie wpierdolow różnych,zniewag jak osobę która przeszkadza tylko wszystkim k....a jakie to hujowe uczucie być nikomu niepotrzebny do niczego nawet do seksu.
Moja mama, kiedy mnie odwiedza, to najpierw informuje mnie o tragediach zaslyszanych w wiadomościach, potem o szkodliwości produktów zywnosciowych. Następnie opowiada jak to się źle czuje i często zdanie kończy zwrotem “jak dożyję“. Ciężko być optymistą, kiedy rodzic zatruwa negatywnym podejściem. Jej siostra jest jeszcze lepsza. Jak dzwoni to zastanawiamy się, kto umarł, bo zazwyczaj tylko z takimi informacjami wyjeżdża...
PROSZĘ O FILMIK O NASTOLETNICH DZIECIACH JAK ROZMAWIAĆ EGZEKWOWAĆ MOTYWOWAĆ NP ŻE EDUKACJA JEST WAŻNA ŻE ICH ŚRODOWISKO NIE JEST DOBRE Jak podnieść ich samoocenę
Pani Kasiu siedzę z taką koleżanka w pracy 8 godzin dziennie. Dodam, ze wykonczyla psychicznie wszystkie koleżanki z którymi wcześniej siedziała. Ja chyba wytrzymuje najdłużej. Najgorsze jest to, ze wybije człowiekowi kilka szpil a za chwilę, uśmiechem proponuje herbatkę. Zaczęłam budować sobie sieć relacji z innymi.osobami w firmie od idzie, że już jej to nie pasuje. Już sobie szykuje swoich popleczników. Zauważyłam, że za.bardzo usypia.moja czujność i znowu się zaczynam otwierać przed nią z moim osobistym życiem mimo, ze wiem jaka jest. Teraz się.pilnuje na każdym kroku, jednak dobrze jest męczące. Spalam się energetycznie. Myślę czy nie iść do szefa z prośbą o przeniesienie do jakiegos innego pokoju. Myśli Pani, że to dobry pomysł? Czy mam jednak siedzieć i się trenować? Boję się,.że stracę moja naturalność wrażliwość i będę taka wiecznie obrażona i zasępiona.
Masz mi sie tlumaczyc....Dokladnie tak jest.Typowy tekst toksyny...A czlowiek,tlumaczac sie,daje toksynie pozwolenie wladzy nad soba..Mysle,ze najlepsze to odciac pepowine...
Wszystko pięknie i łatwo zrozumiałe, ale egoistycznie wobec toksycznych... Jak im pomóc ,jak im zaszczepić dobro pani Kasiu...? Pozdrawiam Toksyczny ;-)
Zgadzam się z Zawodową Polką taką osobą jest moja matka , moje małżeństwo mi nie wyszło zostałam z dwójką dzici, zamieszkałam z matką i to był i jest mój największy błąd w życiu, odeszłam od męża alkocholika , który znęcał się fizycznie i psychicznie, i zamieszkałam z toksyczną , despotyczną manipulatorka
u mnie w pracy jest taka, załóżmy ze rozmawiamy z tkaim kumplem na temat samochodów, on jest np. w środku zdania, ona idzie i już z korytarza krzyczy (wtrącając się w rozmowe i ją przejmując) o jakichś swoich tam problemach po czym wszyscy co są w pokoju oczywiście milkną zmieszani, po czym ona dosłownie mówi "janek chodź, no chodź, no idziesz czy nie janek" żeby właśnie odciąć go od nas, i to tylko taka mała próba tego co ona potrafi, nigdy wczesniej nie spokałem takich ludzi, nie sądziłem że ktoś tak groteskowy może istnieć, jest to dla mnie szkoła życia że niektórzy ludzie są po prostu nic niewarci
Mam w rodzine takà sytuacje ,moja siostra zachowuje sie wlasnie w ten sposòb ,mieszka z mezem i dziecmi ,mòj szwagier nie daje juz rady ,dzieci bardzo cierpià ,w domu sà krzyki, awantury ,pyskowanie do wszystkich ,nic jej nie pasuje ,kilka razy byla ròwnierz wzywana policja ,wedlug Pani jak ma postepowac mòj szwagier !
Najgorzej jest być w sytuacji z toksyczną osoba w domu (może to być 1 rodzic). Niestety zakup mieszkania to trudna sprawa w dzisiejszych czasach, nie każdego na to stać, natomiast zamieszkiwanie z rodzicem, który niszczy nas samych poprzez różne sposoby i sytuacje... to dramat. Ciężko wtedy o kontakty z innymi (bo nie zaprosisz do domu, bo np. rodzic specjalnie bałagani w częściach wspólnych (przedpokój, łazienka - nie pozwala sprzatać), to jest chyba najtrudniejsza sytuacja bez wyjścia.
Toksycznych ludzi w naszym otoczeniu jest wielu. Czesci z nich nie jest nam dane poznac, bo nie ze wszystkimi mamy bardzo zazyle relacje. Skala tego zjawiska jest bardzo duza. Zauwazylem ze dzis zazdrosc zaborczosc i kontrola to przejawy wiekszosci zwiazkow w ktorych ludzie tak naprawde sie wyniszczaja a nie buduja cos trwalego. Ja po wyjsciu z toksycznego zwiazku poznalem samego siebie z zupelnie innej strony :) Moja metoda na to bylo calkowite odciecie sie od tej osoby ! Po rozstaniu z nia mialem jeszcze jakis delikatny kontakt z ta osoba ale wyniszczala mnie sama mysl o niej, wiec powiedzialem dosc i koniec tej katorgi. Dzis potrafie bezgranicznie ufac swojej partnerce, na nieporozumienia reagowac spokojem a nie obrazaniem sie czy nerwami i czerpac radosc z kazdes wspolnej chwili. Zycze wszystkim sily w wychodzeniu z takiej relacji bo sam wiem jak ciezko samemu sie z niej wygrzebac tkwiac kilka lat.
Ja po 9 lat małżeństwa z toksyczną osobą powiedziałam NIE! DOŚC! STOP! ODESZŁAM Z CÓRKĄ. Aktualnie nie jestem już z tą osobą prawie rok zarówno, fizycznie jak i mentalnie, chociaż czasami mam niefajne sny z tamtym okresem związane ;-( dlatego czekam na kolejny filmik. Pozdrawiam.
Kasia kaska a jeśli jest to rodzina siostra mojej narzeczonej i narazie jest tak że musimy razem mieszkać bo taka jest sytuacja i w takiej sytuacji co robić niestety musimy razem żyć jak się kontaktować jak rozmawiać
Grzegorz Wziac się do roboty i usamodzielnic. Nie ma jakichs tam sytuacji, bo tak wyszło, są, bo sami je tworzymy lub dopuszczamy. Powodzenia we wzięciu się w garść i za siebie! 💪🏻
W moim toksycznym związku problemem jest ciągle chorobliwa zazdrość mojego partnera o moje dawne relacje z innym z mojej przeszłości , za dużo powiedziałam ,chciałam być szczera i stworzyć więź ale to tylko odwróciło się przeciwko mnie....gdy to zrozumiałam było już za późno ...Już byłam w takim związku i powinno mnie to czegoś nauczyć...ale znów popełniłam ten sam błąd , a powinnam kierować się zasadą do partnera że ,,,Im mniej wiesz tym lepiej śpisz ,,, pozdrawiam
Nie do końca.... W przypadku toksycznych rodziców, szczególnie toksycznej matki, kiedy ona od dziecka manipuluje, kontroluje, narzuca ect, nie ma szansy totalnego odciecia. Czasem zajmuje to całe życie i w dalszym ciągu, nawet po ich smierci jetseś od nich uzaleznionym.
Nie mam z nikąd pomocy. Dlaczego? Bo od wielu lat mieszkam w Anglii i tutaj nie ma czasu na jakieś leczenie. Leczeniem jest praca...praca i jeszcze raz praca. A to co Pani mówi to jest jakaś abstrakcja dla mie. Pozdrawiam
To są tacy fachowcy, tacy cwaniacy, patrzą ci w oczy i perfidnie wymiguja się ze wszystkiego co ich dotyczy oczywiście złego, niech ich szlak trafi wszystkich toksyków!!!!!!
Pani nie uwzględnia toksycznych dzieci .Moja córka ma 35 lat od dwóch lat nie utrzymuje z nią kontaktów. Powód prozaiczny rozliczanie mnie z każdej złotówki która dałam synom i chociaż brała dużo więcej to i tak jej bracia dostawali za dużo .Doszło do tego ,że kupno taniej lalki dla wnuczki od syna było dla mnie ogromnym stresem i strachem ,że się dowie .To jeden z tysiąca przykładów jakie przeżyłam ze strony córki . Dziś jestem spokojna i nareszcie śpię bo izolując ja z mojego życia przestałam się obwiniać ,że wszystko źle robię .Więc niech pani nie odwołuje się do toksycznych dziadków i rodziców bo nasze dorosłe dzieci nie są aniołami .
to córka rozliczała Panią z Pani własnych pieniędzy? to szczyt bezczelnosci, juz przy pierwszej próbie ustawiania Pani i dyktowania swoich oczekiwań powinna spotkać się z ostrą reakcją i brakiem zgody, jesli nie chciała sie opanować to dobrze ze jest daleko, widać jak długo pracowała nad Pani złym stanem psychicznym skoro juz kupno lalki powodowało stres
Czy można stać się toksycznym przebywając z toksyczną lub trudną osobą przez kilkanaście lat? Dzieli nas 11 lat różnicy wieku. Po obejrzeniu tego filmu grubo się nad tym zastanawiam. Jestem w związku z bardzo trudną dość narcystyczną osobą dla której w sumie zwykle przenosze góry, latam w środku nocy po herbatę bez której nie może żyć a akurat się skończyła a ja nie zauważyłam (dla świętego spokoju). I dużo innych dziwnych rzeczy, poświęceń. Kiedyś byłam bardzo wesoła wszędzie było mnie pełno miałam wielu znajomych i lubiłam życie. Teraz mam z nim 4 dzieci. Każde niepowodzenie jest moją winą, każde zbicie sobie kolana nabicie guza zbity kubek itd. jest moją winą. Wiem że mam dość luźny stosunek do dzieci i dość dużo im pozwalam. Stałam się przez te wieczne kłopoty i nagonkę na mnie strasznie marudna i niezadowolona. Nie potrafię się już nawet cieszyć. Uciekam od domowników sama już nie wiem dlaczego, najchętniej siedziałabym sama gdzieś na końcu świata. Wiem że taka nie byłam. Kiedyś myślałam że gdy będę miała dzieci będę mogła pokazać im fajne rzeczy otworzyć przed nimi okno na świat. Nic mi z tego nie wyszło. Było tak tylko przy pierwszym synu. Kiedyś znajomy mówił że to syndrom sztokholmski . Sama nie wiem już jak sobie pomóc. Sama już nieraz neguję czyjeś pomysły i czyjąś radość. Nie wiem już czy zwariowałam czy tak jest naprawdę. Nic już nie wiem i niczego nie jestem pewna. Staram się nie łamać i mówić sobie że nie jestem takim g... jak mi się wciska ale już nie wiem czy się na tej obronie siebie za bardzo nie zacięłam. Jestem zodiakalnym lwem zawsze miałam to co chciałam w tej chwili lew leży i zdycha...
Pani Kasiu jak zerwac relacje z toksycznym czlowiekiem jak muszę z nią mieszkaća ona nie rozumie ze niechce z nią rozmawiać i jest namolna.Proszę o poradę bo nawet się specjalnie pokłocilam nie raz z tą osobą z nadzieją ze się na mnie obrazi na maksa.
Ja jak jadę so teściów to czuję dziwne podenerwowanie , mam wrażenie że wysysaja ze mnie energię i te ich mądrości masakra... teścio cały czas uważa się za najmądrzejszego na całym świecie , masakra a mój mąż ciągnie mnie tam ze sobą
Muszę przyznać, że chyba ja się stałam taką toksyczną osobą dla mojej przyjaciółki. Zaczęło się od tego, że próbowałam ją namówić na zmianę stylu życia na zdrowszy i znalezienie pracy, ale ona sama tego nie chciała, żyła po swojemu, a w związku z tym, że nie zachowywała się tak jak ja od niej oczekiwałam to zaczęła mnie irytować. I tak się zaczęły docinki i niemiłe komentarze z mojej strony. Krytykowałam wszystkie jej wybory, te złe i te dobre. W końcu sama doszłam do wniosku, że się męczę tym układem i postanowiłam zerwać albo raczej mocno ograniczyć kontakt z nią. Troszkę żałuje tej znajomości, ale z drugiej strony już nie noszę w sobie tej złej energii i mogę bardziej skupić się na sobie.
To, że w stosunku do tej przyjaciółki zaczęłaś przejawiać jedną cechę narcystycznej osobowości(docinki i krytyka) nie znaczy, że masz NPD. Narcystyczne zaburzenie osobowości definiuje się występowaniem jednocześnie co najmniej kilku innych cech wśród których najbardziej charakterystyczne są brak empatii, manipulacje, agresja, szantaż emocjonalny oraz przemoc psychiczna i fizyczna. Jeśli jej reakcje na twoją krytykę (złość, smutek) nie powodowały że czułaś się dobrze, to wszystko z tobą w porządku. ;)
Kasiu, ladny wystroj, ladna blyzka i muzyka w tle, ale nie stawajbsie prosze taka profesjonalna. Wg mnie konwencja "swojskiego pogadania" byla po prostu przyjemniejsza
Kochana P.Kasiu proszę o odpowiedź na moje pytanie.U mnie w rodzinie a konkretnie chodzi mi o mamę Odkąd wyszłam za mąż jestem już 17 lat po ślubie mama moja zaczęła sie strasznie zmieniać. Ciągle narzeka ile to ona musi sprzątać w domu ile pracy bo działka itd.Jak mieszkałam w domu z rodzicami to wiecznie byłam wykorzystywana do pomocy w domu (rozumiem pomoc ale dziecko też ma swoje pasje i naukę na którą nie miałam czasu bo ciagle coś)co ciagle i tak jej cos nie pasowało a przy tym mamusia miała czas na spotkania towarzyskie tzw.zakrapiane gdzie jak nie dopiła to szukała aby wywołać awanture w domu i byla agresywna.Niszczyla mienie swoj dorobek w domu jak i zawsze gdy stanełam w obronie jako dziecko aby sie tak nie zachowywała to mi się oberwało i zostałam nie raz zwyzywana (np.Ty szm..To bo nie miałam prawa głosu.Teraz spotkało ją nieszczęście za które jest sobie sama winna alkohol ,towarzyskie życie, ludzie pasujący do jej świata, którzy za kołnierz nie przelewaja i przy tym wciągnęła w swój świat tatę który pił razem z nią teraz nie pije jest po lekkim udarze (matka sama sobie nie lała alkoholu ale lubiła zawsze okazję aby za darmo się napić i dobrze bawić a dzieci na boku)Brat mój byl nie dopilnowany bo przecież ona nie miała czasu i siedział w ZK za rozboje 3 razy)a Ja zawsze z boku.Wyszłam za mąż mam dwoje dzieci żyje nam się z mężem B.dobrze.Matka siedzi na wózku po obcięciu nogi bo miażdżyca zrobiła się bardziej zgryźliwa,wredna,ojca strasznie poniża moim zdaniem to ewidentnie jest już znęcanie się psychiczne.Wydzwawania do mnie ciągle krzycząc do telefonu,przekleństwa i słowa jakie kieruje na ojca to porażka.Ciągle u niej brudno i nie ma komu i nie ma komu....Pomoc z mojej strony ma jak jest potrzeba to jadę 20 km ale widząc ją ciągle niezadowolona z niczego mam ochotę wyjść i zerwać kontakt.Wracam od niej bardzo nerwowa że odbija sie to u nas w domu. Niszczy moje małżeństwo, skłucona jest z sąsiadami w całym swoim bloku już nawet czepia się ludzi na przeciwko blok a ta Stara K...A chytra a ten sraki i owaki.Mnie obgaduje i oczernia do ludzi i pielęgniarek które przychodzą nawet teściów moich się czepia że niby oni mi w głowie namieszali że ja jestem NIE DOBRA CÓRKA.Wszyscy źli ona dobry człowiek. Mam serdecznie dość.Nie można się dogadać po ludzku mówię do niej jak coś potrzeba dzwoń i nie ma problemu ale nie mogę ciągle być na jej zawołanie bo mam dzieci i muszę mieć czas na swoje życie.Dla mnie i brata czasu nie miała jak i Ja gdy potrzebowałam ja do wnuczek czasami to powiedziala że nie ma czasu (bo grill z alkoholem był do późnych godzin nocnych a nie raz to i na działce spała bo już do domu by nie doszła WSTYD .Nigdy za nic nie pochwalila że żyje nam się dobrze zawistna o wszystko tylko ONA i jej problemy.Pani Kasiu jak określić takiego człowieka który ciągle stwarza problemy i poniża.Ona czuję się bezkarna nic złego nie robi a niestety problem jest.Zasłania się chorobą bo siedzi w domu itd.ale przed chorobą też taka była a ojciec sie poddał i buntuje czasami bo jeśli się ciągle go czepia to on też ma dość.
Nalezy zadać pytanie kto jest toksyczny ten,który chce dialogu,rozmowy,wyjasnienia problemu? czy ten który nie chce,ucieka,zamyka się w sobie,nie odzywa się ,nie odpowiada na nic sms,maile,listy?a wszystko ignoruje a jesli się odezwie to agresywnie,obraża bez powodu..Kto jest toksyczny ten,ktory jest pełen empatii,miłosci,wybaczenia ,pragnie zgody ,dobrych ciepłych relacji czy ten który jest pozbawiony uczuć,empatii,nigdy nie przeprosi choć żle czyni?Kto jest toksyczny i kto kogo zatruwa ten ,który cierpi,popada w chorobę czy ten który ma to w nosie i dobrze się ma mając świetne samopoczucie? Osoby toksyczne to skrajni egoiści,bez uczuć,bez empatii,bez taktu,bez życzliwości,kultury wrażliwości jakby bez serca.Świadomie ranią drugiego bez żadnych skupułów.Wywołują u kogoś poczucie winy,niskiej wartosci czyli całą winę przelewają na tą druga osobę ale nigdy nie podając konkretnych argumentów.Tylko jesteś winny ale w czym to już nie powiedzą?I co ważne? zwykle osoby toksyczne przypisują swe winy i tą toksycznnosc innym.Są zdolene wyzwać drugiego od psychpatów czy toksycznych właśnie podczas gdy same takie są.Jesli to sa osoby obce z którymi można się rozstać to jeszcze ale jeśli ktos bliski jak córka,matka,ojciec?
Ciągle muszę granicę ustalać na nowo mojej tesciowej bardzo toksyczna osobą zazdrosna o mojego męża a jej Syna. Jesli bym Boga nie miałbym w sercu dawno obydwoje bym zostawiła
Dziękuję za filmiki, są one dla mnie bardzo wartościowe. Mam pytanie co robić gdy osoba toksyczna to przełożony lub szef, myślę że struktury silnie chierarchiczne mogą ułatwiać działania osobom toksycznym, co wtedy? Czy jedynym wyjściem jest zmiana pracy?
319 toksycznych osób obejrzało ten filmik. Bardzo dziękuje Pani Kasi, która poprzez super filmiki pomogła mi rozpoznać i uwolnić się od toksycznej osoby. Co jakiś czas oglądam sobie te filmiki ponownie, żeby mieć się na baczności. Pozdrawiam :)
Bardzo mądre- właśnie dla takich ludzi jak Pani warto włączać internet.
Tak i teraz ten filmik ma sens! Nie zawsze warto od razu uciekać od takich ludzi! Można się o sobie wiele dowiedzieć. Następnie odciąć się. To wyższa szkoła jazdy
Narcyz to najgorszy i najbardziej toksyczny typ człowieka jakiego miałam nie przyjemność poznać najlepszy sposób to odciąć się od takich ludzi co nie jest łatwe jednak polecam każdemu kto ma w swoim otoczeniu osoby toksyczne. Pozdrawiam pani filmy są zawsze motywujące :)
+Marry Beauty tak , to okropni ludzie:)
Po bliższym Poznaniu okazuje się, ze narcyz jest tak naprawdę panicznie przerażony i niepewny siebie, poza tym są oni strasznymi wampirami energetycznymi.
...@@Lyncia bardzo strasznymi
Mieć taką mamę jak Pani to prawdziwy skarb 😍
+Karolina Mac 😍
Kasiu, w poprzednim filmiku, mówiłaś, żeby odciąć się od rodziny.
Cytujesz Pismo Św, a jednocześnie pochwalasz rozwody.
Czy zainteresowało by Cię, co na ten temat powiedziałby jakiś duchowny? Bo to, co robisz, na pewno nie wynika ze złej woli, ale jednak odwodzisz ludzi od tego, co Bóg nakazał i popychasz ich w stronę zła. Tak robią fałszywi prorocy. Czyli ci, którzy chcą nam zaszkodzić. A Ty takich, którzy chcą nam zaszkodzić, nazywasz toksycznymi... i jeszcze mówisz, że masz nadzieję, że taka nie jesteś...
Miłość między dwoma osobami jest ponad wszystko. Bóg nic nie nakazuje , bo zakazy i nakazy to kontrola, a kontrola wiąże się ze strachem. Bóg jakkolwiek każdy go definiuje daje wolną wolę. Pozdrawiam :)
dokladnie😊
@@anastazjaprohackova387 W którym miejscu Kasia pochwala rozwody? Obejrzałam już sporo folmików, ale nie zauważyłam..
Ja zauważyłam wśród znajomych ze dużo osób wie że ich związek jest toksyczny ale brną dalej z myślą że żadna osoba już ich nie zechce I muszą z nią być 😕
+Agata Grochowska tak jest często :(
😬
Genialne Genialne Genialne!
Ja to chyba będę codziennie oglądać, żeby naładować swoje akumulatory.
Piękny filmik 💗Dokładnie tak samo zrobiłam :wzięłam życie w swojej ręce i odcięłam się mentalnie i to tak mocno że potrafiłam w towarzystwie tej toksycznej osoby zostać i obserwować z boku jej toksyczne zachowanie i reagować kompletną ignorancją. W jej oczach (to była toksyczna teściowa) pojawiło się wielkie zdziwienie.
Porównanie do czarnej dziury, doliny śmierci- w punkt. Otworzyła mi Pani oczy, dziękuję. Pozdrawiam i czekam na kolejne nagrania :-)
Beata Z
+Beata Z pozdrawiam :)
Dziękuję, wiele mi Pani uświadomiła i tym samym pomogła zacząć inaczej myśleć
Fajnie:)
Dziekuje za ten przekaz🙏🏼.
Własnie teraz tego najbardzie potrzebuje. I tak jak Pani mowi, musze sie zastanowic dlaczego przyciagam ciagle toksycznych partnerow 🙏🏼👼🏼🙌🏼
Opisala Pani perfekcyjnie osobe z mojego środowiska... Dziekuje za ten filmik!!! Otworzyl mi oczy 🙏🙏🙏 Teraz wiem co zrobić 💪 Pozdrawiam!!!!!
To co pani mówi to wszystko real i prawda.Chcialem napisać gdyby ale właśnie niema gdyby .Ważne jest to że dzięki takiemu myśleniu jak Pani mozemy zrozumieć mechanizmy zadzace różnymi ludźmi.Mozemy nabrać pewności że wiemy co dla nas dobre i nie oddajemy swych wartości ulegając .
jest Pani cudowna i inspirującą kobietą, aż blask od Pani bije, pozdrawiam gorąco :)
+Magdalena Puchała 💓
Zawodowa Polka
Ja właśnie po 10 latch zmieniłam pracę.
ŚWIETNY TEKST SŁOWA TRAFIONE W 100% .
Ooo, film wstawiony w idealnym czasie. Bardzo mi się teraz przyda 🤓❤️
+Martyna Lempiecho 🤓
Mi tez :(
Pani Kasiu! Dziękuję w imieniu wszystkich, którym przyszło żyć z osobą toksyczną za to, że przynajmniej próbuje Pani pomóc w zrozumieniu i zerwaniu takich relacji. Często osoby takie (w tym ja) nie mają (miały) pojęcia, że żyją z osobą toksyczną (co niestety często ma podłoże wyniesione z dzieciństwa, a skutkuje (nie zawsze) zaburzeniami osobowości - bo to osoby zaburzone co trzeba jasno powiedzieć!). Wspomniała Pani o takich związkach trwających 20 lat i jestem tego ewidentnym przykładem - tak się dzieje! Dlaczego? Bo: miłość, ślub, dzieci, wiara, otoczenie, współuzależnienie ... wiele się na to składa i tak jak my sami tego nie rozumiemy wtedy gdy się to dzieje i długo nie potrafimy zrozumieć po fakcie, tak z całą pewnością nie zrozumie tego w pełni ten kto tego nie przeżył... tak mi się wydaje z obserwacji znajomych. Dzieje się tak również dlatego, że nie zawsze toksyczność człowieka z którym żyjemy od razu skierowana jest w naszą stronę. To nie dzieje się z dnia na dzień - tylko stopniowo i faktycznie pierwszym sygnałem, że "coś tu nie gra" jest ten moment, gdy łapiemy partnera na kłamstwie i wcale nie samo kłamstwo (bo często to totalne pierdoły), tylko to jak na zdemaskowanie reaguje "nasz kłamczuch"... jak się mota, tworzy na szybko kolejne kłamstwo by przykryć poprzednie i jak potem staje się agresywny przerzucając winę na nas ("bo musiał skłamać" - inaczej byś się nie zgodził/a" - co nie jest prawdą), a na koniec wydzierając się, że nic takiego nie miało miejsca i wszystko sobie zmyśliłaś/łeś - jesteś głupi/a, chora/y i przewrażliwiona/y. Ta ostatnia faza ma nawet jakąś konkretną nazwę w psychologii i na prawdę dla kogoś kto się nie orientuję jest prawdziwym utrapieniem... mimo, że wiesz, że masz rację, bo przecież złapałaś i udowodniłaś, to w myśl zasady, że kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą; zaczynasz wątpić w swoją ocenę sytuacji... przychodzi Ci na myśl: "a może faktycznie jestem przewrażliwiona/y?" W tym momencie osobie toksycznej załącza się tryb "miesiąca miodowego", więc przeprasza i znowu jest cudowny/a, a Ty dla dobra związku wybaczasz i zapominasz aż do kolejnego razu. U mnie na początku cykl ponawiał się z częstotliwością raz na 5 m-cy, a po 20 latach już co 2 tygodnie. Ma to ścisły związek z tym, że z czasem jesteś w stanie w szybszym czasie i łatwiej zdemaskować zachowanie osoby toksycznej (bo ją o wiele lepiej znasz), a Ona nie potrafi (nie chce) się zmienić, więc broni swojego terytorium kłamstwa (MASKI) i jedyne w jaki sposób może to robić, to atakowanie Ciebie (a zna Cię i Twoje słabości doskonale), zwykle nie ma za co - to sobie wymyśli! Proste? Proste! Niestety nie wtedy, gdy się to dzieje, gdy w grę wchodzi nie wiedza i uczucia - dlatego trwa to latami. Gdy osoba toksyczna zostaje w pełni zdemaskowana i nie musi dłużej ukrywać oraz bronić swojej wyimaginowanej maski, wówczas obrywasz za wszystkie jej frustracje, więc jeśli nagromadzają się one w czasie 2 tygodni, to taka właśnie jest owa częstotliwość ataków. Ponadto nikt kto na prawdę kocha, nie poddaje się po pierwszym razie, bo wierzy, że każdy popełnia błędy i tak jak sami chcielibyśmy dostać kolejną szansę od osoby ukochanej, tak my dajemy ją (je, bo jest ich wiele) osobie toksycznej (Swoją drogą, nigdy nie sprawdziłam, czy faktycznie otrzymałabym kolejną szansę...). Poza tym naszą czujność usypia całe otoczenie, bo osoba toksyczna (dla nas), rzadko jest także toksyczna dla nich, a częściej niezwykle miła, zabawna, uczynna ... nikt nie widzi w niej nic złego! Wniosek? "Jesteś przewrażliwiona/y! Wymyślasz! Czepiasz się!" Nie jest to oczywiście prawda, ale wówczas o tym nie wiesz. Poza tym są różne typy osób bardziej lub mniej toksycznych, co też może wpływać na rozciągnięcie czasu w którym osiągniesz gotowość do zdecydowanego działania - czyli odejścia!
Pani Kasiu! Zgadzam się właściwie ze wszystkim co Pani mówi. Tak! Proszę uświadamiać ludzi! Jak dla mnie, to tylko temat jest potraktowany zbyt płytko (chodzi mi o brak konkretnych rozwiązań), ale w sumie wiem, że jak to mówią: "co kraj to obyczaj", więc trudno podać uniwersalną metodę na tysiące różnych zachowań toksycznych. Rada by odciąć się jest najmądrzejsza, ale nie zawsze się da (gdy to matka lub ojciec, córka lub syn, współmałżonek) i wtedy przydałyby się techniki reagowania np. technika "popsutej płyty" - sprawdziłam i na prawdę działa, choć osoba toksyczna nie omieszka oczywiście przy tej okazji wyzwać nas co najmniej od "głupiej", ale do tego jesteśmy przecież przyzwyczajeni... świetna rada by na papierze wszystko spisać... meeeega pomocne by poukładać sobie w głowie!!! No i najlepsza rada jakiej Pani udzieliła moim zdaniem w tym filmiku, to zwierzyć się przyjaciołom! TO NAJLEPSZA PSYCHOTERIA i najbardziej potrzebna w takim czasie! Polecam z doświadczenia! Mój były "toxic" to narcystyczny choleryk! ... a ponieważ mamy dziecko, więc nigdy w pełni się nie uwolnię, choć na szczęście znalazł sobie nowy obiekt zainteresowań, a ja dzięki temu mogę odetchnąć! Pozdrawiam
Lepiej bym tego nie opisała, historia z mojego życia tylko, że z prawie 10-cio letnim stażem małżeństwa. Ja się uwolniłam od męża z 5-cio letnią córka, nie mieszkamy już ze sobą ponad rok i jest cudownie realizuje swoje plany, cele, marzenia, a przed wszystkim mam SPOKÓJ! Rozmawiamy ze sobą tylko jeśli to konieczne ze względu na wspólne dziecko. Jeszcze ROK TEMU NIE BYŁO DNIA ŻEBYM NIE PŁAKAŁA, A TERAZ PŁACZĘ TYLKO ZE SZCZĘŚCIA.
+Małgorzata Ossendowska świetna analiza mechanizmów działania :)dziękuje za ten wpis :)
To może polecę jeszcze do obejrzenia film „Moja miłość” francuskiej reżyserki Maïwenn (2015) - jeśli ktoś nie widział. Co prawda nie porusza on dogłębnie tematu, ale całkiem zgrabnie się po nim prześlizguje w tym sensie, że osoby żyjące z toxikiem będę widziały w nim całe mnóstwo toksycznych zachowań i odnosiły wrażenie, że to film o nich samych (tylko delikatnie podany), tymczasem osoby nie obeznane z tematem zobaczą jedynie niedomówienia i klika dziwacznych zachowań, a główna bohaterka wyda im się po prostu "głupia", że ciągle pozostaje w takim związku, a właściwie to sama jest sobie winna.
Na mnie film zrobił wrażenie i jak na razie, z dotąd obejrzanych przeze mnie, najlepiej obrazuje temat osób toksycznych. Z jednej strony ludzi niezwykle sympatycznych, ciekawych, szalonych... a z drugiej (widocznej tylko dla nas - żyjących z nimi) zakompleksionych, nieodpowiedzialnych, samolubnych ... z szeregiem problemów emocjonalnych. Taki właśnie jest Georgio (Vincent Cassel) - główny bohater.
Poniżej jeśli kogoś to interesuje moja szybka analiza kilku scen filmu (z mojego punktu widzenia):
1. On - na początku ideał - zobacz jak dopowiada za nią, jak idealnie wychwytuje wszystkie szczegóły (choćby jak ma na imię), by dokładnie ją poznać i od siebie uzależnić - niby nic złego, ale.... np. jak wypytuje ją o faceta, który sprawił jej przykrość - co prawda w filmie nie pokazano, że tą wiedzę potem wykorzystał i scena wydaje się normalna, ale można się domyśleć że tak było, po tym jak się od siebie oddalali w kolejnych scenach. Z całą pewnością bywa tak w prawdziwych toksycznych związkach - wiecie o czym mówię.
Po za tym to tempo rozwoju związku... typowe!
2. W jego życiu jest inna osoba (kobieta) i ma gdzieś to, że żona cierpi z tego powodu - sam karmi swoją próżność z obu pań, choć nie wiemy co do końca go łączyło z tą drugą. Bez uzgodnienia z Żoną mówi o tej kobiecie - matka chrzestna... a żona z bezradności nie odzywa się! A może nie chce robić mu afrontu? Podobnie zresztą jak podczas wybierania imienia dla dziecka, tylko, że to był sam początek i mimo, że bohaterka zaprotestowała, to na nic się to zdało - decyzja nie podlegała dyskusji i dziecko dostało beznadziejne imię Sindbad!
3. W filmie widzimy jak z radosnej i normalnej kobiety główna bohaterka zmienia się w posępną i zdruzgotaną, potrzebującą leków uspokajających, żałosną kobietę! Zwłaszcza scena przy stole z jego przyjaciółmi w której upija się i wreszcie ma odwagę powiedzieć co naprawdę myśli... jest już wtedy jednak tak sfrustrowana, że robi z siebie debilkę i to On wypada na normalnego! (Jakże często dzieje się podobnie w życiu). Swoją drogą - jak myślicie - dlaczego nigdy nie została przez jego przyjaciół w pełni zaakceptowana? - Bo wiedzieli o niej coś, czego ona sama o sobie nie wiedziała? A skąd to wiedzieli? Bo za jej plecami, przedstawiał ją w złym świetle? On po prostu wyssał z niej całą energię! W innej scenie, gdy obiecuje jej, że zostanie z nią i dzieckiem w domu, a faktycznie chce wyjść z kumplami, tak bezczelnie i jednocześnie nie zauważalnie dla otoczenia kieruje rozmową, żeby wszyscy wiedzieli, że to Ona nie pozwala mu wyjść i gdyby się zgodziła... to typowy przykład niszczenia wizerunku tej kobiety wśród tych znajomych (powiedzcie, że nie bywaliście w takich sytuacjach??? Na 100%)
4. Ta jego zmienność nastrojów idealnie przedstawiona w ostatniej scenie filmu, gdy główna bohaterka mówi mu, że ma innego faceta - szkoda, że tylko jedna tak wyrazista scena, bo w toksycznych związkach takie sceny stają się z czasem codziennością. Jest jeszcze scena w samochodzie (gdy podejmują decyzję o rozwodzie i rozmawiają o dziecku... znowu jego reakcja - typowa!
5. Gdy bohaterka mówi mu o radosnym wydarzeniu w jej życiu (ma bronić w ważnej sprawie o morderstwo), on - manipulator nie cieszy się... myśli w tym momencie wyłącznie o sobie i swoim planie - mieli zjeść obiad - miał ją znowu uzależnić, a ona wychodzi!
6. Chociaż w początkowych scenach ów facet wydaje się bardzo empatyczny (choćby pierwsza scena łóżkowa, gdy się popłakała), to w istocie grał, żeby pokazać jej, że jest idealnym kandydatem na męża i ojca - wiemy to , bo po ślubie nie wykazuje krzty empatii i spokojnie patrzy jak ona marnieje... zostaje żeby porozmawiać z lekarzem i w istocie mieć alibi na swój pomysł wyprowadzki do innego mieszkania i pozostawienia jej samej. Nie wiemy o czym rozmawiał z lekarzem, ale myślę, że o niczym ważnym, albo narzekał na nią... bynajmniej z troski!
7. Ona od momentu ślubu jest samotna i odczuwa pustkę, gdy próbuje porozmawiać spotyka się z murem, albo zmianą tematu.
8. wmawia jej coś czego nie było... chociażby, że odbyła się rozmowa na temat wyboru imienia dla dziecka...
9. Jej rzeczy traktował jak własne (to dlatego zabrał je windykator, podczas gdy jego rzeczy były w drugim mieszkaniu do którego ona nie chodziła, a windykator nie wiedział). Scena w której zostaje w pustym domu - bardzo wymowna!
10. Pasożytniczy tryb życia... pod koniec filmu dowiadujemy się, że ta przyjaciółka go sponsorowała (na pewno za nic...), też świadczy o tym choćby scena gdzie kochają się w kuchni restauracji, a po skończonym akcie on grubiańsko mówi - posprzątaj tu! (Wtedy powinna była ruszyć głową i zwiewać "gdzie pieprz rośnie")
11. Dużo mówi.. dużo obiecuje... ale nic nie robi i nic nie zmienia, choć główna bohaterka cierpliwie czeka na spełnienie obietnic - w końcu jednak się poddaje (po kilku latach)!
12. On kłamie i oszukuje... wymowna scena gdy żona znajduje go w łóżku z inną kobietą, a On wypiera się w żywe oczy i na miejscu wymyśla, że nic nie było. Natychmiast też dla odwrócenia uwagi zmienia temat i robi z siebie ofiarę (że niby jest ćpunem) i ona znowu wierzy... albo chce wierzyć, bo scena gdy się upija raczej temu przeczy.
13. Gdy Ona podejmuje decyzję o rozwodzie, to co On robi??? Nagle się stara - zrywa z nałogiem, z ową przyjaciółką - robi wszystko co się da, a co wcześniej nie podlegało dyskusji, by dalej ją od siebie uzależniać i poniekąd się mu to udaje - po rozwodzie idą do łóżka, ale tylko dlatego, że Ona wciąż go kocha - wie jednak, że nie mogą już być razem! (Brawo! tylko, żeby w życiu było to takie proste).
14. wielokrotnie przeprasza i potem robi to samo... typowa cecha!
15. Stosuje podwójne standardy. Gdy on się świetnie bawi, to jemu wolno! Zrobił z siebie idiotę w restauracji na urodzinach syna (Ona się śmiała - akceptowała), a gdy Ona się upiła i gdy tylko powiedziała pierwsze zdanie świadczące o rozluźnieniu... to co On zrobił? Natychmiast ją posadził z miną pełną zażenowania - a przecież to nie było towarzystwo "Bon Ton"... Po prostu psuła tym zachowaniem jego wizerunek i musiał go ratować... tak wiem - każdy z nas zareagowałby podobnie... ale bohaterkę obserwujemy już jakiś czas i nie jest to kobieta rozwiązła, ani nadużywająca alkoholu, więc można było przymknąć oko i wziąć to z humorem (przynajmniej na początku)! Zresztą ta scena jest momentem przełomowym - to właśnie wtedy coś w niej pękło! Tylko nie była wśród przyjaciół, by mogli to zrozumieć i ją wesprzeć.
16. no i chyba najważniejsze co świadczy o manipulowaniu, to fakt, że od momentu ślubu chyba cały czas odczuwa się chęć głównej bohaterki do przerwania tego - do odejścia (są zresztą próby), ale za każdym razem On się natychmiast naprawia i jest jej ciężko - tłumaczy go, stara się zrozumieć, akceptuje najdziwaczniejsze zachowania (mieszkanie oddzielnie), a jednak odchodzi dopiero po kilku latach!
17. na koniec - gdy spadła już kurtyna - wmawiał jej, że to ona go szukała i że widziała, że nie jest aniołkiem i dlatego musi się pogodzić z tym jaki on jest.
Jak dla mnie główna bohaterka była, w początkowym zwłaszcza okresie, zbyt mało emocjonalna, a za bardzo zrezygnowana. My walczymy! Protestujemy!!! Kłócimy się - odzywamy się! Z czasem jednak przychodzi zrozumienie - być może jak u niej w scenie z imieniem dziecka, że to nie ma sensu i dla dobra związku ustępujemy ("mądry głupiemu ustępuje", "nie zniżamy się do takiego poziomu")... ale to jest późniejsza faza. Długo walczymy o swoją odrębność - no ale tak jak Ona w końcu często się poddajemy - niestety! Jednym z zachowań narcystycznych jest to, że gdy ofiara przestaje dawać mu to czego on od niej potrzebuje (zachwyt, uznanie ...), to bez skrupułów wymienia ją na kogoś innego - powiedzcie, że tak się nie dzieje!!! ...
... konstruktywnego oglądania życzę :)
Wygląda na to że rozstanie to jedyne wyjście.. ja po ślubie jestem 4 lata i już nie mam siły bo zachowania te narastają... idziemy na terapię zobaczymy co dalej...
teraz jest lepiej ale na jak długo..
Życzę powodzenia! Mam nadzieję, że starannie wyszukałaś odpowiedniego psychologa (z doświadczeniem w temacie narcyzów, bo samo rozpoznanie takiego osobnika, jest podobno trudne, ponieważ narcyzi świetnie udają i się kamuflują...). Specjalistów takich też nie ma zbyt wielu, bo w sumie może, trafia do nich, jakaś niewielka garstka narcyzów, a mały popyt generuje małą podaż. :) Z reguły, omijają gabinet psychologa szerokim łukiem, bo są przecież idealni i nie muszą nic zmieniać!?! Tak więc sam fakt, że zaciągnęłaś Go na terapię, to już duuużo! Być może ten Twój nim nie jest - czego Ci z całego serca życzę; a jeśli jest, to szybko "urwie się" z terapii... będziesz miała wówczas jasność i wtedy nie marnuj swojego życia, tylko uciekaj! Pozdrawiam :)
Dziękuję za dzielenie się tak potrzebną wiedzą!!!
+Teresa Ortyl 🤓
Wielkie dzięki za ten materiał!
Trafne spostrzeżenia i super że porusza Pani ten temat, oby jak najwięcej ludzi zdobyło tę świadomość bo sama niestety wiem jak takie osoby potrafią zabrać życiową energię. Bardzo często jednak trudno bez pomocy terapeuty zmienić sposoby postępowania nawet gdy zidentyfikujemy czyjeś zachowania jako toksyczne, np. zacząć konfrontować takie osoby czy stawiać granice..osoba która wpuszcza toksyczne osoby w swoje życie może odczuwać silny lęk przed konfrontacją czy sprzeciwieniem się takiej osobie. Pozdrawiam.
+Monika oczywiście ze to nie jest łatwe , ale warto :)
Porady Kasiu twoje są super, i ja właśnie z takiej, jeśli chodzi o toksyczne osoby, skorzystałam. Powoli wychodzę z tego marazmu.
Pani Kasiu, dziękuję! Film dla mnie!
+szachrajka szachrajka 👍🏻
Udostępniam , bardzo ważny temat. Wspieram osoby które chcą wyjść z toksycznego układu. To jest możliwe! Dzięki Kasiu za twoją odwagę i prosty, trafiający w sedno wykład.
+Barbara Malasiewicz dziękuje :)
Wielkie dzięki za ten materiał. Nawet mówiąc o tak negatywnym temacie jak toksyczni ludzie dodajesz mi z rana energii na nowy dzień :)
😀
Dziekuje za wykład. Ja zerwałam ze swoimi kolezankam / trzy osoby ,/Które były toksyczne.. I bardzo jestem z tego zadowolona.....
Bardzo mądry i podnoszący na duchu filmik.Dziękuję
Ja mam pytanie z innej beczki. Jak nie zostać toksycznym człowiekiem. Jak wyzbyć się pewnych zachowań, które same z biegiem czasu i przebytych doświadczeń wypływają z nas.
Ciekawe pytanie!
Proste,
przejrzeć się w tym o czym mówi pani Katarzyna
Ja poświęciłem kilka lat na porządki wokół siebie naprawdę warto żyje radzę sobie jestem szczęśliwy a wampiry energ.znikają teraz z mojego życia bo się mnie boją stawiam granicę i tyle. 😌😌😌🎄🎄🎄🎅🎅🎅 Wesołych świąt.
Piekna bluzka. Film bardzo dla mnie wazny.Dziękuję.
+Urszula Borkowska pozdrawiam :)
Osoba toksyczna nigdy nie mówiła mi, że jestem głupia, czy, że sobie nie poradzę bez niej. Właśnie na odwrót, ona zawsze mówiła, że jestem taka odważna, mam takie szczęście, a ona wiecznie nieszczęśliwa, gorsza itp. I, że nie mam prawa narzekać. Ale zawsze dominowała, narzekała i wysysała energię, każda jej wiadomość zamiast cieszyć, stawiała do pionu i odbierała wszelkie siły do działania. Według niej ona była do niczego, a ja taka super. Nie miałam prawa być szczęśliwa, bo czułam się winna wobec niej, bo ona przecież taka biedna. Odcięłam się od niej, choć wciąż mam wyrzuty sumienia.
Jest to osoba mściwa. Osoba tak jak moja ciocia natrętna i wszechobecna w życiu codziennym mojej rodziny. Ryje mojej rodzinie banię już 20 lat! Zero samokrytyki że ona nam szkodzi bo ważne jest aby nie było mojej rodzinie zbyt dobrze. Cwana i przebiegła sprawnie szybko i skutecznie nas niszczy już 20 lat! Ważne jest żeby jej było dobrze a reszta się nie liczy. Ja nie chcę pomocy, współczucia. Niech będzie przeklęta!
Dziekuje za cenne informacje👍👍
Dzięki Kasia za świetne filmy które dla nas robisz! Wiele dobrego już z nich wyciągnęłam i nie mogę doczekać się kolejnych. Pozdrawiam :)
+Roksana Matusek 🤓
Dziękuję serdecznie w imieniu swoim i innych pogubionych :). Robi Pani wielką rzecz. To jest mądre i profesjonalne. Do tego jest Pani wiarygodna. Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuje :)
Pani Kasiu jest Pani piękna i mądra.Przemawia Pani do mojego rozumku.Popełniłam tyle błędów w relacji,kręcąc bata na siebie.I dopiero teraz rozumiem,że to nie miało sensu.😚💗🌷
Pani Kasiu, nasza kochana, już dłuższy czas zbierałam się do Pani napisać ale nie miałam odwagi. Jakieś dwa miesiące temu, wytrącona z równowagi życiowej, natknęłam się na Pani kanał na RUclips. Przez 4 miesiące byłam w związku z toksyczną osobą - narcyztą. Wcześniej zupełnie nie byłam świadoma, że ktoś taki w ogóle istnieje. Słuchając Pani filmików nie wychodziłam ze zdumienia, bo z każdym zdaniem miałam wrażenie że mówi Pani o moim byłym chłopaku! Dziękuję z całego serduszka za to co Pani dla nas robi, za wszystkie filmiki, motywacje i rady !!! Zdecydowanie mi Pani pomogła 💪 Czekam z niecierpliwością na kolejne filmiki w tym temacie. Ściskam mocno 💋❤️💞💟
+Panna Anna 💓
Niecały rok byłam w związku z narcyzem . On chciał przyjazni , ja się na to nie zgodziłam . Najlepiej odciąć się od takiej osoby chociaż było bardzo trudno (jego manipulacje , wyzwiska) dałam sobie radę .Teraz idę do przodu , spełniam swoje marzenia swoje cele . Na razie nie chce wchodzić w związek , ponieważ czuję się dobrze sama ze sobą .Pozdrawiam :)
+anna dobra decyzja , gratuluje :)
Niedawno byłam w dokładnie tej samej sytuacji i też dostałam ofertę przyjaźni... Trzymam za Ciebie kciuki ! Damy radę ! 😘😘😘
@@pannaanna1209
"Panie Boze, pomoz mi poradzic sobie z przyjaciolmi, bo z wrogami poradze sobie sam" 😄😄😄
Pozdrawiam
Masz mi sie tlumaczyc..tak...Bardzo trafne spostrzezenie..Znam to z wlasnego doswiadczenia...
Wielkie dzięki za ten materiał - wiele wyjaśnia..
Mój ojciec jest toksycznym narcyzem i sekciarzem. Przestałam być asertywna i nie umiałam bronić swoich granic. Na szczęście teraz mało mam kontaktu a z kompleksami i innymi problemami powoli sobie radzę
Dziękuje...😊❤⚘..
Uwielbiam pani słuchać 😁
+Kash Lov 😃
Ja mam taką teściową ciężko się z nią dogadać.
super video i piękna ma Pani koszule
P. KASIU----DZIĘKUJĘ-UTWIERDZIŁA mnie PANI w tym że jednak jest wyjście z sytuacji, w której wydawało mnie się że utonę, ale jestem już na powierzchni ,a nawet wyżej,uwierzyłam w siebie ,znam swoje wartości,potrafię spokojnie osiągnąć cele w moim żuciu---jestem z siebie dumna-----ale trwało to 5 długich lat.Pozdrawiam życzę wszystkim takiego sukcesu!
Pozdrawiam serdecznie :)
Uwielbiam Cię Kasiu! Twój głos uspokaja
👍🏻
Pani Kasiu mieszkam z babcią, ktora z moją matką chcą mnie wyrzucić z domu. Poszły do prawnika, straszą mnie na każdym kroku. Wszystko robiły głośno, po rozmowie z prawnikiem są cicho, nie odzywają się słowem. Zmowa milczenia. Babcia zamyka się w swoim pokoju i dopiero wtedy rozmawia z matką. Całe życie jej nienawidziła, a teraz na te oszustke z wyrokiem i prawdopodobieństwem pójścia do więzienia przepisała mieszkanie, które od lat było dla mnie. Nie chcę tego mieszkania, nie chcę ich łaski, bo to toksyczne osoby, zawsze mnie obrażały i mi ubliżaly. Cokolwiek dobrego robiłam dla babci, to ona odwracała to jako obelgę, że ona nie potrzebuje pomocy, że nie jest inwalidką. Uzbieram pieniądze na wynajem mieszkania i uciekam stąd. Mam dosyć bycia traktowana jak śmieć. Zero w nich współczucia, chęci pomocy, wsparcia. Egoistyczne potwory zapatrzone w siebie. Wytknelam im że mnie obgadują, a prawdy nie potrafią powiedzieć w oczy co ich boli, tylko kiedy chciałam rozmawiać, mówiłam że niech pogadają szczerze to uciekały tchórze od rozmowy. Obraża majestatu bo powiedziałam im co o nich myślę, to mam teraz odpowiedz, wojna. Ona chcą mnie zniszczyć. Bo powiedziałam im, że nie czują żadnego wstydu ani empatii, że nie dam się po raz kolejny wrobić w bycie ofiarą winna za wszystko. Babcia mówi że wstyd że ma kogoś takiego w rodzinie, że jestem stara i nikt mnie nigdy nie chcial- jestem w wieku w którym ona poznała swojego męża i wyszła za mąż. Miałam paru chłopaków i uważa mnie za kurwę, bo im dupy dawałam- ona używa takich słów, bo bez ślubu. Ale o swojej córce zawsze mówiła to samo. Teraz matka ją zmanipulowała i obie sobie wtórują, trzymają razem i mnie atakują. Odwraca babcia każde może słowo, opowiada matce i matka uważa, że ja się znęcam nad babcią. A przed tym mówiła, że babcia to wieczna ofiara, wiecznie narzeka jest niezadowolona ze wszystkiego, że nie ma w niej żadnego szczęścia. Tylko żyje przeszłością i nie widzi nic dobrego w swoim życiu. A teraz? No ja jestem zła, ceną jest 300 zł miesięcznie, bo nie mam pracy i przez to jestem śmieciem bez prawa głosu. Kiedy pracowałam płaciłam za wszystko, kupowałam prezenty bądź Wysyłałam im pieniądze, kiedy mam kasę to się dziele bo lubię, a teraz jestem gównem które trzeba zakopać. Ja wiem, że ich nie zmienię, dlatego chcę siebie zmienić. Nauczyć się żyć bez tych dwóch kobiet. Nie mam jedzenia, bo babcia mi nie daje, szukam pracy. Mam nadzieję, że będę ją miała i ucieknę od nich. Cieszę się, że nastał taki czas w moim życiu, wyklarował mi prawdziwe oblicza tych dwóch pań. Oczywiście one są bez winy ich zdaniem, obiecałam sobie być silna, choć mam za sobą 2 próby samobójcze, że nie poddam się i będę żyć.
Jesteś bardzo silna, jeśli to wszystko przeżyłaś i dalej chcesz walczyć o siebie. Bardzo Cię podziwiam i trzymam kciuki. Jesteś na pewno wspaniałą osobą i wierzę, że Ci się uda ❤ szukaj pracy i uciekaj od tych wariatek ❤
Możesz zadzwonić na infolinię dla ofiar przemocy, bo to czego doświadczasz to jest przemoc. Oni mogą ci pomoc i doradzić
Pamiętaj że jesteś silna i to przetrwasz. Poza tym nie bój się prosić o pomoc
Najgorzej kiedy osobą toksyczną jest ktoś z bardzo bliskiej rodziny
TEN PANI KANAŁ POWINNI WSZYSCY POSLUCHAĆ
...KAZDEMU BY SIE PRZYDA
NAWET NAD SOBĄ POMYSLEC CO PANI MOWI I NAD INNYMI
lub SYTUACJAMI ZYCIOWYMI
..BARDZO PANIĄ POZDRAWIAM
WSPANIAŁA WIEDZE PANI PRZEKAZUJE ...🤗🤗
Taka toksyczna osoba pojawiła się w mojej pracy 20 lat temu. Jestem osobą bardzo ufną, więc bardzo łatwo uległam manipulacji. Ten koszmar trwał ponad 10 lat..Gdy mnie wyśmiewała,nawet publicznie,ja też się śmiałam bo mam dystans do siebie. Dopiero inna osoba zwróciła moją uwagę,że tak nie powinno być. Myślę,że uwolniłam się z tej pułapki. Ignoruje te osobę,a relacje są tylko służbowe. Udało mi się..Ale ta osoba na moich oczach manipuluje innymi,a oni się dają!!! Próbowałam otworzyć im oczy,ale mi się nie udało😔. Sytuacja w pracy jest tragiczna..wszyscy się obmawiają. Nie można na nikim polegać. Jeden fałsz.
Nie chce się iść do pracy.
Jedna osoba rozbiła cały zespół. Tego się już nie da naprawić. To straszne. To pułapka bez wyjścia...
Pani Kasiu jest pani bardzo mądrą kobietą. Super film. Dziękuję.
Jak skutecznie i na długo poradzić sobie z brakiem poczucia własnej wartości?
PARP95 Nie należy nigdy sugerować się opiniami innych na nasz temat. Być sobą, dużo czytać.
Alan 7900 ludzie ktorzy zyja "bo ludzie powiedza"to strasznie nieszczesliwi ludzie.Wspolczuje im.Mam w swoim otoczeniu taka osobe ktora nabawiła się choroby psychcznej przez zycie "bo ludzie..."
Muwiac szczerze ,mysl ,zeby cos zmienic i isc do pszodu w,moim przypadku ,jest mi trudno.Ciagle wracaja wlasnie te stare slowa z poszednilch nie udanych lat .Powoli prubuje wybrnac ,ale sa i maja nadal nademna wladze i uciskaje mnie psyhicznie i dusze sie i odbieraja mi chec do daleszej walki .
Ale ciężko sie całkowicie odciąć od toksycznego rodzica, gdzie drugi rodzic jest normalny. Czy jest jakaś inna metoda wtedy na osobę toksyczną?
tak, przede wszystkim przyjąć postawę OBSERWATORA, robić swoje, nie wchodzić w emocjonalne interakcje, w sytuacji ataku pozostawać na płaszczyźnie formalnej wymiany zdań, w normalnych sytuacjach okazywać autentyczną życzliwość i zrozumienie (rozumiemy przecież, że jest to osoba zaburzona), stawiać granice i ich chronić, wykładać kawę na ławę, mówić szczerze o swoich emocjach, o tym czego chcę a czego nie chcę, nie ulegać szantażom emocjonalnym, prowadzić własne satysfakcjonujące życie
Ja miałam taką zaburzoną ciotkę, która miała jedyną przyjaciółkę, kiedy ciotka wpadała w furię i zaczynała ją obrażać, koleżanka ta ze stoickim spokojem mówiła: Haniu ale ja i tak Cię kocham, znała ciotkę na wylot. Rzeczywiście lubiła i szanowała ją wybaczając jej trudny charakter.
Ja mam czasem wrażenie że moja rodzina przejawia zachowania toksyczne. Zachowują się tak jakbym miała obowiązek interesować się tylko rodziną i ich problemami. A ja jestem super ogarniętym człowiekiem, mam przyjaciół, lubię towarzyskie życie i kokon tylko rodziny mnie nudzi i przytłacza. Odbiera mi to niezależność i samodzielność.
Ja np w gimnazjum i liceum padłem ofiarą czegoś w rodzaju spisku przeciwko mnie 15 lat niszczenia mnie wpierdolow różnych,zniewag jak osobę która przeszkadza tylko wszystkim k....a jakie to hujowe uczucie być nikomu niepotrzebny do niczego nawet do seksu.
Moja mama, kiedy mnie odwiedza, to najpierw informuje mnie o tragediach zaslyszanych w wiadomościach, potem o szkodliwości produktów zywnosciowych. Następnie opowiada jak to się źle czuje i często zdanie kończy zwrotem “jak dożyję“. Ciężko być optymistą, kiedy rodzic zatruwa negatywnym podejściem. Jej siostra jest jeszcze lepsza. Jak dzwoni to zastanawiamy się, kto umarł, bo zazwyczaj tylko z takimi informacjami wyjeżdża...
Mam to samo. Dodatkowo jest zaborcza i zazdrosna nawet o najmniejsze duperele. Tragedia
ZNOWU!ZNOWU TO ZROBIŁAŚ!znowu zmusiłaś mnie żebym to napisał "jesteś zajebista":)jesteś tym co mówisz tego nie znałem.
Mi też się to podoba, w sensie ten tekst Pani Kasi.
+tomcie24 dzięki :)
Co jeśli toksyczną osobą jest ktoś z rodziny?
Dziekuje
+Dorota Sobus 👍🏻
Powiedz proszę gdzie kupiłaś ta bluzkę, piękna. Poza tym uwielbiam Twoje życiowe przykłady. Łatwo przełożyc to na normalne domowe sytuację
+Magdalena Domańska bluzka Medicine :)
PROSZĘ O FILMIK O NASTOLETNICH DZIECIACH JAK ROZMAWIAĆ EGZEKWOWAĆ MOTYWOWAĆ NP ŻE EDUKACJA JEST WAŻNA ŻE ICH ŚRODOWISKO NIE JEST DOBRE Jak podnieść ich samoocenę
+MATSON TUTORIALS pomyśle , właśnie prowadziłam warsztaty na ten temat :)
Pani Kasiu siedzę z taką koleżanka w pracy 8 godzin dziennie. Dodam, ze wykonczyla psychicznie wszystkie koleżanki z którymi wcześniej siedziała. Ja chyba wytrzymuje najdłużej. Najgorsze jest to, ze wybije człowiekowi kilka szpil a za chwilę, uśmiechem proponuje herbatkę. Zaczęłam budować sobie sieć relacji z innymi.osobami w firmie od idzie, że już jej to nie pasuje. Już sobie szykuje swoich popleczników. Zauważyłam, że za.bardzo usypia.moja czujność i znowu się zaczynam otwierać przed nią z moim osobistym życiem mimo, ze wiem jaka jest. Teraz się.pilnuje na każdym kroku, jednak dobrze jest męczące. Spalam się energetycznie. Myślę czy nie iść do szefa z prośbą o przeniesienie do jakiegos innego pokoju. Myśli Pani, że to dobry pomysł? Czy mam jednak siedzieć i się trenować? Boję się,.że stracę moja naturalność wrażliwość i będę taka wiecznie obrażona i zasępiona.
Masz mi sie tlumaczyc....Dokladnie tak jest.Typowy tekst toksyny...A czlowiek,tlumaczac sie,daje toksynie pozwolenie wladzy nad soba..Mysle,ze najlepsze to odciac pepowine...
Super:)
Wszystko pięknie i łatwo zrozumiałe, ale egoistycznie wobec toksycznych...
Jak im pomóc ,jak im zaszczepić dobro pani Kasiu...?
Pozdrawiam
Toksyczny ;-)
Tacy ludzie w większości nie chcą pomocy, bo wygodnie im być sobą :)
Nawet próbę pomocy im mogą wykorzystać, by wyssać z nas energię.
Zgadzam się z Zawodową Polką taką osobą jest moja matka , moje małżeństwo mi nie wyszło zostałam z dwójką dzici, zamieszkałam z matką i to był i jest mój największy błąd w życiu, odeszłam od męża alkocholika , który znęcał się fizycznie i psychicznie, i zamieszkałam z toksyczną , despotyczną manipulatorka
Współczuje :(
Dzięki!
u mnie w pracy jest taka, załóżmy ze rozmawiamy z tkaim kumplem na temat samochodów, on jest np. w środku zdania, ona idzie i już z korytarza krzyczy (wtrącając się w rozmowe i ją przejmując) o jakichś swoich tam problemach po czym wszyscy co są w pokoju oczywiście milkną zmieszani, po czym ona dosłownie mówi "janek chodź, no chodź, no idziesz czy nie janek" żeby właśnie odciąć go od nas, i to tylko taka mała próba tego co ona potrafi, nigdy wczesniej nie spokałem takich ludzi, nie sądziłem że ktoś tak groteskowy może istnieć, jest to dla mnie szkoła życia że niektórzy ludzie są po prostu nic niewarci
Dziękuję.
+aluette1 👍🏻
Pani Kasiu dzięki
+makso32 😍
Mam w rodzine takà sytuacje ,moja siostra zachowuje sie wlasnie w ten sposòb ,mieszka z mezem i dziecmi ,mòj szwagier nie daje juz rady ,dzieci bardzo cierpià ,w domu sà krzyki, awantury ,pyskowanie do wszystkich ,nic jej nie pasuje ,kilka razy byla ròwnierz wzywana policja ,wedlug Pani jak ma postepowac mòj szwagier !
Najgorzej jest być w sytuacji z toksyczną osoba w domu (może to być 1 rodzic). Niestety zakup mieszkania to trudna sprawa w dzisiejszych czasach, nie każdego na to stać, natomiast zamieszkiwanie z rodzicem, który niszczy nas samych poprzez różne sposoby i sytuacje... to dramat. Ciężko wtedy o kontakty z innymi (bo nie zaprosisz do domu, bo np. rodzic specjalnie bałagani w częściach wspólnych (przedpokój, łazienka - nie pozwala sprzatać), to jest chyba najtrudniejsza sytuacja bez wyjścia.
Toksycznych ludzi w naszym otoczeniu jest wielu. Czesci z nich nie jest nam dane poznac, bo nie ze wszystkimi mamy bardzo zazyle relacje. Skala tego zjawiska jest bardzo duza. Zauwazylem ze dzis zazdrosc zaborczosc i kontrola to przejawy wiekszosci zwiazkow w ktorych ludzie tak naprawde sie wyniszczaja a nie buduja cos trwalego. Ja po wyjsciu z toksycznego zwiazku poznalem samego siebie z zupelnie innej strony :) Moja metoda na to bylo calkowite odciecie sie od tej osoby ! Po rozstaniu z nia mialem jeszcze jakis delikatny kontakt z ta osoba ale wyniszczala mnie sama mysl o niej, wiec powiedzialem dosc i koniec tej katorgi. Dzis potrafie bezgranicznie ufac swojej partnerce, na nieporozumienia reagowac spokojem a nie obrazaniem sie czy nerwami i czerpac radosc z kazdes wspolnej chwili. Zycze wszystkim sily w wychodzeniu z takiej relacji bo sam wiem jak ciezko samemu sie z niej wygrzebac tkwiac kilka lat.
Gratuluje :)
Ja po 9 lat małżeństwa z toksyczną osobą powiedziałam NIE! DOŚC! STOP! ODESZŁAM Z CÓRKĄ. Aktualnie nie jestem już z tą osobą prawie rok zarówno, fizycznie jak i mentalnie, chociaż czasami mam niefajne sny z tamtym okresem związane ;-( dlatego czekam na kolejny filmik. Pozdrawiam.
Kasia kaska a jeśli jest to rodzina siostra mojej narzeczonej i narazie jest tak że musimy razem mieszkać bo taka jest sytuacja i w takiej sytuacji co robić niestety musimy razem żyć jak się kontaktować jak rozmawiać
Grzegorz Wziac się do roboty i usamodzielnic. Nie ma jakichs tam sytuacji, bo tak wyszło, są, bo sami je tworzymy lub dopuszczamy. Powodzenia we wzięciu się w garść i za siebie! 💪🏻
Mądre. Dziękuję. Ćwiczenie przed lustrem wcale nie jest takie proste. Zaczynają się " oczy pocić". Pozdrawiam.
Zgadzam się , ale warto być wytrwałą :)😉😊
Dzięki za filmik.
+Agnieszka pawelec 👍🏻
W moim toksycznym związku problemem jest ciągle chorobliwa zazdrość
mojego partnera o moje dawne relacje z innym z mojej przeszłości , za
dużo powiedziałam ,chciałam być szczera i stworzyć więź ale to tylko
odwróciło się przeciwko mnie....gdy to zrozumiałam było już za późno ...Już byłam w takim związku i powinno mnie to czegoś nauczyć...ale znów popełniłam ten sam błąd , a powinnam kierować się zasadą do partnera że ,,,Im mniej wiesz tym lepiej śpisz ,,, pozdrawiam
Droga Kasiu czy mogłabym prosić o nagranie o Stalkerach? Pozdrawiam gorąco
Gdzie Pani była z tym filmikiem 4 lata temu :D
+Paulincaa 🤗
Jak wytrzymać trzy miesiącu na wypowiedzeniu z toksyczna osoba?
Katarzyna, jeśli byłaby taka możliwość, nagraj film jak przestać być toksycznym człowiekiem.
Co w takim razie mam zrobić jak to jest mój mąż..z którym żyję 34lsta.?
Ja jestem w związku z toksycznym człowiekiem . Nie pozwala mi odejść. Dręczy mnie do dziś dnia
Nie do końca.... W przypadku toksycznych rodziców, szczególnie toksycznej matki, kiedy ona od dziecka manipuluje, kontroluje, narzuca ect, nie ma szansy totalnego odciecia. Czasem zajmuje to całe życie i w dalszym ciągu, nawet po ich smierci jetseś od nich uzaleznionym.
Nie mam z nikąd pomocy. Dlaczego? Bo od wielu lat mieszkam w Anglii i tutaj nie ma czasu na jakieś leczenie. Leczeniem jest praca...praca i jeszcze raz praca. A to co Pani mówi to jest jakaś abstrakcja dla mie. Pozdrawiam
To są tacy fachowcy, tacy cwaniacy, patrzą ci w oczy i perfidnie wymiguja się ze wszystkiego co ich dotyczy oczywiście złego, niech ich szlak trafi wszystkich toksyków!!!!!!
Pani nie uwzględnia toksycznych dzieci .Moja córka ma 35 lat od dwóch lat nie utrzymuje z nią kontaktów. Powód prozaiczny rozliczanie mnie z każdej złotówki która dałam synom i chociaż brała dużo więcej to i tak jej bracia dostawali za dużo .Doszło do tego ,że kupno taniej lalki dla wnuczki od syna było dla mnie ogromnym stresem i strachem ,że się dowie .To jeden z tysiąca przykładów jakie przeżyłam ze strony córki . Dziś jestem spokojna i nareszcie śpię bo izolując ja z mojego życia przestałam się obwiniać ,że wszystko źle robię .Więc niech pani nie odwołuje się do toksycznych dziadków i rodziców bo nasze dorosłe dzieci nie są aniołami .
To zjawisko dotyczy wszystkich osób , dzieci także :)
to córka rozliczała Panią z Pani własnych pieniędzy? to szczyt bezczelnosci, juz przy pierwszej próbie ustawiania Pani i dyktowania swoich oczekiwań powinna spotkać się z ostrą reakcją i brakiem zgody, jesli nie chciała sie opanować to dobrze ze jest daleko, widać jak długo pracowała nad Pani złym stanem psychicznym skoro juz kupno lalki powodowało stres
Czy można stać się toksycznym przebywając z toksyczną lub trudną osobą przez kilkanaście lat? Dzieli nas 11 lat różnicy wieku. Po obejrzeniu tego filmu grubo się nad tym zastanawiam. Jestem w związku z bardzo trudną dość narcystyczną osobą dla której w sumie zwykle przenosze góry, latam w środku nocy po herbatę bez której nie może żyć a akurat się skończyła a ja nie zauważyłam (dla świętego spokoju). I dużo innych dziwnych rzeczy, poświęceń. Kiedyś byłam bardzo wesoła wszędzie było mnie pełno miałam wielu znajomych i lubiłam życie. Teraz mam z nim 4 dzieci. Każde niepowodzenie jest moją winą, każde zbicie sobie kolana nabicie guza zbity kubek itd. jest moją winą. Wiem że mam dość luźny stosunek do dzieci i dość dużo im pozwalam. Stałam się przez te wieczne kłopoty i nagonkę na mnie strasznie marudna i niezadowolona. Nie potrafię się już nawet cieszyć. Uciekam od domowników sama już nie wiem dlaczego, najchętniej siedziałabym sama gdzieś na końcu świata. Wiem że taka nie byłam. Kiedyś myślałam że gdy będę miała dzieci będę mogła pokazać im fajne rzeczy otworzyć przed nimi okno na świat. Nic mi z tego nie wyszło. Było tak tylko przy pierwszym synu. Kiedyś znajomy mówił że to syndrom sztokholmski . Sama nie wiem już jak sobie pomóc. Sama już nieraz neguję czyjeś pomysły i czyjąś radość. Nie wiem już czy zwariowałam czy tak jest naprawdę. Nic już nie wiem i niczego nie jestem pewna. Staram się nie łamać i mówić sobie że nie jestem takim g... jak mi się wciska ale już nie wiem czy się na tej obronie siebie za bardzo nie zacięłam. Jestem zodiakalnym lwem zawsze miałam to co chciałam w tej chwili lew leży i zdycha...
Dziwię sie jednemu jak bylo zle zauważyła Pani to po co tyle dzieci dac sobie zrobic!!!Kobiety myśleć bo narcyzow pelno...
Pani Kasiu jak zerwac relacje z toksycznym czlowiekiem jak muszę z nią mieszkaća ona nie rozumie ze niechce z nią rozmawiać i jest namolna.Proszę o poradę bo nawet się specjalnie pokłocilam nie raz z tą osobą z nadzieją ze się na mnie obrazi na maksa.
Ja jak jadę so teściów to czuję dziwne podenerwowanie , mam wrażenie że wysysaja ze mnie energię i te ich mądrości masakra... teścio cały czas uważa się za najmądrzejszego na całym świecie , masakra a mój mąż ciągnie mnie tam ze sobą
Dzień dobry Kasiu. Ja nie wiem czy mnie pamietasz? Żyje mam sie dobrze i pozdrawiam serdecznie z Krakowa.
Muszę przyznać, że chyba ja się stałam taką toksyczną osobą dla mojej przyjaciółki. Zaczęło się od tego, że próbowałam ją namówić na zmianę stylu życia na zdrowszy i znalezienie pracy, ale ona sama tego nie chciała, żyła po swojemu, a w związku z tym, że nie zachowywała się tak jak ja od niej oczekiwałam to zaczęła mnie irytować. I tak się zaczęły docinki i niemiłe komentarze z mojej strony. Krytykowałam wszystkie jej wybory, te złe i te dobre. W końcu sama doszłam do wniosku, że się męczę tym układem i postanowiłam zerwać albo raczej mocno ograniczyć kontakt z nią. Troszkę żałuje tej znajomości, ale z drugiej strony już nie noszę w sobie tej złej energii i mogę bardziej skupić się na sobie.
To, że w stosunku do tej przyjaciółki zaczęłaś przejawiać jedną cechę narcystycznej osobowości(docinki i krytyka) nie znaczy, że masz NPD. Narcystyczne zaburzenie osobowości definiuje się występowaniem jednocześnie co najmniej kilku innych cech wśród których najbardziej charakterystyczne są brak empatii, manipulacje, agresja, szantaż emocjonalny oraz przemoc psychiczna i fizyczna. Jeśli jej reakcje na twoją krytykę (złość, smutek) nie powodowały że czułaś się dobrze, to wszystko z tobą w porządku. ;)
Kasiu, ladny wystroj, ladna blyzka i muzyka w tle, ale nie stawajbsie prosze taka profesjonalna. Wg mnie konwencja "swojskiego pogadania" byla po prostu przyjemniejsza
Pozdrawiam 👍
Kochana P.Kasiu proszę o odpowiedź na moje pytanie.U mnie w rodzinie a konkretnie chodzi mi o mamę Odkąd wyszłam za mąż jestem już 17 lat po ślubie mama moja zaczęła sie strasznie zmieniać. Ciągle narzeka ile to ona musi sprzątać w domu ile pracy bo działka itd.Jak mieszkałam w domu z rodzicami to wiecznie byłam wykorzystywana do pomocy w domu (rozumiem pomoc ale dziecko też ma swoje pasje i naukę na którą nie miałam czasu bo ciagle coś)co ciagle i tak jej cos nie pasowało a przy tym mamusia miała czas na spotkania towarzyskie tzw.zakrapiane gdzie jak nie dopiła to szukała aby wywołać awanture w domu i byla agresywna.Niszczyla mienie swoj dorobek w domu jak i zawsze gdy stanełam w obronie jako dziecko aby sie tak nie zachowywała to mi się oberwało i zostałam nie raz zwyzywana (np.Ty szm..To bo nie miałam prawa głosu.Teraz spotkało ją nieszczęście za które jest sobie sama winna alkohol ,towarzyskie życie, ludzie pasujący do jej świata, którzy za kołnierz nie przelewaja i przy tym wciągnęła w swój świat tatę który pił razem z nią teraz nie pije jest po lekkim udarze (matka sama sobie nie lała alkoholu ale lubiła zawsze okazję aby za darmo się napić i dobrze bawić a dzieci na boku)Brat mój byl nie dopilnowany bo przecież ona nie miała czasu i siedział w ZK za rozboje 3 razy)a Ja zawsze z boku.Wyszłam za mąż mam dwoje dzieci żyje nam się z mężem B.dobrze.Matka siedzi na wózku po obcięciu nogi bo miażdżyca zrobiła się bardziej zgryźliwa,wredna,ojca strasznie poniża moim zdaniem to ewidentnie jest już znęcanie się psychiczne.Wydzwawania do mnie ciągle krzycząc do telefonu,przekleństwa i słowa jakie kieruje na ojca to porażka.Ciągle u niej brudno i nie ma komu i nie ma komu....Pomoc z mojej strony ma jak jest potrzeba to jadę 20 km ale widząc ją ciągle niezadowolona z niczego mam ochotę wyjść i zerwać kontakt.Wracam od niej bardzo nerwowa że odbija sie to u nas w domu. Niszczy moje małżeństwo, skłucona jest z sąsiadami w całym swoim bloku już nawet czepia się ludzi na przeciwko blok a ta Stara K...A chytra a ten sraki i owaki.Mnie obgaduje i oczernia do ludzi i pielęgniarek które przychodzą nawet teściów moich się czepia że niby oni mi w głowie namieszali że ja jestem NIE DOBRA CÓRKA.Wszyscy źli ona dobry człowiek. Mam serdecznie dość.Nie można się dogadać po ludzku mówię do niej jak coś potrzeba dzwoń i nie ma problemu ale nie mogę ciągle być na jej zawołanie bo mam dzieci i muszę mieć czas na swoje życie.Dla mnie i brata czasu nie miała jak i Ja gdy potrzebowałam ja do wnuczek czasami to powiedziala że nie ma czasu (bo grill z alkoholem był do późnych godzin nocnych a nie raz to i na działce spała bo już do domu by nie doszła WSTYD .Nigdy za nic nie pochwalila że żyje nam się dobrze zawistna o wszystko tylko ONA i jej problemy.Pani Kasiu jak określić takiego człowieka który ciągle stwarza problemy i poniża.Ona czuję się bezkarna nic złego nie robi a niestety problem jest.Zasłania się chorobą bo siedzi w domu itd.ale przed chorobą też taka była a ojciec sie poddał i buntuje czasami bo jeśli się ciągle go czepia to on też ma dość.
Pani Kasiu, ja o czym innym - gdzie kupiła Pani koszulę? :) Jest przepiękna!
+Gabriela Francuz Medicine :)
Nalezy zadać pytanie kto jest toksyczny ten,który chce dialogu,rozmowy,wyjasnienia problemu? czy ten który nie chce,ucieka,zamyka się w sobie,nie odzywa się ,nie odpowiada na nic sms,maile,listy?a wszystko ignoruje a jesli się odezwie to agresywnie,obraża bez powodu..Kto jest toksyczny ten,ktory jest pełen empatii,miłosci,wybaczenia ,pragnie zgody ,dobrych ciepłych relacji czy ten który jest pozbawiony uczuć,empatii,nigdy nie przeprosi choć żle czyni?Kto jest toksyczny i kto kogo zatruwa ten ,który cierpi,popada w chorobę czy ten który ma to w nosie i dobrze się ma mając świetne samopoczucie? Osoby toksyczne to skrajni egoiści,bez uczuć,bez empatii,bez taktu,bez życzliwości,kultury wrażliwości jakby bez serca.Świadomie ranią drugiego bez żadnych skupułów.Wywołują u kogoś poczucie winy,niskiej wartosci czyli całą winę przelewają na tą druga osobę ale nigdy nie podając konkretnych argumentów.Tylko jesteś winny ale w czym to już nie powiedzą?I co ważne? zwykle osoby toksyczne przypisują swe winy i tą toksycznnosc innym.Są zdolene wyzwać drugiego od psychpatów czy toksycznych właśnie podczas gdy same takie są.Jesli to sa osoby obce z którymi można się rozstać to jeszcze ale jeśli ktos bliski jak córka,matka,ojciec?
Ciągle muszę granicę ustalać na nowo mojej tesciowej bardzo toksyczna osobą zazdrosna o mojego męża a jej Syna. Jesli bym Boga nie miałbym w sercu dawno obydwoje bym zostawiła
A jak się obronić przed toksyczną córką..???? Którą bardzo kocham..???
Tak samo :)
Dziękuję za filmiki, są one dla mnie bardzo wartościowe. Mam pytanie co robić gdy osoba toksyczna to przełożony lub szef, myślę że struktury silnie chierarchiczne mogą ułatwiać działania osobom toksycznym, co wtedy? Czy jedynym wyjściem jest zmiana pracy?
Takie struktury często przyciągają takich ludzi bo są „ skuteczni „ . Zwłaszcza gdy trzeba wprowadzić duże zmiany .
Witam, czy organizuje Pani sesje online?