Kiedyś na początku studiów przeszło mi przez myśl, aby po magisterce zrobić doktorat. Choć zdawałem sobie sprawę, że będzie to kosztować wiele wyrzeczeń. Później trochę jednak plany nabrały nieco innego obrotu i mój promotor po mojej pracy magisterskiej zachęcił mnie, abym kontynuował naukę i rozpoczął studia doktoranckie. I tak właśnie jestem w trakcie ich kończenia.
Bardzo trafne porady. Dodałbym jeszcze oczywistą sprawę jaką jest nauka angielskiego. Bez niego właściwie nie ma opcji dostać się na studia doktoranckie.
Dziękuję za ten film! Jestem teraz na 3 roku pierwszych studiów, zacząłem też drugi kierunek. Póki co szukam konferencji naukowych oraz szans na publikowanie swoich tekstów.
Obecnie jestem na amerykanistyce i filologii rumuńskiej. Moje zainteresowania naukowe obejmują dzieje cywilizacji, stosunki rasowe, procesy narodowotwórcze i językoznawstwo.
Jak wyglądają zarobki na uczelni? Jak duże jest stypendium doktoranckie oraz czy można w praktyce równolegle pracować gdzieś na wolnym rynku i być naukowcem?
zarobki na uczelniach są głodowe, a już stypendium doktorskie ledwo pokrywa minimum na biologiczne przetrwanie, czy możesz dodatkowo pracować? chyba tylko w MC Donaldzie na nocnej zmianie przy czyszczeniu frytownic
@@SzymonZylinski praktyka jest taka, że jak nie zdajesz na doktoranckie zaraz po obronie magistra i nie masz silnego poparcia od promotora twojej pracy magisterskiej, to kilkuletnia, nawet 2 letnia przerwa praktycznie nie daje ci szans na dostanie się na studia doktoranckie, bo wszystkie wolne miejsca już obsadzają młode wilki a ciebie traktują już jak starca
To teraz drugie pytanie odnośnie studiów humanistycznych (psychologia,politologia, socjologia). Czy na prawdę jedyną przyszłością jest kasa w Mc Donald's ? Chciałbym usłyszeć Pana zdanie na ten temat. :) Pozdrawiam :)
@Tomasz Loewnau Zgadzam się! Wszystko zależy od człowieka. Studia humanistyczne czy z nauk społecznym oferują szereg narzędzi do wykorzystania w wielu zawodach. Z drugiej strony nie każdy musi iść na studia:) Można świetnie zarabiać, robiąc to, co się lubi i wcale nie trzeba 5 lat siedzieć w uniwersyteckiej ławce. Mechanik, u którego serwisuję swój samochód jest świetnym biznesmenem, który lubi to, co robi i na pewno zarabia o wiele więcej ode mnie. Tyle dróg, ilu ludzi🎓
Filmik dalece nieaktualny, jeśli chodzi o realia szkół doktorskich, by się na nie dostać, nawet gdybyśmy interesowali się i działali w tym kierunku od samego początku studiów, będzie to znacznie utrudnione z powodu tzw. Wykazu czasopism punktowanych, gdzie często studenci mają problemy z publikowaniem tekstów, gdyż z reguły są to czasopisma przeznaczone dla doktorów i profesury mimo blind review. Z nielicznymi wyjątkami. Ale trzeba się nagimnastykować, zwłaszcza w naukach humanistycznych i społecznych.
Publikacja jakakolwiek jest wielką gimnastyką💪 W czasopismach z wykazu mogą publikować wszyscy, a jeśli studentom jest trudno, to zawsze można pogadać z jakimś doktorem, czy profesorem i razem z nimi coś postarać się opublikować. Ja to marzę, żeby ktoś do mnie podszedł i zaproponował wspólne pisanie. Sporo też mnie kosztowało pracy, zanim udało mi się coś z kimś opublikować.
kiedy byłem studentem to czesto pytałem prowadzących o to czy mogę we wspołautorstwie coś napisać, proponowałem i mówiłem ze chce sie nauczyć pisać bo mi sie przyda i do doktoratu i do magisterki; Wielokrotnie zostałem zbyty, ale trafiłęm an kilka osób, które mi pomogły a dzis ja sam często pomagam studentom i publikuję razem z nimi. www.researchgate.net/profile/Adam-Sulich
Ach, to ciśnienie na doktorat. A powinno się przecież zacząć od myślenia: po co mi to w ogóle? Czy bez stopnia doktora nie mam żadnych szans na zdobycie pracy w swoim zawodzie? Oczywiście, że masz, drogi absolwencie, ale nie od razu i niekoniecznie w tym miejscu, które Ty sobie wymarzysz. Trzeba pojeździć, popróbować, ale w końcu dostanie się angaż, pomimo bycia "tylko magistrem". Niekoniecznie jest też tak, że przychodząc rekrutować się do jakiejś firmy i machając na dzień dobry przed nosem pracodawcy dyplomem doktorskim, moglibyśmy być pewni jej uzyskania. Ba - mogłoby to nawet być utrudnione, bo przecież jako Wielki Pan Doktor życzyłbyś sobie odpowiednich zarobków. Może nawet wyższych niż te, które osiąga ten tępy prezes firmy, "tylko magister". Może i tak - ale póki co, to on decyduje, kto i ile będzie zarabiał w jego firmie. I w takiej sytuacji mógłbyś, Wielki Panie Doktorze, w doopę wsadzić sobie swój uzyskany w pocie czoła dyplom. Konkluzja: jeśli skończyłeś studia i myślisz o doktoracie, aby znaleźć dobrą pracę, to wybrałeś niewłaściwy kierunek.
dzień dobry, opowiem jak to było u mnie studiowałem na studiach doktoranckich w latach 2014--2018 i wtedy tak wymagało prawo - ustawa należało prowadzić zajecia dla studentów natomiast doktorant np w naukach o zarządzaniu i jakosci lub ekonomii ma zajecia z analizy matematycznej, statsytyki, ekonomii, zarządzania plus semianria na których poakzywalem postępy w realziacji doktoratu i języki obce. Jeśli ktoś myśli, że "dostanie" doktorat bez pogłębiania nauki to grubo się myli. Na koniec trzeba zdac egzaminy doktorskie (moje obejmowały statystykę, ekonomię i angielski. www.researchgate.net/profile/Adam-Sulich
@@LingwistycznyPunktWidzenia A gdyby każdy myślał tak jak Ty, to umarłbyś z głodu, panie doktorze (albo doktorze in spe). Bo ktoś musi wykonywać te przyziemne prace (między innymi piec chleb właśnie), podczas gdy doktorzy rozpisywaliby się na temat przelewania z pustego w próżne w swoich publikacjach i pracy dyplomowej.
Kiedyś na początku studiów przeszło mi przez myśl, aby po magisterce zrobić doktorat. Choć zdawałem sobie sprawę, że będzie to kosztować wiele wyrzeczeń. Później trochę jednak plany nabrały nieco innego obrotu i mój promotor po mojej pracy magisterskiej zachęcił mnie, abym kontynuował naukę i rozpoczął studia doktoranckie. I tak właśnie jestem w trakcie ich kończenia.
Bardzo trafne porady. Dodałbym jeszcze oczywistą sprawę jaką jest nauka angielskiego. Bez niego właściwie nie ma opcji dostać się na studia doktoranckie.
Dokładnie! Angielsku to podstawa (może dlatego o tym nie wspomniałem). To jest język współczesnej nauki🎓
Dziękuję za ten film! Jestem teraz na 3 roku pierwszych studiów, zacząłem też drugi kierunek. Póki co szukam konferencji naukowych oraz szans na publikowanie swoich tekstów.
Super, i to jest dobra droga! Życzę powodzenia! W jaką dziedzinę/dyscyplinę celujesz?
Obecnie jestem na amerykanistyce i filologii rumuńskiej. Moje zainteresowania naukowe obejmują dzieje cywilizacji, stosunki rasowe, procesy narodowotwórcze i językoznawstwo.
Liczą się tylko publikacje? A konferencje które nie skoczyły się artykułami mają jakieś znaczenie przy rekrutacji do szkoły doktorskiej?
tak, liczą się, bo pokazują, że coś robiłeś
Jak wyglądają zarobki na uczelni? Jak duże jest stypendium doktoranckie oraz czy można w praktyce równolegle pracować gdzieś na wolnym rynku i być naukowcem?
zarobki na uczelniach są głodowe, a już stypendium doktorskie ledwo pokrywa minimum na biologiczne przetrwanie, czy możesz dodatkowo pracować? chyba tylko w MC Donaldzie na nocnej zmianie przy czyszczeniu frytownic
@@nowy5 pytałem raczej o kwoty
@@marekfiona5712 bijesz się o najniższą krajową
@@nowy5 tragedia...
Hmmm a co z osobą, która zrobiła magisterkę i ewentualnie chciałaby wrócić do świata nauki? :)
Nie ma problemu. Prosze znalezc promotora, zdac egzaminy do szkoly doktorskiej i mozna dalej studiowac:)
@@SzymonZylinski praktyka jest taka, że jak nie zdajesz na doktoranckie zaraz po obronie magistra i nie masz silnego poparcia od promotora twojej pracy magisterskiej, to kilkuletnia, nawet 2 letnia przerwa praktycznie nie daje ci szans na dostanie się na studia doktoranckie, bo wszystkie wolne miejsca już obsadzają młode wilki a ciebie traktują już jak starca
@@nowy5 ale tam jest konkurs na punkty, więc co to ma do rzeczy?
To teraz drugie pytanie odnośnie studiów humanistycznych (psychologia,politologia, socjologia). Czy na prawdę jedyną przyszłością jest kasa w Mc Donald's ? Chciałbym usłyszeć Pana zdanie na ten temat. :) Pozdrawiam :)
@Tomasz Loewnau Zgadzam się! Wszystko zależy od człowieka. Studia humanistyczne czy z nauk społecznym oferują szereg narzędzi do wykorzystania w wielu zawodach. Z drugiej strony nie każdy musi iść na studia:) Można świetnie zarabiać, robiąc to, co się lubi i wcale nie trzeba 5 lat siedzieć w uniwersyteckiej ławce. Mechanik, u którego serwisuję swój samochód jest świetnym biznesmenem, który lubi to, co robi i na pewno zarabia o wiele więcej ode mnie. Tyle dróg, ilu ludzi🎓
Filmik dalece nieaktualny, jeśli chodzi o realia szkół doktorskich, by się na nie dostać, nawet gdybyśmy interesowali się i działali w tym kierunku od samego początku studiów, będzie to znacznie utrudnione z powodu tzw. Wykazu czasopism punktowanych, gdzie często studenci mają problemy z publikowaniem tekstów, gdyż z reguły są to czasopisma przeznaczone dla doktorów i profesury mimo blind review. Z nielicznymi wyjątkami. Ale trzeba się nagimnastykować, zwłaszcza w naukach humanistycznych i społecznych.
Publikacja jakakolwiek jest wielką gimnastyką💪 W czasopismach z wykazu mogą publikować wszyscy, a jeśli studentom jest trudno, to zawsze można pogadać z jakimś doktorem, czy profesorem i razem z nimi coś postarać się opublikować. Ja to marzę, żeby ktoś do mnie podszedł i zaproponował wspólne pisanie. Sporo też mnie kosztowało pracy, zanim udało mi się coś z kimś opublikować.
@@SzymonZylinski cieszę się, że przynajmniej pan ma takie podejście, dlatego nie chce generalizować, ale to jednak rzadkość w środowisku naukowym :)
kiedy byłem studentem to czesto pytałem prowadzących o to czy mogę we wspołautorstwie coś napisać, proponowałem i mówiłem ze chce sie nauczyć pisać bo mi sie przyda i do doktoratu i do magisterki; Wielokrotnie zostałem zbyty, ale trafiłęm an kilka osób, które mi pomogły a dzis ja sam często pomagam studentom i publikuję razem z nimi. www.researchgate.net/profile/Adam-Sulich
Ach, to ciśnienie na doktorat. A powinno się przecież zacząć od myślenia: po co mi to w ogóle? Czy bez stopnia doktora nie mam żadnych szans na zdobycie pracy w swoim zawodzie? Oczywiście, że masz, drogi absolwencie, ale nie od razu i niekoniecznie w tym miejscu, które Ty sobie wymarzysz. Trzeba pojeździć, popróbować, ale w końcu dostanie się angaż, pomimo bycia "tylko magistrem". Niekoniecznie jest też tak, że przychodząc rekrutować się do jakiejś firmy i machając na dzień dobry przed nosem pracodawcy dyplomem doktorskim, moglibyśmy być pewni jej uzyskania. Ba - mogłoby to nawet być utrudnione, bo przecież jako Wielki Pan Doktor życzyłbyś sobie odpowiednich zarobków. Może nawet wyższych niż te, które osiąga ten tępy prezes firmy, "tylko magister". Może i tak - ale póki co, to on decyduje, kto i ile będzie zarabiał w jego firmie. I w takiej sytuacji mógłbyś, Wielki Panie Doktorze, w doopę wsadzić sobie swój uzyskany w pocie czoła dyplom. Konkluzja: jeśli skończyłeś studia i myślisz o doktoracie, aby znaleźć dobrą pracę, to wybrałeś niewłaściwy kierunek.
A czy na doktoracie też są normalnie wykłady i laborki tak jak na mgr i licencjacie?
dzień dobry, opowiem jak to było u mnie studiowałem na studiach doktoranckich w latach 2014--2018 i wtedy tak wymagało prawo - ustawa należało prowadzić zajecia dla studentów natomiast doktorant np w naukach o zarządzaniu i jakosci lub ekonomii ma zajecia z analizy matematycznej, statsytyki, ekonomii, zarządzania plus semianria na których poakzywalem postępy w realziacji doktoratu i języki obce. Jeśli ktoś myśli, że "dostanie" doktorat bez pogłębiania nauki to grubo się myli. Na koniec trzeba zdac egzaminy doktorskie (moje obejmowały statystykę, ekonomię i angielski. www.researchgate.net/profile/Adam-Sulich
Jakie masz okulary? Co to za model?
Bratzy and Mass 🙌
A można nic nie robić i zarabiać?
trzeba zostać politykiem
Odpowiedź jest prosta. Nigdy! Nie polecam. Polecam podjąć normalną prace i zdobywać doświadczenie zawodowe: PRAKTYCZNE a nie teoretyczne:)
Co, kto lubi;)
Gdyby każdy myślał tak jak ty, to w końcu nie byłoby komu uczyć na uczelniach.
@@LingwistycznyPunktWidzenia A gdyby każdy myślał tak jak Ty, to umarłbyś z głodu, panie doktorze (albo doktorze in spe). Bo ktoś musi wykonywać te przyziemne prace (między innymi piec chleb właśnie), podczas gdy doktorzy rozpisywaliby się na temat przelewania z pustego w próżne w swoich publikacjach i pracy dyplomowej.
Zacząłem przewód
Ale mówisz glupoty