W latach 90 Polska była jeszcze zupełnie innym krajem. Rynek potrzebował Daewoo i przyjął ta markę odpowiednio dobrze. W ówczesnych czasach Daewoo wstrzeliło się w polskie potrzeby kierowców. Samochody tej marki nie były skomplikowane i umożliwiały dotknięcia zachodniej motoryzacji. Moim faworytami są Espero i Leganza. Kiedy pierwszy raz miałem styczność z Espero to miałem wrażenie ze zamiast jechać po asfalcie unoszę się nad ziemia , byłem zachwycony tym autem. Dziś to już tylko wyolbrzymione wspomnienia, ale Daewoo już zawsze zostanie w mojej pamięci jako marka, która zaspokoiła wiele potrzeb wielu kierowców. No i jak zwykle Panie Janku świetny materiał, fajnie zrealizowany. Pana publikacje wideo są bardzo ciekawe i ogląda się z przyjemnością . Pozdrawiam
@@gagapol To zawsze pozostanie bez odpowiedzi. Gdyby Daewoo przetrwało myślę, że dziś mielibyśmy z tego koncernu wiele pozytywnych motoryzacyjnych perełek, gdyż daewoo potrafiło wyprzedzać epokę pod względem ceny do oferowanej jakości.
W 99 roku kupiłem Lanosa i złego słowa nie powiem w tym samym czasie szwagier kupił Faworyt ,za wszystkie przeglądy płacił,ja nic ,synowa kupiła Astrę 1 i mój Lanos jeździ do dziś, Skoda nie wiem co z nią,Astra w rodzinie ale korozja daje znać.Daewo bardzo niszczyli tak zwani dziennikarze motoryzacyjni , tendencyjne opinie wyolbrzymianie drobnych mankamentów,a to był samochód dla Kowalskiego ,prosty ale z wspomaganiem za dopłatą klimatyzacja trochę elektryki ale nowy z gwarancją, ale jego popularność kłuła w oczy największych graczy na naszym rynku i zrobiono nagonkę prasową a wiadomo czyje są najważniejsze pisma motoryzacyjne.Tato mojej żony jeździ do dziś , choć jest po osiemdziesiątce bo Lanos ma wspomaganie,jakby był produkowany kupił bym jeszcze raz, dziękuję
Jedna z moich ulubionych marek (co może być dziwne i śmieszne). Lubię po prostu zwyczajne, proste i tanie w użytkowaniu samochody, a Daewoo takie są. Nie jest to jakiś szczyt jakości i wyposażenia, ale dla mniej wymagających są wystarczające. Sam mam Tico i Poloneza Caro Plus. Oba auta służą do codziennego przemieszczania się i jak dla mnie dobrze sobie z tym radzą. Wiem jakie one są i nie wymagam od nich cudów. Czuć sporą różnicę między nowszymi zachodnimi samochodami, ale mają też swoje zalety jak na przykład: prosta w naprawie konstrukcja, bardzo tanie części i bezawaryjność. Dla nie wybrzydzających ludzi, którym nie zależy na wzbudzaniu zazdrości u sąsiadów mogę szczerze polecić. Filmik ciekawy, chociaż ja już akurat dobrze znam historię tej marki. No ale na pewno osoby mniej zainteresowane mogą się czegoś dowiedzieć. Pozdrawiam.
Jest to jedna z moich ulubionych marek, bowiem jak dowiódł już Blogomotive - mieli niezwykłą linię modelową i ich auta były jakieś, z duszą. Takie koncepty jak Espero, Matiz i Leganza sprawiają, że do dziś te auta są świeże i wyjątkowe. Naprawdę ładna linia modelowa, przy tym bardzo tania i uczciwa. Do dziś mi się marzy ładne Espero jako guilty pleasure, a i Leganzę swego czasu rozważałem jako tanie daily
@@przemysawjach7947 prowadzić też się nie prowadzi ale masz auta które prowadzą się lepiej. Hamować niebardzo hamuje masz auta które jednak hamują. Spalać mało, no nie pali mało ale masz auta ktore spalą mniej. Nie jeździ żwawo ale masz auta które jeżdzą od niego żwawiej. Ciekawe co było z tym polonezem gdy był dużo nowszy też sie sypał. oddzielać złe od złego wybierać ktoreś zło.
Wybór padł na Daewoo dlatego, że jako jedyni obiecali związkom zawodowym, że nie będa redukowali przerośniętej załogi fabryki. Zadna racjonalnie myśląca firma (GM, VW) na taki warunek nie chciała przystać. Związki zawodowe położyły więcej polskich fabryk niż transformacja ustrojowa.
Solidarność nie była ruchem politycznym tylko brutalnym i masowym skokiem na państwową kasę. Ten zbójecki mental pozostał w tych ludziach do dziś, choć bardzo intensywnie kłacze po nich biologia.
Jeździłem kilka lat Nubira II, dość rzadki samochód w Polsce, bo był montowany w Korei. Jak na rok 2000 był bardzo nowoczesny i wygodny. Miał już lat kilkanaście i nadal jeździło się nim świetnie, elegancko się prowadził, zawsze go dobrze czułem, silnik 1,6 świetnie zestopniowany że skrzynką biegów, przyspieszenie super i stosunkowo bezawaryjny, poza naturalnym zużyciem różnych części. W 1999 roku byłem w Stanach i byłem świadkiem jak Daewoo zaczęło wtedy wchodzić na tamtejszy rynek. Promocja była m.in. przez rajdy. Polska załoga Malaszuk/Szerejko jechała fabrycznym Lanosem. Jako jedyni wtedy mieli serwis z firmowymi parasolami, dwiema, czy trzema furgonetkami i grubym szefem teamu, i wszędzie nazwa firmy. Fajne wspomnienia ogólnie, z wyjątkiem tego, że kilka lat potem prezesa wsadzili.
3 года назад+14
To były czasy, kiedy chodziło się z kolegami po lekcjach zajrzeć do salonu i pooglądać nowe samochody. Sprzedawcy trochę to tolerowali, później wyganiali 😁 Bardzo fajnie opowiedziana historia, brawo.
Bardzo duzo ludzi narzeka na te auta, ze kiepska jakość, tandeta i biedne wyposazenie. A tak naprawdę to byly calkiem fajne auta i potrafily byc dobrze wyposazone. W 98 kupowalismy nowego lanosa. Wszyscy porownuja go do sieny a my ogladalismy tez wtedy brawo. Jakość materialow i spasowania w lanosie byla najlepsza z tej trojki. Lanos byl u nas dobre 10 lat. Nigdy nie zawiodl i nie mial nawet sladu rdzy. Pozniej zona miala sporta, ten w srodku wygladal naprawdę niezle a z wyposażeniem toni passat w tamtych latach potrafil byc biedniejszy. 2000 rok - poduchy, klima, abs, elektryka, alumy, skorzana kiera i szeroki zakres regulacji fotela. Moze i teraz wydaje sie to smieszne ale trzeba pamięta, ze to byly tanie auta. Wystarczy teraz popatrzeć na dacie albo podstawowe skody - fabia czy rapid. Wyposażenie żenujące a jakosc plastikow kiepska. Duzo jeździ lem też zluzbowa nubira i kolejnym lanosem. Przebiegi grubo ppwyzej 300 tyś a auta byly pewne i dobrze sie trzymaly. A to, ze teraz praktycznie nie widac ich na drogach, to w dużej mierze wina taniosci tych aut. O stare, tanie auta nikt nie dba i eksploatuje je az do wykończenia :-( Szkoda, ze tak to wyszlo z daewoo bo naprawdę milo i dobrze wspominam :-(
Moje pierwsze auto to była Nubira Sedan I 1.6 SX z 99 roku. Byłem wtedy jakoś pod koniec studiów czy tuż po studiach. Auto miało chyba 9 lat, mały przebieg - 85 tysięcy. Jeździłem tym wozem 6 lat i naprawdę była to świetna konstrukcja. Wygodna, duża, taka kanapa na kołach. Elektryka, klima, welur, całkiem dynamiczna. Przez te 6 lat prawie się nie psuła - ot pasek klinowy, wahacze z przodu (norma w Nubirach), sprężyna z przodu, przegub i rozszczelniona puszka bezpieczników. Rdza nie występowała, wnętrze brzydkie, ale praktyczne i dobrze spasowane. Części tanie i łatwo dostępne wszędzie, naprawy jeszcze tańsze. Jedyna wada, to ogromne zużycie paliwa. W ówczesnym, zakorkowanym Wrocławiu 12-13 benzyny na setkę. Naprawdę bardzo dobry samochód. Jakby była wersja z jakimś turbodieslem w okolicach 100 koni, to byłby to (na owe czasy) samochód idealny. To były czasy. Jeździło się albo z kumplami albo w dwie pary w Polskę, czy do Czech. 4 osoby na pokładzie, miejsca na bagaż aż nadto, wracaliśmy z Czech po tygodniu i jeszcze chyba z 10 zgrzewek piwa się udawało zapakować. Przed chwilą sprawdziłem na stronie UFG - Nubira dalej jeździ :)
Po 6 latach pasek? Ludzie po 16 latach mają paski dobre w vagowskich skodach. Co do spalania bardzo możliwe że to też wynik słabej jakości. Jak z paskiem np słabo z kolektorami, czujnikami, wtryskami
Lanos. Wyśmiewany (najczęściej przez tych co go nie mieli), wzgardzony, tani jak barszcz. Ja wspominam Lanosa z wielkim sentymentem: dynamiczny silnik, prosta konstrukcja (banalny w samodzielnych naprawach), pokrewieństwo z Oplem akurat bardzo pożądane (tanie części). Pancerny wóz. Z mankamentów : gnijące przednie błotniki (przez gabkę tłumiącą), gnijące przewody hamulcowe, wyrabiający się "sierżant" sterowania biegami. W obecnych czasach najlepszy dupowóz do pracy (z LPG) którego nie szkoda obić na parkingu. Cholera, żałuję że sprzedałem ładnych parę lat temu 😏
Materiał bardzo fajny i treściwy 👍🏻 Pamiętam pod koniec lat 90tych i początku 2000 jak Daewoo oraz Fiaty szturmowały nasz polski rynek motoryzacyjny i był to wtedy jakiś krok naprzód po takich autach jak maluch czy Polonez. Polonez w wersji Plus zresztą przetrwał dalej tylko dzięki dobrej woli Daewoo choć pamiętam że na początku też za bardzo nie chcieli go w ogóle produkować. U mnie mimo iż mieszkam w małym mieście były dwa salony samochodowe właśnie Fiata i Daewoo. Lubiłem obok nich przechodzić. Jeździłem różnymi modelami Fiata i Daewoo dlatego miło je wspominam. Może uda mi się niedługo kupić jakiegoś Fiata lub Daewoo w fajnym stanie jako klasyczka. 😀
Trzeba bylo gdzies to gówno spuścić. Dlatego tyle salonów. Do dzis prawie nie ma aut a tyle ich natłukli aż śmieszne jak z fiatami siena czy uno zgniło to
Krążą legendy że każda klapa tylna w nubirze kombi jest spasowana inaczej. Z drugiej strony troche łezka kręci się w oku że wszystko się tak marnie skończyło bo gruncie rzeczy te samochody nie są złe jak się o nie dba. Pozdrawiam.
To nie legendy tylna klapa w nubirze kombi zawsze odstawała z jednej albo z drugiej strony kropka I mówił potem jeden z blogerów który zajmuje się takimi starszymi Daewoo i nowszymi Poloneza mi. A Daewoo miały tylko jedną wadę rdzewiały kropka Jeżeli zrobiłem się odpowiednie zabezpieczenie antykorozyjne i powtórzyło po roku eksploatacji. Na taksówkach Espero czy Nubiry jeździły 350 000 potem cofano na 200 wymieniono kierownicę, fotel kierowcy, malowano prawy próg i jeździły dalej.
O dbaniu to prawda, miałem lanosa z 1998 roku i jeździłem nim do 2020 gdzie po kolizji stan blacharski zadecydował o zaniechaniu naprawy. Naśmigane miał ponad pół bańki na cyferblacie.
@@codipar1988 sam widzisz. Znajomy taksówkarz miał czerwonego Caro Plus 3 x zabezpieczał go antykorozyjnie na latał 500 000 do pierwszego kapitalnego remontu silnika wcześniej robił głowicę. Po pół milionie wymienił wszystkie fotele boczek kierowcy prawy boczek pasażera kupił nowe aluminiowe felgi i zrobię jeszcze 150 po czym auto poszło do żyda kropka Polonez z przebiegiem 750000 km kropka sprzedał go gdzieś w 2006 do 7 roku
Kiedyś samochody Daewoo były częstym obiektem drwin. Czy słusznie? Czas pokazał, że nie. Mechanicznie okazały się bardzo wytrzymałe, a co ważne serwisowanie było proste i niedrogie. Z blacharką było już znacznie gorzej, ale nasz klimat i sposób utrzymania dróg jest jaki jest i wymaga trochę troski o nadwozie. Egzemplarze, które miały szczęście trafić na właścicieli dbających o zabezpieczenie antykorozyjne mimo wszystko przetrwały. Co do stylistyki, to jak wiadomo gusta są różne. Mnie osobiście seria 100 nie bardzo przypadła do gustu, za to Espero podoba mi się do dziś i uważam ten samochód za jeden z najładniejszych sedanów lat 90-tych.
Eh wspomnienia 1997 odbiór nowego Espero przez wujka z salonu Marcar w Myszkowie. Wersja 1.8 z klimatyzacją, poduszką powietrzną, szyberdachem, radio kasetowe z autorewersem i RDS, lotka z 3 światłem stopu, zamek centralny na pilota. Wadą tego auta była korozja.
Miałem Matiza, nowego z salonu w 1999. W 2001 ogłoszono upadłość i poszła fama, że nie będzie części. Wystraszony sprzadałem 1.5 rocznego za psie pieniądze.
U mnie też w 1999 kupiliśmy dwa Matizy do firmy, ciężarowe, bez siedzeń z tyłu, z kratką, później wstawiliśmy kanapy z pasami, jeden jeździ do dzisiaj u nas w dalszej rodzinie, ostatnio coś naprawiali za jakieś śmieszne pieniądze.
Dziadek mojego brata nim teraz jeździ, przebieg ma coś ok 70tys km;), żadnych poważnych awarii nie miał a i o korozji też nic nie mówił a trzyma pod blokiem bez garażu.
Z technicznego punktu widzenia, to te samochody były bardzo dobre jak na polskie warunki. Tico i Matiz trochę mniej, ale Lanos, Nubira i Leganza były bardzo dobre.W ofercie brakowało silników diesla, ale pewnie jeśli istnieli by dłużej, to pewnie by się ich dorobili. Szkoda że tak się to skończyło, że przy okazji zaorali FSO., Koreańczycy też nie słyną podobnie jak Polacy z uczciwych interesów. P.S. fajna wpadka, w porównaniu z tym co dzisiaj wyprawiają renomowani producenci, tacy jak VW, MB, BMW i inne. Teraz co nowy model to wpadka i nie taka z łuszczącym się lakierem.
Nie wiem co będzie z Nexią czy Lanosem, ale jestem przekonany, że linia Espero nie pozwoli odejść temu modelowi w zapomnienie. Jest inne i o wiele bardziej stylowe od młodszego rodzeństwa.
Daewoo było sponsorem Legii Warszawa (wcześniej FSO). Nawet nazwe swoja wcisneli do klubu- Legia Daewoo Warszawa. Mieli nawet swoje ubezpieczenia- T U Daewoo.
@@daniello5810 musiałbyś gdyby nie nadawał sie do jazdy ani nie byloby cie stać na naprawę. Lecz byłoby cie stać na inny samochod w lepszym stanie to byś wszystkie nadajace cześci wyciągnął
mój sąsiad,taki typowy emeryt,autko w blaszanym garażu,ma nexie,z ponad 500 tyś przebiegu,jeszcze parę lat temu śmigał nią do Turcji czy Grecji i nadal hula
Dodam jeszcze ze firma Daewoo weszla ze swoimi samochodami na rynek do Kanady. Otwarty byl tylko jeden salon ale w bardzo dobrym miejscu.. Ceny byly konkurencyjne a promocje byly bardzo zachecajace..Juz po.kilku miesiacach sporo tych samochodow jezdzilo po ulicach Toronto a niektore modele mozna spotkac jezdzace po ulicach do dzis..
w wielu filmach amerykańskich można wypatrzeć samochody Daewoo, lanosa wypatrzyłem w odcinku the walking dead, kilku mniej budżetowych filmach w tym w 1 nawet lanos 3 drzwiowy używany był przez głownego bohatera, leganza albo nubira bo juz nie pamiętam była bodajże w filmie Gamer w scenie na zniszczonym piętrowym parkingu
Miałem Matiza i Lanosa. Według mnie, biorąc pod uwagę ich ceny i koszty eksploatacji, to zupełnie przyzwoite wozidła były. A że ludzie w tych samych pieniądzach woleli 10-letniego Passata zespawanego z dwóch, z przebiegiem 600 tys. km skręconym do 189, no cóż... Polska
Jak się zespawa furę z dwóch rozbitków, z których jeden ma przebieg 300 tys. a drugi 500 tys., to jaki przebieg ma taki frankensztajn? 300, 500, czy może 300+500 czyli 800? A może powinno się wyciągnąć średnią, czyli 400?
W latach 90-tych było cło na sprowadzane samochody, więc sie passatów nie sprowadzało bo po prostu sie nie opłacało. Chyba ze ktoś miał księdza w rodzinie albo na tzw mienie przesiedleńcze. Kto wie jak było, potwierdzi. Ps. Miałem Espero. Miło wspominam.
@@adambiela8278 Dlatego latach 90-tych królowały tzw. składaki. Sprowadzało się samochody rozmontowane na części i składało w stodole. Stąd wiele egzemplarzy sprowadzonych w tamtym okresie to gruzy złożone z dwóch. Żeby było na te zachodnie fury stać typowego Janusza to trzeba było kupić rozbitki za cenę złomu, pospawać dupę z jednego, ryj z drugiego, wyklepać, zakitować i Janusz mógł się przed rodziną pochwalić zagramanicznym jeździdełkiem. Wiele się dziś nie zmieniło, przeciętnego polaka stać może na Dacie, ale przecież jej nie kupi bo lepsza jakaś wyruchana byłymka czy inne kałdi. Koszt robocizny jest większy niż w latach 90-tych i już się nie składa jednego z dwóch tylko, kręci licznik, ewentualnie wymienia jakieś uszkodzone po dzwonie elementy typu drzwi, zderzaki, błotniki, maski itp. byle jak najtaniej w takim samym kolorze bo w grubsze naprawy nie opłaca się bawić, w dodatku każdy teraz na zakupy przychodzi z miernikiem i trudniej ukryć kit na samochodzie.
★07:19★ Hi Can i ask where did u find this picture?? I also know darewnoo and his website, archives. But i can't find this picture in his website.(also archives) This clay model seems like a P100.. Would u let me know url??
Mój tata był właścicielem salonu Daewoo Motor Polska w moim rodzinnym mieście. W ofercie były tzw. Lublinki i w latach 90tych, w okresie rozkwitu drobnej przedsiębiorczości szły jak świeże bułki. Zachowało się zdjęcie gdy jako ośmiolatek siedzę na zafoliowanych siedzeniu w nowej sztuce. Szkoda, ze tak się skończyło. I że mój tata zachorował na raka... Koniec produkcji Daewoo w Polsce jest dla mnie w sumie symboliczny. [*]
Znajomy miał złotą Nexię. Mówił, że oprócz tego, że mu się zapaliła to była bezawaryjna. No prawie bezawaryjna. Z powodu odpadających uszczelek w drzwiach, zaprzyjaźnił się z mistrzem ASO w lokalnym serwisie Dełu. Tak czy inaczej w kategorii nowych aut w latach 90 to cenowo i jakościowo nie było konkurencji w Polsce.
Jeżdżę Chevroletem Lacetti kombi, czyli "oplowską Nubirą po liftingu". Bardzo cenię sobie to auto za bezawaryjność i niskie koszty eksploatacji. Co ciekawe co dziś można wyhaczyć egzemplarze ze śladowym przebiegiem i wcale nie są to auta super tanie, jak na swój wiek. Janie, jakbyś chciał kręcić odcinek o "Laczku" czyli Lacetti - zapraszam :)
Fajny wóz. Myślałem by takiego sobie kupić, ale za miękkie zawieszenie, jak na mój gust i ciulate rozwiązanie tylnego zawiasu. Padło na siga/vc. Teraz trzeba fajnego znaleźć. A Lanos spoko. Mam 2. Zwrotny, nie za duży, wszędzie się zmieści. Klima działa, gaz też.
Kiedy w końcu ktoś nagra film, że Polacy są patalachami? Ludzie o dużej brawurze, wysokim mniemaniu co zawsze kończy się wielkim upadkiem... Aby napchac tylko kieszenie
@@rafalmachura2859 To był system argentyński, tzn. co miesiąc wpłacałeś jakąś kwotę i mogłeś brać udział w losowaniu. Efekt był taki, że może jakaś garstka osób wylosowała samochód, ale większość została z niczym a wpłaconych pieniędzy nie odzyskali.
Daewoo to był jeden wielki przekręt, a wręcz lokalna koreańska mafia vel zorganizowana grupa przestępcza, dlatego "wsparli" innych, żeby nie powiedzieć że walczyli z Daewoo...
Panie Janku wielka prośba do Pana. Mial by Pan możliwość nagrać program o espero? Szalenie brakuje go w tej serii. Na marginesie swietny pomysł z zaprezentowaniem marki daewoo w tej formie.
Jeździłem trzema: służbowo Lanosem, prywatnie Matizem i Tico, ale w tym ostatnim głównie obok kierowcy, bo to był damski samochód w rodzinie. Lanos miał fabryczną instalację gazową i jeździłem nim tygodniowo ok 1000km. Oszczędnie, świetne wyczucie na zakrętach i praktycznie bezproblemowo - bardzo dobre auto do firmy. Matizem jeździło mi się wygodnie, za co odpowiadała pozycja za kierownicą. Po przejechaniu kilkuset kilometrów nie było problemu z wyjściem z auta :). Było też tanio, a silnik z Suzuki, ten sam, co w Tico, tylko z wtryskiem wystarczał spokojnie, był oszczędny i niezawodny. Tico, nieco słabszy silnik z gaźnikiem, ale też niezawodny, miał dla mnie tą wadę, że kiepsko mieściłem się za kierownicą. Ale na fotelu pasażera dało się jechać. Generalnie były to niezłe autka i chwaliłem sobie. Niestety, miały jedną zasadniczą wadę - ruda zjadała je niemal tak szybko, jak Ople Astry lub Kadety, choć wydaje się to mało realne (wiem, co piszę, miałem łącznie trzy). Ps. Miałem okazję prowadzić Hyundaia i Kię, oba klasy porównywalnej do Lanosa - Daewoo znacznie lepiej się jeździło, zwłaszcza z powodu silników.
Tikster to damskie autko... większej bredni nie słyszałem; toż to 1edno z najbardziej uniseksowych piździdeuek jakie mogły powstać! 😛🤦🏻♂️🤣 Ale posiadanie matiza dla szanujących się i męskich ♂️♂️ (pomijając normalne kwestie zawodowe, takie jak rozwożenie 🍕🍕 czy praca w schronisku dla zwierząt), pewnie już było niezłą ujmą na honorze... 😛🤔
W swoim czasie to był prestiż w Polsce. Pamiętam jak rodzice kumpla kupili nowego Lanosa, a jemu dali swoją używaną Mazdę 323, w niezłym stanie. Fajnie byłoby jakbyś dopadł gdzieś Daewoo Chairman.
Problem był w czym innym, bo sam Volskwagen był zainteresowany kupnem FSO, chciał dla nas stworzyc nowe modele, chciał unowoczesnic linie produkcyjna ale VW wyszedł z załozenia ze w nowej fabryce wystarczy tylko 3000 pracowników a nie 10 tysiecy jak dotychczas. Zwiazki zawodowe dostały bólu dupu bo jak mozna zwolnić pana mietka co 15 lat juz robi w zakładzie, i nie pozwolili na sprzedaz volkswagenowi
@@Ntybolszewik. Lanos jeździł tylko z jednym kierowcą przebieg 300000. Astra miała kilku kierowców. Przebieg nie do ustalenia. Na liczniku jest 400000 ale był kręcony. Więc może mieć i 600000.
Wiele niemieckich szrotów z cwiartek przejechało do złomowania wiecej niż te posezonowe ople. Nexia miała blache cieńszą od kadeta jeszcze kadety za jej czasów trwały
@@Ntybolszewik. komu służyło polsce czy niemcom? Oczywiscie że Polakom skoro kupowali taniej i lepiej. Później naprawy w polskich warsztatach. Jak kupowali nowe daewoo to komu to słuzyło? Koreańczykom. Dzis gdy vw robi w Polsce Caddy sluzy to niemcom wtedy koreance robili w Polsce Daewoo służyło to korańcom czy Polsce? Twoja ideologia jest niezrozumiała pewnie w momencie gdy podatnik dokladal ogromne kwormty do gówniaka poloneza będącego fiatem 125 na resorach jeszcze to wtedy slużyło to Polsce to dokładanie czy słyżyło pogrążeniu Polaków skoro wypraciwywali fabryke ktora traciła?logika
Ja mam Lanosa od 2009 roku i jeszcze chodzi jeżdżę nim do pracy 5 km w jedną stronę. Ale przed tyle lat na drodze mnie nie zawiódł. Super auto jest Lanos jak dla mnie.
Mój ojciec zastanawiał się w tamtym czasie nad lanosem lub palio weekendem, wybrał fiata i jezdził nim 10 lat do feralnego wypadku, jak myslałem miedzy używanym matizem a seicento i wybrałem fiata i jeżdżę nim do dziś natomiast moja znajoma która wybrała matiza z salonu jakies 10 lat temu już ogoliła nim okolice bikini. lanosy widuje do dziś chyba naj pancerniejsze z całej gamy Daewoo, czasem jakiś matiz przemknie na ostatnij prostej do huty, na osiedlu starszy pan ma nexie w sedanie na czarnych blachach ale już jej nie użytkuje, a i kumpel ma leganze którą zaczął remontować zostało ją polakierowac i poskładać ale temat jakoś umarł i stoi tak z 4 rok
Cześć, fajnie że wspomniałeś o otwarciu granic na tanie używane golfy 3 z Niemiec. W sumie jakby dodać cło na takie rejestrowanie klamota z Niemiec lub Belgii to może byłaby z tego jakaś cegiełka na ratowanie FSO, lecz trudno aż tak mocno dotować prywatną fabrykę.
Heh, poruszałem się, (jazdą to trudno nazwać xD) tico przez 19 lat ! Był to jeszcze oryginalny koreańczyk, który do Polszy przypłynął przez morza i oceany... :-)
moja mama kupiła trzydrzwiowego lanosa z pierwszej dostawy z korei - auto jeździło i jeździło. Ona w ogóle o nie nie dbała - zero serwisu (olej zmieniany pewnie co 5 lat) czy nawet mycia. Po 20 latach i przebiegu blisko 500 tys km już się jej w końcu znudził i zamieniła na vw polo. A lanos był jeszcze w całkiem dobrym stanie - bez rdzy i jakichś większych usterek. Poszedł do nowego właściciela za czapkę gruszek...
Jaka jest moja opinia na temat samochodów Deawoo? Matizem przejechałem 270 tys. km i go sprzedałem, Lanosem 230 tys. km. Przez cały czas eksploatacji nie było ani jednej awarii, żadnych remontów, żadnej korozji, jedynie wymiany eksploatacyjne. Do dziś jeżdżę autami koreańskimi. A Leganzę chętnie kupię.
Jeden znajomy ma Nubirę 1.6 z chyba1999 roku. Kupił ją od szwagra z Italii w 2002 roku. Był problem z krzywym blokiem silnika który musiał być planowany bo uszczelka pod głowicą puszczała i dlatego ja sprzedali. Szwagier nieźle się zdziwił jak dowiedział się że to auto jeszcze jeździ bo on za te 20 lat zmienił ponad 10 samochodów.
Jak mu blok wyrównali to jeździł:) coś gównianego z silnikiem widziałem u Chrisa w lanosie wyglądało to jakby honownica zrobiła fałdy w scianach cylindra (karby) wykonanie opla przez daewoo albo przez polską fabrykę
Mój tata miał nubire 12 lat później ja sam jeździłem nią przez następne 10 lat. 22 lata w jednej rodzinie. Dobrze wspominam ten wóz ale niestety po tylu latach ruda juz dała o sobie znać. Auto było bardzo niezawodne i nigdy na drodze nie stanęło.
Super odcinek. Jednak co do łuszczenia lakieru w Lanosach to mimo że to już był koniec marki Daewoo to o ile mnie pamięć nie myli ludziom wymienili wadliwe samochody na nowe. Najważniejsze w 3 letnim pakiecie był darmowy serwis przez 3 lata lub 100tys nie płaciłeś za olej klocki nic. Spoko że nawiązałem do rozpoznawalności marki FSO i tu należy upatrywać głównej przyczyny upadku czyli roku 1967 gdy model 125p sprzedawano jako Polski Fiat zamiast FSO, następną był brak uruchomienia II etapu modelu Polonez.
Łuszczenie się lakieru miało miejsce w 1999 roku, więc rok przed informacją o bankructwie. To nie było tak, że były wymieniane, to jakieś miejskie legendy. Auta z wadliwą powłoką były wywożone na giełdę i tam jako nowe sprzedawane za niższą cenę.
Czesi to mieli kartę przetargową w postaci Favorit która pokazała na co stać czeskich inżynierów i że to ma sens i jakąś przyszłość. Dlatego marka została po przejęciu przez VW i nie została montownią. U nas nie było nic, bo kolejne modernizacje Poloneza ciężko nazwać innowacją czy przełomem. A Czesi Favorit stworzyli sami, za komuny, mimo mitu jak to ZSRR blokował. Guzik blokował, po prostu nie było na to szmalu w twardej walucie
Wszystkim krytykom decyzji o wyborze Deawoo i zazdroszczącym że Skoda została przejęta przez VW chciałbym przypomnieć, że koreańskie samochody takie jak Kia czy Hyunday wcale nie były lepsze w tym czasie. A teraz są to znane i popularne samochody w całej Europie. Gdyby Deawoo nie zbankrutowało (a tego nikt wtedy nie mógł przewidzieć), możliwe że w Polsce produkowane byłyby samochody porównywalne ze Skodą czy Dacią.
Wiesz wszystko możliwe że jak by Daewoo nie zbankrutowało to możliwe że tak by było i mieli byśmy nadal fabryke i Daewoo było by tak potężne jak teraz choćby KIA czy Hyundai. A może KIA wykupiła by Daewoo tak jak posiadają też Hyundaia i mieli byśmy teraz fabryke KIA-FSO. Ale u nas Polaków zawsze coś musi pójść nie tak bo jest jak jest i Czesi mają nadal Skodę, Rumuni Dacie, a my nie mamy NIC! A możliwe że jak byśmy wybrali na partnerów FSO np. Fiata, Opla czy VW który też się interesował to wyszli byśmy na tym jeszcze lapiej.
Taaa, Nawet jakby Daewoo nie upadło to kilka lat później byłby pełny rebranding i po nazwie FSO nie byłoby śladu. Dacia i Skoda są tak narodowe jak Opel z fabryki w Gliwicach
@@axbenq1 Nie chodziło mi o to, że zostałaby nazwa FSO - bo co to za nazwa. Nie brzmi ładnie i z niczym nikomu się nie kojarzy, a nawet w Polsce nikt tak nie nazywał samochodów. Bardziej chodziło mi o to, że w Polsce (pewnie nie tylko na Żeraniu), produkowano by całą gamę różnych samochodów od zwykłych miejskich do SUV-ów i aut bardziej eleganckich. Tak jak dzieje się to w Skodzie i w trochę mniejszym zakresie w Dacii. I nie ważne, że nazwa Deawoo prawdopodobnie byłaby jedyną obowiązującą. Ale może nie bylibyśmy samochodowym karłem nawet w porównaniu ze Słowacją. Może nawet inne koreańskie koncerny zainwestowałyby w Polsce a nie u naszych sąsiadów. A to że Skoda to Volkswagen a Dacia to Renault to wiem. Zresztą sukces sprzedażowy obydwu marek w Chinach i Ameryce Południowej też był możliwy dlatego, że marki te sprzedawane są w sieci dilerskiej VW czy Renault i jako VW czy Renault są traktowane.
Można gdbać o wszystkim. Sangyoung dzis to taka pizostałosc po koreanskim dewoo są autami gorszymi. Odstają od kia/hyundai. Same auta k/h mają przeróżne wady wynikajace z postarzania produktu jak trafiają do warsztatu to wymiania sie całe podzespoły za grubą kasę bo nie ma dostępu do pojedyńczych cześci.
@@Mjak-yd3og w skodzue to wiesz że wsztstko pochodzi od marki ktora trzęsie całymi niemcami posiada jeszcze seata, porsche, audi, bentleya, bugatti. Wiec sie zastanów dziś gdy koszty fabryk siegają kosmosu dziennie. Jaką gamę chcialbyś produkowac w ranach jednej marki dośc słabej?
Świetny materiał 😉 zrób filmik typowo o lanosie i historii produkcji na świecie bo prawdopodobnie do dziś dnia można kupić nowego w Egipcie jeśli by tak było to zaraz będzie 25 lat w produkcji
Trzeba dodać, że pieniądze zainwestowane w fabrykę przez Koreańczyków pochodziły w większości z kredytów udzielanych przez polskie banki. Pracowałem tam w latach 1995-2001. Pod koniec mojej kadencji, praktycznie na wszystkich maszynach i urządzeniach z windami włącznie były ponalepiane kartki z informacją o przewłaszczeniu danego urządzenia na rzecz banku PKO, Kredyt Banku, BGŻ i innych.
Nie do końca są nadal produkowane pod marką chevrolet chyba na Ukrainie zobacz matiz to spark lanos i nubira też mają swoje odpowiedniki i większość mechaniki to te same konstrukcje
@@sutanzotarasia7799 chevrolet produkował matiza jako matiz do 2009/2010 bo mam takiego w garażu 😂. Chevrolet produkował też lacetti odziedxiczone po Daewoo, Evandę, chyba lanosa na ukrainie z naciskiem na chyba, ale nw czy coś jeszcze
Co jak co, ale można śmiało powiedzieć, że Daewoo zmotoryzowało Polaków.Pamiętam jak pod koniec lat 90' bardzo dużo moich sąsiadów oraz osób na osiedlu miało Tico, Lanosy ( ich najwięcej ) oraz Nubiry.Co ciekawe jeden sąsiad do dziś ma Matiza, chociaż podejrzewam, że używa go raz na kwartał.
Zdrapki pamiętam trafiały do Płocka w kolorze czerwonym. Kilku moich znajomych trafiło na takie egzemplarze. Z kolei zaś mój tata kupił nowego lanosa w 2001 roku. była to wersja Style - czarny ze srebrnymi zderzakami i lusterkami, oraz ładnymi alufelgami.
Wersja style itp to sposób na wydalenie jak największej liczby aut pozbycie się końcą modeli. Było tico ze zderzakami. Matiz w paru śmiesznych wesjach z gulfem też tak było
miałem znajomego co pracował a właściwie miał tam praktyki na lakierni, opowiadał mi jak to z tymi lanosami bylo ze później odłaził z nich płatami lakier, jedną z przyczny były przestoje między wytrawianiem karoserii a późniejszą neutralizacja, przestój 24 h takiej karoserii owocował korozją na całej powierzchni , oczywiscie nikt sie tym nie przejmował i auto szło dalej na taśmie przez kolejne procesy
Sam kupiłem Nexię w 1996 .... 1,5 GLE 75KM . Zrobiłem nią 60 tys. do 2000r. Uległem ogólnej panice jak DAEWO padało i zamieniłem na Punto I 55KM z 1999 r. Jeżeli chodzi o komfort to jak bym się do taczki przesiadł...
NIGDY żadnego Daewoo nie miałem prywatnie ale służbowo w 2001r jeździłem Lanosem z tzw. "kratką" . Było to prywatne auto szefa hurtowni z papierosami . Do dziś pamiętam jak w Rudzie Sl. w obszarze zabudowanym rozpędziłem z górki to cudo do 160km/h na 4 pasmowej ulicy. W biały dzień :D PS: teraz zapraszam hejterów do bluzgów o braku odpowiedzialności itp.... Byłem wtedy gówniarzem 21 letnim z 3 letnim doświadczeniem za kółkiem. Od 2003r jestem kierowcą zawodowym z kat. BCD .
Z tym rynkiem aut w Polsce lat 90tych to sama prawda - w 1999 roku w Polsce był rekord wszechczasów w sprzedaży NOWYCH aut, wyrównany dopiero w 2019 roku. Oczywście 20 lat temu te samochody były inne bo trimfy święcił Lanos, Matiz, Seicento, ale mimo wszystko Polaków było stać na nówkę i kasa zostawała w kraju. Przyczyniały sie do tego rozwój gospodarczy, i wysokie cła na fury z zachodu :D taki Golf w salonie wtedy kosztował z 60k a Lanos jakieś 40. Po wejściu do UE zalała nas fala szrotu z zachodu.
Kasa. Dziś ludzie bez podstawowej wiedzy o ekonomi sądzą że fabryka samochodów produkuje za półdarmo i notuje tylko zyski. Zapominają bo nie sa zbytnio wyksztalceni że prądu taka fabryka na dzień zużywa mnóstwo, do tego pracowników tysiace, dostawy części, ogrzewanie w zimie itd. Ale fantaści maja swoje urojone założenia:) że fabryki zamykano na złośc fantastom jak oni.
@@StopTeoriomSpiskowym Polecam poczytać o marce Daewoo jak powstała w Korei pd. za sprawą jednego premiera lub w Polsce o Solaris. W Jelczu dzisiaj produkuje się samochody dla Wojska. Łapówki i jeszcze raz łapówki zakończyły Jelczańską historię a dokładniej Sobiesław Z. Gaz też mieliśmy najdroższy w Europie za sprawą Pawlaka podczas, gdy ruscy mieli sprzedawać nam taniej. Problemem jest TYLKO tzw. poprawność polityczna nie daje możliwości powywieszania takich kanalii, które wyprzedały polskie firmy lub działały na szkodę interesu państwa polskiego.
@@aston-martinwrocaw1532 co z Autosanem przypominasz sobie jak nisko wzgledem solarisa leży a jakie kwoty rok w rok są dokladane. Nie mówiąc o jakości gówn
@@aston-martinwrocaw1532 gaz dzis jest duzo droższy od gazu ruskiego i dlaczego? Przez pawlaka czy zdradę dyplomatyczna lecha z gazoportami za olbrzymią kasę? PS gaz zaczeto przeliczac na kW i przestal byc niebieski to dla podniesienia cen
@@StopTeoriomSpiskowym jakieś tam plusy takiej fabryki są, zamiast produkcji biologicznej i 500+ to przemysł. Zużywa mnóstwo prądu ale to dzięki temu górnik z kopalni Wujek ma pracę, pracownicy pracują(nie do końca tysiące bo często dziś zastępowani przez roboty), ogrzewanie w zimie i kolejny górnik ma pracę i palacz w kotłowni, dostawy części to kolejni Tirowcy mają co wozić. Tylko że Niemcy akurat wszystko robią 3 razy taniej i 10 razy lepiej od Polaka, w tym jest problem.
A u mnie wrecz odwrotnie. Mialem Lanosa z 98 roku 1.6 16v - ten samochod znali nawet znajomi mojego mechanika. Co 2 tygodnie cos i dlatego nawet cieszylem sie, gdy brat mi go rozwalil, bo mialem za niego kase.
Wtedy osoby przy wladzy nie interesowaly sie jaka firma przejmie FSO. Liczylo sie kto da wiecej za zgode na przejecie z FSO. Zreszta ten mechanizm chyba nie nalezy do przeszlosci.
no raczej. Moloch komunistyczny ktory wymagal ogromnych inwestycji i wprowadzenia patentów i licencji. Do czasu zapewniania fabryce ulg w podatkach korpo pewnie trzymało się. To dobrze że W OGOLE KTOS COŚ CHCIAŁ DAC ZA FSO. nic dziwnego że sprzedajacy chcial wiecej a nie mniej. Aby przywrócić cokolwiek w FSO potrzebny był model konkurencyjny na tamte czasy nawet pierdek nie przeleciał o takim, czy środkach które na taki trzeba by było wyssać. Więc dobrze że chociaż daewoo przygarneło i inwestowało.
2:22 gm to też udział w daewo. Nexia to nic innego jak kadett. 6:03 gdzie mnie z tą reklamą ;) haha ;) czyli otwarcie granic UE ze szrotem zniszczyło w PL rynek samochodów nowych. Mój ojciec w roku 99/00 (może i wcześniej szukał) ale nazwijmy to na przełomie roku kupił NOWE SALONOWE auto. Oczywiście musiało być tanie (kupił za gotówkę), ale po kolei, najpierw jako że jeździł 125p zafascynowany był nowym polonezem (bo jak by co sam naprawi), podpisał już jakąś umowę w AUTO TAK czy jakoś tak. Z tym, że okazało się, że ma płacić raty a auto dostanie za dwa lata - stracił jedną ratę i zrezygnował. Szukanie auta od nowa, wybór padł na: fiat siena (brzydki, nazwany przez nas kupką siana), i opel astra (f??) - dość drogi - ale ojciec był w stanie go kupić (tu do tematu wrócę), no i nie wiem skąd i kto wpadł na pomysł wizyty (rok 99/00) w salonie KIA, wtedy nikt niewiedział co to za marka. No i w salonie już nas nie wypuścili bez auta. Lecz najpierw padło na SEPHIA (ojciec nie szukał, auta rozmiaru PRIDE miało być tanio ale bez przesady - dość spora jest rodzina nasz). Byłem w tym salonie z ojcem, no i ta SEPHIA się ojcu podobała, mi jako 15/16 latkowi nie, i zobaczyłem SHUME no i tak zaczeliśmy oglądać - no ale dość droga w porównaniu do SEPHIA, a w środku praktycznie to samo, no i handlowcy dali upust, i wyszła nie wiele drożej niż SEPHIA, no i SHUMA była z ojcem 16 lat :) po tych latach przebieg dochodził do 300 000 km. blacharka była w stanie dostatecznym - ojciec znów miał trochę grosza, (wcześniej żałował, że zamiast SHUME mógł kupić 3-4 letnie audi B4 w kombi z niemiec), więc stwierdził, że kupi 2-3 letnią dobrze wyposaźoną skodę octavię kombi z pewnego źródła - i (wracam do tematu ;)) kupił NOWEGO opla astrę (K). Komentarz długi niby nie ma nic wspólnego z tematem?? Otóż pokazuje jednak, że decyzje zakupowe nie koniecznie patrzyły w stronę daewo, a po zamieszaniu z polonezem ojciec się w sumie cieszył że nie kupił złomu bo raczej by nie wytrzymał w polonezie 16 lat, a jeśli nawet to jeździł by cały okres skansenem na kółkach.
Daewoo moim zdaniem było dobrym wyborem. Problem w tym że Koreańczycy mają tendencję do zbyt szybkiej ekspansji i przeinwestowywania. Na koniec lat 90-tych Hyundai niemal zbankrutował z tych samych powodów.
Powtórzyłes tresci z filmu. Ci koreańce tymczasem mieli poteżny kawal przemyslu w korei w swoich rekach nic dziwnego że zaczeli brać fabryki poza swoim krajem.
O ile dobrze pamiętam tamte czasy to Daewoo wchodziło do FSO już pod "patronatem" GM.Poza tym zakładami interesowała się grupa V.A.G. Ale co do przyczyn takiego obrotu sprawy się nie wypowiadam.
Podziękujmy związkom zawodowym, współczesnej patologii, która pogrążyła tą markę. Nawet nie zauważyłem kiedy na przestrzeni czasów słowo "Solidarność" zaczęło we mnie budzić obrzydzenie..
I ani słowa o rezzo który ponoć miał ratować tę marke 😕. Był wtedy wielki bum na minivany takie jak scenic, picasso, multipla, zafira itd. Rezzo miało pomóc daewoo w kryzysie wykorzystując ogromną wówczas poluraność tego segmentu aut.
W latach 90 Polska była jeszcze zupełnie innym krajem. Rynek potrzebował Daewoo i przyjął ta markę odpowiednio dobrze. W ówczesnych czasach Daewoo wstrzeliło się w polskie potrzeby kierowców. Samochody tej marki nie były skomplikowane i umożliwiały dotknięcia zachodniej motoryzacji.
Moim faworytami są Espero i Leganza.
Kiedy pierwszy raz miałem styczność z Espero to miałem wrażenie ze zamiast jechać po asfalcie unoszę się nad ziemia , byłem zachwycony tym autem. Dziś to już tylko wyolbrzymione wspomnienia, ale Daewoo już zawsze zostanie w mojej pamięci jako marka, która zaspokoiła wiele potrzeb wielu kierowców.
No i jak zwykle Panie Janku świetny materiał, fajnie zrealizowany. Pana publikacje wideo są bardzo ciekawe i ogląda się z przyjemnością .
Pozdrawiam
Kia robiła wtedy słabsze wozy, a teraz niczego sobie. Jakie wozy robiłoby teraz Daewoo gdyby przetrwało?
@@gagapol To zawsze pozostanie bez odpowiedzi. Gdyby Daewoo przetrwało myślę, że dziś mielibyśmy z tego koncernu wiele pozytywnych motoryzacyjnych perełek, gdyż daewoo potrafiło wyprzedzać epokę pod względem ceny do oferowanej jakości.
W 99 roku kupiłem Lanosa i złego słowa nie powiem w tym samym czasie szwagier kupił Faworyt ,za wszystkie przeglądy płacił,ja nic ,synowa kupiła Astrę 1 i mój Lanos jeździ do dziś, Skoda nie wiem co z nią,Astra w rodzinie ale korozja daje znać.Daewo bardzo niszczyli tak zwani dziennikarze motoryzacyjni , tendencyjne opinie wyolbrzymianie drobnych mankamentów,a to był samochód dla Kowalskiego ,prosty ale z wspomaganiem za dopłatą klimatyzacja trochę elektryki ale nowy z gwarancją, ale jego popularność kłuła w oczy największych graczy na naszym rynku i zrobiono nagonkę prasową a wiadomo czyje są najważniejsze pisma motoryzacyjne.Tato mojej żony jeździ do dziś , choć jest po osiemdziesiątce bo Lanos ma wspomaganie,jakby był produkowany kupił bym jeszcze raz, dziękuję
Jedna z moich ulubionych marek (co może być dziwne i śmieszne). Lubię po prostu zwyczajne, proste i tanie w użytkowaniu samochody, a Daewoo takie są. Nie jest to jakiś szczyt jakości i wyposażenia, ale dla mniej wymagających są wystarczające. Sam mam Tico i Poloneza Caro Plus. Oba auta służą do codziennego przemieszczania się i jak dla mnie dobrze sobie z tym radzą. Wiem jakie one są i nie wymagam od nich cudów. Czuć sporą różnicę między nowszymi zachodnimi samochodami, ale mają też swoje zalety jak na przykład: prosta w naprawie konstrukcja, bardzo tanie części i bezawaryjność. Dla nie wybrzydzających ludzi, którym nie zależy na wzbudzaniu zazdrości u sąsiadów mogę szczerze polecić.
Filmik ciekawy, chociaż ja już akurat dobrze znam historię tej marki. No ale na pewno osoby mniej zainteresowane mogą się czegoś dowiedzieć.
Pozdrawiam.
Nie wiem rdza jak trzeba naprawiać to tanio nie jest
@@StopTeoriomSpiskowym Jak regularnie konserwujesz to tragedii z rdzą nie ma
Jest to jedna z moich ulubionych marek, bowiem jak dowiódł już Blogomotive - mieli niezwykłą linię modelową i ich auta były jakieś, z duszą. Takie koncepty jak Espero, Matiz i Leganza sprawiają, że do dziś te auta są świeże i wyjątkowe. Naprawdę ładna linia modelowa, przy tym bardzo tania i uczciwa. Do dziś mi się marzy ładne Espero jako guilty pleasure, a i Leganzę swego czasu rozważałem jako tanie daily
Mam od nowości poloneza caro plus z 1997 roku. Przejechane 274 tys km. Bezawaryjny nie jest, ale w firmie mamy dużo nowsze auta, które też się psują.
@@przemysawjach7947 prowadzić też się nie prowadzi ale masz auta które prowadzą się lepiej. Hamować niebardzo hamuje masz auta które jednak hamują. Spalać mało, no nie pali mało ale masz auta ktore spalą mniej. Nie jeździ żwawo ale masz auta które jeżdzą od niego żwawiej. Ciekawe co było z tym polonezem gdy był dużo nowszy też sie sypał. oddzielać złe od złego wybierać ktoreś zło.
Wybór padł na Daewoo dlatego, że jako jedyni obiecali związkom zawodowym, że nie będa redukowali przerośniętej załogi fabryki.
Zadna racjonalnie myśląca firma (GM, VW) na taki warunek nie chciała przystać.
Związki zawodowe położyły więcej polskich fabryk niż transformacja ustrojowa.
I wszystko w temacie,
Solidarność nie była ruchem politycznym tylko brutalnym i masowym skokiem na państwową kasę. Ten zbójecki mental pozostał w tych ludziach do dziś, choć bardzo intensywnie kłacze po nich biologia.
Jeździłem kilka lat Nubira II, dość rzadki samochód w Polsce, bo był montowany w Korei. Jak na rok 2000 był bardzo nowoczesny i wygodny. Miał już lat kilkanaście i nadal jeździło się nim świetnie, elegancko się prowadził, zawsze go dobrze czułem, silnik 1,6 świetnie zestopniowany że skrzynką biegów, przyspieszenie super i stosunkowo bezawaryjny, poza naturalnym zużyciem różnych części.
W 1999 roku byłem w Stanach i byłem świadkiem jak Daewoo zaczęło wtedy wchodzić na tamtejszy rynek. Promocja była m.in. przez rajdy. Polska załoga Malaszuk/Szerejko jechała fabrycznym Lanosem. Jako jedyni wtedy mieli serwis z firmowymi parasolami, dwiema, czy trzema furgonetkami i grubym szefem teamu, i wszędzie nazwa firmy. Fajne wspomnienia ogólnie, z wyjątkiem tego, że kilka lat potem prezesa wsadzili.
To były czasy, kiedy chodziło się z kolegami po lekcjach zajrzeć do salonu i pooglądać nowe samochody. Sprzedawcy trochę to tolerowali, później wyganiali 😁 Bardzo fajnie opowiedziana historia, brawo.
Bardzo duzo ludzi narzeka na te auta, ze kiepska jakość, tandeta i biedne wyposazenie. A tak naprawdę to byly calkiem fajne auta i potrafily byc dobrze wyposazone. W 98 kupowalismy nowego lanosa. Wszyscy porownuja go do sieny a my ogladalismy tez wtedy brawo. Jakość materialow i spasowania w lanosie byla najlepsza z tej trojki. Lanos byl u nas dobre 10 lat. Nigdy nie zawiodl i nie mial nawet sladu rdzy. Pozniej zona miala sporta, ten w srodku wygladal naprawdę niezle a z wyposażeniem toni passat w tamtych latach potrafil byc biedniejszy. 2000 rok - poduchy, klima, abs, elektryka, alumy, skorzana kiera i szeroki zakres regulacji fotela. Moze i teraz wydaje sie to smieszne ale trzeba pamięta, ze to byly tanie auta. Wystarczy teraz popatrzeć na dacie albo podstawowe skody - fabia czy rapid. Wyposażenie żenujące a jakosc plastikow kiepska. Duzo jeździ lem też zluzbowa nubira i kolejnym lanosem. Przebiegi grubo ppwyzej 300 tyś a auta byly pewne i dobrze sie trzymaly. A to, ze teraz praktycznie nie widac ich na drogach, to w dużej mierze wina taniosci tych aut. O stare, tanie auta nikt nie dba i eksploatuje je az do wykończenia :-(
Szkoda, ze tak to wyszlo z daewoo bo naprawdę milo i dobrze wspominam :-(
Moje pierwsze auto to była Nubira Sedan I 1.6 SX z 99 roku. Byłem wtedy jakoś pod koniec studiów czy tuż po studiach. Auto miało chyba 9 lat, mały przebieg - 85 tysięcy. Jeździłem tym wozem 6 lat i naprawdę była to świetna konstrukcja. Wygodna, duża, taka kanapa na kołach. Elektryka, klima, welur, całkiem dynamiczna. Przez te 6 lat prawie się nie psuła - ot pasek klinowy, wahacze z przodu (norma w Nubirach), sprężyna z przodu, przegub i rozszczelniona puszka bezpieczników. Rdza nie występowała, wnętrze brzydkie, ale praktyczne i dobrze spasowane. Części tanie i łatwo dostępne wszędzie, naprawy jeszcze tańsze. Jedyna wada, to ogromne zużycie paliwa. W ówczesnym, zakorkowanym Wrocławiu 12-13 benzyny na setkę. Naprawdę bardzo dobry samochód. Jakby była wersja z jakimś turbodieslem w okolicach 100 koni, to byłby to (na owe czasy) samochód idealny.
To były czasy. Jeździło się albo z kumplami albo w dwie pary w Polskę, czy do Czech. 4 osoby na pokładzie, miejsca na bagaż aż nadto, wracaliśmy z Czech po tygodniu i jeszcze chyba z 10 zgrzewek piwa się udawało zapakować. Przed chwilą sprawdziłem na stronie UFG - Nubira dalej jeździ :)
Po 6 latach pasek? Ludzie po 16 latach mają paski dobre w vagowskich skodach. Co do spalania bardzo możliwe że to też wynik słabej jakości. Jak z paskiem np słabo z kolektorami, czujnikami, wtryskami
@@StopTeoriomSpiskowym Facet pisze , że kupił auto jako 9 -letnie.
Lanos. Wyśmiewany (najczęściej przez tych co go nie mieli), wzgardzony, tani jak barszcz.
Ja wspominam Lanosa z wielkim sentymentem: dynamiczny silnik, prosta konstrukcja (banalny w samodzielnych naprawach), pokrewieństwo z Oplem akurat bardzo pożądane (tanie części). Pancerny wóz. Z mankamentów : gnijące przednie błotniki (przez gabkę tłumiącą), gnijące przewody hamulcowe, wyrabiający się "sierżant" sterowania biegami.
W obecnych czasach najlepszy dupowóz do pracy (z LPG) którego nie szkoda obić na parkingu. Cholera, żałuję że sprzedałem ładnych parę lat temu 😏
Ja Lanosa bardzo miło wspominam. Co prawda nigdy go nie miałem, ale robiłem na nim kurs na PJ.
Materiał bardzo fajny i treściwy 👍🏻 Pamiętam pod koniec lat 90tych i początku 2000 jak Daewoo oraz Fiaty szturmowały nasz polski rynek motoryzacyjny i był to wtedy jakiś krok naprzód po takich autach jak maluch czy Polonez. Polonez w wersji Plus zresztą przetrwał dalej tylko dzięki dobrej woli Daewoo choć pamiętam że na początku też za bardzo nie chcieli go w ogóle produkować. U mnie mimo iż mieszkam w małym mieście były dwa salony samochodowe właśnie Fiata i Daewoo. Lubiłem obok nich przechodzić. Jeździłem różnymi modelami Fiata i Daewoo dlatego miło je wspominam. Może uda mi się niedługo kupić jakiegoś Fiata lub Daewoo w fajnym stanie jako klasyczka. 😀
Trzeba bylo gdzies to gówno spuścić. Dlatego tyle salonów. Do dzis prawie nie ma aut a tyle ich natłukli aż śmieszne jak z fiatami siena czy uno zgniło to
Mam Lanosa 15,16V z 1999roku bez gazu i jestem zadowolony,wozi tyłek i spełnia swoje zadanie
Krążą legendy że każda klapa tylna w nubirze kombi jest spasowana inaczej.
Z drugiej strony troche łezka kręci się w oku że wszystko się tak marnie skończyło bo gruncie rzeczy te samochody nie są złe jak się o nie dba.
Pozdrawiam.
To nie legendy tylna klapa w nubirze kombi zawsze odstawała z jednej albo z drugiej strony kropka I mówił potem jeden z blogerów który zajmuje się takimi starszymi Daewoo i nowszymi Poloneza mi. A Daewoo miały tylko jedną wadę rdzewiały kropka Jeżeli zrobiłem się odpowiednie zabezpieczenie antykorozyjne i powtórzyło po roku eksploatacji. Na taksówkach Espero czy Nubiry jeździły 350 000 potem cofano na 200 wymieniono kierownicę, fotel kierowcy, malowano prawy próg i jeździły dalej.
O dbaniu to prawda, miałem lanosa z 1998 roku i jeździłem nim do 2020 gdzie po kolizji stan blacharski zadecydował o zaniechaniu naprawy. Naśmigane miał ponad pół bańki na cyferblacie.
@@codipar1988 sam widzisz. Znajomy taksówkarz miał czerwonego Caro Plus 3 x zabezpieczał go antykorozyjnie na latał 500 000 do pierwszego kapitalnego remontu silnika wcześniej robił głowicę. Po pół milionie wymienił wszystkie fotele boczek kierowcy prawy boczek pasażera kupił nowe aluminiowe felgi i zrobię jeszcze 150 po czym auto poszło do żyda kropka Polonez z przebiegiem 750000 km kropka sprzedał go gdzieś w 2006 do 7 roku
@@arcadiologanoff5164 czemu zawsze piszesz "kropka"?
Tico było sympatyczne :-)
Lanos (1500; 98 rok) był genialnym, niezawodnym samochodem. Jeździłem (dużo, w trasy) dzieięć lat bez żadnych poważniejszych kłopotów.
Pozdrawiam Pana darewnoo i ciebie Janku!
:)
Kiedyś samochody Daewoo były częstym obiektem drwin. Czy słusznie? Czas pokazał, że nie. Mechanicznie okazały się bardzo wytrzymałe, a co ważne serwisowanie było proste i niedrogie. Z blacharką było już znacznie gorzej, ale nasz klimat i sposób utrzymania dróg jest jaki jest i wymaga trochę troski o nadwozie. Egzemplarze, które miały szczęście trafić na właścicieli dbających o zabezpieczenie antykorozyjne mimo wszystko przetrwały. Co do stylistyki, to jak wiadomo gusta są różne. Mnie osobiście seria 100 nie bardzo przypadła do gustu, za to Espero podoba mi się do dziś i uważam ten samochód za jeden z najładniejszych sedanów lat 90-tych.
Kciuk w górę idzie w ciemno i oglądamy :)
Kciuk w górę przed obejrzeniem bo wiem ze dobry material
Dokładnie 💪👍
Te "zdrapki"to była wina firmy Henkel.To samo było z Lublinami.Ta firma dostarczała chemię "na taśmę".
Boże już myślałem że Honker 😂😂😂
Brawo za odcinek. Historia motoryzacyjnej nadziei dla FSO.
PS : mojej cioci wstrętne złodzieje ukradli Tico.
Mojemu wujowi Espero.
@@schlomoubermann to bogato było z espero.
@@StopTeoriomSpiskowym tak, to był bardzo świeży samochód.
@@schlomoubermann takie zapotrzebowanie obrót cześciami. W tym czasie już była Inna kradzież kredyty argentyńskie na poloneza z dostawą za 2 lata.
Eh wspomnienia 1997 odbiór nowego Espero przez wujka z salonu Marcar w Myszkowie. Wersja 1.8 z klimatyzacją, poduszką powietrzną, szyberdachem, radio kasetowe z autorewersem i RDS, lotka z 3 światłem stopu, zamek centralny na pilota. Wadą tego auta była korozja.
Miałem Matiza, nowego z salonu w 1999. W 2001 ogłoszono upadłość i poszła fama, że nie będzie części. Wystraszony sprzadałem 1.5 rocznego za psie pieniądze.
Szkoda....
U mnie też w 1999 kupiliśmy dwa Matizy do firmy, ciężarowe, bez siedzeń z tyłu, z kratką, później wstawiliśmy kanapy z pasami, jeden jeździ do dzisiaj u nas w dalszej rodzinie, ostatnio coś naprawiali za jakieś śmieszne pieniądze.
@@michau0099 No właśnie słyszę i widzę, że ludzie do dziś jeżdżą tymi autami. Czyli same silniki nie miały jakiś awarii? Ale rdza rozumiem je zjadła?
Dziadek mojego brata nim teraz jeździ, przebieg ma coś ok 70tys km;), żadnych poważnych awarii nie miał a i o korozji też nic nie mówił a trzyma pod blokiem bez garażu.
jakbyś miał swój rozum a nie głupot słuchał tobyś się dłużej dobrym autem cieszył.
Z technicznego punktu widzenia, to te samochody były bardzo dobre jak na polskie warunki. Tico i Matiz trochę mniej, ale Lanos, Nubira i Leganza były bardzo dobre.W ofercie brakowało silników diesla, ale pewnie jeśli istnieli by dłużej, to pewnie by się ich dorobili. Szkoda że tak się to skończyło, że przy okazji zaorali FSO., Koreańczycy też nie słyną podobnie jak Polacy z uczciwych interesów.
P.S. fajna wpadka, w porównaniu z tym co dzisiaj wyprawiają renomowani producenci, tacy jak VW, MB, BMW i inne. Teraz co nowy model to wpadka i nie taka z łuszczącym się lakierem.
Nie bylo polotu na diesla wtedy tylko na gaz
Nie wiem co będzie z Nexią czy Lanosem, ale jestem przekonany, że linia Espero nie pozwoli odejść temu modelowi w zapomnienie. Jest inne i o wiele bardziej stylowe od młodszego rodzeństwa.
Pamiętam, jak Legia Warszawa miała koszulki z.wielkim logo Daewoo pod koniec lat '90. 😁 Rarytas
Daewoo było sponsorem Legii Warszawa (wcześniej FSO). Nawet nazwe swoja wcisneli do klubu- Legia Daewoo Warszawa. Mieli nawet swoje ubezpieczenia- T U Daewoo.
@@ROBSONE36 no ja chciałem koszulkę Keneth Zeigbo takiego piłkarza 😁
@@robertsienkiewicz5301 Keneth "spoko-spoko" lubiłem tego zawodnika
Lepszy był Mieciel🤣
@@seboss4831 Mieciela każdy dzieciak naśladował, który sympatyzował z Legią. Te jego efektowne bramki 💪
0:34 Jak dla mnie to zawsze są przygnębiające takie obrazki, Nie potrafił bym pracować na złomowisku aut.
Ależ po ulicach z których niezłe auta znikają potrafisz chodzić? Czy po prostu zapominasz o wielu modelach przychodzą nowe
Ja nie potrafiłby auta wgl zezłomować, bo dla mnie auto to coś więcej niż nawet człowiek.
@@daniello5810 musiałbyś gdyby nie nadawał sie do jazdy ani nie byloby cie stać na naprawę. Lecz byłoby cie stać na inny samochod w lepszym stanie to byś wszystkie nadajace cześci wyciągnął
@@StopTeoriomSpiskowym jakby mnie nie bylo stac na naprawe to bym sprzedal go sa cene zlomu
mój sąsiad,taki typowy emeryt,autko w blaszanym garażu,ma nexie,z ponad 500 tyś przebiegu,jeszcze parę lat temu śmigał nią do Turcji czy Grecji i nadal hula
Tato mój użytkował Nexie. Łezka w oku sie kręci jak wspominam....
Ja miałem.Sprzedana w 2006r do Barczewa.Miała trochę ponad 135tyś.km.Nadkola z tyłu zaczęły gnić.Reszt w dobrym stanie.
Co kadet nie przejedzie 500tyś? Oczywiscie że przejedzie ile remontów zrobił? Ze 3 pewnie
@@robertsienkiewicz5301 A mój mąż jeździł Tico do NKJO w Nisku co też wspomina z łezką w oku :)
@@smartmove9379 Tico dalej na chodzie? 💪
I fik łapa w górę zanim jeszcze obejrzałem. I komentarz od gościa, który się w życiu najeździł Tico, Matizem i Lanosem.
Dodaj jeszcze... i żyje😀
Janek, dzięki serdeczne za powtórkę z historii, rocznik '77
Dodam jeszcze ze firma Daewoo weszla ze swoimi samochodami na rynek do Kanady. Otwarty byl tylko jeden salon ale w bardzo dobrym miejscu.. Ceny byly konkurencyjne a promocje byly bardzo zachecajace..Juz po.kilku miesiacach sporo tych samochodow jezdzilo po ulicach Toronto a niektore modele mozna spotkac jezdzace po ulicach do dzis..
Tak, Daewoo było w Kanadzie i USA, ale to jest odcinek skupiający się na Polsce.
W którym kraju robili Daewoo na USA?
@@StopTeoriomSpiskowym W sensie produkcji? Wszystkie auta na USA i Kanadę były robione w Korei.
w wielu filmach amerykańskich można wypatrzeć samochody Daewoo, lanosa wypatrzyłem w odcinku the walking dead, kilku mniej budżetowych filmach w tym w 1 nawet lanos 3 drzwiowy używany był przez głownego bohatera, leganza albo nubira bo juz nie pamiętam była bodajże w filmie Gamer w scenie na zniszczonym piętrowym parkingu
@@jelloncapriracer6424 Zgadza się.W Gamerze użyli bordowego Lanosa hb 3d. Czy chociażby znana scena z Pineapple Express albo Taxi.
Pracowałem w FSO na TŁOCZNI :)
Opowiedziec coś więcej 😃
@@Kazikspodotwocka zawsze po robocie szliśmy chlać :)
Duzo płacili?
@@karolt35 w 2008 roku praktycznie każdy był przez agencje pracy , podstawa to 1820 plus premie i nadgodziny
@@prawdydotyk1515 netto czy brutto?
Jak zawsze swietny film.Moj ulubiony kanal motoryzacyjny na Polskim youtubie.Szkoda ze odcinki sa moim zdaniem za krotkie
Miałem Matiza i Lanosa. Według mnie, biorąc pod uwagę ich ceny i koszty eksploatacji, to zupełnie przyzwoite wozidła były. A że ludzie w tych samych pieniądzach woleli 10-letniego Passata zespawanego z dwóch, z przebiegiem 600 tys. km skręconym do 189, no cóż... Polska
Jak się zespawa furę z dwóch rozbitków, z których jeden ma przebieg 300 tys. a drugi 500 tys., to jaki przebieg ma taki frankensztajn? 300, 500, czy może 300+500 czyli 800? A może powinno się wyciągnąć średnią, czyli 400?
W latach 90-tych było cło na sprowadzane samochody, więc sie passatów nie sprowadzało bo po prostu sie nie opłacało. Chyba ze ktoś miał księdza w rodzinie albo na tzw mienie przesiedleńcze. Kto wie jak było, potwierdzi. Ps. Miałem Espero. Miło wspominam.
Koszty robocizny w warsztatach były nizsze
@@adambiela8278 Dlatego latach 90-tych królowały tzw. składaki. Sprowadzało się samochody rozmontowane na części i składało w stodole. Stąd wiele egzemplarzy sprowadzonych w tamtym okresie to gruzy złożone z dwóch. Żeby było na te zachodnie fury stać typowego Janusza to trzeba było kupić rozbitki za cenę złomu, pospawać dupę z jednego, ryj z drugiego, wyklepać, zakitować i Janusz mógł się przed rodziną pochwalić zagramanicznym jeździdełkiem. Wiele się dziś nie zmieniło, przeciętnego polaka stać może na Dacie, ale przecież jej nie kupi bo lepsza jakaś wyruchana byłymka czy inne kałdi. Koszt robocizny jest większy niż w latach 90-tych i już się nie składa jednego z dwóch tylko, kręci licznik, ewentualnie wymienia jakieś uszkodzone po dzwonie elementy typu drzwi, zderzaki, błotniki, maski itp. byle jak najtaniej w takim samym kolorze bo w grubsze naprawy nie opłaca się bawić, w dodatku każdy teraz na zakupy przychodzi z miernikiem i trudniej ukryć kit na samochodzie.
JESTES TYPOWYM POLSKIM DZIADEM
★07:19★
Hi
Can i ask where did u find this picture??
I also know darewnoo and his website, archives.
But i can't find this picture in his website.(also archives)
This clay model seems like a P100..
Would u let me know url??
There isn't url. It's from my archive.
Mój tata był właścicielem salonu Daewoo Motor Polska w moim rodzinnym mieście. W ofercie były tzw. Lublinki i w latach 90tych, w okresie rozkwitu drobnej przedsiębiorczości szły jak świeże bułki. Zachowało się zdjęcie gdy jako ośmiolatek siedzę na zafoliowanych siedzeniu w nowej sztuce. Szkoda, ze tak się skończyło. I że mój tata zachorował na raka... Koniec produkcji Daewoo w Polsce jest dla mnie w sumie symboliczny. [*]
Przykra historia
Znajomy miał złotą Nexię. Mówił, że oprócz tego, że mu się zapaliła to była bezawaryjna. No prawie bezawaryjna. Z powodu odpadających uszczelek w drzwiach, zaprzyjaźnił się z mistrzem ASO w lokalnym serwisie Dełu. Tak czy inaczej w kategorii nowych aut w latach 90 to cenowo i jakościowo nie było konkurencji w Polsce.
Jeżdżę Chevroletem Lacetti kombi, czyli "oplowską Nubirą po liftingu". Bardzo cenię sobie to auto za bezawaryjność i niskie koszty eksploatacji. Co ciekawe co dziś można wyhaczyć egzemplarze ze śladowym przebiegiem i wcale nie są to auta super tanie, jak na swój wiek. Janie, jakbyś chciał kręcić odcinek o "Laczku" czyli Lacetti - zapraszam :)
Tak handlarzyny trzymaja ceny kloców tego typu
Jedyny minus to progi w swoim już robiłem. Poza tym nic się z autem nie dzieje.
Fajny wóz. Myślałem by takiego sobie kupić, ale za miękkie zawieszenie, jak na mój gust i ciulate rozwiązanie tylnego zawiasu. Padło na siga/vc. Teraz trzeba fajnego znaleźć. A Lanos spoko. Mam 2. Zwrotny, nie za duży, wszędzie się zmieści. Klima działa, gaz też.
Kiedy w końcu ktoś nagra film, że Polacy są patalachami? Ludzie o dużej brawurze, wysokim mniemaniu co zawsze kończy się wielkim upadkiem... Aby napchac tylko kieszenie
W moim mieście jest salon Daewoo już niestety opuszczony
W jakim mieście?
Zamość
@@kacpi125p9 Na jakiej ulicy?
Zapomniałeś dodać o słynnej aferze z kredytami „argentyńskimi” na Lanosy.
Racja, Daewoo Auto System
Ciekawy temat.
Mój tata był jej ofiarą w przypadku Tico
Czy może mi ktoś napisać o co chodzilo z tą aferą? Przyznam że nie zapadło mi nic takiego w pamięć. Dziękuję.
@@rafalmachura2859 To był system argentyński, tzn. co miesiąc wpłacałeś jakąś kwotę i mogłeś brać udział w losowaniu. Efekt był taki, że może jakaś garstka osób wylosowała samochód, ale większość została z niczym a wpłaconych pieniędzy nie odzyskali.
Dla FSO to wtedy była najlepsza opcja i najlepsze warunki.
To, że rząd koreański wsparł kia i hiundaya nie zależało od Polskiej strony.
Daewoo to był jeden wielki przekręt, a wręcz lokalna koreańska mafia vel zorganizowana grupa przestępcza, dlatego "wsparli" innych, żeby nie powiedzieć że walczyli z Daewoo...
@@adrianking19911991 tam biznes tak działa - korporacje rządzone przez polityków..
@@adrianking19911991 daewoo bylo mafią? To mieli w rekach kawal przemysłu korei wtedy.
Pamiętam że aura Daewoo u nnie w mieście dopiero pod koniec lat 90 zaczęły pojawiać się. Wcześniej to był drogi luksus.
Panie Janku wielka prośba do Pana. Mial by Pan możliwość nagrać program o espero? Szalenie brakuje go w tej serii. Na marginesie swietny pomysł z zaprezentowaniem marki daewoo w tej formie.
Dziekuję za słowa uznania. Espero planuję ale wcześniej będzie lanos. Pozdrawiam J.G.
Daewoo też robiło telewizory. 📺
Mieliśmy taki, teraz ma babcia (matka ojca).
I mikrofalówki mam i od 15 kat i nadal działa
I STATKI, ELEKTROWENIE, POCIAGI ITD
Zabieram się za oglądanie 😊 pozdrawiam
Fajny materiał, wiele wspomnień dzieciństwa i lat 90 wróciło💪😎
Jeździłem trzema: służbowo Lanosem, prywatnie Matizem i Tico, ale w tym ostatnim głównie obok kierowcy, bo to był damski samochód w rodzinie.
Lanos miał fabryczną instalację gazową i jeździłem nim tygodniowo ok 1000km. Oszczędnie, świetne wyczucie na zakrętach i praktycznie bezproblemowo - bardzo dobre auto do firmy. Matizem jeździło mi się wygodnie, za co odpowiadała pozycja za kierownicą. Po przejechaniu kilkuset kilometrów nie było problemu z wyjściem z auta :). Było też tanio, a silnik z Suzuki, ten sam, co w Tico, tylko z wtryskiem wystarczał spokojnie, był oszczędny i niezawodny. Tico, nieco słabszy silnik z gaźnikiem, ale też niezawodny, miał dla mnie tą wadę, że kiepsko mieściłem się za kierownicą. Ale na fotelu pasażera dało się jechać.
Generalnie były to niezłe autka i chwaliłem sobie. Niestety, miały jedną zasadniczą wadę - ruda zjadała je niemal tak szybko, jak Ople Astry lub Kadety, choć wydaje się to mało realne (wiem, co piszę, miałem łącznie trzy).
Ps. Miałem okazję prowadzić Hyundaia i Kię, oba klasy porównywalnej do Lanosa - Daewoo znacznie lepiej się jeździło, zwłaszcza z powodu silników.
Tikster to damskie autko... większej bredni nie słyszałem; toż to 1edno z najbardziej uniseksowych piździdeuek jakie mogły powstać! 😛🤦🏻♂️🤣 Ale posiadanie matiza dla szanujących się i męskich ♂️♂️ (pomijając normalne kwestie zawodowe, takie jak rozwożenie 🍕🍕 czy praca w schronisku dla zwierząt), pewnie już było niezłą ujmą na honorze... 😛🤔
W swoim czasie to był prestiż w Polsce. Pamiętam jak rodzice kumpla kupili nowego Lanosa, a jemu dali swoją używaną Mazdę 323, w niezłym stanie.
Fajnie byłoby jakbyś dopadł gdzieś Daewoo Chairman.
Taa auto nieosiagalne dorwie:) poza tym wiedziałes że ten chairman byl pod 3 markami w korei. Ciekawe kto go wymyślil daewoo samsung czy sangyoung
Świetny odcinek Janku !!
Problem był w czym innym, bo sam Volskwagen był zainteresowany kupnem FSO, chciał dla nas stworzyc nowe modele, chciał unowoczesnic linie produkcyjna ale VW wyszedł z załozenia ze w nowej fabryce wystarczy tylko 3000 pracowników a nie 10 tysiecy jak dotychczas. Zwiazki zawodowe dostały bólu dupu bo jak mozna zwolnić pana mietka co 15 lat juz robi w zakładzie, i nie pozwolili na sprzedaz volkswagenowi
Gdzie są teraz Dacia czy Škoda,a gdzie teraz FSO? 😛🤔🙄
Bardzo ciekawy materiał! Pozdrawiam :)
Nie zapomniałem o Twoim kanale :)
Jest 👍
Janek i Konrad - dobra robota, fajny film👍
Nocna ekspansja koreańskich post Opli. Przegrały z niemieckimi szrotami z ćwiartek.
Niemieckie szroty były 10 razy tańsze i dwa razy lepsze. Teść ma lanosa z 2000 roku i jakościowo jest gorszy niż moja astra z 1992 roku.
@@erykartman3016 świetna ocena! A ile mają przejechane jak były eksploatowane ? A i komu to służylo Polsce czy Niemcom.
@@Ntybolszewik. Lanos jeździł tylko z jednym kierowcą przebieg 300000. Astra miała kilku kierowców. Przebieg nie do ustalenia. Na liczniku jest 400000 ale był kręcony. Więc może mieć i 600000.
Wiele niemieckich szrotów z cwiartek przejechało do złomowania wiecej niż te posezonowe ople. Nexia miała blache cieńszą od kadeta jeszcze kadety za jej czasów trwały
@@Ntybolszewik. komu służyło polsce czy niemcom? Oczywiscie że Polakom skoro kupowali taniej i lepiej. Później naprawy w polskich warsztatach. Jak kupowali nowe daewoo to komu to słuzyło? Koreańczykom. Dzis gdy vw robi w Polsce Caddy sluzy to niemcom wtedy koreance robili w Polsce Daewoo służyło to korańcom czy Polsce? Twoja ideologia jest niezrozumiała pewnie w momencie gdy podatnik dokladal ogromne kwormty do gówniaka poloneza będącego fiatem 125 na resorach jeszcze to wtedy slużyło to Polsce to dokładanie czy słyżyło pogrążeniu Polaków skoro wypraciwywali fabryke ktora traciła?logika
Ja mam Lanosa od 2009 roku i jeszcze chodzi jeżdżę nim do pracy 5 km w jedną stronę. Ale przed tyle lat na drodze mnie nie zawiódł. Super auto jest Lanos jak dla mnie.
Mój ojciec zastanawiał się w tamtym czasie nad lanosem lub palio weekendem, wybrał fiata i jezdził nim 10 lat do feralnego wypadku, jak myslałem miedzy używanym matizem a seicento i wybrałem fiata i jeżdżę nim do dziś natomiast moja znajoma która wybrała matiza z salonu jakies 10 lat temu już ogoliła nim okolice bikini. lanosy widuje do dziś chyba naj pancerniejsze z całej gamy Daewoo, czasem jakiś matiz przemknie na ostatnij prostej do huty, na osiedlu starszy pan ma nexie w sedanie na czarnych blachach ale już jej nie użytkuje, a i kumpel ma leganze którą zaczął remontować zostało ją polakierowac i poskładać ale temat jakoś umarł i stoi tak z 4 rok
Tico - legenda nieśmiertelna!
Cześć, fajnie że wspomniałeś o otwarciu granic na tanie używane golfy 3 z Niemiec. W sumie jakby dodać cło na takie rejestrowanie klamota z Niemiec lub Belgii to może byłaby z tego jakaś cegiełka na ratowanie FSO, lecz trudno aż tak mocno dotować prywatną fabrykę.
JEBAC FSO
@@AVE_LUCIFERUS_666nie
Heh, poruszałem się, (jazdą to trudno nazwać xD) tico przez 19 lat ! Był to jeszcze oryginalny koreańczyk, który do Polszy przypłynął przez morza i oceany... :-)
moja mama kupiła trzydrzwiowego lanosa z pierwszej dostawy z korei - auto jeździło i jeździło. Ona w ogóle o nie nie dbała - zero serwisu (olej zmieniany pewnie co 5 lat) czy nawet mycia. Po 20 latach i przebiegu blisko 500 tys km już się jej w końcu znudził i zamieniła na vw polo. A lanos był jeszcze w całkiem dobrym stanie - bez rdzy i jakichś większych usterek. Poszedł do nowego właściciela za czapkę gruszek...
Jaka jest moja opinia na temat samochodów Deawoo? Matizem przejechałem 270 tys. km i go sprzedałem, Lanosem 230 tys. km. Przez cały czas eksploatacji nie było ani jednej awarii, żadnych remontów, żadnej korozji, jedynie wymiany eksploatacyjne. Do dziś jeżdżę autami koreańskimi. A Leganzę chętnie kupię.
Mam evande do sprzedania
Kup sobie rextona
@@StopTeoriomSpiskowym No nie, jednak szukam Leganzę :-)
@@Maciej_Rajewski dlaczego przecież to kontynuacja daewoo esencja ich produktów.
Jeden znajomy ma Nubirę 1.6 z chyba1999 roku. Kupił ją od szwagra z Italii w 2002 roku. Był problem z krzywym blokiem silnika który musiał być planowany bo uszczelka pod głowicą puszczała i dlatego ja sprzedali. Szwagier nieźle się zdziwił jak dowiedział się że to auto jeszcze jeździ bo on za te 20 lat zmienił ponad 10 samochodów.
Jak mu blok wyrównali to jeździł:) coś gównianego z silnikiem widziałem u Chrisa w lanosie wyglądało to jakby honownica zrobiła fałdy w scianach cylindra (karby) wykonanie opla przez daewoo albo przez polską fabrykę
Lata 90-te były okresem ekspansji marek azjatyckich szczególnie Koreańskich i Japońskich.
Dobry, rzeczowy i ciekawy film!
Mój tata miał nubire 12 lat później ja sam jeździłem nią przez następne 10 lat. 22 lata w jednej rodzinie. Dobrze wspominam ten wóz ale niestety po tylu latach ruda juz dała o sobie znać. Auto było bardzo niezawodne i nigdy na drodze nie stanęło.
Super materiał !!!!
mój tata kupił nową Leganzę z salonu i po czasie żałował, że nie kupił kilkuletniego auta używanego, ale za to lepszej marki.
Super odcinek. Jednak co do łuszczenia lakieru w Lanosach to mimo że to już był koniec marki Daewoo to o ile mnie pamięć nie myli ludziom wymienili wadliwe samochody na nowe. Najważniejsze w 3 letnim pakiecie był darmowy serwis przez 3 lata lub 100tys nie płaciłeś za olej klocki nic. Spoko że nawiązałem do rozpoznawalności marki FSO i tu należy upatrywać głównej przyczyny upadku czyli roku 1967 gdy model 125p sprzedawano jako Polski Fiat zamiast FSO, następną był brak uruchomienia II etapu modelu Polonez.
Łuszczenie się lakieru miało miejsce w 1999 roku, więc rok przed informacją o bankructwie. To nie było tak, że były wymieniane, to jakieś miejskie legendy. Auta z wadliwą powłoką były wywożone na giełdę i tam jako nowe sprzedawane za niższą cenę.
W sumie niczego się nie dowiedziałem.
Więcej na temat Daewoo i upadku tej firmy wiedziałem przed obejrzeniem filmu.
Strata czasu.
Czesi to mieli kartę przetargową w postaci Favorit która pokazała na co stać czeskich inżynierów i że to ma sens i jakąś przyszłość. Dlatego marka została po przejęciu przez VW i nie została montownią. U nas nie było nic, bo kolejne modernizacje Poloneza ciężko nazwać innowacją czy przełomem. A Czesi Favorit stworzyli sami, za komuny, mimo mitu jak to ZSRR blokował. Guzik blokował, po prostu nie było na to szmalu w twardej walucie
fajny film,dziekuje
Wszystkim krytykom decyzji o wyborze Deawoo i zazdroszczącym że Skoda została przejęta przez VW chciałbym przypomnieć, że koreańskie samochody takie jak Kia czy Hyunday wcale nie były lepsze w tym czasie. A teraz są to znane i popularne samochody w całej Europie. Gdyby Deawoo nie zbankrutowało (a tego nikt wtedy nie mógł przewidzieć), możliwe że w Polsce produkowane byłyby samochody porównywalne ze Skodą czy Dacią.
Wiesz wszystko możliwe że jak by Daewoo nie zbankrutowało to możliwe że tak by było i mieli byśmy nadal fabryke i Daewoo było by tak potężne jak teraz choćby KIA czy Hyundai. A może KIA wykupiła by Daewoo tak jak posiadają też Hyundaia i mieli byśmy teraz fabryke KIA-FSO. Ale u nas Polaków zawsze coś musi pójść nie tak bo jest jak jest i Czesi mają nadal Skodę, Rumuni Dacie, a my nie mamy NIC! A możliwe że jak byśmy wybrali na partnerów FSO np. Fiata, Opla czy VW który też się interesował to wyszli byśmy na tym jeszcze lapiej.
Taaa, Nawet jakby Daewoo nie upadło to kilka lat później byłby pełny rebranding i po nazwie FSO nie byłoby śladu. Dacia i Skoda są tak narodowe jak Opel z fabryki w Gliwicach
@@axbenq1 Nie chodziło mi o to, że zostałaby nazwa FSO - bo co to za nazwa. Nie brzmi ładnie i z niczym nikomu się nie kojarzy, a nawet w Polsce nikt tak nie nazywał samochodów. Bardziej chodziło mi o to, że w Polsce (pewnie nie tylko na Żeraniu), produkowano by całą gamę różnych samochodów od zwykłych miejskich do SUV-ów i aut bardziej eleganckich. Tak jak dzieje się to w Skodzie i w trochę mniejszym zakresie w Dacii. I nie ważne, że nazwa Deawoo prawdopodobnie byłaby jedyną obowiązującą. Ale może nie bylibyśmy samochodowym karłem nawet w porównaniu ze Słowacją. Może nawet inne koreańskie koncerny zainwestowałyby w Polsce a nie u naszych sąsiadów. A to że Skoda to Volkswagen a Dacia to Renault to wiem. Zresztą sukces sprzedażowy obydwu marek w Chinach i Ameryce Południowej też był możliwy dlatego, że marki te sprzedawane są w sieci dilerskiej VW czy Renault i jako VW czy Renault są traktowane.
Można gdbać o wszystkim. Sangyoung dzis to taka pizostałosc po koreanskim dewoo są autami gorszymi. Odstają od kia/hyundai. Same auta k/h mają przeróżne wady wynikajace z postarzania produktu jak trafiają do warsztatu to wymiania sie całe podzespoły za grubą kasę bo nie ma dostępu do pojedyńczych cześci.
@@Mjak-yd3og w skodzue to wiesz że wsztstko pochodzi od marki ktora trzęsie całymi niemcami posiada jeszcze seata, porsche, audi, bentleya, bugatti. Wiec sie zastanów dziś gdy koszty fabryk siegają kosmosu dziennie. Jaką gamę chcialbyś produkowac w ranach jednej marki dośc słabej?
wprowadziłbyś jakąś gestykulację bo te filmy są strasznie dziwne w odbiorze przez to
Świetny materiał 😉 zrób filmik typowo o lanosie i historii produkcji na świecie bo prawdopodobnie do dziś dnia można kupić nowego w Egipcie jeśli by tak było to zaraz będzie 25 lat w produkcji
Będzie filmik o Lanosie z moim udziałem. Lanosy w Egipcie były oferowane do 2020 - wg strony Chevroleta w ofercie na 2021 ich nie ma.
Trzeba dodać, że pieniądze zainwestowane w fabrykę przez Koreańczyków pochodziły w większości z kredytów udzielanych przez polskie banki. Pracowałem tam w latach 1995-2001. Pod koniec mojej kadencji, praktycznie na wszystkich maszynach i urządzeniach z windami włącznie były ponalepiane kartki z informacją o przewłaszczeniu danego urządzenia na rzecz banku PKO, Kredyt Banku, BGŻ i innych.
Kocham Daewoo Matizy, Leganzy, Espero i Lanosy Trucki 😁. Szkoda, że Daewoo i FSO upadły.
tylko nubira STI
Nie do końca są nadal produkowane pod marką chevrolet chyba na Ukrainie zobacz matiz to spark lanos i nubira też mają swoje odpowiedniki i większość mechaniki to te same konstrukcje
@@sutanzotarasia7799 chevrolet produkował matiza jako matiz do 2009/2010 bo mam takiego w garażu 😂. Chevrolet produkował też lacetti odziedxiczone po Daewoo, Evandę, chyba lanosa na ukrainie z naciskiem na chyba, ale nw czy coś jeszcze
@@daniello5810 Nie tylko. Chevrolet Tacuma to także dawny Daewoo.
Co jak co, ale można śmiało powiedzieć, że Daewoo zmotoryzowało Polaków.Pamiętam jak pod koniec lat 90' bardzo dużo moich sąsiadów oraz osób na osiedlu miało Tico, Lanosy ( ich najwięcej ) oraz Nubiry.Co ciekawe jeden sąsiad do dziś ma Matiza, chociaż podejrzewam, że używa go raz na kwartał.
To były bardzo dobre i stosunkowo tanie samochody,Gdyby dzisiaj takie były to Polacy nie jezdziliby sprowadzanymi złomami z tureckiego komisu.
Zdrapki pamiętam trafiały do Płocka w kolorze czerwonym. Kilku moich znajomych trafiło na takie egzemplarze. Z kolei zaś mój tata kupił nowego lanosa w 2001 roku. była to wersja Style - czarny ze srebrnymi zderzakami i lusterkami, oraz ładnymi alufelgami.
Wersja style itp to sposób na wydalenie jak największej liczby aut pozbycie się końcą modeli. Było tico ze zderzakami. Matiz w paru śmiesznych wesjach z gulfem też tak było
miałem znajomego co pracował a właściwie miał tam praktyki na lakierni, opowiadał mi jak to z tymi lanosami bylo ze później odłaził z nich płatami lakier, jedną z przyczny były przestoje między wytrawianiem karoserii a późniejszą neutralizacja, przestój 24 h takiej karoserii owocował korozją na całej powierzchni , oczywiscie nikt sie tym nie przejmował i auto szło dalej na taśmie przez kolejne procesy
Rewelacyjny material kupilem matiza w 99 w Zocarze przy FSO .Prosze dlugi material oraz co osobiscie myslisz o przetrwaniu fabryki przed Daewoo
Szkoda, że Daewoo upadło. Polacy nie umieli dbać o swoje fabryki, to chociaż Azjaci się przynajmniej starali :-(
General Motors a nie Motor.... ale ok lubię Twoje filmy
Śkoda miała też swój w miarę świeży samochód jakim była Favoritka, i kadrę doświadczonych inżynierów
Ja mam Nubirę. Odziedziczona po dziadku, więc wielkiego przebiegu nie ma, chociaż rocznik 1998. Jak dotąd problemów nie ma.
Moja, wersja SX, 98r. 90 tys km....dalej jezdzi i to bez wiekszych klopotow...pozdrawiam
Późno ale 👍
nubira w kombi strasznie mi przypomina hyundaia lantre w kombi
Sam kupiłem Nexię w 1996 .... 1,5 GLE 75KM . Zrobiłem nią 60 tys. do 2000r. Uległem ogólnej panice jak DAEWO padało i zamieniłem na Punto I 55KM z 1999 r. Jeżeli chodzi o komfort to jak bym się do taczki przesiadł...
Cóż nexia zawias z niemca
NIGDY żadnego Daewoo nie miałem prywatnie ale służbowo w 2001r jeździłem Lanosem z tzw. "kratką" . Było to prywatne auto szefa hurtowni z papierosami . Do dziś pamiętam jak w Rudzie Sl. w obszarze zabudowanym rozpędziłem z górki to cudo do 160km/h na 4 pasmowej ulicy. W biały dzień :D PS: teraz zapraszam hejterów do bluzgów o braku odpowiedzialności itp.... Byłem wtedy gówniarzem 21 letnim z 3 letnim doświadczeniem za kółkiem. Od 2003r jestem kierowcą zawodowym z kat. BCD .
Z tym rynkiem aut w Polsce lat 90tych to sama prawda - w 1999 roku w Polsce był rekord wszechczasów w sprzedaży NOWYCH aut, wyrównany dopiero w 2019 roku. Oczywście 20 lat temu te samochody były inne bo trimfy święcił Lanos, Matiz, Seicento, ale mimo wszystko Polaków było stać na nówkę i kasa zostawała w kraju. Przyczyniały sie do tego rozwój gospodarczy, i wysokie cła na fury z zachodu :D taki Golf w salonie wtedy kosztował z 60k a Lanos jakieś 40. Po wejściu do UE zalała nas fala szrotu z zachodu.
LEPSZY STARY GOLF NIZ COKOLWIEK Z POLSZY, TFU
Świetny film 🙂
Biały Bieda edition bardzo ciekawy.
Janek nie chcę czepiać się szczegółów, ale nazwa amerykańskiego koncernu brzmi "General Motors" a nie jak powiedziałeś "General Motor" Pozdrawiam! ;)
Grill i kiełbaski zadecydowały o polskiej motoryzacji :-(
Kasa. Dziś ludzie bez podstawowej wiedzy o ekonomi sądzą że fabryka samochodów produkuje za półdarmo i notuje tylko zyski. Zapominają bo nie sa zbytnio wyksztalceni że prądu taka fabryka na dzień zużywa mnóstwo, do tego pracowników tysiace, dostawy części, ogrzewanie w zimie itd. Ale fantaści maja swoje urojone założenia:) że fabryki zamykano na złośc fantastom jak oni.
@@StopTeoriomSpiskowym Polecam poczytać o marce Daewoo jak powstała w Korei pd. za sprawą jednego premiera lub w Polsce o Solaris.
W Jelczu dzisiaj produkuje się samochody dla Wojska. Łapówki i jeszcze raz łapówki zakończyły Jelczańską historię a dokładniej Sobiesław Z.
Gaz też mieliśmy najdroższy w Europie za sprawą Pawlaka podczas, gdy ruscy mieli sprzedawać nam taniej. Problemem jest TYLKO tzw. poprawność polityczna nie daje możliwości powywieszania takich kanalii, które wyprzedały polskie firmy lub działały na szkodę interesu państwa polskiego.
@@aston-martinwrocaw1532 co z Autosanem przypominasz sobie jak nisko wzgledem solarisa leży a jakie kwoty rok w rok są dokladane. Nie mówiąc o jakości gówn
@@aston-martinwrocaw1532 gaz dzis jest duzo droższy od gazu ruskiego i dlaczego? Przez pawlaka czy zdradę dyplomatyczna lecha z gazoportami za olbrzymią kasę? PS gaz zaczeto przeliczac na kW i przestal byc niebieski to dla podniesienia cen
@@StopTeoriomSpiskowym jakieś tam plusy takiej fabryki są, zamiast produkcji biologicznej i 500+ to przemysł. Zużywa mnóstwo prądu ale to dzięki temu górnik z kopalni Wujek ma pracę, pracownicy pracują(nie do końca tysiące bo często dziś zastępowani przez roboty), ogrzewanie w zimie i kolejny górnik ma pracę i palacz w kotłowni, dostawy części to kolejni Tirowcy mają co wozić. Tylko że Niemcy akurat wszystko robią 3 razy taniej i 10 razy lepiej od Polaka, w tym jest problem.
Lanos - nanmniej stresujący wehikuł jeśli chodzi o usterki w mojej czterdziestoletniej praktyce za kierownicą.
A u mnie wrecz odwrotnie. Mialem Lanosa z 98 roku 1.6 16v - ten samochod znali nawet znajomi mojego mechanika. Co 2 tygodnie cos i dlatego nawet cieszylem sie, gdy brat mi go rozwalil, bo mialem za niego kase.
Mechanik stwierdził, że Lanos jest konstrukcyjnie taki sam jak Astra, tyle że wygląd ma inny. Sporo części od AC Delco (GM)
Wtedy osoby przy wladzy nie interesowaly sie jaka firma przejmie FSO. Liczylo sie kto da wiecej za zgode na przejecie z FSO. Zreszta ten mechanizm chyba nie nalezy do przeszlosci.
Nie specjalnie była kolejka żeby przejąć FSO
no raczej. Moloch komunistyczny ktory wymagal ogromnych inwestycji i wprowadzenia patentów i licencji. Do czasu zapewniania fabryce ulg w podatkach korpo pewnie trzymało się. To dobrze że W OGOLE KTOS COŚ CHCIAŁ DAC ZA FSO. nic dziwnego że sprzedajacy chcial wiecej a nie mniej. Aby przywrócić cokolwiek w FSO potrzebny był model konkurencyjny na tamte czasy nawet pierdek nie przeleciał o takim, czy środkach które na taki trzeba by było wyssać. Więc dobrze że chociaż daewoo przygarneło i inwestowało.
Szkoda, że jak Dacia losy się nie potoczyły...
Słyszę Dacia, myślę Sandero, widzę Jamesa May'a
A czym takim jest niby Dacia oprócz znaczka ?
@@petermarlowe2010 też tak mam
Dacia gniła (ze dwa modele) do czasu poważnych ruchów Renault-nissan i modelu Renault logan pod marką dacia
Tak jak skoda (VW, audi)
2:22 gm to też udział w daewo. Nexia to nic innego jak kadett. 6:03 gdzie mnie z tą reklamą ;) haha ;) czyli otwarcie granic UE ze szrotem zniszczyło w PL rynek samochodów nowych. Mój ojciec w roku 99/00 (może i wcześniej szukał) ale nazwijmy to na przełomie roku kupił NOWE SALONOWE auto. Oczywiście musiało być tanie (kupił za gotówkę), ale po kolei, najpierw jako że jeździł 125p zafascynowany był nowym polonezem (bo jak by co sam naprawi), podpisał już jakąś umowę w AUTO TAK czy jakoś tak. Z tym, że okazało się, że ma płacić raty a auto dostanie za dwa lata - stracił jedną ratę i zrezygnował. Szukanie auta od nowa, wybór padł na: fiat siena (brzydki, nazwany przez nas kupką siana), i opel astra (f??) - dość drogi - ale ojciec był w stanie go kupić (tu do tematu wrócę), no i nie wiem skąd i kto wpadł na pomysł wizyty (rok 99/00) w salonie KIA, wtedy nikt niewiedział co to za marka. No i w salonie już nas nie wypuścili bez auta. Lecz najpierw padło na SEPHIA (ojciec nie szukał, auta rozmiaru PRIDE miało być tanio ale bez przesady - dość spora jest rodzina nasz). Byłem w tym salonie z ojcem, no i ta SEPHIA się ojcu podobała, mi jako 15/16 latkowi nie, i zobaczyłem SHUME no i tak zaczeliśmy oglądać - no ale dość droga w porównaniu do SEPHIA, a w środku praktycznie to samo, no i handlowcy dali upust, i wyszła nie wiele drożej niż SEPHIA, no i SHUMA była z ojcem 16 lat :) po tych latach przebieg dochodził do 300 000 km. blacharka była w stanie dostatecznym - ojciec znów miał trochę grosza, (wcześniej żałował, że zamiast SHUME mógł kupić 3-4 letnie audi B4 w kombi z niemiec), więc stwierdził, że kupi 2-3 letnią dobrze wyposaźoną skodę octavię kombi z pewnego źródła - i (wracam do tematu ;)) kupił NOWEGO opla astrę (K).
Komentarz długi niby nie ma nic wspólnego z tematem?? Otóż pokazuje jednak, że decyzje zakupowe nie koniecznie patrzyły w stronę daewo, a po zamieszaniu z polonezem ojciec się w sumie cieszył że nie kupił złomu bo raczej by nie wytrzymał w polonezie 16 lat, a jeśli nawet to jeździł by cały okres skansenem na kółkach.
Jak GM to i Holden.O ile mnie pamięć nie myli to do Leganzy któryś z silników był od lub z Holdena.😁😁😁
Daewoo moim zdaniem było dobrym wyborem. Problem w tym że Koreańczycy mają tendencję do zbyt szybkiej ekspansji i przeinwestowywania. Na koniec lat 90-tych Hyundai niemal zbankrutował z tych samych powodów.
Powtórzyłes tresci z filmu. Ci koreańce tymczasem mieli poteżny kawal przemyslu w korei w swoich rekach nic dziwnego że zaczeli brać fabryki poza swoim krajem.
O ile dobrze pamiętam tamte czasy to Daewoo wchodziło do FSO już pod "patronatem" GM.Poza tym zakładami interesowała się grupa V.A.G. Ale co do przyczyn takiego obrotu sprawy się nie wypowiadam.
Podziękujmy związkom zawodowym, współczesnej patologii, która pogrążyła tą markę. Nawet nie zauważyłem kiedy na przestrzeni czasów słowo "Solidarność" zaczęło we mnie budzić obrzydzenie..
TA MARKA W CALEJ SWOJEJ HISTORII ZAPROJEKTOWALA WYLACZNIE JEDEN SAMOCHOD OSOBOWY:)
I ani słowa o rezzo który ponoć miał ratować tę marke 😕. Był wtedy wielki bum na minivany takie jak scenic, picasso, multipla, zafira itd. Rezzo miało pomóc daewoo w kryzysie wykorzystując ogromną wówczas poluraność tego segmentu aut.
O Tacumie będzie innym razem. Tutaj - jak pewnie zauważyłeś nacisk był położony na konstrukcje "100" z 97.
Siedzę i oglądam w Lanosie 😉
No to niebawem znów będziesz mógł oglądać z Lanosa, bo będzie o nim pełny odcinek :D
@@daewooful To fajnie, niestety Lanos powoli kończy swój żywot ,ale się nie poddaje .