Moje wymagania jakie miałem wobec kobiety do małżeństwa. 1) Musi być dziewicą 2) Naturalnie piękna bez sztucznych rzęs, paznokci, pomalowanych ust. 3) Szczery uśmiech 4) Wiek najlepiej od 18 do 27 max. 5) Nie może używać brzydkich słów 6) Delikatna i czuła dla dzieci, musi kochać dzieci 7) Musi mnie szanować i być lojalna Główne czerwone flagi jakie miałem: 1) Brak ojca 2) Instagram i socjal media wypełnione jej półnagimi zdjęciami 3) Nałogi Tyle i aż tyle. Teraz dzięki temu żyję we wspaniałym związku z 5 dzieci i cudowną małżonką. Pozdrawiam
takich mężczyzn jest parę procent i mają mnóstwo młodych chętnych kobiet, a reszta mężczyzn jest pomijana i pogardzana, nawet jak taki z górnych 20% się trafi, to po chwili kobieta i tak marzy i wypatruje tego alfa-czada z górnych paru procent (i co z tego, że jest trochę wyjątkowych kobiet co tak nie zrobią).
nie szukaj, zadbaj o siebie, o wygląd o zasoby a same będą koło ciebie skakać 😉 baba potrzebna jest tylko chyba do ruchania, no bo do czego, jedyne co robi to się ciągle odkleja i drze mordę codziennie. żadna nie jest tego warta. Resztę możesz znaleźć u kolegów. Z kolegami możesz spędzać czas wracasz na chatę i nikt ci jazdy nie robi o byle gówno. Bolesna prawda i tyle.
Idealna kobieta to takie mityczne stworzenie jak jednorożec albo wielka stopa. Granie w filmiku na RUclips idealnej kobiety szukającej idealnego faceta jest bardzo proste. Trudniej jest utrzymać przy sobie jakiegokolwiek faceta jeśli żyje się wyobrażeniami i fantazjami. 😬
Money, look, status... Dla kobiet liczą się tylko te trzy rzeczy. Wszystko o czym była mowa są bliższą lub dalszą ich pochodną. Dobre buty to money. Chemia to w 99% look. Fajny zarost będzie dobrze wyglądał tylko na kimś kto ten look ma. Pewność siebie, zaradność, mądrość to status. Można tak wymieniać w nieskończoność. Wszystkie ale to WSZYSTKIE kobiece ideały zamykają w tych trzech wymienionych aspektach. To jak Red Green Blue to stworzenia dowolnego koloru...
A z kolei 99% tego co mówisz tak naprawdę wynika ze zdrowia (nie tylko wygląd:) i ew zdrowia matki przed i w trakcie ciąży (co zależy od faceta w sporej części, bo kobieta w ciąży jednak nie jest samodzielna)-dlatego mężczyźni również pod tym kątem oceniają partnerki i tak się to kręci-każdy chce mieć zdrowe potomstwo i nie rozumiem tego powszechnego krytykowania się nawzajem za zwracanie na to uwagi: Plus utrzymanie dobrej formy też wymaga pewnych cech charakteru. Jeśli chodzi o aspekt finansowy, to chyba nawet nie o pieniądze same w sobie chodzi ale o zdolność do zarabiania, odpowiedzialność, ambicję i pewien poziom pewności siebie, dzięki któremu facet nie postrzega kobiety jako konkurencji jak autorka filmu wspomniała :) plus ja osobiście nie chciałabym zasuwać 10h w pracy w ciąży i chciałabym mieć możliwość zostania w domu i poświęcenia czasu swojemu dziecku, zamiast oddawać proces wychowania obcym ludziom.
Brutalna prawda jest taka że kobieta odnosząca większe sukcesy od mężczyzn nie jest dla mężczyzn atrakcyjna. Taka kobieta przez większość mężczyzn jest co najwyżej ONSem Ale bardzo rzadko a w zasadzie prawie nigdy nie jest i nie będzie drugą połową na całe życie. Niestety takie są fakty..
@@ingabyczkiewicz3731 no wlasnie wy chcecie zebysmy byli odpowiedzialni ambitni i zaradni a my chcemy zebyscie nie mialy kulku facetow na koncie ktorych wzielyscie wtedy kiedy nas odrzuciliscye i ocenilyscie gorzej stad to krytykowanie sie nawzajem bo to wy wymagacie i skreslacie za pierdoly pokorju wzrost tabo brak ambicji parzcie lepiej na siebie i od siebie wymagajcie to zdrowe podejscie a nie jak toksyczni ludzie od innych
A mnie ręce opadają jak dla wielu współczesnych kobiet jedynym i najważniejszym kryterium jest wzrost mężczyzny. A inne jego zalety ( na przykład inteligencja, dobre wychowanie, zadbany i nienaganny wygląd) nie mają żadnego znaczenia. To przeraża.
CLIn7 133tW00d Nie muszę chodzić na szczudłach i prężyć się przed jakimikolwiek babami.Mam żonę i dwójkę dzieci.Na szczęście w przeciwieństwie do innych kobiet dla których liczy się tylko wzrost, moja żona jest inteligentna sama ceni w mężczyznach inteligencję i dostrzega w mężczyźnie inne zalety.
Wyznacznikiem jakości mężczyzny są niestety tylko i wyłącznie pieniądze. Możesz być gnomem 140 w kapeluszu, jeśli masz miliony, nie opędzisz się. Podjedź dobrym porszakiem pod dyskotekę i szykuj się.
Mężczyźni nie to że dorastają później tylko później są w stanie zaoferować kobiecie to co jest dla kobiet atrakcyjne: stabilna profesja, kasa, możliwości bajery. Po prostu facet 20 letni nic nie ma prócz siebie. Dlatego jeśli w tym wieku znajdzie się partnerkę to wtedy ten związek się szanuje bo jeśli mnie kobieta chciala za to kim byłem jako 20 latek to było to wyłącznie za moją osobę. Teraz kiedy jestem sporo starszy mam dużo pieniędzy pozycje zawodową to czuje się najlepiej w zyciu bo jestem atrakcyjny ale jednocześnie nie mam zaufania do innych kobiet. Zwłaszcza tych po 30-stce. Ja wiem że ludzie są różni ale po 35 zaczyna się wszystko kalkulowac.
Dokładnie, słusznie trafione. Ja mam 21 lat i mój status jest bliski dna póki co, a do tej pory miałem relacje z dwoma dziewczynami [czas przeszły], były zwyczajnie przez uczucia i dlatego były autentyczne. Jak nie znajdę kolejnej w najbliższym czasie to odpuszczam, związki po 25 rż to już głównie chłodna kalkulacja a ludzie [w tym kobiety] to hieny.
W KOŃCU KTOŚ POWIEDZIAŁ SENSOWNIE O ZAROBKACH!!!! Kurde, jak ja jestem ci za to wdzięczny. Sam znalazłem się w takiej sytuacji, że zarabiałem nie najgorzej, po ślubie wraz z moją Martą to z mojego portfela było główne utrzymanie, ale kilka lat temu siadło mi zdrowie. I co? I moja Marta się mną zaopiekowała i wyciągnęła z głębokiej depresji, w którą wpadłem na ponad półtora roku. Nie zostawiła mnie, nie zjechała, tylko najpierw wspierała, a potem motywowała. Teraz powoli znów zaczynam dorzucać do domowego budżetu więcej grosza. Żona nadal zarabia więcej, ale powolutku się to wyrównuje. Fakt, musiałem zmienić bardzo wiele, bo stan zdrowia uniemożliwia mi powrót do starej pracy, nadal codziennie budzę się obolały i czasem, żona zbiera mnie z chodnika, jak mi kolana wyłączy. Ale idziemy razem i nie ma z tym problemu, że to ona zarabia na utrzymanie, a ja pracując w domu, zajmuję się gotowaniem, sprzątaniem i dorabiam do domowego budżetu na sieci. Natomiast moje byłe dziewczyny na 1000% spisałyby mnie na straty i kazały się wynosić. Tak mam farta... w zasadzie uber farta, bo jestem rasowym nerdem (choć od początku portfel trzyma żona i sam to zaproponowałem :P Przynajmniej nie ma problemu z kupowaniem gier na wyprzedażach :D). Życzę każdemu, aby też miał takiego farta :)
takich mężczyzn jest parę procent i mają mnóstwo młodych chętnych kobiet, a reszta mężczyzn jest pomijana i pogardzana, nawet jak taki z górnych 20% się trafi, to po chwili kobieta i tak marzy i wypatruje tego alfa-czada z górnych paru procent (i co z tego, że jest trochę wyjątkowych kobiet co tak nie zrobią).
No masz farta. Kiedy mi podwinęła sie noga moja żona odeszła. W sumie to i ja mam farta, bo po co być z kimś kto jest z tobą nie dla Ciebie, a dla tego co może mieć dzięki Tobie. Gratuluje. Dbaj o żonę masz skarb.
Pomijając fakt iż jesteś czarująca, to osobiście uważam twoje rady za bardzo dobrze przedstawione. Dopiero na podstawie twoich słów, sposobu w jaki to przedstawiasz widzę swoje wady. Szczerze dziękuję
Mit 3: może i to jest mitem, ale statystyki dodają coś konkretnego - kobiety nie wybierają mężczyzn, którzy zarabiają mało, a mężczyznom to zazwyczaj wszystko jedno.
Ja z kobietą nowo-poznaną nie rozmawiam na dwa tematy: o religii i o PIENIĄDZACH, bo taka która chce pokochać nie mnie a mój majątek, po prostu mnie nie interesuje.
TYPY KOBIET JAKIE MOŻNA SPOTKAĆ GDY SIĘ SZUKA TEJ JEDYNEJ. Typ 1) Są leniwe i próżne, starają się wyglądać jak Barbie. Nie cierpią pracować za to lubią wydawać pieniądze. Chcą dbać jedynie o własną urodę i twojego wacka i wystawiać krągłości by podtrzymać twoje zainteresowanie (za to przecież płacisz). We wolnych chwilach chcą tylko leżeć i pachnieć najlepiej w luksusowym otoczeniu. Jeśli nie zarabiasz dość po prostu odchodzi nie żałując ci drwin jakie z ciebie zero i nie będzie za tobą tęsknić. Nie lubią facetów którzy mają inne potrzeby niż seks oraz takich co nie pachną kasą. Typ 2) Mają praktyczne i tradycyjne podejście do życia: facet ma zarabiać one dbać o dom. On ma przynosić kasę one dbają o sprzątanie gotowanie pieluchy, jeśli nie zarabiasz dość to beczy i narzeka że jest nieszczęśliwa mimo że wszystko dla ciebie robi, oczywiście takie babki nie lubią facetów którzy radzą sobie z pracami domowymi lub z dziećmi bo straciły by argument że facet musi dawać im kasę no bo taki sam sobie w domu poradzi, wolą by facet był uzależniony od jej pomocy. Wady: nie da się z nią pogadać o mniej przyziemnych rzeczach. I uważają że przyjaźnić się można tylko z własną płcią. Typ 3) Chcą wszystkim rządzić, nie wierzą w męską mądrość, chcą by jedynie spełniał ich wolę na wszystko się godził i przytakiwał, starają się wzbudzić w partnerze poczucie winy by potem żądać zadośćuczynienia. Szukają faceta o mentalności pantofla czy niewolnika lubiącego by ktoś inny decydował za niego. Bywają odmiany bliższe typowi 1 lub 2 w obu przypadkach ich główną cechą jest chęć sterowania i manipulowania facetem i wmawiania mu że jest jedyną która potrafi tolerować jego wady, aby bał się że jak od niej odejdzie to zostanie sam. Typ 4) Nieuleczalne romantyczki. Zwykle są już po przejściach, zranione i nieufne, niby chcą ale się boją albo nie wiedzą czego chcą i czy w ogóle chcą. Za to wiedzą czego nie chcą, a nie chcą być zranione. Niezależnie od ich wykształcenia, w sprawach sercowych są głupiutkie i naiwne ale gdy im to powiesz jesteś skreślony. Marzą o facecie który się nimi zaopiekuje a jednocześnie będzie im mówił że bez niej on sam jest nikim. Oczekują kwiatów, komplementów, nieskończonej wyrozumiałości oraz wytrwałego i romantycznego adorowania. Lubią się nad sobą użalać i narzekać na facetów. Zwykle są wrażliwszą i mniej zaradną życiowo wersją któregoś z wcześniejszych trzech typów w który się zamienią jeśli jakiś adorator wystarczająco podbuduje ich ego. Typ 5) Ten typ nie marzy o związku z mężczyzną, nie chcą się zakochać, ale chcą by jak najwięcej facetów się w nich bujało, podziwiało, prawiło komplementy i aby o nich myśleli i się starali. Bawią się nimi. Dbają o swój wygląd i zachowują się przymilnie i prowokacyjnie, dzięki temu mają licznych fanów pełnych nadziei że coś dla nich znaczą, a one tym czasem mają ich gdzieś a pragną się jedynie dowartościować i bawić. Bywa że mają długą listę często zmienianych chłopaków, jednak żadnego nie kochają a chodzą z nimi by się nimi chwalić i cieszyć się z tego jak starają się je odzyskać gdy ich rzucają, bo nie są zainteresowane stałym związkiem ani założeniem rodziny. Typ 6) Mój wymarzony. W przeciwieństwie to innych które bez facetów więdną i gorzknieją te potrafią żyć bez faceta ale dostrzegają też zalety bliskiej relacji z facetem który tak jak one marzy o symbiozie we dwoje bez bojów o dominację i bez manipulacji uczuciami partnera. :) Takie kobiety są jak Yeti, słyszałeś że takie istnieją ale nigdy takiej nie spotkałeś. :D
Jako mężczyzna , czytam te komentarze innych facetów i oczom nie wierzę. Ludzie, skąd w was tyle goryczy? Dziewczyna naprawdę fajnie opowiada, daje cenne uwagi, stara się wam pomóc a z was wyłażą same zgryźliwości żeby nie powiedzieć wiocha. Wstyd mi za was. Choć zazdrość to zła cecha, a że ja też nie jestem chodzącym ideałem, to zazdroszczę facetowi fantastycznej dziewczyny jaką jest prowadząca vloga. Żałuję że nie byłem tym gościem w restauracji co nie chciał numeru tel. Pozdrowionka dla prowadzącej 😃👌
Dokładnie to samo mi przyszło do głowy, chciałam napisać pozytywny komentarz pod filmem, ale najpierw poczytać komentarze i oczom nie wierze. Kobieta tak mądrze mówi, jest rozsądna, z feminizmem nie ma to zbyt wiele wspólnego.
Uwielbiam wypowiedzi tego pokroju... o ile mogę zgodzić się co do poziomu jaki prezentują ci pseudo-faceci w komentarzach tak niestety ale nie zgodzę się z twoim. Po pierwszę nie jesteś w najmniejszym stopniu obiektywny w swojej wypowiedzi, sam przyznajesz się do swojego zauorczenia autorką filmu i każdy następny fragment komentarza tylko utwierdza w tym przekonaniu. Po drugie, nie każdy facet ma zamiar żyć pod dyktando wizji kobiety, gdybym ja zrobił filmik czego oczekuje od kobiet to choćbym nie wiem jak to ładnie przedstawiał i nie wymagał niczego górnolotnego, odzew kobiet były taki sam co tych zwierząt niżej bo obie płcie mają ból dupy jak się zaczyna czegoś od nich wymagać, jedyna różnica jest taka ,że facetowi pokażesz skrawek cycka, uniesiesz lekko spudniczkę, a nawet wystarczy się pochylić z głębszym dekoltem i 99% traci krew w mózgu, a co za tym idzie zrobi wszystko( proszę sobie darować wciskanie kitu pokroju ''ja jestem inny/inna'' bo gdybym dostawał chociaż grosz od każdej osoby ,która to powiedziała ,a i tak robiła to samo dziś bym latał prywatnym odrzutowcem po herbatę do Indii ). W przypadku kobiet, znaczna ich część jest bardziej wymagająca przez co manipulacja jest możliwa dla nielicznych i możecie biadolić co chcecie ale takie są niezmienne realia, ze zbyt wieloma parami pracowałem, zbyt wiele kobiet i facetów poznawałem, przez co udało mi się osiągnąć pewną liczbę poznanych charakterów i zachowań na ,których podstawie mogłem przekonać się ile z tych ''mitów'' i ''stereotypów'' jest prawdziwe. Człowieka nieodłączną naturą jest hipokryzja i to jest coś co podsumowuje ten nasz cały świat towarzyski ,a tego typu filmiki zawsze będą stronnicze bo dorastając wyrabiamy sobie obraz świata i ludzi, a nasze oczekiwania powodują ,że nigdy nie zrobimy czy powiemy czegoś wbrew nim.
Istotne jest co TY (kobieta lub mężczyzna) możesz wnieść do związku a tym samym dać drugiej osobie a nie oczekiwać, że to tylko jedna ze stron będzie się angażować w związek. Obecnie trwa jakaś głupia wojna płci i nie ma ona żadnego związku z miłością. Bardzo dobry materiał. Sugeruję zamiast słowa "facet" używać jednak "mężczyzna". To tak jakby używać "baba" zamiast "kobieta".
Kryterium kasa. Byłem niedawno na randce z pewną niewiastą. Opowiedziała historię znajomości z panem z kejgrupy sportowej. Staż znajomości półtorej roku. Gdy okazało się, że posiada ogromne zasoby finansowe nagle zaczęła interesować się jego osobą. Wcześniej był przezroczysty . Zakończyłem tą znajomość.
Fajnym materiał i Dobrze laska mówi co z czego się bierze jeśli chodzi o psychologię kobiet i trochę o relacje damsko męskie, przerażające jest jednak to (choć już od dawna to niestety wiem) jak wysokie i jak wiele wymagań odnośnie faceta mają dzisiaj młode Polki 20 parę lub 30 parę lat co nawet sama autorka video na koniec przyznała.
Cieszę się że trafiłem na ten film i kanał. Uświadomiłem sobie że to wcale nie jest ze mną coś nie tak, oczekując więcej od siebie i kogoś niż koleżeńskie standardy, a ze środowiskiem w którym żyje. Oby więcej takich produkcji - leci sub i like :)
Maciek Maleńczuk powiedział w telewizji że prawdziwy mężczyzna 21 wieku musi mieć coś z kobiety. Zaimponowałem tym koleżance że szkoły bo to o mnie chodziło pełna powaga. Posikala się w majtki sutki jej stwardniały i pociemniały i chciała mi dać tak się ucieszyła! Olałem ją . Nienawidzę ich.
"Starszy" - to był problem u mnie, bo byłem o rok młodszy, i ostatecznie okazało się ważniejsze od wszystkiego innego, co ją akurat przyciągnęło. "Mądrzejszy" - niektóre kobiety jednak lubią autorytet, czego ja akurat _nie_ lubię (w ich preferencjach), ani chyba nikt, kto preferuje równość i partnerstwo. :P "Pieniądze" - to chyba najbardziej denerwuje płeć męską - i słusznie ;) Kobiety myślą po cichu w ten sposób, że przejmą niejako to, co jest obecnie w posiadaniu jedynie potencjalnego partnera po ślubie. :P Ja to nazywam "miłością ekonomiczną" (z naciskiem na ekonomię) :P Przy okazji, ciekawe, że z jednej strony kobiety narzekają że statystycznie mniej zarabiają od mężczyzn, ale jednocześnie szukają takiego, który zarabia więcej! :D "Płacenie" - ja lubię płacić - ale tylko, gdy kobieta ode mnie tego _nie_ oczekuje! :) Naprawdę. A jak ktoś traktuje mnie jako źródło materialnych korzyści, to przestaję się spotykać :P "Przystojny" albo "Chemia" - dziewczyny oglądają się za innymi i flirtują z nimi nawet jak idą pod rękę ze swoim partnerem / mężem! ;) Ciekawe, jak by zareagowały, gdyby ich partner tak samo się zachowywał ;) Stylistów nie trawię - hej! jeśli facet szuka rady u stylisty, to chyba tylko playboy albo laluś. :P Ale z tymi butami to nigdy nie rozumiałem o co chodzi - kiedyś myślałem że panienki spoglądają w ziemię bo są nieśmiałe, ale faktycznie gapiły się mi na buty jakby coś w nich było - czy ktoś może mi tą sprawę wreszcie wyjaśnić co takiego niby jest w butach???? "Wyższy" - bo kobiety są bardzo nastawione na fizyczne atrybuty - tak samo jak faceci. Przy okazji znamienne jest, że nie ma wśród ww. cech nic na temat OSOBOWOŚCI! ;)
Tu nawet nie chodzi o to żeby mieć jakieś drogie buty, tylko eleganckie i zadbane. To świadczy w pewien sposób o męskiej dyscyplinie. Nawet jak założę taktyczne buty(wojskowe) do jakichś spodni w kamuflażu czy zużytych spodni firmy Heavy Duty, a są wypastowane na połysk, to kobiety bardziej na mnie patrzą niż na panów w garniturach jeżeli ich buty są matowe. Mam patent, że jak wypastuje skórzane buty, to można przeglądać się w nich jak w lustrze, taki mają połysk. :v
@@95Bartosz To oznacza, że szukasz potwierdzenia swojej wartości u kobiet(beta male). Wiesz czym się podniecają i starasz się im przypodobać (attention seeking). Szukasz akceptacji w oczach kobiet.
To nie jest znamienne tylko oczywiste. Kobiety szukają przystojnego partnera bo myślą, że dziecko odziedziczy wprost pewne cechy zewnętrzne i będzie ładne,ale dziedziczenie nie jest takie wprost i często dziewczynka ma potem rysy typowo męskie jak dorośnie. Ładne pary miewają brzydkie dzieci. Cechy charakteru nie liczą się dla kobiet w początkowej fazie związku. Dopiero kiedy stają się uciążliwe wtedy są dostrzegane, niestety zbyt późno. Tak to jest jeśli polega się na zafascynowaniu i chemii a nie na rozumie.
@@dybusmariusz Nie szukam akceptacji w oczach kobiety, tym bardziej, że jestem szczęśliwy w pojedynkę, a samotny się nie czuję bo mam rodzinę i przyjaciół. Jeżeli miałbym z kimś w przyszłości założyć własną rodzinę, to z kobietą, która też potrafi być w pojedynkę szczęśliwa. Buty natomiast pastuje na połysk, bo mnie się to podoba, a to że kobietom podobają się dbający o siebie faceci, to tylko moje spostrzeżenie i raczej nie jest żadną tajemnicą poliszynela. Równie dobrze za mycie zębów mógłbyś kogoś określić beta male, bo z boku wygląda to, że chce się przypodobać, co oczywiście jest absurdem.
@@95Bartosz To w porządku. Wycofuję przypuszczenie, że robisz to z takiego powodu. Ja mam buty, ale kupiłem takie bo mi się podobały i nie były zbyt drogie. Jeśli są ładne to nie moja wina. Czy kobietom się podobają? Nie moja sprawa. Dla mnie buty mają być lekkie i wygodne. Dla kobiet ewentualnie zachowuję zasady i dobre cechy charakteru choć to nie jest przez nie pożądane.
Prawdę mówiąc trafiłem przypadkiem i zaimponowałaś mi rozwinięciem kilku wątków. Nawet kilka rzeczy nieco mnie zaskoczyło, a są prawdopodobne w wielu przypadkach (np. rozwianie 6 mitu - nigdy w ten sposób nie pomyślałem). Super podejście i bardzo kobiece. Pozdrowienia. :)
Głównie patrzycie na to czy koleś jest piękny, a wmawiacie, że to tylko facet na to patrzy. Potem płacz, bo cechy charakteru się okazują nie do przejścia. 2:46 o jak wesoło jej, spójrz na to ile kobiet jest w tym wieku co żaden jej nie pasował, tylko je to nazwiesz niezależnymi. 8:55 no, weź kobietę na pierwszą randkę i nie zapłać za jej kawę. 9/10 potraktuje Cię jak skąpca (większość tego nie powie), także nie łódźcie się, że to się zmieni. Jeśli to faceci oglądają, to każdy rozumny już o tym wie. Tak samo nie zmieni się poziom nonszalancji kobiet w podejściu do facetów z racji tego jak mogą sobie przebierać w necie i poziom zmanierowania sięga dzisiaj zenitu. 10:34 Boże, kolejny banał. "Nie chodzi o to żeby był przystojny, tylko żeby wasm się podobał". Jeśli jest przystojny, to 90% kobiet będzie się podobał, tutaj nie ma filozofii, serio. Są pewne ogólne wytyczne co do atrakcyjnego wyglądu i nie łudź się, że jak kobiety się Tobą nie interesują, to nie jesteś "w ich typie". Po prostu zwyczajnie najpewniej po prostu przystojny nie jesteś. Smutne, ale im szybciej to pojmiesz i spróbujesz to zmienić, tym lepiej dla Ciebie. Większość kobiet Ci nie powie wprost, że jesteś brzydalem, tylko że "nie jesteś w jej typie". 12:55 - zadbani, estetyczni - w praktyce? Wydawaj sporo kasy na ciuchy i chodź na siłownie. Jeśli Twoja twarz nie jest zbyt ładna (przykładowo zakola, brak zarysowanej szczęki itp) będziesz musiał wydać znacznie więcej, ale gwarancji powodzenia nie ma. Pierwsze 10 sekund to Twoja twarz i za wiele z tym nie zrobisz jeśli nie urodziłeś się z pewnymi cechami jej wyglądu. Owszem, pewność siebie, poczucie humoru (o którym tu chyba nie było mowy) itp potrafi zrobić sporo, ale trzeba mieć świadomość pewnych rzeczy, bo nawet kobiety ci tego nie powiedzą, bo same przed sobą potrafią to ukrywać. No i na koniec, jeśli jesteś z wyglądu 2/10, to znajdziesz bez problemu kogoś 2/10 będąc po prostu takim jaki jesteś i nie musisz się silić no słuchanie rad nie wiem jakich. Problem jest jak jesteś 2/10 a celujesz w 8/10 (oczywiście w obie strony to działa 🙂). Wtedy szanse spadają prawie do zera. No ale zaraz, przecież wygląd nie jest najważniejszy prawda? 😂Pozdro dla kumatych.
Twój komentarz na 8:55. W tym przypadku nie dam ci racji bo jednak chop to chop zawsze tak było ty płacisz jako mężczyzna jak nie jesteś pizdeczka. A jak nie ma się kasy co może być możliwe, to się nie idzie na kawę ino na spacer albo na jakąś wycieczkę.
@@A.Osn9278 pizdeczka? chopie, jak facet jest chadem to laski same za niego płacą i jeszcze go po rękach całują.. a jak jest brzydal, to nawet jak za nią zapłaci, to sobie tym nie pomoże. Na jakim świecie ty żyjesz? To są brutalne prawa natury, a to co kobieta mówi, to sobie wsadź między bajki, bo patrzy się na to co robi.
Świetny film 🙂 Pouczający. Gdybym miał powiedzieć jaką kobietę chciałbym mieć za partnerkę to taką jak Pani, inteligentną, świadomą i najzwyczajniej atrakcyjną no ale dość słodzenia 😉 Materiał daje do myślenia, dziękuję za Pani pracę.
Jak zawsze pięknie powiedziane! :) Zgadzam się ze wszystkim w 100% i dziwię się że taki odcinek musiał powstać; dla mnie to oczywistość. Ja zazwyczaj płacę za siebie bądź proponuję fifty fifty, to jest zdrowe i nie zakrawa o jakiś sponsoring. Tutaj chyba wstyd dla Pań które stały się nad to rozszczeniowe, Panowie z kolei nie są też bez winy bo moim zdaniem aspekt wizualny stał się najważniejszy a nie po prostu ważny, jak tu ujęłaś, cudownie jest wiele innych istotnych aspektów życia że sobą
Najlepiej rozmawiało mi się z dziewczynami, które były zajęte. Zamężne, lub w związku o jakimś "stażu". Nagle okazywało się, że to mądra, głęboka osobowość. Fakt, że dwie strony są wolne (może poszukujące), zdecydowanie przeszkadzał, i nie zawsze było to zwykłe skrępowanie wobec obcej osoby. Ludzie są różni, ale często to postawa jednej ze stron o wszystkim decyduje. Kwestia oczekiwań, i tego, co ja bym nazwał schematem podrywu (nie mam tu na myśli podrywu w wersji prymitywnej oczywiście; raczej, powiedzmy zawierania i pogłębiania znajomości). Wydaje mi się, dotyczy to zwłaszcza dziewczyn, że jeśli osoba ustali sobie krok po kroku ten schemat, to klops. Spróbuj się pomylić, nei domyślić, itp..... Moja kolejna obserwacja; dziewczyny, często nie chcą (dosłownie) związku opartego na zaprzyjaźnianiu się, facet nie jest od tego, bo do tego są koleżanki. Pomijam tu oczekujące utrzymania, albo dodatku do butów i torebki. Generalnie zgadzam się, ale podkreślam, że przypadki konkretne to inna sprawa. NIE POCIESZAJ!!! Nie pocieszaj niskich facetów, bo ja ze swoich 170 cm wiem lepiej. Rozumiem to, bo też mam swoje kryteria, których nie potrafię pominąć, np; generalnie nie lubię krótkich włosów u dziewczyny. Koszmar! Ale wiem, że gdyby było widać u mnie pieniądze, prestiż pozycji - rozmowa byłaby inna. Albo modny styl, przynależność do jakiejś grupy. To dopiero jest ważne. Nienawidzę discopolo i wiem, że każda z tej subkultury (?) zawsze będzie się trzymać ode mnie z daleka. Nie jestem fajny, bo wiem co to jest pleonazm, tautologia, interesuję się nauką, kulturą (tą prawdziwą).
Dlatego warto być sobą. To działa najlepiej! Jeśli np będziesz wsłuchiwał się w oczekiwania i wymagania kobiet, które łatwo ulegają sezonowym modom to też będziesz na sezon. Ja stawiam zdecydowanie na ponadczasowe wartości i zasady, niezmienne i uniwersalne.
Zaradny zyciowo, finansowo, no i nie chytry :-) Czyli idealny materiał dla kobiet, które poddadzą go własnemu urobkowi chcąc potem bawić się w księgowe. Kto nie wie o co chodzi, ten pała.
powiedziała mądra kobieta, która jest ładna i wystarczy że się uśmiechnie i dziesiątki facetów będzie zainteresowanych :) SpSPecial ja Ci nagram video gdzie powiem że to tak łatwo rozumieć wyższą matematykę, to takie proste iid. Nie chcę brzmieć sfrustrowanym, ale niestety mało co się sprawdza z filmikowych teorii :)
Jeśli w materiale słyszę kilkadziesiąt razy powtórzone sformułowanie "tak naprawdę", a ten materiał trwa tylko kilkanaście minut, to jestem przekonany, że właśnie bezpowrotnie straciłem ten czas. Z tym materiałem właśnie tak jest. Nie warto tego słuchać.
Ciekawy odcinek :D a co jak ktoś jest po rozwodzie widział zdradę eks żony i od X lat ma uraz co do związków może o tym odcinek Pani zrobi :d pozdrawiam
Dam dla panów jeszcze jedną radę co do dbania o siebie.DBAJCIE O DŁONIE. 98% dziewczyn z którymi rozmawiałem na takie tematy (mam sporo koleżanek więc statystyka jest mocna) nie zwróci uwagi na portfel, buty, fryzurę czy inny szczegól, ale napewno zwróci uwagę czy masz czyste i zadbane dłonie. Obgryzasz paznokcie? Przestań, kup ołówek albo patyk jakiś gryź. Myślisz że krem do rąk jest dla pajaców? Sam jesteś pajac, kup sobie krem do rąk. Pracujesz w zawodzie w którym uwalone po łokcie ręce to norma? Zakładaj rękawice ochronne. Lateksowe są słabe, polecam nitrylowe. Możesz mieć łapy twarde jak cieśla, ale jak o nie nie dbasz to nawet jak dziewczyna już się z tobą spotyka jakiś czas, to prędzej czy później ci to wypomni. Nie jestem Maxem Kolonko ale też mówię jak jest. Pozdrowinki :)
100% racji. Zwracają uwagę, bo to własnie dłońmi się kobiety dotyka a ich skóra jest delikatniejsza od naszej męskiej, więc kobiety są bardziej wyczulone na skórę naszych dłoni.
Niestety nie zgadzam się z takim twierdzeniem. Takie powiedzonka głoszą ci, którzy sami siebie uważają za dalekich od ideału asekurując swoje niedostatki. Często można usłyszeć to z ust kobiet, bo doskonale zdają sobie sprawę jak bardzo potrafią być popaprane.
Fajny material! Naprawde przyjemnie sie ogladalo. Podpisuje sie pod wszystkim co mowisz. Co prawda jestem facetem, ale nie narzekam na relacje :) Pozdrawiam cieplo
Jestem tu nowy. Jestem facetem i uważam że bardzo fajnie mówisz o relacjach damsko męskich. Jak wszyscy wiem takie relacje nie są proste i trzeba trochę przeżyć by w życiu wiedzieć czego się tak naprawdę chcę i od kogo oraz z kim. Wielu facetów często bardzo mylnie wyczuwa intencje kobiet lub poprostu myśli że podchodzą one do spraw damsko męskich w taki sam sposób jak mężczyzni. Wielu myśli że jak będę mili kochani zawsze na każde zawołanie, pomocni to tym wkradną się do ich serca. Niestety dla nas facetów nie jest to takie "proste" i wiele zależy od tego jakie emocje wywołujemy na początku w kobiecie i jak później je potrafimy utrzymać. Odbieglem trochę od tematu ale jeszcze raz bardzo fajna merytoryczna wypowiedź na fajny temat. Pozdrawiam
To, o czym powiedziałaś do dokładne opisanie tego, co mężczyźni oglądający Ciebie chcą usłyszeć. Niestety z perspektywy faceta w dzisiejszych czasach social mediów (instagrama, tindera) i kultu piękności oraz inżynierii społecznej skutecznie prowadzonej przez nowomowę i skrajny feminizm - prawda jest nieco bardziej po stronie tych mitów. Ale to nie wina kobiet czy mężczyzn, tylko właśnie czynników wspomnianych powyżej. Obecne problemy na rynku matrymonialnym w Polsce można zaobserwować w spotęgowanym stopniu na zachodzie (szczególnie USA), czyli radykalizowanie się społeczeństwa, rozpędzająca się hipergamia kobiet, która przy negatywnych doświadczeniach mężczyzn w takiej rzeczywistości sprzyja rozwojowi ruchów typu MGTOW czy Red pill (niewtajemniczeni polecam poczytać) Przykra rzeczywistość w opozycji do tego, o czym tu mówisz, ale też perspektywa obecnie jak najbardziej prawdziwa, niestety.
no i co z tego kobiety stworzyly sobie problem jak zawsze i liczyly ze rozwiaze sie tak ze faceci slabi poumieraja Ale my rozwiązujemy problemy wiec teraaz faceci skupiaja sie na sobie odrzucaja wpojona milosc i dowiaduja sie ze jedyne czego potrzebuujemy od kobiet to seks ktory mozna kupic wiec zaczynamy byc sami a jak wiadomo to kobiety potrzebuja facetow bo skoro faceci juz nie wierza w milosc :P jak zwykle problem lezy w wymaganiach kobiety i ich podejsciu do zycia czyli tworzeniu porblemow ktore ktos inny ma roaziwazc drugi przyklad body positive ona nie schudnie ona jest idealna to inni musza ja zaakeptowac gwalty ? ona nie idzie na samoobrone nie kupuje gazu wymaga zeby faceci byli karani i oskarza ze kazdy z nas ma przy sobie ''bron'' to zwykly babski mechanizm Slabe bierne podejscie do zycia
...Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje.
90% widzów nie zrozumiało filmu. Szkoda, bo bardzo fajny i mądry przekaz. Przy okazji odniesienie do filmiku innej jutuberki - pani zajmującej się recenzją perfum, której nick zaczyna się na O :) Merytoryczne argumenty, miło też się słucha, kiedy mężczyźni są stawiani na równi z kobietami (mam na myśli brak specjalnych przywilejów dla obu płci, tylko ze względu na posiadanie penisa albo waginy.) Czyli na przykład sytuacja odnośnie płacenia w kawiarni/restauracji. Pozdrawiam :)
subskrybowałem jestem meżem , jestem po 6 latach małżenstwa (może malo ale już ostatnio mieliśmy taki kryzys że rozwód wisiał w powietrzy) subskrybowałem bo fajnie kobitka mowi.niewiem czy jest meżatką ale gada jak by przeżyla moje 6 lat , chyba te 3 ostatnie :-)
Tym razem to wszystko wygląda jak poradnik ..a każdy poradnik jest zbiorem własnych odczuć i doświadczeń ale tylko jednej strony, a życie w szczególności uczucia nie dają sie zawsze naginać do porad poradnikowych a życie zawsze dla każdego ma własna drogę która należy odnaleźć samemu ....
Mądrej Kobiety to aż miło posłuchać:-) Jeżeli tak myślisz to co mówisz, to już się zakochałem ;-) Czyli jest nadzieja poznać fajną Kobietę, w końcu w Toto-Lotka też ktoś wygrywa. Fajny materiał.Pozdrawiam. Waldek.
ja i moi znajomi mają jednak inaczej, w każdym z 6 aspektów. Przykład pieniądze kobiety są w zasadzie dla niej, pieniądze mężczyzny są w zasadzie dla rodziny, takie zdanie podzielają też praktycznie sądy. Inne aspekty podobnie są mocno zwichrowane i to z pretensjami..
Musimy zdać sobie sprawę, że krzywe atrakcyjności kobiety a mężczyzny są przesunięte w czasie a ich wykładnikami są zupełnie inne cechy wynikające z naturalnej potrzeby reprodukcji. Tak drodzy Państwo kierują nami pierwotne popędy i nic na to nie poradzimy. Można próbować to racjonalizować ale to oszukiwanie siebie. Młoda atrakcyjna kobieta będzie kierowała się hipergamią - to poszukiwanie partnera o wyższym statusie społecznym czytaj finansowym. Tutaj wiek i wzrost grają rolę drugorzędną. Atrakcyjne wizualnie kobiety będą wymagały wszystkich cech u mężczyzny ale te świadome swojej realnej wartości na rynku matrymonialnym skupią się na jednym - zapewnieniu bezpieczeństwa jej i jej potomstwu. Oczywiście swoją rolę odegrają względy atrakcyjności biologicznej przyszłego ojca i czym bardziej męski tym lepiej. Teraz Panowie - my wybieramy zdrową, młoda partnerkę, która zapewni przedłużenie linii a status materialny w tym momencie będzie grał w przeważającej większości rolę drugo planową lub wręcz będzie nieistotny. Szczyt atrakcyjności dla kobiety wypada pomiędzy 18-25 rokiem życia i spada gdy dla faceta ze względów osiągnięcia wcześniej wspomnianego statusu w podanym wieku jest niski a wzrasta po 35 rokiem życia i śmiało może wynosić nawet 20 lat. Wspomina Pani o budowaniu poważnego związku co jest ważne dla kobiety. Pragnę zauważyć, że potrzeba tzw. poważnego związku pojawia się wraz ze spadkiem atrakcyjności i zbliżaniem się do tzw. ściany tj. biologicznej granicy prokreacji, która dla kobiety wypada znacznie wcześniej niż dla mężczyzny. Dochodzimy tutaj do transakcyjnej natury relacji. Kobieta mówiąca o poważnym związku ma na myśli zapewnienie jej odpowiednich warunków aby mogła wychować potomstwo. Jednym słowem atrakcyjny partner to taki, który spełni te materialne oczekiwania. Tykający zegar biologiczny z czasem powoduje zmniejszenie oczekiwań ale pierwotne popędy pozostają tylko chwilowo przesłonięte najpotężniejszym uczuciem...chciałbym powiedzieć niepoprawnie miłości ale to nie to drodzy Panowie... Samica gdy dopnie swego, narodzi się malec i przetoczy się burza hormonów przez kilka pierwszych lat może zacząć cykl od nowa jednak z natury podlegająca w głównej mierze emocjom może przestać dostrzegać w swoim partnerze tą samą osobę a zobaczy w nim betę - zacznie rozglądać się za alfą. Tutaj zaczynają się dramaty. Niestety system jest tak ustawiony, że mężczyzna jest z góry na przegranej pozycji. Wiemy jak funkcjonuje system w naszym kraju ale gdy spojrzymy na model hiszpański lub portuglaski to dojdziemy do wniosku, że ma miejsce nic innego jak inżynieria społeczna. Odsetek, choć to nie adekwatne słowo, rozwodów wynosi 85 procent! Prawo jakie jest całkowicie stawia wyżej kobietę. Wystarczy zgłoszenie przemocy bez świadków ani dowodów aby facet zaczynał wszystko nie od zera ale grubo poniżej, ponieważ zostaje skazany i pozbawiony wszystkiego. Na koniec moim życzeniem jest aby nasze damsko-męskie stosunki były jak najlepsze, dlatego zalecam edukowanie się i nie podleganie narracji np. silna i niezależna, zgubnemu wpływowi social mediów, które zaspokajają atencję wśród młodych kobiet śrubując oczekiwania do nierealnych granic a panom wpisanie frazy na YT: Musisz wiedzieć. Na koniec - wypowiedziała Pani słowa, które gdyby miały swoje odbicie w rzeczywistym świecie uczyniłby go lepszym. Jako niepoprawny romantyk i idealista, mimo twardych pierwotnych reguł, wierzę w to co Pani mówi ale dotyczy to nielicznych... niestety. Może droga uświadamiania jaką poprowadzi Pani inne Kobiety będzie lepszym początkiem czego z całego serca życzę.
Ja się z tym zgadzam co tu w tym materiale jest przedstawione ale zgadzam się dlatego gdyż pani jest po ścianie, ma przepiękne tatuaże, widać po jej zachowaniu i urodzie że za młodu była w centrum i bawiła się życiem więc gdy nadeszła ściana to jej wybory i poglądy musiały diametralnie ulec zmianie więc stąd ta jej metamorfoza i niby zrozumienie mężczyzn gdzie pewnie jeszcze kilka lat temu nie potrafiła by tak rozumować oraz postępować. Ot cała zagadka mądrości tej pani.
A dodałabym jeszcze jedną ważną kwestię obok owej chemii - temperament; czasami się wydaje że jest idealnie, ale tak naprawdę to nie wyjdzie, bo ludzie się rozjadą prędzej czy później. Nie bójmy się przyznać tego przed sobą że potrzebujemy tego czy owego :)
Chyba nie do końca tak jest, po pierwsze, facet nie musi być mądrzejszy od kobiety, bo mądrość, jest cechą typowo kobiecą, facet powinien być inteligentny w męski sposób czyli mieć typową inteligencję IQ, co za tym bardzo często idzie, będzie bardziej aktywny, bardziej zaradny co przekłąda się na finanse i "Lifestyle" (bo żeby mieć fajny i interesujący lifestyle nie trzeba dużo zarabiać, przykład- podróżnicy, wszelkiego rodzaju artyści itp) i w momencie w którym kobieta jest mało wymagająca najczęściej sobą też mało prezentuje i tak samo w drugą stronę, jak kobieta jest ambitna, to nie zwiąże się albo wcześniej czy później rzuci faceta, który jest widocznie mniej ambitny od niej. Podobnie to działa od strony facetów, jeśli ja chodze na siłownie, poznaję nowe rzeczy, gram muzykę, chodze na koncerty, pokazy, chcę podróżować a ona chce tylko siedzieć w domu i oglądać trudne sprawy to nawet jak będzie najpiękniejsza to w końcu będzie mi czegoś brakować, co jest prostą drogą do rozpadu związku zdrad itd. Facet powinien być starszy? Zdecydowanie tak! Owszem, kobiety zawsze powtarzają że dziewczynki dojżewają szybciej niż chłopcy, tylko już nie zawsze wspominają że emocjonalnie, i to jest fakt. Kobiety znacznie szybciej zyskuja inteligencję emocjonalną EQ, a faceci w tym czasie zyskują inteligencję racjonalną IQ, (dlatego małe dziewczynki czesciej bawią się w "Dom" - zabawa z relacjami w tle, a chłopcy np. samochodzikami - zabawa z techniką w tle). dlatego pomimo że wszyscy uczą się tak samo, na konkursach z matmy w gimnazjach i liceach jest przewaga (może nie jakaś krytyczna) chłopców i jest ich więcej na politechnikach itp, a kobiet jest więcej na różnego rodzaju pedagogikach psychologiach itp. właśnie dlatego że mają tą inteligencję emocjonalną na wyższym poziomie niż faceci. Tak więc, to żę kobiety dojżewają wcześniej to kompletny mit, ale wcześniej dojżewają do związku, to całkowita prawda, dlatego faceci (nawet ci którzy zostaną piotrusiami panami do końca zycia- będą fajnymi ojcami :P ) muszą być trochę starsi żeby doświadczeniem (które sie przekąłda na mądrość) dorównać inteligencji emocjonalnej kobiet. Pomijam tu kwestię, że starszy chłopak/ facet na ogół powienien też być trochę bardziej ustawiony finansowo, ale to też jest ważne, bo taje kobiecie poczucie bezpieczeństwa, co potrzebne jest każdej, bez względu na to jak bardzo jest zaradna i samowystarczalna.
A gdzie tutaj miejsce na miłość? Na wspólne wygłupy, śmiech, spacery, spojrzenia i przytulasy.Ja już chyba nie nadążam.Ale wiem co znaczy szczęście we dwoje💪
Inteligentncja twoja jest na bardzo wysokim poziome, za to cenie ludzi, którzy wiedzą co mówią, a ty widocznie masz wielka racje, o tym co mówisz w tym filmiku, umyśle że masz bardzo wielkie doświadczenie 😉😉
Przeczytałem tytuł i byłem sceptyczny, ale spoko. Tym razem się nie zawiodłem. Oczywiście jest tu sporo generalizacji, ale inaczej tematu się nie da ugryźć, w te kilka minut.
Co do płacenia to na początku relacji kieruje się zasadą kto zaprasza ten płaci ;) a zazwyczaj ja zapraszam więc ja płacę. W późniejszym czasie (już w związku) może być dzielenie kosztów. Idziemy do kina ja płacę za bilety a Ty za cole i popcorn itp. Z pewnością dodał bym jeszcze to że facet powinien być ZDECYDOWANY. Wiele razy spotkałem się z tym że słowo nie wiem z ust faceta działało na kobiety jak płachta na byka. ;)
"czy jest osobą, która dobrze traktuje innych ludzi" od razu rodzi sie pytanie - co dla kogo znaczy dobrze :D ile ludzi tyle przypadków, ale całkiem całkiem wyszło to uogólnianie. Dodał bym jeszcze, że ten "idealny facet" to musi umieć słuchać ... tego wszystkiego ;)
"Zaradny finansowo" hehe - czyli po prostu z grubym portfelem. Biedaki wynocha. Tak bym podsumował to co mówisz. Niby chcesz coś obalić a jednak sama to potwierdzasz.
Bardzo fajny przekaz takie inne spojrzenie na tą sprawę. Fajnie wiedzieć że nie wszystkie Panie lecą na dollary :) Tak sobie co jakiś czas do Ciebie zaglądam i widzę duży postęp w tworzeniu treści, wiedzy i doświadczenia którym się dzielisz. Za to Ci bardzo dziękuje. Po tym filmie daje suba i dzwoneczek.
Artur Jezierski wow dziękuje za suba ❤️ i za dzwoneczek ☺️ staram się przekazywać to ci serio wydaje mi się ważne i o czym nie mówi się w internecie a wg mnie trzeba 🙌🏼 pozdrawiam!!!
Ze wszystkim się zgodze, tylko nie z jednym, że każdy zasługuje na bycie w związku, ja osobiście znam tak toksycznych ludzi że do związku absolutnie się nie nadają chociaż są dobrymi ojcami czy matkami i bardzo dbają i kochają swoje dzieci
jak to zazwyczaj bywa w prawie wszystkich filmikach na yt, książkach, cytatach czy w ogóle w filmach, także i tu jest takie podświadome założenie, że jak nie ma tego, tego i tego to partner/ka nie jest właściwy/a zamiast założenia, że jesteśmy razem, by pomagać sobie nawzajem być coraz lepszym i lepszym, wspierać się w stawaniu tym właściwym przez całe życie są przebłyski, że Pani SoSpecial chciałaby to drugie, ale widać, że to pierwsze założenie jest tak silnie, że nawet może by i chciała, ale i tak w to nie wierzy i ostatecznie górą jest założenie pierwsze dlaczego tak jest generalnie? bo tak naprawdę nie wierzymy jako ludzkość w bezinteresowną miłość, choćbyśmy jej chcieli, to nasza interesowność zabija tę wiarę w nią bo chcemy być bezwarunkowo kochani, a sami stawiamy innym tyle warunków bo zamiast wymagać od siebie, wymagamy od innych bo wierzymy, że nasza wartość zależy od czegoś i zamiast nadawać rzeczom wartość, wierzymy, że rzeczy dodają bądź ujmują nam wartości
Cześć! Bardzo mi się podoba Twoje podejście, więc zostawię dłuższy komentarz... Ciekawe że nie poruszyłaś najważniejszej kwestii, choć było o tym trochę w punktach 9 i 10... Mam nadzieję że jakoś się odniesiesz do tematu... Wiadomo że kwestie zadbania, kultury i wyczucia są bardzo ważne i to działa w obie strony. Ja jestem zdania, że w każdym związku połowa sukcesu to chemia, seks i pociąg fizyczny, ale druga połowa to charaktery, emocje oraz mądrość a także świadomy dialog na tym emocjonalnym polu. A dalej, te dwie kwestie; seksualna i emocjonalna się z sobą przeplatają i nie da się ich rozdzielić (przynajmniej u normalnych ludzi) Mam wrażenie również, że chemia nie ma tylko charakteru fizjologicznego, ale mocno jest związana z przyciąganiem się na gruncie bardziej duchowym, psychologicznym. Przykładowo, jest jakaś dziewczyna która w głębi serca z czymś sobie nie radzi, albo czegoś do końca nie rozumie, i nagle pojawia się facet (zadbany owszem, może nie jakoś szczególnie przystojny, wysoki lub niższy, mniej lub bardziej majętny), który daje kobiecie niejako odpowiedź na jej problemy. Innymi słowy dopełnia ją tu i teraz. Wydaje mi się że największe i najsilniejsze uczucia rodzą się właśnie wtedy, z takiego podświadomego poczucia, że ta druga osoba wie coś więcej, rozumie może więcej niż my sami, potrafi poruszyć jakąś wrażliwą strunę. No i wiemy jak to później się toczy, randki, seks, zakochanie i wiara w to, że stworzymy udaną relację. Nigdy specjalnie nie wierzyłem w jakieś "wychodzone związki", gdzie niby powoli otwieramy się przez 10 lat aż nagle odkrywamy że to nie jest to... Nie brałem nigdy pod uwagę takich relacji, gdzie nie buduje się od samego początku, wspólnego intymnego świata, w żywy i pełen wzajemnego nakręcenia się sposób. Wiemy jednak jak to jest z chemią, trwa góra 3-4 miesiące, a potem wychodzi na jaw czy potrafiliśmy zbudować coś prawdziwego czy nie... I teraz taka moja refleksja po tym przydługim wstępie... Nie rozumiem dlaczego współczesne kobiety, nauczyły się zwracać tylko i wyłącznie uwagę na powierzchowne cechy, ewentualnie oceniać jak facet zachowuje się w różnych sytuacjach, podciągając (oceniając w milczeniu) wszystko pod "formę" pt. "jak powinno być", a tak niewiele kobiet potrafi nawiązać prawdziwy dialog od samego początku? Od dłuższego już czasu obserwuję taką tendencję, że nawet jeden jakiś błahy "błąd" mężczyzny, skutkuje zakończeniem kontaktu, często albo w formie milczenia, albo ogólnikowych stwierdzeń typu: "za bardzo się otworzyłeś", "nie pasujemy do siebie" I to jest koniec, klamka zapadła... nie ma możliwości żeby porozmawiać, jakoś się odnieść do sytuacji, "obronić"... I to nie jest wcale kwestia pierwszych randek, ale często też kwestia tego co się dzieje później w relacjach. Bardzo wiele kobiet potrafi powiedzieć: "Mam chłopaka" i faktycznie mają. Ale jak patrzę na te związki, to są tak cholernie mdłe, puste, pozbawione radości, partnerstwa i przede wszystkim dialogu! Mam wrażenie, że jak tylko facet spełnia jakieś powierzchowne kryteria, no to niech już będzie, przynajmniej; "nie będę sama" a między czasie może rozejrzę się za czymś lepszym... Jako facet który uwielbia kobiety i który poznał ich w życiu dość dużo, nauczyłem się, że godne zaufania i zaangażowania są tylko takie dziewczyny, które potrafią na wstępie się otworzyć i które potrafią zaakceptować męską otwartość, nawet jeśli wychodzi z niej parę kwestii nieidealnych, problematycznych. Jednak dziś przeraża mnie to, że otwartość, próba prawdziwej rozmowy jako właśnie sposób na szczere zbliżenie się do kobiety, już współcześnie nie działa. Kobiety oczekują że facet będzie idealny. A że takich idealnych ludzi nie ma, większość po prostu udaje! Tak samo jak ludzie kreują siebie na Insta czy FB, tak samo kreują się na randkach, często stawiając bardzo grube mury, przez które nie da się przebić. Dziś mężczyzna który chce porwać kobietę swoją wrażliwością, wnikliwością, emocjonalną inteligencją, filozofią, praktycznie nie ma szans. Fakt, zdarzają się jeszcze kobiety które lecą na takie cechy u mężczyzny, ale duża większość leci na iluzje. One się chcą wtłoczyć w sztuczność z okładek magazynów, czy zdjęć koleżanek instagramowych, a faceci kreują się na super samców z brodą i tatuażami, którzy nie mają nic do powiedzenia praktycznie na żaden temat. Nie wiem czy się starzeję, czy faktycznie i statystycznie ma miejsce zubożenie ludzkich serc, umysłów, idei? Pamiętam czasy, jak z dziewczynami nawet około 30tki na GG prowadziłem ciekawe dyskusje filozoficzne, od samego początku, o tym w co wierzymy, jak patrzymy na świat, co jest dla nas ważne, co nas boli, co nas cieszy, kim jesteśmy! Dziś mam wrażenie że kobiety traktują to jako obciach, słabość mężczyzny, nie chcą jakby pogodzić się z tym, że facet może mieć głębie, chcieć mówić o kwestiach ważnych dla niego, ale też dla każdego przecież kto na tej planecie żyje... Mało tego, mam taką teorię, że w imię feminizmu 2.0 kobiety próbują być silniejsze od mężczyzn, nie dają sobie nawet szansy na słabość, na autentyczność, czyli na to, co normalnych ludzi z sobą łączy na długie lata. Wszystkie udają idealne księżniczki! A jak dal mnie z tego po prostu zionie nieludzką pustką. Wszyscy mamy swoje kompleksy, lęki, traumy, nie trzeba być bardzo rozgarniętym żeby to dostrzegać. Jasne, możemy kreować przed sobą na pierwszych i kolejnych randkach wizerunek idealnych, ale przecież wiadomo, że prędzej czy później to wyjdzie... Nie da się stworzyć prawdziwej intymności, jeśli nie umiemy na takie tematy rozmawiać. Na odwoływanie się do sfery filozoficzno-emocjonalno-duchowej, kobiety dziś reagują obojętnością, jakby nie rozumiały, że facet poruszający takie tematy, pragnie właśnie zdrowego partnerstwa i prawdziwej bliskości. Wydaje mi się że młodsze kobiety jeszcze wiedzą i czują o co chodzi, ale te starsze, jeśli są same, już zupełnie nie, stają się cyniczne i kalkulujące. Chciałbym pójść na randkę z dziewczyną która mi się podoba i która potrafi się otworzyć, opowiedzieć o swoich obawach, również wobec mnie, ogólnie o tym co lubi w mężczyznach, czego nie lubi i dlaczego, o swoich rodzicach, drodze jaką pokonała do tej pory... I ja bardzo chętnie i szczerze mógłbym opowiedzieć o tym samym. Może dlatego że zawsze starałem się nad sobą pracować, mam wejrzenie w swoje emocje i w swoje życie, nie boję się niczego. Jednak mam wrażenie że jako normę ustalono fakt, że wszyscy się boją, nie wolno dotykać trudnych tematów, nie wolno się otwierać, angażować, dawać siebie na wstępie. Jest to postrzegane jako błąd, a nie powinno być. Dla wielu kobiet otwartość, nieudawany dialog, włącznie z pokazaniem pewnej problematyki filozoficznej, jaka rozgrywa się w każdym z nas, to tzw. "nieudany podryw". Zaznaczam, że nie chodzi mi tu o sytuacje "opowiadania o byłej", "narzekania na życie", ale o ogólne obserwacje, które większość z nas posiada, ale wydaje mi się że niewielu jest biegłymi w werbalizowaniu ich.
cd... No i właśnie, to jest ta najważniejsza, ostatnia kwestia: Asertywność, umiejętność opisywania swoich stanów emocjonalnych, kontakt z własnym wnętrzem i własnymi emocjami, umiejętność mówienia o tym. Wiem że to podstawa, bez tego, związek zawsze albo będzie "jakiś tam", albo się rozpadnie prędzej czy później. Dlaczego nie umiemy z sobą rozmawiać od samego początku? Dlaczego tak bardzo boimy się otwartości, dlaczego boimy się otworzyć na wstępie? Przecież po to idziemy na randkę, by potencjalnie być najbliższymi sobie ludźmi, chcemy się poznać, a tak rzadko robimy cokolwiek w tym kierunku, nie tylko na tych pierwszych randkach, ale potem już do końca związków. Bardzo wiele osób, jak nie większość, podziela przekonanie że nie wolno odkrywać siebie na początku, nie wolno niczego pokazać po sobie, boją się że jak pokażą, to czeka ich odrzucenie. Ale tych którzy mają odwagę się otwierać, pragną dążyć do prawdy i szczerej bliskości, wyśmiewają, odrzucają, traktują jak naiwnych i głupich. Serio! W takim społeczeństwie żyjemy i takie tworzymy. I choćbyśmy byli najbardziej zadbanymi i najbardziej fit, z mega karierami czy innymi zajawkami, to bez tego o czym powiedziałem, niewiele związków ma szanse na powodzenie. I dziwię się szczerze, że kobiety współcześnie nie stoją na straży tych właśnie wartości i nie potrafią już na pierwszych randkach egzekwować od mężczyzn i od samych siebie tej naturalności, szczerości, głębi refleksji wzajemnej... Wręcz zwalczają to, jakby nie rozumiejąc, że odrzucają to co najpiękniejsze i najważniejsze, zarówno w nich samych jak i w mężczyznach. I ja rozumiem że mogły się zrazić, coś mogło pójść nie tak, kiedy poznawały wrażliwych facetów. Bo naprawdę, być wrażliwym facetem nie jest łatwo w tym społeczeństwie. Ale to właśnie kobiety powinny być mądre i chronić prawdziwą męskość dla własnego dobra. Wiadomo, można zakochać się w bucu i mieć z nim dziecko, ale mieć dobry związek to już wyższa sztuka, a ta nie powiedzie się, jeśli obie strony nie tylko nie potrafią odwołać się do swojej emocjonalności, co również duchowości, a ta jest bardzo ważna, na szczycie piramidy Maslowa. Mam wrażenie jednak że u większości ta duchowość, rozwój wewnętrzny, autorefleksja, traktowana jest współcześnie po macoszemu, zastąpiona jedynie zabiegami marketingowymi, całym systemem iluzji wewnętrznych i zewnętrznych... A kiedy się o tym mówi głośno, bardzo łatwo o różnorakie łatki: Generalizujesz, masz problem, może samotność, może jesteś gejem skoro chcesz rozmawiać z kobietami o wszystkim... itp. Mogę powiedzieć że świadomie spełniam większość cech idealnego faceta, problem w tym że idealnych kobiet jest niewiele i widać to bardzo mocno po pierwszych randkach. Nie mówię o ich wyglądzie, byciu zadbanymi, czy radzącymi sobie w życiu. Problem polega na tym, że niewiele kobiet potrafi się skupić na swoim wnętrzu, rozumieć siebie i rozumieć mężczyzn. Z reguły są tylko jakieś powierzchowne wymagania, a próba rozmowy o czymś prawdziwym, kończy się milczeniem i chęcią ucieczki. Mam wrażenie że w ujęciu społecznym, przepaść między kobietami a mężczyznami staje się co raz większa. Właśnie przez to że przestaliśmy patrzeć na siebie przez pryzmaty naszych dusz, a traktujemy się jak towary. Zdaję sobie sprawę z tego, że kobiety na pierwszej randce, czy w ogóle kiedy poznają mężczyznę pierwszy raz, wyczuwają jego stany emocjonalne i to jest bardzo potężna siła motywacyjna u mężczyzn do stawania się lepszymi, kiedy są sami i mają problem ze znalezieniem kobiety. Jednak nawet kiedy kobieta czuje że facet jest pewny siebie, przyzwoity, dobry, nie może ona zapominać, że mężczyzna potrzebuje byś wysłuchany i zrozumiany. Kobiety mam wrażenie bardziej odczuwają stan chwilowy, konkretną emocję tu i teraz a potem sklejają z tego różne rzeczy, projekcje na temat swojego faceta. U mężczyzny uczucia są całym ciągiem przyczynowo skutkowym, faceci dbają bardzo o rozwój duchowy, chcą być fair, chcą rozumieć co się dzieje i dlaczego, potrzebują dokonywać logicznych analiz. Jeśli kobieta nie stara się opisywać swoich emocji, mężczyzna ich nie ma szansy poznać, przepuścić przez mechanizm przyczynowo-skutkowy i dać odpowiedzi spójnej z tym co mówi mu serce. Jeśli kobiety nie będą chciały odwoływać się do tej męskości, chowając uczucia i oczekując tego ukrywania się ze strony rzekomo "silnych" facetów, to nie zajdziemy daleko jako ludzka rasa, cywilizacja... Dużo dziś się zarzuca mężczyznom, społeczeństwo jest mocno bombardowane neomarksistowskimi ideami... Feministki przybierają tak skrajne postawy, że aż zaczynają powstawać ruchy na antypodach typu: "Red Pill". Ja mam wrażenie że po upadku komuny, z fazy hurra-konsumpcjonistycznej, płynnie przechodzimy w fazę zachodniego neomarksizmu, który tak w tle, powoli niszczy nasze wartości. Na kasę i wygląd wielu prawdziwych i porządnych ludzi się nie rzucało. Gorzej jeśli żyjemy w czasach przeprogramowywania głównej ideologii życiowej w cywilizacji zachodniej w imię postępu, odrzucając wiele ważnych ludzkich aspektów, jak wrażliwość i duchowość, skierowanie ku drugiemu człowiekowi zamiast narcystycznego podejścia... Kobiety oczekują że facet będzie pewny siebie. Ale kiedy jakaś kobieta wcześniej odebrała mężczyźnie tę pewność, to dopóki on jej wewnętrznie w sobie nie odbuduje - co jest naprawdę najbardziej skomplikowanym procesem na świecie, cięższym niż najgorsza praca fizyczna - to większość tym facetem nie będzie zainteresowana, bo "użala się nad sobą". Tymczasem będąc pewnym siebie nie raz - bo nie jest to nigdy stan statyczny - owszem, poznawałem kobiety, ale takie które nie raczyły jednak przeprowadzić analogicznego procesu budowania autentycznej pewności siebie, która dopuszcza empatię, akceptuje własną słabość itd itp. Oczywiście, poznawałem też kobiety cudowne! Ale wiem jak dużo czasu mi zajęło, żeby te cudowne kobiety nauczyć się doceniać. Presja społeczna jest tak skonstruowana, że przestajemy słuchać samych siebie, w pogoni za statusem, przystojnym i bogatym mężem, czy po prostu piękną lecz pustą "dupą". Może opisuję skrajności, ale wiem to serio... 95% osób nie potrafi z sobą rozmawiać, oceniają się, skupiają na pozorach a potem jak już się zakochają, zapominają o ważnej pracy, która nigdy się nie kończy tak naprawdę w prawdziwym związku... Zerwać jest zawsze łatwo, ocenić kogoś źle po pierwszym i powierzchownym wrażeniu. Pozdrawiam! :)
Myślę, że każdy Twój punkt ma wiele podpunktów,. Bardzo ciekawa relacja. Jestem starym osłem z dużym doświadczeniem i robisz wrażenie. Ciekawe ,co z tymi co w leginsach i z apaszkami...
Hej :) Wiesz co tak z innej beczki. Zauważyłem, że trochę Ci się obraz z dźwiękiem rozjechał (takie wrażenie odnoszę) Nie wiem czy czesto miewasz z tym klopot (rdalsza czesc filmu wydaje sie byc spoko) ale polecam przed kazda scena wyraznie klasnac przed kamera tak aby bylo widac i slychac punkt zdezenia dloni. Ja odkąd tak zacząłem robic w swoich filmach pozbyłem się na drobre tego kłopotu :)
Ja uważam że mężczyzna powinien być sobą i mieć swój oryginalny styl bycia. I czy wasza relacja sprawiła, że razem idziecie w tym kierunku w którym oboje chcieliście iść. 😉🍀 Pozdrawiam serdecznie fajny film.
Witam , 8 lat temu porzuciłem alkohol i kobiety . Na początku było ciężko nie powiem . Dziś kobiety to taki rzut z kosmosu . Jak patrzę to myślę , że po ziemi chodzi inna rasa.
Jak nie wiesz o co chodzi To o pieniądze, gdzie miłość, gdzie szacunek A ciągle mowa o pieniądzach....Jak to się mówi kobietę i samochód mężczyzna sam wybierał...
ależ mężczyźni nie boją się kobiet sukcesu biznesowego, zwyczajnie mężczyzna nie potrzebuje i nie pociąga go kobieta która zrobiła z siebie przebojowego mężczyznę, zwyczajnie mężczyzna potrzebuje i pociąga go kobieca kobieta
Gdy kobieta/facet fizycznie nie pociąga, to choćby pisał/a ody i miał/a Nobla z fizyki...nic z tego nie będzie (czysta biologia). Od tych kilkuset tys. lat facet szedł do lasu i nie wracał. Szedł na wojnę i...nie wracał. Bronił wioski, plemienia, chaty czyli rodu/ rodziny i...ginął. Kobieta wychowująca 10-15 pociech (o antykoncepcji w Neolicie nie słyszeli) była uzależniona od tego co jej facet przynosił z puszczy. Przetrwanie jej dzieci (niekoniecznie jego) było uzależnione od tego jak sprawnie ją mógł ochronić. Czyli od tego jak sprawnym był myśliwym, jak dzielnym był wojownikiem - czym był w tym lepszy, tym miał wyższy status, a to przekładało się na warunki życia jej potomstwa i szanse przetrwania. Czyli biologia przygotowała kobiety do zupełnie innego odbierania partnera niż to robi/widzi (jak zwał) druga płeć. Kobieta po studiach z klasy średniej NIGDY nie zwiąże się z facetem pracującym w KFC . Może się z nim przespać (jeżeli jest mega przystojny i zabawny) ale NIGDY nie będzie budowała z nim trwałej relacji. U facetów status społeczny i majątek dziewczyny nie mają znaczenia. Jeśli facet uwierzy ,że kobieta go kocha, wnosi do związku wierność i lojalność, oraz stworzy mu dom i rodzinę, to da się w obronie tego zabić (również czysta biologia). Oczywiście faceci idealizują kobiety (jedyny facet jakiego kobieta jest w stanie bezinteresownie pokochać ,to ...jej syn). O wierności lepiej nie pisać, a o lojalności...zachoruj, miej wypadek, zbankrutuj ...to się sam przekonasz.
"noście dobre buty" owszem mężczyzna zarabiający 10 k/miesięcznie będzie zawsze atrakcyjnym dla kobiety nawet wtedy gdyby był karłem a dobre buty będą tylko dodatkiem. Zejdźmy na ziemię. Prawdziwy mężczyzna dba o dom, żonę, dzieci i rodziców, i ma wobec Nich wszystkich obowiązki. Taki jest prawdziwy mężczyzna.
Bzdury piszesz. Jestem kobieta i jak facet nie jest w moim guście to choćby zarabiał 10k to nie przejdzie No nie przejdzie. Natomiast miałam takiego z którym mam dziecko, zarabiał bardzo dobrze i ciegnelo mnie do niego, ale okazało się dupkiem do kwadratu
Przeprowadziłaś piękną dyskusję pełną szacunku i rzetelności - z poszanowaniem dla emocji a jednocześnie pragmatyczną i rzeczową. Nie przejmuj się komentarzami leniwych, egoistycznych i rozgoryczonych osób, tak jak napisał W G :)
Maciek Maleńczuk powiedział w telewizji że prawdziwy mężczyzna 21 wieku musi mieć coś z kobiety. Zaimponowałem tym koleżance ze szkoły bo to o mnie chodziło pełna powaga. Posikala się w majtki sutki jej stwardniały i pociemniały i chciała mi dać tak się ucieszyła! Olałem ją. Nienawidzę was!
Uważam osobiście z moich obserwacji wynika że każda kobieta duża, mała,gruba,chuda,blond,czarna nieważne .... Chcę pokazać się z facetem zdrowym ,twardym , męskim co ważne koniecznie wyższym bogatym i z autem i szczupłym atrakcyjnym i nie wyglądającym na dziecko i głupka. Jak nie spełniasz jej kryteriów jakości to większość się tobą nie zainteresuje nie będziesz jej wart.
ehhh, fajnie się mówi w teorii lecz w praktyce to wygląda inaczej. A Pani z Sospecial jakiego ma faceta według mitów ? Biedny, brzydki robal ? Czy przystojny, bogaty przedsiębiorca ? Czy facet biedny może być zaradny ?
Moje wymagania jakie miałem wobec kobiety do małżeństwa.
1) Musi być dziewicą
2) Naturalnie piękna bez sztucznych rzęs, paznokci, pomalowanych ust.
3) Szczery uśmiech
4) Wiek najlepiej od 18 do 27 max.
5) Nie może używać brzydkich słów
6) Delikatna i czuła dla dzieci, musi kochać dzieci
7) Musi mnie szanować i być lojalna
Główne czerwone flagi jakie miałem:
1) Brak ojca
2) Instagram i socjal media wypełnione jej półnagimi zdjęciami
3) Nałogi
Tyle i aż tyle. Teraz dzięki temu żyję we wspaniałym związku z 5 dzieci i cudowną małżonką. Pozdrawiam
takich mężczyzn jest parę procent i mają mnóstwo młodych chętnych kobiet, a reszta mężczyzn jest pomijana i pogardzana, nawet jak taki z górnych 20% się trafi, to po chwili kobieta i tak marzy i wypatruje tego alfa-czada z górnych paru procent (i co z tego, że jest trochę wyjątkowych kobiet co tak nie zrobią).
Szukałem idealnej kobiety... Potem okazało się że ona szuka idealnego mężczyzny...
Ppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppp
nie szukaj, zadbaj o siebie, o wygląd o zasoby a same będą koło ciebie skakać 😉 baba potrzebna jest tylko chyba do ruchania, no bo do czego, jedyne co robi to się ciągle odkleja i drze mordę codziennie. żadna nie jest tego warta. Resztę możesz znaleźć u kolegów. Z kolegami możesz spędzać czas wracasz na chatę i nikt ci jazdy nie robi o byle gówno. Bolesna prawda i tyle.
😂
Idealna kobieta to takie mityczne stworzenie jak jednorożec albo wielka stopa. Granie w filmiku na RUclips idealnej kobiety szukającej idealnego faceta jest bardzo proste. Trudniej jest utrzymać przy sobie jakiegokolwiek faceta jeśli żyje się wyobrażeniami i fantazjami. 😬
Money, look, status... Dla kobiet liczą się tylko te trzy rzeczy. Wszystko o czym była mowa są bliższą lub dalszą ich pochodną. Dobre buty to money. Chemia to w 99% look. Fajny zarost będzie dobrze wyglądał tylko na kimś kto ten look ma. Pewność siebie, zaradność, mądrość to status. Można tak wymieniać w nieskończoność. Wszystkie ale to WSZYSTKIE kobiece ideały zamykają w tych trzech wymienionych aspektach. To jak Red Green Blue to stworzenia dowolnego koloru...
Święta racja.
A z kolei 99% tego co mówisz tak naprawdę wynika ze zdrowia (nie tylko wygląd:) i ew zdrowia matki przed i w trakcie ciąży (co zależy od faceta w sporej części, bo kobieta w ciąży jednak nie jest samodzielna)-dlatego mężczyźni również pod tym kątem oceniają partnerki i tak się to kręci-każdy chce mieć zdrowe potomstwo i nie rozumiem tego powszechnego krytykowania się nawzajem za zwracanie na to uwagi: Plus utrzymanie dobrej formy też wymaga pewnych cech charakteru. Jeśli chodzi o aspekt finansowy, to chyba nawet nie o pieniądze same w sobie chodzi ale o zdolność do zarabiania, odpowiedzialność, ambicję i pewien poziom pewności siebie, dzięki któremu facet nie postrzega kobiety jako konkurencji jak autorka filmu wspomniała :) plus ja osobiście nie chciałabym zasuwać 10h w pracy w ciąży i chciałabym mieć możliwość zostania w domu i poświęcenia czasu swojemu dziecku, zamiast oddawać proces wychowania obcym ludziom.
Brutalna prawda jest taka że kobieta odnosząca większe sukcesy od mężczyzn nie jest dla mężczyzn atrakcyjna.
Taka kobieta przez większość mężczyzn jest co najwyżej ONSem
Ale bardzo rzadko a w zasadzie prawie nigdy nie jest i nie będzie drugą połową na całe życie.
Niestety takie są fakty..
Ty polskiej mowy to ty nie znasz. Polski język to najpiękniejszy na świecie to język miłości a my to nie gęsi
@@ingabyczkiewicz3731 no wlasnie
wy chcecie zebysmy byli odpowiedzialni ambitni i zaradni
a my chcemy zebyscie nie mialy kulku facetow na koncie ktorych wzielyscie wtedy kiedy nas odrzuciliscye i ocenilyscie gorzej
stad to krytykowanie sie nawzajem bo to wy wymagacie i skreslacie za pierdoly pokorju wzrost tabo brak ambicji
parzcie lepiej na siebie i od siebie wymagajcie to zdrowe podejscie a nie jak toksyczni ludzie od innych
A mnie ręce opadają jak dla wielu współczesnych kobiet jedynym i najważniejszym kryterium jest wzrost mężczyzny. A inne jego zalety ( na przykład inteligencja, dobre wychowanie, zadbany i nienaganny wygląd) nie mają żadnego znaczenia. To przeraża.
To chodź na szczudłach.
CLIn7 133tW00d Nie muszę chodzić na szczudłach i prężyć się przed jakimikolwiek babami.Mam żonę i dwójkę dzieci.Na szczęście w przeciwieństwie do innych kobiet dla których liczy się tylko wzrost, moja żona jest inteligentna sama ceni w mężczyznach inteligencję i dostrzega w mężczyźnie inne zalety.
Mnie przeraża to ze wyznacznikiem ideału jest wiek Boże
Wyznacznikiem jakości mężczyzny są niestety tylko i wyłącznie pieniądze. Możesz być gnomem 140 w kapeluszu, jeśli masz miliony, nie opędzisz się. Podjedź dobrym porszakiem pod dyskotekę i szykuj się.
Kobiety od wieki wieków były oceniane pod względem wyglądu., a Ty się dziwisz?
Mam 47 lat i nie m zamiaru sie zenic.mam.kase i mowia se jestem przystojny.Przejechalem sie na kobietach.
Mężczyźni nie to że dorastają później tylko później są w stanie zaoferować kobiecie to co jest dla kobiet atrakcyjne: stabilna profesja, kasa, możliwości bajery. Po prostu facet 20 letni nic nie ma prócz siebie. Dlatego jeśli w tym wieku znajdzie się partnerkę to wtedy ten związek się szanuje bo jeśli mnie kobieta chciala za to kim byłem jako 20 latek to było to wyłącznie za moją osobę. Teraz kiedy jestem sporo starszy mam dużo pieniędzy pozycje zawodową to czuje się najlepiej w zyciu bo jestem atrakcyjny ale jednocześnie nie mam zaufania do innych kobiet. Zwłaszcza tych po 30-stce. Ja wiem że ludzie są różni ale po 35 zaczyna się wszystko kalkulowac.
Pani w swojej wypowiedzi mówi o mężczyznach do których ustawiają się kolejki kobiet - taki badboy nie ma interesu w tym aby się ustatkować ;).
Dokładnie, słusznie trafione. Ja mam 21 lat i mój status jest bliski dna póki co, a do tej pory miałem relacje z dwoma dziewczynami [czas przeszły], były zwyczajnie przez uczucia i dlatego były autentyczne. Jak nie znajdę kolejnej w najbliższym czasie to odpuszczam, związki po 25 rż to już głównie chłodna kalkulacja a ludzie [w tym kobiety] to hieny.
W KOŃCU KTOŚ POWIEDZIAŁ SENSOWNIE O ZAROBKACH!!!!
Kurde, jak ja jestem ci za to wdzięczny. Sam znalazłem się w takiej sytuacji, że zarabiałem nie najgorzej, po ślubie wraz z moją Martą to z mojego portfela było główne utrzymanie, ale kilka lat temu siadło mi zdrowie. I co? I moja Marta się mną zaopiekowała i wyciągnęła z głębokiej depresji, w którą wpadłem na ponad półtora roku. Nie zostawiła mnie, nie zjechała, tylko najpierw wspierała, a potem motywowała. Teraz powoli znów zaczynam dorzucać do domowego budżetu więcej grosza. Żona nadal zarabia więcej, ale powolutku się to wyrównuje. Fakt, musiałem zmienić bardzo wiele, bo stan zdrowia uniemożliwia mi powrót do starej pracy, nadal codziennie budzę się obolały i czasem, żona zbiera mnie z chodnika, jak mi kolana wyłączy. Ale idziemy razem i nie ma z tym problemu, że to ona zarabia na utrzymanie, a ja pracując w domu, zajmuję się gotowaniem, sprzątaniem i dorabiam do domowego budżetu na sieci. Natomiast moje byłe dziewczyny na 1000% spisałyby mnie na straty i kazały się wynosić.
Tak mam farta... w zasadzie uber farta, bo jestem rasowym nerdem (choć od początku portfel trzyma żona i sam to zaproponowałem :P Przynajmniej nie ma problemu z kupowaniem gier na wyprzedażach :D). Życzę każdemu, aby też miał takiego farta :)
A po co nam to wiedzieć to twoja prywatna sprawaa
takich mężczyzn jest parę procent i mają mnóstwo młodych chętnych kobiet, a reszta mężczyzn jest pomijana i pogardzana, nawet jak taki z górnych 20% się trafi, to po chwili kobieta i tak marzy i wypatruje tego alfa-czada z górnych paru procent (i co z tego, że jest trochę wyjątkowych kobiet co tak nie zrobią).
No masz farta. Kiedy mi podwinęła sie noga moja żona odeszła. W sumie to i ja mam farta, bo po co być z kimś kto jest z tobą nie dla Ciebie, a dla tego co może mieć dzięki Tobie. Gratuluje. Dbaj o żonę masz skarb.
zazdroszczę
ja mialem podobnie
niestety mi nie pomogla xd
Bardzo fajne ma Pani podejście. Z szacunkiem do drugiego człowieka. Oby takich jak najwięcej! :) Życzę wszystkiego najlepszego!
Pomijając fakt iż jesteś czarująca, to osobiście uważam twoje rady za bardzo dobrze przedstawione. Dopiero na podstawie twoich słów, sposobu w jaki to przedstawiasz widzę swoje wady. Szczerze dziękuję
Mit 3: może i to jest mitem, ale statystyki dodają coś konkretnego - kobiety nie wybierają mężczyzn, którzy zarabiają mało, a mężczyznom to zazwyczaj wszystko jedno.
Nie agadzam się z tym zupełnie! Najwięcej ciekawych dziewczyn poznaję gdy jestem "goły".
@@MSSMikos goły XDD
@@MSSMikos I wesoły?
Ja z kobietą nowo-poznaną nie rozmawiam na dwa tematy: o religii i o PIENIĄDZACH, bo taka która chce pokochać nie mnie a mój majątek, po prostu mnie nie interesuje.
@@marekgomola9941 ale widać to z 2km czy facet jest przy kasie czy nie ;)
TYPY KOBIET JAKIE MOŻNA SPOTKAĆ GDY SIĘ SZUKA TEJ JEDYNEJ.
Typ 1) Są leniwe i próżne, starają się wyglądać jak Barbie. Nie cierpią pracować za to lubią wydawać pieniądze. Chcą dbać jedynie o własną urodę i twojego wacka i wystawiać krągłości by podtrzymać twoje zainteresowanie (za to przecież płacisz). We wolnych chwilach chcą tylko leżeć i pachnieć najlepiej w luksusowym otoczeniu. Jeśli nie zarabiasz dość po prostu odchodzi nie żałując ci drwin jakie z ciebie zero i nie będzie za tobą tęsknić. Nie lubią facetów którzy mają inne potrzeby niż seks oraz takich co nie pachną kasą.
Typ 2) Mają praktyczne i tradycyjne podejście do życia: facet ma zarabiać one dbać o dom. On ma przynosić kasę one dbają o sprzątanie gotowanie pieluchy, jeśli nie zarabiasz dość to beczy i narzeka że jest nieszczęśliwa mimo że wszystko dla ciebie robi, oczywiście takie babki nie lubią facetów którzy radzą sobie z pracami domowymi lub z dziećmi bo straciły by argument że facet musi dawać im kasę no bo taki sam sobie w domu poradzi, wolą by facet był uzależniony od jej pomocy. Wady: nie da się z nią pogadać o mniej przyziemnych rzeczach. I uważają że przyjaźnić się można tylko z własną płcią.
Typ 3) Chcą wszystkim rządzić, nie wierzą w męską mądrość, chcą by jedynie spełniał ich wolę na wszystko się godził i przytakiwał, starają się wzbudzić w partnerze poczucie winy by potem żądać zadośćuczynienia. Szukają faceta o mentalności pantofla czy niewolnika lubiącego by ktoś inny decydował za niego. Bywają odmiany bliższe typowi 1 lub 2 w obu przypadkach ich główną cechą jest chęć sterowania i manipulowania facetem i wmawiania mu że jest jedyną która potrafi tolerować jego wady, aby bał się że jak od niej odejdzie to zostanie sam.
Typ 4) Nieuleczalne romantyczki. Zwykle są już po przejściach, zranione i nieufne, niby chcą ale się boją albo nie wiedzą czego chcą i czy w ogóle chcą. Za to wiedzą czego nie chcą, a nie chcą być zranione. Niezależnie od ich wykształcenia, w sprawach sercowych są głupiutkie i naiwne ale gdy im to powiesz jesteś skreślony. Marzą o facecie który się nimi zaopiekuje a jednocześnie będzie im mówił że bez niej on sam jest nikim. Oczekują kwiatów, komplementów, nieskończonej wyrozumiałości oraz wytrwałego i romantycznego adorowania. Lubią się nad sobą użalać i narzekać na facetów. Zwykle są wrażliwszą i mniej zaradną życiowo wersją któregoś z wcześniejszych trzech typów w który się zamienią jeśli jakiś adorator wystarczająco podbuduje ich ego.
Typ 5) Ten typ nie marzy o związku z mężczyzną, nie chcą się zakochać, ale chcą by jak najwięcej facetów się w nich bujało, podziwiało, prawiło komplementy i aby o nich myśleli i się starali. Bawią się nimi. Dbają o swój wygląd i zachowują się przymilnie i prowokacyjnie, dzięki temu mają licznych fanów pełnych nadziei że coś dla nich znaczą, a one tym czasem mają ich gdzieś a pragną się jedynie dowartościować i bawić. Bywa że mają długą listę często zmienianych chłopaków, jednak żadnego nie kochają a chodzą z nimi by się nimi chwalić i cieszyć się z tego jak starają się je odzyskać gdy ich rzucają, bo nie są zainteresowane stałym związkiem ani założeniem rodziny.
Typ 6) Mój wymarzony. W przeciwieństwie to innych które bez facetów więdną i gorzknieją te potrafią żyć bez faceta ale dostrzegają też zalety bliskiej relacji z facetem który tak jak one marzy o symbiozie we dwoje bez bojów o dominację i bez manipulacji uczuciami partnera. :) Takie kobiety są jak Yeti, słyszałeś że takie istnieją ale nigdy takiej nie spotkałeś. :D
*Gdzie jest moja kobieta-YETI, pytam się - GDZIE JESTEŚ?!*
Jako mężczyzna , czytam te komentarze innych facetów i oczom nie wierzę. Ludzie, skąd w was tyle goryczy? Dziewczyna naprawdę fajnie opowiada, daje cenne uwagi, stara się wam pomóc a z was wyłażą same zgryźliwości żeby nie powiedzieć wiocha. Wstyd mi za was.
Choć zazdrość to zła cecha, a że ja też nie jestem chodzącym ideałem, to zazdroszczę facetowi fantastycznej dziewczyny jaką jest prowadząca vloga. Żałuję że nie byłem tym gościem w restauracji co nie chciał numeru tel. Pozdrowionka dla prowadzącej 😃👌
Dokładnie to samo mi przyszło do głowy, chciałam napisać pozytywny komentarz pod filmem, ale najpierw poczytać komentarze i oczom nie wierze. Kobieta tak mądrze mówi, jest rozsądna, z feminizmem nie ma to zbyt wiele wspólnego.
Dobrze to napisałeś duży plus dla Ciebie. Tak są traktowane dobre dziewczyny przez mężczyzn którzy są właśnie mało dojrzali co widać po komentarzach.
BETA!!! Beta male!!!
@@marekchojnowski7186 😂😂😂😂😂
Uwielbiam wypowiedzi tego pokroju... o ile mogę zgodzić się co do poziomu jaki prezentują ci pseudo-faceci w komentarzach tak niestety ale nie zgodzę się z twoim. Po pierwszę nie jesteś w najmniejszym stopniu obiektywny w swojej wypowiedzi, sam przyznajesz się do swojego zauorczenia autorką filmu i każdy następny fragment komentarza tylko utwierdza w tym przekonaniu. Po drugie, nie każdy facet ma zamiar żyć pod dyktando wizji kobiety, gdybym ja zrobił filmik czego oczekuje od kobiet to choćbym nie wiem jak to ładnie przedstawiał i nie wymagał niczego górnolotnego, odzew kobiet były taki sam co tych zwierząt niżej bo obie płcie mają ból dupy jak się zaczyna czegoś od nich wymagać, jedyna różnica jest taka ,że facetowi pokażesz skrawek cycka, uniesiesz lekko spudniczkę, a nawet wystarczy się pochylić z głębszym dekoltem i 99% traci krew w mózgu, a co za tym idzie zrobi wszystko( proszę sobie darować wciskanie kitu pokroju ''ja jestem inny/inna'' bo gdybym dostawał chociaż grosz od każdej osoby ,która to powiedziała ,a i tak robiła to samo dziś bym latał prywatnym odrzutowcem po herbatę do Indii ). W przypadku kobiet, znaczna ich część jest bardziej wymagająca przez co manipulacja jest możliwa dla nielicznych i możecie biadolić co chcecie ale takie są niezmienne realia, ze zbyt wieloma parami pracowałem, zbyt wiele kobiet i facetów poznawałem, przez co udało mi się osiągnąć pewną liczbę poznanych charakterów i zachowań na ,których podstawie mogłem przekonać się ile z tych ''mitów'' i ''stereotypów'' jest prawdziwe. Człowieka nieodłączną naturą jest hipokryzja i to jest coś co podsumowuje ten nasz cały świat towarzyski ,a tego typu filmiki zawsze będą stronnicze bo dorastając wyrabiamy sobie obraz świata i ludzi, a nasze oczekiwania powodują ,że nigdy nie zrobimy czy powiemy czegoś wbrew nim.
Dzięki Asia za kanał, ciekawe, wartościowe i merytoryczne informacje :)
Istotne jest co TY (kobieta lub mężczyzna) możesz wnieść do związku a tym samym dać drugiej osobie a nie oczekiwać, że to tylko jedna ze stron będzie się angażować w związek. Obecnie trwa jakaś głupia wojna płci i nie ma ona żadnego związku z miłością. Bardzo dobry materiał. Sugeruję zamiast słowa "facet" używać jednak "mężczyzna". To tak jakby używać "baba" zamiast "kobieta".
Kryterium kasa. Byłem niedawno na randce z pewną niewiastą. Opowiedziała historię znajomości z panem z kejgrupy sportowej. Staż znajomości półtorej roku. Gdy okazało się, że posiada ogromne zasoby finansowe nagle zaczęła interesować się jego osobą. Wcześniej był przezroczysty . Zakończyłem tą znajomość.
Dodałaś mi otuchy swoją osobą po nacięciu się na narcyzkę . To byla masakra. . Dzięki za ukojenie
Fajnym materiał i Dobrze laska mówi co z czego się bierze jeśli chodzi o psychologię kobiet i trochę o relacje damsko męskie, przerażające jest jednak to (choć już od dawna to niestety wiem) jak wysokie i jak wiele wymagań odnośnie faceta mają dzisiaj młode Polki 20 parę lub 30 parę lat co nawet sama autorka video na koniec przyznała.
Cieszę się że trafiłem na ten film i kanał. Uświadomiłem sobie że to wcale nie jest ze mną coś nie tak, oczekując więcej od siebie i kogoś niż koleżeńskie standardy, a ze środowiskiem w którym żyje. Oby więcej takich produkcji - leci sub i like :)
Maciek Maleńczuk powiedział w telewizji że prawdziwy mężczyzna 21 wieku musi mieć coś z kobiety. Zaimponowałem tym koleżance że szkoły bo to o mnie chodziło pełna powaga. Posikala się w majtki sutki jej stwardniały i pociemniały i chciała mi dać tak się ucieszyła! Olałem ją . Nienawidzę ich.
"Starszy" - to był problem u mnie, bo byłem o rok młodszy, i ostatecznie okazało się ważniejsze od wszystkiego innego, co ją akurat przyciągnęło.
"Mądrzejszy" - niektóre kobiety jednak lubią autorytet, czego ja akurat _nie_ lubię (w ich preferencjach), ani chyba nikt, kto preferuje równość i partnerstwo. :P
"Pieniądze" - to chyba najbardziej denerwuje płeć męską - i słusznie ;) Kobiety myślą po cichu w ten sposób, że przejmą niejako to, co jest obecnie w posiadaniu jedynie potencjalnego partnera po ślubie. :P Ja to nazywam "miłością ekonomiczną" (z naciskiem na ekonomię) :P Przy okazji, ciekawe, że z jednej strony kobiety narzekają że statystycznie mniej zarabiają od mężczyzn, ale jednocześnie szukają takiego, który zarabia więcej! :D
"Płacenie" - ja lubię płacić - ale tylko, gdy kobieta ode mnie tego _nie_ oczekuje! :) Naprawdę. A jak ktoś traktuje mnie jako źródło materialnych korzyści, to przestaję się spotykać :P
"Przystojny" albo "Chemia" - dziewczyny oglądają się za innymi i flirtują z nimi nawet jak idą pod rękę ze swoim partnerem / mężem! ;) Ciekawe, jak by zareagowały, gdyby ich partner tak samo się zachowywał ;)
Stylistów nie trawię - hej! jeśli facet szuka rady u stylisty, to chyba tylko playboy albo laluś. :P Ale z tymi butami to nigdy nie rozumiałem o co chodzi - kiedyś myślałem że panienki spoglądają w ziemię bo są nieśmiałe, ale faktycznie gapiły się mi na buty jakby coś w nich było - czy ktoś może mi tą sprawę wreszcie wyjaśnić co takiego niby jest w butach????
"Wyższy" - bo kobiety są bardzo nastawione na fizyczne atrybuty - tak samo jak faceci.
Przy okazji znamienne jest, że nie ma wśród ww. cech nic na temat OSOBOWOŚCI! ;)
Tu nawet nie chodzi o to żeby mieć jakieś drogie buty, tylko eleganckie i zadbane. To świadczy w pewien sposób o męskiej dyscyplinie. Nawet jak założę taktyczne buty(wojskowe) do jakichś spodni w kamuflażu czy zużytych spodni firmy Heavy Duty, a są wypastowane na połysk, to kobiety bardziej na mnie patrzą niż na panów w garniturach jeżeli ich buty są matowe. Mam patent, że jak wypastuje skórzane buty, to można przeglądać się w nich jak w lustrze, taki mają połysk. :v
@@95Bartosz To oznacza, że szukasz potwierdzenia swojej wartości u kobiet(beta male). Wiesz czym się podniecają i starasz się im przypodobać (attention seeking). Szukasz akceptacji w oczach kobiet.
To nie jest znamienne tylko oczywiste. Kobiety szukają przystojnego partnera bo myślą, że dziecko odziedziczy wprost pewne cechy zewnętrzne i będzie ładne,ale dziedziczenie nie jest takie wprost i często dziewczynka ma potem rysy typowo męskie jak dorośnie. Ładne pary miewają brzydkie dzieci. Cechy charakteru nie liczą się dla kobiet w początkowej fazie związku. Dopiero kiedy stają się uciążliwe wtedy są dostrzegane, niestety zbyt późno. Tak to jest jeśli polega się na zafascynowaniu i chemii a nie na rozumie.
@@dybusmariusz Nie szukam akceptacji w oczach kobiety, tym bardziej, że jestem szczęśliwy w pojedynkę, a samotny się nie czuję bo mam rodzinę i przyjaciół. Jeżeli miałbym z kimś w przyszłości założyć własną rodzinę, to z kobietą, która też potrafi być w pojedynkę szczęśliwa. Buty natomiast pastuje na połysk, bo mnie się to podoba, a to że kobietom podobają się dbający o siebie faceci, to tylko moje spostrzeżenie i raczej nie jest żadną tajemnicą poliszynela. Równie dobrze za mycie zębów mógłbyś kogoś określić beta male, bo z boku wygląda to, że chce się przypodobać, co oczywiście jest absurdem.
@@95Bartosz To w porządku. Wycofuję przypuszczenie, że robisz to z takiego powodu. Ja mam buty, ale kupiłem takie bo mi się podobały i nie były zbyt drogie. Jeśli są ładne to nie moja wina. Czy kobietom się podobają? Nie moja sprawa. Dla mnie buty mają być lekkie i wygodne. Dla kobiet ewentualnie zachowuję zasady i dobre cechy charakteru choć to nie jest przez nie pożądane.
Prawdę mówiąc trafiłem przypadkiem i zaimponowałaś mi rozwinięciem kilku wątków. Nawet kilka rzeczy nieco mnie zaskoczyło, a są prawdopodobne w wielu przypadkach (np. rozwianie 6 mitu - nigdy w ten sposób nie pomyślałem). Super podejście i bardzo kobiece. Pozdrowienia. :)
M.G.T.O.W - Forever
Amen
tutaj?! co moi słuchacze;) tu robią?
Amen
Głównie patrzycie na to czy koleś jest piękny, a wmawiacie, że to tylko facet na to patrzy. Potem płacz, bo cechy charakteru się okazują nie do przejścia.
2:46 o jak wesoło jej, spójrz na to ile kobiet jest w tym wieku co żaden jej nie pasował, tylko je to nazwiesz niezależnymi.
8:55 no, weź kobietę na pierwszą randkę i nie zapłać za jej kawę. 9/10 potraktuje Cię jak skąpca (większość tego nie powie), także nie łódźcie się, że to się zmieni. Jeśli to faceci oglądają, to każdy rozumny już o tym wie. Tak samo nie zmieni się poziom nonszalancji kobiet w podejściu do facetów z racji tego jak mogą sobie przebierać w necie i poziom zmanierowania sięga dzisiaj zenitu.
10:34 Boże, kolejny banał. "Nie chodzi o to żeby był przystojny, tylko żeby wasm się podobał". Jeśli jest przystojny, to 90% kobiet będzie się podobał, tutaj nie ma filozofii, serio. Są pewne ogólne wytyczne co do atrakcyjnego wyglądu i nie łudź się, że jak kobiety się Tobą nie interesują, to nie jesteś "w ich typie". Po prostu zwyczajnie najpewniej po prostu przystojny nie jesteś. Smutne, ale im szybciej to pojmiesz i spróbujesz to zmienić, tym lepiej dla Ciebie. Większość kobiet Ci nie powie wprost, że jesteś brzydalem, tylko że "nie jesteś w jej typie".
12:55 - zadbani, estetyczni - w praktyce? Wydawaj sporo kasy na ciuchy i chodź na siłownie. Jeśli Twoja twarz nie jest zbyt ładna (przykładowo zakola, brak zarysowanej szczęki itp) będziesz musiał wydać znacznie więcej, ale gwarancji powodzenia nie ma. Pierwsze 10 sekund to Twoja twarz i za wiele z tym nie zrobisz jeśli nie urodziłeś się z pewnymi cechami jej wyglądu.
Owszem, pewność siebie, poczucie humoru (o którym tu chyba nie było mowy) itp potrafi zrobić sporo, ale trzeba mieć świadomość pewnych rzeczy, bo nawet kobiety ci tego nie powiedzą, bo same przed sobą potrafią to ukrywać.
No i na koniec, jeśli jesteś z wyglądu 2/10, to znajdziesz bez problemu kogoś 2/10 będąc po prostu takim jaki jesteś i nie musisz się silić no słuchanie rad nie wiem jakich. Problem jest jak jesteś 2/10 a celujesz w 8/10 (oczywiście w obie strony to działa 🙂). Wtedy szanse spadają prawie do zera. No ale zaraz, przecież wygląd nie jest najważniejszy prawda? 😂Pozdro dla kumatych.
Twój komentarz na 8:55. W tym przypadku nie dam ci racji bo jednak chop to chop zawsze tak było ty płacisz jako mężczyzna jak nie jesteś pizdeczka. A jak nie ma się kasy co może być możliwe, to się nie idzie na kawę ino na spacer albo na jakąś wycieczkę.
@@A.Osn9278 pizdeczka? chopie, jak facet jest chadem to laski same za niego płacą i jeszcze go po rękach całują.. a jak jest brzydal, to nawet jak za nią zapłaci, to sobie tym nie pomoże. Na jakim świecie ty żyjesz? To są brutalne prawa natury, a to co kobieta mówi, to sobie wsadź między bajki, bo patrzy się na to co robi.
Świetny film 🙂 Pouczający. Gdybym miał powiedzieć jaką kobietę chciałbym mieć za partnerkę to taką jak Pani, inteligentną, świadomą i najzwyczajniej atrakcyjną no ale dość słodzenia 😉 Materiał daje do myślenia, dziękuję za Pani pracę.
Za to lubię internet! Jest talent, jest publika! Brawo!
Bardzo fajny material :) Bardzo przyjemnie się slucha, pozdrawiam ;)
Wydaje mi się, że facet jeśli ma łeb na karku, to zawsze będzie chciał być mądrzejszy, zdrowszy i bogatszy od... kogokolwiek, a nie tylko od kobiet.
Jak zawsze pięknie powiedziane! :) Zgadzam się ze wszystkim w 100% i dziwię się że taki odcinek musiał powstać; dla mnie to oczywistość. Ja zazwyczaj płacę za siebie bądź proponuję fifty fifty, to jest zdrowe i nie zakrawa o jakiś sponsoring. Tutaj chyba wstyd dla Pań które stały się nad to rozszczeniowe, Panowie z kolei nie są też bez winy bo moim zdaniem aspekt wizualny stał się najważniejszy a nie po prostu ważny, jak tu ujęłaś, cudownie jest wiele innych istotnych aspektów życia że sobą
Najlepiej rozmawiało mi się z dziewczynami, które były zajęte. Zamężne, lub w związku o jakimś "stażu". Nagle okazywało się, że to mądra, głęboka osobowość. Fakt, że dwie strony są wolne (może poszukujące), zdecydowanie przeszkadzał, i nie zawsze było to zwykłe skrępowanie wobec obcej osoby. Ludzie są różni, ale często to postawa jednej ze stron o wszystkim decyduje. Kwestia oczekiwań, i tego, co ja bym nazwał schematem podrywu (nie mam tu na myśli podrywu w wersji prymitywnej oczywiście; raczej, powiedzmy zawierania i pogłębiania znajomości). Wydaje mi się, dotyczy to zwłaszcza dziewczyn, że jeśli osoba ustali sobie krok po kroku ten schemat, to klops. Spróbuj się pomylić, nei domyślić, itp.....
Moja kolejna obserwacja; dziewczyny, często nie chcą (dosłownie) związku opartego na zaprzyjaźnianiu się, facet nie jest od tego, bo do tego są koleżanki. Pomijam tu oczekujące utrzymania, albo dodatku do butów i torebki.
Generalnie zgadzam się, ale podkreślam, że przypadki konkretne to inna sprawa.
NIE POCIESZAJ!!! Nie pocieszaj niskich facetów, bo ja ze swoich 170 cm wiem lepiej. Rozumiem to, bo też mam swoje kryteria, których nie potrafię pominąć, np; generalnie nie lubię krótkich włosów u dziewczyny. Koszmar!
Ale wiem, że gdyby było widać u mnie pieniądze, prestiż pozycji - rozmowa byłaby inna. Albo modny styl, przynależność do jakiejś grupy. To dopiero jest ważne. Nienawidzę discopolo i wiem, że każda z tej subkultury (?) zawsze będzie się trzymać ode mnie z daleka. Nie jestem fajny, bo wiem co to jest pleonazm, tautologia, interesuję się nauką, kulturą (tą prawdziwą).
Dlatego warto być sobą. To działa najlepiej! Jeśli np będziesz wsłuchiwał się w oczekiwania i wymagania kobiet, które łatwo ulegają sezonowym modom to też będziesz na sezon. Ja stawiam zdecydowanie na ponadczasowe wartości i zasady, niezmienne i uniwersalne.
Wow, jeśli wiesz, co to pleonazm, to masz +10 do fajności 😉
Zaradny zyciowo, finansowo, no i nie chytry :-) Czyli idealny materiał dla kobiet, które poddadzą go własnemu urobkowi chcąc potem bawić się w księgowe. Kto nie wie o co chodzi, ten pała.
Amen
tzw. beta provider
powiedziała mądra kobieta, która jest ładna i wystarczy że się uśmiechnie i dziesiątki facetów będzie zainteresowanych :) SpSPecial ja Ci nagram video gdzie powiem że to tak łatwo rozumieć wyższą matematykę, to takie proste iid. Nie chcę brzmieć sfrustrowanym, ale niestety mało co się sprawdza z filmikowych teorii :)
Jeśli w materiale słyszę kilkadziesiąt razy powtórzone sformułowanie "tak naprawdę", a ten materiał trwa tylko kilkanaście minut, to jestem przekonany, że właśnie bezpowrotnie straciłem ten czas.
Z tym materiałem właśnie tak jest. Nie warto tego słuchać.
Ciekawy odcinek :D a co jak ktoś jest po rozwodzie widział zdradę eks żony i od X lat ma uraz co do związków może o tym odcinek Pani zrobi :d pozdrawiam
You made my day! w końcu ktoś to powiedział, nie chodzi o to czy facet jest wyższy tylko o to, że ja się czuje przy Nim wielka :P Jesteś genialna! :D
Dam dla panów jeszcze jedną radę co do dbania o siebie.DBAJCIE O DŁONIE. 98% dziewczyn z którymi rozmawiałem na takie tematy (mam sporo koleżanek więc statystyka jest mocna) nie zwróci uwagi na portfel, buty, fryzurę czy inny szczegól, ale napewno zwróci uwagę czy masz czyste i zadbane dłonie. Obgryzasz paznokcie? Przestań, kup ołówek albo patyk jakiś gryź. Myślisz że krem do rąk jest dla pajaców? Sam jesteś pajac, kup sobie krem do rąk. Pracujesz w zawodzie w którym uwalone po łokcie ręce to norma? Zakładaj rękawice ochronne. Lateksowe są słabe, polecam nitrylowe. Możesz mieć łapy twarde jak cieśla, ale jak o nie nie dbasz to nawet jak dziewczyna już się z tobą spotyka jakiś czas, to prędzej czy później ci to wypomni. Nie jestem Maxem Kolonko ale też mówię jak jest. Pozdrowinki :)
100% racji. Zwracają uwagę, bo to własnie dłońmi się kobiety dotyka a ich skóra jest delikatniejsza od naszej męskiej, więc kobiety są bardziej wyczulone na skórę naszych dłoni.
nie no dbanie to dbanie ogolnie o siebie
Fundament faceta
1wzrost
2 masa ciała adekwatna do wzrostu
3 włosy bez zakoli
Jak masz te 3 kryteria jest juz z górki.
nie ma idealnego faceta i idealnej kobiety możemy jedynie się starć być lepszym
Niestety nie zgadzam się z takim twierdzeniem. Takie powiedzonka głoszą ci, którzy sami siebie uważają za dalekich od ideału asekurując swoje niedostatki. Często można usłyszeć to z ust kobiet, bo doskonale zdają sobie sprawę jak bardzo potrafią być popaprane.
Fajny material! Naprawde przyjemnie sie ogladalo. Podpisuje sie pod wszystkim co mowisz. Co prawda jestem facetem, ale nie narzekam na relacje :) Pozdrawiam cieplo
czemu jest podpisana przy dekolcie,
Jak zginie na wojnie to ułatwi identyfikacje.
Jestem tu nowy. Jestem facetem i uważam że bardzo fajnie mówisz o relacjach damsko męskich. Jak wszyscy wiem takie relacje nie są proste i trzeba trochę przeżyć by w życiu wiedzieć czego się tak naprawdę chcę i od kogo oraz z kim. Wielu facetów często bardzo mylnie wyczuwa intencje kobiet lub poprostu myśli że podchodzą one do spraw damsko męskich w taki sam sposób jak mężczyzni. Wielu myśli że jak będę mili kochani zawsze na każde zawołanie, pomocni to tym wkradną się do ich serca. Niestety dla nas facetów nie jest to takie "proste" i wiele zależy od tego jakie emocje wywołujemy na początku w kobiecie i jak później je potrafimy utrzymać. Odbieglem trochę od tematu ale jeszcze raz bardzo fajna merytoryczna wypowiedź na fajny temat. Pozdrawiam
Te idiotki potrzebują czegoś co nie istnieje.
Super jest ten filmik, gratulacje! Nic dodać, nic ująć :) oglądam juz trzeci raz ❤
Nie zrozumiałaś za pierwszym razem? Dziwne, nie było wiele do rozumienia
@@VladIDrago Skąd wiadomo że coś jest proste? Bo robią to w większości kobiety
Mężczyzna powinien umieć stawiać czola trudnościom,a kobieta powinna też umieć coś stawiać...
To, o czym powiedziałaś do dokładne opisanie tego, co mężczyźni oglądający Ciebie chcą usłyszeć. Niestety z perspektywy faceta w dzisiejszych czasach social mediów (instagrama, tindera) i kultu piękności oraz inżynierii społecznej skutecznie prowadzonej przez nowomowę i skrajny feminizm - prawda jest nieco bardziej po stronie tych mitów.
Ale to nie wina kobiet czy mężczyzn, tylko właśnie czynników wspomnianych powyżej.
Obecne problemy na rynku matrymonialnym w Polsce można zaobserwować w spotęgowanym stopniu na zachodzie (szczególnie USA), czyli radykalizowanie się społeczeństwa, rozpędzająca się hipergamia kobiet, która przy negatywnych doświadczeniach mężczyzn w takiej rzeczywistości sprzyja rozwojowi ruchów typu MGTOW czy Red pill (niewtajemniczeni polecam poczytać)
Przykra rzeczywistość w opozycji do tego, o czym tu mówisz, ale też perspektywa obecnie jak najbardziej prawdziwa, niestety.
Zgadzam się w 100%.
no i co z tego
kobiety stworzyly sobie problem jak zawsze
i liczyly ze rozwiaze sie tak ze faceci slabi poumieraja
Ale my rozwiązujemy problemy
wiec teraaz faceci skupiaja sie na sobie
odrzucaja wpojona milosc i dowiaduja sie ze jedyne czego potrzebuujemy od kobiet to seks ktory mozna kupic
wiec zaczynamy byc sami
a jak wiadomo to kobiety potrzebuja facetow bo skoro faceci juz nie wierza w milosc :P
jak zwykle problem lezy w wymaganiach kobiety i ich podejsciu do zycia
czyli tworzeniu porblemow ktore ktos inny ma roaziwazc
drugi przyklad body positive
ona nie schudnie
ona jest idealna
to inni musza ja zaakeptowac
gwalty ?
ona nie idzie na samoobrone nie kupuje gazu
wymaga zeby faceci byli karani i oskarza ze kazdy z nas ma przy sobie ''bron''
to zwykly babski mechanizm
Slabe bierne podejscie do zycia
...Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje.
90% widzów nie zrozumiało filmu. Szkoda, bo bardzo fajny i mądry przekaz. Przy okazji odniesienie do filmiku innej jutuberki - pani zajmującej się recenzją perfum, której nick zaczyna się na O :)
Merytoryczne argumenty, miło też się słucha, kiedy mężczyźni są stawiani na równi z kobietami (mam na myśli brak specjalnych przywilejów dla obu płci, tylko ze względu na posiadanie penisa albo waginy.) Czyli na przykład sytuacja odnośnie płacenia w kawiarni/restauracji. Pozdrawiam :)
subskrybowałem jestem meżem , jestem po 6 latach małżenstwa (może malo ale już ostatnio mieliśmy taki kryzys że rozwód wisiał w powietrzy) subskrybowałem bo fajnie kobitka mowi.niewiem czy jest meżatką ale gada jak by przeżyla moje 6 lat , chyba te 3 ostatnie :-)
Nic dodać nic ująć, po prostu sama bym lepiej tego nie powiedziała. Moje spostrzeżenia są identyczne, jak Twoje. Ściskam 🤗
Chwalisz się tym?
Świetny filmik, kochana, natomiast zauważyłam, że w niektórych momentach dźwięk nie współgra z obrazem. Dziękuje, że poruszyłaś ten ważny temat 😘😘
Tym razem to wszystko wygląda jak poradnik ..a każdy poradnik jest zbiorem własnych odczuć i doświadczeń ale tylko jednej strony, a życie w szczególności uczucia nie dają sie zawsze naginać do porad poradnikowych a życie zawsze dla każdego ma własna drogę która należy odnaleźć samemu ....
Mądrej Kobiety to aż miło posłuchać:-) Jeżeli tak myślisz to co mówisz, to już się zakochałem ;-) Czyli jest nadzieja poznać fajną Kobietę, w końcu w Toto-Lotka też ktoś wygrywa. Fajny materiał.Pozdrawiam. Waldek.
Ideał faceta Christian Grey(multimiliarder) zbije wydyma kupi prezent
XD
Pocałuje w nosek delikatnie ,wręcz czule.
Końcówka to sztos !!!! 😍😍😍
włączyłem z nastawieniem że raczej beka, ale muszę przyznać że całkiem sensownie Pani mówi. Pozdrawiam :)
Kobiety powinny się umieć same zająć sobą, a nie ciągle "mężczyzna powinien to, mężczyzna powinien tamto"
ja i moi znajomi mają jednak inaczej, w każdym z 6 aspektów. Przykład pieniądze kobiety są w zasadzie dla niej, pieniądze mężczyzny są w zasadzie dla rodziny, takie zdanie podzielają też praktycznie sądy. Inne aspekty podobnie są mocno zwichrowane i to z pretensjami..
Nikt nie jest idealny. Miłość to przyjęcie, akceptacja drugiej osoby taką jaką jest zarówno z jej jasnymi i ciemnymi stronami.
Hi,zgadzam sie zToba posdrawiam z Heidelbergu.
Super rady i ważny temat.
Pozdrawiam
Nie wierz w te bzdury.
Kazda po 30 i z dzieckiem tak mowi.
Pięknie powiedziane, tylko czy to prawda? To, że chcę w to wierzyć nie znaczy iż tak jest...pozdrawiam!
Z jednego ,,pustaka'' domu nie zbudujesz
mężczyzna idealny istnieje - każdy z nas jest idealny tylko kobiety tego nie kumają
W końcu coś konkretnego i na temat a nie jakieś brednie tak jak u innych YT-ek. Pozdrawiam
przeciez to sa brednie
Musimy zdać sobie sprawę, że krzywe atrakcyjności kobiety a mężczyzny są przesunięte w czasie a ich wykładnikami są zupełnie inne cechy wynikające z naturalnej potrzeby reprodukcji. Tak drodzy Państwo kierują nami pierwotne popędy i nic na to nie poradzimy. Można próbować to racjonalizować ale to oszukiwanie siebie. Młoda atrakcyjna kobieta będzie kierowała się hipergamią - to poszukiwanie partnera o wyższym statusie społecznym czytaj finansowym. Tutaj wiek i wzrost grają rolę drugorzędną. Atrakcyjne wizualnie kobiety będą wymagały wszystkich cech u mężczyzny ale te świadome swojej realnej wartości na rynku matrymonialnym skupią się na jednym - zapewnieniu bezpieczeństwa jej i jej potomstwu. Oczywiście swoją rolę odegrają względy atrakcyjności biologicznej przyszłego ojca i czym bardziej męski tym lepiej. Teraz Panowie - my wybieramy zdrową, młoda partnerkę, która zapewni przedłużenie linii a status materialny w tym momencie będzie grał w przeważającej większości rolę drugo planową lub wręcz będzie nieistotny. Szczyt atrakcyjności dla kobiety wypada pomiędzy 18-25 rokiem życia i spada gdy dla faceta ze względów osiągnięcia wcześniej wspomnianego statusu w podanym wieku jest niski a wzrasta po 35 rokiem życia i śmiało może wynosić nawet 20 lat. Wspomina Pani o budowaniu poważnego związku co jest ważne dla kobiety. Pragnę zauważyć, że potrzeba tzw. poważnego związku pojawia się wraz ze spadkiem atrakcyjności i zbliżaniem się do tzw. ściany tj. biologicznej granicy prokreacji, która dla kobiety wypada znacznie wcześniej niż dla mężczyzny. Dochodzimy tutaj do transakcyjnej natury relacji. Kobieta mówiąca o poważnym związku ma na myśli zapewnienie jej odpowiednich warunków aby mogła wychować potomstwo. Jednym słowem atrakcyjny partner to taki, który spełni te materialne oczekiwania. Tykający zegar biologiczny z czasem powoduje zmniejszenie oczekiwań ale pierwotne popędy pozostają tylko chwilowo przesłonięte najpotężniejszym uczuciem...chciałbym powiedzieć niepoprawnie miłości ale to nie to drodzy Panowie... Samica gdy dopnie swego, narodzi się malec i przetoczy się burza hormonów przez kilka pierwszych lat może zacząć cykl od nowa jednak z natury podlegająca w głównej mierze emocjom może przestać dostrzegać w swoim partnerze tą samą osobę a zobaczy w nim betę - zacznie rozglądać się za alfą. Tutaj zaczynają się dramaty. Niestety system jest tak ustawiony, że mężczyzna jest z góry na przegranej pozycji. Wiemy jak funkcjonuje system w naszym kraju ale gdy spojrzymy na model hiszpański lub portuglaski to dojdziemy do wniosku, że ma miejsce nic innego jak inżynieria społeczna. Odsetek, choć to nie adekwatne słowo, rozwodów wynosi 85 procent! Prawo jakie jest całkowicie stawia wyżej kobietę. Wystarczy zgłoszenie przemocy bez świadków ani dowodów aby facet zaczynał wszystko nie od zera ale grubo poniżej, ponieważ zostaje skazany i pozbawiony wszystkiego. Na koniec moim życzeniem jest aby nasze damsko-męskie stosunki były jak najlepsze, dlatego zalecam edukowanie się i nie podleganie narracji np. silna i niezależna, zgubnemu wpływowi social mediów, które zaspokajają atencję wśród młodych kobiet śrubując oczekiwania do nierealnych granic a panom wpisanie frazy na YT: Musisz wiedzieć. Na koniec - wypowiedziała Pani słowa, które gdyby miały swoje odbicie w rzeczywistym świecie uczyniłby go lepszym. Jako niepoprawny romantyk i idealista, mimo twardych pierwotnych reguł, wierzę w to co Pani mówi ale dotyczy to nielicznych... niestety. Może droga uświadamiania jaką poprowadzi Pani inne Kobiety będzie lepszym początkiem czego z całego serca życzę.
Ja się z tym zgadzam co tu w tym materiale jest przedstawione ale zgadzam się dlatego gdyż pani jest po ścianie, ma przepiękne tatuaże, widać po jej zachowaniu i urodzie że za młodu była w centrum i bawiła się życiem więc gdy nadeszła ściana to jej wybory i poglądy musiały diametralnie ulec zmianie więc stąd ta jej metamorfoza i niby zrozumienie mężczyzn gdzie pewnie jeszcze kilka lat temu nie potrafiła by tak rozumować oraz postępować. Ot cała zagadka mądrości tej pani.
Świetne, konkretne i mądre ujęcie tematu...to wielka pomoc dla młodych "babeczek"...😘
madre XD
Bardzo mądre słowa. Bardzo lubię Twoje filmiki :) Pozdrawiam
Klamstwa nazywasz madroscia?
A dodałabym jeszcze jedną ważną kwestię obok owej chemii - temperament; czasami się wydaje że jest idealnie, ale tak naprawdę to nie wyjdzie, bo ludzie się rozjadą prędzej czy później. Nie bójmy się przyznać tego przed sobą że potrzebujemy tego czy owego :)
Daj spokój. Mam 33 pary obuwia dobrej jakości. 170 wzrostu determinuje atrakcyjność, a nie obuwie!!!
Chyba nie do końca tak jest, po pierwsze, facet nie musi być mądrzejszy od kobiety, bo mądrość, jest cechą typowo kobiecą, facet powinien być inteligentny w męski sposób czyli mieć typową inteligencję IQ, co za tym bardzo często idzie, będzie bardziej aktywny, bardziej zaradny co przekłąda się na finanse i "Lifestyle" (bo żeby mieć fajny i interesujący lifestyle nie trzeba dużo zarabiać, przykład- podróżnicy, wszelkiego rodzaju artyści itp) i w momencie w którym kobieta jest mało wymagająca najczęściej sobą też mało prezentuje i tak samo w drugą stronę, jak kobieta jest ambitna, to nie zwiąże się albo wcześniej czy później rzuci faceta, który jest widocznie mniej ambitny od niej. Podobnie to działa od strony facetów, jeśli ja chodze na siłownie, poznaję nowe rzeczy, gram muzykę, chodze na koncerty, pokazy, chcę podróżować a ona chce tylko siedzieć w domu i oglądać trudne sprawy to nawet jak będzie najpiękniejsza to w końcu będzie mi czegoś brakować, co jest prostą drogą do rozpadu związku zdrad itd.
Facet powinien być starszy? Zdecydowanie tak! Owszem, kobiety zawsze powtarzają że dziewczynki dojżewają szybciej niż chłopcy, tylko już nie zawsze wspominają że emocjonalnie, i to jest fakt. Kobiety znacznie szybciej zyskuja inteligencję emocjonalną EQ, a faceci w tym czasie zyskują inteligencję racjonalną IQ, (dlatego małe dziewczynki czesciej bawią się w "Dom" - zabawa z relacjami w tle, a chłopcy np. samochodzikami - zabawa z techniką w tle). dlatego pomimo że wszyscy uczą się tak samo, na konkursach z matmy w gimnazjach i liceach jest przewaga (może nie jakaś krytyczna) chłopców i jest ich więcej na politechnikach itp, a kobiet jest więcej na różnego rodzaju pedagogikach psychologiach itp. właśnie dlatego że mają tą inteligencję emocjonalną na wyższym poziomie niż faceci. Tak więc, to żę kobiety dojżewają wcześniej to kompletny mit, ale wcześniej dojżewają do związku, to całkowita prawda, dlatego faceci (nawet ci którzy zostaną piotrusiami panami do końca zycia- będą fajnymi ojcami :P ) muszą być trochę starsi żeby doświadczeniem (które sie przekąłda na mądrość) dorównać inteligencji emocjonalnej kobiet. Pomijam tu kwestię, że starszy chłopak/ facet na ogół powienien też być trochę bardziej ustawiony finansowo, ale to też jest ważne, bo taje kobiecie poczucie bezpieczeństwa, co potrzebne jest każdej, bez względu na to jak bardzo jest zaradna i samowystarczalna.
Mądry wpis, bez ubliżania to zawsze miło poczytać.
Bardzo mądra odpowiedz szacunek 😂 dlatego w miłość nie wierzę..
Ta ogólnie to racja, jednak z tą inteligencja emocjonalna, to mimo wszystko widzę, że nawet starsi faceci są dużo mniej inteligentni pod tym względem.
A gdzie tutaj miejsce na miłość? Na wspólne wygłupy, śmiech, spacery, spojrzenia i przytulasy.Ja już chyba nie nadążam.Ale wiem co znaczy szczęście we dwoje💪
Inteligentncja twoja jest na bardzo wysokim poziome, za to cenie ludzi, którzy wiedzą co mówią, a ty widocznie masz wielka racje, o tym co mówisz w tym filmiku, umyśle że masz bardzo wielkie doświadczenie 😉😉
Fajnie się Ciebie ogląda i słucha. Dajesz człowiekowi nadzieję że kiedyś znajdzie tą jedyną 😊😉👍
do czego ci baba potrzebna?🤔nie ma tej jedynej, każda cię w pewnym momencie kopnie jak jej coś nie podpasuje 🤣 obudź się człowieku🤦♂
Jestem samotnym ojcem pracuje jako handlowiec uwielbiam to co powiedziałaś wszystko się zgadza
Uwielbiam twoje filmy! 😇
Przeczytałem tytuł i byłem sceptyczny, ale spoko. Tym razem się nie zawiodłem. Oczywiście jest tu sporo generalizacji, ale inaczej tematu się nie da ugryźć, w te kilka minut.
Dziękuję 🍀
Sensowny film! Brawo
Fajny filmik, pozdrawiam ;)
Co do płacenia to na początku relacji kieruje się zasadą kto zaprasza ten płaci ;) a zazwyczaj ja zapraszam więc ja płacę. W późniejszym czasie (już w związku) może być dzielenie kosztów. Idziemy do kina ja płacę za bilety a Ty za cole i popcorn itp.
Z pewnością dodał bym jeszcze to że facet powinien być ZDECYDOWANY. Wiele razy spotkałem się z tym że słowo nie wiem z ust faceta działało na kobiety jak płachta na byka. ;)
To dobrze się ustawiłeś bo popcorn zwykle droższy jest.
"czy jest osobą, która dobrze traktuje innych ludzi"
od razu rodzi sie pytanie - co dla kogo znaczy dobrze :D
ile ludzi tyle przypadków, ale całkiem całkiem wyszło to uogólnianie.
Dodał bym jeszcze, że ten "idealny facet" to musi umieć słuchać ...
tego wszystkiego ;)
"Zaradny finansowo" hehe - czyli po prostu z grubym portfelem. Biedaki wynocha. Tak bym podsumował to co mówisz. Niby chcesz coś obalić a jednak sama to potwierdzasz.
Bardzo fajny przekaz takie inne spojrzenie na tą sprawę. Fajnie wiedzieć że nie wszystkie Panie lecą na dollary :)
Tak sobie co jakiś czas do Ciebie zaglądam i widzę duży postęp w tworzeniu treści, wiedzy i doświadczenia którym się dzielisz. Za to Ci bardzo dziękuje.
Po tym filmie daje suba i dzwoneczek.
Artur Jezierski wow dziękuje za suba ❤️ i za dzwoneczek ☺️ staram się przekazywać to ci serio wydaje mi się ważne i o czym nie mówi się w internecie a wg mnie trzeba 🙌🏼 pozdrawiam!!!
Wszystkie lecą na dolary 😁😁. Co do wzrostu masło maślane 🤣🤣🤣niski ale wyszy o parę centymetrów. No i w sumie nie wyszło. 🤣🤣🤣🤣
Ze wszystkim się zgodze, tylko nie z jednym, że każdy zasługuje na bycie w związku, ja osobiście znam tak toksycznych ludzi że do związku absolutnie się nie nadają chociaż są dobrymi ojcami czy matkami i bardzo dbają i kochają swoje dzieci
Profesjonalny materiał :)
Polki na lepszy los nie zasługója , w polsce grają księżniczki a za granicą za kilka euro dają dupy starym dziadką
no coś w tym jest że im się włącza chuć za granicą, za chęć posiadania Hiszpana oddadzą się przez pomyłkę cyganowi których tam pełno
jak to zazwyczaj bywa w prawie wszystkich filmikach na yt, książkach, cytatach czy w ogóle w filmach, także i tu jest takie podświadome założenie, że jak nie ma tego, tego i tego to partner/ka nie jest właściwy/a zamiast założenia, że jesteśmy razem, by pomagać sobie nawzajem być coraz lepszym i lepszym, wspierać się w stawaniu tym właściwym przez całe życie
są przebłyski, że Pani SoSpecial chciałaby to drugie, ale widać, że to pierwsze założenie jest tak silnie, że nawet może by i chciała, ale i tak w to nie wierzy i ostatecznie górą jest założenie pierwsze
dlaczego tak jest generalnie?
bo tak naprawdę nie wierzymy jako ludzkość w bezinteresowną miłość, choćbyśmy jej chcieli, to nasza interesowność zabija tę wiarę w nią
bo chcemy być bezwarunkowo kochani, a sami stawiamy innym tyle warunków
bo zamiast wymagać od siebie, wymagamy od innych
bo wierzymy, że nasza wartość zależy od czegoś i zamiast nadawać rzeczom wartość, wierzymy, że rzeczy dodają bądź ujmują nam wartości
Cześć! Bardzo mi się podoba Twoje podejście, więc zostawię dłuższy komentarz...
Ciekawe że nie poruszyłaś najważniejszej kwestii, choć było o tym trochę w punktach 9 i 10... Mam nadzieję że jakoś się odniesiesz do tematu...
Wiadomo że kwestie zadbania, kultury i wyczucia są bardzo ważne i to działa w obie strony.
Ja jestem zdania, że w każdym związku połowa sukcesu to chemia, seks i pociąg fizyczny, ale druga połowa to charaktery, emocje oraz mądrość a także świadomy dialog na tym emocjonalnym polu. A dalej, te dwie kwestie; seksualna i emocjonalna się z sobą przeplatają i nie da się ich rozdzielić (przynajmniej u normalnych ludzi)
Mam wrażenie również, że chemia nie ma tylko charakteru fizjologicznego, ale mocno jest związana z przyciąganiem się na gruncie bardziej duchowym, psychologicznym. Przykładowo, jest jakaś dziewczyna która w głębi serca z czymś sobie nie radzi, albo czegoś do końca nie rozumie, i nagle pojawia się facet (zadbany owszem, może nie jakoś szczególnie przystojny, wysoki lub niższy, mniej lub bardziej majętny), który daje kobiecie niejako odpowiedź na jej problemy. Innymi słowy dopełnia ją tu i teraz.
Wydaje mi się że największe i najsilniejsze uczucia rodzą się właśnie wtedy, z takiego podświadomego poczucia, że ta druga osoba wie coś więcej, rozumie może więcej niż my sami, potrafi poruszyć jakąś wrażliwą strunę.
No i wiemy jak to później się toczy, randki, seks, zakochanie i wiara w to, że stworzymy udaną relację.
Nigdy specjalnie nie wierzyłem w jakieś "wychodzone związki", gdzie niby powoli otwieramy się przez 10 lat aż nagle odkrywamy że to nie jest to... Nie brałem nigdy pod uwagę takich relacji, gdzie nie buduje się od samego początku, wspólnego intymnego świata, w żywy i pełen wzajemnego nakręcenia się sposób.
Wiemy jednak jak to jest z chemią, trwa góra 3-4 miesiące, a potem wychodzi na jaw czy potrafiliśmy zbudować coś prawdziwego czy nie...
I teraz taka moja refleksja po tym przydługim wstępie...
Nie rozumiem dlaczego współczesne kobiety, nauczyły się zwracać tylko i wyłącznie uwagę na powierzchowne cechy, ewentualnie oceniać jak facet zachowuje się w różnych sytuacjach, podciągając (oceniając w milczeniu) wszystko pod "formę" pt. "jak powinno być", a tak niewiele kobiet potrafi nawiązać prawdziwy dialog od samego początku?
Od dłuższego już czasu obserwuję taką tendencję, że nawet jeden jakiś błahy "błąd" mężczyzny, skutkuje zakończeniem kontaktu, często albo w formie milczenia, albo ogólnikowych stwierdzeń typu: "za bardzo się otworzyłeś", "nie pasujemy do siebie" I to jest koniec, klamka zapadła... nie ma możliwości żeby porozmawiać, jakoś się odnieść do sytuacji, "obronić"...
I to nie jest wcale kwestia pierwszych randek, ale często też kwestia tego co się dzieje później w relacjach.
Bardzo wiele kobiet potrafi powiedzieć: "Mam chłopaka" i faktycznie mają. Ale jak patrzę na te związki, to są tak cholernie mdłe, puste, pozbawione radości, partnerstwa i przede wszystkim dialogu! Mam wrażenie, że jak tylko facet spełnia jakieś powierzchowne kryteria, no to niech już będzie, przynajmniej; "nie będę sama" a między czasie może rozejrzę się za czymś lepszym...
Jako facet który uwielbia kobiety i który poznał ich w życiu dość dużo, nauczyłem się, że godne zaufania i zaangażowania są tylko takie dziewczyny, które potrafią na wstępie się otworzyć i które potrafią zaakceptować męską otwartość, nawet jeśli wychodzi z niej parę kwestii nieidealnych, problematycznych. Jednak dziś przeraża mnie to, że otwartość, próba prawdziwej rozmowy jako właśnie sposób na szczere zbliżenie się do kobiety, już współcześnie nie działa. Kobiety oczekują że facet będzie idealny.
A że takich idealnych ludzi nie ma, większość po prostu udaje! Tak samo jak ludzie kreują siebie na Insta czy FB, tak samo kreują się na randkach, często stawiając bardzo grube mury, przez które nie da się przebić. Dziś mężczyzna który chce porwać kobietę swoją wrażliwością, wnikliwością, emocjonalną inteligencją, filozofią, praktycznie nie ma szans. Fakt, zdarzają się jeszcze kobiety które lecą na takie cechy u mężczyzny, ale duża większość leci na iluzje. One się chcą wtłoczyć w sztuczność z okładek magazynów, czy zdjęć koleżanek instagramowych, a faceci kreują się na super samców z brodą i tatuażami, którzy nie mają nic do powiedzenia praktycznie na żaden temat.
Nie wiem czy się starzeję, czy faktycznie i statystycznie ma miejsce zubożenie ludzkich serc, umysłów, idei?
Pamiętam czasy, jak z dziewczynami nawet około 30tki na GG prowadziłem ciekawe dyskusje filozoficzne, od samego początku, o tym w co wierzymy, jak patrzymy na świat, co jest dla nas ważne, co nas boli, co nas cieszy, kim jesteśmy!
Dziś mam wrażenie że kobiety traktują to jako obciach, słabość mężczyzny, nie chcą jakby pogodzić się z tym, że facet może mieć głębie, chcieć mówić o kwestiach ważnych dla niego, ale też dla każdego przecież kto na tej planecie żyje... Mało tego, mam taką teorię, że w imię feminizmu 2.0 kobiety próbują być silniejsze od mężczyzn, nie dają sobie nawet szansy na słabość, na autentyczność, czyli na to, co normalnych ludzi z sobą łączy na długie lata. Wszystkie udają idealne księżniczki! A jak dal mnie z tego po prostu zionie nieludzką pustką.
Wszyscy mamy swoje kompleksy, lęki, traumy, nie trzeba być bardzo rozgarniętym żeby to dostrzegać. Jasne, możemy kreować przed sobą na pierwszych i kolejnych randkach wizerunek idealnych, ale przecież wiadomo, że prędzej czy później to wyjdzie...
Nie da się stworzyć prawdziwej intymności, jeśli nie umiemy na takie tematy rozmawiać.
Na odwoływanie się do sfery filozoficzno-emocjonalno-duchowej, kobiety dziś reagują obojętnością, jakby nie rozumiały, że facet poruszający takie tematy, pragnie właśnie zdrowego partnerstwa i prawdziwej bliskości. Wydaje mi się że młodsze kobiety jeszcze wiedzą i czują o co chodzi, ale te starsze, jeśli są same, już zupełnie nie, stają się cyniczne i kalkulujące.
Chciałbym pójść na randkę z dziewczyną która mi się podoba i która potrafi się otworzyć, opowiedzieć o swoich obawach, również wobec mnie, ogólnie o tym co lubi w mężczyznach, czego nie lubi i dlaczego, o swoich rodzicach, drodze jaką pokonała do tej pory... I ja bardzo chętnie i szczerze mógłbym opowiedzieć o tym samym. Może dlatego że zawsze starałem się nad sobą pracować, mam wejrzenie w swoje emocje i w swoje życie, nie boję się niczego. Jednak mam wrażenie że jako normę ustalono fakt, że wszyscy się boją, nie wolno dotykać trudnych tematów, nie wolno się otwierać, angażować, dawać siebie na wstępie. Jest to postrzegane jako błąd, a nie powinno być.
Dla wielu kobiet otwartość, nieudawany dialog, włącznie z pokazaniem pewnej problematyki filozoficznej, jaka rozgrywa się w każdym z nas, to tzw. "nieudany podryw". Zaznaczam, że nie chodzi mi tu o sytuacje "opowiadania o byłej", "narzekania na życie", ale o ogólne obserwacje, które większość z nas posiada, ale wydaje mi się że niewielu jest biegłymi w werbalizowaniu ich.
cd...
No i właśnie, to jest ta najważniejsza, ostatnia kwestia: Asertywność, umiejętność opisywania swoich stanów emocjonalnych, kontakt z własnym wnętrzem i własnymi emocjami, umiejętność mówienia o tym. Wiem że to podstawa, bez tego, związek zawsze albo będzie "jakiś tam", albo się rozpadnie prędzej czy później.
Dlaczego nie umiemy z sobą rozmawiać od samego początku? Dlaczego tak bardzo boimy się otwartości, dlaczego boimy się otworzyć na wstępie? Przecież po to idziemy na randkę, by potencjalnie być najbliższymi sobie ludźmi, chcemy się poznać, a tak rzadko robimy cokolwiek w tym kierunku, nie tylko na tych pierwszych randkach, ale potem już do końca związków.
Bardzo wiele osób, jak nie większość, podziela przekonanie że nie wolno odkrywać siebie na początku, nie wolno niczego pokazać po sobie, boją się że jak pokażą, to czeka ich odrzucenie. Ale tych którzy mają odwagę się otwierać, pragną dążyć do prawdy i szczerej bliskości, wyśmiewają, odrzucają, traktują jak naiwnych i głupich.
Serio! W takim społeczeństwie żyjemy i takie tworzymy. I choćbyśmy byli najbardziej zadbanymi i najbardziej fit, z mega karierami czy innymi zajawkami, to bez tego o czym powiedziałem, niewiele związków ma szanse na powodzenie.
I dziwię się szczerze, że kobiety współcześnie nie stoją na straży tych właśnie wartości i nie potrafią już na pierwszych randkach egzekwować od mężczyzn i od samych siebie tej naturalności, szczerości, głębi refleksji wzajemnej... Wręcz zwalczają to, jakby nie rozumiejąc, że odrzucają to co najpiękniejsze i najważniejsze, zarówno w nich samych jak i w mężczyznach.
I ja rozumiem że mogły się zrazić, coś mogło pójść nie tak, kiedy poznawały wrażliwych facetów. Bo naprawdę, być wrażliwym facetem nie jest łatwo w tym społeczeństwie. Ale to właśnie kobiety powinny być mądre i chronić prawdziwą męskość dla własnego dobra. Wiadomo, można zakochać się w bucu i mieć z nim dziecko, ale mieć dobry związek to już wyższa sztuka, a ta nie powiedzie się, jeśli obie strony nie tylko nie potrafią odwołać się do swojej emocjonalności, co również duchowości, a ta jest bardzo ważna, na szczycie piramidy Maslowa. Mam wrażenie jednak że u większości ta duchowość, rozwój wewnętrzny, autorefleksja, traktowana jest współcześnie po macoszemu, zastąpiona jedynie zabiegami marketingowymi, całym systemem iluzji wewnętrznych i zewnętrznych... A kiedy się o tym mówi głośno, bardzo łatwo o różnorakie łatki:
Generalizujesz, masz problem, może samotność, może jesteś gejem skoro chcesz rozmawiać z kobietami o wszystkim... itp.
Mogę powiedzieć że świadomie spełniam większość cech idealnego faceta, problem w tym że idealnych kobiet jest niewiele i widać to bardzo mocno po pierwszych randkach. Nie mówię o ich wyglądzie, byciu zadbanymi, czy radzącymi sobie w życiu.
Problem polega na tym, że niewiele kobiet potrafi się skupić na swoim wnętrzu, rozumieć siebie i rozumieć mężczyzn. Z reguły są tylko jakieś powierzchowne wymagania, a próba rozmowy o czymś prawdziwym, kończy się milczeniem i chęcią ucieczki.
Mam wrażenie że w ujęciu społecznym, przepaść między kobietami a mężczyznami staje się co raz większa. Właśnie przez to że przestaliśmy patrzeć na siebie przez pryzmaty naszych dusz, a traktujemy się jak towary.
Zdaję sobie sprawę z tego, że kobiety na pierwszej randce, czy w ogóle kiedy poznają mężczyznę pierwszy raz, wyczuwają jego stany emocjonalne i to jest bardzo potężna siła motywacyjna u mężczyzn do stawania się lepszymi, kiedy są sami i mają problem ze znalezieniem kobiety. Jednak nawet kiedy kobieta czuje że facet jest pewny siebie, przyzwoity, dobry, nie może ona zapominać, że mężczyzna potrzebuje byś wysłuchany i zrozumiany.
Kobiety mam wrażenie bardziej odczuwają stan chwilowy, konkretną emocję tu i teraz a potem sklejają z tego różne rzeczy, projekcje na temat swojego faceta.
U mężczyzny uczucia są całym ciągiem przyczynowo skutkowym, faceci dbają bardzo o rozwój duchowy, chcą być fair, chcą rozumieć co się dzieje i dlaczego, potrzebują dokonywać logicznych analiz. Jeśli kobieta nie stara się opisywać swoich emocji, mężczyzna ich nie ma szansy poznać, przepuścić przez mechanizm przyczynowo-skutkowy i dać odpowiedzi spójnej z tym co mówi mu serce.
Jeśli kobiety nie będą chciały odwoływać się do tej męskości, chowając uczucia i oczekując tego ukrywania się ze strony rzekomo "silnych" facetów, to nie zajdziemy daleko jako ludzka rasa, cywilizacja...
Dużo dziś się zarzuca mężczyznom, społeczeństwo jest mocno bombardowane neomarksistowskimi ideami...
Feministki przybierają tak skrajne postawy, że aż zaczynają powstawać ruchy na antypodach typu: "Red Pill".
Ja mam wrażenie że po upadku komuny, z fazy hurra-konsumpcjonistycznej, płynnie przechodzimy w fazę zachodniego neomarksizmu, który tak w tle, powoli niszczy nasze wartości. Na kasę i wygląd wielu prawdziwych i porządnych ludzi się nie rzucało. Gorzej jeśli żyjemy w czasach przeprogramowywania głównej ideologii życiowej w cywilizacji zachodniej w imię postępu, odrzucając wiele ważnych ludzkich aspektów, jak wrażliwość i duchowość, skierowanie ku drugiemu człowiekowi zamiast narcystycznego podejścia...
Kobiety oczekują że facet będzie pewny siebie. Ale kiedy jakaś kobieta wcześniej odebrała mężczyźnie tę pewność, to dopóki on jej wewnętrznie w sobie nie odbuduje - co jest naprawdę najbardziej skomplikowanym procesem na świecie, cięższym niż najgorsza praca fizyczna - to większość tym facetem nie będzie zainteresowana, bo "użala się nad sobą".
Tymczasem będąc pewnym siebie nie raz - bo nie jest to nigdy stan statyczny - owszem, poznawałem kobiety, ale takie które nie raczyły jednak przeprowadzić analogicznego procesu budowania autentycznej pewności siebie, która dopuszcza empatię, akceptuje własną słabość itd itp.
Oczywiście, poznawałem też kobiety cudowne! Ale wiem jak dużo czasu mi zajęło, żeby te cudowne kobiety nauczyć się doceniać. Presja społeczna jest tak skonstruowana, że przestajemy słuchać samych siebie, w pogoni za statusem, przystojnym i bogatym mężem, czy po prostu piękną lecz pustą "dupą". Może opisuję skrajności, ale wiem to serio... 95% osób nie potrafi z sobą rozmawiać, oceniają się, skupiają na pozorach a potem jak już się zakochają, zapominają o ważnej pracy, która nigdy się nie kończy tak naprawdę w prawdziwym związku... Zerwać jest zawsze łatwo, ocenić kogoś źle po pierwszym i powierzchownym wrażeniu.
Pozdrawiam! :)
Myślę, że każdy Twój punkt ma wiele podpunktów,. Bardzo ciekawa relacja. Jestem starym osłem z dużym doświadczeniem i robisz wrażenie. Ciekawe ,co z tymi co w leginsach i z apaszkami...
Masz racje nagrywaj takie poradniki bo "kobiety" nie wiedzą czego chcą w ogromnej mierze opiersją sie na zdaniu innuch. Wcale tutaj nie ironizuje.
Hej :) Wiesz co tak z innej beczki. Zauważyłem, że trochę Ci się obraz z dźwiękiem rozjechał (takie wrażenie odnoszę) Nie wiem czy czesto miewasz z tym klopot (rdalsza czesc filmu wydaje sie byc spoko) ale polecam przed kazda scena wyraznie klasnac przed kamera tak aby bylo widac i slychac punkt zdezenia dloni. Ja odkąd tak zacząłem robic w swoich filmach pozbyłem się na drobre tego kłopotu :)
Ja uważam że mężczyzna powinien być sobą i mieć swój oryginalny styl bycia. I czy wasza relacja sprawiła, że razem idziecie w tym kierunku w którym oboje chcieliście iść. 😉🍀
Pozdrawiam serdecznie fajny film.
Witam , 8 lat temu porzuciłem alkohol i kobiety . Na początku było ciężko nie powiem . Dziś kobiety to taki rzut z kosmosu . Jak patrzę to myślę , że po ziemi chodzi inna rasa.
też mi na nich już nie zależy mam swoje pasje i się nimi zajmuję, nie tracę czasu na walkę z wiatrakami.
Widzę bardzo ważny temat. Przekazałam dalej na FB
Jak nie wiesz o co chodzi To o pieniądze, gdzie miłość, gdzie szacunek A ciągle mowa o pieniądzach....Jak to się mówi kobietę i samochód mężczyzna sam wybierał...
ależ mężczyźni nie boją się kobiet sukcesu biznesowego, zwyczajnie mężczyzna nie potrzebuje i nie pociąga go kobieta która zrobiła z siebie przebojowego mężczyznę, zwyczajnie mężczyzna potrzebuje i pociąga go kobieca kobieta
Nie pierdol bzdur, wstydziłbyś się podejść do jakiejś biznes-women i tyle.
Gdy kobieta/facet fizycznie nie pociąga, to choćby pisał/a ody i miał/a Nobla z fizyki...nic z tego nie będzie (czysta biologia).
Od tych kilkuset tys. lat facet szedł do lasu i nie wracał. Szedł na wojnę i...nie wracał. Bronił wioski, plemienia, chaty czyli rodu/ rodziny i...ginął. Kobieta wychowująca 10-15 pociech (o antykoncepcji w Neolicie nie słyszeli) była uzależniona od tego co jej facet przynosił z puszczy. Przetrwanie jej dzieci (niekoniecznie jego) było uzależnione od tego jak sprawnie ją mógł ochronić. Czyli od tego jak sprawnym był myśliwym, jak dzielnym był wojownikiem - czym był w tym lepszy, tym miał wyższy status, a to przekładało się na warunki życia jej potomstwa i szanse przetrwania. Czyli biologia przygotowała kobiety do zupełnie innego odbierania partnera niż to robi/widzi (jak zwał) druga płeć. Kobieta po studiach z klasy średniej NIGDY nie zwiąże się z facetem pracującym w KFC . Może się z nim przespać (jeżeli jest mega przystojny i zabawny) ale NIGDY nie będzie budowała z nim trwałej relacji. U facetów status społeczny i majątek dziewczyny nie mają znaczenia. Jeśli facet uwierzy ,że kobieta go kocha, wnosi do związku wierność i lojalność, oraz stworzy mu dom i rodzinę, to da się w obronie tego zabić (również czysta biologia). Oczywiście faceci idealizują kobiety (jedyny facet jakiego kobieta jest w stanie bezinteresownie pokochać ,to ...jej syn). O wierności lepiej nie pisać, a o lojalności...zachoruj, miej wypadek, zbankrutuj ...to się sam przekonasz.
Ideał faceta według kobiet
Pienkny/umięśniony
Bogaty
Sławny
Piosenkarz
Aktor
I znający ortografię...
bardzo fajny materiał podoba mi sie fajny masz przekaz :)
"noście dobre buty" owszem mężczyzna zarabiający 10 k/miesięcznie będzie zawsze atrakcyjnym dla kobiety nawet wtedy gdyby był karłem a dobre buty będą tylko dodatkiem. Zejdźmy na ziemię. Prawdziwy mężczyzna dba o dom, żonę, dzieci i rodziców, i ma wobec Nich wszystkich obowiązki. Taki jest prawdziwy mężczyzna.
Bzdury piszesz. Jestem kobieta i jak facet nie jest w moim guście to choćby zarabiał 10k to nie przejdzie No nie przejdzie. Natomiast miałam takiego z którym mam dziecko, zarabiał bardzo dobrze i ciegnelo mnie do niego, ale okazało się dupkiem do kwadratu
Przeprowadziłaś piękną dyskusję pełną szacunku i rzetelności - z poszanowaniem dla emocji a jednocześnie pragmatyczną i rzeczową. Nie przejmuj się komentarzami leniwych, egoistycznych i rozgoryczonych osób, tak jak napisał W G :)
Maciek Maleńczuk powiedział w telewizji że prawdziwy mężczyzna 21 wieku musi mieć coś z kobiety. Zaimponowałem tym koleżance ze szkoły bo to o mnie chodziło pełna powaga. Posikala się w majtki sutki jej stwardniały i pociemniały i chciała mi dać tak się ucieszyła! Olałem ją. Nienawidzę was!
Uważam osobiście z moich obserwacji wynika że każda kobieta duża, mała,gruba,chuda,blond,czarna nieważne .... Chcę pokazać się z facetem zdrowym ,twardym , męskim co ważne koniecznie wyższym bogatym i z autem i szczupłym atrakcyjnym i nie wyglądającym na dziecko i głupka. Jak nie spełniasz jej kryteriów jakości to większość się tobą nie zainteresuje nie będziesz jej wart.
ehhh, fajnie się mówi w teorii lecz w praktyce to wygląda inaczej. A Pani z Sospecial jakiego ma faceta według mitów ? Biedny, brzydki robal ? Czy przystojny, bogaty przedsiębiorca ? Czy facet biedny może być zaradny ?