Bardzo ciekawa analiza M&H w tym wywiadzie, mam podobne odczucia do Ciebie :) Wg mnie oni chcieli "zjeść ciastko i mieć ciastko", czyli chcieli, zwłaszcza Meghan- mieć przywileje królewskie, w postaci: tytułów królewskich i własnościowych, a także innych pieniężnych benefitów jak: opłaconą ochronę czy wyjazdy okolicznościowe. A jednocześnie chcieli, zwłaszcza Meghan ;) - odsunąć od siebie wszystkie "nieprzyjemne" obowiązki, jakie na nich "ciążyły", będąc w rodzinie królewskiej i pełniąc królewską etykietę, w tym najbardziej uderzające w Meghan- brak swobody występowania publicznie i głoszenia swoich poglądów w wywiadach czy mediach, bez zgody królowej oraz wyglądania w taki, a nie inny sposób. Dla aktorki wychowującej się w wysokim standardzie i w ekstrawaganckich warunkach w USA, takie "ograniczenia", to istnie "piekło" i "brak wolności". Amerykanie mają silną potrzebę "krzyczenia" swoich racji, bo to wyrażanie "wolności", kiedy tylko mają ochotę w stronę kogokolwiek, a tutaj "nagle" musi być podporządkowana, do tego oskarżenia o rasizm.... Myślę, że gdyby faktycznie był rasizm, to królowa zrobiłaby wszystko, aby "nie dopuścić" do ślubu H&M, miała powód podany na tacy "rozwódka", "nie obywatelka brytyjska" itp., tak jak to zrobiła w przypadku jej syna Karola, a mimo wszystko zezwoliła na przyłączenie jej do rodziny królewskiej. Reasumując, po prostu nie wierzę w ich wersję, patrząc jeszcze na zachowanie Harrego wygląda on, jakby czuł się, że "zdradza" rodzinę królewską, uważam, że ktoś, kto czułby się "zniewolony" i "niekochany" znacznie szybciej opuściłby "pokład królewski" i czym prędzej właśnie "odciął się" od łatki "członek królewski" i gdzieś "zaszył", a tutaj udziela się on w najbardziej medialnym wywiadzie, na temat najbardziej pożądany i kontrowersyjny. W dodatku podtrzymuje wersję żony, że odcięcie ich od tytułów i benefitów królewskich to dla nich "niesprawiedliwość", bo przecież "kiedyś tam byli i dawali z siebie wszystko, robili to, co im kazano", a z drugiej strony chce w końcu się "wyrwać z klatki królewskiej" i "dzięki żonie to zrozumiał". Dla mnie ten wywiad jest bardzo nieszczery i wyreżyserowany dla rozgłosu, zwłaszcza gdy rodzina królewska ich tak "dramatycznie" odcięła od finansowych i tytułowych benefitów, z których planowali się utrzymać i zarabiać, jakby w inny sposób nie dało się żyć, np. podjąć się jakiejkolwiek pracy niezwiązanej z królewstwem :)
Dla mnie Megan to cwana i wyrafinowana. Szkoda mi tylko Harrego ze słucha tej wyrafinowanej kobiety . Wielka aktorka ,ktorej nikt nie znał,aktoreczka z jakiegos serielu. Rasistka to ona jest ,ona ma szczescie, bo za Henryka XIII to juz bysmy o niej zapomniali
Moim zdaniem ten wywiad był przede wszystkim strasznie ogólny. Bardzo mało konkretów, a dużo pustych frazesów. Meghan z jednej strony mówi, że nie chce źle o kimś mówić, a z drugiej rzuca bardzo duże oskarżenia. Mimo wszystko wydaje mi się, że druga strona ma też dużo za uszami i raczej ten wywiad nie wziął się z nikąd. Ciężko wybierać strony, bo nigdy nie dowiemy się całej prawdy 🤷♀️ Rodzina królewska od zawsze zamiatała pod dywan skandale, więc czemu by tym razem miało być inaczej...
Niestety zauwazylam, ze kazdy czarnoskory ma jakas obsesje na punkcie bycia czarnym. Uwaza, ze kazdy go dyskryminuje, ze kazdy ich poniza. Mieszkam w Londynie i takie ich zachowanie jest nagminne. Jednoczesnie zachowuja sie tak, jakby ze wzgledu na historie teraz im sie wszystko nalezalo i nie mozna im nic powiedziec ani o nic zwrocic uwagi. I ciagle protesty i narzekanie jacy to oni pokrzywdzeni i jaki to rasizm panuje. Widze ze Meghan ma te same nawyki
Najbardziej w tym wywiadzie razi to jak bardzo H&M nie zdają sobie sprawy o tym, w jak bardzo uprzywilejowanej pozycji się znajdują, już samo to, że mogli brać udział w takim wywiadzie świadczy o ich pozycji, nie wyobrażam sobie, jak osoba odchodząca z korporacji w związku z mobbingiem wraz ze swoją żoną, która de facto nie pracuje i jest w ciąży jest proszona o to żeby oddać swój głos w wywiadzie na temat całej tej sytuacji, jak stać ich na zakupienie domu dla siebie i swoich dzieci z basenem i paroma łazienkami, czy pomoc psychologa w związku z depresją parternki, dlatego nawet Harry o tym wspomina, że należąc do korporacji i rodziny królewskiej nie można narzekać, bo to kaleczy sposób odbioru tej rodziny wśród osób, które de facto płacą za uprzywilejowaną pozycję rodziny królewskiej, nie wiem jak oni nie mogli sobie z tego zdawać sprawy, żyjąc w świetle reflektorów i dla opinii publicznej od dłuższego czasu.
Bardzo zero-jedynkowo wszystko przedstawiają i to chyba najbardziej mi się nie podoba - oni są tymi dobrymi, rodzina królewska tymi złymi. Oprócz królowej, która była miła.
Analizując zachowanie Meghan, jej „zamyślenie“ przed udzieleniem odpowiedzi itp. należy pamiętać o jednej istotniej rzeczy - ona jest aktorką. Odegranie więc roli „ofiary“ chyba nie było dla niej jakimś specjalnie trudnym zadaniem.
Nie bronię ani jednej ani drugiej strony. Jednak trzeba ustalić pewne fakty. Rodzina królewską to grupa o scisle określonym "schemacie" . Nic dziwnego że chcą tego przestrzegać i nie chcą się zmieniać. Nikt jej nie kazał wchodzić do tej rodziny. Myślała że ubierze suknie księżniczki i będzie żyła w bajce? Albo przestrzegasz procedur albo baju baj.
Może w Ameryce to normalne przyznawać się wielokrotnie, że się nie miało pojęcia o królewskiej rodzinie, ale jak dla mnie to jest co najmniej dziwne... Chyba że sie jest odciętym od mediów i internetu a Megan raczej nie była
@@OkiemPRowca no i te zdjęcia, gdzie jest ubrana kropka w kropkę jak księżna Diana - dla mnie to trochę creepy... Jakaś podobna stylizacja czy coś jeszcze ok, ale identyczna...? Dziwne to bardzo.
@@OkiemPRowca hm; biedni; niech przyjda do mnie na sniadanie; dam im kanapki z pasztetowa; to sa niemale pieniazki; chodzi o kwoty w przypadku Netflixa ponad 100 000 000 $ a Spotify ok 30 000 000 $ ; jak znam takich ludzi, to szybko to "przeżrą"
Wydaje mi się, że mają czego chcieli, zwłaszcza Meghan - zainteresowanie bardzo wielu ludzi i wsparcie poza UK. Bo co do Harry’ego to nie jestem pewna czy ma własne zdanie... Wywiadu nie oglądałam, ale z tego co widziałam na Instagramie ze starszych materiałów to jest też druga strona medalu - prasa zrobiła tej parze sporą krzywdę. Podobne zachowania Meghan i Kate były traktowane w zupełnie odmienny sposób, pierwsza była krytykowana, druga wychwalana. Mam nadzieję, że jeśli chcą spokoju to usuną się w cień i będą się mieli lepiej :)
Tak, w wywiadzie Meghan też poruszyła ten temat, że Kate była traktowana niegrzecznie, ale jak sama stwierdziła „rude is not racism”, a ona była traktowana rasistowsko.
@@OkiemPRowca Koniec końców Kate została zaakceptowana, bo poddała się regułom, Meghan szła pod prąd. Pytanie z jakich powodów 🤔 I owszem, na chwile obecną to słabe wyjście z tym wywiadem, ale też nie mam zamiaru stawać po którejś ze stron, bo nigdy nie dowiemy się jak to wyglądało od środka. Ile ludzi związanych z tą rodziną, tyle pewnie wersji :D
Szczerze zachowanie Megan i Harrego jest straszne. Zrobili to dla pieniędzy. Analizując ten wywiad co zostało powiedziane a jak jest faktycznie można wywnioskować że kłamali lub mijali się z prawdą naginając ją pod siebie. Jak np. Wyrzuty że Arche nie ma tytułu i nie przysługiwało mu ochrona. A faktycznie tytuł księcia otrzyma kiedy Karol zostanie królem. A ochronę dziecko dostaje kiedy na 3 lata. Wcześniej jest pod ochroną rodziców. A oni mają swoją ochronę więc git. Wyrzuty ze zostali odcięci od kasy. No ba jak nie pracują to za co chcą otrzymać wynagrodzenie. Harry ma spadek po matce więc nie zostali bez środków do życia. Nadal żyją na wysokim poziomie. A odcięcie od kasy i tak zabolała. Itd. Można by pisać więcej ale po co. Nie jestem za nikim ale się na swoją rodzinę się nie idzie do mediów i nie oczernia. Może nie jest to wymarzona rodzina to Harry mógł o wiele gorzej trafić. Niby mówi że zależy mu na ojcu i bracie ale pozwala żeby narobić im kłopotów medialnych. Porażka
Te zarzuty o odcięcie od pieniędzy znakomicie współgrają w oświadczeniem opublikowanym w momencie ich odejścia z rodziny, coś o niezależności finansowej i życiu na własny rachunek :D
Wygląda jakby Harry zgodził się na wywiad wyłacznie za namową żony. W każdym razie życzę im szczęścia. Fragment z rowerem wydaje mi się bardziej symboliczny. Chodzi mu chyba o to, że może mieć inną relację ojciec-syn, niż sam miał.
''Rodzina królewska jest pułapką". Mam wrażenie, że ludzie patrzą na nich przez pryzmat filmów w tym komedii romantycznych. Tam wszystko jest piękne i wspaniałe: markowe ubrania, droga biżuteria, wielkie wyjścia, podróże. Tylko co dalej, kiedy obowiązek spełniony? Z opowieści Meghan wynika, że została pozostawiona sama sobie. Prosić się o pomoc specjalisty i jej nie dostać? Brak zgody na wyjście z przyjaciółką? Serio? Z kobiety, która robiła co i kiedy chciała została w dużym stopniu ''zamknięta''. I drażnią mnie wypowiedzi, że przecież jest dorosła i wiedziała w co się pakuje. Psychika ludziom siada z różnych powodów i nie można tego przewidzieć. Była zakochana, szczęśliwa i myślała, że da sobie radę - niestety nie dała. Aha i jeszcze kwestia wychodzenia. Nie ma co porównywać Kate z Meghan. Ta pierwsza jest uwielbiana i w takim tonie są też artykuły o niej. Kiedy wychodziła Meghan, to zawsze się do czegoś przyczepiano i robiono z tego wielkie halo w gazetach. Nie dziwi więc, że był problem z ''pozwoleniami'' na takie wyjścia.
Super film! Ja mam jednak inne odczucia o do mowy ciała Megan - mam wrażenie, że zbyt "operuje" swoimi oczami, tj. mruży lub wytrzeszcza, jakby chciała wywołać łzy. Nie podobał mi się fragment o Kate - nawet jeśli Megan się rozpłakała i Kate wysłała jej kwiaty, to wcale nie oznacza, że to ona miała racje w tym sporze. Może po prostu zareagowała emocjonalnie. No wszystkie pytanie były dla nich wygodne co również obniża, w mojej ocenie, wiarygodność M&H.
Wygląda to, jakby Harrego nie było przy Meghan w pierwszej części, bo miała wszystko wyćwiczone, a on mógłby reakcjami coś zdradzić. Średnio im ufam ale potrafię zrozumieć, jeżeli mocno zderzyła się z rzeczywistością monarchii.
Rzucili pracę i dziwią się, że nie dostają kasy od firmy. A wam płacą byli pracodawcy? 😉 Ogólnie tu w uk media odbierają to jako szantaż. Że jeśli Rodzina nie zacznie płacić to H&M powiedzą więcej.
Dokładnie, 40-letni facet odchodzi z korporacji i ma pretensję, że nie przysługuje mu kasa, przywileje (które sam odrzucił) i ochrona z kasy podatnika brytyjskiego. Zdaje się, że 50 milionów na willę w Santa Barbara wyłożył i tak jego tatuś...
No bo kiedy mówią o pieniądzach to mówią „family” - „my family cut me off”, a kiedy o innych kwestiach - „firma”, „instytucja”. To też jest dość ciekawe 🙂
Gdyby rodzina królewska łożyła na ich ochronę niebagatelną sumę miesięcznie, to brytyjczycy byliby wściekli. Tu wyłapałam małą nieścislość w słowach Meghan. Gdy była sama na kanapie, to mówiła, że zależy jej na ochronie że względu na Archiego, gdy przyszedł Harry stwierdziła, że "Ona i Archie dadzą sobie radę, ale chodzi jej tylko o Harrego"
@@Ania-on9le niespójne jest również to, że chcieli dla Archiego beztroskiego dzieciństwa, a jednocześnie mają pretensje, że nie dostał tytułu książęcego 🤔
Dziękuję za życzenia. Ale nazywanie kogoś „wieśniakiem” to chyba słabe podejście, jeśli chcesz dyskusji? Na tym kanale jest bardzo mało nastolatków, a jeśli merytoryka jest dla Ciebie na za niskim poziomie - przykro mi, ale masz wybór nieoglądania moich filmów.
@@OkiemPRowca ten Pan edytował treść komentarza tylko po to żeby z kimś podyskutować. Wcześniej jego komentarz nie miał negatywnego wydźwięku. Szok jak niektórym się nudzi, tylko współczuć 😂
Uważam dokładnie tak jak Pani tu mówi na końcu. Wybrali drogę rozgłosu i atakowania Rodziny Królewskiej. Mówili, że chcą prywatności, a robią dokładnie wszystko, żeby tej prywatności nie mieć. Chcieliby mieć ciastko i zjeść ciastko, czyli przywileje, pieniądze jakie się należą członkom RK, a jednocześnie nie wypełniać żadnych, związanych z tym obowiązków, jedynie robić to, co oni uważają za słuszne. Wiem, że wszystko nie jest czarno-białe i Dwór nie jest święty, ale oni też nie, a na takich pozują i liczą na współczucie, zwłaszcza mieszkańców USA, którzy to "łykają jak świeży boczek" :-) bo nie znają specyfiki funkcjonowania Dworu. Mają wyobrażenia tylko z bajek o Kopciuszku, a to jest jednak prawdziwe życie. Serdecznie pozdrawiam.
Jestem z wykształcenie psychologiem i według mnie warto podkreślić, że o ile mowa ciała stanowi jakieś wskazówki dla obserwatora, to nie jest wyznacznikiem tego, czy ktoś kłamie, czy nie. Na to jak reagujemy na konkretne sytuacje ma wpływ wiele czynników, w tym osobowość danego człowieka, jego temperament, czy nawet tak błaha rzecz jak wypicie kawy przed takim wywiadem, więc w praktyce nie stawia się osądów na podstawie samej mowy ciała. W przeciwnym razie nie potrzebowalibyśmy procesów, dochodzeń w sprawach karnych, a psycholodzy i terapeuci mieliby znacznie ułatwioną pracę. To tak informacyjnie, bo mam wrażenie, że ludzie przykładają do tego zbyt dużą wagę, choć w istocie jest to tylko dopełnienie, które może coś zasugerować, ale nie daje nam pełnego obrazu tego, co dana osoba myśli, jak się czuje itp.
Wydaje mi się, że jeśli ktoś jest nieszczery i ma z tego powodu wyrzuty sumienia widać tę niespójność w mowie ciała. Natomiast jeśli ktoś ma osobowość narcystyczną czy socjopatyczną jest tak pewny swojej wersji prawdy, że nie będzie żadnej niespójności w mowie ciała.
Dokladnie. Zabrac im cale majatki ktorych doorobili sie nie inaczej jak na wykorzystywaniu pracujego ludu. Wyslac darmozjadow do roboty I za konczyc Te cale monarchie itd
Gdyby ktoś mi zapłacił 35 mln $, też bym zrobiła dramę i kłamała :) Tutaj chodzi tylko o kasę. Megan uwielbia życie w luksusie, o czym wielokrotnie wspomina.
Byłam wielką fanką MM, podobnie jak większość Brytyjczyków. Zaręczyny i ślub Sussexów były wielkim świętem w UK, gdzie zresztą mieszkam. Niestety, oni sami szybko zaczęli do siebie ludzi zniechęcać, przez swoje wywyższanie się itd. Meghan zażądała opróżnienia trybun na Wimbledonie, bo chciała obejrzeć mecz Sereny Williams. A przecież ludzie mieli od miesięcy bilety na ten mecz, jak można? Kate Middleton, przyszła królowa małżonka, siedzi ramię w ramię z innymi, ale zwariowana na tle swojej pozycji Meghan nie mogła! Generalnie nic w tym pseudo wywiadzie nie trzyma się kupy, co innego mówi Meghan, co innego Harry, a Oprah z jakiegoś powodu ich z tym nie konfrontuje. Dziecko Sussexów nie mogło dostać tytułu książęcego, bo nie jest potomkiem bezpośredniego następcy tronu. Arcybiskup NIE udzielił im ślubu trzy dni przed uroczystością w katedrze, transmitowaną na cały świat. Itd. Więc po co był ten wywiad? Żeby zdobyć rozgłos, współczucie i poparcie, zwłaszcza Amerykanów, gdzie para miększa, chce zarabiać pieniądze i gdzie tzw. granie kartą rasy/rasizmem od razu przyciąga wielką uwagę. Żenujące.
Tutaj pojawia się pewnego rodzaju brak logiki. Jestem w stanie zrozumieć, że rodzina królewska jej nie interesowała, nie rozumiała tego, ale na litość boską - babcia jej ukochanego jest na banknotach. Dobra okej, mogła myśleć że w UK rodzina królewska to tacy ultra celebryci, ale nie wierzę, że poznając historię Diany, która zmarla przez paparazzich nie zapaliła jej się czerwona lampka. Mogła oczywiście dalej myśleć naiwnie, że nie może być tak źle, ale mimo wszystko to się kupy nie trzyma. Poza tym jest też Harry, który by ją uświadamiał. Ślub miał być szopka dla świata, ale Meghan nie wygląda tam jakby właśnie grała w największej sztuce swojego życia. Poza tym dochodzi kwestia religii - zdaje się że musiała zostać protestantką, wiec nie do końca tutaj ten ślub wydaje się szopka. Nawet jeśli przyjmijmy narrację błądzenia we mgle do samego końca, to wcześniej Meghan jawiła się jako osobę, która potrafi walnąć pięścią w stół i czy to właśnie zrobiła, po drodze rozbijając się o załamanie psychiczne? Kiedy Archie się urodził nadal próbowali być w rodzinie i jakoś go będzie, skoro miał "dobry" kolor skóry? Mnie by to obrzydziło na długo. Okej wtedy mogli już się zorientować, że są w pułapce i potrzebują tej szopki bo potrzeba im ochrony. Może wtedy pojawił się plan sięgnięcia po spadek po Dianie. Niemniej jednak ich narracja "nie wiedzieliśmy, że będzie tak źle" nie broni się. Nawet jeśli Meghan mogła się łudzić to Harry niekoniecznie. Impas w jakim się pojawili (nie możemy wyjść, nie możemy zostać) to ogromny konflikt, ale czy taki trudny do przewidzenia? Nie sądzę. Wyciąganie sprawy rasizmu to skok na kontrowersje. Bez wskazania personaliów osoby, która miała takie rozważania to nic innego jak mącenie. Niby chcieli pójść na całość a jednak nie poszli, nadal się boją lub obliczyli sobie tak te sprawę, aby czasami nie znaleźć się po stronie katów, skoro wybrali bycie ofiarami. Meghan mogła polecieć na nowy paszport tak swoją drogą.
nie wiem czemu jeszcze królowa nie zabrała im tytułów, podpisali umowy na miliony monet i budują kapitał na rodzinie królewskiej, niestety wg Meghan chciała być królowa, nie udało się więc trzeba spalić wszystkie mosty... dzięki za Twój materiał!
Cóż, tylko potwierdziło się to, co napisałam w komentarzu pod Twoim poprzednim filmem o tej parze. Zupełnie nie są wiarygodni - przyłapano ich już na kilku kłamstwach.
Nie wiem, czy na kłamstwach, ale na pewno na bardzo jednostronnej komunikacji, która mnie do końca się nie podoba. Zresztą też wywiad został tak poprowadzony przez Oprah.
Jeśli nie na kłamstwach to na celowym przemilczaniu pewnych kwestii. Piszę celowym, bo Harry jako osoba z rodziny królewskiej, musiał wiedzieć jakie panuje tam zasady. Kwestię tytułu HRH dla dziecka reguluje ustawa z 1912 roku. Zastanawiałam się też po co bobasowi ochrona. Dzieci dostają takową dopiero w wieku 3 lat. W tym wywiadzie było wiele nieścisłości, a Meghan cały czas wydawała się szczera. To mi bardzo "zgrzytało".
Harry chyba nie wspomina swojego dzieciństwa jako beztroskie. Jazda na rowerze jest tu po prostu symbolem.Te wszystkie obowiązki Karola i Diany - wyjazdy, spotkania pewnie zajmowały mnóstwo czasu, stąd nawet fotki z jazdy na rowerze i Disneylandu mogą nic nie znaczyć, bo byli stale w blasku fleszy. Poza tym trauma po stracie Diany napewno rzutuje na jego wspominanie całego okresu dzieciństwa po prostu. Może oni najzwyczajniej mieli dość i chcieli coś powiedzieć na swoich warunkach? Jeżeli jest tak, że Megan była stale pokazywana w negatywnym świetle i pojawiało się tyle złych wiadomości o niej i była przedstawiona jako zły charakter, to może miało to dla nich charakter terapeutyczny by przeprać te brudy raz a dobrze? Mam wrażenie, że zwykli śmiertelnicy nie zdają sobie sprawy, jak wygląda życie w pałacu, niezależnie od tego, jak bardzo mogliby być ostrzegani.
Dokladnie, w tym z argumentem o rowerze czy spędzaniem czasu z rodzicami z @okiemprowca się nie zgadzam do końca:) mysle, że wiele tu zależy od punktu widzenia I próby zrozumienia. Nie wszystko co oni opowiadają, musimy brać dosłownie. Może dla nich byc coś bardziej traumatycznego / trudnego, niż dla reszty patrzącej z boku i dlatego tak "wyolbrzymiają" moze pewne kwestie.
Ale ja nie twierdze, że to zdjęcie na rowerze pokazuje, że miał beztroskie dzieciństwo. Chciałam w tym filmie pokazać, jaką zero-jedynkową postawę oni prezentują. Oni są tymi dobrymi, instytucja jest zła. Nie ma nic pomiędzy. Wydźwięk ich wypowiedzi jest taki, że właściwie byli więzieni, byli w pułapce. Pytanie tylko, czy rzeczywiście byli więzieni, czy po prostu nie mogli robić tego, co chcieli, tak często jakby tego chcieli - choćby dlatego, że ich wyjścia były dla nich pewnego rodzaju zagrożeniem, jako członków rodziny królewskiej. Takie pokazanie, że oni robili wszystko dobrze, a rodzina królewska wszystko źle wydaje mi się nieco niesprawiedliwe. Poza tym, mieli nieco pretensje, że Archie nie dostał tytułu książęcego - ale gdyby go dostał to nie mógłby mieć beztroskiego dzieciństwa. Zatem chcieli tej beztroski, czy chcieli tytułu?
@@OkiemPRowca sądzę, że właśnie zbyt zero jedynkowe podejście trochę psuje odbiór tego wywiadu - słowo "więzieni" w Twojej wypowiedzi podkreśla pejoratywne znaczenie, a także dramatyzm tych słów. Z punktu widzenia osoby, która czuje się stłamszona, to jest jej sposób postrzegania rzeczywistości. Nie muszą być faktycznie więźniami, żeby czuć się więzieni.
Stary film, ale pozwolę sobie w kwestii „rasizmu”. Może ważna jest tu perspektywa (Polska, mamy inne doświadczeni w tym temacie i nie jesteśmy aż tak wyczuleni na kolor skóry - my raczej oceniamy pod kątem narodowości), ale to dla mnie mocno naciągana sprawa. Być może ktoś z rodziny chlapnął w żartach, albo po prostu się zastanawiał (tak jak ludzie dywagują, do którego rodzica dziecko będzie bardziej podobne). Ponadto tam jest bardzo wielu seniorów, niektórzy mają na koncie trzeciej prawie 100 lat życia, urodzili się w innej epoce i są arystokracją. Inaczej patrzę na nawet niezbyt udany żart 90-letniego dziadka, a inaczej na takiż padający z ust osoby o wiele młodszej. Nie usprawiedliwiam, ale może warto czasem patrzeć na intencje i od czasu do czasu coś puścić w niepamięć. Pozdrawiam!
Meghan to aktorka. Serio. Mieszkam na wsi gdzie wiem kim jest Elżbieta II i cała ta rodzina. A tu "nie szukałam wiadomości o nim i rodzinie". Rozumiem Harrego, miał zupełnie inaczej w dzieciństwie w końcu był 3 do tronu. Śmiech na sali z kwestią pieniędzy, dorośli i zdrowi ludzie nie mieli jak się utrzymać? Właśnie nie chcieli pełnić obowiązków rodziny królewskiej na własną odpowiedzialność i rozumiem odcięcie ich od profitów bo dają na to podatnicy Wielkiej Brytanii. Nie wiem dla mnie to wszystko nie trzyma całości. Co ona tym chce osiągnąć? Kolejna kwestia to rasizm w tej rodzinie. Może były takie rozmowy ale to normalne, że człowiek chce się dowiedzieć więcej w tym terminie. W końcu to był jeden z pierwszych przypadków gdzie ciężarna była Afroamerykanką. My Harry i Meghan to dobro a reszta świata zła. #Rozumanieślepasława!
Sorry, ale ja mam 26 lat i wcześniej kojarzyłam Księżną Diane i Królową Elżbietę. Z 3 lata temu jak obejrzałam dokument o Księżnej Dianie dopiero dowiedziałam się, że jest ktoś taki jak Książę William, Księżna Kate, Książę Karol i w końcu Książę Harry. Serio nie każdy musi ich kojarzyć.
Jak zwykle świetnie przygotowany materiał. Zgadzam się z Pani zdaniem odnośnie Harrego. Uważam, że powinniśmy o wiele bardziej skupić się na tym co on myśli i jak widzi całą te sytuację bez udziału żony. W końcy to on dosłownie opuścić swoją rodzinę. Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały.
Bardzo lubię Pani filmiki. Pokazują PR z ciekawej perspektywy. Jestem jednak w sumie trochę zdziwiona podkreśleniem, że "przecież oni mogli wychodzić". Jestem ciekawa Pani opinii na temat tego jak ja odebrałam ich słowa - otóż ja nie odebrałam tego jako "zgrzyt" lub "nieprawdę". Ja z automatu odebrałam mówienie o "więzieniu" czy też "uwięzieniu" w sensie czysto metaforycznym - związanym z umieszczeniem ich pary w nie do końca dla nich (dla ich psychiki) dogodnej sytuacji / konwencji / narracji. Być może nie tylko niedogodnej, ale może w jakiś sposób też krzywdzącej. Czy to oznacza, że PR-owo powinniśmy unikać takich metafor? To co powiedzieli wydaje mi się osobiście całkiem spójne i wpisuje się w - wizerunek monarchii jako "firmy". Jako prawnik spotkałam się czasami z upraszczaniem tego typu spraw. Przykładowo: ktoś bardzo cierpiący z powodów błędów medycznych po wytoczeniu procesu lekarzowi wstawia na publiczny Instagram zdjęcie na spotkaniu z przyjaciółmi (to jedyne zdjęcie na tym Instagramie, co wskazuje jasno na to, że przecież nie wiemy co ta osoba robi w pozostałych 364/365 dniach). Pełnomocnik strony przeciwnej wstawia to do odpowiedzi na pozew jako dowód na to, że "powód nie cierpi psychicznie", co zarówno sąd jak i druga strona odbierają jako absurd oraz manipulację - osoba która tyle wycierpiała fizycznie i w związku z tym też psychicznie (potwierdzone opinią lekarską) nie ma prawa iść na takie spotkanie raz na jakiś czas? I tu mamy "PR-owy strzał w stopę" dla pełnomocnika drugiej strony z powodu braku empati (co idzie w świat jako jego zła opinia i stosowanie chwytów "poniżej pasa" z braku merytorycznych argumentów)... Osobiście uważam, że nawet osoba prowadząca bujne życie towarzyskie ma prawo czuć się "uwięziona" i nie ma w tym dla mnie nic dziwnego. Pomyślałam także, że być może Meghan jako osoba wyglądająca na dość towarzyską - ma prawo czuć się "uwięziona", ponieważ chciałaby wychodzić jednak częściej lub mieć więcej swobody lub także nie być objęta sztucznymi z jej perspektywy protokołami dyplomatycznymi. Podobnie mogła nie mieć pojęcia jak wyglądają te obowiązki - ponieważ np. nie wiedziała że są aż tak poważne i ograniczające jej indywidualne poczucie "wolności". Poczucie bycia "w pułapce" wydaje mi się tutaj zatem bardzo subiektywne, więc jesteśmy tu w sferze osobistej "opinii" a nie faktu (zarzutu podlegającego ocenie pod kątem jego prawdziwości / oskarżenia). Często zresztą w procesach o zniesławienie sąd uznaje, że pozwany ma prawo "do własnej opinii" więc do zniesławienia nie dochodzi - z czym się zgadzam - ponieważ nie ma nic złego w wyrażeniu tego jak my "się czujemy" i zresztą jest to psychologicznie naturalny i bardzo zdrowy proces i tylko my to możemy wiedzieć (nie można zatem oceniać tego w kontekście prawda / fałsz co też podkreśla orzecznictwo). Pozdrawiam serdecznie :)
Dla mnie zawsze publiczne pranie brudów jest czymś zenujacym i nie wzbudza mojego zaufania. Nie podobało im się, ok, mieli prawo odejść i koniec. Ale robienie z tego takiego cyrku jaki widzimy jest po prostu niesmaczne. Dziwię się tylko Harremu, że uczestniczy w tej szopce. Odejść trzeba umieć.
@@OkiemPRowca Zwróćmy jeszcze uwagę, że to nie są dwudziestoletni naiwni ludzie, młodzieniaszki, których świat zaskoczył, tylko prawie czterdziestolatkowie. I płaczą, bo odcięli im kasę.
To prawda. I jeszcze ciekawe jest to, że jak Harry mówi o pieniądzach to pada „rodzina odcięła mnie”, a w innych kwestiach - firma i instytucja. Ciekawie sobie wybierają, kiedy mówić o rodzinie, a kiedy o firmie 😉
Cała ta sytuacja to jest jeden wielki żart. Kto by się spodziewał, że rodzina królewska która ma swój majątek i pozycję przez uciskanie biednych to wredni ludzie? Ogromne zaskoczenie po prostu. A co do wywiadu.. miliarderka zaprosiła parę milionerów żeby mogli się poskarżyć jakie to ciężkie życie mają. Jeden wielki, nieśmieszny żart.
@@Kajteusz Do Twojego komentarza:" miliarderka zaprosiła parę milionerów żeby mogli się poskarżyć jakie to ciężkie życie mają. Jeden wielki, nieśmieszny żart."- to jak to jest? Mogą mieć uczucia i problemy, ale nie wolno im publicznie o nich mówić, czy jaki jest sens Twojej wypowiedzi?
@@weronikaarah4338 To że mają uczucia to nie znaczy, że mając taką pozycję robienie z tego medialnej szopki i robienie z siebie ofiary jest na poziomie i w smak. Żenada według mnie.
@@Kajteusz Każdy ma swoją rzeczywistość, i ludzie w slumsach i ludzie w pałacu Buckingham. Nie ma jednej uniwersalnej rzeczywistości dla wszystkich ludzi i każdy ma prawo do mówienia o swoich uczuciach i problemach bez względu na jakim poziomie żyje. Czy M&H mają rację, to jest już inna sprawa.
Bardzo rzeczowy , ciekawy komentarz ! Zaglądam do ostatnio wydanej książki Księcia Harry ! Bardzo dużo goryczy a może chęci pewnego rodzaju odwetu na najbliższych członkach rodziny i myśle ze absolutnie zasłużony !!!
Najciekawsze są tu oskarżenia o rasizm w rodzinie gdzie z żyjących członków w skandale na takim tle uwikłane są dwie osoby: Filip, który ma przaśne poczucie humoru i często mówi grubiańskie głupoty i sam Harry :D który ma na koncie nie tylko skandal z przebieraniem się za nazistę (i to kiedy był już dorosłym chłopem, który nawiasem mówiąc, nie rozumiał długo, czemu się go wszyscy czepiają) ale też nazywanie kolegi z oddziału "Paki" (z grubsza można to przetłumaczyć jako ciapaty albo coś równie obraźliwego). Najwyraźniej posiadanie męża o takich skłonnościach Megan nie przeszkadza.
Harry był uśmiechnięty, dopóki się nie ożenił. Obawiam się że Meghan nim manipuluje, a on zakochany robi co ona chce. Nie wierzę Meghan. Zapewne podrepelowali budżet tym wywiadem.
To był trudny rok dla Rodziny Królewskiej. Najpierw kontrowersyjny sezon The Crown, teraz ten wywiad. Osobiście widzę wiele zalet, które wnosi Rodzina Królewska do Brytyjskiej polityki. Mam nadzieję, że przetrwają ten trudny czas. Natomiast głosy krytyki są trudne do zignorowania. Liczę, że krytyka zostanie konstruktywnie wykorzystana. Możliwe też, że ten wywiad jest po prostu zgrywaniem ofiary przed światem. No ale nie mnie to oceniać.
@@HiperNaturalnyKanal Wybacz, możliwe, że coś przeoczyłem ale nie wiem jak Twój komentarz się odnosi do mojego. Jestem obywatelem Wielkiej Brytanii, i od kilkunastu lat raczej postrzegam Polską politykę przez pryzmat Brytyjskiej, a nie na odwrót. Władza podejmuje polityczne decyzje, i o ile są to dwa oddzielne byty, to jednak ściśle powiązane. Szanuję Brytyjską Królową jako organ władzy, ale znacznie bardziej doceniam jej funkcję jako swoisty polityczny zawór bezpieczeństwa. Fajne jest to, że Królowa nie musi nawet mieszać się w sprawy polityczne. Sam fakt, że tam na górze jest osoba dedykująca swoje życie by sprawować pieczę nad dobrem swoich ludzi, osoba mogąca w szczególnych przypadkach rozwiązać parlament - to wystarczy, by postawić do pionu tych faktycznie decydujących o polityce.
@@HiperNaturalnyKanal Nieporozumienie wynika z faktu, że napisałeś swój komentarz jako odpowiedź pod moim. Jeśli miał to być komentarz pod filmem, to powinien się znaleźć pod filmem, a nie w formie odpowiedzi do losowego komentarza. Królowa ma władzę rozwiązywania parlamentu w szczególnych przypadkach. Oraz jeśli uzna, że dobro państwa tego wymaga może sprawować władzę samodzielnie (bez konsultacji z Premierem). W praktyce pełni funkcję reprezentacyjną, bo jak do tej pory sytuacja nie wymagała ingerencji. Tak jak napisałem wyżej, Królowa nie miesza się w ustawodawstwo, ale sprawuje nad nim pieczę i ma prawo zareagować jeśli sytuacja tego wymaga.
@@HiperNaturalnyKanal Nie powiedziałbym, że wiem lepiej gdzie masz pisać swoje komentarze. Szczerze powiedziawszy nie pasuje mi on ani jako odpowiedź do mojej uwagi ani nawet jako ogólny komentarz do filmu. Zdaje się wręcz jakąś myślą wyrwaną z kontekstu, nie pasującą do niczego. Trochę mnie już męczy ta dyskusja, I mam wrażenie, że nigdzie nie prowadzi. Dlatego zakończę ją w tym momencie.
Mnie zastanawia jak ogromny wpływ na Harrego ma Meghan.. Przecież Harry już raz prosił o rękę Chelsy, która od początku nie zgodziła się wejść do rodziny królewskiej a mimo wszystko nie zrezygnował dla niej ani ona na siłę nie odciągnęła go od rodziny..
@@OkiemPRowca mam wrazenie ze Harry jest zmanipulowany... tak czesto mowia ludzie ktorzy sa pod czyims wplywem "to ona mi pokazala jaki bylem nieszczesliwy" "ona otworzyla mi oczy" :/
@@OkiemPRowca to chyba dobrze, prawda? w podobny sposob dziala psychoterapia - czlowiek zaczyna w koncu dostrzegac jak chora jest sytuacja w ktorej tkwi i zaczyna rozumiec co powoduje jego bol. Wtedy jest w stanie podjac jakies dzialanie by cos zmienic.
Ja myślę, że Meghan ma coś z psychofanki. Jej bliscy coś o tym wspominali, ale zostali najwyraźniej uciszeni. Zaplanowała sobie rolę życia i właśnie ją odgrywa. Chciała uzyskać przywileje bycia w rodzinie królewskiej, ale bez wzięcia na plecy zobowiązań z tego tytułu. Dla mnie to hipokryzja i nieuczciwość.
Bardzo dobra ocena tego wywiadu. Rzeczywiście, ten Harry to taki trochę na doczepkę, jako tło dla Meghan i jej historii. Trudno oceniać szczerość w tym przypadku - dla mnie to takie amerykańskie komercyjne show, wyreżyserowane i zmontowane (wstawki ze zwierzątkami itp.). Pamietajmy, że Meghan i Oprah to dwie zawodowe aktorki (Oprah nawet z Oskarem na koncie - więc trudno chyba w przypadku tego show oceniać szczerość wypowiedzi czy mowę ciała. Tak jak wspomniałaś, jeden Harry zachował tam jakieś autentyczne odruchy czy emocje / stres. Widać że wspiera żonę i jej wersję wydarzeń, nawet kosztem kontaktów z własną rodziną. Widać też, że jest pod pantoflem i że chyba dobrze się w tej roli męża swojej ambitnej żony czuje.
@@OkiemPRowca Cóż.. Myślę że Meghan zarabia kasę na rozgłosie. Mężowi przykro bo jedzie jego rodzinę bez żadnych hamulców. Myślę że jej narracja wpisuje się w światowa narrację "walki z rasizmem" ale ten atak, w mojej opinii bezpodstawny, na rodzinę królewską jest SŁABY. Uważam że rodzina królewska ma rację.
Nie byłam przekonana słuchając tego wywiadu. W niektórych momentach Meghan przeczyła sama sobie, a to jak czasami przerywała Harremu było przekomiczne. Powinni byli też jeszcze bardziej rozgraniczyć instytucję pałacu od samej rodziny, bo mimo tego, iż Meghan mówiła, że rodzina przyjęła ją bardzo ciepło to i tak poszła narracja o rasistowskiej królowej i toksycznej rodzinie
Osobiście trochę nie rozumiem czepiania się jej mówienia, że nie wiedziała "zbyt wiele o Harrym" (bo przecież powiedziała "much about him") i udowadniania tego zdjęciami sprzed pałacu Buckingham czy Kate na okładce. Osobiście przed dramatem z Meghan jedyne, co byłam w stanie powiedzieć o Harrym, to że William ma brata, który jest rudy i grał w polo, bo widziałam kiedyś zdjęcie, ale nie byłabym w stanie nawet przywołać jego imienia. A byłam i przed pałacem Buckingham, i nawet kiedyś googlowałam ślubną suknię Kate ;) Więc nie widzę nic nieprawdopodobnego w tym, że nie wiedziała o nim za wiele. Jeśli się powstrzymała od googlowania przy randkowaniu to cóż, ja bym pewnie nie umiała, ale to żaden dowód, że kłamie ;)
Dla mnie po prostu wywiad jest bardzo zero-jedynkowy. Oni są tymi dobrymi, "firma" złymi. Zresztą na samym początku mówię, że to, co Meghan mówi bardzo zgrywa się z jej "mową ciała", więc albo jest bardzo szczera, albo dobrze wytrenowana, ale ja wyroku nie wydaję ;-)
Moim zdaniem mowienie o ich decyzjach w liczbie mnogiej jest błędem, Harry tam nie ma nic do gadania Szkoda chlopaka ale on dobrze na tym nie wyjdzie Edit. Jak napisalam to potem ok 4 minuty jest to w materiale😊
Meghan wydaje mi się być dość cwaną osobą. Widziała zaszczyty, tytuły, ogólnie plusy wejścia do takiej rodziny. Ale obowiązków czy pewnych niedogodności to już nie
Dziękuję w każdym razie za przybliżenie wywiadu z innej strony dobrze zobaczyć pare punktów widzenia.Nawiązując do Harrego dziecko z królewskiej rodziny wychowywało się bez mamy dali mu się wyszaleć pofolgowali mi ,ale "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie;)"
Wyjść ze znajomymi 2x lub 3 na 2 lata, czy ile tam ona mieszkała, to szału nie ma, co? A jak już wyszła, to co to było za wyjście? Śledzone oczyma całego świata. 2 To chyba oczywiste, że dopełniono wszystkich potrzebnych formalności związanych z podróżą na baby party. O tym też miała się rozwodzić? Musiałby być to 2dniowy wywiad. Może paszportem w tej podróży, czy raczej jego przechowywaniem zajmowała się ochrona żony Harrego, np. A może zwyczajnie w świecie miała na myśli wszystkie inne sytuacje oprócz tej jednej oczywistej. To takie banalne, można od razu wpaść na taki tok przedstawienia sprawy. Ponadto droga autorko jak będziesz taką księżną w izolacji, spodziewającą się dziecka, liberalną, dla której pewne rzeczy nie są tak oczywiste jak dla Kathe Wait to wtedy dopiero będziesz umiała wyobrazić sobie jak smakuje izolacja, bez telefonów, rodziny, przyjaciół, zagubiona, oblewana pomyjami dziennikarskimi. Są pewne miejsca, o których nie wolno się wypowiadać, dopóki się w nich nie było, jeśli chce się jakkolwiek oddać klimat tego miejsca, a nawet i wtedy jest to niemożliwe. To miejsca takie jak więzienia, klasztory, miejsce boju żołnierzy. Rodzina królewska nie jest więzieniem w pełnym znaczeniu tego słowa. Nie wytrzymała tam Diana, a ona po prostu nie musiała. Nie musiała bo ma męża, który ją kocha. Mężczyznę którego zachowania wobec żony, są niedoścignionym marzeniem wielu żon. Drogie Panie pozostaje współczuć mi i Wam, które nie doświadczyły takiego poświęcenia dla miłości i rodziny. Wyrósł Dianie syn, mężczyzna o przepięknym sercu w tym kontekście, może być dumna. Wrażliwość po mamie. Kto komu broni się ustawić, jeśli nawet, ustawiła się kobitka- to dobrze! Tylko pozazdrościć! I teraz oby tylko żyli długo i szczęśliwie i szanowali to co mają. Co do prasy jest różnica między tym gdy ktoś Ci strzeli fotkę raz w tygodniu, a tym że źródłem zainteresowania 24 h/d mogłyby być równie Twoje ekskrementy gdyby tylko były dostępne obiektywom, nie mówiąc już o tym ile sensacji wzbudza sukienka, którą włożysz ileś tam dni po porodzie, gdzie te "ileś tam" też ma ogromne znaczenie. Anglicy są dziwni, chleją, imprezują, prowadzą się jak chcą i myślą chyba, że póki ich nagród reprezentują ich ludzie o nienagannych manierach ( i niczym więcej) to wszystko jest ok. Rozwódka z obcego kraju popsuła im szyki idąc tym tropem myślenia. Ludzie! Żyjcie i dajcie żyć innym!
Pieniązki im sie kończył, tak uważam, moze tez chcieli pokazać firmie " rodzina królewska" ze jesli nie dostaną od nie, to sobie poradzą . I moze Hary nie prosił o pomoc dla Megan bo bał sie ze pogorszy jej opinie i stosunki.
@@OkiemPRowca Ogólnie twój filmik - super - poruszyłaś najważniejsze kwestie i było krótko zwięźle i na temat. Ja sama jestem bardzo ciekawa powodu, dla którego Harry i Meghan udzielili tego wywiadu. Jednym z nich może być moim zdaniem potrzeba uwagi, ponieważ odkąd świat dowiedział się o zaręczynach Harrego z Meghan, która była już rozwódką, pochodziła z USA i była innego wyznania niż rodzina królewska, cała uwaga była skupiona na tej dwójce. Meghan jest uważana za drugą Dianę. Po tzw. ‘Megxicie’ zainteresowanie opinii publicznej Harrym i Meghan trochę spadło, bo przecież chcieli prywatności i chcieli się odciąć od toksycznej rodziny królewskiej. A teraz nagle, że tak powiem wyskakują z wywiadem, bardzo kontrowersyjnym. Na dodatek został on wypuszczony w USA siódmego marca, a w WB ósmego marca - w Dzień Wspólnoty Narodów, w który królowa Elżbieta wygłasza przemówienie. Nie wiem, czy to był specjalny zabieg, ale zdaje mi się, że tak (może, aby jeszcze bardziej podjudzić sytuację?). Myślę, że ten wywiad jest wołaniem o uwagę ze strony Harrego i Meghan. Czytałam też dzisiaj o tym, że podobno Kate zamierza odpowiedzieć Meghan na słowa jakie ta o niej powiedziała w wywiadzie. Kate tym samym wyjdzie ze strefy komfortu i złamie królewską zasadę. Widać, że ten wywiad bardzo ją zranił, a może nawet rozwścieczył, skoro zamierza się dopuścić łamania zasad.
Sadze ze Meghan generalnie mowila ze nie miala tej calkowitej wolnosci.Tutaj za bardzo sa łapane jej slowka. Uwazam ze bardzo dobrze zrobili ze przedstawili swoj punkt widzenia!! Maja do tego prawo.Maja tylko siebie...nikt ich nie wspieral i chcieli wytlumaczyc swoje postepowanie.Kazdego nalezy traktowac z szacunkiem i oni chcieli ten szacunek odzyskac. Nie zgodze sie z tym co autorka mowi. Co do ucieczki to oni doskonale zdawali sobie sprawe ze nie beda mieli prywatnosci nigdy !! Tutaj chodzi o " chore " przesladowania paparazzi, natretne! Co do tego calego krolestwa to jest jeden cyrk!! Czy Elzbieta II jest z innej gliny ulepiona?? To ze jest bogata nie upowaznia jej do ponizania ludzi.Zyjemy w XXII wieku a ona sobie zyczy dygania przed nia???!!! Normalny czlowiek nie jest w stanie zniesc tych pierdol.Np.ja!! Sygnaly z torebeczka... debilizm.Nie dziwie sie Meghan ze przestraszyla sie debilnego zycia na dworze. Wydaje mi sie ze ta monarchia powoli sie konczy.
Podczas wywiadu dwukrotnie było wspomniane o firmie M&H, idealna reklama budowana na wywiadzie, który ma budzić współczucie wśród Amerykanów. Nie jestem po żadnej ze stron, współczuję Harry'emu bo widać, że się bardzo pilnował by nie powiedzieć za dużo, fenomenu rodziny królewskiej też nie rozumiem, według mnie są strasznie zacofani w porównaniu do np. Szweckiej czy Duńskiej rodziny królewskiej. Poczekamy, zobaczymy. 🙂
@@OkiemPRowca ❤️ czuje się usprawiedliwiona w moich odczuciach przez profesjonalistę 🙂😀 naprawdę ciekawe, nie pomyślałam wcześniej o tym, że w sumie nie dali Harremu zabrać głosu solo. Obejrzałam Twój film wcześniejszy o Harrym I Meghan pare tygodni temu i czułam podobnie jak w tym filmie i im kibicowałam, ale teraz czuję się zawiedziona jednak. Ta familia ma trochę skandali na koncie, ale takie ciężkie oskarżenia w tak otwarty sposób absolutnie mi się nie zgadzały z wizją sielskiej przyszłości z dala od kamer. Tym bardziej, ze w sumie te Dzieci kiedyś tez ten wywiad usłyszą, a tam jednak są potężne słowa przeciwko połowie ich Rodziny. Niefajnie. Bym rzekła trochę bez klasy😞 szkoda
Bardzo cenię sobie Pani filmy, ale przy tym muszę się w wielu kwestiach nie zgodzić. Podważana kwestia chęci prywatności- po pierwsze jestem w stanie ich zrozumieć, mieli prywatność w końcu przez ostatni rok, ale nie wyobrażam sobie, że gdy w końcu mogą sami o sobie się wypowiadać, żeby nie móc sprostować tych bredni na swój temat, nie móc wyjaśnić jak było naprawdę. Moment o tym jak prosiła o pomoc i nie mogła jej uzyskać bardzo mnie uderzył. Nie rozumiem, jak można twierdzić ze skoro weszła do pałacu to siemanko już pomocy psychologicznej itd nie może otrzymać, ot taki standard. Z każdego rogu na nią pluli i ona ma tak po prostu koło tego przejść obojętnie? Teraz cokolwiek nie zrobi, nie powie to będzie, że jest aktorką, bo jak mogła chcieć spokoju, a teraz może udzielać wywiadów? Otóż może, bo to było kiedyś, a teraz jest teraz. Czy my też nie zmieniamy zdania? Najwidoczniej nabrali w końcu siły, żeby otwarcie powiedzieć co ich boli i stawić czoła demonom przeszłości. Nie uważam, że powiedzieli cokolwiek niestosownego. Uczestniczyli w tym wszystkim, więc mówili głównie o sobie, ale trudno, żeby inne osoby w ich własnej historii pominąć, skoro miały na nią wpływ. Nie każdy musi być jak Kate z przyklejonym sztucznym uśmiechem (a tez było wiele sygnałów u niej i williama, że nie dzieje się najlepiej ale jakie ona ma wyjście? Jak odejdzie to straci dzieci. One zostaną na dworze, a ona sama mogłaby je widywać rzadko- tak jak kiedyś Diana. Więc zagryza babka zęby i ciśnie dalej nawet jeżeli Will ją zdradził) Czy naprawdę wierzymy że wszystko u niej zawsze jest w porządku? M&H w końcu obnażyli prawdę, to co się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Ta historia jest przepełniona bólem i strachem o życie własne i swojej rodziny, i mieli tylko się podłożyć dla dobrego wizerunku pałacu? Wizerunek ponad wszystko? Ja tego nie kupuje. Cieszę się, że w końcu mogli opowiedzieć swoje wersje wydarzeń, bo te z gazet już znamy i pałac nawet nie prostował tych bredni, mimo że znał prawdę (chociażby o tym, że Megan złamała zasadę i nie wyszła do ludzi po porodzie, albo że MiH zrzekli się tytułów dla Archiego...) Jak dla mnie ważniejsze jest zdrowie psychiczne poszczególnych ludzi, niż jakiś image Pałacu. Nawet nie wspomnę o wątku rasistowskim bo to jest tak przykre, że brakuje słów. Dodatkowo nie rozumiem wyciągania karty, że musiała googlowac Harrego. Dowodami często są foty jej sprzed Pałacu w Londynie. Na Boga... ja tez mam wiele fotek z wycieczki pstrykanych co pare metrów, a nie oznacza to, że doskonale wiem wszystko o tym miejscu, o instytucji czy rodzinie czy czymkolwiek co się znajduje za moimi plecami. No dobrze, a nawet jeśli wygooglowała sobie Harrego to co? Co tam było napisane? Że rodzina królewska będzie rasistowska? W najmniejszych szczegółach napisane są informacje czego będzie dotyczyła praca Księżnej? Ale nie takie ogólniki, bo jak wiemy to co my widzimy, a to co się naprawdę dzieje to jest ogromna przepaść. I jeszcze wątek bloga, nie wiem czy to jest potwierdzona informacja czy plotka, ale załóżmy że miała bloga o Kate i czy to naprawdę oznacza, że doskonale wie wszystko o Harrym? Ja na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że interesowałam się Williamem i Kate, oglądałam ich ślub, czytałam o nich artykuły, a dopiero w tym roku dowiedziałam się, że w rodzinie królewskiej istnieje książę Filip - mąż Elki albo dowiedziałam się o historii siostry Elki - Małgorzaty (po 9 latach odkąd oglądałam ślub Kate!) także, dla mnie to nie jest równoznaczne z tym, że skoro miała bloga o Kate to całe życie Harrego miała w jednym palcu. A poza tym, to co z tego? Nawet jakby wiedziała o wszystkim, a zakładam że nie jest to możliwe plus mówi o tym sama Meg to nie oznacza, że skoro dzieje się jej krzywda to ma to przepłacić zdrowiem własnym i swojej rodziny. Mimo, całej sympatii do rodziny królewskiej i jej członków to dla mnie jest obrzydliwe, że jak znajdzie się czarna owca to można sobie tak ją kopać w nieskończoność udając, że wszystko gra. No właśnie nie gra, i bardzo im współczuje. Nie rozumiem jak można myśleć, że ludzie z pierwszych stron gazet są pozbawieni uczuć i mają znosić wszystko jak chcą inni pałac, gazety czy my bierni obserwatorzy sytuacji. Eh, musiałam bo naprawdę mnie ta sytuacja medialna wkurza to kopanie leżącego i szukanie elementów jak jej dokopać, jak jej udowodnić winę. Te wszystkie artykuły są nie do zniesienia dla mnie, wiem co to znaczy mieć problemy psychiczne i to olewanie tematu przez wszystkich w około aż mnie mierzi.... Czekam z niecierpliwością na kolejne filmy i życzę wszystkiego dobrego!
I zapomniałam dodać, nie rozumiem też że opieramy się na zdjęciach np Harrego jak jeździł na rowerze z tata a mówił ze nie mógł. Przecież te wszystkie fotki to jest to co pałacowi pasuje. Harry sam mówi o układzie z mediami. Dla przykładu mogło być tak, że Karol wziął dzieci na rower, zawołał media, fotka się zgadza a dalej dzieci maja zakaz jazdy rowerem. Więc nie rozumiem zakładania, że tak jest uchwycone na fotce to tak na pewno było i Harry mija się z prawdą. I na sto pro miał super dzieciństwo bo taka jest fotka. Albo to, że Meg była gdzies z kumpelkami - są zdjęcia, że trzyma ten paszport w dłoni? Czy tylko, fota z innego kraju? Przecież oni podróżowali prywatnymi samolotami, za co byli krytykowani, więc ten wypad również mógł odbywać się pod płaszczem Pałacu, za ich zgodą. Może to obsługa zajmuje się dokumentami nawet podczas prywatnych podróży? Słuchajmy ludzi, a nie wymyślajmy swoich historii. Kto wie jak było naprawdę? Serio my czy oni, którzy się tam wychowali lub żyli?
Dziękuję Ci za tak długi komentarz 🙂 Żeby było jasne - ja nie neguję, że tam działo się coś złego i Meghan psychicznie nie była w stanie tego znieść. Chciałam w filmie jedynie pokazać, że ich narracja jest bardzo jednostronna. Oni są tymi dobrymi, rodzina królewska jest zła. Oni robili wszystko dobrze, a rodzina królewska w niczyim im nie pomagała. Harry mówi, że nigdy nie jeździł z ojcem na rowerze - zdjęcie, które pokazałam nie jest dowodem na beztroskie dzieciństwo, ale pokazuje, że Harry jeździł na rowerze. Może nie tak często jakby chciał i potrzebował - z pewnością tak było. Ale jeździł. Więc takie zero-jedynkowe stawianie sprawy tej czy innej jest chyba nieco niesprawiedliwe. Ja rozumiem, że oni mogą tak to wszystko odbierać - ok, to oni byli w tej sytuacji. Ja po prostu mam tak, że najpierw zawsze zaczynam od siebie - czy ja coś zrobiłam nie tak, a potem szukam u drugiej strony. Oni pokazują, że to rodzina królewska robiła wszystko źle, a oni wszystko dobrze. I na to chciałam zwrócić uwagę. Pozdrawiam! 🙂
Zgadzam się. Ich (M&H) sposób narracji jest faktycznie dość ostry i kontrowersyjny, ale przecież to nie wzięło się z powietrza. To, jak wyglada życie na brytyjskim dworze, jest udokumentowane (relacje, dokumenty, taśmy, książki). Wystarczy trochę poszukać i widać, że życie na dworze nie jest żadną sielanka, a wręcz przeciwnie. Co gorsza, ukrywają okropne skandale. Poza tym faktycznie winna jest zawsze Meghan, podczas gdy choćby sprawa pedofilii księcia Andrzeja jest wciąż tuszowana. Noe to, ze jestem wielką fanką Meghan, ale da się odczuć, że media robią z niej Innego, wykorzystując kolor skóry, inne poglądy, styl życia. Łatwo jest zrobić ofiarę na kogoś spoza kręgu rodziny celem utrzymania i stabilności monarchii. Celem królowej jest przecież utrzymanie monarchii i ona robi wszystko. Taka osoba jak Meghan jest tam mocno niewygodna. Monarchia to wielka korpo z różnymi procedurami, hierarchią, planami. To nie jest zwykła polska rodzinka, z której wylamuje się czarna owieczka.
Powiem krótko: moim zdaniem miłość jest ważniejsza niż system (i wszystko co z nim związane) rodziny królewskiej. Być może Meghan nie zdawała sobie sprawy, że będzie aż tak ciężko, może nie zdawała sobie sprawy z tego, że będzie tak się źle czuła z tym wszystkim. Tak naprawdę nie wiemy co się dzieje za drzwiami pałacu. My możemy sobie gdybać, ale nie mamy 100% pewności, co dokładnie przeżyła Meghan. Pamiętajcie, że każdy cierpi na swój sposób. Kate zaciska zęby i jakoś sobie z tym radzi, widocznie Meghan nie dała rady. Ale nadal kochała Harrego, dlatego chciała odejść razem z nim, a nie sama. Ja trochę to rozumiem, bo mam podobną sytuację z rodziną mojego narzeczonego. Zdecydowałam się odciąć od tej rodziny, bo była toksyczna. A co ciekawe, pierwszy raz tak się zachowali paskudnie, ze gdyby nie to, ze mój narzeczony był przy tym, to sam mówił, że aż by mi nie uwierzył, że byłam aż tak mocno wyzwana i źle potraktowana. A logiczne, że mają pretensje, że zabrali im dofinansowanie na ochronę, bo jednak są byłymi członkami rodziny królewskiej i na pewno są na celowniku wielu szaleńców.
Uważam, że nie masz racji. Osobę o takiej reputacji i takich zasięgach jak Oprah M&H wykorzystali po to, aby dać obszerny wywiad tłumaczący podjęte kroki i aby ten wywiad miał jak największą skalę odbioru. Zdecydowanie lepiej jest przecież udzielić wywiadu medium o dużym zasięgu niż być setki razy namierzanym i męczonym przez setki dziennikarzy, gdzie każdemu z nich zależałoby na dotarciu do intymnych zwierzeń. Dlatego był to krok przemyślany.
@@OkiemPRowca Wlasnie tego mi brakowalo, obiektywnej oceny. Mieszkam w UK i śledziłam tutejsze media oraz reakcje znajomych, które dalekie były od obiektywizmu. Ja miałam mieszane uczucia co do tego wywiadu. Była tam poruszona przez Megan kwestia zapraszania prasy do pałacu na przyjęcie. Zabrzmiało to jak oskarżenie, moim zdaniem dziwnie niesłuszne. Pałac rządzi się swoimi prawami od wieków, a ja wyczułam jakby Megan miała pretensje ze jest tak a nie inaczej. Z rasizmem się akurat nie zdziwiłam. Smutne ale prawdziwe. Pozdrawiam 😍😍
Spotkania z mediami, nawet na przyjęciach, to nic nowego - wiele takich spotkań się organizuje, w Polsce również, więc ten fragment mnie również zdziwił. Meghan mocno poszła w ton - nie wiedziałam, jak to będzie, byłam naiwna, nie myślałam, że będzie aż tak źle.
@@OkiemPRowca tak naprawdę nikt się nie dowie jak było na prawdę. Uważam ze rodzina królewska ze swoim oświadczeniem tak krótkim i lekko „na odwal” pokazała więcej klasy i szybko i bardzo skutecznie ucięła temat. Kilka zdań i temat prawie zniknął z mediów. Co również zauważyłam i wydało mi się dziwne to jak Megan opisywała swoje myśli samobójcze szczególnie wyrażenie „they were so clear” i ton w jakim to powiedziała. Wydało mi się to sztuczne, mało emocjonalne. A jednak wracanie do myśli samobójczych zawsze jest bolesne i ciezkie.
Wg mnie obie strony mają sobie za pewne dużo do zarzucenia, osobiście nie opowiadam się po żadnej. W usa najlepiej wspomnieć o rasizmie i od razu opinia publiczna jest po twojej stronie, zwłaszcza biorąc pod uwagę aktualne napięcia międzyrasowe w tym kraju. Poza tym jakim ignorantem trzeba być żeby nie wiedzieć nic o rodzinie królewskiej. Mówiła że nawet nie wiedziala jak zachowywać się przy królowej i myślała że będzie to wyglądać jak zwykle spotkanie z teściem i babcią. No w to nie wierzę całkowicie 😂. Jest pełno zdjęć Meghan łamiącej zasady ubioru i sposobu poruszania się, siedzenia itp. Wygłaszała własne opinie polityczne czego też nie powinna robić. Wg mnie royalsi mieli tego dość i ich wykurzyli z pałacu.(MOJA OSOBISTA OPINIA: Bije od niej takim amerykańskim hollywoodzkim lewactwem. Czyli przyszła gdzie nie zlała lub nie lubiła zasad, próbowała coś zmienić i się nie podporządkowywała bo przecież to już starodawne takie i zaściankowe, a jak nie wyszło to zwalić wine na rasizm.) Fajny film.
Jeśli chodzi o paszport, to widzę, że mało ludzi wie o co chodziło Meghan i zrozumieli to zbyt dosłownie. Po wstąpieniu do rodziny królewskiej oddajesz wszystkie swoje dokumenty. Twoim paszportem zarządzają ludzie pracujący dla rodziny królewskiej. Nie możesz sobie sama zarezerwować podróży tylko musisz złożyć oficjalną prośbę, czekać na zgodę i oczywiście nie masz prawa aranżować podroży na swoich warunkach. Tu dochodzi kwestia bezpieczeństwa, bo wśród pracowników rodziny królewskiej były tzw. "krety", które wynosiły do mediów informacje o podróżach już na kilka dni przed ich odbyciem, chociaż np. Meghan czy Harry woleli, żeby ludzie się dowiedzieli, kiedy oni już będą na miejscu. Do czego mieli pełne prawo. William i Kate często gdzieś podróżują prywatnie i media dowiadują się o tym jak oni już z takiej podróży wracają. Podczas gdy u Meghan było tak, że wszyscy żyli jej prywatnym wyjazdem już na kilka dni przed nim. Tu chodzi przecież o bezpieczeństwo i ryzyko jakiegoś zamachu. Meghan mogła podróżować poza Londyn, ale tylko na warunkach rodziny królewskiej. Nawet jadąc na swoje baby shower, nie chciała tego ujawniać, a ktoś z pałacu puścił plotkę o wyjeździe i Meghan była śledzona od samego lotniska. Nie dość, że Meghan musiała pytać o zgodę na każdy wyjazd poza granice państwa, to jeszcze informatorzy z pałacu chętnie dzielili się z mediami najbliższymi planami wyjazdowymi Meghan. Myślę, że nikt z nas nie chciałby tak żyć i łatwo jest oceniać kiedy nie było się nigdy postawionym w takiej sytuacji. Pieniądze i życie w bogatej posiadłości to nie wszystko i życie w luksusie nie oznacza, że ktoś nie ma już praw na wyrażenie swoich zażaleń.
Przede wszystkim liczą się predyspozycje - musisz lubić ludzi, mieć sporą odporność na stres i umieć pracować pod presją czasu. Ja akurat skończyłam polonistykę i specjalizację mediową, tam miałam zajęcia z PR-u, ale to praktyka dała mi najwięcej 🙂
Można dużo wiedzieć, dużo słyszeć, a doświadczyć tego na własnej skórze, poznać osobiście - to dwie różne kwestie. Ogólnie sądzę, że w XXI wieku cały ten "cyrk" jest już zbędny. Dla reszty świata dosłownie wydaje się być tematem na "zapchaj dziurę", bo jeśli nie ma o czym pisać/mówić to zajrzyjmy do rodziny królewskiej, tylko Anglicy trzymają się rękami i nogami tej korony - nie wiedzieć czemu. Osobiście uważam, że królowa powinna z chwilą swojej śmierci rozwiązać monarchię i po temacie. Do czego potrzebne światu jedno kontrowersyjne królestwo z "Ciemnogrodu"?!
Moim zdaniem nie powiedzieli nic szokującego - chyba każdy kto widział matkę Megan zastanawiał się jaki będzie kolor skóry ich dziecka. Co w tym złego? Właśnie fajnie by było gdyby ich dzieci miały ciemną skórę - duża część obywateli wspólnoty narodów jest czarnoskóra. A to co powiedział Harry, że życie w rodzinie królewskiej jest jak pułapka.. Serio kogoś to zdziwiło? Bycie ciągle na świeczniku, zdjęcia od dnia narodzin, po wyjścia do sklepu, imprezy, ceremonie.. Każdy Twój ruch omawiany przez prasę.. Zero swobody, bo "obowiązek przed przyjemnością".. Oczywiście że to jest duże poczucie uwięzienia w sytuacji i konwenansach.. Mało który ze zwykłych śmiertelników chciałby się z nimi zamienić. Nieścisłości wymienione w filmie bardzo trafnie. Najbardziej mnie zdziwiło, że taka silna i niezależna kobieta jak Megan żali się, że prosiła o pomoc psychologiczną i nikt jej nie pomógł - tzn. że nie była w stanie sama się umówić z psychologiem, chociażby na zoomie? Ktoś musiał za nią to zrobić? Taka była ubezwłasnowolniona, że nie mogła znaleźć choćby w internecie grupy wsparcia, czy zamówić wizytę specjalisty w pałacu?.. Bardzo dziwna para.. Na pewno sprawili wiele niepotrzebnej przykrości umierającemu Filipowi i Królowej
Bardzo czekałam na Twoje omówienie tego wywiadu, bo wiem, ze będzie merytorycznie i profesjonalnie. Czekam juz na kolejne filmy, bo Twoja wiedza daje mi ciekawe spojrzenie na problemy, z którymi się spotykam w pracy :)
Z tego co gdzies slyszalam chociaz nie wiem czy to prawda czy nie jak nie to mnie poprawcie ale Megan i Harry powiedzieli w wywiadzie ze zostali odcieci od pieniedzy a podobno dom w ktorym mieszkaja kupila im rodzina krolewska
Skarżą się, że odcięto ich od pieniędzy. Nie reprezentują już rodziny, sami się od niej odcięli, nie wykonują obowiązków, więc chyba jak w każdej firmie nie dostają pensji. Ale chcieliby dostawać pieniądze za to tylko, że są?
@@OkiemPRowca wspierać tak, ale nie utrzymywać. Harry miał spadek po mamie, 30 mln funtów, Meghan na pewno jakieś oszczędności, w końcu była gwiazdą dość długiego serialu. Postanowili odejść i słyszałam ich wypowiedź, że chcą utrzymywać się sami.
Bardzo ciekawa analiza M&H w tym wywiadzie, mam podobne odczucia do Ciebie :) Wg mnie oni chcieli "zjeść ciastko i mieć ciastko", czyli chcieli, zwłaszcza Meghan- mieć przywileje królewskie, w postaci: tytułów królewskich i własnościowych, a także innych pieniężnych benefitów jak: opłaconą ochronę czy wyjazdy okolicznościowe. A jednocześnie chcieli, zwłaszcza Meghan ;) - odsunąć od siebie wszystkie "nieprzyjemne" obowiązki, jakie na nich "ciążyły", będąc w rodzinie królewskiej i pełniąc królewską etykietę, w tym najbardziej uderzające w Meghan- brak swobody występowania publicznie i głoszenia swoich poglądów w wywiadach czy mediach, bez zgody królowej oraz wyglądania w taki, a nie inny sposób. Dla aktorki wychowującej się w wysokim standardzie i w ekstrawaganckich warunkach w USA, takie "ograniczenia", to istnie "piekło" i "brak wolności". Amerykanie mają silną potrzebę "krzyczenia" swoich racji, bo to wyrażanie "wolności", kiedy tylko mają ochotę w stronę kogokolwiek, a tutaj "nagle" musi być podporządkowana, do tego oskarżenia o rasizm.... Myślę, że gdyby faktycznie był rasizm, to królowa zrobiłaby wszystko, aby "nie dopuścić" do ślubu H&M, miała powód podany na tacy "rozwódka", "nie obywatelka brytyjska" itp., tak jak to zrobiła w przypadku jej syna Karola, a mimo wszystko zezwoliła na przyłączenie jej do rodziny królewskiej. Reasumując, po prostu nie wierzę w ich wersję, patrząc jeszcze na zachowanie Harrego wygląda on, jakby czuł się, że "zdradza" rodzinę królewską, uważam, że ktoś, kto czułby się "zniewolony" i "niekochany" znacznie szybciej opuściłby "pokład królewski" i czym prędzej właśnie "odciął się" od łatki "członek królewski" i gdzieś "zaszył", a tutaj udziela się on w najbardziej medialnym wywiadzie, na temat najbardziej pożądany i kontrowersyjny. W dodatku podtrzymuje wersję żony, że odcięcie ich od tytułów i benefitów królewskich to dla nich "niesprawiedliwość", bo przecież "kiedyś tam byli i dawali z siebie wszystko, robili to, co im kazano", a z drugiej strony chce w końcu się "wyrwać z klatki królewskiej" i "dzięki żonie to zrozumiał". Dla mnie ten wywiad jest bardzo nieszczery i wyreżyserowany dla rozgłosu, zwłaszcza gdy rodzina królewska ich tak "dramatycznie" odcięła od finansowych i tytułowych benefitów, z których planowali się utrzymać i zarabiać, jakby w inny sposób nie dało się żyć, np. podjąć się jakiejkolwiek pracy niezwiązanej z królewstwem :)
Dla mnie Megan to cwana i wyrafinowana. Szkoda mi tylko Harrego ze słucha tej wyrafinowanej kobiety .
Wielka aktorka ,ktorej nikt nie znał,aktoreczka z jakiegos serielu.
Rasistka to ona jest ,ona ma szczescie, bo za Henryka XIII to juz bysmy o niej zapomniali
Moim zdaniem ten wywiad był przede wszystkim strasznie ogólny. Bardzo mało konkretów, a dużo pustych frazesów. Meghan z jednej strony mówi, że nie chce źle o kimś mówić, a z drugiej rzuca bardzo duże oskarżenia. Mimo wszystko wydaje mi się, że druga strona ma też dużo za uszami i raczej ten wywiad nie wziął się z nikąd. Ciężko wybierać strony, bo nigdy nie dowiemy się całej prawdy 🤷♀️ Rodzina królewska od zawsze zamiatała pod dywan skandale, więc czemu by tym razem miało być inaczej...
Obejrzałam cały wywiad jak leciał na tvn 24 i stwierdzam, że jestem team rodzina królewska. Bardzo fajny materiał, czekam na więcej :)
Dziękuję 🙂
Niestety zauwazylam, ze kazdy czarnoskory ma jakas obsesje na punkcie bycia czarnym. Uwaza, ze kazdy go dyskryminuje, ze kazdy ich poniza. Mieszkam w Londynie i takie ich zachowanie jest nagminne. Jednoczesnie zachowuja sie tak, jakby ze wzgledu na historie teraz im sie wszystko nalezalo i nie mozna im nic powiedziec ani o nic zwrocic uwagi. I ciagle protesty i narzekanie jacy to oni pokrzywdzeni i jaki to rasizm panuje. Widze ze Meghan ma te same nawyki
Oglądając wywiad wciąż czułem, że ktoś chce mi na siłę coś udowodnić.
Taką narrację przyjęli - my-dobrzy, oni (firma)-źli 🤔
Nie wydzidziczyłabym swojego dziecka dlatego, że związało się z kobietą inną, niż moja rodzina.
Najbardziej w tym wywiadzie razi to jak bardzo H&M nie zdają sobie sprawy o tym, w jak bardzo uprzywilejowanej pozycji się znajdują, już samo to, że mogli brać udział w takim wywiadzie świadczy o ich pozycji, nie wyobrażam sobie, jak osoba odchodząca z korporacji w związku z mobbingiem wraz ze swoją żoną, która de facto nie pracuje i jest w ciąży jest proszona o to żeby oddać swój głos w wywiadzie na temat całej tej sytuacji, jak stać ich na zakupienie domu dla siebie i swoich dzieci z basenem i paroma łazienkami, czy pomoc psychologa w związku z depresją parternki, dlatego nawet Harry o tym wspomina, że należąc do korporacji i rodziny królewskiej nie można narzekać, bo to kaleczy sposób odbioru tej rodziny wśród osób, które de facto płacą za uprzywilejowaną pozycję rodziny królewskiej, nie wiem jak oni nie mogli sobie z tego zdawać sprawy, żyjąc w świetle reflektorów i dla opinii publicznej od dłuższego czasu.
Bardzo zero-jedynkowo wszystko przedstawiają i to chyba najbardziej mi się nie podoba - oni są tymi dobrymi, rodzina królewska tymi złymi. Oprócz królowej, która była miła.
Analizując zachowanie Meghan, jej „zamyślenie“ przed udzieleniem odpowiedzi itp. należy pamiętać o jednej istotniej rzeczy - ona jest aktorką. Odegranie więc roli „ofiary“ chyba nie było dla niej jakimś specjalnie trudnym zadaniem.
Już się bałam, że o tym u Ciebie filmu nie będzie. Zrobiłaś mi, więc, wielka przyjemność przy chorobie.
Bardzo mi miło i życzę w takim razie duuuużo zdrowia!
Meszkam w USA ale zdecydowanie w tym przypadku jestem po stronie rodziny krolewskiej .
Nie bronię ani jednej ani drugiej strony. Jednak trzeba ustalić pewne fakty. Rodzina królewską to grupa o scisle określonym "schemacie" . Nic dziwnego że chcą tego przestrzegać i nie chcą się zmieniać. Nikt jej nie kazał wchodzić do tej rodziny. Myślała że ubierze suknie księżniczki i będzie żyła w bajce? Albo przestrzegasz procedur albo baju baj.
Ona prowadzi taką narrację - nie wiedziałam, jak to będzie, miałam inne wyobrażenie, nie sądziłam, że tak źle.
Może w Ameryce to normalne przyznawać się wielokrotnie, że się nie miało pojęcia o królewskiej rodzinie, ale jak dla mnie to jest co najmniej dziwne... Chyba że sie jest odciętym od mediów i internetu a Megan raczej nie była
@@DzisiajwBetlejemSylwiaHazboun dla mnie też jest to nieco dziwne. Zwłaszcza, jeśli zaczynamy się z kimś spotykać 🤷🏼♀️
@@OkiemPRowca no i te zdjęcia, gdzie jest ubrana kropka w kropkę jak księżna Diana - dla mnie to trochę creepy... Jakaś podobna stylizacja czy coś jeszcze ok, ale identyczna...? Dziwne to bardzo.
@@DzisiajwBetlejemSylwiaHazboun Kreacje wybierali styliści.
Oni podobno podpisali jakiś kosmiczny kontrakt z Netflix i ze Spotify więc myślę że chcą nakręcić wokół siebie spiralę zaciekawienia
Tak, w wywiadzie mówią o tym, że musieli to zrobić, żeby mieć za co żyć 🙂
@@OkiemPRowca hm; biedni; niech przyjda do mnie na sniadanie; dam im kanapki z pasztetowa; to sa niemale pieniazki; chodzi o kwoty w przypadku Netflixa ponad 100 000 000 $ a Spotify ok 30 000 000 $ ; jak znam takich ludzi, to szybko to "przeżrą"
Wydaje mi się, że mają czego chcieli, zwłaszcza Meghan - zainteresowanie bardzo wielu ludzi i wsparcie poza UK. Bo co do Harry’ego to nie jestem pewna czy ma własne zdanie...
Wywiadu nie oglądałam, ale z tego co widziałam na Instagramie ze starszych materiałów to jest też druga strona medalu - prasa zrobiła tej parze sporą krzywdę. Podobne zachowania Meghan i Kate były traktowane w zupełnie odmienny sposób, pierwsza była krytykowana, druga wychwalana.
Mam nadzieję, że jeśli chcą spokoju to usuną się w cień i będą się mieli lepiej :)
Kate na początku również była traktowana przez prasę okropnie. Wystarczy spojrzeć na jej przydomek Waity Katie albo Lazy Katie
Tak, w wywiadzie Meghan też poruszyła ten temat, że Kate była traktowana niegrzecznie, ale jak sama stwierdziła „rude is not racism”, a ona była traktowana rasistowsko.
Gdyby chcieli spokoju to wywiad nie był najlepszą drogą 😉
@@OkiemPRowca Koniec końców Kate została zaakceptowana, bo poddała się regułom, Meghan szła pod prąd. Pytanie z jakich powodów 🤔
I owszem, na chwile obecną to słabe wyjście z tym wywiadem, ale też nie mam zamiaru stawać po którejś ze stron, bo nigdy nie dowiemy się jak to wyglądało od środka. Ile ludzi związanych z tą rodziną, tyle pewnie wersji :D
Wiadomo, każda strona ma swoje racje 😉
Szczerze zachowanie Megan i Harrego jest straszne. Zrobili to dla pieniędzy. Analizując ten wywiad co zostało powiedziane a jak jest faktycznie można wywnioskować że kłamali lub mijali się z prawdą naginając ją pod siebie. Jak np. Wyrzuty że Arche nie ma tytułu i nie przysługiwało mu ochrona. A faktycznie tytuł księcia otrzyma kiedy Karol zostanie królem. A ochronę dziecko dostaje kiedy na 3 lata. Wcześniej jest pod ochroną rodziców. A oni mają swoją ochronę więc git. Wyrzuty ze zostali odcięci od kasy. No ba jak nie pracują to za co chcą otrzymać wynagrodzenie. Harry ma spadek po matce więc nie zostali bez środków do życia. Nadal żyją na wysokim poziomie. A odcięcie od kasy i tak zabolała. Itd. Można by pisać więcej ale po co. Nie jestem za nikim ale się na swoją rodzinę się nie idzie do mediów i nie oczernia. Może nie jest to wymarzona rodzina to Harry mógł o wiele gorzej trafić. Niby mówi że zależy mu na ojcu i bracie ale pozwala żeby narobić im kłopotów medialnych. Porażka
Te zarzuty o odcięcie od pieniędzy znakomicie współgrają w oświadczeniem opublikowanym w momencie ich odejścia z rodziny, coś o niezależności finansowej i życiu na własny rachunek :D
@@myslimoje656 xD
@@myslimoje656 oj, oj ale ten KTOS, KTOS to chyba ma wielki problem z sobą🤪,
pozostawię to bez komentarza🤐
Wygląda jakby Harry zgodził się na wywiad wyłacznie za namową żony. W każdym razie życzę im szczęścia.
Fragment z rowerem wydaje mi się bardziej symboliczny. Chodzi mu chyba o to, że może mieć inną relację ojciec-syn, niż sam miał.
No pewnie tak, ale można powiedzieć - chciałem innego dzieciństwa dla syna niż sam miałem, niż - nigdy z ojcem nie jeździłem na rowerze.
''Rodzina królewska jest pułapką".
Mam wrażenie, że ludzie patrzą na nich przez pryzmat filmów w tym komedii romantycznych. Tam wszystko jest piękne i wspaniałe: markowe ubrania, droga biżuteria, wielkie wyjścia, podróże. Tylko co dalej, kiedy obowiązek spełniony? Z opowieści Meghan wynika, że została pozostawiona sama sobie. Prosić się o pomoc specjalisty i jej nie dostać? Brak zgody na wyjście z przyjaciółką? Serio? Z kobiety, która robiła co i kiedy chciała została w dużym stopniu ''zamknięta''. I drażnią mnie wypowiedzi, że przecież jest dorosła i wiedziała w co się pakuje. Psychika ludziom siada z różnych powodów i nie można tego przewidzieć.
Była zakochana, szczęśliwa i myślała, że da sobie radę - niestety nie dała.
Aha i jeszcze kwestia wychodzenia. Nie ma co porównywać Kate z Meghan. Ta pierwsza jest uwielbiana i w takim tonie są też artykuły o niej. Kiedy wychodziła Meghan, to zawsze się do czegoś przyczepiano i robiono z tego wielkie halo w gazetach. Nie dziwi więc, że był problem z ''pozwoleniami'' na takie wyjścia.
Kate nie była od początku „lubiana”. Na jej temat też powstawały nieciekawe artykuły.
@@OkiemPRowca ale nie było takiego ścieku jak na Megan
Super film! Ja mam jednak inne odczucia o do mowy ciała Megan - mam wrażenie, że zbyt "operuje" swoimi oczami, tj. mruży lub wytrzeszcza, jakby chciała wywołać łzy. Nie podobał mi się fragment o Kate - nawet jeśli Megan się rozpłakała i Kate wysłała jej kwiaty, to wcale nie oznacza, że to ona miała racje w tym sporze. Może po prostu zareagowała emocjonalnie. No wszystkie pytanie były dla nich wygodne co również obniża, w mojej ocenie, wiarygodność M&H.
Dzięki za opinię 🙂 rzeczywiście ma nieco zmrużone oczy, pytanie czy to kwestia np. makijażu, słońca czy rzeczywiście coś tam próbuje wywołać 😉
@@OkiemPRowca no tak. Może to jej naturalna mimika:)
Kazali nam zaparkować Rollsa na nasłonecznionym miejscu
😉
Wygląda to, jakby Harrego nie było przy Meghan w pierwszej części, bo miała wszystko wyćwiczone, a on mógłby reakcjami coś zdradzić. Średnio im ufam ale potrafię zrozumieć, jeżeli mocno zderzyła się z rzeczywistością monarchii.
Rzucili pracę i dziwią się, że nie dostają kasy od firmy. A wam płacą byli pracodawcy? 😉
Ogólnie tu w uk media odbierają to jako szantaż. Że jeśli Rodzina nie zacznie płacić to H&M powiedzą więcej.
Dokładnie, 40-letni facet odchodzi z korporacji i ma pretensję, że nie przysługuje mu kasa, przywileje (które sam odrzucił) i ochrona z kasy podatnika brytyjskiego. Zdaje się, że 50 milionów na willę w Santa Barbara wyłożył i tak jego tatuś...
No bo kiedy mówią o pieniądzach to mówią „family” - „my family cut me off”, a kiedy o innych kwestiach - „firma”, „instytucja”. To też jest dość ciekawe 🙂
Gdyby rodzina królewska łożyła na ich ochronę niebagatelną sumę miesięcznie, to brytyjczycy byliby wściekli. Tu wyłapałam małą nieścislość w słowach Meghan. Gdy była sama na kanapie, to mówiła, że zależy jej na ochronie że względu na Archiego, gdy przyszedł Harry stwierdziła, że "Ona i Archie dadzą sobie radę, ale chodzi jej tylko o Harrego"
@@Ania-on9le niespójne jest również to, że chcieli dla Archiego beztroskiego dzieciństwa, a jednocześnie mają pretensje, że nie dostał tytułu książęcego 🤔
z tego co slyszalam jego kuzynki tez musza same placic za ochrone a sa nadal w firmie/rodzinie ;)
Szok ze masz tak mało subskrybcji. Komentujcie, dawajcie łapki, taki kontent powinien mieć szersze grono odbiorców ❤️
Bardzo mi miło, dziękuję ❤️
Dziękuję za życzenia.
Ale nazywanie kogoś „wieśniakiem” to chyba słabe podejście, jeśli chcesz dyskusji?
Na tym kanale jest bardzo mało nastolatków, a jeśli merytoryka jest dla Ciebie na za niskim poziomie - przykro mi, ale masz wybór nieoglądania moich filmów.
@@HiperNaturalnyKanal to chyba Ty powinieneś nieco wyluzować.. pozdrawiam!
@@OkiemPRowca ten Pan edytował treść komentarza tylko po to żeby z kimś podyskutować. Wcześniej jego komentarz nie miał negatywnego wydźwięku. Szok jak niektórym się nudzi, tylko współczuć 😂
🤷🏼♀️🤷🏼♀️🤷🏼♀️
Uważam dokładnie tak jak Pani tu mówi na końcu. Wybrali drogę rozgłosu i atakowania Rodziny Królewskiej.
Mówili, że chcą prywatności, a robią dokładnie wszystko, żeby tej prywatności nie mieć.
Chcieliby mieć ciastko i zjeść ciastko, czyli przywileje, pieniądze jakie się należą członkom RK, a jednocześnie nie wypełniać żadnych, związanych z tym obowiązków, jedynie robić to, co oni uważają za słuszne.
Wiem, że wszystko nie jest czarno-białe i Dwór nie jest święty, ale oni też nie, a na takich pozują i liczą na współczucie, zwłaszcza mieszkańców USA, którzy to "łykają jak świeży boczek" :-) bo nie znają specyfiki funkcjonowania Dworu. Mają wyobrażenia tylko z bajek o Kopciuszku, a to jest jednak prawdziwe życie.
Serdecznie pozdrawiam.
O to mi właśnie chodziło, że ich komunikacja jest bardzo jednostronna, a to nie jest tak, że coś jest albo czarne, albo białe.
Jestem z wykształcenie psychologiem i według mnie warto podkreślić, że o ile mowa ciała stanowi jakieś wskazówki dla obserwatora, to nie jest wyznacznikiem tego, czy ktoś kłamie, czy nie. Na to jak reagujemy na konkretne sytuacje ma wpływ wiele czynników, w tym osobowość danego człowieka, jego temperament, czy nawet tak błaha rzecz jak wypicie kawy przed takim wywiadem, więc w praktyce nie stawia się osądów na podstawie samej mowy ciała. W przeciwnym razie nie potrzebowalibyśmy procesów, dochodzeń w sprawach karnych, a psycholodzy i terapeuci mieliby znacznie ułatwioną pracę. To tak informacyjnie, bo mam wrażenie, że ludzie przykładają do tego zbyt dużą wagę, choć w istocie jest to tylko dopełnienie, które może coś zasugerować, ale nie daje nam pełnego obrazu tego, co dana osoba myśli, jak się czuje itp.
Dziękuję za dopowiedzenie, oczywiście pełna racja 🙂
Wydaje mi się, że jeśli ktoś jest nieszczery i ma z tego powodu wyrzuty sumienia widać tę niespójność w mowie ciała. Natomiast jeśli ktoś ma osobowość narcystyczną czy socjopatyczną jest tak pewny swojej wersji prawdy, że nie będzie żadnej niespójności w mowie ciała.
Dokładnie to samo przyszło mi na myśl, lepiej bym tego nie ujęła! Pozdrawia studentka 5 roku psychologii :)
Ja uważam że najwyższy czas w 21 wieku skończyć z krolami , ksiazetami i, niebieska krwia'i
Dokladnie. Zabrac im cale majatki ktorych doorobili sie nie inaczej jak na wykorzystywaniu pracujego ludu. Wyslac darmozjadow do roboty I za konczyc Te cale monarchie itd
Gdyby ktoś mi zapłacił 35 mln $, też bym zrobiła dramę i kłamała :) Tutaj chodzi tylko o kasę. Megan uwielbia życie w luksusie, o czym wielokrotnie wspomina.
Byłam wielką fanką MM, podobnie jak większość Brytyjczyków. Zaręczyny i ślub Sussexów były wielkim świętem w UK, gdzie zresztą mieszkam. Niestety, oni sami szybko zaczęli do siebie ludzi zniechęcać, przez swoje wywyższanie się itd. Meghan zażądała opróżnienia trybun na Wimbledonie, bo chciała obejrzeć mecz Sereny Williams. A przecież ludzie mieli od miesięcy bilety na ten mecz, jak można? Kate Middleton, przyszła królowa małżonka, siedzi ramię w ramię z innymi, ale zwariowana na tle swojej pozycji Meghan nie mogła!
Generalnie nic w tym pseudo wywiadzie nie trzyma się kupy, co innego mówi Meghan, co innego Harry, a Oprah z jakiegoś powodu ich z tym nie konfrontuje. Dziecko Sussexów nie mogło dostać tytułu książęcego, bo nie jest potomkiem bezpośredniego następcy tronu. Arcybiskup NIE udzielił im ślubu trzy dni przed uroczystością w katedrze, transmitowaną na cały świat. Itd.
Więc po co był ten wywiad? Żeby zdobyć rozgłos, współczucie i poparcie, zwłaszcza Amerykanów, gdzie para miększa, chce zarabiać pieniądze i gdzie tzw. granie kartą rasy/rasizmem od razu przyciąga wielką uwagę.
Żenujące.
Dla pieniedzy ….
Tutaj pojawia się pewnego rodzaju brak logiki. Jestem w stanie zrozumieć, że rodzina królewska jej nie interesowała, nie rozumiała tego, ale na litość boską - babcia jej ukochanego jest na banknotach. Dobra okej, mogła myśleć że w UK rodzina królewska to tacy ultra celebryci, ale nie wierzę, że poznając historię Diany, która zmarla przez paparazzich nie zapaliła jej się czerwona lampka. Mogła oczywiście dalej myśleć naiwnie, że nie może być tak źle, ale mimo wszystko to się kupy nie trzyma. Poza tym jest też Harry, który by ją uświadamiał. Ślub miał być szopka dla świata, ale Meghan nie wygląda tam jakby właśnie grała w największej sztuce swojego życia. Poza tym dochodzi kwestia religii - zdaje się że musiała zostać protestantką, wiec nie do końca tutaj ten ślub wydaje się szopka. Nawet jeśli przyjmijmy narrację błądzenia we mgle do samego końca, to wcześniej Meghan jawiła się jako osobę, która potrafi walnąć pięścią w stół i czy to właśnie zrobiła, po drodze rozbijając się o załamanie psychiczne? Kiedy Archie się urodził nadal próbowali być w rodzinie i jakoś go będzie, skoro miał "dobry" kolor skóry? Mnie by to obrzydziło na długo. Okej wtedy mogli już się zorientować, że są w pułapce i potrzebują tej szopki bo potrzeba im ochrony. Może wtedy pojawił się plan sięgnięcia po spadek po Dianie. Niemniej jednak ich narracja "nie wiedzieliśmy, że będzie tak źle" nie broni się. Nawet jeśli Meghan mogła się łudzić to Harry niekoniecznie. Impas w jakim się pojawili (nie możemy wyjść, nie możemy zostać) to ogromny konflikt, ale czy taki trudny do przewidzenia? Nie sądzę. Wyciąganie sprawy rasizmu to skok na kontrowersje. Bez wskazania personaliów osoby, która miała takie rozważania to nic innego jak mącenie. Niby chcieli pójść na całość a jednak nie poszli, nadal się boją lub obliczyli sobie tak te sprawę, aby czasami nie znaleźć się po stronie katów, skoro wybrali bycie ofiarami. Meghan mogła polecieć na nowy paszport tak swoją drogą.
nie wiem czemu jeszcze królowa nie zabrała im tytułów, podpisali umowy na miliony monet i budują kapitał na rodzinie królewskiej, niestety wg Meghan chciała być królowa, nie udało się więc trzeba spalić wszystkie mosty... dzięki za Twój materiał!
Cóż, tylko potwierdziło się to, co napisałam w komentarzu pod Twoim poprzednim filmem o tej parze. Zupełnie nie są wiarygodni - przyłapano ich już na kilku kłamstwach.
Nie wiem, czy na kłamstwach, ale na pewno na bardzo jednostronnej komunikacji, która mnie do końca się nie podoba. Zresztą też wywiad został tak poprowadzony przez Oprah.
Jeśli nie na kłamstwach to na celowym przemilczaniu pewnych kwestii. Piszę celowym, bo Harry jako osoba z rodziny królewskiej, musiał wiedzieć jakie panuje tam zasady. Kwestię tytułu HRH dla dziecka reguluje ustawa z 1912 roku. Zastanawiałam się też po co bobasowi ochrona. Dzieci dostają takową dopiero w wieku 3 lat. W tym wywiadzie było wiele nieścisłości, a Meghan cały czas wydawała się szczera. To mi bardzo "zgrzytało".
Zgadzam się z Panią.
Rodzina królewska odpowiedziała na jeden zarzut, gdyż reszta była kłamstwem Megan. Ciekawe co dalej wymyślą.
Harry chyba nie wspomina swojego dzieciństwa jako beztroskie. Jazda na rowerze jest tu po prostu symbolem.Te wszystkie obowiązki Karola i Diany - wyjazdy, spotkania pewnie zajmowały mnóstwo czasu, stąd nawet fotki z jazdy na rowerze i Disneylandu mogą nic nie znaczyć, bo byli stale w blasku fleszy. Poza tym trauma po stracie Diany napewno rzutuje na jego wspominanie całego okresu dzieciństwa po prostu.
Może oni najzwyczajniej mieli dość i chcieli coś powiedzieć na swoich warunkach? Jeżeli jest tak, że Megan była stale pokazywana w negatywnym świetle i pojawiało się tyle złych wiadomości o niej i była przedstawiona jako zły charakter, to może miało to dla nich charakter terapeutyczny by przeprać te brudy raz a dobrze?
Mam wrażenie, że zwykli śmiertelnicy nie zdają sobie sprawy, jak wygląda życie w pałacu, niezależnie od tego, jak bardzo mogliby być ostrzegani.
Dokladnie, w tym z argumentem o rowerze czy spędzaniem czasu z rodzicami z @okiemprowca się nie zgadzam do końca:) mysle, że wiele tu zależy od punktu widzenia I próby zrozumienia. Nie wszystko co oni opowiadają, musimy brać dosłownie. Może dla nich byc coś bardziej traumatycznego / trudnego, niż dla reszty patrzącej z boku i dlatego tak "wyolbrzymiają" moze pewne kwestie.
Ale ja nie twierdze, że to zdjęcie na rowerze pokazuje, że miał beztroskie dzieciństwo. Chciałam w tym filmie pokazać, jaką zero-jedynkową postawę oni prezentują. Oni są tymi dobrymi, instytucja jest zła. Nie ma nic pomiędzy. Wydźwięk ich wypowiedzi jest taki, że właściwie byli więzieni, byli w pułapce. Pytanie tylko, czy rzeczywiście byli więzieni, czy po prostu nie mogli robić tego, co chcieli, tak często jakby tego chcieli - choćby dlatego, że ich wyjścia były dla nich pewnego rodzaju zagrożeniem, jako członków rodziny królewskiej. Takie pokazanie, że oni robili wszystko dobrze, a rodzina królewska wszystko źle wydaje mi się nieco niesprawiedliwe.
Poza tym, mieli nieco pretensje, że Archie nie dostał tytułu książęcego - ale gdyby go dostał to nie mógłby mieć beztroskiego dzieciństwa. Zatem chcieli tej beztroski, czy chcieli tytułu?
@@OkiemPRowca sądzę, że właśnie zbyt zero jedynkowe podejście trochę psuje odbiór tego wywiadu - słowo "więzieni" w Twojej wypowiedzi podkreśla pejoratywne znaczenie, a także dramatyzm tych słów. Z punktu widzenia osoby, która czuje się stłamszona, to jest jej sposób postrzegania rzeczywistości. Nie muszą być faktycznie więźniami, żeby czuć się więzieni.
Zdaje się, że już był jeden taki, który zakochał się w Amerykance i zrezygnował z sukcesji do tronu.
raczej go przymusili, bo za bardzo lubił Adolfa, ale dla PR podtrzymywał bajkę o tym, że to z miłości ;)
Stary film, ale pozwolę sobie w kwestii „rasizmu”. Może ważna jest tu perspektywa (Polska, mamy inne doświadczeni w tym temacie i nie jesteśmy aż tak wyczuleni na kolor skóry - my raczej oceniamy pod kątem narodowości), ale to dla mnie mocno naciągana sprawa. Być może ktoś z rodziny chlapnął w żartach, albo po prostu się zastanawiał (tak jak ludzie dywagują, do którego rodzica dziecko będzie bardziej podobne). Ponadto tam jest bardzo wielu seniorów, niektórzy mają na koncie trzeciej prawie 100 lat życia, urodzili się w innej epoce i są arystokracją. Inaczej patrzę na nawet niezbyt udany żart 90-letniego dziadka, a inaczej na takiż padający z ust osoby o wiele młodszej. Nie usprawiedliwiam, ale może warto czasem patrzeć na intencje i od czasu do czasu coś puścić w niepamięć. Pozdrawiam!
Świetny materiał, bardzo trafny. Nie mogłam się oderwać od estetyki kolor włosów,brwi ust i bluzka oczy❤️
Meghan to aktorka.
Serio.
Mieszkam na wsi gdzie wiem kim jest Elżbieta II i cała ta rodzina. A tu "nie szukałam wiadomości o nim i rodzinie". Rozumiem Harrego, miał zupełnie inaczej w dzieciństwie w końcu był 3 do tronu. Śmiech na sali z kwestią pieniędzy, dorośli i zdrowi ludzie nie mieli jak się utrzymać? Właśnie nie chcieli pełnić obowiązków rodziny królewskiej na własną odpowiedzialność i rozumiem odcięcie ich od profitów bo dają na to podatnicy Wielkiej Brytanii.
Nie wiem dla mnie to wszystko nie trzyma całości. Co ona tym chce osiągnąć?
Kolejna kwestia to rasizm w tej rodzinie. Może były takie rozmowy ale to normalne, że człowiek chce się dowiedzieć więcej w tym terminie. W końcu to był jeden z pierwszych przypadków gdzie ciężarna była Afroamerykanką.
My Harry i Meghan to dobro a reszta świata zła.
#Rozumanieślepasława!
Sorry, ale ja mam 26 lat i wcześniej kojarzyłam Księżną Diane i Królową Elżbietę. Z 3 lata temu jak obejrzałam dokument o Księżnej Dianie dopiero dowiedziałam się, że jest ktoś taki jak Książę William, Księżna Kate, Książę Karol i w końcu Książę Harry. Serio nie każdy musi ich kojarzyć.
Jak zwykle świetnie przygotowany materiał. Zgadzam się z Pani zdaniem odnośnie Harrego. Uważam, że powinniśmy o wiele bardziej skupić się na tym co on myśli i jak widzi całą te sytuację bez udziału żony. W końcy to on dosłownie opuścić swoją rodzinę.
Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały.
Dziękuję 🙂
Żałuję, że Harry nie miał okazać wypowiedzieć się sam.
Bardzo lubię Pani filmiki. Pokazują PR z ciekawej perspektywy. Jestem jednak w sumie trochę zdziwiona podkreśleniem, że "przecież oni mogli wychodzić". Jestem ciekawa Pani opinii na temat tego jak ja odebrałam ich słowa - otóż ja nie odebrałam tego jako "zgrzyt" lub "nieprawdę". Ja z automatu odebrałam mówienie o "więzieniu" czy też "uwięzieniu" w sensie czysto metaforycznym - związanym z umieszczeniem ich pary w nie do końca dla nich (dla ich psychiki) dogodnej sytuacji / konwencji / narracji. Być może nie tylko niedogodnej, ale może w jakiś sposób też krzywdzącej. Czy to oznacza, że PR-owo powinniśmy unikać takich metafor? To co powiedzieli wydaje mi się osobiście całkiem spójne i wpisuje się w - wizerunek monarchii jako "firmy". Jako prawnik spotkałam się czasami z upraszczaniem tego typu spraw. Przykładowo: ktoś bardzo cierpiący z powodów błędów medycznych po wytoczeniu procesu lekarzowi wstawia na publiczny Instagram zdjęcie na spotkaniu z przyjaciółmi (to jedyne zdjęcie na tym Instagramie, co wskazuje jasno na to, że przecież nie wiemy co ta osoba robi w pozostałych 364/365 dniach). Pełnomocnik strony przeciwnej wstawia to do odpowiedzi na pozew jako dowód na to, że "powód nie cierpi psychicznie", co zarówno sąd jak i druga strona odbierają jako absurd oraz manipulację - osoba która tyle wycierpiała fizycznie i w związku z tym też psychicznie (potwierdzone opinią lekarską) nie ma prawa iść na takie spotkanie raz na jakiś czas? I tu mamy "PR-owy strzał w stopę" dla pełnomocnika drugiej strony z powodu braku empati (co idzie w świat jako jego zła opinia i stosowanie chwytów "poniżej pasa" z braku merytorycznych argumentów)... Osobiście uważam, że nawet osoba prowadząca bujne życie towarzyskie ma prawo czuć się "uwięziona" i nie ma w tym dla mnie nic dziwnego. Pomyślałam także, że być może Meghan jako osoba wyglądająca na dość towarzyską - ma prawo czuć się "uwięziona", ponieważ chciałaby wychodzić jednak częściej lub mieć więcej swobody lub także nie być objęta sztucznymi z jej perspektywy protokołami dyplomatycznymi. Podobnie mogła nie mieć pojęcia jak wyglądają te obowiązki - ponieważ np. nie wiedziała że są aż tak poważne i ograniczające jej indywidualne poczucie "wolności". Poczucie bycia "w pułapce" wydaje mi się tutaj zatem bardzo subiektywne, więc jesteśmy tu w sferze osobistej "opinii" a nie faktu (zarzutu podlegającego ocenie pod kątem jego prawdziwości / oskarżenia). Często zresztą w procesach o zniesławienie sąd uznaje, że pozwany ma prawo "do własnej opinii" więc do zniesławienia nie dochodzi - z czym się zgadzam - ponieważ nie ma nic złego w wyrażeniu tego jak my "się czujemy" i zresztą jest to psychologicznie naturalny i bardzo zdrowy proces i tylko my to możemy wiedzieć (nie można zatem oceniać tego w kontekście prawda / fałsz co też podkreśla orzecznictwo). Pozdrawiam serdecznie :)
Czekałam :* dzięki :* proponuje dodać następnym razem napisy przy wypowiedziach. Nie każdy zna angielski.
Zastanawiam się nad tym, ale nie chciałam nadać swojej narracji.
Ale skoro to przeszkadza to tak zrobię 🙂
Ogólnie napisy są super ❤️ Dla Głuchych zwłaszcza, ale będąc w miejscu publicznym super czasem obejrzeć mając napisy ✌🏻
Przyznam szczerze, że nie umiem znieść Meghan i jej słów nie umiem uznać za prawdę, co mocno mnie drażni, bo chciałabym spojrzeć na to obiektywnie.
Meghan weszła tutaj mocno w rolę ofiary, więc może to razić i oczywiście nasza postawa, czy ją lubimy, czy nie. Starałam się spojrzeć na to z dystansu
Obejrzałem niedawno netflixowski dokument o M. i H. i z ciekawością wróciłem do Twoich filmów dotyczących megxitu. Fajnie, dziękuję:)
Mowic jak nam zle, jak odcieto nas od finansow w sukience za 16tysiecy zloty 😂
To prawda😉😉😉
A! I jeszcze - bardzo przyjemnie się słucha Twojego głosu, często sobie puszczam przed spaniem, uspokaja mnie :)
Podobnie. Asmr :)
Dla mnie zawsze publiczne pranie brudów jest czymś zenujacym i nie wzbudza mojego zaufania. Nie podobało im się, ok, mieli prawo odejść i koniec. Ale robienie z tego takiego cyrku jaki widzimy jest po prostu niesmaczne. Dziwię się tylko Harremu, że uczestniczy w tej szopce. Odejść trzeba umieć.
Też nie lubię takich sytuacji, a w tym przypadku nawet jej nie rozumiem, bo to zaprzeczenie pragnienia prywatności.
@@OkiemPRowca Zwróćmy jeszcze uwagę, że to nie są dwudziestoletni naiwni ludzie, młodzieniaszki, których świat zaskoczył, tylko prawie czterdziestolatkowie. I płaczą, bo odcięli im kasę.
To prawda. I jeszcze ciekawe jest to, że jak Harry mówi o pieniądzach to pada „rodzina odcięła mnie”, a w innych kwestiach - firma i instytucja. Ciekawie sobie wybierają, kiedy mówić o rodzinie, a kiedy o firmie 😉
Cała ta sytuacja to jest jeden wielki żart. Kto by się spodziewał, że rodzina królewska która ma swój majątek i pozycję przez uciskanie biednych to wredni ludzie? Ogromne zaskoczenie po prostu.
A co do wywiadu.. miliarderka zaprosiła parę milionerów żeby mogli się poskarżyć jakie to ciężkie życie mają. Jeden wielki, nieśmieszny żart.
Bogaci ludzie nie mają problemów, uczuć? Nie mogą mieć gorszego okresu, problemów emocjonalnych? Nice...
@@weronikaarah4338 Mają, tylko co to ma do rzeczy? Bijesz do ich oderwania od rzeczywistości czy jego dziedzictwa?
@@Kajteusz Do Twojego komentarza:" miliarderka zaprosiła parę milionerów żeby mogli się poskarżyć jakie to ciężkie życie mają. Jeden wielki, nieśmieszny żart."- to jak to jest? Mogą mieć uczucia i problemy, ale nie wolno im publicznie o nich mówić, czy jaki jest sens Twojej wypowiedzi?
@@weronikaarah4338 To że mają uczucia to nie znaczy, że mając taką pozycję robienie z tego medialnej szopki i robienie z siebie ofiary jest na poziomie i w smak. Żenada według mnie.
@@Kajteusz Każdy ma swoją rzeczywistość, i ludzie w slumsach i ludzie w pałacu Buckingham. Nie ma jednej uniwersalnej rzeczywistości dla wszystkich ludzi i każdy ma prawo do mówienia o swoich uczuciach i problemach bez względu na jakim poziomie żyje. Czy M&H mają rację, to jest już inna sprawa.
Bardzo rzeczowy , ciekawy komentarz ! Zaglądam do ostatnio wydanej książki Księcia Harry ! Bardzo dużo goryczy a może chęci pewnego rodzaju odwetu na najbliższych członkach rodziny i myśle ze absolutnie zasłużony !!!
Dlaczego udzielili tego wywiadu? Bo ciężko oprzeć się Oprze 😊
Hahah ❤️😉
Czy ogladałaś ten wywiad w całości po angielsku?
Można gdzieś teraz zobaczyć ten wywiad?
Z TVN24 wywiad zniknął, wiec pewnie na YT urywki.
Najciekawsze są tu oskarżenia o rasizm w rodzinie gdzie z żyjących członków w skandale na takim tle uwikłane są dwie osoby: Filip, który ma przaśne poczucie humoru i często mówi grubiańskie głupoty i sam Harry :D który ma na koncie nie tylko skandal z przebieraniem się za nazistę (i to kiedy był już dorosłym chłopem, który nawiasem mówiąc, nie rozumiał długo, czemu się go wszyscy czepiają) ale też nazywanie kolegi z oddziału "Paki" (z grubsza można to przetłumaczyć jako ciapaty albo coś równie obraźliwego). Najwyraźniej posiadanie męża o takich skłonnościach Megan nie przeszkadza.
Harry był uśmiechnięty, dopóki się nie ożenił. Obawiam się że Meghan nim manipuluje, a on zakochany robi co ona chce. Nie wierzę Meghan. Zapewne podrepelowali budżet tym wywiadem.
Ponoć nic im za wywiad nie zapłacono. Ponoć 🙂
@@OkiemPRowca za wywiad nie... Ale szum jaki powstal jest juz oplacalny
To był trudny rok dla Rodziny Królewskiej. Najpierw kontrowersyjny sezon The Crown, teraz ten wywiad.
Osobiście widzę wiele zalet, które wnosi Rodzina Królewska do Brytyjskiej polityki. Mam nadzieję, że przetrwają ten trudny czas. Natomiast głosy krytyki są trudne do zignorowania. Liczę, że krytyka zostanie konstruktywnie wykorzystana.
Możliwe też, że ten wywiad jest po prostu zgrywaniem ofiary przed światem. No ale nie mnie to oceniać.
@@HiperNaturalnyKanal Wybacz, możliwe, że coś przeoczyłem ale nie wiem jak Twój komentarz się odnosi do mojego.
Jestem obywatelem Wielkiej Brytanii, i od kilkunastu lat raczej postrzegam Polską politykę przez pryzmat Brytyjskiej, a nie na odwrót.
Władza podejmuje polityczne decyzje, i o ile są to dwa oddzielne byty, to jednak ściśle powiązane.
Szanuję Brytyjską Królową jako organ władzy, ale znacznie bardziej doceniam jej funkcję jako swoisty polityczny zawór bezpieczeństwa. Fajne jest to, że Królowa nie musi nawet mieszać się w sprawy polityczne. Sam fakt, że tam na górze jest osoba dedykująca swoje życie by sprawować pieczę nad dobrem swoich ludzi, osoba mogąca w szczególnych przypadkach rozwiązać parlament - to wystarczy, by postawić do pionu tych faktycznie decydujących o polityce.
@@HiperNaturalnyKanal Nieporozumienie wynika z faktu, że napisałeś swój komentarz jako odpowiedź pod moim. Jeśli miał to być komentarz pod filmem, to powinien się znaleźć pod filmem, a nie w formie odpowiedzi do losowego komentarza.
Królowa ma władzę rozwiązywania parlamentu w szczególnych przypadkach. Oraz jeśli uzna, że dobro państwa tego wymaga może sprawować władzę samodzielnie (bez konsultacji z Premierem). W praktyce pełni funkcję reprezentacyjną, bo jak do tej pory sytuacja nie wymagała ingerencji. Tak jak napisałem wyżej, Królowa nie miesza się w ustawodawstwo, ale sprawuje nad nim pieczę i ma prawo zareagować jeśli sytuacja tego wymaga.
@@HiperNaturalnyKanal Nie powiedziałbym, że wiem lepiej gdzie masz pisać swoje komentarze. Szczerze powiedziawszy nie pasuje mi on ani jako odpowiedź do mojej uwagi ani nawet jako ogólny komentarz do filmu. Zdaje się wręcz jakąś myślą wyrwaną z kontekstu, nie pasującą do niczego. Trochę mnie już męczy ta dyskusja, I mam wrażenie, że nigdzie nie prowadzi. Dlatego zakończę ją w tym momencie.
@@HiperNaturalnyKanal Wyborna autokrytyka.
W nastepnym wywiadzie powie ze byla molestowana.
Jak zawsze profesjonalnie! Bardzo lubię Pani kanał. Pozdrawiam. :-)
Bardzo mi miło i cieszy mnie to niesamowicie 🙂
W końcu ściszyłaś muzyczkę na początku i końca. Dziękuję :)
A proszę 🙂
Mnie zastanawia jak ogromny wpływ na Harrego ma Meghan.. Przecież Harry już raz prosił o rękę Chelsy, która od początku nie zgodziła się wejść do rodziny królewskiej a mimo wszystko nie zrezygnował dla niej ani ona na siłę nie odciągnęła go od rodziny..
Wpływ ma zdecydowanie duży, skoro to ona mu pokazała, że do tej pory żył w pułapce...
@@OkiemPRowca mam wrazenie ze Harry jest zmanipulowany... tak czesto mowia ludzie ktorzy sa pod czyims wplywem "to ona mi pokazala jaki bylem nieszczesliwy" "ona otworzyla mi oczy" :/
@@OkiemPRowca to chyba dobrze, prawda? w podobny sposob dziala psychoterapia - czlowiek zaczyna w koncu dostrzegac jak chora jest sytuacja w ktorej tkwi i zaczyna rozumiec co powoduje jego bol. Wtedy jest w stanie podjac jakies dzialanie by cos zmienic.
skad informacja ze Harry sie komukolwiek wczesniej oswiadczał?
Ja myślę, że Meghan ma coś z psychofanki. Jej bliscy coś o tym wspominali, ale zostali najwyraźniej uciszeni. Zaplanowała sobie rolę życia i właśnie ją odgrywa. Chciała uzyskać przywileje bycia w rodzinie królewskiej, ale bez wzięcia na plecy zobowiązań z tego tytułu. Dla mnie to hipokryzja i nieuczciwość.
Mam te same odczucia. Hasło prywatność to ich wytrych w tej walce.
Czekalam na ten material, nawet go szukalam na Pani kanale :) a tu jest!
❤️
Bardzo dobra ocena tego wywiadu. Rzeczywiście, ten Harry to taki trochę na doczepkę, jako tło dla Meghan i jej historii. Trudno oceniać szczerość w tym przypadku - dla mnie to takie amerykańskie komercyjne show, wyreżyserowane i zmontowane (wstawki ze zwierzątkami itp.). Pamietajmy, że Meghan i Oprah to dwie zawodowe aktorki (Oprah nawet z Oskarem na koncie - więc trudno chyba w przypadku tego show oceniać szczerość wypowiedzi czy mowę ciała. Tak jak wspomniałaś, jeden Harry zachował tam jakieś autentyczne odruchy czy emocje / stres. Widać że wspiera żonę i jej wersję wydarzeń, nawet kosztem kontaktów z własną rodziną. Widać też, że jest pod pantoflem i że chyba dobrze się w tej roli męża swojej ambitnej żony czuje.
Bardzo dziękuję!
Harry bardzo się stresował i szkoda, że nie miał okazji sam odpowiadać na pytania.
Ale ja czekałem na ten materiał!!! Dziękuję BARDZO! Łapka w górę już przed oglądaniem :-)
A jak wrażenia po? 🙂
@@OkiemPRowca Cóż.. Myślę że Meghan zarabia kasę na rozgłosie. Mężowi przykro bo jedzie jego rodzinę bez żadnych hamulców. Myślę że jej narracja wpisuje się w światowa narrację "walki z rasizmem" ale ten atak, w mojej opinii bezpodstawny, na rodzinę królewską jest SŁABY. Uważam że rodzina królewska ma rację.
Harry też mówi o rasizmie, w drugiej części wywiadu, więc wpisuje się w całą tę narrację 🤔
@@OkiemPRowca czego się nie robi dla żony.. Tylko czy słusznie postępuje..?
To pewnie wie tylko on, a my może kiedyś się dowiemy ;) Harry uważa, że całe życie był w pułapce, więc dla niego to uwolnienie.
Nie byłam przekonana słuchając tego wywiadu. W niektórych momentach Meghan przeczyła sama sobie, a to jak czasami przerywała Harremu było przekomiczne. Powinni byli też jeszcze bardziej rozgraniczyć instytucję pałacu od samej rodziny, bo mimo tego, iż Meghan mówiła, że rodzina przyjęła ją bardzo ciepło to i tak poszła narracja o rasistowskiej królowej i toksycznej rodzinie
No ona grała tu pierwsze skrzypce, choćby dlatego, że jej pozwolono samej się wypowiadać, Harry nie miał tej przyjemności 😉
Osobiście trochę nie rozumiem czepiania się jej mówienia, że nie wiedziała "zbyt wiele o Harrym" (bo przecież powiedziała "much about him") i udowadniania tego zdjęciami sprzed pałacu Buckingham czy Kate na okładce. Osobiście przed dramatem z Meghan jedyne, co byłam w stanie powiedzieć o Harrym, to że William ma brata, który jest rudy i grał w polo, bo widziałam kiedyś zdjęcie, ale nie byłabym w stanie nawet przywołać jego imienia. A byłam i przed pałacem Buckingham, i nawet kiedyś googlowałam ślubną suknię Kate ;) Więc nie widzę nic nieprawdopodobnego w tym, że nie wiedziała o nim za wiele.
Jeśli się powstrzymała od googlowania przy randkowaniu to cóż, ja bym pewnie nie umiała, ale to żaden dowód, że kłamie ;)
Dla mnie po prostu wywiad jest bardzo zero-jedynkowy. Oni są tymi dobrymi, "firma" złymi.
Zresztą na samym początku mówię, że to, co Meghan mówi bardzo zgrywa się z jej "mową ciała", więc albo jest bardzo szczera, albo dobrze wytrenowana, ale ja wyroku nie wydaję ;-)
@@OkiemPRowca No rozumiem, natomiast ten zarzut to się już dużo wcześniej pojawiał.
Końcówka wywiadu najlepsza 😁😁
To znaczy ze meghan nie potrzebowala tej pomicy az tak bardzo skoro harry sie wstydzil zapytac o pomoc..tez cos takiego.
Moim zdaniem mowienie o ich decyzjach w liczbie mnogiej jest błędem, Harry tam nie ma nic do gadania
Szkoda chlopaka ale on dobrze na tym nie wyjdzie
Edit. Jak napisalam to potem ok 4 minuty jest to w materiale😊
Super material! rzeczowe konkretne argumenty z twojej strony i obiektywizm.
Meghan wydaje mi się być dość cwaną osobą. Widziała zaszczyty, tytuły, ogólnie plusy wejścia do takiej rodziny. Ale obowiązków czy pewnych niedogodności to już nie
Opra, Oprze 😂 proszę wybaczyć, brzmi to komicznie
Kolejny like idzie do Ciebie 😉 znów rzetelnie wyjaśniony temat, pozdrawiam
Dziękuję :)
Jak dla mnie zero honoru. Liczy się kasa.
Mowcie co chcecie. Dla mnie to baba bluszcz. Za pieniazek sprzeda i Harego
Dziękuję w każdym razie za przybliżenie wywiadu z innej strony dobrze zobaczyć pare punktów widzenia.Nawiązując do Harrego dziecko z królewskiej rodziny wychowywało się bez mamy dali mu się wyszaleć pofolgowali mi ,ale "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie;)"
Czekałam aż poruszysz ten temat. Bardzo fajnie się Ciebie słucha. :)
Dziękuję 🙂
Wyjść ze znajomymi 2x lub 3 na 2 lata, czy ile tam ona mieszkała, to szału nie ma, co? A jak już wyszła, to co to było za wyjście? Śledzone oczyma całego świata.
2 To chyba oczywiste, że dopełniono wszystkich potrzebnych formalności związanych z podróżą na baby party.
O tym też miała się rozwodzić? Musiałby być to 2dniowy wywiad.
Może paszportem w tej podróży, czy raczej jego przechowywaniem zajmowała się ochrona żony Harrego, np.
A może zwyczajnie w świecie miała na myśli wszystkie inne sytuacje oprócz tej jednej oczywistej. To takie banalne, można od razu wpaść na taki tok przedstawienia sprawy.
Ponadto droga autorko jak będziesz taką księżną w izolacji, spodziewającą się dziecka, liberalną, dla której pewne rzeczy nie są tak oczywiste jak dla Kathe Wait to wtedy dopiero będziesz umiała wyobrazić sobie jak smakuje izolacja, bez telefonów, rodziny, przyjaciół, zagubiona, oblewana pomyjami dziennikarskimi.
Są pewne miejsca, o których nie wolno się wypowiadać, dopóki się w nich nie było, jeśli chce się jakkolwiek oddać klimat tego miejsca, a nawet i wtedy jest to niemożliwe. To miejsca takie jak więzienia, klasztory, miejsce boju żołnierzy.
Rodzina królewska nie jest więzieniem w pełnym znaczeniu tego słowa.
Nie wytrzymała tam Diana, a ona po prostu nie musiała. Nie musiała bo ma męża, który ją kocha. Mężczyznę którego zachowania wobec żony, są niedoścignionym marzeniem wielu żon.
Drogie Panie pozostaje współczuć mi i Wam, które nie doświadczyły takiego poświęcenia dla miłości i rodziny.
Wyrósł Dianie syn, mężczyzna o przepięknym sercu w tym kontekście, może być dumna.
Wrażliwość po mamie.
Kto komu broni się ustawić, jeśli nawet, ustawiła się kobitka- to dobrze! Tylko pozazdrościć!
I teraz oby tylko żyli długo i szczęśliwie i szanowali to co mają.
Co do prasy jest różnica między tym gdy ktoś Ci strzeli fotkę raz w tygodniu, a tym że źródłem zainteresowania 24 h/d mogłyby być równie Twoje ekskrementy gdyby tylko były dostępne obiektywom, nie mówiąc już o tym ile sensacji wzbudza sukienka, którą włożysz ileś tam dni po porodzie, gdzie te "ileś tam" też ma ogromne znaczenie.
Anglicy są dziwni, chleją, imprezują, prowadzą się jak chcą i myślą chyba, że póki ich nagród reprezentują ich ludzie o nienagannych manierach ( i niczym więcej) to wszystko jest ok.
Rozwódka z obcego kraju popsuła im szyki idąc tym tropem myślenia.
Ludzie! Żyjcie i dajcie żyć innym!
Świetne omówienie tematu:)
Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję 🙂 również pozdrawiam!
Pieniązki im sie kończył, tak uważam, moze tez chcieli pokazać firmie " rodzina królewska" ze jesli nie dostaną od nie, to sobie poradzą . I moze Hary nie prosił o pomoc dla Megan bo bał sie ze pogorszy jej opinie i stosunki.
Pewnie chcieli powiedzieć raz i konkretnie, u kogoś słynnego, ja im wierzę, a rodzina królewska sporo ukrywa
Czekałam na twój filmik o nich!
I jak wrażenia? 🙂
@@OkiemPRowca Ogólnie twój filmik - super - poruszyłaś najważniejsze kwestie i było krótko zwięźle i na temat.
Ja sama jestem bardzo ciekawa powodu, dla którego Harry i Meghan udzielili tego wywiadu. Jednym z nich może być moim zdaniem potrzeba uwagi, ponieważ odkąd świat dowiedział się o zaręczynach Harrego z Meghan, która była już rozwódką, pochodziła z USA i była innego wyznania niż rodzina królewska, cała uwaga była skupiona na tej dwójce. Meghan jest uważana za drugą Dianę. Po tzw. ‘Megxicie’ zainteresowanie opinii publicznej Harrym i Meghan trochę spadło, bo przecież chcieli prywatności i chcieli się odciąć od toksycznej rodziny królewskiej. A teraz nagle, że tak powiem wyskakują z wywiadem, bardzo kontrowersyjnym. Na dodatek został on wypuszczony w USA siódmego marca, a w WB ósmego marca - w Dzień Wspólnoty Narodów, w który królowa Elżbieta wygłasza przemówienie. Nie wiem, czy to był specjalny zabieg, ale zdaje mi się, że tak (może, aby jeszcze bardziej podjudzić sytuację?). Myślę, że ten wywiad jest wołaniem o uwagę ze strony Harrego i Meghan. Czytałam też dzisiaj o tym, że podobno Kate zamierza odpowiedzieć Meghan na słowa jakie ta o niej powiedziała w wywiadzie. Kate tym samym wyjdzie ze strefy komfortu i złamie królewską zasadę. Widać, że ten wywiad bardzo ją zranił, a może nawet rozwścieczył, skoro zamierza się dopuścić łamania zasad.
A to ciekawe, czy Kate rzeczywiście się wypowie 🤔 byłoby to coś nowego 🙂
Sadze ze Meghan generalnie mowila ze nie miala tej calkowitej wolnosci.Tutaj za bardzo sa łapane jej slowka.
Uwazam ze bardzo dobrze zrobili ze przedstawili swoj punkt widzenia!! Maja do tego prawo.Maja tylko siebie...nikt ich nie wspieral i chcieli wytlumaczyc swoje postepowanie.Kazdego nalezy traktowac z szacunkiem i oni chcieli ten szacunek odzyskac.
Nie zgodze sie z tym co autorka mowi.
Co do ucieczki to oni doskonale zdawali sobie sprawe ze nie beda mieli prywatnosci nigdy !! Tutaj chodzi o " chore " przesladowania paparazzi, natretne!
Co do tego calego krolestwa to jest jeden cyrk!! Czy Elzbieta II jest z innej gliny ulepiona?? To ze jest bogata nie upowaznia jej do ponizania ludzi.Zyjemy w XXII wieku a ona sobie zyczy dygania przed nia???!!! Normalny czlowiek nie jest w stanie zniesc tych pierdol.Np.ja!!
Sygnaly z torebeczka... debilizm.Nie dziwie sie Meghan ze przestraszyla sie debilnego zycia na dworze.
Wydaje mi sie ze ta monarchia powoli sie konczy.
Podczas wywiadu dwukrotnie było wspomniane o firmie M&H, idealna reklama budowana na wywiadzie, który ma budzić współczucie wśród Amerykanów. Nie jestem po żadnej ze stron, współczuję Harry'emu bo widać, że się bardzo pilnował by nie powiedzieć za dużo, fenomenu rodziny królewskiej też nie rozumiem, według mnie są strasznie zacofani w porównaniu do np. Szweckiej czy Duńskiej rodziny królewskiej. Poczekamy, zobaczymy. 🙂
Pani Żanetka jak zwykle pieknie wyglada :)
☺️ dziękuję 🙂
Bardzo lubie Cie słuchać... Zaczynam odcinek 😘
Bardzo mi miło, daj znać, co uważasz już po 🙂
@@OkiemPRowca jak zwykle profesjonalnie.... Dziękuję, dużo informacji się dowiedziałam... Pozdrawiam serdecznie ❤️
Super, cieszę się 🙂
Wow super film! Trochę potwierdza to co czułam po tym wywiadzie. Dziękuję za taką wnikliwą analizę!
Bardzo Ci dziękuję 🙂
@@OkiemPRowca ❤️ czuje się usprawiedliwiona w moich odczuciach przez profesjonalistę 🙂😀 naprawdę ciekawe, nie pomyślałam wcześniej o tym, że w sumie nie dali Harremu zabrać głosu solo. Obejrzałam Twój film wcześniejszy o Harrym I Meghan pare tygodni temu i czułam podobnie jak w tym filmie i im kibicowałam, ale teraz czuję się zawiedziona jednak. Ta familia ma trochę skandali na koncie, ale takie ciężkie oskarżenia w tak otwarty sposób absolutnie mi się nie zgadzały z wizją sielskiej przyszłości z dala od kamer. Tym bardziej, ze w sumie te Dzieci kiedyś tez ten wywiad usłyszą, a tam jednak są potężne słowa przeciwko połowie ich Rodziny. Niefajnie. Bym rzekła trochę bez klasy😞 szkoda
Bardzo cenię sobie Pani filmy, ale przy tym muszę się w wielu kwestiach nie zgodzić. Podważana kwestia chęci prywatności- po pierwsze jestem w stanie ich zrozumieć, mieli prywatność w końcu przez ostatni rok, ale nie wyobrażam sobie, że gdy w końcu mogą sami o sobie się wypowiadać, żeby nie móc sprostować tych bredni na swój temat, nie móc wyjaśnić jak było naprawdę. Moment o tym jak prosiła o pomoc i nie mogła jej uzyskać bardzo mnie uderzył. Nie rozumiem, jak można twierdzić ze skoro weszła do pałacu to siemanko już pomocy psychologicznej itd nie może otrzymać, ot taki standard. Z każdego rogu na nią pluli i ona ma tak po prostu koło tego przejść obojętnie? Teraz cokolwiek nie zrobi, nie powie to będzie, że jest aktorką, bo jak mogła chcieć spokoju, a teraz może udzielać wywiadów? Otóż może, bo to było kiedyś, a teraz jest teraz. Czy my też nie zmieniamy zdania? Najwidoczniej nabrali w końcu siły, żeby otwarcie powiedzieć co ich boli i stawić czoła demonom przeszłości. Nie uważam, że powiedzieli cokolwiek niestosownego. Uczestniczyli w tym wszystkim, więc mówili głównie o sobie, ale trudno, żeby inne osoby w ich własnej historii pominąć, skoro miały na nią wpływ. Nie każdy musi być jak Kate z przyklejonym sztucznym uśmiechem (a tez było wiele sygnałów u niej i williama, że nie dzieje się najlepiej ale jakie ona ma wyjście? Jak odejdzie to straci dzieci. One zostaną na dworze, a ona sama mogłaby je widywać rzadko- tak jak kiedyś Diana. Więc zagryza babka zęby i ciśnie dalej nawet jeżeli Will ją zdradził) Czy naprawdę wierzymy że wszystko u niej zawsze jest w porządku? M&H w końcu obnażyli prawdę, to co się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Ta historia jest przepełniona bólem i strachem o życie własne i swojej rodziny, i mieli tylko się podłożyć dla dobrego wizerunku pałacu? Wizerunek ponad wszystko? Ja tego nie kupuje. Cieszę się, że w końcu mogli opowiedzieć swoje wersje wydarzeń, bo te z gazet już znamy i pałac nawet nie prostował tych bredni, mimo że znał prawdę (chociażby o tym, że Megan złamała zasadę i nie wyszła do ludzi po porodzie, albo że MiH zrzekli się tytułów dla Archiego...) Jak dla mnie ważniejsze jest zdrowie psychiczne poszczególnych ludzi, niż jakiś image Pałacu. Nawet nie wspomnę o wątku rasistowskim bo to jest tak przykre, że brakuje słów. Dodatkowo nie rozumiem wyciągania karty, że musiała googlowac Harrego. Dowodami często są foty jej sprzed Pałacu w Londynie. Na Boga... ja tez mam wiele fotek z wycieczki pstrykanych co pare metrów, a nie oznacza to, że doskonale wiem wszystko o tym miejscu, o instytucji czy rodzinie czy czymkolwiek co się znajduje za moimi plecami. No dobrze, a nawet jeśli wygooglowała sobie Harrego to co? Co tam było napisane? Że rodzina królewska będzie rasistowska? W najmniejszych szczegółach napisane są informacje czego będzie dotyczyła praca Księżnej? Ale nie takie ogólniki, bo jak wiemy to co my widzimy, a to co się naprawdę dzieje to jest ogromna przepaść. I jeszcze wątek bloga, nie wiem czy to jest potwierdzona informacja czy plotka, ale załóżmy że miała bloga o Kate i czy to naprawdę oznacza, że doskonale wie wszystko o Harrym? Ja na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że interesowałam się Williamem i Kate, oglądałam ich ślub, czytałam o nich artykuły, a dopiero w tym roku dowiedziałam się, że w rodzinie królewskiej istnieje książę Filip - mąż Elki albo dowiedziałam się o historii siostry Elki - Małgorzaty (po 9 latach odkąd oglądałam ślub Kate!) także, dla mnie to nie jest równoznaczne z tym, że skoro miała bloga o Kate to całe życie Harrego miała w jednym palcu. A poza tym, to co z tego? Nawet jakby wiedziała o wszystkim, a zakładam że nie jest to możliwe plus mówi o tym sama Meg to nie oznacza, że skoro dzieje się jej krzywda to ma to przepłacić zdrowiem własnym i swojej rodziny. Mimo, całej sympatii do rodziny królewskiej i jej członków to dla mnie jest obrzydliwe, że jak znajdzie się czarna owca to można sobie tak ją kopać w nieskończoność udając, że wszystko gra. No właśnie nie gra, i bardzo im współczuje. Nie rozumiem jak można myśleć, że ludzie z pierwszych stron gazet są pozbawieni uczuć i mają znosić wszystko jak chcą inni pałac, gazety czy my bierni obserwatorzy sytuacji.
Eh, musiałam bo naprawdę mnie ta sytuacja medialna wkurza to kopanie leżącego i szukanie elementów jak jej dokopać, jak jej udowodnić winę. Te wszystkie artykuły są nie do zniesienia dla mnie, wiem co to znaczy mieć problemy psychiczne i to olewanie tematu przez wszystkich w około aż mnie mierzi....
Czekam z niecierpliwością na kolejne filmy i życzę wszystkiego dobrego!
I zapomniałam dodać, nie rozumiem też że opieramy się na zdjęciach np Harrego jak jeździł na rowerze z tata a mówił ze nie mógł. Przecież te wszystkie fotki to jest to co pałacowi pasuje. Harry sam mówi o układzie z mediami. Dla przykładu mogło być tak, że Karol wziął dzieci na rower, zawołał media, fotka się zgadza a dalej dzieci maja zakaz jazdy rowerem. Więc nie rozumiem zakładania, że tak jest uchwycone na fotce to tak na pewno było i Harry mija się z prawdą. I na sto pro miał super dzieciństwo bo taka jest fotka. Albo to, że Meg była gdzies z kumpelkami - są zdjęcia, że trzyma ten paszport w dłoni? Czy tylko, fota z innego kraju? Przecież oni podróżowali prywatnymi samolotami, za co byli krytykowani, więc ten wypad również mógł odbywać się pod płaszczem Pałacu, za ich zgodą. Może to obsługa zajmuje się dokumentami nawet podczas prywatnych podróży? Słuchajmy ludzi, a nie wymyślajmy swoich historii. Kto wie jak było naprawdę? Serio my czy oni, którzy się tam wychowali lub żyli?
Dziękuję Ci za tak długi komentarz 🙂
Żeby było jasne - ja nie neguję, że tam działo się coś złego i Meghan psychicznie nie była w stanie tego znieść. Chciałam w filmie jedynie pokazać, że ich narracja jest bardzo jednostronna. Oni są tymi dobrymi, rodzina królewska jest zła. Oni robili wszystko dobrze, a rodzina królewska w niczyim im nie pomagała.
Harry mówi, że nigdy nie jeździł z ojcem na rowerze - zdjęcie, które pokazałam nie jest dowodem na beztroskie dzieciństwo, ale pokazuje, że Harry jeździł na rowerze. Może nie tak często jakby chciał i potrzebował - z pewnością tak było. Ale jeździł. Więc takie zero-jedynkowe stawianie sprawy tej czy innej jest chyba nieco niesprawiedliwe. Ja rozumiem, że oni mogą tak to wszystko odbierać - ok, to oni byli w tej sytuacji.
Ja po prostu mam tak, że najpierw zawsze zaczynam od siebie - czy ja coś zrobiłam nie tak, a potem szukam u drugiej strony. Oni pokazują, że to rodzina królewska robiła wszystko źle, a oni wszystko dobrze. I na to chciałam zwrócić uwagę.
Pozdrawiam! 🙂
Zgadzam się. Ich (M&H) sposób narracji jest faktycznie dość ostry i kontrowersyjny, ale przecież to nie wzięło się z powietrza. To, jak wyglada życie na brytyjskim dworze, jest udokumentowane (relacje, dokumenty, taśmy, książki). Wystarczy trochę poszukać i widać, że życie na dworze nie jest żadną sielanka, a wręcz przeciwnie. Co gorsza, ukrywają okropne skandale. Poza tym faktycznie winna jest zawsze Meghan, podczas gdy choćby sprawa pedofilii księcia Andrzeja jest wciąż tuszowana. Noe to, ze jestem wielką fanką Meghan, ale da się odczuć, że media robią z niej Innego, wykorzystując kolor skóry, inne poglądy, styl życia. Łatwo jest zrobić ofiarę na kogoś spoza kręgu rodziny celem utrzymania i stabilności monarchii. Celem królowej jest przecież utrzymanie monarchii i ona robi wszystko. Taka osoba jak Meghan jest tam mocno niewygodna. Monarchia to wielka korpo z różnymi procedurami, hierarchią, planami. To nie jest zwykła polska rodzinka, z której wylamuje się czarna owieczka.
Nic nie wiedziala nic o krolewskiej ridzinie...to nie wstydzi sie nawet przyznac do tego ze jest taka glupia,no jest po prostu no co dumm
Dzięki za materiał ❤️ Jak zwykle świetny, profesjonalny i obiektywny filmik 🤗🌞☺️ Trzymam kciuki za ciebie
Dziękuję za obejrzenie i opinię 🙂
Powiem krótko: moim zdaniem miłość jest ważniejsza niż system (i wszystko co z nim związane) rodziny królewskiej. Być może Meghan nie zdawała sobie sprawy, że będzie aż tak ciężko, może nie zdawała sobie sprawy z tego, że będzie tak się źle czuła z tym wszystkim. Tak naprawdę nie wiemy co się dzieje za drzwiami pałacu. My możemy sobie gdybać, ale nie mamy 100% pewności, co dokładnie przeżyła Meghan. Pamiętajcie, że każdy cierpi na swój sposób. Kate zaciska zęby i jakoś sobie z tym radzi, widocznie Meghan nie dała rady. Ale nadal kochała Harrego, dlatego chciała odejść razem z nim, a nie sama. Ja trochę to rozumiem, bo mam podobną sytuację z rodziną mojego narzeczonego. Zdecydowałam się odciąć od tej rodziny, bo była toksyczna. A co ciekawe, pierwszy raz tak się zachowali paskudnie, ze gdyby nie to, ze mój narzeczony był przy tym, to sam mówił, że aż by mi nie uwierzył, że byłam aż tak mocno wyzwana i źle potraktowana. A logiczne, że mają pretensje, że zabrali im dofinansowanie na ochronę, bo jednak są byłymi członkami rodziny królewskiej i na pewno są na celowniku wielu szaleńców.
Uważam, że nie masz racji. Osobę o takiej reputacji i takich zasięgach jak Oprah M&H wykorzystali po to, aby dać obszerny wywiad tłumaczący podjęte kroki i aby ten wywiad miał jak największą skalę odbioru. Zdecydowanie lepiej jest przecież udzielić wywiadu medium o dużym zasięgu niż być setki razy namierzanym i męczonym przez setki dziennikarzy, gdzie każdemu z nich zależałoby na dotarciu do intymnych zwierzeń. Dlatego był to krok przemyślany.
Czekalam na ten film 🥰🥰🥰
I jak wrażenia? 🙂
@@OkiemPRowca Wlasnie tego mi brakowalo, obiektywnej oceny. Mieszkam w UK i śledziłam tutejsze media oraz reakcje znajomych, które dalekie były od obiektywizmu. Ja miałam mieszane uczucia co do tego wywiadu. Była tam poruszona przez Megan kwestia zapraszania prasy do pałacu na przyjęcie. Zabrzmiało to jak oskarżenie, moim zdaniem dziwnie niesłuszne. Pałac rządzi się swoimi prawami od wieków, a ja wyczułam jakby Megan miała pretensje ze jest tak a nie inaczej. Z rasizmem się akurat nie zdziwiłam. Smutne ale prawdziwe. Pozdrawiam 😍😍
Spotkania z mediami, nawet na przyjęciach, to nic nowego - wiele takich spotkań się organizuje, w Polsce również, więc ten fragment mnie również zdziwił.
Meghan mocno poszła w ton - nie wiedziałam, jak to będzie, byłam naiwna, nie myślałam, że będzie aż tak źle.
@@OkiemPRowca tak naprawdę nikt się nie dowie jak było na prawdę. Uważam ze rodzina królewska ze swoim oświadczeniem tak krótkim i lekko „na odwal” pokazała więcej klasy i szybko i bardzo skutecznie ucięła temat. Kilka zdań i temat prawie zniknął z mediów. Co również zauważyłam i wydało mi się dziwne to jak Megan opisywała swoje myśli samobójcze szczególnie wyrażenie „they were so clear” i ton w jakim to powiedziała. Wydało mi się to sztuczne, mało emocjonalne. A jednak wracanie do myśli samobójczych zawsze jest bolesne i ciezkie.
Wg mnie obie strony mają sobie za pewne dużo do zarzucenia, osobiście nie opowiadam się po żadnej. W usa najlepiej wspomnieć o rasizmie i od razu opinia publiczna jest po twojej stronie, zwłaszcza biorąc pod uwagę aktualne napięcia międzyrasowe w tym kraju. Poza tym jakim ignorantem trzeba być żeby nie wiedzieć nic o rodzinie królewskiej. Mówiła że nawet nie wiedziala jak zachowywać się przy królowej i myślała że będzie to wyglądać jak zwykle spotkanie z teściem i babcią. No w to nie wierzę całkowicie 😂. Jest pełno zdjęć Meghan łamiącej zasady ubioru i sposobu poruszania się, siedzenia itp. Wygłaszała własne opinie polityczne czego też nie powinna robić. Wg mnie royalsi mieli tego dość i ich wykurzyli z pałacu.(MOJA OSOBISTA OPINIA: Bije od niej takim amerykańskim hollywoodzkim lewactwem. Czyli przyszła gdzie nie zlała lub nie lubiła zasad, próbowała coś zmienić i się nie podporządkowywała bo przecież to już starodawne takie i zaściankowe, a jak nie wyszło to zwalić wine na rasizm.) Fajny film.
Dziękuję 🙂
Jeśli chodzi o paszport, to widzę, że mało ludzi wie o co chodziło Meghan i zrozumieli to zbyt dosłownie. Po wstąpieniu do rodziny królewskiej oddajesz wszystkie swoje dokumenty. Twoim paszportem zarządzają ludzie pracujący dla rodziny królewskiej. Nie możesz sobie sama zarezerwować podróży tylko musisz złożyć oficjalną prośbę, czekać na zgodę i oczywiście nie masz prawa aranżować podroży na swoich warunkach. Tu dochodzi kwestia bezpieczeństwa, bo wśród pracowników rodziny królewskiej były tzw. "krety", które wynosiły do mediów informacje o podróżach już na kilka dni przed ich odbyciem, chociaż np. Meghan czy Harry woleli, żeby ludzie się dowiedzieli, kiedy oni już będą na miejscu. Do czego mieli pełne prawo. William i Kate często gdzieś podróżują prywatnie i media dowiadują się o tym jak oni już z takiej podróży wracają. Podczas gdy u Meghan było tak, że wszyscy żyli jej prywatnym wyjazdem już na kilka dni przed nim. Tu chodzi przecież o bezpieczeństwo i ryzyko jakiegoś zamachu. Meghan mogła podróżować poza Londyn, ale tylko na warunkach rodziny królewskiej. Nawet jadąc na swoje baby shower, nie chciała tego ujawniać, a ktoś z pałacu puścił plotkę o wyjeździe i Meghan była śledzona od samego lotniska. Nie dość, że Meghan musiała pytać o zgodę na każdy wyjazd poza granice państwa, to jeszcze informatorzy z pałacu chętnie dzielili się z mediami najbliższymi planami wyjazdowymi Meghan. Myślę, że nikt z nas nie chciałby tak żyć i łatwo jest oceniać kiedy nie było się nigdy postawionym w takiej sytuacji. Pieniądze i życie w bogatej posiadłości to nie wszystko i życie w luksusie nie oznacza, że ktoś nie ma już praw na wyrażenie swoich zażaleń.
co trzeba skończyć i zdać aby pracować w takim zawodzie?
Przede wszystkim liczą się predyspozycje - musisz lubić ludzi, mieć sporą odporność na stres i umieć pracować pod presją czasu. Ja akurat skończyłam polonistykę i specjalizację mediową, tam miałam zajęcia z PR-u, ale to praktyka dała mi najwięcej 🙂
Trochę mam to gdzieś.
Ale nie wiem czy takie sprawy trzeba w telewizji ogłaszać
Można dużo wiedzieć, dużo słyszeć, a doświadczyć tego na własnej skórze, poznać osobiście - to dwie różne kwestie.
Ogólnie sądzę, że w XXI wieku cały ten "cyrk" jest już zbędny. Dla reszty świata dosłownie wydaje się być tematem na "zapchaj dziurę", bo jeśli nie ma o czym pisać/mówić to zajrzyjmy do rodziny królewskiej, tylko Anglicy trzymają się rękami i nogami tej korony - nie wiedzieć czemu. Osobiście uważam, że królowa powinna z chwilą swojej śmierci rozwiązać monarchię i po temacie. Do czego potrzebne światu jedno kontrowersyjne królestwo z "Ciemnogrodu"?!
Moim zdaniem nie powiedzieli nic szokującego - chyba każdy kto widział matkę Megan zastanawiał się jaki będzie kolor skóry ich dziecka. Co w tym złego? Właśnie fajnie by było gdyby ich dzieci miały ciemną skórę - duża część obywateli wspólnoty narodów jest czarnoskóra. A to co powiedział Harry, że życie w rodzinie królewskiej jest jak pułapka.. Serio kogoś to zdziwiło? Bycie ciągle na świeczniku, zdjęcia od dnia narodzin, po wyjścia do sklepu, imprezy, ceremonie.. Każdy Twój ruch omawiany przez prasę.. Zero swobody, bo "obowiązek przed przyjemnością".. Oczywiście że to jest duże poczucie uwięzienia w sytuacji i konwenansach.. Mało który ze zwykłych śmiertelników chciałby się z nimi zamienić. Nieścisłości wymienione w filmie bardzo trafnie. Najbardziej mnie zdziwiło, że taka silna i niezależna kobieta jak Megan żali się, że prosiła o pomoc psychologiczną i nikt jej nie pomógł - tzn. że nie była w stanie sama się umówić z psychologiem, chociażby na zoomie? Ktoś musiał za nią to zrobić? Taka była ubezwłasnowolniona, że nie mogła znaleźć choćby w internecie grupy wsparcia, czy zamówić wizytę specjalisty w pałacu?.. Bardzo dziwna para.. Na pewno sprawili wiele niepotrzebnej przykrości umierającemu Filipowi i Królowej
Bardzo czekałam na Twoje omówienie tego wywiadu, bo wiem, ze będzie merytorycznie i profesjonalnie. Czekam juz na kolejne filmy, bo Twoja wiedza daje mi ciekawe spojrzenie na problemy, z którymi się spotykam w pracy :)
Bardzo mi miło 🙂
Z tego co gdzies slyszalam chociaz nie wiem czy to prawda czy nie jak nie to mnie poprawcie ale Megan i Harry powiedzieli w wywiadzie ze zostali odcieci od pieniedzy a podobno dom w ktorym mieszkaja kupila im rodzina krolewska
Gdzieś była plotka, że pieniądze na dom dał im Karol, ale czy to prawda - 🤷🏼♀️
Czekałam na ten odcinek, jest super
Dzięki ❤️
8:10 Monarchia zawsze taka była
potrzeba czasu aby było jasne jaki był cel i czy mamy tu sytuację manipulacji
Oczywiście! Prawda być może kiedyś wyjdzie, a być może nie 🤔
Skarżą się, że odcięto ich od pieniędzy. Nie reprezentują już rodziny, sami się od niej odcięli, nie wykonują obowiązków, więc chyba jak w każdej firmie nie dostają pensji. Ale chcieliby dostawać pieniądze za to tylko, że są?
Może oczekiwali, że po prostu rodzina będzie ich wspierać? 🤔
@@OkiemPRowca wspierać tak, ale nie utrzymywać. Harry miał spadek po mamie, 30 mln funtów, Meghan na pewno jakieś oszczędności, w końcu była gwiazdą dość długiego serialu. Postanowili odejść i słyszałam ich wypowiedź, że chcą utrzymywać się sami.