Czy można tęsknić za myślami samobójczymi? 💀 | Hania Es
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- Myśli samobójcze? Wiadomo, że lepiej ich nie mieć. A jednak gdy przestajesz myśleć o śmierci, to coś tracisz. Borderline też chyba sprawia, że jakoś dziwnie mi z tym, że nie chcę się zabić. Czemu? Co dają myśli samobójcze? Czy faktycznie można za nimi tęsknić?
SUBSKRYBUJ: ruclips.net/user/Han...
Patronite: patronite.pl/h...
Instagram: / hania.es
DRUŻYNA ES na Facebooku: bitly.com/druzy...
Facebook: / haniaess
Twitter: / haniaes
Blog: www.hania.es/
Może zrobisz odcinek o tym jak zaczyna się depresja? O tych wszystkich mechanizmach itp.
Popieram
Właśnie, oraz jak jej zapobiec... czy coś
Lepszy byłby film o mechaniźmie lękowym bo jego podtrzymuje nasza świadoma uwaga, z większość depresji dominuje mimo wszystko lęk
@Klau dia nie ma
Problem jest taki, że nie wiadomo za bardzo kiedy depresja się zaczyna
Nie spodziewałam się takiego filmu... Zaskoczyłaś mnie ;) Pozdrawiam cię serdecznie
Jak zwykle cudnie ❤️❤️ wiosna
Wiosna :)
Bardzo ciekawe wnioski...
Wiosna
O kurde ja w sumie mam tak samo teraz nie mam jakiegoś wyjścia bo chcę żyć ale nie chcę cierpieć
"bo bliscy to przerąbane", przez nich nawet umrzeć nie można bez wyrzutów sumienia 🙄
wiosna 🌈
x_z_x ciesz się ze są bo są ludzie samotni i umierają
@@karolina4093 jak tam?
@@karolina4093 Co się dzieje? Może będę mógł ci jakoś pomóc, coś doradzić jak powiesz. Naprawdę nie rób sobie krzywdy.
Ja Wierzę w Ciebie. Nie poddawaj się. Trzymaj się. Co się dzieje? :( Może podejmiesz się terapii? Porozmawiasz z psychologiem? Napewno ci pomoże. chociaż teraz tego nie wiesz i w to nie wierzysz to na pewno będzie dobrze i lepiej, napewno się poprawi. Musisz tylko być wytrwały, nei możesz się poddawac. Zawsz masz szanse! Nawet kiedy myślisz że nie. Powiedz tylko co się dzieje
@@agnieszkajakubiec1 jak tam?
@@agnieszkajakubiec1 Co się dzieje? Może będę mógł ci jakoś pomóc, coś doradzić jak powiesz. Naprawdę nie rób sobie krzywdy.
Ja Wierzę w Ciebie. Nie poddawaj się. Trzymaj się. Co się dzieje? :( Może podejmiesz się terapii? Porozmawiasz z psychologiem? Napewno ci pomoże. chociaż teraz tego nie wiesz i w to nie wierzysz to na pewno będzie dobrze i lepiej, napewno się poprawi. Musisz tylko być wytrwały, nei możesz się poddawac. Zawsz masz szanse! Nawet kiedy myślisz że nie. Powiedz tylko co się dzieje
Wiosna 🥰 i ludzie nie pytajcie się co Hani stało się w rękę. Skoro nie powiedziała w filmie to widocznie nie ma takiej potrzeby. Haniu, filmik jak zawsze cudowny ❤
@@Julia-zk6ke jak tam?
Bardzo mądrze się wypowiadasz :-) twoje filmy mi bardzo pomogły Dziękuję
Bardzo się cieszę i mi miło!
@@HaniaEs ❤️❤️
Mogę to pojąć. Tak właśnie opowiedziała mi koleżanka o swojej depresji. Ze myśl o odebraniu sobie życia było dla niej tym światełkiem w tunelu że cierpnie się skończy....
Ja akurat pogodziłem się z tym, że te "myśli", to już część mnie.
Boski t-shirt!🌈 Wiosna~
Ps. Widzę bandaż. Mam nadzieje, że to nowy tatuaż, a nie kolejny epizod cięcia się ;_; Trzymaj się Haniu ❤️
Tatuaży się nie zawija w bandaż..
@@milczarek9202 Łamiesz mi serce :(
@@teelaPL przepraszam kochanie..
To tatuaż. Czill.
Jeśli mogę spytać - co Ci się stało w łapkę? To tamto złe coś, prawda? :'c
Martwimy się o Ciebie, Haniu
No tak.
A ja myślę że albo tato albo porostu coś sobie zrobiła ale nie autoagresja
Nie no, na insta wstawiała story i było widać, co się stało. :)
Natalia Strużyńska a co się stało?
@@Natalenka90876 wlasnie co sir stało
Twoje filmy są takie inspirujące i tak pomocne 💕
Dziękuję! Cieszę się bardzo.
Hania. Udam, że nie domyślam się, czemu nosisz bandaż. O samym filmie: to jest takie prawdziwe... Świetnie, że umiesz na wszystko patrzeć z kilku stron, ludziom jest potrzebne zrozumienie, a Ty im to dajesz, w tym mi - dziękuję! 🧡
SPRING.
Wydaje mi się (ale mogę nie mieć racji), że Hania nosi bandarz, bo zrobiła nowy tatuaż
@@olaparadowska3650 wtedy jeszcze go nie miała
Rqczej sobie tego nie zrobila, bo wiem depresja jest na cale zycie, ale jej juz przeszlo
@@nighteuroexe są lepsze i gorsze momenty, które trwają dłużej lub krócej. Nie wiadomo
@@meerkauku jak tam?
Wiosna :3
Biedna twoja rąsia :c
A wiesz co się jej stało? 🥺🥺
Co stało się Hani z ręką?
@@julialisiecka3621 na premierze ni chciała powiedzieć więc nie wiem :c
A może to nowy tatuaż?
@@Vargorr nie to bandaż :c
Życzę duużo siły do walki z chorobą, trzymaj się, Haniu. Wiosna!🌱
Sliczna jestes aww
To nie jest dobry pomysł żeby iść na psychologię bo masz problemy z psychiką. A co do tych myśli samobójczych to należy ustalić jaka jest przyczyna, bo nie chcesz o tym mówić. Zadowolenie z życia, jakieś hobby, miłe osoby do rozmowy i nie powinny takie myśli się pojawiać. Jeśli one się pojawiają bez powodu to to jest poważna sprawa. Ale nie wierzę w to że one się pojawiają bez powodu. Uświadomienie sobie powodu może spowodować działania dla dokonania zmian i one usuną powód tych myśli. Oczywiście ten świat jest mało ciekawy i wydaje mi się że nic złego się by nie stało gdyby stąd odejść, nie robię z powodu odejścia jakiejś tragedii, ale są pewne rzeczy które mogą sprawić dużą radość. Wtedy nie myśli się o tych przykrych cechach tego świata.
Jak to jest, że zawsze potrafisz opisać to co czuje? Niesamowite z co raz kolejnym odcinkiem! Rób nadal to co robisz, bo jesteś w tym świetna! Pozdrawiam ;*
Omg, co Ty masz za giga bandaż na pół ręki?!😢😢😢❤❤❤
To piękne, że mimo że u Ciebie jest źle to podnosisz na duchu tak wiele osób.
Dużo odpoczywaj! I pamiętaj, że masz nas! Tule Cię mocno kochana! 💝
Czy tylko ja kocham czuć ból?
Smutno mi :(
Też lubię czuć cierpienie.To troche dziwne ale mysli samobojcze sie uspokoiły i chce zeby znow to powrocilo
Wiosna!
Mam takie pytanie, czy moglabys mi wytlumaczyc jakos po ludzku, co znaczy termin dekompensacja osobowosci?
Nie wiem, czy tu odpowiadasz, ale sprobuje ;)
Jeśli Hania nie chce mówić czemu ma bandaż, to zostawcie ten temat w spokoju! Zachowajcie proszę swoje przemyślenia co to może być dla siebie, nie to jest najważniejsze w przesłaniu filmu Hani... A takie komentarze typu "mam nadzieję że to nie cięcie się..." co to wprowadza do dyskusji? A na serio takie coś może triggerować. Poza tym nikt nie jest doskonały, c'nie? Pozdrawiam Was wszystkich, nawet przy tych "wiosennych" 8°C na dworze ;-)
a co ma być, pocięła się i tyle.
Ja mam tak że strasznie się męczę i wiem że śmierć jest w moim wypadku najlepszym wyjściem, ale jednocześnie nie wiem co będzie po śmierci (przecież mogę zniknąć, zostać wymazana) no i nie chcę kończyć życia bo mam jeszcze wiele lat przed sobą. Więc choć teoretycznie śmierć jest najlepszym wyjściem, to nie mogę umrzeć i nie chcę umrzeć ponieważ wiem że kiedyś może spotkać mnie wiele dobrego. Dlatego czuję się w sytuacji bez wyjścia. Bo w końcu nie wiem czy to "wiele dobrego" mnie w ogóle spotka. I kiedy...
Wiosna.
Pomogłaś mi tymi odc dzięki
Haniu co by powiedziała na film na temat romatyzowania chorób i zaburzeń psychicznych i podobnych powiązanych z tym lub ogólnie szkodliwych rzeczy np używki.
Kurde Hanson. Mam nadzieję że kiedyś będę mogła Cię poznać, bo mam wrażenie że patrzę w lustro. Buziole. Uwielbiam Cię piękna kobieto 🥰 Wiosna!
Dziękuję!
Też tęsknię, wiem że to głupie, ale...
Proszę o odc. na temat, który pobieżnie poruszałaś już wcześniej, mianowicie "mój mózg po depresji nie pracuje już tak efektywnie jak kiedyś", problemach z koncentracją, samodyscypliną i motywacją, na które zdaje się uskarżać sporo osób, w tym ostatnio ja c;
A ja bym potrzebowała pomocy z przyjaciółmi :(
Jezu jakie to wszystko okropnie prawdziwe...
Ciekawe. Takie pytanie mam. Czemu osoby z depresją mają myśli o samookaleczeniu samobójstwie a nie o krzywdzeniu innych np. Dręczycieli
Według mnie dlatego, ponieważ nie czułyby przyjemności z nękania innych (nawet dręczycieli), a tym bardziej upatrywania ofiar na których i one mogłyby się wyżyć. Myślą o tym, bo (znowu według mnie) dla nich ważne jest żeby się nie wyróżniać, bo często jak są wyróżniane, to i np. nękane, a (zazwyczaj) mniej wyróżniają się krzywdząc siebie niż innych, a przez to mniej osób będzie się z nich np. śmiało.
Bardzo pani dziękuję za to, że uswiadamia pani społeczeństwo, i to bardzo głośno, o tym czym są myśli samobójcze. Wielu skądinąd dobrych psychoterapeutów powiela głupi mit, że jak ktoś naprawdę chce się zabić to o tm nie mówi. A jak mówi znaczy tylko szantażuje. Badania dowodzą, że prawie każdy doszły czy niedoszły samobójca komuś wczesniej o tym mówił lub pisał. Mądre pertraktacje mogą uratować życie. I chociaż znam mężczyznę, który perfidnie mnie oszukał mówiąc, że planuje własne samobójstwo to i tak jeden taki debil przypada na milion szczerych, wrażliwych osób, które warte są by im pomóc. Tylko do tej pomocy poszukajmy dobrego fachowca. Sami nie damy rady. Pani Haniu, jest pani niezbedna, żeby rownowaga we wszechświecie została zachowana :) Ilość komentarzy też to pokazuje. Bardzo proszę żyć i krzyczeć głośno jak do tej pory :)
Dokładnie tak jest. Dziękuję za miłe słowa (choć żadna ze mnie pani, Hania po prostu:)). ❤️
Nigdy się nie badałem, nie miałem żadnej diagnozy ani ewentualnej pomocy, ale... Mój przebieg tego wszystkiego (cokolwiek i jeżeli w ogóle coś ze mną nie tak) od 5-6 klasy do dziś wyglądał tak samo i obecnie jestem w tym samym miejscu (choć oczywiście nie mam Twojej wiedzy).
Przez połowę życia byłem cierpiącą kupą emocji, której największym pragnieniem było się nie obudzić następnego poranka lub ulec śmiertelnemu wypadkowi w drodze do szkoły, by stracić świadomość w wiecznym mroku. Miałem podobne podejście, że śmierć jest zawsze planem A lub B (do dziś jest B lub C) i ułożone liczne scenariusze.
Teraz to jest bardziej okresowe, choć nadal dość częste i chwilami dziwnie mi z tym, że mam kontrolę nad swoim życiem.
Myślałem, że po prostu jestem słaby w porównaniu do innych, którzy niekiedy mają gorsze życie i dają radę. A może tak jednak jest?
Dość zabawnie jest obejrzeć nowy film Hani i usłyszeć w nim swoją historię.
Polubiłam nie dla tego że podoba mi się, że się tak czujesz tylko dlatego, że z uwagą i szacunkiem przeczytałam twoją wypowiedź.
Hania bardzo dobrze opisujesz swoje stany emocjonalne. Zazdroszczę bo w momencie gdy ja staram się wytłumaczyć najbliższym to jak bardzo źle się czuje stwierdzają że wymyślam. :/
I według mnie myśli samobójcze nie są furtką. Furtką jest kwestia bólu psychicznego którego człowiek chce się jak najszybciej pozbyć czy to autoagresją czy próbą.
Kwestia wyuczenia i ćwiczenia 💁♀️
@@HaniaEs myślałaś kiedyś może żeby opowiedzieć jak bliscy zareagowali na wiadomość o Tym zaburzeniu .? Jak im wytlumaczylas niektóre rzeczy ? Głównie chodzi mi o to jak rozmawiać na te tematy np z chłopakiem który twierdzi że " nie jest w stanie pojąć jak taka młoda ładna zdolna i mądra kobieta może mieć myśli i próby samobójcze". Jak z nim wtedy rozmawiać .?
Ja 2 tygodnie po ttm jak zaczęłam brać leki które mnie otepialy, ale wlanise myśli samobójcze zniknęły, albo nie tyle myśli, bo one były ale właśnie ta gotowość i taka chęć doz robienia tego. Gdy się zorientowałam że w sumie to. Już mi nie jest tak strasznie źle i smutno i że generalnie życie może trochę takie se jest ale. Nie jest najgorzej żyć i zaczynałam doświadczać tego że może być dobrze, to tak bardzo czułam się źle z tym że zaczynam żyć normalnie, że zaczynam. Chcieć żyć, że odtawilam leki chcąc by stan depresyjne bezsilności wrócił. Często tak. Mam. Ze. Jak życie mnie męczy to odstawiam na kilka. Dni leki i powoli ta cała. Pustka wraca, wtedy ogarniam się i myślę nie nie nie, dajze spokój i się weź za. Siebie i tak to funkcjonuje. Jednak często muszę poczuć właśnie znowu ta bezsilność jednak kiedy o niej myślę to aż mi się chce plakać. Wiosna 💐
❤️❤️❤️
Wiosna
Wiosna
Wiosna
wiosna
Wiosna
wiosna
Haniu ,czy ten bandaż na twojej lewej ręce jest z TEGO powodu? Proszę powiedz że nie 😢
Gdyby chciała to powiedziałaby na filmiku lub odpowiedziała na to pytanie wielu innym osobom
wymiatasz!!! dla mnie bomba co robisz!!! oby jak najwiecej ludzi o tobie słyszało :)
dokładnie tak miałem ta furtka dawała pewien komfort .............hmmmmmmmmmmm wiosna
Co Ci się stało w rękę?
Właśnie
Domyślcie się ...
Też tak mam, może nie ciagoty do myśli samobójczych ale do stanu ciężkiej depresji i cierpienia. Wtedy się w tym zatapiałam i pewnie to była forma ucieczki od życia
Hania Es, gdy miewasz myśli s, nie masz przy tym również myśli, że przyciągniesz do siebie tą "chcianą śmierć"? Nie odczuwasz strachu, że w końcu coś złego się przydarzy, skoro tak bardzo chcesz umrzeć?
Wiosna
Wiesz? Jesteś zastanawiającym przypadkiem, Haniu. Mam wrażenie, że całą swoją egzystencję opierasz na tym, że masz problem albo i więcej. Ciągle o tym gadasz, gadasz, gadasz... i nic. Nie wygląda, żeby ci się poprawiało, czy wgl. żebyś chciała z tym zerwać, uwolnić się od przeszłości, przejść do normalności etc. Deprecha, deprecha i gadanie o niej. Może ci ona odpowiada? Może bez deprechy nie byłoby ciebie? Może bez niej byłabyś tylko zwykłą, szarą, zmuszoną do nudnego życia pospolitą Hanią... Nie mogłabyś wykreować czy tam wyrazić siebie jako tęczową i przemądrzałą lalunie. Zresztą nie dobieraj tego jako atak na ciebie, tylko jako moją subiektywną opinię. Zresztą robisz i zrobisz co uważasz za stosowne, dorosła jesteś.
Leczę się na zaburzenia lękowo-depresyjne. Za mną 2 próby. Dla mnie myśli samobójcze były takim wentylem bezpieczeństwa. "Zawsze mogę uciec". (Poza tym że byłam naprawdę przekonana, że wszystkim będzie lepiej beze mnie). Teraz mam kredyt i kurczę, głupio zostawiać z nim narzeczonego... No i przede wszystkim chcę żyć ;) Myślę, że mam tak samo z tą "furtką". Haniu, jesteś super, niech ten epizod minie jak najszybciej.
Utożsamiam się z tym, o czym mówisz, Haniu.
Po kolei. (Postaram się krótko :) [Nie udało się, ale to ciężki temat.]).
Depresja i - lęki -. Napady panicznych lęków, o których mówiłaś szerzej.
Są jak, dla przykładu, wyładowania atmosferyczne.
"Niech mnie jasny piorun strzeli!" - mówimy w złości. Właśnie. Na coś jesteśmy źli, ale często bez pomocy specjalisty nie jesteśmy w stanie określić, na co dokładnie.
I kiedy strzela - pojawia się panika, dotyka nas wyładowanie fizycznie i psychicznie, wpadamy we wszelkiego rodzaju turbulencje.
Niby tego nie chcemy. Uciekamy, chowamy się, szukamy azylu.
Ale, kiedy po pewnym czasie terapii, może być psychiatryczna, rozmowa, niemniej przede wszystkim opierająca się na dobraniu odpowiednich (! podkreślam, odpowiednich, często mogą być nie trafione za pierwszym czy drugim razem... itd.) leków zaczynają "naprawiać" one nasz zbolały mózg w mózg już całkiem nieźle a nawet dobrze funkcjonujący.
I po pewnym czasie nie ma ataków paniki.
A 'dzięki' nim, jeżeli nie spotykamy się ze specjalistą od głowy, psychika poprzez ciało wyrzucała całe g*wno, które w sobie targa.
I jest jakaś ulga. Dziwna, bolesna ulga.
"Tyle w sobie noszę, tyle się we mnie dzieje... gdzie to cholernie niechciane odczuwanie paniki?! Gdzie jesteś!!?"
Podsumowując.
Tak, można tęsknić za możliwością odejścia.
Jak i, to moje zdanie, za atakami paniki, które kładą człowieka na łóżko, kiedy już się na nim znajdzie (chociaż, oczywiście, zdarzają się wszędzie. W domu, we własnym łóżku również. Najciekawszy jest moment jej odejścia.) i kiedy na nic nie ma siły, ale wylała się ropa, którą sączyła się i sączyła.
Dobrze jest, w wielu tak zwanych przypadkach, połączyć psychoterapię z lekoterapią.
Niektórym, na szczęście, leki nie są potrzebne.
Mam nadzieję, że większości z Was, którzy słuchają Hani - nie są.
Pozdrawiam Cię, Haniu.
I tych, którzy tu są.
Anna L.
"WIOSNA " właśnie mam ten problem i szukałam na różnych stronach czy można tęsknić za myślami samobojczymi jak zwykle przychodzisz z pomocą w odpowiedni czas
#wiosna Myślałam, że tylko ja tak mam, że niby chcę wyjść z depresji, a jednak wiem, że będzie mi jej brakować. Nie wyobrażam sobie życia bez myśli samobójczych, czuje że to wszystko jest częścią mojej osobowości eh
Wiem o czym mówisz. Mam chorobę dwubiegunową i przy remisji czuję się jakbym nie była sobą. A tak naprawdę jestem sobą i ta część mojej osobowości wydaje mi się nudna i mało atrakcyjna.
Ja jakoś właśnie odkąd pamiętam miałam jakiś taki sposób myślenia, że mam dość, no ale jednak nie chcę tego robić. W takich razach starałam się trzymać z dala od leków i okien, ale bardzo się bałam, że za którymś razem to zrobię, a przecież tak naprawdę nie chcę, bo zawsze po jakimś czasie jest lepiej i może tym razem też będzie (już tu wyobraźnia się zaczyna wykładać, no ale starałam się zawsze wytrzymać, by chociaż sprawdzić, bo może jednak będzie lepiej...)
Tak się teraz zaczynam zastanawiać, że może od dziecka miałam depresję? Ale moje problemy nigdy nie trwały min 2 tyg, bo miałam lepsze dni (tych lepszych było więcej, a to beznadziejne samopoczucie zwykle trwało krócej niż dzień)
Ostatnio też się zastanawiam, co by było, gdybym zaczęła brać skuteczne leki, bo czasem mam mega dobry nastrój, ogólnie moje emocje są silne, jestem też empatyczną osobą i boję się, że leki mi to wszystko zabiorą, że będę prawie bez emocji, uczuć... Że wtedy nie będę sobą..
Już długo chodzę na terapię i znacznie lepiej umiem przeżywać te trudne emocje, ale może za bardzo się przyzwyczaiłam do nich... Bo tak czy inaczej nierzadko mam dość tych huśtawek nastroju
Pomogłaś mi tym odcinkiem
Hanuś spokojnie, mam to samo. Teraz przez leki jest lepiej ale dokładnie tak samo się czuję, ten strach przed brakiem choroby jest totalnie dziwny ale normalny jednocześnie. Ja wiem że ty to wiesz ale fajnie tak komuś napisać. Trzymaj się Hanuś i pomimo że to gówno da, trzymam kciuki ❤️
szkoła która mnie gnębiła bardziej mnie skłania żeby wybrać pętle, stary uczył mnie matematyki i resztę co tylko potrafił, zaraz gdy podstawowke zaczalem, siadał na przeciw mnie a miedzy nami kartka i zadanie do rozwiazania, najmniejszy błąd lub zbyt długa zwłoka nagradzana była lutą w pysk, im bardziej nie mogłem się skupić na zadaniu -w płaczu i strachu przed kolejnymi ciosami raz po raz na mojej głowie, tym samym jemu się kończyła cierpliwość i wzrastała częstotliwość tych ciosów - więc geniuszem nauk ścisłych zostałem ale upośledzonym, żeby się nie rozpisywać to wyobraź sobie że swoje dzieciństwo spędziłem chodząc na placach bo jesli tylko mnie usłyszał to w najlepszym razie kneblował i przywiązywał do kaloryfera tak na jedną dobę... tak więc wyniosłem z domu dużą dawkę "samoakceptacji", "wiary w siebie" i pięknych wspomnień, aby się teraz spełniać w izolacji od ludziów, mając perspektywe swojego dalszego coraz chujwszego stanu emocjonalnego, który tak bardzo w środku mnie boli, że milsze i bez bolesne jest kolejne cięcie lub pobicie się po ryju swoimi pięściami, byle tylko odlecieć, zagłuszyć ten ból w środku który co jakiś czas wypływa szczególnie gdy dragi puszczaja, mam wybór patrzeć jak się wszystko sypie i doświadczać więcej tego syfu, czy też przystawić sobię nóż do tętnicy i szybkim pewnym wbiciem z rozbiegu w mur sobie ulżyć na wieki, nie ukrywam że narkotyki tu grają przednią rolę dla znieczulenia i nie patrzenia na tą otaczająca chujnie, utrzymają mnie jeszcze do kupy tego życia, ale wiem że długo na nich nie zajadę i tylko pogarszać bedą, ale póki działa i przedłuża czas to chyba mogę mieć chociaż kurwa nadzieję na jakaś... szansę,cud? chociaż pewnie i tak bym ją spierdolił wiec nie warto,
p.s. masz fajną motywację, wiosna
Mam borderline. Cieszy mnie Inny punkt widzenia.. Doceniam.. I mam wrażenie że przeżywam w pewien sposób to samo.. Teraz jak zamierzam popełnic samobójstwo, gdy jestem na granicy.. Wiem że sama się tam doprowadziłam i że mam tendencje autoagresywne to wtedy dzwonie na numer alarmowy.. Ale jednoczesnie jest mi wstyd że zabieram czas który mogli poświęcić osobie która np. Ma zawał serca lub jest po wypadku..
No ale..
Wiosna..wiosna ah to ty. ;)
Haniutek, dzieki, ze jestes! Dzięki Tobie jakos swiadomiej przechodze przez depresje, lęki i terapie grupowa. Jest ciezko i czesto mam ochote zwiac do jakiejs nory i nie wychodzic albo cos gorszego.. ale potem sobie mysle, hej, przeciez dobrze wiesz jak to wszystko dziala.. niedlugo bedzie lepiej. No i jakos to ciagne.. Trzymaj kciuki, zeby byly efekty!
WIOSNA, nie cieszy jak zawsze! :(
Nie wiem co mam zrobić, choruje na depresję i zaczęłam się już przyzwyczajać że będzie zawsze litowo, a teraz znowu psychiatra zwiększył mi leki i niby jest poprawa, ale ja bym znowu chciała żeby było źle. Nie wiem do końca czemu. Błąd myślenia. Pomocy!
Ja mając dobry humor sie czuje źle bo smutek nienawidzenie siebie i niechęć do życia itp. to cos co znam na codzien i jestem do tego przyzwyczajony. Juz nawet jak mam leepszy humor to specjalnie go sobie psuje...😞 Jesteśmy z Tobą Haniu, trzymaj sie i obyś miala jak najmniej myśli samobójczych a najlepiej to wogóle ich niemiala. 😉
Też mam bordera i od jakiegoś czasu stwierdziłam że będę wypierać te pozytywne chwile żeby tak nie cierpieć kiedy mam zjazd... Nie udaje mi się 😒
Mi czasem brakuje myśli samobójczych, to jest tak że jakby nudzi mi się bez nich - jest dobrze fajne itd. ale nie mam tak silnych emocji (no euforia się rzadko zdarza). Ale w sumie nie jestem do końca pewna czy jest akurat tak bo nie rozumiem swoich emocji :/. Wiosna to piękna pora roku.
Hania, jesteś wspaniała, szczerze to wg mnie jesteś jedną z mądrzejszych osób na yt, MEGA Cię podziwiam za całą przebytą przez Ciebie drogę i za otwartość, z jaką mówisz o swoich przeżyciach i co najważniejsze, uświadamiasz ludziom co to znaczy choroba psychiczna itp.
Dziękuję Ci bardzo!
Hejo jestem w podobnej sytuacji ale trochę lżejszej teraz traktuje to tak że jeśli nie boję się umrzeć to już nie mam się czego bać , jednak nie mogę umrzeć bo rozgniewało by to wiele osób więc zostało mi szycie misi i rysowanie bo też nie mogę zrobić sobie "krzywdy" bo też kogoś rozgniewam
na szkoleniu poznalam psycholozke, ktora twierdzi, ze ludzie z borderline nie powinny tego studiowac.. pomyslalam, moze to ona nie powinna pracowa c
Co jest ze mna, jezeli nie mam depresji ani innych zaburzeń a mam myśli samobójcze? poważnie, dziwnie się z tym czuje, ze tak mam
A juz mialam wyrzuty sumienia, ze mowie jak bardzo mi zle, a pewnie teraz nie jest tak zle skoro nie mam juz mysli samobojczych... Wow.
Dlaczego Pani porusza takie ryzykowne tematy.Życie ma cenę samo w sobie,najwyższą,lub też wręcz żadnej,za którą chciałoby być sprzedane.Kiedyś o ile pamiętam,odpisała pani na jakiś mój komentarz,nieważne.Chciałbym,żeby wszystkie młode osoby (i nie tylko) były przepojone optymizmem.Ostatnio zastanawiam się,jaką inicjatywę można by podjąć,żeby przyczynić się do wsparcia osób bezdomnych.Można by zacząć chociażby od zgromadzenia ludzi chcących duchowo ich wesprzeć.Wiem,że to brzmi naiwnie,ale może coś by dalej za tym "poszło". Obracam sie w środowisku,gdzie są osoby bez domu.
Czemu masz bandaż na ręce?
Gdyby chciała to powiedziałaby na filmiku lub odpowiedziała na to pytanie wielu innym osobom
Nigdy nie ufaj edytowanym komemtarzom.
😂
Tak przyjemnie się ciebie słucha, że wszystko schodzi na dalszy plan :D Miałam oglądać demony słowiańskie żeby się poduczyć na test, no ale te koty w tle wygrały.
Ps. Wiosna 😜
Wiosna 🌈
W zasadzie mi nie trzeba było terapii by dojść do tych samych wniosków. Nie wiem kiedy to się stało, zdaje się że nie więcej niż rok temu. Takie myśli się zaczęły. Że wciąż nie chcę żyć, ale nie chcę też nie żyć. Potem że cholernie chcę żyć i doświadczyć czegokolwiek, bo nie było mi dane doświadczyć niemal niczego i przez to jestem w takim stanie. Czuję tęsknotę za rzeczami, których nigdy nie doswiadczę, bo sytuacja w jakiej jestem przyparła mnie do muru i nigdy z niej nie wyjdę i wiem, że skończę w grobie. Myślenie, że zabiję się dawało mi jedyną chwilę poczucia że mam nad czymś kontrolę. Ale pojawiła się ciekawość jak to jest być normalnym człowiekiem, jak to jest mieć normalne życie, nie ryczeć kilka razy dziennie, dzień w dzień od lat, bo ktoś kto może mi pomóc, pomagać nie chce.
Wiosna
Wiosna :) znam to o czym mówisz ja mam tylko depresje
inspiruj i motywuj nas dalej :) dbaj o siebie!! ♡
Już od początku bez tłumaczenia widziałam, o co chodzi. To ja i moje wyrzuty sumienia - bo bez nich nie wstanę z łóżka i nic nie zrobię, a tak przynajmniej sprzątam, uczę się czy coś, żeby ich nie czuć. Także boję się je porzucić, chociaż wiem, że są krzywdzące, bo przecież każdy dzień, w którym nie zrobiłam swojej listy zadań w głowie to dzień beznadziejny, nieudany, zmarnowany, pełen autoagresywnych myśli.
WIOSNA.
Trzymaj się, Haniu, niech moc będzie z tobą
Wiosna
Rzeczywiście. Z tymi myślami czuję się kind of bezpiecznie... lol
Dziwne, co? 🤯
Wiosna
Najlepsza partia
Mi się wydawało ,że wersja z depresją jest po prostu łatwiejsza , w 4 ścianach nikt mnie nie skrzywdzi
:) pierwsza
Nikogo to nie obchodzi :)
@@kaczka1803 mnie obchodzi :)
Gdyby nie twoje filmy mnie by tu juz nie bylo. Kobietom uratowała mi życie. Dziękuje
Kobieto
Uratowałaś
to jest cholernie dziwne, kiedy tabletki poczatkowo pomagaly mi ze stanami depresyjnymi, zaczelam za tym tesknic, wiec weszlam w zaburzenia odzywiania, bo nie moglam zyc z mysla ze "wszystko ze mna w porzadku" 🤷
nigdy nie chorowałem na depresję i nie mogę sobie wyobrazić co czujesz ale jestem w stanie poznawczo zrozumieć tą tęsknotę :) na pewno myśli samobójcze mogą dawać poczucie że jest wyjscie i to może dawać komfort. zastanawiam się czy można w podobny sposób użyć świadomości, że teraz dzięki terapii jakkolwiek by nie bolało, będziesz przy sobie i jesteś zdolna pracować dla swojego zdrowia, że jesteś dla siebie jakby bliską osobą, zainteresowaną swoim zdrowiem? czy to może dać podobny komfort? zastanawiam się szczerze i mam nadzieję że nie wywołałem bólu jakimś brakiem zrozumienia. szybkiego powrotu zdrowia :) wiosna :)
Jestem Ci strasznie wdzieczna za te filmy. Pomoze to zrozumiec innym osobą jak czują sie ludzie w depresji i moze przestana mowic ze samobojstwo to glupota wszechświata. W serialu na netlixie "After Life" głowny bohater powiedzial, ze to ,ze w kazdym momencie moze sie zabic, jest pewną super mocą ;p musisz obejrzec!
Wiosna 🌈
Tęskniłam za filmem, w sumie za Tobą Hania, inspiruj i wspieraj dalej. Nie wyobrażasz sobie jak większości z nas pomagasz.
Całusy, i elo 😘
Z każdym filmem jesteś coraz piękniejsza
Wiosna (Roberta Biedronia)
Ej plis pomusz mi chce się zabić
Wiesna 🌈
Ostatnio doszłam do podobnych przemyśleń na ten temat, ale uznałam, że jest coś ze mną konkretnie nie tak i poszłam spać, bo uznałam, że zmęczenie daje mi się za mocno we znaki...
Haniu co się stało w rękę?
Wiosna🌈
Odliczanje 😂
Borderline. 2 lata terapii, antydepresanty. Czy mogłabyś nagrać coś więcej o metodach, technikach pracy nad borderlinem? Help...
Mam w planach!
Latwo jest uciekać do czegos co jest znane.
Totalnie Cię rozumiem.
Wiosna 🌈
Co się stało w rączkę?
Wiosna 💚