Panowie, idę o zakład, że tam nikomu nawet nie przeszło przez głowę rozprawianie się z toksyczną męskością, po prostu zestawiono kontrastowe postaci wrażliwców i jajogłowych gangusów, bo to dobre tło dla komedii. Ten film miał za zadanie bawić, a nie kształtować świadomość społeczną. Nie doszukiwałabym się tu głębi.
A propos dylematu ojca Bolca, który zastanawia się czy można coś zarobić na biznesie muzycznym - zróbcie odcinek o Karrambie i jego karierze stworzonej przez gangstera Miśka z Nadarzyna 😊
Mam wrażenie, że to ostatnia tak dobra komedia. Być może po drodze było coś równie ciekawego, a mnie ominęło. "poranek kojota" nie ma startu - to jakieś popłuczyny. A "Sztos" - zawsze do niego chętnie wracam. Dziękuję za ten odcinek. Super
Z tym końcem toksycznej męskości i dekonstrukcją IMO było tak, że to od początku był pastisz, bez super wielkich ambicji i bez drugiego czy trzeciego dna. To po prostu parafrazując Słonimskiego przypadek filmu, który ma niepoważne zamierzenia i poważne osiągnięcia.
Mówiąc o grze komputerowej, odpaliliscie mi w głowie pytanie czy point &click to są '90s czy już '00. Będąc z rocznika 87 trochę zaciera mi się granica lat 99 00 i 01, i nie wiem czy gry z CD Action to jeszcze '90s. Mówię on tytułach takich jak Wacki, książę i tchórz, teen agent, ace Ventura, które za dzieciaka wydawały mi się czysto polskimi produkcjami xD
Dwie istotne uwagi. Pierwsza, Oskara zagrał nie Sebastian Klata, tylko Wojtek Klata. On ma na koncie najpiękniejszą dziecięcą rolę, jaką widziałem w kinie kiedykolwiek, najbardziej ujmującą, może obok chłopca ze "Złodziei rowerów". a chodzi mi o "Dekalog 1" Kieślowskiego. Druga natomiast uwaga dotyczy filmu "E=MC2" Jest gorszy od "Chłopaków..." oczywiście, ale od "Poranka Kojota" już według mnie sporo lepszy. I w ogóle uważam go za bardzo dobrą komedię, a słowa red. Przybyszewskiego, że ten film jest okropny - za niedorzeczne.
Ja już dawno zadałem sobie pytanie co lubie robić i wyszło mi, że słuchać Podcastexu.
Czy Ty masz w awatarze zdjęcie gwiazdy showbiznesu Richa Evansa?
Panowie, idę o zakład, że tam nikomu nawet nie przeszło przez głowę rozprawianie się z toksyczną męskością, po prostu zestawiono kontrastowe postaci wrażliwców i jajogłowych gangusów, bo to dobre tło dla komedii. Ten film miał za zadanie bawić, a nie kształtować świadomość społeczną. Nie doszukiwałabym się tu głębi.
A propos dylematu ojca Bolca, który zastanawia się czy można coś zarobić na biznesie muzycznym - zróbcie odcinek o Karrambie i jego karierze stworzonej przez gangstera Miśka z Nadarzyna 😊
W tym wszystkim zapomnieliście o najważniejszej rzeczy, że ten film po prostu bawi. I o to chodzi w komedii
Eeee tam, zróbcie podcast o najbardziej memicznej polskiej komedii, czyli „Dniu Świra”!
Mam wrażenie, że to ostatnia tak dobra komedia. Być może po drodze było coś równie ciekawego, a mnie ominęło. "poranek kojota" nie ma startu - to jakieś popłuczyny. A "Sztos" - zawsze do niego chętnie wracam. Dziękuję za ten odcinek. Super
Mi jeszcze czas surferów całkiem podszedł, a co do poranka kojota to się zgadzam
Z tym końcem toksycznej męskości i dekonstrukcją IMO było tak, że to od początku był pastisz, bez super wielkich ambicji i bez drugiego czy trzeciego dna.
To po prostu parafrazując Słonimskiego przypadek filmu, który ma niepoważne zamierzenia i poważne osiągnięcia.
jak wiekszosc wspolczesnych polskich komedii
05:30 "kultura murzyńska" to te slowa od których stulejka redaktora wybuchłaby od samokrytyki. Nie bojmy się zwykłych słów.
wreszcie coś o najlepszym polskim filmie :D ;)
a nie, sorka, pomyliłem z Porankiem Kojota XD
@@FromPolandWithROAAAAR Nie no, daj spokój, "Chłopaki" są filmem zdecydowanie ciekawszym, zabawniejszym i ogólnie biorąc bardziej udanym.
@@Alexi_Lalas zdecydowanie - dla mnie "Poranek.." bywa śmieszny, ale sprawia wrażenie luźno posklejanych koncepcji
Mówiąc o grze komputerowej, odpaliliscie mi w głowie pytanie czy point &click to są '90s czy już '00. Będąc z rocznika 87 trochę zaciera mi się granica lat 99 00 i 01, i nie wiem czy gry z CD Action to jeszcze '90s. Mówię on tytułach takich jak Wacki, książę i tchórz, teen agent, ace Ventura, które za dzieciaka wydawały mi się czysto polskimi produkcjami xD
Bardzo dobrze, że piosenka t love się w filmie nie pojawiła bo to by odpadło wraz z datą premiery.
Ja nigdy nie wiedziałam na czym w zasadzie polega fabuła. Ale to racja, ona nie jest istotna
Ja to chyba wpłacę pieniądze, żeby był krytyczny odcinek o "Przyjaciołach".
Jakby ktoś był ciekawy tego market placementu ;)
ruclips.net/video/VrJ2yGj23Gk/видео.html
Co wy z tą "toksyczną męskością"? W życiu nikt by nie wpadł na to żeby się z tym konceptem rozprawiać w 2000 roku, a wy gadacie o tym 40 minut...
Woke do głowy panom dawno uderzyło
Podcast spoko, ale oboje są niesamowicie poprawni politycznie i miałcy. Jak dają prywatne opinie to jest dramat.
film dosłownie nazywa się "chłopaki nie płaczą", myślisz, że to przypadek? tylko przypominam
Dwie istotne uwagi. Pierwsza, Oskara zagrał nie Sebastian Klata, tylko Wojtek Klata. On ma na koncie najpiękniejszą dziecięcą rolę, jaką widziałem w kinie kiedykolwiek, najbardziej ujmującą, może obok chłopca ze "Złodziei rowerów". a chodzi mi o "Dekalog 1" Kieślowskiego. Druga natomiast uwaga dotyczy filmu "E=MC2" Jest gorszy od "Chłopaków..." oczywiście, ale od "Poranka Kojota" już według mnie sporo lepszy. I w ogóle uważam go za bardzo dobrą komedię, a słowa red. Przybyszewskiego, że ten film jest okropny - za niedorzeczne.