@@martanowak206 co do tego nie mam wątpliwości ;) choć chciałabym wierzyć, że niektórzy ludzie są dobrzy. Zastanawiają mnie jednak socjopaci w ujęciu CA, mam wrażenie, że kwestia ich inteligencji może być mocno przeceniana społecznie- między innymi dzięki kinematografii. Czy aby napewno zawsze są nieprzeciętnie inteligentni?
@@pucia200 niekoniecznie sa superinteligentni, oni uwielbiają knuć i tworzyć swój wizerunek, ale ten wizerunek jest sztuczny, jest kalką cudzych zachowań.
Trzeba pamiętać, że władza naszego świata leży głównie w rękach wielkich przedsiębiorców i manipulatorów medialnych. Ci ludzie na pewno mają średnio więcej z psychopaty niz ludzie z ulicy. Mnie zastaniawia, czy ich przybywa. Ewolucyjnie powinni wyprzeć zwykłych ludzi, ale w naszej epoce zmieniły się potrzeby i warunki życia. Możliwe, że są gatunkiem na wyginięciu.
@@Fasdfe Źle zakładasz, że powinni wyprzeć innych ludzi. Psychopaci zasadniczo nie istnieją bez zwykłych osób. Jesli psychopata jest stworzony by rządzić i manipulować to zwykły człowiek jest stworzony by być rządzonym i manipulowanym. To tworzy swego rodzaju równowagę gdzie obie strony potrzebują siebie nawzajem. Jeśli jedna ze stron "wyginie" to pociągnie za sobą drugą. Bo kim byliby władcy bez ludu, a kim byłby lud bez władcy? Po prostu tu zachodzi podobny mechanizm jak w przypadku mięsożerców i roślinożerców. Ci pierwsi też ewolucyjnie powinni wyprzeć tych drugich, a jednak tak się nie dzieje, bo drapieżniki potrzebują swoich ofiar by móc istnieć. Epoka też wcale dużo nie zmieniła. Co najwyżej zmieniły się pozory "gry". Kiedyś psychopata miał pod sobą chłopów, którzy na niego dzielnie pracowali samemu żywiąc się dosłownie ochłapami w czasie gdy pan i władca jadł do syta. Dzisiaj jest podobnie ale władców zastąpiły korporacje i rządy. Spójrz na cholerne Apple na przykład, na ich logo - nadgryzione jabłko. Może to symbol ochłapu rzuconego tym, którzy są niżej? Pewnie gdyby logiem była obgryziona z mięsa kość to więcej ludzi by to załapało, ale tak się złożyło, że Jobs był wegetarianinem.
Pytasz o zdanie i inne przemyślenia, więc podzielę się jednym moim. Oczywiście ze wszystkim, co powiedziałeś się zgadzam, ale mam jeszcze jedno przemyślenie. Gdy uczyłam się o socjopatii na socjo, to w którym momencie po omawianiu przypadków - fragmentów historii życia i funkcjonowaniu w wieku dorosłym, miałam moment olśnienia. Moment, gdy moja empatia dostroiła się z tym, dzięki czemu chyba sczaiłam. Miałam poczucie niewiarygodnej pustki, samotności i lęku (oczywiście nie wynikające z mojej historii życia, a bardziej wyobrażeniowe, gdy wczułam się w sytuację socjopaty). Takie poczucie, jakby ktoś zamknął mnie (traumami i ciągłym zawodzeniem się na ludziach, również najbliższych) w sejfie, w którym jest strasznie ciasno, nie ma okien, więc nie dociera do mnie żadne światło, jest bardzo duszno i niewiarygodnie samotnie. Mega klaustrofobiczne uczucie z jednoczesnym poczuciem totalnej bezsilności i beznadziei, ale po latach również z elementami nudy. Takie uczucie, że nikt nie jest w stanie mi pomóc, bo to ci ludzie z zewnątrz mnie w tym sejfie zamknęli, to w nim się wychowałem, to w nim przeżyłem swoje życie. Świat jest zagrażający, każdy chce mnie zamknąć w klatce, nie znam niczego innego. Jeśli ktoś twierdzi, że chce pomóc, to ma w tym jakiś interes (np. poniżyć mnie). A w takim uczuciu, gdy wie się, że jest się w sejfie, więc nic się nie osiągnie, jedynie można próbować to uczucie zagłuszyć. Stąd częsta autodestrukcja i uzależnienia u osób socjopatycznych. Psychopata nie cierpi. Socjopata cierpi ogromnie. Właśnie dlatego, że on taki się nie urodził, to świat był tak okrutny, opresyjny i brutalny, że trzeba było się dostosować i grać w tę grę. A skoro grać w tę grę, to trzeba być agresywnym, brutalnym, wywoływać lęk, bo to jedyny sposób, żeby przetrwać. No i być sprytniejszym, niż Ci wszyscy ludzie dookoła. Czyli np. kraść. Bo to nie ja jestem winny, to system jest uszkodzony, ja tylko próbuję przetrwać. Więc ten sejf jest jednocześnie bardzo silną zbroją, w której socjopata się trochę chowa. I wchodzi w społeczeństwo, jak taran, nie patrząc na innych, po części też z chęcią rewanżu za przeżyte cierpienia, a potem chowa się w kącie i ucieka w alkohol przed tym uczuciem pustki i beznadziei, albo nawet targa się na swoje życie. Mega smutne. A najgorsze w tym jest to, że im głębszy poziom socjopatii, tym mniejsza szansa na to, że się takiej osobie pomoże, bo to jest osoba, która nie zaufa, nie uwierzy, że ktokolwiek może chcieć mu pomóc. Spodziewa się kolejnego ciosu, wręcz jest pewien, że to będzie cios, bo całe życie tego doświadczał. I teraz dla wszystkich, którzy to czytają - nie chodzi o to, żeby teraz chcieć przytulić wszystkich socjopatów i się nimi zaopiekować, bo to się może nie za dobrze skończyć, więc nie próbujcie tego w domu, szczególnie z nieznajomymi ;) Bo socjopata, który zobaczy, że ktoś udaje chęć pomocy (wg niego, to może być realna chęć pomocy), może pomyśleć sobie, że to kolejna gra, więc on też zagra, ale tak, żeby pokonać przeciwnika. Jak się przeciwnik da pokonać, to jest debilem i zasłużył na to. Więc uwaga. Ale to jest coś, co pogłębia spojrzenie i sprawia, że da się to jakoś zrozumieć i może przynajmniej części pomóc, to daje jakąś przestrzeń do terapii. Bo im cieńsze ściany sejfu (lżejszy poziom zaburzenia), tym lepsze rokowanie.
@@pucia200 Z moich obserwacji członków Mensy, do której sam należę, wynika iż najczęstsze są 3 postawy: 1. Pogarda dla ludzi i traktowanie ich przedmiotowo, związane z poczuciem wyższości. 2. Lęk przed ludźmi i uważanie się za wybryk natury, związane z poczuciem niższości. 3. Coś co nazwałbym chyba jakąś odmianą syndromu Mesjasza. Tych jest najmniej. Nie czują się ani lepsi, ani gorsi od mniej inteligentnych jednostek, po prostu uważają, że przez swoje predyspozycje, mają obowiązek też mierzyć wyżej. Coś takiego, jeśli dobrze pamiętam, proponował Platon. Państwo idealne w którym to inteligencja by rządziła. Można więc uznać, iż jest to pogląd stary jak świat, tak samo jak archetypy zachowania, jakie wymieniłem wcześniej.
Cześć! Trafiłam na Twój kanał przypadkiem i przyznam, że jestem pod wrażeniem. Nie bez powodu zainteresowałam się tą tematyką - od dłuższego czasu spotykałam się z mężczyzną, co do którego miałam podejrzenia, że może być socjopatą. Jednak nie dopuszczałam do siebie tej myśli, ponieważ mówiąc w skrócie, chciałam (może na siłę jak o tym myślę) go zbawić i mu pomóc, żeby odnalazł spokój ducha i dobro w sobie. Był bardzo inteligentny i oczarował mnie od razu. Jednak bardzo często wybuchał niespodziewanym gniewem, frustracją, obrażał mnie, po czym zrzucał wszystko na zły humor i bardzo mnie przepraszał, czy to kwiatami, czy prezentami... na szczęście mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół, którzy pomogli mi wyjść z tej toksycznej relacji, choć nie było łatwo. Czasem obwiniałam siebie, że może nie jestem zbyt wyrozumiała dla człowieka, który przeszedł w życiu tak wiele.... Dziękuję za krótkie podsumowanie i dobry content. To z pewnością pomaga uporządkować sobie pewne sprawy w sercu i w głowie.
Jak napisałam pod poprzednim filmem, *10 rzeczy po których najłatwiej 'nas/ich' odróżnić* . ;) Z mojej wiedzy, podstawy.: 1. *Psychopaci* RODZĄ się z uszkodzonym, zdeformowanym ciałem migdałowatym, które odpowiada kontroli m.in. emocji negatywnych. *Socjopaci* są 'warunkowani' negatywnymi doświadczeniami powodowanymi przez środowisko, przez co UCZĄ SIĘ, podświadomie, w celu ograniczenia szkód psychicznych, reakcji tożsamych, ergo w dysfunkcyjnym (np.) domu, łatwiej o dysfunkcyjną jednostkę, na której mniej rzeczy robi wrażenie. 2. *Psychopaci* są wysoce kalkulatywni i często braki w EQ nadrabiają wysokim IQ. *Socjopaci* są raptowni i mniej racjonalni w gniewie, przez co łatwiej popelniają zbrodnie pozornie głupie i latwe do wykrycia, jak napady. 3. *Psychopaci* są wybitnymi obserwatorami ludzkiej natury, ponieważ od wczesnych lat analizują zachowania innych - logicznie - w celu wykorzystania słabości innych, ale też na podstawie próby ich zrozumienia. *Socjopaci* uczą się tego ZNACZNIE PÓŹNIEJ przez co są w tym znacznie gorsi. Dodatkowo wchodzą im w drogę ich wlasne, utajone emocje. 4. *Psychopaci* poprzez 'odbijanie' oczekiwanych od nich emocji, symulowanych na potrzeby otoczenia, doskonale wtapiają się w tło, nie tylko będąc podobnymi, ale pozornie doskonalszymi, niż 'normalni ludzie'. *Socjopaci* często są uważani za dziwacznych(nie mają najczęściej tej bijącej charyzmy widocznej u psychopatów), poprzez podswiadomą projekcję wyuczonej niechęci/nienawiści do otoczenia. Oczywiście istnieją też 'wysoce funkcjonalni' socjopaci, ale u większości niechęć można wyłapać, gdy psychopata jest jak lustro, odbijające to, co chcesz zobaczyć(np. odbijanie twoich gestów). 5. *Psychopaci* (co wiąże się z pkt 4) POTRAFIĄ utrzymywać pracę w jednym miejscu na dłużej, mimo tendencji do nudzenia się. Jeśli zechce, psychopata IDEALNIE wtopi się w tłum. *Socjopaci* kończą najczęściej w środowisku przestępczym, ponieważ łatwo tracą inne posady, przez nierzetelność i brak konsekwencji, co psychopata tuszuje urokiem osobistym. 6. *MÓZG PSYCHOPATY* tak samo reaguje na słowa, niezależnie od ich zabarwienia. Te same regiony zapalą się w wypadku zastosowania słowa *czekolada* , *randka* , czy *śmierć* , na które normalny człowiek reaguje innymi jego obszarami. Dlatego tak łatwo jest mu zupełnie nie przejmować się tym, co mówi...czy oszukać wariograf. ;) *MÓZG SOCJOPATY* jest w gruncie rzeczy mózgiem typowego człowieka, ciagle reaguje normalnie i JEST podatny na stres. Nauczył się tylko lepiej nad tym panować. 7. *Psychopata* poprzez 'brak emocjonalnych bodźców' w mózgu, potrzebuje znacznie wiekszej dawki adrealiny. Zakładam, że może być to efektem braku innych, dostepnych ludziom, dzięki empatii, stymulantów, jak dotyk oparty na WYTWARZANEJ WIĘZI. *Socjopata* może znaleźć ten 'ludzki stymulant', mimo wszystko, nie uciekając w ekstrema, ZWYCZAJNIE POTRZEBNE psychopatom do zachowania tego samego poziomu zadowolenia z życia. 8. Co za tym idzie, *Psychopata* jest NIEZDOLNY do przywiązania, empatii, PRAWDZIWEJ RELACJI. *Socjopata* może kochać i być kochanym. Trudniej wchodzi w relację niż jednostka nie-dyssocjalna... ale to możliwe. Może być, np. mordercą, królem podziemnego półświatka...i kochającym mężem i ojcem...lub matką. 9. *Psychopata* właściwie nie czuje lęku. *Socjopata* choć może to tuszować, ciągle obawia się, w głębi PORAŻKI, która w słowniku psychopaty nie istnieje, bo przez brak empatii POWAŻNIE wierzy on, że jest niezniszczalny. I w końcu: *Psychopata sie NIE zmieni* warunkowanie może ograniczyć się do udowadniania mu opłacalności pewnych zachowań. *SOCJOPATA PODLEGA W MNIEJSZYM, BĄDŹ WIĘKSZYM WPŁYWOM RESOCJALIZACJI* .
@@rysiusiu Dzięki. Wiem, że na ogół ludzie nie lubią czytać długich wywodów(tym wdzięczniejsza jestem, iż Tobie się udało), ale, jak ostatnio, gdy poruszane jest moje hobby, nie potrafiłam się powstrzymać. ;) Pozdrawiam.
Bardzo pomocne porównawcze zestawienie cech tych osobowość i,które są trudne do odkrycia,gdy laik robi pierwsze kroki w tej dziedzinie wiedzy. Dziękuję za cenny materiał. Na 99% byłam z psychopata. Uratowało mnie poczucie braku lęku,a jego to kompletnie dobijalo.
nie da się wyjaśnić dlaczego ktoś zaczyna seryjnie mordować. Każdy seryjny morderca ma inną psychikę to tak jakby zapytać co sprawia że ktoś zaczyna dużo jeść. Sprawa indywidualna, jeden morduje bo w dzieciństwie był gwałcony do tego dochodziła przemoc i dla niego gwałt i przemoc to normalna sprawa a zabójstwo to formalność, drugi miał jakiś defekt w mózgu i mordował dla przyjemności, trzeci mordował bo nie miał w ogóle emocji i dla niego kogoś zabić znaczyło tyle co rozgnieść robaka a czwartego podniecało wylew krwi i przemoc jest dużo przykładów odchyleń. Więc nie da się jednoznacznie stwierdzić co sprawia że ktoś zaczyna mordować ludzi
Dodam jeszcze że socjopaci mają niską empatię albo jej brak. Odczuwają przyjemność z ranienia innych osób. Dzięki temu mogą coś poczuć. Bo czują pustkę w sobie.
Też jesteś pusty w środku, ale udajesz, że nie. Udajesz, że masz coś w sobie. Gdybyś uświadomił sobie, że w środku nie ma nic, że jesteś pustką to czułbyś, że nie masz ani jednego powodu do strachu, obaw, bo zasadniczo to tak jakbyś nie istniał. Możesz po prostu wszystko. Ty się po prostu boisz pustki, boisz się nicości, śmierci. Tacy ludzie jak ty chcą chwytać życie, żyć jak najdłużej, bo chcą brać całe żyćko tylko dla siebie i nie potrafią go sami pozbyć. Przez takie podejście żyjesz w swoim marnym żyćku gdzie boisz się zrobić krok poza ustalone schematy, boisz się nieznanego i tkwisz tam gdzie umieścili cię inni. Jedyne co możesz zrobić to budować swoje ego, że jesteś lepszy od tych złych psychopatów i że to wszystko co cię spotkało to ich wina, broń boże twoja. Wiadomo, że to ty jesteś tym dobrym, zawsze dobrym.
Mialam nieprzyjemnosc pracowania z socjopata. Czlowiek inteligentny, showman, sympatyczny w rozmowie o dosyć miłej aparycji, a za plecami kopał dołki pod wszystkimi i wprowadzał zamęt rozpowszechniając nieprawdziwe informacje. Piął się po szczeblach kariery i nikt nie uważał go za groźnego dopóki swoimi działaniami nie zaczynał szkodzić coraz większej liczbie ludzi i napuszczać ich na siebie. Ale wiecie co jest najgorsze? Że ludzie lekceważyli problem, dopóki ich nie dotyczył, a kiedy zaczynał dotyczyć to było już za późno. Już wtedy dosyć szerokie grono osób było uprzedzonych do osoby, której akurat chciał się pozbyć. Grał na emocjach, obiecywał gruszki na wierzbie, różne techniki stosował. I nikt tego nawet nie chciał skonfrontować! Wierzyli mu na słowo. Nigdy z kimś takim się nie spotkałam.
Tradycyjnie po obejrzeniu materiału doszukuję w sobie tym razem cech socjopaty. Mam wrażenie, że psychopatę od socjopaty różni to, że pierwszy nie podaje się emocjom i świadomie manipuluje emocjami innych a drugi nadmiernie emocjonuje się nawet jeśli to nie jest zgodne z obowiązującymi normami
Jestem wymieszany z czymś innym, bo nie jestem agresywny, jestem nijaki. Takie nie wiadomo co jak to mnie czasem określili. W jakiej sytuacji bym nie był jestem na wszystko obojętny, nie czuję bliskości, radości,strachu, satysfakcji z czegokolwiek. Taka przytłaczająca pustka, aż żyć się odechciewa.
Ludzie z zaburzeniami osobowosci nie powinni zajmowac wysokich stanowisk a w szczegolnisci nie powinni byc dopuszczani do polityki, mam na mysli to, ze tacy ludzie nie powinni rzadzic narodami
Zakochałem się w socjopatce. Jestem jakiś ułomny. Tak mnie ciągnie ta jej niedostępność. I jednocześnie przeraża mnie fakt, że ona mówi, że mnie kocha, ale wiem, że wzruszy ramionami jak od niej odejdę:O pomocy:O
Ah, jeszcze jedno, bo zapomniałam dodać. ;) Sama zostałam zakwalifikowana jako charakteropatka, więc byłoby miło, gdybyś mógł zrobić odcinek o *TYPACH CHARAKTEROPATII* (pseudoupośledzony, pseudopsychopatyczny) , czy zaburzeniach możliwych u *epileptyków* , jak wybuchy agresji, psychozy przed/po-napadowe, czy wspomniany *syndrom Geschwinda* . I tym podobne...
Miałam tego pecha ze zaprosilam do swojego życia psychopatę....to była szarpanina.....az popelnił błąd i moglam się wyzwolić ze zwiazku....dzieki sądowi.....przypominam sobie ze raz po rozstaniu podziękował mi za prezenty.....powiedzialam ze to nie były prezenty ale troska o niego....jesyem wdzięczna opatrzności ze jestem sama ale trauma nie pozwala mi nawet myśleć o zwiazaniu się nawet z aniolem... Ponioslam stratę emocjonalna....jesyem swiadoma ale lęk ktory pozostał nie pozwala mi na relacje damsko męską....wybralam spokój samotnosci rodzinę pracę i zainteresowania....
znam pewną osobę, która jest socjopatą, ale nie wdaje się w konflikty z prawem i potrafi panować nad emocjami. umie też realistycznie ocenić sytuację i czasem, kiedy zdaje sobie sprawę z błędu, odczuwa straszne wyrzuty sumienia. niemniej - nie chce się dostosowywać do społeczeństwa, z własnej woli jest wyrzutkiem, większość ludzi strasznie tę osobę denerwuje, gardzi nimi, wyśmiewa, szydzi (czasem jawnie, czasem w duchu), w skrajnych przypadkach, jeśli ktoś jej mocno zajdzie za skórę - dręczy.
A to zaskoczenie. Myślałam, że socjopaci to jakby wyższa ewolucja psychopaty, a wyszło odwrotnie. Jeszcze.bardziej rozumiem dlaczego psychiatra Hannibala z "Milczenia Owiec" był jeszcze glubszy niż myślałam. Hannibal Lecter to rasowy psychopata a nie socjopata. Nagle życie zrobiło się łatwiejsze :-) Dzięki!
^____^ Dzięki za odp - to było dla mnie bardzo istotne. A co by pan powiedział np. o takim ojcu, który śmieje się z córki, która poleciała po schodach kafelkowanych, rozlewając jego zupę. Bierze telefon i obdzwania matkę i żonę, żeby powiadomić je, co zrb córka. Czy to jest zachowanie aspołeczne? Pozdrawiam
Swojego czasu przeczytałem ciekawą książkę Simona Baron-Cohena "Teoria zła", w której autor tłumaczy objawy mniejszej czy większej socjo- oraz psychopatii, czy przejawów mniej lub bardziej skrajnej agresji właśnie jako skutek zaburzeń mózgowych obwodów empatii.
super było by posłuchać jak robisz portret psychologiczny różnych postaci z popularnych filmów i seriali np Michaela z Prison Brake albo Waltera z Braking Bad
Wygląda na to że jestem wysoko w skali psychopatii I właśnie zadałem sobie pytanie po ostatnim filmie - Po co miałbym z tym walczyć?? Pozdrawiam, oba filmy super :)
Ja np. chciałabym, żeby ludzie mieli większą wyobraźnię, niż psychologia.... Swoją drogą to tylko nauka, sama w sobie jak czas i nieustanny konstans, nie ożywi nas, ale zabija sekunda po sekundzie, szczególnie kiedy robi się już nudno...
W książce "Mieć czy być", jest wywód, który prowadzi do wniosku , że osoby podążające głównie za modusem posiadania, mogą zostać uznane jako osoby z problemami psychologicznymi/psychopaci. Burzy to w takim razie logikę dzisiejszej definicji tego słowa, która opiera się na nastawieniu anty-społecznościowym takich ludzi, ponieważ punktem odniesienia nie jest społeczeństwo, tylko tendencje, które w przyszłości będą kształcić psychikę człowieka. Co o tym sądzisz?
A jak jest z osobowością makiaweliczną? To po prostu psychopatia? A może psychopatia, ale bardziej wyszczególniona? Usłyszałem kiedyś opinię, że makawielicy to psychopaci, którzy odnieśli sukces lub są ponadprzeciętnie inteligentni.
Osobowość makiawelistyczna jest określana jako łagodna forma psychopatii i jako cecha osobowości będąca składową różnych zaburzeń osobowości. Tak jakby są dwie definicje.
@@noweperspektywy1300 z grubsza mozna tak powiedziec , ale jest definiowana osobno nie podlega terapii i nie jest nawet w DSMach, jest to sklonnosc do manipulacji i wykorzystywania innych dla swoich celow , wchodzi w sklad mrocznej triady [narcyzm, psychopatia , machiavelism ] , ten wasz biedron jest wlascicielem tejze triady , to widac golym okiem
z żalem wyznam, że jestem okropnie zawiedziona juz 4 filmikiem, któremu dałam szansę. Tematy z takim potencjałem, są spłycone do najmniejszego z możliwego minimum. Chciałabym się dowiedzieć czegoś nowego, ale się nie da i zostaje z tym poczuciem marnowanego czasu jak po scrolowaniu instagrama.
Podziwiam ich trochę (psychopatów), kierują się czystą logiką i pragmatyką nie zawracając sobie głowy ograniczeniami zwykłych śmiertelników. Zawsze mi się też kojarzyli z androidami ze świata P. Dicka
Ale też i jak dobrze byłoby czasami podejść chłodno do spraw jak psychopaci, zamiast emocjonalnie brać rożne sprawy... chyba dlatego są tak kontrowersyjni bo mają cechy pożądane również.
Gdybym był socjopatą/psychopatą to zrobiłbym bardzo dużo aby mój sposób myślenia, postrzegania świata został uznany za chorobę, zaburzenie tylko po to aby ograniczyć ewentualną konkurencję wśród takich jak ja. To jeden z powodów dla których nie uwierzę, że socjopatia i psychopatia to coś złego nie pożądanego.
Proszę o odp. Pracuje z człowiekiem który ma następujące zachowania: -udaje przyjaciela by "Cie wybadać", sprawdza teren. -jest wyrachowany, taktyczny, manipuluje innymi -niesamowicie fałszywy -naszych podopiecznych traktuje jak szachy w swej chorej grze której prowadzi np ze mną, czyli osobą z ktora pracuje -zapatrzony w siebie, narcystyczny, ocenia kobiety z góry - materialista -wytyka każdemu zlo, toksyny, a tym samym On jest najbardziej toksyczna osoba, dwulicowa -często obiera taktykę "milczenia" i traktuje kogos jak powietrze Z kim tu mam do czynienia??? Jestem wyczerpana. Czuje się jakbym grała w grze tego czlowieka której jestem pionkiem Prosze o odpowiedź dziękuję!
Hej! bardzo fajny kanał! Niestety, w tym odcinku jest wiele niewłaściwych informacji : główna i podstawowa różnica polega na tym, że psychopatą się rodzisz, a socjopatą się stajesz. Tylko tyle i aż tyle ;) Czyli: psycho- opiera się na uwarunkowaniach biologicznych, a socjo- to zmiany wywołane na skutek wychowania, doświadczeń etc. Nie jest też prawdą, jakoby psychopaci byli tymi dobrze funkcjonującymi, a socjopaci tymi ewidentnie patologicznymi. Mówi też o tym amerykańska literatura, która rozróżnia "successfull psychopaths" od "unsuccessfull psychpaths" (polecam ti też kanał dr. Daniela Foxa jkbc!) Pozdrawiam i gratuluję zmierzenia się z tym rozróżnieniem anyway :)
Ciekawym odcinkiem byłby taki w którym byłby interaktywny test sprawdzający czy mamy jakieś cechy psychopaty lub socjopaty i w jakim stopniu są one rozwinięte
W połowie można powiedzieć że jestem ale przy ludziach czasem mnie tak wkurzają samo to jak mówią albo jak mnie kopią nogami łażąc mi pod nosem jak siedzę na korytarzu to też mam ochotę im przywalić żeby mnie zostawili bo mnie to stresuje ale nie robię tego bo się boję Ale z tą wściekłością to bardzo łatwo się wkurzam zwłaszcza przy ludziach które znam bo mam mutyzm i przy obcych to trudniej mi mowic wogole
Myślę, że kryterium stałej pracy i miejsca zamieszkania, to kryterium nie adekwatne w dzisiejszym społeczeństwie, dla kwalifikacji socjopaty. Sam czuję się dużo spokojniejszy porzuciwszy takie schematy. Zdecydowanie lepiej jestem przystosowany porzuciwszy pragnienia stałej, określonej konkretnie pracy i elastycznie się dostosowując do okazji, których nie brak w dobie globalnej komunikacji. Odpuszczenie dbania o stałe miejsce zamieszkania dało mi wolność i odwagę do nowych wyzwań i doświadczeń, które są dla mnie cenniejsze niż materialne rzeczy, które gromadziłem kiedyś, gdy byłem bardzo przywiązany do swojego miejsca i określałem się przez posiadane rzeczy.
a jak uważam, że wszystko jest względne i staram się mieć w sobie tyle samo empatii co jej braku? Jednocześnie kocham świat i go nienawidzę bo wszystko to szarość i to jest w sumie piękne . Ta niejednoznaczność. XD Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Nie jestem za krzywdzeniem ludzi ale bardzo intensywnie staram się ich zrozumieć i im współczuję bo uważam że kto krzyczy ten cierpi. Także dosłownie.
temat "na warsztat" subkultury wpływ muzyki skąd agresja do innych upodobań i jako fan metalu pytanie główne czemu tylko w metalu jest tyle przemocy i "satanizmu" (komercjalnego) dlaczego tak spora część fanów nakręca się tekstami czasem o kontrowersyjnej treści a nie zwraca uwagi na brzmienie instrumentów (pewnie pytanie z dup*...) w ogóle wpływ muzyki na emocje i mózg to chyba dobry temat i co ma wpływ na to jaki styl lubimy :)
Na twój kanał trafiłem przypadkiem już nie pamiętam na którym odcinku... Lubię czytać amatorsko książki psychologiczne i oglądać filmy/seriale o tej tematyce. Poruszony temat wielu ludzi interesuje... I mam pewną teorię: Pani E. Aron zwraca uwagę na pewien typ ludzi "Nadwrażliwych emocjonalnie" w swoich książkach zaznacza, że jest to cecha genetyczna jeśli dobrze pamiętam 20-30% ludzi... Oczywiście również wykazuje zestawy cech które charakteryzują te osoby "DOES"... Jednak mam wrażenie, że kilka "zachowań z jej testu" ma to samo podłoże, a inne znowu wynikaja z korelacji kilku "DOES". Zwraca również uwagę na zachowanie tych ludzi zależnie od tego jak "reagowało na nich społeczeństwo"... Akceptowani- Mieli fantastyczne możliwości i sukcesy. Ci w jakiś sposób ograniczani raczej się wycofywali, ukrywali... Po tym wstępie i twoich filmach odnośnie psychopatów i socjopatów... Przejdźmy do mojej teorii: Wszystkie materiały dotyczą jednej grupy osób. Owych Nadwrazliwców. 1%- psychopaci wg. Tego co czytałem i przyznajesz to osoby u których to jest "wrodzone", a jeśli dobrze pamiętam "Mądrość Psychopatów" zakłada jeszcze kształtowanie się "Psychopatii" w okresie wczesnodziecinnym... przykłady: Dexter Morgan, Hannibal Lecter... Oboje byli świadkami śmierci swoich najbliższych... Kim by byli gdyby to ich nie spotkało? Kolejnymi Leonardami Da Vinci? Ale zaraz... Oni nie mieli empatii? A może mieli jej za dużo? I kiedy zobaczyli śmierć swoich najbliższych zakuli się w pewien rodzaj "pancerza psychicznego"? Socjopaci... Ich "wstrząs" przyszedł po prostu później... Kiedy pomimo prób życia w społeczeństwie w końcu ich wartości "pękają" bo byli zostawieni sami sobie ze swoimi problemami np. Najnowszy "Joker". Niestety nie wiem czy były prowadzone jakieś badania wykazujące współzależności np. pomiędzy pracami mózgu Nadwrazliwców, a psychopatów czy WWO a socjopatów. Co sądzicie o tej teorii? Pomysł na nowy odcinek? A może na jakiś przełom w dziedzinie psychologii?😉
Jedyne co mi uciekło... Książki "Wysoko wrażliwi", "Jak myśleć mniej" czy "Mądrość Psychopatów" moim zdaniem nie opisują "chorób" psychicznych, lecz pewien nieco inny sposób działania mózgu.
Często się mówi że psychopata to dobry kierownik dla firmy ale nie do końca bo wystarczy lepsza oferta to nie będą się zastanawiać i zmienia firmę nawet z dnia na dzień
Może coś pospolitego. Wstyd z pochodzenia. Czemu ludzie udają np. Warszawiaków, czemu ludziom ciężko się przyznać skąd pochodzą? W dziejszym świecie granica między miastem a wsią się zaciera, więc skąd ten problem dalej w naszych głowach?
No właśnie dlatego, że proces zacierania się granic między miastem a wsią jeszcze się nie skończył. Wciąż - chociaż miejscowo - widać różnice i ludzie stygmatyzują ze względu na pochodzenie.
Mam fajny pomysł na odcinek nie wiem tylko czy to nie za bardzo wychodzi po za twoje specjalizacje. "Jak to co spożywamy wypława na nasz stan psychiczny -Układ pokarmowy jako drugi mózg " wiem że temat pewnie przerobiony i jałowy, ale ciekawi mnie twój punkt widzenia. Jeżeli już to omawiałeś to przepraszam, ale jestem nowa na twoim kanale 😉
Słyszałem o teminie "High-functioning sociopath". Ciekaw jestem czy jest on poprawny, jeśli tak to byłbym zainteresowany odcinkiem w którym opowiesz czym twoim zdaniem różni się taki osobnik od zwykłego socjopaty.
Pytanie kim ja jestem? Rozumiem bardziej zasady niż normalni ludzie jak działa społeczeństwo, w skrócie definiuje wszystko, < brak zmian definicji propagandowej > jest tak logiczne że aż mnie przeraża to jak inni postrzegają świat,< raz potwierdzają, raz zaprzeczają > przez to czuje się inny. Czasem tłumacze sobie że barki empatycznych, są związane że prymitywizmem innych ludzi, jest ot mój błąd ,,,, ale jest to fakty !!!! Uważam że jeśli kosmici istnieją i badają ludzkie społeczeństwo bliżej mi do ich wniosków, niż wniosków których nie ma.< ludzkich >=< dobrych władców > Czy powinienem się pogodzić z faktem logiczny ? I działać tak jak moje ciał zostało zaprogramowane ? Tak jak spostrzeżenie ludzkie na toster który nie robi to do czego został stworzony.< niebo, nagroda itp. > Czy ludzie mają robić to do czego zostali stworzeni, i nie zaprzeczać. swojemu ciału ? Czy to jakiś test ? Jestem mężczyzną czy mam zapłodnić tym ile mi się uda ??? Czy w sumie to wyczuwam nacisk manipulacji globalnych władców?? Aby zmniejszyć populacje ludzi myślących? Nie jestem rasitą ale fakty mówią, że są ogromne różnice. Homoseksualizm jest bez sensu, to tak jak poprosić kolegę aby mi pomógł w masturbacji i nic więcej. Bo penis powinien być w cip...jest o t fakt logiczny. Zakochanie, miłość, w tej samej płci jest nie logiczne, zmiany definicji są tak wielkie że aż chce się zapierd\olić za to odpowiedzialnych Może i jestem wyznawcą naszego Boga, naszego społeczeństwa,
Ja np nic nie czuje nie mam żadnych emocji na pogrzebie dziadka w wieku 7 lat pytałem mamy czemu płacze, umiem całkowicie tworzyć wizerunek miłego kolegę który jest spoko mimo że nie czuje żadnej empatii, jestem w 100% stabilny i nigdy nie myślę nietrzeźwo wszystko analizuje i dzięki temu planuje.
A socjopata nie może planować i mieć chłodnego podejścia? Znaczy ja sobie to wyobrażam teraz że to taki Berserker a to chyba nie tak powinno wyglądać. Albo inaczej, czy ta różnica w postępowaniu z marszu definiuje czy dany osobnik jest psychopatą czy socjopatą niezależnie od tych charakterystycznych cech czy nie możliwym jest by socjopata, będąc tym bardziej wybuchowym był zdolny do skrupulatnego postępowania według jakiegoś szczegółowego planu do osiągnięcia jakiegoś celu. Bądź również kompletnie niezdolny do opracowania takowego, celem wybicia się bądź popełnienia jakiejś zbrodni?
Myślałem, że Pana film o psychopatii jest idealnym opisem mnie, dopóki nie zobaczyłem tego materiału... ponieważ słabo sobie radzę w sytuacjach społecznych. Słabo sobie radzę na tyle, że posuwam się do manipulacji. Nie darzę szczególną sympatią ludzkich zasad moralnych, ja mam swoje. Moje zakazują mi mimo wszytsko kłamać. Dlatego manipulując nie kłamię, nauczyłem się podkreślać różne słowa zależnie od odbiorcy. Potrafię skutecznie zmieniać kontekst. I mimo, że nie lubię kłamać, to jestem w tym świetny. Nie wiem, czy mam przy okazji fobie społeczną, czy po prostu moja socjopatia powoduje takie zachowania (A raczej ich brak) w sytuacjach społecznych.
no generalnie to xD jestem socjopata i to w dosc sporym stopniu bo faktycznie wiekszosc zasad, czy praw spolecznych mnie nie obowiazuje w sensie mam je w dupie i zyje po swojemu przez co mam problemy z prawem jakis czas temu tez zrozumialem wlasnie ze duzo mordercow zabija spontanicznie przez wybuch swoich emocji i za zadne czyny nie da sie po prostu NIE DA SIE nad tym panowac no wychodzi to wszystko w amoku a potem wielkie zdziwienie dlaczego tak sie stalo i w moim przypadku dochodze do wniosku ze jest to spowodowane ttm ze od dzieciaka balem sie ukazywac swoich emocji i do teraz je kryje przez dlugi czas az w koncu dochodzi do eksplozji i w jednym momencie wyladowuje wszystkie negatywne emocje xD no to jest teoche chore nie powuem i na pewno meczace, ciezko idzie z nauka bo chcac nie chcac mocno to zlewam CHOCIAZ mocno sie staram nie miec wyjebane to i tak ciezko a jakakolwiek pomoc omijam z dala i watpie ze za cokolwiek dalbym sobie pomoc
Ciekawi mnie, czy skłonność do robienia sobie tatuaży może być uznana za oznakę socjo- bądź psychopatii -- bo trochę o tym czytałem i wynikało z tego, że psychologowie/psychiatrzy raczej skłaniają się ku tezie, iż aby tak ilustrować sobie tak ciało, to faktycznie trzeba mieć co najmniej trochę "zryty beret" (wskaźnikiem "stopnia zrycia" może ponoć być ilość, powierzchnia oraz treść tych "ilustracji").
Może o zachowaniach narcystycznych, manipulacjach, przemocy i ilorazie inteligencji psychopatów i socjopatów.
Wiedz jedno. Są mądrzejsi od Ciebie. Jak ktoś wyda Ci się zbyt miły a zarazem przebija Cie o głowę z inteligencją i imponuje to uważaj ;)
@@martanowak206 co do tego nie mam wątpliwości ;) choć chciałabym wierzyć, że niektórzy ludzie są dobrzy. Zastanawiają mnie jednak socjopaci w ujęciu CA, mam wrażenie, że kwestia ich inteligencji może być mocno przeceniana społecznie- między innymi dzięki kinematografii. Czy aby napewno zawsze są nieprzeciętnie inteligentni?
Nie.
@@martanowak206 Dokładnie, bliskie spotkanie ze zdolnym narcyzem
@@pucia200 niekoniecznie sa superinteligentni, oni uwielbiają knuć i tworzyć swój wizerunek, ale ten wizerunek jest sztuczny, jest kalką cudzych zachowań.
Pytanie na dziś: skoro nasz świat jest idealnie skrojony pod psychopatów, to może nie z nimi jest coś nie tak, a z naszym światem?
Ty to Lucek na opak 🤣
może To my, empaci jesteśmy nienormalni i dla tego nie pasujemy do świata ...
Trzeba pamiętać, że władza naszego świata leży głównie w rękach wielkich przedsiębiorców i manipulatorów medialnych. Ci ludzie na pewno mają średnio więcej z psychopaty niz ludzie z ulicy. Mnie zastaniawia, czy ich przybywa. Ewolucyjnie powinni wyprzeć zwykłych ludzi, ale w naszej epoce zmieniły się potrzeby i warunki życia. Możliwe, że są gatunkiem na wyginięciu.
@@Fasdfe Źle zakładasz, że powinni wyprzeć innych ludzi. Psychopaci zasadniczo nie istnieją bez zwykłych osób. Jesli psychopata jest stworzony by rządzić i manipulować to zwykły człowiek jest stworzony by być rządzonym i manipulowanym. To tworzy swego rodzaju równowagę gdzie obie strony potrzebują siebie nawzajem. Jeśli jedna ze stron "wyginie" to pociągnie za sobą drugą. Bo kim byliby władcy bez ludu, a kim byłby lud bez władcy? Po prostu tu zachodzi podobny mechanizm jak w przypadku mięsożerców i roślinożerców. Ci pierwsi też ewolucyjnie powinni wyprzeć tych drugich, a jednak tak się nie dzieje, bo drapieżniki potrzebują swoich ofiar by móc istnieć.
Epoka też wcale dużo nie zmieniła. Co najwyżej zmieniły się pozory "gry". Kiedyś psychopata miał pod sobą chłopów, którzy na niego dzielnie pracowali samemu żywiąc się dosłownie ochłapami w czasie gdy pan i władca jadł do syta. Dzisiaj jest podobnie ale władców zastąpiły korporacje i rządy. Spójrz na cholerne Apple na przykład, na ich logo - nadgryzione jabłko. Może to symbol ochłapu rzuconego tym, którzy są niżej? Pewnie gdyby logiem była obgryziona z mięsa kość to więcej ludzi by to załapało, ale tak się złożyło, że Jobs był wegetarianinem.
Zakladasz tez, ze ewolucja ciagle ma wplyw na gatunek ludzki.
Więcej o zaburzeniach osobowości!
sławek?
@@hamsterdiesel8387 pomyliłeś mnie z kimś innym
jestem ciekawy tego tematu fajnie że zaproponowałeś
Sławek???
Może coś o narcyzach. W końcu jestem taki piękny,czarujący, inteligentny i wspaniały. Należymy mi się jakiś odcinek;-)
Haha gratki za komentarz 😂😂🙈🙈
😂😂😂
Bylebyś nie przyzsał się..i nie utrudniał żyć innym.
Większość polityków to psychopaci.
@@eliminatorBN125 poprawka, większość tych odnoszących sukcesy
Pytasz o zdanie i inne przemyślenia, więc podzielę się jednym moim. Oczywiście ze wszystkim, co powiedziałeś się zgadzam, ale mam jeszcze jedno przemyślenie. Gdy uczyłam się o socjopatii na socjo, to w którym momencie po omawianiu przypadków - fragmentów historii życia i funkcjonowaniu w wieku dorosłym, miałam moment olśnienia. Moment, gdy moja empatia dostroiła się z tym, dzięki czemu chyba sczaiłam. Miałam poczucie niewiarygodnej pustki, samotności i lęku (oczywiście nie wynikające z mojej historii życia, a bardziej wyobrażeniowe, gdy wczułam się w sytuację socjopaty). Takie poczucie, jakby ktoś zamknął mnie (traumami i ciągłym zawodzeniem się na ludziach, również najbliższych) w sejfie, w którym jest strasznie ciasno, nie ma okien, więc nie dociera do mnie żadne światło, jest bardzo duszno i niewiarygodnie samotnie. Mega klaustrofobiczne uczucie z jednoczesnym poczuciem totalnej bezsilności i beznadziei, ale po latach również z elementami nudy. Takie uczucie, że nikt nie jest w stanie mi pomóc, bo to ci ludzie z zewnątrz mnie w tym sejfie zamknęli, to w nim się wychowałem, to w nim przeżyłem swoje życie. Świat jest zagrażający, każdy chce mnie zamknąć w klatce, nie znam niczego innego. Jeśli ktoś twierdzi, że chce pomóc, to ma w tym jakiś interes (np. poniżyć mnie). A w takim uczuciu, gdy wie się, że jest się w sejfie, więc nic się nie osiągnie, jedynie można próbować to uczucie zagłuszyć. Stąd częsta autodestrukcja i uzależnienia u osób socjopatycznych. Psychopata nie cierpi. Socjopata cierpi ogromnie. Właśnie dlatego, że on taki się nie urodził, to świat był tak okrutny, opresyjny i brutalny, że trzeba było się dostosować i grać w tę grę. A skoro grać w tę grę, to trzeba być agresywnym, brutalnym, wywoływać lęk, bo to jedyny sposób, żeby przetrwać. No i być sprytniejszym, niż Ci wszyscy ludzie dookoła. Czyli np. kraść. Bo to nie ja jestem winny, to system jest uszkodzony, ja tylko próbuję przetrwać. Więc ten sejf jest jednocześnie bardzo silną zbroją, w której socjopata się trochę chowa. I wchodzi w społeczeństwo, jak taran, nie patrząc na innych, po części też z chęcią rewanżu za przeżyte cierpienia, a potem chowa się w kącie i ucieka w alkohol przed tym uczuciem pustki i beznadziei, albo nawet targa się na swoje życie. Mega smutne. A najgorsze w tym jest to, że im głębszy poziom socjopatii, tym mniejsza szansa na to, że się takiej osobie pomoże, bo to jest osoba, która nie zaufa, nie uwierzy, że ktokolwiek może chcieć mu pomóc. Spodziewa się kolejnego ciosu, wręcz jest pewien, że to będzie cios, bo całe życie tego doświadczał. I teraz dla wszystkich, którzy to czytają - nie chodzi o to, żeby teraz chcieć przytulić wszystkich socjopatów i się nimi zaopiekować, bo to się może nie za dobrze skończyć, więc nie próbujcie tego w domu, szczególnie z nieznajomymi ;) Bo socjopata, który zobaczy, że ktoś udaje chęć pomocy (wg niego, to może być realna chęć pomocy), może pomyśleć sobie, że to kolejna gra, więc on też zagra, ale tak, żeby pokonać przeciwnika. Jak się przeciwnik da pokonać, to jest debilem i zasłużył na to. Więc uwaga. Ale to jest coś, co pogłębia spojrzenie i sprawia, że da się to jakoś zrozumieć i może przynajmniej części pomóc, to daje jakąś przestrzeń do terapii. Bo im cieńsze ściany sejfu (lżejszy poziom zaburzenia), tym lepsze rokowanie.
A może coś o pogardzie wynikającej z inteligencji?
O to jest... ciekawy temat ')
Jestem za, ciekawe jest to, że nie każdy inteligentny człowiek okazuje pogardę w stosunku do osób mniej inteligentnych.
@@pucia200 Z moich obserwacji członków Mensy, do której sam należę, wynika iż najczęstsze są 3 postawy:
1. Pogarda dla ludzi i traktowanie ich przedmiotowo, związane z poczuciem wyższości.
2. Lęk przed ludźmi i uważanie się za wybryk natury, związane z poczuciem niższości.
3. Coś co nazwałbym chyba jakąś odmianą syndromu Mesjasza. Tych jest najmniej. Nie czują się ani lepsi, ani gorsi od mniej inteligentnych jednostek, po prostu uważają, że przez swoje predyspozycje, mają obowiązek też mierzyć wyżej. Coś takiego, jeśli dobrze pamiętam, proponował Platon. Państwo idealne w którym to inteligencja by rządziła.
Można więc uznać, iż jest to pogląd stary jak świat, tak samo jak archetypy zachowania, jakie wymieniłem wcześniej.
Nawet w Biblii zwanej przez niektórych pismem świętym jest mowa o nie rzucaniu pereł przed wieprze... 😏
@@aleksanderk99 i to jest ciekawy temat :)
Cześć! Trafiłam na Twój kanał przypadkiem i przyznam, że jestem pod wrażeniem. Nie bez powodu zainteresowałam się tą tematyką - od dłuższego czasu spotykałam się z mężczyzną, co do którego miałam podejrzenia, że może być socjopatą. Jednak nie dopuszczałam do siebie tej myśli, ponieważ mówiąc w skrócie, chciałam (może na siłę jak o tym myślę) go zbawić i mu pomóc, żeby odnalazł spokój ducha i dobro w sobie. Był bardzo inteligentny i oczarował mnie od razu. Jednak bardzo często wybuchał niespodziewanym gniewem, frustracją, obrażał mnie, po czym zrzucał wszystko na zły humor i bardzo mnie przepraszał, czy to kwiatami, czy prezentami... na szczęście mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół, którzy pomogli mi wyjść z tej toksycznej relacji, choć nie było łatwo. Czasem obwiniałam siebie, że może nie jestem zbyt wyrozumiała dla człowieka, który przeszedł w życiu tak wiele.... Dziękuję za krótkie podsumowanie i dobry content. To z pewnością pomaga uporządkować sobie pewne sprawy w sercu i w głowie.
2:41 zaczynają się konkrety
Yakamoz dzięki xD
Bardzo Panu dziekuje za te wyjasnienia. Nareszcie zrozumialem roznice!
Jak napisałam pod poprzednim filmem, *10 rzeczy po których najłatwiej 'nas/ich' odróżnić* . ;)
Z mojej wiedzy, podstawy.:
1. *Psychopaci* RODZĄ się z uszkodzonym, zdeformowanym ciałem migdałowatym, które odpowiada kontroli m.in. emocji negatywnych.
*Socjopaci* są 'warunkowani' negatywnymi doświadczeniami powodowanymi przez środowisko, przez co UCZĄ SIĘ, podświadomie, w celu ograniczenia szkód psychicznych, reakcji tożsamych, ergo w dysfunkcyjnym (np.) domu, łatwiej o dysfunkcyjną jednostkę, na której mniej rzeczy robi wrażenie.
2. *Psychopaci* są wysoce kalkulatywni i często braki w EQ nadrabiają wysokim IQ.
*Socjopaci* są raptowni i mniej racjonalni w gniewie, przez co łatwiej popelniają zbrodnie pozornie głupie i latwe do wykrycia, jak napady.
3. *Psychopaci* są wybitnymi obserwatorami ludzkiej natury, ponieważ od wczesnych lat analizują zachowania innych - logicznie - w celu wykorzystania słabości innych, ale też na podstawie próby ich zrozumienia.
*Socjopaci* uczą się tego ZNACZNIE PÓŹNIEJ przez co są w tym znacznie gorsi. Dodatkowo wchodzą im w drogę ich wlasne, utajone emocje.
4. *Psychopaci* poprzez 'odbijanie' oczekiwanych od nich emocji, symulowanych na potrzeby otoczenia, doskonale wtapiają się w tło, nie tylko będąc podobnymi, ale pozornie doskonalszymi, niż 'normalni ludzie'.
*Socjopaci* często są uważani za dziwacznych(nie mają najczęściej tej bijącej charyzmy widocznej u psychopatów), poprzez podswiadomą projekcję wyuczonej niechęci/nienawiści do otoczenia. Oczywiście istnieją też 'wysoce funkcjonalni' socjopaci, ale u większości niechęć można wyłapać, gdy psychopata jest jak lustro, odbijające to, co chcesz zobaczyć(np. odbijanie twoich gestów).
5. *Psychopaci* (co wiąże się z pkt 4) POTRAFIĄ utrzymywać pracę w jednym miejscu na dłużej, mimo tendencji do nudzenia się. Jeśli zechce, psychopata IDEALNIE wtopi się w tłum.
*Socjopaci* kończą najczęściej w środowisku przestępczym, ponieważ łatwo tracą inne posady, przez nierzetelność i brak konsekwencji, co psychopata tuszuje urokiem osobistym.
6. *MÓZG PSYCHOPATY* tak samo reaguje na słowa, niezależnie od ich zabarwienia. Te same regiony zapalą się w wypadku zastosowania słowa *czekolada* , *randka* , czy *śmierć* , na które normalny człowiek reaguje innymi jego obszarami.
Dlatego tak łatwo jest mu zupełnie nie przejmować się tym, co mówi...czy oszukać wariograf. ;)
*MÓZG SOCJOPATY* jest w gruncie rzeczy mózgiem typowego człowieka, ciagle reaguje normalnie i JEST podatny na stres. Nauczył się tylko lepiej nad tym panować.
7. *Psychopata* poprzez 'brak emocjonalnych bodźców' w mózgu, potrzebuje znacznie wiekszej dawki adrealiny. Zakładam, że może być to efektem braku innych, dostepnych ludziom, dzięki empatii, stymulantów, jak dotyk oparty na WYTWARZANEJ WIĘZI.
*Socjopata* może znaleźć ten 'ludzki stymulant', mimo wszystko, nie uciekając w ekstrema, ZWYCZAJNIE POTRZEBNE psychopatom do zachowania tego samego poziomu zadowolenia z życia.
8. Co za tym idzie, *Psychopata* jest NIEZDOLNY do przywiązania, empatii, PRAWDZIWEJ RELACJI.
*Socjopata* może kochać i być kochanym. Trudniej wchodzi w relację niż jednostka nie-dyssocjalna... ale to możliwe. Może być, np. mordercą, królem podziemnego półświatka...i kochającym mężem i ojcem...lub matką.
9. *Psychopata* właściwie nie czuje lęku.
*Socjopata* choć może to tuszować, ciągle obawia się, w głębi PORAŻKI, która w słowniku psychopaty nie istnieje, bo przez brak empatii POWAŻNIE wierzy on, że jest niezniszczalny.
I w końcu:
*Psychopata sie NIE zmieni* warunkowanie może ograniczyć się do udowadniania mu opłacalności pewnych zachowań.
*SOCJOPATA PODLEGA W MNIEJSZYM, BĄDŹ WIĘKSZYM WPŁYWOM RESOCJALIZACJI* .
Fajne zestawienie
@@rysiusiu Dzięki. Wiem, że na ogół ludzie nie lubią czytać długich wywodów(tym wdzięczniejsza jestem, iż Tobie się udało), ale, jak ostatnio, gdy poruszane jest moje hobby, nie potrafiłam się powstrzymać. ;)
Pozdrawiam.
Bardzo pomocne porównawcze zestawienie cech tych osobowość i,które są trudne do odkrycia,gdy laik robi pierwsze kroki w tej dziedzinie wiedzy.
Dziękuję za cenny materiał.
Na 99% byłam z psychopata. Uratowało mnie poczucie braku lęku,a jego to kompletnie dobijalo.
@@sasza57 Dziękuję za komplement. Sama też, choć spędziłam nad tą dziedziną pół życia, jestem zaledwie 'hobbystką'. 😉
Pozdrawiam.
Czyli Dexter jednak jest socjopatą, a nie psychopatą...
Uwielbiam Pana filmy, nie dość że wspaniała wiedza to jeszcze doskonała dykcja.
Jej wkońcu ktoś spełnił moje małe marzenie !
Możesz opowiedzieć o lekach społecznych !
+1 :)
Proponuję temat co sprawia że ktoś zaczyna seryjnie mordować
nie da się wyjaśnić dlaczego ktoś zaczyna seryjnie mordować. Każdy seryjny morderca ma inną psychikę to tak jakby zapytać co sprawia że ktoś zaczyna dużo jeść. Sprawa indywidualna, jeden morduje bo w dzieciństwie był gwałcony do tego dochodziła przemoc i dla niego gwałt i przemoc to normalna sprawa a zabójstwo to formalność, drugi miał jakiś defekt w mózgu i mordował dla przyjemności, trzeci mordował bo nie miał w ogóle emocji i dla niego kogoś zabić znaczyło tyle co rozgnieść robaka a czwartego podniecało wylew krwi i przemoc jest dużo przykładów odchyleń. Więc nie da się jednoznacznie stwierdzić co sprawia że ktoś zaczyna mordować ludzi
Dodam jeszcze że socjopaci mają niską empatię albo jej brak. Odczuwają przyjemność z ranienia innych osób. Dzięki temu mogą coś poczuć. Bo czują pustkę w sobie.
Oj tak!
psychopaci również
Zgadza się. Nie ma się również wyrzutów sumienia i ignoruje się normy społeczne.
Też jesteś pusty w środku, ale udajesz, że nie. Udajesz, że masz coś w sobie. Gdybyś uświadomił sobie, że w środku nie ma nic, że jesteś pustką to czułbyś, że nie masz ani jednego powodu do strachu, obaw, bo zasadniczo to tak jakbyś nie istniał. Możesz po prostu wszystko. Ty się po prostu boisz pustki, boisz się nicości, śmierci. Tacy ludzie jak ty chcą chwytać życie, żyć jak najdłużej, bo chcą brać całe żyćko tylko dla siebie i nie potrafią go sami pozbyć. Przez takie podejście żyjesz w swoim marnym żyćku gdzie boisz się zrobić krok poza ustalone schematy, boisz się nieznanego i tkwisz tam gdzie umieścili cię inni. Jedyne co możesz zrobić to budować swoje ego, że jesteś lepszy od tych złych psychopatów i że to wszystko co cię spotkało to ich wina, broń boże twoja. Wiadomo, że to ty jesteś tym dobrym, zawsze dobrym.
Dzizas mój brat jest socjopatą xd
Mialam nieprzyjemnosc pracowania z socjopata. Czlowiek inteligentny, showman, sympatyczny w rozmowie o dosyć miłej aparycji, a za plecami kopał dołki pod wszystkimi i wprowadzał zamęt rozpowszechniając nieprawdziwe informacje. Piął się po szczeblach kariery i nikt nie uważał go za groźnego dopóki swoimi działaniami nie zaczynał szkodzić coraz większej liczbie ludzi i napuszczać ich na siebie. Ale wiecie co jest najgorsze? Że ludzie lekceważyli problem, dopóki ich nie dotyczył, a kiedy zaczynał dotyczyć to było już za późno. Już wtedy dosyć szerokie grono osób było uprzedzonych do osoby, której akurat chciał się pozbyć. Grał na emocjach, obiecywał gruszki na wierzbie, różne techniki stosował. I nikt tego nawet nie chciał skonfrontować! Wierzyli mu na słowo. Nigdy z kimś takim się nie spotkałam.
O proszę, twórca, który szanuje swoich widzów. Miła odmiana :)
Tradycyjnie po obejrzeniu materiału doszukuję w sobie tym razem cech socjopaty. Mam wrażenie, że psychopatę od socjopaty różni to, że pierwszy nie podaje się emocjom i świadomie manipuluje emocjami innych a drugi nadmiernie emocjonuje się nawet jeśli to nie jest zgodne z obowiązującymi normami
to jest jak roznica miedzy biedroniem -psycho a margot -socjo
Jestem wymieszany z czymś innym, bo nie jestem agresywny, jestem nijaki. Takie nie wiadomo co jak to mnie czasem określili. W jakiej sytuacji bym nie był jestem na wszystko obojętny, nie czuję bliskości, radości,strachu, satysfakcji z czegokolwiek. Taka przytłaczająca pustka, aż żyć się odechciewa.
Super, że to Pan wstawił! Ten temat jest niesamowicie ciekawy, a malo kto potrafi to łatwo wyjaśnić.
Bardzo miło się pana słucha, a przy okazji można się czegoś dowiedzieć
Na szczęście socjopaty nie spotkałam.Każdy temat z dziedziny psychologii i filozofii chętnie oglądane.Pozdrawiam
Jeśli spotkasz socjopatę który się kontroluje to nie jest to aż tak straszne.
Ja uciekłam od socjopaty
Pół filmu o lajkowaniu itp. Mała wartość merytoryczna.
Proszę o informacje o narcyzie ukrytym , osobowości bierno- agresywnej i dziękuje za to, co dotychczas było 👍
O tak, temat zachowań pasywno-agresywnych byłby bardzo ciekawy!
Narcyzm ukryty to niszczycielski program empatii.To poprostu ukryte zło,które ściąga ofiarę na dno.
@@annamikonska548 jestem na TAK
@@annalp1609 mam do czynienia z takowym osobnikiem i jestem już 10lat niszczony z emocjii. Raczej już zniszczony.
@@faflikyoutube3815 proszę uciekaj, uwolnij się, póki masz jeszcze siłę, wolę istnienia!! Nic nie jest ważniejsze od nas.
Ludzie z zaburzeniami osobowosci nie powinni zajmowac wysokich stanowisk a w szczegolnisci nie powinni byc dopuszczani do polityki, mam na mysli to, ze tacy ludzie nie powinni rzadzic narodami
Dziękuję za film
Zakochałem się w socjopatce. Jestem jakiś ułomny. Tak mnie ciągnie ta jej niedostępność. I jednocześnie przeraża mnie fakt, że ona mówi, że mnie kocha, ale wiem, że wzruszy ramionami jak od niej odejdę:O pomocy:O
Wreszcie ktoś zrobił o tym film!
Ah, jeszcze jedno, bo zapomniałam dodać. ;)
Sama zostałam zakwalifikowana jako charakteropatka, więc byłoby miło, gdybyś mógł zrobić odcinek o *TYPACH CHARAKTEROPATII* (pseudoupośledzony, pseudopsychopatyczny) , czy zaburzeniach możliwych u *epileptyków* , jak wybuchy agresji, psychozy przed/po-napadowe, czy wspomniany *syndrom Geschwinda* . I tym podobne...
Filozofia Jokera albo jak myśli Joker ( był kiedyś bodajże film jak myśli Polityk )
Miałam tego pecha ze zaprosilam do swojego życia psychopatę....to była szarpanina.....az popelnił błąd i moglam się wyzwolić ze zwiazku....dzieki sądowi.....przypominam sobie ze raz po rozstaniu podziękował mi za prezenty.....powiedzialam ze to nie były prezenty ale troska o niego....jesyem wdzięczna opatrzności ze jestem sama ale trauma nie pozwala mi nawet myśleć o zwiazaniu się nawet z aniolem...
Ponioslam stratę emocjonalna....jesyem swiadoma ale lęk ktory pozostał nie pozwala mi na relacje damsko męską....wybralam spokój samotnosci rodzinę pracę i zainteresowania....
Doskonale cie rozumiem.
U mnie też nie jest ciekawie. Łączy nas dziecko 2 letnie. Jestem w rozsypce emocjonalnej. Eh... długa historia...
a może by tak CPTSD by omówić więcej skutków przebywania z zaburzonymi jednostkami?
Prawdę mówiąc dzięki Sherlockowi zainteresowałam się tymi tematami haha
znam pewną osobę, która jest socjopatą, ale nie wdaje się w konflikty z prawem i potrafi panować nad emocjami. umie też realistycznie ocenić sytuację i czasem, kiedy zdaje sobie sprawę z błędu, odczuwa straszne wyrzuty sumienia. niemniej - nie chce się dostosowywać do społeczeństwa, z własnej woli jest wyrzutkiem, większość ludzi strasznie tę osobę denerwuje, gardzi nimi, wyśmiewa, szydzi (czasem jawnie, czasem w duchu), w skrajnych przypadkach, jeśli ktoś jej mocno zajdzie za skórę - dręczy.
Czemu weszłam tutaj ze względu na Sherlocka...
ps. Co nie oznacza, że nie lubię twojego kanału.. uwielbiam!
Jestem cholernie stabilna i to jest moja wada.Zajebiste potrafię budować relacje z ludźmi.Oczywyscie , jeśli zasługują na moją uwagę.
A to zaskoczenie. Myślałam, że socjopaci to jakby wyższa ewolucja psychopaty, a wyszło odwrotnie. Jeszcze.bardziej rozumiem dlaczego psychiatra Hannibala z "Milczenia Owiec" był jeszcze glubszy niż myślałam. Hannibal Lecter to rasowy psychopata a nie socjopata. Nagle życie zrobiło się łatwiejsze :-)
Dzięki!
Zaczynam mieć wątpliwości, co do mojej osobowości.
^____^
Dzięki za odp - to było dla mnie bardzo istotne.
A co by pan powiedział np. o takim ojcu, który śmieje się z córki,
która poleciała po schodach kafelkowanych, rozlewając jego zupę.
Bierze telefon i obdzwania matkę i żonę, żeby powiadomić je, co zrb córka.
Czy to jest zachowanie aspołeczne? Pozdrawiam
Abstrahując od ciekawej jak zawsze treści, muzyka zdecydowanie za głośno! :)
Proponuje o każdej chorobie umysłowej, na początek schizofrenia i jej odmiany.
Swojego czasu przeczytałem ciekawą książkę Simona Baron-Cohena "Teoria zła", w której autor tłumaczy objawy mniejszej czy większej socjo- oraz psychopatii, czy przejawów mniej lub bardziej skrajnej agresji właśnie jako skutek zaburzeń mózgowych obwodów empatii.
Dziekuje,nareszcie zrozumialem roznice.
dziękuje za film.
super było by posłuchać jak robisz portret psychologiczny różnych postaci z popularnych filmów i seriali np Michaela z Prison Brake albo Waltera z Braking Bad
Wygląda na to że jestem wysoko w skali psychopatii
I właśnie zadałem sobie pytanie po ostatnim filmie - Po co miałbym z tym walczyć??
Pozdrawiam, oba filmy super :)
@Mr.panda socjopatii? "Ty chory poj.." :D :D
@Zaratustra Ja bo mam ebole
Proponuję odcinek na temat zaburzeń narcystycznych
Wszelkiego rodzaju zaburzeń narcystycznych.
Ja np. chciałabym, żeby ludzie mieli większą wyobraźnię, niż psychologia.... Swoją drogą to tylko nauka, sama w sobie jak czas i nieustanny konstans, nie ożywi nas, ale zabija sekunda po sekundzie, szczególnie kiedy robi się już nudno...
W książce "Mieć czy być", jest wywód, który prowadzi do wniosku , że osoby podążające głównie za modusem posiadania, mogą zostać uznane jako osoby z problemami psychologicznymi/psychopaci. Burzy to w takim razie logikę dzisiejszej definicji tego słowa, która opiera się na nastawieniu anty-społecznościowym takich ludzi, ponieważ punktem odniesienia nie jest społeczeństwo, tylko tendencje, które w przyszłości będą kształcić psychikę człowieka. Co o tym sądzisz?
mam empatie na normalnym poziomie ale łapałam się na tym że nie obchodziło mnie to jak się czuję ktoś po tym jak JA go zranię
Te dłonie, to bardzo agresywne wpynięcie na odbiorcę.
Źle się czułem odbierając tak ciekawy i fajnie (z wyjątkiem łapek) przekazany materiał Wiedzy.
Coś w tym jest
A jak jest z osobowością makiaweliczną? To po prostu psychopatia? A może psychopatia, ale bardziej wyszczególniona? Usłyszałem kiedyś opinię, że makawielicy to psychopaci, którzy odnieśli sukces lub są ponadprzeciętnie inteligentni.
Osobowość makiawelistyczna jest określana jako łagodna forma psychopatii i jako cecha osobowości będąca składową różnych zaburzeń osobowości. Tak jakby są dwie definicje.
@@noweperspektywy1300 z grubsza mozna tak powiedziec , ale jest definiowana osobno nie podlega terapii i nie jest nawet w DSMach, jest to sklonnosc do manipulacji i wykorzystywania innych dla swoich celow , wchodzi w sklad mrocznej triady [narcyzm, psychopatia , machiavelism ] , ten wasz biedron jest wlascicielem tejze triady , to widac golym okiem
z żalem wyznam, że jestem okropnie zawiedziona juz 4 filmikiem, któremu dałam szansę. Tematy z takim potencjałem, są spłycone do najmniejszego z możliwego minimum. Chciałabym się dowiedzieć czegoś nowego, ale się nie da i zostaje z tym poczuciem marnowanego czasu jak po scrolowaniu instagrama.
Czas się wziąć na książki naukowe jeśli posiadasz już tyle wiedzy:) RUclips Cię nie usatysfakcjonuje
Podziwiam ich trochę (psychopatów), kierują się czystą logiką i pragmatyką nie zawracając sobie głowy ograniczeniami zwykłych śmiertelników. Zawsze mi się też kojarzyli z androidami ze świata P. Dicka
Ale też i jak dobrze byłoby czasami podejść chłodno do spraw jak psychopaci, zamiast emocjonalnie brać rożne sprawy... chyba dlatego są tak kontrowersyjni bo mają cechy pożądane również.
"logika" wtf?
@@iwjfhaifn2950 uuu League Tard zoomer, zabłądziłeś czy co?
nah jk Ima degenerate as well
@@Pysia.to.belja. inaczej byś mówiła gdybyś miała takiego pod dachem
Dziś mijałem pana na ulicy . Pozdrawiam
Również pozdrawiam
Gdybym był socjopatą/psychopatą to zrobiłbym bardzo dużo aby mój sposób myślenia, postrzegania świata został uznany za chorobę, zaburzenie tylko po to aby ograniczyć ewentualną konkurencję wśród takich jak ja. To jeden z powodów dla których nie uwierzę, że socjopatia i psychopatia to coś złego nie pożądanego.
właśnie to jest to socjopata nie przyzna że jest socjopatą a psychopata że psychopatą ale są wyjątki
Może coś na temat sadystów? czytałam ostatnio 120 dni sodomy i jestem ciekawa etiologii sadyzmu itp.
Polecam film
Proszę o odp.
Pracuje z człowiekiem który ma następujące zachowania:
-udaje przyjaciela by "Cie wybadać", sprawdza teren.
-jest wyrachowany, taktyczny, manipuluje innymi
-niesamowicie fałszywy
-naszych podopiecznych traktuje jak szachy w swej chorej grze której prowadzi np ze mną, czyli osobą z ktora pracuje
-zapatrzony w siebie, narcystyczny, ocenia kobiety z góry - materialista
-wytyka każdemu zlo, toksyny, a tym samym On jest najbardziej toksyczna osoba, dwulicowa
-często obiera taktykę "milczenia" i traktuje kogos jak powietrze
Z kim tu mam do czynienia???
Jestem wyczerpana. Czuje się jakbym grała w grze tego czlowieka której jestem pionkiem
Prosze o odpowiedź dziękuję!
No cóż z tego co pani napisała ta osoba wydaje mi się być Psychopatą.
Czyli politycy, to psychpaci... 🤔 To by się zgadzało 👍😉
Fajny odcinek BTW.
Super ciekawy temat, ale gdy słuchałam w słuchawkach te dźwięki muzyki przeszkadzały mi .
Hej! bardzo fajny kanał! Niestety, w tym odcinku jest wiele niewłaściwych informacji : główna i podstawowa różnica polega na tym, że psychopatą się rodzisz, a socjopatą się stajesz. Tylko tyle i aż tyle ;) Czyli: psycho- opiera się na uwarunkowaniach biologicznych, a socjo- to zmiany wywołane na skutek wychowania, doświadczeń etc. Nie jest też prawdą, jakoby psychopaci byli tymi dobrze funkcjonującymi, a socjopaci tymi ewidentnie patologicznymi. Mówi też o tym amerykańska literatura, która rozróżnia "successfull psychopaths" od "unsuccessfull psychpaths" (polecam ti też kanał dr. Daniela Foxa jkbc!) Pozdrawiam i gratuluję zmierzenia się z tym rozróżnieniem anyway :)
Pan to wygląda jak Ludwik Baltazar Montgomery :D
Hahahahah, oj TAK!
Fajny prosty test da ci odpowiedź. A co do naszego społeczeństwa to zarówno Socjopatia jak i psychopatia to epidemia wręcz !
To wiele wyjasnia w kwestii mojego zycia xD
Ciekawym odcinkiem byłby taki w którym byłby interaktywny test sprawdzający czy mamy jakieś cechy psychopaty lub socjopaty i w jakim stopniu są one rozwinięte
Szkoda, że może to stwierdzić tylko wykwalifikowany psycholog...
@@szalonefantazje9623 niestety
Dlaczego niestety? a kto ma ci zrobić test psychologiczny? Samemu sobie zrobisz? Od tego właśnie są psycholodzy
a gdzie mozna znalezc takie testy?
Subik za ciekawy temat
a gdy ktoś ma całkiem na odwrót? Kim jest wtedy? Jak to nazwać i jak to ugryźć? Jak do tego podejść, jak z tym walczyć?
Na odwrót od?:)
Czekałem na ten odc. 😁
Mam nadzieję, że warto było czekać;)
Ten uczuć gdy jesteś narcystycznym, człowiekiem przejawiającym cechy sadystyczne, socjopatyczne i psychopatyczne, takie miłe multikulti
W połowie można powiedzieć że jestem ale przy ludziach czasem mnie tak wkurzają samo to jak mówią albo jak mnie kopią nogami łażąc mi pod nosem jak siedzę na korytarzu to też mam ochotę im przywalić żeby mnie zostawili bo mnie to stresuje ale nie robię tego bo się boję
Ale z tą wściekłością to bardzo łatwo się wkurzam zwłaszcza przy ludziach które znam bo mam mutyzm i przy obcych to trudniej mi mowic wogole
Chciałbym obejrzeć film o opisie i rozwinięciu zaburzeń osobowości f60
Chciałbym się dowiedzieć co stwierdził u mnie kiedyś lekarz psychiatra
Myślę, że kryterium stałej pracy i miejsca zamieszkania, to kryterium nie adekwatne w dzisiejszym społeczeństwie, dla kwalifikacji socjopaty.
Sam czuję się dużo spokojniejszy porzuciwszy takie schematy. Zdecydowanie lepiej jestem przystosowany porzuciwszy pragnienia stałej, określonej konkretnie pracy i elastycznie się dostosowując do okazji, których nie brak w dobie globalnej komunikacji. Odpuszczenie dbania o stałe miejsce zamieszkania dało mi wolność i odwagę do nowych wyzwań i doświadczeń, które są dla mnie cenniejsze niż materialne rzeczy, które gromadziłem kiedyś, gdy byłem bardzo przywiązany do swojego miejsca i określałem się przez posiadane rzeczy.
a jak uważam, że wszystko jest względne i staram się mieć w sobie tyle samo empatii co jej braku? Jednocześnie kocham świat i go nienawidzę bo wszystko to szarość i to jest w sumie piękne . Ta niejednoznaczność. XD Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Nie jestem za krzywdzeniem ludzi ale bardzo intensywnie staram się ich zrozumieć i im współczuję bo uważam że kto krzyczy ten cierpi. Także dosłownie.
Panie Łukaszu cenię materiały jakie zamieszcza Pan na kanale. Czy mógłby Pan omówić zagadnienie syndromu aleksytymi
Jak zawsze świetny materiał!
Czy będzie jeszcze jakiś odcinek nawiązujący do Dostojewskiego?
Wiele!:)
temat "na warsztat" subkultury wpływ muzyki skąd agresja do innych upodobań i jako fan metalu pytanie główne czemu tylko w metalu jest tyle przemocy i "satanizmu" (komercjalnego) dlaczego tak spora część fanów nakręca się tekstami czasem o kontrowersyjnej treści a nie zwraca uwagi na brzmienie instrumentów (pewnie pytanie z dup*...) w ogóle wpływ muzyki na emocje i mózg to chyba dobry temat i co ma wpływ na to jaki styl lubimy :)
Na twój kanał trafiłem przypadkiem już nie pamiętam na którym odcinku... Lubię czytać amatorsko książki psychologiczne i oglądać filmy/seriale o tej tematyce. Poruszony temat wielu ludzi interesuje... I mam pewną teorię:
Pani E. Aron zwraca uwagę na pewien typ ludzi "Nadwrażliwych emocjonalnie" w swoich książkach zaznacza, że jest to cecha genetyczna jeśli dobrze pamiętam 20-30% ludzi... Oczywiście również wykazuje zestawy cech które charakteryzują te osoby "DOES"... Jednak mam wrażenie, że kilka "zachowań z jej testu" ma to samo podłoże, a inne znowu wynikaja z korelacji kilku "DOES". Zwraca również uwagę na zachowanie tych ludzi zależnie od tego jak "reagowało na nich społeczeństwo"... Akceptowani- Mieli fantastyczne możliwości i sukcesy. Ci w jakiś sposób ograniczani raczej się wycofywali, ukrywali...
Po tym wstępie i twoich filmach odnośnie psychopatów i socjopatów... Przejdźmy do mojej teorii:
Wszystkie materiały dotyczą jednej grupy osób. Owych Nadwrazliwców.
1%- psychopaci wg. Tego co czytałem i przyznajesz to osoby u których to jest "wrodzone", a jeśli dobrze pamiętam "Mądrość Psychopatów" zakłada jeszcze kształtowanie się "Psychopatii" w okresie wczesnodziecinnym... przykłady: Dexter Morgan, Hannibal Lecter... Oboje byli świadkami śmierci swoich najbliższych... Kim by byli gdyby to ich nie spotkało? Kolejnymi Leonardami Da Vinci?
Ale zaraz... Oni nie mieli empatii? A może mieli jej za dużo? I kiedy zobaczyli śmierć swoich najbliższych zakuli się w pewien rodzaj "pancerza psychicznego"?
Socjopaci... Ich "wstrząs" przyszedł po prostu później... Kiedy pomimo prób życia w społeczeństwie w końcu ich wartości "pękają" bo byli zostawieni sami sobie ze swoimi problemami np. Najnowszy "Joker".
Niestety nie wiem czy były prowadzone jakieś badania wykazujące współzależności np. pomiędzy pracami mózgu Nadwrazliwców, a psychopatów czy WWO a socjopatów.
Co sądzicie o tej teorii? Pomysł na nowy odcinek? A może na jakiś przełom w dziedzinie psychologii?😉
Jedyne co mi uciekło... Książki "Wysoko wrażliwi", "Jak myśleć mniej" czy "Mądrość Psychopatów" moim zdaniem nie opisują "chorób" psychicznych, lecz pewien nieco inny sposób działania mózgu.
Często się mówi że psychopata to dobry kierownik dla firmy ale nie do końca bo wystarczy lepsza oferta to nie będą się zastanawiać i zmienia firmę nawet z dnia na dzień
Może coś pospolitego.
Wstyd z pochodzenia. Czemu ludzie udają np. Warszawiaków, czemu ludziom ciężko się przyznać skąd pochodzą?
W dziejszym świecie granica między miastem a wsią się zaciera, więc skąd ten problem dalej w naszych głowach?
No właśnie dlatego, że proces zacierania się granic między miastem a wsią jeszcze się nie skończył. Wciąż - chociaż miejscowo - widać różnice i ludzie stygmatyzują ze względu na pochodzenie.
Mało treściwie rozwinięty temat socjopaty, można znacznie lepiej przygotować materiał dotyczący tego typu ludzi.
Mam fajny pomysł na odcinek nie wiem tylko czy to nie za bardzo wychodzi po za twoje specjalizacje. "Jak to co spożywamy wypława na nasz stan psychiczny -Układ pokarmowy jako drugi mózg " wiem że temat pewnie przerobiony i jałowy, ale ciekawi mnie twój punkt widzenia. Jeżeli już to omawiałeś to przepraszam, ale jestem nowa na twoim kanale 😉
Dziękuję.
Słyszałem o teminie "High-functioning sociopath". Ciekaw jestem czy jest on poprawny, jeśli tak to byłbym zainteresowany odcinkiem w którym opowiesz czym twoim zdaniem różni się taki osobnik od zwykłego socjopaty.
Sherlock tak o sobie mówił, przynajmniej w serialu 😙
Sherlock!
U mnie stwierdzono dyssocjalne zaburzenie osobowości, więc w związku z tym mam pytanie czy jest to tożsame z antyspołecznym zaburzeniem osobowości?
Kito Notai nie, antyspoleczni stosuja agresje i łamią prawo, aspołeczni czy dyssocjalni nie dostosowują się do społecznych konwencji i norm
Pytanie kim ja jestem?
Rozumiem bardziej zasady niż normalni ludzie jak działa społeczeństwo, w skrócie definiuje wszystko, < brak zmian definicji propagandowej > jest tak logiczne że aż mnie przeraża to jak inni postrzegają świat,< raz potwierdzają, raz zaprzeczają > przez to czuje się inny.
Czasem tłumacze sobie że barki empatycznych, są związane że prymitywizmem innych ludzi, jest ot mój błąd ,,,, ale jest to fakty !!!!
Uważam że jeśli kosmici istnieją i badają ludzkie społeczeństwo bliżej mi do ich wniosków, niż wniosków których nie ma.< ludzkich >=< dobrych władców >
Czy powinienem się pogodzić z faktem logiczny ? I działać tak jak moje ciał zostało zaprogramowane ?
Tak jak spostrzeżenie ludzkie na toster który nie robi to do czego został stworzony.< niebo, nagroda itp. >
Czy ludzie mają robić to do czego zostali stworzeni, i nie zaprzeczać. swojemu ciału ? Czy to jakiś test ?
Jestem mężczyzną czy mam zapłodnić tym ile mi się uda ???
Czy w sumie to wyczuwam nacisk manipulacji globalnych władców?? Aby zmniejszyć populacje ludzi myślących?
Nie jestem rasitą ale fakty mówią, że są ogromne różnice.
Homoseksualizm jest bez sensu, to tak jak poprosić kolegę aby mi pomógł w masturbacji i nic więcej. Bo penis powinien być w cip...jest o t fakt logiczny.
Zakochanie, miłość, w tej samej płci jest nie logiczne, zmiany definicji są tak wielkie że aż chce się zapierd\olić za to odpowiedzialnych
Może i jestem wyznawcą naszego Boga, naszego społeczeństwa,
😅
Ja np nic nie czuje nie mam żadnych emocji na pogrzebie dziadka w wieku 7 lat pytałem mamy czemu płacze, umiem całkowicie tworzyć wizerunek miłego kolegę który jest spoko mimo że nie czuje żadnej empatii, jestem w 100% stabilny i nigdy nie myślę nietrzeźwo wszystko analizuje i dzięki temu planuje.
Muzyka przeszkadza w koncentracji bo temat nie latwy.😞
Jak ktoś wycina sobie żebra żeby zrobić sobie laske to jest socjopatą. Jak ktoś wycina komuś żebro, żeby zrobić mu laskę to jest psychopatą. :F
A socjopata nie może planować i mieć chłodnego podejścia? Znaczy ja sobie to wyobrażam teraz że to taki Berserker a to chyba nie tak powinno wyglądać. Albo inaczej, czy ta różnica w postępowaniu z marszu definiuje czy dany osobnik jest psychopatą czy socjopatą niezależnie od tych charakterystycznych cech czy nie możliwym jest by socjopata, będąc tym bardziej wybuchowym był zdolny do skrupulatnego postępowania według jakiegoś szczegółowego planu do osiągnięcia jakiegoś celu. Bądź również kompletnie niezdolny do opracowania takowego, celem wybicia się bądź popełnienia jakiejś zbrodni?
Myślałem, że Pana film o psychopatii jest idealnym opisem mnie, dopóki nie zobaczyłem tego materiału... ponieważ słabo sobie radzę w sytuacjach społecznych. Słabo sobie radzę na tyle, że posuwam się do manipulacji. Nie darzę szczególną sympatią ludzkich zasad moralnych, ja mam swoje. Moje zakazują mi mimo wszytsko kłamać. Dlatego manipulując nie kłamię, nauczyłem się podkreślać różne słowa zależnie od odbiorcy. Potrafię skutecznie zmieniać kontekst. I mimo, że nie lubię kłamać, to jestem w tym świetny. Nie wiem, czy mam przy okazji fobie społeczną, czy po prostu moja socjopatia powoduje takie zachowania (A raczej ich brak) w sytuacjach społecznych.
Nastepny film o chamstwie wszechobecnym i zdziecinnieniu
oczywiście spcjopata/psychopata nie zawsze musi mieć wszystkie cechy :)
no generalnie to xD jestem socjopata i to w dosc sporym stopniu bo faktycznie wiekszosc zasad, czy praw spolecznych mnie nie obowiazuje w sensie mam je w dupie i zyje po swojemu przez co mam problemy z prawem
jakis czas temu tez zrozumialem wlasnie ze duzo mordercow zabija spontanicznie przez wybuch swoich emocji i za zadne czyny nie da sie po prostu NIE DA SIE nad tym panowac no wychodzi to wszystko w amoku a potem wielkie zdziwienie dlaczego tak sie stalo i w moim przypadku dochodze do wniosku ze jest to spowodowane ttm ze od dzieciaka balem sie ukazywac swoich emocji i do teraz je kryje przez dlugi czas az w koncu dochodzi do eksplozji i w jednym momencie wyladowuje wszystkie negatywne emocje xD no to jest teoche chore nie powuem i na pewno meczace, ciezko idzie z nauka bo chcac nie chcac mocno to zlewam CHOCIAZ mocno sie staram nie miec wyjebane to i tak ciezko a jakakolwiek pomoc omijam z dala i watpie ze za cokolwiek dalbym sobie pomoc
Dziękuję za ten ciekawy film. Zastanawiam się czy socjopata powinien wychowywać dzieci. Czy można go nazwać człowiekiem bez sumienia?
Zależy od człowieka, był kiedyś taki przypadek, że matka miała sympatię jedynie do swoich dzieci i dzięki nim zaczęła "leczyć" swoją socjopatię
Ja jestem socjopatą,potwierdzam wszystko co zostało powiedziane
Ale wiesz że teraz to osoba z antyspołecznym zaburzeniem osobowości a nie socjopata
@@xyzxyz3590 No zwał jak zwał,wazne że moje wypaczenie rokuje lepiej od psychopatii
Potwierdzam, jestem socjopatą.
Witaj w klubie.
Związek socjopaty i osoby z zaburzeniem Boderline, czy ma dobre rokowania?
Na pewno nie będą narzekać razem na nudę:)
Chciałbym być socjopata ale niestety ne zgrywam do końca.Ale chciałbym...no ale sie nie zgrywam.
Hei, może udało by się zrobić jakiś odcinek o mizofonii?
Ciekawi mnie, czy skłonność do robienia sobie tatuaży może być uznana za oznakę socjo- bądź psychopatii -- bo trochę o tym czytałem i wynikało z tego, że psychologowie/psychiatrzy raczej skłaniają się ku tezie, iż aby tak ilustrować sobie tak ciało, to faktycznie trzeba mieć co najmniej trochę "zryty beret" (wskaźnikiem "stopnia zrycia" może ponoć być ilość, powierzchnia oraz treść tych "ilustracji").