Pięknie ! ujęło mnie podejście do produkcji i intencje wysyłane wraz z produktem. Aż czuje się wysokie wibracje! Gratuluje właścicielowi i wszystkim pracownikom :) Dziękuje za to że jesteście ! Od kilku lat używam tylko Waszego Delfina w moim domu bez chemi i jestem Wam wdzięczna bardzo a może to właśnie ono podniosło tak bardzo wibracje w naszym domu ! kto wie :) 💖
Dziękujemy za podzielenie się z nami Pani odczuciami. Dzięki takim słowom, czujemy, że to, co robimy oraz jak to robimy, ma sens i jest potrzebne. :-)).
Olej palmowy nie jest pozyskiwany w zgodzie z środowiskiem a jest wręcz przeciwnie. Takie plantację są zakładane w miejscach gdzie jest las równikowy. Są wycinane ogromne połacie tego drogocennego lasu i jest on zastępowany właśnie palmą z której wytwarza się olej palmowy. Jest to jednorodny las w którym nie ma mowy o różnorodności biologicznej. Naturalna fauna i flora umiera, bo nie jest w stanie żyć w sąsiedztwie tych drzew.
A mnie podoba się bardzo ten filmik, i idea produkcji, Wasze zasady oraz system pracy w Waszej firmie. Co prawda oglądałam go po trzech latach od jego zrobienia, ale mam nadzieje, iż Wasza firma działa nadal. Mieszkam poza granicami Polski, ale zwykle chiciaż raz w roku odwiedzam kraj i postaram się przy najbliższym pobycie kupić sobie Wasze mydełka. Pozdrawiam serdecznie z Andaluzji.
Dziękujemy za miłe słowa. Tak, działamy nadal według zasad opisanych w filmie. Jedynie poprawiamy na lepsze standardy produkcji, gdyż wprowadziliśmy w firmie tzw. Dobrą Praktykę Produkcyjną.
CHarmoni i braterska przyjaźń, dzięki temu napełniają je miłością (pracownicy mydła), czekran i źrudła mocy. Niezłą sobie dorobiliście filozofie to prostej roboty. Pozdrawiam
Dzień dobry. To są nasze wartości i nasza prawda, według której staramy się żyć i pracować. Intencja oraz bycie w harmonii "tu i teraz" to potężne instrumenty do budowania tego, co may wokół siebie. To, że ktoś nie czuje, nie odbiera lub wręcz neguje pewne zjawiska, wcale nie oznacza, że one nie istnieją. Po prostu na razie nie jest z nimi w rezonansie i nie są mu do niczego nie potrzebne. Jeśli Pan/Pani tak bardzo wierzy w "szkiełko i oko", to odsyłam do wspaniałej literatury, łączącej fizykę kwantową z tzw. "duchowością", np. Grega Bradena, Davida R. Hawkinsa (choćby do jego tabeli z poziomami świadomości), czy Vadima Zelanda. Skoro odwiedził nas Pan/Pani tutaj, to może nadszedł czas na zmianę, a moje słowa staną się inspiracją do własnych poszukiwań poza to, co wydaje się oczywiste... :-)
@@Piotr-cv9zm więc twierdzisz Piotrze że rzeczy nie ożywione jak mydła idzie napełnić miłością i "pozytywnymi emocjami" gdy osoba je produkująca z odpowiednim nastawieniem emocjonalnym wlewa do maszyny olej palmowy albo włącza przycisk start w maszynie tudzież pakuje mydełka do kartonu?
@@piniu1986 Witaj. Nie bardzo wiedziałem, jak odpowiedzieć na to pytanie, bowiem dla kogoś, kto nie ma odczynienia z subtelniejszymi wymiarami, czy wibracjami (to nie zarzut), każde zdanie wypowiedziane na ten temat, wydaje się "banialukami". Może najprościej.... Każdy atom materii wibruje (drga), zarówno żywej, jak też nieożywionej. Wibracje te w skrócie, według klasycznej fizyki newtonowskiej, zależą od stanu skupienia i budulca - pierwiastka (pierwiastków) chemicznego z jakich zbudowana jest dana forma. Z punktu widzenia fizyki kwantowej już nie jest tak prosto. Matryca tworzenia, obserwowana z naszego poziomu, posiada pewne anomalie, które w naszym świecie odbierane są jako świat fizyczny. Matryca ta "obsługiwana" jest poprzez naszą Świadomość i Emocje. Innymi słowy, wracając do sedna Twojego pytania, najważniejsza w przytoczonym powyżej procesie "napełniania Miłością" jest Intencja pracownika. To ona zmienia rzeczywistość. Sam przedmiot zapewne też zmienia swoją wibrację (najłatwiej zaobserwować to na przykładzie wody - patrz prace Masaru Emoto) i w pewien subtelny sposób oddziałuje na posiadacza. Jeśli ten to czuje, to wierzy, włącza się jakby sprzężenie zwrotne i jego emocje wzmacniają efekt.
Z emocjami oglądam ten film- ponad pół wieku temu pracowałem w takiej mydlarni, na z trudem zestawionych urządzeniach, często wyciąganych spod gruzów, bo dawna fabryka została zniszczona przez uciekających Niemców. Potem uczestniczyłem w budowie i uruchomieniu nowoczesnej fabryki, wyposażonej w zautomatyzowane urządzenia eliminujące ciężką pracę ręczną. Jednak mimo tego postępu zachowaliśmy starą linię , bo pozwalała produkować krótkie serie wysoko jakościowych mydeł. Życzę właścicielowi wszystkiego dobrego- wszedł na trudną drogę, bo od lat obserwowany jest spadek zainteresowania mydłami na rzecz żelów i płynów kąpielowych. Ale niezależnie od tego, co przyniesie nam postęp-wierzę, że tradycyjne mydła będą używane do końca świata i dzień dłużej
Dziękujemy za sugestie. Szczerze powiedziawszy także mamy takie odczucia, co do ilości tworzyw sztucznych wokół nas i tez życzylibyśmy sobie i innym, aby było ich mniej. Wszystko jednak jest kompromisem. Znalezienie odpowiedniego materiału (o odpowiedniej barierze, przy tym przyjaznego dla środowiska, nadającego się do maszyn zgrzewających) nie będącego folią lub innym wytworem przemysłu chemicznego i do tego nie kosztującego dużo nie jest łatwe. Początkowo mydła pakowaliśmy tylko w kartoniki, bez folii, ale nie zdało to egzaminu. Kartoniki przejmowały wilgoć z mydeł, a same kostki traciły wilgoć i wagę. Mydłom to nie szkodzi, ale nieświadomy tego klient zarzucał potem producentowi, że oszukuje na gramaturze produktu.
@@annajakl3450 Dzień dobry. nasz sklep pod adresem powrotdonatury.eu lub na Allegro jest kilku odbiorców i my również: allegro.pl/moje-allegro/sprzedaz/obsluga-ofert/moj-asortyment?limit=500&publication.status=ACTIVE&sellingMode.format=BUY_NOW
Kupiłem kilka mydełek i jestem w szoku. Mydełka super myją i pozostawiają skórę miękką i delikatną. Nie są tanie ale polecam, zużywają się o wiele wolniej niż takie zwykłe i lepiej myją.
Dzień dobry. Miejmy nadzieję, że nie wszędzie jest tak, jak Pani pisze i że kupując nasz olej nie przyczyniamy się do degradacji środowiska. Pozyskujemy olej palmowy z certyfikatem RSPO, czyli otrzymywany w poszanowaniu środowiska i ludzi, którzy przy tym pracują. Czy jest tak w istocie nie jesteśmy w stanie sprawdzić, jednak ufamy, że nasi dostawcy także starają się być odpowiedzialni, na ile to możliwe.
www1.up.poznan.pl/orangutany/?q=lasy_tropikalne Niszczenie tropikalnych lasów na użytek przemysłu produkującego olej palmowy, celulozę i papier jest ekologiczną katastrofą i stanowi główny wkład Indonezji w emisję gazów cieplarnianych, czyniąc ten kraj trzecim największym emitentem na świecie, za Chinami i USA.
@@patrycjaagnieszka2616 Dzień dobry. To chyba pytanie nie do mnie. Nie mam wpływu, na to, jakie i w jakiej ilości kciuki się pojawiają. A co do oleju palmowego, to mogę powtórzyć, tylko to, co jest napisane powyżej. Rozumiem, że certyfikat RSPO nie załatwi sprawy związanej z totalną wycinką lasów tropikalnych. Zła sława tłuszczu palmowego jako surowca, wynika przede wszystkim z jego bardzo niskiej ceny, więc pcha się go praktycznie, gdzie to możliwe (niestety w większości w produkty spożywcze). Za bardzo niską ceną idzie zatem bardzo wysoki popyt, a wiec produkcja bez umiaru. Proszę mi wierzyć, rozpatrywaliśmy różne warianty przy produkcji mydła używając także innych tłuszczy, ale póki, co tłuszcz palmowy będzie stanowił podstawowe źródło surowca. Przemawiają za tym głównie względy technologiczne, a nie ekonomiczne. Nie jest to, jak Pani pisze wypełniacz, tylko podstawowy surowiec. KWESTIĄ NADRZĘDNĄ POZOSTAJE, W JAKI SPOSÓB I SKĄD ZOSTAŁ POZYSKANY. Gdybyśmy brali tłuszcz z plantacji prowadzonych agresywnie, to z pewnością zmiana surowca na np. tłuszcz rzepakowy przyczyniłaby się do ochrony lasów tropikalnych, ale czy przyczyniłaby się do ochrony środowiska w ogólnym rozumieniu? Niekoniecznie. Do pozyskania takiego oleju potrzeba by było dziesięciokrotnie więcej areału, w porównaniu z powierzchnią pod palmę oleistą, który też przecież trzeba "wyrwać" naturze, . Do tego dochodzą dość agresywne metody i środki ochrony roślin łącznie z Roundapem. Czy inaczej rzecz się ma chociażby z uprawą oliwek, czy wspomnianym olejem lnianym na skalę przemysłową? Poza tym tłuszcze te są dość trudne w zmydlaniu i dają mydła niekoniecznie fajne w swojej konsystencji i strukturze. W naszej ocenie mogą, co najwyżej stanowić część tłuszczu użytego do produkcji mydła. Konsumenci mogą uznać nasze argumenty lub też nie, wybierając produkty innych marek lub np. produkowane ręcznie w małych ilościach, z innych tłuszczy.
Miałbym drobną sugestię na temat opakowań. Czy możliwe byłoby użycie jakichś innych folii - jeśli to oczywiście takie zwykłe plastikowe (nie sztucznych, z jakiegoś miksu różnych mocno obrabianych składników) lub czegoś innego co odpowiednio zabezpieczałoby mydła, czegoś bardziej naturalnego, ekologicznego, lepszego? Plastik też przecież jakoś reaguje z tym, z czym się styka. Wiem że to szczegół ale jednak za dużo tego plastiku wokół i może pora najwyższa to zmienić :-) wyznaczać dobre trendy :-) Oby więcej takich pozytywnych przedsiębiorców i dążących do wszechszczęścia ludzi :-) Na pewno zakupie jakieś mydełka, wydają się zdecydowanie lepsze od większości na rynku :-) Można by ewentualnie np pakować najpierw w opakowanie papierowe (tekturowe), a następnie w folie. A płynne w szkło. Co wy na to?
Dzień dobry. Co do pakowania mydeł w folię, to jest, jak w odpowiedzi powyżej. Jeśli chodzi natomiast o mydło w płynie, to rozważamy wprowadzic alternatywne opakowania szklane, co jest zgodnie z obecnymi trendami skandynawskimi. Prawdopodobnie bedą opakowania do wyboru przez klenta, czy woli mniej bezpieczne szklane, czy też mniej eko, ale bezpieczniejsze PET
Jeśli chodzi o wibracje to tak myślę, pewnie się nie znam, ale może to telefon kolegi z filmu wpadł do kadzi. ? Taki żarcik. Technologia rodem z dawnych czasów, fajnie że normy też. Aż się łezka w oku kręci kiedy przypomnę sobie praktyki w Saponicie i pana Zdzisława który pobierał próbki szpadlem. Ach to były piękne czasy.... a dziewczyny....
Z czystym (od mydła) sumieniem mogę polecić. Te mydła świetnie pachną, bardzo dobrze się pienią i mają wysoką wydajność. Biją na głowę typowe drogeryjne mydła znanych marek oraz podróby białego jelonka. Tylko mogły by być bardziej dostępne . Moje były kupione na poczcie. Wszystkie kasjerki je zachwalały :). Od dawna szukam potasowego, będę próbował zdobyć.
Pozostałe nasze mydła w kostce w zasadzie robi się podobnie, tylko podczas mieszania dodawane są inne składniki. Film byłby więc podobny do prezentowanego. Natomiast planujemy już wkrótce pokazać produkcję innych naszych wyrobów, chocby mydła potasowego w płynie, czy ORMUSU.
Jak najbardziej, jest taka możliwość, mamy wycieczki dość często, zarówno ze szkół, jak też dorosłych. Ostatnio na przykład odwiedziła nas kilkudziesięcioosobowa grupa z Grecji. Najlepiej umówić się przez biuro, wtedy, kiedy będzie szła produkcja (biuro@powrotdonatury.eu)
Dzień dobry. Aby mydło było jak najtwardesze, należy używać jak najtwardszych tłuszczy, np. kokosowego. Można tłuszcz nieco "utwardzić" dodając do płynnego tłuszczu, przed zmydeniem roztopione naturalne woski lub żywice, ale to w metodzie "na gorąco". Żywice w mydle mogą uczulać! Trzeba jednak pamiętać, że nie da się zrobić tak twardego mydła potasowego, jak sodowe. Taki urok mydęłpotasowych.
@@karolbalcerowicz9847 Widocznie dodaje Pan za dużo wody lub inaczej przebiega zmydlanie w niskiej temperaturze. U nas mydło daje się kroić. Proporcje: tłuszcz 60 kg, wodorotlenek potasu 12,5 kg, woda 18 l. Z wody i wodorotlenku sporzadzamy roztwór (41%).
Dzień dobry. Przewaga zmydlania w wysokiej temperaturze jest taka, że takich mydeł można używać bez konieczności uprzedniego ich leżakowania, chociaż zdarza się nam realizować ekskluzywne serie mydeł długo leżakujących. Parametry wyjściowe (szczególnie alkalia żrące) mydeł w kostce, i płatków staramy się utrzymywać w dolnej granicy dawnej Polskiej Normy (Norma Europejska jest w tym zakresie dużo bardziej pobłażliwa). Oczywiście partia danego mydła leżakuje w magazynie (od miesiąca do czterech miesięcy), ale jest to spowodowane stopniową dystrybucją, a nie koniecznością "dojrzewania" mydła, co wychodzi im tylko na dobre, bo proces zmydlania trwa jeszcze jakiś czas.
Mydła produkowane metodą "na gorąco można używać praktycznie od razu. Jednak każde mydło wraz z upływem czasu staje się delikatniejsze, bowiem proces zmydlania tłuszczu trwa cały czas (czyli redukowane są alkalia). Niektóre firmy szczycą się tym, że posiadają w sprzedaży mydła długo leżakowane. My także wypuszczamy niekiedy takie serie. Można poczytać też: powrotdonatury.eu/mydlo-jak-wino/
Mydło może i dobre ale bredzenie o czakramach i parze technologicznej z kotła opalanego drewnem to już jawne robienie ludzi /ciemnych/ w uja .Para to para i ma pewne parametry tj ciśnienie temperaturę oraz ilość na godzinę .Czym się pali pod kotłem znaczenia nie ma .
Kochani to że my w coś nie wierzymy nie znaczy że to nie istnieje. Każdy mówi co czuje tutaj "kierownik klubu" odczuwa swoje 7 czakr i mi to "NE vadi". Tylko mi tych tygrysów szkoda co przez ten :olej Palmowy: bidują. Pozdrowienia dla Wszystkich Zmydlonych. :D Kierownika też ;)
Mydła możliwe że są dobre , ale jak obejrzałem filmik i zobaczyłem w jakich warunkach powstaje to według mnie jakość zostawia wiele do życzenia. Oczywiście to moje zdanie, choć nigdy nie używałem produktów z tej firmy.
Raz na jakiś czas pojawiają się w różnych mediach komentarze dotyczące opakowań, w które pakujemy nasze produkty, a ściślej ujmując folii. Na dzień dzisiejszy, niestety, nie mamy innej alternatywy, chcąc dostarczyć klientowi pełnowartościowy produkt. Folia bowiem stanowi barierę przeciwwilgociową, aby mydło nie wysychało, ale przede wszystkim aby kartoniki nie wilgotniały. W przeszłości próbowaliśmy pakować mydła bez folii, ale zarzucano nam wtedy, że zamiast 100 gram klient ma 90 gram mydła (po dwóch, trzech miesiącach od produkcji). Co gorsze, zawilgotniałe kartoniki i pudełkazbiorcze marszczyły się i wyginały, co przy paletowym składowaniu i transporcie zupełnie nie zdawało egzaminu. Alternatywą dla tego rodzaju pakowania byłaby folia barierowa z recyklingu, albo dająca się w najwyższym stopniu powtórnie przetwarzać. Pan, jako zagorzały ekolog, być może zna tego rodzaju surowce lub producenta tychże. Chętnie poznalibyśmy również i my, bo dotychczasowe poszukiwania nie przyniosły efektu. Szkoda, że jesteśmy bardzo często oceniani tylko przez ten jeden aspekt. Ogólnie rzecz ujmując, wszystkie nasze działania staramy się optymalizować, czesto na pierwszym miejscu stawiając ekologię, czy wygodę klienta, rachunekk ekonomiczny zaś na kolejnych pozycjach . Mam tu na myśli zarówno samą produkcję (surowce z certyfikatami RSPO), jak też opakowania. Przykładem mogą być choćby pudełka wysyłkowe. W tym celu najczęściej wykorzystujemy powtórnie opakowania z pobliskiego marketu, dając im "drugie zycie". I niech mi Pan wierzy nie czynimy tego z oszczędności, czy ze skąpstwa. Najprawdopodobniej już wkrótce nasi klienci w e-sklepach będą mieli wybór, co do wyboru i sposobu pakowania wysyłki: opakowanie nowe, czy też powtórnie użyte.
Normalnie porzygałem sie tęczą. Dobrze, że nie rymowaliście, bo by mnie chyba rozerwało. Ludzie, robicie mydło. To nie jest rocket science i nie trzeba dorabiać pseudo-filozofii żeby mieć dobry produkt i uczciwie na nim zarabiać na dobre życie. Dla mnie przez te napuszone wywody jesteście kompletnie niewiarygodni.
Dzień dobry. Cóż, to Pana prawda i nie będę z nią polemizował. Nasza prawda jest taka, że nie dorabiamy żadnej filozofii, a już na pewno nie w celu poprawienia marketingu produktów. My po prostu na odzień żyjemy i pracujemy według wartości przedstawionych na filmie. Pozdrawiamy,
5:00 Co za kocopoły sadzisz chłopie?? Jak może być sól "energetycznie znacznie korzystniejsza"??? No banialuki jakieś do potęgi. Zmień zielsko, bo to za mocne...i opowiadasz potem jakieś pierdolety.
Dzień dobry. Mówi się, że największym egoizmem człowieka jest oczekiwanie, że ktoś inny będzie żył tak jak on sobie to wyobraża. Ludzie są różni. Inaczej widzą, a przede wszystkim odczuwają rzeczywistość dookoła. I to jest piękne, na tym polega życie. Bo co to byłby za świat, w którym 8 miliardów dusz istniałoby w takich samych emocjach. Każdy z nas ma swoją prawdę. To tak tytułem wstępu. A co do soli, to wszystko wokół nas wibruje w określony sposób, każda substancja żywa i nieożywiona. To że Pan nie czuje i nie widzi tych wibracji nie oznacza wcale, że one nie istnieją. I to niezależnie, czy są one zanegowane, czy też nie. Czy zaneguje Pan istnienie fal radiowych? Przecież ich nie widać i nie czuć (przynajmniej w standardowym pojęciu odczuwania). Naszym zdaniem sól kłodawska jest energetycznie lepsza od himalajskiej (przynajmniej tej, z którą porównywaliśmy). Ta druga wydobywana była najprawdopodobniej w oparciu o krzywdę ludzi (wyzysk). Jako substancja o krystalicznej budowie, doskonale zapisuje i przechowuje emocje (wibracje). Pozdrawiamy
Panie Robercie jest pan wspanialym i uczciwym czlowiekiem! z pozytywna energia.Pozdrawiam
A po czym to pani stwierdziła że pan Robert to wspaniały i uczciwy człowiek?
Czyżby tylko po filmiku?
Pięknie ! ujęło mnie podejście do produkcji i intencje wysyłane wraz z produktem. Aż czuje się wysokie wibracje! Gratuluje właścicielowi i wszystkim pracownikom :) Dziękuje za to że jesteście ! Od kilku lat używam tylko Waszego Delfina w moim domu bez chemi i jestem Wam wdzięczna bardzo a może to właśnie ono podniosło tak bardzo wibracje w naszym domu ! kto wie :) 💖
Dziękujemy za podzielenie się z nami Pani odczuciami. Dzięki takim słowom, czujemy, że to, co robimy oraz jak to robimy, ma sens i jest potrzebne. :-)).
Olej palmowy nie jest pozyskiwany w zgodzie z środowiskiem a jest wręcz przeciwnie. Takie plantację są zakładane w miejscach gdzie jest las równikowy. Są wycinane ogromne połacie tego drogocennego lasu i jest on zastępowany właśnie palmą z której wytwarza się olej palmowy. Jest to jednorodny las w którym nie ma mowy o różnorodności biologicznej. Naturalna fauna i flora umiera, bo nie jest w stanie żyć w sąsiedztwie tych drzew.
Super film! Muszę wypróbować Waszych produktów.
A mnie podoba się bardzo ten filmik, i idea produkcji, Wasze zasady oraz system pracy w Waszej firmie. Co prawda oglądałam go po trzech latach od jego zrobienia, ale mam nadzieje, iż Wasza firma działa nadal. Mieszkam poza granicami Polski, ale zwykle chiciaż raz w roku odwiedzam kraj i postaram się przy najbliższym pobycie kupić sobie Wasze mydełka. Pozdrawiam serdecznie z Andaluzji.
Dziękujemy za miłe słowa. Tak, działamy nadal według zasad opisanych w filmie. Jedynie poprawiamy na lepsze standardy produkcji, gdyż wprowadziliśmy w firmie tzw. Dobrą Praktykę Produkcyjną.
CHarmoni i braterska przyjaźń, dzięki temu napełniają je miłością (pracownicy mydła), czekran i źrudła mocy.
Niezłą sobie dorobiliście filozofie to prostej roboty.
Pozdrawiam
Dzień dobry. To są nasze wartości i nasza prawda, według której staramy się żyć i pracować. Intencja oraz bycie w harmonii "tu i teraz" to potężne instrumenty do budowania tego, co may wokół siebie. To, że ktoś nie czuje, nie odbiera lub wręcz neguje pewne zjawiska, wcale nie oznacza, że one nie istnieją. Po prostu na razie nie jest z nimi w rezonansie i nie są mu do niczego nie potrzebne. Jeśli Pan/Pani tak bardzo wierzy w "szkiełko i oko", to odsyłam do wspaniałej literatury, łączącej fizykę kwantową z tzw. "duchowością", np. Grega Bradena, Davida R. Hawkinsa (choćby do jego tabeli z poziomami świadomości), czy Vadima Zelanda. Skoro odwiedził nas Pan/Pani tutaj, to może nadszedł czas na zmianę, a moje słowa staną się inspiracją do własnych poszukiwań poza to, co wydaje się oczywiste... :-)
@@Piotr-cv9zm więc twierdzisz Piotrze że rzeczy nie ożywione jak mydła idzie napełnić miłością i "pozytywnymi emocjami" gdy osoba je produkująca z odpowiednim nastawieniem emocjonalnym wlewa do maszyny olej palmowy albo włącza przycisk start w maszynie tudzież pakuje mydełka do kartonu?
@@piniu1986 Witaj. Nie bardzo wiedziałem, jak odpowiedzieć na to pytanie, bowiem dla kogoś, kto nie ma odczynienia z subtelniejszymi wymiarami, czy wibracjami (to nie zarzut), każde zdanie wypowiedziane na ten temat, wydaje się "banialukami". Może najprościej.... Każdy atom materii wibruje (drga), zarówno żywej, jak też nieożywionej. Wibracje te w skrócie, według klasycznej fizyki newtonowskiej, zależą od stanu skupienia i budulca - pierwiastka (pierwiastków) chemicznego z jakich zbudowana jest dana forma.
Z punktu widzenia fizyki kwantowej już nie jest tak prosto. Matryca tworzenia, obserwowana z naszego poziomu, posiada pewne anomalie, które w naszym świecie odbierane są jako świat fizyczny. Matryca ta "obsługiwana" jest poprzez naszą Świadomość i Emocje. Innymi słowy, wracając do sedna Twojego pytania, najważniejsza w przytoczonym powyżej procesie "napełniania Miłością" jest Intencja pracownika. To ona zmienia rzeczywistość. Sam przedmiot zapewne też zmienia swoją wibrację (najłatwiej zaobserwować to na przykładzie wody - patrz prace Masaru Emoto) i w pewien subtelny sposób oddziałuje na posiadacza. Jeśli ten to czuje, to wierzy, włącza się jakby sprzężenie zwrotne i jego emocje wzmacniają efekt.
Gratulacje 🤗💜
Z emocjami oglądam ten film- ponad pół wieku temu pracowałem w takiej mydlarni, na z trudem zestawionych urządzeniach, często wyciąganych spod gruzów, bo dawna fabryka została zniszczona przez uciekających Niemców.
Potem uczestniczyłem w budowie i uruchomieniu nowoczesnej fabryki, wyposażonej w zautomatyzowane urządzenia eliminujące ciężką pracę ręczną.
Jednak mimo tego postępu zachowaliśmy starą linię , bo pozwalała produkować krótkie serie wysoko jakościowych mydeł.
Życzę właścicielowi wszystkiego dobrego- wszedł na trudną drogę, bo od lat obserwowany jest spadek zainteresowania mydłami na rzecz żelów i płynów kąpielowych.
Ale niezależnie od tego, co przyniesie nam postęp-wierzę, że tradycyjne mydła będą używane do końca świata i dzień dłużej
Dziękujemy za sugestie. Szczerze powiedziawszy także mamy takie odczucia, co do ilości tworzyw sztucznych wokół nas i tez życzylibyśmy sobie i innym, aby było ich mniej. Wszystko jednak jest kompromisem. Znalezienie odpowiedniego materiału (o odpowiedniej barierze, przy tym przyjaznego dla środowiska, nadającego się do maszyn zgrzewających) nie będącego folią lub innym wytworem przemysłu chemicznego i do tego nie kosztującego dużo nie jest łatwe. Początkowo mydła pakowaliśmy tylko w kartoniki, bez folii, ale nie zdało to egzaminu. Kartoniki przejmowały wilgoć z mydeł, a same kostki traciły wilgoć i wagę. Mydłom to nie szkodzi, ale nieświadomy tego klient zarzucał potem producentowi, że oszukuje na gramaturze produktu.
A np gdyby pakować najpierw w opakowanie papierowe (np tekturowe), a następnie całość w folie. A płynne w szkło. Może taka opcja byłaby lepsza?
@@Piotr-cv9zm jak można zamówić u Pana mydło?
@@annajakl3450 Dzień dobry. nasz sklep pod adresem powrotdonatury.eu lub na Allegro jest kilku odbiorców i my również: allegro.pl/moje-allegro/sprzedaz/obsluga-ofert/moj-asortyment?limit=500&publication.status=ACTIVE&sellingMode.format=BUY_NOW
Kupiłem kilka mydełek i jestem w szoku.
Mydełka super myją i pozostawiają skórę miękką i delikatną.
Nie są tanie ale polecam, zużywają się o wiele wolniej niż takie zwykłe i lepiej myją.
Poza tym podoba mi się to w jaki sposób robicie mydła. Super. Ja nie kupuje mydeł akurat. Robię je sama w domu. ❤
Robicie Państwo dobre,uczciwe mydła.
ŁUBU DUBU, ŁUBU DUBU, NIECH NAM ŻYJE KIEROWNIK NASZEGO KLUBU... Ale tam gdzie pozyskiwany jest olej palmowy tam Tygrysy i małpy tracą Dom.
Dzień dobry. Miejmy nadzieję, że nie wszędzie jest tak, jak Pani pisze i że kupując nasz olej nie przyczyniamy się do degradacji środowiska. Pozyskujemy olej palmowy z certyfikatem RSPO, czyli otrzymywany w poszanowaniu środowiska i ludzi, którzy przy tym pracują. Czy jest tak w istocie nie jesteśmy w stanie sprawdzić, jednak ufamy, że nasi dostawcy także starają się być odpowiedzialni, na ile to możliwe.
www1.up.poznan.pl/orangutany/?q=lasy_tropikalne Niszczenie tropikalnych lasów na użytek przemysłu produkującego olej palmowy, celulozę i papier jest ekologiczną katastrofą i stanowi główny wkład Indonezji w emisję gazów cieplarnianych, czyniąc ten kraj trzecim największym emitentem na świecie, za Chinami i USA.
Olej lniany to Polskie Złoto równie tanie i lepsze. Olej palmowy to tak zwany tani wypełniacz mydła.
@@Piotr-cv9zm jak to jest że 3 osoby dały kciuk do gory pod moim komentarzem A widnieje tylko jeden?
@@patrycjaagnieszka2616 Dzień dobry. To chyba pytanie nie do mnie. Nie mam wpływu, na to, jakie i w jakiej ilości kciuki się pojawiają.
A co do oleju palmowego, to mogę powtórzyć, tylko to, co jest napisane powyżej. Rozumiem, że certyfikat RSPO nie załatwi sprawy związanej z totalną wycinką lasów tropikalnych. Zła sława tłuszczu palmowego jako surowca, wynika przede wszystkim z jego bardzo niskiej ceny, więc pcha się go praktycznie, gdzie to możliwe (niestety w większości w produkty spożywcze). Za bardzo niską ceną idzie zatem bardzo wysoki popyt, a wiec produkcja bez umiaru. Proszę mi wierzyć, rozpatrywaliśmy różne warianty przy produkcji mydła używając także innych tłuszczy, ale póki, co tłuszcz palmowy będzie stanowił podstawowe źródło surowca. Przemawiają za tym głównie względy technologiczne, a nie ekonomiczne. Nie jest to, jak Pani pisze wypełniacz, tylko podstawowy surowiec. KWESTIĄ NADRZĘDNĄ POZOSTAJE, W JAKI SPOSÓB I SKĄD ZOSTAŁ POZYSKANY. Gdybyśmy brali tłuszcz z plantacji prowadzonych agresywnie, to z pewnością zmiana surowca na np. tłuszcz rzepakowy przyczyniłaby się do ochrony lasów tropikalnych, ale czy przyczyniłaby się do ochrony środowiska w ogólnym rozumieniu? Niekoniecznie. Do pozyskania takiego oleju potrzeba by było dziesięciokrotnie więcej areału, w porównaniu z powierzchnią pod palmę oleistą, który też przecież trzeba "wyrwać" naturze, . Do tego dochodzą dość agresywne metody i środki ochrony roślin łącznie z Roundapem. Czy inaczej rzecz się ma chociażby z uprawą oliwek, czy wspomnianym olejem lnianym na skalę przemysłową? Poza tym tłuszcze te są dość trudne w zmydlaniu i dają mydła niekoniecznie fajne w swojej konsystencji i strukturze. W naszej ocenie mogą, co najwyżej stanowić część tłuszczu użytego do produkcji mydła. Konsumenci mogą uznać nasze argumenty lub też nie, wybierając produkty innych marek lub np. produkowane ręcznie w małych ilościach, z innych tłuszczy.
Już Was lubię... używałem mydeł sodowych, wypróbuję potasowe...
Bardzo dobra, bardzo solidna firma, dziękować.
Miałbym drobną sugestię na temat opakowań. Czy możliwe byłoby użycie jakichś innych folii - jeśli to oczywiście takie zwykłe plastikowe (nie sztucznych, z jakiegoś miksu różnych mocno obrabianych składników) lub czegoś innego co odpowiednio zabezpieczałoby mydła, czegoś bardziej naturalnego, ekologicznego, lepszego? Plastik też przecież jakoś reaguje z tym, z czym się styka. Wiem że to szczegół ale jednak za dużo tego plastiku wokół i może pora najwyższa to zmienić :-) wyznaczać dobre trendy :-) Oby więcej takich pozytywnych przedsiębiorców i dążących do wszechszczęścia ludzi :-) Na pewno zakupie jakieś mydełka, wydają się zdecydowanie lepsze od większości na rynku :-)
Można by ewentualnie np pakować najpierw w opakowanie papierowe (tekturowe), a następnie w folie. A płynne w szkło. Co wy na to?
myślę ze pergamin natłuszczany byłby super
Dzień dobry. Co do pakowania mydeł w folię, to jest, jak w odpowiedzi powyżej. Jeśli chodzi natomiast o mydło w płynie, to rozważamy wprowadzic alternatywne opakowania szklane, co jest zgodnie z obecnymi trendami skandynawskimi. Prawdopodobnie bedą opakowania do wyboru przez klenta, czy woli mniej bezpieczne szklane, czy też mniej eko, ale bezpieczniejsze PET
Też planowałem zakup. Może powie Pani gdzie i za ile pani kupiła. Ku przestrodze oczywiście.
Przepraszam komentarz nie do tego filmu 😊
Mydło
Dopisek po obejrzeniu: Wzruszyłem się
Jeśli chodzi o wibracje to tak myślę, pewnie się nie znam, ale może to telefon kolegi z filmu wpadł do kadzi. ? Taki żarcik. Technologia rodem z dawnych czasów, fajnie że normy też. Aż się łezka w oku kręci kiedy przypomnę sobie praktyki w Saponicie i pana Zdzisława który pobierał próbki szpadlem. Ach to były piękne czasy.... a dziewczyny....
Z czystym (od mydła) sumieniem mogę polecić. Te mydła świetnie pachną, bardzo dobrze się pienią i mają wysoką wydajność. Biją na głowę typowe drogeryjne mydła znanych marek oraz podróby białego jelonka. Tylko mogły by być bardziej dostępne . Moje były kupione na poczcie. Wszystkie kasjerki je zachwalały :). Od dawna szukam potasowego, będę próbował zdobyć.
Gdzie można dostać?
A czy będą kolejne filmy o produkcji konkretnych mydeł?
Pozostałe nasze mydła w kostce w zasadzie robi się podobnie, tylko podczas mieszania dodawane są inne składniki. Film byłby więc podobny do prezentowanego. Natomiast planujemy już wkrótce pokazać produkcję innych naszych wyrobów, chocby mydła potasowego w płynie, czy ORMUSU.
Jak najbardziej, jest taka możliwość, mamy wycieczki dość często, zarówno ze szkół, jak też dorosłych. Ostatnio na przykład odwiedziła nas kilkudziesięcioosobowa grupa z Grecji. Najlepiej umówić się przez biuro, wtedy, kiedy będzie szła produkcja (biuro@powrotdonatury.eu)
Dziękuję. Jak by co to będziemy się kontaktować. Pozdrawiam
Co zrobić by mydlo potasowe wyszlo twarde, jaki olej najlepiej?
Dzień dobry. Aby mydło było jak najtwardesze, należy używać jak najtwardszych tłuszczy, np. kokosowego. Można tłuszcz nieco "utwardzić" dodając do płynnego tłuszczu, przed zmydeniem roztopione naturalne woski lub żywice, ale to w metodzie "na gorąco". Żywice w mydle mogą uczulać! Trzeba jednak pamiętać, że nie da się zrobić tak twardego mydła potasowego, jak sodowe. Taki urok mydęłpotasowych.
@@Piotr-cv9zm robiłem z kokosowego rafinowanego na zimno i wyszla pasta. Chce takie zeby chociaż dalo sie kroic.
@@karolbalcerowicz9847 Widocznie dodaje Pan za dużo wody lub inaczej przebiega zmydlanie w niskiej temperaturze. U nas mydło daje się kroić. Proporcje: tłuszcz 60 kg, wodorotlenek potasu 12,5 kg, woda 18 l. Z wody i wodorotlenku sporzadzamy roztwór (41%).
@@Piotr-cv9zm wielkie dzięki, spróbuję w ten sposób i metodą na ciepło
💖💖💖💖
Jesteście jedyni w Polsce gdzie produkujecie mydło potasowe w kostkach które zawsze będę kupował szacunek.Pozdrawiam
Dziękujemy za miłe słowa. Takim mydłem szarym myli się nasi dziadkowie.
Gdzie można dowiedzieć się o cenach za powiedzmy 100kg?
dzień dobry. prosimy o zapytanie ofertowe na e-mail biura: biuro@powrotdonatury.eu
Czy te mydła leżą w opakowaniach np miesiąc czy są odrazu gotowe?
Dzień dobry. Przewaga zmydlania w wysokiej temperaturze jest taka, że takich mydeł można używać bez konieczności uprzedniego ich leżakowania, chociaż zdarza się nam realizować ekskluzywne serie mydeł długo leżakujących. Parametry wyjściowe (szczególnie alkalia żrące) mydeł w kostce, i płatków staramy się utrzymywać w dolnej granicy dawnej Polskiej Normy (Norma Europejska jest w tym zakresie dużo bardziej pobłażliwa). Oczywiście partia danego mydła leżakuje w magazynie (od miesiąca do czterech miesięcy), ale jest to spowodowane stopniową dystrybucją, a nie koniecznością "dojrzewania" mydła, co wychodzi im tylko na dobre, bo proces zmydlania trwa jeszcze jakiś czas.
Polecam. Kupiłam mydełko z dziegciem jest świetne, cudny, naturalny zapach :-)
Podaj link gdzie zamówić?
Szkoda że nie produkujecie mydła z Polskich olejów bo bardziej zachęciłoby mnie do kupna.
Super film
A czy takie wasze mydełko musi dojrzewać? Czy od razu już nadaje się do użycia?
Mydła produkowane metodą "na gorąco można używać praktycznie od razu. Jednak każde mydło wraz z upływem czasu staje się delikatniejsze, bowiem proces zmydlania tłuszczu trwa cały czas (czyli redukowane są alkalia). Niektóre firmy szczycą się tym, że posiadają w sprzedaży mydła długo leżakowane. My także wypuszczamy niekiedy takie serie. Można poczytać też: powrotdonatury.eu/mydlo-jak-wino/
Mydło może i dobre ale bredzenie o czakramach i parze technologicznej z kotła opalanego drewnem to już jawne robienie ludzi /ciemnych/ w uja .Para to para i ma pewne parametry tj ciśnienie temperaturę oraz ilość na godzinę .Czym się pali pod kotłem znaczenia nie ma .
Kochani to że my w coś nie wierzymy nie znaczy że to nie istnieje. Każdy mówi co czuje tutaj "kierownik klubu" odczuwa swoje 7 czakr i mi to "NE vadi". Tylko mi tych tygrysów szkoda co przez ten :olej Palmowy: bidują. Pozdrowienia dla Wszystkich Zmydlonych. :D Kierownika też ;)
Wchodzę na allegro i zamawiam🙂
To Niemcy robili lepiej bo robili mydło z ludzi. A czy można zamówić mydło o zapachu czosnku?
Mydła możliwe że są dobre , ale jak obejrzałem filmik i zobaczyłem w jakich warunkach powstaje to według mnie jakość zostawia wiele do życzenia. Oczywiście to moje zdanie, choć nigdy nie używałem produktów z tej firmy.
przeciez tego sie nie je,to co za roznica czy maszyny sa zautomatyzowane i blyszczace czy bardziej amatorskie do malej produkcji
Gdybym nie robiła własnych mydeł zamawiałabym Wasze :D
Witam ponownie. A czy robią państwo mydło do golenia i w płynie?
@@Piotr-cv9zm Mydło do mycia a mydło do golenia to dwie różna rzeczy.
Niby "eko" jesteśmy, ale w folie pakujemy xD
Raz na jakiś czas pojawiają się w różnych mediach komentarze dotyczące opakowań, w które pakujemy nasze produkty, a ściślej ujmując folii. Na dzień dzisiejszy, niestety, nie mamy innej alternatywy, chcąc dostarczyć klientowi pełnowartościowy produkt. Folia bowiem stanowi barierę przeciwwilgociową, aby mydło nie wysychało, ale przede wszystkim aby kartoniki nie wilgotniały. W przeszłości próbowaliśmy pakować mydła bez folii, ale zarzucano nam wtedy, że zamiast 100 gram klient ma 90 gram mydła (po dwóch, trzech miesiącach od produkcji). Co gorsze, zawilgotniałe kartoniki i pudełkazbiorcze marszczyły się i wyginały, co przy paletowym składowaniu i transporcie zupełnie nie zdawało egzaminu. Alternatywą dla tego rodzaju pakowania byłaby folia barierowa z recyklingu, albo dająca się w najwyższym stopniu powtórnie przetwarzać. Pan, jako zagorzały ekolog, być może zna tego rodzaju surowce lub producenta tychże. Chętnie poznalibyśmy również i my, bo dotychczasowe poszukiwania nie przyniosły efektu.
Szkoda, że jesteśmy bardzo często oceniani tylko przez ten jeden aspekt.
Ogólnie rzecz ujmując, wszystkie nasze działania staramy się optymalizować, czesto na pierwszym miejscu stawiając ekologię, czy wygodę klienta, rachunekk ekonomiczny zaś na kolejnych pozycjach . Mam tu na myśli zarówno samą produkcję (surowce z certyfikatami RSPO), jak też opakowania. Przykładem mogą być choćby pudełka wysyłkowe. W tym celu najczęściej wykorzystujemy powtórnie opakowania z pobliskiego marketu, dając im "drugie zycie". I niech mi Pan wierzy nie czynimy tego z oszczędności, czy ze skąpstwa. Najprawdopodobniej już wkrótce nasi klienci w e-sklepach będą mieli wybór, co do wyboru i sposobu pakowania wysyłki: opakowanie nowe, czy też powtórnie użyte.
@@Piotr-cv9zm dobrze ze juz o tym myśleliście, ale ja kupowałem już mydła naturalne w kartonikach i nic się z nimi złego nie działo
Dziwne
Normalnie porzygałem sie tęczą. Dobrze, że nie rymowaliście, bo by mnie chyba rozerwało. Ludzie, robicie mydło. To nie jest rocket science i nie trzeba dorabiać pseudo-filozofii żeby mieć dobry produkt i uczciwie na nim zarabiać na dobre życie. Dla mnie przez te napuszone wywody jesteście kompletnie niewiarygodni.
Dzień dobry. Cóż, to Pana prawda i nie będę z nią polemizował. Nasza prawda jest taka, że nie dorabiamy żadnej filozofii, a już na pewno nie w celu poprawienia marketingu produktów. My po prostu na odzień żyjemy i pracujemy według wartości przedstawionych na filmie. Pozdrawiamy,
5:00 Co za kocopoły sadzisz chłopie?? Jak może być sól "energetycznie znacznie korzystniejsza"??? No banialuki jakieś do potęgi. Zmień zielsko, bo to za mocne...i opowiadasz potem jakieś pierdolety.
Dzień dobry.
Mówi się, że największym egoizmem człowieka jest oczekiwanie, że ktoś inny będzie żył tak jak on sobie to wyobraża. Ludzie są różni. Inaczej widzą, a przede wszystkim odczuwają rzeczywistość dookoła. I to jest piękne, na tym polega życie. Bo co to byłby za świat, w którym 8 miliardów dusz istniałoby w takich samych emocjach. Każdy z nas ma swoją prawdę. To tak tytułem wstępu.
A co do soli, to wszystko wokół nas wibruje w określony sposób, każda substancja żywa i nieożywiona. To że Pan nie czuje i nie widzi tych wibracji nie oznacza wcale, że one nie istnieją. I to niezależnie, czy są one zanegowane, czy też nie. Czy zaneguje Pan istnienie fal radiowych? Przecież ich nie widać i nie czuć (przynajmniej w standardowym pojęciu odczuwania). Naszym zdaniem sól kłodawska jest energetycznie lepsza od himalajskiej (przynajmniej tej, z którą porównywaliśmy). Ta druga wydobywana była najprawdopodobniej w oparciu o krzywdę ludzi (wyzysk). Jako substancja o krystalicznej budowie, doskonale zapisuje i przechowuje emocje (wibracje). Pozdrawiamy
@@Piotr-cv9zm Aha ... No to teraz już powoli zaczynam rozumieć 🤣🤣🤣
ten filmik jest do dupy.