Czy warto mieć dzieci?

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 13 май 2021
  • 👉 Subskrybuj "Szymon mówi": / szymon mówi
    👉 Wesprzyj nas na Patronite: patronite.pl/wojnaidei
    👉 Wesprzyj nas przez PayPal: paypal.me/wojnaidei
    👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625
    👉 Zapraszam też na serwer dyskusyjny na Discordzie: / discord
    Czy posiadanie dzieci jest wysiłkiem, w który warto się angażować?
    Omówienie wspomnianego problemu przeludnienia: • Why the world populati...
    Obraz w tle: “The Busy Father”, Theodor Alexander Weber

Комментарии • 1,5 тыс.

  • @shefito4202
    @shefito4202 3 года назад +577

    Można mieć dzieci, tylko trzeba wstawać rano - na tym polega odpowiedzialność.

    • @Najstarsze
      @Najstarsze 3 года назад +26

      @Mruuuczek to był cytat ;) ruclips.net/video/g4RhU--RNXA/видео.html

    • @piotrzurawski8346
      @piotrzurawski8346 3 года назад +32

      @Mruuuczek Tak. Ale dzięki temu, że nie mają dzieci, po powrocie z pracy zajmują się sobą i swoimi potrzebami np odpoczynkiem.
      Jeśli zamiast o 4 wstajesz o 3 żeby przed wyjściem do pracy np ugotować obiad dla dzieci, które wrócą ze szkoły wcześniej niż Ty, a wracajac po pracy robisz zakupy i odbierasz młodsze dziecko z przedszkola zanim dotrzesz do domu i sam zjesz obiad. Potem zamiast odpocząć pomagasz odrabiać zadania domowe, szykujesz wszystkim kolację, kąpiesz dzieci, kładziesz spać mimo że one jak zwykle nie chcą współpracować, a kiedy wreszcie dzieci śpią możesz wskoczyć pod szybki prysznic, zrobić w kuchni porządek po kolacji i o 23 położyć się do spania.
      Może przytoczony cytat nie oddaje wagi tej odpowiedzialności, ale kiedy wyobrazisz sobie, że każdego dnia bez względu na Twój stan fizyczny i emocjonalny, kilkoro ludzi jest zależnych od twojego zorganizowania, zaradności i samozaparcia, to wówczas ciężko jest nie zauważyć, że w czasach gdy odpowiadało się wyłącznie za samego siebie było po prostu łatwiej.
      Pozdrawiam ludzi którzy wychowują dzieci. Szacun za wszystkie ciężkie dni które przetrwaliście i powodzenia we wszystkich które jeszcze przyjdą. Obyście jak najczęściej widzieli jak wasz wysiłek zamienia się w ich rozwój.

    • @ArtogTV
      @ArtogTV 3 года назад +6

      @@piotrzurawski8346 Tak na szybko widzę 3 błędy logiczne w tym myśleniu.
      1. Praca od 4 do 12 to 8h albo nawet 14 to i tak masz prawie 9h do 23:00 to już sporo czasu.
      2. Zwykle dzieci tworzą się w parach. To są dwoje ludzi. Więc obowiązki opieki na dziećmi są podzielone.
      3. A co dzieci robić obiadu nie mogą robić? Co one dwie lewe ręce mają? Oczywiście jak Bajor ma 2 czy 4 lata to zabardzo nie pomoże. Ale taki 6,7 latek myślę że spokojnie. I to byłoby też wskazane dla tego dziecka żeby umieć robić jedzenie i rzeczy w okół siebie. Bo spotkałem sięna studiach z ludźmi którzy ledwo ryż umieją ugotować.

    • @volakis5994
      @volakis5994 3 года назад +8

      @@ArtogTV
      1. Do pracy i z pracy zazwyczaj nikt się nie teleportuje :), trzeba do niej dojechać, z niej wrócić, przed i po się jeszcze ogarnąć - umyć, zjeść, uczesać, umalować, itp. Więc bardziej już należy liczyć na pracę 10h, a nie 8. Więc powiedzmy, że praca wraz z tym wszystkim to faktycznie 4-14. Piszesz, że zostaje do 23.00 9h... Może masz ten komfort, że 5h snu dzień na dzień Ci wystarcza, ale jednak myślę, że większości ludzi niekoniecznie, organizm każdego człowieka jest inny, ale najczęściej zaleca się, by przespać te 8h, więc z 9h robi się już tylko 6h na obowiązki domowe, opiekę nad dziećmi i odpoczynek - to wbrew pozorom nie jest jakoś dużo, zwłaszcza że dzieci niekoniecznie pozwalają porządnie rodzicowi odpocząć po pracy. Jeśli człowiek, tak jak napisał w swoim przykładzie Piotr Żurawski, kładzie się o 23 w sytuacji, gdy ma wstać o 4, to znaczy, że tego czasu na wszystko wyraźnie mu brakuje. Cierpi na tym zdrowie, bo ciągły niedobór snu to nie jest coś, co się na nim nie odbije.
      2. To zależy od związku, niestety nie zawsze jest tak, że obowiązki opieki nad dziećmi są równo podzielone. Nie tylko ze względu na brak chęci jednej strony, ale też na inne czynniki - np. jedna strona pracuje po 12h albo wyjeżdża w delegacje. Wtedy prawie wszystko spada na jedną osobę.
      3. 6-letnie dziecko obiad? :D Dziecko w tym wieku zrobi sobie co najwyżej kanapkę albo odgrzeje już wcześniej ugotowany obiad w mikrofalówce. Dawanie takiemu małemu dziecku ostrego noża i pozwalanie mu na obcowanie z gorącym olejem czy wrzątkiem to nie jest zbyt odpowiedzialne zachowanie. No chyba że za pełnowartościowy posiłek uznajemy płatki na mleku albo kanapkę z szynką. :)

    • @ArtogTV
      @ArtogTV 3 года назад +2

      @@volakis5994
      1. Mniej lub więcej, zgadzam się.
      2. Podobnie
      3. Chodzi o pomoc w kuchni. Nie trzeba od razu dawać 5 latkowi do zrobienia kaczki po pekińsku a La Magda Gessler. A taki 12 latek spokojnie może zrobić obiad. Wiem z doświadczenia ;) A jakoś specjalnie nikt mnie nie uczył ani przymuszał.
      I tu być może jest mój zarzut do tego że rodzicom zawsze brakuje czasu. Zamiast nauczyć dzieci robić rzeczy, które będą im w życiu potrzebne, robią je za nie. A potem narzekają że dorośli ludzie nie potrafią sobie radzić w życiu. A przecież można połączyć obowiązki typu robienie obiadu i opiekę nad dziećmi, a także naukę. Wszystko w jednym

  • @maciejpiotrowski7564
    @maciejpiotrowski7564 3 года назад +516

    druga najlepsza rzecz po małżeństwie?
    Szymon jeśli Żona cię zmusiłą do powiedzenia tego to w nastepnym odcinku powiedz "Korwin Krul" a cię uratujemy!

    • @Nivat9
      @Nivat9 3 года назад +60

      Panie Szymonie, niech tylko Pan pamiętaj, by "krul" powiedzieć przez "u" otwarte!

    • @czowiek9293
      @czowiek9293 3 года назад +27

      @@Nivat9 to jest bardzo ważny szczegół

    • @janszczygie2847
      @janszczygie2847 3 года назад +8

      Lepiej nie powie że "tozależyzmcnie jest najlepszym poglądem"

    • @Nivat9
      @Nivat9 3 года назад +8

      @@janszczygie2847 nawet tak nie żartuj bo skrajni tozależajniści Cię dojadą

    • @janszczygie2847
      @janszczygie2847 3 года назад +6

      @@Nivat9 jacy skrajni tozalezysci? Przecież jak mamy zjazd skrajnych tozalezystow to na prawo ode mnie jest tylko ściana

  • @7Korat
    @7Korat 3 года назад +20

    Chcę tylko powiedziec, ze mega szanuje ludzi, którzy uważają , ze nie nadaja sie na rodzicow i w związku z tym dzieci nie maja. Jesteście mądrzy, silni i odpowiedzialni.
    Jeśli zniknięcie pewnych trudności w waszym życiu sprawi , ze poczujecie w sobie gotowość do dzieci , to zycze wam aby udalo sie wam wygrać.
    Trzymam za was kciuki, życzę szczęścia w zyciu i odporności na presję, to wasza prywatna sprawa czemu i komu poswiecicie życie.

    • @kambla7886
      @kambla7886 6 месяцев назад +2

      mam 35 l jestem facetem i nie czuje zadnej presji od nikogo. nmw skad bezdzietni maja jakas presje i tlumaczyc sie z takich rzeczy, ja niczego nie wykluczam ale piszesz tak jakby ktos szedl do wiezienia nie ze swojej winy a ty go wspierasz i ze da rade i bd dobrze. no kurde, nie chca to nie maja i kropka, nikomu nic do tego ani oni nie musza sie tlumaczyc elo

  • @pawesiemaszko5720
    @pawesiemaszko5720 3 года назад +121

    "Ja nie mówię tego, że nie wiem, trzeba mieć dzieci żeby ratować polską demografię, bo ja nie wierzę, że da się uratować polską demografię." Skisłem XD

    • @arachnme12
      @arachnme12 3 года назад +4

      Dlatego zaczęłam się uczyć sie rosyjskiego

    • @Hellvard
      @Hellvard 3 года назад +5

      Dlaczego akurat rosyjskiego? Przecież Rosjanie też wymierają. Za to chiński jest bardzo przyszłościowy...

    • @arachnme12
      @arachnme12 3 года назад +3

      @@Hellvard bo polowa osób w polsce mowi po rosyjsku a po chińsku (prawie) nikt

    • @sadiqdelil5189
      @sadiqdelil5189 11 месяцев назад +1

      Chiny też mają społeczeństwo starzejące się. Tylko muzułmanie mają wyż demograficzny.

    • @ghostka2854
      @ghostka2854 9 месяцев назад

      Jak się skrzyżujemy z narodem ukraińskim to też będzie dobrze 👍
      Ja osobiście uważam że Polacy i Ukraińcy powinni dążyć do synergii bo jesteśmy w jednym kręgu kulturowym i tworzenie społeczeństwa z nimi ma sens i nie popełnimy tego błędu co Niemcy czy Francja

  • @szymonszewczyk2045
    @szymonszewczyk2045 3 года назад +178

    Szymonie! W swojej historii przeżyłem wiele nieprzyjemności związanych z tym, że moi rodzice nie zadbali o ekonomiczne aspekty posiadania dzieci. Jestem dobrych kilka lat do tyłu przez to, że dopiero gdy sam zacząłem pracę, mogłem w siebie zainwestować. Rodzice mieli problem z zapewnieniem mi przyzwoitej opieki dentystycznej, opłaceniem podstawowych potrzeb na studiach, ubezpieczenia. Nie mogłem iść do lepszych szkół, nie mogłem nauczyć się języka obcego, gry na instrumencie, nawet problemem był wyjazd na wymarzony obóz wakacyjny raz do roku. Ponadto, gdy uległem wypadkowi i potrzebowałem pewnej sumy na leczenie i rehabilitację, musiałem założyć zrzutkę, bo najbliższa rodzina nie pomogła. Nie życzę nikomu, żeby poczuł się jak żebrak, było to straszne upokorzenie. Nie wyobrażam sobie sprowadzenia dziecka na ten świat, nie mogąc mu zapewnić godnego startu (nie luksusów, bo opieka medyczna i możliwość nauki to podstawowe wymagania). Chcę mieć dzieci, ale po pierwsze, muszę zdobyć pewne stanowisko, żeby w przyszłości nie musieć przesiadywać w pracy od rana do nocy, żeby utrzymać potomka, chcę mieć czas dla niego. Chciałbym kiedyś mieć czas dla siebie, podróżować, bawić się, wykorzystać resztę młodości. Nie chcę, żeby moim wspomnieniem młodości była tylko praca, nauka i szpital. To wszystko znacznie oddala plany założenia rodziny. W prostym rozrachunku, ja nie mogę mieć teraz dzieci, bo moi rodzice nie pomyśleli, czy powinni je mieć na danym etapie życia.

    • @bartkart476
      @bartkart476 3 года назад +1

      Mógłbyś dodać ile masz teraz lat ;)

    • @szymonszewczyk2045
      @szymonszewczyk2045 3 года назад +4

      @@bartkart476 23

    • @Xbruna19
      @Xbruna19 3 года назад +9

      Utożsamiam się z tym w 100%!

    • @veriaseaequias1813
      @veriaseaequias1813 3 года назад +2

      Zazdrość to podstępna rzecz.

    • @jarok1891
      @jarok1891 3 года назад +10

      Esencja hedonizmu i chorej zazdrości. Uwazasz że za dzieciaka było ci źle bo kazdy wieczór zamiast na basenie, karate, tańcach, konikach, tenisie itp bzdetach siedziałes w domu i musiałes organizowac sobie sam więc musisz to sobie odbic później bo nie możesz być gorszy od kolegów. Masakra, całkiem serio przemyśl posiadanie potomstwa raczej pod kątem czy warto tak zjebane geny i postawę moralną puszczać w świat dalej a nie czy bedzie ciebie stać na ciaganie dzieciaka po watpliwych i często mało przydatnych zajeciach po szkole itp. Potem zdziwienie że jedynym hobby takiego dziecka jest wgapianie się w telefon. Tak odpoczywa bo jest zmeczony "życiem" w źle pojetym luksusie. Źle pojętym przez rodziców przekonanych że skoro ich stać było na jedno hobby to swoim pociechom sfinansują chocby i 10 i to pod przymusem a jak ich nie stac to lepiej dzieci nie mieć. Chore i to bardzo.

  • @Footroll
    @Footroll 3 года назад +272

    Jeśli jako widz śledzący większość materiałów mógłbym coś zasugerować, to zmieniłbym tytuł. Obecny sugeruje próbę odpowiedzi na niezwykle ważne życiowe pytanie w szerokim ujęciu, a tak naprawdę dotyczy Twoich poglądów i ewidentnie bez próby spojrzenia na "większy obrazek". Nie ma tu choćby ujęcia psychologicznego, które przy tej decyzji jest przecież kluczowe. Poza tym argument w stylu "dzisiaj nie chcesz, ale za 10 lat możesz chcieć - wiem, bo znam takie dziewczyny" jest bardzo płytki jak na tak poważną dyskusję, bo "jak dzisiaj nie chcesz mieć dzieci, to za 10 lat pewnie nadal nie będziesz chciał - wiem, bo znam takich ludzi".
    I piszę to bez chęci uszczypliwości, materiał jest jak najbardziej w porządku i wielu osobom może coś uświadomić, ale jednak tytuł "Dlaczego moim zdaniem warto mieć dzieci" byłby o wiele bardziej precyzyjny. Tak naprawdę odpowiedź na pytanie "czy warto mieć dzieci" brzmi: to zależy. I to nie jest kwestia przekonania kogoś jakimikolwiek argumentami.

    • @batrachomyomacha313
      @batrachomyomacha313 3 года назад +10

      Imo sytuacje, że: ktoś nie chce mieć dziecka -> zmienia zdanie, są jednak częstsze niż w drugą stronę i dość powszechne, ale pewnie przydałoby się zrobić jakieś badania socjologiczne na ten temat.

    • @Footroll
      @Footroll 3 года назад +35

      @@batrachomyomacha313 No jeśli są takie badania to chętnie się zapoznam, bo bez tego to jedynie mówienie nt. własnych obserwacji... a ludzi, którzy po latach żałują, że mają dzieci i przez to zatruwają im życie niestety też nie brakuje.

    • @ZeusWillBack
      @ZeusWillBack 3 года назад +19

      @@batrachomyomacha313 ale co to ma wspolnego z antynatalizmem, ktory jest stanowiskiem filozoficznym. Ta przypowiesc moze sie odnosic jedynie do childfree.

    • @oskaru1234
      @oskaru1234 3 года назад

      Kiedyś pamiętam robileś odcinek o tym, że demokrację ciężko demokratycznie znieść, można ten odcinek gdzieś jeszcze znaleźć?

    • @batrachomyomacha313
      @batrachomyomacha313 3 года назад

      @@ZeusWillBack A gdzie ja piszę cokolwiek o antynatalizmie?

  • @kamilajagoda8159
    @kamilajagoda8159 3 года назад +159

    Ja jednak uważam, że wiele osób się nie nadaje na rodziców. Albo nie jest na nie gotowych. Zostaliśmy wychowani w sposób, który nas skrzywdził, nie radzimy sobie z emocjami samych siebie, a co dopiero małych dzieci.

    • @robertchmielecki2580
      @robertchmielecki2580 3 года назад +22

      Oj tak, jako nauczyciel potwierdzam. Czego to się nie naobserwowałem przez te lata w zawodzie...

    • @nienienie8325
      @nienienie8325 3 года назад +26

      Masz rację. Ale presja na posiadanie dziecka i tak zawsze będzie, bo przecież "dzieci to sens życia", "przynajmniej jedno trzeba mieć żeby sprawdzić jak to jest", "kto ci na starość szklankę wody poda" itp.

    • @a.g.3079
      @a.g.3079 3 года назад +9

      z tego punktu widzenia od zarania gatunku ludzkiego prawie wszyscy ludzie, którzy zostali rodzicami nie byli na to gotowi, z punktu widzenia natury jak najbardziej tak.

    • @filozofka2753
      @filozofka2753 3 года назад +4

      @@nienienie8325 to jeszcze nic. Moja babunia, na przykład, twierdzi, że powinno się mieć więcej niż jedno dziecko, bo niektórzy nie mogą mieć wcale

    • @arachnme12
      @arachnme12 3 года назад +1

      @@filozofka2753 XD

  • @nataliagalecka3614
    @nataliagalecka3614 3 года назад +386

    AntyNatalizm... Czuję się atakowana 😂😂😂

    • @dsauewqgb5831
      @dsauewqgb5831 3 года назад +1

      Jesteś atakowana >

    • @janszczygie2847
      @janszczygie2847 3 года назад +18

      Widać Nataliofobie

    • @tomekkruk6147
      @tomekkruk6147 3 года назад +6

      AntyNataliści już namierzają twoje IP!

    • @kalafioreg
      @kalafioreg 3 года назад

      też tak miałam jak kiedyś Nie wiem, ale się dowiem wrzucił film o tej samej tematyce

    • @salazar8132
      @salazar8132 3 года назад +5

      Oszczegam oddziały BPiAN ( Bojówki Poszukiwania i Anichilacji Natalii) są wyszkolone na najwyższym poziomie

  • @yeldistir3778
    @yeldistir3778 3 года назад +116

    "Nie chcę mieć dzieci, bo nie sądzę, abym umiał być rodzicem"
    - Eee to tylko wymówka, tak na prawdę jesteś nieudacznikiem!
    "Nie chcę mieć dzieci, bo jestem nieudacznikiem"
    - Mówisz tak, bo chcesz uciec od odpowiedzialności!
    Wobec tego oświadczam co następuję:
    Nie chce mieć dzieci i ch*j!

    • @pawmal1988
      @pawmal1988 3 года назад +20

      Gdyby tylko dobrzy rodzice mieli dzieci to 90 procent ludzkości nigdy by się nie urodziło

    • @yeldistir3778
      @yeldistir3778 3 года назад +21

      @@pawmal1988 I być może nie powinno...

    • @pawmal1988
      @pawmal1988 3 года назад +10

      @@yeldistir3778 to nie żyj

    • @browar3341
      @browar3341 3 года назад +2

      @@pawmal1988 By odebrać sobie życie potrzeba od groma odwagi.

    • @pawmal1988
      @pawmal1988 3 года назад +4

      @@browar3341 jakieś badania czy na zasadzie "Pani Jadzia w mięsnym powiedziała" ?

  • @Stesyo
    @Stesyo 3 года назад +164

    "Większość dorosłego życia przypadnie po czterdziestce" to dość optymistyczne założenie, że mi się do tej 40 uda dożyć.

    • @7EvenMorten
      @7EvenMorten 3 года назад +29

      Odwrotnie. To założenie że nie dożyjesz 40 jest pesymistyczne.

    • @bullfrogboss8008
      @bullfrogboss8008 3 года назад +10

      Bardzo optymistyczne. Na dodatek zakłada, że dożyjemy co najmniej 60-ki.

    • @Wikuniowsky
      @Wikuniowsky 3 года назад +8

      Ja tam uważam ze dożycie 40tki jest pesymistyczne i liczę na rozsądne 30;)

    • @gagaadzibum
      @gagaadzibum 3 года назад +12

      Hej gimby... dożyjecie. Jedno co mogę powiedzieć to że całe życie to cierpienie. Dlatego 12 zasad... JBP są niezbędne. Do tego 7 nawyków Coveya. I wystarczy.

    • @konradmazowiecki2358
      @konradmazowiecki2358 3 года назад +1

      @@gagaadzibum Polemicznie powiem, że żadne zasady i złote rady nie są potrzebne często tylko przeszkadzają, a już zdecydowanie nie są niezbędne. Żyć podług czyiś zasad które temu komuś się wydają za niezwykle ważne, mi się takie nie wydają, ale co do drugiej części o cierpieniu, to w części prawda, całe życie nie jest cierpieniem, mam 30l, a nie wydaje mi się żebym całe życie cierpiał

  • @piozer666
    @piozer666 3 года назад +52

    posiadanie dzieci to jedno, ale najpierw trzeba znaleźć odpowiedniego partnera, z którym można je spłodzić a to wcale nie jest takie proste jak się wydaje

    • @gabrielnn6135
      @gabrielnn6135 3 года назад +6

      Pytanie, czy Ty jesteś na tyle atrakcyjną jednostką, żeby odpowiednia osoba była Tobą zainteresowana :)

    • @C.McOvsky
      @C.McOvsky 3 года назад

      Rozumiem, że zakładasz, że dotyczy to OBU płci?

    • @loperamid6312
      @loperamid6312 3 года назад +8

      @@C.McOvsky bardziej dotyczy kobiet, bo to one społecznie są zmuszane do wychowywania dzieci. Mężczyzn nikt nie niszczy psychicznie przez to, że porzucili sobie dzieciaki. Kobiety są dręczone. Dlatego jest strach, nie tylko przed niepełnosprawnością dziecka, ale też przed tym, czy partner wywiąże się ze swoich obowiązków. Ja uważam, że byłabym świetną matką, ale mrozi mnie na myśl pozostania samej, mrozi mnie na myśl bycia niewolnikiem.

    • @parazaurolofek
      @parazaurolofek 2 года назад +1

      @@gabrielnn6135 A jeszcze lepsze pytanie jest takie: "Jeżeli ne jestem na tyle atrakcyjną jednostką aby przyciągnąć do siebie partnera, którego bym chciał(a), to czy w związku z tym powinienem (powinnam) zaniżyć swoje wymagania i spróbować zechcieć kogoś kogo teraz nie chce teraz, po to żeby założyć z tym kimś rodzinę bo inaczej będę sam(a) w życiu?".

    • @gabrielnn6135
      @gabrielnn6135 2 года назад

      @@parazaurolofek bardzo dobre pytanie. Znam jedną panią w wieku 60 lat, która nie wyszła za mąż właśnie z powodu zbyt wysokich wymagań. Sama mi to powiedziała. Jak się koło trzydziestki zorientowała że jest sama to już wszystkie dobre partie miały swoje rodziny.

  • @Mike79745
    @Mike79745 3 года назад +123

    Zdaje się, że nie poruszyłeś tematu choroby u dziecka, ciężkiej niepełnosprawności. Ryzyko jest niewielkie, ale świadomość, że np. przewijanie pieluch nie skończy się po 4 latach, że nie będzie nawet sensu czytać tego Czerwonego Kapturka. To mnie przeraża.

    • @springtocore2409
      @springtocore2409 3 года назад +2

      +1

    • @AnnaMammaMia
      @AnnaMammaMia 3 года назад +16

      Zob. 19:30. :-)
      Ryzyko, że staniesz się inwalidą w wyniku wypadku też jest niewielkie, ale istnieje. Czy na wszelki wypadek nie warto żyć dalej?

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +36

      @@AnnaMammaMia Nie chodzi o to czy warto żyć dalej tylko czy warto tworzyć nowe życie i narazić je na to wszystko z czym każdy człowiek musi się mierzyć, choć nie jest to przyjemne i bezpieczne, a na koniec i tak zakończy się śmiercią. Brak istnienia, brak cierpienia.

    • @AnnaMammaMia
      @AnnaMammaMia 3 года назад +28

      @@LesleeTussa Brak istnienia, brak radości. Nie powołując na ten świat nowego człowieka, nie dajesz mu szansy być szczęśliwym.
      Ten medal ma dwie strony, jak widzisz.

    • @tomek9784
      @tomek9784 3 года назад +15

      @@AnnaMammaMia To mam zrobić dzieciaka żeby mogło mu być w życiu przyjemnie? A co ze mną?

  • @namaluj_mi_niebo
    @namaluj_mi_niebo 3 года назад +46

    Sama mam prawie 30 lat i chęć posiadania dziecka "żeby się spełnić" wydaje mi się niepokojąca. Nie powinniśmy używać drugiego człowieka do tego, "żeby poczuć się spełnionym", "żeby się czuć potrzebnym", "żeby mieć kogoś do kochania", to powinno wypływać z nas samych. Tak samo jak warto poślubić kogoś, bo się go kocha, a nie, "żeby moje życie było pełne".

    • @user-jc3zg9rr4v
      @user-jc3zg9rr4v 3 года назад +4

      No to otworzę Ci straszną tajemnicę. Praktycznie wszyści ludzie, którzy mają dzieci, posiadają je akurat dla własnego spełnienia. To ani dobre, ani złe. Tak po prostu jest. 😏

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +6

      @@user-jc3zg9rr4v Dla tych, którzy jednak woleliby nie istnieć, jest to złe. Ale tak niestety jest.

    • @user-jc3zg9rr4v
      @user-jc3zg9rr4v 3 года назад +1

      @@LesleeTussa Jeśli ktoś nie chce istnieć (naprawdę nie chce istnieć, a nie gada o tym, żeby zwrócić na siebie uwagę), to zna rozwiązanie, jak w tej piosence.

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +7

      @@user-jc3zg9rr4v Samobójstwo jest konsekwencją złej decyzji rodziców, którzy sprowadzili daną osobę na świat. Osoba ta zabijając się przyczyni się do cierpienia fizycznego samego siebie, a także cierpienia psychicznego swoich rodziców i bliskich. Skończenie ze sobą to nie jest prosta rzecz, wymaga od człowieka odwagi, dużej desperacji i pokonania naturalnego instynktu przeżycia. Nie każdy kto nie chciał się urodzić odbierze sobie życie, bo w tym przypadku wegetacja do śmierci może być mniej przerażająca niż bolesne samobójstwo. Człowiek naturalnie dąży do minimalizacji bólu, a samobójstwo to przeciwieństwo tego.

    • @user-jc3zg9rr4v
      @user-jc3zg9rr4v 3 года назад +1

      @@LesleeTussa Nie zrzucałbym winę tylko na rodziców. Przyczyny są różne. A co do lęku samego czynu, to owszem.

  • @obi-wanken00bie29
    @obi-wanken00bie29 3 года назад +33

    Jeśli chodzi o antynatalizm związany z klasyczną modlitwą "życie to cierpienie", to trzeba odpowiedzieć na pytanie "co przyniesie więcej cierpienia?" Moje chjowe życie czy moja śmierć, przez którą być ucierpi jeszcze bardziej otoczenie, a może nawet zrujnuję kilka kolejnych żywotów? Z kolei sama decyzja o niepoczęciu kolejnego człowieka nie stanowi już takiej rozterki moralnej. Do tego wiele osób chciałoby/wolałoby nie żyć, ale po prostu boi się śmierci, tego, co będzie dalej i czy w ogóle sama próba samobójcza nie doprowadzi go do gorszego punktu niż znajduje się obecnie (choćby przez szansę pozostania kaleką do końca życia).

    • @andrzejkosowicz5772
      @andrzejkosowicz5772 3 года назад +1

      Jeśli życie fundamentalnie nie ma sensu, to jakie znaczenie ma cierpienie twoje czy twoich bliskich? Z definicji żadne, bo NIC NIE MA SENSU. Nie można więc argumentować, że posiadanie dzieci jest złe, bo nic nie jest złe. Nic nie jest też dobre, bo nic nie ma sensu. Ale założenie, że nic nie ma sensu, to dalej założenie, więc ocenianiu ludzi, którzy przyjmują założenie, że życie ma sens, przez pryzmat założenia, że nic nie ma sensu, jest bez sensu, bo skoro nic nie ma sensu, to taki sam sens jak antynatalizm, ma pronatalizm.

    • @obi-wanken00bie29
      @obi-wanken00bie29 3 года назад +2

      ​@@andrzejkosowicz5772 stwierdzenie "życie nie ma sensu" nie jest dokładnie tożsame z "pozabijajmy się wszyscy". Implikuje wyłącznie, że człowiek jest tylko produktem ewolucji, a jego jedyną motywacją jest przekazać dalej swoje geny, nie ma żadnego celu ani przeznaczenia (oczywiście są jednostki, które stwierdzą, że w związku z tym strzelenie do własnej bramki to najlepsza możliwa decyzja, ale raczej nie ma ich zbyt wiele, a samoświadomość nie oznacza zupełnej odporności na określone tendencje). Tak więc by doprecyzować, imo jednak większość osób przez "życie nie ma sensu" ma na myśli raczej "świadoma egzystencja nie ma sensu i nie należy oczekiwać niczego więcej". Co stoi na przeszkodzie, aby zostać nihilistą-stoikiem, który z jednej strony uznaje brak sensu i obiektywnej moralności, a z drugiej strony jednak stara się przeżyć spokojnie te parędziesiąt lat bez wielkich wymagań? Świat nie jest czarno-biały, ludzie mają różne poglądy i wyznają różne filozofie, nawet w obrębie jednego nurtu.

    • @andrzejkosowicz5772
      @andrzejkosowicz5772 3 года назад

      @@obi-wanken00bie29 Po co ktoś miałby starać się spokojnie przeżyć te paredziesiąt lat bez wielkich wymagań, jeśli życie nie ma sensu i jest wyłącznie cierpieniem?

    • @obi-wanken00bie29
      @obi-wanken00bie29 3 года назад +6

      @@andrzejkosowicz5772 a dlaczego miałby tego nie zrobić? Sam fakt braku wiary w większy plan nie sprawia, że masz wydłubać sobie oczy i udać się na samotną wycieczkę po pustyni błędowskiej. Jeśli altruistyczne pobudki cię nie przekonują, to powstrzyma cię przed tym choćby strach, instynkt przetrwania i to, że bierne czekanie jest łatwiejsze niż podcięcie sobie żył.

  • @goniafrancuz
    @goniafrancuz 3 года назад +22

    Czy mamy dzieci, czy nie w najważniejszych momentach życia będziemy sami.Decyzję każdy powinien podjąć świadomie i osobiście, bo posiadanie dzieci to jednocześnie dużo obowiązków i dużo miłości, przyjemności..Natura dlatego właśnie zalewa nas hormonami, żeby takiej decyzji nie podejmować właśnie tak świadomie i dzięki temu.... dzieci się jednak rodzą.

    • @Erintii
      @Erintii 2 года назад +1

      Zgadzam się, ci co podchodzą do sprawy racjonalnie i robią rachunek zysków i strat nie mają dzieci. A inni po prostu dzieci mają.

  • @bogdansaatka553
    @bogdansaatka553 3 года назад +73

    Ad 8:36:
    To, że ktoś nie "ewakuuje się z tego świata", wcale nie musi oznaczać, że życie jest dla niego wartościowe.
    Może mu w tym przeszkadzać sumienie, bo "ewakuując się" osieroci dzieci, albo strach przed karą, jaka po śmierci spotka go za "ewakuację".
    Z takiej perspektywy da się odnieść wrażenie, że jednak życie jest po jakiejś części obowiązkowe.

    • @user-gf3ci7ep4z
      @user-gf3ci7ep4z 3 года назад +24

      Oczywiście że tak. Mechanizm ewolucyjny zawszę będzie cię powstrzymywał przed samobójstwem za pomocą strachu, nie ważne jak bardzo byś chciał nie żyć. Większość ludzi tego nie zrozumie.

    • @melchiorkaczmarzyk5165
      @melchiorkaczmarzyk5165 3 года назад +5

      Jeżeli sumienie sprawia, że ktoś decyduje się pozostać przy życiu mimo cierpienia, to czy nie oznacza to właśnie, że jakaś część tej osoby właśnie uznaje życie za wartościowe? W grę tutaj wchodzą bardzo podstawowe instynkty, ale sumienie lub strach przed śmiercią właśnie wskazują na większą wartość życia niż potencjalnej ulgi powodowanej przez jego brak, przynajmniej w stopniu sprawiającym, że trudno jest podjąć decyzję o końcu.
      Faktycznie jednak życie jest obowiązkowe w takim stopniu, że rozpoczęcie go jest niezbędne, by później móc ewentualnie zdecydować się z niego odejść.

    • @jmg6512
      @jmg6512 3 года назад +5

      @@melchiorkaczmarzyk5165 Twoja "ewakuacja" przysporzy cierpienia twoim bliskim. A zatem, to troska o nich jest czynnikiem powstrzymującym.
      Poza tym, śmierć nie przynosi ulgi w cierpieniu, niestety. Żeby poczuć ulgę trzeba być zdolnym odczuwać emocję, a śmierć skutecznie to uniemożliwia (chyba, że wierzysz w życie pozagrobowe, takie w którym nie karze się za autodestrukcję).

    • @melchiorkaczmarzyk5165
      @melchiorkaczmarzyk5165 3 года назад +2

      @@jmg6512 Tak, zgadzam się, że w takim wypadku troska jest czynnikiem powstrzymującym, chodziło mi o to, że poprzez to, że są ludzie, którym odejście takiej osoby sprawi cierpienie, życie tej osoby nabiera wartości, nawet jeżeli jest to wartość przez nią niezauważona. Troska jest w tej sytuacji uczuciem sygnalizującym wartość własnego życia.
      Z drugą częścią też się zgadzam, nie przynosi ulgi, kończy jednak ból. Na tej samej zasadzie nie można wybrać swojego nieistnienia przed zaistnieniem, bo nie ma kto dokonać takiego wyboru, trafna uwaga.

    • @jmg6512
      @jmg6512 3 года назад +2

      @@melchiorkaczmarzyk5165 Zgadzam się z Kolegą, co do wartości życia, wynikającej z faktu, że jesteśmy dla innych ważni i potrzebni. Powiedziałbym nawet, że to wartość nadrzędna.

  • @patrykbastek9460
    @patrykbastek9460 3 года назад +82

    Materiał mnie totalnie nie przekonał, a nawet wzmocnił w moim przekonaniu. Oto, dlaczego:
    3:35 - Co w tym jest do zrozumienia? Nasze potrzeby nie są intersubiektywne, dla jednego człowieka 8 godzin w korpo może być dużo, a dla jeszcze innego może to być mała kawa i wziąłby nadgodziny. Nawet w ciężkiej, fizycznie robocie. Nie wszyscy są tacy sami, każdy ma inne priorytety i piramidę potrzeb. Co jeżeli mam hobby poza tym ośmiogodzinnym korpo, z którego nie mam zamiaru rezygnować? Nie mierz innych swoją miarą. To prawda, średnio to zrozumiałeś. Widzisz po prostu świat jedynie ze swojej perspektywy w tym przypadku.
    5:57 - Takie myślenie jest myśleniem magicznym. Skąd przekonanie, że twoje dziecko nigdy nie zagłosuje na przykład na Lewicę? Pewnie byś poczuł porażkę rodzicielską. Skąd przekonanie, że twoje dziecko pod wpływem otaczającego środowiska nie odwróci się do ideałów ekologicznych? Co jeżeli pod wpływem znajomych i literatury (np. młody już dorosły sięgnie po literaturę libertariańską, która ma kompletnie wywalone na sprawy ekologii, wśród libertarian jest bardzo dużo denialistów ekologicznych) twoje dziecko zmieni poglądy, wpajane przez ciebie uparcie przez kilka lat? Nie będziesz przez nieskończoność trzymał dziecka pod kloszem, a ono być może będzie pragnąć zasmakować czegoś nowego. To dziwne, że tyle młodych ludzi zmuszanych do uczestniczenia w niedzielnej mszy świętej przez rodziców teraz składa apostazję, co nie? Sam byłem zmuszany do uczestniczenia w mszy, nie wspominam tego zbyt dobrze. Może to przeczyć twoim katolickim poglądom, ale świat ma naturę chaotyczną, zmieszaną z entropią.
    7:14 - To brzmi sensownie, tylko jest jeden dosyć potężny szczegół. Mamy inną etykę. Powód, dla którego warto mieć dzieci do rozprzestrzeniania swoich idei to traktowanie ludzi (no chyba, że dzieci to nie ludzie) jako środek do celu, a nie cel sam w sobie. Ja traktuję ludzi jako cel sam w sobie, a nie jako środek do celu. W dodatku jak wyżej, wystrzegam się pychy jakoby bym był pewny co do tego, że wpoję moje wartości do dziecka. Czy ty chciałbyś być traktowany jako środek do celu, tak po troszku przedmiotowo? Ja omijam takich ludzi szerokim łukiem, a przynajmniej sięstaram. W takim razie skąd ci antynataliści? Wypadli z pustki, może są wysłannikami z innej planety? Jacy rodzice wpajają dziecku idee antynatalistyczne? Nawet wśród prawicy tamtejsi mędrcy po mędrkowaniu uznali, że lewicowcy mają mniej dzieci, ale jakoś dziwnie się składa że jest ich coraz więcej. Ten najskuteczniejszy sposób to twój wyraz zarozumiałości, zgaduję że twoje dzieci nawet nie dojrzały do wieku piętnastu lat.
    8:05 - A ja znam. No, ale rozumiem że to twoje subiektywne doświadczenia.
    8:48 - Obowiązek jest. Każdy ma inny instynkt samozachowawczy. Łatwo jest powiedzieć, żeby się zabić. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Jedni mają ten instynkt silniejszy, drudzy mają go słabszy. W dodatku samobójstwo jest długim procesem, które nie wynika ze spontaniczności pod wpływem ideałów. Człowiek dojrzewa cały czas do samobójstwa.
    Cierpienie jest nierównomiernie rozłożone. W dodatku cierpienie samo w sobie nie uszlachetnia, często psuje ludzi. W przeciwnym wypadku powinniśmy patrzeć na moralną idealność ludzi w dzielnicach biedy, czy w murzyńskich gettach w USA, gdzie oni po prostu są biedniejsi i mają mniej perspektyw na życie. Wiem, że chrześcijanie uwielbiają martyrologie i lubują się w cierpieniu, ale wystarczy popatrzeć na statystyki przestępczości w tych miejscach.
    9:35 - To bardzo pocieszne, że masz tak silną wiarę. Dopóki jednak będzie istnieć społeczeństwo hierarchiczne, dopóty będzie zjawisko względnej nędzy i poniżenia. Nie wierzę jednak w zniesienie struktur hierarchicznych. Kiedyś człowiek w epoce zbieraczy łowców nie zaznał zjawiska hierarchii, ale tej hierarchii wraz z rozwojem neolitu zasmakowaliśmy i jest to droga bez powrotu. Nierówności i pogarda będą jeszcze większe, ponieważ będzie się rozwijać biotechnologia i sztuczna inteligencja, elity będą jeszcze mocniejsze niż nigdy przedtem. Nie ma co liczyć na równość, wolność i braterstwo.
    11:12 - Posiadanie dzieci MOŻE ale nie MUSI pozytywnie wpływać na osobę. Dla wielu osób dzieci zamknęły wrota do możliwości, znam osoby bardzo z tego powodu zgorzkniałe i przelewające swoją gorycz w dziecko. Nie wróżę takim dzieciom dobrej przyszłości, należy mieć tylko nadzieję że rodzice w spadku będą mieli fundusze na psychiatrę.
    13:20 Ad. 7:14
    17:58 I tu znowu wyraz zarozumiałości i pełna wiara w to, że będziemy mieć pełny wpływ na nową osobę. Tak dla ciekawostki, mój ojciec jest bolszewickim komunistą. Starał się mnie wychować na komunistę, wpajał mi te wartości i mówił, że Rosja była zawsze naszym przyjacielem. Tak się składa, że brzydzę się komunizmem i rządem ZSRR/Federacji Rosyjskiej.
    20:10 - Nie chcę, by na wskutek mojej rządzy przygody i nieświadomej głupoty pod postacią tego, że jestem pewien wobec swoich kompetencji rodzicielskich mógłbym skrzywdzić dziecko. Jeszcze 20 lat temu perspektywa maltretowania dziecka pasem była akceptowalna, rodzice myśleli że to jest najlepszy psycholog i złoty środek rozwiązujący wszystkie problemy z dziećmi. Dobrymi chęciami piekło jest brukowane, a argumentacja że ktoś chce dobrze nie ma znaczenia w ostatecznych konsekwencjach. Przecież ci rodzice nie chcieli przyczynić się do krzywdy dla swojego dziecka. W tych ich przygodach na pastwę dorosłości wychodziły podmioty mocno upośledzone emocjonalnie. Nie nadaję się na rodzica, nie mam cierpliwości do dzieci. Jestem tego świadomy. Wydając je na świat, skrzywdziłbym je moim brakiem cierpliwości. Znam swoje słabości aż za mocno.
    24:00 - To nie jest perspektywa antynatalistyczna.
    25:05 - A skąd takie założenie, że wiedza może ci pomóc? Sama świadomość problemu nie musi prowadzić do rozwiązań. Dzieci pozbawione czułości i ciepła rodzicielskiego są wychowywane na neurotyków, mają skłonności do depresji i mogą przelać swoje traumy z dzieciństwa w dziecko. Dzieciństwo nie jest oddzielnym momentem w życiu, a determinuje ono nasze zachowania i czego tak naprawdę chcemy. Oczywiście, że jest to czynnik który nie uniemożliwia posiadanie dzieci, ale będziesz miał pod górkę względem innych, wychowanych w normalnych domach. Stawka jest bardzo duża i jest to los twojego dziecka. Brak perspektywy porażki świadczy o braku pokory. No, chyba że kogoś nie obchodzi los swoich dzieci.

  • @2605mac
    @2605mac 3 года назад +40

    24:16 Co do tych zajęć dodatkowych to niestety często jest to zwyczajna wymówka, żeby nie musieć zajmować się swoim dzieckiem w czasie wolnym. Jest dużo par, która zwyczajnie "hoduje" dzieci, ale nie ma ochoty się nimi zajmować i przy każdej możliwej okazji podrzucają je niczym niechciane, kukułcze jajo.
    Zobacz Szymonie jak często wygląda podejście wielu rodziców. Wolą kupić smartfon, tableta, kompa czy cokolwiek innego niż spędzać z dzieckiem czas np. na wspólnych spacerach. Wolą opłacić korepetycje niż samemu usiąść z dzieckiem i mu wytłumaczyć.

    • @volakis5994
      @volakis5994 3 года назад +3

      Owszem, są tacy rodzice, którzy dodatkowe zajęcia traktują jako szansę na pozbycie się dziecka na kilka godzin, ale bagatelizowanie tego argumentu wydaje mi się nietrafione. Co innego zmuszać dziecko do dodatkowych zajęć, a co innego nie móc mu ich zapewnić, jeśli chce albo potrzebuje. Nie wszystkiego rodzic może sam nauczyć i nie każdy ma talent do przekazywania wiedzy. O ile raczej każdy wytłumaczy dziecku dodawanie, to później dochodzą rzeczy, których często się już zwyczajnie zupełnie nie pamięta. Niestety, ale jednorazowe nauczenie się czegoś nie sprawia, że to się umie już na zawsze, trzeba to jeszcze utrwalić poprzez używanie tego. Więc to chyba nie dziwne, że lepiej wysłać dziecko na korki do osoby, która potrafi tłumaczyć, jest na bieżąco z danymi zagadnieniami i z wymogami szkolnymi, niż próbować uczyć na własną rękę czegoś, z czym styczność miało się ostatnio 20 lat temu. Nauka z odpowiednim korepetytorem jest dużo efektywniejsza i wygodniejsza, i dla rodzica, i dla dziecka. :)

  • @olaroza3114
    @olaroza3114 3 года назад +18

    Szymonie, czekałam na ten materiał, śledzę temat od dawna z różnych ujęć i perspektyw, próbując odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest ze mną nie tak. Nie chcę chwalić się jakimiś osiągnięciami ani kluczyć w racjonalizacjach moich wyborów - naprawdę czuję się wywołana do odpowiedzi, może zostawię nią po sobie chociaż przyczynek do namysłu nad kwestią posiadania dzieci. Od paru lat pracuję naukowo przy projektach badawczych, których wyniki są widoczne m.in w filmikach podobnych do tych na kanale. Właśnie złożyłam pracę doktorską. Jestem też mężatką, katoliczką. Staram się przy tym pokładać wiarę w racjonalność i odpowiedzialność zamiast emocje i spontaniczne porywy, stąd może moje ciągłe rozważania i wątpliwości. Dlaczego je mam? Bo mam wrażenie, że zostałam oszukana. W tym roku kończę 30 lat i nadal jestem przekonana, że posiadanie dzieci nie jest moim powołaniem i zadaniem mimo spełnienia w małżeństwie i wielkiego wsparcia w moim mężu. Żałuję, że ta potrzeba mimo szczerej wiary i nadziei przy składaniu przysięgi małżeńskiej, że się pojawi, nadal się nie pojawiła. Oczywiście gdyby pojawiło się nieplanowane dziecko, przyjęłabym je, tak jak przysięgałam, ale przy braku szczęścia, spełnienia i jakiegokolwiek entuzjazmu. Jest za to wielkie rozczarowanie, kiedy słyszę głosy, że podejmując odpowiedzialną, choć oczywiście też egoistyczną decyzję o ciągłym odkładaniu macierzyństwa na dalszy plan lub bardziej na święty nigdy, moje małżeństwo może być traktowane jako nieważne. Mam wiele powodów takiego podejścia. Nie oszukuję się, że kierują mną antynatalistyczne pobudki ekologiczne czy moralna odpowiedzialność za planetę i przyszłość świata. Nie jestem naiwna i nie karmię się złudzeniami, większość z moich powodów jest natury osobistej. Nie czuję potrzeby bycia matką. Kiedy obserwuję macierzyństwo moich bliskich z zewnątrz, niechęć i przekonanie co do nieadekwatności do tej roli niestety tylko wzrasta. Moja mama miała trudne macierzyństwo, które ograniczało ją i uwiązało przy mnie, co dało się odczuć, a ja nie chcę takiego losu dla mojej rodziny. Kocham moją pracę, myślę, że jest naprawdę potrzebna i przynosi wiele dobra, przy tym mam ogromne wsparcie męża gotowego dzielić obowiązki, wiec teoretycznie, choć pewnie ogromnym kosztem, mogłabym pogodzić obie role. Ale nie oszukujmy się - ciąża i dziecko na zawsze zmieniłoby moją obecność w zawodzie naukowca i badacza. W dodatku również jestem świadoma, że przy dziecku to ja będę musiała zrezygnować z większości zawodowych ambicji i właściwie z całej siebie, bo mój zawód choć potrzebny i ważny, zawsze będzie mniej istotny niż praca mojego męża, który jest lekarzem. W dodatku to ona przynosi dużo większe dochody, więc sprawa jest oczywista. Czy wobec tego powinnam zmusić się do posiadania dziecka? Czy to będzie odpowiedzialna i racjonalna decyzja? Czy ryzykować ze świadomością, że moja niechęć do macierzyństwa i brak poczucia powołania do tej roli stworzy tylko niekorzystne warunki do rozwoju rodziny i wszystkich jej członków? Te pytania towarzyszą mi każdego dnia. Przy rosnącej presji społecznej, kiedy obserwuję, jak moje życie, priorytety i sposób widzenia świata oddalają się od moich znajomych, którzy już dzieci mają albo zaraz będą mieć, lub słuchając teścia, który usilnie namawia mnie, żebym "kończyła te swoje elaboraty, bo on chciałby mieć już wnuka i tylko to jest w życiu ważne". Czy taka presja sprawia, że choć trochę bardziej chciałabym mieć dzieci? Nie. Czy coś w ogóle sprawia, że mam tutaj jakiś dysonans i wątpliwości co do do moich przekonań? Tak. Widzę sprzeczność, przyglądając się stanowisku kościoła na ten temat, z którym po prostu bardzo trudno mi się zgodzić. Jestem postawiona pod ścianą. Chcę podjąć decyzję racjonalnie i odpowiedzialnie, a od księży słyszę, że powinnam bardziej zaufać Bogu. A co z rozumem? Powołaniem? Czy kobieta nie może być jednocześnie powołana do małżeństwa i pracy naukowej, ale nie macierzyństwa? Co z tym złego? Czy tym wyborem krzywdzę innych lub odbieram wolność komuś innemu? Gdzie popełniam błąd? Czy powinnam iść na terapię, żeby się "naprawić"? Czy moje podejście jest moralnie złe w porównaniu do często lekkomyślnego i przypadkowego sprowadzania na świat potomstwa? Oto dylematy kobiety, naukowca i katoliczki w pakiecie. Niełatwo z nimi żyć.

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +15

      Olu, brak posiadania dziecka jeśli go nie chcesz nie jest przejawem egoizmu. Ludzie mają dzieci właśnie z pobudek egoistycznych, bo "chcę mieć dziecko, zostawić coś po sobie, nauczyć go czegoś". Żaden z tych argumentów (w tym to co powiedział Szymon w tym filmie) nie odnosi się do tego, czy to dziecko powinno chcieć zaistnieć. Nikt nie zastanawia się zwykle nad tym, czy jego dziecko będzie wdzięczne za sprowadzenie go na świat.
      Moim zdaniem lepiej jest nie tworzyć nowego życia, które nie musi zaistnieć, więc i nie będzie nigdy cierpiało. Jeśli bardzo pragnie się dziecka lepiej jakieś zaadoptować i poprawić tym samym jego życie.
      Nie daj się presji innych ludzi, że musisz koniecznie mieć " swoje" dziecko. Dziecko nie jest niczyją własnością. Dzieci nie są też głupie i wyczuwają kiedy są niechciane.
      Dlatego tym bardziej, jeśli nie jesteś przekonana do urodzenia dziecka, a trafiają do ciebie też w pewnym stopniu antynatalistyczne argumenty, to proszę nie sprowadzaj na świat nowego życia.

    • @paulatomczykowska3016
      @paulatomczykowska3016 Год назад +2

      Śledzę filmy Szymona i w żadnym nie poruszył szerzej, tu tylko wspomniał, nieposiadania dzieci na zasadzie "nie bo nie". Poruszane są cuda na kiju (ważne, oczywiście, ale wszystko do przeskoczenia) niewystarczająca liczba miejsc w przedszkolach, żłobkach, środowisko, zła praca, brak własnego kąta itd. A ja po prostu nie chce dziecka, bo go nie chcę. Łamię się trochę, bo wiem jakim ja jestem ogromnym wsparciem dla mojej mamy i dziadka, i jak posiadanie dziecka pomaga w starości i chorobach. Ale czy to dobra motywacja? Ja wiem, że można nie kochać swojego dziecka, nie lubić go. I jak wtedy żyć te kilkanaście lat z kimś, kto nas permanentnie wkurza?

    • @zmija7928
      @zmija7928 10 месяцев назад +1

      Nie robisz nikomu krzywdy swoją decyzją.
      Księża słuchając swojego powołania także rezygnują tym samym z ojcostwa. Dlaczego Ty i Twoje wybory miałyby być mniej ważne od innych?

    • @ewolucja88
      @ewolucja88 6 месяцев назад

      Jesteś jak orzeł w stadzie kur, które przekonują Cię że są ważniejsze rzeczy niż latanie, np. grzebanie w ziemi. Nie ulegaj naciskom innych, ponieważ to Ty będziesz musiała ponieść konsekwencje tych decyzji, NIE ONI ! To przykre że żyjemy w takich czasach/kraju, gdzie nie widzą w Tobie najpierw człowieka i Twoich talentów, a definiują Cię przez to co masz między nogami i czy sprawnie z tego korzystasz....

    • @ewolucja88
      @ewolucja88 6 месяцев назад

      ​@@LesleeTussa❤

  • @gosia7832
    @gosia7832 3 года назад +55

    Dla mnie największym problemem w posiadaniu dzieci jest opieka okołoporodowa. Sam poród to jeszcze nic bo jak ma się szczęście to pójdzie szybko i sprawnie tak jak np. u mnie ale po porodzie opieka nad moim dzieckiem przez pierwsze dwa miesiące to był koszmar. Nikt nie interesuje się tym czy kobieta ma depresję po porodzie, czy wstydzi się leżeć z gołym tyłkiem zalana krwią w szpitalu bo nie wolno założyć bielizny po porodzie, czy jej dziecko prawidłowo przystawia się do piersi czy może coś jest nie tak i wiele innych. Posiadanie dziecka w tym momencie dla mnie jest super ale nie wiem czy chciałabym znów przechodzić przez to wszystko co jest związane z porodem tym bardziej że już od dłuższego czasu nikt nie może kobiety odwiedzić w szpitalu i zostaje sama ze wszystkim. Gdybym mogła być ojcem to bardzo chętnie miałabym jeszcze kilkoro dzieci. Dzieci są świetne i warte poświęceń jak np. w moim przypadku utrata pracy i możliwości awansu, uzależnienie od męża, brak snu czy wykluczenie z wielu aktywności.

  • @lottax.8031
    @lottax.8031 3 года назад +15

    Potrzeba szacunku i bycia potrzebnym jako coś charakterystycznego dla mężczyzn? Troszeczkę mnie to rozwaliło. Nie cofajmy się do stwierdzeń typu "kobiety nie pierdzą".
    Chcę jeszcze dać znać, że od dziecka myślałam, że będę mamą, jako nastolatka chciałam mieć w przyszłości dzieci, a im bliżej mi do trzydziestki, tym czuję większy bezsens powoływania na świat nowej osoby. Może kiedyś spróbuję adoptować dziecko lub kilka. W przekazywaniu genów nie widzę niczego fajnego.
    Poza tym jakoś nie rozumiem, co ma zrobić osoba, która z jakiegokolwiek powodu nie chce mieć teraz dzieci. "Hej, żono, zróbmy sobie dziecko, bo za 10 lat pożałujemy, że go nie mielismy!"?

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад

      +1

    • @BloodHoundPL
      @BloodHoundPL 2 года назад +1

      Nie będę bronił tego stwierdzenia, bo też skisłem, jak to usłyszałem, ale jak tak myślę nad tym, to wydaje mi się, że może chodzić o to, że mężczyzna potrzebuje w swoim życiu być na szczycie/ścisłej górze jakiejś hierarchii, i rodzina ma to rzekomo zagwarantować, bo dziecko zawsze będzie w hierarchii niżej.

  • @obiwan5254
    @obiwan5254 3 года назад +10

    Wątpię, żeby mój komentarz dotarł do autora ale i tak napiszę. Jeśli ten materiał miał być na temat "dlaczego niektórzy nie chcą mieć dzieci a zwłaszcza Julki z twittera" czy cokolwiek podobnego to jest ok. Jeśli jednak miał w jakikolwiek sposób odnosić się do antynatalizmu, to minął się z celem. Rozmowa na temat poglądu, który ma dość długą tradycje i podbudowę filozoficzną powinna odbywać się po zapoznaniu się z tym poglądem, a nie na podstawie: "moi znajomi nie chcieli mieć dzieci, teraz chcą, więc antynatalizm jest głupi". W ten sam sposób gimboateiści mogliby obalać katolicyzm, "bo ich znajomy wierzył, ale już nie wierzył". Polecałbym więc zacząć od literatury, a nie wypowiadać się na temat jakiejś podwórkowej wersji antynatalizmu dla ubogich, zwłaszcza, że seria o katolicyźmie pokazuje, jak bardzo "obiegowa opinia" różni się od faktycznych podstaw jakiegoś poglądu.

  • @Musztardowytygrys69
    @Musztardowytygrys69 3 года назад +15

    Mam już prawie 33 lata, mieszkam z dziewczyną na 30m2. Osiedle typowa patusiarnia- ciągle hałasy zza ściany, awantury jakieś darcie mordy po nocy i imprezy studentów nad nami. Pracuje w fabryce, wychodzę do pracy o 5 i wracam o 15 następnie jadę na dorobek i czuje że moja sytuacja życiowa szybko się nie zmieni. Dziewczyna robi po 8-10h. Już to przedyskutowaliśmy że przy takim stylu życia płodzić potomstwo to jest głupota. Na początku było mi nawet szkoda ale z biegiem czasu uważam że nie dalibyśmy temu dziecku nawet namiastki tego co sami mieliśmy. A zegar biologiczny tyka ale raczej na naszą niekorzyść.

    • @zdrowyminimalizm7913
      @zdrowyminimalizm7913 3 года назад +4

      Myślę że wasza pracowitość prędzej czy później da dobre efekty i wasza sytuacja się zmieni. Trzeba tylko poczekać kiedy zawieje Wam wiatr w żagle i zacząć działać :)
      Ja z mężem mieszkałam na 16 metrach i marzylismy o drugim pokoju. Baaa... nawet balkon to było marzenie.
      Teraz mamy własny segment (na kredyt) i dwojke dzieci. Będzie dobrze 🤗

    • @DarthVader250
      @DarthVader250 3 года назад +3

      Ale super, szanuję że tak myślisz i postępujesz! Mnóstwo ludzi na Twoim miejscu nie potrafi tak planować i racjonalnie podejmować decyzje. Co tylko potwierdza co mówi przedmówca, że Twoja sytuacja jest tymczasowa - masz mindset który pozwoli Ci ją zmienić :)

    • @Karol_Jan
      @Karol_Jan 3 года назад +1

      Może nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale jeśli nie widzisz szansy na rozwój, a praca jest pracą, a nie karierą, to może warto rozważyć tymczasową emigrację.
      Fabryki np. w Holandii, w Belgii itd. potrzebują pracowników, a wątpię żebyś pracował w polskiej firmie, raczej w montowni na terenie Polski.
      Oczywiście nie jest to rozwiązanie idealne i wymaga poświęceń, ale może warto spróbować zrobić jakiś krok.

    • @gabrielnn6135
      @gabrielnn6135 3 года назад

      Jak oboje ciężko pracujecie to niebawem dorobicie się własnego mieszkania. Domyślam się, że teraz swoje wynajmujecie i dlatego jest Wam ciężko finansowo.

    • @blacktick6171
      @blacktick6171 3 года назад

      Zegar tyka ale raczej na niekorzyść twojej dziewczyny. Zawsze będziesz mógł znaleźć młodszą gdy się już dorobisz:V

  • @melasa1852
    @melasa1852 3 года назад +82

    Świetny odcinek, zabrakło mi tylko odpowiedzi na jeden z z również częstych argumentów, że przecież można dziecko adoptować. Antynataliści których spotkałem w życiu twierdzili że urodzenie własnego dziecka jest moralnie złe, ponieważ na świecie jest wiele dzieci które już potrzebują pomocy, a tworząc własne decydujesz się im nie pomagać i zostawiasz je na lodzie, na rzecz jakiegoś nowego.

    • @user-gf3ci7ep4z
      @user-gf3ci7ep4z 3 года назад +59

      Szymon wogóle nie rozumie idei antynatalizmu, antynatalizm nie jest o tym czy warto mieć dzieci (a już napewno nie o tym czy warto mieć dzieci z perspektywy osoby to wybierającej (ojca, matki)), antynatalizm jest o tym czy to moralne aby tworzyć nowe istoty które potencjalnie mogą cierpieć.

    • @melasa1852
      @melasa1852 3 года назад +29

      @@user-gf3ci7ep4z Ten odcinek w sumie nie jest skierowany do antynatalistów, tylko do osób które nie chcą mieć dzieci z różnych powodów. Argumenty tu przedstawione stosowane są w większości przez ludzi którzy nie są antynatalistami, nie uważają że tworzenie nowego życia jest złe. Poza tym żeby przekonać antynatalistę że tworzenie życia jest dobre, trzeba by go najpierw przekonać że życie jest warte życia, a żaden antynatalista którego spotkałem nie wierzył nawet w to. Kompletnie różne fundamenty. Także jakby się miało w ogóle rozpoczynać jakąkolwiek rozmowę na ten temat to właśnie od fundamentów trzeba by było zacząć.

    • @melasa1852
      @melasa1852 3 года назад +5

      @@user-gf3ci7ep4z W sumie to sam sobie odpowiedziałem dlaczego nie ma tu odpowiedzi na to pytanie XD słowo "antynalizm" na miniaturce jest podane z pytajnikiem na końcu, co mówi samo przez się. Odcinek traktuje o różnych "powodach" do nie posiadania dzieci, a nie o samej idei antynatalizmu.

    • @user-gf3ci7ep4z
      @user-gf3ci7ep4z 3 года назад +13

      @Mruuuczek o czym ty teraz kurwa zacząłeś pierdolić?

    • @piotrmaniawski930
      @piotrmaniawski930 3 года назад +10

      @@user-gf3ci7ep4z Myślę że katolik z racji bycia katolikiem nie rozumie na czym polega antynatalizm.

  • @isarosa8051
    @isarosa8051 2 года назад +5

    A ja się bardzo cieszę i gratuluję każdemu kto otwarcie mówi, że nie chce mieć dzieci. Brawo! Trzymam kciuki i życzę spełnienia marzeń o niebyciu rodzicem. Tak wiele jest na świecie zmarnowanych ludzi, bo mieli beznadziejnych rodziców i spier** dzieciństwo, po ulicach chodzą dorośli bici i katowani przez rodziców w dzieciństwie, molestowani przez ojców, którzy całe lata oglądali naprutych alkoholem starych, wychowanych w patologicznych środowiskach często obciążeni obowiązkami opieki nad młodszym rodzeństwem, bo dzieci było dużo, a rodziców wcale. 75% morderców i psycholi mieli sadystycznych rodziców! Osobiście kontrowersyjnie uważam, że aby zostać rodzicem trzeba złożyć oficjalną prośbę i przejść badania psychologiczne, by uzyskać zgodę! To takie proste "zrobić dziecko", a przecież wychowanie człowieka to najtrudniejsza praca świata! Górnicy, marynarze i kaskaderzy mogą się schować. Wiecie, co mnie przeraża? Jak sobie pomyślę, że pedofile, gwałciciele i osoby z problemami psychicznymi też uprawiają seks i też są płodni... i oni mogą mieć dzieci. To jest straszne. Im mniej ludzi się mnoży tym lepiej dla nas wszystkich.

  • @rascal3956
    @rascal3956 3 года назад +60

    Szymonie, film ma bardzo małą wartość merytoryczną i nie zahacza nawet powierzchownie o jakiekolwiek założenia antynatalizmu. Mam wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś to, czym ten nurt tak naprawdę jest i przez to przedstawiłeś ideę, która za naczelne zadanie wzięła sobie minimalizowanie cierpienia u dzieci, jako nierozsądne widzimisię młodego pokolenia. Zmieniłbym nazwę, co było już w komentarzach parokrotnie proponowane, by pozbyć się tego członu "antynatalizm", bo to są raczej luźne przemyślenia odnośnie rodzicielstwa :-)

  • @Agrest4269
    @Agrest4269 3 года назад +17

    W tych czasach ciężko znaleźć przyjaciela, a co dopiero drugą połówkę.

    • @Gabriela-dc2se
      @Gabriela-dc2se 3 года назад +3

      Najfajniej by było 2 w 1 :)

    • @Agrest4269
      @Agrest4269 3 года назад +3

      @@Gabriela-dc2se Prawda.

    • @kamilmarek4138
      @kamilmarek4138 3 года назад +1

      Moja już się chłodzi

    • @Agrest4269
      @Agrest4269 3 года назад +2

      @@kamilmarek4138 Schłodzona połówka brzmi jak ambrozja.

  • @RDHC2018
    @RDHC2018 3 года назад +14

    No dobra ale problem materialny został spłycony, bo dziecko to nie tylko ma mieć gdzie spać, w co się ubrać i co zjeść.
    Nie zapiszmy dziecka na żadne zajęcia dodatkowe a i tak 500 plus może nie starczyć na wydatki :D
    Niż demograficzny jest widoczny w wszystkich państwach wysoko rozwiniętych, właśnie do nich dołączamy.
    Jednocześnie masa ludzi zarabia minimalną krajową a inflacja powoduje, że zakupy spożywcze (nie mówiąc o innych) są odczuwalnie coraz droższe :P
    Myślę że są tacy ludzie, którzy chcieli by po prostu przestać zaspokajać tylko podstawowe potrzeby, by poczuć się na tyle stabilnie finansowo, aby w ogóle pomyśleć o innych sprawach jak np. posiadaniu dzieci :D

  • @roosterfamilyguy7311
    @roosterfamilyguy7311 3 года назад +59

    Jak nie miałem dzieci nie wyobrażałem sobie świata z nimi myslałem tylko o problemach związanych z rodzicielstem, brakiem funduszy i ograniczeniami jakie pojawiają się w życiu. Teraz gdy mam dwóch synów nie wyobrażam sobie kim bym był i co w życiu robił gdyby nie moje dzieci i żona.

    • @adamkoncewicz132
      @adamkoncewicz132 3 года назад +27

      No bo ogólnie większość z nas ma problem z wyobrażeniem sobie, kim by był gdyby nie coś ważnego. Ja nie mam pojęcia, co bym robił gdyby macocha nie wyrzuciła mnie z domu, kim bym był gdyby nie moi przyjaciele, czy dziadkowie. Ale to nie jest argument za tym, że wyrzucanie dzieci z domu jest dobre

  • @haltia44
    @haltia44 3 года назад +23

    ale czego nie rozumieć z tego, że ktoś po 8 godzinach w korpo chce mieć trochę wolnego czasu, a nie kolejny etat przy dziecku?

    • @WojciechMiszczak
      @WojciechMiszczak 3 года назад +2

      Chodzi o to, że obiektywnie wychowanie dziecka jest bardziej wartościowe niż praca w korporacji. To był argument odnoszący się do perspektywy obiektywnej. Nie dotyczy on subiektywnych preferencji danego człowieka, bo w perspektywnie preferencji danej osoby liczy się tylko argument woli. Więc twoja krytyka nie dotyczy argumentacji w tym filmie.

  • @arturhashmi6281
    @arturhashmi6281 3 года назад +92

    "Czy warto mieć dzieci" to słaby tytuł, antynataliści, raczej twierdzą, że nie należy mieć dzieci, a nie, że to się nie opłaca.

    • @panicogito2414
      @panicogito2414 3 года назад +2

      Jestem ciekawa twojej propozycji

    • @arturhashmi6281
      @arturhashmi6281 3 года назад +2

      @@panicogito2414 "Czy należy mieć dzieci" sam autor przetoczył takie zdanie i jest moim zdaniem trafniejsze.

    • @panicogito2414
      @panicogito2414 3 года назад +7

      Moim zdaniem posiadanie dzieci "bo tak wypada" albo "bo tak się powinno " nie jest odpowiednim podejściem do tego zagadnienia, ale spoko, warto mieć swoje zdanie (ツ)

    • @arturhashmi6281
      @arturhashmi6281 3 года назад +10

      @@panicogito2414 nie czytasz ze zrozumieniem, nigdzie nie użyłem słowa "wypada", które sugeruje - "co ludzie sobie pomyślą?", tylko "czy należy?" - czyli, czy jest to moralne i w jakich okolicznościach. "Czy warto mieć dzieci?" Brzmi jak, "czy warto kupić ten samochód?"

    • @arturhashmi6281
      @arturhashmi6281 3 года назад +6

      @@panicogito2414 z resztą sam nie wyraziłem nawet swojego zdania na ten temat, po prostu uważam, że tytuł nie trafia w sedno problemu.

  • @ewad5093
    @ewad5093 3 года назад +87

    Szymonie, bardzo podoba mi się, że zamieszczasz na ekranie reprodukcje obrazów, ale mam prośbę: czy możesz je podpisywać (tytuł, autor)? Byłoby fajnie i z korzyścią dla oglądających. Pozdrawia mama 3 dzieci (babcia 4 wnucząt) przekonana, że nic lepszego w życiu mi nie wyszło jak kochanie ich.

    • @me_wash
      @me_wash 3 года назад +3

      Szymon (prawie?) zawsze dodaje tytuł i autora w opisie filmu, dla powyższego:
      “The Busy Father”, Theodor Alexander Weber

    • @ewad5093
      @ewad5093 3 года назад +1

      @@me_wash Dziękuję.

    • @Damian12312
      @Damian12312 3 года назад +2

      I jak się czujesz z tym, że wbrew woli zainteresowanych wepchnęłaś kolejne pokolenia ludzi na ten świat? Nie sądzę, aby było to fair, ba - jestem o tym przekonany.

    • @mxsx9958
      @mxsx9958 3 года назад +5

      @@Damian12312 Moim skromnym w tym temacie zdaniem. Jeśli wychowała je właściwie, to one również tak samo cieszyć się będą gdy dochowają się swoich dzieci itd itd

    • @Damian12312
      @Damian12312 3 года назад +2

      @@mxsx9958 Nie w tym rzecz. Wierzę, że wychowała je dobrze, choćby i nawet najlepiej jak tylko się dało. Problemem jest jednak samo zdecydowanie o tym, że chce się stworzyć Istnienie i bez jego woli wepchnąć je w wir tego świata.

  • @markkovalsky2946
    @markkovalsky2946 3 года назад +16

    Film w ogóle nie odnosi się do argumentów antynatalistycznych. Jeśli ktoś chce faktycznie przemyśleć ten temat głębiej to polecam poczytać Zapfego lub Cabrerę, bo ten filmik to jedno wielkie nic

    • @yVFIdqca
      @yVFIdqca 2 года назад

      Dokładnie. Chyba dlatego Szymon umieścił "antynatalizm" tylko w miniaturce, bo poniewczasie zdał sobie sprawę, że nie mówi prawie nic o tym. No, może trochę zahacza o temat, ale kwituje go retorycznym pytaniem "czy życie to wyłącznie cierpienie?", nawet nie zdając sobie sprawy o co właśnie się otarł. Czyli klasycznie - risercz na poziomie ziemkiewicza.
      Rozejść się, nie ma co oglądać.

  • @Pawcio2115
    @Pawcio2115 3 года назад +32

    Najlepsze to będzie rozczarowanie rodziców za 10 lat jak nie będę miał dzieci (i w sensie w ogóle) i się zorientują, że mówiłem te 10 lat temu na serio

    • @andrzejkosowicz5772
      @andrzejkosowicz5772 3 года назад +2

      Zastanów się, czy na pewno chcesz żyć po to, żeby zrobić na złość rodzicom. Nie jednej osobie która była święcie przekonana, że nie chce mieć dzieci, taka wizja się odwidziała, ale motywacja "Nie mogę tego zrobić, bo muszę zrobić na złość rodzicom" może być całkiem silna, i zostaniesz nieszczęśliwym człowiekiem.

    • @Pawcio2115
      @Pawcio2115 3 года назад +10

      @@andrzejkosowicz5772 ale chyba nie zrozumiałeś. Ja od zawsze po prostu nie czułem, że chciałbym kiedyś mieć dzieci. Nigdy nie czułem się na siłach, żeby pół życia poświęcić wychowywaniu dziecka, co jest czasochłonne i też drogie. Nie chciałbym być za kogoś w 100% odpowiedzialny. A dziecko i tak może pomimo wychowywania wyrosnąć na bandytę lub mordercę lub np. mieć choroby (psychiczne np.) lub umrzeć lub zginąć w wypadku. Ja rodzicom na złość nie robię, bo nie mam 8 lat. Ja się właśnie własnym szczęściem kieruje i dlatego nie mam dzieci w planach na życie

    • @andrzejkosowicz5772
      @andrzejkosowicz5772 3 года назад +2

      @@Pawcio2115 Cytuję: "Najlepsze to będzie rozczarowanie rodziców za 10 lat"
      To jak to w końcu jest, żyjesz dla siebie, czy najlepsze będzie rozczarowanie rodziców?

    • @Pawcio2115
      @Pawcio2115 3 года назад +7

      @@andrzejkosowicz5772 bo mi chodziło o to, że rodzice myślą, że mi się odwidzi i będę chciał mieć bachora, bo to według nich jest jednym z celów w życiu

    • @andrzejkosowicz5772
      @andrzejkosowicz5772 3 года назад +1

      @@Pawcio2115 Tak, dobrze zrozumiałem o co ci chodziło, a mimo wszystko, jestem przekonany, że czerpanie satysfakcji z rozczarowania rodziców to nie jest dobra droga.

  • @szogun1987
    @szogun1987 3 года назад +6

    Jednym z czynników dla których "nie warto" mieć dzieci jest zachodni system emerytalny. Siła nabywcza emerytur zależy od dwóch rzeczy:
    - nadwyżki dóbr jakie wypracują następne pokolenia
    - wysokości składek jakie odłożymy.
    Chcąc wygrać w tej grze należy namawiać wszystkich dookoła żeby dzieci mieli samemu ich nie mając.
    Nikt świadomie w ten sposób nie myśli, ale istnieje zjawisko w którym ludzie postępują jakby kalkulowali, nawet jeżeli tego świadomie nie robią

  • @2605mac
    @2605mac 3 года назад +9

    Uważam, że jeśli nie jesteś w stanie zaspokoić wszystkich swoich potrzeb materialnych + regularnie odkładać jakąś dobrą sumę pieniędzy, to nie powinieneś mieć dzieci. Oprócz przemocy fizycznej czy psychicznej, powinno się rozważyć coś takiego jak przemoc materialna, bo (na własnym przykładzie mogę to potwierdzić) nic tak nie ryje umysłu dziecka jak bieda i ciułanie groszy, żeby móc raz na chiński rok kupić sobie coś porządnego lepszego. I nie mam tu na myśli kupowania co roku np. nowego iPhone'a, kompa za 10-20k czy samochodu za kilkaset tysięcy na 18-stkę. Mam na myśli normalne potrzeby przeciętnego człowieka, który ma swoje zainteresowania i chce się rozwijać.

    • @nienienie8325
      @nienienie8325 3 года назад +1

      Rozsądne podejście, ale pieniądze tak naprawdę nie grają tu roli. Jednego dnia możesz być milionerem, a drugiego bankrutem. Mało tego, nie możesz nawet zagwarantować że nie umrzesz zaraz po urodzeniu się dziecka. Tak więc wniosek jest taki, że rozmnażanie się jest zawsze grą w ruletkę czyimś życiem.

    • @2605mac
      @2605mac 3 года назад +2

      @@nienienie8325 Jeśli twoja dziewczyna jest w ciąży, a ty tyrasz od dłuższego czasu za minimalną i masz podejście "jakoś to będzie" to lepiej w takim momencie się nie rozmnażać. "Bidnie, ale solidnie" niestety to kłamstwo.
      Poza tym będąc w miarę zamożną osobą, możesz pozwolić sobie np. na ubezpieczenie na życie czy jakiś specjalny fundusz, z którego będą wypłacane pieniądze po twojej śmierci.

    • @nienienie8325
      @nienienie8325 3 года назад

      @@2605mac Nie zrozumiałeś. Mam na myśli, że pieniądze są tylko jednym z czynników wpływających na życie. Bogaci ludzie też mają swoje problemy i z różnych powodów mogą czuć się nieszczęśliwi i skrzywdzeni. Płodząc dziecko, żaden człowiek na świecie nie jest mu w stanie zagwarantować dosłownie nic. Jedyną pewną jest śmierć, reszta to czysta niewiadoma: zdrowe, spełnienie zawodowe, szczęście, miłość, przyjaźń, sens życia i wiele innych.
      Ale już pomijając ten wątek filozoficzny, to gdyby rozmnażaly się tylko bogate rodziny, to i tak po jakimś czasie z tych którzy się rozmnożyli powstałby podział na biednych i bogatych. Chciałbyś po prostu wyeliminować biedę, ale jest to niemożliwe w świecie z ograniczonymi zasobami. Bez biednych nie byłoby bogatych.

    • @2605mac
      @2605mac 3 года назад

      @@nienienie8325 Nigdzie nie napisałem, że chciałbym zlikwidować biedę. Napisałem, że jeśli nie stać ciebie na dobre warunki życia dla siebie to nie powinieneś decydować się na dziecko.
      Zresztą mając bardzo dużo pieniędzy można łatwiej poradzić sobie z wieloma problemami.

  • @liberalnaironistka3854
    @liberalnaironistka3854 3 года назад +30

    Ej, ale wiesz, że antynatalizm kręci się wokół pytania" czy to etyczne mieć dzieci" (sprowadzać dzieci/ nowe życie na ten świat), a niekoniecznie "czy warto/ czy opłaca się" mieć dzieci, jak sugerujesz. xd Zwłaszcza w obliczu katastrofy klimatycznej jest to wątpliwość bardzo sensowna.

    • @Adi-ri2sx
      @Adi-ri2sx 3 года назад +7

      Antynatalizm i jego argumentacja skupia się na ludzkim cierpieniu we współczesnym industrialnym społeczeństwie, które ma tendencję rosnącą. Nie na jakiejś kAtAstrOfie kLimAtyCznej.

    • @liberalnaironistka3854
      @liberalnaironistka3854 3 года назад +9

      @@Adi-ri2sxTak. I katastrofa klimatyczna jest jednym z czynników, powodujących potencjalny wzrost tego cierpienia.

    • @damnedmadman
      @damnedmadman 3 года назад

      Tylko że... nie ma żadnej "katastrofy klimatycznej".

  • @rozowybelkot
    @rozowybelkot 3 года назад +13

    Po pierwsze to w wypadku kobiet zawsze pozostaje adopcja i in vitro, po drugie ta bliskość rodziny na starość to kwestia mocno dyskusjna. Ja np pochodzę z małej miejscowości, w której nigdy nie czułam się dobrze, jedyna perspektywa pracy to produkcja mebli i kasa w supermarkecie. Więc wyjechałam najpierw do Internetu teraz na studia. Kocham moją rodzinę, ale nie wrócę. Do tego raczej nie jestem osobą, która lubi siedzeć długo w jednym miejscu (ale to się może zmienić). Dlatego sama nie widzę sensu posiadania dzieci po to żeby opiekowały się mną na starość, bo w tedy będą miały swoje życie, możliwe, że w zupełnie innym kraju.

  • @creosfera
    @creosfera 3 года назад +17

    Jako rodzice trójki dzieci możemy tylko dodać od siebie że dzieci i samorealizacja nie stoją w sprzeczności. Owszem nie jest łatwo działać artystycznie, prowadzić kanał na YT, mieć własną firmę i jednocześnie być w pełni zaangażowanym i kochającym rodzicem, ale nie jest to niemożliwe. Więcej - dzięki dzieciakom można mieć głębszą motywację do działania. Dzieci po prostu uczą człowieka korzystania z każdej chwili życia :)

    • @deduxredux96
      @deduxredux96 3 года назад +4

      Wybacz ale nie mogę się zgodzić. Owszem da się to zrobić. Tutaj zgoda. Wymaga to jednak kompromisu za który najbardziej zapłacą dzieci bo są najsłabszą stroną tego kompromisu.

    • @MrWoojohn
      @MrWoojohn 3 года назад +1

      @@deduxredux96 Nie masz dzieci, prawda?

    • @creosfera
      @creosfera 3 года назад +2

      @@deduxredux96 Jeżeli jesteś normalnym rodzicem kochającym swoje dzieci i świadomym ich potrzeb to jedyne co tu może ucierpieć to własna wygoda, wyspanie, czas sam na sam. Podtrzymujemy nasze zdanie i pozdrawiamy w przerwie między imprezką urodzinową dla dzieci a przygotowaniem poradnika rysunkowego 😉

    • @americanopseudopotacie5511
      @americanopseudopotacie5511 9 месяцев назад

      @@creosfera, moją własną wygodę określasz jako "jedyne co" ?

  • @marcinplewczynski602
    @marcinplewczynski602 3 года назад +5

    Osobiście nie chcę i nie zamierzam mieć dzieci, ponieważ uważam że nie byłbym dobrym kandydatem na ojca. Nie chcę skrzywdzić tego małego człowieka, sprowadzając go na świat i nie potrafiąc dać mu przykładu do naśladowania.

    • @salazar8132
      @salazar8132 3 года назад +2

      Cóż nie wiem jak wygląda twoje życie ale możliwe, że boisz się bezpodstawnie. Oczywiście możliwe jest też to, że masz rację. Wtedy najlepszym rozwiązaniem ( moim zdaniem) jest praca nad sobą

  • @costamcostam8961
    @costamcostam8961 3 года назад +98

    Na posiadanie dzieci jestem zbyt nieodpowiedzialny, leniwy i mam empatię na poziomie tostera.

    • @undertalegranie6903
      @undertalegranie6903 3 года назад +6

      Również

    • @jmg6512
      @jmg6512 3 года назад +28

      W takim razie to jeden z nielicznych przypadków, w których wykazałeś się odpowiedzialnością.

    • @undertalegranie6903
      @undertalegranie6903 3 года назад +5

      @@jmg6512 odpowiedzialność rozumiana przez uznanie siebie za nieodpowiednim do prokreacji to nie tyle antynatalizm co jedna z trzech poniższych opcji:
      1. Ultra mądry człowiek, który poznał wszystkie aspekty ewolucji i matematyk, który przeliczył, że jego geny są niebezpieczne dla gatunku i że szansa na to że jego dziecko będzie tak samo mądre jest prawie równe 0 przez chorobę genetyczną
      2. Osoba nierozumiejąca na czym polega ewolucja i sens życia
      3. Napisanie komentarza pół żartem pół serio i przy tym potrafienie przed sobą przyznać, że nie jest się idealnym, co prowadzi do samoudoskonalania lub jemu sprzyja w konsekwencji czego jest szansa, że zdecyduje się na dzieci w dalszej przyszłości
      Btw. Odpowiedzalność polegająca na braku dzieci to nie odpowiedzialność, tak samo jak ktoś kto nie zje czekolady nie jest odpowiedzialny za to że tego nie zrobił, bo nie daje ona konsekwencji. Można być tylko odpowiedzialnym za zrobienie czegoś.

    • @nienienie8325
      @nienienie8325 3 года назад +2

      Jeśli z takim podejściem uważasz się za nieodpowiedzialnego i bez empatii, to dla większości natalistów chyba by zabrakło skali ;) Prawda jest taka, że oni nawet się nie zastanawiają nad sensem prokreacji. Po prostu to robią, widząc w tym swoje poczucie spełnienia.

    • @jmg6512
      @jmg6512 3 года назад

      @@undertalegranie6903 Komentarz COSTAM COSTAM uznałem za żartobliwy, więc moja odpowiedź też nie była w stu procentach, na poważnie.
      Btw. Czy jeśli ktoś np. nie udzieli pomocy ofierze wypadku, a mógł i potrafił, to czy można pociągnąć go do odpowiedzialności karnej, za nie zrobienie czegoś?

  • @user-kj4rx2ud9h
    @user-kj4rx2ud9h 3 года назад +25

    Młodzi często są manipulowani i psychicznie wykańczani przez swoich rodziców, którzy chcą mieć wnuki. Któż z nas nie zna tej presji rodziny...

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +17

      To prawda, wiele kobiet nawet jeśli nie jest przekonane do macierzyństwa decyduje się na dziecko, bo ciągle pojawiają się pytania "A kiedy dzidziuś? Zegar tyka. Młodsza nie będziesz. Kto ci szklankę wody na starość poda?"
      Presja jest ogromna, a nawet jeśli się jej nie ulegnie to odpowiadanie na takie zaczepki jest bardzo irytujące.

    • @marikamalinowa3649
      @marikamalinowa3649 3 года назад +5

      Ja nie znam. Mam 36 lat. Mam siostry i 6 kuzynów i nikt w moim pokoleniu nie ma dziecka. Wszyscy są dorośli. Moja rodzina doslownue wymiera. Rodzina mojego męża też, podobna sytuacja. Nigdy nie było nacisku śni na małżeństwo,ani na dzieci. Ostatnie dziecko w mojej rodzinie urodziło się 18 lat temu.

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +7

      @@marikamalinowa3649 w takim razie pozazdrościć braku przytyków z powodu nie bycia matką! 😅

    • @Zielony_Ork
      @Zielony_Ork 3 года назад +2

      Mam dzieci i nigdy nie było presji by jej mieć od rodziców. Nie znam ludzi którzy wywodzą się z miast (kilka pokoleń) by ktoś im narzucał wnuki.

    • @patrykbastek9460
      @patrykbastek9460 3 года назад +2

      @@LesleeTussa w tej szklance wody urocze jest to, jak duży jest optymizm w takim twierdzeniu. To ciekawe, w perspektywie tego że domy starców wcale nie są puste, a wielu dziadków jest osamotnionych. To nie jest choroba naszych czasów, kiedyś starcy szli na wycug, a i tak to nie działało.

  • @yvonne7379
    @yvonne7379 3 года назад +21

    Kiedyś chciałam mieć kilkoro dzieci, a po pierwszym stwierdziłam, że jednak nie chcę więcej. Nie mam zdrowia do rodzenia, trauma po porodzie chyba nigdy mi nie przejdzie. Nie do końca pasuje mi olanie swojej pracy, która jest moją pasją, a do tego uważam ją za wartościową dla społeczeństwa. Dodatkowo trafiła mi się córeczka HNB, która jest wyczerpująca ponad moje siły. Będąc nieco starsza nie dałabym chyba rady z kolejnym dzieckiem. Niemniej jednak uważam, że w pewnym wieku rodzina staje się najważniejsza. Znajomi przychodzą i odchodzą, praca się kończy, a rodzina jest przystanią, która pozwala odetchnąć od problemów tego świata. Dobrze jest mieć swoją.

    • @matyjaszmatyszek7306
      @matyjaszmatyszek7306 3 года назад +1

      Wychowywanie dzieci nie przeszkadza w pracy i na odwrót.

    • @yvonne7379
      @yvonne7379 3 года назад +23

      @@matyjaszmatyszek7306 chyba w filmach. Skoro musiałam mieć rok urlopu, a potem rok pracy na pół etatu, to nie można powiedzieć, że nie przeszkadza.

    • @matyjaszmatyszek7306
      @matyjaszmatyszek7306 3 года назад +1

      @@yvonne7379 Ty może musiałaś. Większość nie musi.

    • @yvonne7379
      @yvonne7379 3 года назад +9

      @@matyjaszmatyszek7306 większość kobiet z mojej pracy robiło sobie 1.5-2 lata urlopu, więc sporo więcej niż ja.

    • @matyjaszmatyszek7306
      @matyjaszmatyszek7306 3 года назад

      @@yvonne7379 To jest zależne od wielu czynników - zdrowotnych, finansowych, zwyczajowych...
      W pokoleniu mojej mamy regułą było - 3 mies. macierzyńskiego i powrót do pracy (w miastach zawodowo pracowało ponad połowę kobiet w wieku produkcyjnym, na wsi to raczej wszystkie).

  • @martadzekson5320
    @martadzekson5320 2 года назад +3

    Co to jest za dyskurs zakładający, że jeżeli zdecydowałam nie mieć dziecka/dzieci, to w zamian powinnam robić coś co zbawi świat, na przykład być pisarką albo astronomem? Można nie chcieć mieć dzieci i jednocześnie nie robić NIC spektakularnego w zamian. I to TEŻ jest OK.

  • @kamilmarek4138
    @kamilmarek4138 3 года назад +6

    Widać że dużo pozytywnych emocji wywołuje u Ciebie ten temat : ) jak zwykle dobry materiał. Dzięki!

  • @joansca4121
    @joansca4121 3 года назад +11

    nie warto mieć dzieci sam mam dwoje już dorosłych co prawda nie przeklinam tego faktu ale stwierdzam że jest wiele innych celów rzeczy osiągnięć które są lepsze niż dzieci

    • @salazar8132
      @salazar8132 3 года назад +3

      Cóż jeden rabin powie tak drugi powie nie. Znam ludzi którzy po osiągnięciu sukces ( co prawda nie jakiegoś wielkiego, a raczej małego ale równoczesnie zadowalającego) gderaja i mówią, że woleli by już pracować za minimalna i żyć sobie spokojnie wychowują dzieci niż wykonywać obecne obowiązki które stawia im praca

  • @mirosawapawlik1079
    @mirosawapawlik1079 3 года назад +7

    No na pewno posiadanie dzieci, rodziny pomaga w rozwoju odpowiedzialności, dojrzałości, empatii. Ale z drugiej strony ilość wyrzeczeń, które realizują rodzice może być przytłaczająca i wielu ludzi nie jest w stanie sprostać wszystkim wymaganiom rodzicielstwa. Wtedy uciekają, czasem fizycznie, czasem psychicznie. Tak czy siak, nie uważam, że należy namawiać ludzi do posiadania dzieci, to zbyt poważna sprawa, żeby ingerować w takie decyzje. A konsekwencje będą ponosić rodzice, a nie babcie, ciocie itd. Większość rodziców nie chce krzywdzić swoich dzieci, niestety to robią z powodu braków i deficytow umiejętności, egoizmu itd. Życie też pokazuje, że te braki i problemy są przekazywane często z pokolenia na pokolenie.

  • @Mendlerka
    @Mendlerka 3 года назад +17

    Mnie też nie przekonuje podejście na zasadzie "warto czy nie warto". Bardziej oczekiwałabym aby jeszcze więcej ludzi zastanawiało się czy chce i powinno mieć dzieci. Widzę i znam wiele przykładów rodziców, którzy popełnili tyle wychowawczych błędów, że nigdy ich mieć nie powinni. Sądzę, że niektórzy stają się rodzicami z przypadku (i nie, nie tylko dlatego, że im się "wpadło") i przykre jest to, że dla wielu z nich pojawienie się dziecka w ich życiu tak naprawdę niewiele zmienia.
    Jeśli ktoś chce mieć dziecko i będzie w stanie je wychować najlepiej jak będzie umiał (a nie tylko na tyle ile mu/jej się będzie chciało), to niech te dzieci ma. Ale nie sądzę aby mówienie ludziom, że dzieci są wartością, "bo tak" i dlatego warto je mieć, jest czymś dobrym. Może być wręcz odwrotnie.
    Sama od kiedy byłam nastolatką, mówiłam że dzieci mieć nie chcę. I znaczna większość osób mówiła, że mi się to zmieni. Mam już 3 z przodu, i tak bardzo jak dzieci nie chciałam, tak bardzo ich dalej nie chcę. I kiedy ktoś mnie pyta "kiedy Twoja kolej?" i słyszy "oby nigdy", na szczęście już prawie nigdy nie odpowiada, że mi się coś "zmieni". Za niedługo, jak sądzę, będę słyszała pytania czy jednak nie żałuję decyzji. Ale wolę chyba żałować, że nie zdecydowałam się na dziecko, niż żałować, że je mam.

    • @AiA_S
      @AiA_S 3 года назад +1

      Hmm... A co Ciebie skłoniło do takiej decyzji? Bo przypuszczam że nie argument który przytłoczyłaś?

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +6

      To straszne, że społeczeństwo tak często wywiera na kobiety presję w kwestii macierzyństwa. Niektóre kobiety uginają się pod tą presją i rodzą dziecko pomimo tego, że nie były przekonane do bycia mamą. Różnie się to kończy...

    • @amicusrinkashimikito1528
      @amicusrinkashimikito1528 3 года назад +1

      Bardzo mi się podoba to co pani napisała. Ogromnie szanuje ludzi, którzy nie zmieniają swojego zdania, a jeśli jest to kwestia jak ta fundamentalna, to tym bardziej chylę przed nimi nisko swojego czoła. Pozdrawiam

    • @Mendlerka
      @Mendlerka 3 года назад +3

      @@AiA_S na to składa się wiele czynników, nie ma chyba jednego, który miałby ogromną przewagę nad innymi.
      Wymienię losowo: nie lubię dzieci, nie mam z nimi intuicyjnego kontaktu, irytują mnie, swoje życie trzeba ułożyć pod ich dyktando, z posiadaniem dzieci wiąże się wiele ograniczeń, nie mam instynktu macierzyńskiego, wątpię abym umiała im okazać dobrze swoją miłość, wygodniej mi bez nich, nie są dla mnie uniwersalną wartością, nie odczuwam potrzeby przekazania nikomu swojego dziedzictwa... Och, no mogłabym wymieniać dalej. Mam wiele powodów bardzo egoistycznych jak i tych mniej egoistycznych. W mojej ocenie nie nadaję się na matkę, nie zamierzam więc robić eksperymentu socjologicznego i mieć dziecko i sprawdzić jak mi pójdzie wychowanie dziecka. Bycie rodzicem to wielka odpowiedzialność a nie pyszna zabawa. A ja nie chcę takiej odpowiedzialności brać na siebie.
      Rozumiem, kiedy dla kogoś dziecko to miłość, spełnienie itd. Jednak to naprawdę nie są uniwersalne wartości, aby trafiały do każdego.
      Uważam, że trzeba być świadomym siebie i możliwie świadomie podjąć decyzję o posiadaniu potomstwa. To decyzja na całe życie, a nie chwilowy kaprys.

    • @AiA_S
      @AiA_S 3 года назад

      @@Mendlerka Dziękuję za odpowiedź :) oczywiście rozumiem, mogę tylko nadmienić że własne dziecko to zupełnie inna sprawa niż cudze dzieci, tego co czuje się do własnego dziecka nie da się niczym opisać. Dla mnie bycie przy własnym dziecku które odkrywa świat i dziwi się z najprostszych rzeczy, sprawia że ja sam odkrywam świat na nowo. I pomimo że rodzicielstwo jest najtrudniejszym życiowym wyzwaniem, to dar spojrzenia na świat oczami dziecka, doświadczenia jego szczerej i prostej radości jest czymś czego nie potrafiłbym na nic zamienić :)

  • @miclis1
    @miclis1 3 года назад +4

    Kurcze, chyba jednak niewiele wspólnego ma ten filmik z antynatalizmem. Wszak nie padł tu ani jeden z podstawowych argumentów prezentowanych przez czołowych filozofów zajmujących się tym tematem, jak chociażby Benatar, Zapffe czy Cabrera. Wydaje mi się również, że filozofowie ci już lata temu obalili większość (jeśli nie wszystkie) argumenty prezentowane w tym odcinku.
    Jednakże, jako antynatalista, cieszę się, że materiały chociażby zachaczające o tę tematykę (nawet te ukazujące ją w negatywnym świetle) publikowane są coraz częściej. Jakby nie patrzeć, antynatalizm, to nie jest popularny temat i spora część ludzi zapewne nigdy się z nim nie zetknęła. Dzięki filmikom takim jak ten, mają taką okazję.

  • @xeno-2137
    @xeno-2137 3 года назад +40

    Wydaje mi się, że antynatalizm jest sensowny, ale jednak chciałbym mieć dzieci, mogę w sumie adoptować.

    • @xeno-2137
      @xeno-2137 3 года назад +8

      @@polemizator723 Przekonał mnie argument o cierpieniu (miałem wtedy ciężki okres, więc może mi wypaczyło myślenie), jednak są jeszcze dzieci z domu dziecka, które już są na świecie i chciałbym umilić im ten czas spędzony na tym łez padole.

    • @xeno-2137
      @xeno-2137 3 года назад

      @@polemizator723 thx i nawzajem (:

    • @mariuszkubicki4462
      @mariuszkubicki4462 3 года назад +2

      Cierpienie jest stanem neutralnym i zależy od punktu widzenia. Sam przeżywałem piekło w dzieciństwie, ale nie wyobrażam sobie, bym miał się nie urodzić.
      Co do adopcji to powodzenia w Polsce... Znam majetną i ułożoną parę, która ubiega się już dłuższy czas o małe dziecko.

    • @xeno-2137
      @xeno-2137 3 года назад +2

      @@mariuszkubicki4462 tak to jest jak się chce małe dziecko ja bardziej bym myślał o starszych.

    • @kejtosborek8739
      @kejtosborek8739 3 года назад +2

      @@xeno-2137 Nie, nie wypaczyło. Urealniło. Są ludzie, którzy przeżywają jeszcze gorsze rzeczy. Każde z nich jest czyimś dzieckiem, często upragnionym.

  • @manietran6657
    @manietran6657 3 года назад +20

    Nie chodzi o to czy warto, tylko czy powinniśmy

    • @AiA_S
      @AiA_S 3 года назад +8

      Jakby się głębiej zastanowić to człowiek jest jedynym gatunkiem któremu zależy na środowisku.

    • @mirosawapawlik1079
      @mirosawapawlik1079 3 года назад +3

      @@AiA_S i jedynym, który środowisko zrujnowal

    • @AiA_S
      @AiA_S 3 года назад

      @@mirosawapawlik1079 nie prawda ;) poczytaj sobie skąd wziął się tlen w naszej atmosferze ;)

    • @husc7775
      @husc7775 3 года назад

      @@AiA_S katostofa tlenowa ale jak piękna XD

  • @Ritu10969
    @Ritu10969 3 года назад +7

    Jako osoba wychowana w przemocowym domu, która przez całe dzieciństwo nienawidziła swoich rodziców za to, ze się urodziła nie mogę się nie zastanawiac nad tym czy moje dziecko chciałoby istnieć. Ja nie chciałam. Jako kilkulatka chciałam umrzeć, zasnąć i się nigdy nie obudzić, na szczęście nie wiedziałam, ze istnieje coś takiego jak opcja zabicia się. Bardzo długo nie chciałam mieć dzieci bo wiedziałam, ze z tym jak funkcjonuje nie ma opcji żebym wychowała zdrowe dziecko. Lata leczenia i udało mi się względnie ustabilizować i myśle, ze mam już możliwości do bycia wystarczająco dobrą matką. Doszłam do momentu, w którym wiem ze nie ma 100% pewności ze totalnie się do tego nie nadaje bo już wiem z czym mam problemy, nad czym muszę pracować i już nie panikuje ze nie będzie rodziny idealnej bo wiem ze taka nie istnieje. Liczę na to ze zanim się jakis maluch pojawi to będę na jeszcze wyższym poziomie wice tym lepiej. Bardzo często marże o spędzaniu czasu z moimi dziećmi, nie mogę się doczekać aż pokaże im wszystkie fajne rzeczy na świecie.
    Czekam tylko az będziemy mieli wykończony dom i niech sie ten covid uspokoi bo nie ukrywam, ze na początku pandemii jak były zalecenia do wstrzymania sie od zachodzenia w ciąże to był główny czynnik decydujący o wzmocnionej ostrożności przed „wpadka”. Jedno nieplanowane dziecko straciłam i nigdy więcej nie chce żadnego narażać na jakiekolwiek niebezpieczeństwo.
    Mam nadzieje,ze jeśli kogoś powołam na ten świat to nigdy nie będzie miał takich przeżyć jak ja za dzieciaka typu marzenia o śmierci, byciu zabranym od rodziców do domu dziecka czy tez już później o tym by po prostu dorosnąć i moc odejść swoją droga. Mam to szczęście,ze spotkałam cudownych ludzi,którzy pokazali mi, jak sobie wszystko poukładać i jak żyć ze sobą szczęśliwie ale nie wszyscy maja takie szczęście i doskonale rozumiem, ze ktoś kto nie wyszedł z bagna nie chce narażać kolejnych istot na takie cierpienie.

  • @PominReklamy
    @PominReklamy 3 года назад +6

    jako dziecko byłem wykluczony pod każdym względem, dziś interesuje mnie tylko asteroida który zakończy życie na Ziemi

  • @Simba436
    @Simba436 3 года назад +14

    Jednak mimo wszystko podziękuję. Nie nadaję się na ojca więc wolę oszczędzić dzieciakowi przypału.

  • @Black_marked
    @Black_marked 3 года назад +1

    Bardzo istotny temat, fajnie że go poruszyłeś.

  • @soupa8082
    @soupa8082 3 года назад +13

    To nie jest materiał o antynatalizmie,
    Antynatalizmizm to nie jest koncepcja "nie chce mieć dzieci" tylko koncepcja że posiadanie dzieci jest moralnie złe. Także wszystkie argumenty "co mi dają dzieci" idą out jeśli mówimy o antynatalizmie,
    To nie jest koncepcja że "ja osobiście nie chce dzieci dlatego że XYZ" tylko że twój sąsiad nie powinien mieć dzieci, że Twoja ciocia nie powinna, mieć dzieci, że ty nie powinieneś ich mieć, nie że nie chcesz tylko nie powinieneś.
    Do tego argument z tworzeniem nowych ludzi którzy zmieniają świat, moim zdaniem kuleje bo może ty przekażesz swojemu dziecku wartości ekologii, czy jakie tam uważasz że zmienia świat na lepsze, ale na świat nie przychodzą tylko ekologowie, w tym samym czasie kiedy ty powołasz na świat dbającego o środowisko człowieka na świat przyjdzie np 200 bandytów, 1000 ludzi którzy mają wszystko w dupie generalnie i będą Np żyć od pierwszego, 500 dupków, 20 prostytutek i np 5 osób z depresją (liczby z dupy)
    Do tego argument z tworzeniem cierpienia, antynatalisci z tym argumentem uznają że życie jest cierpieniem samym w sobie a szczęście to tylko chwile
    Uznają ze bilans szczęście/zmartwienia jest w stronę cierpienia,
    Uznają że np tworząc życie ponosisz ryzyko że Twoje dziecko urodzi się z ciężka depresją, lub urodzi się z inną chorobą która będzie mu się uprzykrzać przez resztę życia czyli niejako bawisz się życiem z egoistycznych pobudek, "bo ja chce dziecko"
    Mówię to jako zdecydowany nie antynatalista, ewentualnie jestem antynatalistą lokalnym, uważam że niektóre osoby nie powinny mieć dzieci, np patologiczne małżeństwa, osoby z zespołem Downa (jak oboje rodziców go ma to jeszcze gorzej), jakaś inną ciężką wadą dziedziczną , czy osoby bardzo ubogie.
    A tak na ogół jestem natalistą globalnym,
    Z tym że widzę w twojej argumentacji bardzo wiele niespójności, bądź nie zrozumienia samej idei antynatalizmu więc liczyłbym na jakiś materiał poprawkowy, odnoszący się do zagadnienia antynatalizmu, a nie dylematu czy warto mieć dzieci
    Edit:. A i jeszcze apropo zaspokojenia męskiej potrzeby bycia szanowanym, to jest moje luźne przemyślenie, nie znaczy że tak uważam, ale czy nie może to być hamujące w innych obszarach życia? Np jesli masz zaspokojoną potrzebę bycia szanowanym w rodzinie, to czy przypadkiem nie zaniedbasz bycia szanowanym np w pracy? Np nie będziesz się piął po szczeblach kariery żeby być np menadżerem bo szacunek masz już w rodzinie, więc w pracy go mieć nie musisz?

  • @Szopa03
    @Szopa03 3 года назад +4

    Chrześcijaństwo w praktyce
    Jakoś tak mi się nasunęło słuchając Cię Szymonie

  • @jacek4173
    @jacek4173 3 года назад +34

    Czy poza czystym egoizmem istnieje jakiś inny powód do posiadania potomstwa?

    • @matsameri279
      @matsameri279 3 года назад +6

      Oczywiście np dzieci mogą przekonywać takich ludzi jak ty by zaczęli myśleć ;)

    • @mgrycz
      @mgrycz 3 года назад +28

      @@matsameri279 Słabiutka riposta :)

    • @maghnib2806
      @maghnib2806 3 года назад +2

      jest w tym coś złego że wszystko co w życiu robimy robimy z egoistycznych pobudek?

    • @kejtosborek8739
      @kejtosborek8739 3 года назад +5

      @@maghnib2806 Tak. To, że często wiąże się to z niewidzeniem niczego poza czubkiem własnego nosa.

    • @maghnib2806
      @maghnib2806 3 года назад +2

      @@kejtosborek8739 możesz podać jakieś przykłady rzeczy których nie robimy z pobudek egoistycznych? bo właśnie chyba tylko opiekowanie się swoim dzieciakiem szczególnie trwale chorym przychodzi mi do głowy

  • @andrzejnawalany198
    @andrzejnawalany198 3 года назад +30

    Antynatalizm a pytanie "czy warto mieć dzieci" to dwie osobne kwestie. Bardzo kiepski materiał.

  • @mariuszpudzianowski5919
    @mariuszpudzianowski5919 3 года назад +33

    Za dużo wiary za mało faktów

    • @patrykbastek9460
      @patrykbastek9460 3 года назад +8

      To nie jest wiara, to jest już pycha.

    • @kajtekzawadka7178
      @kajtekzawadka7178 3 года назад +4

      Gość opowiada o swoich doświadczeniach o co ci chodzi? Chcesz żeby Szymon wkleił statystykę wskazującą zależność między ilością jego znajomych i ilosciá ich dzieci?

  • @nastolatkowieyt7351
    @nastolatkowieyt7351 3 года назад +10

    Wydaje się, że film "Idiokracja'"może tłumaczyć dlaczego tak wielu ludzi nie chcę mieć dzieci. Ukazuje na początku ludzi inteligentnych, którzy specjalnie decydują się na życie bez pociech. Po, to żeby ich nie narażać na społeczne problemy lub patologie .

  • @najlepszeszotywmiescie6329
    @najlepszeszotywmiescie6329 3 года назад +3

    W takim razie obal moje twierdzenie: Jeżeli chcesz mieć dzieci, aby zaspokoić swój egoizm ryzykując, że dziecko urodzi się mało zdolne, inteligentne, czy z innymi problemami, które sprawią, że będzie im się ciężej żyło(wiąże się to z gorszą pracą itd.). Jeżeli bawi Cię zabawa ludzkim losem to gratuluję. Pewnie, gdyby istnieli niewolnicy to także byś chciał tym ludziom powiedzieć, aby się rozmnażali?

  • @Aleksandra.ardnaskelA
    @Aleksandra.ardnaskelA 3 года назад +20

    Wypowiem się tylko, w kwestii mojego przypadku. Po 34 sekundzie oglądania i stwierdzeniu, że "warto mieć dzieci". Od razu zaznaczę, że nie jestem antynatalistką. Natomiast nie postrzegam w zagadnieniu co do posiadania potomstwa, czy warto, czy nie. Całym sercem jestem za rozsądnym podejściem do tego tematu. I zwyczajnie, jeśli jestem osobą, która wielokrotnie brała na warsztat ten temat w swojej psychice, finalnie po całym przepracowaniu (nawet swojego dzieciństwa i reakcji/zachowań pod tym kontem) własnych przemyśleń i odczuć uznała, że nie. Nie chcę. Nie czuję takiej potrzeby. To nie. Niezależnie jakby było to warte zachodu, czy nie.

    • @romualdbiblocz
      @romualdbiblocz 3 года назад +18

      Całkowicie się zgadzam. My też z żoną nigdy nie czuliśmy instynktu, chęci do tego by posiadać dzieci i jest nam z tym od 19 lat bardzo dobrze, jesteśmy szczęśliwi, nie klocimy się prawie nigdy , mamy mnóstwo wolnego czasu, pozytywnej energii i cieszymy się życiem. Nie każdy się nadaje do tego by być rodzicem i to powinno być jak najbardziej akceptowane i szanowane. Nie wolno nigdy narzucać innym sposobu życia

    • @Nuti196
      @Nuti196 3 года назад +2

      I bardzo dobrze, podejmujesz świadomą, dojrzałą decyzję po dokładnej analizie własnej psychiki.
      Skręca mnie jak wiele widzę tutaj komentarzy, szczególnie mężczyzn którzy mówią "Po 40 ci się zmieni i będziesz żałować, zobaczysz. Kobiety zawsze chcą mieć dzieci bo tak je stworzyła natura, facetom starcza samochód i pies."
      Uwielbiam jak niektórzy faceci mówią kobiecie jak kobieta myśli, co kobieta chce i że ona sama tego nie wie, więc on wielki oświecony jej to uświadomi. Raz mówią, że kobiet to się nie da zrozumieć a później dają im dokładne opisy i instrukcje tego co tak naprawdę myślą i czego chca bo oni wiedzą lepiej. Paranoja.
      Kobieta to też człowiek ma własny mózg i świadomość. A tym panom, którzy tego nie rozumieją życzę aby się nigdy nie rozmnożyli bo ojacami i mężami będą okropnymi

    • @januszpiotrowski3405
      @januszpiotrowski3405 Год назад

      Mi rozsądek podpowiada że to tylko stworzenie kolejnego niewolnika ktôry w najlepszym wypadku będzie otoczony iluzjami

  • @kobieta3906
    @kobieta3906 3 года назад +16

    Co do argumentu z wypuszczaniem dobrych ludzi na świat żeby było mniej cierpienia albo zeby promowali idee ekologiczne: nie masz zupełnego wpływu na to jakie będzie twoje dziecko i tyle. Możesz robic co w twojej mocy żeby dziecko było dobrym albo uczciwym albo mądrym człowiekiem, ale ono będzie miało inny charakter albo będzie buntownikiem albo urodzi sie strasznie głupie jak niektórzy ludzie i nic na to nie poradzisz. chcialabym miec kiedyś dzieci ale jest tyle obaw co do posiadania ich i realnych argumentów przeciw, myślę że było to pominięte w tym filmie, ale to też po prostu twoje spojrzenie na temat

    • @Nuti196
      @Nuti196 3 года назад +4

      Dobija mnie to jak wiele osób myśli o wychowywaniu dziecka jak o tresurze psa albo programowaniu.
      To nie jest tak, że jak zrobisz A to dziecko będzie B. Dziecko to indywidulany człowiek z własnym mózgiem, świadomością i charakterem. W jakimś stopniu rodzice kształtują dziecko ale nie są w stanie w 100% zapanować lub przewidzieć tego jakie ostatecznie będzie

  • @gawel772
    @gawel772 3 года назад +20

    Szymonie, w zalezności od tego, który tytuł dla tego filmu jest właściwym, inna jest moja ocena końcowa. Zakładając ze tytuł to "Antynatalizm", tak jak jest w miniaturce, to film był bardzo słaby. Natomiast zakładając ze właściwy tytuł to "Czy warto mieć dzieci?" to się nie wypowiem, bo słuchałem tego filmu w celu posłuchania o argumentach antynatalistycznych i ich zasadności. "Antynatalizm" i "czy warto mieć dzieci" to w gruncie rzeczy zupełnie inne tytuły.
    Ten film to jest głównie opowieść o tym "czy warto mieć dzieci?". Ten tytuł juz w domyśle sugeruje ze rozmnazanie jest moralne. A o moralności rozmnazania, czyli antynatalizmie, było na prawde niewiele.
    8:36 a ten argument o tym ze ludzie wybierają zycie, kiedy nie ma obowiązku jego kontynuowania, to jest na prawdę słaby, jest wręcz ignorancki. Mówimy o ludziach, którzy mają dylemat jak skończyć ze sobą, a ty to spłyciłeś do maksimum. I to nawet nie jest argument za czy przeciw rozmnazaniu, a za tym czy warto zyć.

  • @D1arecki
    @D1arecki 3 года назад +13

    Rozumiem, że jest to przesłanie do ludzi młodych. Chciałbym tylko dorzucić, że wcale tak nie musi być. Szczególnie jeśli chodzi o mężczyzn. Mam 32 lata. Od samego początku zarzekałem się, że dzieci mieć nie chcę. Tak jest i teraz i nie sądzę by to się zmieniło. Nigdy nie czułem takiej potrzeby i dalej jej nie mam.
    Również nigdy nie mogłem zrozumieć ludzi w krajach w których środki do życia są ograniczone. Nie ma wody, jedzenia, są ciągłe susze lub powodzie, a oni dalej się mnożą i później są akcje pomocy dla tych ludzi. To przeczy wszelkiej logice.
    Ludzi moim skromnym zdaniem jest i tak wystarczająco. Nieraz żyjemy w takich skupiskach jak szczury. Szczególnie dobrze to widać w krajach o bardzo dużej ludności. I takiej przyszłości chcemy dla kolejnych pokoleń?
    Dla większości ludzi te argumenty są słuszne, ale jeśli zadeklarujesz się i tych dzieci mieć nie chcesz to nie jest w tym nic złego. Ważne byś tak jak i ja tego nie żałował

    • @mikolaj_lewandowski
      @mikolaj_lewandowski 3 года назад +2

      Cieszę się, że nie jestem sam z takimi przemyśleniami.

    • @mirosawapawlik1079
      @mirosawapawlik1079 3 года назад +3

      Tego, czy będzie się kiedyś żałować, się nie wie. Niektórzy ludzie żałują swoich decyzji życiowych, stojąc nad grobem. Cóż, życie.

    • @D1arecki
      @D1arecki 3 года назад +3

      @@mirosawapawlik1079 Zgadza się. Dziś tego nie żałuję, ale w późniejszych latach mogę. Jednak dalej to stoi pod znakiem zapytania. Czas pokaże.

  • @ukasznoculak4573
    @ukasznoculak4573 Год назад +1

    Właśnie mi się dziecko urodziło. Zawsze miałem podobne odczucia do tego co wyrażasz, ale niesamowitym jest to, że przedstawiasz to w takiej formie jakby to było zawsze oczywiste. Dzięki za film. Polecam gorąco!

  • @przemax5306
    @przemax5306 3 года назад +5

    Co do zasady każdy organizm żywy ma imperatyw, żeby się rozmnażać. Człowiek, lew, mysz, biedronka.
    Działając wbrew temu imperatywowi, opanowując go rozumem, nie wyłączamy go. On dalej działa, choćby w podświadomości. Dlatego chyba więcej jest (jak wynika z moich obserwacji) więcej nieszczęśliwych anty-, niż nieszczęśliwych natalistów.

    • @Cizma1234
      @Cizma1234 3 года назад +1

      A ja myślę, że trafiłeś kulą w płot.
      Nie wypowiem się za innych antynatalistów, ale za siebie się wypowiem. Ogólnie moje życie jest szczęśliwe, wydaje mi się nawet, że mam więcej szczęścia niż przeciętny człowiek. Ale to co mnie dobija i jest jednym z kilku moich powodów bycia antynatalistą, to bezsensowność życia i nieuchronność cierpienia. Wiem, że w końcu umrę i wiem, że prawdopodobnie przedtem umrą moi dziadkowie i rodzice - i wiem, że będzie to dla mnie tak ogromny ból i cierpienie, że wolałbym nigdy się nie urodzić, by tego nie doświadczyć. A najgorsze, że to wszystko na darmo - co z tego, że się pobawiłem w życiu, ogólnie, że je przeżywam - to wszystko i tak jest bez celu i bez sensu.

    • @przemax5306
      @przemax5306 3 года назад +1

      ​@@Cizma1234 Szanuje twoje zdanie. Tym niemniej przemożny wśród istot żywych instynkt pozostawienia potomstwa jest faktem, nie moim wymysłem. A jak mówią psychologowie, tłumienie głębokich instynktów to nic dobrego.

    • @przemax5306
      @przemax5306 3 года назад +1

      "Ogólnie moje życie jest szczęśliwe (...) bezsensowność życia i nieuchronność cierpienia". Hm, nie wiem jak to godzisz ze sobą.
      Ja generalnie do śmierci własnej mam stosunek obojętno-pozytywny, tzn. nie lękam się jej (cierpienia oczywiście tak). Zmarło kilka osób mi bliskich - taka kolej rzeczy. W sumie chyba jestem nieuświadomionym stoikiem ;)
      Oczywiście zdaję sobie sprawę, że będąc na tonącym okręcie albo w płonącym wieżowcu myślałbym zapewne inaczej. Ale to głównie pod wpływem emocji i strachu przed bólem, nie przed samą śmiercią.

    • @Cizma1234
      @Cizma1234 3 года назад

      @@przemax5306 chciałbym źródło naukowe, jeśli chodzi o wrodzoną ludzką chęć posiadania dzieci, bo wydaje mi się, że głównie bierze się ze środowiska i charakteru.
      A co do pogodzenia jednego i drugiego - wykorzystuję stary mechanizm ewolucyjny - po prostu nie myślę o tym na codzień.

    • @przemax5306
      @przemax5306 3 года назад +1

      @@Cizma1234 Rany... Mam ci dać źródło naukowe, że WSZYSTKO co żyje, chce się rozmnażać? Reductio ad absurdum - gdyby nie wrodzona chęć rozmnażania się ludzi, nie prowadzilibyśmy tej rozmowy, ponieważ ani ty, ani ja, ani nasi rodzice po prostu by się nie urodzili. Nie rozmnażanie się NIE jest normą w środowisku, bo inaczej dany gatunek po prostu znika. No chyba, że jednostkom zmienia się warunki środowiskowe na nienaturalne. Wtedy kłania się eksperyment Calhouna, ale to pewnie znasz.

  • @jacek4173
    @jacek4173 3 года назад +18

    Chciałbym mieć dzieci, jednak przeraża mnie że rodzic ma coraz mniej wpływu na wychowanie własnych dzieci. Sam czuję że na to kim jestem miał większy wpływ internet niż rodzice.

    • @jacek4173
      @jacek4173 3 года назад +3

      @TerraTea To niemożliwe bo rodzice zabraniają wielu rzeczy swoim dzieciom a w większości przypadków i tak one to robią bo robi to reszta rówieśników. Gdyby jednak było to możliwe powstałby z tego aspołeczny i nieszczęśliwy człowiek.

    • @maghnib2806
      @maghnib2806 3 года назад

      @TerraTea a jak jest z umawianiem się z znajomymi itp? w wieku 13-stu lat nie mieli problemu z akceptacją wśród znajomych? z najzwyklejszego powodu że są tak bardzo inni niż reszta? nie na czasie itp

  • @Adi-ri2sx
    @Adi-ri2sx 3 года назад +4

    Argumenty za antynatalizm:
    1. Rodząc dziecko tworzysz kolejny układ nerwowy, który jest zdolny do doświadczania nieograniczonego bólu.
    Tak, ssaki nie posiadają naturalnego progu bólu, ponieważ
    a) selekcja naturalna faworyzuje tylko te organizmy, które są zdolne do przeżycia, niezależnie od stężenia serotoniny i innych hormonów.
    b) Naturalne środowisko ssaków nigdy nie było nastawione na zadawanie tak intensywnego bólu, jaki dziś jesteśmy zdolni dzięki metodom tortur znanych już w starożytności.
    Potencjalny ból już jest odpowiednim argumentem.
    2. Rodzenie dziecka skazuje je na rosyjską ruletkę. Może być milionerem, dostać raka, zginąć w wojnie lub być torturowany przez CIA.
    Optymizm tutaj nie wchodzi w grę, ponieważ to już jest ból potencjalny.
    Żaden normalny rodzić nie gra ze swoim dzieckiem w rosyjską ruletkę. Czemu więc ludzie się rozmnażają?
    3. Degradacja społeczeństwa.
    Po rewolucji przemysłowej zaobserwowaliśmy wykładniczy wzrost gospodarczy. Podniosło to standard życia przeciętnego obywatela zachodu.
    Już w latach 60 obserwowaliśmy masowe ruchy hipisów.
    Ludzie się nudzą. Przeciętny czas pracy spadł dwukrotnie.
    Przeciętny Amerykanin zaczął tyć, lecz prawdziwy problem zaczął się dopiero w XXI wieku. Wtedy XX-XXI wieku widoczne jest coraz większa normalizacja zażywania używek i narkotyków jako rekreacja, jak i ucieczka. Gdy pojawił się internet, zaobserwowaliśmy nagłą epidemię problemów i zaburzeń psychicznych. Ted Kaczyński uważa to za początek wielkiej kulminacji problemów współczesnego industrialnego społeczeństwa. Lekarze oczywiście zapewniają, że to normalna choroba, którą leczy się stabilizatorami serotoniny.
    Gdyby tak było, depresja i inne zaburzenia zniknęłyby dawno z listy najgroźniejszych chorób.
    Postęp techniczny i gospodarczy nie zatrzymuje się, lecz przyśpiesza w tmpie wykładniczym. Depresja, która ma pośrednią przyczynę w rozwoju gospodarczym wydaje się rosnąć w tym samym tempie.

  • @mrs_kirk2807
    @mrs_kirk2807 2 года назад +1

    Bardzo subiektywna wypowiedz, lapka w dol

  • @TheAndriu21
    @TheAndriu21 3 года назад +2

    Miłość miłość i jeszcze raz miłość. Bez miłości nic nie zdziałamy. To jedyne słowo którego mi w tym odcinku zabrakło. Reszta bardzo merytorycznie jak to u Ciebie Szymon. Dzięki 🤜🤛

    • @husc7775
      @husc7775 3 года назад +1

      Miłość to reakcja chemiczna ( i elektryczna chyba też ). No bez reakcji faktycznie nic nie zdziałamy.

  • @AzumiCoyote
    @AzumiCoyote 3 года назад +14

    Obrzydziłeś mnie stwierdzeniem, że robienie dzieci to najambitniejsze zadanie i osiągnięcie człowieka. Obrażasz tym ludzi, którzy mają inne cele życiowe i aspiracje, obrażasz tym naukowców, artystów, wynalazców, działaczy, itp, którzy chcą w inny sposób pomóc ludzkości, bo w rzeczy samej najbardziej pijana para z patologicznego środowiska może sobie zrobić dzieci i zrypać im start w dorosłość. Ludzie są stworzeni do większych rzeczy niż tworzenie potomstwa, bo nawet najbardziej prymitywne formy życia mnożą się i przekazują geny dalej w taki, a nie inny sposób.

    • @fede1h334
      @fede1h334 3 года назад +5

      Powiedzial 'jedno z najambitniejszych' i mówil o wychowywaniu a nie tworzeniu dzieci.
      Ale rozumiem twoja krytyke.
      Moja krytyka wynika z tego, ze zamiast poruszyc Czym naprawde jest Antynatalism, czyli 'czy etycznym jest posiadanie dzieci', zrobil laurke na temat tego jak dobrze i fajnie jest miec dzieci...

  • @elag3223
    @elag3223 3 года назад +32

    W ogóle nie odniosłeś się do antynatalizmu.

    • @pawelo3209
      @pawelo3209 3 года назад +5

      Ty dobrze tam słuchasz przecież chlop powiedział że będzie bardziej przekonywał w stronę taka żeby mieć dzieci

  • @MarianussPL
    @MarianussPL 3 года назад

    Dobrze przedstawione argumenty, a Twoja radość podczas opowiadania o Twoim czasie z dziećmi jest najlepszym przykładem, że jednak warto

  • @domif8276
    @domif8276 7 месяцев назад

    Kocham patrzeć na mojego męża w zabawie z naszymi dziećmi, albo kiedy im coś tłumaczy. Myślę, że to też jest warte wymienienia - jak wzmacnia się nasza więź małżeńska, kiedy razem nie tylko ponosimy trud, ale i wielką radość rodzicielstwa. Uwielbiamy pokazywać naszym maluchom piękno świata, mówimy też oczywiście o zagrożeniach czy trudnościach, ale chcemy, żeby byli ludźmi pięknymi, ciekawymi, odważnymi, a nie zblazowanymi, zgorzkniałymi i roszczeniowymi. No i ta duma, kiedy słyszymy/widzimy, jak nasze (po setki razy powtarzane) pouczenia przynoszą efekty. Warto ❤

  • @nanab256
    @nanab256 3 года назад +11

    18:00 kreujesz nową osobe któych na świecie są miliardy. Już projektując nowy model tostera robisz coś dużo bardziej wyjątkowego i ambitnego.

    • @husc7775
      @husc7775 3 года назад

      Nie powiedziałbym. Tostery są powtarzalne a ilość permutacji ludzkiego DNA jest tak duża że praktycznie nie ma powtórek

    • @nanab256
      @nanab256 3 года назад

      @@husc7775 z tosterami tak samo, każdy jest wyjątkowy, nawet z tej samej fabryki i z tego samego PN, jeden może mieć lekko inny odcień, jakoś inaczej obrobione krawędzie, lekko przesunięty nadruk, krzywo naklejoną naklejkę, inaczej poprowadzone kabie itd.
      Co do dna większość to nieużywane śmieci.

  • @maced_
    @maced_ 3 года назад +4

    Wystarczającym powody dla mnie, że nie chcę mieć dzieci:
    - nie lubię dzieci
    - nienawidzę zieci
    - generalnie w lubieniu dzieci w skali od 0 do 10 jestem jak Anakin Skywalker w trzeciej części

    • @Kenobiiii
      @Kenobiiii 3 года назад

      Nie lubisz też piasku? 😄

  • @bmw6028
    @bmw6028 2 года назад +1

    Bardzo solidny materiał, uwzględnia szerokie spojrzenie. Warto, by młodzi posłuchali i przemyśleli.

  • @margoruth9615
    @margoruth9615 Год назад

    Ja się nie mogę doczekać życia z moimi dziećmi - cudownie powiedziane na koniec ! Dziękuję Szymon za ten odcinek :)

  • @alset-xg4hh
    @alset-xg4hh 3 года назад +3

    Dalej mnie nie przekonałeś, ale i tak oglądam aby poszerzyć swoją perspektywę

  • @LesleeTussa
    @LesleeTussa 3 года назад +26

    Twój materiał jest *bardzo stronniczy.* Słucham i łapię się za głowę jak można być takim egoistą w stosunku do własnego dziecka! Podsumuję mój długi komentarz:
    *D a j ą c k o m u ś ż y c i e, s k a z u j e s z g o t e ż n a ś m i e r ć.*
    *Twoje argumenty:*
    1. Dziecko niektórych zmotywuje do cięższej pracy -> W jaki sposób jest to korzystne dla tego nowo stworzonego człowieka? Niektórzy jak już mają dziecko to nie pracują, a jadą na socjalu i uczą dziecko jak wykorzystywać system.
    2. Dzieci vs ekologia. Porównujesz 2 nienarodzonych z dzieci z 2 narodzonych, którzy potencjalnie będą promować życie eko. -> Jakie jest prawdopodobieństwo, że te narodzone będą w 100% prowadzić eko życie? W zasadzie żadne. W ciągu swojego życia przeżrą sporą ilość zasobów naszej planety, które są ograniczone.
    3. Dzieciom jest najłatwiej przekazać własne wartości i przekonania -> Chłopie, tym argumentem to mnie wyje***ś z butów. To jest INDOKTRYNACJA. To co opisałeś, może robić psychiczny rodzic wmawiający 3-letniej dziewczynce, że jest chłopcem, bo chce być "woke". To może być islamski fundamentalista nauczający swojego syna, że wszyscy niewierni to śmiecie i należy ich zabić. Dzieci nie są mini-wersją rodzica i każdy kto w ten sposób je traktuje jest egoistą zapatrzonym w siebie. Wydaje mu się, że robi dobrze, a robi dobrze tylko sobie. Jeśli mi mówisz, że posiadanie dużej ilości dzieci jest najlepszą metodą na szerzenie wśród ludzi swoich idei, to wiele to mówi o twojej osobie. Żal mi twojego dziecka.
    4. Mówisz, że nie znasz osobiście przypadku kiedy ktoś chciał mieć dzieci i argumenty antynatalistyczne by do niego dotarły, tj. nikt kogo znasz i kto chciał mieć dzieci nie zmienił zdania, by ich nie mieć. -> A ja znam wiele przypadków, kiedy osoby chcące mieć dzieci zostały rodzicami i ich życie zamieniło się w piekło, żałowali że zostali rodzicami. Polecam na FB stronę "Żałuję rodzicielstwa", a jeśli umiecie angielski to "I regret having children". W mojej ocenie o wiele gorszy jest scenariusz, w którym dziecko jest niechciane przez rodziców, niż jeśli gdyby się nie pojawiło na świecie i w związku z tym nie musiało doświadczyć tego cierpienia.
    5. "Czy każde życie jest nieskończonym cierpieniem i nie warto żyć? (...) ile cierpienia można by usunąć wypuszczając na świat dobrych ludzi (...)" -> Osoby, które tak myślą mają o sobie bardzo wysokie mniemanie. Są pewne, że ich dziecko urodzi się zdrowe. Są pewne, że ich dziecko będzie szczęśliwe. I jeszcze są pewne, że ich dziecko będzie dobre i sprawi, że świat będzie lepszy. To bardzo naiwne myślenie. W dodatku kiedy takie osoby decydują się na potomstwo, to grają w ruletkę nie swoim życiem. Co jeśli twoje dziecko trafi jakcpota i urodzi się z nieuleczalną chorobą? Wtedy rozkłada się ręce i mówi się trudno. Może uda się z następnym? Ah, żal mi takich ludzi.
    6. Argument o tym, że 20 latki często za nic nie chcą mieć dzieci, a po 30 jednak chcą -> To często wynika z gigantycznej presji społeczeństwa, które piętnuje kobiety nie mające dzieci. Wieczne pytania "A kiedy dziecko? Kto ci poda szklankę wody na starość?" itp. Osoby uległe często ulegają presji i mają dziecko, bo 'przecież wszyscy mają i nie chcę odstawać'. Ja mam 25 lat i nie chcę mieć dzieci. Myślę, że więcej osób z mojego pokolenia ma takie samo przekonanie, porównując do generacji poprzedniej. Można mieć wspaniałego partnera i znajomych, zestarzeć się razem i nie mieć dzieci. Dzieci nie są gwarancją szczęścia i spełnienia na starość. A w ogóle argument, że po 40-tce życie bez dzieci będzie smutne itd. jest nietrafiony. Twoje dziecko może się przeprowadzić na drugi koniec świata i się nawet z tobą nie kontaktować. To, że jest 'twoim dzieckiem' nie znaczy, że będzie wiecznie dookoła i będzie cię zabawiać na starość.
    7. Potrzeba bycia potrzebnym -> jeśli to twój argument ZA posiadaniem dzieci, to lepiej kup sobie psa. Za niego też się jest odpowiedzialnym i nie możesz go zostawić w domu samego jadąc na wakacje. Ten argument jest egoistyczny i mówi tylko o tym, że z egoizmu pragniesz potomstwa.
    8. Dzieci jako zabezpieczenie na starość, jeśli nie będziesz mieć emerytury -> EGOIZM EGOIZM EGOIZM. Twoje dziecko może się na ciebie wypiąć i pocałować w tyłek jeśli masz takie podejście. Dziecko to nie polisa ubezpieczeniowa!
    9. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak wielkim przedsięwzięciem jest stworzenie i wychowanie nowego człowieka -> NO WŁAŚNIE! To bardzo ryzykowne twierdzić, że akurat tobie się uda i nie poniesiesz porażki. Tworząc nowe życie dajesz dziecku szansę na doświadczenie i chwil radości i chwil ogromnego cierpienia. Nie tworząc nowego życia nie traci się nic. Coś co nie istnieje, nie cierpi, bo go nie ma. Dziecko, które sprowadzisz na świat, może uznać, że wolałoby się jednak nie urodzić. Jak powie ci to w twarz to co mu odpowiesz? "Sorry że zadecydowałem o twoim poczęciu, sztama?" Z okrutnego życia nie da się "wylogować", jedyna droga to samobójstwo które jest bolesne, a poza tym rani przy okazji wszyskich dookoła. Coś co nie powstanie, nie zrani nikogo i nie będzie niczego żałować.
    Więcej mi się nie chce pisać. Wszystkie twoje argumenty wynikają z czysto egoistycznych pobudek. WYDAJE CI SIĘ, że wszystko będzie dobrze, że doświadczysz pięknych chwil z dzieckiem, że będzie ono szczęśliwe. Nie dopuszczasz do siebie w ogóle negatywnych możliwości, które mogą potencjalnie sprawić, że twoje dziecko umrze lub będzie bardzo cierpieć/być nieszczęśliwe.
    Podsumuję mój długi komentarz tak:
    D a j ą c k o m u ś ż y c i e, s k a z u j e s z g o t e ż n a ś m i e r ć.

    • @kacperwilk8806
      @kacperwilk8806 3 года назад +1

      Odnosząc się do samego podsumowania: tak ale co z tego? Unikanie śmierci NIE JEST nadrzędną, absolutną wartością, w imię której należy poświęcić wszystko inne.

    • @elag3223
      @elag3223 3 года назад +4

      @@kacperwilk8806 co w tym kontekście oznacza "poświęcić wszystko inne"?

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +9

      @@kacperwilk8806 Jeśli dziecko się nie urodzi to nie będzie miało jak umrzeć. W podsumowaniu chodzi o to, że rodzic odpowiada za śmierć swojego dziecka. To, że to dziecko kiedyś umrze jest pewne i rodzic nie ma na to wpływu.
      Dziecko może umrzeć w brzuchu matki, tuż po porodzie, przechodząc przez pasy dla pieszych idąc do szkoły, lecąc samolotem na wakacje albo w wyniku choroby na starość. Życie to ruletka i nigdy nie wiesz co ci się trafi. Moim zdaniem żonglowanie czyimś życiem jest bardzo nieodpowiedzialne, bo rodzic nie ma takiej mocy sprawczej aby wynagrodzić dziecku wszystkie krzywdy i cierpienia jakie czekają go podczas całego życia. Niektórzy ludzie nie chcą umierać, nie chcą też żyć. A decyzję o zaistnieniu podjął za nich ktoś inny.

    • @kacperwilk8806
      @kacperwilk8806 3 года назад

      @@LesleeTussa tak lecz jak napisałem co z tego? Unikanie śmieci czy cierpienia nie jest dla mnie najwyższą wartością w imię której powinniśmy poświęcić wszystko włącznie z powoływaniem nowego istnienia. Ja uważam że ludzkie życie, sam fakt zaistnienia jest większą wartością niż samo uniknięcie śmierci czy cierpienia. A jeśli chodzi o kwestie dobrowolności. Żeby nie chcieć żyć czy cierpieć najpierw trzeba zaistnieć i to na tyle długo by się rozwinąć i móc myśleć. Rodzic nie podejmuje za nikogo decyzji. Nie "sprowadza nikogo na świat" bo nikogo jeszcze niema. Rodzic tworzy nowe życie, które ewentualnie później może ze stanu życia niezadowolone. Ale żeby cokolwiek o życiu stwierdzić to trzeba żyć.

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +9

      @@kacperwilk8806 Jeśli nie powołujesz nowego życia to nic nie poświęcasz, bo nie da się poświęcić czegoś czego nie ma. Czy żal ci np. nieistniejących jednorożców albo nienarodzonych piesków?
      Twoje podejście do życia jest bardzo subiektywne i może być ci trudno sobie wyobrazić co czuje człowiek, który nie chciał się urodzić, jeśli sam jesteś szczęśliwy to nie znaczy że większość będzie.
      Powtórzę się, ale fakt zaistnienia może zyskać wartość ujemna lub dodatnią (cierpienie lub szczęście). Nieistnienie to brak cierpienia i brak szczęścia, status quo gdzie jest nic. Wybierając stworzenie nowego życia rodzice rzucają kośćmi i dziecko nie ma nic do gadania. Gdyby z życia dało się wylogować bezboleśnie to wiele osób na pewno by to zrobiło.

  • @joannakrolikowska187
    @joannakrolikowska187 11 месяцев назад

    Fajny i mądry film. Dzięki!

  • @t0mmili
    @t0mmili 11 месяцев назад +1

    Jako w miare swiezy rodzic, zauwazylem na Twojej twarzy to niesamowite szczescie, kiedy mowiles o swoim rodzicielstwie :)
    Tak to dziala. Bardzo dlugo zapieralem sie przed dzieckiem, ale teraz nie wyobrazam sobie, zeby go nie bylo i zaluje, ze tak pozno :)

  • @spidersempire5041
    @spidersempire5041 3 года назад +13

    Mam 30 lat,100m mieszkanie z ogrodem w centrum miasta, zarabiam od kilku do kilkunastu tysięcy miesięcznie. Chciałbym miec dzieci ale nie widzi mi sie życie z kobietą XD i nie znam żadnej z którą chciałbym dzielić życie.

    • @salazar8132
      @salazar8132 3 года назад

      Zawsze możesz adoptować. Względnie surogatka

    • @ignacypach9648
      @ignacypach9648 3 года назад

      Tiaaaaa.....

    • @spidersempire5041
      @spidersempire5041 3 года назад

      @@salazar8132 za cholere nie dostane adopcji bedac sam. A surogatka to chyba az tak mi nie zależy. Predzej sie dogadam z jakąś żeby ze mną zrobiła dziecko XD

  • @jakubbutkiewicz8880
    @jakubbutkiewicz8880 3 года назад +20

    Szymonie, jak zwykle bardzo fajny materiał, jednak czegoś mi w nim zabrakło.
    1. Większość wypowiedzianej w filmie argumentacji dotyczy rodzica, nie dziecka. Zauważyłem, że większość ludzi, w sumie kogo bym nie zapytał ma egoistyczne pobudki jeśli chodzi o posiadanie potomstwa.
    "chce mieć dziecko, bo chce przedłużyć własny gatunek"
    "chce mieć dziecko by powiększać własną rodzinę "
    "chce mieć dziecko by miał kto mi pomóc na starość"
    Gdzie jest w tym wszystkim dobro tego dziecka? A no właśnie jest drugorzędne.
    Najsilniejsza moim zdaniem argumentacja za nierozmnażaniem się, dotyczy właśnie niemożliwości zapewnienia potomstwu pewnej, szczęśliwej przyszłości. Nie wiem jak będzie wyglądał świat, nie wiem czy dziecko nie będzie poważnie chore, nie wiem czy mi (potencjalnemu rodzicowi) nie odbije palma. Dlatego decyduje się nie tworzyć nowego życia. Nie chcę być po prostu odpowiedzialny za czyjeś cierpienie.
    2. Adopcja. W skrócie, po co tworzyć nowe życie skoro można dać dom i spróbować zapewnić szczęście już istniejącemu dziecku?

    • @jmg6512
      @jmg6512 3 года назад

      "Nie chcę być po prostu odpowiedzialny za czyjeś cierpienie" - brzmi trochę jak egoistyczna pobudka (wiem o co Ci chodzi, zwracam tylko uwagę na formę).

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад +1

      @@jmg6512 Co w tym egoistycznego? Moim zdaniem to wyraz empatii. Chęć zaoszczędzenia komuś bólu, cierpienia to zjawisko pozytywne. Z tego powodu wg. założeń antynatalizmu rozmnażanie się jest niemoralne, bo jest przyczyną cierpienia nowych istot. Wiadomo, że w życiu są i szczęśliwe chwile, ale ilości cierpienia nie da się kontrolować.

    • @AnnaMammaMia
      @AnnaMammaMia 3 года назад +1

      @@LesleeTussa Wygląda na to, że Twoim zdaniem na świecie jest znacznie więcej cierpienia i zła niż szczęścia, radości i dobra. (Inaczej ten argument nie ma sensu.) Smutna perspektywa... Może dla własnego zdrowia psychicznego (to żaden sarkazm, szczerze) pomyśl o prostych ćwiczeniach pomagających dostrzegać pozytywy w życiu? Np. praktykowanie wdzięczności - na yt znajdziesz podpowiedzi, jak to działa.

    • @AiA_S
      @AiA_S 3 года назад

      Szczerze to nie znam ani jednej osoby która nie chce mieć dziecka żeby go potencjalnie nie krzywdzić, a jednocześnie zaadaptowała inne dziecko

    • @jmg6512
      @jmg6512 3 года назад

      @@LesleeTussa Chodziło mi tylko o to, że to zdanie brzmi nieco jak umywanie rąk (nie mówię, że tak jest).
      "Nie chcę być po prostu odpowiedzialny za czyjeś cierpienie". Wiem, że w domyśle chodziło o to, że nie chce przysparzać cierpienia innym, ale zabrzmiało dla mnie trochę jakby chodziło o czyste sumienie, a nie o dobro innych.

  • @kamilkarczmarczyk9445
    @kamilkarczmarczyk9445 9 месяцев назад +2

    Bardzo chciałbym być w sytuacji aby miec ten przywilej aby miec dzieci w wieku lat 23, czyli tyle ile mam dzisiaj, i tyle ile mieli moi rodzice kiedy ja sie rozdziłem. Problem materialny nie polega na tym, że dziecko jak powiedziałeś, nie bedzie miało co jeść, tylko będzie miało co jeść i nic więcej. Najpierw trzeba sobie zapracować aby móc pozwolić sobie na takie "przyjemności" :)

  • @jesionb.3360
    @jesionb.3360 3 года назад +2

    Ciekawy materiał ;)

  • @kasiaisfine
    @kasiaisfine 3 года назад +10

    Mam 31 lat i jestem właśnie tą osobą o której mówisz ok 12. minuty. Nie msm dzieci, nie lubię, nie chcę mieć, nie nadaję się na matkę. Jestem empatyczną i pomocną osobą, która zdecydowanie dobrze dogaduje się z dorosłymi. Z dziećmi wręcz odwrotnie 🙃

    • @husc7775
      @husc7775 3 года назад

      Dzieci też kiedyś będą dorosłe.

    • @kasiaisfine
      @kasiaisfine 3 года назад

      @@husc7775 co nie zmienia faktu, że nie nastąpi w krótkim czasie od urodzenia, więc raczej nie piszę się na bidowanie przez naście lat czekając na przysłowiowe zbawienie.

  • @ZeusWillBack
    @ZeusWillBack 3 года назад +72

    Jak zwykle u natalistow wszystko się kręci wokół ja. A tworzysz nowe życie które znowu będzie miało takie same problemy.

    • @ash9008
      @ash9008 3 года назад +9

      Otóż to

    • @7EvenMorten
      @7EvenMorten 3 года назад +22

      I taką samą radość, taką samą możliwość poznawania tego niesamowitego świata. :) Jak widzisz każdy medal ma dwie strony i nie można pokazywać tylko jednej. Każdy ma inne odczucia i nie można tego generalizować. Ja np. jestem swoim rodzicom tak wdzięczny na swoje istnienie, że żadne czyny i słowa nie są w stanie tego wyrazić i nie istnieje nic, co byłoby godnym podziękowaniem za to. Twój argument ma sens tylko w niektórych przypadkach. Nie wszystkich.

    • @chiro7464
      @chiro7464 3 года назад +6

      @@7EvenMorten punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jednak patrząc na Polaków - naród, który praktycznie tylko narzeka - to jest mega dziwne, że my tworzymy nowe pokolenia. Chociaż w sumie nie - bo Polak chce, żeby inny Polak cierpiał tak samo jak on

    • @gregorius790
      @gregorius790 3 года назад +3

      @@7EvenMorten Problem polega na tym, że w przypadku natalizmu, Twoje argumenty mają sens, również tylko w niektórych przypadkach. A więc mamy klasyczny "tozależyzm".

    • @undertalegranie6903
      @undertalegranie6903 3 года назад +5

      @@chiro7464 Antynatalizm to bardzo ciekawa idea. Wiele dygresji nad życiem, ale mało odpowiedzi.
      Polacy narzekają jako naród? Jeśli chodzi o historię i politykę to masz rację, ale historia w życiu codziennym jest tak pomijana, że w zasadzie nic nie zmienia. Polityka jest częstym tematem powodującym negatywne emocje, ale nie dotyczy ona tylko tego kraju. Polska jest krajem Europy, krajem bogatym jak na standardy większości państw świata, żyje się tu obiektywnie całkiem dobrze i bezpiecznie. W zasadzie im lepiej się żyje tym bardziej się tego nie docenia i tym więcej zastanawiamy się nad problemami tak drobnymi, z punktu widzenia gatunku, że jak sobie to uświadomić to szok.
      Istniejemy, bo nasi przodkowie tak 'chcieli', każde życie na ziemi również, więc w pewnym sensie koncepcja antynatalizmu jest barierą ewolucyjną, ale również może prowadzić do selekcji naturalnej. Być może jest to powód, dla którego nie natrafiliśmy na ślady innej cywilizacji, tak zwany wielki filtr. Może podstwą do antynatalizmu być brak wiedzy na temat przeżyć i uczuć innych (nigdy nie można być pewnym co ktoś myśli, nawet nie wiadomo co się samemu myśli).
      W każdym razie moim zdaniem antynatalizm to jedna z tych rzeczy nad którą nie warto dyskutować, bo dojdzie się do punktu, w którym obie strony okopią się na swoich argumentach i do niczego się nie dojdzie, jak ktoś nie chce mieć dzieci to niech nie ma i niech nie nakłania innych i na odwrót, chyba że celem są negatywne emocje, będące podstwą antynatalizmu :v
      (Wiem, że mam upośledzoną kaligrafie (moim zdaniem to jest ta bardziej niepotrzebna część języka))

  • @maciejmrozek3903
    @maciejmrozek3903 3 года назад +1

    Bardzo dobry material

  • @lukazs15
    @lukazs15 Год назад +1

    Bardzo dobry odcinek, zgadzam się w pełni.

  • @gg00
    @gg00 3 года назад +15

    jesli masz watpliwosci to nie warto

  • @karolp5798
    @karolp5798 3 года назад +1

    Bycie rodzicem to kwestia pewnej dojrzałości i umiejętnego pójścia na kompromis. Nie ma złotego środka na wychowywanie dzieci. Jesteśmy ewolucyjnie stworzeni do tego by mieć i wychować dziecko. Nie wszyscy mają,, to coś ", co sprawi że wychowywanie dzieci będzie dla nich łatwe. Czasem nam idzie lepiej czasem gorzej. Dzieci to nie kara, a dar który odpowiednio pielęgnowany da nam więcej korzyści niż cokolwiek innego. Jeśli będziemy tego świadomi to życie stanie się dużo łatwiejsze i dla nas, rodziców jak i naszych pociech.
    PS. Polecam książki Tracy Hogg język niemowląt i język dwulatka. Idealne nie są, ale mi i żonie pomogły odkryć co siedzi w tych małych główkach. Pozdrawiam.

  • @PanMimirr
    @PanMimirr 2 года назад +2

    Nie robię nic dla świata ani nie prowadzę firmy. Po prostu sobie żyję i jest mi z tym dobrze. Ale dzieci to coś co działa nieziemsko destrukcyjnie na moją psychikę (w******ją mnie po prostu). I to mi absolutnie wystarcza jako powód :)

  • @rokson2782
    @rokson2782 3 года назад +7

    Zabrakło mi jednej kwestii której nie potrafię pojąć, dla czego ludzie rodzą dzieci zamiast je adoptować?

    • @blacktick6171
      @blacktick6171 3 года назад +2

      Rodzą by zaspokoić prymitywne instynkty a potem taki Szymonek próbuje zracjonalizować swoje decyzje na w/w filmiku.

    • @rokson2782
      @rokson2782 3 года назад +4

      @@blacktick6171 nie widzę nic prymitywnego w rodzeniu dzieci, tak samo jak nie widzę nic prymitywnego w instykcie np pokarmowym. Natomiast prymitywne jest obżarstwo albo posiadanie dzieci nie będąc ich w stanie wychować, utrzymać.

  • @user-gf3ci7ep4z
    @user-gf3ci7ep4z 3 года назад +24

    Posiadać dzieci po to aby promowały twoją ideę - to chyba najbardziej skurwysyńska rzecz jaką kiedykolwiek słyszałem.

    • @michazadkowski8516
      @michazadkowski8516 3 года назад

      Jakoś trzeba zdobywać elektorat 😄

    • @trzy6722
      @trzy6722 3 года назад +1

      Lewica właśnie to robi

    • @user-gf3ci7ep4z
      @user-gf3ci7ep4z 3 года назад +3

      @@trzy6722 i jaki to ma związek z czymkolwiek?... albo wiesz co, nie odpowiadaj nawet, nie warto.

  • @Rakowy_Manaskal
    @Rakowy_Manaskal 3 года назад +6

    Czekam na film krytykujący, bo to bardzo ważny temat, a jestem ciekaw innych perspektyw :)

  • @w.418
    @w.418 3 года назад +12

    Jestem zdecydowana mieć dziecko lub dzieci, ale jednocześnie jest pewne gigantyczne "ALE". Boję się ciąży, porodu, tego że dziecko urodzi się chore lub że mi się coś stanie. Nie jest to bezpodstawne, bo moi rodzice stracili pierwsze dziecko, ja również straciłam pierwszą ciążę.
    Koleżanka ma taki argument: zamiast rodzić kolejne dzieci, zaopiekujmy się tymi, które już są. Częściowo się zgadzam.

    • @nienienie8325
      @nienienie8325 3 года назад +8

      @Mruuuczek O chłopie. Od zawsze potwornie się bałam sprowadzić na ten parszywy świat dziecko, które może w dodatku urodzić się chore i będzie cierpieć do końca swojego życia. Ale przekonałeś mnie tym komentarzem. Też chcę mieć nagranie jak moja dwuletnia córka przymierza czapki przed lustrem!!!!
      Normalnie hit. 😃 Jak wam nie wstyd, natale?

    • @kittyxxtomlinson8670
      @kittyxxtomlinson8670 3 года назад +1

      Zawsze dostępna jest adopcja

    • @LesleeTussa
      @LesleeTussa 3 года назад

      @Mruuuczek Serio?😂 Filmik z przymierzaniem czapki był super co?
      Mam nadzieję, że nigdy nie zobaczysz filmiku z rejestratora samochodowego lub innej kamery na którym twoja córka ginie w wypadku. Nie masz żadnej gwarancji, że do tego nie dojdzie.

  • @eMkey381
    @eMkey381 3 года назад +4

    Być może zbiorę za ten nieodnoszący się do samej treści nagrania komentarz baty, ale moja purystyczna dusza wzięła za wygraną po obejrzeniu X filmików Szymona: „liczba”(rzeczownik policzalny) ludzi, a nie „ilość” (rzeczownik niepoliczalny).
    Poza tym, „ponownie” - tak trzymaj, Szymon ;)