Super robota. Aż mi głupio że naraziłem Cię na tyle roboty. Naprawdę nie wiem jak ja się odwdzięczę. Gorąco pozdrawiam i już nie mogę się doczekać żeby was zobaczyć w Irlandii.
Ja bym nie niszczył nadkola na robienie reperaturek. reperaturki można zrobić ze zwykłej blachy i tak to potem zamazałeś konserwacją. a takie całe elementy to już ,,białe kruki,, Oczywiście każdy robi jak uważa.
Teoretycznie tak, ale jak miałem taki element to wolałem wykorzystać na reperaturkę. Z drugiej strony też brakowało kawałka więc z jednego poszycia zrobiłem dwie strony, akurat kształt i przetoczenia pasowały. Gdybym nie miał to pewnie bym radził sobie zwykłą blachą, a tak nie dość że wygląda jak oryginał, to jeszcze zrobiłem szybko i bez komplikacji.
Niestety było wiele zmian w tym miejsca, przez co pracę były cały czas hamowane. Na chwilę obecną udało się znaleźć fajne miejsce a do tego w pobliżu mamy super plac do jeżdżenia i testowania samochodu. Tak więc będziemy się starali jak najszybciej uruchomić auto i sprawdzić co udało się zbudować. Polecamy śledzić nasze relację, tam się temat przewija.
Podziwiam u mnie 125p szusty rok wrasta nie jakoś się wsiąść za to zacząłem grzebać drugiego poldorovera a fiacior dalej wrasta :/ Podziwiam samozaparcia ja się cykam ciąć karoserii tym bardziej że u nie dokładnie w tym samym miejscu poleciała podłużnica z tyłu :/
Też kiedyś miałem lęk przed cięciem karoseri ale sytuacja na rynku blacharsko lakierniczym zmusiła mnie do tego by samemu zacząć robić takie rzeczy. Może nie jest idealnie i niektóre rzeczy można było by wykonać lepiej ale na czymś trzeba się uczyć :)
fajnie jakbys pokazał jak wspawant bł ten kawał podłużnicy od atu. czołowo, czy załozyłeś coś ? ciągłym ? p.s. niedawno kumpel mi spawał ten sam kawałek w pf125
Ze względu na komentarze "znawcuf" nie wszystko chciałam publikować. Wszystkie części karoserii tzw nośne, docinałem w takim sposób by mieć zakładkę i spawałem na dużym prądzie tak by się ładnie elementy ze sobą zlały. Jeśli nie miałem możliwości zrobić czego na wspomnianą zakładkę, to od tyłu wstawiałem grubszą blachę tak by wzmocnić elementy i dopiero czołowo spawałem by wszystko się wtopiło w nią. Nie czarujmy się, nowe kompletne podłużnice są już praktycznie nie do dostania więc trzeba sobie radzić. A jeśli jest to zrobione ze sztuką to będzie jeździć jeszcze lata :)
@@wyautowani dzięki za info. wstawianie całej podłużnicy to może w samochodach restaurowanych . wszystko zależy od tego czy ktoś myśli, jak to będzie pracować i jak dobrze jest wykonany spaw. hejt jest, bo wszystko co nie jest wymianą , kojarzone jest z 'heftnięciem', ale tak już mało kto naprawia, zwłaszcza dla siebie jeżdząc takim autem w podróż. .
Super robota. Aż mi głupio że naraziłem Cię na tyle roboty. Naprawdę nie wiem jak ja się odwdzięczę. Gorąco pozdrawiam i już nie mogę się doczekać żeby was zobaczyć w Irlandii.
Już nie mogę się doczekać
rozrusznik fiat czy polonez to to samo tylko różną się ,,główką,, mocowania
Ja bym nie niszczył nadkola na robienie reperaturek. reperaturki można zrobić ze zwykłej blachy i tak to potem zamazałeś konserwacją. a takie całe elementy to już ,,białe kruki,,
Oczywiście każdy robi jak uważa.
Teoretycznie tak, ale jak miałem taki element to wolałem wykorzystać na reperaturkę. Z drugiej strony też brakowało kawałka więc z jednego poszycia zrobiłem dwie strony, akurat kształt i przetoczenia pasowały. Gdybym nie miał to pewnie bym radził sobie zwykłą blachą, a tak nie dość że wygląda jak oryginał, to jeszcze zrobiłem szybko i bez komplikacji.
Gdzie rajdowka?!?!
Niestety było wiele zmian w tym miejsca, przez co pracę były cały czas hamowane. Na chwilę obecną udało się znaleźć fajne miejsce a do tego w pobliżu mamy super plac do jeżdżenia i testowania samochodu. Tak więc będziemy się starali jak najszybciej uruchomić auto i sprawdzić co udało się zbudować. Polecamy śledzić nasze relację, tam się temat przewija.
Pozdrawiam mieszkam kilka domów niżej 👍
Podziwiam u mnie 125p szusty rok wrasta nie jakoś się wsiąść za to zacząłem grzebać drugiego poldorovera a fiacior dalej wrasta :/ Podziwiam samozaparcia ja się cykam ciąć karoserii tym bardziej że u nie dokładnie w tym samym miejscu poleciała podłużnica z tyłu :/
Też kiedyś miałem lęk przed cięciem karoseri ale sytuacja na rynku blacharsko lakierniczym zmusiła mnie do tego by samemu zacząć robić takie rzeczy. Może nie jest idealnie i niektóre rzeczy można było by wykonać lepiej ale na czymś trzeba się uczyć :)
fajnie jakbys pokazał jak wspawant bł ten kawał podłużnicy od atu. czołowo, czy załozyłeś coś ? ciągłym ? p.s. niedawno kumpel mi spawał ten sam kawałek w pf125
Ze względu na komentarze "znawcuf" nie wszystko chciałam publikować. Wszystkie części karoserii tzw nośne, docinałem w takim sposób by mieć zakładkę i spawałem na dużym prądzie tak by się ładnie elementy ze sobą zlały. Jeśli nie miałem możliwości zrobić czego na wspomnianą zakładkę, to od tyłu wstawiałem grubszą blachę tak by wzmocnić elementy i dopiero czołowo spawałem by wszystko się wtopiło w nią. Nie czarujmy się, nowe kompletne podłużnice są już praktycznie nie do dostania więc trzeba sobie radzić. A jeśli jest to zrobione ze sztuką to będzie jeździć jeszcze lata :)
@@wyautowani dzięki za info. wstawianie całej podłużnicy to może w samochodach restaurowanych . wszystko zależy od tego czy ktoś myśli, jak to będzie pracować i jak dobrze jest wykonany spaw. hejt jest, bo wszystko co nie jest wymianą , kojarzone jest z 'heftnięciem', ale tak już mało kto naprawia, zwłaszcza dla siebie jeżdząc takim autem w podróż. .