Jestem po szkole technikum hodowli koni. Jedną z rzeczy które zapamiętałem to fakt że koń musi pracować. Zdrowy koń który nie pracuje powoli umiera. Konie pociągowe stworzone są to ciągnięcia. Te 3,5 tony na dwa konie pociągowe to nic. Tym koniom ciężej jest zjeżdżać na dół i hamować ten powóz niż wciągać go pod górę. Ci aktywiści z vivy nie mają zielonego pojęcia o przyrodzie o zwierzętach o roślinach. Robią tylko zamieszanie.
A mówiono Ci między innymi, że koń powinien chodzić po różnorakim podłożu? Te konie latają po asfalcie cały czas. Nawet człowiekowi zaleca się np biegać po różnym podłożu, najmniej po płaskim twardym betonie. Zwyrodnienia gwarantowane.
Wziąłeś tutaj wynik ekstremum. Policz sobie te 3,5 tony, kiedy może tam wsiąść tylko 10 osób, to ile masy ma poszczególny człowiek? Oni nie musza mieć żadnej wiedzy. Maja gadać, bo jakiś biznesmen chce wyrzucić górali, żeby swój transport wprowadzić.
U nas to przeszkadza, ale jak jadą do Grecji i widzą osiołki targające ludzi do góry to się cieszą i robią zdjęcia, bo to tradycja! I zaraz kupują magnesy z osiołkiem! Hipokryzją jest to, że konie zastępują elektrycznymi autami - do których powstania dzieci w kamieniołomach wydobywają w nieludzkich warunkach pierwiastki. Ps. Nie jestem za złym traktowaniem koni, ale zobaczmy do jakich skrajności doszedł świat.
Ano tak, bo to na pewno Ci sami ludzie, a Ci co na morskie oko wjeżdżają powozami to w Grecji już idą z buta. Beka z takich umysłowych impotentów jak OP.
Ci sami ludzie, którzy cieszą się na widok osłów w Grecji to ci sami którzy wykupią przejazd bryczką w Zakopanem. Ludzie, którzy krytykują taki wyzysk zwierząt, ktytykują go wszędzie.
Mnie zastanawia jaką wizję dla tych koni mają osoby które chcą ich zakazać? Trafią na rynki gdzie będą ciągać bryczki w trudniejszych dla koni warunkach po rozgrzanym bruku albo trafią do rzeźni. To na pewno są rozwiązania o których myślą aktywiści.
Oni nie mają wizji. To ludzie którzy uwielbiają zakazywać i narzucać własne przekonania. Jak zakażą tego to zajmą się zakazywnaiem czegoś innego. Smutne, puste osobniki
Tam pracuje tyle koni, że i tak co roku pewnie kilka trafia do rzeźni, co parę lat jest wymieniony pełny skład. W obecnym stanie nie istnieje żadna konkurencja cenowa, górale wołają po 100zl za przejazd lub idziesz pieszo. wystarczy udostępnić drogę dla przewoźników z pojazdami elektrycznymi, wpuścić kilka firm i konkurencja sama załatwi temat w ciągu kilku lat…
@@pavello144 to jest miejsce gdzie akurat musi być limitowana ilość pojazdów, już jest tłoczno momentami. Jak chcemy konkurencje to aukcja licencji ale to tylko podbije cenę (nie wiem jak obecnie licencje są przyznawane).
@@Kserkss wiec wystarczy rozpisać przetarg na transport ludzi na określonym odcinku, wygrywa kilka firm które zadeklarują najniższą cenę przejazdu do ceny przejazdu dolicza się jakąś opłatę dla TPN i wychodzi nam cena biletu dla klienta… na prawdę da się to rozwiązać, łatwo szybko i z korzyścią dla 3 milionów osób które co roku odwiedzają TPN, na razie patrzy się tylko na interes pewnie około stu górali..
Aktywistka mówiła, że konie pracują na tej trasie średnio 36 miesięcy. Zostało to skonfrontowane jedynie z opinią górala, mówiącego że jakiś konkretny koń pracuje od 10 lat. Skoro TPN prowadzi rejestr koni, to takie dane powinny być do wyciągnięcia, bo w tym momencie mamy słowo przeciwko słowu. W zasadzie to cały materiał jest tak skonstruowany. Jedna strona podaje argumenty, druga strona podaje argumenty, a widzowie zostają z niczym. Poza wycinkiem z jednych badań weterynaryjnych nie mamy argumentów innych niż przepychanka słowna.
Masz tutaj rację, mimo że materiał oglądało się dobrze to tutaj temat nie został wyczerpany. Jak dla mnie zbyt mało wątpliwości zostało rozwianych. Wiadomo że jest spora przesada w niektórych rzeczach o których mówią media i przeciwnicy zaprzęgów nad morskim okiem ale brakowało mi odniesień do argumentów jak te konie są traktowane i czy taki wysiłek jest dla nich zdrowy kiedy w dużym słońcu jedzą podczas wędrówki i kiedy robią kurs za kursem. Pan z parku narodowego wspomniał o tym że część rzeczy wygląda nie tak jak powinno być, szkoda że nie zostało to rozwinięte.
...a widzowie pozostają z niczym... Czyli czujesz się zagubiony bo nie powiedziano ci co o tym wszystkim myśleć?! No i mamy odpowiedź dlaczego do parlamentu europejskiego wysyłamy parę gejów celebrytów których jedynym osiągnięciem jest to że są gejami celebrytami.
Góry nie są dla wszystkich, nie masz siły, nie masz wytrzymałości, nie masz kondycji - nie idziesz góry. To jest właśnie piękno i potęga gór. Nie dla masowych pseudoturystów.
W tym sporze powinno patrzeć się na naturę. Koń to naturalny środek transportu, który nie niszczy środowiska w żaden sposób i był on wykorzystywany z powodzeniem przez tysiące lat. Nie widzę żadnego powodu aby zastępować to produktem sztuczny do którego produkcji wykorzystuje się ciężko pracujące dzieci w nieludzkich warunkach, które kopią Lit, który jest potrzebny do stworzenia baterii o stosunkowo niewielkim okresie przydatności. Koń nie tylko wygląda pięknie, daje pracę i zarabia na swój pokarm, ale też ubogaca kulturowo ten region i jest jego atrakcją...
@@nobodyisdead Gdyby były umęczone to by nie szły. Ten, który leżał to jakiś musiał być osłabiony z innego powodu, albo wyjątkowa sytuacja. Konie to nie ludzie, mają zdecydowanie więcej siły i co dla Nas wydaje się ogromnym ciężarem dla nich to pestka.
@@Aszniko najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie trzeba żadnych koni zakazywać… wystarczy zlikwidować zakaz, wpuścić tam przewoźników z pojazdami mechanicznymi, cena biletu spadnie ze 100zl pewnie na 20zl, pewnie zostaną ze dwie bryczki dla tych którzy będą chcieli przepłacić z sentymentu, a reszta ludzi będzie jeździć jakimiś busikami czy melexami… Zwyczajnie prosto i po ludzku… dziwne, ze nie potrafią tego tyle lat załatwić…
Myślę że Pani Anna Plaszczyk powinna o tym powiedzieć wszystkim producentom aut elektrycznych. Oni jeszcze nie wiedzą że się nie da. No chyba że chodzi o to, że byłoby to rozwiązanie nieopłacalne, co nie zmienia faktu że ten problem da się rozwiązać, i nie zdziwiłbym się gdyby Pani Plaszczyk sama jeździła takim autem, w którym ten problem został rozwiązany.
to może stworzyć aktywiszczopszęgi? bujne kolorowe grzywy bujałyby się na drodze do Morskiego Oka ciągnąc wozy na których siedzą emerytowane konie i turyści, na bokach wozów zawiesić wielkie granitowe płyty z napisem "Just stop oil"
Głupi reportaż. Zamiast zajrzeć do tych ekspertyz, zapytać niezależnych lekarzy weterynarii, to popytał czy konie mają dobrze, jedyni powiedzieli że niedobrze, drudzy że dobrze (co za zdziwienie) i tyle. Nic się nie dowiedzieliśmy poza opiniami kilku przypadkowych ludzi. Zero próby dociekania do faktycznego stanu rzeczy. Weź człowieku, jak się bierzesz za takie tematy, to się przyłóż, a jak robisz byle jak to rób programy o dupach celebrytek z takim poziomem, bo z tego więcej szkody niż pożytku.
Jeśli dobrze składam fakty to w momencie kiedy fundacja VIva wywalczy zakaz to 275 koni trafi prosto do rzeźni. Jest zapotrzebowanie na usługę to jest też usługa. Nie ma (jeszcze) alternatywy i jak widać pani z fundacji nie chce alternatywy, to może tu wcale nie chodzi o to by problem rozwiązać tylko by go rozwiązywać. Z drugiej strony skoro konie NIE, hybrydy NIE, wozy elektryczne NIE to może za chwilę trampki też nie bo właściwie turysta nie jest rdzennym mieszkańcem Tatr. Mam wrażenie, że te wszystkie eko fundacje mają na celu dobro, ale swoje własne.
Dokladnie taka sama sytuacja ma sie do tak zwanej zbiorki na remont kościoła.Przeciez nie chodzi o to by zebrac kwote na ta zbiórkę,tylko zbierac i mowic ,ze trzeba zbierac itd.Wlasnie tak dzialaja te wszystkie eko organizacje.
@@arturmolenda2858 niedawno były testy busa elektrycznego prowadzone po to aby wprowadzić takie rozwiązanie, testy wypadły pięknie na jednym ładowaniu mógł wjechać na morskie oko 20 razy. We wnioskach z testów podano, że wszystko super ale busy nie będą jeździć, bo stwarza to niebezpieczeństwo kiedy na trasie są też konie, przypomnę że bus był testowany aby koni tam nie było. Absurd goni absurd, tej sytuacji po prostu nie chcą rozwiązać… problem jest taki, że busem elektrycznym moznaby wozić ludzi za 30zl i zarabiać przy tym super pieniądze…
Jak to nie ma alternatywy. Można iść pieszo. Morskie oko to nie Mekka, że trzeba tam iść. Masz siłę to idziesz, nie masz to zostajesz na dole. Przechodziłem ze 3 razy obok morskiego oka i powiem szczerze, że szału nie ma. Lepiej jakiś szczyt sobie zdobyć.
@@arturmolenda2858 pomijając stan tych koni to busy byłyby tańszym rozwiązaniem i lepszym dla turystów. Nie wiem dlaczego aż tak bardzo chroni się interesów małej grupy ludzi i tradycji xD
06:04 Cały skład waży 3.5t? Od kiedy to lekki drewniany wóz waży tyle co stalowa przyczepa rolnicza o ładowności 10t? Aktywiszcza to chorzy ludzie nie mający pojęcia o niczym i chcący decydować o wszystkim.
Według mnie to waży z 300 kilo do 400 max. Moja Scania waży 14400 kg. To naczepa około 6.5 ton z plandeką. Babsko nie ogarnia wagi nie umie se tego wyobrazić!!!!!
Znalazłem że sam wóz waży 780kg. 10 osób to też mniej więcej 800kg. Wychodzi więc że pani aktywistka podaje wagę zespołu z końmi xd jeśli jeden waży ok 800kg to całość wychodzi około 3,2t.
Hm wóz - według pani aktywistki - waży 3,5 tony dołóżmy do tego trzy osoby po 70kg to razem wychodzi 3,72 tony a facet bez większego wysiłku ciągnie taki ciężar, niezły z niego herkules xD
@@goomchuck103 te babsko coś gdzieś słyszało pewnie nie wie co to waga netto albo brutto!!! Ja porównywałem na oko naczepę z ciężarówki bo tam pełno stali rama,osie,koła i tak myślałem max 400kilo. No jak znalazłeś że tyle to okej👍
@@RafałBanaś-t5kwszystkie te pisowskiej półgłówki zapominają że to jedzie pod górę i waga się zwielokrotnia. Własny pisowski tyłek ledwo na rowerze pod górę zawieziecie.
To też prawda, i dotyczy to nie tylko tego tematu, ale ja osobiście nie miałbym serca wykorzystywać w ten sposób zwierzęta, dla ludzkiego kaprysu, zabawy. Dlatego jestem za takim zakazem.
@@tomasz_breguła jeśli zwierzęta nie będą pracować to znikną z naszego najbliższego krajobrazu. Będziesz musiał jechać do zoo, żeby je zobaczyć. Dlatego jestem za tym, żeby woziły turystów i chcę ufać, że odpowiednie instytucje będą dbać o przestrzeganie przepisów. Swoją drogą ludzie muszą udowadniać przed komisją, że nie są zdolni do pracy z powodu choroby, a niektórzy chcą zakazać pracy koniom, bo jeden czasami się potknie.
No świetny, rzetelny materiał kanału zero. Tylko, że... 1. Jak długo trwały obserwacje owego dziennikarza? Czy to był tydzień, miesiąc? Doglądał konie o różnych porach dnia w różnych warunkach, czy tylko przyjechał aby nagrać kilka ujęć? 2. Pytanie przewoźników o stan, zdrowie, kondycje koni to jak pytać Stanowskiego na antenie czy Kanał Zero jest toksycznym miejscem pracy. 3. Rozróżnienie słów "ekolog" a "specjalista" jest bardzo nacechowane emocjonalnie w tym materiale; ekolog może być specjalistą od konii a specjalista od konii może bardziej cenić od nich swój portfel. Tak samo, jak profesjonalny jeździec konny powie Ci, że jest zżyty z koniem i koń uwielbia skakać nad przeszkodami, a prawda jest taka, że konie nie ewoluowały tak, by jakiś inny ssak siedział im na plecach, i podczas jazdy/skoków cierpią. 4. Dziennikarz próbujący na płaskim terenie zatrzymać wóz, trzymając dyszla przez 5 sekund to trochę strzał w pysk krytycznemu widzowi kanału. Generalnie materiał porażka.
Mój dziadek miał konia o imieniu „Gniady” bo był Gniady :) i ten koń sam przynosił mu lejce w pysku aby coś ciągnąć :) on uwielbiał być potrzebny. Za dzieciaka jeździłem oklep na nim mimo, że to był koń typowo pociągowy i koń dożył swojej starości w bardzo dobrej kondycji. Ja sam akurat nie jeżdżę tymi dorożkami gdy jestem w Zakopanem ale nie mam nic przeciwko przecież nie ma przymusu jeżdżenia tymi wozami.
Dobrze że dożył, ciekawi mnie wiek tak btw Ale nie chodził pod gore zimą i latem, był doglądany bo był najważniejszym zwierzęciem dla dziadka Tutaj jak coś nie tak to idzie na mięso i elo
A zarabiałeś na tym koniu? Woziłeś ludzi za pieniądze? Bo jeżeli nie to sytuacja jest kompletnie nieadekwatna. Konie uwielbiają pracę, co nie znaczy, że nie da się ich zamęczyć na śmierć. Nikt nie wpada na pomysł, żeby zabronić ludziom mieć konia na własny użytek, szansa na to, że zamęczysz takiego konia jest dużo mniejsza niż jeżeli motywują cię pieniądze, które możesz na nim zarobić.
Z całą pewnością jakby zapytać konia czy woli pracować, czy iść na kabanosy, wybrałby pracę. Można też zrobić analogię do gatunku ludzkiego: jednostki będące w ruchu, uprawiające sport, mają się lepiej pod względem fizycznym.
@@AndrzejNowakBuryyy Koń nie rodzi się po to by pracować i służyć człowiekowi. Udomowiliśmy to zwierzę dla własnych potrzeb, nie dla potrzeb konia. Konie żyjące na dziko choć nieliczne mają się dobrze.
@@rork771 koć zdecydowanie lepiej egzystuje, gdy pracuje i jest w ruchu. Od wieków tak było, ale teraz pewna grupa chce go wynaturzać, robiąc mu niedźwiedzią przysługę.
Koń żyjący na wolności ma inne problemy a udomowiony inne ale i jeden i drugi je mają to pierwsza sprawa a druga to gdzie ta pani chce te konie na wolności trzymać nawet nieliczne będą stanowić zagrożenie dla aut na drogach . Jeżeli konie nie będą mogły pracować to nikt ich nie będzie chodowal to może ci ekolodzy się zastanowią co by woleli na miejscu konia żyć i pracować czy nie urodzić się wogule tak to realnie wyglada
szanowna pani Ruda - jak nie beda pracowac na Miorskim Oku to ich nie bedzie, pojda do rzezni a nastepnych nie bedzie, kon jest zwierzeciem pracujacym a nie domowym i jak nie pracuje to nie jest potrzebny, konie do jazdy wierzchem tez pracuja
@@zofiaolszewska7020 krowy też idą do rzeźni, no i świnie i co z tego? przecież jemy mięso, a krowy i świnie to gorsze? kozy, owce króliki, kury kaczki indyki łooo panie...
Ta pani nie ma pojęcia o wadze takiego zaprzęgu i plecie androny. Aktywiści bazują na danych z czapy i gdyby ich zapytać o źródła to niestety nie będą w stanie ich podać...konfabulacje to ich retoryka.
Przecież oni się sami zaorali - Ona klepie że konie są przemęczony a na końcu jest raport sporządzony też przez lekarza przez nich wyznaczonego że konie są zdrowe i zdolne do pracy.
Ta pani nie ma pojęcia o niczym. Kable się paliły i tego nie da się rozwiązać. Regualaminy prawdopodobnie tworzone przez weterynarzy itp oparte są na "błędnych" wyliczeniach itp. itd. No tak najlepiej to usunąć wszystkie konie zabrać je do rzeźni a na morskie oko niech wożą nas ekologiczne samochody z chin najelpiej oparte na pracy dzieci w kopalniach. Cóż za "wspaniała" ekolożka, a co najważniejsze "wspaniały" człowiek
Pytania od dziennikarza brzmią w tym materiale mniej więcej tak: -bije pan konie? -nie, nie biję - no i fajnie. Można się rozejść Jak rozumiem kiedy będziecie robić materiał o przemocy domowej to też zapytacie przemocowców o to czy biją żony…
@@wiktoriap5955 jakoś nikt dziecka wyznaczonego do aborcji nie pyta czy chce żyć . Ciekawe dla mnie jest to że ci sami ludzie którzy tak walczą o konie koniecznie chcą zabijać dzieci
a ja wczoraj widziałem sąsiada jak wrócił z porannego treningu i biegał z psem i ten pies był zziajany mokry i zmeczony to ... to gdzie ja mam to zgłosic ?
Przebadano 276 koni , nieprawidłowości to 3,5 promila .Czy przebadano / sprawdzono kompetencje aktywistów Viva ?? Bo Pani to co mówi o palących się kalabach , ta same kocopoły techniczne wali. A tak przy okazji gdzie są aktywiści , jak jeżdżą karoce z końmi w Wiedniu, Pradze , Krakowie itp.. Czym to się różni ? To są bzdury ,każdy Woźnica będzie dbał o swego konia, bo to jego majątek jest.
Spytajmy przewoźników czy koniom dzieje się krzywda XD -Dzień dobry, czy Pana konie pracują ponad siły i czy Pan nie bije kijem, jak są wycieńczone i nie chcą już iść? -Tak, leję je kijem, batem i czym popadnie. Litości... ktoś myśli, że przewoźnik nawet jak robi coś złego, to przyzna się do tego przed kamerą?
@@ez8888 widać że nie byłeś na Podhalu i nie widziałeś jak tam żyją, pracują i umierają zwierzęta. Póki chodzi, to znaczy, że zdrowy, a jak padnie, to już za późno na leczenie - takie tam jest podejście. Zwierzęta pracują w fatalnej kondycji, widziałam tam psy pasterskie z ranami wielkości pięści, w których żerowały muchy i ich larwy. Nikt nie wyda na leczenie zwierząt, bo to oznacza mniejszy zarobek. Dobrze, że AŻ TAK ktoś teraz przygląda się koniom na tym szlaku, bo prawdopodobnie tylko dzięki temu mają choć trochę lepiej niż inne konie czy psy, które pracują choćby w gospodarstwach 100 m dalej.
obiektywny? Przecież od początku narracja jest pod woźników. Nie żebym ja był za aktywistami, czy coś, tylko twierdzę, że materiał nie jest obiektywny. 15 woźników którzy na tym zarabiają vs jedna pani, której nikt nie kojarzy. Come on...
@@LennexD fundację VIVA każdy kojarzy, bo najczęściej wypowiada się przeciwko transportu końmi, a ta pani jest jej przedstawicielką. Do tego przedstawili kilka opinii turystów z obu stron, pokazali obiektywne wyniki badań tych koni (w komisji była też przedstawicielka fundacji).
Dla mnie sprawa jest prosta. Nie mam przygotowania, ani kondycji (I innych warunków jak np kasa) więc nie idę na Mount Everest. Nie możesz dojść do Morskiego Oka albo Ci się nie chce, to nie idziesz. Nie ma w konstytucji zapisane że to jakiś obowiązek. Że każdy Polak conajmniej raz w życiu musi zobaczyć Morskie Oko i Giewont przynajmniej z daleka. Żadne męczenie koni, ani w Morskim Oku ani na krakowskim rynku, możesz-chodzisz, nie możesz-to trudno, świat się od tego nie skończy.
Odnośnie Pani z fundacji Viva, to jakie Pani ma wykształcenie, że nazywa się specjalistką od koni? Pytam, bo nie wiem, a zakładam, że weterynarze posiadają stosowne papiery potwierdzające ich wiedzę.
Czyli jak zwykle, aktywiści którzy nie mają nic lepszego do roboty upatrzyli sobie temat do grzania i nawalają, często nie mając bladego pojęcia o czym mówią. A zbiórki, donacje wpadają...
ja nie mogę.. ten elektryk w Tatrach jest takim samym absurdem jak ciupaga na straganie nad Bałtykiem.. :))))))) Mój tata pracował w lesie z końmi.. zrywały drewno z terenów trudno dostępnych.. I wiem, że koń nie mógł długo stać bez roboty, bo by zachorował.. I jeszcze.. Kto by kupił sobie samochód, czy maszynę do biznesu i potem by ją katował.. ? I to jest tylko rzecz.. Jak się ma konia, to jest do niego olbrzymia miłość.. Mój dziadek nie ma ani jedno zdjęcie z babcią.. Ale z końmi ma mnóstwo.. :)) Zastanówcie się ludzie.. Niech nasze prawnuki wiedzą, jak to było kiedyś.. Z końmi wszystkie zamki zbudowały, w kopalinach ciężko pracowały.. w trudniejszych warunkach, jak na Morskim oku.. i teraz biedaki nie mogą, bo cierpią.. O.. I ta pani z dużymi oczami.. Jaki ciężar ciągnie? 3,5 tony?.. :))))))))))))) uff ale mi podskoczyło cieśnienie.. :)))
dokładnie, takie dyrdymały wygadują ludzie, którzy konie oglądają, ale z nimi nie pracują, tam góral mówi że ma 6 koni, a do zaprzęgu idzie para, jeśli jedna para pracuje 1 dzień to następne 2 dni odpoczywa na łące, no raj dla koni, konie sportowe trenują 6 dni w tygodniu np skoki, prosze sobie pobiegać albo biegac i skakać co jest ciężej? poza tym zakaz pracy dla koni to jest zmniejszanie ich pogłowia wogóle, koń stanie sie niepotrzebny... a rzeźnia? to humanitarne zakończenie życia, w naturze rozszarpałyby je wilki i pożerały żywcem, a my tu słuchamy hipokrytów z fundacji...
@@piotrjabonski9149 szkoda, że mój tata już nie żyję.. Aż bym się zapytała, ile km urobiły konie za 8godzinną zmianę na górę i na dół.. ciekawe by było, jakie byście miały zdanie, jak by nie było absolutne żadnego powozu do Oka.. :))) wyobrażam sobie.. :)))
@@piotrjabonski9149mój dziadek zaczynał biznes w latach 80 miał 7 klaczy i jednego ogiera, woził węgiel !!! W ciągu dnia robił po 70km z 4 tonami węgla na wozie ! Po tym jak kończył zlecenia wracał do domu 3 konie odpoczywały następne 3 zaprzęgał kolejnego dnia. Ogier był czystej rasy arabem to był koń wyścigowy trenowany przez wojska 7 dni w tygodniu ! Kiedy Bary skończył karierę wyścigową był zdrowym silnym koniem, w przeciągu 2 lat padł padł bo nie pracował ! Ktoś kto nigdy z koniem nie spędził 2 lat nie powinien barć sie za jakie kolwiek komentowanie tematu.
Przecież jak konie nie będą pracować dla człowieka to wygina, gdyż nie będą potrzebne człowiekowi. Będziemy je oglądać w zoo albo jakichś rezerwatach. Tak naprawdę wszyscy aktywiści działają na szkodę gatunku
Ja pier. Dzielę aktywiszcze gada takie głupoty. Mój ojciec orał koniem siał bronowal i koń był zdrowy a jak nie było dla niego roboty to trzeba było go przegonić bo świrował
Hmm to jak bardzo zależy tym góralom na koniach skoro w w momencie gdy nie będą na nich trzepać kasy oddadzą je na ubój? Swoją drogą i tak i tak jak konie przestają być użyteczne to tam trafiają.
Dziękuje za rzetelne przetstawienie tematu. Osoba patrząca realnie na świat wyciągnie prawidłowe wnioski. Nie ma w mediach głównego nurtu przedstawienia tego tematu w sposób tak przeglądowy. Jest teoria i do niej dobiera się fakty oraz narracje niestety. Dzieki tak trzymać 💪
Chodzi tylko i wyłącznie o dutki - dajcie gwarancję, że obecni będą mieli wyłączność na nowy rodzaj usługi i w mig się pozbędą koni, jeśli tylko zarobią lepiej. Problem w tym, że pojawiają się nowi gracze chcący wykurzyć obecnych, ot cała filozofia.
Pani z fundacji która nazwała sie Specjalistką ma na to jakieś papiery ?? Dziwny ten dzisiejszy świat teraz zwierzęta wszystkie pokrzywdzone. Odkąd pamiętam i z opowieści dziadka i z historii to od zawsze konie pracowały czy to na roli czy własnie w prowadzeniu bryczek czy fur.
@@3422063 kolego argumentow jest wiele wiecej, zeby odbic pileczke. Bardziej mam na mysli to, ze argumenty typu "bo kiedys tez tak bylo" nie maja wiekszego sensu w dyskusji.
@@3422063a durne przeświadczenie o tym, że zwierzęta są po to żeby służyć i pracować dla człowieka to już ok? Życie Twojego dziadka to jednak trochę za mało w obliczu milionów lat ewolucji konia.
Mój dziadek miał konia i pracował nim w polu. Czasem ten koń ciągnął duży wóz z sianem, ziemniakami czy węglem, czasem pług, kultywator czy bronę. Koń przez większość roku stał w stajni i na 2-3 miesiace lata był zaprzągany do ciężkiej pracy. Nie wiem czy taki system był lepszy od regularnego wożenia turystów, nie wiem czy turyści są ciężsi niż wóz ziemniaków ale nie pamietam żeby nasz koń miał jakieś problemy ze zdrowiem czy wyglądał na zmęczonego. Są zwierzęta które potrzebują pracy żeby dobrze funkcjonować. Owczarki Belgijskie najlepiej czują się kiedy pracują po 12-16 godzin dziennie, husky też potrzebują dużo ruchu. Nie staje po żadnej stronie bo wydaje mi się że sprawa nke jest czarno biała. Jeżeli ktoś dba o konie to czemu miałby nimi nie pracować? Jeżeli ktoś je katuje, to dlaczego inni mają cierpieć z tego powodu a nie ten zwyrol? Pamiętajmy że jeżeli te konie nie będą potrzebne to ktoś sie ich pozbędzie co też nie jest optymalnym rozwiązaniem.
Strefy czystego powietrza w centrach miast - przygotujcie się tam na transport konny już niebawem. Koń jest dużo tańszy, w zakupie i eksploatacji, a nawet bardziej ECO - od elektryka! Jakże romantyczny powrót do przeszłości.
po 3 tony ważą puste rolnicze przyczepy z ramą i burtami i max ładownościa 8-10 ton 🙃 więc wątpliwe żeby aż takiej ciezkiej konstrukcji tam było potrzeba
@@mocny745 nie wiem czy oglądałeś ten film, ale ten wóz z paroma załadowanymi osobami nawet nie za duży redaktorek był w stanie pociągnąć i zatrzymać... Zastanów się może, czy to ty nie jesteś tutaj głupi
Uwielbiam jak warszawskie korposzczury i fundacje mówią ludziom z różnych regionów, jak mają zarabiać i żyć, kompletnie nie znając realiów danego regionu i adaptacji środowiskowej.
ekolożki wiedzą, że większość zwierząt z hodowli trafia do rzeźni? że jak nikt nie będzie woził, to nikt nie będzie utrzymywał tych koni? jak chcą mogą odkupywać i założyć dom starców dla kurczaków, karpii, krów i czego tam jeszcze chcą :)
ale ty wiesz, że żeby nie było przesytu tych zwierząt, to wystarczy przestać je na potęgę rozmnażać? XD W Korei wprowadzili zakaz sprzedawania mięsa z psa do 2027 roku. Da się.
@@SierotaLobzygano co? Ziom zapytał, czy jak zamkną hodowle, to czy ekolożki wezmą krowy do domu. Oczywiście, że nie. Trafią do rzeźni te, które już żyją, ale nie będą mnożone kolejne do uboju. Czego nie rozumiesz?
Kolejny reportaz który nie odpowiada na podstawowe pytania. Ile koni jest wycofywanych co roku z transportu przez Fiakrów? Jak dlugo przeciętnie pracuje koń na tej trasie? Bo jezeli koń w sporcie czy w rekreacji pracuje średnio 17-20 lat, a tutaj 3-4 lata to można chyba śmiało powiedzieć, że pracują w przeciązeniu. Niestety te dane sa caly czas ukrywane i to budzi mój brak zaufania.
W USA konie, które nie załapią się na gospodarstwo, czy nie wylicytują ich do jakiejś stajni, są sprzedawane średnio za podstawową cenę $600. Jest to po prostu cena mięsa, po wjeździe do Kanady czy Meksyku… ktoś mądry ostatnio powiedział, że jak nie będzie z nich pożytku, to i ich nie będzie.
A ja mam inne pytanie. Jak ktoś nie umie pływać to nie nurkuje głębinowo. Jak ktos ma lęk wysokości to nie skacze ze spadochronem. Więc dlaczego jeżeli ktoś nie może iść fizycznie w góry to idzie i jedzie koniem? Góry nie są dla każdego ale przecież na siłę trzeba isć. Ja po prostu nie rozumiem tej kwestii.
Nie chcę się wysilać na głupie dowcipy w stylu, że jak nie jesteś czegoś w stanie zrozumieć to nie najlepiej o tobie świadczy. Są ludzie starsi, niepełnosprawni, czy dlatego że czegoś nie rozumiesz powinni być pozbawieni uczestnictwa w czymś co mogą zobaczyć bez telewizora?
@@rafaczajkowski6096 Tak. Jak któś nie jest w stanie chodzić po górach to nie powinno go tam być. Nie wybieram się na mount everest jeżeli nie mam do tego kondycji. Mogę pojechać nad morze.
A może zamiast koni wóz będą ciągnąć aktywiści ? Wszystko co naturalne okazuje się być złe… Kon potrzebuje wody, owies i siano czyli naturalne rzeczy a bus prąd czyli elektrownie będą zarabiać jeszcze więcej. Widać już chyba kto opłaca aktywistów … i gdzie tu ta szeroko rozumiana ekologia ?
Przecież jak góralom zakażą nie daj Boże używać koni to co się z tymi końmi stanie? Jakieś aktywiszcze weźmie je do siebie? Wątpię☝🏻pójdą na rzeź. To jest forma pracy folkloru od setek lat. Powinny zostać i pracować
Prawda jest taka, że jedziesz w góry na odpoczynek, nie po to żeby wozić tam swoje cztery litery. Te wozy są cholernie duże. Ja jestem ze wsi, takich wozów nawet do przewożenia siana nie było. Turyści są bezmyślni, jeśli korzystają z takich usług. Na nóżkach w góry.
Elektryczne busy mercedesa. Pewno kosztują majątek. Już widzę jak górale zamieniają swoje wozy na elektryczne pojazdy. Tony soli żeby w zimie utrzymać przejezdna trasę. To dopiero ekologia. Konie na wsi były zawsze do transportu i pracy na roli. To nie są kanapowe pieski. Jak przestana być potrzebne to znikną. Panie aktywistki niech sobie lepiej dziecko zrobią jak im się nudzi w życiu.
Ja się tylko zastanawiam czy aktywiści wiedzą co stanie się z tymi końmi jak znikną z trasy? Pewnie myślą, że będą się paść na zielonych łąkach razem z sarenkami Bambi z wielkimi oczami...
Niezły reportaż, ale gdzie wypowiedzi specjalistów? Pytanie dyrektora, fiakrów, turystów lub tej rudej orędowniczki bezrobocia nie daje odpowiedzi, tylko opinie. Brakło oceny specjalistów - lekarzy weterynarii i zootechników. Szkoda, bo z samego raportu dowiedzieliśmy się tylko, że konie są zdrowe.
Dorożki są ok dla starszych ludzi, osób z niepełnosprawnościami. Problem pojawia wie jak Grazyna i Janusz z nadwagą nie potrafią zrobić lekkiego, dwugodzinnego spacerku. Dla nich przyda sie lekarz.
Tak dla koni!!! Dzieki gorala te konie maja prace, a dzieki tej pracy konie maja zycie. Jesli zlikwidujemy ten rodzaj przewozu, to wyslemy te obecne konie na kielbasy, a nastepne nie beda rozmnazane, bo nie bedzie zapotrzebowanie na nie.
Dziękuje kanałowi zero za ten materiał, utwierdza mnie on w przekonaniu do kogo kierowany jest przekaz. Sprawa przedstawiona w bardzo nieobiektywny sposób, montaż jednoznacznie ma przedstawić aktywistkę w złym świetle a górali jako opiekunów tradycji i zwierząt. Subskrypcja anulowana, a wypowiedzi Panów górali jednoznacznie potwierdzają tezę, że kretynizm to choroba ludzi żyjących na wyższych wysokościach...
Dajmy ludziom wybór. Nie chcesz nie musisz jechać, możesz iść pieszo. Ale likwidacja tego typu środka transportu to przejaw jakiejś histerii. Koń jest stworzony do wysiłku. Od tysięcy lat w ten sposób służy ludziom. Umiarkowany wysiłek tylko służy temu zwierzęciu, bo to nie jest zwierzę pokazowe czy salonowe, które służy tylko do głaskania.
Mój tata miał konia którym uprawiał pole . Zimą kiedy nie było roboty , koń chorował . Tata zaprzęgał go wtedy do sanek i jeździliśmy po głębokim śniegu aby koń choć trochę się zmęczył . Wtedy problemy zdrowotne zwierzęcia znikały .
Ale to co mają robić z tymi końmi, wypuścić?xD Koń musi na siebie zarabiać, bo inaczej właścicielowi nie będzie się opłacało kupować mu żywności, dawać mu schronienia, weterynarza itd.
Ja tam jakimś fanatykiem nie jestem, ale bym tych wszystkich legatów jeżdżących tymi wozami zaprzęgnął do ciągania wozu z węglem na samą górę. To trzeba być ułomnym, żeby jechać w góry i nie CHODZIĆ. Spacery to kwintesencja gór.
Tak jak internet. Więc dlaczego korzystasz? Nie żal Ci zmuszanych do pracy Chińczyków składających twoją elektronikę po 16h dziennie za miskę ryżu? Albo niewolników w kopalniach kobaltu w Kongo?
witam jesli zrezygnujemy z koni na morskim oku albo w innych miejscach to napewno te konie znajda sie w rzezni bo nikomu nie beda potrzebne a jesli jakis rolnik wezmie konia do orki to znajdzie sie jakis"aktywista,ekolog"ktory powie ze kon jest meczony plugiem idziemy w zla strone wiec powinnismy dbac zeby normy przepisy bylu spelniane co do transportu i mysle kazdy bedzie szczesliwy i ludzie i konie pragne podkreslic ze koni w Polsce w latach przed wojennych bylo ponad 4 000 000 a teraz jest cos ok 170 000 tys wiec jesli bedzie coraz wiekszy nacisk "ekologow i innych madrych" to konie bedziemy widywac w prywatnych stajniach i moze w jakims mini zoo pozdrawiam
Miesięcznie fiakier (woźnica) zarabia 84 tysiące brutto na przewozach. Konie podobno kochają tę robotę. Zapraszam więc na przechadzkę pieszą do Morskiego Oka, ale przez serpentyny w 5 kilometrze a nie na skróty. Tam wchodzenie pieszo potrafi zmęczyć - takie są ostre łuki i przewyższenia. A co dopiero wciągnięcie ludźi o łącznej masie 1 tony i wozu ważącego kolejne 1200 kg - razem 2,2 tony. W tamtym miejscu konie są już pokryte pianą z potu, a to tylko połowa drogi. Tatrzański Park Narodowy - firma państwowa - ma ten koński pot na rękach, bo czerpie z tego profity. Więc ta góralska sitwa zawsze będzie dowodzić światu, że wszystko jest OK, że to dla koników nawet dobrze, bo one się uduszą z bezruchu. I to nie prawda, że to jest tradycja, bo jeszcze na początku lat 70-ch ubiegłego wieku można tam było dojechać legalnie samochodem i autobusem. Kursował tam regularny PKS. Są w sieci zdjęcia. Powozy wtedy nie jeździły. W sieci nie ma żadnych informacji o tym kiedy zaczęto wozić turystów fasiągami ponieważ w ten sposób wprowadza się opinię publiczną w błąd twierdząc w zamian, że to niby tradycja. Te końskie przewozy nie mają nic wspólnego z tradycją - to typowe trzepanie dutków. A tak po ludzku - to męczenie zwierząt. I teraz policzcie. Typowy wóz robi dziennie cześć kółek. Na wóz wchodzi 10 osób. Wyjazd w górę - to zarobek fiakra 900 zł (90 zł od osoby). Zjazd w dół - 500 zł (50 zł od osoby). Dziennie wóz robi 6 kursów, bo fiakier ma dwie pary koni. Dziennie zarabia 8 400 złotych. Miesięcznie 84 000 zł - bo jeździ tylko 10 dni w miesiącu. Z czego część odpala TPN-owi. Na rękę zostaje mu ok. 60 000 zł. A to tylko jeden wóz. Tych wozów jest tam dziennie kilkanaście - kilkadziesiąt? I dostać się do tej kasty wozaków nie ma szans jeśli nie jesteś jakąś Gąsienicą Bułecką. Czy wy sądzicie, że to męczenie koni się skończy gdy taki pewny szmal leży na drodze? Wystarczy się tylko przejechać tam i z powrotem - zero pracy poza trzymaniem lejc. A przejazd busikiem testowym kosztował 18 zł - 5 razy mniej. TPN - to główny interesariusz tego biznesu. Nie odpuści tego szmalu. Z jednej strony jęk o ochronę przyrody, troska o naturę i zwierzęta. A z drugiej zamęczanie zwierząt. Wstyd i hipokryzja TPN.
Chciwość, ludzka arogancja i lenistwo aż wylewa się z tego materiału. Przeraża mnie też ten brak empatii w komentarzach i bronienie tego pożal się Boże biznesu.
już pomijając te konie, dla turystów najlepszą opcją byłoby wprowadzenie busa. Teraz też nie każdego stać na przewóz końmi, a może nie mieć siły wejść np. przez niepełnosprawność...
Tak, zarobi 84k brutto jak akurat w dni w które jeździ ma dobrą pogodę w sezonie i zrobi max kursów. Turystów nie ma tyle samo 15 sierpnia co 20 listopada a koń tak samo musi jeść, wymaga dużo pracy, czasu i uwagi. Poza tym jak podobno co 3 lata (średnio) trzeba wymienić 4 konie za 100k to chyba też to można uwzględnić w kosztach. Przedwczesna śmierć konia jest finansową katastrofą dla takiej osoby, nawet jakby ci ludzie kompletnie nie czuli przywiązania do swoich koni, a w to wątpię
@@bafi7225 Woźnica przewozi ludzi od kwietnia do października. Czy jeszcze dłużej - tego nie wiem. On w przeciągu roku na czysto zarobi bez problemu ok. 200 tysięcy złotych. To już jest całkiem okrągła kwota, aby się z tego utrzymać i odłożyć. A pracuje tylko 10 dni w miesiącu. Co te konie robią gdy nie ciągną wozów - czy nie pracują przy zrywce drzewa - tylko ich właściciel to wie. To są tak spore pieniądze, że fiakier bez problemu odłoży z nich na wymianę jednego konia rocznie. Utrzymanie konia to też nie jest jakiś dramat finansowy, bo koń jak to koń - je tanie siano i owies, a w lecie po prostu się pasie. A wcześniej przecież wozili na wozach nawet po 20 osób, więc tych pieniążków było jeszcze więcej pomimo, że przejazd nie był aż tak drogi jak teraz. Lecz nie w tym rzecz, aby komuś zaglądać do kieszeni. Rzecz w tym, że to jest bardzo lukratywna działalność nie tylko dla wozaka ale tez i dla TPN-u. Bo każdy wozak odpala jakąś dolę za możliwość świadczenia ułsug przewozowych. I dopóki tak będzie wyglądał układ pomiędzy nimi, to żadna ze stron tej umowy nie zdecyduje się z niej zrezygnować. I na koniec już - jeśli konie są wymieniane w cyklu trzyletnim - a jest to gatunek zaprawiony do ciężkiej pracy, to można sobie wyobrazić jak ciężko harują. W zwykłym gospodarstwie bez problemu pracowałyby 10-15 lat. A przy tych przewozach konie wykończają się w trzy lata - w trzy lata! Jeśli faktycznie potem jadą do rzeźni jak się o tym plotkuje, to one po prostu stają się bezużyteczne dla dalszego wykorzystania. Innymi słowy te 600 kg mięsa i mięśni nie nadaje się do prac zrywkowych w lesie, a stadniny takich rosłych bydlaków też nie potrzebują z rożnych względów. Konie stają się kiełbasa i karmą. I trzeba mieć tego świadomość, że ten biznes tak działa. Eksploatacja zwierzęcia do granic wytrzymałości i kolejna sztuka do zaprzęgu.
A może by tak ludzi usunąć ze szlaków, bo przecież się męczą...Gdyby konie nie pracowały to by ich nie było, konie które nie pracują chorują fizycznie i psychicznie. Dodatkowo nikt dla podziwiania konia trzymać nie będzie. Podsumowując ekolodzy nie chcą żeby konie pracowały czyli nie chcą żeby żyły. Wniosek jest taki, że ekolodzy są za zabijaniem koni...
Jakiś czas temu bardzo dokładnie opisano temat w miesięczniku 'Zycie weterynaryjne', które dostaje każdy lek wet, bez względu na specjalizację. Wyniki wszelkich badań, włącznie z badaniami koni w trakcie i po wysiłku na tej trasie nie odbiegały od ustalonych norm. Sama trasa nie stanowiła dla koni 'dużego' wysiłku, a stan zdrowotny zwierząt na co dzień był lux. Ogólnie typowa nagonka ekooszolomow i choć sam, jeśli mnie życie nie zmusi, nie będę tym środkiem się poruszał w górach. Bambinizm kwitnie w narodzie też pięknie, idioci którzy zajmują zdanie w każdym temacie, ale na żaden temat wiedzy nie mają.
jednym z tych weterynarzy była osoba z fundacji Viva, więc badania raczej były obiektywne. Inna sprawa, że lepsze byłyby statystyki ile te konie wytrzymują tej pracy i jak często trafiają do rzeźni.
Przepraszam ale materiał jest beznadziejny nie przedstawia obiektywnych warunków tylko jakieś stereotypy z codziena wielowiekową praktyką Jeżeli transport ma być tradycyjny historyczny to niech taki będzie bez wszystkich nowinek to jest scheda kulturowa folklor likalny więc ingerowanie w kultur przez wymysły jest dewastacja tradycji Dlaczego niema przedstawionych dokumentów naukowych poparych praktyką profesorską przez wieki tylko pseło obiektywy reportaży
Zastanawiam się czy ta aktywistka ma psa lub kota i czy poświęca im odpowiednią ilość czasu tj. Wyprowadza na dwór żeby mogły sobie pochodzić i biegać. Ktoś to powinien sprawdzić i w razie zaniedbań odebrać jej te gnebione zwierzęta.
skąd ta Pani wzięła 3,5tony ? 10 osób po 100kg to jakby nie patrzeć jest 1tona, wóz powiedzmy 1tona choć mocno wątpię, czyżby ta Pani sumowała wagę konia ???
Konie sa katowane na oko....na morskie oko. Natomiast tłumaczenia wójta Bukiwny są smieszne - niech ludzie zdecydują czy chcą jeździć czy chodzić....no to może w ogóle zlikwidujmy prawo, niech ludzie decydują o wszystkim co chcą albo nie chcą robić. Mówimy tu o męczeniu zwierząt, a nie chciejstwie i niechciejstwie ludzi.
@@jolantap9295 I otóż to. Raczej nie Bóg stworzył wóz, pomimo iż Biblia mówi nam, że mamy Ziemię czynić sobie poddaną to jednak raczej nie oznacza, że mamy leżeć na brzuchach i wykorzystać wszystko co żyje tylko dla własnej przyjemności czy rekreacji...
@@evveold "Czyńcie sobie ziemię poddaną" - krótkie stwierdzenie, a jakże szeroki wachlarz możliwości dla człowieka... Bóg jeszcze nie wiedział, że rozkręcimy się na całego...
Osoby, które myślą że konik to taki słodki zwierzaczek co sobie narysują na kartce lub koszulce powinny choć na tydzień pojechać do stadniny. Koń to maszyna, jeden wielki mięsień. Nikt normalny nie katuje, do bryczek bierze się koniec w średnim i podeszłym wieku. Do dziś pamiętam jak przyuczaliśmy jedną klacz do bryczki. Ciągnęła za sobą wielką oponę na łańcuchu by przyzwyczaiła się do ciężaru i gdzieś zaplątała nogę w ten łańcuch. Jak się zerwała, to galopem z tą oponą, bez najmniejszego problemu, wbiegła do boksu przy okazji podcinając nią innego konika polskiego. Konie lubią pracę, brak wysiłku to dla nich śmierć. Konie w boksach dziczeją i bardzo często potem nie da się już na nich pracować. Ci pseudo ekolodzy, którzy pieprzą o skandalicznych warunkach nigdy w życiu nie widzieli jak wyglądają dzikie konie, w jakich warunkach żyją ye hodowlane. Koń to nie jest obiekt tylko do głaskania i zaplatania warkoczyków. A zresztą to i tak do nich nie dotrze.
Jestem po szkole technikum hodowli koni. Jedną z rzeczy które zapamiętałem to fakt że koń musi pracować. Zdrowy koń który nie pracuje powoli umiera. Konie pociągowe stworzone są to ciągnięcia. Te 3,5 tony na dwa konie pociągowe to nic. Tym koniom ciężej jest zjeżdżać na dół i hamować ten powóz niż wciągać go pod górę. Ci aktywiści z vivy nie mają zielonego pojęcia o przyrodzie o zwierzętach o roślinach. Robią tylko zamieszanie.
Akurat te konie pracują ponad siły i padają na trasie.
@@yourmonka ile koni padło i w jakim czasie?
@@yourmonka i jakoś żadnego dowodu nie ma na twoje brednie
A mówiono Ci między innymi, że koń powinien chodzić po różnorakim podłożu? Te konie latają po asfalcie cały czas. Nawet człowiekowi zaleca się np biegać po różnym podłożu, najmniej po płaskim twardym betonie. Zwyrodnienia gwarantowane.
Wziąłeś tutaj wynik ekstremum. Policz sobie te 3,5 tony, kiedy może tam wsiąść tylko 10 osób, to ile masy ma poszczególny człowiek? Oni nie musza mieć żadnej wiedzy. Maja gadać, bo jakiś biznesmen chce wyrzucić górali, żeby swój transport wprowadzić.
8:45 - "Mogliście usłyszeć każdą ze stron, ale przecież jeszcze czas na najważnejszą...". ale miałem konsternacje. Myślałem ze konia sie zapytają.:D
Pomyślałam dokładnie tak samo 😂
Mogą zapytać, ale - jak znam życie - Qń padnie na glebę i zemdleje...😂
W sumie powinno tak być. Duże niedopatrzenie.
Też myślałem że konia spytają. 😂
Tylko dzieci nienarodzonych nie trzeba pytać czy chcą się urodzić.
Super, że takie trmaty poruszane są na tym kanale w tej serii. Extra robota
U nas to przeszkadza, ale jak jadą do Grecji i widzą osiołki targające ludzi do góry to się cieszą i robią zdjęcia, bo to tradycja! I zaraz kupują magnesy z osiołkiem! Hipokryzją jest to, że konie zastępują elektrycznymi autami - do których powstania dzieci w kamieniołomach wydobywają w nieludzkich warunkach pierwiastki. Ps. Nie jestem za złym traktowaniem koni, ale zobaczmy do jakich skrajności doszedł świat.
Kto tak robi? Ja chodzę na nogach i na morskie oko i w Grecji wolałem jechać kolejką linową niż osłem w 37 stopniowym upale
Ano tak, bo to na pewno Ci sami ludzie, a Ci co na morskie oko wjeżdżają powozami to w Grecji już idą z buta. Beka z takich umysłowych impotentów jak OP.
Kto tak robi? Ty?
Wsiadłabys/wsiadłabys na ten wózek czy byś poszedł na piechote
Ci sami ludzie, którzy cieszą się na widok osłów w Grecji to ci sami którzy wykupią przejazd bryczką w Zakopanem. Ludzie, którzy krytykują taki wyzysk zwierząt, ktytykują go wszędzie.
Mnie zastanawia jaką wizję dla tych koni mają osoby które chcą ich zakazać? Trafią na rynki gdzie będą ciągać bryczki w trudniejszych dla koni warunkach po rozgrzanym bruku albo trafią do rzeźni. To na pewno są rozwiązania o których myślą aktywiści.
Oni nie mają wizji. To ludzie którzy uwielbiają zakazywać i narzucać własne przekonania. Jak zakażą tego to zajmą się zakazywnaiem czegoś innego. Smutne, puste osobniki
Tam pracuje tyle koni, że i tak co roku pewnie kilka trafia do rzeźni, co parę lat jest wymieniony pełny skład.
W obecnym stanie nie istnieje żadna konkurencja cenowa, górale wołają po 100zl za przejazd lub idziesz pieszo. wystarczy udostępnić drogę dla przewoźników z pojazdami elektrycznymi, wpuścić kilka firm i konkurencja sama załatwi temat w ciągu kilku lat…
@@pavello144 to jest miejsce gdzie akurat musi być limitowana ilość pojazdów, już jest tłoczno momentami. Jak chcemy konkurencje to aukcja licencji ale to tylko podbije cenę (nie wiem jak obecnie licencje są przyznawane).
do rzeżni i tak i tak trafiłby przecież a tak nie będzie rozmnażane kolejne konie tylko po to żeby ciągnęły bryczki i trafiły do rzezni
@@Kserkss wiec wystarczy rozpisać przetarg na transport ludzi na określonym odcinku, wygrywa kilka firm które zadeklarują najniższą cenę przejazdu do ceny przejazdu dolicza się jakąś opłatę dla TPN i wychodzi nam cena biletu dla klienta… na prawdę da się to rozwiązać, łatwo szybko i z korzyścią dla 3 milionów osób które co roku odwiedzają TPN, na razie patrzy się tylko na interes pewnie około stu górali..
Aktywistka mówiła, że konie pracują na tej trasie średnio 36 miesięcy. Zostało to skonfrontowane jedynie z opinią górala, mówiącego że jakiś konkretny koń pracuje od 10 lat. Skoro TPN prowadzi rejestr koni, to takie dane powinny być do wyciągnięcia, bo w tym momencie mamy słowo przeciwko słowu. W zasadzie to cały materiał jest tak skonstruowany. Jedna strona podaje argumenty, druga strona podaje argumenty, a widzowie zostają z niczym. Poza wycinkiem z jednych badań weterynaryjnych nie mamy argumentów innych niż przepychanka słowna.
Dokładnie, podbijam komentarz. Autorzy materiału praktycznie nie zrobili żadnego researchu, a mogli. Ankieta uliczna to żaden materiał.
Tej ekoloszce chodziło o to że konie pracują 36 miesięcy w roku
Masz tutaj rację, mimo że materiał oglądało się dobrze to tutaj temat nie został wyczerpany. Jak dla mnie zbyt mało wątpliwości zostało rozwianych. Wiadomo że jest spora przesada w niektórych rzeczach o których mówią media i przeciwnicy zaprzęgów nad morskim okiem ale brakowało mi odniesień do argumentów jak te konie są traktowane i czy taki wysiłek jest dla nich zdrowy kiedy w dużym słońcu jedzą podczas wędrówki i kiedy robią kurs za kursem. Pan z parku narodowego wspomniał o tym że część rzeczy wygląda nie tak jak powinno być, szkoda że nie zostało to rozwinięte.
Trafny komentarz. Niestety trochę wyglada to jak przepychanka słowna a konkretów brak.
...a widzowie pozostają z niczym...
Czyli czujesz się zagubiony bo nie powiedziano ci co o tym wszystkim myśleć?!
No i mamy odpowiedź dlaczego do parlamentu europejskiego wysyłamy parę gejów celebrytów których jedynym osiągnięciem jest to że są gejami celebrytami.
Góry nie są dla wszystkich, nie masz siły, nie masz wytrzymałości, nie masz kondycji - nie idziesz góry. To jest właśnie piękno i potęga gór. Nie dla masowych pseudoturystów.
A teraz przebadajmy rzetelnie naszych wybrańców narodu:
Kompetencje
Kwalifikacje
Stan psychiczny
to jest na temat?
@@ReksioReksio80 1 miejsce POmylona Jachira ex aequo i POmylony Bolek
Tych z fundacji viva też
W tym sporze powinno patrzeć się na naturę. Koń to naturalny środek transportu, który nie niszczy środowiska w żaden sposób i był on wykorzystywany z powodzeniem przez tysiące lat. Nie widzę żadnego powodu aby zastępować to produktem sztuczny do którego produkcji wykorzystuje się ciężko pracujące dzieci w nieludzkich warunkach, które kopią Lit, który jest potrzebny do stworzenia baterii o stosunkowo niewielkim okresie przydatności. Koń nie tylko wygląda pięknie, daje pracę i zarabia na swój pokarm, ale też ubogaca kulturowo ten region i jest jego atrakcją...
A wóz i ludzie to też elementy natury? Aaa i umęczony koń rzeczywiście wygląda pięknie 😂
@@nobodyisdead i gdzie te umęczone konie?
@@nobodyisdead Gdyby były umęczone to by nie szły. Ten, który leżał to jakiś musiał być osłabiony z innego powodu, albo wyjątkowa sytuacja. Konie to nie ludzie, mają zdecydowanie więcej siły i co dla Nas wydaje się ogromnym ciężarem dla nich to pestka.
@@Aszniko najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie trzeba żadnych koni zakazywać… wystarczy zlikwidować zakaz, wpuścić tam przewoźników z pojazdami mechanicznymi, cena biletu spadnie ze 100zl pewnie na 20zl, pewnie zostaną ze dwie bryczki dla tych którzy będą chcieli przepłacić z sentymentu, a reszta ludzi będzie jeździć jakimiś busikami czy melexami…
Zwyczajnie prosto i po ludzku… dziwne, ze nie potrafią tego tyle lat załatwić…
Będą zakazane w UE bo puszczają gazy!!!!😂😂😂😂😂
"kable się topiły, tego się nie da rozwiązać" - aktywiszcz Viva 2024r.
Prawdziwa "ekspertka" XD
Myślę że Pani Anna Plaszczyk powinna o tym powiedzieć wszystkim producentom aut elektrycznych. Oni jeszcze nie wiedzą że się nie da. No chyba że chodzi o to, że byłoby to rozwiązanie nieopłacalne, co nie zmienia faktu że ten problem da się rozwiązać, i nie zdziwiłbym się gdyby Pani Plaszczyk sama jeździła takim autem, w którym ten problem został rozwiązany.
Też nie moglem z tego. Bo w cale nie ma technoligii która by zapobiegła topieniu się kabli. XD
to może stworzyć aktywiszczopszęgi? bujne kolorowe grzywy bujałyby się na drodze do Morskiego Oka ciągnąc wozy na których siedzą emerytowane konie i turyści, na bokach wozów zawiesić wielkie granitowe płyty z napisem "Just stop oil"
A w tym busie sie nie topia jak to mozliwe? ;D
8:50 najważniejsza strona to specjaliści a nie turyści
to tak jakby pytać o szczegóły zabiegu medycznego babę z kolejki w przychodni zamiast lekarza
Głupi reportaż. Zamiast zajrzeć do tych ekspertyz, zapytać niezależnych lekarzy weterynarii, to popytał czy konie mają dobrze, jedyni powiedzieli że niedobrze, drudzy że dobrze (co za zdziwienie) i tyle. Nic się nie dowiedzieliśmy poza opiniami kilku przypadkowych ludzi. Zero próby dociekania do faktycznego stanu rzeczy. Weź człowieku, jak się bierzesz za takie tematy, to się przyłóż, a jak robisz byle jak to rób programy o dupach celebrytek z takim poziomem, bo z tego więcej szkody niż pożytku.
Dokładnie. Jestem lekarzem weterynarii i nie dotrwałem do końca. Material bez danych, grający na emocjach.
Jestem tego samego zdania. Bardzo dobry komentarz
Pani z fundacji ma obłęd w oczach.
Dobrze ma zapłacone za lobbing.
mówi, że ida konie na pasztet... jak zamknie trasę to szybciej pójdą wszystkie na ten pasztet
Typowe dla lewicy.
Dokładnie, to samo sobie pomyślałem., obłąkana wariatka.
Ruda na 102 a jak sie madrzy 😂
Jeśli dobrze składam fakty to w momencie kiedy fundacja VIva wywalczy zakaz to 275 koni trafi prosto do rzeźni.
Jest zapotrzebowanie na usługę to jest też usługa. Nie ma (jeszcze) alternatywy i jak widać pani z fundacji nie chce alternatywy, to może tu wcale nie chodzi o to by problem rozwiązać tylko by go rozwiązywać. Z drugiej strony skoro konie NIE, hybrydy NIE, wozy elektryczne NIE to może za chwilę trampki też nie bo właściwie turysta nie jest rdzennym mieszkańcem Tatr. Mam wrażenie, że te wszystkie eko fundacje mają na celu dobro, ale swoje własne.
Dokladnie taka sama sytuacja ma sie do tak zwanej zbiorki na remont kościoła.Przeciez nie chodzi o to by zebrac kwote na ta zbiórkę,tylko zbierac i mowic ,ze trzeba zbierac itd.Wlasnie tak dzialaja te wszystkie eko organizacje.
Ta pani lobbuje wprowadzenie busów elektrycznych ;)
@@arturmolenda2858 niedawno były testy busa elektrycznego prowadzone po to aby wprowadzić takie rozwiązanie, testy wypadły pięknie na jednym ładowaniu mógł wjechać na morskie oko 20 razy. We wnioskach z testów podano, że wszystko super ale busy nie będą jeździć, bo stwarza to niebezpieczeństwo kiedy na trasie są też konie, przypomnę że bus był testowany aby koni tam nie było. Absurd goni absurd, tej sytuacji po prostu nie chcą rozwiązać… problem jest taki, że busem elektrycznym moznaby wozić ludzi za 30zl i zarabiać przy tym super pieniądze…
Jak to nie ma alternatywy. Można iść pieszo. Morskie oko to nie Mekka, że trzeba tam iść. Masz siłę to idziesz, nie masz to zostajesz na dole. Przechodziłem ze 3 razy obok morskiego oka i powiem szczerze, że szału nie ma. Lepiej jakiś szczyt sobie zdobyć.
@@arturmolenda2858 pomijając stan tych koni to busy byłyby tańszym rozwiązaniem i lepszym dla turystów. Nie wiem dlaczego aż tak bardzo chroni się interesów małej grupy ludzi i tradycji xD
06:04 Cały skład waży 3.5t? Od kiedy to lekki drewniany wóz waży tyle co stalowa przyczepa rolnicza o ładowności 10t? Aktywiszcza to chorzy ludzie nie mający pojęcia o niczym i chcący decydować o wszystkim.
Według mnie to waży z 300 kilo do 400 max. Moja Scania waży 14400 kg. To naczepa około 6.5 ton z plandeką. Babsko nie ogarnia wagi nie umie se tego wyobrazić!!!!!
Znalazłem że sam wóz waży 780kg. 10 osób to też mniej więcej 800kg. Wychodzi więc że pani aktywistka podaje wagę zespołu z końmi xd jeśli jeden waży ok 800kg to całość wychodzi około 3,2t.
Hm wóz - według pani aktywistki - waży 3,5 tony dołóżmy do tego trzy osoby po 70kg to razem wychodzi 3,72 tony a facet bez większego wysiłku ciągnie taki ciężar, niezły z niego herkules xD
@@goomchuck103 te babsko coś gdzieś słyszało pewnie nie wie co to waga netto albo brutto!!! Ja porównywałem na oko naczepę z ciężarówki bo tam pełno stali rama,osie,koła i tak myślałem max 400kilo. No jak znalazłeś że tyle to okej👍
@@RafałBanaś-t5kwszystkie te pisowskiej półgłówki zapominają że to jedzie pod górę i waga się zwielokrotnia. Własny pisowski tyłek ledwo na rowerze pod górę zawieziecie.
Za dużo ludzi się wypowiada nie mając wiedzy i narzędzi, żeby oceniać co jest słuszne a co nie.
To też prawda, i dotyczy to nie tylko tego tematu, ale ja osobiście nie miałbym serca wykorzystywać w ten sposób zwierzęta, dla ludzkiego kaprysu, zabawy. Dlatego jestem za takim zakazem.
@@tomasz_breguła jeśli zwierzęta nie będą pracować to znikną z naszego najbliższego krajobrazu. Będziesz musiał jechać do zoo, żeby je zobaczyć. Dlatego jestem za tym, żeby woziły turystów i chcę ufać, że odpowiednie instytucje będą dbać o przestrzeganie przepisów. Swoją drogą ludzie muszą udowadniać przed komisją, że nie są zdolni do pracy z powodu choroby, a niektórzy chcą zakazać pracy koniom, bo jeden czasami się potknie.
ale to znak tych czasów, jedynym narzędziem jest Internet
@@kacpers186 to ty nie wiesz że POlacy znają się na wszystkim ?
@@tomasz_bregułaDokładnie tak! To chodzi też o aspekt ludzkiego traktowania. Inaczej ciągnie się na płaskim terenie, inaczej w górskim.
No świetny, rzetelny materiał kanału zero. Tylko, że...
1. Jak długo trwały obserwacje owego dziennikarza? Czy to był tydzień, miesiąc? Doglądał konie o różnych porach dnia w różnych warunkach, czy tylko przyjechał aby nagrać kilka ujęć?
2. Pytanie przewoźników o stan, zdrowie, kondycje koni to jak pytać Stanowskiego na antenie czy Kanał Zero jest toksycznym miejscem pracy.
3. Rozróżnienie słów "ekolog" a "specjalista" jest bardzo nacechowane emocjonalnie w tym materiale; ekolog może być specjalistą od konii a specjalista od konii może bardziej cenić od nich swój portfel. Tak samo, jak profesjonalny jeździec konny powie Ci, że jest zżyty z koniem i koń uwielbia skakać nad przeszkodami, a prawda jest taka, że konie nie ewoluowały tak, by jakiś inny ssak siedział im na plecach, i podczas jazdy/skoków cierpią.
4. Dziennikarz próbujący na płaskim terenie zatrzymać wóz, trzymając dyszla przez 5 sekund to trochę strzał w pysk krytycznemu widzowi kanału.
Generalnie materiał porażka.
Mój dziadek miał konia o imieniu „Gniady” bo był Gniady :) i ten koń sam przynosił mu lejce w pysku aby coś ciągnąć :) on uwielbiał być potrzebny. Za dzieciaka jeździłem oklep na nim mimo, że to był koń typowo pociągowy i koń dożył swojej starości w bardzo dobrej kondycji. Ja sam akurat nie jeżdżę tymi dorożkami gdy jestem w Zakopanem ale nie mam nic przeciwko przecież nie ma przymusu jeżdżenia tymi wozami.
Dobrze że dożył, ciekawi mnie wiek tak btw
Ale nie chodził pod gore zimą i latem, był doglądany bo był najważniejszym zwierzęciem dla dziadka
Tutaj jak coś nie tak to idzie na mięso i elo
A zarabiałeś na tym koniu? Woziłeś ludzi za pieniądze? Bo jeżeli nie to sytuacja jest kompletnie nieadekwatna. Konie uwielbiają pracę, co nie znaczy, że nie da się ich zamęczyć na śmierć. Nikt nie wpada na pomysł, żeby zabronić ludziom mieć konia na własny użytek, szansa na to, że zamęczysz takiego konia jest dużo mniejsza niż jeżeli motywują cię pieniądze, które możesz na nim zarobić.
Najgorzej, że konie w tym temacie nie mogą się wypowiedzieć.
Byl kiedys Taki kon co mowil😂,
Rudy pudel do prawdziwej pracy bo mocno odklejona i bredzi
@@mariuszc9367 w typie spaniela
W sporze o konie, rację mają jedynie konie
Nie.
Z całą pewnością jakby zapytać konia czy woli pracować, czy iść na kabanosy, wybrałby pracę. Można też zrobić analogię do gatunku ludzkiego: jednostki będące w ruchu, uprawiające sport, mają się lepiej pod względem fizycznym.
@@AndrzejNowakBuryyy Koń nie rodzi się po to by pracować i służyć człowiekowi. Udomowiliśmy to zwierzę dla własnych potrzeb, nie dla potrzeb konia. Konie żyjące na dziko choć nieliczne mają się dobrze.
@@rork771 koć zdecydowanie lepiej egzystuje, gdy pracuje i jest w ruchu. Od wieków tak było, ale teraz pewna grupa chce go wynaturzać, robiąc mu niedźwiedzią przysługę.
Koń żyjący na wolności ma inne problemy a udomowiony inne ale i jeden i drugi je mają to pierwsza sprawa a druga to gdzie ta pani chce te konie na wolności trzymać nawet nieliczne będą stanowić zagrożenie dla aut na drogach . Jeżeli konie nie będą mogły pracować to nikt ich nie będzie chodowal to może ci ekolodzy się zastanowią co by woleli na miejscu konia żyć i pracować czy nie urodzić się wogule tak to realnie wyglada
szanowna pani Ruda - jak nie beda pracowac na Miorskim Oku to ich nie bedzie, pojda do rzezni a nastepnych nie bedzie, kon jest zwierzeciem pracujacym a nie domowym i jak nie pracuje to nie jest potrzebny, konie do jazdy wierzchem tez pracuja
dokladnie, często ciężej niż te wozaki, bo nawet jeśli ktoś nie jest ciężki, ale szarpie konia i nie umie jeździć, to jest stres psychiczny dla konia
Górale oddają je do rzeźni! Gdy koń nie może już pracować góral z miłości daje go do rzeźni.
@@zofiaolszewska7020 krowy też idą do rzeźni, no i świnie i co z tego? przecież jemy mięso, a krowy i świnie to gorsze? kozy, owce króliki, kury kaczki indyki łooo panie...
Ta pani nie ma pojęcia o wadze takiego zaprzęgu i plecie androny. Aktywiści bazują na danych z czapy i gdyby ich zapytać o źródła to niestety nie będą w stanie ich podać...konfabulacje to ich retoryka.
Przecież oni się sami zaorali - Ona klepie że konie są przemęczony a na końcu jest raport sporządzony też przez lekarza przez nich wyznaczonego że konie są zdrowe i zdolne do pracy.
@@ez8888...dokładnie!
Ta pani nie ma pojęcia o niczym. Kable się paliły i tego nie da się rozwiązać. Regualaminy prawdopodobnie tworzone przez weterynarzy itp oparte są na "błędnych" wyliczeniach itp. itd. No tak najlepiej to usunąć wszystkie konie zabrać je do rzeźni a na morskie oko niech wożą nas ekologiczne samochody z chin najelpiej oparte na pracy dzieci w kopalniach. Cóż za "wspaniała" ekolożka, a co najważniejsze "wspaniały" człowiek
@@Toobready...dokładnie tak!
Ona z doświadczenia wie, bo jak usiadła na wozie, to wyszło 3,5 tony... Bez niej to tak z półtora mniej było.
Pytania od dziennikarza brzmią w tym materiale mniej więcej tak:
-bije pan konie?
-nie, nie biję
- no i fajnie. Można się rozejść
Jak rozumiem kiedy będziecie robić materiał o przemocy domowej to też zapytacie przemocowców o to czy biją żony…
THIS ^ strasznie mi smutno czytając te komentarze. Wszyscy jak jeden mąż łykają narrację i subiektywizm nazywają obiektywizmem.
Konia spytaj...
@@wiktoriap5955 jakoś nikt dziecka wyznaczonego do aborcji nie pyta czy chce żyć . Ciekawe dla mnie jest to że ci sami ludzie którzy tak walczą o konie koniecznie chcą zabijać dzieci
a ja wczoraj widziałem sąsiada jak wrócił z porannego treningu i biegał z psem i ten pies był zziajany mokry i zmeczony to ... to gdzie ja mam to zgłosic ?
jeżeli dobrze im się biega, to można ich zgłosić do uczestnictwa w jakimś półmaratonie
Jak zacznie z nim biegać z obciążeniem, w temperaturze 30 stopni i cały dzień to tak, wtedy to zgłoś.
@@caleteugulem a moze pies bedzie urażony tym półmaratonem i marzymu się maraton ?:)
@@katarzynasz9420 a jakie obciążenie i dla której rasy jest już przewinieniem ? a może koń też lubi sobie poprzebywać z swoim gospodarzem w pracy ?
Do Brukseli ! Nie rozdrabniajmy sie .
Jak widzę tych przemądrzałych ekologów wszystko wiedzących to jest mi tak po końsku ich żal
Przebadano 276 koni , nieprawidłowości to 3,5 promila .Czy przebadano / sprawdzono kompetencje aktywistów Viva ?? Bo Pani to co mówi o palących się kalabach , ta same kocopoły techniczne wali. A tak przy okazji gdzie są aktywiści , jak jeżdżą karoce z końmi w Wiedniu, Pradze , Krakowie itp.. Czym to się różni ? To są bzdury ,każdy Woźnica będzie dbał o swego konia, bo to jego majątek jest.
Ale Ty na poważnie porównujesz przejażdżki bryczką po starym mieście do jazdy na tej trasie? 🙄
@@kikuczijoa Ty byłeś kiedyś na morskim oku? To jest wycieczka dla małych dzieci
@@wojciechgorski9023 nie wiedziałem, że bryczka po rynku się jeździ 15 km (licząc w dwie strony trasę nad Morskie Oko)
Baba z wozu, koniom lżej :)
Aktywiszcz z wozu, koniu lżej 😅
Spytajmy przewoźników czy koniom dzieje się krzywda XD
-Dzień dobry, czy Pana konie pracują ponad siły i czy Pan nie bije kijem, jak są wycieńczone i nie chcą już iść?
-Tak, leję je kijem, batem i czym popadnie.
Litości... ktoś myśli, że przewoźnik nawet jak robi coś złego, to przyzna się do tego przed kamerą?
Brawo Ty 👍💪😊
Od tego są kurna badania lekarzy weterynarii które są na końcu reportażu. Nie musisz nikomu na słowo wierzyć.
Dokładnie. Zresztą górale słyną z miłości do zwierząt. Wystarczy zajrzeć na pierwsze lepsze podwórko i zobaczyć, w jakim stanie są zwierzęta.
@@katarzynasz9420 No jak widać słyną bo 99,9% zbadanych koni była zdrowa i zdolna do pracy.
@@ez8888 widać że nie byłeś na Podhalu i nie widziałeś jak tam żyją, pracują i umierają zwierzęta. Póki chodzi, to znaczy, że zdrowy, a jak padnie, to już za późno na leczenie - takie tam jest podejście. Zwierzęta pracują w fatalnej kondycji, widziałam tam psy pasterskie z ranami wielkości pięści, w których żerowały muchy i ich larwy. Nikt nie wyda na leczenie zwierząt, bo to oznacza mniejszy zarobek. Dobrze, że AŻ TAK ktoś teraz przygląda się koniom na tym szlaku, bo prawdopodobnie tylko dzięki temu mają choć trochę lepiej niż inne konie czy psy, które pracują choćby w gospodarstwach 100 m dalej.
To jest niesamowite, że można zrobić obiektywny materiał nawet odnośnie takiego tematu
obiektywny? Przecież od początku narracja jest pod woźników. Nie żebym ja był za aktywistami, czy coś, tylko twierdzę, że materiał nie jest obiektywny. 15 woźników którzy na tym zarabiają vs jedna pani, której nikt nie kojarzy. Come on...
Zatem sprawdź definicję słowa "obiektywny"
@@LennexD fundację VIVA każdy kojarzy, bo najczęściej wypowiada się przeciwko transportu końmi, a ta pani jest jej przedstawicielką. Do tego przedstawili kilka opinii turystów z obu stron, pokazali obiektywne wyniki badań tych koni (w komisji była też przedstawicielka fundacji).
Niesamowite to jest, że tak uważasz 🤯
@@LennexDplus ludzie których zdania były podzielone. A dyrektor to też tak nie całkiem bronił górali
Dla mnie sprawa jest prosta. Nie mam przygotowania, ani kondycji (I innych warunków jak np kasa) więc nie idę na Mount Everest. Nie możesz dojść do Morskiego Oka albo Ci się nie chce, to nie idziesz. Nie ma w konstytucji zapisane że to jakiś obowiązek. Że każdy Polak conajmniej raz w życiu musi zobaczyć Morskie Oko i Giewont przynajmniej z daleka. Żadne męczenie koni, ani w Morskim Oku ani na krakowskim rynku, możesz-chodzisz, nie możesz-to trudno, świat się od tego nie skończy.
Odnośnie Pani z fundacji Viva, to jakie Pani ma wykształcenie, że nazywa się specjalistką od koni? Pytam, bo nie wiem, a zakładam, że weterynarze posiadają stosowne papiery potwierdzające ich wiedzę.
Ona ma papier toaletowy między nogami;D
Skończyła 2-godzinny kurs on-line o konikach szachowych. To nie fejk. Oni na prawdę kończą takie on-linowe kursy.
Jako dziecko spędziła godzinę w szkółce jeździeckiej.
@@samoht.p gdyby taki kurs skończyła, to chociażby logicznego myślenia by się trochę nauczyła.
Na pewno nic związane z prądem, bo jak usłyszałem że nic nie da się zrobić z topiacymi się kablami w hybrydzie to się do teraz śmieje
Oczywiście, że problem ładowania i grzejących się przewodów można rozwiązać... Widzę, że pani z Vivy zna się na wszystkim.
Jak koń pracował i nie raz jeszcze pracuje orze w polu, tonieporównanie cięższa praca niż ciągnięcie wozu na kołach
Czyli jak zwykle, aktywiści którzy nie mają nic lepszego do roboty upatrzyli sobie temat do grzania i nawalają, często nie mając bladego pojęcia o czym mówią. A zbiórki, donacje wpadają...
Dobra robota tego dziennikarza,rzetelny i ciekawy reportarz.👍👍👍👍
Wysiłek w rozsądnych granicach nie jest czymś złym a wręcz pozytywnym dla konia, podobnie jak wysilek dla człowieka.
to normalne, naturalne i zdrowe dla znakomitej wiekszosci zwierzat, taki pies, kot czy nawet ptaki potrzebuja poruszac sie
Dokładnie. Koń chce być potrzebny.
@@andcinandcin7951 ok, ale nieraz widziałam jak na wozie do morskiego Oka jedzie kilkadziesiąt osób
lądujemy bezałogowymi statkami kosmicznymi na marsie ale nie da sie stworzyć wozu wspomagającego konie podczas pracy bo sie "kable topią" x D
Tory też są złe 😇
Koleś wykazał się dziennikarskim zero-obiektywizmem już w drugiej minucie jak pociągnął wóz z górki. Żenada!
ja nie mogę.. ten elektryk w Tatrach jest takim samym absurdem jak ciupaga na straganie nad Bałtykiem.. :))))))) Mój tata pracował w lesie z końmi.. zrywały drewno z terenów trudno dostępnych.. I wiem, że koń nie mógł długo stać bez roboty, bo by zachorował.. I jeszcze.. Kto by kupił sobie samochód, czy maszynę do biznesu i potem by ją katował.. ? I to jest tylko rzecz.. Jak się ma konia, to jest do niego olbrzymia miłość.. Mój dziadek nie ma ani jedno zdjęcie z babcią.. Ale z końmi ma mnóstwo.. :)) Zastanówcie się ludzie.. Niech nasze prawnuki wiedzą, jak to było kiedyś.. Z końmi wszystkie zamki zbudowały, w kopalinach ciężko pracowały.. w trudniejszych warunkach, jak na Morskim oku.. i teraz biedaki nie mogą, bo cierpią.. O.. I ta pani z dużymi oczami.. Jaki ciężar ciągnie? 3,5 tony?.. :))))))))))))) uff ale mi podskoczyło cieśnienie.. :)))
dokładnie, takie dyrdymały wygadują ludzie, którzy konie oglądają, ale z nimi nie pracują, tam góral mówi że ma 6 koni, a do zaprzęgu idzie para, jeśli jedna para pracuje 1 dzień to następne 2 dni odpoczywa na łące, no raj dla koni, konie sportowe trenują 6 dni w tygodniu np skoki, prosze sobie pobiegać albo biegac i skakać co jest ciężej? poza tym zakaz pracy dla koni to jest zmniejszanie ich pogłowia wogóle, koń stanie sie niepotrzebny... a rzeźnia? to humanitarne zakończenie życia, w naturze rozszarpałyby je wilki i pożerały żywcem, a my tu słuchamy hipokrytów z fundacji...
Normalnie taki wóz to jest nie wiele dla konia ale 8 km pod górę już tak.
@@piotrjabonski9149 szkoda, że mój tata już nie żyję.. Aż bym się zapytała, ile km urobiły konie za 8godzinną zmianę na górę i na dół.. ciekawe by było, jakie byście miały zdanie, jak by nie było absolutne żadnego powozu do Oka.. :))) wyobrażam sobie.. :)))
@@piotrjabonski9149mój dziadek zaczynał biznes w latach 80 miał 7 klaczy i jednego ogiera, woził węgiel !!! W ciągu dnia robił po 70km z 4 tonami węgla na wozie ! Po tym jak kończył zlecenia wracał do domu 3 konie odpoczywały następne 3 zaprzęgał kolejnego dnia. Ogier był czystej rasy arabem to był koń wyścigowy trenowany przez wojska 7 dni w tygodniu ! Kiedy Bary skończył karierę wyścigową był zdrowym silnym koniem, w przeciągu 2 lat padł padł bo nie pracował ! Ktoś kto nigdy z koniem nie spędził 2 lat nie powinien barć sie za jakie kolwiek komentowanie tematu.
Absurd to lenie jadące bryczką zamiast iść nad Morskie Oko. To jest absurd.
Przecież jak konie nie będą pracować dla człowieka to wygina, gdyż nie będą potrzebne człowiekowi. Będziemy je oglądać w zoo albo jakichś rezerwatach. Tak naprawdę wszyscy aktywiści działają na szkodę gatunku
Ja pier. Dzielę aktywiszcze gada takie głupoty. Mój ojciec orał koniem siał bronowal i koń był zdrowy a jak nie było dla niego roboty to trzeba było go przegonić bo świrował
Jeśli te konie nie będą jeździć na morskie oko to nikt nie będzie miał potrzeby ich trzymać 🙂
I wszyscy wiemy gdzie będą trafiać.
Trafią do dużo cięższej pracy lub do uboju
dokładnie, a nikt hobbistycznie nie będzie utrzymywać koni bo żeby utrzymać takie zwierzę to są ogromne pieniądze
Hmm to jak bardzo zależy tym góralom na koniach skoro w w momencie gdy nie będą na nich trzepać kasy oddadzą je na ubój? Swoją drogą i tak i tak jak konie przestają być użyteczne to tam trafiają.
@@Bartek-ef2cm Jakiej cięższej pracy? Daj przykład jaka może być cięższa praca dla konia niż to.
Dziękuje za rzetelne przetstawienie tematu. Osoba patrząca realnie na świat wyciągnie prawidłowe wnioski. Nie ma w mediach głównego nurtu przedstawienia tego tematu w sposób tak przeglądowy. Jest teoria i do niej dobiera się fakty oraz narracje niestety.
Dzieki tak trzymać 💪
Chodzi tylko i wyłącznie o dutki - dajcie gwarancję, że obecni będą mieli wyłączność na nowy rodzaj usługi i w mig się pozbędą koni, jeśli tylko zarobią lepiej. Problem w tym, że pojawiają się nowi gracze chcący wykurzyć obecnych, ot cała filozofia.
Dutki czy dudki?
dotmalec nie mierz wszystkich swoją miarą, że wszędzie chodzi o pieniądze. Jest też coś takiego jak miłość do koni i chęć obcowania z nimi.
@@bikopol7554dudki to ptaki a dutki to pieniądze
To może niech calkem zrezygnuja z transportu niech ludzie wychodza na piechote i tyl kto wyjdzie to wyjdzie a kto nie wyjdzie to trudno
Pani z fundacji która nazwała sie Specjalistką ma na to jakieś papiery ?? Dziwny ten dzisiejszy świat teraz zwierzęta wszystkie pokrzywdzone. Odkąd pamiętam i z opowieści dziadka i z historii to od zawsze konie pracowały czy to na roli czy własnie w prowadzeniu bryczek czy fur.
Kiedys ludzi palili na stosach. Czy bylo to dobre?
@@paweldass89 no konkretny argument ale palili ludzi tak bez przyczyny ?? Czy w imię jakiegoś durnego przeświadczenia i ciemnogrodu ??
@@3422063 kolego argumentow jest wiele wiecej, zeby odbic pileczke. Bardziej mam na mysli to, ze argumenty typu "bo kiedys tez tak bylo" nie maja wiekszego sensu w dyskusji.
@@3422063a durne przeświadczenie o tym, że zwierzęta są po to żeby służyć i pracować dla człowieka to już ok? Życie Twojego dziadka to jednak trochę za mało w obliczu milionów lat ewolucji konia.
Zamiast koni chcą wprowadzić meleksy elektryczne. Ktoś na tym nieźle zsrobi i nie beda to miejscowi.
Mój dziadek miał konia i pracował nim w polu. Czasem ten koń ciągnął duży wóz z sianem, ziemniakami czy węglem, czasem pług, kultywator czy bronę. Koń przez większość roku stał w stajni i na 2-3 miesiace lata był zaprzągany do ciężkiej pracy. Nie wiem czy taki system był lepszy od regularnego wożenia turystów, nie wiem czy turyści są ciężsi niż wóz ziemniaków ale nie pamietam żeby nasz koń miał jakieś problemy ze zdrowiem czy wyglądał na zmęczonego. Są zwierzęta które potrzebują pracy żeby dobrze funkcjonować. Owczarki Belgijskie najlepiej czują się kiedy pracują po 12-16 godzin dziennie, husky też potrzebują dużo ruchu. Nie staje po żadnej stronie bo wydaje mi się że sprawa nke jest czarno biała. Jeżeli ktoś dba o konie to czemu miałby nimi nie pracować? Jeżeli ktoś je katuje, to dlaczego inni mają cierpieć z tego powodu a nie ten zwyrol? Pamiętajmy że jeżeli te konie nie będą potrzebne to ktoś sie ich pozbędzie co też nie jest optymalnym rozwiązaniem.
Oni te konie rotują geniuszu. Żaden koń tam nie pracuje cały rok.
@@ez8888 po co te inwektywy? Czy ja napisałem cokolwiek z pozycji znawcy tematu? Czy ja napisałem cokolwiek obraźliwego?
@@Areni8 słowo "geniusz" to inwektywa?
@@ez8888 użyte ironicznie tak tak to zrobiłeś- tak
@@Areni8 Nigdy nie. Można to co jedynie traktować jako drobną złośliwość ale nie obrazę.
Tam powinny być riksze tym co nie chce sie wchodzić niech jadą rikszą.
wyjaśnienia działania rekuperacji przez rudą aktywistkę to stek bzdur.
Komisja badała 276 koni w 3 dni.... jakby dziennie komisja pracowała po 12h godzin bez przerwy to wychodzi że na 1 konia poświęcali 13 minut czasu.
Czyli badania były na oko bo na kopyta brakło czasu xD
Dokladnie, też mi się rzuciło w oczy, że to za krótko jak na tak znaczna liczbę zwierząt
Bo wiadomo jak ci weterynarze od koni działają, po znajomości, więc i wszystkie konie zdrowe i w pełni sił.
jestem rozczarowana materiałem, niczego się nie dowiedziałam
Koń jak na siebie nie zarobi to pójdzie na kiełbasę. Aktywiszcza niech sobie kupią konie i je na plecach noszą żeby się konik nie zmęczył czasem.
A jak pani kinga rusin sobie pojeździ na koniu,to wtedy jest to sport a nie meczenie zwierzaka🙈🙈😁😁.
i tak pójdzie prędzej czy później, więc bez różnicy 😁
Strefy czystego powietrza w centrach miast - przygotujcie się tam na transport konny już niebawem. Koń jest dużo tańszy, w zakupie i eksploatacji, a nawet bardziej ECO - od elektryka! Jakże romantyczny powrót do przeszłości.
Skład, który ciągną konie, waży 3,5 tony? Czy ktoś może to zweryfikować? Wydaje się to bardzo dużą liczbą...
Może ważyć i 10 ton, tylko jakie to ma znaczenie, jeśli koń nie niesie tego na plecach, tylko ciągnie na lekko chodzących kołach?
po 3 tony ważą puste rolnicze przyczepy z ramą i burtami i max ładownościa 8-10 ton 🙃 więc wątpliwe żeby aż takiej ciezkiej konstrukcji tam było potrzeba
@@mocny745 nie wiem czy oglądałeś ten film, ale ten wóz z paroma załadowanymi osobami nawet nie za duży redaktorek był w stanie pociągnąć i zatrzymać...
Zastanów się może, czy to ty nie jesteś tutaj głupi
Wóz konny to waga 600-800 kg, do tego 10 turystów po 100 kg każdy + 100 kg woźnica to wychodzi maksymalnie 1900 kg
@@rafaloqc Dziękuję za odpowiedź, 3,5 tony to waży załadowany dostawczak, stąd moje zdziwienie.
Uwielbiam jak warszawskie korposzczury i fundacje mówią ludziom z różnych regionów, jak mają zarabiać i żyć, kompletnie nie znając realiów danego regionu i adaptacji środowiskowej.
ekolożki wiedzą, że większość zwierząt z hodowli trafia do rzeźni? że jak nikt nie będzie woził, to nikt nie będzie utrzymywał tych koni? jak chcą mogą odkupywać i założyć dom starców dla kurczaków, karpii, krów i czego tam jeszcze chcą :)
ale ty wiesz, że żeby nie było przesytu tych zwierząt, to wystarczy przestać je na potęgę rozmnażać? XD W Korei wprowadzili zakaz sprzedawania mięsa z psa do 2027 roku. Da się.
@@LennexDprzesyt pand wielkich też jest na świecie? Kto ustala kiedy jest przesyt? Się to wylicza czy co?
@@SierotaLobzygano co? Ziom zapytał, czy jak zamkną hodowle, to czy ekolożki wezmą krowy do domu. Oczywiście, że nie. Trafią do rzeźni te, które już żyją, ale nie będą mnożone kolejne do uboju. Czego nie rozumiesz?
Dobrze, że ten temat został wreszcie podjęty.
Kolejny reportaz który nie odpowiada na podstawowe pytania. Ile koni jest wycofywanych co roku z transportu przez Fiakrów? Jak dlugo przeciętnie pracuje koń na tej trasie?
Bo jezeli koń w sporcie czy w rekreacji pracuje średnio 17-20 lat, a tutaj 3-4 lata to można chyba śmiało powiedzieć, że pracują w przeciązeniu.
Niestety te dane sa caly czas ukrywane i to budzi mój brak zaufania.
W USA konie, które nie załapią się na gospodarstwo, czy nie wylicytują ich do jakiejś stajni, są sprzedawane średnio za podstawową cenę $600. Jest to po prostu cena mięsa, po wjeździe do Kanady czy Meksyku… ktoś mądry ostatnio powiedział, że jak nie będzie z nich pożytku, to i ich nie będzie.
A ja mam inne pytanie. Jak ktoś nie umie pływać to nie nurkuje głębinowo. Jak ktos ma lęk wysokości to nie skacze ze spadochronem. Więc dlaczego jeżeli ktoś nie może iść fizycznie w góry to idzie i jedzie koniem? Góry nie są dla każdego ale przecież na siłę trzeba isć. Ja po prostu nie rozumiem tej kwestii.
Nie chcę się wysilać na głupie dowcipy w stylu, że jak nie jesteś czegoś w stanie zrozumieć to nie najlepiej o tobie świadczy. Są ludzie starsi, niepełnosprawni, czy dlatego że czegoś nie rozumiesz powinni być pozbawieni uczestnictwa w czymś co mogą zobaczyć bez telewizora?
Możesz nurkować będąc kiepskim pływakiem, możesz skakać bojąc się wchodzić na drabinę. Tak tylko mówię bo robię obie te rzeczy.
Góry nie ale Morskie Oko tak. Jest dla każdego. To narodowy skarb i ludzie mają prawo być dowiezieni.
@@rafaczajkowski6096 Tak. Jak któś nie jest w stanie chodzić po górach to nie powinno go tam być. Nie wybieram się na mount everest jeżeli nie mam do tego kondycji. Mogę pojechać nad morze.
A może zamiast koni wóz będą ciągnąć aktywiści ? Wszystko co naturalne okazuje się być złe… Kon potrzebuje wody, owies i siano czyli naturalne rzeczy a bus prąd czyli elektrownie będą zarabiać jeszcze więcej. Widać już chyba kto opłaca aktywistów … i gdzie tu ta szeroko rozumiana ekologia ?
generalnie to jestem za znalezieniem alternatywy dla koni, ale na widok pani aktywistki mam obawy ze tylko sabotuje misję całego przedsięwzięcia
Przecież jak góralom zakażą nie daj Boże używać koni to co się z tymi końmi stanie? Jakieś aktywiszcze weźmie je do siebie? Wątpię☝🏻pójdą na rzeź. To jest forma pracy folkloru od setek lat. Powinny zostać i pracować
Prawda jest taka, że jedziesz w góry na odpoczynek, nie po to żeby wozić tam swoje cztery litery. Te wozy są cholernie duże. Ja jestem ze wsi, takich wozów nawet do przewożenia siana nie było. Turyści są bezmyślni, jeśli korzystają z takich usług. Na nóżkach w góry.
👍😎
Elektryczne busy mercedesa. Pewno kosztują majątek. Już widzę jak górale zamieniają swoje wozy na elektryczne pojazdy. Tony soli żeby w zimie utrzymać przejezdna trasę. To dopiero ekologia. Konie na wsi były zawsze do transportu i pracy na roli. To nie są kanapowe pieski. Jak przestana być potrzebne to znikną. Panie aktywistki niech sobie lepiej dziecko zrobią jak im się nudzi w życiu.
uruchomić na dole wypożyczalnię hulajnóg/rowerów elektrycznych i sprawa się natychmiast rozwiąże
Nawet zwyklych rowerow zakazali dawno temu
@@marekk1337 ja wiem że zakazali, dlatego niech zabiorą ten zakaz a nie świrują pawiana
Słaby pomysł, idioci zjeżdżali by z góry z ogromną prędkością i narażali innych.
Ta jak wprowadzą hulajnogi to będzie dużo wypadków i piesi turyści będą mieli prze..bane
@@cichycichowski8087 nie bedą. tak samo można o koniach powiedzieć
Ja się tylko zastanawiam czy aktywiści wiedzą co stanie się z tymi końmi jak znikną z trasy? Pewnie myślą, że będą się paść na zielonych łąkach razem z sarenkami Bambi z wielkimi oczami...
Niezły reportaż, ale gdzie wypowiedzi specjalistów? Pytanie dyrektora, fiakrów, turystów lub tej rudej orędowniczki bezrobocia nie daje odpowiedzi, tylko opinie. Brakło oceny specjalistów - lekarzy weterynarii i zootechników. Szkoda, bo z samego raportu dowiedzieliśmy się tylko, że konie są zdrowe.
Dorożki są ok dla starszych ludzi, osób z niepełnosprawnościami. Problem pojawia wie jak Grazyna i Janusz z nadwagą nie potrafią zrobić lekkiego, dwugodzinnego spacerku. Dla nich przyda sie lekarz.
Nie możesz iść, nie idziesz. Proste. Chyba, że będą meleksy.
Nie. Mają prawo być dowiezieni. Tam była drogą i pks zanim był park narodowy. Każdy ma prawo zostać dowieziony na Morskie Oko.
@@TomaszWawa A to z jakiej racji mają prawo być dowiezieni? Na mount everest też mają prawo być dowiezieni?
Tak dla koni!!! Dzieki gorala te konie maja prace, a dzieki tej pracy konie maja zycie. Jesli zlikwidujemy ten rodzaj przewozu, to wyslemy te obecne konie na kielbasy, a nastepne nie beda rozmnazane, bo nie bedzie zapotrzebowanie na nie.
Dziękuje kanałowi zero za ten materiał, utwierdza mnie on w przekonaniu do kogo kierowany jest przekaz. Sprawa przedstawiona w bardzo nieobiektywny sposób, montaż jednoznacznie ma przedstawić aktywistkę w złym świetle a górali jako opiekunów tradycji i zwierząt. Subskrypcja anulowana, a wypowiedzi Panów górali jednoznacznie potwierdzają tezę, że kretynizm to choroba ludzi żyjących na wyższych wysokościach...
Uwielbiam argument, ze jak ktoś jest chory to może korzystać z wozu.
Choroba usprawiedliwia dreczenie zwierząt?
Dajmy ludziom wybór. Nie chcesz nie musisz jechać, możesz iść pieszo. Ale likwidacja tego typu środka transportu to przejaw jakiejś histerii. Koń jest stworzony do wysiłku. Od tysięcy lat w ten sposób służy ludziom. Umiarkowany wysiłek tylko służy temu zwierzęciu, bo to nie jest zwierzę pokazowe czy salonowe, które służy tylko do głaskania.
Mój tata miał konia którym uprawiał pole . Zimą kiedy nie było roboty , koń chorował . Tata zaprzęgał go wtedy do sanek i jeździliśmy po głębokim śniegu aby koń choć trochę się zmęczył . Wtedy problemy zdrowotne zwierzęcia znikały .
Ale to co mają robić z tymi końmi, wypuścić?xD Koń musi na siebie zarabiać, bo inaczej właścicielowi nie będzie się opłacało kupować mu żywności, dawać mu schronienia, weterynarza itd.
Ja tam jakimś fanatykiem nie jestem, ale bym tych wszystkich legatów jeżdżących tymi wozami zaprzęgnął do ciągania wozu z węglem na samą górę. To trzeba być ułomnym, żeby jechać w góry i nie CHODZIĆ. Spacery to kwintesencja gór.
Jak ktoś chce "iść" w góry to niech idzie. Jak nie da rady to niech się nie pcha. Nikt nie musi tam być. To nie jest potrzeba pierwszego rzędu.
A co Ty jesteś jakiś wydawacz zezwoleń? Może być się przestał interesować gdzie kto chodzi?
Tak jak internet. Więc dlaczego korzystasz? Nie żal Ci zmuszanych do pracy Chińczyków składających twoją elektronikę po 16h dziennie za miskę ryżu? Albo niewolników w kopalniach kobaltu w Kongo?
Czyli góry tylko dla wyznaczonych przez ciebie? Ja też chcę w góry, ale nogi mam słabe. Dlaczego mi nie wolno tam pobyć?
witam jesli zrezygnujemy z koni na morskim oku albo w innych miejscach to napewno te konie znajda sie w rzezni bo nikomu nie beda potrzebne a jesli jakis rolnik wezmie konia do orki to znajdzie sie jakis"aktywista,ekolog"ktory powie ze kon jest meczony plugiem idziemy w zla strone wiec powinnismy dbac zeby normy przepisy bylu spelniane co do transportu i mysle kazdy bedzie szczesliwy i ludzie i konie pragne podkreslic ze koni w Polsce w latach przed wojennych bylo ponad 4 000 000 a teraz jest cos ok 170 000 tys wiec jesli bedzie coraz wiekszy nacisk "ekologow i innych madrych" to konie bedziemy widywac w prywatnych stajniach i moze w jakims mini zoo pozdrawiam
Niech tuczniki same wchodzą na górę a nie tylko trzepanie kasy na plecach koni.
Rzetelny materiał. Podoba mi się
Miesięcznie fiakier (woźnica) zarabia 84 tysiące brutto na przewozach. Konie podobno kochają tę robotę. Zapraszam więc na przechadzkę pieszą do Morskiego Oka, ale przez serpentyny w 5 kilometrze a nie na skróty. Tam wchodzenie pieszo potrafi zmęczyć - takie są ostre łuki i przewyższenia. A co dopiero wciągnięcie ludźi o łącznej masie 1 tony i wozu ważącego kolejne 1200 kg - razem 2,2 tony. W tamtym miejscu konie są już pokryte pianą z potu, a to tylko połowa drogi. Tatrzański Park Narodowy - firma państwowa - ma ten koński pot na rękach, bo czerpie z tego profity. Więc ta góralska sitwa zawsze będzie dowodzić światu, że wszystko jest OK, że to dla koników nawet dobrze, bo one się uduszą z bezruchu.
I to nie prawda, że to jest tradycja, bo jeszcze na początku lat 70-ch ubiegłego wieku można tam było dojechać legalnie samochodem i autobusem. Kursował tam regularny PKS. Są w sieci zdjęcia. Powozy wtedy nie jeździły. W sieci nie ma żadnych informacji o tym kiedy zaczęto wozić turystów fasiągami ponieważ w ten sposób wprowadza się opinię publiczną w błąd twierdząc w zamian, że to niby tradycja. Te końskie przewozy nie mają nic wspólnego z tradycją - to typowe trzepanie dutków. A tak po ludzku - to męczenie zwierząt.
I teraz policzcie. Typowy wóz robi dziennie cześć kółek. Na wóz wchodzi 10 osób. Wyjazd w górę - to zarobek fiakra 900 zł (90 zł od osoby). Zjazd w dół - 500 zł (50 zł od osoby). Dziennie wóz robi 6 kursów, bo fiakier ma dwie pary koni. Dziennie zarabia 8 400 złotych. Miesięcznie 84 000 zł - bo jeździ tylko 10 dni w miesiącu. Z czego część odpala TPN-owi. Na rękę zostaje mu ok. 60 000 zł. A to tylko jeden wóz. Tych wozów jest tam dziennie kilkanaście - kilkadziesiąt? I dostać się do tej kasty wozaków nie ma szans jeśli nie jesteś jakąś Gąsienicą Bułecką. Czy wy sądzicie, że to męczenie koni się skończy gdy taki pewny szmal leży na drodze? Wystarczy się tylko przejechać tam i z powrotem - zero pracy poza trzymaniem lejc. A przejazd busikiem testowym kosztował 18 zł - 5 razy mniej.
TPN - to główny interesariusz tego biznesu. Nie odpuści tego szmalu. Z jednej strony jęk o ochronę przyrody, troska o naturę i zwierzęta. A z drugiej zamęczanie zwierząt. Wstyd i hipokryzja TPN.
Chciwość, ludzka arogancja i lenistwo aż wylewa się z tego materiału. Przeraża mnie też ten brak empatii w komentarzach i bronienie tego pożal się Boże biznesu.
już pomijając te konie, dla turystów najlepszą opcją byłoby wprowadzenie busa. Teraz też nie każdego stać na przewóz końmi, a może nie mieć siły wejść np. przez niepełnosprawność...
Tak, zarobi 84k brutto jak akurat w dni w które jeździ ma dobrą pogodę w sezonie i zrobi max kursów. Turystów nie ma tyle samo 15 sierpnia co 20 listopada a koń tak samo musi jeść, wymaga dużo pracy, czasu i uwagi. Poza tym jak podobno co 3 lata (średnio) trzeba wymienić 4 konie za 100k to chyba też to można uwzględnić w kosztach. Przedwczesna śmierć konia jest finansową katastrofą dla takiej osoby, nawet jakby ci ludzie kompletnie nie czuli przywiązania do swoich koni, a w to wątpię
@@bafi7225 Woźnica przewozi ludzi od kwietnia do października. Czy jeszcze dłużej - tego nie wiem. On w przeciągu roku na czysto zarobi bez problemu ok. 200 tysięcy złotych. To już jest całkiem okrągła kwota, aby się z tego utrzymać i odłożyć. A pracuje tylko 10 dni w miesiącu. Co te konie robią gdy nie ciągną wozów - czy nie pracują przy zrywce drzewa - tylko ich właściciel to wie. To są tak spore pieniądze, że fiakier bez problemu odłoży z nich na wymianę jednego konia rocznie. Utrzymanie konia to też nie jest jakiś dramat finansowy, bo koń jak to koń - je tanie siano i owies, a w lecie po prostu się pasie. A wcześniej przecież wozili na wozach nawet po 20 osób, więc tych pieniążków było jeszcze więcej pomimo, że przejazd nie był aż tak drogi jak teraz.
Lecz nie w tym rzecz, aby komuś zaglądać do kieszeni. Rzecz w tym, że to jest bardzo lukratywna działalność nie tylko dla wozaka ale tez i dla TPN-u. Bo każdy wozak odpala jakąś dolę za możliwość świadczenia ułsug przewozowych. I dopóki tak będzie wyglądał układ pomiędzy nimi, to żadna ze stron tej umowy nie zdecyduje się z niej zrezygnować.
I na koniec już - jeśli konie są wymieniane w cyklu trzyletnim - a jest to gatunek zaprawiony do ciężkiej pracy, to można sobie wyobrazić jak ciężko harują. W zwykłym gospodarstwie bez problemu pracowałyby 10-15 lat. A przy tych przewozach konie wykończają się w trzy lata - w trzy lata! Jeśli faktycznie potem jadą do rzeźni jak się o tym plotkuje, to one po prostu stają się bezużyteczne dla dalszego wykorzystania. Innymi słowy te 600 kg mięsa i mięśni nie nadaje się do prac zrywkowych w lesie, a stadniny takich rosłych bydlaków też nie potrzebują z rożnych względów. Konie stają się kiełbasa i karmą. I trzeba mieć tego świadomość, że ten biznes tak działa. Eksploatacja zwierzęcia do granic wytrzymałości i kolejna sztuka do zaprzęgu.
Wreszcie ktoś napisał prawdę o co w tym wszystkim chodzi!!!
Mysle ze konie jak by miały o połowe mniejsze wozy to by krzywdy nie miały ,bo konie lubią ruch .
byłoby idealnie
A może by tak ludzi usunąć ze szlaków, bo przecież się męczą...Gdyby konie nie pracowały to by ich nie było, konie które nie pracują chorują fizycznie i psychicznie. Dodatkowo nikt dla podziwiania konia trzymać nie będzie. Podsumowując ekolodzy nie chcą żeby konie pracowały czyli nie chcą żeby żyły. Wniosek jest taki, że ekolodzy są za zabijaniem koni...
Jakiś czas temu bardzo dokładnie opisano temat w miesięczniku 'Zycie weterynaryjne', które dostaje każdy lek wet, bez względu na specjalizację. Wyniki wszelkich badań, włącznie z badaniami koni w trakcie i po wysiłku na tej trasie nie odbiegały od ustalonych norm. Sama trasa nie stanowiła dla koni 'dużego' wysiłku, a stan zdrowotny zwierząt na co dzień był lux. Ogólnie typowa nagonka ekooszolomow i choć sam, jeśli mnie życie nie zmusi, nie będę tym środkiem się poruszał w górach. Bambinizm kwitnie w narodzie też pięknie, idioci którzy zajmują zdanie w każdym temacie, ale na żaden temat wiedzy nie mają.
Ja myślę, że trzeba zlikwidować góry, wtedy i koń i człowiek nie będzie się męczył.
Brawo za obiektywizm, obie strony pokazały temat z własnej perspektywy, rozsądek zdecydowanie za pozostawieniem koni na tej trasie.
Zabrakło pytania kto wyznaczał weterynarzy do badania tych koni.
oraz ile banknotów leżało na parapecie
jednym z tych weterynarzy była osoba z fundacji Viva, więc badania raczej były obiektywne.
Inna sprawa, że lepsze byłyby statystyki ile te konie wytrzymują tej pracy i jak często trafiają do rzeźni.
@@K-a-i. Nieobiektywne bo to to było kilka osób a osoby wybrane przez TPN były w większości. Przeczyyaj sobie raport zanim napiszesz bzdurę.
@@kamilkobza5462 1 osoba była z Fundacji Viva, więc chyba nie podpisałaby się pod wynikiem gdyby badania były nierzetelne, prawda?
"Skład waży 3,5 tony" Pani ekolog chyba się z koniem rozumem pozamieniała. To nie waży tyle nawet dodając wagę 2 koni.
Srednia waga 10 osób to ok 800 kg, nawet jeśli wóz ważyłby tonę to maks połowa tego co gada
@@firecrow993tone to wazy polowka, ten wóz to max 500kg
@@bda2bda4 ja to wiem
To nie da się tego rzetelnie zważyć ile faktycznie waży cały zestaw ?nie znam się ale 3.5tony to chyba lekka przesada
Trzeba też zlikwidować konie policyjne, zamknąć tor na Służewcu i zbojkotować kupno Forda Mustanga.
Przepraszam ale materiał jest beznadziejny nie przedstawia obiektywnych warunków tylko jakieś stereotypy z codziena wielowiekową praktyką
Jeżeli transport ma być tradycyjny historyczny to niech taki będzie bez wszystkich nowinek to jest scheda kulturowa folklor likalny więc ingerowanie w kultur przez wymysły jest dewastacja tradycji
Dlaczego niema przedstawionych dokumentów naukowych poparych praktyką profesorską przez wieki tylko pseło obiektywy reportaży
Zastanawiam się czy ta aktywistka ma psa lub kota i czy poświęca im odpowiednią ilość czasu tj. Wyprowadza na dwór żeby mogły sobie pochodzić i biegać. Ktoś to powinien sprawdzić i w razie zaniedbań odebrać jej te gnebione zwierzęta.
No własnie. Psy I Koty potrzebuja odpowiedniej ilości ruchu.
skąd ta Pani wzięła 3,5tony ? 10 osób po 100kg to jakby nie patrzeć jest 1tona, wóz powiedzmy 1tona choć mocno wątpię, czyżby ta Pani sumowała wagę konia ???
No cały skład 😅
Baba próbuje wmówić ludziom ze 4 koła z drewnianymi burtami waży wiecej niz samochód osobowy.
Mega materiał ;)
Konie sa katowane na oko....na morskie oko. Natomiast tłumaczenia wójta Bukiwny są smieszne - niech ludzie zdecydują czy chcą jeździć czy chodzić....no to może w ogóle zlikwidujmy prawo, niech ludzie decydują o wszystkim co chcą albo nie chcą robić. Mówimy tu o męczeniu zwierząt, a nie chciejstwie i niechciejstwie ludzi.
"konie są stworzone żeby ciągnąć" - wygodne stwierdzenie tylko z punktu widzenia człowieka.
Jakoś Pan Bóg miał inny pomysł stwarzając konie, no ale człowiek musi być zawsze mądrzejszy.
@@jolantap9295 Można wiedzieć kiedy ostatnio rozmawiałaś z Bogiem czy nawet z koniem?
@@evveold Z Bogiem rozmawiam codziennie, a co do stwarzania ròżnych zwierząt, żadne z nich nie zostało stworzone z przyczepionym wozem do ciągnięcia.
@@jolantap9295 I otóż to. Raczej nie Bóg stworzył wóz, pomimo iż Biblia mówi nam, że mamy Ziemię czynić sobie poddaną to jednak raczej nie oznacza, że mamy leżeć na brzuchach i wykorzystać wszystko co żyje tylko dla własnej przyjemności czy rekreacji...
@@evveold "Czyńcie sobie ziemię poddaną" - krótkie stwierdzenie, a jakże szeroki wachlarz możliwości dla człowieka... Bóg jeszcze nie wiedział, że rozkręcimy się na całego...
Osoby, które myślą że konik to taki słodki zwierzaczek co sobie narysują na kartce lub koszulce powinny choć na tydzień pojechać do stadniny.
Koń to maszyna, jeden wielki mięsień. Nikt normalny nie katuje, do bryczek bierze się koniec w średnim i podeszłym wieku. Do dziś pamiętam jak przyuczaliśmy jedną klacz do bryczki. Ciągnęła za sobą wielką oponę na łańcuchu by przyzwyczaiła się do ciężaru i gdzieś zaplątała nogę w ten łańcuch. Jak się zerwała, to galopem z tą oponą, bez najmniejszego problemu, wbiegła do boksu przy okazji podcinając nią innego konika polskiego.
Konie lubią pracę, brak wysiłku to dla nich śmierć. Konie w boksach dziczeją i bardzo często potem nie da się już na nich pracować. Ci pseudo ekolodzy, którzy pieprzą o skandalicznych warunkach nigdy w życiu nie widzieli jak wyglądają dzikie konie, w jakich warunkach żyją ye hodowlane. Koń to nie jest obiekt tylko do głaskania i zaplatania warkoczyków. A zresztą to i tak do nich nie dotrze.
W dzisiejszym świecie, na każdy temat można mieć opinie i ekspertów jakich się chce, wystarczy dobrze zapłacić.
Jeszcze trochę i konie będą jeździły na wozie a ekolodzy do ciągnięcia wozu.
Jesteście po...... 😐