Najlepsza byla chinka ktora umierała w slow motion 2 razy, oczywiście wiedzialem ze poswieceniem zabije pol armii orkow czy ostatnie starcie gdzie 20 zwinnych elfow zamiast sie wycofać zasarżowalo na cala horde. W lotr jak wysadzili mur w 2 wieżach to uciekali wyzej, a tu eeee tam 1 na 100 damy rade....
@@kloa6676No bo to był finał jakiejś sesji RPG. Wiesz, skoro to jednosrzał, dla osób grających tymi elfami, to po co się martwić swoimi postaciami, skoro można epicko zginąć 😅
Po obejrzeniu w czwartek 7-go odcinka włączyłem dla kontrastu LOTR Drużynę Pierscienia. I wiecie co? Nie wiem jak po ponad 20 latach od premiery tego filmu, przy takim budżecie jaki posiada Amazon, mogli nakrecić teraz taką szmirę. Ani to wizualnie, ani fabularnie nie moze rownać sie z filmami Jacsona. Aż sie chce zazwonic dzwonkiem i krzyknąć "Shame!".
Ja nie czuję żadnego powodu by oglądać odcinek 8. Serio stawka jest prawie zerowa, jest też zerowe napięcie. Wszyscy wiemy, że Sauron i tak zwycięży, a droga do zwycięstwa obrana przez reżyserów jest okropnie nudna.
@@carlod1605 nudna? O gustach się nie dyskutuje... wiele wątków zamykają w tym odcinku, śmierć jest nagła dla niektórych postaci, tragizm się pojawia, mroczne Śródziemie i brzask wcale nie pomaga... Ja jestem bliżej 10/10 niż 1/10, a czuje że ten odcinek musi takie emocje wytwarzać Wiem, głupoty jest w nim wiele. Może nawet najwięcej do tej pory, bo i najwięcej upchneli... Dlatego jestem ciekaw opinii ^^
Jeszcze sam Sauron jak się teleportuje to można jakoś zaakceptować. Może przechodzi do drugiego wymiaru przemieszcza się, bezpiecznie i dyskretnie a potem wraca do wymiaru właściwego
19:01 i 22:08 całkiem nową? A w finale 1 sezonu z Galadrielą to co było? On Galadrieli nie chciał omamić, on chciał ją przekonać by staneła u jego boku.
Już pomijając to że korony Morgotha powinno nie być, to może z jej rozmiarem to podobny zabieg jak z jedynym pierścieniem który dostosował się do "standardowych" rozmiarów?
Fakt faktem, że jest dużo oderwań od książek, ale ten odcinek jest całkiem całkiem w porządku w porównaniu do tego co nam wcześniej zaprezentowali :P Chociaż może to też wynikać, z tego, że mam mniejsze oczekiwania co do czasu, miejsc i logistyki. No i jak się traktuje to jako bardziej osobny byt bardziej oderwany od książek, to lepiej się to ogląda. Następny 7 odcinek też wydaje się w porządku. Jak dla mnie wątek krasnodludów, Celebrimbora i Saurona bardzo w porządku(w ostatnich odcinkach, wczesniej ciezko bywało :D ) PS: tak, wiem nikt nie pytał
z Harfjutów w tym serialu czy innych bobbitów to mogą powstać co najwyżej ci tłumaczeni przez Łozińskiego - "Gorzalenie" czyli z leniwego i nijakiego scenariusza jaki sprawia ze aż pięść gorze by komuś z Amazona naje*** ekhm, pokazać ręcznie gdzie popełnili błąd...
"Sauron pokazywany jest jako kompletnie nie zdolny do prowadzenia wojny". O ile pamiętam głównym generałem armii Morghota był Gothmog a nie Sauron. Serial idzie tym tropem i pokazuje że siłą Saurona nie jest armia, a manipulacja i intrygi i nie potrzebuje armii, by realizowac swe cele
z tego co ja pamiętam to Sauron był najbardziej zaufanym porucznikiem Morghota i jak najbardziej dowodził jego siłami, ale fakt jego główną cechą była manipulacja. W końcu bez walki doprowadził do upadku Numenoru xD
Podejrzewam, że wczesniej gdzieś w wątku adara byla mowa o tym, że sauron przekuł koronę dla siebie(do swojego rozmiaru) ale to nie zmienia zmiany losu korony
11:18 rozwalił mnie pomnik łysego elfa Ja się nie dziwię, że zaskoczeni są armia orków pod bramami, w końcu jak wszyscy to wszyscy orki też się teleportują... nawet cała armia
18:58 A to nie jest podobna sytuacja jak w drugiej części hobbita, gdy Gandalf wchodził do Dol Guldur? Tam było wszędzie pusto i dopiero jak użył jakiegoś zaklęcia to wszyscy orkowie zostali ujawnieni.
5:24 gdzieś czytałem, że są teorie, że ów nieznajomy i czarnoksiężnik to Alatar i Pallando (chociaż nie wiem, który to który). Twórcy serialu mogli zrobić tak, bo w Trylogii mieliśmy Sarumana i Gandalfa. Taki trochę odgrzany kotlet, ale w innej otoczce. Czekam na odc. 7 w Twoim wydaniu
Gwoli ścisłości (dane z dodatków do Powrotu Króla i Silmarilionu) - wszystkie pierścienie początkowo były dla elfów. Dopiero gdy ci przejrzeli plany Saurona, on zabrał 16 pierścieni i rozdał je między ludzi i krasnoludów. Trzy pierścienie elfów powstałe na końcu nie były spaczone planami Saurona, ale także podlegały mocy Jedynego.
Co to było, plastikowa bitwa... Nawet las wygląda sztucznie czysty. A moment kiedy armia elfów zatrzymuje się przed armią orków to kur mać już jakiś kryminał.
Po odcinku 7 znowu zwątpiłem i boje się co jescze wymyślą. Ten serial powinien po prostu stracić przedrostek Władca pierścieni, bo nie ma za wiele wspólnego, to jest wogole inny gatunek fantasy. Niech to będą sobie pierścienie władzy autorstwa Amazona. Więcej ma to wspólnego z takim warcraftem, który czerpał garściami z Tolkiena ale i mocno zmieniał, stworzył nowe historie. Z tego serialu nikt się nie dowie, co takiego wspaniałego jest w twórczości Tolkiena. Po filmie Jacksona masy, w tym ja sięgnęły te 20 lat temu po książki i jedno z drugim grało. Jak ktoś siegnie po ten rak od Amazona, to może sobie wyrobić niesłuszne postrzeganie świata Tolkiena jako zwykle gówno. Nie ma już choćby jednego dobrego watku. Serial trzymaja jak dla mnie już tylko jakośc odgrywania scen przez Elronda, Durina i Adara. trochę mało jak na miliard i dostania do ręki jednej z najlepiej napisanych historii w dziejach.
Gotri...1 błąd - 12:53... Silmarillion: "Odrąbano mu stopy więc runął na twarz, wtedy spętano go tym samym, co przed wiekami, łańcuchem Angainorem, żelazną koronę przekuto na obrożę, którą opasano mu szyję". Koronę przekuto na obrożę, a nie łańcuch, jak powiedziałeś... Łańcuch Angainor zrobił Aule, wiele wieków wcześniej.
Nie ma znaczenia rozmiar korony Morgotha, ani fakt, że w ogóle wg Tolkiena nie powinno jej być. Niewielkie znaczenie ma to, że kiedyś koronę nosił sam Morgoth, albowiem serial zdawkowo opowiada widzom kim on był i kto zacz. W całym serialu podło ze trzy tylko razy zdawkowo, że był kiedyś jakiś Morgoth, a teraz ten kawałek pradawnej stali pozłacanej, to właśnie jego korona. Zatem nie wielkość tego przedmiotu, historia czy wygląd mają znaczenie, ale fakt, że ten przedmiot jest antyczny i posiada w sobie jakąś moc do wykorzystania w przyszłości. I ma jakiś tam związek z Sauronem. Korona jest ważna dla fabuły serialu ponieważ jest jego pierwszym MacGuffinem. Na razie jego rola jest odłożona na bok, ale mamy pewność, że wątek korony będzie wracał w przyszłości ponieważ MacGuffin ten, jak nam Adar zapowiedział, jest kluczem do pokonania Saurona. Z historii kiepskich seriali fantasy i kiepskich filmów z cyklu Gwiezdnych Wojen wiemy, że kiepskim scenarzystom MacGuffiny są często gęsto potrzebne do skutecznego popchnięcia akcji do przodu. Mamy do czynienia z bardzo kiepskim serialem więc rola korony Morgotha jest bardzo czytelna. Zwrócicie uwagę, że Adar może zaraz zginąć, gdzieś uciec, przeistoczyć się w Celeborna, lub po prostu zniknąć z serialu, a problem korony pozostanie. Koronę i tak trzeba będzie przechwycić i użyć jej na końcu serialu do zniszczenia Saurona. Nie ma Morgotha, nie będzie Adara, a korona wciąż będzie MacGuffinem.
Kurde, czyli nie jest ze mną tak źle, skoro w momencie "pobytu" Elendila w lochu widziałem kalke sceny z pobutu Neda w lochach przed śmiercią. Już zaczynałem się martwić o swoją poczytalność. Jasne, w trakcie oglądania pierścieni robię wszystko, byle nie musieć oglądać. Ba! Wole nawet prasować 😂 Jendak juz myslalem, że podświadomie przełączyłem na HBO GO
Dobra, przyznam się o ile ten odcinek mi się podobał, bo zwłaszcza te sceny z wnikaniem w świadomość Celebrimbora były mega to po dzisiaj.... Ech zapowiadało się nie najgorzej ale wszystko spierdolili pocałunkiem zięcia z teściowa 😂 No kurwa a już było dobrze
Co sądzisz o odcinku na temat elfów żyjących w trzeciej i czwartek erze którzy widzieli Valarow ? :) widzę to na zasadzie wykresu zachodzącego na siebie życia elfów wraz z narodzinami bohaterów LOTR czy Hobbita :) czy jest ktoś oprócz Galadrieli, Celebmrimbora i Glorfindela ?
Jakby to było jakieś inne uniwersum wzorowane na Władcy Pierścieni, to pewnie można by było troszkę chwalić ten serial. Z wszystkich odcinków, póki co ten był najsłabszy. Co do odblokowania nowej umiejętności, to w sumie w pierwszym sezonie w bodajże ostatnim odcinku, też Sauron tworzył iluzję w głowie Galadrieli, czyli to chyba nie taka nowa umiejętność. Wiele głupotek czyli wszystko to do czego nas ten serial przyzwyczaił.
@@este6558 To oglądasz tylko te rzeczy, które są już znane, bo mają już swoją renomę i są wypromowane przez inne dzieła? W takim razie nikt nie oglądał by Breaking Bad, czy Lost - Zagubieni. Nikt by nie oglądał The Office, The Boys i innych seriali.
Mnie zastanawia jeden porzucony wątek, a mianowicie Halbrand, który z własnej woli był w rękach Adara i próbował wkupić się w jego łaski by zacząć współpracę, wszystko zostaje ugadane, a on wypuszczony na wolność w swojej misji, po czym już absolutnie nic o tym nie wiemy i teraz nagle okazuje się, że Adar już wie że Halbrand to w sumie Sauron, no i nie wiem czy z przynudzenia gdzieś przespałem ten wątek w którym dowiaduje się on, że znów miał Saurona u swoich kolan i sam go wypuścił, czy po prostu tak o już o tym wie, a co było w Mordorze zostaje w Mordorze 😅 ?
,,Farazon godzi się na to, bo jak zginie królowa, to nie będzie miał już z kim walczyć" nie wiem, jak uważnie oglądałeś odcinek, w którym była koronacja; ale tam Farazon mówi, że to jego kuzynka. Właśnie dlatego jej nie zabija i przestrasza się, gdy słyszy, że Miriel może zginąć i dlatego dopytuje, czy to prawda
Nie żebym bronił tego serialu, bo jest meh i o wiele większą przyjemność sprawia mi oglądanie Twoich filmów, ale kojarzę, że w serialu wspominali o przekuciu korony Morgotha na pasującą na Saurona, stąd chyba ten rozmiar. Pozdrawiam!
ten serial jest dostateczny jeśli chodzi o laika co nie wie co to władca pierścieni i chce sobie coś do obiadu obejrzeć a że już kupił tego prime to ma
16:40 - istniało coś takiego jak ekspansja Durina na Góry Szare i Erebor? Z tego co pamiętam Durin III zmarł w Khazad-dum i nigdy nie dokonał ekspansji Ereboru. Przecież dopiero po przebudzeniu Balroga w Khazad-dum, w Trzeciej Erze, krasnoludowie emigrowali na północ i założyli Erebor. Scena z Sauronem, który widzi w ogniu balroga nie wydała mi się wcale tym, że on w jakiś sposób będzie nim kontrolował. Ja to odebrałem tak, że Sauron zwyczajnie zdał sobie sprawę z obecności Balroga w Khazad-dum. I przy okazji. Gotri, co Ci tak przeszkadza ta linia czasowa? Ja osobiście czytając wiele razy Silmarillion miałem nieodparte wrażenie, że Druga Era jest najzwyczajniej w świecie nieukończona przez Tolkiena. Myślę, że on po prostu nie zdążył jej opisać w sposób w jaki chciał to zrobić. Porównaj sobie Pierwszą Erę, która jest czymś wybitnym i do dziś pamiętam te piękne historie. Beren i Luthien, ten pies, który walczył u ich boku, tę historię, w której elfka rzuciła się do morza, bo okazało się, że zakochała się we własnym bracie (albo ojcu?), gwiazda Earendila i jego żona na statku, upadek Gondolinu, zejście Valarów do Śródziemia i pokonanie Morgotha, zalanie Beleriandu, przebudzenie elfów nad jeziorem i ich wędrówka do Valinoru. To były szczegółowe, niemal osobne historie i potężny, tętniący życiem świat, pełen historii i ciągów zdarzeń. Nie oszukujmy się, że Druga Era wygląda tak samo, bo wygląda mniej więcej tak: Sauron 1000 lat się ukrywał na wschodzie, później 500 lat budował wieżę Barad-Dur, tymczasem w Numenorze rządził Tar-Jakiś tam, po nim rządził Tar-Jakiś tam, a po nim Tar-Jakiś tam, dla urozmaicenia po nim rządziła Tar-Jakaś tam, ale po niej znów Tar-Jakiś tam, przy okazji Aldarion wypłynął do Śródziemia, wrócił do Numenoru i znów wypłynął do Środziemia, poślubił jakąś tam, ale znów wypłynął do Śródziemia. | Szczerze? Ciekawe wątki z Drugiej Ery to wyprawy do Śródziemia, jakieś poszczególne zmiany czy bardzo krótkie, nierozwinięte historie pojedynczych władców czy władczyń Numenoru, tworzenie Pierścieni Władzy, pobyt Annatara u Celebrimbora, zniszczenie Eregionu, przybycie Saurona do Numenoru, zmiany w społeczeństwie Numenoru i wpływ Saurona na Ar-Farazona oraz ludzi, ostatecznie zatopienie Numenoru i Ostatni Sojusz Ludzi i Elfów. Może coś pominąłem, ale Druga Era jest opisana ZDECYDOWANIE mniej szczegółowo opisana niż Pierwsza Era. Ma wręcz inną formę, jest bardziej jak kronika niż zbiór opowieści połączona z kroniką, czym w moim odczuciu była Pierwsza Era. Druga Era to przede wszystkim setki lat, które w żaden sposób nie zostały zagospodarowane i według których w Śródziemiu czy w Numenorze nic się nie działo. I tutaj moje pytanie: po co i dlaczego od twórców oczekujesz trzymania się ram czasowych skoro sam Tolkien nie stworzył arcydzieła czy gotowego materiału w Drugiej Erze? I tak naprawdę co przeszkadza wątek Zguby Durina w tym serialu? On jest zdecydowanie ciekawy. A czy jakieś pojedyncze wyskoki z orkami byłyby ciekawe i czy to jest gotowy scenariusz na wątek krasnoludów? Myślę, że rozjechanie kalendarium w tym przypadku jest zwyczajnie dobrą decyzją i zagospodarowaniem czasu dla krasnoludów w Khazad-dum, rasą ciekawą i wartą czasu antenowego. Tak się na poważnie zastanawiam - co za różnica czy ten serial pokaże przebudzenie Balroga i zniszczenie Khazad-dum czy nie? Trzymając się książek, nie powinni pokazać tego wcale, bo serial ma się kończyć na scenie Ostatniego Sojuszu, a Balrog został przebudzony później. Tylko co by to dało oprócz tego, że "trzymają się książek"? Ostatecznie jest to ciekawy i bardzo ważny wątek, bo pojawia się w każdej książce Tolkiena - Silmarillionie, Hobbicie i Władcy Pierścieni. Dlaczego więc go nie pokazać? Szczególnie, że w filmach Petera Jacksona, zarówno w Hobbicie, jak i we Władcy Pierścieni, wątek krasnoludów w Khazad-dum również jest poruszany. Postronny widz ma okazję zobaczyć tę historię, jest to coś ciekawego, co rzeczywiście może w widzach stricte filmowych wzbudzić zainteresowanie na zasadzie "oh, czy to ten Balrog, który walczył z Gandalfem? a więc to całe Khazad-dum to jest ta Moria z filmu, ok, już rozumiem, kojarzę, nie no, to może być ciekawe". Zrezygnowanie z tego wątku oznacza, że nie zostanie on pokazany w jakiejkolwiek produkcji o świecie Tolkiena i jedyny powód jest taki, że czas nie ten. Tyle, że nie ma to żadnego znaczenia dla historii. Khazad-dum, jego istnienie lub nie, nie miało większego znaczenia po wykuciu pierścieniu aż do historii opisywanej w Hobbicie, więc przeniesienie tego wydarzenia, nawet o kilka tysięcy lat, nie wpływa na świat przedstawiony. O wiele rzeczy można się przyczepić do tego serialu, z pewnością czas nie działa w nim prawidłowo (vide przemieszczanie się bohaterów bez ładu i składu po mapie), ale nie o kalendarium, którego po prostu nie da się ugryźć w normalny sposób. Serial, szczególnie w dzisiejszych czasach, ma to do siebie, że lubimy się przyzwyczajać do różnych bohaterów, śledzić ich losy, zżyć się z nimi i żałować ich śmierci. Tymczasem Druga Era w oryginalnej linii czasowej to dziesiątki ważnych postaci ludzkich, których po kilku scenach już by nie było, bo by nie żyli. Wplecenie wszystkich najciekawszych wątków, które się da wpleść, w jedną w miarę spójną historię, wydaje mi się jedynym dobrym pomysłem. Ale jeśli zechce Ci się przeczytać ten komentarz i odpowiedzieć, bez hejtu i ironii, ciekaw jestem jak Ty to widzisz i dlaczego aż tak Ci to przeszkadza i czy jedynym powodem jest to, że tak było w książkach? Mógłbyś też nagrać materiał o tym jak Ty byś nakręcił albo widział taki serial. Wszyscy dosyć mocno narzekają i marudzą, a mnie realnie to ciekawi jak fani Tolkiena by rozwiązali pomysł na serial z Drugiej Ery. Ja tak sobie myślę, że jedynym wyjściem, by trzymać się sztywno pierwowzoru książkowego, byłoby podzielić sezony na poszczególne wątki i historie. Czyli np. jeden sezon byłby tylko i wyłącznie o Sauronie, który pod postacią Annatara najpierw próbuje oszukać Gil-galada i Elronda, a później wykuwa pierścienie z Celebrimborem. I bez innych, zbędnych wątków, ewentualnie jakichś małych pobocznych. Tyle, że osobiście nigdy bym się tego nie podjął. Trzeba by uznać, że scenarzyści z Amazona są w stanie choć trochę dorównać Tolkienowi i wzbogacić bardzo okrojoną historię (bo ile łącznie stron w Silmarillionie zajmuje wykucie pierścieni? kilkanaście? maksymalnie 20-40 stron) o dialogi, ciekawe wątki, zwroty akcji. Wydaje mi się, że to niemożliwe i już nawet tak wybitny serial jak Gra o tron pokazał, że scenarzyści bez bazowania na książce są bez porównania gorsi od jej twórcy w wymyślaniu nowych rzeczy.
*Czyli np. jeden sezon byłby tylko i wyłącznie o Sauronie, który pod postacią Annatara najpierw próbuje oszukać Gil-galada i Elronda, a później wykuwa pierścienie z Celebrimborem* To byłoby zwyczajnie nudne, bo nie budowałoby napięcia, nie byłoby tego klasycznego "od wprowadzenia, do emocjonującej kulminacji". Więc... no to jest trochę nie do zekranizowania.
PS. 20:23 "A gdy spotkał się z odmową, zebrał wojska, by niespełna 100 lat później najechać Eregion" Dokładnie o tym pisałem. Mówisz o tym trochę w ten sposób jakby tutaj książka górowała nad serialem, że sto lat czekał Sauron, by najechać Eregion. Ja, czytając Silmarillion, miałem nieodparte wrażenie, że tego typu wydarzenia trwają tak długo tylko po to, aby sama Druga Era była długa i trwała kilka tysięcy lat, jak Pierwsza i Trzecia. Tymczasem w zamian praktycznie nigdy nie ma czegoś w zamian. Przez te sto lat nic się wielkiego nie dzieje. 20:40 "Kreuje to obraz Saurona jako bytu niezdolnego do prowadzenia walki" Też na to marudziłem, szczególnie po tej scenie z zadźganiem Saurona, ale to zaczyna mieć dla mnie sens. Wygląda na takie original story Saurona. Zaczął słaby, bez uznania orków, którzy zresztą go zadźgali. Następnie wcielenie Saurona jako Halbrand, który rozpoczął intrygi, manipulacje, oszukał Galadrielę, choć nie wszystko poszło po jego myśli. I teraz wersja Annatara, dużo skuteczniejsza, w której oszukał Celebrimbora i zdołał wykuć pierścienie, doprowadzić do ataku na Eregion, choć pod koniec znów poniósł porażkę (Galadriela ukradła pierścienie). Jako Annatar przejawia dużo większą moc niż Halbrand. Nie ma też większego znaczenia, czy Sauron w tym momencie ma armię czy nie, bo po zniszczeniu Eregionu Sauron zaatakował Lindon, który go pokonał z pomocą Tar-Minastira. Widać ewidentnie od dawna, że serial nie pokaże tego w ten sposób, bo rozpoczął się na długo po śmierci Tar-Minastira. Musiałby to być Ar-Farazon. Tyle, że tak czy inaczej po wszystkim Sauron wraca bez armii do Mordoru i odzyskuje siły, więc ukazanie go niejako "od zera do bohatera" nie jest takie najgorsze. Poza tym najważniejszy jest fakt, że jest to ogromne nawiązanie do zniszczenia Numenoru od środka. Uważam, że tutaj książka nieco błądzi i serial słusznie ma na to swój pomysł. Przypomnij sobie Silmarillion. Ar-Farazon pokonuje Saurona, a ten mu się poddaje, bo ma plan zniszczenia Numenoru od wewnątrz. Ar-Farazon jest albo nielogicznie głupi i naiwny, że po paru latach za swoją prawą rękę bierze akurat Saurona albo ten drugi korzysta z Jedynego Pierścienia. Oba tłumaczenia się nie bronią, bo jak Ar-Farazon mógł nie wiedzieć o Jedynym Pierścieniu? Jakim cudem Sauron zdołałby ukryć Jedyny Pierścień jako więzień, a później z niego korzystać, by omamić Ar-Farazona? Tym bardziej, że w książce dominuje przekaz, że to słowa i logiczne przekonywanie Ar-Farazona co do różnicy w żywotności Numenorejczyków i elfów są powodem tych sytuacji, a nie sam pierścień. Czyli Ar-Farazon był królem i dowódcą największej armii Ardy, zdołał poprzez intrygę odebrać należyty tron Tar-Miriel, ale jest takim kretynem, że swojego największego wroga, po którego płynął do Śródziemia i o którym musiał słyszeć, że jest manipulatorem, czyni swoim doradcą. NO NIE. Dlatego serial słusznie robi pre-Numenor w Eregionie i już tutaj ukazują, że Sauron potrafi bez armii zniszczyć dane miasto. Słusznie dają mu "moc" iluzji (i nie nową, bo zrobił to samo Galadrieli wcześniej), bo to wszystko uwiarygodni późniejsze niewiarygodne wydarzenia w Numenorze. Gil-galad w którymś z odcinków powiedział, że będą potrzebowali kogoś do pomocy, bo sami nie dadzą rady Adarowi. Jednocześnie Ar-Farazon widział Halbranda w palantirze. Być może to jest ten moment, w którym Ar-Farazon odczuje chęć skonfrontowania się z Sauronem, a jednocześnie otrzyma prośbę o pomoc od Gil-galada i Numenor wypłynie na pomoc. Będzie to absolutne zniszczenie kalendarium, ale ponownie: co z tego? Jaki jest sens, aby Sauron teraz zaatakował Eregion, a potem kilkaset lat ukrywał się w Mordorze, gdy tymczasem u krasnoludów i w Numenorze praktycznie nic się by nie działo. A to miałoby sens. Ar-Farazon w palantirze zobaczył Saurona i być może chce go pokonać, a jednocześnie wesprze elfów. Ta bitwa wydaje się na ten moment przegrana dla Eregionu, ale ostatecznie orkowie powinni przegrać, a skoro krasnoludowie nie pomogą, armia Lindonu zdała się nie pomóc, a sam Gil-galad mówił, że nie są w stanie tego zrobić bez pomocy... to logicznym wydaje się, że w ostatnim odcinku możemy zobaczyć flotę Numenoru płynącą do Śródziemia. Jeśli tak, to jestem ciekaw, co dalej. Myślę, że Eregion zostanie zniszczony, Celebrimbor zabity, ale Numenor przybędzie i pokona armię Adara, który zginie, a orki się rozpierzchną. Ar-Farazon weźmie w niewolę Saurona do Numenoru i cały trzeci sezon będzie się opierał na Sauronie w Numenorze. Dla elfów i krasnoludów wątki trzeba wymyślić, bo w książce w momencie, gdy Sauron był w Numenorze, praktycznie niczym się nie zajmowały. Po zatopieniu Numenoru Sauron wróci do Śródziemia, do Mordoru, gdzie w tym momencie będzie już potężny i biegły w sztuce manipulacji. Myślę, że serio o to chodzi i tak ma być. Mam na myśli drogę Saurona od słabego do potężnego. Zwróć uwagę na postać Saurona w 1 odcinku tego sezonu. Byłem zszokowany jego ukazaniem. Są zbliżenia na jego dłonie, które pokazują stres, nerwowość. Dosłownie wygląda jakby przemawiał po raz pierwszy na auli w podstawówce zapowiadając jasełka. I to musi być celowy zabieg, który ma widzowi zaprezentować drogę Saurona od tego słabego, nerwowego, którego zadźgały orki, poprzez Halbranda, który potrafił zwodzić i wtopić się w tłum, po Annatara, który oszukał Celebrimbora, manipulował nim, tworzył w jego głowie wizję, ale też zdołał oszukać inne elfy i wręcz przejąć władzę w mieście, kończąc na postaci Morgotha w Numenorze, gdzie jego umiejętności w tym względzie będą już na najwyższym poziomie. Do tego stopnia, że zdoła omamić króla, który go uwięził, zostać jego doradcą i namówić do najgorszych rzeczy. W tym kontekście to naprawdę jest ciekawe i ma sens. Po powrocie z Numenoru, Sauron przeszedłszy całą tę drogę i będący zupełnie kimś innym niż w 1 odcinku 2 sezonu, gdy zdenerwowany starał się namówić orków do tego, by mu służyli, wyruszy do Mordoru i tym razem weźmie orki siłą na służbę oraz stworzy Jedyny pierścień. Obecnie pierścienie mają elfy i krasnoludy, ale Galadriela ma też 9 pierścieni, z którymi może stać się jeszcze wszystko. W momencie, gdy Sauron wróci do Mordoru, najpewniej nie będzie miał żadnego pierścienia, ale inni je będą mieli. Wtedy stworzenie Jedynego pierścienia ma jak najbardziej sens, gdy Sauron zda sobie sprawę kto ma w rękach pierścienie i że za pomocą Jednego może nimi kontrolować i uzyskać wpływy w Śródziemiu. I to już powinna być fabuła 4 sezonu. Ja bym to tak zrobił :D
@@maweupe5395 *Dokładnie o tym pisałem. Mówisz o tym trochę w ten sposób jakby tutaj książka górowała nad serialem* Trochę tak, bo te historie przeczytasz w godzinę maks. *Tymczasem w zamian praktycznie nigdy nie ma czegoś w zamian. Przez te sto lat nic się wielkiego nie dzieje* Dokładnie tak ale w takiej ksiażce, która też nie jest powieścią typu _Władca Pierścieni_, tylko kronikarskim zapisem bardziej, te wszystkie wydarzenia mogą być pobieżne. Jak w Biblii. Możesz pominąć te 100 lat, bo nic wielkiego się nie stanie. Tymczasem w filmie jak urwiesz sto lat, to będzie okropna dziura czasowa, którą trzeba wytłumaczyć. I, nie, nie jadę w tym momencie serialu, choć nie jest wybitny. Ale im dłużej oglądam, tym więcej widzę ze świata Tolkiena (a nie z LOTR P. Jacksona). Po prostu poprowadzenie jednego wątku w jednym sezonie nie ma wg mnie sensu, bo taki serial będzie obfitował w dłużyzny i pełno będzie w nim albo nieciekawych momentów (gdzie nic się nie działo), albo fabularnych czasowych dziur. I nie narzekam na serial, tylko staram się pokazać problemy jakie piętrzyłyby się przed każdymi showrunnerami, nie ważne kto by wziął to na warsztat. *Jakim cudem Sauron zdołałby ukryć Jedyny Pierścień jako więzień* A to jest case zegarka z _Pulp fiction_ przez 20 lat chowanego w... *ale jest takim kretynem, że swojego największego wroga, po którego płynął do Śródziemia i o którym musiał słyszeć, że jest manipulatorem, czyni swoim doradcą* No bo jednak Sauron umie w manipulację. Nie wiem, jak, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdzie Sauron przekonuje Ar-Farazona, że wszystko to jest efektem tego, że "złe elfy" zmówiły się przeciw Numenorowi i dybią na jego krainę, że to ich intrygi skłóciły Saurona z Ar-Farazonem i doprowadziły do wojny między nimi. *bo to wszystko uwiarygodni późniejsze niewiarygodne wydarzenia w Numenorze* Ale ja się z tym zgadzam. Showrunnerzy mają trudne zadanie, bo mają do dyspozycji tylko dodatki do _Władcy Pierścieni_ i na tej podstawie muszą budować w miarę ciekawą, spójną fabułę. Budują własne kalendarium, bo nie mają praw do wielu dzieł Tolkiena. Muszą zbudować coś, co nie zanudzi rozwleczonymi wątkami, będzie jakoś zawiazywało akcję i prowadziło do kulminacji. To często zapewne niemożliwe. Więc dlatego serial ma dziury fabularne, odległości są od czapy, a kalendarium się sypie jak zamek z piasku. Oni po prostu nie mogą wziąć kalendarium i zrobić tak, jak tam było, bo nie mają do tego praw. Niemniej jednak starają się zrobić coś ze skrawków które otrzymali. Chyba nikt by z tego nie zrobił spójnego serialu.
@@michamichu697 "Dokładnie tak ale w takiej ksiażce, która też nie jest powieścią typu _Władca Pierścieni_, tylko kronikarskim zapisem bardziej, te wszystkie wydarzenia mogą być pobieżne. Jak w Biblii. Możesz pominąć te 100 lat, bo nic wielkiego się nie stanie." No tak, ale przecież ja dokładnie to napisałem. Mój komentarz jest pytaniem do Gotriego o to, czy faktycznie mu to aż tak bardzo przeszkadza, że serial ignoruje linie czasowe, bo Silmarillion, szczególnie Druga Era, ma ogromne dziury czasowe i wydaje mi się to rozsądne, żeby upchać wszystko mniej więcej w jednej linii. "No bo jednak Sauron umie w manipulację. Nie wiem, jak, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdzie Sauron przekonuje Ar-Farazona, że wszystko to jest efektem tego, że "złe elfy" zmówiły się przeciw Numenorowi i dybią na jego krainę, że to ich intrygi skłóciły Saurona z Ar-Farazonem i doprowadziły do wojny między nimi." Być może, ale wciąż jest to nieco naciągane. A przynajmniej dla postronnego widza, który Silmarillionu nie zna i obowiązujących praw w tym świecie, które nie zawsze wszystko podają dosłownie na tacy. Dlatego myślę, że skorzystanie z tego zabiegu już teraz, i niejako kopiując zniszczenie Numenoru od środka już w Eregionie, jest dobrym pomysłem. Może odbiera to pewien klimat, spójność z książkami i pewną prawdę co do tego świata i dzieła, ale odnajduję w tym sens. "Ale ja się z tym zgadzam. Showrunnerzy mają trudne zadanie, bo mają do dyspozycji tylko dodatki do Władcy Pierścieni i na tej podstawie muszą budować w miarę ciekawą, spójną fabułę. Budują własne kalendarium, bo nie mają praw do wielu dzieł Tolkiena. Muszą zbudować coś, co nie zanudzi rozwleczonymi wątkami, będzie jakoś zawiazywało akcję i prowadziło do kulminacji. To często zapewne niemożliwe. Więc dlatego serial ma dziury fabularne, odległości są od czapy, a kalendarium się sypie jak zamek z piasku. Oni po prostu nie mogą wziąć kalendarium i zrobić tak, jak tam było, bo nie mają do tego praw. Niemniej jednak starają się zrobić coś ze skrawków które otrzymali. Chyba nikt by z tego nie zrobił spójnego serialu." No widzisz, czyli obaj mamy takie samo zdanie. Dlatego jestem ciekaw zdania Gotriego na ten temat, bo jednak siedzi mocno w uniwersum i mimo, że sam czytałem wiele razy różne pozycje Tolkiena, to oglądam te filmy i potrafię sobie coś przypomnieć czy zrozumieć w inny sposób. Ale myślę, że tu jest u każdego (normalnego emocjonalnie) fana pewna walka na zasadzie: zrobić dobry serial dla każdego vs trzymać się wiernie oryginału. Dodam jeszcze, że obaw było dużo i showrunnerzy pewne fundamenty dotrzymali. Nie ma scen erotycznych, nie ma wulgaryzmów, nie ma dark fantasy rodem z Gry o tron, a baśniowy, nieco mroczny klimat z prawdziwego Tolkiena. Są nawiązania do książek i do filmów PJ, nie ma wątków LGBT, a reprezentacje rasowe są w zasadzie delikatne, symboliczne, żadna główna postać w zasadzie nie jest grana przez aktora o innym kolorze skóry niż biała. Pierwszy sezon nie dowiózł kompletnie, ale ten stawiam wysoko. Oby tylko przestali tworzyć wątki, które są naprawdę z czapy i utrzymają progres, bo 3 sezon zapowiada się już całkiem solidnie.
Widocznie harfiuty i ich odpowiedniki pustynne oszczędnie gospodarują emocjami. Może jedynie liczy się prokreacja i przedłużanie gatunku. Porzucają swoich na śmierć, to też i muszą się szybko rozmnażać aby nie wymrzeć
Wątek z wężem byłby jeszcze znośny, gdyby zjadł królową, a przed tym nastąpiłoby symboliczne oddanie pałeczki. Skoro ona widziała zagładę, a Elendil jeszcze niepewną przyszłość, jej poświęcenie miałoby moc. Liczyłem chociaż na to :(
@@maweupe5395 obejrzałem 4 odcinki drugiego sezonu i już nie mogłem. Ten serial jest słaby pod każdym względem i zdaje się, że mnóstwo ludzi się wyłącza z oglądania
@@maweupe5395 ale co było dobrego w tym 7? Jak coś jest spoko to ja to widzę, nie ma tak, że z góry wszystko jest źle, ale pytam serio, co jest w nim takiego dobrego chyba to, że nie było tych hobbitow i istariego.
Przegrałbyś zakład, z samych względów PRowych nie mogą serialu skasować po S2 bo wyjdzie że "hejterzy i trolle" mieli rację, zrobią jeszcze S3 (zapewne dając mniejszy budżet bo wiedza że na tym stracą) po drodze w trakcie S3 przebąkujac ze najważniejsze już pokazali więc mission complete i to wcale nie była porażka...
@@MrGummbi i bardzo dobrze, czas przestać skupiać sie na książkach, a patrzeć po prostu jako serial, który sam w sobie jest dobry, jak ktoś oczekuje wersji książkowej i nadal porównuje to lepiej przestać oglądać po prostu
Pytanie do kolejnych odcinków a raczej związane z filmem.. We Władcy Pierścieni - Sauron był w większości w pierścieniu tak ? Jedne źródła mówią że przelał w pierścień swoją moc ..a inne że duszę..no i pojawia się zgrzyt - "Pierścień chce wrócić do władcy. do Pana " ale jak stracił ciało i zostało Oko - to jak ten pierścień miał niby wrócić ? na co by mu nałożyli ?
To błędny pogląd przez uproszczenie jakie zastosował Jackson w swoich filmach. W książkowym oryginale Sauron jak najbardziej posiadał fizyczne ciało w Trzeciej Erze, a ogniste Oko było tylko manifestacją jego złej woli i mocy. Po prostu bez Pierścienia czuł się zbyt słaby, dlatego cały czas siedział w Barad-Dur. Sam Gollum wspomina, że gdy był torturowany, widział Saurona i jego dłoń z tylko czterema palcami.
Nie, jest wspomniany w Silmarilionie podczas tego jak Eru nadał światu realną postać na podstawie Wizji wyśpiewanej przez Aiunurów. "Zakochali sie w pieknie wizji i z wielkim przejeciem śledzili, jak sie odsłania przed nimi historia stajacego sie Swiata, lecz nie poznali jej w pełni, bo wizja znikneła, zanim sie zamkneły kregi czasu. Niektórzy z Ainurów mówili, ze stracili ja z oczu przed nastaniem ery panowania ludzi i zmierzchem Pierworodnych; tak tedy, chociaz Muzyka objeła wszystko, Valarowie nie zobaczyli czasów pózniejszych ani konca Swiata. Zrodził sie w nich wówczas niepokój, lecz Iluvatar przywołał ich i rzekł: -Wiem, czego pragna wasze serca: aby to, co sie wam objawiło, stało sie bytem prawdziwie, takim, jakim wy sami jestescie, a zarazem odmiennym od was. Dlatego powiadam: Ea! Niech sie stanie! I wysyłam w Pustke mój Niezniszczalny Płomien, który bedzie sie palił w sercu Swiata, a Swiat ten bedzie istniał prawdziwie. Ci sposród was, którzy tego pragna, moga tam zstapic. I nagle Ainurowie ujrzeli w dali swiatło; jak gdyby obłok z zywym sercem z płomienia; i zrozumieli,˙ze to juz nie wizja tylko, lecz rzecz nowa, stworzona przez Iluvatara: Ea, Swiat,który Jest." Dlatego właśnie Meteormen mwiący że chce zapanować nad tym to... debilizm tego samego kalibru co Sauron zadźgany przez orków
Pomijając te wszystkie pokręcone pomysły i błędy ten serial w ogóle nie przenosi mnie do śródziemia. Ten serial jest plastikowy i sterylny. Cały czas oglądam ludzi z doklejonymi uszami i rekwizytami. Nie wierzę w ten świat. Casting jest fatalny nie licząc króla Durina i jego syna - są ok. Nikomu nie kibicuję bo żadna postać nie wzbudza we mnie sympatii ani zainteresowania. Nie czuję klimatu fantasy - nawet muzyka nie zapada w pamięci. Królestwo ludzi wygląda jak z jakieś greckiej komedii...to w ogóle nie pasuje do śródziemia. No i ta teleportacja :D Skaczemy z miejsca na miejsce, a postacie pojawiają się nagle we właściwym czasie i miejscu (odc 7. Arondir ratuje Galadriel). Położyli ten serial już zanim zaczęli go robić - niewłaściwi ludzie, niewłaściwe podejście.
Nie zauważyli armii orków, bo się przeteleportowała, tak jak wszyscy w tym serialu xd
@@tomaszsiwy8284 to jest chyba rzecz, która najbardziej mnie irytuje w tym serialu
Najlepsza byla chinka ktora umierała w slow motion 2 razy, oczywiście wiedzialem ze poswieceniem zabije pol armii orkow czy ostatnie starcie gdzie 20 zwinnych elfow zamiast sie wycofać zasarżowalo na cala horde. W lotr jak wysadzili mur w 2 wieżach to uciekali wyzej, a tu eeee tam 1 na 100 damy rade....
Albo Orki z pomocą Weird boya i teleport w Warhammer 40.000.
@@kloa6676 Elfy w tym serialu be like: YOLO!
@@kloa6676No bo to był finał jakiejś sesji RPG. Wiesz, skoro to jednosrzał, dla osób grających tymi elfami, to po co się martwić swoimi postaciami, skoro można epicko zginąć 😅
Król Durin ma raczej korzenie plemienia wyznania handlowego :).
the hobbity w tym serialu wygladają jak FAUNY z NARNII :)
Po obejrzeniu w czwartek 7-go odcinka włączyłem dla kontrastu LOTR Drużynę Pierscienia. I wiecie co? Nie wiem jak po ponad 20 latach od premiery tego filmu, przy takim budżecie jaki posiada Amazon, mogli nakrecić teraz taką szmirę. Ani to wizualnie, ani fabularnie nie moze rownać sie z filmami Jacsona. Aż sie chce zazwonic dzwonkiem i krzyknąć "Shame!".
Będę bronił zauroczenia Popi z wypiętą piersią - nie trzeba tu żadnych rozmów, żadnego budowania relacji, ot... facet poleciał na jej orzechy...
Biedny Gotri ja nie wiem jak on 7 odc. przeżyje :(
Nooo 7 odcinek jest mocny, tyle facepalmów dawno nie przywaliłem xD
Gotri, rób recenzję szybciej, odc. 7 to złoto :D
Ja nie czuję żadnego powodu by oglądać odcinek 8. Serio stawka jest prawie zerowa, jest też zerowe napięcie. Wszyscy wiemy, że Sauron i tak zwycięży, a droga do zwycięstwa obrana przez reżyserów jest okropnie nudna.
@@carlod1605 nudna? O gustach się nie dyskutuje... wiele wątków zamykają w tym odcinku, śmierć jest nagła dla niektórych postaci, tragizm się pojawia, mroczne Śródziemie i brzask wcale nie pomaga... Ja jestem bliżej 10/10 niż 1/10, a czuje że ten odcinek musi takie emocje wytwarzać
Wiem, głupoty jest w nim wiele. Może nawet najwięcej do tej pory, bo i najwięcej upchneli... Dlatego jestem ciekaw opinii ^^
@@TimexZPolski Taa chyba anty Midasa.
2:20 Bo to miłość z tiktoka😂
Jeszcze sam Sauron jak się teleportuje to można jakoś zaakceptować. Może przechodzi do drugiego wymiaru przemieszcza się, bezpiecznie i dyskretnie a potem wraca do wymiaru właściwego
19:01 i 22:08 całkiem nową? A w finale 1 sezonu z Galadrielą to co było? On Galadrieli nie chciał omamić, on chciał ją przekonać by staneła u jego boku.
To nie nowa umiejetnosc poniewaz tej "iluzji" uzyl juz na galadriel w finalowym odcinku pierwszego sezonu
"pokojowo nastawiony Mordor" 🤣🤣🤣 showrunerzy i scenarzyści powinni być wysłani do pracy w kopalni węgla na minimum 25 lat
Prędzej kopalni uranu.
Azbestu
Już pomijając to że korony Morgotha powinno nie być, to może z jej rozmiarem to podobny zabieg jak z jedynym pierścieniem który dostosował się do "standardowych" rozmiarów?
18:08 Ale wstawiłeś ujęcie. Co za morda XD
Fakt faktem, że jest dużo oderwań od książek, ale ten odcinek jest całkiem całkiem w porządku w porównaniu do tego co nam wcześniej zaprezentowali :P
Chociaż może to też wynikać, z tego, że mam mniejsze oczekiwania co do czasu, miejsc i logistyki.
No i jak się traktuje to jako bardziej osobny byt bardziej oderwany od książek, to lepiej się to ogląda. Następny 7 odcinek też wydaje się w porządku. Jak dla mnie wątek krasnodludów, Celebrimbora i Saurona bardzo w porządku(w ostatnich odcinkach, wczesniej ciezko bywało :D )
PS: tak, wiem nikt nie pytał
Jaka u tych krasnoludów musi być inflacja, więcej złota niż jedzenia
"pokojowo nastawiony Mordor" - made my day :D
Już się nie mogę doczekać, aż skomentujesz kolejny odcinek, czyli siódmy, po którym obejrzeniu myślę jak z logiki zrobiono prostytutkę :D
Zobaczycie, że jeszcze z tej dwójki całujacych sie hobbitów powstanie ród Baggins
e tam, merimack brzmi prawie jak brandybuck
Hahaha 😂😂 to całkiem możliwie...
z Harfjutów w tym serialu czy innych bobbitów to mogą powstać co najwyżej ci tłumaczeni przez Łozińskiego - "Gorzalenie" czyli z leniwego i nijakiego scenariusza jaki sprawia ze aż pięść gorze by komuś z Amazona naje*** ekhm, pokazać ręcznie gdzie popełnili błąd...
Nie pisze się takich rzeczy głośno, bo jeszcze to przeczytają i uznają za świetny pomysł 🙈🙈🙈
14:55 amerykańskie, pochodzenia żydowskiego korzenie
"Sauron pokazywany jest jako kompletnie nie zdolny do prowadzenia wojny". O ile pamiętam głównym generałem armii Morghota był Gothmog a nie Sauron. Serial idzie tym tropem i pokazuje że siłą Saurona nie jest armia, a manipulacja i intrygi i nie potrzebuje armii, by realizowac swe cele
z tego co ja pamiętam to Sauron był najbardziej zaufanym porucznikiem Morghota i jak najbardziej dowodził jego siłami, ale fakt jego główną cechą była manipulacja. W końcu bez walki doprowadził do upadku Numenoru xD
@@leonell1234 głównym dowódcą wojsk był Gothmog
@@etmanix3730 a gdzieś napisałem, że nie był?
Wątków dużo ,mało treści ,głupot multum.
Jak na starcie odcinka zobaczyłem czarnego Forresta Gumpa, to zacząłem się zastanawiać, co robię ze swoim życiem. xD
Podejrzewam, że wczesniej gdzieś w wątku adara byla mowa o tym, że sauron przekuł koronę dla siebie(do swojego rozmiaru) ale to nie zmienia zmiany losu korony
11:18 rozwalił mnie pomnik łysego elfa
Ja się nie dziwię, że zaskoczeni są armia orków pod bramami, w końcu jak wszyscy to wszyscy orki też się teleportują... nawet cała armia
18:58 A to nie jest podobna sytuacja jak w drugiej części hobbita, gdy Gandalf wchodził do Dol Guldur? Tam było wszędzie pusto i dopiero jak użył jakiegoś zaklęcia to wszyscy orkowie zostali ujawnieni.
5:24 gdzieś czytałem, że są teorie, że ów nieznajomy i czarnoksiężnik to Alatar i Pallando (chociaż nie wiem, który to który). Twórcy serialu mogli zrobić tak, bo w Trylogii mieliśmy Sarumana i Gandalfa. Taki trochę odgrzany kotlet, ale w innej otoczce. Czekam na odc. 7 w Twoim wydaniu
Krasnoludy Tolkiena: zakładają żelazne maski, by chronić się przed ogniem i napie*dalają smoka
Krasnoludy Amazonu: O ne, netoperki!
Mam flashbacki z czeskich nietopetrzy z galaktycznych lektur AHOJ NETOPERKU! POZOR NETOPERTKU!!
Gwoli ścisłości (dane z dodatków do Powrotu Króla i Silmarilionu) - wszystkie pierścienie początkowo były dla elfów. Dopiero gdy ci przejrzeli plany Saurona, on zabrał 16 pierścieni i rozdał je między ludzi i krasnoludów. Trzy pierścienie elfów powstałe na końcu nie były spaczone planami Saurona, ale także podlegały mocy Jedynego.
Co to było, plastikowa bitwa... Nawet las wygląda sztucznie czysty. A moment kiedy armia elfów zatrzymuje się przed armią orków to kur mać już jakiś kryminał.
Ja kurwicy zostałem jak był ten moment i nagle rozpędzona armia elfów zatrzymała się w sekundę
Czekam aż Sauron będzie jakiś rytuał odprawiał żeby Balroga obudzić
Taniec na przywołanie deszczu... tfu, taniec na przywołanie ognia i cienia? Showrunnerzy już zacierają łapki a oczy im się świecą jak psu jajca
Balrog już obudzony, liściem z 1 sezonu 😂
@@matpak6 Do tego jeszcze tą arią operową krasnoludki plus size.
Elendil w kanonie NIGDY nie skończył w lochach
Po odcinku 7 znowu zwątpiłem i boje się co jescze wymyślą. Ten serial powinien po prostu stracić przedrostek Władca pierścieni, bo nie ma za wiele wspólnego, to jest wogole inny gatunek fantasy. Niech to będą sobie pierścienie władzy autorstwa Amazona. Więcej ma to wspólnego z takim warcraftem, który czerpał garściami z Tolkiena ale i mocno zmieniał, stworzył nowe historie. Z tego serialu nikt się nie dowie, co takiego wspaniałego jest w twórczości Tolkiena. Po filmie Jacksona masy, w tym ja sięgnęły te 20 lat temu po książki i jedno z drugim grało. Jak ktoś siegnie po ten rak od Amazona, to może sobie wyrobić niesłuszne postrzeganie świata Tolkiena jako zwykle gówno. Nie ma już choćby jednego dobrego watku. Serial trzymaja jak dla mnie już tylko jakośc odgrywania scen przez Elronda, Durina i Adara. trochę mało jak na miliard i dostania do ręki jednej z najlepiej napisanych historii w dziejach.
A w 7 odcinku dopiero się dzieje ogólnie omówienie jest jeden odcinek do tylu
Tom Bombadil jako nauczyciel prawdopodobnie Gandalfa😰
14:58 to najlepszy tekst👍
7:35 boże jak ta zbroja strasznie wygląda
Jak ja na to czekałem.
Poppy & Merimac to była milosc od pierwszego wejrzenia, z muzyki to wynikało. Żadne zaskoczenie
Ciekawie się to ogląda.
Wydaje mi się że Sauron użył mocy tych wizji z pierwszym sezonie na samym końcu jak pokazywał Galadrieli ich oboje jako władców.
Czemu wiec nie uzywal ich wczesniej na Celebrimborze?
Jak Gotri opowida to całkiem przyzwoity serial gdyby nie treść tegoż wytworu
Nie znam się na tej geografii,ale czarne ludy mieszkają na południu 😂
1:39 to zaakcentowanie xD
Korona została przekuta, ale w obrożę
Dokładnie, mój błąd, użyłem zbyt dużego skrótu myślowego, dzięki!
@@GOTRI98 Valarowie jak pamiętam użyli starego łańcucha wykutego przez Aule, Angainor by skuć Morgotha.
Gotri...1 błąd - 12:53... Silmarillion:
"Odrąbano mu stopy więc runął na twarz, wtedy spętano go tym samym, co przed wiekami, łańcuchem Angainorem,
żelazną koronę przekuto na obrożę, którą opasano mu szyję".
Koronę przekuto na obrożę, a nie łańcuch, jak powiedziałeś... Łańcuch Angainor zrobił Aule, wiele wieków wcześniej.
Nie ma znaczenia rozmiar korony Morgotha, ani fakt, że w ogóle wg Tolkiena nie powinno jej być. Niewielkie znaczenie ma to, że kiedyś koronę nosił sam Morgoth, albowiem serial zdawkowo opowiada widzom kim on był i kto zacz. W całym serialu podło ze trzy tylko razy zdawkowo, że był kiedyś jakiś Morgoth, a teraz ten kawałek pradawnej stali pozłacanej, to właśnie jego korona. Zatem nie wielkość tego przedmiotu, historia czy wygląd mają znaczenie, ale fakt, że ten przedmiot jest antyczny i posiada w sobie jakąś moc do wykorzystania w przyszłości. I ma jakiś tam związek z Sauronem.
Korona jest ważna dla fabuły serialu ponieważ jest jego pierwszym MacGuffinem. Na razie jego rola jest odłożona na bok, ale mamy pewność, że wątek korony będzie wracał w przyszłości ponieważ MacGuffin ten, jak nam Adar zapowiedział, jest kluczem do pokonania Saurona.
Z historii kiepskich seriali fantasy i kiepskich filmów z cyklu Gwiezdnych Wojen wiemy, że kiepskim scenarzystom MacGuffiny są często gęsto potrzebne do skutecznego popchnięcia akcji do przodu. Mamy do czynienia z bardzo kiepskim serialem więc rola korony Morgotha jest bardzo czytelna.
Zwrócicie uwagę, że Adar może zaraz zginąć, gdzieś uciec, przeistoczyć się w Celeborna, lub po prostu zniknąć z serialu, a problem korony pozostanie. Koronę i tak trzeba będzie przechwycić i użyć jej na końcu serialu do zniszczenia Saurona. Nie ma Morgotha, nie będzie Adara, a korona wciąż będzie MacGuffinem.
Właśnie tez uwazam ze watek krasnoludów jest najleoiej zrobiony. Szkoda ze twórcy marnuja potencjal tej rasy
Na nic tak nie czekam, jak na omówienie s02e07
To co tam się działo xD tam jest tak dużo złych i dobrych scen, że nie da się przejść obojętnie :D
To wszystko jest pointless jak córka Elendila
Kurde, czyli nie jest ze mną tak źle, skoro w momencie "pobytu" Elendila w lochu widziałem kalke sceny z pobutu Neda w lochach przed śmiercią. Już zaczynałem się martwić o swoją poczytalność. Jasne, w trakcie oglądania pierścieni robię wszystko, byle nie musieć oglądać. Ba! Wole nawet prasować 😂 Jendak juz myslalem, że podświadomie przełączyłem na HBO GO
9:41 ale się uśmiałem
Kopniak wzmocniony siłą salta. 😂
Chińska Elfka wymiata :D
Dobra, przyznam się o ile ten odcinek mi się podobał, bo zwłaszcza te sceny z wnikaniem w świadomość Celebrimbora były mega to po dzisiaj.... Ech zapowiadało się nie najgorzej ale wszystko spierdolili pocałunkiem zięcia z teściowa 😂 No kurwa a już było dobrze
Jestem po 7 odcinku! Co tam Kur... Odwala 😮!
Precyzując to korona została przekuta na obrożę a łańcuch był ten sam co przy pierwszym uwięzieniu Morgota. 😉
13:20 to jest korona nie na głowę, tylko na główkę Morgotha, wtedy zgadzaloby sie że byl on potężnie zbudowany
Co sądzisz o odcinku na temat elfów żyjących w trzeciej i czwartek erze którzy widzieli Valarow ? :) widzę to na zasadzie wykresu zachodzącego na siebie życia elfów wraz z narodzinami bohaterów LOTR czy Hobbita :) czy jest ktoś oprócz Galadrieli, Celebmrimbora i Glorfindela ?
A może wrzucisz kiedyś na tapetę pierścień mroku Pierumowa.
Genialne
6:08 naszczescie oglądał gre o tron wiedział ze to 💩zmieni 😅
Jakby to było jakieś inne uniwersum wzorowane na Władcy Pierścieni, to pewnie można by było troszkę chwalić ten serial. Z wszystkich odcinków, póki co ten był najsłabszy. Co do odblokowania nowej umiejętności, to w sumie w pierwszym sezonie w bodajże ostatnim odcinku, też Sauron tworzył iluzję w głowie Galadrieli, czyli to chyba nie taka nowa umiejętność. Wiele głupotek czyli wszystko to do czego nas ten serial przyzwyczaił.
jakby to było inne uniwersum to by nikt tego nie oglądał nie oszukujmy się
@@este6558 To oglądasz tylko te rzeczy, które są już znane, bo mają już swoją renomę i są wypromowane przez inne dzieła? W takim razie nikt nie oglądał by Breaking Bad, czy Lost - Zagubieni. Nikt by nie oglądał The Office, The Boys i innych seriali.
Mnie zastanawia jeden porzucony wątek, a mianowicie Halbrand, który z własnej woli był w rękach Adara i próbował wkupić się w jego łaski by zacząć współpracę, wszystko zostaje ugadane, a on wypuszczony na wolność w swojej misji, po czym już absolutnie nic o tym nie wiemy i teraz nagle okazuje się, że Adar już wie że Halbrand to w sumie Sauron, no i nie wiem czy z przynudzenia gdzieś przespałem ten wątek w którym dowiaduje się on, że znów miał Saurona u swoich kolan i sam go wypuścił, czy po prostu tak o już o tym wie, a co było w Mordorze zostaje w Mordorze 😅 ?
,,Farazon godzi się na to, bo jak zginie królowa, to nie będzie miał już z kim walczyć" nie wiem, jak uważnie oglądałeś odcinek, w którym była koronacja; ale tam Farazon mówi, że to jego kuzynka. Właśnie dlatego jej nie zabija i przestrasza się, gdy słyszy, że Miriel może zginąć i dlatego dopytuje, czy to prawda
To jest i tak bez sensu, co za roznica kuzynka czy nie jak stawka jest wladza w krolestwie :P
Co nie przeszkadza mu jakoś z nią wziąć ślubu.
@@sirkudjongaming co?
Nie żebym bronił tego serialu, bo jest meh i o wiele większą przyjemność sprawia mi oglądanie Twoich filmów, ale kojarzę, że w serialu wspominali o przekuciu korony Morgotha na pasującą na Saurona, stąd chyba ten rozmiar. Pozdrawiam!
Jakby to pierwszy raz w tym serialu robiono z ludzi idiotów
ten serial jest dostateczny jeśli chodzi o laika co nie wie co to władca pierścieni i chce sobie coś do obiadu obejrzeć a że już kupił tego prime to ma
3 i 4 sezon? to ma być groźba? :D
Jak chodzi o Koronę Morgotha. A to nie było tak że korona w serialu jest fragmentem korony Morghota przekutym dla Saurona?
Dzień dobry państwu koleżeństwu 😎
16:40 - istniało coś takiego jak ekspansja Durina na Góry Szare i Erebor? Z tego co pamiętam Durin III zmarł w Khazad-dum i nigdy nie dokonał ekspansji Ereboru. Przecież dopiero po przebudzeniu Balroga w Khazad-dum, w Trzeciej Erze, krasnoludowie emigrowali na północ i założyli Erebor.
Scena z Sauronem, który widzi w ogniu balroga nie wydała mi się wcale tym, że on w jakiś sposób będzie nim kontrolował. Ja to odebrałem tak, że Sauron zwyczajnie zdał sobie sprawę z obecności Balroga w Khazad-dum.
I przy okazji. Gotri, co Ci tak przeszkadza ta linia czasowa? Ja osobiście czytając wiele razy Silmarillion miałem nieodparte wrażenie, że Druga Era jest najzwyczajniej w świecie nieukończona przez Tolkiena. Myślę, że on po prostu nie zdążył jej opisać w sposób w jaki chciał to zrobić. Porównaj sobie Pierwszą Erę, która jest czymś wybitnym i do dziś pamiętam te piękne historie. Beren i Luthien, ten pies, który walczył u ich boku, tę historię, w której elfka rzuciła się do morza, bo okazało się, że zakochała się we własnym bracie (albo ojcu?), gwiazda Earendila i jego żona na statku, upadek Gondolinu, zejście Valarów do Śródziemia i pokonanie Morgotha, zalanie Beleriandu, przebudzenie elfów nad jeziorem i ich wędrówka do Valinoru. To były szczegółowe, niemal osobne historie i potężny, tętniący życiem świat, pełen historii i ciągów zdarzeń. Nie oszukujmy się, że Druga Era wygląda tak samo, bo wygląda mniej więcej tak: Sauron 1000 lat się ukrywał na wschodzie, później 500 lat budował wieżę Barad-Dur, tymczasem w Numenorze rządził Tar-Jakiś tam, po nim rządził Tar-Jakiś tam, a po nim Tar-Jakiś tam, dla urozmaicenia po nim rządziła Tar-Jakaś tam, ale po niej znów Tar-Jakiś tam, przy okazji Aldarion wypłynął do Śródziemia, wrócił do Numenoru i znów wypłynął do Środziemia, poślubił jakąś tam, ale znów wypłynął do Śródziemia. |
Szczerze? Ciekawe wątki z Drugiej Ery to wyprawy do Śródziemia, jakieś poszczególne zmiany czy bardzo krótkie, nierozwinięte historie pojedynczych władców czy władczyń Numenoru, tworzenie Pierścieni Władzy, pobyt Annatara u Celebrimbora, zniszczenie Eregionu, przybycie Saurona do Numenoru, zmiany w społeczeństwie Numenoru i wpływ Saurona na Ar-Farazona oraz ludzi, ostatecznie zatopienie Numenoru i Ostatni Sojusz Ludzi i Elfów. Może coś pominąłem, ale Druga Era jest opisana ZDECYDOWANIE mniej szczegółowo opisana niż Pierwsza Era. Ma wręcz inną formę, jest bardziej jak kronika niż zbiór opowieści połączona z kroniką, czym w moim odczuciu była Pierwsza Era. Druga Era to przede wszystkim setki lat, które w żaden sposób nie zostały zagospodarowane i według których w Śródziemiu czy w Numenorze nic się nie działo.
I tutaj moje pytanie: po co i dlaczego od twórców oczekujesz trzymania się ram czasowych skoro sam Tolkien nie stworzył arcydzieła czy gotowego materiału w Drugiej Erze? I tak naprawdę co przeszkadza wątek Zguby Durina w tym serialu? On jest zdecydowanie ciekawy. A czy jakieś pojedyncze wyskoki z orkami byłyby ciekawe i czy to jest gotowy scenariusz na wątek krasnoludów? Myślę, że rozjechanie kalendarium w tym przypadku jest zwyczajnie dobrą decyzją i zagospodarowaniem czasu dla krasnoludów w Khazad-dum, rasą ciekawą i wartą czasu antenowego. Tak się na poważnie zastanawiam - co za różnica czy ten serial pokaże przebudzenie Balroga i zniszczenie Khazad-dum czy nie? Trzymając się książek, nie powinni pokazać tego wcale, bo serial ma się kończyć na scenie Ostatniego Sojuszu, a Balrog został przebudzony później. Tylko co by to dało oprócz tego, że "trzymają się książek"? Ostatecznie jest to ciekawy i bardzo ważny wątek, bo pojawia się w każdej książce Tolkiena - Silmarillionie, Hobbicie i Władcy Pierścieni. Dlaczego więc go nie pokazać? Szczególnie, że w filmach Petera Jacksona, zarówno w Hobbicie, jak i we Władcy Pierścieni, wątek krasnoludów w Khazad-dum również jest poruszany. Postronny widz ma okazję zobaczyć tę historię, jest to coś ciekawego, co rzeczywiście może w widzach stricte filmowych wzbudzić zainteresowanie na zasadzie "oh, czy to ten Balrog, który walczył z Gandalfem? a więc to całe Khazad-dum to jest ta Moria z filmu, ok, już rozumiem, kojarzę, nie no, to może być ciekawe". Zrezygnowanie z tego wątku oznacza, że nie zostanie on pokazany w jakiejkolwiek produkcji o świecie Tolkiena i jedyny powód jest taki, że czas nie ten. Tyle, że nie ma to żadnego znaczenia dla historii. Khazad-dum, jego istnienie lub nie, nie miało większego znaczenia po wykuciu pierścieniu aż do historii opisywanej w Hobbicie, więc przeniesienie tego wydarzenia, nawet o kilka tysięcy lat, nie wpływa na świat przedstawiony.
O wiele rzeczy można się przyczepić do tego serialu, z pewnością czas nie działa w nim prawidłowo (vide przemieszczanie się bohaterów bez ładu i składu po mapie), ale nie o kalendarium, którego po prostu nie da się ugryźć w normalny sposób. Serial, szczególnie w dzisiejszych czasach, ma to do siebie, że lubimy się przyzwyczajać do różnych bohaterów, śledzić ich losy, zżyć się z nimi i żałować ich śmierci. Tymczasem Druga Era w oryginalnej linii czasowej to dziesiątki ważnych postaci ludzkich, których po kilku scenach już by nie było, bo by nie żyli. Wplecenie wszystkich najciekawszych wątków, które się da wpleść, w jedną w miarę spójną historię, wydaje mi się jedynym dobrym pomysłem. Ale jeśli zechce Ci się przeczytać ten komentarz i odpowiedzieć, bez hejtu i ironii, ciekaw jestem jak Ty to widzisz i dlaczego aż tak Ci to przeszkadza i czy jedynym powodem jest to, że tak było w książkach?
Mógłbyś też nagrać materiał o tym jak Ty byś nakręcił albo widział taki serial. Wszyscy dosyć mocno narzekają i marudzą, a mnie realnie to ciekawi jak fani Tolkiena by rozwiązali pomysł na serial z Drugiej Ery. Ja tak sobie myślę, że jedynym wyjściem, by trzymać się sztywno pierwowzoru książkowego, byłoby podzielić sezony na poszczególne wątki i historie. Czyli np. jeden sezon byłby tylko i wyłącznie o Sauronie, który pod postacią Annatara najpierw próbuje oszukać Gil-galada i Elronda, a później wykuwa pierścienie z Celebrimborem. I bez innych, zbędnych wątków, ewentualnie jakichś małych pobocznych. Tyle, że osobiście nigdy bym się tego nie podjął. Trzeba by uznać, że scenarzyści z Amazona są w stanie choć trochę dorównać Tolkienowi i wzbogacić bardzo okrojoną historię (bo ile łącznie stron w Silmarillionie zajmuje wykucie pierścieni? kilkanaście? maksymalnie 20-40 stron) o dialogi, ciekawe wątki, zwroty akcji. Wydaje mi się, że to niemożliwe i już nawet tak wybitny serial jak Gra o tron pokazał, że scenarzyści bez bazowania na książce są bez porównania gorsi od jej twórcy w wymyślaniu nowych rzeczy.
*Czyli np. jeden sezon byłby tylko i wyłącznie o Sauronie, który pod postacią Annatara najpierw próbuje oszukać Gil-galada i Elronda, a później wykuwa pierścienie z Celebrimborem*
To byłoby zwyczajnie nudne, bo nie budowałoby napięcia, nie byłoby tego klasycznego "od wprowadzenia, do emocjonującej kulminacji".
Więc... no to jest trochę nie do zekranizowania.
PS.
20:23 "A gdy spotkał się z odmową, zebrał wojska, by niespełna 100 lat później najechać Eregion"
Dokładnie o tym pisałem. Mówisz o tym trochę w ten sposób jakby tutaj książka górowała nad serialem, że sto lat czekał Sauron, by najechać Eregion. Ja, czytając Silmarillion, miałem nieodparte wrażenie, że tego typu wydarzenia trwają tak długo tylko po to, aby sama Druga Era była długa i trwała kilka tysięcy lat, jak Pierwsza i Trzecia. Tymczasem w zamian praktycznie nigdy nie ma czegoś w zamian. Przez te sto lat nic się wielkiego nie dzieje.
20:40 "Kreuje to obraz Saurona jako bytu niezdolnego do prowadzenia walki"
Też na to marudziłem, szczególnie po tej scenie z zadźganiem Saurona, ale to zaczyna mieć dla mnie sens. Wygląda na takie original story Saurona. Zaczął słaby, bez uznania orków, którzy zresztą go zadźgali. Następnie wcielenie Saurona jako Halbrand, który rozpoczął intrygi, manipulacje, oszukał Galadrielę, choć nie wszystko poszło po jego myśli. I teraz wersja Annatara, dużo skuteczniejsza, w której oszukał Celebrimbora i zdołał wykuć pierścienie, doprowadzić do ataku na Eregion, choć pod koniec znów poniósł porażkę (Galadriela ukradła pierścienie). Jako Annatar przejawia dużo większą moc niż Halbrand. Nie ma też większego znaczenia, czy Sauron w tym momencie ma armię czy nie, bo po zniszczeniu Eregionu Sauron zaatakował Lindon, który go pokonał z pomocą Tar-Minastira. Widać ewidentnie od dawna, że serial nie pokaże tego w ten sposób, bo rozpoczął się na długo po śmierci Tar-Minastira. Musiałby to być Ar-Farazon. Tyle, że tak czy inaczej po wszystkim Sauron wraca bez armii do Mordoru i odzyskuje siły, więc ukazanie go niejako "od zera do bohatera" nie jest takie najgorsze.
Poza tym najważniejszy jest fakt, że jest to ogromne nawiązanie do zniszczenia Numenoru od środka. Uważam, że tutaj książka nieco błądzi i serial słusznie ma na to swój pomysł. Przypomnij sobie Silmarillion. Ar-Farazon pokonuje Saurona, a ten mu się poddaje, bo ma plan zniszczenia Numenoru od wewnątrz. Ar-Farazon jest albo nielogicznie głupi i naiwny, że po paru latach za swoją prawą rękę bierze akurat Saurona albo ten drugi korzysta z Jedynego Pierścienia. Oba tłumaczenia się nie bronią, bo jak Ar-Farazon mógł nie wiedzieć o Jedynym Pierścieniu? Jakim cudem Sauron zdołałby ukryć Jedyny Pierścień jako więzień, a później z niego korzystać, by omamić Ar-Farazona? Tym bardziej, że w książce dominuje przekaz, że to słowa i logiczne przekonywanie Ar-Farazona co do różnicy w żywotności Numenorejczyków i elfów są powodem tych sytuacji, a nie sam pierścień. Czyli Ar-Farazon był królem i dowódcą największej armii Ardy, zdołał poprzez intrygę odebrać należyty tron Tar-Miriel, ale jest takim kretynem, że swojego największego wroga, po którego płynął do Śródziemia i o którym musiał słyszeć, że jest manipulatorem, czyni swoim doradcą. NO NIE. Dlatego serial słusznie robi pre-Numenor w Eregionie i już tutaj ukazują, że Sauron potrafi bez armii zniszczyć dane miasto. Słusznie dają mu "moc" iluzji (i nie nową, bo zrobił to samo Galadrieli wcześniej), bo to wszystko uwiarygodni późniejsze niewiarygodne wydarzenia w Numenorze. Gil-galad w którymś z odcinków powiedział, że będą potrzebowali kogoś do pomocy, bo sami nie dadzą rady Adarowi. Jednocześnie Ar-Farazon widział Halbranda w palantirze. Być może to jest ten moment, w którym Ar-Farazon odczuje chęć skonfrontowania się z Sauronem, a jednocześnie otrzyma prośbę o pomoc od Gil-galada i Numenor wypłynie na pomoc. Będzie to absolutne zniszczenie kalendarium, ale ponownie: co z tego? Jaki jest sens, aby Sauron teraz zaatakował Eregion, a potem kilkaset lat ukrywał się w Mordorze, gdy tymczasem u krasnoludów i w Numenorze praktycznie nic się by nie działo. A to miałoby sens. Ar-Farazon w palantirze zobaczył Saurona i być może chce go pokonać, a jednocześnie wesprze elfów. Ta bitwa wydaje się na ten moment przegrana dla Eregionu, ale ostatecznie orkowie powinni przegrać, a skoro krasnoludowie nie pomogą, armia Lindonu zdała się nie pomóc, a sam Gil-galad mówił, że nie są w stanie tego zrobić bez pomocy... to logicznym wydaje się, że w ostatnim odcinku możemy zobaczyć flotę Numenoru płynącą do Śródziemia. Jeśli tak, to jestem ciekaw, co dalej. Myślę, że Eregion zostanie zniszczony, Celebrimbor zabity, ale Numenor przybędzie i pokona armię Adara, który zginie, a orki się rozpierzchną. Ar-Farazon weźmie w niewolę Saurona do Numenoru i cały trzeci sezon będzie się opierał na Sauronie w Numenorze. Dla elfów i krasnoludów wątki trzeba wymyślić, bo w książce w momencie, gdy Sauron był w Numenorze, praktycznie niczym się nie zajmowały. Po zatopieniu Numenoru Sauron wróci do Śródziemia, do Mordoru, gdzie w tym momencie będzie już potężny i biegły w sztuce manipulacji. Myślę, że serio o to chodzi i tak ma być. Mam na myśli drogę Saurona od słabego do potężnego. Zwróć uwagę na postać Saurona w 1 odcinku tego sezonu. Byłem zszokowany jego ukazaniem. Są zbliżenia na jego dłonie, które pokazują stres, nerwowość. Dosłownie wygląda jakby przemawiał po raz pierwszy na auli w podstawówce zapowiadając jasełka. I to musi być celowy zabieg, który ma widzowi zaprezentować drogę Saurona od tego słabego, nerwowego, którego zadźgały orki, poprzez Halbranda, który potrafił zwodzić i wtopić się w tłum, po Annatara, który oszukał Celebrimbora, manipulował nim, tworzył w jego głowie wizję, ale też zdołał oszukać inne elfy i wręcz przejąć władzę w mieście, kończąc na postaci Morgotha w Numenorze, gdzie jego umiejętności w tym względzie będą już na najwyższym poziomie. Do tego stopnia, że zdoła omamić króla, który go uwięził, zostać jego doradcą i namówić do najgorszych rzeczy. W tym kontekście to naprawdę jest ciekawe i ma sens. Po powrocie z Numenoru, Sauron przeszedłszy całą tę drogę i będący zupełnie kimś innym niż w 1 odcinku 2 sezonu, gdy zdenerwowany starał się namówić orków do tego, by mu służyli, wyruszy do Mordoru i tym razem weźmie orki siłą na służbę oraz stworzy Jedyny pierścień. Obecnie pierścienie mają elfy i krasnoludy, ale Galadriela ma też 9 pierścieni, z którymi może stać się jeszcze wszystko. W momencie, gdy Sauron wróci do Mordoru, najpewniej nie będzie miał żadnego pierścienia, ale inni je będą mieli. Wtedy stworzenie Jedynego pierścienia ma jak najbardziej sens, gdy Sauron zda sobie sprawę kto ma w rękach pierścienie i że za pomocą Jednego może nimi kontrolować i uzyskać wpływy w Śródziemiu. I to już powinna być fabuła 4 sezonu. Ja bym to tak zrobił :D
@@michamichu697 Racja.
@@maweupe5395 *Dokładnie o tym pisałem. Mówisz o tym trochę w ten sposób jakby tutaj książka górowała nad serialem*
Trochę tak, bo te historie przeczytasz w godzinę maks.
*Tymczasem w zamian praktycznie nigdy nie ma czegoś w zamian. Przez te sto lat nic się wielkiego nie dzieje*
Dokładnie tak ale w takiej ksiażce, która też nie jest powieścią typu _Władca Pierścieni_, tylko kronikarskim zapisem bardziej, te wszystkie wydarzenia mogą być pobieżne. Jak w Biblii. Możesz pominąć te 100 lat, bo nic wielkiego się nie stanie.
Tymczasem w filmie jak urwiesz sto lat, to będzie okropna dziura czasowa, którą trzeba wytłumaczyć.
I, nie, nie jadę w tym momencie serialu, choć nie jest wybitny. Ale im dłużej oglądam, tym więcej widzę ze świata Tolkiena (a nie z LOTR P. Jacksona).
Po prostu poprowadzenie jednego wątku w jednym sezonie nie ma wg mnie sensu, bo taki serial będzie obfitował w dłużyzny i pełno będzie w nim albo nieciekawych momentów (gdzie nic się nie działo), albo fabularnych czasowych dziur.
I nie narzekam na serial, tylko staram się pokazać problemy jakie piętrzyłyby się przed każdymi showrunnerami, nie ważne kto by wziął to na warsztat.
*Jakim cudem Sauron zdołałby ukryć Jedyny Pierścień jako więzień*
A to jest case zegarka z _Pulp fiction_ przez 20 lat chowanego w...
*ale jest takim kretynem, że swojego największego wroga, po którego płynął do Śródziemia i o którym musiał słyszeć, że jest manipulatorem, czyni swoim doradcą*
No bo jednak Sauron umie w manipulację. Nie wiem, jak, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdzie Sauron przekonuje Ar-Farazona, że wszystko to jest efektem tego, że "złe elfy" zmówiły się przeciw Numenorowi i dybią na jego krainę, że to ich intrygi skłóciły Saurona z Ar-Farazonem i doprowadziły do wojny między nimi.
*bo to wszystko uwiarygodni późniejsze niewiarygodne wydarzenia w Numenorze*
Ale ja się z tym zgadzam.
Showrunnerzy mają trudne zadanie, bo mają do dyspozycji tylko dodatki do _Władcy Pierścieni_ i na tej podstawie muszą budować w miarę ciekawą, spójną fabułę. Budują własne kalendarium, bo nie mają praw do wielu dzieł Tolkiena. Muszą zbudować coś, co nie zanudzi rozwleczonymi wątkami, będzie jakoś zawiazywało akcję i prowadziło do kulminacji. To często zapewne niemożliwe. Więc dlatego serial ma dziury fabularne, odległości są od czapy, a kalendarium się sypie jak zamek z piasku.
Oni po prostu nie mogą wziąć kalendarium i zrobić tak, jak tam było, bo nie mają do tego praw.
Niemniej jednak starają się zrobić coś ze skrawków które otrzymali. Chyba nikt by z tego nie zrobił spójnego serialu.
@@michamichu697 "Dokładnie tak ale w takiej ksiażce, która też nie jest powieścią typu _Władca Pierścieni_, tylko kronikarskim zapisem bardziej, te wszystkie wydarzenia mogą być pobieżne. Jak w Biblii. Możesz pominąć te 100 lat, bo nic wielkiego się nie stanie."
No tak, ale przecież ja dokładnie to napisałem. Mój komentarz jest pytaniem do Gotriego o to, czy faktycznie mu to aż tak bardzo przeszkadza, że serial ignoruje linie czasowe, bo Silmarillion, szczególnie Druga Era, ma ogromne dziury czasowe i wydaje mi się to rozsądne, żeby upchać wszystko mniej więcej w jednej linii.
"No bo jednak Sauron umie w manipulację. Nie wiem, jak, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdzie Sauron przekonuje Ar-Farazona, że wszystko to jest efektem tego, że "złe elfy" zmówiły się przeciw Numenorowi i dybią na jego krainę, że to ich intrygi skłóciły Saurona z Ar-Farazonem i doprowadziły do wojny między nimi."
Być może, ale wciąż jest to nieco naciągane. A przynajmniej dla postronnego widza, który Silmarillionu nie zna i obowiązujących praw w tym świecie, które nie zawsze wszystko podają dosłownie na tacy. Dlatego myślę, że skorzystanie z tego zabiegu już teraz, i niejako kopiując zniszczenie Numenoru od środka już w Eregionie, jest dobrym pomysłem. Może odbiera to pewien klimat, spójność z książkami i pewną prawdę co do tego świata i dzieła, ale odnajduję w tym sens.
"Ale ja się z tym zgadzam.
Showrunnerzy mają trudne zadanie, bo mają do dyspozycji tylko dodatki do Władcy Pierścieni i na tej podstawie muszą budować w miarę ciekawą, spójną fabułę. Budują własne kalendarium, bo nie mają praw do wielu dzieł Tolkiena. Muszą zbudować coś, co nie zanudzi rozwleczonymi wątkami, będzie jakoś zawiazywało akcję i prowadziło do kulminacji. To często zapewne niemożliwe. Więc dlatego serial ma dziury fabularne, odległości są od czapy, a kalendarium się sypie jak zamek z piasku.
Oni po prostu nie mogą wziąć kalendarium i zrobić tak, jak tam było, bo nie mają do tego praw.
Niemniej jednak starają się zrobić coś ze skrawków które otrzymali. Chyba nikt by z tego nie zrobił spójnego serialu."
No widzisz, czyli obaj mamy takie samo zdanie. Dlatego jestem ciekaw zdania Gotriego na ten temat, bo jednak siedzi mocno w uniwersum i mimo, że sam czytałem wiele razy różne pozycje Tolkiena, to oglądam te filmy i potrafię sobie coś przypomnieć czy zrozumieć w inny sposób. Ale myślę, że tu jest u każdego (normalnego emocjonalnie) fana pewna walka na zasadzie: zrobić dobry serial dla każdego vs trzymać się wiernie oryginału.
Dodam jeszcze, że obaw było dużo i showrunnerzy pewne fundamenty dotrzymali. Nie ma scen erotycznych, nie ma wulgaryzmów, nie ma dark fantasy rodem z Gry o tron, a baśniowy, nieco mroczny klimat z prawdziwego Tolkiena. Są nawiązania do książek i do filmów PJ, nie ma wątków LGBT, a reprezentacje rasowe są w zasadzie delikatne, symboliczne, żadna główna postać w zasadzie nie jest grana przez aktora o innym kolorze skóry niż biała. Pierwszy sezon nie dowiózł kompletnie, ale ten stawiam wysoko. Oby tylko przestali tworzyć wątki, które są naprawdę z czapy i utrzymają progres, bo 3 sezon zapowiada się już całkiem solidnie.
Widocznie harfiuty i ich odpowiedniki pustynne oszczędnie gospodarują emocjami. Może jedynie liczy się prokreacja i przedłużanie gatunku. Porzucają swoich na śmierć, to też i muszą się szybko rozmnażać aby nie wymrzeć
Nie śledziłem relacji z 2 sezonu, teraz wszedłem z ciekawości. Słucha, słucham i nadziwić się nie mogę jak bardzo ta produkcja jest denna.
Wątek z wężem byłby jeszcze znośny, gdyby zjadł królową, a przed tym nastąpiłoby symboliczne oddanie pałeczki. Skoro ona widziała zagładę, a Elendil jeszcze niepewną przyszłość, jej poświęcenie miałoby moc. Liczyłem chociaż na to :(
Co oni tam piją i biorą.
Nie oglądam już serialu, a sądząc po recenzjach ostatnich odcinków to pewnie bym musiał objąć muszlę i cierpieć i to bez frajdy ze znietrzeźwienia
Na recenzji 7 odcinka to Ci dopiero kapcie spadną 😁
@@Bolo-Vik ooooo to będzie prawdziwy denaturat dla żołądka
No sezon 2 jest dużo lepszy od 1, a ostatni, siódmy odcinek, był naprawdę dobry, więc nie wiem co to za recenzje.
@@maweupe5395 obejrzałem 4 odcinki drugiego sezonu i już nie mogłem. Ten serial jest słaby pod każdym względem i zdaje się, że mnóstwo ludzi się wyłącza z oglądania
@@maweupe5395 ale co było dobrego w tym 7? Jak coś jest spoko to ja to widzę, nie ma tak, że z góry wszystko jest źle, ale pytam serio, co jest w nim takiego dobrego chyba to, że nie było tych hobbitow i istariego.
Jakieś zakłady robimy? Obstawiam że na 2 sezonach sie skończy
oby nie, jak ktoś nie czytał książek to serial jest serio przyjemny
Przegrałbyś zakład, z samych względów PRowych nie mogą serialu skasować po S2 bo wyjdzie że "hejterzy i trolle" mieli rację, zrobią jeszcze S3 (zapewne dając mniejszy budżet bo wiedza że na tym stracą) po drodze w trakcie S3 przebąkujac ze najważniejsze już pokazali więc mission complete i to wcale nie była porażka...
@@tuldorelow9687 ta jak alcolyta
ma być 5 sezonów ;)
@@MrGummbi i bardzo dobrze, czas przestać skupiać sie na książkach, a patrzeć po prostu jako serial, który sam w sobie jest dobry, jak ktoś oczekuje wersji książkowej i nadal porównuje to lepiej przestać oglądać po prostu
Pytanie do kolejnych odcinków a raczej związane z filmem.. We Władcy Pierścieni - Sauron był w większości w pierścieniu tak ? Jedne źródła mówią że przelał w pierścień swoją moc ..a inne że duszę..no i pojawia się zgrzyt - "Pierścień chce wrócić do władcy. do Pana " ale jak stracił ciało i zostało Oko - to jak ten pierścień miał niby wrócić ? na co by mu nałożyli ?
To błędny pogląd przez uproszczenie jakie zastosował Jackson w swoich filmach. W książkowym oryginale Sauron jak najbardziej posiadał fizyczne ciało w Trzeciej Erze, a ogniste Oko było tylko manifestacją jego złej woli i mocy. Po prostu bez Pierścienia czuł się zbyt słaby, dlatego cały czas siedział w Barad-Dur. Sam Gollum wspomina, że gdy był torturowany, widział Saurona i jego dłoń z tylko czterema palcami.
Relacja Elendila z ebony królową są nudne jak flaki z olejem gorsze od całowania sie afro karła i big size harfiuta
Przemowa Durina w odcinku 7 miodzio :D
17:08 Tylko nie kolejne sezony!
a w tym słudze tajemnego ognia nie chodziło o pierścień? Bo już się pogubiłem
Dlaczego sauron nie użył '' nowej mocy '' ? Bo nie złapał nowego levela
😆
Jak on to robił,że stworzył tą iluzję?
To że wątek krasnoludów jest najlepszy to wciąż nie znaczy że jest dobry.
Gotri Po 30 minucie 7 odcinka myslalem ze chuj mnie strzel
Dlaczego jest Arkadiusz Milik na miniaturce?
Trzymaj łapkę do góry abś miał motywacje do "samookalaczenia" oglądając to XD
przede wszskim wreszcie jes elf zazjaa ;0;0;0;0;
Czy Adar nie mówi że Sauron przekuł ja dla siebie ?
,,niezniszczalny płomień" to brzmi jak coś z Elden ringa, mam dodać kolejny rodzaj ognia do lore?
Nie, jest wspomniany w Silmarilionie podczas tego jak Eru nadał światu realną postać na podstawie Wizji wyśpiewanej przez Aiunurów.
"Zakochali sie w pieknie wizji i z wielkim przejeciem śledzili, jak sie odsłania przed nimi historia stajacego sie Swiata, lecz nie poznali jej
w pełni, bo wizja znikneła, zanim sie zamkneły kregi czasu. Niektórzy z Ainurów mówili, ze stracili ja z oczu przed nastaniem ery panowania ludzi i zmierzchem Pierworodnych; tak tedy, chociaz Muzyka objeła wszystko, Valarowie nie zobaczyli czasów pózniejszych ani konca Swiata.
Zrodził sie w nich wówczas niepokój, lecz Iluvatar przywołał ich i rzekł:
-Wiem, czego pragna wasze serca: aby to, co sie wam objawiło, stało sie bytem prawdziwie, takim, jakim wy sami jestescie, a zarazem odmiennym od was. Dlatego powiadam: Ea! Niech sie stanie! I wysyłam w Pustke mój Niezniszczalny Płomien, który bedzie sie palił w sercu Swiata, a Swiat ten bedzie istniał prawdziwie. Ci sposród was, którzy tego pragna, moga tam zstapic.
I nagle Ainurowie ujrzeli w dali swiatło; jak gdyby obłok z zywym sercem z płomienia; i zrozumieli,˙ze to juz nie wizja tylko, lecz rzecz nowa, stworzona przez Iluvatara: Ea, Swiat,który Jest."
Dlatego właśnie Meteormen mwiący że chce zapanować nad tym to... debilizm tego samego kalibru co Sauron zadźgany przez orków
@@tuldorelow9687 wiem, o co chodzi; po prostu ta nazwa brzmi jak czarny płomień albo oszalały płomień
@@kamienius16 Oszalały płomień by w sumie pasował do tego serialu...
@@tuldorelow9687 hmhmh płomieni który był początkiem a teraz należy zwrócić wszystko do ładu nie ma śmierci jest tylko chaos
Odnaleźć laskę 😂
Annatar przyexpił i Xsardas guru z bractwa na bagnie nauczyli go nowego kręgu magi śniącego
Jest coś co chciałbym przekazać odpowiedzialnym za ten serial: "Zbudź się!"
Rings od pała a nie żaden Tolkien
Relacją? Spójność? Co to? Kto to w ogóle jest Tolkien? To ktoś z dzisiejszegob"rapu" ?
Pokojowo nastawiony Mordor i orkowe rodziny co to ma być.
Ojj tam... Widocznie Sauron ma większy level i tyle
Pomijając te wszystkie pokręcone pomysły i błędy ten serial w ogóle nie przenosi mnie do śródziemia. Ten serial jest plastikowy i sterylny. Cały czas oglądam ludzi z doklejonymi uszami i rekwizytami. Nie wierzę w ten świat. Casting jest fatalny nie licząc króla Durina i jego syna - są ok. Nikomu nie kibicuję bo żadna postać nie wzbudza we mnie sympatii ani zainteresowania. Nie czuję klimatu fantasy - nawet muzyka nie zapada w pamięci. Królestwo ludzi wygląda jak z jakieś greckiej komedii...to w ogóle nie pasuje do śródziemia. No i ta teleportacja :D Skaczemy z miejsca na miejsce, a postacie pojawiają się nagle we właściwym czasie i miejscu (odc 7. Arondir ratuje Galadriel). Położyli ten serial już zanim zaczęli go robić - niewłaściwi ludzie, niewłaściwe podejście.
Ten serial robią księgowi
Jak zobaczycie 7 odcinek to pierdolniecie ja to żałuje ze to gowno oglądałem pozdrawiam
Widziałem, trzeba wyłączyć myślenie bo szkoda sie denerwować, od pierwszego sezonu wiadomo ze logiki tam brak.
🎉🎉🎉