Lepsza by była stalowa rurka i wtedy można by przejść na amunicje pistoletową(wieksza energia zostanie skumulowana w górę), Oczywiście na nabój w rurce dodac piasku i fekali aby sie paprało . Warto również znakować miejsce pozostawienia pułapki aby samemu w nią nie wpaść Taka mina niekoniecznie musi raniC ale może nawet sygnalizowa obcą obecność w okolicy.
JA rozumiem że piechota zwalcza piechote, lecz czy możecie w następnych filmach rozwinąć temat maskowania przed dronami /nokto termo/ niuanse typu matowy lakier parking w cieniach itp... Jakieś testy "palenia się" odzieży w termowizji ? .
Nareszcie mamy środki na zakup sprzętu (mikrofon, statyw etc) do nagrań wideo. Na przełomie września i października zamierzamy akurat to zrobić i od tego nagrać. Przy okazji nocnych manewrów, nagrać spisywanie się termo i noktowizji w nocy. Potem to czego nie damy rady (bo skupimy się, no, na manewrach) potem dokręcić samemu. Plus montaż, obróbka... Na pewno jakieś podstawy typu jak widać obozowisko lepiej i gorzej zamaskowane, poprawniej i mniej korzystając z różnych zespołów które w nocy podejdziemy. Różnice między otwartym ogniskiem, dakotą a porządnie zrobioną dakotą. Różnicę w jakości markowych szpejów a chińskich i tego czym jest to sławne "świecenie" w noktowizji, na ile jest istotne. Czy damy radę bardziej zaawansowane rzeczy typu techniki maskowania - ciężko mi powiedzieć. Na pewno przed termo podstawą są dwie warstwy materiału aby oddzielić powietrze. W zeszłym roku na kilku szkoleniach WP widziałem zdjęcia z zimy gdzie stanowisko PPK Spike miało podwójnie złożone poncho jako dach. Pamiętam to dosyć wyraźnie bo pomyślałem "no, wreszcie się uczą", acz pamiętam też że coś tam było nie tak z tym stanowiskiem, jakiś szczegół wykonania był nie idealnie wzór-konspekt.
Witam, jeżeli chodzi o śrut do strzelby to nigdy nie testowaliśmy. Aczkolwiek mógłby być problem ze względu na to że łuska nie jest metalowa. Bez komory i lufy obawiamy się że energia wybuchu prochu za bardzo by poszła na boki i za słabo napędziła śrut. To wymaga testu. Jeżeli chodzi o papier ścierny to jak najbardziej można próbować. My ścieraliśmy delikatnie nożem/żyletką. Myśleliśmy też nad małym obłym pilnikiem modelarskim. Tutaj należy zachować szczególną ostrożność.
@@Sebsa58 W tym przypadku nie wiadomo czy deska jest wgl. potrzebna. Nabój do strzelby jest płaski i nie będzie się zanurzał w bucie przy nadepnięciu. A przez samą podeszwę powinno przejść. To jest rzecz do przetestowania.
Taki "stępiony" pocisk jak dojdzie do zbicia spłonki i "spracuje" to w stopie przeciwnika wydaje się ,że zrobi większą penetrację niż zwykły z ostrą końcówką. Jednak bez komory nabojowej i bez lufy gazy prochowe rozchodzą się i pocisk nie dostaje odpowiedniej energii. Domyślam się ,że użycie zwykłych wkładek kevlarowych do butów ochroni przed takim "wybuchem". Co innego jak dziwnym trafem ominie buta i poleci w jądro.... ojjjjjj..... uuuuuuuuu..... jedyna opcja zespawać rurki i zrobić taką jakby komorę nabojową.
Zamiast kamienia szlifierskiego można sobie poradzić też multitoolem, porządne mają przecinak do drutu. Potem ew. doostrzyć jakimś kamieniem znalezionym w lesie.
Ale to jest bzdura, jeśli eksplozja jest poza komorą nabojową, to ciśnienie rozsadza łuskę we wszystkie strony a prędkość postępowa pocisku jest w okolicach 1..5%, to czasem nawet buta nie przebije. Jest na to sporo filmików sprawdzających koncepcję. Kompletna ściema.
Wojna to nie bułeczka z dżemem, wolisz nowy katyń, srebrenicę albo inną buczę? Nikt nie mówi żeby stawiać to gdzie popadnie, za to nie ulega wątpliwości że z wrogiem trzeba walczyć, nawet tym co mamy pod ręką. Ta pułapka ma ten plus że po kilku latach drewno przegnije więc sama się zdezaktywuje, to nie zwykła mina przeciwpiechotna z wietnamu która i po 50 latach jest groźna.
@@Peper1410 kilkanaście lat temu czyli całkiem niedawno ,,ogarniałem" chłopczyka co stanoł na podobny zrobiony ekwipunek z okresu 2 wojny światowej. To było na Lubelszczyźnie a ja byłem na praktykach w studium ratownictwa medycznego. Więc uważam że faszerowanie gleby takimi ustrojstwami to głupota. Efekt taktyczny w naszych realiach żaden. Oczywiście jestem wielkim fanem tego kanału , poprostu nie łykam wszystkiego jak popadnie. Pozdrawiam
@@hagana5229 Serio podobny? Pytam z ciekawości, nie traktuj jako atak. Na logikę powiedziałbym że pocisk, okej, jestem w stanie uwierzyć, może przetrwać tyle lat w ziemi jak się przyfarci. Ale jeśli drewno przegnije i zostanie sam skorodowany pocisk i zardzewiały gwóźdź? Myślisz że może to wciąż działać? Na pewno jako awaryjna, szybka mina jest to ciekawy pomysł, a ze względu na czas i wysiłek wykonania raczej nie jest to coś co będzie nadużywane. Jak zespół minerski ma stara pełnego min to sypie na lewo i na prawo, ale jeśli musi spędzić godzinę na wykonanie jednej, to raczej używa się tego z głową. Na pewno nie minując "profilaktycznie" wszystkie okoliczne ścieżki. W sumie, tak jak w opisie - uzupełnienie lub ostatnia deska ratunku, np. w mauriopulu gdzie hipotetycznie przy braku innych środków i długotrwałości obrony mając możliwości można by tym zaminować podejścia do obiektów (trawniki etc) które ze względu na intensywność działań i tak będą do gruntownego "przeglądu" po wojnie bo ilość zabójczego złomu tam będzie potworna.
Pozdrawiam JS1403. Filmiki są inspiracją dla mnie.
Lepsza by była stalowa rurka i wtedy można by przejść na amunicje pistoletową(wieksza energia zostanie skumulowana w górę), Oczywiście na nabój w rurce dodac piasku i fekali aby sie paprało . Warto również znakować miejsce pozostawienia pułapki aby samemu w nią nie wpaść Taka mina niekoniecznie musi raniC ale może nawet sygnalizowa obcą obecność w okolicy.
JA rozumiem że piechota zwalcza piechote, lecz czy możecie w następnych filmach rozwinąć temat maskowania przed dronami /nokto termo/ niuanse typu matowy lakier parking w cieniach itp... Jakieś testy "palenia się" odzieży w termowizji ?
.
Nareszcie mamy środki na zakup sprzętu (mikrofon, statyw etc) do nagrań wideo. Na przełomie września i października zamierzamy akurat to zrobić i od tego nagrać. Przy okazji nocnych manewrów, nagrać spisywanie się termo i noktowizji w nocy. Potem to czego nie damy rady (bo skupimy się, no, na manewrach) potem dokręcić samemu. Plus montaż, obróbka...
Na pewno jakieś podstawy typu jak widać obozowisko lepiej i gorzej zamaskowane, poprawniej i mniej korzystając z różnych zespołów które w nocy podejdziemy. Różnice między otwartym ogniskiem, dakotą a porządnie zrobioną dakotą. Różnicę w jakości markowych szpejów a chińskich i tego czym jest to sławne "świecenie" w noktowizji, na ile jest istotne. Czy damy radę bardziej zaawansowane rzeczy typu techniki maskowania - ciężko mi powiedzieć. Na pewno przed termo podstawą są dwie warstwy materiału aby oddzielić powietrze. W zeszłym roku na kilku szkoleniach WP widziałem zdjęcia z zimy gdzie stanowisko PPK Spike miało podwójnie złożone poncho jako dach. Pamiętam to dosyć wyraźnie bo pomyślałem "no, wreszcie się uczą", acz pamiętam też że coś tam było nie tak z tym stanowiskiem, jakiś szczegół wykonania był nie idealnie wzór-konspekt.
😎👍
Wydaje mi się metalowa rurka zapewni większą penetrację. Widać że po wystrzale plastikowa jest rozerwana i gazy uchodzą na bok.
A co myślisz o nabojach że śrutem do strzelby?
Zamiast gwoździa lepiej użyć wkręta po 1 łatwiej go wkręcić i jest ostrzejszy od gwoździa
jest taka roslina pusta w srodku, wystepuje w Polse. To tzw Barszcz Sosnowskiego...
Czy spiłowanie delikatne spłonki papierem ściernym pomogło by w większej czułości na nacisk?
Witam, jeżeli chodzi o śrut do strzelby to nigdy nie testowaliśmy. Aczkolwiek mógłby być problem ze względu na to że łuska nie jest metalowa. Bez komory i lufy obawiamy się że energia wybuchu prochu za bardzo by poszła na boki i za słabo napędziła śrut. To wymaga testu. Jeżeli chodzi o papier ścierny to jak najbardziej można próbować. My ścieraliśmy delikatnie nożem/żyletką. Myśleliśmy też nad małym obłym pilnikiem modelarskim. Tutaj należy zachować szczególną ostrożność.
@@JSRSDS myślę że zastosowanie stalowej rury pomogło by i zadziałało by jak mikro lufa. Tyle że nie jestem do końca pewny czy przebiło by deske
@@Sebsa58 W tym przypadku nie wiadomo czy deska jest wgl. potrzebna. Nabój do strzelby jest płaski i nie będzie się zanurzał w bucie przy nadepnięciu. A przez samą podeszwę powinno przejść. To jest rzecz do przetestowania.
@@JSRSDS więc do dzieła hehe pozdrawiam serdecznie
Najlepiej blachę spłonki wyklep młotkiem na cieńszą. To na pewno polepszy czułość.😂
Taki "stępiony" pocisk jak dojdzie do zbicia spłonki i "spracuje" to w stopie przeciwnika wydaje się ,że zrobi większą penetrację niż zwykły z ostrą końcówką. Jednak bez komory nabojowej i bez lufy gazy prochowe rozchodzą się i pocisk nie dostaje odpowiedniej energii. Domyślam się ,że użycie zwykłych wkładek kevlarowych do butów ochroni przed takim "wybuchem".
Co innego jak dziwnym trafem ominie buta i poleci w jądro.... ojjjjjj..... uuuuuuuuu.....
jedyna opcja zespawać rurki i zrobić taką jakby komorę nabojową.
A nie można podłożyć jakieś bardziej płaskie kamienie pod drewno na ziemię ??
Zamiast kamienia szlifierskiego można sobie poradzić też multitoolem, porządne mają przecinak do drutu. Potem ew. doostrzyć jakimś kamieniem znalezionym w lesie.
a z 9mm?... da się? ;)
O jakim kącie prostym do grawitacji (34.50) ty mówisz?!. Zwana przez ciebie "śrubka" to kadmowany blachowkręt, bez powłoki tytanowej...
Nie ak-47 tylko AKM
Ale to jest bzdura, jeśli eksplozja jest poza komorą nabojową, to ciśnienie rozsadza łuskę we wszystkie strony a prędkość postępowa pocisku jest w okolicach 1..5%, to czasem nawet buta nie przebije. Jest na to sporo filmików sprawdzających koncepcję. Kompletna ściema.
Hmmm...a potem nasze dzieci będą przez dziesięciolecia na to włazić. Nie jesteśmy w Wietnamie.
Wojna to nie bułeczka z dżemem, wolisz nowy katyń, srebrenicę albo inną buczę? Nikt nie mówi żeby stawiać to gdzie popadnie, za to nie ulega wątpliwości że z wrogiem trzeba walczyć, nawet tym co mamy pod ręką. Ta pułapka ma ten plus że po kilku latach drewno przegnije więc sama się zdezaktywuje, to nie zwykła mina przeciwpiechotna z wietnamu która i po 50 latach jest groźna.
@@Peper1410 kilkanaście lat temu czyli całkiem niedawno ,,ogarniałem" chłopczyka co stanoł na podobny zrobiony ekwipunek z okresu 2 wojny światowej. To było na Lubelszczyźnie a ja byłem na praktykach w studium ratownictwa medycznego. Więc uważam że faszerowanie gleby takimi ustrojstwami to głupota. Efekt taktyczny w naszych realiach żaden. Oczywiście jestem wielkim fanem tego kanału , poprostu nie łykam wszystkiego jak popadnie. Pozdrawiam
@@hagana5229 Serio podobny? Pytam z ciekawości, nie traktuj jako atak. Na logikę powiedziałbym że pocisk, okej, jestem w stanie uwierzyć, może przetrwać tyle lat w ziemi jak się przyfarci. Ale jeśli drewno przegnije i zostanie sam skorodowany pocisk i zardzewiały gwóźdź? Myślisz że może to wciąż działać? Na pewno jako awaryjna, szybka mina jest to ciekawy pomysł, a ze względu na czas i wysiłek wykonania raczej nie jest to coś co będzie nadużywane. Jak zespół minerski ma stara pełnego min to sypie na lewo i na prawo, ale jeśli musi spędzić godzinę na wykonanie jednej, to raczej używa się tego z głową. Na pewno nie minując "profilaktycznie" wszystkie okoliczne ścieżki. W sumie, tak jak w opisie - uzupełnienie lub ostatnia deska ratunku, np. w mauriopulu gdzie hipotetycznie przy braku innych środków i długotrwałości obrony mając możliwości można by tym zaminować podejścia do obiektów (trawniki etc) które ze względu na intensywność działań i tak będą do gruntownego "przeglądu" po wojnie bo ilość zabójczego złomu tam będzie potworna.