dzień dobry. Fajny film - oglądałem go siedząc w słońcu i wsłuchując się w szum drzew - i przypomniało mi się lato 94 gdy czytałem ten komiks, czując świeżą farbę drukarską... dzięki! Co do filmu to najbardziej podobał mi się fragment dot. tego, że przekleństwem rysowników, a w szczególność J.Lee jest narysowanie sceny rodzajowej - przy stole:))) święta racja:)) Mimo wszystko zawsze powtarzam i będę powtarzał, że J.Lee to legenda. W tamtych czasach (lata 90) jego rysunki to był kosmos - i choć dziś rzeczywiście widać różne niedostatki, na co zwraca Pan czasem w sposób zabawny i z dowcipem uwagę - to warto widzieć to wszystko przez pryzmat czasu. Tak trzymać. Pozdrawiam.
Jim Lee to w istocie legenda a i mnie się łezka w oku kręci jak patrzę na te starocie -- pamiętam dokładnie, który gdzie kupiłem i jaka wtedy była pogoda. Pozdrawiam!:)
Jakub Jim Lee ukonczyl Akademie Medyczno w USA Anatomia czlowieka,anatomia miesni byla do perfekcji opanowana na przedmiotach z medycyny.Po tym jak ukonczyl medycyne.zaczał rysowac komiksy
Też na początku nie trawiłem Douga Braithwaitea. Uważałem, że Punisher wygląda jak żul. Ale potem doceniłem jego dynamikę. Moment, w którym zatrzymuje kadr jest inny niż np. u Jima Lee. Ale nie mniej efektowny. Jeśli nie bardziej.
Ten dynamizm to raczej zasługa Ala Williamsona który tuszował DB w Punisherze -- sam DB to wg mnie nic specjalnego. Widziałeś jakieś jego inne projekty gdzie byłby powalający?;)
Zaladan ma swój epizod u Claremonta/Byrne'a także sobie utrwalisz. Nowe polskie wydanie też nie jest doskonałe. Prawdopodobnie z oryginałem jest coś nie tak, stąd jakość drugie połowy zeszytu.
Super nawijka Arek.
Mega mnie rozbawiles tą historią Forge & Storm
Mój pierwszy X-Men. Uwielbiam ten numer.
dzień dobry. Fajny film - oglądałem go siedząc w słońcu i wsłuchując się w szum drzew - i przypomniało mi się lato 94 gdy czytałem ten komiks, czując świeżą farbę drukarską... dzięki! Co do filmu to najbardziej podobał mi się fragment dot. tego, że przekleństwem rysowników, a w szczególność J.Lee jest narysowanie sceny rodzajowej - przy stole:))) święta racja:)) Mimo wszystko zawsze powtarzam i będę powtarzał, że J.Lee to legenda. W tamtych czasach (lata 90) jego rysunki to był kosmos - i choć dziś rzeczywiście widać różne niedostatki, na co zwraca Pan czasem w sposób zabawny i z dowcipem uwagę - to warto widzieć to wszystko przez pryzmat czasu. Tak trzymać. Pozdrawiam.
Jim Lee to w istocie legenda a i mnie się łezka w oku kręci jak patrzę na te starocie -- pamiętam dokładnie, który gdzie kupiłem i jaka wtedy była pogoda. Pozdrawiam!:)
Jakub Jim Lee ukonczyl Akademie Medyczno w USA
Anatomia czlowieka,anatomia miesni byla do perfekcji opanowana na przedmiotach z medycyny.Po tym jak ukonczyl medycyne.zaczał rysowac komiksy
Bob Sharen na kolorach tez wymiatal :)
To byl Marcin Rustecki !
Studiowałem te zeszyty :) potem Wild Cats a potem Jim się popsuł. Praca w DC wg mnie mu przestała służyć
Też na początku nie trawiłem Douga Braithwaitea. Uważałem, że Punisher wygląda jak żul. Ale potem doceniłem jego dynamikę. Moment, w którym zatrzymuje kadr jest inny niż np. u Jima Lee. Ale nie mniej efektowny. Jeśli nie bardziej.
Ten dynamizm to raczej zasługa Ala Williamsona który tuszował DB w Punisherze -- sam DB to wg mnie nic specjalnego. Widziałeś jakieś jego inne projekty gdzie byłby powalający?;)
Zaladan ma swój epizod u Claremonta/Byrne'a także sobie utrwalisz.
Nowe polskie wydanie też nie jest doskonałe. Prawdopodobnie z oryginałem jest coś nie tak, stąd jakość drugie połowy zeszytu.
kultowa okładka
Ten bohater którego imienia nie znasz to gladiator😃
Dzięki! Czułem, że coś jest nie tak z tym Guardianem;)
Prowadzisz kanał po Polsku wiec dla Polaków przytoczyłem Polskie nazewnictwo😉