Nie wiem jak do tego doszło, ale mam 6 rowerów ¯\_(ツ)_/¯. Gravel, XC HT, XC full, Super Enduro, BMX i retro MTB. Zatem dorzucę kilka groszy do tej dyskusji z punktu widzenia osoby, która jeździła na wszystkim o czym mowa w tym filmie i nie tylko. To oczywiste, że każdy rower nadaje się najlepiej do tego do czego jest przeznaczony, pominę tu oczywiście DH/ENDURO bo to zupełnie inna bajka, gdyż dyskutujecie głównie o rowerach MTB w domyśle XC HT vs GRAVEL. Odpowiem z mojego punktu widzenia, wybieram taki rower jaki najlepiej się nadaje do trasy którą planuję zrobić. Jeśli jadę długie trasy, asfalty, utwardzone ścieżki, szutry i od czasu do czasu coś trudniejszego lub niespodziewanego czyli kolarstwo eksploracyjno-przygodowo-turystyczne, to zdecydowanie gravel bez amortyzacji, sztywny, szybki, wysokie ciśnienie w oponach i oczywiście rewelacyjny baranek z wieloma możliwościami chwytu. Jeśli jadę w teren i procent ścieżek utwardzonych na całej trasie jest niewielki a asfalt to lawa wtedy XC i to nawet nie HT tylko full na grubszych oponach. Komfort jazdy bez porównania. Po prostu rower po tych wszystkich nierównościach płynie. Problem zaczyna się kiedy na trasie mamy dużo trudnego terenu ale równocześnie dużo łatwego typu asfalty i szutry premium. Wtedy trzeba iść na jakiś kompromis, albo jedziemy komfortowo XC a na asfaltach umieramy na tym pontonie, albo telepiemy się na nierównościach i zaciskamy zęby mówiąc, że jest git ale za to po twardym zasuwamy prawie jak szosowcy :) I dla każdego ta granica będzie w innym miejscu. Też mieszkam w Bydgoszczy tak jak Wyrzyk i doskonale znam wszystkie trasy dookoła :) Pozdrawiam ekipę.
Podchodzę do tego podobnie. I po prostu mierzę siły. Jeśli mam jechać długą trasę, z przewagą asfaltów, to wybiorę gravel. Ale jeśli mam pojechać jakieś kilkadziesiąt km, wiedząc że będę zjeżdżał do lasu itp. to nawet jeśli 70% to będzie asfalt, to i tak wolę MTB, bo komfort na tych 30% zrekompensuje mi wysiłek.
@@Koroner2030 jeśli masz mieć tylko jeden rodzaj sprzętu to wybierz najodpowiedniejszy do najczęstszego zastosowania... Tu chyba nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi dla każdego.
@@Koroner2030 Gdybym miał wybrać tylko jeden rower, to byłoby to trudne. Gdybym musiał jednak wybierać, to obecnie byłby to gravel, dwa lata temu byłoby to enduro, a kilka lat temu XC. Oczywiście każdy musi sam sobie odpowiedzieć na takie pytanie. Proponuję wybrać taki rower, który jest najlepszy do aktywności, którą chcemy na nim uprawiać. Oczywiście z pełną świadomością jego ograniczeń np. nie kupować gravela do jazdy w cięższym terenie, bo do tego lepszy będzie MTB XC/TRAIL/ENDURO i odwrotnie.
Przerabiałem gravela na ultra i podziękuję. Kupiłem lekkiego MTB HT, jak jadę ultra to dokładam lemondkę i zakładam opony gravelowe 2.0, komfort nieporównywalny z gravelem, ale może ja już po prostu jestem stary😊
@@pysq86 Zgadza się, sprzedałem szosę gravela zostawiłem żonie i mam jeden rower do wszystkiego. Jak ktoś się lubi bawić to jeszcze można rotować sztywnym widelcem i wtedy już jest gravel na maxa
15 lat temu nie mieliśmy takich problemów, bo MTB miał kierownicę 58cm z rogami, oponkę max. 2.0 i napęd 3x z dużą koronką 44T i małą 22T + amorek z blokadą skoku. Jeździło się tym po wszystkim, po szosie, po górach, po dzisiejszych "traskach gravelowych"
2 месяца назад+2
nadal te rowery są dostępne i w produkcji przodują amerykanie
no wlasnie mialem i hardtaila, szose i gravela. koniec koncow sprzedalem hardtaila, rower nie sprawial mi zadnej frady. moja szosa jest wystawiona na aukcje. uwielbiam gravela. wsadzilem 45mm opony. przod schwalbe g one ultrabite, tyl schwalbe g one bite i jest perfekto. rower specialized diverge comp carbon. moj najlepszy rower jaki mialem. aczkolwiek na gorskie wyprawy wsidam na canyon lux trail z pelnym zawieszeniem. rower szosowy nie trafilem z rozmiarem wiec jeszcze nie powiedzialem ostatniego slowa. pozdrawiam i nie bójcie sie graveli, to super rowery
Proponuję bagażnik rowerowy samochodowy założyć na plecy i zabrać dwa rowery 🤷 Jak będzie ścieżka pod gravela to mtb na bagarznik a jak będzie ścieżka pod mtb to gravel na bagażnik - to jest rozwiązanie dla was
MTB dla mnie jest do lasu na trudne warunki, gravel zaś jest dla mnie na ubite i twarde trasy, a także asfalty. Oba dla mnie świetnie się uzupełniają. Jeżeli miałbym wybrać tylko jeden, kwestią byłoby gdzie będę jeździć. Wtedy dopiero padłby wybór MTB czy gravel. Tak to są to dwa zupełnie inne rowery. I trzeba pamiętać o jednym, gravel to nie góral ani szosa. Gravel to rower na twarde trasy, szutry, ubite ścieżki. A także przejedziesz nim po szosie (ale nie tak komfortowo jak szosa), przejedziesz też po lesie (nie tak komfortowo jak MTB). Ale po ubitych ścieżkach i szutrach, tutaj ten rower jest po prostu najlepszy :)
Po trekkingu, dwóch gravelach o różnej geometrii i mtb, zostałem przy tym ostatnim. Po kilka miesięcy na każdym z nich dało mi obraz czego potrzebuję. Mtb dostał szutrowe opony, węższą kierownicę z innymi chwytami, większy blat i na tym jeździ mi się najwygodniej. Gravel to fajny wynalazek ale brakowało mi amortyzatora.
A gravel to nie szosa która się nadaje na Polskie warunki ? Do bezpiecznej jazdy. Czyli dziurawe asfalty , krawężniki na ścieżkach ? Z możliwością zjechania z tych asfaltów . ?? Jeżdżę szosą do pracy i marzę o zmianie na garavela by nie musieć tak uważać na stan asfaltów itp. Choć jazda MTB w cale nie jest wolniejsza , a na pewno wygodniejsza .
Dokładnie tak samo widzę gravela, lubię jeździć i trenować na szosie ale gdy mam ochotę po prostu się przejechać na spokojnie 2 godz+ to wybieram gravela z możliwością jazdy po gorszych asfaltach i tych nieszczęsnych ścieżkach rowerowych które w większości nie nadają się do jeżdżenia po nich na szosce 🙂 no a tak poza tym, gravel robi za zimową szosę
Żeby jazda gravelem była przyjemna, trzeba umieć nim jeździć. Umieć po pierwsze wybierać najlepsze fragmenty nawierzchni w obrębie pokonywanej drogi, a po drugie wykorzystywać swoje ciało do amortyzowania drgań. Taka jazda jest bardziej wymagająca niż w przypadku MTB, ale i bardziej satysfakcjonująca, przynajmniej w moim przypadku. Jako młodszy, mniej doświadczony jeździłem na MTB, i taki rower proponowałbym początkującym. A jako starszy przesiądę się pewnie na rower crossowy lub trekkingowy, żeby zyskać na komforcie.
Po asfalcie nie da się na mtb w momencie jak zrobimy film o zajebistości gravela 😎 A gravelem nie da się po lesie jak zrobimy film o zajebistości mtb - wszystko na temat🤣
Dla mnie gravel jest dobry pod względem braku serwisu zawieszenia. Na mtb jeździłem, a amortyzator i tak miałem prawie cały czas zablokowany. Pod większe dystanse duzo bardziej wole baranek, na prostej kierownicy czasem było niewygodnie nadgarstkom.
Dokładasz gripy od ergona za 100 pln albo w ostateczności dokładasz lemondkę jak robią to wszyscy jeżdżący ultra i tyle, po kłopocie, ale takim już wstyd się pochwalić na zdjęciach, bo marketing wyprał rynek
2 месяца назад
@@Santiego wymienić kierownicę wystarczy modeli na rynku jest wiele i nie piszę tu o baranku gripy od ergona i rogi od eskulaba już przerabiałem to jest za mało jak się robi dystanse po 60, 80 ,100 km
Zgadzam się z Patrycją :) osobiście od lat jeżdżę na MTB XC i świetnie sprawdza się jako rower uniwersalny, zarówno w lesie jak i na mieście czy poza nim. Baranek do mnie nie przemawia, choć miałem okazję kilkukrotnie na nim jeździć. Amortyzator również się przydaje, nie tylko w terenie, ale również przy nieco bardziej agresywnej jeździe po mieście (zjeżdżanie po schodach, ze stromych skarp itp), choć faktycznie należy pamiętać o kosztach serwisowania. Napęd, aktualnie Deore XT 1x12, z kasetą 10-51 i korbą z zębatką 36T sprawdza się wyśmienicie, bo przełożeń nie brakuje zarówno na podjazdach (może poza wyjątkowo stromymi), a jednocześnie bez problemu można rozwijać z górki prędkości takie jak 60 km/h i więcej :) szeroka kierownica daje dużą kontrolę i mi jeździ się komfortowo. Niemniej, gravel to też ciekawy i wart uwagi rower.
Szczerze? Dlaczego porównujecie tak różne rowery? Gravela można porównać jedynie z rowerem crossowym/trekingowym. MTB to z definicji MounTain Bike... w góry. Geometria roweru do zjazdów itp... Więc dlaczego pytam się uczciwie? Rower gravelowy i szosowy są rowerami sportowymi. Szosa - porsche 911. Twarde sztywne głośne niewygodne ale szybkie. Gravel to takie Audi RS6 beż technologii czyli lata 2000-2013. MTB to Land Cruiser do offroadu. Zatem normalny Passat którym dojedziesz wszędzie łącznie z wyjazdem do Hiszpanii to rower typu cross/trekking w przypadku auta w nadwoziu kombi. Jak Ci trzeba E klasy to kupujesz najdroższy model o niskiej wadze wysokim osprzęcie z amorkiem powietrznym i sztycą karbonową w typie Giant Roam 0... Więcej myślenia, mniej sekty, a okazuje się że życie jest pieknieksze.
16 lat jeździłem rowerem MTB, Kross Level z 2006 roku za 2,5k, po wszystkich rodzajach nawierzchni, do kocich łbów po gładki asfalt, po płaskim i pod wzniesienia, skarpy, nasypy, od wypadu do sklepu po wycieczki do 160 km dziennie. Kiedy go zajechałem, (amortyzator nadawał się tylko do wymiany) szukając czegoś nowego z lepszym osprzętem, (i tutaj nie zgodzę się, że przy podobnym osprzęcie MTB jest tańsze od gravela) okazało się przy podobnym osprzęcie co 16 lat wcześniej musiałbym wydać 7k, a i tak nie można było znaleźć roweru MTB w odpowiedniej konfiguracji, bo albo tylko jeden blat, albo amortyzator jakiś słabszy niż Rockshox, albo przerzutki za słabe, więc musiałbym sam konfigurować, wymieniać części i wyniosłoby mnie to ponad 10k, żeby na dzisiejsze czasy był choć trochę lepszy niż ten z 2006. W końcu pomyślałem, że i tak nie jeżdżę w góry na jakieś typowo MTB single, skakanie, downhill, itp., a jednocześnie chciałbym zaoszczędzić na czasie przy tych jednodniowych 160 km wycieczkach, więc odpowiednim pod moje potrzeby będzie właśnie rower typu gravel. Do jazdy po lesie, czy po łące, jeśli nie jest to ciągłe podskakiwanie na korzeniach, skałkach, nie potrzebuję amortyzatora, a na asfaltówce by mnie spowalniał mimo włączonej blokady. I tak padł wybór na Kross Esker 6 z dobrym osprzętem za 7,5k. W Level miałem dokupione rogi na chwyty, żeby trzymać dłonie w pozycji neutralnej, ale baranek daje jeszcze więcej możliwości pozycji dłoni. Fakt przy moich nawykach do innego stylu jazdy, zeskoki, podskoki, ciężko się było przestawić, że trzeba bardziej dbać o ten rower, a także o siebie, pamiętając że już nie jadę z amortyzatorem. Zeskoczyłem rozpędzony z krawężnika, to szczęście że karbonowy widelec wytrzymał, obręcz się wgięła, i że drugiej dziury sobie w tyłku nie zrobiłem. Z czasem się jednak zacząłem hamować, i przyszło się też przyzwyczaić do drgań na kierownicy, wystarczy odpowiednio uginać ramiona w łokciach, ale na dłuższe dystanse gacie z ‘pieluchą’ obowiązkowe. Po ponad roku nie żałuję zmiany i zauważyłem, że oszczędzam ok. 1h na tych 160km. Nie będę szybki na asfalcie jak szosowcy (a czuję że mógłbym szybciej jechać), nie będę miał wygody na kocich łbach jak MTB-owcy, ale ani nie mam miejsca, ani nie stać mnie, na drugi rower, za który jak napisałem musiałbym dać ponad 10k.
Miałem szosę przez kilka lat. nienawidziłem baranka. Nie dość że niewygodny to obrzydliwy wygląd. Teraz mam MTB - prosta kiera forever. Robię trasy po 100- 200 km na strzała😁
Crossy na tym samym typie osprzętu co Gravele kosztują połowę mniej, a po tym jak Canyon zaczął wrzucać do swoich Grizli amortyzatory z przodu, to już praktycznie całkowicie zatarł różnicę między tymi typami rowerów, także za baranek dopłaca się drugie tyle. Nie wiem czemu zawsze porównuje się MTB do Graveli, skoro mamy też Crossy, które po cichu więksi producenci chcą uśmiercić, między innymi takimi materiałami, bo na Gravelach jest znacznie większa marża... Na Crossie od biedy możecie nawet poskakać na hopkach, a na asfalcie różnica względem Gravela jest marginalna
@@typsiedemjeden8229 No właśnie już w cenie pomiędzy 3-4k chociażby Radon, czy Canyon wsadzają Deore od M4120 po XT, które chodzi lepiej niż ten ulepiony na szybko paździerz grx 400, który oscyluje w granicach 5-6k, a jak waga komuś z jakiegokolwiek powodu wadzi, to roadlite na alexrimsach i deorce stoi za 3800 :| Już nie mówiąc o tym, że ludzie wystawiają na olxie używane crossy na deore za kilka stów, bo nie mają baranka xD Nawet Nulane Race, fitness od Cube w zeszłym roku stał przez miesiąc na bike-discount z grxem 810 za 900 euro full stock, a jak tylko pojawiał się nuroad na mixie tiagry i grxa 400 za 1100 euro to schodził w pół dnia xD Ludzie sami się próbują oszukiwać.
#teamMTB opony można zmienić na cieńsze, pewniej czuję się przy klasycznej kierownicy MTB + amortyzacja 🤍 Takie mikrodrgania bez amortyzacji mogą niestety wyjść po latach. Dużo pracuję przy komputerze i amortyzacja naprawdę robi różnicę nadgarstkom (choć na pewno nie tylko im). Ale ja tam nie jeżdżę dla szybkości, tylko romantycznie :P i nie mam problemów, żeby robić ponad 100km za jednym razem.
Wygoda to szerokość opony. Mówiąc amortyzator trzeba sprecyzować czy powietrzny czy sprężynowy. 45-47c i widelec karbonowy deklasuje sprężyne i jest "poprawny" po lasku. Niektóre gravele mieszczą 2" i 2,1" to już bajka.
w jaki sposób? Ze sprężyną jest problem wagi, oraz braku dopasowania ubicia do masy jeźdźca. Tłumienie odbicia. Poza tym system działa. Nie zaczynaj bajek o karbonowym tłumieniu bo na asfalt coś daje, ale na byle tarce szutrowej jest słabo. pozdrawiam
Kupiłem hardtaila mimo że jeżdżę w większości po asfalcie, wiecie czemu? Bo hardtaile zwyczajnie mi się podobają. Po szosie na ustawkach jeżdżę równo z gravelami, a jak wjeżdżamy w las jest bajka. Nie neguje sensu posiadania gravela ale nie lubię jak ktoś mi wmawia że powinienem sprzedać hardtaila i kupić gravela.
Dzięki że wyjaśniłes:) czasem przy dłuższych dystansach pod koniec jak trzeba czekać na kogoś to też pewnie dlatego żeby mi nie było smutno że tak słabo jade
Mam 3 rowery szosę, mtb i gravela i uważam gravela za najlepszy zakup mimo że był ostatnim zakupem. Grawer zdecydowanie z mocowaniami na bagażnik i sakwy na wycieczki w nieznane.
Do wszystkiego można zamontować bagażnik i sakwy xD Ja uważam zakup gravela za jedną z gorszych decyzji i po roku użytkowania widzę, w jakim stopniu ten rower składa się z marketingu, w przeogromnym.
@@Santiego niby jak zamontujesz sakwy przednie na amortyzatorze? Na tył dasz radę ale przód nie bardzo. Ja kupiłem mtb i jeździłem na nim 20 lat po tym czasie kupiłem szosę kilka miesięcy później mtb i następne kilka tygodni później gravela gdybym gravela kupił pierwszego myślę że na szosę i mtb już bym się nie zdecydował gravel daje mi wszystko czego potrzebuje. Ale szanuję że ktoś woli szosę a ktoś mtb.
@@Czort177 przecież są racki zarówno na rurę sterowa, jak i w miejsce, gdzie znajdują się tarcze, amor nie ma tu nic do rzeczy, tylko że nikt kto nie jest masochista nie wozi na widelcu niczego cięższego niż bidony z wodą lub dwie koszulki, które do amora też przypniesz na paski. Można sobie zerknąć na rowery z tour divide, gdzie może 1 na 50 rowerów że sztywnym widelcem ma cokolwiek z przodu na dole poza bidonami, bo sterowność roweru zdycha, wszystkie rowery mają torbę tylko na kierownicy. A jak podoba Ci się gravel, to super, jeździć i się cieszyć, dla mnie mając jednocześnie silexa i evado, to jest po prostu dużo mniej wygodny cross, który zamiast 31km średniej robi 31.2km średniej, przy, w moim wypadku, ponad sześciokrotnie większej cenie, bo evado powinalem kilka lat temu z olxa za 1000 PLN...
Porównywanie graveli do MTB jest bez sensu. To tak, jakby się zastanawiać czy sobie kupić sportowe coupe czy terenowego suva 4x4 😅 Zastanawiać to się można czy wziąć gravel, przełaj, czy szosę endurance 😅
słaba analogia z samochodami. Suvy są to właśnie tak terenowe auta, jak rower z gravela. Na słabą drogę jest dobre i tyle. Mtb to terenówka ... ale taka z reduktorem i blokadą mostów. Przełaj to taka narwana, skrętna rajdówka, szosa endurance to jakieś audi quatro w kobi. pozdro
Na szczęście mam kilka rowerow więc nie mam problemu.Przejechałem dwa dni temu Mazurską pętle rowerową no i nie wyobrażam sobie lecieć tego na lekkim mtb…traska szybka,mieszana,sporo szutru asfaltu również i prawie 300 km zrobione ciut powyżej 11 godz,na mtb bez sensu nawet na szutrach a na asfalcie totalnie bez sensu.Sporo mamy takich właśnie tras i tu gravel jest idealnym rozwiązaniem.
Zawsze jezdzilem mtb ale zakochalem sie w gravelu z prosta kierownica nim to mozna robic dystanse 100-300km ale teraz mam tez MTB Trailówke z szerokimi oponami ale tym to rekreacyjnie do max 100km ;)
Ciekawe ile ludzi ma las pod domem i tylko tam lubi jeździć non stop ?! A ile osób ma ochotę jechać np 30km na MTB w jedną stronę aby pojeździć sobie po lesie? Gravel jest do jazdy po drogach, ścieżkach rowerowych, drogach-polnych , leśnych ale jednak drogach lub po czymś co ją przypomina. A nie do tyrania po kamieniach, błocie i piachu po ośki. Drogi amortyzator wymaga servisu i uwagi, a tani w tamim MTB na sprężynie jest zbędnym kowadłem! Niech każdy jeździ na czym chce i mu wygodnie ale nie wmawiajcie ludziom że amortyzator w rowerze to rzecz niezbędna 😅
Można po prostu nie lubić MTB? Można. Można jeździć sobie asfaltem na gravelu i po ubitych ścieżkach? Ano można. Niech więc każdy wybiera to, co mu gra w duszy i na czym jest mu dobrze w zależności od wybieranych miejsc i stylu jazdy. Długo się przed tym opierałem, ale wreszcie mam spokój z ciągle rozwalonymi dętkami w szosie oraz uwielbianą możliwość przecinania lasu itp. Ot, cała tajemnica - szybciej, lżej, dalej i bez konieczności trzymania się betonozy. Na góralach dostawałem białej gorączki i się nudziłem. Ale co człowiek, to inne potrzeby i odczucia. Po prostu 🙂
Jest tak zbędnym kowadłem, że na Silexie po kilku kilometrach w lesie na szutrowej przeciwpożarówce już mi mrowieją palce od tego jak cudownie wybiera karbonowy widelec, a na 10 letnim Evado to podstawowe "kowadło" od Suntoura wybiera na tej samej drodze wszystko, na Ride Tourach, które z lasem nie mają nic wspólnego
2 месяца назад+1
@@Santiego możesz mieć sztywny widelec wystarczy odpowiednie ciśnienie i szerokość opony i lecisz szybciej od mtb z kowadłem
tylko wtedy wyjeżdżam z lasu, do którego specjalnie spuściłem powietrze i jestem wolniejszy od kowadła na wysokim ciśnieniu, którego nie musiałem zmniejszać, bo i tak kowadło wszystko wybrało, a szerokość opony w krossie mam dokładnie taką samą jak w silexie, zawsze coś za coś, tylko za używanego krossa dałem 1000 pln, a za silexa prawie 7000 i to są te detale
Przerabiałem gravela i nie moja bajka. Szosa na szosę, w teren mtb. Wychodzę z założenia, że co jest do wszystkiego, jest do niczego. Gravel był za słaby na szosę i nie dawal rady w terenie. Gdybym musiał mieć tylko jeden rower to możliwe, że byłby to gravel. Mam jednak możliwość garażowania kilku sztuk, więc mam szosę, mtb i mieszczucha z sakwą. I takie rozwiązanie polecam 🙂
Месяц назад
tak każdy ma garaż w którym ma dwa samochody i trzy rowery tak poza tym dzięki za cynk zajrzymy tam :P
Nie ma i nie będzie roweru uniwersalnego, zawsze komuś czegoś będzie brakować, każdy wybiera z tego co jest, rower pod siebie i do tego gdzie częściej jeździ.
2 месяца назад+1
tak mówią marketingowcy którzy ludzi naganiają na kategorie rowerów które sami wymyślili i koło się zamyka
Dokładnie, tak wygląda rynek, jest klient to towar dla klienta się zrobi. Osobiście jeżdżę na rowerze "turystycznie" w sensie nie ścigam się i daleko też nie jeżdżę, kupiłbym "gravela" ale z amorkiem z przodu i z prostą kierownicą, czyli de facto nie potrzebuję gravela tylko crossa... jak zwał tak zwał. A ci co mówią że gravel wygodny na wertepach to trochę zaklinają rzeczywistość, bo wygodny nie jest, ale do gravelowania jest gravel.
Ja to widzę tak MTB na średniej grupie czyli pewnie gdzieś mniejwiecej na deore za 3500 do znalezienia a za 4k to już można zacząć szukać sztywnych osi i nnych bajerów. W garvelu średnia grupa to pewnie będzie jakiś GRX, 105 cos w te klimaty nawet u was na stronie nie znalazłem niczego na tych grupach poniżej 5 tys.
Mocne stwierdzenie 😁 Ale prawda jest taka, że bardzo wiele osób śmiga na elektrycznych fatbikach bo dzięki napędowi elektrycznemu ten rower robi się zdecydowanie bardziej przystępny.
nie rozumiem demonizowania serwisu amortyzatora w użytkowaniu powiedzmy 70% asfalt 30% las. przecież w mieście ten amor nie pracuje, a jeśli już to w takim zakresie, że go to - po chłopsku mówiąc - nie rusza. zamiast skupić się na pozycji i oporach toczenia to przyczepiliście się najmniej istotnego elementu. żyję w płaskopolsce, jak większość z nas i muszę się tym super ciężkim fullem (13,6 kg) doturlać do lasów i poszukać wyrypów które dadzą mi frajdę, ale właśnie dlatego mam taki rower. nie zauważyłem, żeby amortyzatory wymagały jakiegoś super ciężkiego do zrobienia samemu i kosztownego serwisu. w dobry dzień kiedy forma jest jak należy gravelowców na asfalcie wyprzedzam. niech sobie każdy jeździ ile chce, jak chce i na czym chce, a wynajdowanie wad u innych to faktycznie dyskusja bez sensu, ale gratuluję udanego baita - nic tak nie napędza zasięgów jak komentarze. pozdrower:)
2 месяца назад
na muirwoodsie już nie jednego wyprzedziłem i to na laczach 2.25 ale jak gościu by się w....urwił to nie dotrzymałbyś mu drogi już nie chodzi o samą wagę mtb ale jakie opory aerodynamiczne stawia nie raz jechałeś pod wiatr więc wiesz o czym mówię
Za to zajebiste jak jeździsz i tu i tu w czasie jednej trasy. Bo nie za każdym jeździ wóz serwisowy aby zmieniać rower w zależności od terenu. Miałem MTB (i nadal mam) i po kupnie gravela MTB stoi nieużywane bo dla mnie gravel to strzał w dziesiątkę. Nie ogranicza tak jak szosa a jednocześnie nie męczy tak jak MTB na trasach 150 km+.
Przejeździłem mtb (ht, full), szosa, przełaj, gravel. Typ roweru zależy od preferencji i tego gdzie oraz jak jeździmy. Mam możliwość wyboru roweru i mtb w teren (piachy, błoto, kamienie, góra/dół) na asfalt, szutrowki w ostateczności. Szosa jest mocno ograniczona. Przełaj latał po mieście, lasach (korzenie, piachy), drogach gruntowych, ale bez gór i kamiennych szlaków. Dalej jednak przełaj jest ograniczony, pozycją, oponami. Dlatego gravel go zastąpił. Aktualnie dla mnie gravel jest lepszy bo bardziej pasuje do tego co częściej jeżdżę. Mtb tam gdzie trasa mocniej terenowa, wymagająca, podjazdy, zjazdy, "kamienna" nawierzchnia. Gravela każdemu bym nie polecił. :) Zamiast gravela może sprawdziłby mi się lekki rower crossowym, ale... byłby ciezszy niż gravel i amortyzator mi nie potrzebny.
@@Masny_na_kole10 lat temu rozpływali się nad stalowymi konami i marinami na 650b, na które byś teraz nawet nie splunął, ale wtedy jakie to one nie były cudowne
Jak zwykle bez sensu dyskusja. Jeden jest do ścigania po szutrach, a drugi po singlach w górach i z tego wynikają konkretne właściwości każdego roweru. A wy się kłócicie który jest lepszy do jazdy dookoła komina.. Tyle % asfaltu, tyle lasu, tyle po bułki.. 🤦 Jezeli jesteś poczatkujacy i nie wiesz który wybrać to i tak bedziesz musiał spróbować na obydwu bo tylko własne doświadczenie się liczy.
Nie wiem jak do tego doszło, ale mam 6 rowerów ¯\_(ツ)_/¯. Gravel, XC HT, XC full, Super Enduro, BMX i retro MTB. Zatem dorzucę kilka groszy do tej dyskusji z punktu widzenia osoby, która jeździła na wszystkim o czym mowa w tym filmie i nie tylko. To oczywiste, że każdy rower nadaje się najlepiej do tego do czego jest przeznaczony, pominę tu oczywiście DH/ENDURO bo to zupełnie inna bajka, gdyż dyskutujecie głównie o rowerach MTB w domyśle XC HT vs GRAVEL.
Odpowiem z mojego punktu widzenia, wybieram taki rower jaki najlepiej się nadaje do trasy którą planuję zrobić. Jeśli jadę długie trasy, asfalty, utwardzone ścieżki, szutry i od czasu do czasu coś trudniejszego lub niespodziewanego czyli kolarstwo eksploracyjno-przygodowo-turystyczne, to zdecydowanie gravel bez amortyzacji, sztywny, szybki, wysokie ciśnienie w oponach i oczywiście rewelacyjny baranek z wieloma możliwościami chwytu. Jeśli jadę w teren i procent ścieżek utwardzonych na całej trasie jest niewielki a asfalt to lawa wtedy XC i to nawet nie HT tylko full na grubszych oponach. Komfort jazdy bez porównania. Po prostu rower po tych wszystkich nierównościach płynie. Problem zaczyna się kiedy na trasie mamy dużo trudnego terenu ale równocześnie dużo łatwego typu asfalty i szutry premium. Wtedy trzeba iść na jakiś kompromis, albo jedziemy komfortowo XC a na asfaltach umieramy na tym pontonie, albo telepiemy się na nierównościach i zaciskamy zęby mówiąc, że jest git ale za to po twardym zasuwamy prawie jak szosowcy :) I dla każdego ta granica będzie w innym miejscu.
Też mieszkam w Bydgoszczy tak jak Wyrzyk i doskonale znam wszystkie trasy dookoła :) Pozdrawiam ekipę.
Podchodzę do tego podobnie. I po prostu mierzę siły. Jeśli mam jechać długą trasę, z przewagą asfaltów, to wybiorę gravel. Ale jeśli mam pojechać jakieś kilkadziesiąt km, wiedząc że będę zjeżdżał do lasu itp. to nawet jeśli 70% to będzie asfalt, to i tak wolę MTB, bo komfort na tych 30% zrekompensuje mi wysiłek.
Jak się ma 6 rowerów to życie jest prostsze :-) Powiedz co byś wybrał mogąc mieć tylko 1 rodzaj sprzętu.
@@Koroner2030 jeśli masz mieć tylko jeden rodzaj sprzętu to wybierz najodpowiedniejszy do najczęstszego zastosowania... Tu chyba nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi dla każdego.
@@Koroner2030 Gdybym miał wybrać tylko jeden rower, to byłoby to trudne. Gdybym musiał jednak wybierać, to obecnie byłby to gravel, dwa lata temu byłoby to enduro, a kilka lat temu XC. Oczywiście każdy musi sam sobie odpowiedzieć na takie pytanie. Proponuję wybrać taki rower, który jest najlepszy do aktywności, którą chcemy na nim uprawiać. Oczywiście z pełną świadomością jego ograniczeń np. nie kupować gravela do jazdy w cięższym terenie, bo do tego lepszy będzie MTB XC/TRAIL/ENDURO i odwrotnie.
Przerabiałem gravela na ultra i podziękuję. Kupiłem lekkiego MTB HT, jak jadę ultra to dokładam lemondkę i zakładam opony gravelowe 2.0, komfort nieporównywalny z gravelem, ale może ja już po prostu jestem stary😊
Nie, Ty jesteś po prostu zdrowomyślący masz dwa rowery a kupiłeś jeden.
@@pysq86 Zgadza się, sprzedałem szosę gravela zostawiłem żonie i mam jeden rower do wszystkiego. Jak ktoś się lubi bawić to jeszcze można rotować sztywnym widelcem i wtedy już jest gravel na maxa
Najlepszy gravel to lekki hardtail MTB na oponach semislick 2.0 i wewnętrznymi rogami do zmiany chwytu do jazdy na długich prostych odcinkach 😎
15 lat temu nie mieliśmy takich problemów, bo MTB miał kierownicę 58cm z rogami, oponkę max. 2.0 i napęd 3x z dużą koronką 44T i małą 22T + amorek z blokadą skoku. Jeździło się tym po wszystkim, po szosie, po górach, po dzisiejszych "traskach gravelowych"
nadal te rowery są dostępne i w produkcji przodują amerykanie
Na crossie robie 100-200 km tygodniowo. W lesie i na asfalcie. Także tego.... Troche popłyneliście z tym że to rower na dojazdy np do sklepu.
no wlasnie mialem i hardtaila, szose i gravela. koniec koncow sprzedalem hardtaila, rower nie sprawial mi zadnej frady. moja szosa jest wystawiona na aukcje. uwielbiam gravela. wsadzilem 45mm opony. przod schwalbe g one ultrabite, tyl schwalbe g one bite i jest perfekto. rower specialized diverge comp carbon. moj najlepszy rower jaki mialem. aczkolwiek na gorskie wyprawy wsidam na canyon lux trail z pelnym zawieszeniem. rower szosowy nie trafilem z rozmiarem wiec jeszcze nie powiedzialem ostatniego slowa. pozdrawiam i nie bójcie sie graveli, to super rowery
Proponuję bagażnik rowerowy samochodowy założyć na plecy i zabrać dwa rowery 🤷 Jak będzie ścieżka pod gravela to mtb na bagarznik a jak będzie ścieżka pod mtb to gravel na bagażnik - to jest rozwiązanie dla was
MTB dla mnie jest do lasu na trudne warunki, gravel zaś jest dla mnie na ubite i twarde trasy, a także asfalty. Oba dla mnie świetnie się uzupełniają. Jeżeli miałbym wybrać tylko jeden, kwestią byłoby gdzie będę jeździć. Wtedy dopiero padłby wybór MTB czy gravel. Tak to są to dwa zupełnie inne rowery. I trzeba pamiętać o jednym, gravel to nie góral ani szosa. Gravel to rower na twarde trasy, szutry, ubite ścieżki. A także przejedziesz nim po szosie (ale nie tak komfortowo jak szosa), przejedziesz też po lesie (nie tak komfortowo jak MTB). Ale po ubitych ścieżkach i szutrach, tutaj ten rower jest po prostu najlepszy :)
@@nebhepetre92 dokładnie, bo gravel jest do gravelowania, zainteresowani wiedzą o co chodzi.
Miałem gravela, sprzedałem na rzecz hardtaila z 2 kompletami kol 44 oraz 2.1, po 40tce cenię bardziej komfort mtb niż prędkość
Blokujesz amortyzatory i po sprawie. Opony zmieniasz jakie chcesz.
Gadanie o niczym
Ja tydzień temu poszedłem na kompromis i zakupiłem gravela Grizl sf sl 8 trail z amortyzacją z przodu. ;)
Po trekkingu, dwóch gravelach o różnej geometrii i mtb, zostałem przy tym ostatnim. Po kilka miesięcy na każdym z nich dało mi obraz czego potrzebuję. Mtb dostał szutrowe opony, węższą kierownicę z innymi chwytami, większy blat i na tym jeździ mi się najwygodniej. Gravel to fajny wynalazek ale brakowało mi amortyzatora.
A gravel to nie szosa która się nadaje na Polskie warunki ? Do bezpiecznej jazdy. Czyli dziurawe asfalty , krawężniki na ścieżkach ? Z możliwością zjechania z tych asfaltów . ?? Jeżdżę szosą do pracy i marzę o zmianie na garavela by nie musieć tak uważać na stan asfaltów itp. Choć jazda MTB w cale nie jest wolniejsza , a na pewno wygodniejsza .
Dokładnie tak samo widzę gravela, lubię jeździć i trenować na szosie ale gdy mam ochotę po prostu się przejechać na spokojnie 2 godz+ to wybieram gravela z możliwością jazdy po gorszych asfaltach i tych nieszczęsnych ścieżkach rowerowych które w większości nie nadają się do jeżdżenia po nich na szosce 🙂 no a tak poza tym, gravel robi za zimową szosę
@@multiniegrzeczny tak chyba widzą to wszyscy normalni ludzie .
Mam podobne spostrzeżenia
temat rzeka :) za krótki ten odcinek ;) niby wszystko wiesz ale i tak oglądasz. Super , pozdrawiam.
Żeby jazda gravelem była przyjemna, trzeba umieć nim jeździć. Umieć po pierwsze wybierać najlepsze fragmenty nawierzchni w obrębie pokonywanej drogi, a po drugie wykorzystywać swoje ciało do amortyzowania drgań. Taka jazda jest bardziej wymagająca niż w przypadku MTB, ale i bardziej satysfakcjonująca, przynajmniej w moim przypadku. Jako młodszy, mniej doświadczony jeździłem na MTB, i taki rower proponowałbym początkującym. A jako starszy przesiądę się pewnie na rower crossowy lub trekkingowy, żeby zyskać na komforcie.
Ja na MTB walę po 1500km miesięcznie na każdym terenie na asfalcie najszybciej jechałam 52km/h
Po asfalcie nie da się na mtb w momencie jak zrobimy film o zajebistości gravela 😎 A gravelem nie da się po lesie jak zrobimy film o zajebistości mtb - wszystko na temat🤣
@@CONAN-qw6vb każdy według swojego uznania
ile przewyższeń :P
Temat rzeka 🙂 Najważniejsze dwa kółka i radość z jazdy 😃
Dla mnie gravel jest dobry pod względem braku serwisu zawieszenia. Na mtb jeździłem, a amortyzator i tak miałem prawie cały czas zablokowany. Pod większe dystanse duzo bardziej wole baranek, na prostej kierownicy czasem było niewygodnie nadgarstkom.
Dokładasz gripy od ergona za 100 pln albo w ostateczności dokładasz lemondkę jak robią to wszyscy jeżdżący ultra i tyle, po kłopocie, ale takim już wstyd się pochwalić na zdjęciach, bo marketing wyprał rynek
@@Santiego wymienić kierownicę wystarczy modeli na rynku jest wiele i nie piszę tu o baranku
gripy od ergona i rogi od eskulaba już przerabiałem to jest za mało jak się robi dystanse po 60, 80 ,100 km
u mnie nawet na tragicznie tanim mtb ergonomiczne gripy załatwiły robotę z drętwieniem rąk
Zgadzam się z Patrycją :) osobiście od lat jeżdżę na MTB XC i świetnie sprawdza się jako rower uniwersalny, zarówno w lesie jak i na mieście czy poza nim. Baranek do mnie nie przemawia, choć miałem okazję kilkukrotnie na nim jeździć. Amortyzator również się przydaje, nie tylko w terenie, ale również przy nieco bardziej agresywnej jeździe po mieście (zjeżdżanie po schodach, ze stromych skarp itp), choć faktycznie należy pamiętać o kosztach serwisowania. Napęd, aktualnie Deore XT 1x12, z kasetą 10-51 i korbą z zębatką 36T sprawdza się wyśmienicie, bo przełożeń nie brakuje zarówno na podjazdach (może poza wyjątkowo stromymi), a jednocześnie bez problemu można rozwijać z górki prędkości takie jak 60 km/h i więcej :) szeroka kierownica daje dużą kontrolę i mi jeździ się komfortowo. Niemniej, gravel to też ciekawy i wart uwagi rower.
NIE BYŁO GRAWELI NIE BYŁO PROBLEMÓW SZATAŃSKI WYMYSŁ 😅
Szczerze? Dlaczego porównujecie tak różne rowery? Gravela można porównać jedynie z rowerem crossowym/trekingowym. MTB to z definicji MounTain Bike... w góry. Geometria roweru do zjazdów itp... Więc dlaczego pytam się uczciwie?
Rower gravelowy i szosowy są rowerami sportowymi. Szosa - porsche 911. Twarde sztywne głośne niewygodne ale szybkie.
Gravel to takie Audi RS6 beż technologii czyli lata 2000-2013.
MTB to Land Cruiser do offroadu. Zatem normalny Passat którym dojedziesz wszędzie łącznie z wyjazdem do Hiszpanii to rower typu cross/trekking w przypadku auta w nadwoziu kombi. Jak Ci trzeba E klasy to kupujesz najdroższy model o niskiej wadze wysokim osprzęcie z amorkiem powietrznym i sztycą karbonową w typie Giant Roam 0...
Więcej myślenia, mniej sekty, a okazuje się że życie jest pieknieksze.
16 lat jeździłem rowerem MTB, Kross Level z 2006 roku za 2,5k, po wszystkich rodzajach nawierzchni, do kocich łbów po gładki asfalt, po płaskim i pod wzniesienia, skarpy, nasypy, od wypadu do sklepu po wycieczki do 160 km dziennie.
Kiedy go zajechałem, (amortyzator nadawał się tylko do wymiany) szukając czegoś nowego z lepszym osprzętem, (i tutaj nie zgodzę się, że przy podobnym osprzęcie MTB jest tańsze od gravela) okazało się przy podobnym osprzęcie co 16 lat wcześniej musiałbym wydać 7k, a i tak nie można było znaleźć roweru MTB w odpowiedniej konfiguracji, bo albo tylko jeden blat, albo amortyzator jakiś słabszy niż Rockshox, albo przerzutki za słabe, więc musiałbym sam konfigurować, wymieniać części i wyniosłoby mnie to ponad 10k, żeby na dzisiejsze czasy był choć trochę lepszy niż ten z 2006.
W końcu pomyślałem, że i tak nie jeżdżę w góry na jakieś typowo MTB single, skakanie, downhill, itp., a jednocześnie chciałbym zaoszczędzić na czasie przy tych jednodniowych 160 km wycieczkach, więc odpowiednim pod moje potrzeby będzie właśnie rower typu gravel. Do jazdy po lesie, czy po łące, jeśli nie jest to ciągłe podskakiwanie na korzeniach, skałkach, nie potrzebuję amortyzatora, a na asfaltówce by mnie spowalniał mimo włączonej blokady. I tak padł wybór na Kross Esker 6 z dobrym osprzętem za 7,5k. W Level miałem dokupione rogi na chwyty, żeby trzymać dłonie w pozycji neutralnej, ale baranek daje jeszcze więcej możliwości pozycji dłoni.
Fakt przy moich nawykach do innego stylu jazdy, zeskoki, podskoki, ciężko się było przestawić, że trzeba bardziej dbać o ten rower, a także o siebie, pamiętając że już nie jadę z amortyzatorem. Zeskoczyłem rozpędzony z krawężnika, to szczęście że karbonowy widelec wytrzymał, obręcz się wgięła, i że drugiej dziury sobie w tyłku nie zrobiłem. Z czasem się jednak zacząłem hamować, i przyszło się też przyzwyczaić do drgań na kierownicy, wystarczy odpowiednio uginać ramiona w łokciach, ale na dłuższe dystanse gacie z ‘pieluchą’ obowiązkowe. Po ponad roku nie żałuję zmiany i zauważyłem, że oszczędzam ok. 1h na tych 160km.
Nie będę szybki na asfalcie jak szosowcy (a czuję że mógłbym szybciej jechać), nie będę miał wygody na kocich łbach jak MTB-owcy, ale ani nie mam miejsca, ani nie stać mnie, na drugi rower, za który jak napisałem musiałbym dać ponad 10k.
Rower trekkingowy dojedzie wszędzie.Wolno ale do przodu. Model roweru to kwestia gustu.
Jak się w Mtb zablokuje amory to też można zapierdalac owszem przy dużym skoku i tak będzie lekko pracował ale i tak można się rozpędzić
Miałem szosę przez kilka lat. nienawidziłem baranka. Nie dość że niewygodny to obrzydliwy wygląd. Teraz mam MTB - prosta kiera forever. Robię trasy po 100- 200 km na strzała😁
Crossy na tym samym typie osprzętu co Gravele kosztują połowę mniej, a po tym jak Canyon zaczął wrzucać do swoich Grizli amortyzatory z przodu, to już praktycznie całkowicie zatarł różnicę między tymi typami rowerów, także za baranek dopłaca się drugie tyle. Nie wiem czemu zawsze porównuje się MTB do Graveli, skoro mamy też Crossy, które po cichu więksi producenci chcą uśmiercić, między innymi takimi materiałami, bo na Gravelach jest znacznie większa marża... Na Crossie od biedy możecie nawet poskakać na hopkach, a na asfalcie różnica względem Gravela jest marginalna
W materiale dość mocno podkreślamy, że dla wielu użytkowników rower crossowy byłby w pełni wystarczający.
polowa ceny gravela owszem ale czesto osprzet wsadzaja jakis pazdziez
@@typsiedemjeden8229 No właśnie już w cenie pomiędzy 3-4k chociażby Radon, czy Canyon wsadzają Deore od M4120 po XT, które chodzi lepiej niż ten ulepiony na szybko paździerz grx 400, który oscyluje w granicach 5-6k, a jak waga komuś z jakiegokolwiek powodu wadzi, to roadlite na alexrimsach i deorce stoi za 3800 :| Już nie mówiąc o tym, że ludzie wystawiają na olxie używane crossy na deore za kilka stów, bo nie mają baranka xD Nawet Nulane Race, fitness od Cube w zeszłym roku stał przez miesiąc na bike-discount z grxem 810 za 900 euro full stock, a jak tylko pojawiał się nuroad na mixie tiagry i grxa 400 za 1100 euro to schodził w pół dnia xD Ludzie sami się próbują oszukiwać.
co tam ja dla takiej Patrycji mogę jeździć MTB pomimo, że jestem team gravel :) fajny odcinek pozdro !
Gravel na dobrym carbonie wygłusza wibracje , oponka jakaś 30 tka i dobre koła stożek 35 mm carbonowe śmigasz po szutrach i walisz niezłe prędkości
#teamMTB opony można zmienić na cieńsze, pewniej czuję się przy klasycznej kierownicy MTB + amortyzacja 🤍 Takie mikrodrgania bez amortyzacji mogą niestety wyjść po latach. Dużo pracuję przy komputerze i amortyzacja naprawdę robi różnicę nadgarstkom (choć na pewno nie tylko im). Ale ja tam nie jeżdżę dla szybkości, tylko romantycznie :P i nie mam problemów, żeby robić ponad 100km za jednym razem.
Kiedyś spotkałem w środku kampinosu kogoś na gravelu komu zmieliła się przerzutka na patyku. Na mtb ten problem został rozwiązany 10 lar temu.
Wygoda to szerokość opony. Mówiąc amortyzator trzeba sprecyzować czy powietrzny czy sprężynowy. 45-47c i widelec karbonowy deklasuje sprężyne i jest "poprawny" po lasku. Niektóre gravele mieszczą 2" i 2,1" to już bajka.
w jaki sposób? Ze sprężyną jest problem wagi, oraz braku dopasowania ubicia do masy jeźdźca. Tłumienie odbicia. Poza tym system działa. Nie zaczynaj bajek o karbonowym tłumieniu bo na asfalt coś daje, ale na byle tarce szutrowej jest słabo. pozdrawiam
@@tomeeekcz stal już lepiej tłumi
Kupiłem hardtaila mimo że jeżdżę w większości po asfalcie, wiecie czemu? Bo hardtaile zwyczajnie mi się podobają. Po szosie na ustawkach jeżdżę równo z gravelami, a jak wjeżdżamy w las jest bajka. Nie neguje sensu posiadania gravela ale nie lubię jak ktoś mi wmawia że powinienem sprzedać hardtaila i kupić gravela.
@@pawedrozd1957 a ktoś wmawia? :)
taaaa na równym asfalcie to oni jadą wolniej żebyś ty nadarzył
aerodynamika kolego
Dzięki że wyjaśniłes:) czasem przy dłuższych dystansach pod koniec jak trzeba czekać na kogoś to też pewnie dlatego żeby mi nie było smutno że tak słabo jade
Mam 3 rowery szosę, mtb i gravela i uważam gravela za najlepszy zakup mimo że był ostatnim zakupem. Grawer zdecydowanie z mocowaniami na bagażnik i sakwy na wycieczki w nieznane.
Do wszystkiego można zamontować bagażnik i sakwy xD Ja uważam zakup gravela za jedną z gorszych decyzji i po roku użytkowania widzę, w jakim stopniu ten rower składa się z marketingu, w przeogromnym.
@@Santiego niby jak zamontujesz sakwy przednie na amortyzatorze? Na tył dasz radę ale przód nie bardzo. Ja kupiłem mtb i jeździłem na nim 20 lat po tym czasie kupiłem szosę kilka miesięcy później mtb i następne kilka tygodni później gravela gdybym gravela kupił pierwszego myślę że na szosę i mtb już bym się nie zdecydował gravel daje mi wszystko czego potrzebuje. Ale szanuję że ktoś woli szosę a ktoś mtb.
@@Czort177 przecież są racki zarówno na rurę sterowa, jak i w miejsce, gdzie znajdują się tarcze, amor nie ma tu nic do rzeczy, tylko że nikt kto nie jest masochista nie wozi na widelcu niczego cięższego niż bidony z wodą lub dwie koszulki, które do amora też przypniesz na paski. Można sobie zerknąć na rowery z tour divide, gdzie może 1 na 50 rowerów że sztywnym widelcem ma cokolwiek z przodu na dole poza bidonami, bo sterowność roweru zdycha, wszystkie rowery mają torbę tylko na kierownicy. A jak podoba Ci się gravel, to super, jeździć i się cieszyć, dla mnie mając jednocześnie silexa i evado, to jest po prostu dużo mniej wygodny cross, który zamiast 31km średniej robi 31.2km średniej, przy, w moim wypadku, ponad sześciokrotnie większej cenie, bo evado powinalem kilka lat temu z olxa za 1000 PLN...
To najwyższy czas pojechać na jazdy próbne na Santa Cruz, rowery inne niż wszystkie 😀
Chciałbym cofnąć czas kiedy to w teren był BMX i góral a potem cała reszta składaków i innych kolarzówek .
Porównywanie graveli do MTB jest bez sensu. To tak, jakby się zastanawiać czy sobie kupić sportowe coupe czy terenowego suva 4x4 😅
Zastanawiać to się można czy wziąć gravel, przełaj, czy szosę endurance 😅
słaba analogia z samochodami. Suvy są to właśnie tak terenowe auta, jak rower z gravela. Na słabą drogę jest dobre i tyle. Mtb to terenówka ... ale taka z reduktorem i blokadą mostów. Przełaj to taka narwana, skrętna rajdówka, szosa endurance to jakieś audi quatro w kobi. pozdro
@@tomeeekczno takie terenowe 4x4 miałem na myśli 😅 nie znam się na autach bo więcej km robię rocznie na rowerze niż samochodem 😂😂
Na szczęście mam kilka rowerow więc nie mam problemu.Przejechałem dwa dni temu Mazurską pętle rowerową no i nie wyobrażam sobie lecieć tego na lekkim mtb…traska szybka,mieszana,sporo szutru asfaltu również i prawie 300 km zrobione ciut powyżej 11 godz,na mtb bez sensu nawet na szutrach a na asfalcie totalnie bez sensu.Sporo mamy takich właśnie tras i tu gravel jest idealnym rozwiązaniem.
Gravel pojedzie szybko, MTB pojedzie wszędzie :) Ja mam tego pierwszego, ale chciałbym mieć obydwa.
Mam oba i MTB stoi w piwnicy nieużywane od 3 lat. No teraz sporadycznie bo wpiąłem go w trenażer i ćwiczę na tym w zimie i jak leje.
myślałem nad grawelem a kupiłem procalibra 8 i jest super
Zawsze jezdzilem mtb ale zakochalem sie w gravelu z prosta kierownica nim to mozna robic dystanse 100-300km ale teraz mam tez MTB Trailówke z szerokimi oponami ale tym to rekreacyjnie do max 100km ;)
Ja uważam że najlepszym kompromisem między terenem a szosą jest właśnie rower crossowy. Gravel to taki hipsterski wymysł...
Ciekawe ile ludzi ma las pod domem i tylko tam lubi jeździć non stop ?!
A ile osób ma ochotę jechać np 30km na MTB w jedną stronę aby pojeździć sobie po lesie?
Gravel jest do jazdy po drogach, ścieżkach rowerowych, drogach-polnych , leśnych ale jednak drogach lub po czymś co ją przypomina. A nie do tyrania po kamieniach, błocie i piachu po ośki.
Drogi amortyzator wymaga servisu i uwagi, a tani w tamim MTB na sprężynie jest zbędnym kowadłem!
Niech każdy jeździ na czym chce i mu wygodnie ale nie wmawiajcie ludziom że amortyzator w rowerze to rzecz niezbędna 😅
A dodam jeszcze że znam takie przypadki iż niektórzy do
opon 29" 2,4 cala ładują 4-4,5 bara bo im się ciężko jeździ...po asfalcie itp oczywiście 😅😅
Można po prostu nie lubić MTB? Można. Można jeździć sobie asfaltem na gravelu i po ubitych ścieżkach? Ano można. Niech więc każdy wybiera to, co mu gra w duszy i na czym jest mu dobrze w zależności od wybieranych miejsc i stylu jazdy. Długo się przed tym opierałem, ale wreszcie mam spokój z ciągle rozwalonymi dętkami w szosie oraz uwielbianą możliwość przecinania lasu itp. Ot, cała tajemnica - szybciej, lżej, dalej i bez konieczności trzymania się betonozy. Na góralach dostawałem białej gorączki i się nudziłem. Ale co człowiek, to inne potrzeby i odczucia. Po prostu 🙂
Jest tak zbędnym kowadłem, że na Silexie po kilku kilometrach w lesie na szutrowej przeciwpożarówce już mi mrowieją palce od tego jak cudownie wybiera karbonowy widelec, a na 10 letnim Evado to podstawowe "kowadło" od Suntoura wybiera na tej samej drodze wszystko, na Ride Tourach, które z lasem nie mają nic wspólnego
@@Santiego możesz mieć sztywny widelec wystarczy odpowiednie ciśnienie i szerokość opony i lecisz szybciej od mtb z kowadłem
tylko wtedy wyjeżdżam z lasu, do którego specjalnie spuściłem powietrze i jestem wolniejszy od kowadła na wysokim ciśnieniu, którego nie musiałem zmniejszać, bo i tak kowadło wszystko wybrało, a szerokość opony w krossie mam dokładnie taką samą jak w silexie, zawsze coś za coś, tylko za używanego krossa dałem 1000 pln, a za silexa prawie 7000 i to są te detale
Najgorszy serwis gwarancyjny z jaki mialem stycznosc . Nie polecam !!!!
Powrót do lat 90, MTB bez amora + baranek👏👏👏👏wszystko ok, ale skąd te ceny
Tylko cross.
Przerabiałem gravela i nie moja bajka.
Szosa na szosę, w teren mtb.
Wychodzę z założenia, że co jest do wszystkiego, jest do niczego. Gravel był za słaby na szosę i nie dawal rady w terenie.
Gdybym musiał mieć tylko jeden rower to możliwe, że byłby to gravel.
Mam jednak możliwość garażowania kilku sztuk, więc mam szosę, mtb i mieszczucha z sakwą.
I takie rozwiązanie polecam 🙂
tak każdy ma garaż w którym ma dwa samochody i trzy rowery
tak poza tym dzięki za cynk zajrzymy tam :P
Zapraszam!!
Nie ma i nie będzie roweru uniwersalnego, zawsze komuś czegoś będzie brakować, każdy wybiera z tego co jest, rower pod siebie i do tego gdzie częściej jeździ.
tak mówią marketingowcy którzy ludzi naganiają na kategorie rowerów które sami wymyślili i koło się zamyka
Dokładnie, tak wygląda rynek, jest klient to towar dla klienta się zrobi. Osobiście jeżdżę na rowerze "turystycznie" w sensie nie ścigam się i daleko też nie jeżdżę, kupiłbym "gravela" ale z amorkiem z przodu i z prostą kierownicą, czyli de facto nie potrzebuję gravela tylko crossa... jak zwał tak zwał. A ci co mówią że gravel wygodny na wertepach to trochę zaklinają rzeczywistość, bo wygodny nie jest, ale do gravelowania jest gravel.
Ja to widzę tak MTB na średniej grupie czyli pewnie gdzieś mniejwiecej na deore za 3500 do znalezienia a za 4k to już można zacząć szukać sztywnych osi i nnych bajerów. W garvelu średnia grupa to pewnie będzie jakiś GRX, 105 cos w te klimaty nawet u was na stronie nie znalazłem niczego na tych grupach poniżej 5 tys.
Amortyzator w gravelu.. do wyscigow.
Gravele przerosly same siebie tzn gravel do...
na Gravelu jest lepszy rozkład masy
A ja rozpętam wojnę światową i powiem że najbardziej uniwersalnym rowerem jest elektryczny Fatbike, minus to zużycie opon na twardym
Mocne stwierdzenie 😁 Ale prawda jest taka, że bardzo wiele osób śmiga na elektrycznych fatbikach bo dzięki napędowi elektrycznemu ten rower robi się zdecydowanie bardziej przystępny.
Co to za Patrycja? 😀
❤Reklamacja!!❤
gravel sravel... wjechała ta moda i nagle ludzie pozapominali o przełajówkach.
a co ma do rzeczy przelaj?
@@typsiedemjeden8229 pozwolę ci zadać to pytanie jeszcze raz.
ATB
nie rozumiem demonizowania serwisu amortyzatora w użytkowaniu powiedzmy 70% asfalt 30% las. przecież w mieście ten amor nie pracuje, a jeśli już to w takim zakresie, że go to - po chłopsku mówiąc - nie rusza. zamiast skupić się na pozycji i oporach toczenia to przyczepiliście się najmniej istotnego elementu. żyję w płaskopolsce, jak większość z nas i muszę się tym super ciężkim fullem (13,6 kg) doturlać do lasów i poszukać wyrypów które dadzą mi frajdę, ale właśnie dlatego mam taki rower. nie zauważyłem, żeby amortyzatory wymagały jakiegoś super ciężkiego do zrobienia samemu i kosztownego serwisu. w dobry dzień kiedy forma jest jak należy gravelowców na asfalcie wyprzedzam. niech sobie każdy jeździ ile chce, jak chce i na czym chce, a wynajdowanie wad u innych to faktycznie dyskusja bez sensu, ale gratuluję udanego baita - nic tak nie napędza zasięgów jak komentarze. pozdrower:)
na muirwoodsie już nie jednego wyprzedziłem i to na laczach 2.25 ale jak gościu by się w....urwił to nie dotrzymałbyś mu drogi już nie chodzi o samą wagę mtb ale jakie opory aerodynamiczne stawia nie raz jechałeś pod wiatr więc wiesz o czym mówię
Proponuje sie pochylic na kwestia reklamacji w panstwa sklepie...
I tak wszyscy skończycie na gravelach jak powiedział taki jeden z Podlasia 😂
Nigdy !
Słuchaj handlarzy z Podlasia to zobaczysz jak skończysz ;)
@@folkrozetb6534No to inna sprawa.. ściemniacze z nich niezłe 😁
Jakoś nikt nikt nie kwestionuje sensu takich rowerów jak MTB lub szosa. Z gravelami jest zgoła inaczej...
Nikt z trzycyfrowym ilorazem inteligencji nie kwestionuje sensu graveli.
Gravel na być do wszystkiego czyli do niczego 😁. Ani to dobre na asfalcie ani to dobre ani w terenie.
Za to zajebiste jak jeździsz i tu i tu w czasie jednej trasy. Bo nie za każdym jeździ wóz serwisowy aby zmieniać rower w zależności od terenu.
Miałem MTB (i nadal mam) i po kupnie gravela MTB stoi nieużywane bo dla mnie gravel to strzał w dziesiątkę. Nie ogranicza tak jak szosa a jednocześnie nie męczy tak jak MTB na trasach 150 km+.
Mieszkam w Sudetach i tu gravel kompletnie się nie sprawdza.
Gravel to moda nic więcej. Osobiście przerabiałem wszystkie rowery i pozostałem przy MTB.
Przejeździłem mtb (ht, full), szosa, przełaj, gravel. Typ roweru zależy od preferencji i tego gdzie oraz jak jeździmy. Mam możliwość wyboru roweru i mtb w teren (piachy, błoto, kamienie, góra/dół) na asfalt, szutrowki w ostateczności. Szosa jest mocno ograniczona. Przełaj latał po mieście, lasach (korzenie, piachy), drogach gruntowych, ale bez gór i kamiennych szlaków. Dalej jednak przełaj jest ograniczony, pozycją, oponami. Dlatego gravel go zastąpił. Aktualnie dla mnie gravel jest lepszy bo bardziej pasuje do tego co częściej jeżdżę. Mtb tam gdzie trasa mocniej terenowa, wymagająca, podjazdy, zjazdy, "kamienna" nawierzchnia. Gravela każdemu bym nie polecił. :)
Zamiast gravela może sprawdziłby mi się lekki rower crossowym, ale... byłby ciezszy niż gravel i amortyzator mi nie potrzebny.
Nooo…już prawie 10 lat jest ta „moda i nic więcej” która zaraz się skończy 🤡
@@Masny_na_kole10 lat temu rozpływali się nad stalowymi konami i marinami na 650b, na które byś teraz nawet nie splunął, ale wtedy jakie to one nie były cudowne
@@dariuszgorczyca5549 a zrobiłeś tour devide ?
A ty?
Tylko i wyłącznie Ostre. Elo
Jak zwykle bez sensu dyskusja. Jeden jest do ścigania po szutrach, a drugi po singlach w górach i z tego wynikają konkretne właściwości każdego roweru. A wy się kłócicie który jest lepszy do jazdy dookoła komina.. Tyle % asfaltu, tyle lasu, tyle po bułki.. 🤦 Jezeli jesteś poczatkujacy i nie wiesz który wybrać to i tak bedziesz musiał spróbować na obydwu bo tylko własne doświadczenie się liczy.