Ale Ty jesteś śliczna! (bardzo merytoryczny komentarz :D). Tak, czy siak, lubię Cię we wszystkich Twoich wcieleniach, też za wiedzę, inteligencję, empatię, wrażliwość, otwartość i, oczywiście, poczucie humoru :)
Za dużo niesmiesznych anegdot, kompletny chaos, zmyslone historyjki o studentach. To jest książka bardziej o Janinie, jej studentach i mężu, niż o statystyce. Męcząca. Nie wiem jaki był jej cel
Boże, Janina, jaka Ty jesteś szałowa! Nie mało tych zalet intelektualnych i dowcipów, to jeszcze jesteś wstrząsająco urodziwą osobą, co fryzura ta podkreśla. Dziękuję za całą Twoją działaność! Mnóstwo ona daje.
Bardzo fajna książka, właśnie słucham audiobooka. Ewa Abart genialnie ją przeczytała. To wykonanie jednak nie zachęca. Zaskoczona jestem kiepską dykcją autorki, tym bardzie że jak zrozumiałam jest wykładowcą akademickim… ale może to tylko trema?
Ale Ty jesteś śliczna! (bardzo merytoryczny komentarz :D). Tak, czy siak, lubię Cię we wszystkich Twoich wcieleniach, też za wiedzę, inteligencję, empatię, wrażliwość, otwartość i, oczywiście, poczucie humoru :)
Czekam na podcasty o statystyce! ; )))
Ksążka świetna. Czytając ją trzeba uważać, żeby nie 'gubić' przydatnych statystycznych pojęć.
cudowna postać...!
Dobry fragment, śmiechłem wielokrotnie.
Blanka Lipińska Statystyki!
W pierwszej chwili nie rozpoznałem autorki, porównując z blogowym zdjęciem. Dobra zmiana (bez sarkazmu)
Za dużo niesmiesznych anegdot, kompletny chaos, zmyslone historyjki o studentach. To jest książka bardziej o Janinie, jej studentach i mężu, niż o statystyce. Męcząca. Nie wiem jaki był jej cel
Nie wiem jak to się stało że jeszcze nie subskrybowałem ale właśnie naprawiłem błąd.
Super. Poprosimy bez tła muzycznego.
Boże, Janina, jaka Ty jesteś szałowa! Nie mało tych zalet intelektualnych i dowcipów, to jeszcze jesteś wstrząsająco urodziwą osobą, co fryzura ta podkreśla. Dziękuję za całą Twoją działaność! Mnóstwo ona daje.
Co to na obojczyku? Bardzo ładne 😍
To tatuaż.
Wzór strukturalny jakiegoś związku chemicznego. Może serotonina?
Bardzo fajna książka, właśnie słucham audiobooka. Ewa Abart genialnie ją przeczytała. To wykonanie jednak nie zachęca. Zaskoczona jestem kiepską dykcją autorki, tym bardzie że jak zrozumiałam jest wykładowcą akademickim… ale może to tylko trema?
Przepraszam za literówkę.
Za dużo humoru. Niepotrzebnie.
O to w tym chodzi
No trochę
Korwin mówi, że pani nie powinna mieć prawa głosu, nie mówiąc już o liczeniu i statystykach.