I właśnie dla takich materiałów wciąż nie dałem unsuba. Bardzo cieszę się o wspomnieniu o pierwszym Red Faction. Strzelanka jak każda inna ale właśnie to nizczenie budynków sprawiło, że ta gra pozostała w pamięci jako pierwsza gra która pozwalała na to w takim wielkim stopniu.
Ale jak dobrze pamiętam, to im dalej, tym bardziej restrykcyjne było niszczenie otoczenia, coraz częściej trafiały się niezniszczalne ściany, żeby gracz szedł fabularną ścieżką.
@@hanysboy teraz jak o tym myślę, to destrukcja otoczenia w Red faction była właściwie dodatkiem, bo pewnie całą grę dało się przejść bez tego, ale faktycznie szczena opadała. Nadal co jakiś czas lubię wrócić do tej gry.
Przecież cały czas pojawiają się tego typu materiały... Ja tam nie płaczę za starą ekipą, zwłaszcza jak widzę jaką gimbazę robią w To znou oni. Ale Arasza szkoda. Mam nadzieję że do TZO nie dołączy
Gimbaza w TZO? To jak nazwać materiał z wróżką? Albo materiał o 5 letniej grze gdzie to bardziej przypominało jakąś słabą sklejanke ze streamu tej gry? Poziom tvgry spadł i żadne twoje gadanie tego nie zmieni bo jest to fakt.
Mi destrukcja otoczenia najmilej się kojarzy z Vigilante 8, gdzie każde drzewo, budynek i przeciwnika można było rozwalić. Do tego była to jedna z ważniejszych funkcji gry gdy niektóre budynki trzeba było rozwalić a inne bronić przed przeciwnikami
Ściągasz DuckStation na androida, vigilante 8 z stronki coolrom, kupujesz pada na bluetooth i masz przenośnego ps1, ograłem tak wszystkie ciekawe tytuły z ps1
Dodałbym turową grę taktyczną Silent Storm. Możliwość niszczenia budynków poprzez intensywny ostrzał fundamentów, możliwość nafaszerowania ołowiem kolesia stojącego za drzwiami, płotem lub... nad sufitem dawała zupełni inny wymiar w tego typu rozgrywce. Tam żaden element planszy nie był niezniszczalny
Red Faction robiło niesamowite wrażenie w tamtym czasie. Pamiętam jak dziś jak grałem na moim GF2MX i Celeronie 400MHz :) Świetna grafika, fajne strzelanie i oprawa muzyczna. Wracam do tytułu co jakiś czas i w dalszym ciągu sprawia wiele przyjemności z grania :)
Minigierka Pocket Tanks opierała się na podobnych założeniach co Worms. Tam też teren można zrównać do zera. Była też minigra Tropical Storm,gdzie najbardziej zaawansowaną destrukcję można było przeprowadzić na terenie właśnie. Segmenty terenu pod naporem wybuchu po prostu zapadały się jak plastyczna masa.
Ja pamiętam kiedy usiadłem do Red Faction Guerilla. Godzinami można było planować zasadzki i ataki, a destrukcja wszystkiego była cudowna. Jak dla mnie fizyka i destrukcja to główny czynnik imersji. Co po teksturach w 4k jak czołg się od ściany odbija... Teraz to masówka, byle marketing dobry, a reszta uj tam. Dobry odc, dzięki!
Warthunder. Gram od .. chyba 9 lat. Niszczysz nie tylko budynki i drzewa ale robisz też dziury w ziemi do których można wjechać i się w nich schować. Wprowadzono też pojazdy-spychacze, które nie tylko zeskrobują ziemię, ale i tworzą z niej nasypy za którymi możesz się schować. Poza tym wszystkie ślady zostają do końca bitwy, woda powoli wcieka w koleiny jeśli pada deszcz albo jeśli rozjedziesz kałużę. Co prawda, jeśli grasz w bitwy powietrzne, budynki nie wydają się zbyt podatne na destrukcję. Bitwy morskie też wyglądają rewelacyjnie - kawałki okrętów odpadają a wraki zostają i osiadają na dnie, co zmienia mocno pole bitwy.
Większość odcinka o "realistycznych" grach 3D, gdzie ludzie wkładają mnóstwo pracy w destrukcję i potem się tym chwalą, podczas gdy destrukcja terenu jest zarówno istotnie prostsza, jak i istotnie fajniejsza w grach 2D oraz bardziej "klockowych" grach 3D. - Oprócz Worms mamy starsze gry (Scorched Earch, w zasadzie też Qbasic Gorillas) i nowsze (Liero), bardzo popularne w Polsce, a jakoś nie wymienione - kiedyś również bardzo popularne Lemmings - Boulder Dash itp. - destrukcja świata zbudowanego z klocków: przed Minecraftem było też Lemmings 3D - gry taktyczne typu XCOM/UFO oraz jak zwykle zapominane gry z gatunku Roguelike - Noita, jedna z najciekawszych pod tym względem gier ostatnich lat
Destrukcja świata nie musi być tylko w shooterach :) np. Split Second Velocity... tam każde okrążenie było inne... podczas wyścigu walczyło się o przetrwanie a nie tylko dojazd na mete na 1 miejscu, rozwałka świata i zmiana jego wyglądu dawała mega dużo frajdy i nie można było jechać na pamięć bo w każdej chwili świat mógł się zmienić :P
Pamiętam o jeszcze jednej takiej produkcji, którą akurat dobrze wspominam z dzieciństwa. The Incredible Hulk: Ultimate Destruction. Możliwość burzenia każdego wierzowca w NY był dla mnie wtedy 🤯🤯
Bardzo mi tu brakuje „UFO Enemy Unknown”, bo w tej grze można było jednym strzałem zmieść z powierzchni ziemi pół mapy. Praktycznie wszystko tam było możliwe do zniszczenia, nawet do UFO dało się wejść niekoniecznie głównym wejściem. Jeszcze wcześniej była „Laser Squad”, napisana zresztą tez przez Juliana Gollopa, z której „UFO” się wywodzi i tam też była duża swoboda w niszczeniu wszystkiego. No i ani słowem nie wspomniałeś o „Scorched Earth”, które jest znacznie wcześniejsze od „Worms”, a ma podobną mechanikę destrukcji otoczenia.
Wszędzie jako pierwszą grę z destrukcją otoczenia właśnie podaje się Worms, również jako pierwszą grę tego typu. Dlaczego wszyscy zapomnieli już o prawdopodobnie naprawdę pierwszej grze tego typu z pełną destrukcją otoczenia, zaawansowanymi parametrami jak pogoda, prędkość wiatru, miękkość podłoża, typ pocisków, grawitacja (dało się ją zmieniać) itd. en.wikipedia.org/wiki/Scorched_Earth_(video_game) Scorched Earth z 1991 roku, w którym spędzało się długie godziny z kolegami przy komputerze. A co do samej destrukcji otoczenia, w Unreal Engine 4.26 wprowadzono Chaos Destruction, zaawansowany system destrukcji. Pomimo, że umożliwia on zniszczenie praktycznie wszystkiego a potem jeszcze znęcanie się i rozwalanie (rozdrabnianie) również już odpadniętych kawałków, oraz pełną replikację w multiplayer, to właśnie ten ostatni aspekt jest sprawą niezwykle trudną do zrealizowania w optymalny sposób. Niestety tu wciąż musimy iść na pewne kompromisy a najprostszym z nich jest właśnie ograniczanie samej możliwości destrukcji.
@@ZenoRogue nie chciałem tego pisać od razu ale w wielu materiałach choćby tu, na tym kanale. To właśnie Worms podaje się jako prekursora tego typu gier, o Scorched Earth nie wspomniał tu nikt chyba nigdy a oglądałem znaczną większość materiałów tvgry.
@@N1ghtwish386 No ogólnie często tak jest, że o grach które rzeczywiście coś wymyśliły (eksperymenty) się zapomina, nagrodę za innowacyjność dostaje inna gra (którzej autorzy już wiedzieli że to działa?). Chociaż Scorched Earch (oraz Lemmings, którymi też się autorzy Worms zdawali inspirować) to akurat znane gry. Poza tym mam wrażenie, że stare gry znikają ze świadomości, jeśli się nic z nimi nie dzieje (sequele czy nowe wersje) -- po prostu nikt ich nie promuje. Worms miało nowsze odsłony, Scorch nie, Lemmings też dawno nic. W ogóle podobno wg dziennikarzy nie ma sensu gadać o rzeczach mało znanych, ale to inny temat.
Jeśli chodzi o gry z dedtrukcją otoczenia to można jeszcze wliczyć rainbow six siege. Może niszczenie otocznia nie jest tak imponujące jak w np. wspomnianych batllefiled'ach ale jednak jest bardzo ważne żeby muc skutecznie zabijać wrogów... No chyba że grasz fuze'm wtedy to nawet cegiełki nie musisz rozwalić tylko zabijasz połowe przeciwnegej drózyny przez ścianę... Nie nawidzę tej postaci
przypomniały mi sie te niesamowite zapowiedzi fuzji Unity z Havoc i powstanie the heretic... nawet dema nie ma do dzis, może jak wejdą komputery kwantowe coś sie ruszy :P
Twórcy wielu gier starają się dać graczowi jak największe możliwości destrukcji otoczenia, ale niewielu zastanawia się nad realistycznym modelem zniszczeń. Faktycznie nie jest łatwo ściąć drzewo pociskami z karabinu maszynowego ("Pogromcy mitów" kiedyś próbowali), nie jest łatwo kolbą karabinu wybić dziurę w ścianie, nie jest łatwo zburzyć budynek. Niewiele miast w historii wojen zostało doprowadzonych do takiego stanu jak Warszawa w 1944, zwykle na zdjęciach z rejonów rzeczywistych walk jest wiele budynków w mniejszym czy większym stopniu uszkodzonych, ale niewiele zupełnych ruin.
Zapomnieliście o Silent Storm, w której to też można zniszczyć całe budynki (i nie można przejść przejść przez to misji, gdy np. zawalimy budynek, w którym znajdują się akta po które przybyliśmy).
@@karolusyt836 to prawda, chociaż niektóre mody ją wprowadzają. Ale za to można zniszczyć wszystko wzdłuż i wszerz, łącznie z podłożem, a bloki z różnych materiałów posiadają inną wytrzymałość.
Control posiada ciekawy system destrukcji otoczenia, jak i również interakcji poprzez wykorzystanie elementów otoczenia jako broń lub zasłony. Pozdrawiam 😉
W Control rozwałka wygląda efektownie, ale w rzeczywistości jest bardzo ograniczona. Mamy tutaj do czynienia bardziej z zaawansowaną fizyką na modłę np. Half-life 2, niż faktyczną destrukcją otoczenia. Ot możemy rozwalić szyby, wyposażenie biura, czy wyrwać kawałek muru ze ściany, ale w konstrukcji jakiegokolwiek pomieszczenia w zasadzie nie zmieniamy nic. Jeśli już gdzieś można zrobić jakaś dziurę, to jest to w miejscu z góry zaplanowanym przez twórców.
Zabrakło też Rainbow Six Siege. Tam rozwalanie ścian, sufitów i podłóg jest jednym z kluczowych elementów. Czy to całkowite czy tylko wywalenie paru desek na okienko strzeleckie.
Brakuje mi w tym zestawieniu Silent Storma. Nie kojarzę chyba żadnej innej XCOMopodobej gry która pozwalała na zniszczenie prawie wszystkich elementów na mapie.
W Bad Company 1 system destrukcji otoczenia był najbardziej widowiskowy. W Bad Company 2 jak i w reszcie Battelfildów system destrukcji był już ograniczony. Battelfield 3 pod tym względem był najwiekszą porażką. Dopiero battelfield 1 mógł się równać z Bad Company ...
Men od war najlepiej pokazuje jak dawno nikt nie wpadł na taki pomysł na przykład możliwość schowania żołnierza w leju po bombie lub zniszczenie gąsienicy i unieruchomienie pojazdu a zniszczenie głównego działa nie zatrzyma pojazdu
to co każdy lubi np. taki ja grający w 7 days to die i zamieszkujący zrujnowane budynki chociaż destrukcja taka jak minecraft to nie ma lewitujących bloków a do tego że to nie minecraft to można se udekorować czymś nie kwadratowym np. sofami czy rzeźbami *jeśli dodatkowo ma się takowe modyfikacje
@@KEJWII Albo jak się stworzy świat z np piasku bez bedrocka pod spodem (polecam jeżeli chcesz się pozbyć kompa) lub zrespi się taki blok komendą (w obu przypadkach spadną gdy się koło niego postawi inny blok, obojętnie jaki)
jest jeszcze 7 Days to die chociaż nie jest to takie jak we wspominanych grach tak jednak jest gra która taką destrukcję otoczenia i budynków oferuje jest jeszcze Space engineers i minecraft ale minecraft to minecraft a Space engineers to planety wokselowe i "wokselowe" zniszczenia bloków do całkowitego zniszczenia
Nie zgodzę się z tym, że BF 2042 alej ma imponującą fizykę otoczenia, gdyż to jest nieprawda, jest ona uwsteczniona i gorsze względem innych części. Oraz w zniszczalne otoczenie nie zepsułoby gier liniowych gdyż, nie każdy karabin powinien niszczyć ścianę z betonu, jeśli gra nie posiada rakiet lub granatników w co drugiej misji, to nikt nie odczułby tego, jedynie tylko ograniczyć trzeba skuteczność granatów oraz ustanowić pewne ściany jako niezniszczalne - granice mapy/poziomu, a niszczenie terenu (nie obiektów) nie jest potrzebne w grach liniowych
Jestem rozczarowany że Noita, pikselowa gra 2d gdzie każdy piksel jest interaktywny, nie została nawet wspomniana w tym materiale. Ale film nadal dobry.
@@SpartanKato tak samo może powiedzieć Rosja o Korei, że żyje się im lepiej 100x. Właśnie do tego rząd dąży. Do wszczepienia w nas porównywania się do gorszych, nie lepszych.
W PG (które nawet nie ma zapowiedzi) system zniszczeń będzie podobny trochę do WD: Legion ale trochę słabszy (mam na myśli auta). A co do otoczenia, to szyby w mieszkaniach będą wybijalne.
Myślę że warto by było wspomnieć o War Thunder. Przecież w bitwach naziemnych około 5 lat temu również został zaimplementowany system destrukcji otoczenia. Czołgi zależnie od swojej prędkości i masy są w stanie niszczyć różne obiekty czy całe budynki. Tak samo jak ostrzał artyleryjski, zrzucane bomby czy wystrzeliwanie rakiety. Pozdrawiam
Jak widze te wszystkie filmy w tym materiale z destrukcja otoczenia to mysle ze pan ktory to montowal pojecia nie ma o destrukcji otoczenia jakie gry naprawde mialy i po dzis dzien maja na najwyzszym poziomie.Man of War assault squad 2 po dzis dzien ma najlepsza destrukcje otoczenia i takie Company of heroes moze se pomarzyc.Half life 2 20 lat temu po dzis dzien malo kto moze mu doruwnac.A takie Teardown to jest dzis krolem jesli chodzi o destrukcje otoczenia o wszystkie te gry na filmie to moga mu buty lizac hahaha.
Co do rozwoju rozwałki w Battlefield nie zgodzę się że jest coraz bardziej imponująco. Bad Company 2 było najbardziej podatne na destrukcję, do tego stopnia ze na niektórych mapach koniec rundy był gdy w zasadzie żaden budynek się nie ostał... Następne odsłony miały już dość ograniczony silnik- budynki już się nie rozwalały w pył jak poprzednio, niektórych nie da się zawalić. Bajery takie jak rozlatujący się wieżowiec, to bardziej predefiniowane, aktywowane skrypty... Bajery jak w Call od duty - nic więcej
Nie rozumiem dlaczego jeśli chodzi o RTS to tylko wymienia się CoHa z tej serii jeszcze jest MoW różne serie. Tam też jest destrukcja otoczenia i z tego co widziałem to w Men of War II odsłonie ma być jeszcze więcej 🙂 Ta seria bardziej mi się osobiście podoba bo można nad wszystkim przejąć kontrolę osobistą i poczuć się jak żołnierz na polu bitwy 😁
A kojarzy ktoś wyścigi czołgów gdzie zbierało się dodatkowe bronie i mozna było robić tym dziury w ziemi ? To bardzo stara gra ale ciekawa jak na tamte czasy
Cześć. Robisz fajne filmy, ale modyfikujesz dźwięk tak, że nie da się tego prawie słuchać. Może masz taki mikrofon, albo jakieś ustawienia przy nagrywaniu? Nie wiem, ale jedyny sposób żeby móc jakoś to znieść to ustawić cię na granicy słyszalności. Jeśli specjalnie poprawiasz dźwięk takim efektem (bo głośniej - bardziej przyciąga), to z nim przesadzasz. Życzliwy.
Crysis tak w sumie to był dość nudny i mało ciekawy pod względem fabuły, ale jako dzieciak uwielbiałem tą grę właśnie z tego powodu, że można było się pobawić. Rzucanie Koreańczykami, skakanie, znikanie, czego tam się nie robiło. Teraz pewnie bym nawet tej gry nie skończył.
Pierwsza moja myśl - Red Faction. Jeden z niewielu FPSów w które grałem i mi się podobało (inne to: Unreal Tournament 2k3/4, Skyrim i Dead Island). Ogólnie nie lubię FPS.
ruclips.net/video/8o0XR-CL2SA/видео.html Wybuchy w crysis to coś niesamowitego nawet dzisiejsze gry nie mają tego tak dobrze zrobionego. Tutaj widać że jest MOC a nie jakby petarda wybuchła o srednicy centymetra :) Jak porownamy to do gta 5 to wygląda to jak wybuchy zabawek dla dzieci :) W crysis jest zrobiony odpowiednia predkość elementów które ulegają destrukcji i dzieki temu wygląda to zajebiscie.
I właśnie dla takich materiałów wciąż nie dałem unsuba.
Bardzo cieszę się o wspomnieniu o pierwszym Red Faction. Strzelanka jak każda inna ale właśnie to nizczenie budynków sprawiło, że ta gra pozostała w pamięci jako pierwsza gra która pozwalała na to w takim wielkim stopniu.
Ale jak dobrze pamiętam, to im dalej, tym bardziej restrykcyjne było niszczenie otoczenia, coraz częściej trafiały się niezniszczalne ściany, żeby gracz szedł fabularną ścieżką.
@@jarlfenrir masz rację nie można Ci zaprzeczyć, jednak należy mieć na uwadze że mówimy o grze z 2001roku więc i tak całościowo szczena opadała
@@hanysboy teraz jak o tym myślę, to destrukcja otoczenia w Red faction była właściwie dodatkiem, bo pewnie całą grę dało się przejść bez tego, ale faktycznie szczena opadała. Nadal co jakiś czas lubię wrócić do tej gry.
Przecież cały czas pojawiają się tego typu materiały... Ja tam nie płaczę za starą ekipą, zwłaszcza jak widzę jaką gimbazę robią w To znou oni. Ale Arasza szkoda. Mam nadzieję że do TZO nie dołączy
Gimbaza w TZO? To jak nazwać materiał z wróżką? Albo materiał o 5 letniej grze gdzie to bardziej przypominało jakąś słabą sklejanke ze streamu tej gry? Poziom tvgry spadł i żadne twoje gadanie tego nie zmieni bo jest to fakt.
Black na ps2 to było coś 💪
Mi destrukcja otoczenia najmilej się kojarzy z Vigilante 8, gdzie każde drzewo, budynek i przeciwnika można było rozwalić. Do tego była to jedna z ważniejszych funkcji gry gdy niektóre budynki trzeba było rozwalić a inne bronić przed przeciwnikami
Ale bym sobie zagrał w V8 😔
Ściągasz DuckStation na androida, vigilante 8 z stronki coolrom, kupujesz pada na bluetooth i masz przenośnego ps1, ograłem tak wszystkie ciekawe tytuły z ps1
Trochę się zdziwiłem, że nie ma tu Rainbow Six Siege. Nie gram w niego, ale wyjątkowo mi się kojarzy z destrukcją otoczenia na potrzeby taktyczne
Dodałbym turową grę taktyczną Silent Storm. Możliwość niszczenia budynków poprzez intensywny ostrzał fundamentów, możliwość nafaszerowania ołowiem kolesia stojącego za drzwiami, płotem lub... nad sufitem dawała zupełni inny wymiar w tego typu rozgrywce. Tam żaden element planszy nie był niezniszczalny
Red faction to było coś. Już na demie zbierałem szczękę, grę przechodziłem całą wiele razy.
Red Faction robiło niesamowite wrażenie w tamtym czasie. Pamiętam jak dziś jak grałem na moim GF2MX i Celeronie 400MHz :)
Świetna grafika, fajne strzelanie i oprawa muzyczna.
Wracam do tytułu co jakiś czas i w dalszym ciągu sprawia wiele przyjemności z grania :)
Teardown building goes brrrrr💥
My RAM: guess i will explode
Sorry za angielszczyznę, ale to nie brzmi tak dobrze po naszemu.
Minigierka Pocket Tanks opierała się na podobnych założeniach co Worms. Tam też teren można zrównać do zera. Była też minigra Tropical Storm,gdzie najbardziej zaawansowaną destrukcję można było przeprowadzić na terenie właśnie. Segmenty terenu pod naporem wybuchu po prostu zapadały się jak plastyczna masa.
„Pocket Tanks” to remake znacznie starszej gry „Scorched Tanks” z Amigi. A ona z kolei wywodzi się ze „Scorched Earth”, jeszcze na DOS.
Wow! Mój ulubiony growy temat w końcu na tapecie. Dzięki Kacper!
Gra 9 kompania miała fajną fizykę niszczenia budynków, wzywanie arty na pozycje mudżahedinów nigdy mi się nie znudzi
Ja pamiętam kiedy usiadłem do Red Faction Guerilla. Godzinami można było planować zasadzki i ataki, a destrukcja wszystkiego była cudowna. Jak dla mnie fizyka i destrukcja to główny czynnik imersji. Co po teksturach w 4k jak czołg się od ściany odbija... Teraz to masówka, byle marketing dobry, a reszta uj tam. Dobry odc, dzięki!
To może teraz jak rozwijała się fizyka w grach?
Wczoraj odpaliłem po latach BF2... robi wrażenie do dziś. Kiedy ostrzeliwuje cie czołg w budynku to jest niesamowite odczucie
Przed Wormsami była Scorched Earth, przez długi czas gra - synonim destrukcji otocznia :)
Co więcej na grunt oddziaływała tam grawitacja.
Warthunder. Gram od .. chyba 9 lat. Niszczysz nie tylko budynki i drzewa ale robisz też dziury w ziemi do których można wjechać i się w nich schować. Wprowadzono też pojazdy-spychacze, które nie tylko zeskrobują ziemię, ale i tworzą z niej nasypy za którymi możesz się schować. Poza tym wszystkie ślady zostają do końca bitwy, woda powoli wcieka w koleiny jeśli pada deszcz albo jeśli rozjedziesz kałużę. Co prawda, jeśli grasz w bitwy powietrzne, budynki nie wydają się zbyt podatne na destrukcję. Bitwy morskie też wyglądają rewelacyjnie - kawałki okrętów odpadają a wraki zostają i osiadają na dnie, co zmienia mocno pole bitwy.
Większość odcinka o "realistycznych" grach 3D, gdzie ludzie wkładają mnóstwo pracy w destrukcję i potem się tym chwalą, podczas gdy destrukcja terenu jest zarówno istotnie prostsza, jak i istotnie fajniejsza w grach 2D oraz bardziej "klockowych" grach 3D.
- Oprócz Worms mamy starsze gry (Scorched Earch, w zasadzie też Qbasic Gorillas) i nowsze (Liero), bardzo popularne w Polsce, a jakoś nie wymienione
- kiedyś również bardzo popularne Lemmings
- Boulder Dash itp.
- destrukcja świata zbudowanego z klocków: przed Minecraftem było też Lemmings 3D
- gry taktyczne typu XCOM/UFO oraz jak zwykle zapominane gry z gatunku Roguelike
- Noita, jedna z najciekawszych pod tym względem gier ostatnich lat
Destrukcja świata nie musi być tylko w shooterach :) np. Split Second Velocity... tam każde okrążenie było inne... podczas wyścigu walczyło się o przetrwanie a nie tylko dojazd na mete na 1 miejscu, rozwałka świata i zmiana jego wyglądu dawała mega dużo frajdy i nie można było jechać na pamięć bo w każdej chwili świat mógł się zmienić :P
Pamiętam o jeszcze jednej takiej produkcji, którą akurat dobrze wspominam z dzieciństwa. The Incredible Hulk: Ultimate Destruction. Możliwość burzenia każdego wierzowca w NY był dla mnie wtedy 🤯🤯
Nie chce się zgupić polub
Bardzo mi tu brakuje „UFO Enemy Unknown”, bo w tej grze można było jednym strzałem zmieść z powierzchni ziemi pół mapy. Praktycznie wszystko tam było możliwe do zniszczenia, nawet do UFO dało się wejść niekoniecznie głównym wejściem. Jeszcze wcześniej była „Laser Squad”, napisana zresztą tez przez Juliana Gollopa, z której „UFO” się wywodzi i tam też była duża swoboda w niszczeniu wszystkiego. No i ani słowem nie wspomniałeś o „Scorched Earth”, które jest znacznie wcześniejsze od „Worms”, a ma podobną mechanikę destrukcji otoczenia.
Czemu nie ma zadnej wzmianki o królu destrukcji w grach?
Teardown zdecydowanie powinno się pojawić na tej liście.
Wszędzie jako pierwszą grę z destrukcją otoczenia właśnie podaje się Worms, również jako pierwszą grę tego typu. Dlaczego wszyscy zapomnieli już o prawdopodobnie naprawdę pierwszej grze tego typu z pełną destrukcją otoczenia, zaawansowanymi parametrami jak pogoda, prędkość wiatru, miękkość podłoża, typ pocisków, grawitacja (dało się ją zmieniać) itd. en.wikipedia.org/wiki/Scorched_Earth_(video_game) Scorched Earth z 1991 roku, w którym spędzało się długie godziny z kolegami przy komputerze.
A co do samej destrukcji otoczenia, w Unreal Engine 4.26 wprowadzono Chaos Destruction, zaawansowany system destrukcji. Pomimo, że umożliwia on zniszczenie praktycznie wszystkiego a potem jeszcze znęcanie się i rozwalanie (rozdrabnianie) również już odpadniętych kawałków, oraz pełną replikację w multiplayer, to właśnie ten ostatni aspekt jest sprawą niezwykle trudną do zrealizowania w optymalny sposób. Niestety tu wciąż musimy iść na pewne kompromisy a najprostszym z nich jest właśnie ograniczanie samej możliwości destrukcji.
Nie wiem, kto tak podaje, ale chyba ktoś, kto w ogóle nie zna historii gier -- oprócz Scorch także Lemmings, gry typu Boulder Dash i Roguelike.
@@ZenoRogue nie chciałem tego pisać od razu ale w wielu materiałach choćby tu, na tym kanale. To właśnie Worms podaje się jako prekursora tego typu gier, o Scorched Earth nie wspomniał tu nikt chyba nigdy a oglądałem znaczną większość materiałów tvgry.
@@N1ghtwish386 No ogólnie często tak jest, że o grach które rzeczywiście coś wymyśliły (eksperymenty) się zapomina, nagrodę za innowacyjność dostaje inna gra (którzej autorzy już wiedzieli że to działa?). Chociaż Scorched Earch (oraz Lemmings, którymi też się autorzy Worms zdawali inspirować) to akurat znane gry.
Poza tym mam wrażenie, że stare gry znikają ze świadomości, jeśli się nic z nimi nie dzieje (sequele czy nowe wersje) -- po prostu nikt ich nie promuje. Worms miało nowsze odsłony, Scorch nie, Lemmings też dawno nic.
W ogóle podobno wg dziennikarzy nie ma sensu gadać o rzeczach mało znanych, ale to inny temat.
Jeśli chodzi o gry z dedtrukcją otoczenia to można jeszcze wliczyć rainbow six siege. Może niszczenie otocznia nie jest tak imponujące jak w np. wspomnianych batllefiled'ach ale jednak jest bardzo ważne żeby muc skutecznie zabijać wrogów... No chyba że grasz fuze'm wtedy to nawet cegiełki nie musisz rozwalić tylko zabijasz połowe przeciwnegej drózyny przez ścianę... Nie nawidzę tej postaci
Świetny materiał - wielki szacun.
W strategiach turowych niszczenie otoczenia też sie sprawdza
W X-com 2 to jeden z moich ulubionych elementów
Pamiętam jak w BF4 na jednej z map można było rozwalić tamę kilkoma rakietami z RPG, po czym na całej mapie była powódź.
Mapa o którą ci chodzi to pewnie Strefa Powodziowa
przypomniały mi sie te niesamowite zapowiedzi fuzji Unity z Havoc i powstanie the heretic... nawet dema nie ma do dzis, może jak wejdą komputery kwantowe coś sie ruszy :P
0:37 Battlefield 4 nazywacie CoD Warzone? No to już jest obraza po pełnej bandzie
Twórcy wielu gier starają się dać graczowi jak największe możliwości destrukcji otoczenia, ale niewielu zastanawia się nad realistycznym modelem zniszczeń. Faktycznie nie jest łatwo ściąć drzewo pociskami z karabinu maszynowego ("Pogromcy mitów" kiedyś próbowali), nie jest łatwo kolbą karabinu wybić dziurę w ścianie, nie jest łatwo zburzyć budynek. Niewiele miast w historii wojen zostało doprowadzonych do takiego stanu jak Warszawa w 1944, zwykle na zdjęciach z rejonów rzeczywistych walk jest wiele budynków w mniejszym czy większym stopniu uszkodzonych, ale niewiele zupełnych ruin.
Zapomnieliście o Silent Storm, w której to też można zniszczyć całe budynki (i nie można przejść przejść przez to misji, gdy np. zawalimy budynek, w którym znajdują się akta po które przybyliśmy).
Czyli rozwalanie z rozumem, bo można sobie zaskodzić.
Trzeba uczciwie doprecyzować, że levolution pojawiło sie tylko w Battlefield 4 i Hardline.
Człowieku, zapomniałeś o oczywistym przykładzie, który do tej tematyki pasuje bardziej od wszystkich wymienionych tytułów - Minecraft ::)
Tylko że tam fizyki prawie nie ma
@@karolusyt836 to prawda, chociaż niektóre mody ją wprowadzają. Ale za to można zniszczyć wszystko wzdłuż i wszerz, łącznie z podłożem, a bloki z różnych materiałów posiadają inną wytrzymałość.
Robisz super materiały, zawsze najwyższy poziom!
Control posiada ciekawy system destrukcji otoczenia, jak i również interakcji poprzez wykorzystanie elementów otoczenia jako broń lub zasłony. Pozdrawiam 😉
W Control rozwałka wygląda efektownie, ale w rzeczywistości jest bardzo ograniczona. Mamy tutaj do czynienia bardziej z zaawansowaną fizyką na modłę np. Half-life 2, niż faktyczną destrukcją otoczenia.
Ot możemy rozwalić szyby, wyposażenie biura, czy wyrwać kawałek muru ze ściany, ale w konstrukcji jakiegokolwiek pomieszczenia w zasadzie nie zmieniamy nic. Jeśli już gdzieś można zrobić jakaś dziurę, to jest to w miejscu z góry zaplanowanym przez twórców.
Zabrakło też Rainbow Six Siege. Tam rozwalanie ścian, sufitów i podłóg jest jednym z kluczowych elementów. Czy to całkowite czy tylko wywalenie paru desek na okienko strzeleckie.
no to jest czesciowa destrukcja wnętrz budynkow, wiec slabo w porownaniu do rozwalania calej mapy jak w BFBC2 czy crysis
Osobiście dodałbym jeszcze dostępne tylko na playtestach battlebit remasterd
Brakuje mi w tym zestawieniu Silent Storma. Nie kojarzę chyba żadnej innej XCOMopodobej gry która pozwalała na zniszczenie prawie wszystkich elementów na mapie.
W Bad Company 1 system destrukcji otoczenia był najbardziej widowiskowy. W Bad Company 2 jak i w reszcie Battelfildów system destrukcji był już ograniczony. Battelfield 3 pod tym względem był najwiekszą porażką. Dopiero battelfield 1 mógł się równać z Bad Company ...
Men od war najlepiej pokazuje jak dawno nikt nie wpadł na taki pomysł na przykład możliwość schowania żołnierza w leju po bombie lub zniszczenie gąsienicy i unieruchomienie pojazdu a zniszczenie głównego działa nie zatrzyma pojazdu
Do głowy od razu przychodzi mi
Transformers the game
Gdzie efekt destrukcji robił na mnie ogromne wrażenie
Jak to wyglądało?
nigdy już na tvgry nie dowiemy się jak się rozwijały kraby w grach
Jak,nie bedzie red faction guerrilla to bede zaskoczony
Nie zawiodlem sie😁😁
Control - znacznie mniejsza skala niż w takim bfie, ale wygląda rewelacyjnie :)
Destrukcja, to jest to co lubię w grach 😃
to co każdy lubi
np. taki ja grający w 7 days to die i zamieszkujący zrujnowane budynki
chociaż destrukcja taka jak minecraft to nie ma lewitujących bloków a do tego że to nie minecraft to można se udekorować czymś nie kwadratowym np. sofami czy rzeźbami *jeśli dodatkowo ma się takowe modyfikacje
@@KEJWII Nie wszystkie lewitują w powietrzu, np piasek, cement.
@@36niez36 no... tylko te *jeszcze jak z kilkanaście tnt się wysadzi to można zauważyć latające bloki ziemi/piasku/żwiru
a tak poza tym to ni ma
@@KEJWII Albo jak się stworzy świat z np piasku bez bedrocka pod spodem (polecam jeżeli chcesz się pozbyć kompa) lub zrespi się taki blok komendą (w obu przypadkach spadną gdy się koło niego postawi inny blok, obojętnie jaki)
jest jeszcze 7 Days to die
chociaż nie jest to takie jak we wspominanych grach tak jednak jest gra która taką destrukcję otoczenia i budynków oferuje
jest jeszcze Space engineers i minecraft
ale minecraft to minecraft
a Space engineers to planety wokselowe i "wokselowe" zniszczenia bloków do całkowitego zniszczenia
6:50 BMNG Drive. Chodziło na Cry Engine. Realistyczny symulator niszczenia aut.
Mi od razu do głowy przychodzi Red Factor i drążenie tuneli
kod bighugmug i tunele bez końca, to było coś
Nie zgodzę się z tym, że BF 2042 alej ma imponującą fizykę otoczenia, gdyż to jest nieprawda, jest ona uwsteczniona i gorsze względem innych części. Oraz w zniszczalne otoczenie nie zepsułoby gier liniowych gdyż, nie każdy karabin powinien niszczyć ścianę z betonu, jeśli gra nie posiada rakiet lub granatników w co drugiej misji, to nikt nie odczułby tego, jedynie tylko ograniczyć trzeba skuteczność granatów oraz ustanowić pewne ściany jako niezniszczalne - granice mapy/poziomu, a niszczenie terenu (nie obiektów) nie jest potrzebne w grach liniowych
Jestem rozczarowany że Noita, pikselowa gra 2d gdzie każdy piksel jest interaktywny, nie została nawet wspomniana w tym materiale. Ale film nadal dobry.
Jeśli chodzi o strategie to zamiast CoH 3 mogłeś dać Men of War
Najlepsza gra swoich czasów z destrukcją otoczenia MOW
zawiodłem się że nie ma DEMOLITION CITY :) a przynajmniej muzyki z tej gry :)
Przed Wormsami dał bym "Scorched tanks"
Zabrakło mi vigilante 8 second offense na ps1. Szarak ledwo sobie dawał radę z tą grą ponieważ można było zniszczyć dosłownie wszystko
Niestety o grach z PSX i PS2 już prawie nikt nie pamięta niezależnie od tematu.
Destrukcja w grach rozwija się dużo wolniej niż w zarządzaniu państwem polskim.
Wy...
Czepiasz sie a i tak żyjemy 100x lepiej niż w rosji
Dobrze gada... Wódki mu polać
Łatwo się rozwala kraj z główna i tektury
@@SpartanKato tak samo może powiedzieć Rosja o Korei, że żyje się im lepiej 100x. Właśnie do tego rząd dąży. Do wszczepienia w nas porównywania się do gorszych, nie lepszych.
Zabrakło mi Scorched (obok Wormsów) i XCom-Ufo.
W PG (które nawet nie ma zapowiedzi) system zniszczeń będzie podobny trochę do WD: Legion ale trochę słabszy (mam na myśli auta).
A co do otoczenia, to szyby w mieszkaniach będą wybijalne.
mam nadzieję również zostac kiedyś poddany destrukcji 👍łapka w gure
Myślę że warto by było wspomnieć o War Thunder. Przecież w bitwach naziemnych około 5 lat temu również został zaimplementowany system destrukcji otoczenia. Czołgi zależnie od swojej prędkości i masy są w stanie niszczyć różne obiekty czy całe budynki. Tak samo jak ostrzał artyleryjski, zrzucane bomby czy wystrzeliwanie rakiety.
Pozdrawiam
Zabrakło mi Soldiers ludzie honoru, 9 Kompania i World in Conflict :c
Był jakiś stary 2 wojenny rts gdzie można było niszczyć budynki, nawet podłogi czy sufity.
Ja tu bym wspomniał jeszcze serię Silent Storm :).
Red faction było nieziemskie w tamtych czasach.
Zabrakło mi tu MC 🤣 ale to chyba zbyt oczywiste było 🤣
11:00
Ładny ten nowy cod
Nie spać! Konami potwierdziło remake Silent Hill 2, kolejny film, nowego silenta w Japonii lat 60 i dwie inne gry z uniwersum 🙆🏻♂️
Dziwię się że pominąłeś serie Silent Storm, w 2003 była bezkonkurencyjna jeśli chodzi o destrukcję otoczenia.
Jak widze te wszystkie filmy w tym materiale z destrukcja otoczenia to mysle ze pan ktory to montowal pojecia nie ma o destrukcji otoczenia jakie gry naprawde mialy i po dzis dzien maja na najwyzszym poziomie.Man of War assault squad 2 po dzis dzien ma najlepsza destrukcje otoczenia i takie Company of heroes moze se pomarzyc.Half life 2 20 lat temu po dzis dzien malo kto moze mu doruwnac.A takie Teardown to jest dzis krolem jesli chodzi o destrukcje otoczenia o wszystkie te gry na filmie to moga mu buty lizac hahaha.
A wyburzenie budynku w jednej z pierwszych misji Duke Nukem 3D?:D
Co do rozwoju rozwałki w Battlefield nie zgodzę się że jest coraz bardziej imponująco.
Bad Company 2 było najbardziej podatne na destrukcję, do tego stopnia ze na niektórych mapach koniec rundy był gdy w zasadzie żaden budynek się nie ostał...
Następne odsłony miały już dość ograniczony silnik- budynki już się nie rozwalały w pył jak poprzednio, niektórych nie da się zawalić.
Bajery takie jak rozlatujący się wieżowiec, to bardziej predefiniowane, aktywowane skrypty... Bajery jak w Call od duty - nic więcej
Aż dziwne że w pierwszej części materiału nie wspomniałeś o Mario. Przecież rozwalanie cegiełek głową było tam jedną z podstawowych mechanik.
Nie rozumiem dlaczego jeśli chodzi o RTS to tylko wymienia się CoHa z tej serii jeszcze jest MoW różne serie. Tam też jest destrukcja otoczenia i z tego co widziałem to w Men of War II odsłonie ma być jeszcze więcej 🙂 Ta seria bardziej mi się osobiście podoba bo można nad wszystkim przejąć kontrolę osobistą i poczuć się jak żołnierz na polu bitwy 😁
W Command&Conquer też można zniszczyć wszystkie budynki i obiekty.
Destroy all humans 1 i 2 też mają super system zniszczeń :D. Można zrównać z ziemią całe miasto.
Mi się bardzo podobało star wars na xbox 360 w trybie rankorn można było niszczyć całe wioski
Przydałby się remake Red Faction
Dziwie się że jeszcze żadne studio nie wpadło na pomysł połączenia shotera jak COD czy BF z modelem zniszczeń z wormsów.
A co z beamng drive? Może to nie do końca destrukcja otoczenia ale dzięki soft body physics destrukcja samochodów w tej grze wygląda imponująco
red faction guerrilla & Bad Company 2 FTW!
A gdzie Scorched Earth ?! To był prawdziwy pionier destrukcji otoczenia.
Seria men of war, soldiers, faces of war
0:35-0:40 chyba mała pomyłka w nazwie gry :)
A kojarzy ktoś wyścigi czołgów gdzie zbierało się dodatkowe bronie i mozna było robić tym dziury w ziemi ?
To bardzo stara gra ale ciekawa jak na tamte czasy
Stranglehold? Mniejsza skala ale spektakularnie.
Cześć. Robisz fajne filmy, ale modyfikujesz dźwięk tak, że nie da się tego prawie słuchać. Może masz taki mikrofon, albo jakieś ustawienia przy nagrywaniu? Nie wiem, ale jedyny sposób żeby móc jakoś to znieść to ustawić cię na granicy słyszalności. Jeśli specjalnie poprawiasz dźwięk takim efektem (bo głośniej - bardziej przyciąga), to z nim przesadzasz. Życzliwy.
Czy aby taka rzetelna destrukcja otoczenia nie bylaby tez zbyt pamieciożerna?
Brakuje mi tutaj Silent Storm.
Brakuje tak dobrych gier jak sinent storm nawet zmiana magazynka mogła wywołać emocje
Crysis tak w sumie to był dość nudny i mało ciekawy pod względem fabuły, ale jako dzieciak uwielbiałem tą grę właśnie z tego powodu, że można było się pobawić. Rzucanie Koreańczykami, skakanie, znikanie, czego tam się nie robiło. Teraz pewnie bym nawet tej gry nie skończył.
Skoro padło company od heroes to gdzie Man Od War, które robiło dokładnie to samo już jakiś czas temu?
A nawet trafienie w różne części pojazdu miało inny efekt
Mówiąc o RTS zapomnieliście o Men of Warach przy nich Company of heroes 3 się chowa.
desdtrukcja srodowiska to juz chyba temat na komputery kwantowe
a gdzie Tank? tam to była rozwałka
Silent Storm i wysadzanie całych budynków inżynierem na wysokim poziomie z nitrogliceryną
Pierwsza moja myśl - Red Faction. Jeden z niewielu FPSów w które grałem i mi się podobało (inne to: Unreal Tournament 2k3/4, Skyrim i Dead Island). Ogólnie nie lubię FPS.
Fenomenalnie.
0:38 to niezłe COD Warzone :)
Czy tylko ja czekałem do końca aż wymieni minecrafta ?
Architektura kart graficznych nie nadaje się so voxel engines a to one moga zrobić rewolucje w zakresie destrukcji.
ruclips.net/video/8o0XR-CL2SA/видео.html
Wybuchy w crysis to coś niesamowitego nawet dzisiejsze gry nie mają tego tak dobrze zrobionego. Tutaj widać że jest MOC a nie jakby petarda wybuchła o srednicy centymetra :) Jak porownamy to do gta 5 to wygląda to jak wybuchy zabawek dla dzieci :) W crysis jest zrobiony odpowiednia predkość elementów które ulegają destrukcji i dzieki temu wygląda to zajebiscie.
Mi się od razu kojarzy earth defence
BF na zawsze w sercu.
Elegancko
Niech po wsze czasy będą przeklęci ci, którzy burzą wieżowiec w Szanghaju