Haniu, gratulacje dla Ciebie, za dzielenie się swoją historią, refleksjami, które mogą zainspirować wiele kobiet- młodych Mam do innego spojrzenia na macierzyństwo, jako nie najłatwieszej ale pięknej drogi rozwoju, wzrastania, dzień za dniem, tydzień z za tygodniem - razem z dzieckiem🙂 Zdrówka dla Ciebie i całej rodziny!
Dziękuję Haniu za całą tę serie nagrań. To czym się dzielisz i w jaki sposób jest bardzo ważne i daje do myślenia, zwłaszcza że opowiada o tym osoba, która w życiu zawodowym osiągnęła tak wiele. Życzę wszystkiego dobrego dla Ciebie i Kierowniczki :D
Zgadzam się ze wszystkim, co padło. Też w tym roku urodziła nam się córeczka i na wiele rzeczy człowiek nie był w stanie się przygotować, albo nawet wyobrazić. Jest ciężko, ale też czuję, że nic nie ma większego sensu niż to. Bardzo fajnie opowiedziałaś o tym, że teraz każda decyzja nie jest tylko nasza decyzja, ale ma przełożenie na całą rodzine :). Pozdrawiam Cię ciepło!
Właśnie ostatnio miałam wrażenie, że trochę więcej słyszę o tym od osób, które obserwuję. Ale też mieliśmy obawę z zespołem czy nie wyjdziemy poza jakieś ramy tematyczne i nie wypisze się połowa osób, że teraz będzie k dzieciach gadać. 🤪 Jak ktoś chce posłuchać to ma inne strony. Ale dla mnie było ważne jak to przeżywają osoby bardzo aktywne zawodowo a nie takie, które od zawsze się zajmują dzieciowymi tematami.
Haniu, świetne, kompleksowe podzielenie się Twoim doświadczeniem macierzyńskim! Jeśli będę mieć kogoś w okolicy w ciąży, to udostępnię :). Wszystkiego dobrego dla Was!
Gratuluję i dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami. Mam wrażenie, że mało się o tym mówi, nawet w gronie kobiecym. Osobiście wybrałam najpierw rodzicielstwo, odkładając aktywny rozwój zawodowy. Do pracy wróciłam 2 lata temu, przy częstych chorobach dzieci ciężko jest ciągnąć pracę analityka na etacie. W końcu projekty nie będą czekać, aż wróci analityk. Przejście na część etatu niewiele zmieniło w pracy. Zależy mi jednak na rozwoju, po mału, małymi kroczkami.. dla mnie ważne jest, by zachować właściwy work-life balance. Nie żałuję podjętych decyzji, choć mój rozwoj bardzo spowolnił, to wiem, że nie uciekł 😊 odpowiadając na jedno z pytań, co nowego się u mnie pojawiło/zmieniło - zaczęłam bardziej dbać o swój dobrostan, odkopuję porzucone pasje, wrociłam do aktywności fizycznej, po to, by odpocząć psychicznie, być lepszą mamą i żoną. Ten koszt całej rodziny w postaci mojej nieobecności, zwraca się, jest inwestycją dla dobrego samopoczucia wszystkich. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki serii! powodzenia ❤
Emilia, różnie się życie układa. Pewnie też moje wyglądałoby inaczej, gdybym wcześniej potrafiła stworzyć rodzinę. :) Fajnie, że masz perspektywę, że wiele lat jeszcze przed nami. 42 lata pracy od studiów do emerytury, A z dziećmi jesteśmy ledwie kilka. Co dalej będzie? Zobaczymy co los przyniesie i co sami będziemy chcieli wypracować. :) Wszystkiego dobrego :)
Месяц назад+3
Faktycznie, mała Kierowniczka była bardzo łaskawa. Świetny odcinek. Przyjemnie się słuchało.
Haniu rewelacyjny odcinek. Mam 44 lata, wczoraj moja starsza córka skończyła 15 lat ❤. Nie jestem przedsięborczynią, całe życie pracuję na etacie, a co najważniejsze - na pewno nie przeprowadziłam przed decyzją o macierzyństwie takiej analizy jak ty. Zawsze powtarzam, że w moim przypadku to był po prostu plan, że urodzę pierwsze dziecko przed 30. Nie miałam pojęcia z czym macierzyństwo się wiąże, żadnych małych dzieci w rodzicie, wiec tak - był to totalny szok. Świetnie to wszystko opisałaś, tak bez emocji i bardzo rzeczowo, zwracając uwagę na to, ze każdy ma inaczej. I piękne słowa padły, które są naprawdę niespotykane, że macierzyństwo to też rozwój i to ogromny, a tak bardzo deprecjonowany. Mam 2 dzieci, przy każdej ciąży byłam na zwolnieniu przez 3 ostatnie miesiące i na macierzyńskim/wychowawczym aż dziecko skończyło rok z kawałeczkiem. Miałam duże wsparcie u pracodawcy, bo jest to firma w której jest wiele osób w moim wieku, jest duże zrozumienie dla różnych rodzinnych sytuacji, mam też sporo grono koleżanek właśnie z pracy, z którymi stworzyłyśmy taką grupę wsparcia i wszelkie dzieciowe tematy i rozkminki można było zawsze przegadać. To jest niesamowicie ważne. Pracowałam przez jakiś czas na cześć etatu, w tamtym czasie byłam też otwarta na assignmenty niekoniecznie związane z analizą, tylko dajace większą elastyczność. To co u mnie wydarzyło się zdecydowanie później niż u ciebie, to ta jasność jeśli chodzi o wartości życiowe, zaczęłam się nad tym zastanawiać dopiero w momencie takiego kryzysy parę lat temu, gdy miałam poczucie że stałam się przezroczysta i zrezygnowałam z siebie na wszystkich frontach. Wtedy właśnie poukladałam sobie w głowie, poukładałam które z rzeczy robię bo ktoś mi każe a które tak naprawdę robię bo chcę. Okazało się ze tych drugich jest zdecydowanie więcej i patrzeć na nie w tych kategoriach jest dużo łatwiej pogodzić się z pewnymi rzeczami. Dodam jeszcze , że macierzyństwo nie tylko daje rozwój bo trzeba nauczyć się masy nowych rzeczy i technicznie i psychologicznie, ale to jest też przepracowanie masy sytuacji ze swojego życia. Bo stajemy znów twarzą w twarz z sytuacjami które wywarły duży wpływ na nasze rzeczy, relacje z dorosłymi, szkoła, rówieśnicy. Życzę ci powodzenia we wszystkim co robisz i trzymam kciuki za projekt MAMA :) . 🥰
@@agatafg5811 Dziękuję Agata :))) pięknie napisane. Czas leci, co? 15 lat. A dopiero się pojawiało na świecie. Jak mówisz kryzys to moje ucho człowieka słyszy, że było trudno i że mi przykro. Ale ucho psychologa jak słyszy kryzys to wręcz synonim rozwoju. W koncepcjach rozwoju człowieka mamy wręcz planowe kryzysy, żeby rozstrzygnąć ważne kwestie i stać się bardziej dojrzałą sobą. Także cieszę się, że swój miałaś i go rozwiązałaś z powodzeniem. :)))
Super dzięki! W dużej mierze jakbym slyszala o sobie, wiec przecierasz szlak dla mnie - bo założenie rodziny dopiero przede mną:) pozdrawiam! I czekam na kolejne refleksje.
Mówiz o tym, że jak można nie pracować? :D Może kolejny Cię zaciekawi, bo to będzie o tym jak się dowiadywałam jak managerki, przedsiębiorczynie i influencerki biznesowe ogarniały temat. Plus mężczyźni przedsiębiorcy. ;)
@@analizaIT-biznesowa jak się żyje tylko pracą można tego nie zauważyć, ale generalnie w mediach narracja jest często taka że posiadania dzieci to problem i że to tylko przeszkadza w życiu, a jeśli się z tym nie zgadzasz to jesteś 'zaściankowym konserwatystą' i pewnie chciałbyś zamknięcia kobiety w kuchni :P
@ 🙈 na pewno wychowanie jest bardzo trudne i wydobywa z nas niefajne części. I jednocześnie ludzie z dziećmi są rzadziej wypaleni zawodowo, mężczyźni mają niższe ciśnienie krwi, z rodziną lepiej się prowadzą i dłużej żyją, sens itd.
Obejrzałem do końca - bardzo fajny, wartościowy materiał. Poruszyłaś bardzo ważną kwestie odnośnie problemów z posiadaniem dzieci. Niestety bardzo dużo ludzi o tym nie wie, a warto wiedzieć, żeby zrozumieć jakie mogą być konsekwencje odkładania macierzyństwa i podjąć świadomą decyzję, czy chcę mieć dziecko, a jeśli tak, to postawić na szali ryzyko problemów genetycznych czy problemów z zajściem w ciąże a swoją sytuacją finansową czy karierą i zadecydować kiedy.... z perspektywy "pracującego ojca" mogę powiedzieć jedynie, że przeciwieństwie do pracującej matki mam komfort wyboru tego na ile chce się zajmować dzieckiem. Część moich kolegów np nie wstawała w nocy do dziecka ("bo i tak przecież ja nie nakarmię) a inni, tak jak ja, wstawali choćby po to, żeby odciążyć żonę od samego wstawania i podstawiali dziecko do piersi, lub podawali mleko z zapasów. Też były trudne momenty, gdzie na przykład po pół nocy walczenia z kolką, dziecko usnęło a mi, po sekundzie od położenia głowy na poduszcze, zadzwonił budzik informujący, że już trzeba wstawać i zbierać się do biura :) Kolejne moje spostrzeżenie jest takie, że wciąż, dla wielu, zajmowanie sie dzieckiem przez ojca jest "dziwne". Miałem na sobie kilkukrotnie dziwione spojrzenie np pielęgniarek (zwłaszcza starszej daty), gdy to ja przebierałem dziecko i przygotowywałem do szczepienia a nie mama. No ale świat się zmienia. Jeszcze raz gratuluje i życzę dużo zdrowia, wytrwałości i cierpliwości!
@@karsiwekmega dzięki, że się tym dzielisz. To jest też ważny temat jak mają ojcowie w naszej kulturze. Niby Babki narzekają, że za dużo obowiązków, ale takie komentarze czy sytuacje różne, kiedy się dzieckiem zajmujesz, nie pomagają. O tym też zrobimy odcinek.
Ja musiałam przerwać moj doktorat, bylo ciężko przestawić się z pracy na dwóch etatatch i doktoracie, nie żałuję tego czasu, dzieci szybko dorastają.Jestem mama trójki wspaniałych Bombelkow❤ proszę kontynowac Pani Haniu ta serię, to bardzi ważne dla kobiet.😊
@@annaboleszczuk3510 to prawda, szybko rosną i tego już nigdy nikt nie odda - czasu przeżytego wspólnie. Czy doktorat z perspektywy czasu nadal jest dla Ciebie ważny? Są rzeczy, do których można wrócić. Lubię myśleć, że mamy 42 lata do emerytury, więc jeszcze ich sporo zostanie i trzeba jakoś zagospodarować. :)) Dziś wjechał drugi odcinek.
Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ten odcinek, bo byłam bardzo ciekawa Twojej perspektywy, jako "koleżanki" z branży. Pracowałam jako analityk, ostatecznie pracuję jako PM w IT. Od siebie mogę dodać, że w byciu mamą wykorzystuję to, czego nauczyłam się w pracy w kontekście pracy z zespołem i zarządzania zespołami (właściwie leadershipu). Mam wrażenie, że bycie mamą to pogłębianie tego doświadczenia i do pracy wrócę dojrzalsza. Dziecko to człowiek, ma wbrew pozorom podobne potrzeby, co my dorośli, tylko przejawiające się na innych płaszczyznach. Traktuję synka poważnie i z czułością, empatią, która również potrzebna jest w pracy. Absolutna prawda, z dzieckiem ciężko jest cokolwiek zaplanować i to też jest ok. Jest to jak praca w dynamicznych warunkach. 😊😊😊 Dodam jeszcze, że dziecko jest absolutnym cudem życia, wartym nieprzespanych nocy. To kiedyś mija, da się to zrobić. U nas był to 5 miesiąc życia (korygowany wiek 2 miesiące, mój syn jest skrajnym wczesniakiem).
Jestem analitykiem biznesowo-systemowym na B2B, dużo pomogła mi możliwość pracy zdalnej. Pracowałam do dwóch dni przed porodem i wróciłam do pracy 2 miesiące po(względy finansowe glownie). Udało się wszystko dobrze poukładać, ale trudniej jest teraz, gdy dziecko stało się bardziej "mobilne" i mniej spi w dzień:-D. Praca pomaga mi zachować balans w życiu, tym bardziej że lubię swój zawód.
Super odcinek, jestem właśnie na podobnym etapie co Ty, od 6 mięs opiekuje się dzieckiem a wcześniej byłam aktywna zawodowo
I jak Twoje wrażenia?
Haniu, gratulacje dla Ciebie, za dzielenie się swoją historią, refleksjami, które mogą zainspirować wiele kobiet- młodych Mam do innego spojrzenia na macierzyństwo, jako nie najłatwieszej ale pięknej drogi rozwoju, wzrastania, dzień za dniem, tydzień z za tygodniem - razem z dzieckiem🙂 Zdrówka dla Ciebie i całej rodziny!
Dziękuję Aniu 😊 pozdrawiamy
Dziękuję Haniu za całą tę serie nagrań. To czym się dzielisz i w jaki sposób jest bardzo ważne i daje do myślenia, zwłaszcza że opowiada o tym osoba, która w życiu zawodowym osiągnęła tak wiele. Życzę wszystkiego dobrego dla Ciebie i Kierowniczki :D
@@monikaporembska6859 dziękuję ☺️
Hania, kontynuuj tę serię, proszę. To ważny temat. Dzięki i trzymaj się ❤
Dzięki za ten komentarz :) to dużo dla mnie znaczy jak tak wprost słyszę co ważne jest i potrzebne 😊
Baaardzo dziękuję za odcinek i cieszę się słysząc,że to będzie seria 🤗
Dzięki za ten głos :) daliśmy odcinek ten jak test czy podejmować ten temat dalej. Dzięki za ten komentarz :)
Zgadzam się ze wszystkim, co padło. Też w tym roku urodziła nam się córeczka i na wiele rzeczy człowiek nie był w stanie się przygotować, albo nawet wyobrazić. Jest ciężko, ale też czuję, że nic nie ma większego sensu niż to. Bardzo fajnie opowiedziałaś o tym, że teraz każda decyzja nie jest tylko nasza decyzja, ale ma przełożenie na całą rodzine :). Pozdrawiam Cię ciepło!
Pozdrowienia dla Was też Karolina 🤗🤗 niech rośnie mała ładnie. A dla Was dużo satysfakcji pomiędzy tymi wyzwaniami.
Haniu gratuluję, cudownie jest Cię zobaczyć i posłuchać.
Dziękuję 🤗 miło mi
Ważny temat, szkoda że tak mało osób o tym mówi.
Właśnie ostatnio miałam wrażenie, że trochę więcej słyszę o tym od osób, które obserwuję. Ale też mieliśmy obawę z zespołem czy nie wyjdziemy poza jakieś ramy tematyczne i nie wypisze się połowa osób, że teraz będzie k dzieciach gadać. 🤪 Jak ktoś chce posłuchać to ma inne strony. Ale dla mnie było ważne jak to przeżywają osoby bardzo aktywne zawodowo a nie takie, które od zawsze się zajmują dzieciowymi tematami.
Bardzo ciekawy odcinek, nie mogę doczekać się kolejnych :)
Dziękuję i cieszę się i do usłyszenia :))
Haniu, świetne, kompleksowe podzielenie się Twoim doświadczeniem macierzyńskim! Jeśli będę mieć kogoś w okolicy w ciąży, to udostępnię :). Wszystkiego dobrego dla Was!
Dziękuję ☺️ pozdrowienia Magda 🤗
Gratuluję i dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami. Mam wrażenie, że mało się o tym mówi, nawet w gronie kobiecym. Osobiście wybrałam najpierw rodzicielstwo, odkładając aktywny rozwój zawodowy. Do pracy wróciłam 2 lata temu, przy częstych chorobach dzieci ciężko jest ciągnąć pracę analityka na etacie. W końcu projekty nie będą czekać, aż wróci analityk. Przejście na część etatu niewiele zmieniło w pracy. Zależy mi jednak na rozwoju, po mału, małymi kroczkami.. dla mnie ważne jest, by zachować właściwy work-life balance. Nie żałuję podjętych decyzji, choć mój rozwoj bardzo spowolnił, to wiem, że nie uciekł 😊 odpowiadając na jedno z pytań, co nowego się u mnie pojawiło/zmieniło - zaczęłam bardziej dbać o swój dobrostan, odkopuję porzucone pasje, wrociłam do aktywności fizycznej, po to, by odpocząć psychicznie, być lepszą mamą i żoną. Ten koszt całej rodziny w postaci mojej nieobecności, zwraca się, jest inwestycją dla dobrego samopoczucia wszystkich. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki serii! powodzenia ❤
Emilia, różnie się życie układa. Pewnie też moje wyglądałoby inaczej, gdybym wcześniej potrafiła stworzyć rodzinę. :) Fajnie, że masz perspektywę, że wiele lat jeszcze przed nami. 42 lata pracy od studiów do emerytury, A z dziećmi jesteśmy ledwie kilka. Co dalej będzie? Zobaczymy co los przyniesie i co sami będziemy chcieli wypracować. :) Wszystkiego dobrego :)
Faktycznie, mała Kierowniczka była bardzo łaskawa. Świetny odcinek. Przyjemnie się słuchało.
Cieszę się :)) dzięki
Super odcinek! Gratulacje i dużo zdrówka dla całej rodzinki 😊
Dziękujemy 🤗
Dobrze cię widzieć Hania! :) Pozdrawiam! :)
Dzięki Łukasz :))
Haniu rewelacyjny odcinek. Mam 44 lata, wczoraj moja starsza córka skończyła 15 lat ❤. Nie jestem przedsięborczynią, całe życie pracuję na etacie, a co najważniejsze - na pewno nie przeprowadziłam przed decyzją o macierzyństwie takiej analizy jak ty. Zawsze powtarzam, że w moim przypadku to był po prostu plan, że urodzę pierwsze dziecko przed 30. Nie miałam pojęcia z czym macierzyństwo się wiąże, żadnych małych dzieci w rodzicie, wiec tak - był to totalny szok. Świetnie to wszystko opisałaś, tak bez emocji i bardzo rzeczowo, zwracając uwagę na to, ze każdy ma inaczej. I piękne słowa padły, które są naprawdę niespotykane, że macierzyństwo to też rozwój i to ogromny, a tak bardzo deprecjonowany. Mam 2 dzieci, przy każdej ciąży byłam na zwolnieniu przez 3 ostatnie miesiące i na macierzyńskim/wychowawczym aż dziecko skończyło rok z kawałeczkiem. Miałam duże wsparcie u pracodawcy, bo jest to firma w której jest wiele osób w moim wieku, jest duże zrozumienie dla różnych rodzinnych sytuacji, mam też sporo grono koleżanek właśnie z pracy, z którymi stworzyłyśmy taką grupę wsparcia i wszelkie dzieciowe tematy i rozkminki można było zawsze przegadać. To jest niesamowicie ważne. Pracowałam przez jakiś czas na cześć etatu, w tamtym czasie byłam też otwarta na assignmenty niekoniecznie związane z analizą, tylko dajace większą elastyczność. To co u mnie wydarzyło się zdecydowanie później niż u ciebie, to ta jasność jeśli chodzi o wartości życiowe, zaczęłam się nad tym zastanawiać dopiero w momencie takiego kryzysy parę lat temu, gdy miałam poczucie że stałam się przezroczysta i zrezygnowałam z siebie na wszystkich frontach. Wtedy właśnie poukladałam sobie w głowie, poukładałam które z rzeczy robię bo ktoś mi każe a które tak naprawdę robię bo chcę. Okazało się ze tych drugich jest zdecydowanie więcej i patrzeć na nie w tych kategoriach jest dużo łatwiej pogodzić się z pewnymi rzeczami. Dodam jeszcze , że macierzyństwo nie tylko daje rozwój bo trzeba nauczyć się masy nowych rzeczy i technicznie i psychologicznie, ale to jest też przepracowanie masy sytuacji ze swojego życia. Bo stajemy znów twarzą w twarz z sytuacjami które wywarły duży wpływ na nasze rzeczy, relacje z dorosłymi, szkoła, rówieśnicy. Życzę ci powodzenia we wszystkim co robisz i trzymam kciuki za projekt MAMA :) . 🥰
@@agatafg5811 Dziękuję Agata :))) pięknie napisane. Czas leci, co? 15 lat. A dopiero się pojawiało na świecie. Jak mówisz kryzys to moje ucho człowieka słyszy, że było trudno i że mi przykro. Ale ucho psychologa jak słyszy kryzys to wręcz synonim rozwoju. W koncepcjach rozwoju człowieka mamy wręcz planowe kryzysy, żeby rozstrzygnąć ważne kwestie i stać się bardziej dojrzałą sobą. Także cieszę się, że swój miałaś i go rozwiązałaś z powodzeniem. :)))
Super dzięki! W dużej mierze jakbym slyszala o sobie, wiec przecierasz szlak dla mnie - bo założenie rodziny dopiero przede mną:) pozdrawiam! I czekam na kolejne refleksje.
Mówiz o tym, że jak można nie pracować? :D Może kolejny Cię zaciekawi, bo to będzie o tym jak się dowiadywałam jak managerki, przedsiębiorczynie i influencerki biznesowe ogarniały temat. Plus mężczyźni przedsiębiorcy. ;)
Dziękuję za materiał, bardzo inspirujący i przełamujący negatywny stereotyp który się niestety coraz bardziej rozpowszechnia: sukces vs rodzina
@@pawegorka8589 o a co za trendy obserwujesz? Powiesz coś więcej?
@@analizaIT-biznesowa jak się żyje tylko pracą można tego nie zauważyć, ale generalnie w mediach narracja jest często taka że posiadania dzieci to problem i że to tylko przeszkadza w życiu, a jeśli się z tym nie zgadzasz to jesteś 'zaściankowym konserwatystą' i pewnie chciałbyś zamknięcia kobiety w kuchni :P
@ 🙈 na pewno wychowanie jest bardzo trudne i wydobywa z nas niefajne części. I jednocześnie ludzie z dziećmi są rzadziej wypaleni zawodowo, mężczyźni mają niższe ciśnienie krwi, z rodziną lepiej się prowadzą i dłużej żyją, sens itd.
Serdeczne gratulacje :)
Obejrzałem do końca - bardzo fajny, wartościowy materiał. Poruszyłaś bardzo ważną kwestie odnośnie problemów z posiadaniem dzieci. Niestety bardzo dużo ludzi o tym nie wie, a warto wiedzieć, żeby zrozumieć jakie mogą być konsekwencje odkładania macierzyństwa i podjąć świadomą decyzję, czy chcę mieć dziecko, a jeśli tak, to postawić na szali ryzyko problemów genetycznych czy problemów z zajściem w ciąże a swoją sytuacją finansową czy karierą i zadecydować kiedy....
z perspektywy "pracującego ojca" mogę powiedzieć jedynie, że przeciwieństwie do pracującej matki mam komfort wyboru tego na ile chce się zajmować dzieckiem. Część moich kolegów np nie wstawała w nocy do dziecka ("bo i tak przecież ja nie nakarmię) a inni, tak jak ja, wstawali choćby po to, żeby odciążyć żonę od samego wstawania i podstawiali dziecko do piersi, lub podawali mleko z zapasów. Też były trudne momenty, gdzie na przykład po pół nocy walczenia z kolką, dziecko usnęło a mi, po sekundzie od położenia głowy na poduszcze, zadzwonił budzik informujący, że już trzeba wstawać i zbierać się do biura :)
Kolejne moje spostrzeżenie jest takie, że wciąż, dla wielu, zajmowanie sie dzieckiem przez ojca jest "dziwne". Miałem na sobie kilkukrotnie dziwione spojrzenie np pielęgniarek (zwłaszcza starszej daty), gdy to ja przebierałem dziecko i przygotowywałem do szczepienia a nie mama. No ale świat się zmienia.
Jeszcze raz gratuluje i życzę dużo zdrowia, wytrwałości i cierpliwości!
Dziękuję 🤗
@@karsiwekmega dzięki, że się tym dzielisz. To jest też ważny temat jak mają ojcowie w naszej kulturze. Niby Babki narzekają, że za dużo obowiązków, ale takie komentarze czy sytuacje różne, kiedy się dzieckiem zajmujesz, nie pomagają. O tym też zrobimy odcinek.
Ciekawy odcinek 😊
Dziękuję 🤗
Ja musiałam przerwać moj doktorat, bylo ciężko przestawić się z pracy na dwóch etatatch i doktoracie, nie żałuję tego czasu, dzieci szybko dorastają.Jestem mama trójki wspaniałych Bombelkow❤ proszę kontynowac Pani Haniu ta serię, to bardzi ważne dla kobiet.😊
@@annaboleszczuk3510 to prawda, szybko rosną i tego już nigdy nikt nie odda - czasu przeżytego wspólnie. Czy doktorat z perspektywy czasu nadal jest dla Ciebie ważny? Są rzeczy, do których można wrócić. Lubię myśleć, że mamy 42 lata do emerytury, więc jeszcze ich sporo zostanie i trzeba jakoś zagospodarować. :)) Dziś wjechał drugi odcinek.
@@analizaIT-biznesowa doktorat nie jest tak ważny teraz dla mnie, wolę kursy lub studia podyplomowe, czekam na kolejne odcinki 🥰
Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ten odcinek, bo byłam bardzo ciekawa Twojej perspektywy, jako "koleżanki" z branży.
Pracowałam jako analityk, ostatecznie pracuję jako PM w IT. Od siebie mogę dodać, że w byciu mamą wykorzystuję to, czego nauczyłam się w pracy w kontekście pracy z zespołem i zarządzania zespołami (właściwie leadershipu). Mam wrażenie, że bycie mamą to pogłębianie tego doświadczenia i do pracy wrócę dojrzalsza. Dziecko to człowiek, ma wbrew pozorom podobne potrzeby, co my dorośli, tylko przejawiające się na innych płaszczyznach. Traktuję synka poważnie i z czułością, empatią, która również potrzebna jest w pracy.
Absolutna prawda, z dzieckiem ciężko jest cokolwiek zaplanować i to też jest ok. Jest to jak praca w dynamicznych warunkach. 😊😊😊
Dodam jeszcze, że dziecko jest absolutnym cudem życia, wartym nieprzespanych nocy. To kiedyś mija, da się to zrobić. U nas był to 5 miesiąc życia (korygowany wiek 2 miesiące, mój syn jest skrajnym wczesniakiem).
Super komentarz. Tak, coś w tym jest, że to doświadczenie rozwija i te nowe umiejętności przydadzą się w pracy. 🤗
Jestem analitykiem biznesowo-systemowym na B2B, dużo pomogła mi możliwość pracy zdalnej. Pracowałam do dwóch dni przed porodem i wróciłam do pracy 2 miesiące po(względy finansowe glownie). Udało się wszystko dobrze poukładać, ale trudniej jest teraz, gdy dziecko stało się bardziej "mobilne" i mniej spi w dzień:-D. Praca pomaga mi zachować balans w życiu, tym bardziej że lubię swój zawód.
@@nataliaidzinska1192 cieszę się, że się ułożyło w dużej mierze po Twojej myśli. :)) pozdrawiam
Mam jeszcze pytanie: czy to w czym znajduje się Twoja córka w trakcie nagrania to jakaś chusta/nosidło? Proszę o polecajkę :P
@@monikaporembska6859 to chusta pl.lennylamb.com/web_page/33742.