Ja już zamknąłem sezon narciarski i teraz przygotowuje się do sezonu rowerowego i też pewnie zrobię jakiś filmik w tym temacie na kanał. Bardzo fajny film. Pozdrawiam serdecznie z Gliwic i oczywiście wysyłać łapkę w górę :)
Toż ja na 1000 km nie miałem tyle ekwipunku ile ty proponujesz!☺ A stówkę to robię po pracy na litrze wody! Ale filmik fajny, bo jakoś trzeba zacząć krecić te stówki!
Nie namawiam, ale zachęcam pokonać swoje lęki i obawy, przyjdzie czas to zaplanujecie sobie taką wycieczkę i wierzcie mi będzie z siebie bardzo dumni. Jestem wielkim fanem drogi a nie łapania kilometrów czy dotarcia do celu za wszelką cenę. Po prostu, wiele miejsc juz zjechałem i nie zawsze da sie dojechać do ciekawych rejonów pociągiem, czasami trzeba zrobić taką przysłowiową setkę. Dziękuje Wam serdecznie za komentarz i suba. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku przygody :)
Nie róbmy z niczego zagadnienia. Ja raz trzasnąłem przypadkowo 80 km. Na dwóch bidonach wody i zero żarcia ze sobą. Zero przygotowań. No fakt jeżdżę namiętnie na rowerze zwykle około 30-40 km dziennie. A tu widzę przygotowania jak armia niemiecka przed operacją Barbarossa tudzież alianci przez D-Day 🤣
Dla wielu bariera 100 kilometrów jest czymś mentalnie nie do pokonania. Sam tak miałem, do pierwszej setki zbroiłem się w wiedzę i podchodziłem jak nie wiadomo do czego. Dwa miesiące po pierwszej setce zrobiłem 300 km. Kwestia przejechania raz i zobaczenia że to nic wielkiego. Później to już z górki 😅
Masz absolutną rację, potem nagle okazuje się, że świat jak by się odkorkowal i można jechać i jechać. I właśnie dla tych ludzi jest to film, by pokonać swoje lęki i ograniczenia. Pozdrawiam Cię serdecznie
Ja już zamknąłem sezon narciarski i teraz przygotowuje się do sezonu rowerowego i też pewnie zrobię jakiś filmik w tym temacie na kanał. Bardzo fajny film. Pozdrawiam serdecznie z Gliwic i oczywiście wysyłać łapkę w górę :)
Bardzo serdecznie dziękuję, każdy miły komentarz jest inspirujący by tworzy kolejne ciekawe treści. Pozdrawiam Cię serdecznie💪
Toż ja na 1000 km nie miałem tyle ekwipunku ile ty proponujesz!☺ A stówkę to robię po pracy na litrze wody! Ale filmik fajny, bo jakoś trzeba zacząć krecić te stówki!
To wersja dla początkujących 🤗 ja też już z doświadczenia jeżdżę na lekko. Dziękuję i pozdrawiam 🔥💪
Mega fajny film!❤
Ale chyba my nie przekonamy się do dużych odległości rowerowych
Zostawiamy Suba dla wsparcia!
Nie namawiam, ale zachęcam pokonać swoje lęki i obawy, przyjdzie czas to zaplanujecie sobie taką wycieczkę i wierzcie mi będzie z siebie bardzo dumni. Jestem wielkim fanem drogi a nie łapania kilometrów czy dotarcia do celu za wszelką cenę. Po prostu, wiele miejsc juz zjechałem i nie zawsze da sie dojechać do ciekawych rejonów pociągiem, czasami trzeba zrobić taką przysłowiową setkę. Dziękuje Wam serdecznie za komentarz i suba. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku przygody :)
@@rowerowezapiski pozdrawiamy, może kiedyś się przekonamy! Szerokości na drogach :)
Mamy niemalże identyczne doświadczenie i sposoby na to. Jako, że podróżuję na szosie, to ja mam już ustandaryzowany dystans 100-150 km. :)
Nie odkrywam Ameryki, pewnie wielu z nas ma podobne doświadczenia i fun z jazdy bez ciśnień 💪 pozdrawiam serdecznie
Nie róbmy z niczego zagadnienia. Ja raz trzasnąłem przypadkowo 80 km. Na dwóch bidonach wody i zero żarcia ze sobą. Zero przygotowań. No fakt jeżdżę namiętnie na rowerze zwykle około 30-40 km dziennie. A tu widzę przygotowania jak armia niemiecka przed operacją Barbarossa tudzież alianci przez D-Day 🤣
Zuch z ciebie 💪
Dla wielu bariera 100 kilometrów jest czymś mentalnie nie do pokonania. Sam tak miałem, do pierwszej setki zbroiłem się w wiedzę i podchodziłem jak nie wiadomo do czego. Dwa miesiące po pierwszej setce zrobiłem 300 km. Kwestia przejechania raz i zobaczenia że to nic wielkiego. Później to już z górki 😅
Masz absolutną rację, potem nagle okazuje się, że świat jak by się odkorkowal i można jechać i jechać. I właśnie dla tych ludzi jest to film, by pokonać swoje lęki i ograniczenia. Pozdrawiam Cię serdecznie