UWAGA! Nie odpowiadamy na pytania CZY i KIEDY będzie recenzja jakiegoś filmu albo serialu. Ewentualnymi planami dzielimy się na Facebooku oraz w zakładce "Społeczność" na kanale :) / Dawid
Nie kierujemy się żadną zasadą ponad to, czy chce nam się coś takiego nagrać, czy niekoniecznie :D tutaj raczej odpuścimy, ten film generuje zdecydowanie za dużo negatywnych emocji wśród widzów ;) / Dawid
Dzięki że uświadomiliście mi że w tym filmie nie ma wątku romantycznego - jakoś to przeoczyłam i może to jest dowód na to że film może się bez tego obejść! I chwała za to MCU że to zauważyli i wykorzystali :)
Brakło mi w tym filmie dobrze napisanej relacji mistrz-uczeń pomiędzy Vers a postacią Juda Law. Mogło trybić i iskrzyć, dałoby to lepsze pole do emocjonalnej sieczki w dalszej części filmu. A tak wszystko to, co się stało, spłynęło po mnie i nie wywołało efektu - bo nie polubiłam gościa. Od początku ta postać była za bardzo łopatologicznie potraktowana, czego nie umiem wybaczyć scenarzystom. Za mało było też - co zauważyliście w recenzji - kombinowania ze zmianą postaci. Tylko jeden moment (auto) był tak bardzo zaskakujący, że miałam z niego satysfakcję. Mało mi było Coulsona, więcej się go spodziewałam po zwiastunie. I brakowało mi strzelby Czechowa z tosta przekrojonego na skos - CZEKAŁAM niemalże do końca filmu na ten moment, a nie było :)
Nie mam pojęcia, jakie były motywacje nie przedstawienia tego wątku tak jak należało; może ograniczony czas (słaba wymówka), może brak pomysłu, a może właśnie takie podejście jak piszesz. Irytuje mnie niewykorzystany potencjał tej relacji. @@edgyecchi6331
@@edgyecchi6331 Vice versa. Chciałeś/aś popisać się tym, że znasz pewne określenia ale one w ogóle nie pasują do kontekstu twojego komentarza. Poza tym twoja wypowiedź pokazała że, sam/a pasujesz do tych określeń z których się śmiejeszXDD Zabawne.
Mnie osobiście bardzo urzekły fragmenty, kiedy Brie robiła różne miny w trakcie walk. To było świetne zagrane, jak Carol cieszyła się tym, kiedy odkrywała nowe moce
Siedziałem praktycznie zaraz obok was na czwartkowej przedpremierze w krakowskim IMAXie. Miałem zagadać ale jakoś zabrakło mi odwagi, a poza tym stwierdzilem, że nie będę wam przeszkadzać w seansie 😉 Ale ogólnie to patrząc przez pryzmat tego, że od lat oglądam każdy wasz film, to doświadczenie wspólnego seansu dodaje +1 w mojej własnej ocenie Kapitan Marvel 😂 Pozdrawiam serdecznie i do następnego seansu 😀
@@WILUsprawdza Taki miałem plan, ale było na tyle dużo ludzi, że przy wyjściu zrobił się spory tłum na korytarzach CC i gdzieś zgubiłem Agnieszkę i Dawida. Następnym razem ;)
W końcu dobra recenzja o tym filmie. Mam dość słuchania ludzi którzy mówią, że Brie jest bez uczuć, co jest nieprawdą, bo ona conajmniej połowę filmu się śmieje tak samo jak pozostali na ekranie. Dla mnie to jest styl pierwszej fazy, gdzie przedstawiali dopiero postaci w osobnych filmach i to działało. Więc dlaczego nie miałoby działać i tutaj? Zwłaszcza, że za miesiąc Endgame, w którym twórcy mają zamiar wprowadzić Kapitan Marvel, która wg mnie będzie jedną z najważniejszych postaci w tym filmie i sposób w jaki przedstawili potęgę i moc jaką posiada Carol też jest bardzo ważny i dobrze, że jest tak podkreślany, bo celem było chyba to, żeby Thanos trząsł portkami w Endgame. Jeszcze się gdzieś napotkałem z komentarzem, gdzie ktoś pisał, że „na szybko ten film, żeby przed Endgame było”. Niedawno oglądałem wywiad z Brie, gdzie mówiła, że przygotowywali się do Kapitan Marvel od 3 lat, więc nie wydaje mi się, że to jest film wydany „na szybko” Ogólnie super, że wam się podobało i jestem dumny z Brie, że zamknęła mordy białym facetom, którzy mówili, że „przecież kobieta-superbohaterka, która ma swój własny film? skandal”. Wg mnie zrobiła to dobrze, tak samo jak Marvel robi to już od ponad 10 lat
Ten film jest wydaje mi się takim preludium do przyszłych Avengersów. Prawdopodobnie chodzi o to abyśmy polubili bohaterkę. To bardzo solidny film na którym bawiłem się wyśmienicie. A relacja Fury-Carol była najlepszą wraz z kotem częścią filmu. Tyle w temacie😉😉😉
Kurczę jak obejrzałem spiderverse to teraz wszystko wydaje mi się miałkie, mało wyraziste. Póki jakiś film Marvela nie dostanie rewelacyjnych recenzji (jak np. było w przypadku już wspomnianego spiderverse, dlatego obejrzałem) chwalących odmienny styl, inne akcenty w niestandardowych miejscach, wyróżnia się jakoś, to ja z MCU już serio dziękuję. Oprócz Endgame. No bo... no wiadomo.
Nie rozumiem czemu wszyscy tak się zachwycają spider-versem. Rozumiem że powiew świeżości w Marvelu i te sprawy, ale mi animacja komputerowo-komiksowa nie bardzo odpowiada a sama fabuła wydała mi się trochę....dziwna.
Ja nie wiem dlaczego sceptycznie podchodziłam do tego filmu zanim go zobaczyłam. Myślałam, że będzie mocno feministyczny ( przez to ze to pierwszy film o bohaterce ), a bardzo się pomyliłam, bo okazało się, że film był naprawdę super. Nie powiem, że jest to najlepsza produkcja Marvela, ale bardzo fajnie się go ogląda, można się utożsamić z postaciami i przyznam, że obrót sytuacji UWAGA SPOJLER czyli to ze Kree okazało się nie do końca dobre, bardzo mnie zaskoczył, zupełnie się tego nie spodziewałam. Uważam, że poradzili sobie świetnie. ❤️
ThomeTeque Chodziło mi o to, że jest to pierwszy film Marvela, którego główną postacią jest bohaterka ( wiem ze był np. Ant-Man i Osa, ale tam było tych bohaterów dwóch, w Avengers Czarna wdowa była pośród samych mężczyzn, wiec nie był to film O NIEJ tylko o wszystkich bohaterach ) a teraz jest to jedyna ekranizacja Marvela, która jest poświęcona tylko kobiecie, a nie w tle jeszcze innym. I tak, wiem ze jest Nick Fury, i super, ale historia i scenariusz filmu opiera się raczej na Carol Denvers.
Hej, chciałam tylko powiedzieć, że wspierajmy oba filmy z superbohaterkami! Mamy ich tak mało, cieszmy się czym mamy! Wonder Woman i Captain Marvel to zupełnie inne filmy. Diana i Carol to zupełnie inne bohaterki. Ja się o wiele bardziej utożsamiam z Carol, ale Diana też jest super! Nie porównujmy ciagle tych filmów. Bo jedyne co je łączy to bohaterka na głównym planie. A KOBIETA TO NIE JEST ŻADNA CECHU CHARAKTERU.
Czyli nieważna jakość filmu, ważne że kobieta w głównej roli? W poprzednim roku wkurzało mnie to, że "Czarna Pantera" zbierała tak dużo laurów, bo ich powodem był właściwie tylko i wyłącznie kolor skóry, a wszelka gloria należała się przecież "Infinity War". Przecież w porównaniu do "Infinity War" historia w Wakandzie to tylko pyłek. Infinity War to był majstersztyk, wzór dla wszystkich blockbusterów, żeby już nigdy więcej nie wypuszczać takich gniotów jak "Ostatni Jedi". "Czarna Pantera" przegrywa też starcie z wieloma innymi tytułami Marvela i dlatego irytowało mnie wrzucanie tego filmu na siłę na piedestał. Cóż, bardziej mnie zirytował Oskar dla Maleka... Ale odnośnie Kapitan Marvel, to nie chcę powtórki, że znowu film dostaje takie zachwyty z powodów niefilmowych - ok, podobał mi się, Brie urocza w swojej roli, dobrze dobrany humor (może poza sceną z okiem pod koniec - wtf?), ale bez fajerwerków. Tu również wiele tytułów z MCU było lepszych. Z kolei w tym roku jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to Endgame rozwali system, a Far From Home ma większy potencjał od Kapitan Marvel. Mam też obawy, żeby Danvers nie była za bardzo OP w Endgame. W Justice League widać było problem - piątka męczy się z jednym gościem i nie może go pokonać, a tu przylatuje jeden typek i bez trudu kładzie go na łopatki. Fatalne rozwiązanie.
Czarna Pantera ma impakt kulturowy. Jako fabuła jest wtórna. To taki Król Lew. Ale jest ważny dla czarnoskórej społeczności, która rzadko dostaje takie filmy skupione na sobie. Rozumiem, dlaczego było wokół tego tyle szumu. Cieszę się, że małe czarnoskóre dziewczynki mają Shuri. I nie, to nie tak działa, że nie ważna jakość filmu, tylko kobieta na pierwszym planie. Nie lubię Wonder Woman. Bardzo nie lubię tego filmu. Ale się cieszę, że jest. Bo przetarł szlaki dla kolejnych superbohaterek w kinie. Nie wiem, jak mam Ci to wytłumaczyć, ale to jest po prostu przecudowne uczucie, oglądać kogoś, kto jest jak ty w tak dużym filmie, z supermocami. To jest fajne. Inspirujące. Miłe. Jak bylam nastolatką to mnie jarał Spidey, bo był takim samym nieogarniętym nerdem jak ja. Fajnie jest oglądać na ekranie kogoś podobnego do siebie. Byłam już z siostrą, w czwartek zabieram bratanicę. Nie oczekuję, że zrozumiesz. Jesteś mężczyzną, masz mnóstwo filmów superbohaterach podobnych do Ciebie. I spoko, zazdroszczę. Pozwól mi się cieszyć bohaterką, która jak ja raz w miesiącu zwija się z bólu podczas miesiączki i nie mogła robić w życiu wszystkiego, bo jest dziewczyną.
@@zosiam8541 "Nie oczekuję, że zrozumiesz. Jesteś mężczyzną..." wtf? Nie wiem w jakim środowisku żyłaś, ale dla mnie nie ma znaczenia płeć. I u mnie wszyscy byli traktowani prawie po równo (z przechyłem na plus dla płci żeńskiej). Ok, skoro w taki sposób patrzysz na filmy, to teraz jest czas na hero movie o Polakach, Rumunach, Finach, etc. PS znaczna większość superbohaterów jest "biała", więc mnie nie dziwi, że w większości filmy powstają o nich. Wonder Woman był moim zdaniem lepiej wykonany niż Kapitan Marvel. WW to chyba jedyny dobry film DC. I nawet główna bohaterka odegrała swoją rolę lepiej niż Vers.
Jak dla mnie film był świetny, ważny dla fabuły, momentami śmieszny, napakowany akcją. Nie wyobrażam sobie kogokolwiek innego w roli Carol Danvers, Brie Larson po prostu wymianta. Cieszę się, że została nową twarzą MCU i nie mogę się doczekać aby zobaczyć ją w Endgame!
Na maxa zakochałem się w jej postaci! Ciekawe jak to dalej z nią będzie, a Skrule i umowa Disneya z Foxem mogą oznaczać tylko jedno, Fantastyczna Czwórka! What a time to be alive
Bardzo dobrze działa ten film pod względem budowy uniwersum i dzięki retrospekcjom zyskuje własny styl i tożsamość. Stawiam go wyżej od Stranga i pierwszych Avengersów, ale poniżej Spidermana, Black Panthera, 2 i 3 Kapitana, obu Guardiansów, Ragnaroka i Infinity War.
Dziś obejrzany! Zgadzam się całkowicie z Waszą opinią. Film dobry, ale nie najlepszy. Też mocno skojarzył mi się z tymi pierwszymi z uniwersum, gdzie tych połączeń między bohaterami jeszcze nie było, a cały film opowiadał przede wszystkim historię jednej postaci. Początek mi się dłużył i momentami raziły żarty, które śmieszne być miały, a nie były. Ale reszta bardzo fajnie i teraz tylko czekać na Avengersów🌠
Brak wątku romantycznego to najlepsza decyzja. Ten film jest mocno przeciętny, ale przez to że nie ma żadnego pretekstowego romansu który ma tłumaczyć wszystkie zachowania i motywację bohaterów wiele zyskał w moich oczach.
Dobre wprowadzenie nowej postaci. Niezły pierwszy akt, wręcz genialny drugi i relacja głównej bohaterki z Furym. Trochę słabiej z finałem i rozpierduchą, ale i tak film swietny. Fajny humor i super zwrot akcji. Dałbym 4.5/6 lub nawet 5/6. P.S. i jeszcze ten product placement nerfa 🤣
To idealny film dla dziewczynek i kobiet szukających swojej drogi w życiu. Dla mnie jako poukładanej 40, wiem czego chcę i jestem w tym miejscu w życiu gdzie chcę, Carol nie zachwyca ani nie motywuje bo ten etap mam za sobą . Jasne, uczono ją wyprania z emocji i nie uśmiecha się cały czas ale brak jej tego ciepła co ma Steve. Także położono w tym filmie, przyjaźń damsko damską, o ile po Mary i jej córce widać że ta relacja była z Carol naprawdę bliska, natomiast Vers do wszystkiego podchodzi z dystansem a wystarczy popatrzeć na innych przyjaciół w Marvelu. Dostaliśmy bohaterkę, którą określa sam tytuł filmu, czyli Panią Kapitan a nie Kapitankę ale to moja ocena. 7/10 ze względu na kota. PS. WW dało nam heroskę, która pokochała ludzi, a MC kobietę ktora stała się herosem.
Jeśli to jest w środku skali (a skala z wyjątkiem Thor Ragnarok, Avengers IW i może jeszcze Strangem ) nie jest za wysoko to sobie podaruję następny "generyczny" oridżin stori.
Cel dla mnie: postać, która ma charyzmę i która obchodzi mnie. Do tej pory, ze zwiastunów i paru wywiadów z Brie, mam takie uczucie 'meh'. Babka, która jest silna, wali z pięści ogniem, ma jakieś byłe wspomnienia + gra aktorska, którą ze zwiastunów średnio kupowałam. I wydaje mi się, że prezentacja Brie jest sztywna, mało emocji. Oczywiście może to być kwestia wymogu postaci czy po prostu - parę wycinków filmu nie może mi wiele powiedzieć, ale jakoś tam się wydaje, że aktorka też daje taki wyraz sobą, co z angielska nazywają 'duh'. Filmik "BL answers the Web's most searched questions" wzbudził mieszane uczucia wśród odbiorców. I okej, może to charakter Brie, może niektóre pytania są oczywiste/trochę głupie, ale... czy nie taki format mają trochę te wywiady? No nie wiem. Może kobieta chce pokazać światu, że nie będzie się na siłę szczerzyć, żartować i nie trzeba być drugim RDJ, żeby być bohaterem Marvela. Przy okazji zastanawiam się, jaki wpływ na lubienie postaci ma to, jak grający ją aktorzy zachowują się generalnie, czy przy promocji filmu. Czy jest tu jakaś korelacja? Co myślicie? Szczerze się ciekawię, czy polubię Carol Danvers :)
Spoiler.... . . . . W kulturze Kree trzeba być chłodnym i kontrolować swoje emocje. Dlatego Carol na początku wydaje się być trochę bezbarwną postacią. Tego od niej oczekiwano.
@@czarny_kothk4073 Dlatego chętnie przekonam się/zweryfikuję swoje odczucia. A apropos wywiadów (doogląduję:)), czasem Brie jest mniej spięta i zastanawiam się, czy stało się coś, co mogło spowodować - nie to, że nie jest roześmiana, bo nie o to mi chodzi - ale że zachowuje się jakby defensywnie?
Fury, Goose i Talos wygrali film. Jackson wyglądem i grą przypomina swoje najlepsze role, kot kradnie każdą scenę, Mendelson nawet pomimo maski przekazuje pełną gamę emocji (powracający gag z Talosem kręcącym głową musi stać się memem). Larson - łukaszciepło, na pewno dobrze dopasowana do postaci z komiksu. Cieszę się że nie poszli dalej w zmiennokształtność, bo łatwo wpaść w pułapkę deus ex masek z Mission Impossible. Zdecydowanie lepszy od Wonder Woman - startuje na niższym poziome ale trzyma go konsekwentnie do końca, gdzie WW tragicznie pikuje w trzecim akcie (imho).
Czekałam na tą recenzje od piątku i wreszcie jest! ❤️ Oglądnęłam film w premierę i od początku byłam pozytywnie nakręcona samą ideą pierwszego kobiecego superbohatera. Film podobał mi się niezmiernie i na maksa wkręciłam się w historie nieustraszonej oraz silnej Carol. Jak dla mnie film 6/6 i ogromnym serduszkiem dla cudownej i utalentowanej Brie. I oczywiście dla Goose’a!! ❤️🐈
Byłam na Kapitan Marvel i świetnie się bawiłam, trafili w humor, który lubię, było nie za dużo i nie za mało akcji i zwrotów akcji, po za tym w końcu główna bohaterka. Tak samo jak Agnieszka utożsamiam się z nią i zasługiwałam na nią ;P Pozdro!
A ja i tak czuję się rozczarowany. Film wydaje się jak poszatkowany. Jak by zestaw trailerów. Bohaterka jest super. Oglądałem dopiero w drugiej części zaczęła się dobra zabawa.
Wyszłam wczoraj z kina zadowolona jako fanka MCU, ale nie do końca jako widz. W początkowej fazie filmu ogromnie nie spodobały mi się dialogi, bardzo w nie nie wierzyłam, dla mnie były by postacie po prostu coś mówiły. Do tego niektóre żarty aż zaciskały mi zęby. Przez ogólne nastroje, towarzyszące temu filmowi w internecie, nie chcieliśmy z chłopakiem już na ten film w ogóle iść, ale w końcu widzieliśmy wszystkie i nawet by nie zostać w tyle zdecydowaliśmy o pójściu. Nie żałuję, częściowo bawiłam się świetnie, szata graficzna przypominająca mi lata 90te, kolory, wygląd postaci, muzyka - super. Przyjemnie było zobaczyć Fury'ego, który jeszcze nic nie wie i dopiero się tego uczy, do tego utrata oka jest dla mnie bardzo zabawnym motywem. Zgodzę się, że retrospekcji było za dużo, jak ktoś pisał już w komentarzach, mogli rozwinąć relację uczeń-mistrz. Zawód Carol spowodowany odkryciem prawdy był zbyt malutki, przejście na przeciwną stronę takie łatwe. Cały film odbieram miło z pozycji fana, fajnie było zobaczyć, ale czasem w zębach zgrzytał mi piach.
Totalnie chcę film z Cap Marvel i Furym podróżującymi muscle car'em po stanach, przesiadującymi w knajpach i rozmawiającymi o rzeczach... Kurcze. Niech będzie film z Brie i Jacksonem o tym bo chemię mają boską... (Edit. I oczywiście z kotem :3)
A mnie trochę ten film zmęczył. Są statki kosmiczne, bitwy powietrzne, w kosmosie. Gwiezdne Wojny by się nie powstydziły. Na plus bardzo przyjemna Brie Larson i Samuel L. Jackson. Bardzo dużo skrótów logicznych. Bez spoilerów - od początku wiadomo, kto tutaj jest badassem. Efekty czasem wyglądały jakby brakło pomysłu, czyli dużo huku, ognia i fajerwerków. Może to kwestia zmęczenia materiałem. Od 2008 mamy co roku po kilka filmów superbohaterskich, z czego duża część to właśnie orgin story. Aby nie być zgredem napiszę co mi się podobało. Jak wspomniałem - Brie Larson i Samuel L. Jackson. Coulson! Co prawda mało go tutaj, ale dobrze mu się z oczu patrzy i bardzo przyjemnie znowu go widzieć w MCU. Rasa, z którą walczy Kriee. Mają osobowość, charakter, historię, sporą część z tych postaci można lubić. Ostatni film przed Endgame, ale też podobało mi się wiele nawiązań do potrzebnych filmów. Eastereggów była masa, a najlepsze w tym jest, było że ładnie zostało to sklejone z uniwersum. Ogromne serduszko dla tribiutu dla Stana Lee. Nie będę mówił co tam, ale to trzeba zobaczyć! Łezka w oku się kręci. Uśmiech w pociągu kradnie serce! Pozdrawiam.
Jak dla mnie, film jest dobry - ma swoje momenty, ale ja się na seansie momentami nudziłam. Świetny Samuel, absolutnie cudny Goose i Skrullowie, ale Kapitan mnie nie kupiła do końca. Jestem ciekawa jej dalszej historii w MCU.
Mega doceniam fakt nie poruszania spraw około filmowych. Normalnie już rzygałem tą polityką. Człowiek chce sobie elegancko recenzje zobaczyć a musi słuchać o tym całym "pierdololo" ;)
Można być l spokojnym i bez emocji jak Tywin Lannister i być super bohaterem. Zaś Carol była nudna. Poza tym fajny film:) Także relacja mistrz i uczeń była niedorobiona, gdyby była lepsza końcowe sceny lepiej by wybrzmiały.
Byłam, zobaczyłam i stwierdzam, że to udany film. Bardzo podobała mi się historia i główna bohaterka, moim zdaniem Brie Larsson jest świetna w tej roli, bardzo udany casting. Zgadzam się że stanowili świetny duet z Samuelem L. Jacksonem . Koteczek świetny comic relief. Kapitan Marvel bawi i uczy :P
Drodzy @Sfilmowani czekałem na tą recenzję, przynajmniej skupia się na filmie, story line, historii, spójności, grze aktorskiej, marvel juniwers ;) pozdr Aha zgadzam się ze świetnym użyciem muzy gwen i nirwany
Obejrzałem ten mimo recenzji z których wynikało, że to film przeznaczony dla kobiet. Wszyscy recenzenci o tym mówią a ja chodzę na wszystkie filmy Marvela bo wiem czego się spodziewać. Bawiłem się świetnie a na feminizm da się przymknąć oko. Jak ktoś lubi te filmy to mu się spodoba niezależnie od płci.
Hej mam pytanie nie dotyczące recenzji. Czy ktoś wie czemu w polskich kinach nie ma ,,Witajcie w Marwen "? Premiera miała odbyć się 1 marca, a w kinach nie widać po tym filmie śladu. Będę wdzięczna za pomoc ♡
Miało chyba mocno ograniczoną dystrybucję, więc trzeba szukać w konkretnych miastach czy gdzieś jeszcze grają. Sami też nie załapaliśmy się na seans. :( / Dawid
W końcu poszedłem na Kapitan Marvell i choć film chyba wprowadza więcej chaosu niż wyjaśnia cokolwiek, to bawiłem się przednie. Odnoszę wrażenie, że film utwierdza mnie w przekonaniu, że do Strażników Galaktyki filmy z MCU były robione trochę inaczej. Teraz np. Thor: Ragnarok, bardziej przypomina Strażników niż wcześniejsze Thory. I Kapitan Marvell z tym osadzeniem planety C-53 w kosmicznej skali bliżej do Strażników. No i ,,kotek", Fury i sama Brie Larrson dają radę.
Każdy kto oglądał Valerian i Miasto Tysiąca Planet nie miał na Capitan Marvel żadnych twistów fabularnych ;) Bardzo dziękuję za tą recenzję - jest naprawdę na plus! Aczkolwiek bardziej cieszy mnie ilość ludzi gdzieś tu poniżej, którzy tak jak ja są rozczarowani tym filmem - zaczęłam się stresować, że włączyli mi w kinie coś innego, bo po czwartkowym seansie wszędzie tak pięknie „ochy! achy!” - zwątpiłam 😂😂😂
Obejrzałem wczoraj Kpt Marvel i muszę przyznać, że w zasadzie film mi się podobał a główna bohaterka gra dobrze. Jednak dla mnie wadą jest to, że w zasadzie pod koniec Główna Bohaterka staje się taką "Mary Sue", która sama wszystko zrobi, sama wszystko potrafi, jest najmądrzejsza, najładniejsza, najzdolniejsza. Nie musi nic planować ani się zastanawiać, nie potrzebuje sojuszników czy coś i w zasadzie mogłaby w pojedynkę rozpieprzyć całą planetę Kree. A reszty bohaterów mogło by nie być. Szkoda tego elementu. Poza tym ok.
SPOILER . . . . . Może mi ktoś wytłumaczyć czemu teseract był w tym filmie skoro w Kapitanie Ameryce teseract "zamroził" się z Rogersem? Odmrozil się dopiero w naszym wieku. co on tam robił?
Widziałam, byłam w dniu premiery. Film mi się podobał bardzo. Był zabawny, Brie genialna, czułam wewnętrzne ciepło oglądając film poświęcony postaci kobiecej. Na pewno wolę ten film od filmów o Kapitanie Ameryce na przykład. Żadne dzieło sztuki to to nie jest, ale nawet wtórność mi nie przeszkadzała, bo umówmy się. Jednak filmów bohaterskich jest mnóstwo i nie da się wymyślać oryginalnych rzeczy w nieskończoność. Kapitan Marvel zostanie jednym z moich ulubionych filmów bohaterskich.
Byłam, zobaczyłam i tak sobie się bawiłam. Ale... 1. Dla mnie w Captain Marvel brakuje Captain Marvel. Ani lubię Carol Danvers, ani jej nie lubię. Jest mi absolutnie obojętna, co jest akurat dziwne, bo Marvel zawsze daje nam postacie protagonistów, które dają się lubić, a jeśli zabiją Danvers to nie będę płakać. Brie Larson to nie jest jedna jedyna CM dla mnie, w przeciwieństwie np RDJ, bo on był Iron Manem już po pierszym filmie. 2. Nie lubię Mary Sue, a CM to Mary Sue, choć Rey nie przebiła. 3. Mendelson zagrał najlepiej w tym filmie i oglądać go to była przyjemność. 4. Oko Fury'ego - jestem trochę zawiedziona. 5. Nazwa Avengers - odmawiam!!! Dla mnie to Captain America jest pierszym Avengerem. Ufam braciom Russo, że zrobią z niej coś lepszego w Endgame.
Oko Fury'ego było akurat jedną z lepszych rzeczy jak dla mnie :) Specjalnie przez cały film wstrzymywaliśmy oddech w oczekiwaniu czegoś wielkiego, a tu scenarzyści zrobili nas w wała - to było piękne 😂
Ewa Maria Piegat Niby to do niego pasuje, bo to szpieg, czyli wciska kit każdemu. Ale i tak jestem zawiedziona. W CA:Winter Soldier Fury pokazywał zdjęcie z uroczystości mianowania go dyrektorem SHIELD - miał tam dwoje oczu! A tu jest tylko agentem polowym i już stracił oko. Do tego daty się nie zgadzają. Niestety, spaprali linię czasową po tym filmie, a zwykle pilnowali takich rzeczy.
@@sienkiewiczmonika1161 To prawda, czasowo jest słabo. I ciężko mi przyjąć sprawę z Tesseractem, który moim zdaniem powinien zatonąć razem z Capem i zostać razem z nim wydobyty, a tak już w ogóle nie wiadomo co, kto, kiedy i dlaczego.
5 лет назад+11
Fajnie zawsze posłuchać opinii innych :) Mi osobiście ten film bardzo się nie spodobał. Do takiego stopnia, że dwa razy przysnęłam na filmie. Bardzo dużo scen było irytujących i wręcz żałosnych. Myślałam, że produkcja z takim znaczącym tytułem będzie czymś mega, a była odgrzewanym i irytującym klopsem. Plusem było to, że czasami parsknęłam śmiechem.
Aga, może Cię koszulka z Kapitan Marvel na othertees zainteresuje ;) A w filmie mi się najbardziej podobało, że dostaliśmy świetną przyjaźń damsko-męską, bez żadnego romansu. Bo jak się zastanowić, to jest to rzadkość. I jeszcze pytanie: co sądzicie o stracie oka przez Fury'ego? Bo widziałam, że to w jaki sposób je stracił wywołało kontrowersje i nie wszystkim się podoba ;)
Czekam na waszą recenzję Kobiet Mafii 2 tylko ze względu na rolę Adamczyka xD A gwoli tego filmu... o filmie, to zgadzam się z wami, zwłaszcza w kwestii Fury'ego.
@@sunbeam93 no, ale Adamczyk w takiej roli... 😂 Chyba, że to opinia niedawna. Niestety wszystkich filmów nie widziałem, społeczności nie śledzę, a FB nie mam ;)
@@aje1736 Pierwsza scena i się dowiadujemy, że Adamczyk jest łysym brodaczem (szczerze nie poznałem za pierwszym razem, dopiero jak się odezwał) i jako, że to Pitbu... Tzn Vega, to jego pierwsza scena, to scena seksu 😂 chociaż ogólnie rzecz biorąc to z tego co miał do zagrania nieźle wypadł...
@@Lupasiupa Adamczyk ogółem rzecz biorąc nie jest złym aktorem, tylko gra w samych komedyjkach:/ Więc fajnie że chociaż tam wypadł spoko, choć samego filmu nie oglądałam😅
Bardzo dobry film, który niesłusznie jest hejtowany. Carol świetnie pokazuje osobę, która swoje przeszła, nie zaufa obcym na dzień dobry ale jeśli ktoś zyska jej zaufanie to zyskuje oddanego przyjaciela. I to dotyczy Fury'ego, Moniki, nominalnego złola i Mar Vell. No i same smaczki do lat 90-tych z Pulp Fiction na czele to miód. Humor i powaga są tu dobrze wyważone, mamy pilotki myśliwców (a to jest taki osobisty plusik ode mnie), świetne wątki buddy movie a same wątki feministyczne nie są tam tak łopatologiczne jak przedstawiają je hejterzy.
Bardzo przyjemny seans 😊 Oprócz relacji z Furym, podobała mi się też ta z przyjaciółką z przeszłości i jej córką. Wprawdzie nie poświęcono temu zbyt wiele czasu,ale jakoś tak wypadło to mega szczerze 😍. PS Od tygodnia zastanawiałam się, skąd w moim słowniku wziął się zwrot "jak najbardziej", skoro nikt z mojego otoczenia tak nie mówi i chyba znalazłam odpowiedź 😉😂😂 Pozdrawiam!
@@ladymarvel-erso1568 dobrze by było 😎 jak wyruszali na misję to miałam troszkę stresik, że ją uśmiercą tak, żeby dodać dramatyzmu, że dopiero co odzyskana przyjaciółka nie żyje i Carol się będzie mścić, ale nie,uff 😎
@@Weronika-vz1jz - No racja, to rozwiązanie byłoby takie...patetyczne i schematyczne. Na szczęście Marvel rzadko raczy nas patosem. Dziewczyny tak dobrze odegrały role, że po tej jednej scence w domu czuło się , że Carol jest dla nich kimś niezwykle ważnym.
Dla mnie film mega przeciętny. Lepszy niż "Ant Man & Wasp" ale bez rewelacji. Bohaterka na maksa przekoksowana, jej backstory trochę potraktowane po macoszemu. Fabuła jak dla mnie przewidywalna, jeden fajny twist ale to trochę mało. Konflikt lekko zarysowany ale pozostaje niedosyt bo niestety główny antagonista pojawia się na parę chwil i jest trochę bezpłciowy. W ogóle akurat antagoniści mega słabi jak w większości filmów Marvela. Natłok retrospekcji mnie zabił. Zamiast bomby dostaliśmy trochę kapiszona. Nierówny ten film jak nie wiem. Dla mnie 3/6 z serduszkiem dla Samuela L. Jacksona bo był świetny :)
Jestem po seansie i... samą Kapitan lubię :) Myślę, że jako kolejna bohaterka będzie fajna, choć z 2 strony - jeśli ktoś rozpruwa bez problemu statki w kosmosie, to jak zrobić, żeby była interesująca, a nie po prostu super silną bohaterką? Co mnie denerwowało, to fakt, że ze Skruli zrobiono trochę głupiutkich kosmitów (ich zachowania, z przyjaciółką Carol, tacy niby silni, zmiennokształtni), wyglądali wręcz tanio, jak ET albo żaby. Nie wiem, czy to dubbing, ale nie porwał mnie ich humor - którego, moim zdaniem, było za dużo, a i ich historia nie wywołała we mnie emocji. Ogólnie mam wrażenie, że był to film-pomost do Endgame, który musiał się wydarzyć, ale mógł być lepszy. Fury zdecydowanie na plus, dla mnie najjaśniejszy punkt filmu i jego relacje z Carol. Sceny akcji, metro i samoloty też mi się podobały.
Cześć. Jestem świeżo po seansie i od razu włączyłem Waszą recenzję... Przykro mi, że Fury i Kot były najjaśniejszymi postaciami filmu. Całość kompletnie niepodobna do MCU. Drętwo, czasem za poważnie, humor ratuje S.L.J i Kot... Nie mam kompletnie zastrzeżeń do Brie, zagrała tak jak powinna. Dla mnie... Jeden z gorszych filmów MCU, to nie to, czego oczekiwałem (jako fan całości). Dla mnie 2*... i serducho za Fury i Kot
Dla mnie ten film był prosty i przewidywalny :( A najgorsze, że ten schemat Marvela, który już był nużący w Ant Man i Wasp był szczególnie widoczny w najnowszej genezie Kapitan Marvel.
Mi najbardziej żal że niezwykle ciekawy wątek, jakim był Najwyższy Intelekt - czyli sztuczna inteligencja - która sprawuje rządy na planecie Kree, został zupełnie pominięty. Szkoda, zwłaszcza że taki koncept rodzi wiele pytań które przekładają się na obecne dyskusje nad przyszłością i zagrożeniami związanymi z rozwojem AI.
Dawid dokładnie jak Chris Stuckmann. Powinniście iść na kawę, bo macie już któryś raz z kolei te same spostrzeżenia i argumenty. Chrisa lubię, Was też, mogę postawić tą kawę, jeśli się mogę dosiąść xD
Też lubię Chrisa, choć nigdy nie oglądamy jego materiału przed nagraniem własnych wrażeń. Czasem jest zdziwienie, że się spostrzeżenia miejscami pokrywają, choć też nie zawsze :) / Dawid
- film jest nudny - nie odpowiada na dwa ważne pytania - czemu Fury nie użył pagera podczas Avengers 1? i czemu użył go natychmiast widząc kilka wypadków i rozpadającą się Hill? skąd wiedział że teraz trzeba wezwać KM, a gdy Loki atakował w 2012r nie wezwał jej? trochę tu się zawiodłem bo liczyłem na te odpowiedzi, na lepsze spięcie wątków z MCU
SPOILER! . . . Niech mi ktoś coś wyjaśni bo jednej rzeczy nie zrozumiałem w fabule. Akcja Kapitan Marvel rozgrywa się w 1995 roku. Akcja Kapitana Ameryki rozgrywa się w czasie 2 Wojny Światowej czyli koło roku 1940. W związku z tym Kapitan Marvel jest 2 chronologicznie filmem w MCU. I teraz moje pytanie: W jaki sposób Tesserakt od Howarda Starka który wyławia go na końcu Kapitana Ameryki, trafił na stację badawczą Mar-Vel w kosmosie która jest w Kapitan Marvel?
Wróciłam z filmu i uświadomiliście mi arcy ważną rzecz. W tym filmie faktycznie nie było wątku miłosnego xd Jak jest to doprowadza mnie do szału, a jak go nie ma to od razu jakby dziwnie. Druga sprawa, nie przyszło mi do głowy,że Fury jest cyfrowo odmłdzony, byłam przekonana,że to tylko włosy. Czego mi zabrakło? KŁACZKA! Sam film nie jest raczej niczym przełomowym, jest poprawny, ma kilka ciekawych twistów, smaczki, dla rocznika '89 ("na co czekamy?" ach ten windows), Brie radzi sobie jak trzeba i Jude Law jak wino^^ Ogląda się przyjemnie, zarówno pierwszy jak i drugi akt były spoko, chemia Cpt / Fury jest doskonała i tylko szkoda, że EndGame ma taki wydźwięk,że nie będzie raczej za dużo miejsca na żarciki (o ile w ogóle), dlatego ciekawią mnie rokowania co do C.M 2. U mnie mocne 7,5/10
5 лет назад+3
komputer z 95 mnie rozłożył na łopatki. I scena jak Carol pisała na klawiaturze.
UWAGA! Nie odpowiadamy na pytania CZY i KIEDY będzie recenzja jakiegoś filmu albo serialu. Ewentualnymi planami dzielimy się na Facebooku oraz w zakładce "Społeczność" na kanale :) / Dawid
Nie kierujemy się żadną zasadą ponad to, czy chce nam się coś takiego nagrać, czy niekoniecznie :D tutaj raczej odpuścimy, ten film generuje zdecydowanie za dużo negatywnych emocji wśród widzów ;) / Dawid
hej zawsze przpominasz mi luka z star warsów "the last jedai,,
Kapitan Marvel=Reklama Avengers end game...
Dzięki że uświadomiliście mi że w tym filmie nie ma wątku romantycznego - jakoś to przeoczyłam i może to jest dowód na to że film może się bez tego obejść!
I chwała za to MCU że to zauważyli i wykorzystali :)
Mam to samo :) Właśnie wróciłem z kina i dopiero teraz uświadomili mnie, że nie było wątku miłosnego :)
Jak dla mnie kot zasługuje na nagrode za role drugoplanową😁
Tak. A kot z CGI?
a co to jest kot?@@galaxypl7756
A co to jest kot?
Skąd Tomasz Kot w Marvelu?
Tyle, że to nie do konca kot XD
Cieszę się, że olaliście kwestię internetowych wojenek wokół tego filmu. Oglądałam kilka recenzji i wszystkie od tego wychodziły. Ileż można...
Nigdy nie zapomnę tekstu w jednym waszym filmie, że Kapitan Ameryka i Kapitan Marvel będą razem, bo oboje mają na imię Kapitan
Bardziej by posowala by Kapitan Marvel do Thora niż do Capa 🙃
@@gohanbeast7099 a Cap do Nat 😊
Brakło mi w tym filmie dobrze napisanej relacji mistrz-uczeń pomiędzy Vers a postacią Juda Law. Mogło trybić i iskrzyć, dałoby to lepsze pole do emocjonalnej sieczki w dalszej części filmu. A tak wszystko to, co się stało, spłynęło po mnie i nie wywołało efektu - bo nie polubiłam gościa. Od początku ta postać była za bardzo łopatologicznie potraktowana, czego nie umiem wybaczyć scenarzystom. Za mało było też - co zauważyliście w recenzji - kombinowania ze zmianą postaci. Tylko jeden moment (auto) był tak bardzo zaskakujący, że miałam z niego satysfakcję. Mało mi było Coulsona, więcej się go spodziewałam po zwiastunie. I brakowało mi strzelby Czechowa z tosta przekrojonego na skos - CZEKAŁAM niemalże do końca filmu na ten moment, a nie było :)
@@edgyecchi6331 Co?
Nie mam pojęcia, jakie były motywacje nie przedstawienia tego wątku tak jak należało; może ograniczony czas (słaba wymówka), może brak pomysłu, a może właśnie takie podejście jak piszesz. Irytuje mnie niewykorzystany potencjał tej relacji. @@edgyecchi6331
To samo odczułam, brakowało mi rozwinięcia wątku pomiędzy tymi dwoma postaciami ;_;
@@edgyecchi6331 Nie używaj słów których nie znasz znaczenia..
@@edgyecchi6331 Vice versa. Chciałeś/aś popisać się tym, że znasz pewne określenia ale one w ogóle nie pasują do kontekstu twojego komentarza. Poza tym twoja wypowiedź pokazała że, sam/a pasujesz do tych określeń z których się śmiejeszXDD Zabawne.
Mnie osobiście bardzo urzekły fragmenty, kiedy Brie robiła różne miny w trakcie walk. To było świetne zagrane, jak Carol cieszyła się tym, kiedy odkrywała nowe moce
To zdziwienie, gdy Dawid daje niższą ocenę od Agnieszki, bo zwykle jest na odwrót xD
Taki jestem nieprzewidywalny! / Dawid
Bo Dawid to mężczyzna i nie docenia tego dzieła dla kobiet! XD
Przecież Dawid jest białym, heteroseksualnym mężczyzną! Ten film nie jest dla niego.
@@michanadolle4789 A skąd wiesz, że jest heteroseksualny?
@@dustandbones6389 Bo ocenił niżej.
Siedziałem praktycznie zaraz obok was na czwartkowej przedpremierze w krakowskim IMAXie. Miałem zagadać ale jakoś zabrakło mi odwagi, a poza tym stwierdzilem, że nie będę wam przeszkadzać w seansie 😉 Ale ogólnie to patrząc przez pryzmat tego, że od lat oglądam każdy wasz film, to doświadczenie wspólnego seansu dodaje +1 w mojej własnej ocenie Kapitan Marvel 😂 Pozdrawiam serdecznie i do następnego seansu 😀
Zazdro
Mogłeś zagadać po seansie.
@@WILUsprawdza Taki miałem plan, ale było na tyle dużo ludzi, że przy wyjściu zrobił się spory tłum na korytarzach CC i gdzieś zgubiłem Agnieszkę i Dawida. Następnym razem ;)
Bo my zakładamy kaptury po seansie i bawimy się w Assassin's Creed xD / Dawid
Sfilmowani czyli skakaliście po ścianach i dachu kina? :0 ;))
W końcu dobra recenzja o tym filmie. Mam dość słuchania ludzi którzy mówią, że Brie jest bez uczuć, co jest nieprawdą, bo ona conajmniej połowę filmu się śmieje tak samo jak pozostali na ekranie. Dla mnie to jest styl pierwszej fazy, gdzie przedstawiali dopiero postaci w osobnych filmach i to działało. Więc dlaczego nie miałoby działać i tutaj? Zwłaszcza, że za miesiąc Endgame, w którym twórcy mają zamiar wprowadzić Kapitan Marvel, która wg mnie będzie jedną z najważniejszych postaci w tym filmie i sposób w jaki przedstawili potęgę i moc jaką posiada Carol też jest bardzo ważny i dobrze, że jest tak podkreślany, bo celem było chyba to, żeby Thanos trząsł portkami w Endgame. Jeszcze się gdzieś napotkałem z komentarzem, gdzie ktoś pisał, że „na szybko ten film, żeby przed Endgame było”. Niedawno oglądałem wywiad z Brie, gdzie mówiła, że przygotowywali się do Kapitan Marvel od 3 lat, więc nie wydaje mi się, że to jest film wydany „na szybko”
Ogólnie super, że wam się podobało i jestem dumny z Brie, że zamknęła mordy białym facetom, którzy mówili, że „przecież kobieta-superbohaterka, która ma swój własny film? skandal”. Wg mnie zrobiła to dobrze, tak samo jak Marvel robi to już od ponad 10 lat
Ten film jest wydaje mi się takim preludium do przyszłych Avengersów. Prawdopodobnie chodzi o to abyśmy polubili bohaterkę. To bardzo solidny film na którym bawiłem się wyśmienicie. A relacja Fury-Carol była najlepszą wraz z kotem częścią filmu. Tyle w temacie😉😉😉
Kurczę jak obejrzałem spiderverse to teraz wszystko wydaje mi się miałkie, mało wyraziste. Póki jakiś film Marvela nie dostanie rewelacyjnych recenzji (jak np. było w przypadku już wspomnianego spiderverse, dlatego obejrzałem) chwalących odmienny styl, inne akcenty w niestandardowych miejscach, wyróżnia się jakoś, to ja z MCU już serio dziękuję. Oprócz Endgame. No bo... no wiadomo.
Mam identycznie...
Nie rozumiem czemu wszyscy tak się zachwycają spider-versem. Rozumiem że powiew świeżości w Marvelu i te sprawy, ale mi animacja komputerowo-komiksowa nie bardzo odpowiada a sama fabuła wydała mi się trochę....dziwna.
Ja nie wiem dlaczego sceptycznie podchodziłam do tego filmu zanim go zobaczyłam. Myślałam, że będzie mocno feministyczny ( przez to ze to pierwszy film o bohaterce ), a bardzo się pomyliłam, bo okazało się, że film był naprawdę super. Nie powiem, że jest to najlepsza produkcja Marvela, ale bardzo fajnie się go ogląda, można się utożsamić z postaciami i przyznam, że obrót sytuacji UWAGA SPOJLER czyli to ze Kree okazało się nie do końca dobre, bardzo mnie zaskoczył, zupełnie się tego nie spodziewałam.
Uważam, że poradzili sobie świetnie. ❤️
Jaki 1szy film o bohaterce? O czym ty piszesz?
ThomeTeque Chodziło mi o to, że jest to pierwszy film Marvela, którego główną postacią jest bohaterka ( wiem ze był np. Ant-Man i Osa, ale tam było tych bohaterów dwóch, w Avengers Czarna wdowa była pośród samych mężczyzn, wiec nie był to film O NIEJ tylko o wszystkich bohaterach ) a teraz jest to jedyna ekranizacja Marvela, która jest poświęcona tylko kobiecie, a nie w tle jeszcze innym. I tak, wiem ze jest Nick Fury, i super, ale historia i scenariusz filmu opiera się raczej na Carol Denvers.
A co jest złego w feminizmie?
Hej, chciałam tylko powiedzieć, że wspierajmy oba filmy z superbohaterkami! Mamy ich tak mało, cieszmy się czym mamy! Wonder Woman i Captain Marvel to zupełnie inne filmy. Diana i Carol to zupełnie inne bohaterki. Ja się o wiele bardziej utożsamiam z Carol, ale Diana też jest super!
Nie porównujmy ciagle tych filmów. Bo jedyne co je łączy to bohaterka na głównym planie. A KOBIETA TO NIE JEST ŻADNA CECHU CHARAKTERU.
Czyli nieważna jakość filmu, ważne że kobieta w głównej roli? W poprzednim roku wkurzało mnie to, że "Czarna Pantera" zbierała tak dużo laurów, bo ich powodem był właściwie tylko i wyłącznie kolor skóry, a wszelka gloria należała się przecież "Infinity War". Przecież w porównaniu do "Infinity War" historia w Wakandzie to tylko pyłek. Infinity War to był majstersztyk, wzór dla wszystkich blockbusterów, żeby już nigdy więcej nie wypuszczać takich gniotów jak "Ostatni Jedi". "Czarna Pantera" przegrywa też starcie z wieloma innymi tytułami Marvela i dlatego irytowało mnie wrzucanie tego filmu na siłę na piedestał. Cóż, bardziej mnie zirytował Oskar dla Maleka...
Ale odnośnie Kapitan Marvel, to nie chcę powtórki, że znowu film dostaje takie zachwyty z powodów niefilmowych - ok, podobał mi się, Brie urocza w swojej roli, dobrze dobrany humor (może poza sceną z okiem pod koniec - wtf?), ale bez fajerwerków. Tu również wiele tytułów z MCU było lepszych. Z kolei w tym roku jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to Endgame rozwali system, a Far From Home ma większy potencjał od Kapitan Marvel. Mam też obawy, żeby Danvers nie była za bardzo OP w Endgame. W Justice League widać było problem - piątka męczy się z jednym gościem i nie może go pokonać, a tu przylatuje jeden typek i bez trudu kładzie go na łopatki. Fatalne rozwiązanie.
Nie, wspierajmy dobre filmy. Co z tego, że film może być o czymś pożytecznym i właściwym, skoro wykonanie będzie wujowe?
Czarna Pantera ma impakt kulturowy. Jako fabuła jest wtórna. To taki Król Lew. Ale jest ważny dla czarnoskórej społeczności, która rzadko dostaje takie filmy skupione na sobie. Rozumiem, dlaczego było wokół tego tyle szumu. Cieszę się, że małe czarnoskóre dziewczynki mają Shuri.
I nie, to nie tak działa, że nie ważna jakość filmu, tylko kobieta na pierwszym planie. Nie lubię Wonder Woman. Bardzo nie lubię tego filmu. Ale się cieszę, że jest. Bo przetarł szlaki dla kolejnych superbohaterek w kinie.
Nie wiem, jak mam Ci to wytłumaczyć, ale to jest po prostu przecudowne uczucie, oglądać kogoś, kto jest jak ty w tak dużym filmie, z supermocami. To jest fajne. Inspirujące. Miłe.
Jak bylam nastolatką to mnie jarał Spidey, bo był takim samym nieogarniętym nerdem jak ja. Fajnie jest oglądać na ekranie kogoś podobnego do siebie. Byłam już z siostrą, w czwartek zabieram bratanicę.
Nie oczekuję, że zrozumiesz. Jesteś mężczyzną, masz mnóstwo filmów superbohaterach podobnych do Ciebie. I spoko, zazdroszczę. Pozwól mi się cieszyć bohaterką, która jak ja raz w miesiącu zwija się z bólu podczas miesiączki i nie mogła robić w życiu wszystkiego, bo jest dziewczyną.
@@zosiam8541 "Nie oczekuję, że zrozumiesz. Jesteś mężczyzną..." wtf? Nie wiem w jakim środowisku żyłaś, ale dla mnie nie ma znaczenia płeć. I u mnie wszyscy byli traktowani prawie po równo (z przechyłem na plus dla płci żeńskiej). Ok, skoro w taki sposób patrzysz na filmy, to teraz jest czas na hero movie o Polakach, Rumunach, Finach, etc. PS znaczna większość superbohaterów jest "biała", więc mnie nie dziwi, że w większości filmy powstają o nich. Wonder Woman był moim zdaniem lepiej wykonany niż Kapitan Marvel. WW to chyba jedyny dobry film DC. I nawet główna bohaterka odegrała swoją rolę lepiej niż Vers.
@@ppm83wlkp ojojoj, chyba kompletnie nie zrozumiałeś co Zosia miała na myśli.
Jak nazywa się film o emerytowanych Skrullach?
The Elder Skrulls. XD
Jak dla mnie film był świetny, ważny dla fabuły, momentami śmieszny, napakowany akcją. Nie wyobrażam sobie kogokolwiek innego w roli Carol Danvers, Brie Larson po prostu wymianta. Cieszę się, że została nową twarzą MCU i nie mogę się doczekać aby zobaczyć ją w Endgame!
ważny dla fabuły? gdzie wątki się nie zgadzają z filmami z "przyszłości"?
Gdy obejrzałam zwiastun po raz 1 nie przepadałam za Carol (kocham jej imię), gdy wyszłam z kina byłam w niej zakochana :D
Na maxa zakochałem się w jej postaci! Ciekawe jak to dalej z nią będzie, a Skrule i umowa Disneya z Foxem mogą oznaczać tylko jedno, Fantastyczna Czwórka! What a time to be alive
Bardzo dobrze działa ten film pod względem budowy uniwersum i dzięki retrospekcjom zyskuje własny styl i tożsamość. Stawiam go wyżej od Stranga i pierwszych Avengersów, ale poniżej Spidermana, Black Panthera, 2 i 3 Kapitana, obu Guardiansów, Ragnaroka i Infinity War.
Dziś obejrzany! Zgadzam się całkowicie z Waszą opinią. Film dobry, ale nie najlepszy. Też mocno skojarzył mi się z tymi pierwszymi z uniwersum, gdzie tych połączeń między bohaterami jeszcze nie było, a cały film opowiadał przede wszystkim historię jednej postaci. Początek mi się dłużył i momentami raziły żarty, które śmieszne być miały, a nie były. Ale reszta bardzo fajnie i teraz tylko czekać na Avengersów🌠
Brak wątku romantycznego to najlepsza decyzja. Ten film jest mocno przeciętny, ale przez to że nie ma żadnego pretekstowego romansu który ma tłumaczyć wszystkie zachowania i motywację bohaterów wiele zyskał w moich oczach.
Dobre wprowadzenie nowej postaci. Niezły pierwszy akt, wręcz genialny drugi i relacja głównej bohaterki z Furym. Trochę słabiej z finałem i rozpierduchą, ale i tak film swietny. Fajny humor i super zwrot akcji. Dałbym 4.5/6 lub nawet 5/6.
P.S. i jeszcze ten product placement nerfa 🤣
To idealny film dla dziewczynek i kobiet szukających swojej drogi w życiu. Dla mnie jako poukładanej 40, wiem czego chcę i jestem w tym miejscu w życiu gdzie chcę, Carol nie zachwyca ani nie motywuje bo ten etap mam za sobą . Jasne, uczono ją wyprania z emocji i nie uśmiecha się cały czas ale brak jej tego ciepła co ma Steve. Także położono w tym filmie, przyjaźń damsko damską, o ile po Mary i jej córce widać że ta relacja była z Carol naprawdę bliska, natomiast Vers do wszystkiego podchodzi z dystansem a wystarczy popatrzeć na innych przyjaciół w Marvelu. Dostaliśmy bohaterkę, którą określa sam tytuł filmu, czyli Panią Kapitan a nie Kapitankę ale to moja ocena. 7/10 ze względu na kota.
PS. WW dało nam heroskę, która pokochała ludzi, a MC kobietę ktora stała się herosem.
Właśnie wróciłam z seansu!
Goose! 🖤 poziom zagrożenia: wysoki 😹
Fury, człowiek, samiec , poziom zagrożenia - zerowy :D Ta scenka mnie bardzo ubawiła.
@@ladymarvel-erso1568 Poszłam z moją klasą i 7 innymi z mojej szkoły.Cała sala się przy tym śmiała
😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😻😻😻😻😻😻😻
Byłem , bawiłem się dobrze. Film nie nuży , ciekawi i bawi . Kot wymiata i fury też.
Mi się film bardzo podobał aczkolwiek w scenach w kosmosie jak Cap.Marvel latała te efekty jak ona wyglądał były słabe :/
Jeśli to jest w środku skali (a skala z wyjątkiem Thor Ragnarok, Avengers IW i może jeszcze Strangem ) nie jest za wysoko to sobie podaruję następny "generyczny" oridżin stori.
Cel dla mnie: postać, która ma charyzmę i która obchodzi mnie. Do tej pory, ze zwiastunów i paru wywiadów z Brie, mam takie uczucie 'meh'. Babka, która jest silna, wali z pięści ogniem, ma jakieś byłe wspomnienia + gra aktorska, którą ze zwiastunów średnio kupowałam. I wydaje mi się, że prezentacja Brie jest sztywna, mało emocji. Oczywiście może to być kwestia wymogu postaci czy po prostu - parę wycinków filmu nie może mi wiele powiedzieć, ale jakoś tam się wydaje, że aktorka też daje taki wyraz sobą, co z angielska nazywają 'duh'. Filmik "BL answers the Web's most searched questions" wzbudził mieszane uczucia wśród odbiorców. I okej, może to charakter Brie, może niektóre pytania są oczywiste/trochę głupie, ale... czy nie taki format mają trochę te wywiady? No nie wiem. Może kobieta chce pokazać światu, że nie będzie się na siłę szczerzyć, żartować i nie trzeba być drugim RDJ, żeby być bohaterem Marvela. Przy okazji zastanawiam się, jaki wpływ na lubienie postaci ma to, jak grający ją aktorzy zachowują się generalnie, czy przy promocji filmu. Czy jest tu jakaś korelacja? Co myślicie?
Szczerze się ciekawię, czy polubię Carol Danvers :)
Spoiler....
.
.
.
.
W kulturze Kree trzeba być chłodnym i kontrolować swoje emocje. Dlatego Carol na początku wydaje się być trochę bezbarwną postacią. Tego od niej oczekiwano.
@@czarny_kothk4073 Dlatego chętnie przekonam się/zweryfikuję swoje odczucia.
A apropos wywiadów (doogląduję:)), czasem Brie jest mniej spięta i zastanawiam się, czy stało się coś, co mogło spowodować - nie to, że nie jest roześmiana, bo nie o to mi chodzi - ale że zachowuje się jakby defensywnie?
Fury, Goose i Talos wygrali film. Jackson wyglądem i grą przypomina swoje najlepsze role, kot kradnie każdą scenę, Mendelson nawet pomimo maski przekazuje pełną gamę emocji (powracający gag z Talosem kręcącym głową musi stać się memem). Larson - łukaszciepło, na pewno dobrze dopasowana do postaci z komiksu.
Cieszę się że nie poszli dalej w zmiennokształtność, bo łatwo wpaść w pułapkę deus ex masek z Mission Impossible.
Zdecydowanie lepszy od Wonder Woman - startuje na niższym poziome ale trzyma go konsekwentnie do końca, gdzie WW tragicznie pikuje w trzecim akcie (imho).
"Musisz wstać jutro do szkoły. Idź spać" - mówiłem sobie
Sekundę później - "O, Sfilmowani wrzucili coś nowego...
...no dobra jeszcze chwilę 😀
Z tym nie wygrasz 😁 zawsze znajdzie się coś ciekawego do zrobienia albo obejrzenia przed snem 😎
@@michadawidowicz7144 Racja, racja 😉
@@staszekandryszak idź spać bo nie wstaniesz jutro
@@staszekandryszak śpisz?
Czekałam na tą recenzje od piątku i wreszcie jest! ❤️ Oglądnęłam film w premierę i od początku byłam pozytywnie nakręcona samą ideą pierwszego kobiecego superbohatera. Film podobał mi się niezmiernie i na maksa wkręciłam się w historie nieustraszonej oraz silnej Carol. Jak dla mnie film 6/6 i ogromnym serduszkiem dla cudownej i utalentowanej Brie. I oczywiście dla Goose’a!! ❤️🐈
@@MsTriangle Wybacz, mój błąd. Nie oglądam DC i chodziło mi wyłącznie o Marvela. :D
To uczucie, kiedy tak dobrze grasz postać bez emocji, że wytykają Ci brak umiejętności aktorskich. :D
Wierz mi, że jest różnica między grą postaci bez emocji a brakiem umiejętności pokazywania czegokolwiek.
@@lilnugget1188 akurat Brie na brak warsztatu aktorskiego nie ma co narzekać.
@@patrycjajabonska2962 To niech nie narzeka, ale go nie ma.
xDDD
@@lilnugget1188 co XDD
Byłam na Kapitan Marvel i świetnie się bawiłam, trafili w humor, który lubię, było nie za dużo i nie za mało akcji i zwrotów akcji, po za tym w końcu główna bohaterka. Tak samo jak Agnieszka utożsamiam się z nią i zasługiwałam na nią ;P
Pozdro!
A ja i tak czuję się rozczarowany. Film wydaje się jak poszatkowany. Jak by zestaw trailerów. Bohaterka jest super. Oglądałem dopiero w drugiej części zaczęła się dobra zabawa.
Wyszłam wczoraj z kina zadowolona jako fanka MCU, ale nie do końca jako widz. W początkowej fazie filmu ogromnie nie spodobały mi się dialogi, bardzo w nie nie wierzyłam, dla mnie były by postacie po prostu coś mówiły. Do tego niektóre żarty aż zaciskały mi zęby. Przez ogólne nastroje, towarzyszące temu filmowi w internecie, nie chcieliśmy z chłopakiem już na ten film w ogóle iść, ale w końcu widzieliśmy wszystkie i nawet by nie zostać w tyle zdecydowaliśmy o pójściu. Nie żałuję, częściowo bawiłam się świetnie, szata graficzna przypominająca mi lata 90te, kolory, wygląd postaci, muzyka - super. Przyjemnie było zobaczyć Fury'ego, który jeszcze nic nie wie i dopiero się tego uczy, do tego utrata oka jest dla mnie bardzo zabawnym motywem. Zgodzę się, że retrospekcji było za dużo, jak ktoś pisał już w komentarzach, mogli rozwinąć relację uczeń-mistrz. Zawód Carol spowodowany odkryciem prawdy był zbyt malutki, przejście na przeciwną stronę takie łatwe. Cały film odbieram miło z pozycji fana, fajnie było zobaczyć, ale czasem w zębach zgrzytał mi piach.
Wg mnie najlepszy origin to był Dr. Strange...no i ten temat muzyczny w Pink Floydowskim klimacie
Totalnie chcę film z Cap Marvel i Furym podróżującymi muscle car'em po stanach, przesiadującymi w knajpach i rozmawiającymi o rzeczach... Kurcze. Niech będzie film z Brie i Jacksonem o tym bo chemię mają boską... (Edit. I oczywiście z kotem :3)
Znudzić się MCU?! Jak tak można mówić!! :D Byłam wczoraj, jestem zauroczona Brie
A mnie trochę ten film zmęczył. Są statki kosmiczne, bitwy powietrzne, w kosmosie. Gwiezdne Wojny by się nie powstydziły. Na plus bardzo przyjemna Brie Larson i Samuel L. Jackson. Bardzo dużo skrótów logicznych. Bez spoilerów - od początku wiadomo, kto tutaj jest badassem. Efekty czasem wyglądały jakby brakło pomysłu, czyli dużo huku, ognia i fajerwerków.
Może to kwestia zmęczenia materiałem. Od 2008 mamy co roku po kilka filmów superbohaterskich, z czego duża część to właśnie orgin story.
Aby nie być zgredem napiszę co mi się podobało.
Jak wspomniałem - Brie Larson i Samuel L. Jackson. Coulson! Co prawda mało go tutaj, ale dobrze mu się z oczu patrzy i bardzo przyjemnie znowu go widzieć w MCU.
Rasa, z którą walczy Kriee. Mają osobowość, charakter, historię, sporą część z tych postaci można lubić. Ostatni film przed Endgame, ale też podobało mi się wiele nawiązań do potrzebnych filmów. Eastereggów była masa, a najlepsze w tym jest, było że ładnie zostało to sklejone z uniwersum.
Ogromne serduszko dla tribiutu dla Stana Lee. Nie będę mówił co tam, ale to trzeba zobaczyć! Łezka w oku się kręci.
Uśmiech w pociągu kradnie serce!
Pozdrawiam.
Jak dla mnie, film jest dobry - ma swoje momenty, ale ja się na seansie momentami nudziłam. Świetny Samuel, absolutnie cudny Goose i Skrullowie, ale Kapitan mnie nie kupiła do końca. Jestem ciekawa jej dalszej historii w MCU.
Mega doceniam fakt nie poruszania spraw około filmowych. Normalnie już rzygałem tą polityką. Człowiek chce sobie elegancko recenzje zobaczyć a musi słuchać o tym całym "pierdololo" ;)
super że w końcu film z kobietą w roli głównej bez wątku romantycznego, myślę ze się wybiorę zobaczyć ☺
Aliens.
Można być l spokojnym i bez emocji jak Tywin Lannister i być super bohaterem. Zaś Carol była nudna. Poza tym fajny film:) Także relacja mistrz i uczeń była niedorobiona, gdyby była lepsza końcowe sceny lepiej by wybrzmiały.
Jestem pod wrażeniem jak długo Dawid potrafi mówić na jednym oddechu xd
Hollywood odkryło eliksir młodości!
Wybieram się w sobotę. Nie mogę się doczekać! Jestem bardzo ciekawa własnego odbioru. Dziękuję za dobre recenzje. Zresztą jak zawsze. Pozdrawiam!
Byłam, zobaczyłam i stwierdzam, że to udany film. Bardzo podobała mi się historia i główna bohaterka, moim zdaniem Brie Larsson jest świetna w tej roli, bardzo udany casting. Zgadzam się że stanowili świetny duet z Samuelem L. Jacksonem . Koteczek świetny comic relief. Kapitan Marvel bawi i uczy :P
Drodzy @Sfilmowani czekałem na tą recenzję, przynajmniej skupia się na filmie, story line, historii, spójności, grze aktorskiej, marvel juniwers ;) pozdr
Aha zgadzam się ze świetnym użyciem muzy gwen i nirwany
Obejrzałem ten mimo recenzji z których wynikało, że to film przeznaczony dla kobiet. Wszyscy recenzenci o tym mówią a ja chodzę na wszystkie filmy Marvela bo wiem czego się spodziewać. Bawiłem się świetnie a na feminizm da się przymknąć oko. Jak ktoś lubi te filmy to mu się spodoba niezależnie od płci.
9:25 he he he
ten kot jest najlepszą postacią w marvelu XDD a ogólnie mi się film bardzo podobał :)
Hej mam pytanie nie dotyczące recenzji. Czy ktoś wie czemu w polskich kinach nie ma ,,Witajcie w Marwen "? Premiera miała odbyć się 1 marca, a w kinach nie widać po tym filmie śladu. Będę wdzięczna za pomoc ♡
Miało chyba mocno ograniczoną dystrybucję, więc trzeba szukać w konkretnych miastach czy gdzieś jeszcze grają. Sami też nie załapaliśmy się na seans. :( / Dawid
właśnie wróciłam z kina :') Od drugiego aktu dla mnie bajka :) a przez kota się popłakałam :D w tygodniu end game
W końcu poszedłem na Kapitan Marvell i choć film chyba wprowadza więcej chaosu niż wyjaśnia cokolwiek, to bawiłem się przednie. Odnoszę wrażenie, że film utwierdza mnie w przekonaniu, że do Strażników Galaktyki filmy z MCU były robione trochę inaczej. Teraz np. Thor: Ragnarok, bardziej przypomina Strażników niż wcześniejsze Thory. I Kapitan Marvell z tym osadzeniem planety C-53 w kosmicznej skali bliżej do Strażników. No i ,,kotek", Fury i sama Brie Larrson dają radę.
Każdy kto oglądał Valerian i Miasto Tysiąca Planet nie miał na Capitan Marvel żadnych twistów fabularnych ;)
Bardzo dziękuję za tą recenzję - jest naprawdę na plus! Aczkolwiek bardziej cieszy mnie ilość ludzi gdzieś tu poniżej, którzy tak jak ja są rozczarowani tym filmem - zaczęłam się stresować, że włączyli mi w kinie coś innego, bo po czwartkowym seansie wszędzie tak pięknie „ochy! achy!” - zwątpiłam 😂😂😂
Właśnie sobie zdałem sprawę że jakby mi przeztoczyli krew od Dumbledora to też bym wymiatał 😂
Obejrzałem wczoraj Kpt Marvel i muszę przyznać, że w zasadzie film mi się podobał a główna bohaterka gra dobrze. Jednak dla mnie wadą jest to, że w zasadzie pod koniec Główna Bohaterka staje się taką "Mary Sue", która sama wszystko zrobi, sama wszystko potrafi, jest najmądrzejsza, najładniejsza, najzdolniejsza. Nie musi nic planować ani się zastanawiać, nie potrzebuje sojuszników czy coś i w zasadzie mogłaby w pojedynkę rozpieprzyć całą planetę Kree. A reszty bohaterów mogło by nie być. Szkoda tego elementu. Poza tym ok.
Już wiem, jak nazwę kota, jak go w końcu będę miała... ❤
Tak czekałam, tak czekałam, że aż nie zauważyłam kiedy przestałam się uczyć...
Pozdrawiam serdecznie! Spokojniej nocki!
SPOILER
.
.
.
.
.
Może mi ktoś wytłumaczyć czemu teseract był w tym filmie skoro w Kapitanie Ameryce teseract "zamroził" się z Rogersem? Odmrozil się dopiero w naszym wieku. co on tam robił?
Szacun za spoiler alert
A teatrach był znaleziony gdzieś na dnie oceany i już w 1970 roku był w rękach Amerykanów
03:29 jak wy mi powiecie tak na recenzji czarnej wdowy to wybuchne 😅
Piękne te Popy Vers i Goosea ❤️
Mam zupełnie inne emocje i przemyślenia po tym filmie, ale również mi się podobał :) Z tym, że chyba trochę bardziej ;)
Ja kocham postać Talosa i mam nadzieję że jeszcze wróci do MCU :D
dobry był i jakaś odmiana wreszcie
Widziałam, byłam w dniu premiery. Film mi się podobał bardzo. Był zabawny, Brie genialna, czułam wewnętrzne ciepło oglądając film poświęcony postaci kobiecej. Na pewno wolę ten film od filmów o Kapitanie Ameryce na przykład. Żadne dzieło sztuki to to nie jest, ale nawet wtórność mi nie przeszkadzała, bo umówmy się. Jednak filmów bohaterskich jest mnóstwo i nie da się wymyślać oryginalnych rzeczy w nieskończoność. Kapitan Marvel zostanie jednym z moich ulubionych filmów bohaterskich.
Obejrzałam wczoraj z moim chłopakiem, bo nadrabiamy Marvela i muszę przyznać, że był dobry😊
Kurcze, nie widzialam drugiej sceny końcowej :/ ale film bardzo fajny!
Kot wyrzygał Tesseract xD
Ile jest scen po napisach?
Mówimy o tym w materiale, wystarczy posłuchać ;) / Dawid
i ten goose :)
Byłam, zobaczyłam i tak sobie się bawiłam. Ale...
1. Dla mnie w Captain Marvel brakuje Captain Marvel. Ani lubię Carol Danvers, ani jej nie lubię. Jest mi absolutnie obojętna, co jest akurat dziwne, bo Marvel zawsze daje nam postacie protagonistów, które dają się lubić, a jeśli zabiją Danvers to nie będę płakać. Brie Larson to nie jest jedna jedyna CM dla mnie, w przeciwieństwie np RDJ, bo on był Iron Manem już po pierszym filmie.
2. Nie lubię Mary Sue, a CM to Mary Sue, choć Rey nie przebiła.
3. Mendelson zagrał najlepiej w tym filmie i oglądać go to była przyjemność.
4. Oko Fury'ego - jestem trochę zawiedziona.
5. Nazwa Avengers - odmawiam!!! Dla mnie to Captain America jest pierszym Avengerem.
Ufam braciom Russo, że zrobią z niej coś lepszego w Endgame.
Zgadzam się w 100% bo wciskają postać której nikt nie chce i która jest obojętna dla większości
xD
Oko Fury'ego było akurat jedną z lepszych rzeczy jak dla mnie :) Specjalnie przez cały film wstrzymywaliśmy oddech w oczekiwaniu czegoś wielkiego, a tu scenarzyści zrobili nas w wała - to było piękne 😂
Ewa Maria Piegat
Niby to do niego pasuje, bo to szpieg, czyli wciska kit każdemu. Ale i tak jestem zawiedziona.
W CA:Winter Soldier Fury pokazywał zdjęcie z uroczystości mianowania go dyrektorem SHIELD - miał tam dwoje oczu! A tu jest tylko agentem polowym i już stracił oko. Do tego daty się nie zgadzają.
Niestety, spaprali linię czasową po tym filmie, a zwykle pilnowali takich rzeczy.
@@sienkiewiczmonika1161
To prawda, czasowo jest słabo. I ciężko mi przyjąć sprawę z Tesseractem, który moim zdaniem powinien zatonąć razem z Capem i zostać razem z nim wydobyty, a tak już w ogóle nie wiadomo co, kto, kiedy i dlaczego.
Fajnie zawsze posłuchać opinii innych :) Mi osobiście ten film bardzo się nie spodobał. Do takiego stopnia, że dwa razy przysnęłam na filmie. Bardzo dużo scen było irytujących i wręcz żałosnych. Myślałam, że produkcja z takim znaczącym tytułem będzie czymś mega, a była odgrzewanym i irytującym klopsem. Plusem było to, że czasami parsknęłam śmiechem.
Daaaamn, jak NIN, to szanuję ten film i idę do kina :)
Ja myślę że Ronan może być bardziej rozwinięty w sequelu który jest kwestią czasu
On zdechł
Aga, może Cię koszulka z Kapitan Marvel na othertees zainteresuje ;)
A w filmie mi się najbardziej podobało, że dostaliśmy świetną przyjaźń damsko-męską, bez żadnego romansu. Bo jak się zastanowić, to jest to rzadkość.
I jeszcze pytanie: co sądzicie o stracie oka przez Fury'ego? Bo widziałam, że to w jaki sposób je stracił wywołało kontrowersje i nie wszystkim się podoba ;)
Świetne. Nikt się nie spodziewał.
No prawda przyjaźń damsko-meska to taka rzadkość. Uff
Nie widziałam tam koszulki z CM chyba,że mówimy o innej stronie.
@@66HunterD666 othertees.com Jest dostępna czasowo w zakładce daily tees
Wersja przedstawiona przez Coulsona w końcówce jest jedyna i prawdziwa!
Film szalenie mi się podobał, z muzyką włącznie. No i kot ❤️❤️❤️
Czekam na waszą recenzję Kobiet Mafii 2 tylko ze względu na rolę Adamczyka xD A gwoli tego filmu... o filmie, to zgadzam się z wami, zwłaszcza w kwestii Fury'ego.
Przecież Dawid mówił, że nie planują recenzować dwójki. No ej.
@@sunbeam93 no, ale Adamczyk w takiej roli... 😂 Chyba, że to opinia niedawna. Niestety wszystkich filmów nie widziałem, społeczności nie śledzę, a FB nie mam ;)
@@Lupasiupa A o co chodzi z tą rolą Adamczyka?😂
@@aje1736 Pierwsza scena i się dowiadujemy, że Adamczyk jest łysym brodaczem (szczerze nie poznałem za pierwszym razem, dopiero jak się odezwał) i jako, że to Pitbu... Tzn Vega, to jego pierwsza scena, to scena seksu 😂 chociaż ogólnie rzecz biorąc to z tego co miał do zagrania nieźle wypadł...
@@Lupasiupa Adamczyk ogółem rzecz biorąc nie jest złym aktorem, tylko gra w samych komedyjkach:/ Więc fajnie że chociaż tam wypadł spoko, choć samego filmu nie oglądałam😅
Chapeau bas za podkreślenie diametralnej różnicy pomiędzy Wonder Woman a Captain Marvel! 4:07
Bardzo dobry film, który niesłusznie jest hejtowany. Carol świetnie pokazuje osobę, która swoje przeszła, nie zaufa obcym na dzień dobry ale jeśli ktoś zyska jej zaufanie to zyskuje oddanego przyjaciela. I to dotyczy Fury'ego, Moniki, nominalnego złola i Mar Vell. No i same smaczki do lat 90-tych z Pulp Fiction na czele to miód. Humor i powaga są tu dobrze wyważone, mamy pilotki myśliwców (a to jest taki osobisty plusik ode mnie), świetne wątki buddy movie a same wątki feministyczne nie są tam tak łopatologiczne jak przedstawiają je hejterzy.
Bardzo przyjemny seans 😊 Oprócz relacji z Furym, podobała mi się też ta z przyjaciółką z przeszłości i jej córką. Wprawdzie nie poświęcono temu zbyt wiele czasu,ale jakoś tak wypadło to mega szczerze 😍.
PS Od tygodnia zastanawiałam się, skąd w moim słowniku wziął się zwrot "jak najbardziej", skoro nikt z mojego otoczenia tak nie mówi i chyba znalazłam odpowiedź 😉😂😂 Pozdrawiam!
Też uważam wątek z Marią Rambeau i jej córką za świetny. Ciekawe czy wrócą jeszcze do tych postaci?
@@ladymarvel-erso1568 dobrze by było 😎 jak wyruszali na misję to miałam troszkę stresik, że ją uśmiercą tak, żeby dodać dramatyzmu, że dopiero co odzyskana przyjaciółka nie żyje i Carol się będzie mścić, ale nie,uff 😎
@@Weronika-vz1jz - No racja, to rozwiązanie byłoby takie...patetyczne i schematyczne. Na szczęście Marvel rzadko raczy nas patosem. Dziewczyny tak dobrze odegrały role, że po tej jednej scence w domu czuło się , że Carol jest dla nich kimś niezwykle ważnym.
Czekam z niecierpliwością, aż moje kino przebije się przez dubbingi i puści dwa seanse z napisami....
Animacja tego kota... Omfg
Dla mnie film mega przeciętny. Lepszy niż "Ant Man & Wasp" ale bez rewelacji. Bohaterka na maksa przekoksowana, jej backstory trochę potraktowane po macoszemu. Fabuła jak dla mnie przewidywalna, jeden fajny twist ale to trochę mało. Konflikt lekko zarysowany ale pozostaje niedosyt bo niestety główny antagonista pojawia się na parę chwil i jest trochę bezpłciowy. W ogóle akurat antagoniści mega słabi jak w większości filmów Marvela. Natłok retrospekcji mnie zabił. Zamiast bomby dostaliśmy trochę kapiszona. Nierówny ten film jak nie wiem. Dla mnie 3/6 z serduszkiem dla Samuela L. Jacksona bo był świetny :)
Jestem po seansie i... samą Kapitan lubię :) Myślę, że jako kolejna bohaterka będzie fajna, choć z 2 strony - jeśli ktoś rozpruwa bez problemu statki w kosmosie, to jak zrobić, żeby była interesująca, a nie po prostu super silną bohaterką?
Co mnie denerwowało, to fakt, że ze Skruli zrobiono trochę głupiutkich kosmitów (ich zachowania, z przyjaciółką Carol, tacy niby silni, zmiennokształtni), wyglądali wręcz tanio, jak ET albo żaby. Nie wiem, czy to dubbing, ale nie porwał mnie ich humor - którego, moim zdaniem, było za dużo, a i ich historia nie wywołała we mnie emocji. Ogólnie mam wrażenie, że był to film-pomost do Endgame, który musiał się wydarzyć, ale mógł być lepszy. Fury zdecydowanie na plus, dla mnie najjaśniejszy punkt filmu i jego relacje z Carol. Sceny akcji, metro i samoloty też mi się podobały.
Cześć. Jestem świeżo po seansie i od razu włączyłem Waszą recenzję... Przykro mi, że Fury i Kot były najjaśniejszymi postaciami filmu. Całość kompletnie niepodobna do MCU. Drętwo, czasem za poważnie, humor ratuje S.L.J i Kot... Nie mam kompletnie zastrzeżeń do Brie, zagrała tak jak powinna. Dla mnie... Jeden z gorszych filmów MCU, to nie to, czego oczekiwałem (jako fan całości). Dla mnie 2*... i serducho za Fury i Kot
r.i.p Stan Lee :( nadal płaczę
wzruszyła mnie scena w pociągu/metrze, kiedy Vers zajrzała za gazetę/książkę, a tam Stan Lee...i ten uśmiech do niego :((((
Dla mnie ten film był prosty i przewidywalny :( A najgorsze, że ten schemat Marvela, który już był nużący w Ant Man i Wasp był szczególnie widoczny w najnowszej genezie Kapitan Marvel.
Dla mnie bardzo fajny film jeden z lepszych filmow uniwersum marwela, kot byl super
"Nie ma żadnego wątku romantycznego..."
O!
Idę na film. To mi wystarczy.
Ogólnie film fajny lecz końcówka trochę jest kiepska :/
Racja
Mi najbardziej żal że niezwykle ciekawy wątek, jakim był Najwyższy Intelekt - czyli sztuczna inteligencja - która sprawuje rządy na planecie Kree, został zupełnie pominięty. Szkoda, zwłaszcza że taki koncept rodzi wiele pytań które przekładają się na obecne dyskusje nad przyszłością i zagrożeniami związanymi z rozwojem AI.
Może zostawili ten temat na Captain Marvel 2? Bo w końcu ma robić porządki we wszechświecie :> / Dawid
4:14 - moje tęczowe myśli się nie zgadzają hahahah
Kot Ripley 😆
Lata 90 ...... 💪👍👌✊
Dawid dokładnie jak Chris Stuckmann. Powinniście iść na kawę, bo macie już któryś raz z kolei te same spostrzeżenia i argumenty. Chrisa lubię, Was też, mogę postawić tą kawę, jeśli się mogę dosiąść xD
Też lubię Chrisa, choć nigdy nie oglądamy jego materiału przed nagraniem własnych wrażeń. Czasem jest zdziwienie, że się spostrzeżenia miejscami pokrywają, choć też nie zawsze :) / Dawid
Dla mnie Goose i scena po napisach z nim związana to majstersztyk
- film jest nudny
- nie odpowiada na dwa ważne pytania - czemu Fury nie użył pagera podczas Avengers 1? i czemu użył go natychmiast widząc kilka wypadków i rozpadającą się Hill? skąd wiedział że teraz trzeba wezwać KM, a gdy Loki atakował w 2012r nie wezwał jej? trochę tu się zawiodłem bo liczyłem na te odpowiedzi, na lepsze spięcie wątków z MCU
Ale jak miałby odpowiadać na pytania zadane w filmie, którego akcja rozgrywa się niemal 25 lat później? :D / Dawid
SPOILER!
.
.
.
Niech mi ktoś coś wyjaśni bo jednej rzeczy nie zrozumiałem w fabule.
Akcja Kapitan Marvel rozgrywa się w 1995 roku.
Akcja Kapitana Ameryki rozgrywa się w czasie 2 Wojny Światowej czyli koło roku 1940.
W związku z tym Kapitan Marvel jest 2 chronologicznie filmem w MCU. I teraz moje pytanie: W jaki sposób Tesserakt od Howarda Starka który wyławia go na końcu Kapitana Ameryki, trafił na stację badawczą Mar-Vel w kosmosie która jest w Kapitan Marvel?
Przecież nie wiemy co działo się z Tessaraktem między tymi filmami - tam mogło się wydarzyć absolutnie wszystko :) / Dawid
W sumie też racja... między jedna a drugą produkcja w chronologii jest około 50 lat...
Dzięki wielkie! :D
Filmy MCU to co raz mniej filmy K super bohaterach, a raczej o rycerzach, którzy oprócz walki "za dobro" mają swoje motywy
Wróciłam z filmu i uświadomiliście mi arcy ważną rzecz. W tym filmie faktycznie nie było wątku miłosnego xd Jak jest to doprowadza mnie do szału, a jak go nie ma to od razu jakby dziwnie. Druga sprawa, nie przyszło mi do głowy,że Fury jest cyfrowo odmłdzony, byłam przekonana,że to tylko włosy. Czego mi zabrakło? KŁACZKA! Sam film nie jest raczej niczym przełomowym, jest poprawny, ma kilka ciekawych twistów, smaczki, dla rocznika '89 ("na co czekamy?" ach ten windows), Brie radzi sobie jak trzeba i Jude Law jak wino^^ Ogląda się przyjemnie, zarówno pierwszy jak i drugi akt były spoko, chemia Cpt / Fury jest doskonała i tylko szkoda, że EndGame ma taki wydźwięk,że nie będzie raczej za dużo miejsca na żarciki (o ile w ogóle), dlatego ciekawią mnie rokowania co do C.M 2. U mnie mocne 7,5/10
komputer z 95 mnie rozłożył na łopatki. I scena jak Carol pisała na klawiaturze.