"Presja na studiach doprowadziła mnie do depresji"
HTML-код
- Опубликовано: 2 окт 2024
- Trudny i wymagający kierunek studiów obciążył ją gigantycznym stresem. Nie chciała jednak rezygnować, wolała zacisnąć zęby i próbować się uczyć. Niestety depresja doprowadziła ją do załamania.
Bardzo źle wspomina pobyt w szpitalu psychiatrycznym. O tym jak poradziła sobie z presją Klaudia Jaworska opowiedziała Małgorzacie Serafin
/ sekielski_brothers_studio
Program powstał dzięki zbiórce przeprowadzonej na patronite.pl/sekielski
Zostań naszym Patronem
wpłaty bezpośrednie:
Kombinat Medialny Sp. z o.o.
nr konta: PL 16 1950 0001 2006 0339 0016 0002
tytuł przelewu: Darowizna na film dokumentalny
Kod SWIFT Pekao SA: PKOPPLPW
EUR
PL91 1950 0001 2033 9004 5000 0003
Kod SWIFT Pekao SA: PKOPPLPW
paypal: m.sekielski@gmail.com
USD: www.paypal.com...
AUD: www.paypal.com...
CAD: www.paypal.com...
EUR: www.paypal.com...
GBP: www.paypal.com...
Dziękujemy firmie Notto za dostarczenie mebli do studia i Sony Polska za wsparcie sprzętowe.
Mam syna studenta też na politechnice , bardzo potrzebny odcinek , dziękuję
Aż mi stanęły przed oczami migawki z moich studiów. Studiowałam medycynę i myślę, że gdyby zrobić ranking najbardziej niszczących kierunków, to miałaby wysokie miejsce. Dosłownie je*anie ludzi usprawiedliwiane frazesami typu "lekarz musi być odporny psychicznie", "lekarz musi umieć działać w stresie". A jak kiedyś szukałam pomocy, bo stres mnie przerastał to usłyszałam, że muszę zacisnąć zęby i znaleźć w sobie siłę. Na terapię poszłam dopiero po studiach, jak załamało mi się kilka innych dziedzin w życiu. I wszystkim mędrcom od trenowania charakteru poprzez je*anie mam ochotę powiedzieć: G**NO WIECIE.
A jeżeli jako pacjenci spotykacie się z aroganckimi, chamskimi lekarzami, to wiedzcie, że to właśnie owoce tego systemu. Byli gnojeni i teraz gnojąc innych muszą nadrobić swoje poczucie wartości.
Bądź silna kochana! Duuużo odwagi!
U mnie było podobnie na farmacji. Później odżyłam na filologii, pozdrawiam!
Lepiej to rzucic w cholere....Ja jestem po Politechnice i pracuje w zawodzie. Ale jak Ciebie to nie kreci to szkoda czasu. Uwierz mi, ze na rysku pracy, jesli tego nie czujesz, bedziesz na szarym koncu i cale zycie bedziesz sie meczyc. Odetnij to i rob cos innego a bedziesz szczesliwsza;) Powodzenia!
Super piszesz👍
Ludzie katują się na własne życzenie tylko po to żeby sobie i innym coś udowodnić. Bezsensu.
U wszystkich Twoich rozmówców Małgosiu znajduje cząstkę siebie. To bardzo wspierające. Dziękuję
Zbyt dużo jest ofiar: uczniów/studentów - po tych bezrozumnych reformach szkolnictwa. Wszystko jest ustawione na poziomie podstawówki i szkoły średniej - na odtwarzanie prymitywnych i jedynie słusznych schematów (zero myślenia - klucz!!!). Z tego co wiem, to kierunki humanistyczne - jakoś sobie niby radzą. Jednak na kierunkach technicznych - kompletna miazga (zero umiejętności matematycznych itp.).
Pierwszy epizod depresji pojawił się u mnie przy pisaniu pracy magisterskiej. Później okazało się że porwałam się na temat pracy profesorskiej. Było tak źle że usiłowałam wyskoczyć z okna ale coś mnie powstrzymało mówiąc mi , że to nie mój czas i że mam coś do spełnienia w życiu… nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy ale to było niesamowite.zmiana tematu postawiła mnie na nogi. Niestety kilka traumatycznych wydarzeń w moim życiu spowodowało ciężkie nawroty, z których jeden zakończył się miesięcznym pobytem w szpitalu i to był przełomowy moment w życiu. Moje szpitalne doświadczenia były skrajnie odmiennie od gościni. Chociaż było kilka momentów kiedy się bałam bo paru agresywnych mężczyzn w odstępie kilku dni dało popalić pielęgniarzom. Za to cudowne zajęcia i terapie przyniosły mi dużo ulgi.
Mnie życie też przeraża, zwłaszcza gdy budzę się rano. Małe czynności, telefon, spotkanie. To co dla innych nic nie znaczy dla mnie jest wejsciem na ośmiotysięcznik. Na szczęście dzięki Tobie Małgosiu sięgnęłam po pomoc i korzystam od kilku miesięcy z opieki psychiatry i psychoterapeuty. Mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień że opowiem Tobie o moich zaburzeniach depresyjno-lękowych. A póki co pozdrawiam wszystkich "Swoich".
Czekamy na Panią
Pozdrawiam gorąco i życzę wszystkiego dobrego
Dla mnie łóżko to też bezpieczna przystań. Od jakiegoś czasu bym w ogóle nie wychodziła.
haha moj chłopak mówi, że spanie to moje hobby
Lot nad kukułczym gniazdem....
Mam wrażenie, że słucham siebie… byłam na Politechnice, ale na technologii chemicznej. Do tej pory pamiętam te uczucia. Jak wracałam wykończona do domu, zasypiałam, ale po chwili się budziłam. Nie miałam siły otwierać notatek/książek. Pamiętam jak stałam na balkonie w mieszkaniu w którym mieszkałam i myślałam, żeby może to skończyć, bo nikt mnie nie rozumiał… po dwóch miesiącach rzuciłam to w cholerę. Zmieniłam kierunek, wybrałam inną uczelnię, skończyłam inny kierunek. Do tej pory odbija się to na mnie… Ten lęk przed porażką.
Ciekawy odcinek. Mam koleżankę, która również przez trudne studia dostała depresji.
Czemu ona sie tak katuje? 🙉Dla mnie to jakis masochizm😳
Też nie mogłem się skupić na studiach - miałem non stop gonitwę myśli W końcu zrezygnowałem :(
Pamiętaj, że to jest ok. Nie definiuje to tego jakim jesteś człowiekiem. Duuużo odwagi i sił!
@@natalianawara555 no ale to że nic nie osiągnąłem już tak niesetety...pozdrawiam
@@ukaszszsz8641 Nie. Moim zdaniem jest to ogromna siła zrezygnować. Warto walczyć o swoje zdrowie, które jest ważniejsze niż studia, zaufaj mi. Również pozdrawiam.
@@natalianawara555 czasem już nie ma o co , czasem nie warto Pozdrawiam
Znam to... Na studiach artystycznych było trudno, ale to nic w porównaniu ze szkołą średnią... Chętnie opowiem o tym jaką patologią jest szkolnictwo muzyczne. Jak nawięcej osób powinno być tego świadomych.
Bardzo ciekawa rozmowa.. Z pewnoscia egzaminy to stres, ale ja bym juz dawno zrezygnowala ze studiow, gdyby mnie doprowadzaly do depresji.. Tez sie stresowalam przed egzaminami jak kazdy. Jednak sama ciekawosc i zainteresowanie poprawialy mi nastroj. Wyklady to uczta dla duszy i umyslu a nie katorga.. Wspolczuje przezyc w szpitalu.. To prawdziwy koszmar.. Kazdy ma w swojej osobowosci slabsze obszary, ktore mu przeszkadzaja i w konsekwencji moga doprowadzic do groznych chorob a nawet smierci. Pozdrawiam i zdrowka zycze.. ❤️
Bardzo ciekawy i waźny temat. Często rodzice wywieraja presję żeby ich dzieci kończyły studia które nie zawsze im odpowiadaja a tym samym doprowadzajà swoje dzieci do takiego stanu.
Wspaniała gościni i prowadząca! Dziękuję za ten odcinek🤎
Dziękuję za ten odcinek ❤
Takie mamy szpitale i td....
Tragedia
Ja polecam Szpital w Opolu.dla mnie jeden z najlepszych okresów w życiu. Wspaniałe terapeutki, empatyczna kadra pielęgniarka i salowe. I do tego stworzyliśmy zgraną ekipę pacjentów
Tylko medyczne thc leczy te wszystkie niedogodności. Po 6 latach na ssri snri i benzo znalazlem swoją metodę naturalną
Co do fragmentu o szpitalu- czyli według Pani ludzie ze schizofrenią i innym chorobami i zaburzeniami psychicznymi to "świry" a ludzie z depresją w takim razie to kto? Nie wiem może tylko ja źle to zrozumiałam bądź odebrałam. W każdym razie nie zabrzmiało to dobrze.
Tez to tak zrozumiałam. Jakby była lepszym pacjentem od reszty pacjentów. Taki mamy system i niedofinansowana służbę zdrowia- dziwi mnie ze kogoś to może dziwić.
Opisuje swoje uczucia,jak sie czuła wsród poważnie,,zaburzonych”ludzi,moze niefortunnie sie wyraziła mówiac ,,swiry”ale mysle,ze wielu z nas miałoby podobne odczucia trafiajac do takiego miejsca gdzie jest totalny miszmasz takich ludzi w jednym miejscu.
Tak, dokładnie tak. Nie można włożyć do jednego worka chorych na depresję z chorymi na schizofrenię. Ta pani po prostu nazwała to tak, jak się mówi potocznie. Nie rozumiem fałszywego oburzenia
@@Agnes518 a co to te fałszywe oburzenie???
A czy wszystko musi "brzmieć dobrze"? Dziewczyna po prostu opisała, co ją spotkało i jak się z tym czuła.