Tu nie chodzi o mobilność, tu raczej chodzi o możliwości transportu, głównie lotniczego, dlatego zgadzam się że Chunmoo jest lepszym wyborem dla Polski. Nie wydaje mi się że kiedyś będziemy potrzebowali tak jak USA przenosić swoje wyrzutnie na jakieś bardzo dalekie odległości
Nie jest, podstawą systemów rakietowych jest amunicja a tu amerykańska ma przewagę zarówno jeśli chodzi o parametry techniczne jak i dostępność/wolumen produkcji.
Nawet jak byśmy chcieli a to mało prawdopodobne, ale nawet jeśli to i tak nie będzie potrzeby transportować te wyrzutnie w szybkim tempie, na gwałt. Na spokojnie możemy je drogą morską przetransportować.
Żeby tylko nie było tak, jak w przypadku incydentu rosyjsko-brytyjskiego w 2022 roku, gdzie pilot rosyjskiego myśliwca odpalił rakietę, a ta spadła do morza nie uruchomiwszy silników startowych.
Ważna jest także dywersyfikacja i ewentualny/spodziewany* dalszy wpływ na rozwój własnego przemysłu obronnego, przepływ najnowszych technologii... Sądzę, że współpraca z przemysłem koreańskim perspektywicznie ma większą szansę na dalszy rozwój i przeniesienie produkcji do Polski. Dodatkowo, możemy stać się w przyszłości dla Koreańczyków takim pożądanym habem w sprzedaży i dostarczaniu ich (ewentualnie wspólnie produkowanego co byłoby sytuacją idealną)* sprzętu wojskowego na Europę i nie tylko. U Amerykanów nie mam na to realnych szans. Tak to oceniam pomimo całej sympatii do USA i fascynacji ich techniką wojskową. Są bardziej zazdrośni i ostrożni w udostępnianiu patentów i technologii. Szeroka i masowa skala różnych zamówień w Korei Południowej daje podstawy do oczekiwań nawiązywania coraz większej współpracy i wymiany technologii oraz przy zagrożeniach na jakie narażony jest ten kraj z północy produkcję wojskową w kolejnym, oddalonym miejscu (w Polsce) ma także strategiczne znaczenie. Oni także mają niebezpiecznych i nieobliczalnych wrogów za swoją granicą, tym bardziej rozumieją naszą sytuację i łatwiej jest się z nimi dogadać. A takie dogadanie się ze światowym mocarstwem na skalę globalną jest dużo trudniejsze, bo ich priorytety nie dotyczą wyłącznie Europy i wschodniej flanki NATO.
Na korzyść Homar-A przemawia właśnie przetestowany GMLRS ER, czyli mozemy miec z jednego kontenera salwę 6 rakiet o zasięgu 150km, czyli praktycznie 2x standardową. Tak wiec nie wiem czy mozna porownywac siłę ognia nie uwzgledniajac dystansu (a biorac pod uwage, ze rakiety o zasiegu 300 km to beda raczej chomikowane na specjalne okazje)
Na koniec wszystko rozbija się o cenę, wsparcie (serwis/części/szkolenie) i offset. Natomiast porównywanie powinno się ograniczyć do samych wyrzutni i efektorów, a nie do nośników ponieważ te mają być rodzime i w związku z tym cały wóz z wyrzutnią trzeba porównywać dopiero po polonizacji.
USA posiada tylko 450 Homarów czemu? Bo posiadają bombowce strategiczne i potworne lotnictwo z rakietami balistycznymi. To dla tych co piszą że 500 Homarów to przesada :) Tymbardziej nie stać nas na tak potężne siły powietrzne ;) ciołki
Rzeczą o której się nie mówi w kontekście zakupów techniki koreańskiej, jest kwestia zarządzania eskalacją. "Koreańczyków" nasz najważniejszy sojusznik w razie odmiennych koncepcji operacyjnych nie jest nam w stanie zdalnie wyłączyć.
Moje pytanie brzmi, ile potrzebujemy czasu żeby wystrzelać się ze wszystkich HIMARSÓW? 2h czy 2 dni? Co z tego, że mamy fajne zabawki, skoro amunicji i paliwa mamy na tydzień prowadzenia pełnoskalowego konfliktu?
Powinniśmy odpuścić HIMARS-y i skupić się na Chunmoo, to powinno znacznie poprawić logistykę i zmniejszyć koszty. Chunmoo ma 2x większą siłę rażenia, co jest istotniejsze od mobilności HIMARS-a (która w Chunmoo też nie jest mała)
Przyszedł mi do głowy pomysł. Można zwiększyć siłę ognia obu instalacji,po przez dodatkową przyczepę na której instaluje się kontener na obrotnicy, a sterowanie odbywa się z głównego pojazdu. Nie widzę trudności w adaptacji instalacji sterującej do obsługi obu platform z jednego stanowiska, a pocisków będzie można wystrzelić dwa razy więcej.
@osowski1979 Ty nic nie uważasz. Ty masz napisane na kartce co masz przekazywać na polskich portalach. To nic. Zmienisz się gdy Mińsk będzie już wolny od baćki i takich jak ty.
Wazne sa technologie pocisków. Polska powinna miec pełne kompetencje produkcji rakiet GLRMS i GLRMS-ER. A takze rakiet balistycznych dla Homara K i rakiet o zasiegu ponad 100km. To powinien byc nasz priorytet. Nie ma znaczenia czy bedziemy mieli 300 Homarow A czy 500. Wazne jakie zapasy rakiet bedziemy dla nich mięli i czy bedziemy produkowali czesc z nich. Z Koreą latwiej sie dogadac. Lepiejby bylo kupic 400 Homarow K, ale za to uzyskać wieksze kompetencje w zakresie produkcji samych wyrzutni, jaki ich rakiet.
otrzymujemy w ramach ofsetu zdolnosci do produkcji najmniejszych pociskow z obu systemow,,lub jednego pocisku i jednego sredniego silnika rakietowego w drugim wariancie ,,tylko chyba nie ma jeszcze decyzji co wybierzemy ,tak czy inaczej podstawowe najpopularniejsze rakiety bedziemy produkowac u nas
Ukrainskie wojsko jak widać na filmach i tak w większości wykonuje zadania bojowe z dróg asfaltowych . Polska ma inne ukształtowanie terenu jak i inną infrastrukturę drogową . Najważniejszy jest jednak sam efektor i możliwość jego produkcji w kraju . Wiadomo jednak że trzeba myśleć przyszłościowo i brać udział w łańcuchu dostaw właściciela kupionych technologii . Pamiętać trzeba że przeciwnik nie śpi i po pewnym czasie potrafi zakłucić nawet najlepsze systemy naprowadzania i efektory . Więc dobrze mieć wpływ na aktualizację lub zmiany w posiadanych systemach na zaraz w kraj .
w naszych warunkach to chunmoo jest lepsze , i jak ja bym wybieral to raczej wybral bym odwrotnie 500 chunmoo i 200 himars , ale wiadomo ze musimy kupic wszystko i to w takiej cenie w jakiej jankesi sobie zarzycza , mysle tez ze , pojedyncza sztuka himarsa jest duzo drozsza od chunmoo
Nie wiem po co nam aż taka liczba wyrzutni jak na nasze możliwości zakupowe. Czy nie lepiej mieć 250 wyrzutni i duży zapas amunicji, czy mieć 700 i zapas amunicji na 1 dzień walki, bo tak to się skończy. Polskie zakupy zbyt często przypominają wpuszczenie dziecka do sklepu z zabawkami. Bez sensu i bez pojęcia.
@@piotrd.4850 Nadal mamy Dany, Langusty, część Goździków, Raków, resztkę Krabów, K9, Himmars. Więc około 400-500 jednostek sprzętu by się znalazło. Inna rzeczą jest, że Dana i Goździk, a także Langusta 1 i resztka Grądów to rzeczy do wymiany na cito
@@zaqwerty22 mam jeszcze pare BM-70-75,,natmiast Gozdziki pewnie skoncza sie pierwsze choc jest ich najwiecej ale szybciutko ubywaja na Ukraine,razem z nimi pozbywamy sie wszystkich zapasow ammo 122 mm
Nie wiemy jakie parametry mobilne będzie miało Chunmo na Jelczu wiemy na razie tylko tyle że jeszcze 2 Jelcze są w Korei na testach. Następne 285 ma być wyprodukowane już w Polsce czyli wyrzutnie i zasobniki.
Wszelkie dyskusję polityków na temat obronności są głupie, jeśli stawiamy przed armią zadanie obrony kraju ,to ona określą potrzeby, a zadaniem władzy jest zapewnienie wyposażenia, 300 tysięczna armia, to nie wymysł Błaszczaka, to warunek dowództwa
Jeśli zamówisz Himas teraz, otrzymasz go za 10 lat. Transport lotniczy jest możliwy tylko w krajach posiadających zdolności obronne kraju, takich jak Stany Zjednoczone, a eksploatacja samolotów do transportu powietrznego wiąże się z ogromnymi kosztami. Jeśli Polska chce przeprowadzić szybki atak na całym świecie, tak jak Stany Zjednoczone, najlepszym wyborem będzie lżejszy Heimas. Ale ostatecznie wojna to walka o pieniądze. Jeśli lubisz Himas, przygotuj się na wydanie dużej ilości pieniędzy, a sama rakieta dalekiego zasięgu została już wycofana w Stanach Zjednoczonych. Tak naprawdę nie sprzedają nawet amerykańskich rakiet, więc mówienie o tym tutaj sprawia, że bolą mnie usta.
Chodzi zapewne o możliwość "projekcji siły". Himarsy można łatwo przetransportować np. do Finlandii w razie nagłej potrzeby. USA nie będą musiały martwić się o artylerię na wsch. flance a Polska zyskałaby niejakie możliwości wpływu, także politycznego na niektórych partnerów.
Raczej to USA utrzyma sprawczości przerzucając nasze wyrzutnie do innych krajów. 😂 Radzę przeczytać założenia strategii USA dla flanki wschodniej. Cytując sens ich założeń "USA utrzyma swoje wpływy wykorzystując w tym celu wojska sojusznicze." 😅
@@zaqwerty22 Nie. Sprawczość w zapewnieniu bezpieczeństwa to wyszkolenie i wyposażenie armii narodowych zagrożonych państw. To rezerwy tych państw zdolne do zastąpienia jednostek zniszczonych czy wycofanych. To wyposażenie takich armii w zdolności techniczne i dowódcze zapewniające przewagę nad ew. agresorem. Gdyby USA chciało być obecne na całej wsch. flance w pełnym wymiarze to musiałoby rozlokować co najmniej 14 ciężkich dywizji. Plus dodatkowe siły zaplecza, produkcji, zaopatrzenia i remontu sprzętu. Nawet chyba byśmy tego sami nie chcieli. Potrzebny nam jest sprzęt i ludzie gotowi go użyć w razie W. USA zapewniają parasol atomowy. Plus jednostki organizacyjne. W czasie Cold War same Niemcy posiadały 450k personelu militarnego + całe zaplecze. Tysiące czołgów i tysiące wozów bojowych lżejszych. I nas było w porywach do 250k. Sam byłem jednym z nich. Tylko że USSR to nie dzisiejsza RF. Potencjał rosji jeszcze przed wojną obecną był oceniany na 1/4 tego co miały Soviety. LWP to 400k armia. A jeszcze Rumuni, DDR, Czesi, Bułgarzy...Ukraina jako sowiecka republika była trzecią siłą nuclearną na świecie. Dziś Polacy muszą zadbać o siebie. I nie tylko o siebie. Także o kraje bałtyckie czasem wymuszając na nich większą aktywność. USA nie będzie żałować $$$ na Polskę. Ale ....po Wietnamie, Korei, po Iraq i Aphganistan nikt nie zagłosuje na prezydenta, który pośle Amerykanów na cudzą wojnę. Ameryka wie, że nie jest idealna. Ale jest o niebo lepsza niż Rosja czy Chiny. Budowaliśmy armię w Aphganistan kosztem olbrzymich pieniędzy w sprzęcie i ludziach. Nie wytrzymała taka armia nawet tygodnia. Ukrainńcy walczą za ułamek tego, co zostawiliśmy w Kabul. Dla wielu w Ameryce jest to trudno zrozumieć. A to właśnie oni głosują w wyborach. No właśnie...
@@robertciesluk7207 USA nie będzie żałować $$$ na Polskę? Jak na razie kupujemy sprzęt po cenach rynkowych 😏. Więc nie wiem co to za żart z tymi $$$ z USA.
przewaga w zasięgu jest najważniejsza bez amunicji dalekiego zasięgu , to tylko złom, 150 km to zdecydowanie za mało, musimy mieć amunicję która dolatuje daleko za linię wroga...
To rakiety o zasiegu 150km wygrywają wojnę. Rakiet balistycznych o zasięgu 300 i więcej zawsze będzie za mało i będą używane tylko do rażenia celów o wysokiej wartości strategicznej.
Ja uważam że lepiej kupować od mniej silnego państwa sprzęt, niż umacniać najsilniejszego. Tym bardziej, że chyba Koreańczycy są bardziej skłoni do dzielenia się technologią, niż amerykanie. To jest bardzo ważne, aby nie umacniać hegemonów na świecie, bo to nie jest dobre. Poza tym Azjaci nie są tacy głupi w produkcji technologi itp.
To ile brygad Koreańczycy mają w Europie, kanapowy strategu? Bez wsparcia USA leżymy i kwiczymy. Dosłownie. Koreańczycy na razie jedynie obiecują dzielnie się technologią a fakt że kupujemy od nich uzbrojenia na kredyt znacznie nam ogranicza pole manewru w negocjacjach transferu technologii.
W USA od kilku lat opracowują nowy pocisk LPRSM o zasięgu do 500km i Himars bedzie mógł przenosić dwa, a gąsieniciwy M270 cztery, oczywiście nasz Monek nie z pomyślał o swoich rakietach i będzie brał wszystko od USA i Korei.
A niby jaki to problem? Te wyrzutnie są dobrze testowane, a wyrzutnia ma tylko odpalać pociski, które po tym trafiają w cel. Nie muszą mieć testu bojowego, aby były warte zakupu.
Ciekawy jestem gdyby tak ani amerykania ani koreańczycy nie sprzedali by nam tych wyżutni -tak duży kraj nie wymyślił jeszcze swoich rakiet poza malutkim piorunem - wstyd !!!
Wyrzutniami Chunmoo powinno się zastępować starsze Langusty, a Himarsy powinno się wyposażyć w pociski o dalekim zasięgu. Mielibyśmy artylerię krótkiego i dalekiego zasięgu . Inaczej będą się dublowały w zadaniach .
Myślisz kategoriami z poprzedniej epoki to nie "katiusze" rodem z PRLu. Tu rakiety ładuje się w kontenerach w ciągu kilku minut i bez pomocy zewnętrznego dźwigu, bo system wciągania kontenerów jest bezpośrednio na wyrzutni. Można dowolnie ładować kontenery zależnie od potrzeb, a w koreańskim nawet jednocześnie 6 rakiet z jednej strony i jedną dużą z drugiej i dowolnie nimi strzelać.
@@trzcinq Ja jestem fanem himarsa, moim zdaniem jest bardziej zawwansoawany i mobilny a pociski niedługo bedzie mogł miec nawet 500km a w przyszłosci nawet 1000km
@@trzcinqGłupota. Czemu? To Homar A jest lżejszy więc może operować bliżej frontu. Poza tym nie kupimy tyłu pocisków o zasięgu 300+ by zakup 500 Homarów A miał jakikolwiek sens. Na koniec, to Koreańczycy chętniej dadzą nam technologie pocisków o zasięgu 290+ niż USA 😏
@@agromaciek1447Bycie fanem jest do re dla dzieci i nie jest przesłanka wyboru sprzętu wojskowego i strategii jego wykorzystania. 😂 Uzależnianie się od USA o chęć z jaką chciałbyś to robić świadczy, że w ogóle nie rozumiesz jak buduje się siłę kraju. Jeśli wejdziemy w jakikolwiek spór z USA jak np Turcja to możemy nie dostać pocisków, części zamiennych ect. A wtedy w kilka lat z tych 500 Homarów A na chodzie będzie 100-200. Dywersyfikacja zakupów i kompetencje serwisowania i produkcji pocisków są ważniejsze niż Twoje podejście z "jestem fanem".
@@zaqwerty22 Jestem fanem miałem na znaczeniu to żę to jest po porstu lepszy system niż chunmoo. Czesci zaminnne sami mozemy pdorukowac a pociski???? Polska może swój pocisk opracować, a bedziemy produkowali gmlrs-er 3000 sztuk rocznie wiec przez 10 lat mozan nazbierac niezły zapas. A w ten spór to mało wieże chyba ze peowcy przejmą władze
Chunmoo - podwójna wyrzutnia, cięższy (brak możliwości lub mniejsze możliwości transportu lotniczego), większa siła ognia. Himars - pojedyncza wyrzutnia, lżejszy (szerokie możliwości transportu drogą powietrzną), zwinniejszy. Ciekaw jestem czy nasze Homary-A będzie można transportować drogą lotniczą, gdyż zastosowanie niezależnego zawieszenia zwiększyło masę ciężarówki o 3,5 tony - z 15 ton do 18,5 tony. Ciekawe więc czy WP zrezygnowało z opcji transportu lotniczego na rzecz lepszej dzielności terenowej i wyższej mobilności w terenie, czy też nasze Homary-A będą miały te dwie cechy jednocześnie i będzie je można transportować chociażby Herculesami.
@@piotrd.4850 Zrobiłem research, bo nie jest napisane wprost. Wynika z niego że WP nie szło w ogóle w kierunku transportu lotniczego - świadczy o tym wzrost a nie ubytek masy Jelczów 6x6 2gen ważących 15 ton, do 3 gen ważących 18,5 tony. Nie odchudzano więc ciężarówki a jeszcze bardziej zwiększono masę poprzez instalację niezależnego zawieszenia. Wyrzutnia Himars według amerykańskich źródeł w sieci waży około 6 ton, a ciężarówka Oshkosh M1140 około 11. Całość daje więc ~17 ton w przypadku pustej ciężarówki oraz ~19 w przypadku naładowanego zestawu (pociski ważą po 300 kilo od sztuki z groszami - 6x300 = 1800). Do ciężarówki należy więc doliczyć 8 ton masy (6 t - masa wyrzutni, 2 t - masa pocisków - w zaokrągleniu). Nasze Jelcze 663.45 ważyć będą około 18,5 t - same ciężarówki, do tego dojdzie 6 ton na wyrzutnię i 2 tony na pociski. Cała wyrzutnia Homar-A naładowana będzie więc ważyć około 26,5-27 t. To o 7 ton więcej niż udźwig maksymalny C-130. Zdecydowano się więc zrezygnować z takich możliwości na poczet lepszego opancerzenia i niezależnego układu zawieszenia, którego nie ma w oryginalnych ciężarówkach M1140.
@@Iguan94 tego typu wozow nie transportuje sie z amunicja,,ale tak czy tak zdecydowanie MON zrezygnowal z kwestii transportu droga lotnicza ,,do tego celu bedziemy miec 18 sztuk oryginalnych Himars z pierwszego zamowienia ,ktore wlasnie do nas docieraja
@@ormbywaly4350Najnowsza zgoda USA obejmuje także kolejne 18 wyrzutni HIMARS w konfiguracji amerykańskiej (468 modułów wyrzutni + 18 HIMARS) - co dałoby łącznie wojsku 36 (+2 do ćwiczeń) takich wyrzutni na podwoziach Oshkosh, jeżeli MON zdecydowałby się na zakup wszystkiego co zawarte w zgodzie na sprzedaż, lub też jeśli wybiorą między innymi ten konkretny punkt do realizacji.
wiecej niz usa oni maja tylko 315 Himars,,oba nowe zamowienia spolonizowane sa w takim samym stopniu,,kupujemy tylko modul odpalajacy a reszte dajemy swoja, nosnik ,system walki, radiostacje , system rozpoznania itd
Bardzo ciekawe porównanie wyrzutni rakietowych. Dyrekcja kanału znów stanęła na wysokości zadania !?. Dodając od siebie parę słów do poruszonej kwestii dotyczącej próby odpowiedzi na pytanie. Czemu nasz rząd dokonał zakupu dwuch różnych mobilnych systemów rakietowych z USA i Korei Południowej . Technologia zbrojeniowa pochodzi od USA . Amerykanie zasugerowali Polskiemu Rządowi zakup uzbrojenia od Koreańczyków by scementować sojusz militarny między naszymi Państwami . To jest jasne jak słońce dla mnie !
nie mylisz sie,,w pierwszym zamowieniu z roku 2018 zakupilismy 20 sztuk Himars golych w calkowitym ukompletowaniu amerykanskim,,poniewaz jankesi jak zwykle nie zgodzili sie na zaden transfer technologii tudziez implementacje naszych rozwiazan.. wtedy dogadalismy Deal z Koreanczykami w takiej konfiguracji jak teraz dostajemy czyli kupujemy praktycznie tylko moduly startowe reszte mamy swoja plus dostajemy zdolnosci do produkcji podstawowych rakiet.. wtedy amerykanie sie obudzili i widzac ilosci wydawanej przez nas kasy zaproponowali podobne warunki,,czyli od nich biezemy tylko moduly reszte dajemy swoja a w bonusie chcemy technologie sredniego silnika rakietowego ,,to klasyczna dzwignia negocjacyjna ktora skutecznie zadzialala i jeszcze jedno amerykanskie zamowienie jest z dostawami do 2036 roku zaczyna sie w 2028, wiec praktycznie nie bedziemy rownoczesnie splacac obu naraz tylko jeden po drugim
UWAGA! Amerykanie pracują nie nad rakietami mającymi mieć zasięg trochę ponad 300 i być po dwie w kontenerze tylko pracują nad rakietami PRSM (500km) oraz rakietami PRSM ER o zasięgu 1000km. Prace nad tą pierwszą są już podobno bliskie finału.
Hmm... taktycznie znacznie lepszy jest Himars. Dlaczego? Zacznijmy od siły ognia... Chunmoo ma dwa razy większą jednostkę ognia niż Himars ALE jest ich dwa razy mniej. W sumie nieco zaokrąglając 250 chunmoo będzie miało tą samą jednostkę ognia co 500 himarsów. To jednak nie katiusza i nie chodzi o masowy ostrzał powierzchniowy gdzie liczy się ilość rakiet, i mam OGROMNĄ nadzieję że nikomu nie przyjdzie nawet do głowy zakup rakiet niekierowanych. Konflikt ukraiński jednoznacznie pokazuje że większość zadań bojowych wykonuje się dwoma, trzema pociskami - w końcu są to pociski precyzyjne. A jak gdzieś raz na bardzo rzadko będzie potrzeba 12 rakiet to wyśle się dwa himarsy. Tylko że jak na pozycję wyślemy 1 chunmoo i przypatałęta się lancet to zniszczy nam 12 rakiet i 1/250 posiadanych wyrzutni danego systemu a zadanie w ogóle nie zostanie wykonane. Jak będą to dwa himarsy to tracimy tylko 6 rakiet i zaledwie 1/500 posiadanych wyrzutni a 6 rakiet poleci wykonać zadanie bojowe. Z taktycznego punktu widzenia przy stosowaniu wyłącznie amunicji precyzyjnej wielkość chunmoo jest wadą a nie zaletą. Wielkość chunmoo można uznać za zaletę wyłącznie pod względem liczebności potrzebnych załóg - bo tu może być niedługo problem
Wydaje mi się że nie stac nas na "podwojenie liczby himmars na ziemi". Homar K spolonizowany 🧐 to ma sens, kiedy Polska już jest zadłużona, że moje wnuki będą płacić 😢
Nie no badzmy szczerzy czulmo jest gorszym od hajmarsa. Koreans kie wyzutnie maja krutrzy zasieg I gorsza celnosc. Tyle ze cena rakiet jest duzo nizsza. Tyle
Nie wyrzutnie, a pociski mają mniejszy zasięg. Przy czym pociski o zasięgu 290km w pełni wystarczają do wygrania wojny konwencjonalnej z Rosją. Resztę niech załatwiają pociski Cruise. Nie wiem skąd informacje o gorszej celności. Zasięg za to mniejszy jest o 10-20km na największym pocisku. Czyli wartość pomijalna.
@@agromaciek1447 1 a 2 metry w przypadku strzału na odległość 300km? Czy Pan wie do czego się strzela takimi pociskami na taką odległość? Tą różnicą nie ma najmniejszego znaczenia na skuteczność prowadzonego ognia.
Mnie martwi sprawa że jak już będziemy mieć te sprzęty, Usa będzie nas wysyłać na stałe bazy w zaognionych rejonach świata. Wyeksploatują nam cały sprzęt hehehe :)
Tu nie chodzi o mobilność, tu raczej chodzi o możliwości transportu, głównie lotniczego, dlatego zgadzam się że Chunmoo jest lepszym wyborem dla Polski. Nie wydaje mi się że kiedyś będziemy potrzebowali tak jak USA przenosić swoje wyrzutnie na jakieś bardzo dalekie odległości
Nie jest, podstawą systemów rakietowych jest amunicja a tu amerykańska ma przewagę zarówno jeśli chodzi o parametry techniczne jak i dostępność/wolumen produkcji.
My nie jesteśmy US i nie prowadzimy działań na różnych kontynentach... Dla mnie koreanczyk jest lepszy DLA NAS
Nawet jak byśmy chcieli a to mało prawdopodobne, ale nawet jeśli to i tak nie będzie potrzeby transportować te wyrzutnie w szybkim tempie, na gwałt. Na spokojnie możemy je drogą morską przetransportować.
Ten sprzęt robi wrażenie! Jeśli będziemy sami "klepać" rakiety to już całkiem zadowalająco.
Żeby tylko nie było tak, jak w przypadku incydentu rosyjsko-brytyjskiego w 2022 roku, gdzie pilot rosyjskiego myśliwca odpalił rakietę, a ta spadła do morza nie uruchomiwszy silników startowych.
@@MarcinWortel nic szczegolnego, zdarza sie po obu stronach. odpala sie druga rakiete i tyle.
Masz racje musimy mieć własną możliwość produkcji rakiet 😊
Ważna jest także dywersyfikacja i ewentualny/spodziewany* dalszy wpływ na rozwój własnego przemysłu obronnego, przepływ najnowszych technologii... Sądzę, że współpraca z przemysłem koreańskim perspektywicznie ma większą szansę na dalszy rozwój i przeniesienie produkcji do Polski. Dodatkowo, możemy stać się w przyszłości dla Koreańczyków takim pożądanym habem w sprzedaży i dostarczaniu ich (ewentualnie wspólnie produkowanego co byłoby sytuacją idealną)* sprzętu wojskowego na Europę i nie tylko. U Amerykanów nie mam na to realnych szans. Tak to oceniam pomimo całej sympatii do USA i fascynacji ich techniką wojskową. Są bardziej zazdrośni i ostrożni w udostępnianiu patentów i technologii. Szeroka i masowa skala różnych zamówień w Korei Południowej daje podstawy do oczekiwań nawiązywania coraz większej współpracy i wymiany technologii oraz przy zagrożeniach na jakie narażony jest ten kraj z północy produkcję wojskową w kolejnym, oddalonym miejscu (w Polsce) ma także strategiczne znaczenie. Oni także mają niebezpiecznych i nieobliczalnych wrogów za swoją granicą, tym bardziej rozumieją naszą sytuację i łatwiej jest się z nimi dogadać. A takie dogadanie się ze światowym mocarstwem na skalę globalną jest dużo trudniejsze, bo ich priorytety nie dotyczą wyłącznie Europy i wschodniej flanki NATO.
Kciuk dla Homar K. Bo więcej amunicji pozwolili nam samym robić. Może nawet te do 300 km.
Na korzyść Homar-A przemawia właśnie przetestowany GMLRS ER, czyli mozemy miec z jednego kontenera salwę 6 rakiet o zasięgu 150km, czyli praktycznie 2x standardową. Tak wiec nie wiem czy mozna porownywac siłę ognia nie uwzgledniajac dystansu (a biorac pod uwage, ze rakiety o zasiegu 300 km to beda raczej chomikowane na specjalne okazje)
Na koniec wszystko rozbija się o cenę, wsparcie (serwis/części/szkolenie) i offset. Natomiast porównywanie powinno się ograniczyć do samych wyrzutni i efektorów, a nie do nośników ponieważ te mają być rodzime i w związku z tym cały wóz z wyrzutnią trzeba porównywać dopiero po polonizacji.
Siła to jest zależna od zapasu amunicji.
widizałem je w Kielcach i faktycznie są ładniusie :)
USA posiada tylko 450 Homarów czemu? Bo posiadają bombowce strategiczne i potworne lotnictwo z rakietami balistycznymi. To dla tych co piszą że 500 Homarów to przesada :) Tymbardziej nie stać nas na tak potężne siły powietrzne ;) ciołki
Przy założeniu że mielibyśmy takie samoloty to Choonmo wejdzie ale ponieważ mamy tylko c130 wiec tylko pozostają Himarsy
Wydaje mi się że Chunmoo jest lepszym wyborem 👍
Rzeczą o której się nie mówi w kontekście zakupów techniki koreańskiej, jest kwestia zarządzania eskalacją. "Koreańczyków" nasz najważniejszy sojusznik w razie odmiennych koncepcji operacyjnych nie jest nam w stanie zdalnie wyłączyć.
Moje pytanie brzmi, ile potrzebujemy czasu żeby wystrzelać się ze wszystkich HIMARSÓW?
2h czy 2 dni? Co z tego, że mamy fajne zabawki, skoro amunicji i paliwa mamy na tydzień prowadzenia pełnoskalowego konfliktu?
Powinniśmy odpuścić HIMARS-y i skupić się na Chunmoo, to powinno znacznie poprawić logistykę i zmniejszyć koszty. Chunmoo ma 2x większą siłę rażenia, co jest istotniejsze od mobilności HIMARS-a (która w Chunmoo też nie jest mała)
Chodzi zapewne o dywersyfikację źródeł dostaw.
Przyszedł mi do głowy pomysł. Można zwiększyć siłę ognia obu instalacji,po przez dodatkową przyczepę na której instaluje się kontener na obrotnicy, a sterowanie odbywa się z głównego pojazdu. Nie widzę trudności w adaptacji instalacji sterującej do obsługi obu platform z jednego stanowiska, a pocisków będzie można wystrzelić dwa razy więcej.
Nie to głupi pomysł bo po zrobieniu zadania trzeba zmienić pozycje a z naczepa to będzie trwało za długo.
Logistycznie nie do wykonania.
@osowski1979 uważasz że po zrealizowaniu wszyskich zakupów Rosja by nas pokonała w kilka dni ? XD
O jest głupi pomysł. Znacznie spadłaby mobilność zestawów. Ciężko byłoby je przemieszczać. Poza tym więcej ludzi do obsługi wyrzutni.
@osowski1979 Ty nic nie uważasz. Ty masz napisane na kartce co masz przekazywać na polskich portalach. To nic. Zmienisz się gdy Mińsk będzie już wolny od baćki i takich jak ty.
Wazne sa technologie pocisków.
Polska powinna miec pełne kompetencje produkcji rakiet GLRMS i GLRMS-ER. A takze rakiet balistycznych dla Homara K i rakiet o zasiegu ponad 100km. To powinien byc nasz priorytet. Nie ma znaczenia czy bedziemy mieli 300 Homarow A czy 500. Wazne jakie zapasy rakiet bedziemy dla nich mięli i czy bedziemy produkowali czesc z nich. Z Koreą latwiej sie dogadac. Lepiejby bylo kupic 400 Homarow K, ale za to uzyskać wieksze kompetencje w zakresie produkcji samych wyrzutni, jaki ich rakiet.
otrzymujemy w ramach ofsetu zdolnosci do produkcji najmniejszych pociskow z obu systemow,,lub jednego pocisku i jednego sredniego silnika rakietowego w drugim wariancie ,,tylko chyba nie ma jeszcze decyzji co wybierzemy ,tak czy inaczej podstawowe najpopularniejsze rakiety bedziemy produkowac u nas
Świetny materiał, dzięki.
Ukrainskie wojsko jak widać na filmach i tak w większości wykonuje zadania bojowe z dróg asfaltowych . Polska ma inne ukształtowanie terenu jak i inną infrastrukturę drogową . Najważniejszy jest jednak sam efektor i możliwość jego produkcji w kraju . Wiadomo jednak że trzeba myśleć przyszłościowo i brać udział w łańcuchu dostaw właściciela kupionych technologii . Pamiętać trzeba że przeciwnik nie śpi i po pewnym czasie potrafi zakłucić nawet najlepsze systemy naprowadzania i efektory . Więc dobrze mieć wpływ na aktualizację lub zmiany w posiadanych systemach na zaraz w kraj .
w naszych warunkach to chunmoo jest lepsze , i jak ja bym wybieral to raczej wybral bym odwrotnie 500 chunmoo i 200 himars , ale wiadomo ze musimy kupic wszystko i to w takiej cenie w jakiej jankesi sobie zarzycza , mysle tez ze , pojedyncza sztuka himarsa jest duzo drozsza od chunmoo
jeżeli nie są kompatybilne i zunifikowane to logistycznie to jest nielogiczne
Nie wiem po co nam aż taka liczba wyrzutni jak na nasze możliwości zakupowe. Czy nie lepiej mieć 250 wyrzutni i duży zapas amunicji, czy mieć 700 i zapas amunicji na 1 dzień walki, bo tak to się skończy. Polskie zakupy zbyt często przypominają wpuszczenie dziecka do sklepu z zabawkami. Bez sensu i bez pojęcia.
Lepiej byłoby kupić 200 Homarów A I z 400 Homarów K, a za duży kontrakt z Koreą wynegocjować technologie pocisków. Od USA wiele nie ugramy.
@@piotrd.4850 Nadal mamy Dany, Langusty, część Goździków, Raków, resztkę Krabów, K9, Himmars. Więc około 400-500 jednostek sprzętu by się znalazło. Inna rzeczą jest, że Dana i Goździk, a także Langusta 1 i resztka Grądów to rzeczy do wymiany na cito
@@zaqwerty22 mam jeszcze pare BM-70-75,,natmiast Gozdziki pewnie skoncza sie pierwsze choc jest ich najwiecej ale szybciutko ubywaja na Ukraine,razem z nimi pozbywamy sie wszystkich zapasow ammo 122 mm
Fajne materiały, tylko niepotrzebnie powtarzasz w każdym materiale 2 lub nawet 3 i więcej razy te same informacje.
Nie wiemy jakie parametry mobilne będzie miało Chunmo na Jelczu wiemy na razie tylko tyle że jeszcze 2 Jelcze są w Korei na testach. Następne 285 ma być wyprodukowane już w Polsce czyli wyrzutnie i zasobniki.
Wszelkie dyskusję polityków na temat obronności są głupie, jeśli stawiamy przed armią zadanie obrony kraju ,to ona określą potrzeby, a zadaniem władzy jest zapewnienie wyposażenia, 300 tysięczna armia, to nie wymysł Błaszczaka, to warunek dowództwa
Jeśli zamówisz Himas teraz, otrzymasz go za 10 lat.
Transport lotniczy jest możliwy tylko w krajach posiadających zdolności obronne kraju, takich jak Stany Zjednoczone, a eksploatacja samolotów do transportu powietrznego wiąże się z ogromnymi kosztami.
Jeśli Polska chce przeprowadzić szybki atak na całym świecie, tak jak Stany Zjednoczone, najlepszym wyborem będzie lżejszy Heimas. Ale ostatecznie wojna to walka o pieniądze. Jeśli lubisz Himas, przygotuj się na wydanie dużej ilości pieniędzy, a sama rakieta dalekiego zasięgu została już wycofana w Stanach Zjednoczonych. Tak naprawdę nie sprzedają nawet amerykańskich rakiet, więc mówienie o tym tutaj sprawia, że bolą mnie usta.
Chodzi zapewne o możliwość "projekcji siły". Himarsy można łatwo przetransportować np. do Finlandii w razie nagłej potrzeby. USA nie będą musiały martwić się o artylerię na wsch. flance a Polska zyskałaby niejakie możliwości wpływu, także politycznego na niektórych partnerów.
Raczej to USA utrzyma sprawczości przerzucając nasze wyrzutnie do innych krajów. 😂 Radzę przeczytać założenia strategii USA dla flanki wschodniej.
Cytując sens ich założeń "USA utrzyma swoje wpływy wykorzystując w tym celu wojska sojusznicze." 😅
@@zaqwerty22 Miałeś jakieś wątpliwości co do sprawczości USA w Europie? Może kto inny przejąć ich rolę?
@@robertciesluk7207 Jeśli nie dają bezpieczeństwa to nie zasługują na sprawczośc. A bezpieczeństwo to ich dywizje u nas.
@@zaqwerty22 Nie. Sprawczość w zapewnieniu bezpieczeństwa to wyszkolenie i wyposażenie armii narodowych zagrożonych państw.
To rezerwy tych państw zdolne do zastąpienia jednostek zniszczonych czy wycofanych. To wyposażenie takich armii w zdolności techniczne i dowódcze zapewniające przewagę nad ew. agresorem. Gdyby USA chciało być obecne na całej wsch. flance w pełnym wymiarze to musiałoby rozlokować co najmniej 14 ciężkich dywizji. Plus dodatkowe siły zaplecza, produkcji, zaopatrzenia i remontu sprzętu. Nawet chyba byśmy tego sami nie chcieli. Potrzebny nam jest sprzęt i ludzie gotowi go użyć w razie W. USA zapewniają parasol atomowy. Plus jednostki organizacyjne.
W czasie Cold War same Niemcy posiadały 450k personelu militarnego + całe zaplecze. Tysiące czołgów i tysiące wozów bojowych lżejszych. I nas było w porywach do 250k. Sam byłem jednym z nich.
Tylko że USSR to nie dzisiejsza RF.
Potencjał rosji jeszcze przed wojną obecną był oceniany na 1/4 tego co miały Soviety. LWP to 400k armia. A jeszcze Rumuni, DDR, Czesi, Bułgarzy...Ukraina jako sowiecka republika była trzecią siłą nuclearną na świecie. Dziś Polacy muszą zadbać o siebie. I nie tylko o siebie. Także o kraje bałtyckie czasem wymuszając na nich większą aktywność. USA nie będzie żałować $$$ na Polskę. Ale ....po Wietnamie, Korei, po Iraq i Aphganistan nikt nie zagłosuje na prezydenta, który pośle Amerykanów na cudzą wojnę. Ameryka wie, że nie jest idealna. Ale jest o niebo lepsza niż Rosja czy Chiny. Budowaliśmy armię w Aphganistan kosztem olbrzymich pieniędzy w sprzęcie i ludziach. Nie wytrzymała taka armia nawet tygodnia. Ukrainńcy walczą za ułamek tego, co zostawiliśmy w Kabul. Dla wielu w Ameryce jest to trudno zrozumieć. A to właśnie oni głosują w wyborach. No właśnie...
@@robertciesluk7207 USA nie będzie żałować $$$ na Polskę? Jak na razie kupujemy sprzęt po cenach rynkowych 😏. Więc nie wiem co to za żart z tymi $$$ z USA.
przewaga w zasięgu jest najważniejsza bez amunicji dalekiego zasięgu , to tylko złom, 150 km to zdecydowanie za mało, musimy mieć amunicję która dolatuje daleko za linię wroga...
To rakiety o zasiegu 150km wygrywają wojnę. Rakiet balistycznych o zasięgu 300 i więcej zawsze będzie za mało i będą używane tylko do rażenia celów o wysokiej wartości strategicznej.
Ja uważam że lepiej kupować od mniej silnego państwa sprzęt, niż umacniać najsilniejszego. Tym bardziej, że chyba Koreańczycy są bardziej skłoni do dzielenia się technologią, niż amerykanie.
To jest bardzo ważne, aby nie umacniać hegemonów na świecie, bo to nie jest dobre. Poza tym Azjaci nie są tacy głupi w produkcji technologi itp.
To ile brygad Koreańczycy mają w Europie, kanapowy strategu? Bez wsparcia USA leżymy i kwiczymy. Dosłownie. Koreańczycy na razie jedynie obiecują dzielnie się technologią a fakt że kupujemy od nich uzbrojenia na kredyt znacznie nam ogranicza pole manewru w negocjacjach transferu technologii.
Fajnie, ale powtarzanie 5 razy tych samych informacji trochę męczy 😉 zamiast 20 min wystarczyłoby… 8-10 😊 mniej znaczy więcej
potrzebne są nam rakiety na 300 km i większą a 150 km to się nadają ale do strzelania do kaczek
Znaczenie ma też wyszkolenie załóg obsługujących wyrzutnie... nawet najlepszy sprzęt będzie do niczego w rękach źle wyszkolonej załogi
Super analiza ! Dzięki
witam po naszemu doładować zagluszarki pl i gitara :)
Autorze, ciekawie jest slyszec twoj glos na tik toku opowiadający o kotkach a pozniej o śmiercionośnej broni :DD
W USA od kilku lat opracowują nowy pocisk LPRSM o zasięgu do 500km i Himars bedzie mógł przenosić dwa, a gąsieniciwy M270 cztery, oczywiście nasz Monek nie z pomyślał o swoich rakietach i będzie brał wszystko od USA i Korei.
Brzoza takie drzewo jest lepsza od nie jednego systemu przechwytywania‼️a takie drzewo jak brzoza nie jednego tupolewa przechwyci😱
nie wiem, nie znam się na tym, tu chyba jednak chodzi bardziej o politykę
a gdzie chunmno było sprawdzone w boju kiedykolwiek ?
A niby jaki to problem? Te wyrzutnie są dobrze testowane, a wyrzutnia ma tylko odpalać pociski, które po tym trafiają w cel. Nie muszą mieć testu bojowego, aby były warte zakupu.
Teraz może czas zrobić porównanie F15 vs Eurofighter
Myślisz że jest co porównywać?, Eurofighter wymiata💪💪💪.
@@wiesawwiesaw122 też bym wolał jednak porównanie mogło by być ciekawe.
Można żartować? Sceptycy lub krytycy mówią że rakiety będą drogo kosztować:
tak więc jedna salwa w stronę Rusków i uciekamy na Zachód 😄😄😄
Jak z napędem nośników? Mam nadzieję, że to 6x6 i 8x8
Ciekawy jestem gdyby tak ani amerykania ani koreańczycy nie sprzedali by nam tych wyżutni -tak duży kraj nie wymyślił jeszcze swoich rakiet poza malutkim piorunem - wstyd !!!
Tusek wygra i będzie trzeba zamówić luki i strzały od Apaczy.
Pytanko mam....czy mozna "chomara K " tez transportowac samolotem jak "chomara A" ?
Tak jak masz C17
PrSM missile jest Amerykański dlatego himars a jest bardziej atrakcyjny.
Mamy miec okolo 600 tych wyrzutni ???? To olbrzymia sila ,,,,ile walczy tego typu systemow w Ukrainie,😊
Baobaba omówiłeś?
Wiadomo ze homar K jest lepszy bo ma duzowieksza sile ognia...
wszędzie piszą że na jelczu ładniejszy, no nie zgadzam się, kabina amerykana ładniejsza i chyba bezpieczniejsza.
Nie jest bezpieczniejsza
nie jest bezpieczniejsza ,nasza kabina jest dopancerzona ponad 60% wytrzmalsza od Oskosha
jeszcze jeden kluczowy parametr - celnosc.
Wyrzutniami Chunmoo powinno się zastępować starsze Langusty, a Himarsy powinno się wyposażyć w pociski o dalekim zasięgu. Mielibyśmy artylerię krótkiego i dalekiego zasięgu . Inaczej będą się dublowały w zadaniach .
Myślisz kategoriami z poprzedniej epoki to nie "katiusze" rodem z PRLu. Tu rakiety ładuje się w kontenerach w ciągu kilku minut i bez pomocy zewnętrznego dźwigu, bo system wciągania kontenerów jest bezpośrednio na wyrzutni. Można dowolnie ładować kontenery zależnie od potrzeb, a w koreańskim nawet jednocześnie 6 rakiet z jednej strony i jedną dużą z drugiej i dowolnie nimi strzelać.
@@trzcinq Ja jestem fanem himarsa, moim zdaniem jest bardziej zawwansoawany i mobilny a pociski niedługo bedzie mogł miec nawet 500km a w przyszłosci nawet 1000km
@@trzcinqGłupota. Czemu? To Homar A jest lżejszy więc może operować bliżej frontu. Poza tym nie kupimy tyłu pocisków o zasięgu 300+ by zakup 500 Homarów A miał jakikolwiek sens.
Na koniec, to Koreańczycy chętniej dadzą nam technologie pocisków o zasięgu 290+ niż USA 😏
@@agromaciek1447Bycie fanem jest do re dla dzieci i nie jest przesłanka wyboru sprzętu wojskowego i strategii jego wykorzystania. 😂 Uzależnianie się od USA o chęć z jaką chciałbyś to robić świadczy, że w ogóle nie rozumiesz jak buduje się siłę kraju. Jeśli wejdziemy w jakikolwiek spór z USA jak np Turcja to możemy nie dostać pocisków, części zamiennych ect. A wtedy w kilka lat z tych 500 Homarów A na chodzie będzie 100-200. Dywersyfikacja zakupów i kompetencje serwisowania i produkcji pocisków są ważniejsze niż Twoje podejście z "jestem fanem".
@@zaqwerty22 Jestem fanem miałem na znaczeniu to żę to jest po porstu lepszy system niż chunmoo. Czesci zaminnne sami mozemy pdorukowac a pociski???? Polska może swój pocisk opracować, a bedziemy produkowali gmlrs-er 3000 sztuk rocznie wiec przez 10 lat mozan nazbierac niezły zapas. A w ten spór to mało wieże chyba ze peowcy przejmą władze
Chunmoo - podwójna wyrzutnia, cięższy (brak możliwości lub mniejsze możliwości transportu lotniczego), większa siła ognia.
Himars - pojedyncza wyrzutnia, lżejszy (szerokie możliwości transportu drogą powietrzną), zwinniejszy.
Ciekaw jestem czy nasze Homary-A będzie można transportować drogą lotniczą, gdyż zastosowanie niezależnego zawieszenia zwiększyło masę ciężarówki o 3,5 tony - z 15 ton do 18,5 tony. Ciekawe więc czy WP zrezygnowało z opcji transportu lotniczego na rzecz lepszej dzielności terenowej i wyższej mobilności w terenie, czy też nasze Homary-A będą miały te dwie cechy jednocześnie i będzie je można transportować chociażby Herculesami.
@@piotrd.4850 Zrobiłem research, bo nie jest napisane wprost. Wynika z niego że WP nie szło w ogóle w kierunku transportu lotniczego - świadczy o tym wzrost a nie ubytek masy Jelczów 6x6 2gen ważących 15 ton, do 3 gen ważących 18,5 tony. Nie odchudzano więc ciężarówki a jeszcze bardziej zwiększono masę poprzez instalację niezależnego zawieszenia. Wyrzutnia Himars według amerykańskich źródeł w sieci waży około 6 ton, a ciężarówka Oshkosh M1140 około 11. Całość daje więc ~17 ton w przypadku pustej ciężarówki oraz ~19 w przypadku naładowanego zestawu (pociski ważą po 300 kilo od sztuki z groszami - 6x300 = 1800). Do ciężarówki należy więc doliczyć 8 ton masy (6 t - masa wyrzutni, 2 t - masa pocisków - w zaokrągleniu). Nasze Jelcze 663.45 ważyć będą około 18,5 t - same ciężarówki, do tego dojdzie 6 ton na wyrzutnię i 2 tony na pociski. Cała wyrzutnia Homar-A naładowana będzie więc ważyć około 26,5-27 t. To o 7 ton więcej niż udźwig maksymalny C-130. Zdecydowano się więc zrezygnować z takich możliwości na poczet lepszego opancerzenia i niezależnego układu zawieszenia, którego nie ma w oryginalnych ciężarówkach M1140.
@@Iguan94 tego typu wozow nie transportuje sie z amunicja,,ale tak czy tak zdecydowanie MON zrezygnowal z kwestii transportu droga lotnicza ,,do tego celu bedziemy miec 18 sztuk oryginalnych Himars z pierwszego zamowienia ,ktore wlasnie do nas docieraja
@@ormbywaly4350Najnowsza zgoda USA obejmuje także kolejne 18 wyrzutni HIMARS w konfiguracji amerykańskiej (468 modułów wyrzutni + 18 HIMARS) - co dałoby łącznie wojsku 36 (+2 do ćwiczeń) takich wyrzutni na podwoziach Oshkosh, jeżeli MON zdecydowałby się na zakup wszystkiego co zawarte w zgodzie na sprzedaż, lub też jeśli wybiorą między innymi ten konkretny punkt do realizacji.
Bez sensu zakupy na wariata tyle himarsow co USA. Szaleństwo. Potrzebne ale jeden system, ten który bardziej spolonozuje ten powinien wygrać.
wiecej niz usa oni maja tylko 315 Himars,,oba nowe zamowienia spolonizowane sa w takim samym stopniu,,kupujemy tylko modul odpalajacy a reszte dajemy swoja, nosnik ,system walki, radiostacje , system rozpoznania itd
Bardzo ciekawe porównanie wyrzutni rakietowych. Dyrekcja kanału znów stanęła na wysokości zadania !?.
Dodając od siebie parę słów do poruszonej kwestii dotyczącej próby odpowiedzi na pytanie. Czemu nasz rząd dokonał zakupu dwuch różnych mobilnych systemów rakietowych z USA i Korei Południowej . Technologia zbrojeniowa pochodzi od USA . Amerykanie zasugerowali Polskiemu Rządowi zakup uzbrojenia od Koreańczyków by scementować sojusz militarny między naszymi Państwami . To jest jasne jak słońce dla mnie !
nie mylisz sie,,w pierwszym zamowieniu z roku 2018 zakupilismy 20 sztuk Himars golych w calkowitym ukompletowaniu amerykanskim,,poniewaz jankesi jak zwykle nie zgodzili sie na zaden transfer technologii tudziez implementacje naszych rozwiazan.. wtedy dogadalismy Deal z Koreanczykami w takiej konfiguracji jak teraz dostajemy czyli kupujemy praktycznie tylko moduly startowe reszte mamy swoja plus dostajemy zdolnosci do produkcji podstawowych rakiet.. wtedy amerykanie sie obudzili i widzac ilosci wydawanej przez nas kasy zaproponowali podobne warunki,,czyli od nich biezemy tylko moduly reszte dajemy swoja a w bonusie chcemy technologie sredniego silnika rakietowego ,,to klasyczna dzwignia negocjacyjna ktora skutecznie zadzialala i jeszcze jedno amerykanskie zamowienie jest z dostawami do 2036 roku zaczyna sie w 2028, wiec praktycznie nie bedziemy rownoczesnie splacac obu naraz tylko jeden po drugim
UWAGA!
Amerykanie pracują nie nad rakietami mającymi mieć zasięg trochę ponad 300 i być po dwie w kontenerze tylko pracują nad rakietami PRSM (500km) oraz rakietami PRSM ER o zasięgu 1000km. Prace nad tą pierwszą są już podobno bliskie finału.
Stawiam na CHUMMOO
Himarsy sa lepsze jesli chodzi celnosc i odpornosc na zaklucanie sygnalu. Amerykanie maja monopol na systemy nawigacyjne.
Hmm... taktycznie znacznie lepszy jest Himars. Dlaczego? Zacznijmy od siły ognia... Chunmoo ma dwa razy większą jednostkę ognia niż Himars ALE jest ich dwa razy mniej. W sumie nieco zaokrąglając 250 chunmoo będzie miało tą samą jednostkę ognia co 500 himarsów.
To jednak nie katiusza i nie chodzi o masowy ostrzał powierzchniowy gdzie liczy się ilość rakiet, i mam OGROMNĄ nadzieję że nikomu nie przyjdzie nawet do głowy zakup rakiet niekierowanych. Konflikt ukraiński jednoznacznie pokazuje że większość zadań bojowych wykonuje się dwoma, trzema pociskami - w końcu są to pociski precyzyjne. A jak gdzieś raz na bardzo rzadko będzie potrzeba 12 rakiet to wyśle się dwa himarsy. Tylko że jak na pozycję wyślemy 1 chunmoo i przypatałęta się lancet to zniszczy nam 12 rakiet i 1/250 posiadanych wyrzutni danego systemu a zadanie w ogóle nie zostanie wykonane. Jak będą to dwa himarsy to tracimy tylko 6 rakiet i zaledwie 1/500 posiadanych wyrzutni a 6 rakiet poleci wykonać zadanie bojowe. Z taktycznego punktu widzenia przy stosowaniu wyłącznie amunicji precyzyjnej wielkość chunmoo jest wadą a nie zaletą. Wielkość chunmoo można uznać za zaletę wyłącznie pod względem liczebności potrzebnych załóg - bo tu może być niedługo problem
Wydaje mi się że nie stac nas na "podwojenie liczby himmars na ziemi". Homar K spolonizowany 🧐 to ma sens, kiedy Polska już jest zadłużona, że moje wnuki będą płacić 😢
Dzięki nowoczesnej broni twoje wnuki będą żyły w bezpiecznym kraju
każdy kraj kupuje na kredyt debilu pierdolony. Kiedy ludzie to zrozumieją a po zatym polska ma jeden z najminiejszych długów
twoje wnuki placa tez za pozyczki Gierka ,,a jaknie lubisz zeby placily to jest wyrazna opcja ,,nieplacic tylko uczyc sie ruskiego
Nie no badzmy szczerzy czulmo jest gorszym od hajmarsa. Koreans kie wyzutnie maja krutrzy zasieg I gorsza celnosc. Tyle ze cena rakiet jest duzo nizsza. Tyle
Zgadzam się ale weź pisz Chunmoo i himars bo to bardzo koi w oczy
Nie wyrzutnie, a pociski mają mniejszy zasięg. Przy czym pociski o zasięgu 290km w pełni wystarczają do wygrania wojny konwencjonalnej z Rosją. Resztę niech załatwiają pociski Cruise.
Nie wiem skąd informacje o gorszej celności. Zasięg za to mniejszy jest o 10-20km na największym pocisku. Czyli wartość pomijalna.
@@zaqwerty22 wchodzi pocisk PrSM o zasięgu 500km to już jest duża róznica a o celności można poczytać nawet na wikipedi
@@agromaciek1447 1 a 2 metry w przypadku strzału na odległość 300km? Czy Pan wie do czego się strzela takimi pociskami na taką odległość? Tą różnicą nie ma najmniejszego znaczenia na skuteczność prowadzonego ognia.
@@zaqwerty22 a czemu nie wspomniałeś o pociskach do 80km gdzie celność jest na poziomie 15m
Mnie martwi sprawa że jak już będziemy mieć te sprzęty, Usa będzie nas wysyłać na stałe bazy w zaognionych rejonach świata. Wyeksploatują nam cały sprzęt hehehe :)
Mam nadzieję, że nasi politycy w końcu nauczą się, że za przysługi się płaci w ciężkiej walucie.
@@zaqwerty22 Oby na to nie wpadli Amerykanie bo cała nasza strategia obronna polega na wsparciu ze strony NATO, czyli w praktyce USA.
W koło to samo gadanie. Nuda